Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
PostWysłany: Nie 16:51, 21 Kwi 2024    Temat postu:

Unia Europejska jako Super Komuna Dariusz Rozwadowski
na naszych oczach unia europejska przekształca się w utopijne marksistowskie superpaństwo.

...

Czy pan Dariusz potrafi odpowiedzieć na trzypytania?

... No oczywiście w końcu jestem światowym ekspertem od ekonomii...

1Co z naszą gospodarką, która zostanie pozbawiona dostępu do wolnego rynku i możliwości bez kontyngentowego eksportu do UE, co z setkami tysięcy pracowników, których firmy produkują głównie na rynek UE i stracą pracę?

??? Jakiego ,wolnego rynku'? Nie ma w UE wolnego.
Setkami tysięcy? Z czapy liczby. Z Rosji wycofał się cały Zachód i co? Upadła? Oczywiście nie bo ekonomia nie ,upada'.
Będziemy handlować z resztą świata po prostu się przestawimy. Nie twórzcie sztucznych konstrukcji bo od szukania rynków są przedsiębiorstwa a rynek USA to co? Oni nad traktują jak 51 stan i naprawdę nie ma problemu. A tam jest technologia kapitał nowoczesność w UE jest kupa kupy. Rynek unijny wysycha a zielony wał go dobije. Nie będzie jak było. Jeśli chcemy uratować poziom życia tak czy inaczej musimy znaleźć inne rynki. Tu już będzie tylko upadek.

2.Co z naszym długiem zagranicznym, w wypadku gdy w wyniku Polexitu nasza waluta drastycznie spadnie na wartości?
???
A niby czemu miała spaść? Od 30 lat dolar euro oscylują około 4 zł. Przed 2003 nie było UE i też. Chyba nie rozumiecie mechanizmu kursowego. Zależy on od stosunku import eksport a te 4 złote to orientacyjny kurs równowagi bo taki mamy poziom ekonomii i on będzie taki sam. Może chwilowo spaść potem wróci i tyle.

3.Co z połową rolników, którzy stracą pracę, gdyż Polska produkuje więcej żywności niż potrzebuje,

...

Dostaną dotacje w miejsce składek do UE. Proste! Rolnicy w UE są do zniszczenia więc bezczelnością jest straszyć ich utrata pracy w sytuacji gdy UE właśnie ich celowo niszczy obecnie i chce żeby ich nie było. Właśnie Polescape nas uratuje bo np. nie będzie importu z Ukrainy a to jest ratunek.

...

Klamstwa manipulacje oparte na nieznajomości ekonomii...
A co zabawniejsze Niemcy mają tyle tu interesów że im będzie zależało żeby nawet po Polescape one trwały więc nawet nie będą mogli nas uderzyć tak jak Brytanię bo blokada uderzy w nich! Niemcy zakażą importu z Polski? Naprawdę? Z własnych montowni? Smile)) To by siebie ukarali.
Nie martwcie się o co nie brak. My wiemy o co chodzi!
Prawdziwa tragedia jest głównie dalsze pozostawanie w UE i niszczenie Polski ichnimi dyrektywami. Większej katastrofy nie będzie niż to co oni nam wytworzą...
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pon 16:58, 15 Kwi 2024    Temat postu:

Spisek przeciw europejskim rolnikom? A dlaczego nie?

Działania europejskiego establishmentu są coraz bardziej antydemokratyczne. W tym kontekście warto spojrzeć na protesty rolników. - uważa ekspert Instytutu Staszica.

Protesty rolników przeciw establishmentowi europejskiemu

Protesty rolników w Europie są symptomaticznym problemem dla działań establishmentu Europejskiego, które stają się coraz bardziej antydemokratyczne. Teorie spiskowe są wyśmiewane, ale popularne wśród społeczeństwa, co wskazuje, że establishment może służyć do fałszowania rzeczywistości. Spiski są trudne do udowodnienia, ale stanowią część historii ludzkości i mogą służyć do skrywania działań elit. Dzisiejsze protesty rolników są wyrazem niezadowolenia z działań Brukseli, szczególnie w kontekście otwierania rynku na produkty rolnicze z Ukrainy i Rosji.

Sukces globalnych koncernów, kosztem rolników i obywateli

Wprowadzenie zideologizowanego Zielonego Ładu i ekoszaleństwa służy celom globalnych koncernów, podczas gdy tradycyjne rolnictwo staje się coraz bardziej nieopłacalne. Europejscy rolnicy nie są w stanie konkurować z korporacjami, a UE przestaje chronić swoich rolników i bezpieczeństwo żywnościowe. Elity widzą bezpieczeństwo żywnościowe jako sprawę drugorzędną, a sprowadzanie żywności z innych kontynentów może służyć im jako narzędzie kontroli społeczeństw. Obywatele powinni się sprzeciwiać takiemu stanowi rzeczy, ponieważ dotyczy to także ich. Wymiana samochodów i systemów energetycznych może być kolejnym krokiem w wymuszaniu konsumpcji i zyskach dla globalnych koncernów, kosztem konsumentów i małych podmiotów rynkowych.

...

lologik
8 godz. i 44 min temu via Wykop
No oczywiście że tak. Ten kto kontroluje produkcję żywności - w sensie jest to skonsolidowane w jednych rękach - ten kontroluje populację, aktualnie mamy dużo małych gospodarstw, jest decentralizacja, ale gdy przejmą to korporacje to będą mogły narzucać nam nowe nawyki żywieniowe, zmianę diety, a nawet zmianę pokarmu (ta, robaczki). Więc się nie dziwię że elity próbują zniszczyć małych przedsiębiorców aby przejąć ich ziemie i produkcje. To jest takie proste do zrozumienia...

A niestety ludzie to debile i zamiast wspierać DECENTRALIZACJĘ ( czyli swoich sąsiadów, rolników itp.) To wspierają rząd który gnębi i rolników i zwykłych ludzi, przecież to jest współudział w takim gnębieniu XD
CzasemTuZerkam
CzasemTuZerkam
CzasemTuZerkam
8 godz. i 29 min temu via Wykop
zamiast wspierać DECENTRALIZACJĘ

@lologik: zaczynając od UE, która jest najbardziej ekstremalną formą centralizacji.
bleblebator
bleblebator
bleblebator
8 godz. i 47 min temu via Wykop
Też mi nowość. Eurokomuchy z doświadczenia dobrze wiedzą, że kto ma w ręku produkcję i dystrybucję żywności ten ma władzę nad plebsem. A żądający demokracji plebs zawsze może wyżywić się u indywidualnego rolnika, jak to było w PRL. Więc neobolszewiccy komisarze ludowi postanowili najpierw pozbyć się drobnych niezależnych rolników.

...

No oczywiście że chodzi o totalna władzę nad człowiekiem i daliście psychopatom narzędzia do ręki.
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 18:39, 15 Mar 2024    Temat postu:

Unia Europejska, AI i postępujące zacofanie Europy

PE zatwierdził akt ograniczający użycie AI do odczytywania emocji pracowników czy prognozowania przestępczości na bazie profilu osobowego.
A także: używania osób z internetu lub TV, by tworzyć narzędzia rozpoznawania twarzy, odczytywania emocji osób w szkołach, manipulowania ludźmi i wykorzystywania słabości. Wyjątek: użycie AI przez służby specjalne.

... Czyli manipulować ludźmi wolno tylko Brukseli. Bardzo śmiszne...

Obywatele UE będą mogli składać skargi na AI i żądać wyjaśnień decyzji podejmowanych z jej pomocą. AI muszą być transparentne i zgodne z unijnym prawem autorskim. Wymagana ma być publikacja dokładnego zestawienia materiałów użytych do uczenia maszynowego. AI w infrastrukturze krytycznej, edukacji czy służbie zdrowia będą musiały oceniać i ograniczać ryzyko oraz podlegać kontroli ludzkiej. @Forsal.pl

Stado biurokratów którym nigdy nie powiodłoby się na własną rękę na opartym o merit wolnym rynku, stwierdziło że to oni pierwsi na świecie uregulują prawnie algorytmy znajdujące się poza ich możliwościami poznawczymi. Powtórzę, Europa jako kontynent będąca najbardziej zacofana w pracach nad sztuczną inteligencją zaraz po Afryce, z jakiegoś powodu w swoim etnocentrycznym myśleniu rodem z XIX wieku

... Oni żyją w XIX wieku w mirażu kolonializmu że wciąż ,rządzą światem'. Szokujące że można żyć urojeniami na poziomie zbiorowym. Jak widać można to nie tylko defekt jednostki.

chce być pionierem w legislacjach wiążących ręce bardziej kreatywnym podmiotom. Unia Europejska oznacza nic innego jak postępujące zacofanie Europy pod każdym względem, ekonomicznym, społecznym i technologicznym.

Ekonomiczne zacofanie mieliśmy szansę obserwować przez całą dotychczasową historię tej zbójeckiej organizacji ponad-narodowej. Zacofanie społeczne zaczęło się kiedy urzędnicy z „Parlamentu Europejskiego” sprowadzać zaczęli masowo „naukowców i inżynierów” z bliskiego wschodu i afryki subsaharyjskiej. Po co odwoływać się do wyborców o tysiącletnich tradycjach narodowych którzy zbudowali współczesny świat, skoro można sobie importować miliony uzależnionych od pomocy socjalnej wyborców?

