Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 19:29, 07 Cze 2013    Temat postu:

Dilerzy: NBP wymienia euro na rynku walutowym

Po piątkowej interwencji NBP na rynku walutowym złoty zyskał na wartości i ok. godz. 17.20 euro kosztowało 4,22 zł, dolar 3,19 zł, a szwajcarski frank 3,41 zł. Analitycy wskazują, że przyszły tydzień powinien być spokojniejszy na rynku złotego.

Podczas piątkowego handlu euro kosztował nawet 4,31 zł, dolar 3,26 zł, a frank 3,51 zł.

Joanna Bachert z PKO BP wskazała, że w piątek rynki finansowe "zamarły" w oczekiwaniu na dane z USA w związku ze spekulacjami dotyczącymi ewentualnego rozpoczęcia ograniczania przez Rezerwę Federalną skupu obligacji "przy jednoczesnym utrzymywaniu bezprecedensowego stymulowania finansowego przez Bank Japonii".


- Majowe dane z rynku pracy w USA nie rozjaśniły obrazu. Co ciekawe, wyższa od oczekiwanych liczba nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym (175 tys. wobec prognozy na poziomie 170 tys.) i wyższa od szacowanej stopa bezrobocia (7,6 proc. wobec prognozowanego 7,5 proc.) zostały dziś zinterpretowane na korzyść dolara, co może nieco dziwić - stwierdziła.

Zaznaczyła, że trudno powiedzieć, czy piątkowe dane z USA miały jakiś wpływ na złotego. - Zaraz po ich publikacji nieoczekiwanie na rynek wkroczył NBP sprzedając euro/złotego. To trochę dziwi, biorąc pod uwagę zapewnienia prezesa NBP Marka Belki, iż słaba waluta nie zagraża eksporterom - wskazała. Dodała, że w ostatnich dniach para euro/złoty znalazła się na poziomie najwyższym od roku, testując opór na 4,325.

Informację o interwencji na rynku walutowym potwierdził bank centralny w komunikacie. "7 czerwca 2013 roku w godzinach popołudniowych NBP dokonał sprzedaży pewnej ilości walut obcych za złote" - podał bank. Kursy walut on-line »
Diler walutowy z BNP Paribas Jan Koprowski powiedział PAP, że w piątek "NBP zaatakował rynek". - Na pewno dużą kwotą i w kilku falach - dodał. W jego opinii jeśli poziom 4,2250-4,2350 na parze euro/złoty zostanie przebity, to możliwe że złoty umocniłby się nawet do 4,20 zł za euro.

Analitycy ING BSK stwierdzili w komunikacie, że NBP i MF mogą chcieć ograniczyć zmienność na rynku walutowym w okresie, gdy wschodzące rynki walutowe i długu są pod presją na osłabienie, spowodowaną wyższymi rentownościami amerykańskich obligacji rządowych.

- Nie sądzimy, że NBP będzie walczył z ogólnym trendem na rynkach wschodzących. Jednak ich pojawienie się na rynku może wygładzić ścieżkę złotego, potencjalnie redukując znaczne ryzyko przekroczenia progu 55 proc. długu publicznego do PKB w tym roku - dodali.

Analityk X-Trade Brokers Mateusz Adamkiewicz stwierdził, że w przyszłym tygodniu na rynek napłyną dane m.in. dotyczące finalnego odczytu japońskiego PKB za pierwszy kwartał. - Jeśli chodzi o dane z Europy, to przede wszystkim poznamy statystyki dotyczące produkcji przemysłowej ze strefy euro i Wielkiej Brytanii. Podobny odczyt dotyczący USA poznamy w czwartek, do tego dojdą piątkowe dane o produkcji przemysłowej. Na rodzimym rynku najważniejszym wydarzeniem będzie czwartkowy odczyt inflacji CPI - konsensus rynkowy zakłada inflację na poziomie 0,7 proc. - podał.

>>>>

Znowu niszczenie miejsc pracy ! Belka odpowiesz za to !!!
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pon 18:28, 20 Maj 2013    Temat postu:

MF wymieniło na rynku waluty o równowartości 6,5 mld euro w 2012 r.

Mi­ni­ster­stwo Fi­nan­sów wy­mie­ni­ło na rynku FX w ub. roku wa­lu­ty obce o rów­no­war­to­ści 6,5 mld euro, podał re­sort w ko­mu­ni­ka­cie. Łącz­nie w 2012 r. prze­pro­wa­dzo­no trans­ak­cje typu swap na parze walut USD/PLN o łącz­nej rów­no­war­to­ści 1,4 mld USD, co od­po­wia­da­ło po­zy­ska­niu środ­ków zło­to­wych w wy­so­ko­ści 4,6 mld zł.

