Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
PostWysłany: Śro 11:59, 29 Sie 2007    Temat postu:

No widzisz z ta amnestia to bylo tak ze uczniowie ktorzy jej podlegali w swietle obowiazujacych przepisow rok pozniej mogli zlozyc czyste kartki na egzaminie I I TAK OTRZYMYWALI MATURE!!!
Giertych zrobil tylko to ze NIE TRACILI ROKU!
Sam widzisz ze trzeba uwazac bo atakuja Giertycha klamliwie...
Co do konferencji to tez ulegasz zludzeniom.
Giertych jedene konferencje robil jako LPR inne jako minister.Tobie sie wydaje ze tak duzo a w rzeczywistosci TO SA INNE ROLE...
Poza tym porownujac to z Preziem,ktory nie tylko robi konferencje ale z byle powodu wyglasza ,,łorendzia do ciemnego ludu'' to jest to minimum...
Naprawde nie ma sensu szukac u Giertycha bledow na sile...
Wiele decyzyji nie jest ani bledne ani nie.
A inne sa pozornie bledne.Przeciez nie zawsze podejmuje sie dzialania ktore musza skonczyc sie realizacja.Nie mozna powiedziec ze oglaszajac program ktos robi blad tylko dlatego ze od razu nie wcieli go w zycie.Gdyby tak myslal NIC BY NIE ROBIL.A to upadek...
Polityk musi dzialac ale SENSOWNIE...
Radykalny
PostWysłany: Wto 23:13, 28 Sie 2007    Temat postu: Nie przesadzajmy

Amnestia maturalna to był cios w autorytet nauczyciela. Robił za dużo konferencji prasowaych a za mało trwałych zmian w systemie oświaty. TO błędy. Nie przekreślają zasług ale są ewidentne
BRMTvonUngern
PostWysłany: Czw 17:07, 23 Sie 2007    Temat postu:

No tak problem tych glabow polegal na tym ze nie bylo ZA CO GIERTYCHA KRYTYKOWAC!
To go atakowali zmyslajac!A to ze skreslil Dostojewskiego ktorego nie bylo a to ze wyrzucil Kafke ktorego tez byl tylko fragmencik...
A co do profesorow to Bismark powiedzial 101 profesorow?Niemcy jestescie ZGUBIONE.Oczywiscie Bismark w ten sposob usprawiedliwial wlasny zamordyzm...
Ale przeciez tych 101 profesorow moglo gdyby sie nadawali do polityki usunac Bismarcka.A oni tylko gadali...
Ple ple...
Stad trzeba uwazac z profesorami przy wladzy.
Z tym ze paradoks polega na tym ze Giertych to rodzina profesorska!I nie ma tych wad...
Radykalny
PostWysłany: Czw 9:06, 23 Sie 2007    Temat postu: Ministry

Giertycha krytykowałem i popierałem. Filozofa z Krakowa mam powód generalny krytykować. (Świetna ta ilustacja historyczna.) Jak Roman gdzieś się potknął to zawsze można było to usprawiedliwić, że to Koń, dziadek przesadzał, a ojciec nie wyszystko zrozumiał z Konecznego. Ale tutaj mamy jak w Państwie Platona - filozof rządzi. I co? Otwiera wojnę z Kościołem. Ja myślę, że on poszedł za salonową opinąspontanicznie , z którą się zagadzał, dlatego tak postąpił. Kaczor myślał to samo, tylko że taktycznie jeszcze jeden front mu nie pasował to go zamknął
BRMTvonUngern
PostWysłany: Wto 15:01, 21 Sie 2007    Temat postu:

Obawiam sie ze Legutko byl naciskany przez Prezia aby sie wycofal.
Bo Prezio juz zrobil taki balagan tak wielki burdel ze juz nie ma glowy do walki z Episkopatem...
W sumie to Legutko ma przerabane.Jest bardzo trudno byc ministrem po kims tak wybitnym jak Giertych.Wszyscy porownuja go z poprzednikiem i przygladaja sie krytycznie.Ten?EEE ten to slabiak jakis...
Coz Legutko SAM TEGO CHCIAL...
I nie ma litosci dla niego.Profesor filozofii musi byc surowo sadzony za niewlasciwy wybor polityczny.OD NIEGO SIE WYMAGA...
JerzyS
PostWysłany: Pon 21:32, 20 Sie 2007    Temat postu: Re: Konserwatyści kiedyś a lumpenkonserwatyzm dziś.

Rozum napisał:

Dlatego o namiestniku pamięć zachowa się na wieki, a o ministrze Legutce wszyscy zapomną jakieś 2 tygodnie po wyborach. Ja zapominam już dziś i nie zamierzam więcej marnować na niego swojego głosu jak 2005 roku.


Pamiec ?
pamiec tak!
Ale moze kiedys ktos zastanowi sie co wniosl ?

Poza tym to tak naprawde historycy ksztaltuja historie , a nie fakty!
JerzyS
PostWysłany: Pon 21:29, 20 Sie 2007    Temat postu: Re: Konserwatyści kiedyś a lumpenkonserwatyzm dziś.

Rozum napisał:
Na początku XX wieku, kiedy profesor z UJ, konserwatysta (ale prawdziwy, a nie urojony) został za swą działalność polityczną publicznie skrytykowany przez biskupów, bez chwili wahania podał się do dymisji ze stanowiska namiestnika Galicji. Mam o tym profesorze-namiestniku zdanie ambiwalentne, nie był jakimś moim ulubieńcem, ale w tym miejscu pokazał klasę.
Dziś tej klasy Legutce brakło zupełnie. Skrytykowany przez swojego biskupa (JE kard. abp Dziwisza), zamiast zachować się z honorem, wysłał rzecznika (w dodatku nie swojego) i przestraszony się wycofał.
Dlatego o namiestniku pamięć zachowa się na wieki, a o ministrze Legutce wszyscy zapomną jakieś 2 tygodnie po wyborach. Ja zapominam już dziś i nie zamierzam więcej marnować na niego swojego głosu jak 2005 roku.


A moze to JE kard. abp Dziwisz powinien podac sie do dymisji?

A moze powinien tylko podjac dluzszy post?

Zapewniam Pana ze biskup wcale nie ma patentu na madrosc!

Prosze spojrzec na spor dwu swietych.

Biskupa Pelczara i X Markiewicza!


Ja do dzis obu cenie bardzo wysoko
i wcale nie ma tu nic do rzeczy,
ze jeden z moich krewnych,
byl bliskim wspolpracownikiem jednego z nich!
Rozum
PostWysłany: Pon 16:46, 20 Sie 2007    Temat postu: Konserwatyści kiedyś a lumpenkonserwatyzm dziś.

Na początku XX wieku, kiedy profesor z UJ, konserwatysta (ale prawdziwy, a nie urojony) został za swą działalność polityczną publicznie skrytykowany przez biskupów, bez chwili wahania podał się do dymisji ze stanowiska namiestnika Galicji. Mam o tym profesorze-namiestniku zdanie ambiwalentne, nie był jakimś moim ulubieńcem, ale w tym miejscu pokazał klasę.
Dziś tej klasy Legutce brakło zupełnie. Skrytykowany przez swojego biskupa (JE kard. abp Dziwisza), zamiast zachować się z honorem, wysłał rzecznika (w dodatku nie swojego) i przestraszony się wycofał.
Dlatego o namiestniku pamięć zachowa się na wieki, a o ministrze Legutce wszyscy zapomną jakieś 2 tygodnie po wyborach. Ja zapominam już dziś i nie zamierzam więcej marnować na niego swojego głosu jak 2005 roku.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group