Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
PostWysłany: Wto 0:45, 27 Gru 2016    Temat postu:

Uganda. Przewróciła się przepełniona łódź, 30 osób nie żyje
akt. 26 grudnia 2016, 16:16
30 osób utonęło w jeziorze Alberta w Ugandzie po tym, jak statek, którym płynęli, przewrócił się. O tragedii poinformowała miejscowa policja.



Wiadomo, że statek był przeciążony - było na nim 45 osób, w tym piłkarze jednej z ugandyjskich drużyn oraz kibice. W pewnym momencie zbyt dużo osób znalazło się po jednej stronie i statek przewrócił się do góry dnem. Służbom i okolicznym rybakom udało się wydobyć z wody 15 osób. Pozostali się utopili.

Jak podaje BBC, grupa pochodziła z prowincji Buiisa i udawała się na bożonarodzeniowy mecz w Hoima.

W Ugandzie często dochodzi do podobnych wypadków. W piątek w jeziorze Wiktorii utopiło się 20 osób. W listopadzie w jeziorze Alberta utopiło się natomiast 10 osób. Jezioro łączy Ugandę z Demokratyczną Republiką Konga, ale jest też częstą drogą transportu między ugandańskimi prowincjami

IAR

...

Koszmar.
BRMTvonUngern
PostWysłany: Śro 10:50, 16 Lis 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Ugandyjczyk podpisał fałszywy kontrakt zbrojeniowy z firmą z Polski na 120 milionów euro
Ugandyjczyk podpisał fałszywy kontrakt zbrojeniowy z firmą z Polski na 120 milionów euro

Wczoraj, 15 listopada (19:33)

Policja w Ugandzie poinformowała o zatrzymaniu mężczyzny, który podawał się za przedstawiciela resortu obrony tego kraju. Ugandyjczyk zawarł z polską firmą BMP umowę na dostawę uzbrojenia o wartości 120 mln euro. Miał w ten sposób wyłudzić od przedsiębiorstwa 520 tys. euro.
Zdj. ilustracyjne
/Radek Pietruszka /PAP


Cytowany przez AFP rzecznik policji w Kampali Emillian Kayima podał, że zatrzymanie mężczyzny, które miało miejsce w czwartek, "jest związane z fałszywym kontraktem na sprzedaż broni".

Według rzecznika, Ugandyjczyk Sam Ssimbwa skontaktował się z firmą BMP twierdząc, że działa z upoważnienia ministerstwa obrony Ugandy, które poszukuje dostawcy czołgów, transporterów, pojazdów opancerzonych, sprzętu artyleryjskiego i wyposażenia do tłumienia zamieszek.

Policja poinformowała, że w rozmowach z BMP Ssimbwa przedstawił dokumenty o rzekomym przetargu rozpisanym przez ugandyjskie ministerstwo obrony. Firma zaś miała mianować go swoim reprezentantem w rozmowach, które miały doprowadzić do podpisania kontraktu ze stroną ugandyjską. Do momentu zatrzymania "dostał 520 tys. euro (jako zwrot) kosztów konsultingu związanego z transakcją" - powiedział rzecznik policji.

Firma BMP nie skomentowała sprawy. Natomiast ambasada RP w Kenii, akredytowana także w Ugandzie, poinformowała PAP, że wie o dwóch tego typu przypadkach. W jednym z nich - po sygnale od polskiej firmy - interweniowała w ministerstwie obrony Ugandy.

Słyszałem, że były takie dwie firmy; jedna z nich się do nas dotarła, ale w tej chwili nie przypominam sobie jej nazwy. Staraliśmy się jej pomóc. (...) Firma miała kontrakt, który wyglądał tak, jakby został podpisany rzeczywiście przez oficjeli ministerstwa obrony, ale kiedy zgłosiliśmy się do tego ministerstwa, powiedzieli nam, że to nikt od nich, lecz jakiś oszust - powiedział PAP polski charge d'affaires w Nairobi Sergiusz Wolski.

Dodał, że sprawa miała miejsce kilka miesięcy temu, już wtedy prezes polskiej spółki miał informację o zatrzymaniu kogoś przez ugandyjską policję, ale jej scenariusz wydarzeń był właściwie identyczny z tym, co miało spotkać BMP.

Ministerstwo obrony Ugandy poinformowało nas, że niestety takie przypadki zdarzały się wcześniej. Nie podali żadnych szczegółów, ale powiedzieli, że taki proceder nie jest im obcy - powiedział Wolski. Jak dodał, Uganda jest w tej części Afryki państwem, w którym najczęściej dochodzi do prób tego typu oszustw. Często firmy się do nas zgłaszają, sygnalizując, że ktoś próbuje je podejść, to często jest łatwe do wychwycenia już przy pierwszym kontakcie, ale dostajemy takie sygnały i to prawie zawsze z Ugandy - powiedział charge d'affaires.

Tymczasem ugandyjska armia zdementowała informacje miejscowej prasy, że z domniemanym oszustwem związek mają wysocy rangą dowódcy wojskowi Ugandy. W szczególności rzecznik prasowy sił zbrojnych Paddy Ankunda zaprzeczył doniesieniom dziennika "The Daily Monitor", że rozmowy z przedstawicielami BMP toczyły się w siedzibie sztabu generalnego w Kampali.

...

Tam tez sa aferzysci.
BRMTvonUngern
PostWysłany: Nie 0:42, 15 Maj 2016    Temat postu:

Uganda: przywódca opozycji aresztowany i oskarżony o zdradę
prz/
2016-05-14, 17:54



Skomentuj
0
Przywódca ugandyjskiej opozycji Kizza Besigye, kwestionujący prawidłowość reelekcji prezydenta Yoweriego Museveniego, został aresztowany na północnym wschodzie kraju i oskarżony o zdradę - poinformował w sobotę rzecznik władz sądowniczych.
PAP/EPA/DAI KUROKAWA

Świat
Sudan otwiera granicę z Sudanem Płd.

