Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
PostWysłany: Śro 15:23, 06 Wrz 2023    Temat postu:

Chińskie marki podbiją Europę. Trzeba "podziękować" lobbystom i politykom
Nie jest dobrze, ale przynajmniej będzie gorzej. Znaczenie Chin coraz większe.

...

Tak UE nas ochroniła! Skorupowane dziady węszące za lewymi dochodami mają nad chronić! I wy w to uwierzyliście debile!
BRMTvonUngern
PostWysłany: Nie 22:46, 26 Kwi 2020    Temat postu:

Chiny naciskały na UE. Unia zmieniła własny raport

Unia Europejska ugięła się pod naciskiem Chin i zmieniła własny raport na temat dezinformacji towarzyszącej pandemii koronawirusa – ujawnił "New York Times". Z raportu, który ukazał się w piątek, zniknęły słowa "globalna kampania dezinformacyjna". Usunięto też kilka innych fragmentów.

...

No taa UE... Na szczescie juz trup.
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 19:59, 08 Kwi 2016    Temat postu:

PAP

Grecja: port w Pireusie przechodzi w ręce Chińczyków
Podpisaniu umowy między COSCO a rządem premiera Aleksisa Ciprasa towarzyszyły protesty pracownikó portu. - ORESTIS PANAGIOTOU / PAP

Chiński armator COSCO (China Ocean Shipping Company) przejmuje większość udziałów greckiego portu w Pireusie. Umowę w tej sprawie w obecności premiera Grecji Aleksisa Ciprasa podpisano dzisiaj z szefem COSCO Xu Lirongiem.

- Dzięki tej umowie "Jedwabny Szlak" robi się krótszy - powiedział szef greckiego rządu, cytowany przez państwową telewizję grecką ERT. Według informacji greckiego funduszu prywatyzacyjnego za 67 proc. udziałów w porcie Grecja otrzyma 368,5 miliona euro. Ponadto armator COSCO zobowiązał się zainwestować w ten port 350 milionów euro.
REKLAMA
REKLAMA


COSCO już wcześniej kupił dwa terminale portu w Pireusie i był typowany na nabywcę 67 proc. udziałów, które państwo greckie posiada w firmie zarządzającej tym portem.

Władze w Atenach zgodziły się na ambitny program prywatyzacji, opiewający na 50 mld euro, w ramach ustaleń z wierzycielami Grecji, które pozwoliły uruchomić kolejny pakiet pomocowy dla tego kraju. Grecka prasa podkreśla jednak, że do osiągnięcia tego celu jest jeszcze bardzo daleko, bo dotychczas z prywatyzacji wpłynęło do kasy państwowej nie więcej niż trzy miliardy euro.

Sprzedaż udziałów państwa w porcie w Pireusie jest drugą wielką prywatyzacją w Grecji. W grudniu ub.r. Ateny podpisały umowę z niemiecką firmą Fraport AG na prywatyzację 14 regionalnych lotnisk, w tym na wyspach Mykonos, Santorini, Korfu i Rodos. Sprzedaż przyniesie Grecji 1,23 mld euro. Porozumienie ma w pełni wejść w życie jesienią 2016 r. Do 2020 roku Fraport zobowiązał się zainwestować w infrastrukturę na greckich lotniskach 330 mln euro.

Planowana jest też między innymi prywatyzacja portu w Salonikach, kolei państwowych i sieci gazowej.

...

Dziekujemy ci Unio...
Zadziwia obled Grekow. Straca wlasny kraj a z UE nie wyjda! Obled.
Sytuacja jest jasna albo Europa zniszczy UE albo UE Europę.
BRMTvonUngern
PostWysłany: Śro 17:04, 15 Kwi 2015    Temat postu:

Chiny coraz więcej inwestują w UE, przejmują europejskie technologie

W pierwszym kwartale 2015 roku wartość chińskich inwestycji w Unii Europejskiej wzrosła o ponad 30 proc. w porównaniu do analogicznego okresu roku 2014, który też był pod tym względem rekordowy. Chińczycy kupili m.in. włoską firmę Pirelli.

W pierwszym kwartale br. ogłoszono zawarcie 11 umów dot. chińskich inwestycji w UE, opiewających na 9,6 mld dolarów. Oznacza to wzrost o 31,2 proc. względem pierwszego kwartału ub.r., kiedy takich umów było siedem, a ich wartość wyniosła 7,3 mld dolarów – wynika z danych firmy analitycznej Mergermarket.

Zdaniem Andrzeja Juchniewicza z oddziału Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ) w Szanghaju widoczny obecnie trend utrzyma się, a Chińczycy będą inwestować w UE coraz więcej. „Myślę, że ta kula śnieżna dopiero się rozpędza” - ocenił w rozmowie z PAP i dodał, że Chińczycy zaczęli na dużą skalę inwestować w Europie dopiero kilka lat temu.

Juchniewicz podkreślił, że przy zliczaniu danych dotyczących chińskich inwestycji z reguły nie rozróżnia się inwestycji typu greenfield, czyli takich, w których inwestorzy tworzą w danym kraju nowe zakłady i miejsca pracy, od inwestycji polegających na przejęciu części lub całości przedsiębiorstw już istniejących. Właśnie tych ostatnich jest w tej chwili najwięcej.

Taki charakter miała m.in. największa z umów zawartych w pierwszym kwartale br., w której Chińska Państwowa Korporacja Chemiczna (ChemChina) kupiła słynnego włoskiego producenta opon Pirelli za 7,1 mld dolarów.

„Jest w tej chwili boom na inwestycje chińskie w Europie, ale dotyczy to głównie przejęć i fuzji. Ma to związek z przejmowaniem przez Chińczyków europejskiego know-how w zakresie produkcji - powiedział PAP ekspert z PAIiIZ. - Dla strony chińskiej najbardziej wartościowe jest know-how wypracowane przez europejskie firmy w ciągu wielu lat działalności. Za to są w stanie zapłacić bardzo duże pieniądze”.

Dodał, że Chińczycy kierują swoje zainteresowanie głównie w stronę regionów najbardziej dotkniętych kryzysem gospodarczym, a więc w stronę południa Europy. Takie działanie ocenił jako „normalny proces gospodarczy, w którym każdy szuka najtańszego sposobu wejścia na dany rynek”.

Jak wynika z danych Baker & McKenzie, w ubiegłym roku Chińczycy zainwestowali w UE rekordowe 18 mld dolarów - dwa razy więcej niż w roku wcześniejszym. A więc w samym tylko pierwszym kwartale br. chińskie firmy zainwestowały w UE ponad połowę łącznej sumy inwestycji z 2014 roku i więcej niż w całym roku 2013.

Wzrostowi inwestycji sprzyja znaczne osłabienie kursu euro względem juana, które sprawia, że Chińczykom tym bardziej opłaca się przejmować europejskie firmy wraz z wypracowanymi przez nie technologiami. Jeszcze rok temu za jedno euro trzeba było zapłacić ok. 8,5 juana; teraz europejska waluta kosztuje niecałe 6,7 juana.

Według Juchniewicza Chińczycy nie wchodzą tak często z przejęciami do Polski, ponieważ Polska nie boryka się z problemem braku kapitału. Największe jak dotąd przejęcia polskich przedsiębiorstw przez chińskie firmy sfinalizowano w 2012 i 2013 roku. Były to zakup części huty w Stalowej Woli przez Guangxi LiuGong oraz przejęcie fabryki łożysk z Kraśnika przez Tri Ring Group Corporation.

W ubiegłym roku przy pomocy PAIiIZ przeprowadzono w Polsce dwie chińskie inwestycje typu greenfield, a cały czas trwają rozmowy na temat kolejnych. W tym miesiącu agencja organizuje dla chińskich delegacji spotkania B2B (ang. Business to Business) w Warszawie, a kilka grup inwestorów z Chin przyjedzie 21 kwietnia na Kongres Europejski w Katowicach, gdzie PAIiIZ przygotuje panele poświęcone współpracy Polska-Chiny i UE-Chiny.

Pomiędzy UE a Chinami toczą się obecnie negocjacje w sprawie dwustronnej umowy inwestycyjnej, które według ekspertów powinny się zakończyć w 2016 roku. Umowa ma ujednolicić stanowisko Unii i zastąpić 26 obowiązujących obecnie osobnych wzajemnych umów między Chinami a poszczególnymi państwami UE. Analitycy oceniają, że taki dokument zwiększy jeszcze chińskie inwestycje na Starym Kontynencie, ale również może otworzyć dla europejskich inwestorów zamknięte dotąd sektory rynku chińskiego.

>>>

UE wyniszczyla biologicznie Europe. Pekin bierze darmo...
BRMTvonUngern
PostWysłany: Sob 20:35, 01 Lis 2014    Temat postu:

Chiny zręcznie wykorzystują kryzys w Europie

Chiny zręcznie wykorzystują okazje do dobrych inwestycji, jakie stworzył kryzys w UE i koncentrują się na krajach szczególnie dotkniętych stagnacją, zmuszonych do szybkich prywatyzacji - głosi analiza ośrodka Bruegel specjalizującego się w ekonomii. Potwierdzają to też analizy "Financial Times", według których Chińczycy, inwestując jak dotąd głównie w Afryce, Azji i Ameryce Południowej - w poszukiwaniu bogactw naturalnych - zaczęły się interesować Europą.

Do roku 2010 chińskie bezpośrednie inwestycje zagraniczne w Europie były bardzo skromne, ale od tego czasu wzrosły znacząco. W roku 2012 osiągnęły wartość 27 mld euro - czytamy na stronach Bruegel Institute.

Według Bruegela, który powołuje się na dane Deutsche Banku, od 2008 roku do połowy 2014 roku Chiny dokonały w Unii Europejskiej ponad 200 fuzji i akwizycji (M&A), bądź założyły spółki typu joint venture. Większość kontraktów M&A zawarto sektorach: przemysłowym, dóbr konsumpcyjnych, energetyki i surowcowym.

Strategie Pekinu dostosowane są do krajów, w których dokonywane są inwestycje. W Niemczech Chińczycy koncentrują się na przemyśle maszynowym, alternatywnych źródłach energii, czy częściach samochodowych. We Francji ich uwagę przyciągają przede wszystkim dobra konsumpcyjne, zaś w Wielkiej Brytanii bardzo wiele gałęzi przemysłu - ustalił Deutsche Bank.

Najwięcej chińskich inwestycji przyciągnęły Niemcy, po nich Wielka Brytania i Holandia. Po 2012 roku Pekin zainteresował się też Włochami, Grecją, Portugalią i Hiszpanią.

Według analizy "Financial Times" kryzys, który dotknął UE szczególnie w roku 2010 sprawił, że Chiny, inwestujące jak dotąd głównie w Afryce, Azji i Ameryce Południowej - w poszukiwaniu bogactw naturalnych - zaczęły się interesować Europą.

Skierowali swe inwestycje do krajów, które były tak głęboko dotknięte załamaniem gospodarczym, że bardzo chętnie godziły się na szybkie prywatyzacje oraz sprzedawały swe aktywa za stosunkowo niskiego ceny - napisał brytyjski dziennik.

We Włoszech pod koniec 2012 roku 195 małych i średnich przedsiębiorstw (o łącznych dochodach rzędu 6 mld euro i zatrudnieniu sięgającym 10 tys. pracowników) było już własnością chińskich inwestorów, bądź odsprzedały im znaczące udziały.

Chiny zdołały też nabyć udziały całkiem sporych gigantów; w lipcu tego roku państwowa firma Chinese State Grid zainwestowała znaczące sumy we włoskie sieci przesyłowe i kupiła 35 proc. udziałów CDP Reti.

Państwowa agencja zarządzająca chińskimi rezerwami walutowymi SAFE zainwestowała około 2 mld w koncerny energetyczne ENI i ENEL. Chińczycy wydali też około 670 mln euro na inwestycje w Fiat Chrysler Automobiles, Telecom Italia i grupę Prysmian.