Teraz nadchodzi czas na zacofanie technologiczne. Nokia zdaje się być ostatnim porannym wzwodem umierającego starca zwanego Europą. W post globalnym świecie giganci technologiczni wybierać będą USA, Singapur czy Koreę Południową, gdzie klimat dla innowacji jest bardziej sprzyjający nowoczesności niż na półwyspie europejskim. Może to i dobrze?

...

No wreszcie ludziom się rozjaśnia... Zauważcie perwersyjność propagandy z 2003.
UE to miała być nowoczesność Polska zacofanie gry tymczasem po 2003 wybuchła polska branża gier oparta na śmiesznych kapitałach a świadczącą o naszym poziomie tego co jest najwyższa technologia obecnie czyli programowanie AI itd. To Polska jest nr 1 świata jeśli przeliczymy na ilość mieszkańców a jeszcze lepiej na PKB bo to są nasze realne możliwości kapitałowe... Firmy których nie obejmowały unijne przepisy bo tępe nadęte bufony Brukseli były ponad jakies tam gry ,dla dzieci'. I tylko dlatego że nie ,uregulowali' to się nam rozwinęło. Wszystko inne ,poważne' ,uregulowali' i tego nie ma po prostu...

Poziom pychy jest proporcjonalny do poziomu głupoty. Jak rośnie jedno to i drugie. Stąd ,regulowanie' rzeczy o których nie mają pojęcia. Po prostu ciemne siły podsuwają przepisy a oni dodają opis ,wspólne unijne regulacje które spowodują że UE będzie liderem technologii AI' I matoly w PE czytają tylko to jednoznacznie i radośnie głosują teraz dzięki nam UE bedzie globalnym liderem! Wszechświat uratowany przed ociepleniem! Bez nas byście sploneli I WSZYSCY UMARLI!!!

Rzyg co za padkudztwo. UE to monstrualna komulacja patologii które zwalczamy w Polsce coś absolutnie potwornego!

BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 13:49, 15 Mar 2024    Temat postu:

Unia zdecydowała. Dyrektywa budynkowa wymiecie piece na węgiel, wymusi remonty
Unia podjęła decyzję tragiczną dla właścicieli budynków. We wtorek Parlament Europejski przegłosował tzw. dyrektywę budynkową, która wymusza remonty i zobowiązuje do wycofania pieców na węgiel i gaz. Za zmianami mającymi zmniejszyć zużycie energii i emisję gazów cieplarnianych w budownictwie zagłosowało też wielu zdrajców z Polski a część cwanszych z PO wiedząc że już przesadzone ,wstrzymala się' ale gdyby wisiało na wlosku to paru by poparło i poszło!

Z takim syfem macie do czynienia!

Zesra nie wymusi. Setki tysięcy wielkich 2-3 piętrowych domów w których mieszkają dziadkowie, rodzice obecnej klasy pracującej. Emerytów, rencistów ledwo stać na opłaty a co dopiero jakieś remonty. Takie domy, które miały być wielopokoleniowe najekonomiczniej byłoby zburzyć i postawić nowe, mniejsze, w nowej technologii i według dyrektywy. Prawo nieegzekwowalne przez kilkadziesiąt lat. Do czasu jak emeryci wymrą "majątek" przejmą wnuki i zainwestują kapitał.
21 godz. i 25 min temu via Wykop 22 brightside
4
@brightside: Po prostu będą płacić podatek od emisji CO2, więc wnuki nie przejmą majątku, prędzej komornik

...

Dokładnie! Nie radzisz sobie to przepisz na nas dom wyremontujemy a ty dożywotnio mieszkasz płacisz media fundusz remontowy najwyżej nie ma czynszu.
Jeszcze na tym zarobią! Emeryt? Ile jeszcze pożyje!? Oni mają metody!

gwidon9997

wczoraj, 08:20:07 via Android

12

@qyk tyle że my już żyliśmy w takim ustroju, nazywał się komunizm. Z tym że on bądź co bądź aż tak mocno nie ingerował w życie obywatela jak obecnie unia. To nie jest ta wspólnota do której występowalismy radośnie 20 lat temu. Teraz to badna odklejonych od rzeczywistości urzedasow pragnacych kontroli każdego aspektu życia człowieka. Podczas gdy np Ukraina nie będąca w uni ma większe przywileje niż my. Jeszcze rok góra dwa dokręcania śruby i ludzie sami będą chcieć referendum by opuścić ten cyrk.

...

SKĄD TA LEGENDA ŻE TO INNA UE NIZ WSTĘPOWALIŚMY? To jest ta sama UE!
Ja tu pisze 18 lat o tym obiedzie! W 2003 była głośna sprawa krzywizny banana. Mówiliśmy o tym GŁOŚNO że to są groźni obłąkani psychopaci. I co? Nagle odkryliscie że to groźni obłąkani psychopaci? Coś. tego! Macie nas słuchać!
Jesteście głupi. Porównujcie realna UE która was zaczyna dopadać z propaganda roku 2003 na jakim to etapie się zatrzymaliscie. Takiej UE nigdy nie było! Zawsze było połączenie sklerozy z obledem. Tylko wtedy rak był mniejszy a teraz są olbrzymie przerzuty! Organizm z małym rakiem nie jest okazem zdrowia bo wiemy co będzie za kilka lat!

@pulutlukas ja uważam że ludzie wkoncu nie wytrzymają ciągłego dokręcania śruby i ingerencji uni w najdrobniejsze aspekty życia i #!$%@?ą ją od środka. Protesty rolników przy tym co będzie się działo to dziecinna zabawa.
11 godz. i 46 min temu via Android 11 gwidon9997

...

Dokładnie i ja traktuje te protesty jako przebudzenie części społeczeństwa.

Trzeba wyjaśnić że brakuje w Polsce budowlańców i trzeba ekipie płacić bajońskie sumy za remont. Wszystko co budowlane to 100% marzy za brak fachowca. Za kuchnie płacisz 40.000 gdy hojnie licząc 20.000 to i tak duży ich zarobek a przecież nie robią tego pół roku tylko ze 2 tygodnie. Jeśli 2 gości wyciska że 25.000 dochodu w 3 tygodnie to jest 25.000 miesięcznie dla prostego chłopa który ma trochę zrecznosci. Bez przesady! Obsługa marketu też tyra! Taszczy towar siedzi w kasie co ma? 3500? 7 razy mniej?
Teraz policzcie ile będą sobie liczyć jeśli wszystko w kraju do remontu? A ich jest tyle samo co było! To ja nie wiem? 250.000 miesięcznie będą zarabiać na kladzeniu płytek i farby...

Łatwo się podnosi rękę w parlamencie i wrzeszczy ***.
Budownictwo natomiast to już ciężka praca i kazdy milimetr trzeba zrobić! I to nie posmarować pędzlem tylko to musi być bezpieczne! Nie mogą ci płyty lecieć na głowę! Nie da się gwałtownie zwiększyć ilości fachowców którym można zaufać...

Po prostu w UE nie ma życia!

A przede wszystkim biliony na bezsensowne zakupy materiałów budowlanych nie pójdą na inwestycje i zacofanie UE po tym wszystkim będzie potworne! Bo w nic innego już inwestycji nie będzie. Brak środków! Wiele dziedzin padnie a nastąpi rozdęcie niepotrzebnych firm budowlanych...

Już mówiłem Polexit nastąpi na pewno i walczymy o jego jak najlepsze warunki. Niestety widząc wasze głosowania to Tusk nas tak Zaorze że Polexit będzie w warunkach pożaru i ruin. A gdyby go teraz przygotowywać to byłby prawie bezbolesny! Zamiast oddalać się od epicentrum wybuchu. Tusk i jego ścierwo ciągną nas w sam środek eksplozji i nawet to nazywają że oni wracają do centrum eurointegracji. Czyli tam gdzie będzie największe BUUUM!

Idioci macie głosować na Konfę!

...

Wklejam w temacie rozpoczętym w 2011 żeby nikt nie mówił że UE się zmieniła nie do poznania. Nie tylko nie zmieniła ale poszła w z góry przewidywalnym kierunku...
BRMTvonUngern
PostWysłany: Śro 0:07, 19 Gru 2018    Temat postu:

Kryzys polityczny w Belgii z powodu paktu migracyjnego. Premier podaje się do dymisji...

Po rozpadzie koalicji rządowej premier Belgii Charles Michel ogłosił swoją rezygnację ze stanowiska. - Podejmuję tę decyzję i natychmiast udaję się do króla - ogłosił dzisiaj w parlamencie szef rządu.

!!!!

Belgia staje sie panstwem upadlym! Po takim szoku migracyjnym satanisci przepchneli NIEOGRANICZONA MIGRACJE!!! Toz to zaglada!
Ale NWO! Widzicie w tym jakis order? New World Brothell. NWB.
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pon 19:08, 03 Gru 2018    Temat postu:

Nauki wzajemne , Macron wygwizdany w Belgii

Studenci, którym Macron miał dawać nauki, mówiąc krótko nie dali sobie sprzedać zwyczajowego kitu i potraktowali Macrona w sposób dość obcesowy. Do tego stopnia nawet że informacje o burzliwym przebiegu tego spotkania wyglądają na zdjęte z oficjalnych stron uniwersytetu.Niech żyje wolność słowa!