"W 2012 r., po­dob­nie jak rok wcze­śniej, MF wy­mie­nia­ło wa­lu­ty zwią­za­ne z za­rzą­dza­niem dłu­giem oraz po­cho­dzą­ce z fun­du­szy unij­nych, za­rów­no na rynku wa­lu­to­wym za po­śred­nic­twem BGK, jak i w NBP. Na rynku wa­lu­to­wym wy­mie­nio­no łącz­nie wa­lu­ty o rów­no­war­to­ści 6,5 mld euro" - głosi ko­mu­ni­kat.

Mi­ni­ster­stwo prze­pro­wa­dza­ło w ub. roku także trans­ak­cje typu swap. Za­pa­dal­ność po­szcze­gól­nych trans­ak­cji nie prze­kra­cza­ła dwóch mie­się­cy i usta­la­na była z uwzględ­nie­niem roz­kła­du po­trzeb po­życz­ko­wych bu­dże­tu pań­stwa, po­da­no także.

"Łącz­nie w 2012 r. prze­pro­wa­dzo­no trans­ak­cje na parze walut USD/PLN o łącz­nej rów­no­war­to­ści 1,4 mld USD, co od­po­wia­da­ło po­zy­ska­niu środ­ków zło­to­wych w wy­so­ko­ści 4,6 mld zł" - czy­ta­my dalej.

Trans­ak­cje FX swap po­le­ga­ją na wy­mia­nie dwóch walut po okre­ślo­nym kur­sie ryn­ko­wym z jed­no­cze­snym usta­le­niem wa­run­ków wy­mia­ny w od­wrot­ną stro­nę w okre­ślo­nym cza­sie w przy­szło­ści.

"Za­war­te trans­ak­cje po­zwo­li­ły na okre­so­we wy­ko­rzy­sta­nie po­sia­da­nych walut w celu po­zy­ska­nia środ­ków zło­to­wych. Osta­tecz­ny koszt po­zy­ska­nia środ­ków zło­to­wych był znacz­nie niż­szy od al­ter­na­tyw­ne­go kosz­tu fi­nan­so­wa­nia dla ana­lo­gicz­nych okre­sów za­pa­dal­no­ści" - tłu­ma­czy re­sort.

Mi­ni­ster­stwo po­in­for­mo­wa­ło rów­nież, że za­war­te trans­ak­cje wy­mia­ny płat­no­ści od­set­ko­wych miały za­pa­dal­ność do 10 mie­się­cy i war­tość no­mi­nal­ną 12,0 mld zł.

"Celem za­war­tych trans­ak­cji było roz­ło­że­nie w cza­sie wy­dat­ków na ob­słu­gę długu pu­blicz­ne­go w la­tach 2012-2013 r. W wy­ni­ku za­war­tych trans­ak­cji o 490 mln zł zwięk­szo­no kosz­ty 2012 r., a o 501 mln zł zmniej­szo­no kosz­ty 2013 r. Trans­ak­cje za­wie­ra­ne były w spo­sób nie­ge­ne­ru­ją­cy ry­zy­ka ryn­ko­we­go" - czy­ta­my dalej w ko­mu­ni­ka­cie.

Re­sort za­zna­czył też, że w przy­pad­ku wszyst­kich trzech ro­dza­jów trans­ak­cji Naj­wyż­sza Izba Kon­tro­li (NIK) nie zgło­si­ła za­strze­żeń do­ty­czą­cych ich ce­lo­wo­ści i efek­tyw­no­ści.

????

O ile podbilo to wartosc zlotego ? Ilu eksporterow zbankrutowalo ???
BRMTvonUngern
PostWysłany: Wto 18:11, 11 Wrz 2012    Temat postu:

GUS: po siedmiu miesiącach br. deficyt handlowy wyniósł 6,1 mld euro

Pomiędzy styczniem a lipcem br. deficyt handlu zagranicznego wyniósł 6,1 mld euro - podał GUS w komunikacie. Z danych wynika też, że spada udział Niemiec, jako odbiorcy polskich towarów. W badanym okresie wyniósł on 25,5 proc., wobec 26,1 proc. rok wcześniej.

