Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
PostWysłany: Śro 18:10, 29 Mar 2023    Temat postu:

Protesty rolnicze osiągnęły apogeum! To są skutki jak się rok ponad zamiast opracowywać rozwiązania pieprzylo bzdury w mediach w ramach autoreklamy! W ponad rok można było już opracować system na transport zboża do klientów! Prawie od lutego 2022 był temat!
Stad Konfederacja bo te dziady nic nie potrafią.
BRMTvonUngern
PostWysłany: Nie 18:53, 19 Lut 2023    Temat postu:

Rolnicy ostrzegają: Po zbożu z Ukrainy zaleje nas również tani drób i mleko...

Trwa drugi dzień protestu rolniczego przed przejściem granicznym w Dorohusku, który potrwa do północy. Zebrani rolnicy obawiają się dalszego spadku cen skupu zbóż. Nie kryją też żalu do ministra rolnictwa i wskazują, że zapowiedziany rządowy program dopłat do sprzedanego zboża budzi niepokój.

...

Tak oni wiedzą co mówią...
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 17:24, 03 Lut 2023    Temat postu:

Rolnicy protestują na granicy z Ukrainą, ale ziarno wjeżdża do Polski

Rolnicy z województw: lubelskiego, podkarpackiego i świętokrzyskiego protestują dziś i jutro m. in. w okolicach przejść granicznych z Ukrainą w Dorohusku i Medyce. Jest wielu gospodarzy, traktorów, transparentów i desperacja by zmusić rząd i resort rolnictwa do spełnienia postulatów.

...

Hasło brzmi ,Pomagajmy Ukrainie nie oligarchom'...
Istotnie to pokazuje patologie oczywiście Ukrainy i dlaczego nie chcielibyśmy unii. Bo była by to unia z oligarchami która by mogła przewrócić porządek i u nas.
Zresztą istotnie taka unia podciąga tych niższych ale obniża tych wyższych! To samo poniekąd było w Rzeczypospolitej! Wschód mocno zyskał ale ziemie piastowskie zwolniły rozwój. Ale i tak było to najbardziej cywilizowane państwo świata długo przed następnym w kolei.
BRMTvonUngern
PostWysłany: Śro 20:28, 01 Kwi 2020    Temat postu:

Granica zamknięta, rolnicy nie mogą dojechać do swoich pól

Rolnicy z pogranicza biją na alarm. Od zamknięcia granic przed koronawirusem nie mogą uprawiać swoich ziem na Litwie. Niektórzy mają tam nawet połowę swojego areału. Apelują o pomoc, bo jeżeli w ciągu dwóch tygodni nie ruszą w pole – stracą plony i pieniądze.

...

Do pracy nie ma az takich ograniczen? Trzeba im dac przepustki.
BRMTvonUngern
PostWysłany: Śro 23:12, 19 Cze 2019    Temat postu:

Mochnaczka: Głoduje pod zakładem mięsnym, by odzyskać swoje pieniądze [WIDEO]
Dodane przez: Redakcja 19/06/2019 0 comment 1192 odslon
Janusz Jordan przejechał 750 km, by pod bramą firmy Parkur w Mochnaczce Wyżnej walczyć o pieniądze, których od ponad roku nie wypłaciły mu zakłady mięsne. Chodzi o 104 tysiące złotych za sprzedaż bydła. Zdesperowany mężczyzna 14 czerwca rozpoczął protest głodowy. Śpi w swoim samochodzie na poboczu, każdego dnia pomagają mu miejscowi, którzy dowożą mu świeżą wodę i owoce. Niestety szanse na szybkie odzyskanie pieniędzy są nikłe. Firma Parkur w ubiegłym roku ogłosiła upadłość i obecnie jej majątkiem zarządza syndyk. Długi firmy będą spłacane więc dopiero wtedy, gdy uda się sprzedać przedsiębiorstwo.

...

Ano wlasnie! Rolnicy to nie ZNP ze idzie do bankomatu i wyplaca pensje z konta. Tu jest ryzyko. Jak kasy nie ma to likwiduje gospodarstwo! I koniec! Nikt nie pyta ze nie jego wina!
Tymczasem wielkie poparcie rozroby ZNP i potepienia gdy rolnicy protestuja! Widzicie jak wam robia wode z mozgu...

BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 11:54, 31 Maj 2019    Temat postu:

Zamiast "krowa+" rząd wprowadził "krowa - "!

Tak się tnie dotacje na rozwój rolnictwa.. Dotacje do hodowli minus 60% komu to jest na rękę..?

...

Pogrywaja z rolnikami jak ze wszystkim. To jest naiudacznictwo.
BRMTvonUngern
PostWysłany: Wto 11:41, 07 Maj 2019    Temat postu:

Patologia rządu prowadzi do upadku całego rolnictwa...

Mafijne układy panują w Polsce. Bankowo-urzędnicza zmowa rujnuje rolników. Lichwiarze ograbiają rolników z dorobku kilku pokoleń. Gdzie jest rząd? Rząd siedzi cicho i zajmuje się rozgrabianiem całego kraju z ostatków jakie zostały, lasy i woda...

...

Widzicie co sie dzieje.
BRMTvonUngern
PostWysłany: Śro 17:17, 03 Kwi 2019    Temat postu:

Kołodziejczak: głos rozpaczy i ostatni krzyk polskiej wsi

Dziś w Warszawie ma miejsce zapowiadany protest rolników zorganizowany przez związkowców z AGRO[/img]unii. Podobnie jak poprzedni, z połowy marca, ten też odbywa się przy placu Zawiszy. Postulaty AGROunii pozostają również te same, co w marcu.

...

Pamietajmy ze polscy rolnicy maja nizsze doplaty niz zachodni a poziom zycia sie wyrownuje (dzieki euro na Zachodzoie spada u nas troche rosnie). W tej sytuacji polskim rolnikom jest coraz trudniej!

BRMTvonUngern
PostWysłany: Wto 8:59, 26 Mar 2019    Temat postu:

Lider AGROunii Michał Kołodziejczyk z zarzutami

Prezes AGROunii Michał Kołodziejczak usłyszał w poniedziałek zarzuty karne w związku z protestem rolników, który odbył się w Warszawie w połowie marca. Mężczyzna ma odpowiedzieć m.in. za zniszczenie nawierzchni jezdni.

...