....

Mamy jakby mikrorewolucje! Lud sie wzburzyl! Czekamy na upadek UE. Jak widzicie panstwa ktore poodawaly suwerennosc Brukseli sa jednym wielkim syfem. Nie dzialaja! I wy tracicie na tym!

BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 22:39, 30 Lis 2018    Temat postu:

Zadyma w Brukseli większa niż w Paryżu. Gdzie jeszcze uderzą Żółte Kamizelki?

Widmo "żółtych kamizelek" krąży po Europie. Jako pierwsi w Polsce publikujemy zdjęcia z Belgii. Sceny przemocy na ulicach Brukseli. O co chodzi w tych protestach?

...

Haha! Niedawno euromatolkowie chcieli europanstwa! A tu im sie pali wszystko pod nogami! Zapomnieli ze UE to juz zombi! Gdzie oni zyja na jakim marsie? Bruxtrix...

BRMTvonUngern
PostWysłany: Sob 11:13, 30 Gru 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Bruksela: Ze żłóbka na Wielkim Placu zniknęła figurka Dzieciątka Jezus
Bruksela: Ze żłóbka na Wielkim Placu zniknęła figurka Dzieciątka Jezus

Wczoraj, 29 grudnia (23:3Cool

​Ze żłóbka na Wielkim Placu w Brukseli, będącym jednym z miejsc najczęściej odwiedzanych przez turystów podczas świąt Bożego Narodzenia w Belgii, skradziono w nocy z czwartku na piątek figurkę Dzieciątka Jezus - pisze belgijski dziennik "La Derniere Heure".

Na razie policja nie ma wskazówek, kto może być złodziejem. Pięciokątny Wielki Plac, na który wychodzi siedem ulic, przyciąga wielu odwiedzających z okazji nocnego pokazu światła i dźwięku w święta Bożego Narodzenia i w Nowy Rok.

Na środku placu obok dużej jodły ustawiono szopkę betlejemską z figurami Matki Boskiej, św. Józefa oraz trzech Króli, którzy przybyli oddać pokłon Zbawicielowi świata. Złodzieje, kradnąc figurkę, uszkodzili żłóbek.
Figurka zniknęła również w 2014 roku

Wykradli ją wtedy działacze w proteście przeciwko rządowi ówczesnego belgijskiego premiera Charlesa Michela.

Tym razem jest jeszcze za wcześnie, by stwierdzić, czy chodzi o nowy akt protestu, czy wandalizm. Sprawcy nie pozostawili w stajence żadnej wiadomości - pisze dziennik.

W żłóbku umieszczono replikę Dzieciątka. Burmistrz miasta Philippe Close na swoim profilu na Twitterze napisał: "Wszystko w porządku, mały Jezus znalazł swoją kołyskę na Wielkim Placu!".

...

Symboliczne wydarzenie dla stanu ,,moralnego" Zachodu.
BRMTvonUngern
PostWysłany: Wto 20:24, 24 Maj 2016    Temat postu:

Belgowie protestują przeciw polityce zaciskania pasa. Doszło do zamieszek
wyślij
drukuj
łz, pszl | publikacja: 24.05.2016 | aktualizacja: 16:55 wyślij
drukuj
W Brukseli protestowało kilkadziesiąt tysięcy osób i (fot. PAP/EPA/OLIVIER HOSLET)
Dziesiątki tysięcy osób wzięło udział w demonstracji centrum Brukseli przeciwko oszczędnościowej polityce belgijskiego rządu i kodeksowi pracy. Pod koniec doszło do starć z policją. Funkcjonariusze użyli armatek wodnych. Ranny został co najmniej jeden policjant i kilku protestujących.

Francja na rezerwie. Branża paliwowa protestuje przeciwko nowemu prawu pracy
W demonstracji przeciwko polityce społeczno-gospodarczej centroprawicowego rządu wzięło udział około 60 tys. ludzi. W ocenie związkowców wprowadzone oszczędności naruszają podstawy belgijskiego systemu opieki społecznej.

Odpalono petardy

Do stolicy zjechali się ludzie z całego kraju, zarówno z leżącej na północy Flandrii, jak leżącej na południu Walonii. Zebrali trzymali transparenty z hasłami: „Nie dla 45-godzinnego tygodnia pracy”, „Nie ruszajcie naszych emerytur!”, „Nie dla elastyczności (prawa pracy)”. Odpalano również petardy.

Na zakończenie pokojowej manifestacji kilkadziesiąt osób zaczęło obrzucać policję kamieniami. Doszło też do szamotaniny z funkcjonariuszami.
W ocenie związkowców polityka rządu premiera Charles'a Michela w ciągu ostatnich dwóch lat kosztowała każdą belgijską rodzinę około 100 euro miesięcznie, zarzucają również władzom, że nie spełniają obietnic o tworzeniu nowych miejsc pracy. Wzywają również rząd do walki z niepłaceniem podatków, co pomoże zwiększyć dochody budżetu.
#wieszwiecej | Polub nas
Przeciwko zmianom w prawie pracy od wielu dni trwają protesty również we Francji.
PAP

...

Bruksela opusci Bruksele! Bruxell exit to bedzie hit!
BRMTvonUngern
PostWysłany: Śro 16:06, 07 Paź 2015    Temat postu:

Belgia: 80 tys. demonstrantów przeciwko oszczędnościom i reformom


Ulicami Brukseli przeszła dziś demonstracja protestujących przeciwko wolnorynkowym i oszczędnościowym decyzjom rządu premiera Belgii Charlesa Michela. Według policji brało w niej udział około 80 tys. osób.

Związkowcy twierdzą, że demonstracja liczyła 100 tys. manifestantów. Przebiegła ona spokojnie, poza starciem grupy dokerów z policją, gdy część protestujących chciała wybrać inną niż uzgodniona trasa przemarszu.
REKLAMA


Na skutek wielkiej manifestacji, zorganizowanej wspólnie przez trzy główne centrale związkowe, centrum Brukseli zostało całkowicie zablokowane, częściowo sparaliżowany został transport miejski, zakłócona była praca części firm i urzędów.

Związkowcy są przede wszystkim przeciwko zamrożeniu automatycznej indeksacji płac i podwyższeniu wieku emerytalnego do 67 lat. Argumentują, że rząd, kosztem przywilejów pracowniczych, ułatwia warunki funkcjonowania wielkich przedsiębiorstw.

...

UE...
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pon 17:47, 30 Mar 2015    Temat postu:

Belgia: protesty przeciw polityce oszczędności
- PAP

Tysiące demonstrantów, w tym wielu działaczy związków zawodowych, protestowało w poniedziałek na ulicach Brukseli przeciw rządowym oszczędnościom; poniedziałek był drugim dniem protestu. Manifestanci domagali się też podniesienia podatków dla ludzi bogatych.

Tłumy, które wzięły udział w proteście mimo fatalnej pogody, żądały również podjęcia kroków w celu wyeliminowania oszustw podatkowych, a także nałożenia podatku na zyski z inwestycji kapitałowych.

Protestowano też przeciw takim decyzjom rządu premiera Charlesa Michela jak cięcia wynagrodzeń w sektorze publicznym, wydłużenie godzin pracy oraz ograniczenie świadczeń społecznych.

W niedzielę, w pierwszym dniu protestu w demonstracji uczestniczyło 15 tys. osób.

W grudniu ogłoszony przez związki zawodowe strajk generalny przeciw rządowym oszczędnościom sparaliżował poniedziałek transport kolejowy i lotniczy w całej Belgii.

Protestowano wówczas przeciw podniesieniu wieku emerytalnego z 65 do 67 lat, począwszy od 2030 roku; wstrzymaniu indeksacji płac i świadczeń, obniżeniu dodatków na dzieci oraz podniesieniu kosztów energii i transportu publicznego.

Poprzednie duże demonstracje przeciw polityce rządu miały miejsce w Belgii w grudniu 2011 i w lutym 2013 roku. Wówczas przyciągnęły kilkadziesiąt tysięcy demonstrantów.

>>>

Przynajmniej protest z sensem . Tu sa niszczyciele Europy .
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pon 17:55, 15 Gru 2014    Temat postu:

Belgia: strajk sparaliżował transport kolejowy i lotniczy

Ogłoszony przez związki zawodowe strajk generalny przeciw rządowym oszczędnościom sparaliżował w poniedziałek transport kolejowy i lotniczy w Belgii. Na lotnisku w Brukseli wstrzymano ruch. Linie Brussels Airlines szacują, że przez strajk stracą ok. 5 mln euro.

Oficjalnie strajk rozpoczął się o godz. 22 w niedzielę. Belgowie sprzeciwiają się planom oszczędnościowym rządu premiera Charlesa Michela. Dotyczy to m.in. podniesienia wieku emerytalnego z 65 do 67 lat, począwszy od 2030 roku; wstrzymania indeksacji płac i świadczeń, obniżenia dodatków na dzieci oraz podniesienia kosztów energii i transportu publicznego.