W Grecji chińscy inwestorzy skoncentrowali się na przemyśle stoczniowym i turystyce. W czerwcu Ateny podpisały z Pekinem kontrakt na budowę statków wart 3,2 mld dol.

W Portugalii - według "FT" - chińskie inwestycje odpowiadają za 45 proc. wszystkich prywatyzacji przeprowadzonych w ramach programu pomocowego UE i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Początkowo Chińczycy koncentrowali się na portugalskiej energetyce, potem zainwestowali w sektor finansowy.

Rządy Portugalii, Cypru, Grecji, Węgier, Litwy i Hiszpanii starają się przyciągnąć chińskich inwestorów sektora nieruchomości oferując im pozwolenia na pobyt stały w zamian za zakupy na określone sumy. Nazywa się to rozdawaniem "złotych wiz".

Praktyka ta okazała się najbardziej skuteczna w Portugalii, gdzie ponad 80 proc. wydanym w ramach tego programu wiz otrzymali Chińczycy, zainwestowawszy w nieruchomości około 900 mln euro.

Jednak chińskie bezpośrednie inwestycje zagraniczne w Europie, choć stale rosnące, to jeszcze na tyle nowy trend, że trzeba poczekać na więcej danych, by ocenić jego skalę - konkluduje Bruegel.

...

Bruksela bestialsko zniszczyla Europe a pekinczyki biora za darmo . Kiedy trybunal karny dla UE ?
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 12:54, 17 Maj 2013    Temat postu:

Premier Grecji podczas wizyty w Chinach zabiega o inwestycje

Premier Grecji Antonis Samaras, przebywający z oficjalną wizytą w Chinach, spotkał się w czwartek (czasu miejscowego) z szefem chińskiego rządu, Li Keqiangiem. Po spotkaniu obie strony podpisały porozumienia, m.in. w dziedzinie transportu i telekomunikacji.

Li wyraził nadzieję, że do 2015 roku obu krajom uda się dwukrotnie zwiększyć wymianę handlową oraz ożywić wymianę kulturalną - podała oficjalna chińska agencja Xinhua.

Samaras od środy przebywa w Chinach w towarzystwie licznej grupy biznesmenów i kilku ministrów. Wizyta ma na celu przyciągnięcie chińskich inwestorów do Grecji oraz zawarcie umów handlowych, które pomogłyby ożywić grecką gospodarkę, od kilku lat borykającą się ze skutkami nadmiernego zadłużenia.

Wizyta Samarasa potrwa do niedzieli.

Grecki rząd liczy na to, że w Chinach znajdzie m.in. kupców na państwowe aktywa w ramach prywatyzacji, która była jednym z warunków otrzymania przez Ateny pomocy finansowej od UE i Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Agencja Associated Press przypomina, że państwowa firma żeglugowa China Ocean Shipping Company (COSCO) zainwestowała już m.in. w port w Pireusie.

Chiny mają drugą co do wielkości gospodarkę na świecie. Rząd w Pekinie szacuje, że w najbliższych latach chińskie przedsiębiorstwa zainwestują za granicą ok. 500 miliardów dolarów.

....

Tak Bruksela ochronila Grecje przed pekinska inwazja .
A coz to za bydlaki . Oddadza kraj bamdziorom z Pekinu byle nie wypieprzyc cholernego euro co od razu by uratowalo Grecje !
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 20:02, 15 Mar 2013    Temat postu:

The Guardian
Kto wykupuje Europę

No­wo­bo­gac­cy klien­ci, głów­nie z Chin i Rosji, wy­wie­ra­ją ol­brzy­mi wpływ na eu­ro­pej­ską tu­ry­sty­kę, wy­ku­pu­jąc nie­ru­cho­mo­ści w du­żych mia­stach, po­pu­lar­nych ku­ror­tach oraz tra­dy­cyj­nych wiej­skich ustro­niach.

Plaże, ku­ror­ty oraz atrak­cje tu­ry­stycz­ne Eu­ro­py prze­cho­dzą cichą re­wo­lu­cję, po­rów­ny­wal­ną z bo­omem tu­ry­sty­ki za­gra­nicz­nej, jaki na­stą­pił w wy­ni­ku wpro­wa­dze­nia zor­ga­ni­zo­wa­nych wy­cie­czek w la­tach 60. Ro­sja­nie już nie przy­by­wa­ją do Eu­ro­py. Oni już tam są. A wraz z nimi Chiń­czy­cy, w coraz więk­szej licz­bie.

Ro­sja­nie, Azja­ci i Ara­bo­wie zmie­nia­ją za­sa­dy eu­ro­pej­skiej tu­ry­sty­ki. No­wo­bo­gac­ka klasa śred­nia z tam­tych re­jo­nów świa­ta wy­ku­pu­je nie­ru­cho­mo­ści i zaj­mu­je coraz wię­cej miej­sca na pla­żach, które kie­dyś były za­re­zer­wo­wa­ne dla wcza­so­wi­czów z pół­noc­nej Eu­ro­py.

Choć licz­ba tu­ry­stów z Eu­ro­py i USA po­zo­sta­je na nie­zmie­nio­nym po­zio­mie, to wra­że­nie robią sta­ty­sty­ki do­ty­czą­ce gości z in­nych czę­ści globu. Licz­ba Chiń­czy­ków od­wie­dza­ją­cych Stary Kon­ty­nent wzro­sła z 5 mln w 1996 roku do 60 mln w 2010 roku. W tym samym okre­sie licz­ba przy­jeż­dża­ją­cych do Eu­ro­py Ro­sjan wzro­sła z 12 mln do 40 mln.

Po­grą­żo­ne w kry­zy­sie pań­stwa po­łu­dnio­wej Eu­ro­py zno­szą ba­rie­ry utrud­nia­ją­ce przy­by­szom spoza UE wy­da­wa­nie u nich pie­nię­dzy. W celu oży­wie­nia swo­ich ryn­ków nie­ru­cho­mo­ści takie kraje jak Por­tu­ga­lia, Cypr i Hisz­pa­nia ofe­ru­ją nawet prawo sta­łe­go po­by­tu ob­co­kra­jow­com, któ­rzy zde­cy­du­ją się nabyć u nich domy.

- Więk­szość ro­syj­skich na­byw­ców po­cho­dzi z klasy śred­niej i dys­po­nu­je bu­dże­tem rzędu 500 tys. euro - mówi Mike Brid­ges, wy­daw­ca ro­syj­skie­go ma­ga­zy­nu do­ty­czą­ce­go nie­ru­cho­mo­ści "In­ter­na­tio­nal Re­si­den­ces". - Zwy­kle nie po­trze­bu­ją kre­dy­tów hi­po­tecz­nych i płacą w go­tów­ce. Ro­syj­ska go­spo­dar­ka jest w świet­nej kon­dy­cji, a klasa śred­nia jest ol­brzy­mia.

Oto jak wy­glą­da sy­tu­acja w Eu­ro­pie.

>>>>

Tak euro to nie zbawa . Bandziory wykupuja zniszczona eurogospodarke . Niedlugo UE to bedzie kremlowskopekinskie kondominium . ZACHCIALO SIE WAM ZACHODU TO BEDZIE WSCHOD > Jak to bylo ? Jak nie UE to Bialorus ? Wiec Bialorusi nie bedzie bedzie Tybet .
BRMTvonUngern
PostWysłany: Sob 18:17, 09 Lut 2013    Temat postu:

Chińczycy masowo wykupują Unię Europejską

Cypr przeżywa prawdziwy najazd inwestorów z Chin, którzy wykupują tamtejsze nieruchomości. Powód? Bezwizowa podróż po krajach UE i łatwy dostęp do europejskiego systemu szkolnictwa - pisze "Business Insider". Wszystko za średnio 300 tys. euro.

W samym tylko sierpniu i wrześniu 2012 roku na Cyprze ponad 600 nieruchomości zostało zakupionych przez obywateli Państwa Środka. 90 proc. z tych inwestycji dotyczyło miasta Pafos, które staje się mekką dla Chińczyków.

Posiadając dom na Cyprze młodzi ludzie w łatwy sposób nabywają prawo do bezwizowego ruchu na terenie Unii Europejskiej, a także mogą wysłać dzieci do szkół na terenie UE. Jak wynika z raportu Hurun 2012 aż 85 proc. z Chińskich milionerów chce wysłać swoje dzieci za granicę do szkół.


Dodatkowo na Cyprze Chińczycy mogą urodzić często upragnione drugie dziecko, co w Chinach jest niedozwolone.

Średni koszt nieruchomości na Cyprze dla obywateli spoza UE to około 300 tys. euro. Nabywca musi również udowodnić, że nie był karany, być w dobrej kondycji finansowej, jak również wpłacić do lokalnego banku na co najmniej 3 lata depozyt w wysokości 30 tys. euro.

Prawo do osiedlenia dla obywateli spoza UE w zeszłym roku zaproponowały również Portugalia oraz Irlandia. Wystarczyło kupić nieruchomość wartą więcej niż pewna określona kwota. Podobny krok rozważa Hiszpania.

Zdaniem Francoisa Godementa, zajmującego się sprawami chińskimi w Radzie Europejskiej uważa, że tutaj może narosnąć w pewnym momencie problem i konieczność uregulowania relacji. Podkreśla, że Cypr nie jest w strefie Shengen, ale Portugalia czy Hiszpania już tak i to potencjalnie może stwarzać problemy.

...

Tak UE powstrzymuje ekspansje pekinczykow ...
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pon 17:40, 01 Paź 2012    Temat postu:

Przejmowanie europejskich firm transportowych

Ko­mi­sja Eu­ro­pej­ska chce uła­twić biz­nes­me­nom spoza Sta­re­go Kon­ty­nen­tu przej­mo­wa­nie eu­ro­pej­skich firm trans­por­to­wych. Taką in­for­ma­cję za­miesz­cza por­tu­gal­ski dzien­nik Jor­nal de Ne­go­cios

Ko­mi­sja Eu­ro­pej­ska chce uła­twić biz­nes­me­nom spoza Sta­re­go Kon­ty­nen­tu przej­mo­wa­nie eu­ro­pej­skich firm trans­por­to­wych. Taką in­for­ma­cję za­miesz­cza por­tu­gal­ski dzien­nik Jor­nal de Ne­go­cios

>>>>

Oczywiscie w ramach ochrony przed Pekinem ...
BRMTvonUngern
PostWysłany: Nie 13:16, 05 Sie 2012    Temat postu:

Komisarz UE: Chiny wygrywają wyścig o metale ziem rzadkich na Grenlandii

Grenlandia, autonomiczna część Danii, stała się nowym Eldorado metali ziem rzadkich, które są niezbędne dla nowych technologii. O zasoby wyspy ubiegają się Chiny i UE. W tym wyścigu zaczął wygrywać Pekin - ostrzega unijny komisarz ds. przemysłu Antonio Tajani.

Od 2009 roku Grenlandia korzysta ze zwiększonej autonomii i prawa do kontroli nad swymi zasobami naturalnymi. Wśród surowców mineralnych ma dziewięć z 14 pierwiastków (metali) ziem rzadkich.

Unijne firmy muszą importować większość z tych pierwiastków, aby pokryć swoje zapotrzebowanie. Sprowadzają beryl, ind, platynę oraz metaloidy - antymon, bor, tellur, a z grupy metali przejściowych - kobalt, molibden, niob, ren, tantal, tytan, wanad, skand oraz itr, a także 15 lantanowców (lantan, cer, prazeodym, neodym, promet, samar, europ, gadolin, terb, dysproz, holm, erb, tul, iterb i lutet).