Kaczyzm w calej pelni. Odwazny prezes jest gdy mu sie zdaje ze przeciwnik bezbronny. A jakas ambasada wroga robi co chce.
BRMTvonUngern
PostWysłany: Czw 13:28, 21 Mar 2019    Temat postu:

Eskimos nie płaci za jabłka, a gospodarstwa bankrutują
[img]
Podczas dzisiejszej akcji rozdawania jabłek w Warszawie, przez przedstawicieli AGROunii można było usłyszeć, że sadownicy cały czas cz[/img]ekają na pieniądze za skup jabłek przeprowadzony w zeszłym roku przez firmę Eskimos. Mówili wprost, że w tej sprawie niewiele się dzieje, a spora część gospodarstw...

...

A co to za ,Eskimos'?
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 22:29, 15 Mar 2019    Temat postu:

Warszawa wściekła na rolników! Policja szuka uczestników protestu na placu Zawiszy [GALERIA]
Redaktor Adrianna Gorzka
Adrianna GorzkaRedaktor
15/03/2019 19:38Przeczytaj poźniej
Warszawa wściekła na rolników! Policja szuka uczestników protestu na placu Zawiszy
30 Te osoby brały udział w proteście rolników na Placu Zawiszy. Poznajesz? Szuka ich policja
Warszawa wściekła na rolników! Policja szuka uczestników protestu na placu Zawiszy / policja.waw.pl
Ilustracja do artykułu: Warszawa wściekła na rolników! Policja szuka uczestników protestu na placu Zawiszy [GALERIA]
Środowy protest rolników wciąż odbija się głośnym echem. Uczestnicy protestu zniszczyli asfalt na Placu Zawiszy. W związku z tym policja opublikowała wizerunki trzydziestu osób, które wciąż nie zostały zidentyfikowane.

Rolnicy zablokowali Plac Zawiszy
Świńskie łby, rozrzucone jabłka i płonące opony. Plac Zawiszy Zablokowany! [WIDEO, ZDJĘCIA]
Świńskie łby, rozrzucone jabłka, spalona słoma i opony - tak wyglądał niezapowiedziany protest rolników, do którego doszło 13 marca na Placu Zawiszy w Warszawie. Dziś policja przyjęła od przedstawiciela Zarządu Dróg Miejskich wniosek o ściganie sprawców zniszczeń nawierzchni jezdni w miejscu odbywania się protestu. Straty wyceniono na 34 tysiące złotych.

O tym, że miasto będzie domagało się pokrycia kosztów naprawy strat informowaliśmy już wcześniej.


>>> Nawet 200 tys. zł! Oszacowano straty po proteście rolników na Placu Zawiszy [WIDEO]
- Będziemy rozmawiać z naszymi prawnikami jak formalnie tę sytuację rozwiązać prawnie, Natomiast nie wyobrażamy sobie, aby warszawiacy mieli ponosić koszty takich zachowań, które są niedopuszczalne. Każdy ma prawo protestować, ale są pewne zasady - tłumaczyła Karolina Gałecka, Zarząd Dróg Miejskich.

...

A moze sledztwo w sprawie przekretow na asfalcie ze go zniszczyly jablka i swinskie lby. Z czego on byl z makukatury?
A moze by obciazyc kosztami demoralizacji dzieci pedoparady co?
BRMTvonUngern
PostWysłany: Czw 11:54, 14 Mar 2019    Temat postu:

Michał Piasecki, 13 marca 2019

Temat Dnia: Płonące opony, tony jabłek i świńskie łby na ulicy. „Powstanie Chłopskie 2019”

To, co działo się dzisiaj w Warszawie, przypominało najbardziej radykalne protesty „żółtych kamizelek” we Francji. Rolnicy rozsypali na Rondzie Zawiszy tony jabłek, podpalili słomę i opony oraz rozrzucili świńskie truchła. AGROunia radykalizuje swoje protesty, a slogan o „Powstaniu Chłopskim 2019” nabrał dzisiaj zupełnie nowego znaczenia.

Rolnicy mówią dość. Takich scen Warszawa nie widziała od czasów Andrzeja Leppera

...

Bo wzoruja sie na Francji! Tam sie nie patyczkuja. To u nas wladza chce to ugrzecznic bo sie boi!

BRMTvonUngern
PostWysłany: Śro 19:32, 13 Mar 2019    Temat postu:

Rolnicy zorganizowali kolejny protest, tym razem w Warszawie.

Rolnicy zorganizowali kolejny protest, tym razem w Warszawie. Na miejscu są między innymi rolnicy z powiatu ostrowskiego i krotoszyńskiego. Rolnicy z AGROunii zablokowali plac Zawiszy w stolicy. Protestujący podpalili słomę i opony, a na jezdni rozsypali jabłka i położyli świńskie łby.

...

Mocny protest.

BRMTvonUngern
PostWysłany: Wto 21:34, 26 Lut 2019    Temat postu:

Rolnicy protestujący w Warszawie: Nasz dom naszą twierdzą!
Napisał Redakcja - Prawo i Finanse Lut 26, 2019
Wydrukuj Email
Dziś od godziny 11.00 w Warszawie protestują rolnicy i przedsiębiorcy zrzeszeni w KOPRiHZ - Komitecie Obrony Polskiego Rolnictwa i Hodowców Zwierząt.

Główny powód protestu to sprzeciw wobec autopoprawki do projektu nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt zgłoszonej przez posłów. Protestujący protestują też przeciwko zbyt słabej w ich ocenie kontroli importowanej żywności oraz problemowi niskich cen w skupie produktów rolnych.

Protest rozpoczął się o godzinie 11:00 pod Pomnikiem Wincentego Witosa, i jak deklaruje organizator, zebrani manifestują na rzecz obrony interesów polskiego rolnika, a biorą w nim udział hodowcy zwierząt, polskiego przemysłu i handlu obsługującego rolnictwo. Protest odbywa się też przeciwko ustawie Czabańskiego i polityce rządu.

Propozycja posłów nie podoba się protestującym. Posłowie chcą, by organizacje społeczne mogły wchodzić bez pozwolenia na teren posesji, aby skontrolować dobrostan zwierząt. Na profilu na Facebooku KOPRiHZ organizujący protest napisał: Nasz dom naszą twierdzą!

...

Kolejny protest.
BRMTvonUngern
PostWysłany: Wto 18:08, 29 Sty 2019    Temat postu:

Michał Kołodziejczak o Agropowstaniu 2019 \"Rolnicy bronią polskiego...

