Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pon 18:28, 24 Cze 2019    Temat postu:

Rozpada się Wiosna w Świętokrzyskiem. Odchodzi liderka i kilkadziesiąt osób

"Obecna strategia zarządu przekonała mnie do tego, że głosy oddane na Wiosnę mogą to być niestety głosy stracone. Obserwujemy znaczne rozczarowanie dotychczasowych wyborców Wiosny, widzimy, co się dzieje, państwo też mają dostęp do publikacji i artykułów"

...

Cuszz. Emerytury do konca zycia zapewnione to teraz tylko sodomić na koszt podatnika.
BRMTvonUngern
PostWysłany: Śro 19:40, 31 Sty 2018    Temat postu:

Akt oskarżenia przeciwko byłemu posłowi. Chodzi m.in. o nakłanianie do zabójstwa


Dzisiaj, 31 stycznia (15:09)
Do Sądu Okręgowego w Łodzi wpłynął akt oskarżenia przeciwko byłemu posłowi Ruchu Palikota i red. naczelnemu "Faktów i Mitów" Romanowi K. Prokuratura oskarżyła go m.in. o nakłanianie do zabójstwa byłej żony i wyrządzenie znacznej szkody majątkowej spółce, którą zarządzał K.

Do Sądu Okręgowego w Łodzi wpłynął akt oskarżenia przeciwko byłemu posłowi Ruchu Palikota i red. naczelnemu "Faktów i Mitów" Romanowi K. Prokuratura oskarżyła go m.in. o nakłanianie do zabójstwa byłej żony i wyrządzenie znacznej szkody majątkowej spółce, którą zarządzał K.Zdj. ilustracyjne/Archiwum RMF FM
Prokuratura Krajowa poinformowała o skierowaniu przeciwko Romanowi K. - byłemu posłowi na Sejm VII kadencji z Ruchu Palikota oraz byłemu redaktorowi naczelnemu tygodnika "Fakty i Mity" - aktu oskarżenia przygotowanego przez Łódzki Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej. Za najpoważniejsze z zarzucanych przestępstw - wielokrotne nakłanianie do zabójstwa byłej żony Ewy - Romanowi K. grozi dożywocie.
Według śledczych, były poseł miał wiele razy nakłaniać do tego czynu Bartłomieja K., któremu sugerował też sposób dokonania zabójstwa i oferował w zamian wynagrodzenie w kwocie nie mniejszej niż 500 tys. zł. Wydarzenia te miały miejsce od czerwca 2010 r. do lata 2012 r. na terenie Szwecji oraz w Łodzi.

Do wykonania tego samego przestępstwa Roman K. nakłaniał też - od września do listopada 2012 roku - Erleta G. Także w tym przypadku miał oferować pieniądze i podpowiadać, w jaki sposób mógłby dokonać zabójstwa Ewy K.

Akt oskarżenia przeciwko Romanowi K. zawiera też zarzuty dotyczące przestępstw związanych z działalnością gospodarczą, prowadzoną przez byłego posła. Pełnił on funkcję prezesa spółki Błaja News z siedzibą w Łodzi, która była wydawcą tygodnika "Fakty i Mity".
Według prokuratora, Roman K. wyrządził spółce szkodę majątkową na łącznie 900 tys. zł. Taką kwotę - powierzoną mu z tytułu zawarcia umowy przedwstępnej i umowy sprzedaży nieruchomości stanowiącej własność spółki - miał przywłaszczyć sobie "działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz nadużywając udzielonych mu uprawnień zarządczych i nie dopełniając ciążących na nim obowiązków".

Inny zarzut dotyczy przywłaszczenia na szkodę Błaja News jeszcze 300 tys. zł. Zdaniem prokuratora działania Romana K. doprowadziły do tego, że kierowana przez niego spółka straciła łącznie 1,2 mln zł.

Kolejne zarzuty wobec b. posła dotyczą zgłoszenia fikcyjnych kradzieży samochodów. Roman K. polecił innym osobom upozorowanie kradzieży dwóch pojazdów należących do spółki Błaja News, a następnie zgłosił policji ich kradzież i złożył fałszywe zeznania w prowadzonych postępowaniach. W efekcie uzyskał od ubezpieczycieli nienależne odszkodowania w wysokości ponad 193 tys. zł. Roman K. odpowie również za nielegalne posiadanie broni palnej i amunicji.

Roman K. od lutego 2016 r. przebywa w areszcie

Na wniosek prokuratury oskarżony od lutego 2016 r. przebywa w areszcie. Prokurator nakazał też Romanowi K. powstrzymanie się od wykonywania obowiązków i uprawnień związanych z posiadaniem udziałów w spółce Błaja News oraz wynikających z bycia członkiem jej zarządu.

Razem z byłym posłem na ławie zasiądzie czworo innych oskarżonych, którym prokurator zarzucił współudział w popełnieniu przestępstw na szkodę spółki Błaja News. Wobec nich stosowane są wolnościowe środki zapobiegawcze, m.in. poręczenia majątkowe.
(mn)


.. ..

Niedawni idole warszawki.
BRMTvonUngern
PostWysłany: Wto 10:56, 25 Paź 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Mężczyzna podający się za asystenta polskiej posłanki zatrzymany na Ukrainie podczas próby przemytu
Mężczyzna podający się za asystenta polskiej posłanki zatrzymany na Ukrainie podczas próby przemytu

1 godz. 15 minut temu
Aktualizacja: 30 minut temu

21-latek podający się za asystenta polskie posłanki zatrzymany przez ukraińskich pograniczników. Jak twierdzi ukraińska straż graniczna, chodzi o próbę przemytu prawie 2,5 tys. paczek papierosów i 12 kg bursztynu.
Mężczyzna próbował przemycić 2,5 tys. paczek papierosów
/Ukraińska straż graniczna /Materiały prasowe


Jak ustalił dziennikarz RMF FM, mężczyzna podawał się za asystenta posłanki, której od roku nie ma już w Sejmie. Według nieoficjalnych informacji Krzysztofa Zasady, chodzi o jedną z byłych podkarpackich parlamentarzystek Ruchu Palikota.

Do zatrzymania doszło na przejściu granicznym w Krakowcu. 21-letni mężczyzna podjechał na punkt kontrolny i prosił o przepuszczenie go bez kolejki. 21-latek przedstawił funkcjonariuszom na granicy list polecający, który miał być podpisany przez samą panią poseł. Twierdził, że podróżuje w celach służbowych, a chodzić ma o ważne sprawy państwowe. Dlatego chciał przekroczyć granice bez kolejki.

Ukraińscy pogranicznicy - jak usłyszał dziennikarz RMF FM - nie dali się zwieść tej argumentacji i dokładnie skontrolowali vana, którym podróżował młody mężczyzna. Wewnątrz, pod tapicerką i siedzeniami ukryte było prawie 2,5 tys. paczek papierosów oraz około 12 kg bursztynu.

Co ciekawe, komunikat w sprawie zatrzymania asystenta posłanki na polski Sejm zniknął właśnie ze stron ukraińskiej służby granicznej.

...

Jak Pkoty to wyglada wiarygodnie toz to ulubiency Warszawki to i moralnosc tego typu.
BRMTvonUngern
PostWysłany: Wto 18:37, 27 Wrz 2016    Temat postu:

Była posłanka Twojego Ruchu Małgorzata M. przywłaszczyła ponad 104 tys. zł. Została skazana na karę dwóch lat w zawieszeniu
akt. 27 września 2016, 14:13
• Małgorzata M. poddała się dobrowolnie karze, musi zwrócić całą kwotę
• Była posłanka ma także zapłacić 8 tys. zł grzywny na rzecz Skarbu Państwa
• Przywłaszczyła 104 tys. zł ryczałtu na podróże służbowe i wyposażenie biura



Na karę dwóch lat w zawieszeniu na cztery skazał we wtorek sąd w Jaśle (Podkarpackie) b. posłankę Twojego Ruchu Małgorzatę M. z Jasła m.in. za przywłaszczenie ponad 104 tys. zł ryczałtu na podróże służbowe i wyposażenie biura. Kobieta poddała się dobrowolnie karze.

M. ma także decyzją sądu zapłacić 8 tys. zł grzywny na rzecz Skarbu Państwa, naprawić szkodę, czyli zwrócić Kancelarii Sejmu całą kwotę, jaką według oskarżenia przywłaszczyła oraz pokryć koszty sądowe.

Małgorzata M. poddała się dobrowolnie karze i jasielski sąd wymierzył jej taką karę, jaką w zasadniczej części oskarżona uzgodniła z prokuraturą (o zapłacenie grzywny wnioskował oskarżyciel).


Jasielska prokuratura zarzuciła Małgorzacie M., że przez wiele miesięcy jako posłanka przywłaszczyła sobie ponad 104 tys. zł wypłacanych z Kancelarii Sejmu RP jako ryczałt na wyposażenie i prowadzenie biura poselskiego. Miała tego dokonać w okresie od listopada 2011 r. do kwietnia 2014 r. w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

Prawie 75 tys. zł stanowią ryczałty pobierane na rzekome przejazdy samochodem

Zastępca prok. rejonowego w Jaśle Grażyna Krzyżanowska poinformowała że największą przywłaszczoną kwotę, prawie 75 tys. zł stanowią ryczałty pobierane na rzekome przejazdy samochodem w celach służbowych. M. miała oświadczać, że każdego miesiąca przejeżdża 3,5 tys. kilometrów.


Część przywłaszczonej kwoty - około 18 tys. zł posłanka pobrała na czynsz i inne opłaty związane z prowadzeniem biura poselskiego. Tymczasem, jak się okazało, poświadczała nieprawdę w rozliczeniach wydatków, które złożyła w Kancelarii Sejmu RP, bowiem w części wynajmowanych pomieszczeń urządziła prywatne mieszkanie.

Kolejna kwota - ponad 12 tys. zł pobranych z rachunku bankowego, na który wpływały pieniądze przeznaczone na prowadzenie biura, nie została przez M. w żaden sposób udokumentowana.

Dalsze zarzuty dotyczą wyłudzenia mebli od przedsiębiorcy, za które nie zapłaciła, gdy tymczasem w Kancelarii Sejmu przedłożyła fakturę za remont biura poselskiego i wyposażenie, i uzyskała na ten cel refundację w wysokości ponad 6,7 tys. zł.


Małgorzata M. została wybrana do Sejmu w 2011 r. z listy Ruchu Palikota. W 2013 r. wraz z dwoma partyjnymi kolegami zostali zawieszeni za nadużycie alkoholu. Rok później wraz z grupą 12 posłów opuściła klub Janusza Palikota, ale w lutym 2015 r. powróciła do Twojego Ruchu. W zeszłorocznych wyborach parlamentarnych do Sejmu nie startowała.
PAP

..

Wasi wczorajsi ulubiency. Ale z was debile. Smrod byl na kilometry. Nie dalo sie nie poczuc.
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 19:02, 08 Lip 2016    Temat postu:

Odeszli z "Faktów i Mitów". Oskarżają swojego byłego naczelnego Romana K.
jk/jak
2016-07-08, 12:20
"Luksusowe podwójne życie na pokaz. Bezwzględna chciwość i metody nieomal gangsterskie" - piszą w nowym tygodniku, do którego przeszedł prawie cały zespół "Faktów i Mitów". Roman K. został tymczasowo aresztowany w lutym 2016 roku. Prokuratura postawiła mu zarzuty m.in. wielokrotnego podżegania do zabójstwa żony oraz przywłaszczenia co najmniej 900 tys. złotych.
Polsatnews.pl

Kraj
Łódź: redaktor naczelny "Faktów i Mitów"...

Dziennikarze w pierwszym numerze tygodnika "Faktycznie", który ukazał się w czwartek, swój pierwszy tekst zatytułowali: "Jesteśmy wściekli". Tłumaczą w nim, dlaczego zdecydowali się odejść z poprzedniej redakcji oraz przedstawiają swoje dziennikarskie śledztwo, które dotyczy zarzutów, jakie prokuratura postawiła jej byłego szefowi.



"Dramatyczne okoliczności śledztwa"



"Postanowiliśmy sprawdzić jakość oskarżeń wysuniętych przez organa ścigania. Afera Romana K. wydała się aferą przynajmniej w części szytą grubymi nićmi i motywowaną politycznie - piszą.