"Eksport wyrażony w euro wyniósł 80,5 mld euro, import 86,6 mld euro, ujemne saldo wyniosło 6,1 mld euro, a przed rokiem 9,7 mld euro (eksport zwiększył się o 3,0 proc., a import obniżył się o 1,5 proc.)" - czytamy we wtorkowym komunikacie.

Jak podał GUS deficyt odnotowano z krajami rozwijającymi się - 10,4 mld euro i z krajami Europy Środkowo-Wschodniej - 6,6 mld euro. "Dodatnie saldo uzyskano w obrotach z krajami rozwiniętymi 10,8 mld euro, w tym z krajami UE saldo osiągnęło poziom 11,7 mld euro. Udział krajów rozwiniętych w eksporcie ogółem wyniósł 82,8 proc. (w tym UE 76,5 proc.), a w imporcie 64,4 proc. (w tym UE 57,6 proc.), wobec odpowiednio 85,1 proc. (w tym UE 78,7 proc.) i 67,8 proc. (w tym UE 60,5 proc.) w analogicznym okresie ub. roku" - czytamy w komunikacie.

Z danych wynika, że udział Niemiec w eksporcie był niższy, niż w analogicznym okresie ub. roku o 0,6 pkt proc. i wyniósł 25,5 proc., a w imporcie - o 0,8 pkt proc. i stanowił 21,4 proc.

Wśród głównych partnerów handlowych Polski wzrost naszego eksportu wyrażonego w euro nastąpił: do Rosji (o 25,1 proc.), na Ukrainę (21,6 proc.), do Wielkiej Brytanii (7,6 proc.), na Słowację (7,6 proc.), do Niderlandów (3,7 proc.), Czech (1,7 proc.), Niemiec (0,6 proc.). Spadek nastąpił w eksporcie do Francji (o 0,6 proc.), Włoch (8,9 proc.) i Szwecji (6,3 proc.).

W przypadku importu wzrost, licząc w euro, zanotowano z: Rosji (24,8 proc.), USA (8,6 proc.), Chin (1,7 proc.), Niderlandów (0,8 proc.). Spadek obrotów w imporcie odnotowano z Niemcami (o 5 proc.), Włochami (7,9 proc.), Francją (9,5 proc.) Wielką Brytanią (10,7 proc.), Czechami (2,3 proc.) i Belgią (3 proc.).

>>>>

Permanentny deficyt to metoda Balcerka na likwidacje miejsc pracy i zniszczenie kraju ... Osiaga sie przez ,,mocnego'' zlotego ktore to wyrazenie oznacza zlo dla gospodraki a nie dobro...
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 18:40, 29 Cze 2012    Temat postu:

NBP: deficyt obrotów bieżących w pierwszym kw. wyniósł 4,34 mld euro

De­fi­cyt w ob­ro­tach bie­żą­cych w pierw­szym kwar­ta­le 2012 roku wy­niósł 4 mld 344 mln euro i był wyż­szy o 1 mld 209 mln euro od de­fi­cy­tu w czwar­tym kw. 2011 r. - po­in­for­mo­wał w pią­tek NBP.

W ko­mu­ni­ka­cie NBP na­pi­sa­no, że o wy­so­ko­ści ujem­ne­go salda za­de­cy­do­wa­ły: ujem­ne salda do­cho­dów (3 mld 886 mln euro) i ob­ro­tów to­wa­ro­wych (2 mld 165 mln euro) oraz do­dat­nie salda trans­fe­rów bie­żą­cych (909 mln euro) i usług (798 mln euro).

NBP podał, że ujem­ne saldo ra­chun­ku bie­żą­ce­go, w po­rów­na­niu z da­ny­mi za pierw­szy kwar­tał 2011 r., po­głę­bi­ło się o 1 mld 209 mln euro. "Na zwięk­sze­nie ujem­ne­go salda ra­chun­ku bie­żą­ce­go wpły­nął wzrost de­fi­cy­tu w do­cho­dach o 967 mln euro oraz w ob­ro­tach to­wa­ro­wych o 271 mln euro. Jed­no­cze­śnie po­więk­szy­ło się do­dat­nie saldo trans­fe­rów bie­żą­cych o 183 mln euro" - na­pi­sał NBP w ko­mu­ni­ka­cie.

We­dług banku cen­tral­ne­go łącz­na war­tość salda ra­chun­ku bie­żą­ce­go i ka­pi­ta­ło­we­go była ujem­na i wy­nio­sła 3 mld 20 mln euro. Re­la­cja łącz­ne­go salda ra­chun­ku bie­żą­ce­go i ka­pi­ta­ło­we­go do PKB, w pierw­szym kwar­ta­le 2012 r. wy­nio­sła minus 3,5 proc.