Świat
4 tys. chrześcijan zabito w Nigerii w 2015...

Besigye, mający wykształcenie medyczne, był osobistym lekarzem Museveniego podczas wojny partyzanckiej, która obecnego prezydenta wyniosła do władzy w 1986 r. Piastował potem różne stanowiska rządowe, został pułkownikiem sił zbrojnych, ale w 1999 roku zerwał z Musevenim.


Besigye ubiegał się o prezydenturę w 2001 roku, obiecując bardziej demokratyczne rządy. Od tego czasu w kolejnych wyborach rzucał wyzwanie Museveniemu. Obecnie twierdzi, że to on, a nie Museveni, wygrał lutowe wybory i wzywa swych zwolenników do kampanii sprzeciwu wobec władz.


Aresztowano go w środę w Kampali, w przededniu objęcia przez Museveniego urzędu prezydenta na piątą kadencję i przewieziono na północny wschód kraju. W piątek został oskarżony o zdradę.


Międzynarodowy Trybunał Karny "bandą bezużytecznych ludzi"


W czwartek prezydent Museveni rozpoczął czwartą dekadę u władzy, składając ślubowanie. Na honorowych trybunach zasiedli m. in. prezydenci Kenii, Zimbabwe i RPA - Uhuru Kenyatta, Robert Mugabe i Jakob Zuma. W ceremonii ślubowania wziął udział również ścigany listem gończym przez Miedzynarodowy Trybunał Karny (MTK) prezydent Sudanu Omar el-Baszir.


Uganda podpisała Statut Rzymski, więc jest prawnie zobligowana wydać Baszira, oskarżonego o zbrodnie wojenne w Darfurze, w ręce Trybunału Haskiego. Jednak Museveni w swym przemówieniu wyrażał uznanie dla Baszira, a MTK nazwał "bandą bezużytecznych ludzi." Na te słowa oburzeni dyplomaci ze Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej i Kanady wyszli z uroczystości.


Militarny sojusznik USA


Ceremonię urozmaiciły występy ludowych tancerzy. Nad stolicą odbył się pokaz lotniczy z udziałem myśliwców produkcji rosyjskiej. Uganda jest dla Rosji jednym z obiecujących rynków zbytu broni.


Oba kraje od kilku lat zacieśniają stosunki. W lutym 2015 roku rząd ugandyjski podpisał kontrakt wart 2,5 mld dolarów na budowę rafinerii i rurociągu z rosyjskim konsorcjum RT Global Resources, które zostało obłożone sankcjami przez Stany Zjednoczone za działania Moskwy na Ukrainie.


Na razie Uganda pozostaje jednak militarnym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w regionie. Armia ugandyjska uczestniczy w misjach wojskowych przeciwko islamistycznej partyzantce Al-Szabab w Somalii. Obecna jest również w Sudanie Południowym, Republice Środkowoafrykańskiej i Demokratycznej Republice Konga, gdzie ugandyjscy żołnierze wraz z amerykańskimi komandosami od czterech lat bezskutecznie ścigają przywódcę brutalnej Armii Bożego Oporu - Josepha Kony'ego.


"Wsadzanie palca w tyłek leoparda"


Jednak wybory które, odbyły się w lutym, mocno nadwerężyły stosunki Ugandy z Zachodem. Międzynarodowi obserwatorzy z Unii Europejskiej wytknęli wiele nadużyć i nieprawidłowości w procesie wyborczym.


Zdaniem rządzącego Ugandą od 30 lat Narodowego Ruchu Oporu, Museveni bezsprzecznie wygrał wybory zdobywając ponad 60 proc. głosów. Jednak opozycja na czele z Besigye, który oficjalnie zdobył 35 proc. poparcia, nie uznała wyników. I przegrała sprawę w Sądzie Najwyższym.


- Atakowanie zwolenników partii rządzącej, to jak wsadzanie palca w tyłek leoparda, wiadomo że będzie problem - powiedział pod koniec kampanii wyborczej Museveni, zyskując tym samym przydomek "Leopard". I "Leopard", po kontrowersyjnych wyborach, nie cacka się z opozycją.


Blokada mediów społecznościowych


Od lutego Kizza Besigye i kilku innych członków Forum na rzecz Demokratycznej Zmiany (FDC) większość czasu spędza w aresztach domowych. W kraju wprowadzono również zakaz demonstracji, a mediom pod groźbą utraty licencji zakazano relacjonowania na żywo protestów opozycji. Na czas prezydenckiego ślubowania zablokowano również dostęp do mediów społecznościowych. Po raz pierwszy Facebook, Twitter i Whatsup zostały zablokowane podczas wyborów. Policja i wojsko rozpędzały wtedy demonstracje gazem łzawiącym, którego Uganda jest największym importerem w Afryce. Według opozycji zginęło ponad 200 osób.


- Rząd doskonale wie, że Museveni nie został uczciwie wybrany przez większość mieszkańców. Stąd obawy że obywatele zorganizują się online i doprowadzą do powstania, podobnego do arabskiej wiosny - powiedział agencji Reutera Jeff Wokulira Ssebaggala, dyrektor ugandyjskiej organizacji "Unwanted Witness" walczącej o wolność słowa.



PAP

...