Ponieważ do strajku przyłączyli się belgijscy kontrolerzy ruchu lotniczego, przestrzeń powietrzna tego kraju została zamknięta na 24 godziny, czyli do 22. w poniedziałek. Rzeczniczka brukselskiego lotniska Florence Mulls powiedziała, że odwołano około 600 lotów. Zakłócenia te dotknęły około 50 tys. pasażerów.

Linie lotnicze Brussels Airlines poinformowały, że z powodu zamknięcia na 24 godziny przestrzeni powietrznej, przewoźnik zmuszony został odwołać wszystkie swoje loty w czasie trwania strajku. Jak informuje, pasażerowie, których loty zostały anulowane, mogą zmienić rezerwację lub wystąpić o zwrot kosztów biletu.

- Wyrażamy głęboki żal, że po raz kolejny, to podróżni są ofiarami tej akcji - powiedział prezes Brussels Airlines Bernard Gustin. Linie szacują, że z powodu poniedziałkowego strajku jej straty wyniosą ok. 5 mln euro.

- Dzisiaj rano nie jeździły także pociągi belgijskich kolei SNCB - powiedział rzecznik kolei Thierry Ney dziennikowi "La Libre Belgique". Firma obawia się, że sytuacja ta nie ulegnie zmianie przez cały poniedziałek. We Flandrii nie wyjechał od godz. 5.30 żaden autobus i tramwaj - podało przedsiębiorstwo transportu publicznego De Lijn.

Do Belgii nie dojeżdżają też pociągi Eurostar (przewoźnik kolejowy obsługuje szybkie połączenia między Londynem, Paryżem i Brukselą) oraz Thalys (obsługuje połączenia kolejowe między Francją a Belgią, Holandią i Niemcami). Trasy pociągów tych przewoźników kończą się w Lille, na północy Francji.

W całej Belgii pozamykane są sklepy oraz placówki publiczne, takie jak poczta, szkoły, czy sądy. Ograniczony jest też wywóz śmieci. W strajku uczestniczą również strażnicy więzienia Lantin. Do niezbędnego minimum ograniczono pracę w szpitalach. Porty w Antwerpii, Gandawie i Zeebrugge mają przestój, podobnie, jak wiele fabryk z sektora publicznego.

Kierowcy w całym kraju muszą się liczyć z utrudnieniami z powodu pikiet związkowców na wjazdach z autostrad, rondach czy na najważniejszych ulicach. W samej Brukseli nie jeżdżą autobusy brukselskiego przedsiębiorstwa komunikacji miejskiej - STIB oraz tramwaje; nie kursuje metro. Ulice Brukseli wydają się być wyludnione.

Strajki dotknęły też siedziby instytucji Unii Europejskiej, gdzie w poniedziałek nie pracują stołówki. Z powodu oczekiwanych zakłóceń już w niedzielę do Brukseli musieli przyjechać ministrowie spraw zagranicznych oraz ministrowie rolnictwa państw UE na zaplanowane na poniedziałek spotkania Rady UE.

Kilkunastu związkowców pikietowało na rondzie Schumana w centrum dzielnicy instytucji UE, posilając się kiełbaską z grilla. - Żądamy, aby ten rząd wycofał się z pomysłu podwyższenia nam wieku emerytalnego do 67 lat. Już teraz jest nam trudno wytrzymać w niektórych zawodach do 65. roku, a oni jeszcze chcą nam dołożyć kolejne dwa lata - powiedział uczestnik pikiety, Pierre. Jego koleżanka dodała, że jako sprzedawczyni w supermarkecie zarabia bardzo mało, a rząd chce jeszcze odebrać dodatki na dzieci. - Ja mam trójkę dzieci i dla mnie są to ogromne koszty, a teraz chcą mi zabrać dodatki. Nie zgadzam się na to - oświadczyła.

Sekretarz związku zawodowego CSC Marie-Helene Ska cytowana przez gazetę "Le Soir" powiedziała, że "dzisiejsza akcja jest sukcesem". "Gdziekolwiek pójdę, widzę silną determinację. Ale też coraz większą frustrację - pracownicy czują, że nie są słuchani. Nadszedł czas, by to zmienić" - powiedziała.

Dzisiaj strajk jest jednym z kolejnych trwających od listopada protestów w Belgii.

Charles Michel stoi na czele rządu, w którego skład weszły trzy partie flamandzkie: nacjonaliści z Nowego Sojuszu Flamandzkiego (N-VA), chrześcijańscy demokraci z CD&V, liberałowie z OpenVLD oraz jedyna partia frankofońska - Ruch Reformatorski (MR).

Tuż przed zaprzysiężeniem gabinetu Michel powiedział, że w koalicji zawarte zostało porozumienie w sprawie ram budżetowych, co pozwoli zrównoważyć budżet Belgii w 2018 roku.

Ostatnio duże demonstracje przeciw polityce rządu Belgii miały miejsce w grudniu 2011 i w lutym 2013 roku. Wówczas przyciągnęły kilkadziesiąt tysięcy demonstrantów.

>>>

Centrum Euromordoru .
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pon 15:56, 08 Gru 2014    Temat postu:

Belgia: strajki paraliżują transport w Brukseli i ruch lotniczy

Strajki zakłóciły też międzynarodową komunikację kolejową ze stolicą Belgii - Reuters

Kolejny z serii strajków przeciwko planom oszczędnościowym belgijskiego rządu sparaliżował dzisiaj komunikację miejską w Brukseli, a także transport kolejowy i lotniczy do i ze stolicy Belgii.

Jak podaje portal radia i telewizji RTBF, na brukselskim lotnisku anulowano 44 proc. planowanych na poniedziałek lotów. Od wczesnego rana pikiety strajkujących blokują zjazdy z autostrad prowadzące do Brukseli. Nie kursują autobusy miejskie i regionalne oraz kolej.

Strajki zakłóciły też międzynarodową komunikację kolejową ze stolicą Belgii. Pociągi Eurostar z Londynu kończą swój bieg na stacji w Lille w północnej Francji, odwołano też prawie wszystkie połączenia Thalys między Paryżem a Brukselą.

Strajkujący zablokowali dojazdy do stref przemysłowych wokół Brukseli, pikietują też centra handlowe. Strajki objęły też prowincję Brabancja Walońska na południe od stolicy.

Dzisiejsza akcja to drugi z trzech zapowiedzianych strajków regionalnych. 15 grudnia w Belgii ma się odbyć strajk generalny przeciwko reformom, planowanym przez nowy rząd premiera Charlesa Michela.

Związkowcy sprzeciwiają się planom rządowym dotyczących m.in. podniesienia wieku emerytalnego z 65 do 67 lat, począwszy od 2030 roku. Nie podoba się im również, że od 2015 roku płace i świadczenia socjalne nie będą jak dotąd co roku indeksowane, co przyczyni się do wzrostu kosztów utrzymania. Są też przeciwni planom przewidującym niższe dodatki na dziecko, droższą edukację i opiekę nad dziećmi, a także droższy transport publiczny i wyższe ceny energii.

Przeciwko tym reformom ok. 100 tys. Belgów manifestowało na ulicach Brukseli 6 listopada, doszło wówczas do starć z policją.

Charles Michel stoi na czele rządu, w którego skład weszły trzy partie flamandzkie: nacjonaliści z Nowego Sojuszu Flamandzkiego (N-VA), chrześcijańscy demokraci z CD&V, liberałowie z OpenVLD oraz jedyna partia frankofońska - Ruch Reformatorski.

...

Nowy Babilon .
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 16:07, 07 Lis 2014    Temat postu:

100 tys. Belgów na ulicach Brukseli przeciw planom oszczędnościowym - PAP
Co najmniej sto tysięcy ludzi przeszło ulicami Brukseli w demonstracji przeciwko planom oszczędnościowym nowego rządu Belgii. Protest sparaliżował na kilka godzin komunikację w centrum miasta. Więcej osób przesiadło się na rowery.

Demonstracja zorganizowały trzy belgijskie związki zawodowe - chadecki CSC, socjalistyczny FGTB i liberalny CGSLB. Zapoczątkowała ona kampanię protestów przeciwko centroprawicowemu gabinetu premiera Charlesa Michela, który stanął na czele belgijskiego rządu 11 października.

Protesty mają potrwać do 15 grudnia. Na ten dzień zapowiedziano strajk generalny.

Protestujący sprzeciwiają się planom rządowym dotyczących m.in. podniesienia wieku emerytalnego z 65 do 67 lat, począwszy od 2030 roku. Nie podoba się im również, że od 2015 r. płace i świadczenia społeczne nie mają być jak co roku indeksowane, co przyczyni się do wzrostu kosztów utrzymania. Manifestujący są też przeciwni planom przewidującym niższe dodatki na dziecko, droższą edukację i opiekę nad dziećmi, a także droższy transport publiczny i wyższe ceny energii.

Według organizatorów w czwartkowej demonstracji udział wzięło ponad 120 tys. ludzi, a według źródeł w policji, na które powołuje się dziennik "Le Soir", było ich ponad 100 tys.

Wielu demonstrantów przyjechało z północy i południa kraju. Byli to pracownicy m.in. takich firm jak Delhaize, Picanol, bpost, Techspace Aero, główni dokerzy, (pracownicy portowi), czy też hutnicy. Oprócz nich udział w demonstracji wzięli przedstawiciele innych zawodów, w tym także członkowie partii opozycyjnej.