W przyrodzie metale te występują w formie mieszanych minerałów. Lantanowce razem ze skandowcami (itr i skand) określane są zwyczajowo mianem metali ziem rzadkich, ponieważ uważano, że występują one stosunkowo rzadko. Jednak w postaci różnych minerałów są bardziej rozpowszechnione, niż sądzono.

Komisja Europejska uważnie śledzi problematykę metali ziem rzadkich służących do produkcji towarów strategicznych, tak różnorodnych jak żarówki LED, hybrydowe układy napędowe w samochodach, telefony komórkowe i turbiny wiatrowe.

Komisarz Tajani odwiedził Grenlandię 16 czerwca, aby parafować porozumienia w sprawie wykorzystywania mineralnych surowców przez firmy unijne. "Chiński prezydent (Hu Jintao) przyjechał następnego dnia - powiedział Tajani w rozmowie z AFP. - A Chińczycy już działają" - dodał i wyjaśnił, że kupili brytyjską firmę i przysłali dwa tysiące swoich górników.

Tymczasem Europejczycy nadal są w fazie rozmów. "Parafowane w czerwcu umowy będą rozpatrywane przez rządy państw UE we wrześniu" - powiedział Tajani. Europejczycy zobowiązali się "płacić Grenlandii 35 proc. zysków" z koncesji i mają działać wyłącznie na wybrzeżu wyspy.

Mieszkańcy Grenlandii są "bardzo wyczuleni na sprawy ochrony środowiska i dlatego bardzo interesują się praktycznym postępowaniem Unii Europejskiej" - wyjaśnili współpracownicy komisarza. Ale jednocześnie Grenlandia "cierpi z powodu kryzysu" i "potrzebuje pieniędzy".

"Jesteśmy w stanie wojny z Chińczykami o metale ziem rzadkich" - twierdzą osoby z otoczenia Tajaniego. Kwestia ta będzie omawiana na XV szczycie UE-Chiny w Brukseli 20 września.

Obecnie Chiny mają swoisty monopol na pierwiastki ziem rzadkich, ponieważ na swoim terytorium mają 35 proc. ich światowych zasobów. "Na giełdzie w Londynie to oni dyktują ceny" - powiedział jeden ze współpracowników Tajaniego.

UE, USA i Japonia zaskarżyły do Światowej Organizacji Handlu politykę Chin, które ograniczają dostęp do swoich surowców poprzez stosowanie kwot. Równolegle UE dąży do dywersyfikacji dostaw. Podpisała umowy z Unią Afrykańską, Chile, Argentyną i Urugwajem, a wkrótce podpisać ma je z Meksykiem i Kolumbią.

UE ma również punkty na swoją korzyść - twierdzi Tajani. Według niego "badania powinny pomóc w znalezieniu substytutów" pierwiastków ziem rzadkich i w tym kierunku prowadzona jest bardzo aktywna współpraca ze Stanami Zjednoczonymi i Japonią.

Inne rozwiązanie to recykling. "Co roku każdy obywatel UE wyrzuca 17 kilogramów zużytego sprzętu elektrycznego i elektronicznego. To istna miejska kopalnia" - zaznaczają współpracownicy komisarza.

UE może w końcu wykorzystać także własne zasoby. Wartość tych złóż szacuje się na 100 mld euro. We Francji wydobywać można antymon, beryl i wolfram. Hiszpania i Portugalia również mają duże zasoby.

"Musimy przełamać impas, żeby wyjść z uzależnienia" - powiedział Tajani, który oczekuje na decyzje na najbliższym posiedzeniu ministrów przemysłu państw UE na początku października.

>>>>

Kolejne wielkie osiagniecie UE . Nie Bruksela jeszcze powalczy z gospodraka Europy to pekinczyki zgarna wszystko lacznie z Bruksela ...
BRMTvonUngern
PostWysłany: Sob 21:31, 14 Lip 2012    Temat postu:

Zaostrzają się spory terytorialne Chin z Japonią, Wietnamem i Filipinami.

Spory terytorialne między Chinami a Japonią, Wietnamem i Filipinami zaostrzają się od kilku miesięcy. Oprócz działań o charakterze wojskowym Chińczycy nasilają ofensywę dyplomatyczną, ostatnio na szczycie ASEAN w stolicy Kambodży, Phnom Penh.

Na zakończonym w piątek szczycie Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN) Chiny niespodziewanie wprowadziły w ostatnim dniu dodatkowy punkt obrad o bezpieczeństwie Morza Południowochińskiego. Zarówno sekretarz stanu USA Hillary Clinton, jak i szef chińskiej dyplomacji Yang Jiechi w swych wypowiedziach nie poruszali drażliwych kwestii sporów terytorialnych, ale nawoływali do międzynarodowej współpracy w tym ważnym strategicznie regionie Azji. Nawiązując do sprawy spornych wysp Clinton powiedziała tylko, że problem powinien być rozwiązany zgodnie z prawem międzynarodowym i prawem morskim.

Taki komentarz nie rozładowuje oczywiście napiętej sytuacji, ponieważ każda ze stron konfliktu inaczej interpretuje swe historyczne prawa do spornych terenów. Amerykanie próbują jednak zaznaczyć swoją obecność w tym ważnym regionie świata, a z drugiej strony nie chcą drażnić strony chińskiej, dla której jest to sprawa pryncypalna w stosunkach z sąsiadami.

Chiny mają trzy główne ogniska konfliktów terytorialnych w strefie morskiej. Na Morzu Wschodniochińskim z Japonią o wyspy Diaoyu (po japońsku Senkaku), a na Morzu Południowochińskim z Filipinami o wyspy Huangyan (rafa Scarborough) i z Wietnamem o Wyspy Paracelskie i Spratly.

Największe emocje wzbudza ostatnio ofensywa rządu japońskiego, zmierzająca do potwierdzenia japońskiej jurysdykcji nad Diaoyu, które są obecnie własnością prywatną. Rząd w Pekinie podkreśla, że historycznie należą one do Chin, a zostały nielegalnie przekazana Japonii przez rząd USA wraz ze zwrotem okupowanej Okinawy w 1972 roku.

Najwięcej emocji wzbudziła akcja gubernatora Tokio, Shintaro Ishihary, który wybrał się na sporne terytorium i ogłosił składkę społeczną na rzecz odkupienia Diaoyu z rąk prywatnych. Wywołało to burzę protestów w Chinach, ale ostatecznym akcentem zaostrzającym konflikt było oświadczenie premiera Japonii Yoshihiko Nody z 7 lipca o zamiarze upaństwowienia spornych wysp.

W odpowiedzi rzecznik MSZ Liu Weimin oświadczył: - Chińska święta ziemia nie może być dla nikogo przedmiotem handlu. Chiński rząd podejmie wszelkie możliwe środki, aby zapewnić pełną suwerenność i bezpieczeństwo swojego terytorium. W ślad za działaniem rządu organizowane są demonstracje protestacyjne ludności w wielkich miastach Chin, a media nagłaśniają konflikt.

Najnowszym elementem działań o charakterze wojskowym była akcja trzech chińskich okrętów, które 11 czerwca zagrodziły dostęp do Diaoyu japońskim łodziom rybackim i obecnie patrolują ten rejon.

Podniesiony ostatnio na forum szczytu ASEAN problem spornych Wysp Paracelskich, o które upominają się Wietnamczycy, staje się coraz poważniejszy w aspekcie potencjalnych korzyści z eksploatacji bogatych złóż ropy i gazu ziemnego, odkrytych w tym regionie.

W 2011 roku marynarka wojenna Chin otworzyła ogień do wietnamskiej platformy wiertniczej, na której próbowano rozpocząć prace na spornym terenie. W tym samym roku w podobny sposób ostrzeżono wietnamskie łodzie rybackie. Jest to bowiem również jedno z najlepszych łowisk na terenie Azji. Od czerwca bieżącego roku chińska platforma do odwiertów głębinowych rozpoczęła prace w rejonie spornych wysp. Teren patrolowany jest przez chińskie okręty.

Konflikt wokół wysp Huangyan (rafa Scarborough) zaostrzył się, gdy w kwietniu bieżącego roku okręty filipińskiej marynarki wojennej zabroniły chińskim kutrom rybackim dostępu do łowisk, znajdujących się na spornym terenie. W odwecie Chińczycy wysłali swoje okręty, które z małymi przerwami do dziś tam patrolują. 28 czerwca szef dyplomacji filipińskiej Albert del Rosario w czasie oficjalnej wizyty w Japonii szukał wsparcia u japońskiego ministra spraw zagranicznych Koichiro Gemby. Japończycy przychylili się do prośby Filipin i obiecali współpracę w dziedzinie podniesienia bezpieczeństwa na Morzu Południowochińskim. W tym celu zobowiązali się dostarczyć Manili 12 nowoczesnych jednostek patrolowych.

>>>>

No tak pekinskie bestie potwornieja . Jak mowilem potrzebny jest sojusz wojskowy w tym regionie ! To musi byc MUR !
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 14:39, 13 Lip 2012    Temat postu:

Chińczycy chcą kupować europejskie firmy przeżywające kryzys

Pre­zes kon­cer­nu ko­le­jo­we­go CSR, Zhao Xia­ogang w wy­wia­dzie dla ga­ze­ty Zhong­gu­ori­bao po­wie­dział, że przy­szedł naj­lep­szy czas dla firm chiń­skich na roz­po­czę­cie ana­li­zy za­ku­pu do­brych eu­ro­pej­skich przed­się­biorstw prze­ży­wa­ją­cych kry­zys.

Obec­nie nawet dobre przed­się­bior­stwa eu­ro­pej­skie od­czu­wa­ją skut­ki kry­zy­su fi­nan­so­we­go i mają pro­ble­my z po­zy­ski­wa­niem ka­pi­ta­łu. Być może jest to już od­po­wied­ni mo­ment na ich prze­ję­cie przez inne pod­mio­ty - stwier­dził pre­zes Zhao w wy­wia­dzie za­miesz­czo­nym na stro­nach in­ter­ne­to­wych ga­ze­ty.

Po od­po­wied­nich ba­da­niach spe­cja­li­stów war­tość firmy jest moż­li­wa do usta­le­nia, ale per­spek­ty­wa po­głę­bia­ją­ce­go się kry­zy­su w stre­fie euro może za­bu­rzyć wszel­kie sza­cun­ki. We­dług pre­ze­sa Zhou przy­szedł już od­po­wied­ni czas na do­kład­ną ana­li­zę sy­tu­acji, ale na za­ku­py jest jesz­cze za wcze­śnie.

>>>>

No tak . UE wykonczyla i wpadna pekinczykom jak swieze golabki do gabki ... Tak UE ochronila nas przed ekspansja pekinczykow ...
BRMTvonUngern
PostWysłany: Sob 14:24, 07 Lip 2012    Temat postu:

Koreańczycy krytykują chińskie odkrycia "przedłużające" Chiński Mur

Historycy koreańscy krytykują archeologów chińskich, którzy odnaleźli ślady muru chińskiego, mające świadczyć o tym, że w całości mierzył 22 tys. km długości. Nazywają to zagrywką polityczną, mającą na celu uwiarygodnić historyczne pretensje terytorialne Chin.

Emocje wywołały ostatnie odkrycia chińskich archeologów na terenie zachodniego Sinkiangu zamieszkanego przez Ujgurów.

W świetle najnowszych badań Mur Chiński mógł mieć nawet prawie 22 tys. km długości. Przeciw takiej interpretacji ostro zaprotestowali naukowcy południowokoreańscy, którzy uznali to za próbę udowodnienia długotrwałego protektoratu Chin nad sąsiednimi prowincjami zamieszkanymi przez inne narodowości.

Koreańczycy ostrzegają również przed próbą wydłużenia muru na terytorium Korei Południowej, o czym ma świadczyć rozpoczęcie prac chińskich archeologów na terenach przygranicznych - donosi południowokoreańska gazeta "Dzung-ang Ilbo".