Dziennikarze przyznają, że raport "jest bolesny" dla wszystkich osób sympatyzujących z "Faktami i Mitami" i stwierdzają, że Romana K. "można bronić tylko przed nim samym". Piszą, że chcieli opowiedzieć czytelnikom jak bardzo są "wściekli" i jak mocno czują się oszukani.



"Nasza praca i nasze życie zostały użyte jako tło do jakiejś wyjątkowo paskudnej historii kryminalnej. Użyto nas jako parawanu do nadużyć, a postępki pana K. rzucają cień na nas wszystkich - czytamy w tygodniku.



Słuszne zarzuty?



Dziennikarze cytują jedną z wiadomości, jakie miał z aresztu przesyłać do redakcji Roman K. "Podgrzewajcie atmosferę w sieci. Do gazety dawajcie listy z poparciem dla mnie. Trzeba ze mnie zrobić więźnia politycznego. Nie może spaść sprzedaż, bo jak spadnie, to możemy się nie pozbierać."



Przedstawiając kulisy aresztowania byłego naczelnego "Faktów i Mitów" piszą, że powodem podżegania do zabójstwa byłej żony miałyby być podział majątku po rozwodzie.



Roman K. został zatrzymany w połowie lutego. Prokuratura Apelacyjna w Łodzi przedstawiła mu siedem zarzutów, w tym zarzut wielokrotnego nakłaniania, w kraju i za granicą, dwóch osób do dokonania zabójstwa żony.



Śledczy ustalili, że mężczyzna w zamian za dokonanie tych czynów oferował znaczną kwotę pieniędzy, a nadto wskazywał oczekiwany przez niego sposób popełnienia zabójstwa mający na celu upozorowanie śmierci z przyczyn naturalnych lub w następstwie nieszczęśliwego wypadku.



"Bezprecedensowe wydarzenia"



W piątek spółka "Błaja News", wydawca "Faktów i Mitów" wydała oświadczenie. Oskarżyła w nim byłych pracowników redakcji o zaplanowane zdezorganizowanie cyklu wydawniczego, nagłe odejścia z pracy, usunięcie i uszkodzenie sprzętu. Założenie przez nich nowego tygodnika określiła jako "nielojalne". Wydawca zapowiedział podjęcie dalszych kroków prawnych związanych ze zniesławieniem i naruszeniem dóbr osobistych Romana K.

polsatnews.pl

...

Glupota ludzka jest zadziwiajaca... Ida do pisma ubecko/bandycko/mafijnego i sa zszkowani ze traktuja ich ubecko/bandycko/mafijnie... No to kto by sie spodziewal. Oni by chcieli co? Klasztor i dazenie do swietosci? Smile U szatana? Glupota, glupota, glupota. Niebywala. Barany to komplement. IDIOCI! ODRZUCILISCIE DOBRO TO MACIE ZLO! A CO NIBY MIALO BYC? PRZECIWNIE NIZ BÓG JEST SZATAN! CZY TO TRZEBA BYC GENIUSZEM TEOLOGII?
...
Jest to dla nich lekcja zycia oczywiscie. NIE SPODZIEWAM SIE ZDANIA EGAZMINU! Widze ze uczniowie niebywale tępi! Postrach nauczycieli...
Ale niestety to samo w kolo. Jak wiadomo glupoty nie szanuje. Odrzuca mnie... W Biblii glupota jest wysmiewana a np. grzech potepiony i oplakiwany. To co innego. Rzecz jasna grzech jest glupota i ci ludzie nie sa smieszni tylko żałośni...
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 13:59, 04 Mar 2016    Temat postu:

Redaktor naczelny "Faktów i Mitów" Roman K. pozostanie w areszcie
Roman K. - Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Podejrzany m.in. o podżeganie do zabójstwa własnej żony redaktor naczelny "Faktów i Mitów" Roman K. pozostanie w areszcie. Łódzki sąd okręgowy oddalił zażalenie na decyzję o aresztowaniu - poinformowała Grażyna Jeżewska z biura prasowego sądu.

Roman K. został zatrzymany w połowie lutego. Prokuratura Apelacyjna w Łodzi przedstawiła mu siedem zarzutów, w tym zarzut wielokrotnego nakłaniania, w kraju i za granicą, dwóch osób do dokonania zabójstwa żony.
REKLAMA


Śledczy ustalili, że mężczyzna w zamian za dokonanie tych czynów oferował znaczną kwotę pieniędzy, a nadto wskazywał oczekiwany przez niego sposób popełnienia zabójstwa mający na celu upozorowanie śmierci z przyczyn naturalnych lub w następstwie nieszczęśliwego wypadku.

Ponadto podejrzanemu przedstawiono zarzut nielegalnego posiadania broni palnej w postaci pistoletu P 83 i amunicji, a także działania na szkodę interesów majątkowych spółki i przywłaszczenia pieniędzy w kwocie nie mniejszej niż 900 tys. zł, wyłudzenie na szkodę dwóch zakładów ubezpieczeń pieniędzy w związku z upozorowaniem kradzieży dwóch samochodów.

Wobec grożącej podejrzanemu surowej kary (nawet dożywocie) oraz w obawie o matactwo prokuratura skierowała wniosek do sądu o aresztowanie K. Sąd przychylił się do wniosku i 17 lutego podjął decyzję, że mężczyzna trafi do aresztu na trzy miesiące, to jest do 15 maja. Obrońcy podejrzanego złożyli zażalenie na areszt, które w piątek oddalił sąd okręgowy.

48-letni K. jest redaktorem naczelnym antyklerykalnego pisma "Fakty i Mity". Był również posłem na Sejm VII kadencji. Do parlamentu dostał się w 2011 roku z 1. miejsca listy komitet komitetu wyborczego Ruch Palikota w okręgu wyborczym w Łodzi.

W 1993 r. przyjął święcenia kapłańskie i był wikariuszem w kilku parafiach w woj. łódzkim. Pozbawiony stanu kapłańskiego został w 2015 r.

...

Horror. Upadli ksieza to zwyrodnialcy... Nawet jakby te zarzuty calkowicie upadly to i tak sama ta gazecina swiadczy o jego ohydzie.
A PARE LAT TEMU WARSZAWKA BYLA ZACHWYCONA PKOTAMI! CI SAMI DZIS KOD UJĄ! Nieprzypadkiem tak wielbili zwyrodnialcow bo sami sa tacy.
BRMTvonUngern
PostWysłany: Wto 21:18, 16 Lut 2016    Temat postu:

Centralne Biuro Śledcze Policji zatrzymało Romana Kotlińskiego. Nowy wątek
Roman Kotliński - Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji zatrzymali redaktora naczelnego tygodnika "Fakty i Mity" Romana Kotlińskiego. Z nieoficjalnych informacji tvn24.pl wynika, iż były poseł może być podejrzewany o popełnienie przestępstw kryminalnych, włącznie z podżeganiem do zabójstwa.

W działaniach przeprowadzonych wczoraj przed południem uczestniczyło kilkunastu policjantów, którzy zabezpieczyli dyski oraz dokumenty księgowe. Zatrzymano Romana Kotlińskiego, redaktora naczelnego pisma, a także byłego posła Ruchu Palikota. Przesłuchano również czterech dziennikarzy.
REKLAMA


Jak poinformował wydawca pisma, prokuratura nie kontaktowała się wcześniej z tygodnikiem.

...

Postac ewidentnie nieciekawa.
BRMTvonUngern
PostWysłany: Wto 21:47, 19 Sty 2016    Temat postu:

Zarzuty dla byłego posła PSL za awanturę z policjantami

Zarzuty dla byłego posła PSL za awanturę z policjantami - Norbert Litwiński / Onet

Zarzut naruszenia nietykalności policjanta prokuratura przedstawiła Dariuszowi D., byłemu posłowi PSL z Rzeszowa, który we wrześniu ub.r. wdał się w awanturę z policjantami przed klubem LUKR.

- Dariusz D. przyznał się do winy, wyraził skruchę i żal. Przestępstwo, którego popełnienie mu zarzucamy, jest zagrożone karą do 3 lat pozbawienia wolności. Bierzemy też pod uwagę warunkowe umorzenie postępowania, ale o tym już decydowałby sąd. Dariusz D. do tej pory nie był karany. Jeżeli dojdzie do warunkowego umorzenia postępowania, to podejrzany nie będzie osobą karaną – mówi Edyta Lenart, szefowa Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie.
REKLAMA


To właśnie ta prokuratura przedstawiła zarzuty 41-letniemu Dariuszowi D. Chodzi o zdarzenie z nocy z 26 na 27 września ub.r. Ówczesny poseł D. feralny wieczór spędził w restauracji LUKR w galerii Millenium Hall przy al. Kopisto w Rzeszowie. Zaczął się awanturować z pracownikami, że nie chcą mu wydać kurtki z szatni. Obsługa odmówiła, bo Dariusz D. nie miał numerka.

W tym samym czasie policjanci interweniowali wobec innego mężczyzny, którzy wszczął awanturę w sąsiadującym z restauracją hotelu Hilton Garden Inn. Poseł podszedł do policjantów.

- Zachowywał się głośno, krzyczał w stronę policjantów, przeszkadzał im w czynnościach. Nie chciał odejść. W pewnym momencie zbliżył się do jednego z funkcjonariuszy i pchnął go. Mężczyzna był wyraźnie pod wpływem alkoholu - mówiła zaraz po zdarzeniu Marta Tabasz-Rygiel, rzecznik podkarpackiej policji.

- Dochodzenie potwierdziło ustalenia policji. Dariusz D. zachowywał się agresywnie, był wulgarny - mówi prokurator Lenart.

Z relacji policji wynikało, że Dariusz D. ubliżał policjantom i groził im, nie reagował też na ich polecenia. W końcu ówczesny poseł PSL został skuty kajdankami. Początkowo policjanci nie wiedzieli, że mają do czynienia z parlamentarzystą. Zawieźli go do izby wytrzeźwień, gdzie okazało się, że zatrzymanym jest rzeszowski poseł ludowców Dariusz D.

D. ostatecznie w izbie nocy nie spędził, policjanci odwieźli go do domu. Prokuratura i policja wszczęły dochodzenie w sprawie naruszenia nietykalności cielesnej jednego z funkcjonariuszy. Po kilku miesiącach postępowania Dariuszowi D. przedstawiono zarzuty.

W pierwszych dniach od całego zdarzenia D. mówił, że to, co robi w wolnym czasie, jest jego sprawą. - Nie rozumiem, po co państwo robicie w czasie kampanii wyborczej nagonkę na moją osobę - mówił na antenie Radia Rzeszów.

Potem Dariusz D. wydawał oświadczenia. W pierwszym napisał: "Nie tłumaczę się słabym dniem, pustym żołądkiem czy słynną chorobą filipińską. Jestem zdania, że poseł to nie święta krowa, ale to też człowiek".

Za swoje zachowanie wszystkie osoby, który poczuły się "zgorszone", przeprosił. Później Dariusz D. zapowiedział, że zrezygnuje ze startu w październikowych wyborach parlamentarnych. PSL umieściło go na trzecim miejscu rzeszowskiej listy. Zapowiedź rezygnacji ze startu wyborach D. tłumaczył tym, że decyzja ta "jest podyktowana dobrem mojej rodziny, o którą muszę zadbać". Nie zająknął się na temat awantury z policjantami.

Ostatecznie Dariusz D. ze startu w wyborach nie zrezygnował, do Sejmu się nie dostał. Posłem był jedną kadencję. Na Wiejską dostał się z listy Ruchu Palikota (obecny Twój Ruch). W grudniu 2013 r. przeszedł do Klubu Parlamentarnego PSL. W kwietniu 2014 r. wstąpił do PSL, miesiąc później startował z list tej partii w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Bezskutecznie.

...

,,Obroncy demokracji" dawnych lat. Onegaj zachwycali lemingow.
BRMTvonUngern
PostWysłany: Czw 18:26, 08 Paź 2015    Temat postu:

Incydent w Sejmie: poseł Jarosław Gromadzki blokował mównicę
178

Poseł niezrzeszony Jarosław Gromadzki wszedł na mównicę, chcąc w imieniu Ruchu Zbigniewa Stonogi przedstawić informację o rzekomych fałszerstwach wyborczych. Oświadczył, że nie zejdzie z niej, dopóki nie zostanie wysłuchany. W takiej sytuacji marszałek Małgorzata Kidawa-Błońska wykluczyła Gromadzkiego z posiedzenia Sejmu, a następnie zarządziła przerwę w obradach.