Jak podaje AFP, belgijskie koleje sprzedały ponad 80 tys. zniżkowych biletów, aby zachęcić do udziału w manifestacji.

Protestujący rozpoczęli demonstrację przed dworcem kolejowym Gare de Nord, jednym z największym w mieście. Następnie z północy Brukseli przez centrum przeszli do dworca południowego Gare de Midi. Gdy wielu protestujących było jeszcze na dworcu północnym, czoło kolumny demonstrantów dochodziło do oddalonego o 3,5 kilometra dworca południowego.

W trakcie marszu słychać było hasła w języku francuskim i flamandzkim: "Ręce precz od indeksacji!". Protestujący nieśli też transparenty z hasłami: "Ciężkie czasy dla pracowników, zła pogoda dla Belgii", "Praca do 67 lat - nie ma mowy".

Jeden z uczestników był przebrany za klauna i trzymał napis: "Jestem smutnym klaunem, żyję w biedzie, a bogaci dzięki kryzysowi stają się bogatsi".

Szef związku CSC Marc Leemans powiedział, cytowany przez "Le Soir", że ludzie są już źli i sfrustrowani. - Ważne jest, żeby tego nie lekceważyć - podkreślił.

Rząd zaprosił do siebie na rozmowy przedstawicieli trzech związków zawodowych. Związkowcy przyjęli zaproszenie, podkreślając, że nigdy nie odmawiali dialogu.

Protest spowodował spore utrudnienia dla poruszających się po centrum Brukseli. Komunikacja działała, ale autobusy i tramwaje jeździły rzadziej lub były opóźnione.

Policja już w środę wieczorem odradzała transport samochodem do centrum miasta. W czwartek można było zaobserwować większy ruch rowerowy na ulicach stolicy Belgii.

Charles Michel stoi na czele rządu, w którego skład weszły trzy partie flamandzkie: nacjonaliści z Nowego Sojuszu Flamandzkiego (N-VA), chrześcijańscy demokraci z CD&V, liberałowie z OpenVLD oraz jedyna partia frankofońska - Ruch Reformatorski (MR).

Tuż przed zaprzysiężeniem gabinetu Michel powiedział, że w koalicji zawarte zostało porozumienie w sprawie ram budżetowych, co pozwoli zrównoważyć budżet Belgii w 2018 r.

Ostatnio duże demonstracje przeciw decyzjom polityki rządowej Belgii miały miejsce w grudniu 2011 r. i w lutym 2013 r. Wówczas przyciągnęły kilkadziesiąt tysięcy demonstrantów.

...

Tak UE juz zagrozona w samym centrum .
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 15:02, 07 Lis 2014    Temat postu:

Zamieszki w Brukseli. Na ulice wyszło ponad 100 tys. osób

W czwartek w Brukseli doszło do starć protestujących z policją podczas masowej demonstracji. Spalono kilka samochodów. Na ulice belgijskiej stolicy wyszło łącznie ponad 100 tys. osób, którzy chcieli wyrazić swój sprzeciw wobec polityki oszczędności nowego rządu.

Starcia z policją rozpoczęły się pod koniec demonstracji, w okolicach jednego z głównych dworców kolejowych w Brukseli. Według belgijskiego Czerwonego Krzyża, lekarze musieli interweniować ponad 30 razy, ponad 20 osób zostało przewiezionych do szpitala. Wśród rannych są zarówno policjanci, jak i protestujący. Ci ostatni sprzeciwiają się planom rządu Charlesa Michela dotyczących m.in. podniesienia wieku emerytalnego.

Czwartkowe demonstracje sparaliżowały komunikację miejską w belgijskiej stolicy. Rzadziej jeździło metro, mniej było dostępnych tramwajów i autobusów.

...

Chwieje sie siedlisko zla ...
BRMTvonUngern
PostWysłany: Sob 23:54, 23 Sie 2014    Temat postu:

Dwa nowe satelity programu Galileo są na nieodpowiedniej orbicie

Dwa nowe satelity unijnego programu nawigacji satelitarnej Galileo, które zostały w piątek wyniesione w przestrzeń kosmiczną, nie dotarły na zaplanowaną orbitę - poinformowała firma Arianespace odpowiedzialna za umieszczenie ich na orbicie.

"Z dodatkowych obserwacji po oddzieleniu się satelitów od (rakiety nośnej) Sojuz wynika, że są różnice między orbitą, na którą dotarły a planowaną" - napisała Arianespace w komunikacie. Dodano w nim, że sprawa jest wyjaśniana.

"Satelity umieszczono na niższej niż planowane orbicie. Nasze zespoły badają, jaki to może mieć wpływ na satelity" - napisano w oświadczeniu.

Arianespace odmówiła odpowiedzi na pytanie, czy istnieje możliwość skorygowania ich trajektorii.

Wcześniej podawano, że w piątek prawie cztery godziny po starcie dwa nowe satelity unijnego programu nawigacji satelitarnej Galileo zostały zgodnie z planem wyniesione w przestrzeń kosmiczną. Rakieta nośna Sojuz wystartowała z europejskiego kosmodromu w pobliżu Kourou w Gujanie Francuskiej ok. godz. 14.30 czasu polskiego. Tym samym liczba umieszczonych już na orbicie satelitów programu Galileo wzrosła do sześciu. Najnowsze satelity nazwano Doresa i Milena od imion uczennic, które zostały laureatkami unijnego konkursu rysunkowego.

Doresa i Milena to pierwsze dwa satelity systemu Galileo mające pełną zdolność operacyjną. Satelity umieszczone wcześniej służą testowaniu systemu na orbitach.

Galileo to europejski globalny system nawigacji satelitarnej, który ma być konkurencyjny wobec amerykańskiego GPS (Global Positioning System) i rosyjskiego GLONASS. Będzie z nimi jednak kompatybilny. Główną przewagą Galileo nad GPS ma być precyzja.

Umieszczenie na orbicie pełnej konstelacji 30 satelitów, w tym sześciu zapasowych, nadal przewidywane jest na koniec obecnej dekady, jednak realizacja programu na razie się opóźnia; początkowe plany zakładały, że do końca 2014 r. na orbicie będzie już 18 satelitów.

...

Jak zwykle w UE wychodzi odwrotnie nie powinno ... Zobaczenia to ich specjalność ...
BRMTvonUngern
PostWysłany: Sob 15:10, 05 Kwi 2014    Temat postu:

Belgowie nie płacą lekarzom

Shutterstock

Coraz więcej Belgów nie ma pieniędzy, by płacić za wizyty u lekarza. Jak podają belgijskie media, w zeszłym roku odnotowano ponad 1,5 miliona zaległych rachunków.

W ciągu trzech lat liczba osób, które nie były w stanie zapłacić za wizytę lekarską podwoiła się.. Jeszcze w 2010 roku na jednego specjalistę przypadało 31 takich pacjentów miesięcznie, a w zeszłym roku było ich średnio 67. Cztery lata temu odnotowano łącznie 750 tysięcy zaległych rachunków, a już rok temu ponad milion sześćset. Powód jest oczywisty: pogarszającą się sytuacja finansowa coraz większej liczby belgijskich pacjentów.

Konsultacje u lekarza ogólnego w Belgii kosztują około 30 euro, czyli 120 złotych. Ceny wizyt domowych wahają się od 50 do 100 euro. Część kosztów pokrywa ubezpieczenie zdrowotne, a pacjenci, którzy mają problemy z płatnościami mogą starać się o dodatkowe dofinansowanie.

...

Obecnosc eurourzedasow podbija ceny ?
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 14:43, 04 Kwi 2014    Temat postu:

Związkowcy protestują w Brukseli przeciwko zaciskaniu pasa

PAP

Dziesiątki tysięcy związkowców z całej Europy demonstrują w piątek w Brukseli w proteście przeciwko unijnej polityce zaciskania pasa. Doszło do starć z policją, która użyła armatek wodnych i gazu łzawiącego, by ochronić siedzibę Komisji Europejskiej.

Do starć w dzielnicy europejskiej doszło pod koniec manifestacji zorganizowanej przez Europejską Konfederację Związków Zawodowych. Demonstranci rzucali w kierunku policjantów fragmentami płyt chodnikowych i butelkami.

Działacze związkowi z całej Europy, m.in. z Niemiec, Francji, Holandii, Litwy, a także z polskiego NSZZ "Solidarność", żądali "więcej socjalnej Europy". Nieśli transparenty z napisami: "Polityka zaciskania pasa równa się bieda", "Europa dla pracowników, nie dla trojki".

Tzw. trojka to przedstawiciele Komisji Europejskiej, Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz Europejskiego Banku Centralnego, którzy nadzorują realizację reform w krajach objętych programami pomocowymi, m.in. w Grecji. Bywają oskarżani o zmuszanie krajów w kryzysie do bolesnych reform; zarzuca im się też brak demokratycznego mandatu.

...

Mozecie sobie protestowac .. UE trzeba a nulowac .
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pon 22:20, 10 Lut 2014    Temat postu:

Kommiersant" o rozmowie dyplomatów USA: to królewski prezent dla Rosji

Zachód zrobił Rosji królewski prezent - ocenia rosyjski dziennik "Kommiersant", komentując upublicznione na YouTube nagranie rozmowy wysłanniczki USA na Ukrainę z ambasadorem USA w Kijowie. Dziennik dodaje, że "byłoby grzechem", gdyby Moskwa tego nie wykorzystała.