NBP podał, że eks­port to­wa­rów w pierw­szym kwar­ta­le 2012 osza­co­wa­ny zo­stał na po­zio­mie 35 mld 731 mln euro, na­to­miast im­port w wy­so­ko­ści 37 mld 896 mln euro.

"W po­rów­na­niu z I kwar­ta­łem 2011 r. eks­port to­wa­rów zwięk­szył się o 1 mld 930 mln euro tj. o 5,7 proc., a im­port to­wa­rów wzrósł o 2 mld 201 mln euro, tj. o 6,2 proc. Ujem­ne saldo ob­ro­tów to­wa­ro­wych wy­nio­sło 2 mld 165 mln euro wobec minus 1 mld 894 mln euro w I kwar­ta­le 2011 r." - na­pi­sa­no w ko­mu­ni­ka­cie.

Z ana­li­zy NBP wy­ni­ka, że w pierw­szym kwar­ta­le 2012 r. saldo za­gra­nicz­nych in­we­sty­cji w Pol­sce było do­dat­nie i wy­nio­sło 1 mld 636 mln euro. Na wiel­kość tą istot­nie od­dzia­ły­wał na­pływ ka­pi­ta­łu netto z ty­tu­łu za­gra­nicz­nych in­we­sty­cji port­fe­lo­wych.

"Jed­no­cze­śnie za­no­to­wa­no od­pływ ka­pi­ta­łu netto z ty­tu­łu zmniej­sze­nia zo­bo­wią­zań za­gra­nicz­nych przez sek­tor ban­ko­wy (...) Saldo za­gra­nicz­nych in­we­sty­cji bez­po­śred­nich w Pol­sce było ujem­ne i wy­nio­sło 1 mld 681 mln euro" - wska­zał bank cen­tral­ny.

NBP podał, że w pierw­szym kwar­ta­le br. pol­skie in­we­sty­cje za gra­ni­cą ogó­łem zmniej­szy­ły się o 3 mld 274 mln EUR. "Za­de­cy­do­wał o tym przede wszyst­kim spa­dek ak­ty­wów za­gra­nicz­nych w ka­te­go­rii po­zo­sta­łych in­we­sty­cji pol­skich ban­ków o 3 mld 41 mln euro" - za­uwa­ża NBP.

"Trans­ak­cje zre­ali­zo­wa­ne w I kwar­ta­le 2012 r. na rzecz klien­tów NBP oraz trans­ak­cje wła­sne NBP zwięk­szy­ły war­tość ak­ty­wów re­zer­wo­wych o 732 mln euro. Stan ofi­cjal­nych ak­ty­wów re­zer­wo­wych na ko­niec marca 2012 r. wy­niósł 74 mld 745 mln euro" - do­da­no.

>>>>

Pamietajmy ze CALY CZAS gospodarka Polski jedzie na deficycie . Schladazanie powoduje wzmocnienie zlotego upadek eksportu ,,roskfit'' importu i gigantyczne bezrobocie wypychajace ludzi za granice . TO JEST KOSZMAR ! Antyekonomia ...

Tusk Współpraca na linii prezes NBP - premier, prezes NBP - minister finansów, jest wzorowa.

>>>>

Tak zaglada Polski idzie WSPANIALE ! Psychole s asoba zachwyceni ...

BRMTvonUngern
PostWysłany: Wto 15:23, 24 Kwi 2012    Temat postu:

Chiny zagrożeniem dla polskich firm

Coraz czę­ściej mówi się o moc­nym wej­ściu na pol­ski rynek naj­więk­szych firm z Chin. Może to dać pracę mi­lio­nom Po­la­ków, ale za to część ro­dzi­mych firm może nie wy­trzy­mać kon­ku­ren­cji.

Chiny to pań­stwo, które eko­no­micz­nie "zdo­by­wa" cały świat. Teraz coraz czę­ściej mówi się o moc­nym wej­ściu firm z Chin do Pol­ski Które bran­że w Pol­sce będą się cie­szyć naj­więk­szym za­in­te­re­so­wa­niem Chiń­czy­ków?