Chińscy historycy odpowiadają, że od wieków Chiny były państwem wielonarodowym i część wielkiego muru budowały w swoim interesie mniejszości znajdujące się pod protektoratem Chin – w tym państwo Kogurjo (historyczna nazwa jednego z głównych państw koreańskich).

Chiński Mur wpisany został na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO w 1987 roku, a w roku 2007 ogłoszono go jednym z siedmiu nowych cudów świata. Jego długość oceniano wtedy na 6 300 km. W 2009 roku po zakończeniu pierwszego etapu prac archeologicznych odnaleziono jego dalszą część, prowadzącą do ruin stolicy państwa Kogurjo (obecnie Dandong w prowincji Liaoning w północno-wschodnich Chinach) i wtedy jego długość została skorygowana na 8 851 km.

Początki Wielkiego Muru powstały w Okresie Walczących Królestw (około VII wieku p.n.e.). Częściowo składał się z umocnień ziemnych, a w dużej części z barier naturalnych, jak góry i woda.

Miał on za zadanie chronić państwo przed najazdami hord stepowych z terenów Mongolii. W III wieku p.n.e. pierwszy cesarz Chin zarządził budowę muru, przy którego budowie zginęło około miliona ludzi. W późniejszym okresie, za czasów kolejnych dynastii cesarskich, mur był nadal konserwowany, ale jego znaczenie militarne poważnie zmniejszyło się; służył bardziej jako baza wypadowa na tereny leżące poza granicami Chin, niż pełnił funkcję obronną.

>>>>

Jak widzicie rzekome odkrycia ,,muru'' sa tylko hucpa propagandowa aby uzasadnic bestialstwo Pekinu . A zachodnie matoly przepisuja te brednie jako ,,naukowe''...
Tymczasem w Chinach pojecie historii jako prawdy o przeszlosci jest nieznane . Owszem wszedzie sa goscie majstrujacy przy historii . Ale w kegu cywilizacji Kościoła jest definicja prawdy i poszukiwania jej . Gdzie indziej NIEZNANE !!! Korea Pld to kraj w duzej mierze wychowany przez Kościół . W czolowce katolickich kosciolow Azji . I oni jak widac dobrze wiedza czym jest historia ... Zreszta sam igladjac ich publikacje o historii wojny koreanskiej bylem zszokowany perefekjonizmem . Po obejrzeniu ksiaki wiedzialem juz WSZYSTKO . Zadne pytanu sie nie nasuwaly . Bo opis byl . Statystyki byly zdjecia byl dokumenty byly . Ja nie znalzalem takiej perfekcji na zachodzie . Bo albio autor opisuje wojne i w koncu sie zastanawiam . No dobrze ale ile ich bylo ? Jakie sily ? I trzeba szukac w innej ksiazce. Albo w innej trzeba szukac dokumentow . A tu juz jest !
Dlatego jesli chodzi historie Chin to najlepiej czytac historykow koreanskich . Nie dosc ze fachowcy to rzetelni . Natomiast wydawnictwa Pekinu trzeba traktowac jako radziecka propagnde ...
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 18:15, 29 Cze 2012    Temat postu:

Chińczycy wykupili jedne z największych złóż rudy żelaza w świecie

Rząd Nowej Zelandii zezwolił w poniedziałek chińskiej grupie inwestycyjnej Hanlong na przejęcie nowozelandzkiego przedsiębiorstwa z branży stalowniczej Sundance Resources, które posiada kopalnie rudy żelaza na terenie Afryki.

Jak podała gazeta ekonomiczna Jinjicankaobao, grupa inwestycyjna Hanlong z Syczuanu za wykupienie akcji firmy Sundance Resources zapłaciła 1,7 mld dolarów. Umowę parafował rząd Nowej Zelandii w maju, ale do 30 czerwca trwać będzie weryfikacja transakcji przez Komisję ds. Kontroli Inwestycji Zagranicznych (FIRB).

W marcu 2011 grupa Hanlong wykupiła 16 proc. akcji nowozelandzkiej Sundance Resources i stała się największym akcjonariuszem tej firmy. Następnie w lipcu ustalono warunki sprzedaży pozostałych 84 proc. akcji, która została obecnie sfinalizowana.


Sundance Resources jest właścicielem 90 proc. jednego z największych na świecie złóż rudy żelaza - Mubara w Kamerunie.

Wzrost kosztów cen surowców energetycznych i ograniczone możliwości wydobycia rudy żelaza we własnym kraju od dwóch lat był bodźcem do przenoszenia produkcji za granicę. Chińczycy przejęli kilka hut na świecie - w Australii, Afryce, jak również w Polsce (Huta ISD Częstochowa).

>>>>

Debile oddaja ekonomie piekinskim bestiom . Co za ciule ...
BRMTvonUngern
PostWysłany: Wto 16:41, 26 Cze 2012    Temat postu:

Huawei zaprzecza korzystaniu z chińskich dotacji w podboju światowych rynków

Hu­awei Tech­no­lo­gies Co Ltd, drugi co do wiel­ko­ści pro­du­cent sprzę­tu te­le­ko­mu­ni­ka­cyj­ne­go na świe­cie, za­prze­cza ko­rzy­sta­niu z chiń­skich do­ta­cji w celu zdo­by­cia udzia­łów w glo­bal­nym rynku, po tym jak ame­ry­kań­scy po­li­ty­cy i unij­ni urzęd­ni­cy oskar­ży­li firmę o nie­uczci­wą kon­ku­ren­cję.
-Reu­ters

Hu­awei oraz jego po­cho­dzą­cy z tego sa­me­go mia­sta rywal ZTE Corp zna­la­zły się pod lupą ame­ry­kań­skich par­la­men­ta­rzy­stów i Ko­mi­sji Eu­ro­pej­skiej, twier­dzą­cych iż obie firmy mają do­stęp do do­ta­cji, które po­ma­ga­ją im wy­gry­wać prze­tar­gi na kon­trak­ty dzię­ki niż­szym ofer­tom ce­no­wym niż te skła­da­ne przez za­chod­nich kon­ku­ren­tów.

Obie spół­ki bły­ska­wicz­nie wy­wal­czy­ły sobie w ciągu ostat­nich kilku lat silną po­zy­cję, zdo­by­wa­jąc kon­trak­ty od wio­dą­cych ope­ra­to­rów te­le­ko­mu­ni­ka­cyj­nych, dep­cząc w nie­któ­rych przy­pad­kach po pię­tach takim eu­ro­pej­skim ry­wa­lom, jak Erics­son, Al­ca­tel Lu­cent SA i Nokia Sie­mens Ne­tworks .

„To nie­praw­da, że Hu­awei ko­rzy­sta z sub­sy­diów, by zdo­być udzia­ły w rynku,” za­pew­ni­ła w udzie­lo­nym w Sankt Pe­ters­bur­gu wy­wia­dzie dla Reu­ter­sa sze­fo­wa glo­bal­ne­go za­rzą­du Hu­awei, Chen Li­fang.

„Otrzy­mu­je­my do­ta­cje zgod­nie z pra­wem. Po­dob­nie jak kraje eu­ro­pej­skie, rów­nież Chiny sub­sy­diu­ją dzia­łal­ność po­wią­za­ną z R&D (ba­da­nia i roz­wój),” po­wie­dzia­ła Chen, która jest człon­kiem 13-oso­bo­we­go za­rzą­du.

Hu­awei, wraz pla­su­ją­cym się na pią­tym miej­scu w świa­to­wym ran­kin­gu pro­du­cen­tów sprzę­tu te­le­ko­mu­ni­ka­cyj­ne­go ZTE, za­prze­czył przy­ję­ciu w tym roku nie­le­gal­nych do­ta­cji, ale po raz pierw­szy czło­nek za­rzą­du tej firmy wy­po­wie­dział się w tej spra­wie.

Szef ko­mi­sji do spraw wy­wia­du ame­ry­kań­skiej Izby Re­pre­zen­tan­tów po­wie­dział w tym ty­go­dniu, że oprócz do­cho­dze­nia w spra­wie do­ta­cji po­ja­wić się mogą pro­po­zy­cje prze­pi­sów re­gu­lu­ją­cych dzia­ła­nia do­ty­czą­ce wszel­kich za­gro­żeń dla bez­pie­czeń­stwa na­ro­do­we­go.

Unij­ni dy­plo­ma­ci oznaj­mi­li w maju, że wspól­no­ta han­dlo­wa chcia­ła­by pod­jąć dzia­ła­nia prze­ciw­ko Hu­awei oraz ZTE w spra­wie otrzy­my­wa­nia przez nie nie­le­gal­nych sub­sy­diów pań­stwo­wych, które po­zwa­la­ją im sprze­da­wać swe urzą­dze­nia po niż­szych ce­nach.

Ana­li­ty­cy twier­dzą, że chiń­scy pro­du­cen­ci sprzę­tu te­le­ko­mu­ni­ka­cyj­ne­go otrzy­my­wa­li rów­nież wspar­cie od ban­ków pań­stwo­wych, ta­kich jak China De­ve­lop­ment Bank, który udzie­lał ni­sko­opro­cen­to­wa­nych po­ży­czek na pro­jek­ty in­fra­struk­tu­ry sie­cio­wej w kra­jach roz­wi­ja­ją­cych się.

Chen wy­śmia­ła plot­ki, iż Hu­awei nie mu­siał spła­cać tych po­ży­czek.

„Nasi kon­ku­ren­ci nawet roz­pusz­cza­ją plot­ki, że nie mu­sie­li­śmy spła­cać tych kre­dy­tów. To nie­moż­li­we i nie­praw­dzi­we,” oznaj­mi­ła w pią­tek wie­czo­rem.

Wy­ja­śni­ła, że Hu­awei zwy­kle współ­pra­co­wał z chiń­ski­mi oraz za­gra­nicz­ny­mi ban­ka­mi w fi­nan­so­wa­niu pro­jek­tów i kre­dy­to­wa­niu, pil­nu­jąc przej­rzy­sto­ści tych ope­ra­cji.

Hu­awei po­ży­czył w ze­szłym roku od ban­ków $4,6 mld, przy czym ponad 70 pro­cent tej kwoty po­cho­dzi­ło od za­gra­nicz­nych ban­ków, zaś nie­ca­łe 20 pro­cent od chiń­skich po­życz­ko­daw­ców, po­in­for­mo­wa­ła Chen.

„Te banki za­zwy­czaj do­ko­nu­ją od­po­wied­niej wy­ce­ny ry­zy­ka zanim udzie­lą kre­dy­tu. Wszyst­kie te po­życz­ki były także ba­da­ne przez au­dy­to­ra.”

Hu­awei z po­wo­dze­niem sprze­da­je swój sprzęt te­le­ko­mu­ni­ka­cyj­ny w Eu­ro­pie oraz kra­jach roz­wi­ja­ją­cych się Azji i Afry­ki, zwięk­sza­jąc udzia­ły w seg­men­tach te­le­fo­nii ko­mór­ko­wej i przed­się­bior­czym.

W Rosji, na przy­kład, Hu­awei współ­pra­cu­je bli­sko z wio­dą­cy­mi ope­ra­to­ra­mi i pro­wa­dzi ne­go­cja­cje w spra­wie do­star­cze­nia urzą­dzeń do ob­słu­gi mo­bil­nej tech­no­lo­gii 4G LTE, mówi Xiong Le­ning, szef od­dzia­łu Hu­awei w tym kraju.

Tym­cza­sem naj­bar­dziej do­cho­do­wy rynek ame­ry­kań­ski po­zo­sta­je nie­uchwyt­ny dla po­cho­dzą­cej z Shen­zhen firmy, którą za­ło­żył jej obec­ny pre­zes Ren Zheng­fei.