Ohydne kolejne monstrum u koryta...
BRMTvonUngern
PostWysłany: Nie 0:45, 29 Lis 2015    Temat postu:

Uganda: 150 tysięcy młodych ludzi na spotkaniu z papieżem Franciszkiem

Papież Franciszek - PAP

Papież Franciszek, składający wizytę w Ugandzie, spotkał się w stolicy kraju, Kampali, ze 150 tysiącami młodych ludzi. Mówił im, że negatywne doświadczenia można przemienić w pozytywne, a wojnę i nienawiść - w pokój i miłość.

Franciszek wysłuchał relacji 24-letniej Ugandyjki, Winnie, która od urodzenia jest nosicielką wirusa HIV i działa na rzecz chorych na AIDS i ich praw. Kobieta mówiła, że zainspirowały ją słowa znanego ugandyjskiego muzyka Philly'ego Bongole Lutaayi, który nawoływał: "Stańmy razem i walczmy z AIDS".
REKLAMA


Podkreślała, że ta walka nie jest przegrana. "Młodzi ludzie żyjący z HIV potrzebują troski, miłości i wsparcia, a nie współczucia, litości i odrzucenia" - dodała. Jak zauważyła, "HIV jest realne, ale można mu zapobiec i się z nim uporać".

Przed papieżem przemawiał też młody mężczyzna, który opowiadał o swych tragicznych przeżyciach z 2003 roku, gdy jako uczeń został porwany przez armię rebeliantów i był torturowany. Uciekł po trzech miesiącach niewoli i ogromnych cierpień.

- Ile bólu w sercu czuję, wysłuchawszy świadectw Emmanuela i Winnie - wyznał Franciszek, ale nie odniósł się bezpośrednio do AIDS.

Wyraził przekonanie, że negatywne doświadczenia można przemienić w pozytywne. To nie jest magia, ale działanie Jezusa - podkreślał. Pytał młodych Ugandyjczyków, czy są gotowi przemienić negatywne doświadczenia wojny i nienawiści w pokój i miłość.

Kolejnym punktem w programie pobytu papieża w Kampali była wizyta w kościelnym ośrodku dobroczynnym w dzielnicy Nalukolongo. W przemówieniu zaapelował do wiernych w Ugandzie i w całej Afryce:"„Nie zapominajcie o biednych".

Rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi poinformował, że w piątek w siedzibie nuncjatury w Kampali papież spotkał się z prezydentem pogrążonego w wojnie domowej Sudanu Południowego, Salvą Kiirem.

...

Afryka jest raczej ofiara rozpusty Zachodu. Tu przyjezdzaja zachodni rozpustnicy aby sie ,,tanio" zabawic a swoboda seksualna niestety jeszcze dzikich Murzynow powoduje masakre AIDS. Rozpusta jest od szatana. O czym nie trzeba mowic w kraju gdzie glowni meczennicy zgineli bo odrzucili homorozpuste. W miare rozwoju cywilizacji znika rozpasanie i kopulacja bezmyslna na rzecz rodziny i rozumnego kierowania soba. Dzikosc sama w sobie nie jest fajna. Czlowiekiem rzadzi poped nie rozum. Ma byc odwrotnie. Rozum hamuje poped. Stad najwyzszy poziom cywilizacji prezentuje to co naucza Kościół.
BRMTvonUngern
PostWysłany: Sob 20:47, 28 Lis 2015    Temat postu:

Uganda: Papież odwiedził sanktuaria dedykowane męczennikom

Papież Franciszek - AFP

Papież Franciszek odwiedził, w drugim dniu wizyty w Ugandzie, miejscowość Namugongo, miejsce męczeństwa Ugandyjczyków w XIX wieku. Papież był w dedykowanym im sanktuarium anglikańskim, a potem w katolickim, przed którym odprawił mszę.

To w tym miasteczku w 1886 roku kilkudziesięciu nastolatków i mężczyzn - anglikanów i katolików - z dworu króla ówczesnej Bugandy, Mwangi zostało zamordowanych na jego rozkaz za odmowę wyrzeczenia się chrześcijaństwa i zostania jego seksualnymi niewolnikami. Najmłodszy z nich miał 12 lat. Męczenników ugandyjskich kanonizował Paweł VI w 1964 roku.
REKLAMA


Franciszek udał się najpierw do znajdującego w Namugongo sanktuarium anglikańskiego. Modlił się w miejscu, w którym chrześcijanie byli skazywani, torturowani i mordowani. Razem z 40 anglikańskimi biskupami papież pobłogosławił tłumy wiernych, co - jak się zauważa - było gestem o ważnym ekumenicznym znaczeniu.

Następnie papież odwiedził pobliskie sanktuarium katolickie; kościół z 22 kolumnami, symbolizującymi zabitych katolików. W miejscu, gdzie żywcem spalony został święty Karol Lwanga, stoi ołtarz, przy którym modlił się papież.

W homilii Franciszek powiedział, że Namugongo jest miejscem "ekumenizmu krwi", przelanej przez katolików i anglikanów, wśród nich wielu bardzo młodych ludzi. Podkreślił, że ich przykład wciąż inspiruje wierzących na świecie. Świadectwo męczenników - dodał - ukazuje wszystkim, że "przyjemności światowego życia i władza nie dają trwałego pokoju i radości".

Papież mówił, że zadaniem wierzących jest niesienie pomocy ludziom w potrzebie i budowa bardziej sprawiedliwego społeczeństwa, które "promuje godność człowieka i nie wyklucza nikogo", broni życia i chroni przyrodę.

...