>>>>

Trzeba z tym walczyc . Wiemy jak bestialski to kraj i przeniesienie tamtejszych ,,obyczajow'' rodem z obozow pracy to straszne zagrozenie !
BRMTvonUngern
PostWysłany: Czw 18:25, 12 Kwi 2012    Temat postu:

Chińska ofensywa w polskiej elektroenergetyce

Chiń­skie firmy za­bie­ga­ją o warte ok. 30 mld zł kon­trak­ty na bu­do­wę blo­ków w pol­skich elek­trow­niach. W trwa­ją­cych prze­tar­gach uczest­ni­czą przede wszyst­kim dwa kon­cer­ny - Shan­ghai Elec­tric Group i China Na­tio­nal Elec­tric En­gi­ne­ering Cor­po­ra­tion.

„Każda z nich już pod ko­niec marca zło­ży­ła Kul­czyk In­ve­st­ment sa­mo­dziel­ną ofer­tę na bu­do­wę elek­trow­ni Pół­noc” - po­wie­dział PAP Marek Fry­drych re­pre­zen­tu­ją­cy firmy w Pol­sce. "Poza tym China Na­tio­nal Elec­tric Equ­ip­ment Cor­po­ra­tion wspól­nie z China Over­se­as En­gi­ne­ering Group weź­mie udział w ostat­niej fazie prze­tar­gu or­ga­ni­zo­wa­ne­go przez Elek­trow­nię Ko­zie­ni­ce i szy­ku­je ofer­tę dla grupy Tau­ron. Na­to­miast Shan­ghai Elec­tric Group za­in­te­re­so­wa­na jest bu­do­wą no­we­go bloku w elek­trow­ni Ostro­łę­ka” - dodał.

Wszyst­kie prze­tar­gi, w któ­rych już uczest­ni­czą i pla­nu­ją wziąć udział chiń­skie kon­cer­ny, obej­mu­ją naj­więk­sze in­we­sty­cje w pol­skiej elek­tro­ener­ge­ty­ce. Łącz­na war­tość tych pro­jek­tów sza­co­wa­na jest na ok. 30 mld zł, jeśli przy­jąć za wy­znacz­nik kon­trakt na bu­do­wę blo­ków w elek­trow­ni Opole (dwa bloki o łącz­nej mocy 1800 MW w Opolu bę­dzie bu­do­wać za 11,5 mld zł kon­sor­cjum Po­li­mek­su Mo­sto­stal - PAP).

W elek­trow­ni Ko­zie­ni­ce, na­le­żą­cej do po­znań­skiej grupy Enea, ma po­wstać blok wę­glo­wy o mocy do 1000 MW, po­dob­ny pla­nu­je gdań­ska Ener­ga w Ostro­łę­ce. W Ja­worz­nie Tau­ron za­kła­da bu­do­wę bloku na 800-910 MW. Pro­jekt Kul­czyk In­ve­st­ment w gmi­nie Pel­plin do­ty­czy bu­do­wy dwóch blo­ków o mocy po 780-1050 MW każdy.

Marek Fry­drych za­pew­nił, że firmy chiń­skie są przy­go­to­wa­ne i mają od­po­wied­nie do­świad­cze­nie, by bu­do­wać bloki wę­glo­we w Pol­sce.

„Poza tym ofe­ru­je­my stro­nie pol­skiej pomoc w or­ga­ni­zo­wa­niu i po­zy­ska­niu fi­nan­so­wa­nia tych pro­jek­tów i z nie­któ­ry­mi in­we­sto­ra­mi na ten temat już roz­ma­wia­li­śmy” – dodał.

Pod ko­niec kwiet­nia do Pol­ski przy­je­dzie z ofi­cjal­ną wi­zy­tą pre­mier Chin, a jed­nym z punk­tów pro­gra­mu jest udział w dwu­stron­nym forum go­spo­dar­czym. „Ta wi­zy­ta ma duże zna­cze­nie, li­czy­my na zmia­nę kli­ma­tu wokół udzia­łu chiń­skich firm w in­we­sty­cjach w Pol­sce” – po­wie­dział Fry­drych.

Do tej pory kon­cer­ny z Chin nie miały do­brej opi­nii, jako wy­ko­naw­cy in­we­sty­cji, głów­nie za spra­wą pro­ble­mów, jakie miał Covec z bu­do­wą au­to­stra­dy A2. Do grupy Covec na­le­ży China Over­se­as En­gi­ne­ering Group, ale - jak po­wie­dział Fry­drych - „firma ta ma tylko 2 proc. udzia­łów kon­sor­cjum, które pod ko­niec kwiet­nia złoży osta­tecz­ną ofer­tę na bu­do­wę w Ko­zie­ni­cach”.