Sytuacja w polskim rolnictwie z każdym dniem pogarsza się. Wbrew pozorom (oraz powierzchownej ocenie niektórych osób - zwłaszcza tych „z miasta”) i propagandzie sukcesu uprawianej przez rząd, polska wieś weszła w stan stagnacji i powolnego umierania. Wszyscy powinni się dołączyć do rolników!

...


Okayama 19 min. temu 0
@muussk: serio myślisz, że w każdej ubojni sprzedają stare mięso?
udostępnij

muussk 13 min. temu 0
@Okayama: Oczywiście że nie, nigdzie tego nie sugerowałem.
udostępnij

elropejczyk 40 min. temu +1
Wczoraj na swoim profilu na Facebook Agrounia opublikowała swoje postulaty. Oto one:

" Sytuacja w polskim rolnictwie z każdym dniem pogarsza się. Wbrew pozorom (oraz powierzchownej ocenie niektórych osób – zwłaszcza tych „z miasta”) i propagandzie sukcesu uprawianej przez rząd, polska wieś weszła w stan stagnacji, a nawet powolnego umierania.
Agresywna polityka zagranicznych korporacji, pasywna postawa służb państwowych, nieskuteczna polityka międzynarodowa i podejmowanie decyzji niezgodnych z polską racją stanu, doprowadziły polską wieś do stanu beznadziejności, a wiele gospodarstw na skraj bankructwa.
Istniejące dotychczas i funkcjonujące w świecie („światku”) rolniczym podmioty zarówno państwowe, jak i społeczne zmarnowały zasoby, którymi dysponowały, nie wykorzystały one pożytecznie możliwości pracy na rzecz rolnictwa.
Oddolne organizowanie się środowiska rolniczego poza skostniałym układem napotkało na krytykę ze strony ministra rolnictwa, Co grosza, nasza wspólna inicjatywa i organiczna praca na samym dole zostały intencjonalnie zaatakowane przez urząd ministra, który powinien być naszym reprezentantem i sługą polskiej wsi.
Świadomi sytuacji nieuchronnego upadku strategicznego sektora polskiej gospodarki podejmujemy wszelkie możliwe działania służące podniesieniu tego tematu do rangi, na którą zasługuje. Bezpieczeństwo żywnościowe kraju to użyty przez nas termin wiosną ubiegłego roku, który obecnie powtarzany jest przez wielu polityków (w tym w szczególności tych decyzyjnych pod względem arytmetyki sejmowej), lecz pozostaje w ich ustach pustym sloganem. My, którzy jako pierwsi wskazaliśmy na zagrożenie utraty przez Polskę suwerenności gospodarcze i ekonomicznej w tym względzie, podejmujemy nieustające działania mające na celu poważne potraktowanie tego niebezpieczeństwa.
Polska wieś jest nierozerwalnie związana z miastem. Wspólnie tworzymy ekosystem gospodarczy i społeczny. Da celów wąskiej grupy interesu jesteśmy skutecznie skłócani, głównie czynnikami natury ekonomicznej. Nie jest naszą winą, ani nie czerpiemy satysfakcji z faktu, iż „miastowi” przedsiębiorcy spotykają się z wyższymi progami obciążeń podatkowych niż my. Dla przykładu: rodzinna szwalnia konkuruje z azjatyckimi tygrysami, my konkurujemy na nierównych zasadach z zachodnim rynkiem, który w porównaniu z nami korzysta ze znacznie większych przywilejów i wsparcia swojego państwa. Polski rząd zaś przeznacza nasze wspólne (miasta i wsi) środki finansowe na dotowanie zagranicznych koncernów (np. Mercedesa – na zakup którego jako nowy samochód w Polsce właściwie nikogo nie stać...), kiedy My polscy przedsiębiorcy wykrwawiamy się pracując po 12 godzin na dobę i więcej.
Beznadziejność sytuacji oraz wyczerpanie się formuły bezproduktywnych rozmów z ministrem rolnictwa, który reprezentuje stanowisko rządu RP skłania nas do podjęcia dalszych działań. Dla wielu jedynym słusznym (jedynym?) krokiem wydaje się być zaostrzenie kirsu wobec sprwujących władzę. W sytuacji totalnego ignorowania problemów wsi, a nawet wręcz prób propagandowego przeinaczania rzeczywistości, nie może dziwić nikogo irytacja środowiska i rosnący niepokój społeczny. Wskazując na naszą dojrzałość i potwierdzając szczerość intencji, którą jest dobro polskiego rolnictwa, kierujemy apel do osoby sprawującej najwyższy urząd w kraju – Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej o interwencję, puki kluczowy sektor polskiej gospodarki pozostaje jeszcze bastionem polskiego kapitału rodzinnego i ostoją wartości o które walczyli nasi przodkowie."

...

Agropowstanie! Fajny pomysl!
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pon 13:31, 14 Sty 2019    Temat postu:

Zostaliśmy na lodzie! Kolejni rolnicy skarżą się na ubezpieczenie rzepaku

Po materiale o nierównej walce rolników z PZU, zgłaszają się kolejne osoby alarmujące - przecież mój rzepak jest w dobrym stanie.

...

Rolnikow ciagle oszukuja.
BRMTvonUngern
PostWysłany: Śro 12:24, 12 Gru 2018    Temat postu:

Ludzie w żółtych kamizelkach zablokowali autostradę A2 pod Warszawą....

Niezapowiedziany protest na autostradzie A2 w Pruszkowie. Auta stoją w wielokilometrowym korku. Protestujący mają na sobie żółte kamizelki. Zaskoczeni są nie tylko kierowcy, ale też policjanci i pracownicy służb drogowych.

...

Ooo! Zolte kamizelki u nas! No kto by sie spodziewal! Czuje ze Europa zaplonie! Ludzie sie zjednocza! Tylko njie tak mialo byc! Przeciez to masoni mieli przewodzic! No jaka szkoda ze nie wyszlo! :0)))

Nie chcemy byc niewolnikami obcego kapitalu!
BRMTvonUngern
PostWysłany: Śro 19:34, 19 Wrz 2018    Temat postu:

Protestujący rolnicy: weterynarz chciał podmienić próbkę krwi do badań na ASF
Napisał Redakcja - Prawo i Finanse Wrz 18, 2018
Wydrukuj Email
W powiecie parczewskim (woj. lubelskie) ponownie rolnicy wyszli dzisiaj na ulice. Wszystko przez ujawnioną przez miejscową gazetę aferę.