Zboczeniec zabawial sie mlodymi najlepiej chlopcami. Byl ,,nowoczesny" wedlug Wyborczej Zachodu i spolki. Widzicie jakie to sa cwoki? Nowoczesnoscia nazywaja zachowania prymitywnych dzikusow. Tymczasem rozpasanie seksualne to cecha DZIKICH I PRYMITYWNYCH ZACHOWAN! To dzicy jak prowadza wojny to morduja i gwalca. Dopiero cecha CYWILIZACJI JEST POWSCIAGLIWOSC! NAWET WOJNY MAJA SWOJE ZASADY! Zachod dziczeje a nie staje sie nowoczesny. Afryka zaczyna wyprzedzac.
BRMTvonUngern
PostWysłany: Sob 19:12, 28 Lis 2015    Temat postu:

Papież Franciszek: świat patrzy na Afrykę jako kontynent nadziei

Papież Franciszek - PAP

Papież Franciszek powiedział w piątek po przybyciu do Ugandy, że świat patrzy na Afrykę jako "kontynent nadziei". Podczas spotkania z władzami kraju podkreślił, że sposób, w jaki świat zareaguje na bezprecedensowy ruch migracyjny, jest „testem człowieczeństwa”.

Franciszek spotkał się z prezydentem Ugandy Yowerim Kagutą Musevenim, następnie ze wszystkimi przedstawicielami władz kraju i wygłosił do nich przemówienie.
REKLAMA


W wystąpieniu tym podkreślił, że jego wizyta związana jest przede wszystkim z obchodzoną w zeszłym roku 50. rocznicą kanonizacji męczenników z Ugandy, zamordowanych pod koniec XIX wieku i wyniesionych na ołtarze przez Pawła VI.

- Męczennicy, zarówno katolicy, jak i anglikanie są autentycznymi bohaterami narodowymi. Dają świadectwo przewodniej zasady, jaką wyraża ugandyjskie motto: Dla Boga i dla mojego kraju - mówił papież.

Przypominają nam oni - dodał - znaczenie, jakie wiara, prawość moralna i zaangażowanie na rzecz dobra wspólnego miały i mają nadal w życiu kulturalnym, ekonomicznym i politycznym tego kraju.

Zdaniem Franciszka jest to także przypomnienie o tym, że mimo różnych wyznań religijnych i przekonań wszyscy jako członkowie jednej ludzkiej rodziny wezwani są do "dążenia do prawdy, działania na rzecz sprawiedliwości i pojednania, do szacunku, wzajemnej ochrony i pomocy".

Zwracając się do przedstawicieli władz Ugandy, papież zauważył, że ich zadaniem jest zapewnienie "przejrzystości w dobrym zarządzaniu krajem, integralnego rozwoju ludzkiego, szerokiego udziału w życiu publicznym, mądrego i sprawiedliwego rozdziału dóbr".

- Celem mojej wizyty jest też chęć zwrócenia uwagi na Afrykę jako całość, obietnicę, jaką stanowi, jej nadzieje, jej walki i jej zdobycze. Świat patrzy na Afrykę jako kontynent nadziei - oświadczył Franciszek.

Mówiąc o bogactwie naturalnym Ugandy, przypomniał rządzącym, że muszą nim administrować w odpowiedzialny sposób.

W swym wystąpieniu papież odniósł się do obecnej fali migracyjnej na świecie.

- Nasz świat, naznaczony przez wojny, przemoc i różne formy niesprawiedliwości jest świadkiem ruchu migracyjnego narodów, jaki nie ma precedensu. Sposób, w jaki podejdziemy do tego zjawiska, jest testem naszego człowieczeństwa, naszego poszanowania godności ludzkiej i nade wszystko naszej solidarności z braćmi i siostrami w potrzebie - dodał.

Jak zaznaczył, choć w różny sposób świat staje się bardziej solidarny, zaobserwować można także z niepokojem „globalizację kultury odrzucenia”, która czyni ludzi „ślepymi w obliczu wartości duchowych” i sprawia, że serca kamienieją wobec potrzeb biednych.

...

Ci meczennicy to wzor postepowania wobec homoagresji. TRZEBA ODWAZNIE MOWIC NIE! A widzimy ze Zachod tchorzliwie kapituluje. Tfu! Bo to nie sa juz chrzescijanie. Stad Afryka napawa nadzieja! Smile
BRMTvonUngern
PostWysłany: Sob 16:31, 28 Lis 2015    Temat postu:

Papież Franciszek rozpoczął wizytę w Ugandzie

Papież Franciszek - AFP

Papież Franciszek przyleciał po południu do Ugandy, która jest drugim po Kenii krajem na trasie jego afrykańskiej podróży. W Ugandzie spędzi dwa dni.

Po ceremonii powitania na lotnisku w mieście Entebbe papież złoży wizytę prezydentowi Ugandy Yoweri Kagucie Museveniemu, następnie spotka się ze wszystkimi przedstawicielami władz kraju i wygłosi do nich przemówienie.

Na zakończenie dnia Franciszek uda się do dzielnicy Munyonyo w Kampali. To miejsce-symbol męczenników z Ugandy, zamordowanych pod koniec XIX wieku i kanonizowanych w 1964 roku przez Pawła VI.

W Munyonyo papież spotka się z katechetami i nauczycielami, których patronem jest pochowany tam jeden z męczenników Andrew Kaggwa.

W Ugandzie Franciszek pozostanie do niedzieli. Na zakończenie podróży po Afryce odwiedzi Republikę Środkowoafrykańską.

....

Bardzo aktualny kraj. W tym kraju sa meczennicy zabici przez zboczencow bo odmowili homostosunkow seksualnych. BARDZO AKTUALNI SWIECI W CZASACH HOMOAGRESJI!
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 21:35, 27 Lis 2015    Temat postu:

Wizyta papieża w Ugandzie budzi ogromne emocje i oczekiwania

Papież - PAP

Przygotowania do wizyty papieża w Kampali trwały do ostatniej chwili. Dziury w jezdni na oficjalnej trasie przejazdu załatane, w całej stolicy Ugandy wiszą billboardy i plakaty z podobizną Franciszka. Większość kandydatów przerwała zaciętą kampanię prezydencką. Na pamiątkę wizyty Ugandyjczycy mogą kupić gumowe bransoletki, koszulki i inne pamiątki z wizerunkiem głowy kościoła Katolickiego.