„Kon­cer­ny chiń­skie, które za­in­te­re­so­wa­ne są in­we­sty­cja­mi w na­szym kraju, mają za­rów­no po­ten­cjał tech­no­lo­gicz­ny, jak i fi­nan­so­wy, by je re­ali­zo­wać” – po­wie­dział PAP eks­pert bran­ży ener­ge­tycz­nej Krzysz­tof Rozen, part­ner w KPMG Pol­ska. Jego zda­niem pro­blem, jaki miał Covec przy bu­do­wie au­to­stra­dy, ra­czej wy­ni­kał z braku do­świad­cze­nia i zna­jo­mo­ści spe­cy­fi­ki re­ali­za­cji pro­jek­tów w kra­jach eu­ro­pej­skich.

Rozen uważa, że wybór chiń­skiej ofer­ty w pol­skich elek­trow­niach za­le­ży przede wszyst­kim od wa­run­ków prze­tar­gu i ocze­ki­wań in­we­sto­rów. – „Nie ulega jed­nak wąt­pli­wo­ści, że firmy z Chin, które w swoim kraju re­ali­zu­ją setki po­dob­nych pro­jek­tów, są w sta­nie zło­żyć kon­ku­ren­cyj­ne ofer­ty” – dodał.

Wi­ce­pre­zes Pol­skiej Grupy Ener­ge­tycz­nej Paweł Skow­roń­ski uważa, że kon­cer­ny chiń­skie mają szan­se wy­grać prze­targ w Pol­sce.

„Do­my­ślam się, że będą mogły do­star­czyć ta­niej od in­nych pod­sta­wo­we urzą­dze­nia, a wła­śnie one – tur­bi­ny, kotły, ge­ne­ra­to­ry, trans­for­ma­to­ry dużej mocy - mają naj­więk­szy udział w na­kła­dach in­we­sty­cyj­nych” – po­wie­dział.

„Z dru­giej stro­ny trze­ba po­sta­wić py­ta­nie o dys­po­zy­cyj­ność i trwa­łą w ho­ry­zon­cie wielu lat spraw­ność tych urzą­dzeń, bo nie mamy do­świad­cze­nia w ich eks­plo­ata­cji. Bra­ku­je nie tylko nam w Pol­sce, ale i w Eu­ro­pie wie­dzy o tym, jak spraw­dza­ją się bloki wę­glo­we bu­do­wa­ne przez chiń­skie firmy, choć wiemy, że zre­ali­zo­wa­ły ich dużo. Po pro­stu nie je­ste­śmy w sta­nie tego wia­ry­god­nie zwe­ry­fi­ko­wać" - dodał.

Ofe­ren­ci z Chin mają w na­szym kraju kon­ku­ren­cję - pol­ską i eu­ro­pej­ską. W tych sa­mych prze­tar­gach – we­dług in­for­ma­cji pra­so­wych - star­tu­ją m.​in. Hi­ta­chi Power Eu­ro­pe, Al­stom i SNC-La­va­lin, które czę­sto współ­pra­cu­ją z pol­ski­mi fir­ma­mi: Mo­sto­stal War­sza­wa, Po­li­mex-Mo­sto­stal, Ra­fa­ko czy PBG.

>>>>

Takie bestie i im bezczelnie umozliwiaja grabienie Polski !!! Malo bylo COVECu ???
BRMTvonUngern
PostWysłany: Czw 14:43, 04 Sie 2011    Temat postu:

Japonia powstrzymuje wzrost kursu jena

Rząd Japonii interweniował dziś na międzynarodowych rynkach finansowych aby powstrzymać wzrost kursu jena wobec amerykańskiego dolara - poinformował minister finansów Yoshihiko Noda. Noda oświadczył, że interwencji dokonano ponieważ zbyt silny jen przynosi szkody japońskiej gospodarce i spowalnia wysiłki mające na celu przezwyciężenie skutków katastrofalnego trzęsienia ziemi z 11 marca.

W ubiegły poniedziałek kurs dolara, osłabionego pogarszającymi się wynikami amerykańskiej gospodarki, wobec jena spadł do poziomu 76,29 jenów. Po interwencji kurs ten wzrósł do 78,30 jenów.

Wysoki kurs jena zmniejsza zagraniczne zyski firm japońskich i podraża japoński eksport czyniąc go mniej konkurencyjnym.

>>>>>

I widzimy ze dzialaja odwrotnie niz bestie w ,,tym kraju''... Ci oslabiaja w Polsce zawsze interweniuja aby umocnic ... Totez bezrobocie i emigracja bija rekordy ... NIC NIE JEST BEZ PRZYCZYNY ! LATA BESTIALSKIEJ ANTYPOLITYKI ZROBILY SWOJE !!!