Lekarz weterynarii w związku z badaniem na ASF, chciał zaproponować rolnikowi, że podmieni próbkę krwi świni „(...)mam u Pana krew pobrać, podłożyć od kogoś, czy będziemy się szarpać? - zapytał. Omyłkowo jednak, zamiast do rolnika, zadzwonił do dziennikarza o tym samym nazwisku. Protestujący podejrzewają, że podmienianie próbek krwi to może być częsty proceder.

Rolnicy ze strefy zapowietrzonej w woj. lubelskim znowu protestują. Okazuje się bowiem, że ich wcześniejsze podejrzenia o nieprawidłowości ze strony weterynarzy badających świnie na obecność ASF, wcale nie są bezzasadne.

O ostatnim proteście pisaliśmy już jakiś czas temu w artykule pt. „Lubelskie: Rolnicy nie chcą pozwolić na wybicie świń! Zablokowali auto weterynarzy”. Rolnicy zablokowali wtedy samochód weterynarzy, jadących do gospodarstw, w których miały być zlikwidowane zdrowe stada świń ze względu na niedalekie sąsiedztwo stad, w których wykryto ASF. Podczas lipcowego protestu właściciele stad trzody chlewnej pytali, skąd mają mieć pewność, że to nie weterynarze powodują przenoszenie się wirusa na kolejne stada. Szczególnie, że podczas kontroli i badań, asystenci weterynarza pobierającego próbki krwi nie zachowali podstawowych zasad higieny określonych w ramach bioasekuracji.

Od tamtej pory sprawa trochę przycichła, szczególnie, że po wspomnianym wyżej proteście, zdrowe stada świń udało się uratować, nie zostały one wtedy zlikwidowane.

Weterynarz chciał podmienić próbki krwi

Tym razem jednak temat powrócił i to ze zdwojoną mocą. Wszystko przez niefortunną pomyłkę. Jak podaje lokalna gazeta „Wspólnota Parczewska”, lekarz weterynarii świadczący usługi dla Państwowej Inspekcji Weterynaryjnej chciał zadzwonić do rolnika, u którego wykonuje badania na obecność ASF. z propozycją podmiany próbek krwi do badania. Omyłkowo jednak wybrał numer dziennikarza o tym samym nazwisku, pracującego we wspomnianej wyżej gazecie.

- Mamy uwalnianie gminy w tej chwili z tej zapowietrzanej strefy i mam u Pana krew pobrać. Podłożyć od kogoś, czy będziemy się szarpać? - zapytał na wstępie lekarz weterynarii. Po chwili wyjaśnił: - Wezmę od kogoś i podam jako próbkę od pańskiej świni. Czy przyjeżdżać i pobierać krew?

Po tym, jak lekarz weterynarii zorientował się, że dodzwonił się do nieodpowiedniej osoby, zakończył rozmowę. Po całym zajściu tłumaczył, że rolnik, do którego chciał się dodzwonić i złożyć mu ww. propozycję, ma tylko jedną świnię i tego samego dnia rano pobierał już od niej krew. Podczas tego zabiegu mieli rozmawiać, że kolejnego pobrania zwierzę może już nie przeżyć z uwagi na fakt, że w ostatnim czasie wielokrotnie było poddawane temu inwazyjnemu zabiegowi.

- Traf chciał, że o akcji uwalniania dowiedziałem się już w ciągu kilku godzin od pobrania krwi. Dzwoniąc (w moim mniemaniu) do mojego klienta bezceremonialnie i w formie czarnego humoru nawiązałem do naszej porannej rozmowy. Jak widać, nie był to najszczęśliwszy pomysł – tłumaczy weterynarz.

Wojewoda lubelski Przemysław Czarnek, który został poinformowany o sprawie, uznał ją za skandaliczną. Jak mówił, powiatowy lekarz weterynarii od razu miał rozwiązać umowę o współpracy z lekarzem weterynarii, który chciał złożyć taką propozycję rolnikowi. Wojewoda podkreślił też, że przeciwko temu weterynarzowi trafi zawiadomienie do rzecznika dyscyplinarnego lekarzy weterynarii i zostanie uruchomiona procedura nałożenia wszystkich możliwych sankcji łącznie z zakazem wykonywania zawodu.

Jeden przypadek, a może częsty proceder?

Sytuacja ta wskazuje na wiele nieprawidłowości i nadużyć, jakie mogą pojawiać się w ramach kontroli i badań na obecność ASF w gospodarstwach. W związku z tym dzisiaj pod siedzibą Powiatowej Inspekcji Weterynarii w Parczewie zorganizowano manifestację.

- Chcielibyśmy przynajmniej nakłonić Powiatową Inspekcję Weterynaryjną, żeby się wytłumaczyła z tej sytuacji i podała oficjalne stanowisko w tej sprawie – mówi Dawid Szypulski, rolnik z miejscowości Dawidy, manifestujący pod PIW w Parczewie. - My, rolnicy, nie mamy już pewności, czy te badania są prawidłowe, czy ktoś nie podmienia i naszych próbek. To może się zdarzać na każdym etapie – i u nas w gospodarstwie, kiedy weterynarz pobiera krew, i już w PIW – dodaje.

Delegacja protestujących rolników rozmawiała z powiatową lekarz weterynarii, Anną Gołacką. Pytali oni m.in. o to, kiedy będzie umożliwiona sprzedaż tuczników w tamtejszej niebieskiej strefie. Anna Gołacka odpowiedziała, że do dwóch tygodni od dzisiaj zostaną wprowadzone ułatwienia w sprzedaży, będą mogły być otwarte punkty skupu.

- Pytaliśmy się też dlaczego te próbki są badane tylko w Puławach. Bo po tej aferze, to wolelibyśmy, aby były one badane co najmniej w dwóch zakładach i żeby były pobierane oddzielnie przez dwóch weterynarzy. Oczywiście tylko u tych tuczników, u których jest podejrzenie wystąpienia ASF. Jest ich niewiele, więc to nie byłby problem – stwierdza Dariusz Mackiewicz, rolnik z Podedwórza, obecny podczas rozmów z powiatowym lekarzem weterynarii.

Co ciekawe, rolnik uważa, że na podstawie tych badań, które robi weterynaria, nie da się tak łatwo określić, czy wirus ASF występuje w stadzie, czy nie. - Oni tylko potwierdzają to, co rolnicy sami zgłaszają. Kiedy hodowca zgłasza, że mu padła świnia, to oni wtedy tylko potwierdzają tę chorobę. A sami nie znaleźli do tej pory na masarni żadnych świń z tym wirusem. Podczas takich wyrywkowych badań też ani razu nie wykryto ASF, co Pani Anna Gołacka potwierdziła podczas naszej rozmowy – dodaje.