Niedługo po rozpoczęciu ostatniego posiedzenia Sejmu w obecnej kadencji, Gromadzki wszedł na mównicę, by złożyć wniosek formalny. Poseł domagał się, by Konwent Seniorów zajął się sprawą niezarejestrowania list wyborczych komitetu wyborczego Zbigniewa Stonogi.

- Fałszerstwo wyborcze dotyczące największych partii politycznych. Złodzieje z Wiejskiej, co wam uczynił komitet wyborczy Zbigniewa Stonogi, że nie chcecie zarejestrować - mówił Gromadzki.

- Zostały złamane zasady demokracji! Chce, żeby ta izba się obudziła! Byłem świadkiem na tej trybunie, kiedy ministrowe mówili nie nieprawdę! Co to ma być!? - krzyczał poseł Gromadzki.

Marszałek Sejmu poinformowała posła, że nie zostanie zwołany Konwent Seniorów, a jeśli on ma dowody, że popełniono fałszerstwo, to powinien zwrócić się z tym do prokuratury. Kidawa-Błońska wezwała posła do opuszczenia mównicy. On stwierdził, że tego nie zrobi i nie zajął miejsca na sali pomimo kolejnych wezwań marszałek Sejmu.

W takiej sytuacji Kidawa-Błońska wykluczyła Gromadzkiego z posiedzenia Sejmu a następnie zarządziła przerwę w obradach. Jarosław Gromadzki opuścił już salę obrad.

Po wyjściu z sali, Gromadzki wystąpił przed dziennikarzami razem ze Zbigniewem Stonogą, który przekonywał media o rzekomych fałszerstwach.

>>>

Zastepca Biedronia?
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 18:33, 24 Lip 2015    Temat postu:

Miał być wielki sprzeciw Katowic wobec dopalaczy, a wyszła katastrofa
Paweł Pawlik
Dziennikarz Onetu

- Paweł Pawlik / Onet

Cztery osoby przeszły dziś ulicami Katowic w proteście przeciwko dopalaczom. Dlaczego tylko tyle? Organizatorzy twierdzą, że byli zastraszani przez lokalne środowisko związane z handlem niedozwolonymi środkami.

Udział w zgromadzeniu zadeklarowały liczne organizacje i środowiska. Miał być poseł Andrzej Rozenek z partii Biało-Czerwoni, działacze m.in. Ostrej Zieleni, Zielonych, SLD, Społeczeństwa Fair, Wolnych Konopi, czy Domowej Uprawy. W mediach społecznościowych obecność na marszu zadeklarowało ponad 130 osób. Jak się jednak okazało, poza przedstawicielami Zielonych i delegacją Andrzeja Rozenka, która ograniczyła się do rozmów towarzyskich, nie pojawił się nikt. Organizatorzy podejrzewają, że tak mała frekwencja, to efekt gróźb, jakie docierały do nich w ostatnich dniach.
REKLAMA


– Usłyszałam, że dopalacze mnie zniszczą, zanim ja zniszczę dopalacze. Myślę, że inni mogli mieć podobne telefony, maile i wpisy na facebooku – opisuje Alicja Dobija, inicjatorka marszu i działaczka Zielonych. – Myślę, że ludzie mogli się wystraszyć. Pierwszy raz się z takim czymś spotykam – relacjonuje.

W efekcie, w kameralnym marszu z Placu Sejmu Śląskiego na ulicę Plebiscytową, przeszła garstka uczestników. Na Plebiscytowej dotarli do sklepu, w którym - jak twierdzą organizatorzy - wciąż można kupić niedozwolone środki.

Mimo marnej frekwencji inicjatorzy wydarzenia zapowiadają kolejne akcje w innych miastach. Rozpoczęli też zbieranie podpisów pod petycją przeciwko dopalaczom, które przekażą władzom miejskim.

– Chcemy dotrzeć do ludzi, uświadomić problem, bo nieświadomi młodzi ludzie umierają – alarmuje Dobija. Jak dodaje w Katowicach nie ma problemu z zakupem dopalaczy. – Podpałka do pieca – niebieska albo złota, amulet, talizman, substancje o takich nazwach są dostępne w sklepach w Katowicach. Oczywiście na etykiecie jest informacja, że nie należy tego spożywać, ale i tak wszyscy wiedzą do czego to służy – opisuje działaczka.

...

Sprawa jest oczywista. Ludzie pamiętają co oni głosili. Jeśli goście od konopii organizują marsz przeciw nim. To z kogo chcą zrobić idiotę. To są ludzie podli. Udają przyjaciół ludzi a pchają ich w zło. TAKI JEST ZACHÓD! I taka jest teraz PO. PO to teraz palikotyzm.
BRMTvonUngern
PostWysłany: Śro 19:32, 01 Kwi 2015    Temat postu:

Nie żyje Robert Leszczyński. Dziennikarz, krytyk, muzyk i działacz społeczny

Nie żyje dziennikarz, krytyk muzyczny oraz DJ Robert Leszczyński - informuje Polsat News. Miał 48 lat. Przez wiele lat był związany z "Gazetą Wyborczą". Był również jednym z jurorów w programie "Idol". Przyczyną śmierci była najprawdopodobniej niezdiagnozowana cukrzyca.

Leszczyński urodził się w 1967 roku w Olecku. Swoje teksty publikował m.in. w "Gazecie Wyborczej". Współpracował także z tygodnikiem "Wprost". Kierował tam m.in. działem Kultura i Styl. Był również redaktorem naczelnym innego tygodnika, "Lajf". Często występował też jako komentator w różnych mediach.

Największą popularność zyskał jednak dzięki udziałowi w programie "Idol". Był jurorem w trzech edycjach tego programu emitowanego na antenie telewizji "Polsat". Zasiadał tam m.in. obok Kuby Wojewódzkiego czy Jacka Cygana.

Prowadził też autorski program "Mop Man", pełnił również funkcję rzecznika Przystanku Woodstock. W połowie lat dziewięćdziesiątych założył wraz z Wojciechem Pilichowskim krótko działający zespół "Karate Musiq".

Nie tylko dziennikarz. Robert Leszczyński w polityce

Robert Leszczyński angażował się także w życie polityczne. Był sympatykiem Unii Wolności oraz jednym z założycieli Partii Demokratycznej. W 2006 roku bezskutecznie ubiegał się o mandat radnego Warszawy z listy Zielonych 2004.

W 2011 roku poparł Ruch Palikota. Z list partii Janusza Palikota ubiegał się o mandat poselski w Olsztynie. Nie udało mu się jednak uzyskać poparcia, które dałoby mu miejsce w gmachu przy Wiejskiej.

W 2014 roku bezskutecznie startował też w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Był kandydatem listy koalicji Europy Plus i Twojego Ruchu z połączonego okręgu podlaskiego i warmińsko-mazurskiego.

Leszczyński przekonywał wtedy, że jeśli zostanie wybrany, to będzie chciał rozwijać kulturę w regionie, a przede wszystkim festiwale muzyczne. Dodał też, że chce pomagać tworzyć "wielkie imprezy kulturalne". Robert Leszczyński zamierzał też rozwijać region medialnie, bo - jak uważał - jest on zapóźniony pod tym względem w stosunku do reszty Europy. Jego zdaniem w regionie działa zbyt mało gazet i stacji radiowych.

Robert Leszczyński nie żyje. Był świetnym kolegą. Parę lat w jednej redakcji, także w radiu. Żegnaj przyjacielu.
— Stanisław Janecki (@St_Janecki)April 1, 2015

Ale smutna wiadomość o Robercie Leszczyńskim. Myślałem, że z tej półki jeszcze nie biorą.
— Michał Majewski (@MajewskiMichal)April 1, 2015

- Był moim przyjacielem, kolegą. Często pomagał przy różnych przedsięwzięciach. Był szczery i często za tę szczerość obrywał - wspominał Roberta Leszczyńskiego w TVN24 Robert Biedroń, były poseł Twojego Ruchu, a dziś - prezydent Słupska.

- Brzmi to jak jakiś ponury żart. Odbiera mi mowę, nie bardzo mogę się otrząsnąć. Był takim krytykiem, jakim był człowiekiem - niesamowicie bezkompromisowym, zawsze walczył o swoje - powiedział z kolei Jacek Cygan, autor tekstów i jeden z jurorów w "Idolu".

Zmarł Robert Leszczyński. Rózniło nas wiele, ale lubiłem go, był sympatycznym facetem. Nie miałem pojęcia, że chorował. Trudno uwierzyć.
— Igor Janke (@IgorJanke)April 1, 2015

Będzie mi bardzo brakowało Roberta Leszczyńskiego. Zaczynaliśmy razem w studenckim radiu DeSa. Wylądowaliśmy w jednej partii. Dziś Go nie ma
— Andrzej Rozenek (@ARozenek)April 1, 2015

Robert Leszczyński nie żyje. Niech dobry Bóg otoczy go płaszczem miłosierdzia. http://t.co/zuRASOwpjs
— Tomasz Terlikowski (@tterlikowski)April 1, 2015

Robert Leszczyński organizował też m.in. demonstracje i koncerty na rzecz Pomarańczowej Rewolucji na Ukrainie i wolnych wyborów na Białorusi.

...

Byl bezboznikiem . Nie przypadkiem u Pkota . Ewidentnie umarl gdyz nie byl zly jak na to srodowisko . Najmniej zly z nich . Uwiodla go pewnie wizja kariery ktorej nie zrobil znak ze Bóg czuwal . Teraz juz wie ze On istnieje . Jest to ostrzezenie dla calej Warszawki .
BRMTvonUngern
PostWysłany: Wto 19:43, 10 Mar 2015    Temat postu:

Rozenek rozważa powrót do "NIE", a Urban nie wyklucza oddania mu stanowiska naczelnego

Poseł i były dziennikarz Andrzej Rozenek zastanawia się nad powrotem do mediów. Propozycję pracy złożył mu Jerzy Urban, redaktor naczelny tygodnika "Nie", który nie wyklucza, że Rozenek może nawet objąć jego stanowisko.

Andrzej Rozenek w ubiegłym tygodniu odszedł z partii Twój Ruch, w której był rzecznikiem prasowym. Rozenek rozważa powrót do dziennikarstwa, z którym rozstał się w 2011 roku, rezygnując z funkcji zastępcy redaktora naczelnego "NIE". - Polityka jest dla mnie na pierwszym miejscu. Jeżeli się jednak okaże, że nie ma w niej dla mnie miejsca, to mam dokąd wracać - mówi Rozenek, nawiązując do oferty pracy złożonej mu przez Jerzego Urbana.

- Życzę mu, aby zrobił karierę polityczną. Natomiast jeśli wróci do mediów, chętnie będę go widział jako swojego zastępcę - mówi Jerzy Urban.

Zastępcami redaktora naczelnego tygodnika "NIE" są Waldemar Kuchanny i Przemysław Ćwikliński. - Jak będzie trzeba, zrobi się miejsce dla trzeciego zastępcy - deklaruje Urban. - Rozenek może nawet zająć moje miejsce. Już dawno powinienem przekazać komuś to stanowisko - dodaje.

Urban nie widzi problemu w przejściu polityka do dziennikarstwa. - Sam wróciłem z polityki do dziennikarstwa. Z kolei Rozenek po czterech latach w Sejmie jest warty pięć razy więcej niż wcześniej - uważa Jerzy Urban.

Andrzej Rozenek na podjęcie decyzji dał sobie kilka tygodni. - Pozostanie w polityce nie jest łatwe. Na razie nie rozważam przejścia do żadnej formacji politycznej - mówi Rozenek.

..

I takiego zescie wybrali i utrzymujecie imbecyle . To jest zlodziej bo samo wybranie NIE OZNACZA ZE WYBRANY MOZE WSZYSTKO ! JESLI NIE MA DZIALANIA NA RZECZ DOBRA KRAJU TYLKO DLA SIEBIE TO JEST NIESLUSZNE POBIERANIE DIETY CZYLI KRADZIEZ !
BRMTvonUngern
PostWysłany: Sob 10:02, 07 Mar 2015    Temat postu:

Spowiedź byłego palikotowca. "Janusz łamał nam kręgosłupy"
Artur Warcholiński
dziennikarz, wydawca programu "Świat się kręci" w TVP 1

- Gdy przyszła sprawa głosowania nad podniesieniem wieku emerytalnego, czyli flagowego projektu PO to daliśmy piii... - mówi Armand Ryfiński, były poseł Twojego Ruchu. Ujawnia też jak często Janusz Palikot kłamał, w co grał Andrzej Rozenek i co zaproponował byłemu szefowi podczas prywatnego spotkania.