W ocenie "Kommiersanta" największą wartość dla Rosji ma nie ten fragment rozmowy asystent sekretarza stanu USA ds. Europy i Eurazji Victori Nuland z Geoffreyem Pyattem, w którym pada niewybredna wzmianka o Unii Europejskiej, lecz "protekcjonalne uwagi amerykańskich dyplomatów na temat przywódców ukraińskiej opozycji".

"Mówią o nich jak o pionkach (na szachownicy), przestawiają ich z pola na pole" - wskazuje rosyjski dziennik. "Co więcej, Nuland konstatuje, iż nie sądzi, że Witalij Kliczko powinien wejść do nowego rządu Ukrainy" - zauważa "Kommiersant".

Gazeta wyjaśnia, że "Kliczko, pod nieobecność na scenie politycznej Julii Tymoszenko, ma obecnie najwyższe notowania spośród polityków opozycji".

"Szczerość Nuland jest dla Kliczki sygnałem, że USA nie są wobec niego zbyt entuzjastycznie nastawione. Dla byłego boksera jest to zarazem poważny powód do zastanowienia, na którego z zewnętrznych graczy postawić" - ocenia "Kommiersant".

Dziennik podkreśla, że "dla Moskwy jest to szansa, by przeciągnąć na swoją stronę sławnego czempiona za pomocą swojej "miękkiej siły".

"Jeśli za Oceanem nikt na niego nie czeka, a w Brukseli czeka, jednak nadal niczego nie obiecuje, to dlaczego nie spojrzeć na Wschód. Jeśli nie z wielkiej miłości, to z pragmatycznego wyrachowania" - pisze "Kommiersant".

"Tym bardziej, że Moskwa - jak na to wygląda - wyciągnęła wnioski z "pomarańczowej rewolucji" sprzed 10 lat i w swojej ukraińskiej partii nie zamierza już wkładać wszystkich jajek do jednego koszyka" - dodaje. Zdaniem moskiewskiej gazety "skandal z nagraniem jeszcze bardziej skomplikuje i tak już niekonsekwentne, impulsywne działania USA i UE na kierunku ukraińskim".

"Kommiersant" zauważa również, że "Waszyngton i Bruksela będą musiały przeżyć jeszcze jeden nieprzyjemny moment w swoich relacjach". "I to zaledwie w kilka dni po tym, jak na konferencji na temat bezpieczeństwa w Monachium przywódcy ukraińskiej opozycji rozpaczliwie wzywali ociągający się Zachód do zademonstrowania solidarności, przejścia od słów do czynów i przekazania czegoś więcej niż herbatniki i moralne poparcie dla Majdanu" - pisze dziennik.

...

Kreml nic nie pojal . Opinie o liderach opozycji sa opiniami pani Nuland . Przyjedzie kto inny i bedzie mial inne opinie . TO NID ROSJA GDZIE JEST TYRANIA ! LUDZIE W ADMINISTRACJI USA MAJA PRZECIWNE POGLADY ! WY NA KREMLU TEGO NIE POJMUJECIE ALE TO JEST DEMOKRACJA ! I NIE USA BEDA USTALAC TAM RZAD ! TYLKO WARUNKI JAKIE NASTANA !
BRMTvonUngern
PostWysłany: Sob 18:25, 08 Lut 2014    Temat postu:

Departament Stanu: słowa Nuland nie odzwierciedlają stanowiska USA wobec UE

Uwagi Victorii Nuland nie odzwierciedlają rzeczywistego stanowiska Stanów Zjednoczonych wobec Unii Europejskiej - oświadczyła w Waszyngtonie rzeczniczka Departamentu Stanu USA Jen Psaki.

Psaki dodała jednocześnie, że w każdych relacjach zdarzają się "chwile drobnych frustracji".

Victoria Nuland jest asystentem sekretarza stanu USA ds. Europy i Eurazji, a także wysłanniczką USA na Ukrainę. Na serwisie YouTube pojawiło się nagranie, na którym słychać głosy Nuland i ambasadora USA w Kijowie Geoffreya Pyatta, omawiających strategię wobec pogrążonej w kryzysie politycznym Ukrainy, w tym współpracę z ukraińską opozycją.

W kontekście nakłonienia ONZ do zaangażowania się w poszukiwanie politycznego rozwiązania w Kijowie, czego Nuland jest gorącą zwolenniczką, z jej ust padają m.in. słowa: "ppiii. the EU". Pyatt podziela tę opinię. "Dokładnie" - mówi.

Komisja Europejska odmówiła w piątek skomentowania ujawnionej w internecie rozmowy amerykańskich dyplomatów, ale reakcje brukselskich komentatorów i mediów były jednoznaczne: Amerykanie uważają, że UE i jej szefowa dyplomacji Catherine Ashton nie są w stanie nic zrobić w sprawie kryzysu ukraińskiego.

Spośród polityków krajów UE najostrzej na słowa Nuland na razie zareagowała kanclerz Niemiec Angela Merkel. "Kanclerz uważa te uwagi (Nuland) za absolutnie nie do przyjęcia i pragnie podkreślić, że pani Ashton wykonuje znakomitą pracę i UE w dalszym ciągu będzie podejmować starania, mające na celu uspokojenie sytuacji na Ukrainie" - powiedziała rzeczniczka niemieckiego rządu Christiane Wirtz.

....

Mamy zatem nowe haslo . Nulluj UE ! Tak sie sklada ze null to po lacinie zero . Czyli Zeruj UE ! Trzeba ich wyzerowac ! NUL EU !!!
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 18:18, 07 Lut 2014    Temat postu:

Awantura wokół słów Victorii Nuland. Podsłuchiwany także polski dyplomata

Niecenzuralne i opublikowane w sieci "Pii.... the EU", które wymknęło się wysokiej rangi dyplomatce USA, ujawniło przypuszczalne praktyki podsłuchowe Rosji. Ofiarą podsłuchu jest też polski dyplomata.

Po opublikowaniu w internecie fragmentu rozmowy wysokiej rangi dyplomatki USA Victorii Nuland i jej niefortunnego "piii… UE", amerykańskie władze rozpoczęły poszukiwanie odpowiedzialnych za to, że nagrana potajemnie rozmowa trafiła do sieci.

Victoria Nuland, sekretarz stanu w amerykańskim MSZ odpowiedzialna za kontakty z Unią Europejską, w poufnej rozmowie z ambasadorem USA w Kijowie Geoffreyem Pyattem, z pogardą wypowiedziała się o UE. Rozmowa toczyła się na temat kryzysu panującego na Ukrainie. Nuland z zadowoleniem mówiła o podejmowanej przez ONZ próbie rozwiązania kryzysu. - Byłoby to wspaniałe, mogliby pomóc zakończyć sprawę - stwierdziła, po czym padły obrażające Unię Europejską "Pii... the EU".

"Nie mówię, że nie jest to autentyczne"

- Nie mówię, że nagranie nie jest autentyczne. I tym powinniśmy się zadowolić - skomentowała rzeczniczka Departamentu Stanu Jen Psaki. To samo powtórzyła dzisiaj na konferencji prasowej. Wczoraj Victoria Nuland przeprosiła europejskich partnerów.

"Podsłuch jest idiotyczny"

Do niemieckiego MSZ nie wpłynęły żadne przeprosiny ze strony USA, odpowiedział na pytania dziennikarzy rzecznik ministerstwa, "ale też właściwym adresem jest UE", podkreślił, dodając, że "podsłuch jest idiotyczny".

Przekonała się o tym także niemiecka dyplomatka Helga Schmid i polski dyplomata, ambasador UE na Ukrainie, Jan Tombiński. Po ukazaniu się w sieci dialogu Nuland - Pyatt, na YouTube, przeciekła ich rozmowa, prowadzona przypuszczalnie po zakończonej właśnie konferencji telefonicznej, pisze niemiecki dziennik "Die Welt".

Schmid podkreśla w prowadzonej po niemiecku rozmowie z Tombińskim, jak bardzo "irytuje nas, że Amerykanie stawiają UE pod pręgierzem i twierdzą, że jesteśmy zbyt ostrożni". Schmid prosi potem Tombińskiego, by porozmawiał może z ambasadorem USA i powiedział mu, że "nie jesteśmy wcale tacy ostrożni. Wydaliśmy właśnie mocne oświadczenie".

Schmid podkreśla, że UE idzie właściwie w tym samym kierunku, jak USA, tyle że "tak tego nie nagłaśnia, bo jest to bardziej efektywne". Według "Die Welt" Jan Tombiński nie w pełni godził się ze swoją rozmówczynią, mówiąc: "Ale Helga, musimy być świadomi tego, że nie ścigamy się, kto jest silniejszy, mamy inne instrumenty".

Szukanie winnego

USA tymczasem obarczyły Rosję odpowiedzialnością za potajemne nagranie rozmowy telefonicznej Victorii Nuland i Geoffrey'a Pyatta. Rząd Rosji nie zajął jak dotąd oficjalnego stanowiska. Odmówił tego też rosyjski MSZ.