Ren, który rów­nież prze­by­wa w tym ty­go­dniu w Rosji, bio­rąc udział w bran­żo­wej im­pre­zie, jest byłym woj­sko­wym, który zo­stał zwol­nio­ny ponad 20 lat temu z Chiń­skiej Armii Lu­do­wo-Wy­zwo­leń­czej w ra­mach re­duk­cji eta­tów.

Hu­awei oraz ZTE nie zo­sta­ły do­pusz­czo­ne kilka lat temu do udzia­łu w prze­tar­gu na pro­jekt sie­cio­wy ame­ry­kań­skie­go ope­ra­to­ra Sprint Ne­xtel Corp z po­wo­du obaw o bez­pie­czeń­stwo na­ro­do­we.

Cał­kiem nie­daw­no, Hu­awei nie po­zwo­lo­no na zło­że­nie ofer­ty w war­tym $38 mld prze­tar­gu au­stra­lij­skiej sieci Na­tio­nal Bro­ad­band Ne­twork ze wzglę­du na obawy o bez­pie­czeń­stwo cy­fro­we.

„To miała być ty­po­wo han­dlo­wa trans­ak­cja, ale USA lubią mie­szać spra­wy go­spo­dar­cze z po­li­ty­ką, po­nie­waż Hu­awei ma ko­rze­nie w Chi­nach,” stwier­dzi­ła Chen, która zwią­za­ła się z Hu­awei w 1995.

„Nasza kon­ku­ren­cja także wy­ko­rzy­stu­je tę sy­tu­ację, by po­psuć nam wi­ze­ru­nek.”

Hu­awei za­prze­cza wszel­kim po­wią­za­niom z chiń­ską armią.

Po la­tach gwał­tow­nej eks­pan­sji i zdo­by­wa­nia udzia­łów w rynku sprzę­tu te­le­ko­mu­ni­ka­cyj­ne­go oraz te­le­fo­nii ko­mór­ko­wej dzię­ki agre­syw­nej po­li­ty­ce mar­ke­tin­go­wej i ce­no­wej, po­zy­cja Hu­awei zo­sta­ła nie­daw­no nad­wy­rę­żo­na po­ja­wia­ją­cy­mi się plot­ka­mi o ma­so­wych zwol­nie­niach.

Chen za­prze­czy­ła tym do­nie­sie­niom.

„Nie zwal­nia­my ani w Chi­nach ani w In­diach. W Rosji roz­wi­ja­my się i mo­że­my nawet zwięk­szyć za­trud­nie­nie,” za­po­wie­dzia­ła, ale od­mó­wi­ła po­da­nia wię­cej szcze­gó­łów.

>>>>>

Jak widzicie mamy ekonomike na pol komunistyczna w ktorzej rzadza metne uklady i takie cos ,,podbija'' zachod ...
BRMTvonUngern
PostWysłany: Nie 22:12, 24 Cze 2012    Temat postu:

Chińczycy rozpoczynają poszukiwanie ropy na spornych terenach morskich

Chińska platforma wiertnicza rozpoczęła przed kilku dniami prace na spornych terytoriach obszaru Morza Południowochińskiego. Poszukiwania ropy i gazu są kluczowym elementem chińskiej polityki energetycznej, ale zaogniają konflikt z Wietnamem i Filipinami.

Chińska platforma o symbolu "981" rozpoczyna zakrojone na szeroką skalę prace poszukiwawcze złóż ropy naftowej i gazu ziemnego - podało niezależnie kilka społecznościowych portali internetowych. Na spornych terytoriach odkryto bogate złoża tych surowców. Zdaniem ekspertów z China National Oil Offshore, firmy wykonującej odwierty, w przypadku znalezienia ropy naftowej opłacalna będzie jej eksploatacja, ale jeśli będzie to tylko gaz ziemny przedsięwzięcie może nie być rentowne.

Dla chińskiej gospodarki, w ponad połowie uzależnionej od importu tych surowców, zasoby szacowane na około 30 mld ton ropy i 16 trylionów metrów sześciennych gazu są wielką szansą na poprawę bezpieczeństwa energetycznego.

Rozpoczęcie prac wiertniczych nastąpiło po wycofaniu się amerykańskiej marynarki wojennej z tych rejonów. Tym samym Chiny stały się niekwestionowanym hegemonem na spornych regionach.

Ponad 70 proc. złóż surowców energetycznych w rejonie Morza Wschodniochińskiego znajdują się na głębokości poniżej 2000 m od poziomu morza. Na podobnych głębokościach eksploatowane są złoża tylko w trzech innych regionach świata - tak zwanym złotym trójkącie: w Zatoce Meksykańskiej, Brazylii i Zachodniej Afryce.

Platforma "981" została wybudowana przez chińską stocznię w ciągu 3 lat kosztem 10 mld dolarów. Jest w stanie prowadzić eksploatację złóż na głębokości do 3000 metrów.

Z Pekinu Jacek Wan

>>>>

A wiec agresja Pekinu na nie swoje ziemie . To jest karj bandycki . Przypomne ze oni NIE UZNAJA GRANIC ! Tak ! Jak Hitler !
BRMTvonUngern
PostWysłany: Sob 16:47, 05 Maj 2012    Temat postu:

Chińczycy próbują zdominować gospodarkę Bałkanów

Chiń­czy­cy zwięk­sza­ją in­we­sty­cje w mo­to­ry­za­cję buł­gar­ską, prze­mysł wy­do­byw­czy w Al­ba­nii, ener­ge­ty­kę Ser­bii i w in­fra­struk­tu­rę han­dlo­wą z Tur­cją. We­dług Ame­ry­kań­skie­go Cen­trum Badań Stra­te­gicz­nych, Bał­ka­ny są osią no­wo­żyt­ne­go „Je­dwab­ne­go Szla­ku".

We­dług in­for­ma­cji ga­ze­ty Hu­anqiu­shi­bao, naj­więk­sze chiń­skie in­we­sty­cje w 2011 roku miały miej­sce w Ru­mu­nii (2,6 mld euro), Chor­wa­cji (1,1 mld euro) i Buł­ga­rii 630 mln euro). Kon­tak­tom go­spo­dar­czym to­wa­rzy­szy stałe za­cie­śnia­nie związ­ków po­li­tycz­nych. W końcu marca Chiny od­wie­dził pre­mier Al­ba­nii, Sali Be­ri­sha. Na mocy po­ro­zu­mie­nia mię­dzy­pań­stwo­we­go, pod­pi­sa­ne­go w cza­sie wi­zy­ty, w Al­ba­nii otwar­te zo­sta­ną nowe stre­fy wol­ne­go han­dlu dla chiń­skich in­we­sto­rów. Obie stro­ny wy­ra­zi­ły chęć dal­sze­go za­cie­śnia­nia wza­jem­nych kon­tak­tów go­spo­dar­czych i kul­tu­ral­nych. Al­bań­czy­cy za­de­kla­ro­wa­li go­to­wość wpro­wa­dze­nia do pro­gra­mu na­ucza­nia ję­zy­ka chiń­skie­go, jako dru­gie­go obo­wiąz­ko­we­go ję­zy­ka ob­ce­go.

Ko­so­wo ostat­nio zna­la­zło się rów­nież w cen­trum za­in­te­re­so­wa­nia biz­ne­su chiń­skie­go. Dzia­ła­ją tam już 454 przed­się­bior­stwa chiń­skie. W 2011 roku 9 proc. eks­por­tu Ko­so­wa prze­zna­czo­ne było na rynek Chin. Sta­no­wi to pra­wie dwu­krot­ny wzrost w po­rów­na­niu z ro­kiem po­przed­nim.

Jedną z naj­więk­szych in­we­sty­cji chiń­skich na Bał­ka­nach jest bu­do­wa mon­tow­ni sa­mo­cho­dów firmy Geat Wall Motor Co. W lutym 2012 z taśmy no­wych za­kła­dów zje­cha­ły pierw­sze sa­mo­cho­dy. Na po­cząt­ku prze­wi­dy­wa­na jest pro­duk­cja na rynek we­wnętrz­ny, ale w nie­dłu­gim cza­sie pro­du­cent pla­nu­je eks­pan­sję na inne rynki eu­ro­pej­skie.

Nowym kie­run­kiem in­we­sty­cji chiń­skich są duże pro­jek­ty in­fra­struk­tu­ral­ne. Za­zwy­czaj są to przed­się­wzię­cia, które przy­no­szą mniej­sze zyski i roz­ło­żo­ne w dłu­gim cza­sie, ale za to pewne. Wy­raź­nie widać więk­szą ak­tyw­ność firm chiń­skich na rynku ener­ge­ty­ki, bu­do­wy lot­nisk, por­tów, linii ko­le­jo­wych i au­to­strad.

Przy­kła­dem ta­kiej dzia­łal­no­ści może być in­we­sty­cja w ener­ge­ty­kę Ser­bii i wy­ku­pie­nie udzia­łów w lon­dyń­skiej fir­mie Tha­mes Water, mo­no­po­li­sty w za­kre­sie usług wo­do­cią­go­wych i ka­na­li­za­cyj­nych.

>>>>>

Ekspansja pekinczykow jest coraz bardziej bezczelna i wszyscy musza sobie odpowiedziec na pytanie jak z tym skonczyc . Chyba nikt nie chce aby razem z gospodarka tarfily tutaj tamtejsze wzorce ustrojowe . Ale UE tak zniszczyla Europe ze nawet nie jest zdolna do oporu .
BRMTvonUngern
PostWysłany: Sob 23:02, 10 Mar 2012    Temat postu:

Chińczycy protestują przeciw opłatom za emisję CO2

Chiń­skie Linie Lot­ni­cze za­gro­zi­ły wstrzy­ma­niem kon­trak­tów na do­sta­wy Air­bu­sów. Jest to forma pre­sji na wła­dze EU, by wy­co­fa­ły się z wpro­wa­dze­nia opłat za emi­sję CO2 przez sa­mo­lo­ty pa­sa­żer­skie. Przed­sta­wi­ciel Air­bu­sa sprzy­ja chiń­skim po­stu­la­tom.

Chiń­ska bran­ża lot­ni­cza pro­te­stu­je prze­ciw unij­nym dy­rek­ty­wom, do­ty­czą­cym po­bie­ra­nia opłat za emi­sję CO2 na te­re­nie EU. W ra­mach na­ci­sku na pań­stwa unij­ne chiń­scy prze­woź­ni­cy za­trzy­ma­li za­mó­wie­nie sa­mo­lo­tów Air­bus war­to­ści przy­naj­mniej 12 mld USD. Mają na­dzie­ję, że w ten spo­sób uda się wy­wrzeć pre­sje na wła­dze Unii, które pod na­ci­skiem pro­du­cen­tów sa­mo­lo­tów za­wie­szą po­bie­ra­nie opłat. Przed­sta­wi­ciel Air­bu­sa stwier­dził, że kon­trakt za­ku­pu 35 sztuk sa­mo­lo­tów pa­sa­żer­skich A330 przez chiń­skie firmy lot­ni­cze już zo­stał za­wie­szo­ny. Ko­lej­ny zakup 10 ma­szyn typu A380 dla linii lot­ni­czych z Hong Kongu rów­nież zo­stał chwi­lo­wo wstrzy­ma­ny. War­tość obu za­mó­wień sza­co­wa­na jest na sumę 12 mld USD. Obec­nie chiń­scy naj­więk­si prze­woź­ni­cy: Air China, China So­uthern, China Eastern, Ha­inan Air­li­nes i Si­chu­an Air­li­nes mają 86 sa­mo­lo­tów Air­bus A330.

