BRMTvonUngern |
Wysłany: Wto 23:19, 26 Mar 2013 Temat postu: |
|
Wiosenna fala eksmisji
W kwietniu kończy się okres ochrony przed eksmisjami. Będzie ich znacznie więcej niż rok temu, bo w kancelariach komorniczych z miesiąca na miesiąc przybywa nowych wyroków sądowych. Wnioski o eksmisje składają nie tylko gminy i spółdzielnie, które próbują pozbyć się niepłacących czynszu najemców, ale także osoby prywatne, które kupiły mieszkania lub całe kamienice z lokatorami.
Znacznie więcej niż w latach poprzednich jest też wniosków składanych przez firmy windykacyjne oraz parabanki, udzielające tzw. chwilówek. W niektórych kancelariach komorniczych stanowią one połowę wszystkich prowadzonych spraw.
- Niektórzy z dłużników pożyczyli po 2 -3 tys. zł pod zastaw mieszkań czy domów, ale parabanki naliczają tak bandyckie odsetki, że dług narasta błyskawicznie - wyjaśnia Robert Damski komornik z Lipna i rzecznik prasowy Polskiej Izby Komorniczej. Jesienią musiał zająć mieszkanie kobiety, która pożyczyła kilka tysięcy złotych, ale nie doczytała się, że odsetki od lichwiarskiego kredytu wynoszą ponad 9000 proc. Takich przypadków Damski może przytoczyć wiele. W ubiegłym roku licytował mieszkanie mężczyzny, który zadłużył się na leczenie chorej na raka żony. Kobieta umarła, a wierzyciele uzyskali nakaz sądowy zajęcia jego mieszkania. W tym roku na biurku Damskiego leżą cztery wnioski. To niewiele, bo jego koledzy mają takich dokumentów dwa, czasem trzy razy więcej.
Np. w kancelarii Agnieszki Powichrowskiej komornika na Pradze Północ, na realizację czeka już 20 wniosków. Z najnowszych wyliczeń urzędu miasta Warszawy wynika, że w całym mieście na eksmisję czeka 4,8 tys. osób (czasem całych rodzin) . W innych aglomeracjach sytuacja jest podobna. Np. w Szczecinie tylko z budynków komunalnych na eksmisję czeka 3,5 tys. osób, a w z znacznie mniejszym Lesznie - 150.
Najczęściej ich przyczyną są zaległości płatnicze. W Szczecinie sięgają one 100 mln zł, w Warszawie prawie 200 mln zł a w całej Polsce - ponad 2 mld zł. Część dłużników to ofiary biedy i rosnącego bezrobocia, ale część nie płaci z rozmysłem, bo wolą np. wydawać na konsumpcję Z ubiegłorocznego raportu Krajowego Rejestru Długów wynika, że stanowią oni nawet 60 proc. wszystkich zadłużonych.
Mieszkania socjalne czy pomieszczenie tymczasowe
Większość eksmitowanych trafi do lokali socjalnych, ale część przysługuje tylko tzw. pomieszczenie tymczasowe. Przypomnijmy, że nie musi to być mieszkanie pełnowartościowe. Zgodnie ze znowelizowaną pod koniec 2011 roku ustawą o ochronie praw lokatorów, wystarczy, żeby miało ono 5 mkw. na osobę, dostęp do wody oraz żeby zmieścił się w nim piecyk do ogrzewania i maszynka do gotowania. Prąd nie jest niezbędny.
Sęk w tym, że gminom brakuje nie tylko mieszkań socjalnych, do których zgodnie z prawem trzeba eksmitować np. osoby chore i niepełnosprawne, kobiety w ciąży czy matki z dziećmi. Większość samorządów ma również duże problemy z wygospodarowaniem pomieszczeń tymczasowych. Dlatego oraz więcej z nich, żeby realizować wyroki, decyduje się na stawienie kontenerów, adaptację nieużywanych hoteli czy nieczynnych zakładów produkcyjnych. Toruń np. kończy prace remontowe w starym biurowcu typu Lipsk, a Szczecin wynajął od prywatnego właściciela zabudowania mieszkalno-gospodarcze w pobliskiej wsi Modrzewie oraz podpisał umowę z jednym z hoteli robotniczych.
