 Wysłany: Wto 18:45, 02 Mar 2010 Temat postu: W krainie iluzji... |
|
| Tymczasem system okraglostolowy doszedl do absurdu.
Obecnie nie mamy juz nawet pozornej walki miedzy PO a PiS a mamy SUPERpozorowana walke miedzy dwoma z PO o to kto zajmie stolek.Kto ,,wygra'' ten przejdzie...Wybieraja nie ludzie ale stado podstawowe PO... Przy takich sondazach Tuskowcy moga sobie otwarcie ignorowac wszelkich innych ... Jak do tego doszlo? Wystarczy przypomniec znana spiewke O.Rydzyka ,,Marek Jurek to porzadny czlowiek ale nie ma szans''.Nie chodzi o Jurka ale o sposob ,,myslenia'' czyli bezmyslnosci.Podziela go cala Wszawka wszystkie te ,,media'' ,,eksperci'' itd. I nie ma co sie oszukiwac wiekszosc ,,wyborcow''.A wiec osobnicy nie majacy zadnego pojecia o polityce. Najpierw byla gadka ze ,,nie ma co tracic glosu tylko glosowac na PO i PiS''... To sie podobalo najbardziej Prez Jarowi i oczywiscie wielu w PO... Ale teraz nastapila kolejna ewolucja... Nie ma sensu marnowac glosu bo i tak wygra PO.PiS wypadl... Czyli logicznie glosowac tylko na PO bo inaczej ,,nie ma sensu''.W tej sytuacji pojawily sie pytania kiedy PO bedzie mialo poparcie 80%... Logicznym dalszym posunieciem bylo to aby w PO wygenerowac dwu kandydatow bo przeciez widowisko wymaga dwu stron.I oczywiscie media tez potrzebuja na ringu dwu.NO TO MAJA! >>>>> I mamy ,,realne'' wybory wewnatrz PO bo inny wybor to ,,strata glosu''... Do tego doprowadzila ,,madrosc'' ,,nietracenia glosu''. To jest zreszta patologiczny fenomen.Gdzie indziej wspolczesny system demoliberalno-medialny doprowadzil do systemu jednopartyjnego? W USA ktore pierwsze osiagnely ten system jednak sa dwie partie co by nie mowic...I wystepuja tam roznice... W Polsce nastapil ostateczny absurd... Zreszta juz wczesnie przejscie Kwasniewskiego w I turze bylo wydarzeniem nieznanym poza krajami typu Korea Pln (nawet w Iranie byly dwie tury a wiemy jak tam liczo...) |
|