(rpf) Renata Struzik

...

Widzicie co sie moze dziac?
BRMTvonUngern
PostWysłany: Czw 16:13, 02 Sie 2018    Temat postu:

Przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów w Warszawie trwa protest sadowników. Kilkaset osób chce ratunku przed bankructwem. Przedstawiciele protestujących z całej Polski weszli do siedziby rządu na spotkanie z jednym z wiceministrów rolnictwa.

Sadownicy protestują w Sadownicy protestują w Warszawie. "Będziesz pan pracował za 35 groszy za...

...

Jest ciezko.
BRMTvonUngern
PostWysłany: Śro 13:10, 25 Lip 2018    Temat postu:

W ubiegły wtorek 17 lipca, we wsi Dawidy w powiecie parczewskim, doszło do dramatycznych wydarzeń. Służby weterynaryjne zaplanowały na ten dzień wybicie zdrowych świń w kilku gospodarstwach. Świnie miały trafić do utylizacji, czyli spalenia.

Rolnicy zaaresztowali Rolnicy zaaresztowali weterynarzy i zablokowali drogę. Pomagał Nowy Lepper...

...

Co to za wojna?
BRMTvonUngern
PostWysłany: Wto 18:52, 27 Mar 2018    Temat postu:

Nowe prawo uderza w wieś. Rolnicy zapłacą za wodę z własnej studni
2018-03-27
Nowe Prawo Wodne oznacza dla rolników dodatkowe uciążliwości i koszty, bo wprowadza opłaty za pobór wody, które dotyczą również rolników i hodowców ryb. Są tam zapisane także nowe regulacje związane z ograniczaniem odpływu azotanów ze źródeł rolniczych – twierdzi Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych.

Rolnicy będą musieli dłużej przechowywać nawozy organiczne w rodzaju obornika czy gnojówki, co pociągnie za sobą kosztowne inwestycje sięgające co najmniej 754 mln zł. Prezydent Andrzej Duda 3 sierpnia podpisał ustawę o Prawie wodnym, która ma dostosować polskie prawo do przepisów Ramowej Dyrektywy Wodnej (RDW) i dyrektywy azotanowej Unii Europejskiej. Tylko po dostosowaniu się do tych regulacji Polska będzie mogła skorzystać z finansowania UE inwestycji związanych z gospodarką wodną.

„Korzystnych dla rolników zmian związanych z nowym Prawem wodnym nie dostrzegam. Oznacza ono tylko dodatkowe problemy i koszty. Dobre może być tylko to, że będziemy bardziej dbali o wodę, a do gleby będzie się przedostawało mniej szkodliwych dla środowiska substancji. Jednak większość skutków jest dla nas, rolników niedobra, bo generuje dodatkowe koszty i obowiązki” – twierdzi Wiktor Szmulewicz zwracając uwagę, że rolnicy w Polsce zużywają ok. 10 proc. wody. Nowe przepisy nakładają opłaty za pobór wód do celów rolniczych, np. na potrzeby zaopatrzenia w wodę ludzi i zwierząt gospodarskich, nawadnianie gruntów i upraw oraz za odprowadzanie ścieków z gospodarstw rolniczych do ziemi albo do wody. Za wodę będą musieli płacić również hodowcy ryb. Nie będą płacili za wodę tylko ci rolnicy, którzy zużywają mniej niż 5 tys. litrów w ciągu doby.

„Do tej pory używanie wody do celów rolniczych nie wymagało zezwoleń na studnie. Teraz rolnik nie tylko będzie musiał zgłosić, że ma studnię, ale też będzie miał obowiązek założyć na niej licznik, który wskaże, ile tej wody bierze, i zapłacić za nią. Dotyczy to nie tylko tych, którzy czerpią wodę, żeby nią podlewać swoje uprawy, ale też producentów ryb, właścicieli stawów. Stawki za tę wodę nie są może zbyt wysokie, ale mimo wszystko będziemy płacić, a jest to dla nas dość uciążliwe” – podkreśla Szmulewicz.

Źródło: Przekrój gospodarczy

...

Chcialo sie dotacji to teraz Bruksela zaciskaja petlę
BRMTvonUngern
PostWysłany: Wto 8:30, 27 Wrz 2016    Temat postu:

Utrudnienia na DK 7 na Mazowszu. Mieszkańcy protestują, bo nie chcą ferm drobiu

Niedziela, 25 września (15:14)

Do godziny 18 potrwają utrudnienia na krajowej 7 na Mazowszu. W Uniszkach Zawadzkich, koło Mławy (to na trasie Warszawa - Gdańsk), drogę blokują mieszkańcy sprzeciwiający się budowie ferm drobiu. Samochochody są przepuszczane wahadłowo. Policja wyznaczyła również objazd.
zdjęcie ilustracyjne
/arch. RMF FM /


Mieszkańcy protestują, bo chcą zwrócić uwagę władz samorządowych i wojewódzkich na zbyt dużą liczbę ferm drobiu, które znajdują się na terenie powiatu mławskiego. Planowane są budowy kolejnych tego typu inwestycji.

Zgromadzenie jest legalne, odbywa się w formie pikiety. Organizuje je Społeczny Komitet Protestacyjny - powiedziała nam Aneta Prusik z policji w Mławie.

Mieszkańcy blokują drogę przechodząc przez przejście dla pieszych. Ruch samochodowy jest puszczany wahadłowo.

Policja wyznaczyła objazd. W kierunku wsi Windyki trzeba jechać przez Uniszki-Cegielnię, Kulany i Pepłowo aż do krajowej 7 - dodała Prusik.

APA

...

A kto tam tak buduje? Jakis miejscowy Stoklosa?
BRMTvonUngern
PostWysłany: Śro 17:56, 16 Gru 2015    Temat postu:

Radio PiK
Rolnicy znów blokują drogę w Sępólnie Krajeńskim

traktor, rolnictwo - Shutterstock

W Sępólnie Krajeńskim rolnicy blokują dziś drogę krajową nr 25. Protest rozpoczął się o godz. 11. Policja zorganizowała objazdy - informuje Radio PiK.

Protestujący domagają się wyższej ceny skupu żywca - spadła ona poniżej 3 złotych za kilogram. W tym miesiącu rolnicy organizowali już blokady 2 i 9 grudnia. Według Radia PiK dzisiejsza akcja jest mniejsza od poprzednich.
REKLAMA


Rolnicy zapowiedzieli, że to ostatnia blokada w tym roku. Nie jest jednak wykluczone, że po świętach dojdzie do kolejnych protestów.