BRMTvonUngern
PostWysłany: Pon 20:54, 16 Maj 2011    Temat postu:

Radziwiłł: MF planuje wymienić większość środków z 13-14 mld euro na rynku

MF planuje wymienić większość środków z UE w wysokości 13-14 mld euro na rynku walutowym - powiedział dziennikarzom wiceminister finansów Dominik Radziwiłł podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach.

"Większość środków, które zaplanowaliśmy wymienić, zostanie wymieniona bezpośrednio na rynku walutowym. Jeśli chodzi o środki pozyskiwane z emisji zagranicznych, to mamy możliwość wymiany ich dzięki umowie z NBP w banku centralnym, ale w sytuacji, kiedy będzie dla nas korzystna wymiana poprzez rynek, będziemy to robili" - powiedział.

Pod koniec kwietnia po spotkaniu ministra finansów i prezesa NBP uzgodniono wprowadzenie regularnej sprzedaży części środków walutowych z funduszy unijnych bezpośrednio na rynku walutowym.

W 2011 r. wartość środków unijnych, które mogą zostać wymienione na złote, wynosi ok. 16-17 mld euro, z czego w I kwartale wymieniono w NBP 2,7 mld euro. Do wymiany w 2011 pozostaje ok. 13-14 mld euro, a w roku przyszłym ok. 17-18 mld euro.

"Od początku rozpoczęcia procesu wymiany jesteśmy regularnie na rynku walutowym i będziemy konsekwentnie wymieniali środki z UE" - powiedział Radziwiłł.

>>>>>

To jest ekonomiczne bestialstwo... Nie dosc ze wysokie stopy to jeszcze wysoki kurs zlotego... Gospodrak nie am szans ! bedzie wielkie zalamanie ... No ale wy tego nie rozumiecie glosujecie na to co podaja wam media ktore tez nic nie rozumieja ... NO TO BEDZIE BOLAŁO ! OJ BĘDZIE BOLAŁO ! Za glupote trzeba placic...
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 4:31, 22 Kwi 2011    Temat postu:

Spotkanie Rostowski-Belka: planujemy rzucić środki unijne na rynek walutowy - TO BEDZIE EKONOMICZNA TRAGEDIA!

Minister finansów Jacek Rostowski podjął decyzję o regularnej sprzedaży części środków walutowych z funduszy UE bezpośrednio na krajowym rynku walutowym - powiedział w czwartek na konferencji prasowej prezes Narodowego Banku Polskiego Marek Belka.

!!!! KOSZMAR !!!!

W czwartek Belka spotkał się Rostowskim.

"W tym oczywiście dotyczy to narastania, czy też nasilania się pewnych niepokojących oznak presji inflacyjnej. Pewne działania zostały już ... podjęte. Po pierwsze (...) podjęto ambitny plan konsolidacji finansów państwa. Po drugie NBP rozpoczął cykl zacieśniania polityki pieniężnej" - bredził Belka.

>>>>> To dowod skrajnej glupoty Belki bo oni nie maja wplywu na ceny swiatowe - moga za to zniszczyc kraj I TO ZROBIA !!! Na takiego Donalda glosowaliscie NO TO MACIE!!!

Dodał, że rozmowa dotyczyła także realizacji planów budżetowych i polityki pieniężnej.

Jak mówił Belka, jedną z poruszonych kwestii była "rosnąca skala nadpłynności na rynku pieniężnym." "Wystarczy powiedzieć, że przeciętnie w 2010 roku ta nadpłynność wynosiła ok. 70 mld zł. Oceniamy, że w roku bieżącym mogłoby to wzrosnąć aż do ok. 110 mld zł przeciętnie" - zaznaczył. Dodał, że komplikuje to prowadzenie polityki pieniężnej. Podkreślił, że reakcją na to jest decyzja Rostowskiego dotycząca regularnej sprzedaży części środków walutowych z funduszy UE bezpośrednio na krajowym rynku walutowym.

>>>>>

Czyli podbic zlotego i obnizyc euro... To bedzie katastrofa !!! Zauwazmy ze ci zwyrodnialcy JUZ PODNOSZA STOPY !!! Czyli wysoki PROCENT !Teraz jeszcze ZLOTY BEDZIE DROGI ... CZYLI EKSPORT UPADNIE ! To bedzie TOTALNA KATASTROFA!!! Nie ma zadnego wyjscia... Tym razem wspolwinnym bedzie ,,opozycja'' z Kaczynskim i mediami O.Rydzyka wrzeszczaca o ,,inflacji'' aby dokopac Tuskowi... Te prymitywy nie rozumieja ze w ten sposob podniecaja psychopatow do schladzania gospodarki... I bedzie katastrofa !
Tym razem Rostwosko-belkowsko-kaczynsko-rydzykowska - wspolnymi silami zniszczymy Polske...