Janusz Palikot jest…?

- Bardzo inteligentny, potrafi uwodzić, pracowity, przebiegły, ale niestety troszkę zadufany w sobie, nie ma w sobie pokory. No i jest nieszczery.

Często kłamał?

- Niestety dosyć często. Siedzimy przy stole, Janusz, Kwaśniewski i kilkudziesięciu naszych posłów. Ustalamy pewne rzeczy, dyskutujemy, a zaraz po spotkaniu szef wychodzi do dziennikarzy i opowiada coś zupełnie innego, coś co przed chwilą w ogóle nie miało miejsca. Bez mrugnięcia okiem kłamie.

Pamięta pan wieczór wyborczy w 2011 roku?

- Nie spałem całą noc.

…i czwartkową konferencję prasową, gdy Janusz Palikot ogłasza rozwiązanie klubu Twojego Ruchu.

- Bardzo przykre zestawienie. To wszystko bardzo dużo mnie kosztowało. Gdy zbierałem cztery lata temu podpisy co dziesiąta osoba potrafiła mi naubliżać. Obwiniali Palikota za śmierć Lecha Kaczyńskiego. To nie było przyjemne. I ciężka robota od rana do nocy.

Za swoje?

- Zainwestowałem mnóstwo swoich pieniędzy. Ale nikt nie kalkulował czy będzie posłem, czy nie. Jedna wielka euforia.

Długo to nie trwało.

- Gdy powstawała Europa Plus, to ludzi musieliśmy dowozić autokarami, by wypełnić salę. Wiatr hulał.

W którym momencie to wszystko pękło?
Jak przyszła sprawa podniesienia wieku emerytalnego, czyli flagowego projektu Platformy to też daliśmy pii…
Armand Ryfiński

- Stopniowo to się działo, ale zaczęło się zaraz po wejściu do Sejmu. Jeśli ktoś mówi „stop politycznej prostytucji”, a zabiega o Kopycińskiego i Gibałę i obaj lądują od razu w prezydium klubu, to o czym my w ogóle mówimy? Mega dysonans!

Transfery to naturalna rzecz w polityce.

- Ale my mieliśmy być inni! Jak przyszła sprawa podniesienia wieku emerytalnego, czyli flagowego projektu Platformy to też daliśmy d… Przecież jesteśmy opozycją!

Błąd?

- Oczywiście. Nie należało tego popierać. Abstrahując od tego, czy reforma była słuszna czy nie. Skoro jesteśmy w opozycji, to dlaczego mamy to firmować?! Wiadomo było, że „67” i tak przejdzie.

Po co więc to było Palikotowi?

- Tu jest drugie dno. Coś było obiecane, coś było dogadane z Tuskiem i Komorowskim. Janusz mówił w mniejszym gronie wprost: Komorowski mnie poprosił, musimy poprzeć reformę emerytalną.

Polityczny deal.

- Janusz nalegał, żebyśmy poparli reformę emerytalną chociaż nie chcieliśmy. Janusz łamał nam kręgosłupy. Takie przykłady można mnożyć.

Ostatnim akcentem są podejrzenia o nieprawidłowości finansowe w Twoim Ruchu.

- Wszystkie wydatki, transakcje powinny być wieszane na tablicy w klubie. Ale tylko ścisłe grono i księgowa mieli w to wgląd. Sprawozdania finansowe z wydatków klubu można było co miesiąc wysyłać też mailem do wszystkich. Utrzymywano to jednak w tajemnicy.

Przed rzecznikiem partii, który właśnie z powodu nieprawidłowości finansowych opuścił Palikota także?
Konkubina Rozenka została szefową naszego biura prasowego. Dziwna sytuacja.
Armand Ryfiński

- Nie żartujmy. Trudno, żeby Andrzej Rozenek o tym wszystkim nie wiedział, skoro był władzach klubu i zarządzie partii. Zresztą to był jeden z powodów mojego odejścia z partii.

Rozenek?

- Tak. Andrzej był bardzo forowany. Kreował politykę, która była koniunkturalna,

Przykład?

- Konkubina Rozenka została szefową naszego biura prasowego. Dziwna sytuacja.

Może była fachowcem.

- (śmiech)

Nie była?

- (śmiech) To tylko pokazało, że Andrzej nie realizuje interesów partii, tylko swoje własne. Złożyłem też kilka wniosków formalnych o usunięcie Rozenka. Szczególnie po tym, jak ta sama konkubina wyrzucona od nas dostała pracę u Marka Sawickiego. Rozenek myślał, że my o tym nie wiemy. Nagle zaczął zachwalać Sawickiego, a tych którzy go atakowali starał się skłonić do zaniechania tej krytyki. Niestety moje wnioski nie były w ogóle poddane pod głosowanie. Zresztą pamiętam jak Andrzej pukał do drzwi SLD. Nie przyjęto go. I wtedy postanowił wywołać wojnę na lewicy.

Rozenek sterował Palikotem?

- Oczywiście, że tak. Ale Andrzej miał w klubie więcej przeciwników niż zwolenników. Podam przykład. Rozenek bez uzgodnienia z resztą obiecał poparcie dla jednego z rządowych projektów. Klub się podzielił. Andrzej był wściekły, bo się zbłaźnił. Janusz dał mu za dużo swobody.

Szef ufał mu bezgranicznie?

- Był nim zaślepiony. Nawet kiedyś zapytałem szefa, czy zmieniamy nazwę partii na „Ruch Poparcia Rozenka”? Palikot się tylko zaśmiał.

Nie spodziewał się, że i on opuści przewodniczącego?
Z wiarygodnego źródła wiem, że Rozenek ma zapewnione miejsce w PO. Spółdzielnia Schetyny, Grabarczyka i marszałek Sikorski chcą się wzmocnić by obalić lub osaczyć Kopacz.
Armand Ryfiński

- Powiedziałem to Januszowi półtora roku temu, że Rozenek odejdzie. Bezideowiec. Nie wylał kropli potu podczas kampanii wyborczej. Bez studiów, bez doświadczenia. I taki człowiek zostaje osobą numer dwa w partii? W zderzeniu z Hofmanem, Jońskim czy Olszewskim Rozenek wypadał blado. Ale Janusz twierdził, że Andrzej jest bardzo zdolny. Zdolny był do wszystkiego.

Na tyle zdolny by utrzymać się w polityce?

- W SLD ma drzwi zamknięte. Ale ma przyjaciela Andrzeja Halickiego i bardzo chce przejść do Platformy. Z wiarygodnego źródła wiem, że ma zapewnione miejsce w PO, spółdzielnia Schetyny, Grabarczyka i marszałek Sikorski chcą się wzmocnić by obalić lub osaczyć Kopacz. Tylko po co on im do tego? Nic nie zbudował, przegrał z kretesem wybory w Warszawie, chociaż nie wychodził w czasie kampanii ze studia TVN24. Nie niesie żadnej wartości. Najbardziej rozbawiła mnie Śledzińska-Katarasińska, która powiedziała, że Rozenek jest wykształcony (śmiech).

Portal 300polityka.pl napisał, że zastanawia się pan nad powrotem do Ruchu Palikota.

- Spotkałem się z Januszem w czwartek. Zaproponował budowanie Ruchu Palikota od nowa z moim udziałem.

To możliwe?

- Powiedziałem mu, że jedynym ratunkiem dla partii jest ustąpienie jej szefa. Na taki scenariusz się nie zgodził. Stwierdził, że jest jedyną wartością tego ugrupowania. Podjąłem decyzję. Nie wrócę do Janusza Palikota.

Zbierze 100 tysięcy podpisów, by móc wystartować w wyborach prezydenckich?

- Wynajął nawet firmę, żeby zbierała podpisy (śmiech). Zapewnia, że zrobi wynik powyżej 10%, bo ma takie badania. Pamiętajmy, że w interesie Platformy jest podpompowanie Palikota, by później te głosy przeszły na Komorowskiego. Obaj panowie się przyjaźnią. Bronisław zrobi z Janusza później jakiegoś ministra w swojej kancelarii. Nie pozwoli mu umrzeć politycznie. Ja jednak wolę z mądrym stracić niż z Palikotem pić szampana.

...

Ale smrody . Dopiero teraz wychodza . Oczywiscie takie cos musi smierdziec z zasady . I oczywiscie nie tylko oni smierdza . Widzicie tu cala kloake sejmu . A PiS smierdzi najbardziej .
BRMTvonUngern
PostWysłany: Czw 18:02, 05 Mar 2015    Temat postu:

Rozenek składa rezygnację. "Nie mogliśmy się zgodzić na malwersacje finansowe w Twoim Ruchu"

Andrzej Rozenek złożył rezygnację z członkostwa w Klubie Poleskim Twój Ruch. - Nie mogliśmy się zgodzić na malwersacje finansowe w Twoim Ruchu – powiedział na konferencji prasowej. Wcześniej Janusz Palikot wezwał go do złożenia mandatu poselskiego i oskarżył, że jest już dogadany z PO. W tym kontekście przypomniał, że Andrzej Rozenek był kiedyś zastępcą Jerzego Urbana w tygodniku "NIE".

Wczoraj Andrzej Rozenek zrezygnował z funkcji rzecznika prasowego Klubu. Decyzję motywował nieprawidłowościami finansowymi dotyczącymi rozliczeń składek członkowskich. Na zarzuty Rozenka odpowiedział Janusz Palikot, publikując zaświadczenie o niezaleganiu składek.

W reakcji na oświadczenie Palikota Rozenek opublikował deklarację, w której zarzuca Palikotowi manipulację.

Dziś Janusz Palikot poinformował o rozwiązaniu Klubu Poselskiego Twój Ruch i ogłosił założenie Koła Poselskiego. Palikot ostro komentuje decyzję Rozenka.

- Jeśli Rozenek jest człowiekiem honoru, to powinien oddać mandat, który zdobył dzięki mojej partii – powiedział Palikot. - Odszedł z partii Andrzej Rozenek, dawniej zastępca Jerzego Urbana. Dziś odchodzi dogadany z PO. Protestuję więc przeciwko politycznej prostytucji. (…) Jeśli Rozenek jest człowiekiem honoru, to odda mandat, który zdobył dzięki mojej partii.

Decyzja Andrzeja Rozenka miała bezpośredni wpływ na rozwiązanie Klubu. Wraz z Rozenkiem klub opuściło trzech innych posłów. Tym samym Twój Ruch ma niedostateczną liczbę posłów, by tworzyć Klub. Ruch Rozenka wywołał falę spekulacji, czy poseł zamierza przystąpić do PO. W dzisiejszym Gościu Poranka w TVP Info Robert Tyszkiewicz z Platformy Obywatelskiej wypowiadał się ciepło o pośle Rozenku.

- Andrzej Rozenek to roztropny polityk, który wielokrotnie wykazał się zmysłem politycznym i poprawnie ocenia rzeczywistość – powiedział Tyszkiewicz. Jednocześnie nie zadeklarował jednoznacznie możliwości przejścia Rozenka do PO. - Nie ma dziś takiego tematu, ale (Rozenek - red.) ma ugruntowane poglądy, zawsze z przyjemnością się z nim dyskutuje – powiedział. - Jest otwarty, a w Platformie lubimy otwartych – dodał Tyszkiewicz.

..

No panie teraz nagle poznali prawde kim sa . Pkot sie dowiedzial ze Rozenek od Urbana jest ...

Smierdzi ? Satanizm smierdzi .
BRMTvonUngern
PostWysłany: Czw 9:22, 05 Mar 2015    Temat postu:

Klub Poselski Twojego Ruchu został rozwiązany

Z inicjatywy Janusza Palikota został rozwiązany Klub Poselski Twój Ruch - napisał na Twitterze Michał Kabaciński, rzecznik prasowy Twojego Ruchu. Poseł dodał, że "z inicjatywy Janusza Palikota powstało Koło Poselskie Ruch Palikota".

Wcześniej pojawiła się informacja, że Andrzej Rozenek złożył rezygnację z funkcji rzecznika Twojego Ruchu, członka zarządu oraz sztabu wyborczego. Ponadto członkostwo w partii i klubie zawiesiło dwóch posłów.