- Mam nadzieję, że papieżowi zostanie przypomniane, iż w Ugandzie nigdy nie było uczciwych wyborów lub pokojowego przekazania władzy - powiedział lokalnej gazecie "New Vision" wieloletni opozycjonista Kizza Besigye, który wraz z innymi kandydatami weźmie udział w papieskiej mszy w sobotę.
REKLAMA


Wybory prezydenckie w Ugandzie odbędą się w lutym 2016 roku. Prezydent Yowieri Koguta Museveni rządzi krajem od 30 lat.

Statystyczny Ugandyjczyk żyje za mniej niż dwa dolary dziennie.

Punktem kulminacyjnym papieskiej wizyty w Ugandzie będzie msza odprawiona w Namugongo - kaplicy upamiętniającej śmierć 22 męczenników, którzy odmówili wyparcia się chrześcijaństwa i nie zgodzili się na seksualne niewolnictwo. Na rozkaz ówczesnego króla Bugandy spalono ich żywcem w 1886 roku.

Papież Franciszek spotka się również z młodzieżą. Ugandyjczycy to najmłodszy wiekowo naród na świecie. Ponad trzy czwarte populacji nie przekracza 30 roku życia.

Katolicy stanowią 40 proc. mieszkańców liczącej ok. 40 mln ludzi Ugandy.

...

Bardzo ciekawa kolejna wizyta w Ugandzie.
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pon 20:22, 09 Lis 2015    Temat postu:

Fundacja Dzieła Kolpinga
Podaruj wiaderko prądu mieszkańcom Ugandy

Za pieniądze zebrane dzięki akcji "Wiaderko Prądu" zakupione zostaną zestawy paneli słonecznych do 65 domów - Fundacja Dzieła Kolpinga

Słońce w Ugandzie zachodzi ok. 18. Od tej godziny wszyscy używają lamp naftowych. Źródłem oświetlenia domów jest też palenisko w izbie. Niestety spaliny powodują choroby oraz pożary. Paliwo jest zaś kosztowne na terenach odległych od miast, a jego spalanie zatruwa środowisko. A przecież prąd to dostęp do świata. Można go wykorzystać do oświetlenia, zasilania urządzeń domowych, a nawet produkowania wody pitnej!

Fundacja Dzieła Kolpinga w Polsce rozpoczęła akcję "Wiaderko prądu". Każdy może zmienić życie mieszkańców Ugandy i pomóc w wyposażeniu małych wiosek w panele słoneczne, które dadzą ich mieszkańcom prąd. Wystarczy wpłacić dowolną kwotę przez stronę internetową akcji.
REKLAMA


Za zebrane dzięki akcji "Wiaderko Prądu" pieniądze, zakupione zostaną panele słoneczne, które zamontowane będą w małych ugandyjskich miejscowościach w dystryktach Jinja, Kibale, Hoima, Kasese, Arua, Kabale i Lira. Fundacja Dzieła Kolpinga w Polsce działa w partnerstwie z lokalną organizacją z Ugandy, która odpowiedzialna będzie za działania na miejscu.

- Dzięki partnerstwu z przedstawicielami Dzieła Kolpinga z Ugandy, poznaliśmy prawdziwe potrzeby lokalnych społeczności. Często jest to walka o godność i podstawowe prawa człowieka jak prawo do rozwoju czy edukacji – mówi Krzysztof Wolski, dyrektor Fundacji Dzieła Kolpinga w Polsce.

- W Ugandzie nie ma zbyt wielu miejsc, w których jest światło, ponieważ nie ma u nas energii elektrycznej – mówi Aloysius Mugasa Adyeri z Dzieła Kolpinga w Ugandzie. - Dzieciom trudno jest odrabiać zadania domowe, nie mogą pisać ani czytać po zmroku. Panele solarne dostarczą więc prąd całym rodzinom, aby ułatwić im codzienne funkcjonowanie wieczorem - dodaje.

Panele słoneczne zakupione w ramach akcji można będzie wykorzystać zarówno do oświetlenia, jak i zasilania urządzeń domowych, a nawet produkowania wody pitnej!

...

Ciekawa akcja.
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 17:31, 22 Maj 2015    Temat postu:

Uganda: do 10 lat więzienia za zbyt śmiały wideoklip


Jemimah Kansiime, mieszkanka ugandyjskich slumsów w Kampali od dawna marzyła o sławie. Po opublikowaniu wideoklipu ze swoim udziału zyskała rozgłos, ale nie taki, na jakim jej zależało. Władze uznały, że jej nagranie narusza prawo. Teraz grozi jej nawet do 10 lat więzienia.
REKLAMA


Jak tłumaczy, nie chciała szokować dosłownością wideoklipu, chciała jedynie sprawdzić, czy to, co sprzedaje muzykę np. w Ameryce, pomoże sprzedać jej muzykę w Ugandzie. - Myślałam, że to pozytywnie wpłynie na moją karierę - tłumaczy. - Ale gdy mnie aresztowano, zaczęłam żałować, że zdecydowałam się na taki krok - wyjaśnia.

Piosenkarka trafiła do aresztu za złamanie prawa antypornograficznego, które obowiązuje w Ugandzie od lutego 2014 roku. Regulacje zabraniają kobietom noszenia zbyt krótkich spódnic oraz głębokich dekoltów.