...

Kolejne protesty.
BRMTvonUngern
PostWysłany: Śro 17:01, 09 Gru 2015    Temat postu:

Protest rolników w Sępólnie Krajeńskim. Zablokują drogę

Protest rolników w Sępólnie Krajeńskim. Zablokują drogę - Shutterstock

Protestowali tydzień temu, teraz znowu wychodzą na ulice. Rolnicy blokowali dzisiaj drogę krajową nr 25 w Sępólnie Krajeńskim.

W związku z protestem policjanci organizowali objazdy. Gospodarze walczą o wyższą cenę skupu żywca, która spadła poniżej 3 zł za kilogram.
REKLAMA


Tadeusz Pieczywek sołtys Wilkowa mówi, że rolnicy czyją się dyskryminowani i oszukiwani.

Dzisiejsza akcja nie będzie ostatnią w tym roku. Gospodarze po raz kolejny będą blokować drogi już 16 grudnia.

....

Znowu.
BRMTvonUngern
PostWysłany: Wto 16:01, 13 Paź 2015    Temat postu:

Ewa Kopacz zawiesiła zarząd Agencji Nieruchomości Rolnych
akt. 13 października 2015, 15:34
Zarząd Agencji Nieruchomości Rolnych został zawieszony - poinformowała premier Ewa Kopacz. Do Agencji zostanie wysłana kontrola z Kancelarii Premiera.

Szefowa rządu swoją decyzję przedstawiła podczas konferencji prasowej w Szczecinie, gdzie rząd zebrał się na wyjazdowym posiedzeniu.

Wcześniej, protestujący w Szczecinie rolnicy i związkowcy mówili, że premier zapowiedziała odwołanie wszystkich dyrektorów Agencji Nieruchomości Rolnych w Szczecinie i Warszawie.

O wyniku rozmów z szefową rządu informowali dziennikarzy Mieczysław Jurek, przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ "Solidarność" Pomorza Zachodniego oraz Edward Kosmal, kandydat PiS do Senatu.

Po spotkaniu rolnicy pojechali do prokuratury, by rozmawiać o uwolnieniu pięciu aresztowanych kolegów.

Zatrzymano 12 osób

Protestujący w Zachodniopomorskiem rolnicy solidaryzują się z aresztowanymi kolegami z Pyrzyc, którzy są oskarżeni o działanie w grupie przestępczej mającej utrudniać przetargi na sprzedaż i dzierżawę ziemi. W tej sprawie zatrzymano 12 osób. Sąd zdecydował o tymczasowym areszcie dla pięciu z nich.

Wśród oskarżonych czterem osobom przedstawiono zarzut organizacji grupą przestępczą za co grozi kara 10 lat pozbawienia wolności. Pozostałym członkom grupy grozi do 5 lat więzienia. Spośród aresztowanych mężczyzn żaden nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.

"To nie jest pytanie do premiera"

Kopacz mówiła w poniedziałek, że sprawę rolników powinna wyjaśnić niezależna prokuratura. Podczas briefingu w Świnoujściu dziennikarze pytali premier, dlaczego prokuratura zajęła się sprawą wykupu ziemi na dwa tygodnie przed wyborami, choć - jak wskazywali - do ustawiania przetargów dochodziło wcześniej.

- Prokuratura jest niezależna i nie chciałabym, aby jakikolwiek premier, niezależnie od tego, kto nim jest, wpływał na prokuraturę. To jest pytanie do prokuratorów, to na pewno nie jest pytanie do premiera rządu - powiedziała Kopacz.

...

Wybory dzialaja ,,cuda"...
BRMTvonUngern
PostWysłany: Czw 14:03, 25 Cze 2015    Temat postu:

Białystok: protest rolników pod urzędem marszałkowskim

Rolnicy domagają się wyceny szkód wyrządzonych w uprawach przez dziki - Shutterstock

Powołania niezależnych komisji, które ocenią szkody w uprawach zniszczonych przez dziki domagają się m.in. podlascy rolnicy, którzy rozpoczęli dzisiaj protest przed urzędem marszałkowskim w Białymstoku.

Rolnicy przywieźli pod urząd symbolicznego dzika - atrapę, strzelano z armatki hukowej. "Myśliwy nie strzela do dzika tylko zastrasza rolnika", "Rolnik orze - dzik pomoże" - m.in. takie hasła widnieją na transparentach, które umieszczono na przyczepie, na której znajduje się też atrapa dzika.
REKLAMA


W proteście bierze też udział m.in. przewodniczący OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych Sławomir Izdebski, a także działacze Młodzieży Wszechpolskiej i aktywiści Ruchu Oburzonych. Są flagi Samoobrony.

Przewodniczący zgromadzenia protestujących Marcin Szarejko powiedział, że rolnikom chodzi o powołanie niezależnych komisji, które oszacują skalę szkód na polach, które spowodowały dziki. - To jest główny dziś postulat - mówił Szarejko. Inny z organizatorów protestu Paweł Rogucki dodał, że jeśli komisje nie zostaną powołane, protest pod urzędem będzie się poszerzał. Protestujący mają bowiem zgodę na zgromadzenie na 7 dni. Tłumaczył, że rolnicy nie przyszli pod urząd, by - jak to określił - "wyłudzać pieniądze", ale walczyć o realne odszkodowania za uprawy, które niszczą dziki.

Do protestujących przyszli przedstawiciele zarządu województwa podlaskiego i wojewody podlaskiego, wojewódzkiego inspektoratu weterynarii. Członek zarządu województwa Jerzy Leszczyński powiedział, że nie ma podstaw prawnych do powołania przez marszałka komisji, o których mówią rolnicy. Zaznaczył, że zespół lub komisję raczej powinien powołać wojewoda. Dodał jednak, że samorząd od dawna wspiera rolników i bieżące postulaty również wesprze - jeśli zespół powoła wojewoda. Leszczyński powiedział, że będą rozmowy marszałka z wojewodą na temat tych komisji i jeszcze nie wiadomo, czy zespół powstanie, czy nie.