I jesli ja mowie o tych polglowkach to nie po to aby sobie pobluzgac... TO SA NPRAWDE ZWYRODNIALCY ! Zreszta TE SAME MORDY OD DZIESIECIOLECI - GLUPIE BEZMYSLNE I NIC NIE UCZCE SIE... Schaldzac i schladac I NIC INNEGO NIE ROBILI NIGDY... Ale skoro glosujecie na Tuskaczynskich znaczy podoba wam sie ! TO BEDZIECIE MIELI!
BRMTvonUngern
PostWysłany: Nie 18:29, 16 Sty 2011    Temat postu: Pekińczycy zniżają ludozercy w Polsce wzmacniają !

Amerykański Sekretarz Skarbu, Timothy Geithner, powiedział w piątek, że doszło do „znaczącej”, spowodowanej inflacją aprecjacji chińskiej waluty, którą Pekin powinien dla własnego dobra rozpoznać i przeciwdziałać jej.


“Ponieważ chińska inflacja przyspiesza bardziej niż amerykańska, właściwym miernikiem tempa aprecjacji jest obecnie ponad 10 procent rocznie, a to bardzo znacząca, konkretna zmiana”, powiedział Geithner dziennikarzom w Białym Domu.

Administracja Obamy nieustannie próbuje przekonać Chiny, by pozwoliły na szybszy wzrost nominalnej wartości juana. Na początku tego tygodnia Geithner otworzył nowy rozdział tej kampanii mówiąc, że byłoby to we własnym interesie Chin, po to by zdusić inflację we własnej gospodarce.


Tak zwany „realny” kurs wymiany jest skorygowany o znaczącą różnicę pomiędzy chińską i amerykańską inflacją – odpowiednio pięć procent wobec jednego procenta.

Geithner powiedział we wtorkowym wystąpieniu, że obecne „realne” tempo aprecjacji pomoże skorygować nierównowagę kursu w stosunku do amerykańskiego dolara, ale przy nadmiernie wysokim koszcie dla Chin. Silniejszy w ujęciu nominalnym juan pomógłby ograniczyć chińską inflację, twierdzi Geithner.

Geithner rozmawiał z dziennikarzami przed wyznaczonym na 19 stycznia w Białym Domu spotkaniem pomiędzy chińskim prezydentem Hu Jintao i prezydentem Barackiem Obamą.

W ujęciu nominalnym juan wzrósł o około 3,6 procent od kiedy Chiny zerwały z czerwcu z przywiązaniem swojej waluty do dolara. W piątek juan osiągnął rekordowo wysoki kurs.

„Kurs walutowy wobec dolara wzrósł od czerwca ubiegłego roku nieco ponad trzy procent. Daje to roczne tempo około sześciu, może 7,8 procent rocznie” powiedział Geithner. „Nie jest to jednak najlepszy miernik konkurencyjności, który jest połączonym efektem zmiany i różnicy pomiędzy chińską stopą inflacji a naszą”.

Jednak tempo aprecjacji wciąż nie jest wystarczające by zadowolić amerykańskich deputowanych, którzy twierdzą, że Chiny celowo zaniżają wartość juana, by zdobyć przewagę handlową.

!!!!!!!!!

Departament Skarbu opóźnił w październiku półroczny raport o praktykach kursowych głównych partnerów handlowych USA, unikając decyzji, czy określić Chiny mianem manipulatora walutowego.

Skarb zapewne skoryguje w raporcie, którego publikacja spodziewana jest w jakiś czas po spotkaniu Hu-Obama, argument o różnicy pomiędzy realnym i nominalnym kursem walutowym. Prawdopodobnie nie przypnie jednak Chinom łatki „manipulatora walutowego”, co mogło by doprowadzić do działań handlowych.

>>>>>>

Jak widzimy pekinczycy OSLABIAJA WALUTE!
A u nas daza do wzmocnienia!Z 4.00 do 3.50 za Euro!
Ekonomicznie zatem jak widzimy w Polsce sa wieksze bestie w RPP i NBP niz pekinskie!Ale zasluzyliscie!Sami takich wybraliscie!

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group