Dy­rek­tor Ge­ne­ral­ny firmy Air­bus, Tom En­ders, wy­ra­ził za­nie­po­ko­je­nie z po­wo­du wpro­wa­dze­nia przez wła­dze EU opła­ty za emi­sję CO2. Uważa on, że obec­ne roz­po­rzą­dze­nia, słu­żą­ce ochro­nie śro­do­wi­ska na­tu­ral­ne­go mogą wy­wo­łać nie­zdro­wą kon­ku­ren­cję i walkę han­dlo­wą mię­dzy UE i in­ny­mi kra­ja­mi świa­ta. Przed­sta­wi­ciel Air China, ana­li­zu­jąc tę wy­po­wiedź stwier­dził, że głos za­rzą­du Air­bu­sa jest wła­ści­wym sy­gna­łem i po­wi­nien wpły­nąć na zmia­nę de­cy­zji władz unij­nych w spra­wie emi­sji CO2 przez sa­mo­lo­ty pa­sa­żer­skie. Od 2012 roku linie lot­ni­cze ob­słu­gu­ją­ce loty na te­re­nie EU są zmu­szo­ne do wy­ku­pie­nia na unij­nym rynku han­dlu emi­sja­mi (ETS) około 15 proc. po­zwo­leń na emi­sję CO2. Po­zo­sta­łą część na razie do­sta­ją za darmo. W la­tach 2013 do 2020 prze­wi­dzia­no, że prze­woź­ni­cy do­sta­ną ok. 82 proc. dar­mo­wych po­zwo­leń. Linie lot­ni­cze opła­ty te prze­rzu­ca­ją na pa­sa­że­rów i w związ­ku z tym bi­le­ty po­dro­że­ją od 2 do 12 euro. Prze­woź­ni­cy, któ­rzy po­sia­da­ją prze­sta­rza­łe sa­mo­lo­ty mogą sko­rzy­stać ze spe­cjal­ne­go fun­du­szu unij­ne­go na mo­der­ni­za­cję floty. Prze­pi­sy do­ty­czą 27 państw człon­kow­skich UE, jak rów­nież Nor­we­gii, Is­lan­dii i Liech­ten­ste­inu.

>>>>

Jak widzicie tylko UE bedzie walczyc z ociepleniem bo nie ma glupich . I sie wykonczy . Na szczescie ! Dosc rzadow ciemniakow ...
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 16:32, 24 Lut 2012    Temat postu:

Chińskie firmy przenoszą produkcję do Europy

Chiń­skie firmy prze­no­szą pro­duk­cję do Eu­ro­py. Wy­ro­by eu­ro­pej­skie są bo­wiem le­piej przyj­mo­wa­ne przez kon­su­men­tów.

Jak po­da­ją chiń­skie por­ta­le in­ter­ne­to­we, Chiń­czy­cy wy­ka­zu­ją duże za­in­te­re­so­wa­nie in­we­sty­cja­mi za­gra­nicz­ny­mi, które uru­cho­mią pro­duk­cję pod zna­ny­mi mar­ka­mi. W od­czu­ciu kon­su­men­tów, wy­ro­by chiń­skie są mniej war­to­ścio­we niż ich eu­ro­pej­skie od­po­wied­ni­ki. Nad­wyż­ka chiń­skie­go han­dlu za­gra­nicz­ne­go wy­no­si 3,2 bln do­la­rów. Część z niej prze­zna­czo­na jest na zakup ob­li­ga­cji państw, z któ­ry­mi kraj ten pro­wa­dzi oży­wio­ny han­del, głów­nie z USA i kra­ja­mi eu­ro­pej­ski­mi. Ostat­nio, oprócz bez­po­śred­nich za­ku­pów in­ter­wen­cyj­nych pa­pie­rów dłuż­nych swo­ich part­ne­rów han­dlo­wych, Chiń­czy­cy za­in­te­re­so­wa­li się in­we­sty­cja­mi w bran­że prze­my­sło­we, da­ją­ce per­spek­ty­wę wy­ro­bu mar­ko­wych pro­duk­tów.

Jedna z naj­więk­szych firm mo­to­ry­za­cyj­nych w Chi­nach, Great Wall Motor Co. w lutym 2012 r. roz­po­czę­ła pro­duk­cję sa­mo­cho­dów oso­bo­wych. Jest to pierw­szy chiń­ski za­kład mon­ta­żu sa­mo­cho­dów na te­re­nie Unii Eu­ro­pej­skiej. Firma funk­cjo­nu­je na za­sa­dzie joint ven­tu­re z lo­kal­nym pro­du­cen­tem, Litex S.A. Na po­cząt­ku prze­wi­dy­wa­na jest pro­duk­cja na rynek we­wnętrz­ny, ale w nie­dłu­gim cza­sie pro­du­cent pla­nu­je eks­pan­sję na inne rynki eu­ro­pej­skie. Sa­mo­cho­dy wy­pro­du­ko­wa­ne w Buł­ga­rii ob­ło­żo­ne są ze­ro­wą staw­ką celną na te­re­nie Unii Eu­ro­pej­skiej.

We Fran­cji, koło miej­sco­wo­ści Cha­tel po­wsta­je chiń­ski park prze­my­sło­wy. War­tość in­we­sty­cji sza­co­wa­na jest na sumę około pół mi­liar­da euro. Naj­więk­szą in­we­sty­cją jest mon­tow­nia sa­mo­cho­dów. W zlo­ka­li­zo­wa­nych tam za­kła­dach za­trud­nie­ni są głów­nie słabo opła­ca­ni pra­cow­ni­cy chiń­scy. Do­ce­lo­we za­trud­nie­nie sza­co­wa­ne jest na około 4000 ludzi. Dla Chiń­czy­ków jest to lo­ka­li­za­cja nie do prze­ce­nie­nia, bo­wiem pro­du­ko­wa­ne tam sa­mo­cho­dy będą miały me­try­kę „Made in Fran­ce”.

Cie­szą­ce się wy­so­ką re­no­mą wy­ro­by „Made in Eu­ro­pe” są wie­lo­krot­nie droż­sze od pro­du­ko­wa­nych w Chi­nach. Sami Chiń­czy­cy zdają sobie spra­wę, że jesz­cze długo trud­no bę­dzie zdjąć z ich ro­dzi­mych wy­ro­bów pla­kiet­kę ta­niej tan­de­ty. Prze­nie­sie­nie pro­duk­cji do Eu­ro­py ma pomóc w osią­gnię­ciu tego celu.

Chiń­czy­cy od pew­ne­go czasu prze­sta­li być za­in­te­re­so­wa­ni wy­łącz­nie pro­duk­cją ar­ty­ku­łów kon­sump­cyj­nych. Coraz więk­szym za­in­te­re­so­wa­niem cie­szą się in­we­sty­cje w in­fra­struk­tu­rę in­nych kra­jów. Są to za­zwy­czaj przed­się­wzię­cia, które przy­no­szą mniej­sze zyski i roz­ło­żo­ne w dłu­gim cza­sie, ale za to pewne. Wy­raź­nie widać więk­szą ak­tyw­ność firm chiń­skich na rynku bu­do­wy lot­nisk, por­tów, linii ko­le­jo­wych i au­to­strad. Przy­kła­dem ta­kiej in­we­sty­cji może być wy­ku­pie­nie udzia­łów w lon­dyń­skiej fir­mie Tha­mes Water, mo­no­po­li­sty w za­kre­sie usług wo­do­cią­go­wych i ka­na­li­za­cyj­nych.

>>>>

I tak to pekinscyradzieccy pozeraja euro-radzieckich . Coraz mniej niebieskiego coraz wiecej czerwonego . Gwiazdy te same ...

BRMTvonUngern
PostWysłany: Wto 14:40, 14 Lut 2012    Temat postu:

Zaskakująca propozycja. Chiny pomogą Europie?

Chiny są gotowe w większym stopniu zaangażować się w znalezienie rozwiązania kryzysu zadłużenia w Europie - ogłosił we wtorek chiński premier Wen Jiabao, otwierając szczyt UE-Chiny w Pekinie.

Uczestniczy w nim też przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy i szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso. Wen zaznaczył, że UE i Chiny są strategicznymi partnerami, a współpraca leży w ich interesie. - Musimy współpracować, żeby wysłać światu pozytywny sygnał - mówił.

- W gestii Chin jest podjęcie odpowiednich decyzji dotyczących wkładu w stabilność strefy euro - odparł Wenowi Van Rompuy.

Z kolei Barroso zapewnił, że Europa uczyni wszystko, by przywrócić zaufanie.

Chiny "są pewne swojej własnej przyszłości" i mają nadzieję, że "także Europa utrzyma stabilność i dobrobyt" - powiedział z kolei Wen.

Pekin kilkakrotnie wyrażał chęć udziału w Europejskim Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF) i mającym go zastąpić w lipcu Europejskim Mechanizmie Stabilizacyjnym (EMS). Celem tych mechanizmów ratunkowych jest rozwiązanie kryzysu zadłużeniowego strefy euro. Jednak przedstawiciele władz Chin, których rezerwy dewizowe szacowane są na 3,2 bln dolarów, nigdy nie podawali konkretnych danych w sprawie swojego wkładu.

Otwierając szczyt Van Rompuy zwrócił się do Pekinu o większe otwarcie chińskiego rynku dla Europejczyków. - Konieczna jest gra na równych warunkach, lepszy dostęp unijnych przedsiębiorstw do chińskiego rynku i lepsza ochrona praw własności - powiedział.

Podkreślał, że stosunki UE i Chin "są solidne". - Przebyliśmy długą drogę od utworzenia naszego strategicznego partnerstwa w 2003 r., ale nadal jest ogromny potencjał - mówił szef Rady Europejskiej.

Jego zdaniem gospodarka chińska i UE są tak silnie powiązane, że "zmiana stopy wzrostu jednego z dwóch strategicznych partnerów ma bezpośredni i namacalny wpływ na drugiego".

Wśród tematów, które poruszane będą na dwudniowym szczycie, agencja AP wymienia sytuację w Syrii i Iranie, a także unijne plany pobierania od linii lotniczych opłat za emisję dwutlenku węgla. Wen Jiabao poinformował także, że Chiny są "gotowe do podjęcia dialogu na wszystkie tematy, w tym te dotyczące praw człowieka".

>>>>

No tak rozmowa bedzie wygladala tak :
- Dostaniecie 100 mld jak zamkniecie mordy w kubel na temat Tybetu i praw czlowieka ...
Barroso - Zgoda ! Przybijcie pionę !
A do Rymupja i ashton .
- Ale swietny dil ubilismy !

I tak euro prostytutki tadycyjnie sie sprzedadza za kase . A te 100 mld to nie starczy na jedna transze dla Grecji bo tam trzeba juz cykac po 200 mld na raz !

UE moze powalczyc o prawa czlowieka ale na Wegrzech ! Tamten rezim jest wyjtkowo okrutny . Nie to co Pekin czy Moskwa ! A wiec zycze wam smacznego w kontaktach z tymi kloaczniakami...
TFU !
BRMTvonUngern
PostWysłany: Wto 14:40, 14 Lut 2012    Temat postu:

Zaskakująca propozycja. Chiny pomogą Europie?

Chiny są gotowe w większym stopniu zaangażować się w znalezienie rozwiązania kryzysu zadłużenia w Europie - ogłosił we wtorek chiński premier Wen Jiabao, otwierając szczyt UE-Chiny w Pekinie.

Uczestniczy w nim też przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy i szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso. Wen zaznaczył, że UE i Chiny są strategicznymi partnerami, a współpraca leży w ich interesie. - Musimy współpracować, żeby wysłać światu pozytywny sygnał - mówił.

- W gestii Chin jest podjęcie odpowiednich decyzji dotyczących wkładu w stabilność strefy euro - odparł Wenowi Van Rompuy.

Z kolei Barroso zapewnił, że Europa uczyni wszystko, by przywrócić zaufanie.

Chiny "są pewne swojej własnej przyszłości" i mają nadzieję, że "także Europa utrzyma stabilność i dobrobyt" - powiedział z kolei Wen.