Biuro prasowe partii poinformowało, że decyzją Palikota "nowym rzecznikiem partii i klubu Twój Ruch został Michał Kabaciński, a nowym wiceprzewodniczącym klubu poselskiego Jerzy Borkowski". Palikot, który kandyduje prezydenta, powiedział dziennikarzom, że powierzenie Kabacińskiemu funkcji rzecznika wynika z jego ogromnego zaangażowania w kampanię prezydencką.

- Jednocześnie w związku z doniesieniami medialnymi, które wywołują różne emocje w sprawie tego, czy mamy, czy nie, zaległości wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych zwróciłem się do ZUS w Warszawie o natychmiastowe rozliczenie konta klubu Twojego Ruchu - poinformował Palikot. Zaznaczył, że według zapewnień jego służb finansowo-księgowych nie ma żadnych zaległości wobec ZUS dzisiaj czy w ostatnich dniach, choć - jak powiedział - "były oczywiście w okresach poprzednich opóźnienia w płatnościach spowodowane różnymi względami".

- A z drugiej strony, część doniesień medialnych powoduje, że koledzy reagują na to bardzo emocjonalnie - powiedział Palikot. Dodał, że oczekuje, iż ZUS "w trybie natychmiastowym" udzieli odpowiedniej informacji. "Jeśli pokażą się jakieś dodatkowe jeszcze zobowiązania, natychmiast je uregulujemy" - powiedział szef TR.

Radio RMF FM informowało niedawno, że klub TR od początku kadencji miał nieprawidłowo rozliczać swoich pracowników; miało to dotyczyć m.in. zaniżania składek płaconych do ZUS za pracowników, ale przypadków całkowitego nierozliczania zatrudnionych. Według doniesień medialnych chodzi o kwotę prawie 200 tys. zł. O sprawie miał zawiadomić Zakład Ubezpieczeń Społecznych jeden z pracowników klubu, po czym ZUS wszczął kontrolę. Audyt - według doniesień medialnych - zarządzony został także przez szefa Kancelarii Sejmu. Później media donosiły też, że zostało zajęte konto klubu.

W wydanym 26 lutego oświadczeniu klubu TR napisano, że konto klubowe nie zostało zajęte. "Nie mamy żadnej wiedzy o tytule egzekucyjnym. Prowadzona przez ZUS kontrola ma się zakończyć w następnym tygodniu, a wewnętrzna kontrola sejmowa nie wykazała istotnych nieprawidłowości" - napisano w tym oświadczeniu klubu.

...

Zalosny koniec ponurej ohydnej afery ... Zlo zawsze konczy w smrodzie .
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 11:02, 27 Lut 2015    Temat postu:

Klub parlamentarny partii Janusza Palikota winien jest ZUS prawie 200 tys. zł

Klub parlamentarny Ruchu Palikota ma problemy z ZUS. Jak dowiedziało się RMF FM Zakład rozpoczął egzekucję zaległych składek. Chodzi o prawie 200 tys. zł.

Według informacji reporterów RMF FM klub, od początku kadencji parlamentarnej, nieprawidłowo rozliczał pracowników. Za niektórych pracowników składek nie odprowadzał w ogóle, w przypadku innych zaniżał ich wysokość składek.

Skargę do ZUS złożył jeden z pracowników klubu partii Palikota. Zakład wszczął kontrolę, która potwierdziła nieprawidłowości. Wezwano klub do uregulowania zaległości - ten jednak tego nie zrobił.

Po kilku miesiącach prowadzenia korespondencji z dłużnikiem Zakład zdecydował się na radykalny krok - wszczął egzekucję - informuje RMF FM.

...

Ostał się ino smród . A jak Warszawka byla onegdaj zachwycona .
BRMTvonUngern
PostWysłany: Wto 17:59, 25 Lis 2014    Temat postu:

Prokuratura prowadzi śledztwo ws. finansów w Twoim Ruchu

Warszawska prokuratura prowadzi śledztwo ws. naruszenia ustawy o partiach i niedopełnienia obowiązków i wyrządzenia "wielkiej szkody majątkowej" na 1,9 mln. zł w finansach partii Twój Ruch przez zawarcie umowy na utworzenie systemu ewidencji członków partii.

O wszczęciu tego śledztwa przez Prokuraturę Rejonową Warszawa Śródmieście-Północ poinformował dzisiaj rzecznik prokuratury okręgowej, Przemysław Nowak.

Postępowanie toczy się w sprawie "niedopełnienia obowiązków przez członków Zarządu Krajowego Twojego Ruchu, którzy w bliżej nieustalonym czasie między 2012, a wrześniem 2014 r., zawierając z firmą Art Graf umowę o utworzeniu elektronicznego systemu "E-partia" wspomagającego zarządzanie ugrupowaniem, wyrządzili partii wielką szkodę majątkową, wycenioną na ponad 1,9 mln. zł". - Badane też będą okoliczności przeznaczenia partyjnego majątku TR, w tym subwencji z budżetu państwa na cele inne niż charytatywne lub statutowe, co określa ustawa o partiach - dodał Nowak.

Rzecznik podkreślił, że w postanowieniu o wszczęciu śledztwa prokuratura wskazała, iż w sprawach dotyczących podejrzenia popełnienia przestępstwa urzędniczego lub przestępstwa z ustawy o partiach, nie wystarczy dochodzenie, lecz konieczne jest wszczęcie śledztwa - jeśli zachodzi prawdopodobieństwo, że przestępstwo popełniono.

Zawiadomienie ws. nieprawidłowości w wydawaniu pieniędzy Twojego Ruchu złożył jesienią tego roku Janusz Niedźwiecki, były członek partii Janusza Palikota. W zarządzie krajowym TR zasiadają: Janusz Palikot, Artur Dębski, Łukasz Piłasiewicz, Danuta Wójcik i Anna Kubica. - Skandaliczny brak jakiejkolwiek przejrzystości finansowej pozwalają podejrzewać, że majątek partii Twój Ruch, pochodzący głównie z subwencji budżetowej jest wydawany niezgodnie z prawem - głosiło to cytowane w mediach zawiadomienie Niedźwieckiego.

Pisał on w nim o kontrowersjach przy tworzeniu programu "E-partia". Według niego, jeden z polityków TR stworzył darmowy system ewidencji członków partii, trzeba go było tylko uzupełnić, ale zarząd partii zlecił zadanie przygotowania programu członkowi rodziny jednej z ważnych osób w ugrupowaniu.

...

Posmiertne smrody .
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 21:06, 13 Cze 2014    Temat postu:

Ryszard Kalisz: musiałem współpracować z Twoim Ruchem ze względów finansowych

- Musiałem wejść w koalicję z Twoim Ruchem również ze względów finansowych. Dom Wszystkich Polska nie dostaje żadnych środków ze Skarbu Państwa, a Twój Ruch dostawał takie pieniądze - usprawiedliwia Ryszard Kalisz swoją wcześniejszą współpracę z Twoim Ruchem.

...

Aha . To wiele wyjasnia .
BRMTvonUngern
PostWysłany: Czw 19:38, 05 Cze 2014    Temat postu:

Otylia Jędrzejczak oficjalnie zakończyła karierę sportową

Najbardziej utytułowana polska pływacz­ka Otylia Jędrzejczak oficjalnie zakończyła karierę sportową. 31-letnia zawodniczka ogłosiła to w czwartek podczas uroczystości rozpoczęcia mistrzostw Polski w Olsztynie.

O powodach swojej decyzji Jędrzejczak mówiła podczas konferen­cji prasowej w olsztyńskiej pływalni "Aquasfera". - Dzisiaj mija 25 lat od momentu, gdy pierwszy raz wskoczyłam do basenu. Kie­dyś trzeba zejść ze sceny - stwierdziła.

Mistrzyni olimpijska z Aten dodała, że widzi potencjał młodych zawodników, którzy mogą ją zastąpić. Mówiła, że sport był dla niej wspaniałą przygodą, która nauczyła ją w życiu konsekwen­cji, determinacji i tego, żeby nie poddawać się po porażkach.

Podziękowała kibicom i wszystkim tym, którzy stali za jej sukce­sami - trenerom, psychologom, fizjoterapeutom, klubom sporto­wym i Polskiemu Związkowi Pływackiemu.

Prezes PZP Andrzej Kowalski zapewnił, że decyzja Jędrzejczak nie oznacza jej rozstania ze środowiskiem pływackim . Jak wyja­śnił, kończy ona karierę zawodniczą i zaczyna nowy etap w spo­rcie. - Już jesteśmy domówieni. Będzie ambasadorem polskiego pływania w świecie. Uważamy, że będzie znakomitym przykła­dem dla młodzieży - powiedział.

Według trenera Pawła Słomińskiego największym sukcesem w karierze Jędrzejczak nie były wyłącznie zdobyte medale. - Przede wszystkim pokazała, że w Polsce - z polskim trenerem i na polskich obiektach - można bić rekordy świata i można być najlepszym - ocenił.

Jędrzejczak rozpoczynała przygodę ze sportem w MKS Pałac Mło­dzieży Katowice, potem była zawodniczką stołecznego AZS AWF. Jest złotą i dwukrotnie srebrną medalistką igrzysk olimpijskich w Atenach (2004), pierwszą w historii polską pływaczką - rekor­dzistką Europy, rekordzistką i mistrzynią świata. Ma osiem meda­li MŚ (dwa złote, trzy srebrne i trzy brązowe), 15 medali ME i 80 MP. Ustanowiła 90 rekordów kraju na długim i krótkim basenie. Trzykrotnie triumfowała w plebiscycie "Przeglądu Sportowego" na najlepszego polskiego sportowca.

Po raz pierwszy przerwała występy na kilka miesięcy po wypad­ku samochodowym, w którym w 2005 roku zginął jej brat. Ponow­nie zawiesiła karierę po mistrzostwach Europy w Eindhoven w 2008 roku. Do pływania wróciła na igrzyskach olimpijskich w Londynie w 2012 roku, ale jej występ zakończył się niepowodze­niem. Ogłosiła wówczas, że zastanawia się nad sensem kontynu­owania wyczynowego uprawiania sportu. - Muszę znaleźć nowy cel w życiu - mówiła.

W 2014 roku bezskutecznie starała się o mandat w wyborach eu­ropejskich, startując z list Platformy Obywatelskiej w woj. kujaw­sko-pomorskim.

Jak powiedziała w czwartek w rozmowie z PAP, nie żałuje tego startu i nie wyklucza, że w przyszłości będzie łączyć swoją dzia­łalność z polityką. Przypomniała, że w kampanii wyborczej pro­pagowała sport i zdrowy tryb życia. Podkreśliła, że zamierza robić to nadal, nie czekając na kolejne wybory.

Przyznała, że w sporcie osiągnęła wszystko i teraz jej życiowym celem są działania na rzecz młodzieży. - W życiu spotkały mnie wzloty i upadki. I nic nie jest już w stanie mnie zniszczyć. Jedyne, co mi pozostało, to robić coś dla kogoś - podkreśliła.

...

Jakze inaczej bysmy to przezyli gdyby nie ten absurdalny start . Tak jest niesmak .
BRMTvonUngern
PostWysłany: Czw 18:01, 29 Maj 2014    Temat postu:

Marek Siwiec: Europa Plus-Twój Ruch zakończy w czwartek swą działalność

W czwartek o godz. 15 odbędzie się spotkanie koalicji Europa Plus-Twój Ruch. - Można dziś oczekiwać, że koalicja zakończy swą działalność - powiedział wiceszef Twojego Ruchu Marek Si­wiec.

W skład koalicji Europa Plus-Twój Ruch, obok Twojego Ruchu Ja­nusza Palikota, weszły m.​in. Partia Demokratyczna Andrzeja Ce­lińskiego, stowarzyszenie Dom Wszystkich Polska Ryszarda Kali­sza i Stronnictwo Demokratyczne Pawła Piskorskiego.

- Dziś ma się spotkać koalicja i zarząd Twojego Ruchu i można dziś oczekiwać, że koalicja zakończy swą działalność, bo wybory się odbyły. Będzie pewnie okazja do wymiany poglądów, co wy­szło, co nie wyszło - poinformował Siwiec, który bez powodzenia ubiegał się o mandat europosła w Wielkopolsce z listy koalicji.