Wobec Jemimah zastosowano 5 tygodniowy areszt, a następnie zwolniono ją za kaucją. Jak tłumaczy Simon Lokodo, minister ds. etyki, Jemimah, jako osoba pełnoletnia działała z rozmysłem ni z własnej woli. - Posłużyła się swoim ciałem, by zapewnić rozrywkę publiczności, co jest niedopuszczalne - tłumaczy.

- Prawo antypornograficzne uderza głównie w słabe i ubogie kobiety - uważa Patience Akumu, aktywistka kobieca. Jemimah nie zamierza rezygnować z muzyki, choć teraz śpiewa o biedzie i bezrobociu. Jak pisze "The Guardian" grozi jej nawet do 10 lat więzienia.

...

Szolbiznes dla kasy posluguje sie pornografia. I trudno uznac ze cos zlego jest w zwalczaniu tego procederu. Jednak jak ze wszystkim trzeba to robic ROZUMNIE!
BRMTvonUngern
PostWysłany: Wto 10:39, 27 Sty 2015    Temat postu:

Jeden z dowódców Armii Oporu Pana stanął przed MTK

Jeden z dowódców partyzantki o nazwie Armia Oporu Pana (LRA) Ugandyjczyk Dominic Ongwen, podejrzewany o zbrodnie przeciwko ludzkości i zbrodnie wojenne, po raz pierwszy stanął przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym (MTK) w Hadze.

Ubrany w granatowy garnitur i białą koszulę Ongwen potwierdził swą tożsamość i narodowość. Powiedział, że urodził się w 1975 r. - W 1988 r. zostałem porwany i zabrano mnie do buszu, gdy miałem 14 lat - dodał, oświadczając, że był bojownikiem LRA "aż do przyjazdu do MTK".

- Chciałbym podziękować Bogu, że stworzył niebo i ziemię, z tymi wszystkimi, którzy są na ziemi - powiedział.

Sędzia zwołała pierwszą rozprawę przedprocesową na 24 sierpnia br.

Ongwen jest pierwszym członkiem LRA, który stanął przed międzynarodowym wymiarem sprawiedliwości. Został uprowadzony w drodze do szkoły i siłą wcielony do Bożej Armii Oporu przez jej przywódcę Josepha Kony'ego. Szybko awansował w partyzanckiej hierarchii. W zeszłym roku Kony mianował go swoim zastępcą i następcą.

Ugandyjczykowi zarzuca się zbrodnie przeciw ludzkości i zbrodnie wojenne, w tym morderstwa, wcielanie ludzi do niewoli, grabieże i ataki na cywilów; czynów tych miał się dopuścić w Ugandzie, Republice Środkowoafrykańskiej, Sudanie Południowym i Demokratycznej Republice Konga (DRK).

W 2005 r. MTK wydał nakaz aresztowania Ongwena, a także czterech innych dowódców LRA. Według ugandyjskiej armii trzech z nich od tego czasu zmarło; na wolności pozostaje tylko Kony. W 2013 r. USA oferowały 5 mln dolarów za informacje umożliwiające zatrzymanie Ongwena.

Dowódca został ujęty w grudniu 2014 r. przez muzułmańskich partyzantów z ugrupowania Seleka, walczącego w Republice Środkowoafrykańskiej ze zdominowanym przez chrześcijan rządem. Seleka przekazała go następnie Amerykanom, którzy pomagają rządowi w Kampali w walce z LRA, a ci - Ugandzie.

Władze tego kraju krytykują MTK, zarzucając mu, że zajmuje się wyłącznie Afrykanami. Mimo to postanowiły przekazać Ongwena haskiemu trybunałowi. Dowódca partyzantki trafił tam w ubiegłym tygodniu.

Armia Oporu Pana to zbrojna sekta założona na północy Ugandy najpewniej w 1987 r. przez Kony'ego, który twierdził, że działa na polecenie "duchów" nakazujących mu zaprowadzić w Ugandzie ,,Królestwo Boże". Znana jest z wyjątkowego okrucieństwa, a także z porywania dzieci i robienia z nich bezwzględnych rebeliantów poprzez zmuszanie ich do barbarzyńskich mordów inicjacyjnych. W ciągu prawie 30 lat LRA zabiła ponad 100 tys. ludzi i porwała ok. 60 tys. dzieci.

W 2006 r. LRA została przegnana z Ugandy, a następnie rozpierzchła się po lasach równikowych na granicy Republiki Środkowoafrykańskiej, DRK i Sudanu Południowego.

Z partyzanckiej armii LRA stała się kilkusetosobową grupą rabusiów i kłusowników, którzy zajmują się kontrabandą kości słoniowej, diamentów i złota.

...

Sekta destrukcyjna . Zreszta pseudopolityczne pseudoreligie sa i w Polsce i maja nawet po 30 % poparcia .
Ten to byl ofiara . Porwany za mlodu wytresowany na morderce robil co robil . Tutaj to trzeba resocjalizacji . Ale oczywiscie najwazniejsze sa ofiary . To oni byli porwani nie znaczy ze maja sobie mordowac ...
BRMTvonUngern
PostWysłany: Wto 19:45, 13 Sty 2015    Temat postu:

Dowódca Armii Oporu Pana zostanie przekazany do MTK w Hadze

Uganda przekaże Dominica Ongwena, wysokiego rangą dowódcę oskarżanej o zbrodnie przeciwko ludzkości partyzantki o nazwie Armia Oporu Pana (LRA), w ręce Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze - poinformował rzecznik armii Paddy Ankunda.

Władze ugandyjskie przekazały wcześniej, że los Ongwena był przedmiotem dyskusji między Kampalą, USA oraz innymi państwami afrykańskimi. - Ostatecznie zdecydowano, że Dominic Ongwen będzie sądzony w Hadze - powiedział wojskowy rzecznik, dodając, że sposób przetransportowania go do siedziby trybunału jest ustalany oraz że zajmie się tym Republika Środkowoafrykańska.