Pekin kilkakrotnie wyrażał chęć udziału w Europejskim Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF) i mającym go zastąpić w lipcu Europejskim Mechanizmie Stabilizacyjnym (EMS). Celem tych mechanizmów ratunkowych jest rozwiązanie kryzysu zadłużeniowego strefy euro. Jednak przedstawiciele władz Chin, których rezerwy dewizowe szacowane są na 3,2 bln dolarów, nigdy nie podawali konkretnych danych w sprawie swojego wkładu.

Otwierając szczyt Van Rompuy zwrócił się do Pekinu o większe otwarcie chińskiego rynku dla Europejczyków. - Konieczna jest gra na równych warunkach, lepszy dostęp unijnych przedsiębiorstw do chińskiego rynku i lepsza ochrona praw własności - powiedział.

Podkreślał, że stosunki UE i Chin "są solidne". - Przebyliśmy długą drogę od utworzenia naszego strategicznego partnerstwa w 2003 r., ale nadal jest ogromny potencjał - mówił szef Rady Europejskiej.

Jego zdaniem gospodarka chińska i UE są tak silnie powiązane, że "zmiana stopy wzrostu jednego z dwóch strategicznych partnerów ma bezpośredni i namacalny wpływ na drugiego".

Wśród tematów, które poruszane będą na dwudniowym szczycie, agencja AP wymienia sytuację w Syrii i Iranie, a także unijne plany pobierania od linii lotniczych opłat za emisję dwutlenku węgla. Wen Jiabao poinformował także, że Chiny są "gotowe do podjęcia dialogu na wszystkie tematy, w tym te dotyczące praw człowieka".

>>>>

No tak rozmowa bedzie wygladala tak :
- Dostaniecie 100 mld jak zamkniecie mordy w kubel na temat Tybetu i praw czlowieka ...
Barroso - Zgoda ! Przybijcie pionę !
A do Rymupja i ashton .
- Ale swietny dil ubilismy !

I tak euro prostytutki tadycyjnie sie sprzedadza za kase . A te 100 mld to nie starczy na jedna transze dla Grecji bo tam trzeba juz cykac po 200 mld na raz !

UE moze powalczyc o prawa czlowieka ale na Wegrzech ! Tamten rezim jest wyjtkowo okrutny . Nie to co Pekin czy Moskwa ! A wiec zycze wam smacznego w kontaktach z tymi kloaczniakmi ...
TFU !
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pon 15:07, 06 Lut 2012    Temat postu:

Chińskie linie lotnicze nie będą spełniać norm UE

Rząd chiński zabronił swoim liniom lotniczym przystąpienia do opracowanego przez UE programu przewidującego obciążenie przewoźników lotniczych opłatami za 15 proc. emitowanego przez ich samoloty do atmosfery dwutlenku węgla - poinformowała w poniedziałek oficjalna agencja Xinhua.

Przy pomocy tej opłaty, która zaczęła obowiązywać 1 stycznia, UE chce przyczynić się do walki z globalnym ociepleniem klimatu. Emitowany przez silniki lotnicze dwutlenek węgla jest jednym z głównych tzw. gazów cieplarnianych powodujących to zjawisko. Opłata ma dotyczyć wszystkich przewoźników, których samoloty wykonują loty do i z Europy a także m. in. zakładów przemysłowych. Przewoźnikowi, który nie dostosuje się do nowych wymogów grożą kary grzywny a w wypadku powtarzających się naruszeń - zakaz korzystania z lotnisk UE.

Zdaniem Pekinu, inicjatywa UE sprowadza się do "niesprawiedliwej bariery handlowej". W ten sposób Chiny przyłączyły się do kilkunastu innych krajów, m. in. Rosji, USA i Indii, które wystąpiły przeciwko tej inicjatywie. Reuters zauważa, że decyzję podjęto na krótko przed zapowiedzianym szczytem UE-Chiny oraz w okresie, w którym kraje strefy euro po cichu liczą na pomoc Pekinu w walce z gnębiącym ich kryzysem zadłużeniowym.

>>>>>

Nikt na swiecie nie spelnia oblednych norm UE sluza one tylko i wylacznie niszczeniu Europy ktora stracila juz dawno wszelkie szanse ekonomiczne . I nie podniesie sie dopoki nie zlikwiduje Brukseli . Albo Bruksela albo Europa . KTO KOGO WYKONCZY ! Nie ma wiekszego wroga Europy niz UE !
BRMTvonUngern
PostWysłany: Nie 16:39, 08 Sty 2012    Temat postu:

Chińskie linie lotnicze nie chcą kupować pozwoleń UE na emisję CO2

Największe chińskie linie lotnicze poinformowały, że nie będą płacić za unijne pozwolenia na emisję CO2 w Europie. Od 1 stycznia taki obowiązek mają wszyscy przewoźnicy, których samoloty startują lub lądują na europejskich lotniskach.

Linie lotnicze obsługujące loty z i do UE muszą kupić w 2012 r. na unijnym rynku handlu emisjami (Systemu Handlu Emisjami - ETS) ok. 15 proc. pozwoleń na emisję CO2, a resztę dostaną darmo. Przepisy te - jako niezgodne z prawem międzynarodowym - zaskarżyły amerykańskie linie lotnicze. Jednak Trybunał Sprawiedliwości UE pod koniec grudnia ub.r. odrzucił zarzuty amerykańskich linii lotniczych, argumentując, że unijny system handlu emisjami CO2 w lotnictwie nie narusza prawa międzynarodowego.

Oprócz amerykańskich linii lotniczych, nowe przepisy skrytykowały Indie, Kanada i Chiny. Te ostatnie, tak jak amerykańskie linie, zapowiadały zaskarżenie unijnych przepisów.

Jak informuje w czwartek BBC, Chai Haibo z Chińskiego Stowarzyszenia Transportu Lotniczego (CATA), powiedział, że linie należące do stowarzyszenia "nie będą współpracować" w kwestii ETS. CATA reprezentuje cztery najważniejsze chińskie linie lotnicze: Air China, China Southern Airlines, China Eastern Airlines i Hainan Airlines.

- CATA w imieniu chińskich linii lotniczych, jest zdecydowanie przeciwne niewłaściwym praktykom UE jednostronnego zmuszania międzynarodowych linii lotniczych do udziału w ETS - powiedział w czwartek Chai Haibo cytowany przez BBC.

Z kolei agencji Reutera powiedział, że Chiny nie będą współpracować z Unią Europejską w ramach ETS, więc chińskie linie lotnicze nie będą nakładać dodatkowych opłat na klientów.

CATA szacuje, że ETS będzie kosztować chińskie linie lotnicze 800 milionów juanów (123 mln euro) w pierwszym roku i ponad trzykrotnie więcej w 2020 roku. Chiny ostrzegają, że mogą wprowadzić środki odwetowe w stosunku do opłaty wyrównawczej.

Jednocześnie BBC podaje, że linie lotnicze, które nie będą respektować nowych ustaleń mogą zostać ukarane grzywną, a nawet może być wydany zakaz latania do regionu.

KE wyliczyła niedawno, że w skutek nowych przepisów bilety na trasach transatlantyckich mogą podrożeć od 2 do 12 euro.

Niemiecka Lufthansa, w poniedziałek zapowiedziała, że przerzuci na pasażerów spodziewane koszty zakupu za 130 mln euro zezwoleń na emisję spalin zgodnie z nowym systemem ETS. Przewoźnik zapowiedział dodanie kosztów nowego unijnego Systemu Handlu Emisjami ETS do dopłaty paliwowej.

Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA), oszacowało, że roczne koszty ETS dla branży lotniczej wyniosą w tym roku 900 mln euro, a w 2020 r. - 2,8 mld euro.

Płaceniu za pozwolenia sprzeciwia się też 26 krajów zrzeszonych w Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego (ICAO), poza USA i Chinami są to także Rosja, Brazylia i Indie. Wcześniej KE wskazywała, że ICAO od wielu lat nie jest w stanie wypracować międzynarodowych środków obniżania emisji w lotnictwie.

Europejski system handlu emisjami (ETS) istnieje od 2005 r. Początkowo obejmował wyłącznie naziemne instalacje przemysłowe.

>>>>>

HEHE ! Nie chca palcic debilnych haraczy na UE w walce z ociepleniem ktorego nie ma . Jest to obled umyslowy euro-towarzyszy poriwnywalny z radzieckimi planami zamiany Syberii na wielkie pole zboża ! Te systemy sa jednakowo obledne bo tego samego ducha (zlego ) ...
BRMTvonUngern
PostWysłany: Sob 22:51, 17 Gru 2011    Temat postu:

Adam Kaliński

Pekin nie spieszy się, aby ratować euro

Chiny mają coraz więcej własnych kłopotów gospodarczych. Słabnie więc ich zapał, by ratować kraje Unii Europejskiej. Zaangażują się, jeżeli zaakceptowane zostaną ich twarde warunki.

O wsparciu przez Chiny strefy euro, mówi się już od dawna, czyli mniej więcej, od kiedy zaczęły się problemy finansowe Grecji. Przywódcy unijni nie kryli podczas różnych oficjalnych i mniej oficjalnych spotkań z chińskimi władzami, że liczą, iż Chiny dysponujące rezerwami o wartości 3 bln 200 mld USD, z czego ok. 2/3 ulokowanych właśnie w aktywach dolarowych, wesprą, pod pewnymi warunkami, europejskich bankrutów, kupując na dużą skalę ich obligacje, albo dofinansowując Europejski Fundusz Stabilności Finansowej.

W Europie myślano, że Chiny są poważnie zainteresowane pomocą strefie euro, także we własnym interesie. UE to największy handlowy partner Pekinu. Jednak odnieść można wrażenie, że zapał do ratowania niektórych państw eurolandu szybko w Chinach minął, albo też strategiczne decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły. Władze Państwa Środka postanowiły dać sobie trochę czasu i chcą zobaczyć, co Europa sama wymyśli aby wydobyć się z tarapatów. Chiny wietrzą szansę na wzmocnienie, dzięki kłopotom UE, swej gospodarczej potęgi, ale z drugiej strony obawiają się, iż zaciskające pasa i zmuszone do oszczędzania zadłużone państwa, ograniczą zagraniczne zakupy, a jak wiadomo, to głównie eksport od lat napędza gospodarkę Państwa Środka. Wprawdzie Chiny chcą go uzupełnić wzrostem wewnętrznej konsumpcji, ale do końca nie zrekompensuje ona ewentualnego dużego spadku wpływów z eksportu.

Część chińskich analityków gospodarczych i polityków uważa, że Chiny, jako państwo nadal rozwijające się, mają wystarczająco wiele własnych kłopotów i nie nadszedł jeszcze czas aby pomagać innym. Chiński wzrost gospodarczy traci ostatnio tempo. Wzrost PKB kraju w 2010 r. wyniósł 10,3 proc. W tym roku będzie niższy. Mówi się o 9,5 proc. Wyższa od przewidywanej będzie inflacja – 5,5 proc., planowano 4 proc. Wzrost cen, zwłaszcza żywności, jest znacznie wyższy i bardzo dokuczliwy dla przeciętnego chińskiego konsumenta.

Nie wiadomo również co wydarzy się na rynku nieruchomości. Ceny są na nim nadal bardzo wysokie, choć po wprowadzeniu polityki „schładzania” już nie rosną tak gwałtownie, lecz widmo krachu wciąż istnieje. Biorąc pod uwagę powyższe przesłanki, sporo racji mają w Chinach ci, którzy uważają, że spieszyć Europie z pomocą jest za wcześnie, tym bardziej, iż jak dodają, kryzys w strefie euro ma charakter systemowy. Nigdy bowiem – twierdzą analitycy z Pekinu -- nie da się pogodzić 17 różnych budżetów w ramach jednej polityki pieniężnej. Wątpliwości nie pozostawił też kilka dni temu chiński wiceminister spraw zagranicznych Fu Ying mówiąc, aby nie oczekiwano, że jego kraj przeznaczy część swych rezerw na ratowanie zadłużonych europejskich gospodarek.