Pytany, czy zakończenie działalności oznacza, że inicjatywa zo­stanie rozwiązana, odparł, że koalicja została powołana na wybo­ry europejskie. - Była umowa koalicyjna, wszystko było związane z wyborami europejskimi. Skoro wybory się odbyły, to koalicja przestaje istnieć, tu nie ma jakichś aktów rozwiązania, tylko za­kończenia swej działalności, wygaśnięcia - tłumaczył. Dopytywa­ny, czy powodem jest wynik wyborczy, zaprzeczył. W niedziel­nych wyborach do PE koalicja Europa Plus-Twój Ruch znalazła się pod progiem wyborczym; uzyskała 3,58 proc. poparcia.

Na uwagę, że politycy inicjatywy zapowiadali wcześniej, że pro­jekt Europa Plus-Twój Ruch będzie wykraczał poza wybory euro­pejskie, stwierdził: "przede wszystkim na razie nie ma nowych wyborów".

Andrzej Celiński powiedział, że spotkanie odbędzie się o godz. 15. Pytany, jakich spodziewa się decyzji, opowiedział, że nie wie. - Ja nie jestem autorem tego spotkania - powiedział.

Kilka dni temu politycy koalicji Europa Plus-Twój Ruch zapowia­dali, że jeszcze w tym tygodniu spotkają się liderzy, by podsumo­wać przegrane dla tej koalicji wybory do PE. Mówili m.​in. o po­trzebie przeformułowania projektu, utworzeniu partii, a niektó­rzy nie wykluczali rozpadu projektu.

...

Tak jest ! Sztandar PZPR wyprowadzic ! To towarzysz stwo nigdy nie powinnomznalezc sie w polityce .
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pon 19:14, 26 Maj 2014    Temat postu:

Palikot: za 10 lat będziemy mieli 50 proc. poparcia

- Nasz pro­gram jest dobry. Być może wy­prze­dzi­li­śmy o de­ka­dę nasz czas, ale za 10 lat z tym pro­gra­mem bę­dzie­my mieli 50 proc. po­par­cia – oświad­czył Ja­nusz Pa­li­kot po ogło­sze­niu son­da­żo­wych wy­ni­ków wy­bo­rów do Par­la­men­tu Eu­ro­pej­skie­go. Jego ugru­po­wa­nie uzy­ska­ło w nich za­le­d­wie 3,7 pro­cent.

- Pol­ska po­trze­bu­je więk­szej gwa­ran­cji bez­pie­czeń­stwa po­przez in­te­gra­cję z Eu­ro­pą, także po­przez wej­ście do stre­fy euro. Pol­ska po­trze­bu­je innej po­li­ty­ki spo­łecz­nej, po­trze­bu­je innej struk­tu­ry pań­stwa. Po­dob­nie jak cała Eu­ro­pa Za­chod­nia po­trze­bu­je świa­ta, który jest świec­ki, daje ko­bie­tom i męż­czy­znom te same szan­se, po­trze­bu­je świa­ta więk­szej to­le­ran­cji dla mniej­szo­ści – mówił w swoim szta­bie wy­bor­czym Ja­nusz Pa­li­kot.

- Ten pro­gram jest dobry. Być może wy­prze­dzi­li­śmy o de­ka­dę nasz czas, ale za 10 lat z tym pro­gra­mem bę­dzie­my mieli 50 proc. po­par­cia – dodał. - Dziś chciał­bym, że­by­śmy nie wy­cią­ga­li zbyt po­chop­nych wnio­sków i zbyt po­chop­nie nie oce­nia­li tego, co się stało – pod­kre­ślał.

<<<<

Dosc typowe uswinil sie opbrzygal moralnie zniszczyl sumnienie I NA NIC ! Nic nie pomoglo . Lud uznal ze dal sie zrobic w bambuko . Czyli okazal sie kretynem a tego lud juz nie daruje .
Zatem temat Pkot zamykam . Na szczescie . Porno trwalo tylko raptem 3 lata . I tak za dlugo ale taki macie rozum . Media go promowaly ALE KTO WAM KAZAL ICH SLUCHAC BEZMYSLNIE ?!
BRMTvonUngern
PostWysłany: Czw 19:30, 22 Maj 2014    Temat postu:

Kutz na Facebooku: żałuję, że zdecydowałem się na kandydowanie

Kazimierz Kutz

"Najgorsza kampania wyborcza dobiega końca. Żałuję, że zdecy­dowałem się na kandydowanie" - napisał na Facebooku Kazi­mierz Kutz. Wpis kandydata Europy Plus-Twojego Ruchu wywo­łał lawinę komentarzy w internecie. "Źle się dzieje u Janusza" - ocenił Paweł Graś. "Kazimierz Kutz żałuje, że zgodził się kandy­dować do Parlamentu Europejskiego. Apelujemy o głosowanie na Adama Gierka" - zareagował rzecznik SLD Dariusz Joński, rów­nież na Twitterze.

"Aż tak się boicie, że musicie nadinterpretować? Kutz całkiem prawdziwie ocenił poziom kampanii. Nic poza tym" - to z kolei opinia innego polityka Twojego Ruchu, Andrzeja Rozenka. "Czło­wiek wyraża zatroskanie, a tu taki brutalny atak. Spokojnie, jak nie wyjdzie, to zwalicie na A. Kwaśniewskiego i P. Piskorskiego" - odpisał mu sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej.

Ale wpis Kutza nie jest jedyną zaskakującą opinią kandydata ko­alicji firmowanej przez Janusza Palikota i Aleksandra Kwaśniew­skiego. Wczoraj, inny z kandydatów do Parlamentu Europejskie­go, Andrzej Celiński napisał na Twitterze: "Właściwie kończę kampanię. Mandatu nie zdobędę. Zależy mi jednak na głosach wyborców. To określi moje możliwości na przyszłość. Wobec in­nych". "Pozdrawiam wszystkich. Jutro w Gdańsku, wracam w czwartek, a więc już właściwie po kampanii Smile" - dodał.

....

Wreszcie refleksja . Po co mu ten uboland ?
BRMTvonUngern
PostWysłany: Czw 19:08, 22 Maj 2014    Temat postu:

10 tys. Polaków będzie mogło palić marihuanę. W celach naukowych

Polscy badacze chcą sprawdzić, jaki jest wpływ marihuany na ludzki organizm. Ochotnicy (10 tysięcy osób) mają palić konopie regularnie przez 10 lat. Choć narkotyki są w Polsce nielegalne, prawo dopuszcza ich użycie w celach naukowych.

– Chcemy zbadać wpływ marihuany na zdrowie, funkcje poznaw­cze, sprawność intelektualną i relacje społeczne – mówi Jędrzej Sadowski z koordynującego projekt instytutu BioInfoBank.

Ruszyła już rekrutacja ochotników. Muszą oni wypełnić interne­towy testu, a potem czekać na odpowiedź BioInfoBanku. Ochotni­cy będą musieli za używki zapłacić sami.

...

Paczcie panstwo jak nauka kfitnie ... A czasem sprawdzic jak dziala gaz na ludzi to nie maja ochoty ?
BRMTvonUngern
PostWysłany: Śro 22:03, 21 Maj 2014    Temat postu:

Andrzej Celiński: właściwie kończę kampanię, mandatu nie zdobędę

"Właściwie kończę kampanię. Mandatu nie zdobędę" - pisze w serwisie Twitter Andrzej Celiński, kandydat Twojego Ruchu w wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Andrzej Celiński, ubiega się o miejsce w europarlamencie z Mazowsza. Jak zadeklarował, zależy mu jednak na głosach wyborców.

Na Facebooku kandydat na europosła zamieścił dłuższe wyjaśnienie: "To, w tym niezwyczajnie trudnym dla człowieka takiego jak ja okręgu, określi moje możliwości na przyszłość. Wobec innych. Nie zawsze poważniejszych, ale często bardziej sprawnych kampanijnie polityków. To cała prawda o tej mojej kampanii. Kto zrozumie - zrozumie. Kto nie - nie zrozumie. Takie jest już moje życie" - napisał.

"Pozdrawiam wszystkich. Jutro w Gdańsku, wracam w czwartek, a wiec już właściwie po kampanii:)" - zakończył na Twitterze Celiński .

...

To wreszcie jest czas przemyslec zycie . Jak to sie stalo ze z opozycjonisty stalem sie kolesiem partii UBeckich smierdziuchow .
BRMTvonUngern
PostWysłany: Śro 18:23, 21 Maj 2014    Temat postu:

Kandydatki do PE z PO, SLD i TR: nie głosujcie na Korwin-Mikkego

O niegłosowanie w najbliższą niedzie­lę na lidera Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego w związku z jego ostatnimi wypowiedziami o kobie­tach zaapelowały w środę kandydatki PO, Twojego Ruchu i SLD do europarlamentu. Z podobnym apelem zwrócili się do wyborców posłowie PO.

Korwin-Mikke startuje w niedzielnych wyborach do Parlamentu Europejskiego z pierwszego miejsca listy Nowej Prawicy na Śląsku.

Na konferencji w Sejmie wystąpiły wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka z Twojego Ruchu, europosłan­ka i kandydatka PO w wyborach do PE Danuta Hueb­ner oraz b. wiceminister spraw wewnętrznych i admi­nistracji Małgorzata Winiarczyk-Kossakowska, startu­jąca z list SLD w Warszawie.

Panie zaprotestowały m.​in. przeciwko poniedziałko­wej wypowiedzi Korwin-Mikkego. Polityk powiedział w TVN24 m.​in., że kobiety nie powinny głosować. Z kolei na pytanie "Czy pan uważa, że kobiety chcą być gwałcone?", odpowiedział: "Kobiety zawsze udają, że pewien opór stawiają i to jest normalne. Trzeba wie­dzieć, kiedy można, a kiedy nie".

Nowicka oceniła, że Korwin-Mikke wypowiada się w sposób "poniżający kobiety". Nazwała go "wielkim szkodnikiem i "wielkim przeciwnikiem kobiet". Hueb­ner ubolewała nad niskim poziomem kampanii wy­borczej do PE, którą zdominowały "nieodpowiedzial­ne wypowiedzi polityków marginesu". Jak oceniła, Po­lacy nie doczekali się sensownej debaty.

Huebner zaznaczyła, że Korwin-Mikke jest jednym z polityków, którzy w sposób "nieodpowiedzialny, skan­daliczny" wykorzystuje wspólną przestrzeń i przed­stawia argumenty, które godzą w wartości zapisane w konstytucji. - Nie możemy godzić się na to, by tę wspól­ną przestrzeń wykorzystywać w sposób, który uwła­cza kobietom i nam wszystkim. To szkodzi Polsce - po­wiedziała europosłanka PO.

Zaapelowała o stworzenie "czegoś na kształt banicji medialnej" dla tego typu polityków jak Korwin-Mik­ke. - Trzeba stworzyć "kordon sanitarny", by tego typu przesłania z Polski nie wychodziły - argumento­wała Huebner. Wezwała też do tego, by nie oddawać swojego głosu na Korwin-Mikkego i jemu podobnych. - Pokażmy, że jako Polacy potrafimy być w ostatniej chwili rozsądni" - wzywała. O "wręczenie czerwonej kartki" Korwin-Mikkemu apelowała też do wyborców Winiarczyk-Kossakowska.

Z protestem przeciwko wypowiedziom lidera Nowej Prawicy wystąpili też w środę trzej posłowie PO: Adam Szejnfeld ("dwójka" listy do PE w Wielkopol­sce), Mariusz Witczak i Mariusz Grad. - My, mężczyź­ni Platformy Obywatelskiej, w imieniu wszystkich par­lamentarzystów PO, ale - mam nadzieję - również w imieniu wszystkich mężczyzn należących (do PO) i bę­dących sympatykami naszej partii, mówimy stanow­czo "nie" takiej postawie, takim poglądom i głoszo­nym tezom, jakie prezentuje opinii publicznej Kor­win-Mikke - podkreślił Szejnfeld na konferencji praso­wej.

Jak dodał, traktować z przymrużeniem oka czy pomi­jać milczeniem można wypowiedzi Korwin-Mikkego na tematy gospodarcze czy społeczne. -Natomiast jeże­li godzi on w fundament szacunku człowieka do czło­wieka, mężczyzny do kobiety, kiedy raczy twierdzić, że mężczyźni - można by to tak odczytać - są gwałci­cielami, a kobiety są gotowe i wyrażają ochotę na tego rodzaju zachowania męskie, to jest to skandalicz­ne, niedopuszczalne i karygodne prezentowanie ja­kichś abstrakcyjnych poglądów - ocenił polityk PO.