Leszczyński powtórzył, że najważniejsza dla rozwiązania problemu upraw niszczonych przez dziki i rolniczych strat jest oczekiwana zmiana ustawy o prawie łowieckim. Zakłada ona m.in. powstanie funduszu na wypłaty odszkodowań za uprawy niszczone przez zwierzęta łowne. Teraz szkody szacują koła łowieckie, które zdaniem rolników zaniżają wartość strat, nie mają też pieniędzy na odszkodowania. Dlatego rolnicy chcą niezależnych komisji szacujących szkody.

Podlaskie jest jedynym, jak dotychczas, regionem w Polsce, gdzie występuje wirus ASF - afrykańskiego pomoru świń. Chorobę potwierdzono dotąd u ponad 110 dzików, były też trzy ogniska tej choroby u trzody chlewnej.

Dzików jest dużo, bo w związku z ASF czasowo nie można było na nie polować. Są prowadzone odstrzały, ale nie wiadomo dokładnie, ile dzików zostało odstrzelonych. Polski Związek Łowiecki nie przedstawił dotychczas takich danych. Dodatkowy odstrzał odbywa się również za pieniądze samorządu województwa, który przeznaczył na ten cel 200 tys. zł. Do końca czerwca za te pieniądze ma być odstrzelonych 500 dzików.

W 2014 r. po protestach rolników, powstały komisje przy Podlaskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego, które oceniły realną skalę szkód na polach zniszczonych przez dziki, ale tylko w związku z ASF. Oceniono je na 6,1 mln zł - taką sumę przyznał rolnikom rząd. Pieniądze trafiły do nich za pośrednictwem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.

W związku z ASF w Podlaskiem wdrażany jest również program bioasekuracji. Rolnicy hodujący świnie muszą wdrożyć w gospodarstwach odpowiednie zabezpieczenia, by chronić je przed rozprzestrzenianiem się tego wirusa. Nie wszyscy rolnicy zdecydowali o wdrożeniu tego programu. Ponad 270 podlaskich rolników zadeklarowało, że nie będą wdrażać programu bioasekuracji, co w praktyce oznacza rezygnację z hodowli świń. Wykupionych od tych rolników ma być ponad 5,8 tys. sztuk świń. Zwierzęta będą ubite, hodowca dostanie za nie odszkodowanie. Trwa szacowanie wartości tych świń. Rolnicy nie będą mogli wznowić hodowli trzody do końca 2018 r. Z ARiMR będzie im również przysługiwać rekompensata.

...

O dziki.
BRMTvonUngern
PostWysłany: Sob 21:36, 30 Maj 2015    Temat postu:

Kukrocin: rolnicy protestują przeciwko budowie chlewni

- Tak duża hodowla trzody chlewnej może być zagrożeniem dla środowiska - argumentują gospodarze z Wielkich Radowisk - Gazeta Pomorska

Niebawem w Kurkocinie wybudowane zostaną dwa budynki przeznaczone na hodowlę trzody chlewnej. Łącznie ma się nich znajdować 3,5 tysiąca świń - informuje "Gazeta Pomorska".

Przeciw inwestycji protestują mieszkańcy sąsiednich Wielkich Radowisk, którzy obawiają się nie tylko zapachu, ale przede wszystkim chorób i skażenia środowiska.
REKLAMA


Dlaczego? - Nie jesteśmy mieszczuchami. Żyjemy na wsi, ale widzimy szerokie spektrum oddziaływań na środowisko tak dużej hodowli. Naszym zdaniem może dojść do skażenia gruntów i wód powierzchniowych. Na wartości stracą również nasze nieruchomości. Nikt nie będzie chciał kupić gospodarstwa sąsiadującego z taką chlewnią - przekonuje Tomasz Dembiński, jeden z protestujących gospodarzy.

- A co z gnojowicą? Przecież przy tak dużej hodowli spokojnie będzie można zapełnić nią pięciohektarowe jezioro! - dodaje Stanisław Gutowski.

Rolnicy boją się również chorób, które tak duża hodowla może spowodować. - Jeśli cokolwiek się wydarzy, świnie zachorują, to skutki tego poniosą wszyscy hodowcy z okolicy. Wtedy najczęściej niszczy się hodowle w promieniu kilku kilometrów - tłumaczą gospodarze.

Wójt nie podziela obaw rolników

Dlatego postanowili się sprzeciwić tej dużej inwestycji. Do wójta trafiły dwie petycje w tej sprawie z podpisami rolników.

Stanisław Szarowski, wójt Dębowej Łąki nie podziela obaw gospodarzy. - Budynki mają zostać zbudowane zgodnie z najnowocześniejszą technologią. Obiekty te będą spełniać wszystkie wysokie normy narzucone m.in. przez inspektora ochrony środowiska czy sanepid - wyjaśnia wójt Szarowski i dodaje: - Gdyby inwestor nie wywiązał się z tych zobowiązań, to chlewnie zostaną zamknięte.

Inwestorem jest Zbigniew Dembowski. - Zależy mi na tym, aby rozwijać swoje gospodarstwo. Myślę, że większość osób, które podpisały się pod petycją zrobiła to z zazdrości bądź niewiedzy. Szanuję prawo mieszkańców do protestu, ale nie mam zamiaru zmieniać swoich planów - tłumaczy gospodarz.

...

W ogole od kiedy nam brakuje trzody? Ciagle jest problem z nadmiarem a tu jeszcze kolejna?
BRMTvonUngern
PostWysłany: Wto 20:48, 12 Maj 2015    Temat postu:

Warszawa/Manifestacja rolników z NSZZ "Solidarność" RI
Wtorek, 12 maja 2015, źródło:PAP
Kilkuset rolników z NSZZ RI "Solidarność" manifestowało we wtorek pod kancelarią premiera w Warszawie domagając się od rządu spełniania swoich postulatów. Chodzi m.in. o uszczelnianie obrotu ziemią. Skierowali w tej sprawie petycję do premier Ewy Kopacz, a także do marszałka Sejmu.

Prawie trzy miesiące trwa protest rolników pod Kancelarią Premiera w Warszawie w formie zielonego miasteczka. Rolnicy maja pozwolenie na kontynuację protestu do 29 maja. O dalszych działaniach zdecydują władze związku powiedział PAP jego przewodniczący senator Jerzy Chróścikowski. Jak dodał, Solidarność RI jest gotowa do dialogu i protest może się skończyć, jeżeli zostanie podpisane porozumienie.

"Buta tego rządu jest taka, jaką widzicie; jak powiedzieli koledzy z zachodniopomorskiego, nie odejdziemy, aż nie załatwimy naszych spraw" - podkreślił Chróścikowski w wystąpieniu podczas manifestacji.