Na Twitterze natomiast ukazał się w nocy z czwartku na piątek wpis wicepremiera Rosji, Dmitrija Rogozina. Odrzucił jakąkolwiek odpowiedzialność swojego kraju. "Fakt, że zareagowałem, jest wykorzystywany do tego, by winą obciążyć Rosję" - napisał Rogozin.

(DW, dpa) / Elżbieta Stasik

red. odp.: Iwona D. Metzner

...

Chyba pierwszy cos pozytywnego o dyplomacji po 89 . Na tle amerykanskich dzikusow Tombinski blyszczy kultura . Ale akurat ocena UE nawet w chamskim wykonaniu jest zbyl lagodna .
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 18:10, 07 Lut 2014    Temat postu:

UE odmawia komentowania nagranej rozmowy dyplomatów USA

Komisja Europejska odmówiła komentowania ujawnionej w internecie treści rozmowy amerykańskich dyplomatów na temat Ukrainy. Jednak mało dyplomatyczne słowa przedstawicielki Departamentu Stanu USA na temat UE wywołały konsternację w Brukseli.

- Z zasady nie komentujemy treści rzekomo przechwyconej rozmowy - oświadczyła rzeczniczka KE Pia Ahrenkilde Hansen. - Podsłuchane konwersacje nie są częścią naszych działań, mających na celu pomoc Ukrainie. Jesteśmy i pozostaniemy zaangażowani w te działania, koordynując je z naszymi partnerami międzynarodowymi oraz organizacjami, które są zainteresowane pokojowym rozwiązaniem kryzysu na Ukrainie - dodała.

Rzeczniczka nie chciała również wdawać się w spekulacje, kto mógł stać za publikacją nagrania rozmowy amerykańskich dyplomatów oraz co było celem przecieku, który pojawił się we wtorek na portalu YouTube.

Niektórzy unijni politycy wskazują, że największym problemem jest to, iż treść nieformalnej konwersacji w ogóle przedostała się do sieci. Lider socjalistów w europarlamencie, Austriak Hannes Swoboda skomentował na Twitterze, że Amerykanie poczuli na własnej skórze skutki praktyk, jakie stosuje ich Agencja Bezpieczeństwa Narodowego (NSA).

Z kolei szef szwedzkiej dyplomacji Carl Bildt zauważył, również na Twitterze, że "podsłuchiwanie rozmów telefonicznych i publikowanie uważnie wybranych fragmentów w celach propagandowych jest starą jak świat metodą, stosowaną przez pewne reżimy".

Rzecznik Białego Domu Jay Carney przypomniał z kolei, że to rząd rosyjski jako pierwszy zauważył to nagranie i powiadomił o nim na Twitterze. - Myślę, że mówi to coś o roli Rosji - dodał. Agencja Reutera zwróciła uwagę, że zamieszczone anonimowo nagranie jest zatytułowane "Marionetki z Majdanu", co wyraźnie ma na celu przedstawienie przywódców opozycji ukraińskiej jako pachołków amerykańskich dyplomatów.

...

FSB pomogla tym razem SmileSmileSmile Nikt nie uwoerzy ze przywodcy opozycji to pacholki natomiast poznalismy ocene UE i jej autorytet SmileSmileSmile Czyli tym razem chcieli zle a wyszlo jak zawsze . DOBRZE ! KREMLOWI NIC NIE WYCHODZI !
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 18:07, 07 Lut 2014    Temat postu:

Niemcy: Merkel uważa wypowiedzi dyplomatów USA o UE za niedopuszczalne

Rzeczniczka niemieckiego rządu oświadczyła dziś, że kanclerz Angela Merkel uważa za "absolutnie nie do przyjęcia" dyskredytujące Unię Europejską wypowiedzi dyplomatów USA. Krytycznie wypowiedział się też szef Parlamentu Europejskiego.

Rzeczniczka niemieckiego rządu Christiane Wirtz podkreśliła, że kanclerz Merkel docenia działalność szefowej dyplomacji UE Catherine Ashton, która przewodzi staraniom Unii o pośredniczenie między prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem a jego przeciwnikami.

- Kanclerz uważa te uwagi (Nuland) za absolutnie nie do przyjęcia i pragnie podkreślić, że pani Ashton wykonuje znakomitą pracę i UE w dalszym ciągu będzie podejmować starania, mające na celu uspokojenie sytuacji na Ukrainie - powiedziała Wirtz.

Rzeczniczka Departamentu Stanu Jen Psaki powiedziała wczoraj, że Nuland przeprosiła "swych odpowiedników w UE". Rzecznik niemieckiego MSZ poinformował, że do tego resortu nie wpłynęły żadne przeprosiny i dodał, że "stosownym adresem byłaby też UE".

W związku z przeciekiem nagrania rozmowy Nuland przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz ostro skrytykował podsłuch, stosowany przez służby wywiadowcze. - Niebezpieczne jest to, że przekonujemy się codziennie na nowo, iż w tym zdygitalizowanym świecie tajnych służb nie ma niczego, co można by jeszcze uznać za chronione - powiedział agencji dpa.

Schulz odnotował przeprosiny Nuland, ale też powiedział, że "pojęcie dyplomata i jej (Nuland) dobór słów są właściwie wzajemnie sprzeczne".

...

Amerykanie kultury nie maja to wiadomo co razi zwlaszcza u kobiet . Ale oni tak maja . Coz zrobic ze wyrazaja uczucia jednym slowem SmileSmileSmile Ale pokazuje to ,,autorytet" UE SmileSmileSmile
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 18:02, 07 Lut 2014    Temat postu:

Rozmowa dyplomatów USA o Ukrainie przeciekła na YouTube

Rozmowa przedstawicielki Departamentu Stanu USA z ambasadorem Stanów Zjednoczonych w Kijowie, która dostała się na portal YouTube, odsłania kulisy amerykańskiej strategii dotyczącej przemian politycznych na Ukrainie. Jest tam także niewybredna wzmianka o UE.

Rozmowę, zamieszczoną anonimowo na portalu we wtorek, Reuters omawia w czwartek. Nie wiadomo, kiedy dokładnie się odbyła.

W kontekście nakłonienia Organizacji Narodów Zjednoczonych do zaangażowania się w poszukiwanie politycznego rozwiązania w Kijowie, czego Nuland jest gorącą zwolenniczką, z jej ust padają też słowa: "Piii ... the EU".

Pyatt podziela tę opinię. "Dokładnie" - mówi.

Reuters odnotowuje wypowiedź rzeczniczki Departamentu Stanu Jen Psaki na temat nagrania na portalu YouTube: "Nie powiedziałam, że nie jest ono autentyczne". Psaki dodała, że Nuland przeprosiła "swych odpowiedników w UE".

SmileSmileSmileSmile

HEHE ! Widzimy ze nawet imbecyle z Departamentu Stanu wreszcie zrozumialy prawdziwa wartosc UE SmileSmileSmileSmile Kilblowa SmileSmileSmile
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 14:28, 23 Sie 2013    Temat postu:

Szef poczty chce dużo zarabiać

Szef belgijskiej poczty będzie pracował, ale nie za marne pieniądze. Ponad milion euro rocznie to - jak mówi - pensja dla niego. Johnny Thijs nie zgadza się na obniżenie zarobków, czym ściągnął na siebie krytykę. "Jestem przygotowany na wysiłek, ale nie będę pracował za 290 tysięcy euro rocznie" - powiedział szef belgijskiej poczty.

To komentarz do planów kilku partii tworzących koalicję rządową, a dotyczących ograniczenia pensji.

Część polityków argumentuje, że w czasie kryzysu cięcia nie powinny ominąć prezesów firm państwowych. Propozycja obniżenia im zarobków i ustalenia pensji na poziomie właśnie 290 tysięcy euro rocznie jest już na stole i rząd zajmie się nią po wakacjach.

Szef belgijskiej poczty zabrał głos nie czekając na wyniki dyskusji. Został już skrytykowany. Niektórzy uznali jego uwagi za niestosowne zwłaszcza w momencie, gdy wszyscy zaciskają pasa, a kryzys jeszcze się nie skończył.

>>>

Na Brukseli sie nie oszczedza .
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 19:00, 28 Cze 2013    Temat postu:

Przywódcy na szczycie UE jednak dostali kolację, wbrew groźbom związkowców

Szefowie państw i rządów krajów UE jednak dostali ciepły posiłek na kolację podczas szczytu UE w czwartek. Związki zawodowe zapowiadały w środę, że z powodu trwającego strajku uczestnicy czwartkowo-piątkowego spotkania będą musieli zadowolić się kanapkami.

Menu przywódców nie było jednak bogate: widniał w nim kotlet cielęcy, pomidory, a na deser podano tarteletki z truskawkami i rabarbarem.

W budynku Rady UE, gdzie odbywa się szczyt, otwarta była też pracownicza stołówka. Od szczytu UE w marcu - w ramach oszczędności - za posiłki muszą tam płacić dziennikarze, którym dotąd serwowano obiady i kolacje za darmo. Wyeliminowano też darmową kawę i kanapki dostępne cały czas, a w czwartek przedstawiciele mediów nie dostali nawet bezpłatnej wody w butelkach. Dziennikarze utyskują dodatkowo, że kawa w kafeterii podrożała niedawno z ok. 70 centów do 2 euro.