Szejnfeld zarzucił Korwin-Mikkemu, że twierdząc, iż kobiety nie powinny mieć prawa głosu, "uderza w pol­ską tradycję, polskie prawo i polski ustrój konstytucyj­ny".

Według Grada, wyborcy powinni ocenić tego typu wy­powiedzi Korwin-Mikkego w głosowaniu 25 maja. - Wydaje mi się, że do kobiet nie musimy już apelować. Kobiety doskonale to poznały i na pewno mają jedno­znaczną ocenę. Dosyć takich tez, takiego skandalu, takie osoby nie powinny być reprezentowane w Parla­mencie Europejskim. Apelujemy do wszystkich, a szczególnie do mężczyzn, aby w wyborach 25 maja po­wiedzieli "nie" Korwin-Mikkemu - powiedział Grad.

Witczak nawiązał z kolei do wypowiedzi prezesa Nowej Prawicy o tym, że nie ma dowodów na to, że Adolf Hitler wiedział o ludobójstwie czy Holokauście. Jak ocenił, tego typu słowa są niedopuszczalne. - Żaden Polak, który kocha swoją ojczyznę i zna histo­rię Polski, nie może głosować na człowieka, który re­prezentuje tego typu poglądy - uważa Witczak.

Na koniec środowej konferencji jedna z dziennikarek zapytała Szejnfelda o jego niedawny wpis na dwóch portalach społecznościowych, w którym zdjęcie mo­delki w kostiumie kąpielowym opatrzył komenta­rzem "Czy mógłbyś mnie jak najszybciej położyć na tej pani?". Poseł tłumaczył, że nie był autorem tego postu. Jak ocenił, ktoś prawdopodobnie włamał się na jego profil.

...

Hehe ale odlot . Trzy niby partie a wszystkie kandydatki to towarzyszki SmileSmileSmile
BRMTvonUngern
PostWysłany: Sob 18:04, 17 Maj 2014    Temat postu:

Prof. Antoni Dudek: nisko oceniam moralność Kwaśniewskiego

- Od czasu, kiedy Aleksander Kwaśniewski został przyłapany na ewidentnym kłamstwie, za które nie przeprosił, nisko oceniam jego kwalifikacje moralne - mówi w rozmowie z "Super Expres­sem" prof. Antoni Dudek, przypominając, że były prezydent kan­dydując niegdyś na urząd, podawał błędne informacje nt. swoje­go wykształcenia. Prof. Dudek komentuje zamieszanie wokół Kwaśniewskiego. Kilka dni temu poinformowano, że pracuje on dla biznesmena związanego z Wiktorem Janukowyczem.

Nie milkną echa doniesień o pracy Aleksandra Kwaśniewskiego dla ukraińskiej spółki Burisma Holdings, kierowanej przez Myko­łę Złoczewskiego. Złoczewski w przeszłości był członkiem rządu Mykoły Azarowa, a co za tym idzie współpracownikiem Wiktora Janukowycza.

O całej sprawie jako pierwsi napisali dziennikarze serwisu Buzz­feed. Z informacji, do których dotarli, wynika, że Aleksander Kwaśniewski razem z synem wiceprezydenta USA Joe Bidena pra­cowali dla ukraińskiej spółki Burisma Holdings zajmującej się m.​in. poszukiwaniem i wydobyciem ropy i gazu.

Sprawę na łamach dzisiejszego "Super Expressu" komentuje prof. Antoni Dudek. - Formalnie - w sensie prawnym - Aleksander Kwaśniewski ma prawo odmawiać komentarza, ponieważ obec­nie jest osobą prywatną, nie pełni żadnych funkcji publicznych. Sytuacja obciąża jednak wizerunek formacji, którą wspiera (Twój Ruch - przyp.​red.) - twierdzi prof. Dudek.

- Jest to kwestia kultury politycznej. Powstaje pytanie: co ma zro­bić z sobą były polityk, który nie jest jeszcze w wieku emerytal­nym? - zastanawia się prof. Dudek. - Ja to oceniam krytycznie. Ale nie mogę zakwestionować jego prawa do tego - dodaje.

- Ja mogę krytykować Kwaśniewskiego, ale on odpowiada Pola­kom, którzy mają do niego słabość i tolerują jego zachowania - kwituje prof. Antoni Dudek.

Publikacja dot. związków Kwaśniewskiego z biznesmenem z oto­czenia Wiktora Janukowycza wywołała w Polsce burzę. Byłego prezydenta mocno skrytykował Sojusz Lewicy Demokratycznej, zachowanie Kwaśniewskiego negatywnie ocenił też premier Do­nald Tusk, jak i lider opozycji Jarosław Kaczyński.

Praca byłego prezydenta dla ukraińskiej spółki budzi kontrower­sje za sprawą jej właściciela - Mykoły Złoczewskiego. To jeden z najbogatszych Ukraińców, który od lat był mocno związany z poli­tyką. Uważa się go za człowieka powiązanego z ekipą obalonego kilka miesięcy temu Wiktora Janukowycza.

Co na to sam zainteresowany? Ze współpracy z ukraińskim oli­garchą tłumaczył się też niemal w każdym programie telewizyj­nym. We wszystkich wywiadach pojawił się jednak wspólny wątek - Kwaśniewski swojej działalności nie widzi nic złego. - Im będzie się zwiększał udział w runku tych firm, tym lepiej dla Ukrainy - stwierdził kilka dni temu.

Kwaśniewski podkreślał, że nie ujawni swojego oświadczenia ma­jątkowego, bo w Polsce "nie ma takiego prawa". Tłumacząc się ze swojej pracy, były prezydent mówił też, że ten fakt powinien być raczej powodem do dumy, a nie wstydu. - Lech Wałęsa i ja powin­niśmy być towarem eksportowym - przekonywał na jednej z kon­ferencji.

O stosunek do całej sprawy zapytaliśmy Lecha Wałęsę, który był gościem Warsaw Solidarity Forum. Podczas konferencji rozma­wiano m.​in. o wnioskach płynących z polskiej transformacji dla regionu i świata, a jednym z głównych tematów była sytuacja na Ukrainie.

Były prezydent niechętnie komentował tę sprawę, bo - jak stwier­dził - niezręcznie jest mówić o konkurencie z przeszłości. - Dla mnie jest nie do pomyślenia w czymś takim uczestniczyć, ale nie znam sprawy na tyle i niewygodnie mi jest mówić o rywalu - oce­nił.

....

Oczywiscie oceniajac wedlug Ewangelicznej doskonalosc to zenada . Ale pamietajmy ze ogolna teoria wzglednosci obowiazuje tez w moralnosci . I nie tak jak chca lajdacy ze moralnosc jest wzgledna . Jest bezwzgledna jak zasady fizyki EINSTEINA ! ZASADY EINSTENA SA BEZWZGLEDNE !!!
Wzgledny jest poziom srodowiska . Co innego zakon katolicki co innego plemiona koczownikow Sahary zajmujace sie zbojectwem . Kwasniewski pochodzi naprawde z nizin moralnych i nawet sie podciagnal . I to cieszy !
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 20:44, 16 Maj 2014    Temat postu:

Wstrząsająca zbrodnia w Olsztynie. Zleciła kochankom zabójstwo męża

Makabryczne zabójstwo wstrząsnęło całym Olsztynem. Poruszający się na wózku inwalidzkim Piotr G. został zakatowany przez dwóch kochanków swojej żony. Właśnie zapadł wyrok w tej bulwersującej sprawie.

Sprawa zabójstwa Piotra G. poruszyła opinię publiczną w Olsztynie. Poruszający się na wózku zmarły angażował się w życie swojej dzielnicy, służył do mszy, był lektorem, osobą znaną i lubianą w swoim środowisku. Ciało niepełnosprawnego odnalazł przy największym w mieście placu zabaw dla dzieci, między dzielnicami Nagórki i Jaroty, przypadkowy przechodzień.

- Postępowanie wykazało, że w zbrodnię zaangażowane były trzy osoby: żona zmarłego Joanna G. oraz jej dwóch znajomych Jacek P. i Łukasz K. Wszyscy mieli ustalony podział ról. Kobieta dała dwóm mężczyznom materiał, którym ci mieli owinąć sobie dłonie, by nie pozostawili na ciele zmarłego odcisków palców oraz wyprowadziła męża z domu na spacer w okolice placu zabaw. Wtedy do akcji wkroczyli kompani kobiety, którzy wciągnęli ofiarę w zarośla, zrzucili z wózka inwalidzkiego i bardzo dotkliwie pobili pięściami oraz dusili paskiem. W efekcie bardzo licznych obrażeń zewnętrznych i wewnętrznych Piotr G. zmarł na miejscu - poinformował WP.PL Arkadiusz Szwedowski, szef prokuratury rejonowej Olsztyn-Południe.

Jak dodał prokurator, mimo że Joanna G. fizycznie nie uczestniczyła w katowaniu męża, jej także zarzucono zabójstwo ponieważ, cała trójka ustaliła wcześniej plan działania i go realizowała. Trudno było wskazać konkretne motywy tej zbrodni. W śledztwie ustalono jednak, że relacje Joanny G. z mężem nie należały do poprawnych. Dlaczego?

Piotr G. poznał przyszłą żonę w Caritas. Kobieta z piątką dzieci i bez dachu nad głową wzbudziła jego litość. Mężczyzna przygarnął ją, a niedługo potem wzięli razem ślub. Wtedy poznał prawdziwe oblicze kobiety. Wyrodna matka urządzała w domu libacje i zapraszała na nie swoich kochanków. Gdy powiedział jej, że ma tego dość i che się rozwieść, kobieta wymyśliła zabójstwo.

Jak udało nam się ustalić, sprawcy po upewnieniu się, że Piotr. G nie żyje (mail m.in. pęknięta czaszkę), próbowali spalić jego zwłoki w ognisku. Po dokonaniu zbrodni Joanna G. zaprosiła swoich kompanów do domu, gdzie miała się im "odwdzięczyć". Według nieoficjalnych informacji doszło tam do seksu grupowego.

Joanna G. oraz Jacek P. zostali skazani na dożywocie, Łukasz K. usłyszał wyrok 15 lat pozbawienia wolności. Sędzia, który wydawał wyrok, nie miał wątpliwości, co do winy skazanych. Nie pomogły łzy i zapewnienia morderczyni, że jest niewinna.

Po ogłoszeniu wyroku widownia na sali Sądu Okręgowego w Olsztynie zaczęła bić brawo. - Niech ta poczwara zgnije w więzieniu! - krzyczeli znajomi zabitego inwalidy.

Wszystkie pięcioro dzieci Joanny G. przebywają w rodzinie zastępczej. Sąd pozbawił kobietę władzy rodzicielskiej nad dziećmi.

Jan Stanisławski, Wirtualna Polska

Do wolne zwiazki w akcji ...
BRMTvonUngern
PostWysłany: Czw 19:19, 15 Maj 2014    Temat postu:

Telewizja Superstacja: posłowie partii Palikota sondują możliwość transferu

Po wyborach do Parlamentu Europejskiego będzie ucieczka posłów z Twojego Ruchu. Tak mówi reporterowi telewizji Superstacja sekretarz generalny SLD Krzysztof Gawkowski. - Jeżeli ten wynik będzie poniżej progu wyborczego, to można na dzisiaj z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć, że powstanie nowe koło poselskie, sześciu posłów - powiedział Superstacji Gawkowski. Posłowie partii Palikota sondują możliwość transferu do SLD.

- Jest grupa, która sprzeciwia się temu wszystkiemu co robi Janusz Palikot, czyli polityce wykluczania, a nie jednoczenia i chce pokazać, że to wszystko co działo się wcześniej w klubie, a dzisiaj jest kumulacją przy wyborach i przy kłótniach Kwaśniewskiego z Palikotem, Palikota z Siwcem, Siwca z Rozenkiem, że to wszystko im się nie podoba. I wyjdą z tego klubu - stwierdził w rozmowie z Superstacją Gawkowski. Według niego buntownicy zdecydowali się na powołanie koła, aby łatwiej potem negocjować wejście do innego klubu. Na przykład SLD.