Jednak słychać w Chinach także opinie przeciwne, które przytaczają tutejsze media. Ich autorzy twierdzą, że Europie trzeba pomóc, zaś obecna sytuacja jest dobrą okazją do postawienia UE twardych warunków. Zaliczają do nich: większe otwarcie przed Chinami unijnego rynku, liberalizację przepisów odnośnie transferu do Państwa Środka najnowszych technologii oraz uznanie przez Zachód gospodarki chińskiej za w pełni rynkową. Dodać jednak trzeba, że Europa, która jeszcze kilka miesięcy temu wydawała się wyczekiwać na chińskie pieniądze z utęsknieniem, też jakby straciła zapał, zdając sobie sprawę z faktu, że ceną za ewentualną chińska pomoc, będzie utrata gospodarczej, a częściowo także, politycznej suwerenności.

Tu w Pekinie dominuje teraz pogląd, że Unia Europejska sama musi znaleźć sposób na to jak ratować wspólną walutę i gospodarki zbankrutowanych de facto państw, lub tych, które znalazły się na krawędzi bankructwa. Chiny cierpliwie czekają na rozwój wydarzeń i same bacznie przyglądają się swej gospodarce, której tempo wzrostu wyraźnie słabnie. Może okazać się, że zgromadzone oszczędności będą musiały wykorzystać na własne potrzeby.

>>>>

Komuna jak wiemy zawsze spieszy pomagac ... wepchnac kraj do grobu ...
BRMTvonUngern
PostWysłany: Sob 10:58, 03 Gru 2011    Temat postu:

Pekinczyki : nie możemy użyć rezerw walutowych, by ratować strefę euro

Europa nie może oczekiwać, że Chiny wykorzystają dużą część swych liczących 3,2 bilionów USD rezerw walutowych do ratowania zadłużonych krajów strefy euro - powiedziała w piątek wiceminister finansów Chin, Fu Ying.

Była to jak dotąd najmocniejsza reakcja Pekinu na sugestie, że Chiny powinny ratować euroland - komentuje agencja Reutera. Wiceminister finansów powiedziała, że argumenty, iż Chiny powinny ratować Europę, nie są przekonujące. Jej zdaniem Europejczycy "zapewne nie zrozumieli, w jaki sposób Państwo Środka zarządza swoimi rezerwami walutowymi".

Fu explicite nie wykluczyła wyasygnowania środków z rezerw walutowych na konkretne cele, ale dała do zrozumienia, że Chiny nie mają zamiaru wkroczyć z dużą częścią walutowych zasobów, by "wykupić trapioną kryzysem Europę" - pisze Reuters.

"Nie możemy wykorzystać tych pieniędzy w kraju, by zmniejszyć (skalę) nędzy. Nie możemy również wyprowadzić ich za granicę (z przeznaczeniem) na wsparcie rozwoju" - powiedziała wiceminister finansów.

Ekonomiści oceniają, że Pekin już zainwestował jedną piątą swych rezerw w europejskie aktywa.

Chociaż Chiny mają największe na świecie rezerwy walutowe, analitycy utrzymują, że dwie trzecie tych pieniędzy jest zamrożonych w aktywach dolarowych i nie może zostać sprzedanych. Tym samym Pekin dysponuje rocznie funduszami rzędu 470 mld dolarów z całkowitej rezerwy wynoszącej 3,2 biliona dolarów.

Reuters wyjaśnia, że chińskie ministerstwo finansów nie ma bezpośredniego wpływu na zarządzanie rezerwami walutowymi, ale może komentować polityczne decyzje w tej kwestii.

W opinii Fu Ying odmowa zainwestowania w ratowanie strefy euro nie oznacza braku wsparcia dla regionu, który jest największym rynkiem zbytu dla chińskiego eksportu. "Chiny nigdy nie izolowały się od międzynarodowych wysiłków obliczonych na ratowanie Europy. Zawsze byliśmy (ich) uczestnikiem, i to uczestnikiem zdrowym (ekonomicznie)" - powiedziała wiceminister.

Reuters zwraca uwagę, że władze w Pekinie to jeden z nielicznych rządów, które mają "wystarczająco głębokie kieszenie", aby wykupić znaczącą część europejskich długów publicznych i wyciągnąć cały ten region z dekoniunktury.

Zwolennicy takiego planu argumentują, że gdy Chiny pomagają strefie euro, pozwalają zarazem Pekinowi na dywersyfikację portfela walutowego i umacniają wzrost tamtejszej, opartej na eksporcie, gospodarki. Ale mimo zachęt ze strony Europejczyków Chiny pozostają nieme na takie propozycje i wystrzegły się jak dotąd publicznych zobowiązań w sprawie pomocy dla euro.

>>>>

Pomysl aby bestialscy pekinczycy ratowali kogokolwiek juz sam w sobie swiadczy o psychopatii ...
BRMTvonUngern
PostWysłany: Śro 14:26, 16 Lis 2011    Temat postu:

KE oskarża: Chiny "podrabiają" całe miasta

Według Komisji Europejskiej Chiny obchodzą prawo własności intelektualnej nadając swoim miejscowościom przemysłowym nazwy znanych europejskich miast, aby pod ich szyldem móc sprzedawać podrobione produkty.

W ten sposób powstały w Chinach m.in. miasto Parma, aby sprzedawać wyrób pod nazwą "oryginalna szynka parmeńska" i miasto Cremona produkujące podróbki słynnych skrzypiec. Konsumenci nabywają tego typu produkty myśląc, że pochodzą one ze słynnych miast w północnych Włoszech. Porozumienie ws. unijnych oznaczeń geograficznych między Chinami a UE pozostaje na razie w trakcie negocjacji. Na stronie KE unijny komisarz ds. rolnictwa i rozwoju Dacian Ciolos wezwał inne kraje członkowskie, aby do czasu wejścia w życie umowy z Chinami zwalczały proceder tworzenia "podrabianych miast" za pomocą "wszystkich dostępnych instrumentów prawnych".

KE rozpoczęła w 2004 roku współpracę z Chinami ws. praw własności intelektualnej ustanawiając Dialog i Grupę Roboczą ds. Własności Intelektualnej.

>>>>>

Fajne co ? I oni mieliby ratowac UE :O)))
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 15:00, 04 Lis 2011    Temat postu:

Chiny nie pomogą Europie?

- Przede wszystkim sama Europa powinna rozwiązać problem swojego zadłużenia - powiedział wczoraj prezydent Chin Hu Jintao prezydentowi Francji Nicolasowi Sarkozy'emu podczas spotkania na roboczym obiedzie w Cannes - poinformowała agencja Xinhua. Spotkanie odbyło się w przeddzień rozpoczęcia obrad szczytu G20.

-Hu Jintao wyraził jednocześnie przekonanie, że Europa jest w stanie stawić czoła temu problemowi. - Uważamy, że Europa posiada zarówno niezbędną wiedzę jak i możliwości rozwiązania problemu zadłużenia - powiedział chiński prezydent w relacji agencji Xinhua. Hu podkreślił, że jego zdaniem szczyt G20 powinien wysłać społeczności międzynarodowej jasny sygnał konieczności utrzymania wzrostu i stabilizacji światowej gospodarki. Dodał, że uzgodniony w ub. tygodniu na szczycie państw strefy euro w Brukseli program ratunkowy powinien być podstawą wychodzenia z kryzysu.

Analitycy podkreślają, że Chiny posiadające obecnie drugą pod względem wielkości gospodarkę na świecie, z niepokojem obserwowały zaostrzanie się kryzysu zadłużeniowego w Europie, która jest jednym z głównych rynków zbytu dla chińskiego eksportu. Chiny posiadają ponadto europejskie obligacje na sumę ok. 550 mld dolarów.

Chiny nie kryły zaskoczenia zapowiedzią greckiego premiera Jeorjosa Papandreu rozpisania referendum dotyczącego programu oszczędnościowego dla jego kraju. Rzecznik chińskiego MSZ wyraził przekonanie, że program ratowania strefy euro powinien być wprowadzony w życie "mimo wszystko".

- Okres niepewności powinien być tak krótki jak to jest możliwe – powiedział w Cannes wiceminister finansów Chin Zhu Guangyao.

Pekin bez ogródek wezwał Stary Kontynent do uporządkowania jego finansów - zauważa agencja AFP - i to pomimo wyrażanych nadziei, że przyjdzie mu z pomocą.

>>>>

A wiec potezna UE poszla na zebry do bestialskich pekinczykow ... A ci nie maja ochoty utopic rezerw w ratowaniu stolkow brukselskich towarzyszy :O)))

BRMTvonUngern
PostWysłany: Nie 11:20, 30 Paź 2011    Temat postu:

No prosze a tu takie cos :

Chiny nie pozostawiają złudzeń. "Nie zbawimy Europy"
- My jesteśmy od szkodzenia a nie czynienia dobra !

Europa nie powinna spodziewać się, że Chiny "zbawią ją" od kryzysu zadłużenia, choć władze w Pekinie zrobią, co w ich mocy, by pomóc "przyjacielowi w potrzebie" - podała państwowa agencja Xinhua w komentarzu. W obliczu "bezprecedensowego kryzysu (w strefie euro - red.) Chiny nie są w stanie podjąć się roli zbawcy Europejczyków, ani zapewnić leku na europejską chorobę" - podkreśla agencja.

-To państwa europejskie muszą rozwiązać swe problemy finansowe. Jednak mimo "różnic w polityce, gospodarce i kulturze" Chiny i UE pozostają "dobrymi przyjaciółmi i partnerami", dlatego Chiny "mogą pomóc jako przyjaciel na miarę swoich możliwości" - zapewnia agencja w angielskojęzycznym komentarzu. Podobne komentarze w oficjalnej agencji dają pojęcie o stanowisku Pekinu, nawet jeśli nie zawsze odzwierciedlają jego politykę - podkreśla Reuters.

W ostatnich tygodniach władze w Pekinie deklarowały - warunkowo - chęć finansowej pomocy strefie euro. Z rezerwami walutowymi rzędu 3,2 bln dolarów Chiny mogą zaangażować się w ratowanie eurolandu przez inwestowanie w euroobligacje, m.in. za pośrednictwem Europejskiego Funduszu Stabilizacji Walutowej (EFSF), który stanowi narzędzie do walki z kryzysem zadłużenia w eurolandzie.

W piątek szef (EFSF) Klaus Regling udał się do Chin na wstępne rozmowy na ten temat, jednak podkreślił, że podczas wizyty nie spodziewa się jeszcze konkretnych decyzji.

Na szczycie G20 w Cannes w listopadzie "europejscy przywódcy powinni posłuchać głosów rynków wschodzących", bo ich "niezwykłe zaangażowanie na rzecz ożywienia gospodarczego i wzrostu zasługuje na lepsze zrozumienie i wzajemność" - podkreśla Xinhua.

>>>>>

No oczywiscie ! Jak moga pomagac kolesie od mordowania Tybetnaczykow gnebienia Ujgurow ... I niszczenia przeciez i Chińczyków ?
Po tylu latach w partiach komunistycznych Ubecjach KGbecjach to oni nawet nie rozumieja slowa ,,dobro''...
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 17:48, 28 Paź 2011    Temat postu: Mumia ochroni nas przed ekspansją Pekinu !

Mumia euro-pejska ochroni nas przed ekspansja Pekinu . Tak brzmiala nawala propagandowa w mediach ,,udowadniajaca'' nam jak to potrzebni sa euro-towarzysze ... Pekin opanowuje rynki swiatowe i trzeba nam UE aby ich powstrzymac i kontratakowac !
No to teraz bedziemy mieli pokaz jak Bruksela gromi Pekin i jak ich wypiera z rynkow swiatowych . Az w koncu pekinczycy przyjda po prosbie do UE na kolanach ! Czekamy !

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group