Do podobnej strategii powoli przekonuje się Warszawa, która dla eksmitowanych wynajęła kilka mieszkań o obniżonym standardzie i hotel na Pradze-Południe. Obecnie w stolicy na pomieszczenia tymczasowe czeka ok. 1,6 tys. rodzin lub osób samotnych a na mieszkania socjalne - 2,2 tys.
Prędzej czy później - noclegownia
Znowelizowana ustawa przewiduje jednak, że w takim pomieszczeniu tymczasowym eksmitowany może mieszkać tylko przez pół roku. Potem, albo musi znaleźć sobie inny lokal, albo przeprowadzić się do noclegowni.
Co więcej, do noclegowni komornik może eksmitować każdą osobę, której gmina przez pół roku nie była w stanie znaleźć pomieszczenia tymczasowego. - Wiele gmin wiedząc, że po sześciu miesiącach osobę z wyrokiem można przeprowadzić do noclegowni, nawet nie próbują szukać pomieszczenia zastępczego - mówi Powichrowska. - Jak przez ostanie dwa lata złożyłam kilkadziesiąt takich wniosków i nie dostałam żadnego lokalu.
Przedstawiciele samorządów zapewniają jednak, że do noclegowni trafią tylko uciążliwi dłużnicy, np. zakłócający spokój sąsiadom, znęcający się nad rodziną oraz osoby, które zdewastowały inne przyznane im pomieszczenie. - Na pewno nikt nie będzie przeprowadzał do noclegowni rodziny, która nie płaci za mieszkanie, bo popadła w biedę - zapewnia Szymon Dominiak z Urzędu Miasta Szczecin.
Niedawno jednak media pisały o dramatycznym przypadku rodziny z 4-letnią dziewczynką, którą komornik chciał wyeksmitować wprost noclegowni: gdy wezwał dzielnicę do wskazania pomieszczenia tymczasowego, urzędnicy podali tylko adresy noclegowni. W ostatniej chwili dzięki obrońcom praw lokatorów do eksmisji nie doszło.
Wstrzymanie eksmisji
Z najnowszych danych resortu sprawiedliwości wynika, że w ubiegłym roku kancelarie komornicze wykonały 9 tys. wyroków eksmisyjnych z czego tys. 3 tys. bez prawa do mieszkania socjalnego. Dla porównania w 2011 roku było to 7,2 tys. eksmisji w tym 2,1 do pomieszczeń tymczasowych i noclegowni.
Zdecydowanie gorzej było w Hiszpanii, gdzie w pierwszej połowie 2012 roku komornicy przeprowadzili aż 37 tys. eksmisji. Pod koniec ubiegłego roku stowarzyszenie hiszpańskich banków AEB podjęło jednak decyzję o wstrzymaniu się z eksmisjami na dwa lata. Przyczyną była seria samobójstw. Najpierw mieszkanka baskijskiego miasteczka Barakaldo wyskoczyła z czwartego piętra ze swojego zadłużonego domu, kilka dni później właściciel kiosku w Granadzie powiesił się tuż przed wykonaniem nakazu eksmisji.
AEB wyprzedził decyzję hiszpańskiego rządu, który także planował wprowadzenie tymczasowo prawnego zakazu eksmisji ludzi z mieszkań. Pojawił się też pomysł, aby prawnie uregulować możliwość renegocjowania wysokości rat kredytowych i bardziej elastycznego rozkładania ich w czasie. - Naszym priorytetem jest to, aby z powodu kryzysu żaden Hiszpan nie został bez dachu nad głową - deklaruje Rodolfo Irago, rzecznik partii socjalistycznej.
Jak rośnie liczba eksmisji
2008 - 5501
2009 - 6552
2010 - 6569
2011 - 7198
2012 - 9070
źródło: Ministerstwo Sprawiedliwości
....
No prosze kolejne dynamiczne wzrosty od czasu gdy zescie odrzucili Giertycha i Leppera . No to mata . |
|