To, że posłowie Twojego Ruchu sondują możliwość transferu do SLD potwierdza Stanisław Wziątek. Nie chce jednak ujawnić nazwisk. - Nie mogę tego powiedzieć, ponieważ mógłbym zaszkodzić niektórym kolegom, bo przecież to nie jest tak, że wszyscy są tam źli. Są naprawdę niektórzy bardzo spokojni, porządni posłowie, którzy chcieliby spokojnie pracować i mówią, że się nie da w tej grupie i atmosferze - powiedział Superstacji poseł SLD.

Wziątek dodał, że nie chce wydawać wyroku na zainteresowanych transferem. - Wszyscy, którzy odeszli są tak głęboko szykanowani, że to jest uwłaczające. Bardzo dobrym przykładem jest kolega Adam Kępiński, który właśnie dlatego, że nie zgadzał się na metody działania tej formacji, odszedł. I co zrobiono? Najpierw próbowali go upić. Dużo wcześniej, kiedy jeszcze był w Twoim Ruchu. Później zrobili mu zdjęcie, a później szantażowano go - stwierdził Wziątek.

Co na to Twój Ruch? - Uważam, że jest to nieprawda i co więcej uważam, że w związku z tym, że wróciłam do klubu, ten trend odchodzenia od klubu się odwróci - powiedziała Superstacji Wanda Nowicka, wicemarszałkini sejmu, posłanka Twojego Ruchu.

>>>

Bedzie ucieczka . Takie sa prawa socjologii szczurow i tonacych okretow .
BRMTvonUngern
PostWysłany: Czw 18:02, 15 Maj 2014    Temat postu:

SLD proponuje przywrócenie 100-proc. chorobowego dla służb mundurowych

Przy­wró­ce­nie 100-proc. upo­sa­że­nia w okre­sie cho­ro­by, ob­ni­że­nie wieku eme­ry­tal­ne­go do 20 lat służ­by i ukoń­cze­nia 50. roku życia, oraz utrzy­ma­nie od­ręb­ne­go sy­te­mu eme­ry­tal­ne­go - to pod­sta­wo­we po­stu­la­ty do­ty­czą­ce służb mun­du­ro­wych za­war­te w pro­gra­mie SLD.

Wi­ce­szef sej­mo­wej ko­mi­sji obro­ny Sta­ni­sław Wzią­tek oraz Mał­go­rza­ta Wi­niar­czyk-Kos­sa­kow­ska, była wi­ce­mi­ni­ster spraw we­wnętrz­nych w rzą­dzie Wło­dzi­mie­rza Ci­mo­sze­wi­cza, przed­sta­wi­li w czwar­tek za­ło­że­nia pro­gra­mu swo­jej par­tii w za­kre­sie do­ty­czą­cym służb mun­du­ro­wych. Wy­stą­pie­nie było czę­ścią wy­bor­czej akcji "Ty­dzień wy­gra­nych szans".

Wi­niar­czyk-Kos­sa­kow­ska przy­po­mnia­ła, że służ­by mun­du­ro­we to je­dy­na grupa za­wo­do­wa w Pol­sce, która "skła­da przy­się­gę go­dząc się na wy­peł­nia­nie swo­ich obo­wiąz­ków z na­ra­że­niem życia". "Oni nie pra­cu­ją, oni są na służ­bie 24 go­dzi­ny na dobę" - za­uwa­ży­ła.

Dla­te­go SLD opo­wia­da się za przy­wró­ce­niem mun­du­ro­wym 100 proc. upo­sa­że­nia w okre­sie cho­ro­by - obec­nie jest to 80 proc. So­jusz chce też ob­ni­żyć wiek eme­ry­tal­ny tej grupy za­wo­do­wej. Ma to być: 20 lat służ­by i ukoń­cze­nie 50. roku życia, za­miast 25 lat służ­by i ukoń­cze­nia 55. roku życia. Chce także utrzy­mać od­ręb­ny sys­tem eme­ry­tal­ny dla mun­du­ro­wych.

"Trze­ba w tym wy­pad­ku brać pod uwagę »sto­pień znisz­cze­nia ma­te­ria­łu« i za­gro­że­nia, na które są ci lu­dzie wy­sta­wia­ni" - za­zna­czy­ła Wi­niar­czyk-Kos­sa­kow­ska. Pod­kre­śli­ła też, że taki usta­lo­ny wiek eme­ry­tal­ny dla służb mun­du­ro­wych jest roz­wią­za­niem po­wszech­nie sto­so­wa­nym w wielu pań­stwach UE.

Wzią­tek za­ape­lo­wał o sza­cu­nek dla wszyst­kich przed­sta­wi­cie­li tych służb. "Za żoł­nie­rzem i funk­cjo­na­riu­szem musi stać pań­stwo" - pod­kre­ślił. "Nie może być tak, że żoł­nierz zra­nio­ny w Afga­ni­sta­nie ze zła­ma­nym krę­go­słu­pem nie może się do­pro­sić o wózek in­wa­lidz­ki. To musi być sys­te­mo­we roz­wią­za­nie i wspar­cie. O to się do­po­mi­na­my" - po­wie­dział.

Zda­niem Wziąt­ka sza­cu­nek na­le­ży się wszyst­kim przed­sta­wi­cie­lom służb mun­du­ro­wych, nie­za­leż­nie czy słu­ży­li oni w okre­sie PRL czy już III RP. "Nie do za­ak­cep­to­wa­nia jest sy­tu­acja, w któ­rej mi­ni­ster obro­ny od­ma­wia asy­sty ho­no­ro­wej ge­ne­ra­ło­wi Woj­ska Pol­skie­go i Po­li­cji Ta­de­uszo­wi Pie­trza­ko­wi pod­czas jego po­grze­bu. To nie po­win­no się zda­rzyć, to jest brak sza­cun­ku dla tych, któ­rzy wal­czy­li o nasze bez­pie­czeń­stwo" - po­wie­dział poseł.

Gen. Pie­trzak zo­stał po­cho­wa­ny 14 marca na Cmen­ta­rzu Woj­sko­wym na war­szaw­skich Po­wąz­kach. Re­sort obro­ny od­mó­wił wy­sta­wie­nia asy­sty ho­no­ro­wej pod­czas po­grze­bu - po­mi­mo, że ta przy­słu­gi­wa­ła ge­ne­ra­ło­wi - po pro­te­stach or­ga­ni­za­cji pa­trio­tycz­nych. Za­rzu­ci­ły one ge­ne­ra­ło­wi Pie­trza­ko­wi udział w zwal­cza­niu opo­zy­cji nie­pod­le­gło­ścio­wej w okre­sie PRL.

Wzią­tek za­ape­lo­wał także do pre­mie­ra i szefa MON o przy­go­to­wa­nie "zwar­tych pod­od­dzia­łów sił re­zer­wo­wych, które będą go­to­we nieść pomoc" na wy­pa­dek prze­wi­dy­wa­nej po­wo­dzi.

>>>

I to jest psucie panstwa . Ledwo udalo sie zniesc absuradlny przywilej a juz polityczni kretacze obiecuja znowu ta patologie . Nie wiadze wiekszej krzywdy niz gdy goscie ktorzy przesiedzieli w luksusowych sztabach MON w Warszawce zycie mieli jeszcze 100 % chorobowe chyba na nudę .
Dodatki maja byc za :
1. Sluzbe na polu .
2. Zwlaszcza na polu walki . Ogolnie rzecz biorac bo i policja i strazacy na swoj sposob walcza . Tu beda grozne pozary chemiczne toksyczne czy walka z mafia w policji .
BRMTvonUngern
PostWysłany: Śro 19:19, 14 Maj 2014    Temat postu:

Wanda Nowicka wraca do klubu Twojego Ruchu

Wicemarszałek sejmu Wanda Nowicka poinformowała, że wraca do klubu poselskiego partii Janusza Palikota, bo wspiera projekt polityczny Twój Ruch. Nowicka została wykluczona z ówczesnego Ruchu Palikota w 2013 roku; od tego czasu była posłanką niezrzeszoną.

- Zdecydowałam się na powrót do klubu Twój Ruch. (...) Ta decyzja jest podyktowana tym, że wspieram projekt polityczny Twojego Ruchu. Uważam, że to jest ta partia, która niesie ze sobą coś nowego, zmianę i daje szansę na to, że Polska stanie się krajem otwartym, różnorodnym, zróżnicowanym, a przede wszystkim krajem nowoczesnym - oświadczyła Nowicka na konferencji prasowej w sejmie.

Podkreśliła, że chce także jeszcze raz wesprzeć koalicję Europa Plus Twój Ruch - z której kandyduje do PE. Przypomniała, że EP TR wprowadziła na swych listach do PE parytet i suwak (naprzemienne ułożenie kobiet i mężczyzn); dodała, że "żadna partia tego nie zrobiła".

Palikot, dziękując Nowickiej mówił, że "nie musi mówić, że jest wzruszony tą decyzją". - (...) Ona jest nam potrzebna, zwłaszcza właśnie teraz, na finiszu kampanii. Ale w ogóle jest nam potrzebna merytorycznie do końca tej kadencji tego parlamentu - powiedział szef TR.

Nowicka pytana, czy dołączy również do partii Twój Ruch, odparła: - Na razie wracam do klubu, a co będzie dalej, to zobaczymy.

W wyborach parlamentarnych w 2011 roku Nowicka dostała się do sejmu z "dwójki" warszawskiej listy ówczesnego Ruchu Palikota.

Na początku 2013 r. formacja Janusza Palikota wycofała rekomendację dla Nowickiej jako wicemarszałka i złożyła wniosek o jej odwołanie z Prezydium Sejmu. Było to pokłosie przyjęcia przez posłankę nagrody za rok 2012 w wysokości 40 tys. zł. Sejm - mimo rekomendacji Ruchu - nie odwołał Nowickiej z funkcji w Prezydium Sejmu, ona sama też nie zrezygnowała. W efekcie tych decyzji klub ówczesnego Ruchu Palikota usunął Nowicką ze swego grona.

Palikot po nieudanej próbie odwołania Nowickiej z funkcji wicemarszałka Sejmu, mówił, że marszałek Sejmu Ewa Kopacz "przygotowała gwałt polityczny", którego sprawcami byli Donald Tusk i Leszek Miller. Palikot powiedział również: "być może Wanda Nowicka chce być zgwałcona, ale to nie ze mną, bo ja nie jestem typem człowieka, który się do takiej roboty nadaje".

Dziennikarze pytali w środę Palikota i Nowicką o ich wcześniejsze konflikty.

- Mieliśmy oczywiście trudne momenty w tej historii, to nie ulega najmniejszej wątpliwości, przeciwnie. Tamto doświadczenie, w którym zachowaliśmy się, czy ja się szczególnie zachowałem w sposób dosyć, powiedziałbym emocjonalny, bardzo nas dużo nauczyło. I to jest fantastyczny fundament do dalszej współpracy - powiedział Palikot. Jak mówił, popełnił błąd, za który przeprosił publicznie.

Nowicka oświadczyła z kolei, że "patrząc z perspektywy czasu, może powiedzieć, że właściwie powinna podziękować Januszowi Palikotowi za tę całą historię". - Stanęło za mną środowisko kobiece, pokazało swą siłę, moc - mówiła.

Dopytywana w imię czego feministka może wybaczyć mężczyźnie takie słowa, jakie skierował do niej Palikot, Nowicka odparła: - Feministka może to wybaczyć wtedy, kiedy ktoś przeprosi. Janusz Palikot za to przeprosił. (...) Dla mnie najważniejsze jest osiąganie celów politycznych, po to poszłam do polityki i liczę się ze wszystkim.

Palikot i Nowicka pytani byli też, czy ustalili już strategię na następną okazję przyjmowania premii przez prezydium Sejmu. "Do końca kadencji nie będzie żadnych premii dla marszałków" - odpowiedziała Nowicka. Palikot dodał: - Myśmy o tym nie rozmawiali, bo nie uważaliśmy tego za dziś najważniejsze wydarzenie, ale z całą pewnością będziemy w tych sprawach mieli wspólne i dość konsekwentne stanowisko.

W konferencji wzięły również udział inne kandydatki koalicji EP TR do PE m.in. "jedynka" na liście w Lublinie Barbara Nowacka - córka posłanki Izabeli Jarugi-Nowackiej, która zginęła w katastrofie pod Smoleńskiem; liderka listy na Podkarpaciu Marta Niewczas.

>>>

Chciwosc kasy juz im nie smierdzi . TFU ! Z kazdej strony u nich smrod .

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group