"Zwracamy się z petycją do premier Ewy Kopacz, ponieważ postulaty zgłaszane wielokrotnie przez NSZZ RI +Solidarność+ w dalszym ciągu nie zostały zrealizowane. Nadal nie otrzymaliśmy także odpowiedzi na list otwarty wystosowany przez prezydium Solidarność RI w dniu 10 kwietnia" - mówił przewodniczący NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność" Województwa Zachodniopomorskiego Edward Kosmal.

"Wyrażamy swoje oburzenie wobec braku skutecznych działań rządu na pogarszającą się sytuację w polskim rolnictwie; zmuszeni jesteśmy trwać w proteście i domagać się rozpoczęcia dialogu ze środowiskiem rolniczym" - oświadczył Kosmal.

"Domagamy się szybkiego przyjęcia rozwiązań prawnych uszczelniających proces obrotu ziemią rolną, która powinna trafić na powiększenie gospodarstw rodzinnych, w tym regulacji zapobiegających masowej sprzedaży ziemi po 2016 roku. A także wystąpienia rządu RP do Unii Europejskiej o przedłużenie moratorium na sprzedaż ziemi cudzoziemcom o 5 lat" - odczytał rolnicze postulaty wiceszef "Solidarności" RI Zbigniew Obrocki.

Związek żąda też podjęcia odpowiednich działań, które poprawiłyby pozycję rolników w tzw. w łańcuchu żywnościowym, w tym "przyjęcia ustawy o sprzedaży bezpośredniej, produktów przetworzonych w gospodarstwie rolnym, a nie nakładanie nowego podatku ryczałtowego".

Rolnicy domagają się ponadto przyjęcia rozwiązań prawnych wprowadzających mechanizmy stabilizujące dochody rolników, utworzenia funduszu gwarancyjnego dla rolników za sprzedane produkty rolne, który zostałby utworzony ze środków własnych podmiotów skupowych i podmiotów importujących produkty rolne.

Związkowcy chcą też ustawowego zakazu produkcji i obrotu produktami genetycznie modyfikowanymi (GMO), utworzenia komisji rolniczego dialogu społecznego, nowelizacji ustawy prawo łowieckie w kierunku zapewnienia obiektywności i transparentności szacowania szkód łowieckich - wyliczał Obrocki.

"Kolejny raz z przykrością musimy stwierdzić, że zapewnienia pani premier o tym, jak ważny jest dialog społeczny nie znajdują potwierdzenia w rzeczywistości. Jesteśmy oburzeni, że premier rządu RP nie chce podjąć dialogu z przedstawicielami polskich rolników, którzy od 83 dni protestują pod Kancelarią Premiera i wielokrotnie zwracali się z prośbą o spotkanie" - powiedział wiceszef "Solidarności RI".

Manifestacja pod hasłem "nie rzucim ziemi " odbyła się w 34 rocznicę rejestracji NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność". Odprawiono mszę. Rolnicy złożyli kwiaty pod pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego w pobliżu Belwederu w 80 rocznicę jego śmierci. W manifestacji uczestniczyli posłowie i senatorowie PiS(PAP)

...

Znowu...
BRMTvonUngern
PostWysłany: Śro 20:04, 11 Mar 2015    Temat postu:

Rolnicy protestowali w Łukowie

Ponad stu producentów trzody chlewnej i związkowców z rolniczej Solidarności pikietowało przed południem budynek Zakładów Mięsnych w Łukowie. - Chcemy w ten sposób zwrócić uwagę zakładów w całym kraju, by zamiast importować wieprzowinę, współpracowali z lokalnymi producentami - mówił prezes Podlaskiego Zrzeszenia Producentów Trzody Chlewnej Janusz Lech.

Hodowca trzody chlewnej z Lubelszczyzny Leszek Mirosław podkreślił, że polscy producenci nie wytrzymują konkurencji niemieckiej i duńskiej. W efekcie sytuacja rolników jest dramatyczna. Po kilku tygodniach odbicia ceny ponownie zbliżają się do minimów z grudnia ubiegłego roku.

Przewodniczący NSZZ Solidarność RI Jerzy Chróścikowski zwracał uwagę, że protesty rolnicze trwają od kilku tygodni, mimo to działania rządu nie przynoszą efektu. Ocenił, że uruchomione kilka dni temu dopłaty do przechowalnictwa prywatnego nie zahamowały spadku cen wieprzowiny.

Prezes Zakładów Mięsnych "Łmeat" Grażyna Prokopik była zaskoczona, że pikieta odbywa się właśnie przed tą firmą. Podczas spotkania z dziennikarzami dowodziła, że firma korzysta z półtusz wyłącznie polskich producentów. - Od trzech lat firma nie kupiła ani kilograma takiego mięsa za granicą - zapewniła. Dodała, że łukowskie zakłady są firmą ze stuprocentowo polskim kapitałem, zatrudniają wyłącznie Polaków i budują polską sieć dystrybucyjną. Zdaniem pani prezes, ktoś protestujących rolników wprowadził w błąd.

Od połowy lutego przed kancelarią premiera stoi rolnicze zielone miasteczko. W różnych miejscach w kraju odbywają się lokalne blokady dróg.

...

Z Zachodu sciagaja .
BRMTvonUngern
PostWysłany: Czw 7:11, 05 Mar 2015    Temat postu:

88 milionów euro grzywny dla firm mleczarskich

Ponad 88 milionów euro grzywny zapłaci w Hiszpanii 9 firm mleczarskich - zdecydowała Narodowa Komisja ds. Konkurencji. Przyczyną jest kontrolowanie przez te firmy rynku i wspólne zaniżanie cen skupu mleka.

Wyprodukowanie litra mleka kosztuje hiszpańskiego rolnika od 36 do 40 centów. W skupie dostaje nie więcej niż 30 centów. Ceny wyznaczają duzi producenci mleka i wyrobów mlecznych, którzy podzielili między sobą rynek. „To niedopuszczalne, że bez ustanku ponosimy straty, bo producenci spekulują i doprowadzają nas do ruiny” - skarżył się Miguel Lopez, kierujący rolniczym związkiem zawodowym COAG.

Zdaniem Lopeza, codziennie nieuczciwe praktyki doprowadzają do bankructwa czterech hodowców bydła. Rolnicy uważają, że razem z firmami mleczarskimi powinni zostać ukarani pośrednicy, którzy też zaniżają ceny.

...

W Polsce by trzeba to zbadac .

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group