Oskarżony o zbrodnie przeciwko ludzkości 34-letni Ongwen to najmłodszy zbrodniarz wojenny poszukiwany przez MTK. W latach 80. jako mały chłopiec został siłą wcielony do Bożej Armii przez jej przywódcę Josepha Kony'ego i szybko awansował w partyzanckiej hierarchii; w zeszłym roku Kony mianował go swoim zastępcą i następcą.

W ubiegłym tygodniu Ongwen został ujęty przez muzułmańskich partyzantów z ugrupowania Seleka, walczącego w Republice Środkowoafrykańskiej ze zdominowanym przez chrześcijan rządem. Seleka przekazała go następnie Amerykanom, którzy pomagają rządowi w Kampali w walce z LRA, a ci - Ugandzie.

Władze ugandyjskie zaprzeczyły, jakoby Ongwenowi obiecano amnestię w zamian za poddanie się. Taka możliwość nie przysługuje oskarżonym o zbrodnie przeciwko ludzkości - podkreślono.

Boża Armia Oporu to zbrojna sekta założona w latach 80. przez Kony'ego, który twierdził, że działa na polecenie "duchów" nakazujących mu zaprowadzić w Ugandzie Królestwo Boże. Znana jest z wyjątkowego okrucieństwa, a także z porywania dzieci i robienia z nich bezwzględnych rebeliantów poprzez zmuszanie ich do barbarzyńskich, inicjacyjnych mordów. W ciągu 25 lat LRA terroryzowała Ugandę, południe Sudanu, Kongo i Republikę Środkowoafrykańskiej, zabijając ponad 100 tys. ludzi, a ponad 500 tys. zmuszając do ucieczki.

Z partyzanckiej armii Boża Armia stała się kilkusetosobową grupą rabusiów i kłusowników, którzy zajmują się kontrabandą kości słoniowej, diamentów i złota.

Jeszcze do niedawna spekulowano, czy Uganda w ogóle przekaże Ongwena haskiemu trybunałowi, czy też będzie chciała osądzić go sama. Prezydent Ugandy Yoweri Museveni jest jednym z najgłośniejszych krytyków MTK i zarzuca mu, że zajmuje się wyłącznie Afrykanami. W grudniu mówił, że kraje afrykańskie powinny wystąpić z trybunału - przypomina agencja Reutera. Teoretycznie osądzenie Ongwena w Ugandzie byłoby możliwe (przewiduje to założycielski Traktat Rzymski), ale zdaniem obserwatorów najpewniej nie zgodziliby się na to sędziowie trybunału.

>>>

Wreszcie ! Ile mozna bylo czekac !
BRMTvonUngern
PostWysłany: Czw 21:09, 27 Lut 2014    Temat postu:

Ugandyjska ustawa antygejowska porównana do antysemityzmu

Kerry porównuje ugandyjską ustawę antygejowską do antysemityzmu

Amerykański sekretarz stanu John Kerry porównał w środę nowe przepisy penalizujące kontakty homoseksualne w Ugandzie do antyżydowskich ustaw w nazistowskich Niemczech lub do apartheidu w RPA.

- W centrum tej ustawy mogłyby znaleźć się osoby czarne lub Żydzi i moglibyśmy być w Niemczech z lat 30. XX wieku lub w RPA w latach 50.-60. XX wieku, w czasach apartheidu - powiedział Kerry dziennikarzom w Waszyngtonie. - W obu tych miejscach było to skandaliczne i także teraz jest to niewłaściwe - dodał.

Kerry ocenił, że anytgejowska ustawa, którą w poniedziałek podpisał prezydent Ugandy Yoweri Kaguta Museveni, jest "okrutna". Szef amerykańskiej dyplomacji wyraził też zaniepokojenie z powodu pogłębiającej się dyskryminacji homoseksualistów na świecie.

Agencja Reutera przypomina, że homoseksualizm jest tematem tabu w prawie wszystkich krajach afrykańskich i w 37 jest zakazany. Jednym z tych krajów jest Uganda, gdzie zakaz aktów homoseksualnych w czasach kolonialnych wprowadzili Brytyjczycy.

Nowe ugandyjskie prawo zaostrza kary dla każdego, kto zostanie przyłapany na seksie z osobą tej samej płci, włączając w to karę dożywocia za homoseksualne stosunki z nieletnimi i nosicielami wirusa HIV. Po raz pierwszy w kodeksie prawnym jest mowa o lesbijkach. Zakazano również jakiejkolwiek formy promocji homoseksualizmu.

Waszyngton informował, że z powodu ustawy dokonuje przeglądu stosunków z ugandyjskim rządem. Uganda jest sojusznikiem Zachodu w walce z powiązanymi z Al-Kaidą bojownikami w Somalii. Angażuje się też w poszukiwania Josepha Kony'ego, który jest szefem zbrojnej sekty Boża Armia Oporu.

Stany Zjednoczone wyraziły obawy, że nowe prawo utrudni walkę z HIV i AIDS, która obok bezpieczeństwa jest podstawą amerykańskich programów pomocowych dla Ugandy.

...

I widzicie jak glupki daly bron do reki bydlakom z USA ? Przez debilny ekstermizm satanisci z Waszyngtonu udaja golabki pokoju . I takich debili jak Museweni trzeba usuwac . Walka ze zboczeniami musi byc rozumna .
BRMTvonUngern
PostWysłany: Wto 21:34, 25 Lut 2014    Temat postu:

Uganda: opublikowano listę "znanych homoseksualistów"

W Ugandzie podpisano surową ustawę zakazującą kontaktów homoseksualnych

Dzisiaj ugandyjski tabloid opublikował listę 200 "najbardziej znanych homoseksualistów". Dzień wcześniej prezydent Yoweri Kaguta Museveni podpisał surową ustawę penalizującą kontakty homoseksualne.