W gmachu odczuwa się zmniejszoną liczbę pracowników. Strajkują oni przeciwko oszczędnościom w administracji, a związki narzekają, że nie są angażowane w rozmowy o cięciach. "Zgodziliśmy się na jeden miliard oszczędności, ale chcemy renegocjować pewne elementy propozycji, która nie była socjalnie zrównoważona" - tłumaczył w środę PAP szef jednego ze związków w Radzie UE Guenther Lorenz.

Po długich negocjacjach ze związkami zawodowymi, KE przyjęła w połowie grudnia 2011 roku propozycję reformy statusu funkcjonariuszy unijnych, proponując cięcia, które dadzą 1 mld euro oszczędności w administracji UE do 2020 roku. Aż 17 państw UE oceniło wówczas, że to o wiele za mało.

KE zaproponowała m.in. likwidację 5 proc. miejsc pracy (m.in. przez niezastępowanie osób odchodzących na emerytury) do 2017 roku, a także podniesienie wieku emerytalnego z 63 do 65 lat (do 67. roku życia na życzenie pracownika), wydłużenie tygodnia pracy z 37,5 do 40 godz. Projekt KE przewidywał też ograniczenie niektórych przywilejów, w tym skrócenie z sześciu do trzech dni dodatkowego urlopu na podróże urzędników do domu oraz zmniejszenie dopłat na te podróże. Kraje UE domagają się jednak większych oszczędności.

Na pensje 55 tys. urzędników przeznaczona jest mniej niż połowa unijnych wydatków na administrację. Miesięczne zarobki urzędników wahają się od 2600 euro dla świeżo zatrudnionej sekretarki najniższego szczebla do ponad 18 tys. euro brutto dla najwyższych rangą dyrektorów generalnych i ich zastępców. Ponad 20 tys. euro na miesiąc zarabiają komisarze i sędziowie Trybunału UE. Osobną kategorię stanowią tzw. pracownicy kontraktowi, zatrudniani na czas określony (stanowią prawie 20 proc. wszystkich zatrudnionych); zarabiają znacznie mniej: od 1850 do 6 tys. euro brutto.

>>>>

Tym razem jeszcze żarło bylo ... Ostatni raz !
BRMTvonUngern
PostWysłany: Czw 20:56, 27 Cze 2013    Temat postu:

Strajk kolejarzy w Belgii, prezydent Francji przyleci samolotem

Z powodu strajku kolejarzy ruch pociągów w Belgii jest w czwartek zakłócony, także na trasach międzynarodowych. Prezydent Francji Francois Hollande, który zwykle przyjeżdża z Paryża na szczyt UE superszybkim pociągiem, tym razem przyleci do Brukseli samolotem.

Socjalistyczny związek zawodowy CGSP-Cheminots, zrzeszający personel odpowiedzialny za utrzymanie torów, sprzeciwia się pogarszającym się warunkom pracy, m.in. coraz częstszym zmianom nocnym i weekendowym.

W ramach protestu kolejarze zablokowali dworce na południu Belgii, m.in. w miastach Namur, Mons i Charleroi.

Utrudnienia występują na trasach krajowych i międzynarodowych. Opóźnione lub odwołane są superszybkie pociągi do oraz z Paryża, Londynu czy Amsterdamu.

Z powodu akcji protestacyjnej problemy z dotarciem do Brukseli, gdzie po południu rozpoczyna się szczyt UE, mają przedstawiciele władz i dziennikarze. Dlatego prezydent Hollande przesiądzie się z pociągu Thalys do samolotu - podały francuskie media, powołując się na źródła w Pałacu Elizejskim.

Strajk powinien się zakończyć w południe, ale utrudnienia potrwają najpewniej do wieczora - poinformował szef CGSP-Cheminots, Michel Abdissi, cytowany przez dziennik "Le Soir".

...

Hehe . Ruina ich nawet dopada na szczytach ;0)))
BRMTvonUngern
PostWysłany: Śro 18:11, 26 Cze 2013    Temat postu:

Podczas szczytu UE strajk - kanapki zamiast obiadu dla przywódców

Podczas czwartkowo-piątkowego szczytu UE jego uczestnicy zamiast obiadu mogą dostać tylko kanapki, a to ze względu na strajk pracowników Rady UE - dowiedziała się PAP. Związkowcy domagają się udziału w rozmowach o oszczędnościach w unijnej administracji.

"Podjęliśmy decyzję o trzydniowym strajku, będzie on więc kontynuowany podczas szczytu UE, ale szczyt się odbędzie, ponieważ niektórzy koledzy dostali nakaz pracy podczas szczytu" - powiedział w środę PAP szef jednego ze związków zawodowych w Radzie UE Guenther Lorenz.

Dodał, że szczyt odbędzie się, ale w "minimalistycznej" formie. "Możliwe że szefowie państw i rządów będą musieli jeść kanapki zamiast wystawnego obiadu" - dodał. Poinformował też, że może być spowolniony proces akredytacji dziennikarzy na szczyt.

Jako powód strajku Lorenz podał niedopuszczenie związków do rozmów dotyczących oszczędności w administracji. "Zgodziliśmy się na jeden miliard oszczędności, ale chcemy renegocjować pewne elementy propozycji, która nie była socjalnie zrównoważona" - powiedział. Zaznaczył jednak, że związkom "odmówiono dialogu społecznego".

"Od kiedy stosowana jest procedura współdecydowania powinniśmy negocjować z Komisją (Europejską) i Radą UE, ale nie było formalnych negocjacji, nie mieliśmy wpływu (na propozycję oszczędności). Strajkujemy, ponieważ z jednej strony chcemy prowadzić dialog społeczny, w którym możemy negocjować i chcemy zmienić kompromis, który jest teraz na stole. Chcemy na przykład poprawić warunki pracowników kontraktowych" - tłumaczył szef związku.

Po długich negocjacjach ze związkami zawodowymi, KE przyjęła w połowie grudnia 2011 roku propozycję reformy statusu funkcjonariuszy unijnych, proponując cięcia, które dadzą 1 mld euro oszczędności w administracji UE do 2020 roku. Aż 17 państw UE oceniło wówczas, że to o wiele za mało.

KE proponowała m.in. likwidację 5 proc. miejsc pracy (m.in. przez niezastępowanie osób odchodzących na emerytury) do 2017 roku, a także podniesienie wieku emerytalnego z 63 do 65 lat (do 67. roku życia na życzenie pracownika), wydłużenie tygodnia pracy z 37,5 do 40 godz. Projekt KE przewidywał też ograniczenie niektórych przywilejów, w tym skrócenie z sześciu do trzech dni dodatkowego urlopu na podróże urzędników do domu oraz zmniejszenie dopłat na te podróże. Kraje UE domagają się jeszcze większych oszczędności.

Na pensje 55 tys. urzędników przeznaczona jest mniej niż połowa unijnych wydatków na administrację. Miesięczne zarobki urzędników wahają się od 2600 euro dla świeżo zatrudnionej sekretarki najniższego szczebla do ponad 18 tys. euro brutto dla najwyższych rangą dyrektorów generalnych i ich zastępców. Ponad 20 tys. euro na miesiąc zarabiają komisarze i sędziowie Trybunału UE. Osobną kategorię stanowią tzw. pracownicy kontraktowi, zatrudniani na czas określony (stanowią prawie 20 proc. wszystkich zatrudnionych); zarabiają znacznie mniej: od 1850 do 6 tys. euro brutto.

>>>>

W koncu eurourzedasi wymra z glodu .
BRMTvonUngern
PostWysłany: Nie 16:20, 04 Lis 2012    Temat postu:

razylijczyk zatrzymany z kokainą
zwolniony z braku tłumacza

Młodego Brazylijczyka, którego
zatrzymano na lotnisku w Brukseli z
czterema kilogramami heroiny, sąd
musiał wypuścić, gdyż zabrakło...
tłumacza - podała w niedzielę agencja
Belga.
25-latek został zatrzymany w piątek
wieczorem po przylocie z Brazylii,
gdy w jego walizce znaleziono
zawiniętą w plastik
czterokilogramową paczkę z heroiną.
Gdy Brazylijczyk pojawił się w sobotę
rano przed sędzią śledczym, okazało
się, że w sądzie nie ma tłumacza i
podsądnego trzeba było wypuścić.
25-latek natychmiast złapał taksówkę
na lotnisko i czym prędzej wrócił do
kraju.

Hehehe . Brukselska prafoszadnosc ...
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pon 13:37, 24 Wrz 2012    Temat postu:

Belgijscy kierowcy nie chcą polskich pracowników

Pro­test bel­gij­skich kie­row­ców w Bruk­se­li prze­ciw­ko tanim pra­cow­ni­kom z Eu­ro­py Środ­ko­wo-Wschod­niej, w tym z Pol­ski.

Pro­test bel­gij­skich kie­row­ców w Bruk­se­li prze­ciw­ko tanim pra­cow­ni­kom z Eu­ro­py Środ­ko­wo-Wschod­niej, w tym z Pol­ski. Około stu kie­row­ców uczest­ni­czy­ło w de­mon­stra­cji wy­ra­ża­jąc swój sprze­ciw wobec dum­pin­gu so­cjal­ne­go.

>>>>

Rosnie euro-przyjazn miedzy euroludem

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group