"Zdemaskowani" – napisano na pierwszej stronie gazety "Red Pepper", która opublikowała listę 200 nazwisk i zdjęć znanych w kraju artystów, sportowców i aktywistów walczących o prawa mniejszości seksualnych.

W związku z podpisaniem ustawy szwedzki minister finansów Anders Borg ostrzegł dzisiaj, że "dla Ugandy taka reputacja niesie ze sobą ryzyko finansowe". Norwegia i Dania już wstrzymały środki na pomoc rozwojową w Ugandzie.

W poniedziałek ustawę potępił sekretarz stanu USA John Kerry. - Poniedziałek to tragiczny dzień dla Ugandy i tych, którzy troszczą się o prawa człowieka - powiedział. Ostrzegł, że także jego kraj może obciąć środki na pomoc.

Zdaniem prezydenta Museveniego "Zachód chce zniszczyć ugandyjskie wartości rodzinne, zachęcając młodych do homoseksualizmu".

W Ugandzie zakaz aktów homoseksualnych w czasach kolonialnych wprowadzili Brytyjczycy. Nowe prawo zaostrza kary dla każdego, kto zostanie przyłapany na seksie z osobą tej samej płci, włączając w to karę dożywocia za homoseksualne stosunki z nieletnimi i nosicielami wirusa HIV. Po raz pierwszy w kodeksie prawnym jest mowa o lesbijkach. Zakazano również jakiejkolwiek formy promocji homoseksualizmu.

Opublikowanie przez "Red Pepper" listy, która zawiera również zdjęcia i niektóre dane dotyczące miejsca zamieszkania czy pracy - naraża ludzi na ogromne niebezpieczeństwo – powiedział agencji Reutera Julian Onziema Pepe, który jest rzecznikiem organizacji pozarządowej Mniejszości Seksualne w Ugandzie. W 2011 roku po publikacji podobnej listy brutalnie zamordowano Davida Kato, znanego aktywistę gejów.

...

Prymitywne dzikusy kompromituja walke ze zbolami swoim skrajnym obledem . Robia to co homolom sprzyja . Pseudomeczennikow . NIE WOLNO TROPIC ZBOCZONYCH !!! TO NIEDOPUSZCZALNE ! ZWALCZAC NALEZY HOMOAGRESJE !!! AGRESJE ! NIE BYC AGRESYWNYM !
BRMTvonUngern
PostWysłany: Nie 15:03, 29 Gru 2013    Temat postu:

Królowa była gotowa zdzielić Idi Amina mieczem po głowie

królowa Elżbieta II - AFP

Elżbieta II była gotowa zdzielić dyktatora Ugandy Idi Amina po głowie ceremonialnym mieczem, gdyby w 1977 r. ośmielił się stawić nieproszony na obchody 25. rocznicy odziedziczenia przez nią tronu - wynika z zapisków krewnego królowej, Lorda Mountbattena.

Wiadomość tę podał na swym portalu "Daily Telegraph", powołując się na osobiste notatki sporządzone przez dalekiego kuzyna monarchini, Lorda Mountbattena (1900-79). Wgląd do nich uzyskał profesor Phillip Murphy, dyrektor badań Instytutu ds. Commonwealthu podczas pracy nad książką "Monarchia i koniec imperium".

Idi Amin, prezydent Ugandy w latach 1971-79, nie dostał oficjalnego zaproszenia na uroczyste nabożeństwo w katedrze św. Pawła w dniu 7 czerwca 1977 r. z udziałem szefów rządów Commonwealthu, nie został też zaproszony na ich spotkanie z monarchinią w ramach oficjalnych obchodów srebrnego jubileuszu Elżbiety II.

Zachodziły jednak obawy, że jako człowiek znany ze swej nieprzewidywalności Idi Amin stawi się na spotkanie bez zaproszenia. By zminimalizować ryzyko zakłócenia obchodów, rząd postawił w stan pogotowia służbę graniczną i jednostkę komandosów. Mimo to Elżbieta II nadal obawiała się, że niespodziewany przyjazd Idi Amina odwróci uwagę od rocznicowych obchodów i wywoła niepotrzebny zgrzyt – napisał w swoich notatkach Lord Mountbatten.

Zapytana przez niego, co zrobi, jeśli do tego dojdzie, 51-letnia wówczas monarchini odparła, że użyje pokrytego masą perłową ceremonialnego miecza, który Lord Mayor (mer londyńskiego City) umieszcza przed nią, gdy przewodniczy uroczystościom w City, do zdzielenia nieproszonego gościa po głowie.

Według "Daily Telegraph" sprawa ta dowodzi, że Elżbieta II traktowała poważnie potencjalne zagrożenie stwarzane przez dyktatora Ugandy w latach 70.

W 1972 r., po wygnaniu z Ugandy ok. 80 tys. osiadłych tam Indusów – posiadaczy brytyjskich paszportów, którzy w większości urodzili się już na miejscu jako potomkowie indyjskich imigrantów ściągniętych do Ugandy przez Brytyjczyków, gdy kraj ten był brytyjską kolonią - Amin znalazł się na czarnej liście Londynu. Jego reżim potępiano za represjonowanie politycznych przeciwników i prześladowanie całych grup etnicznych.

W 1977 r. Wielka Brytania zerwała z Ugandą stosunki dyplomatyczne. Idi Amin ogłosił się wówczas "Pogromcą Imperium Brytyjskiego".

....

Amin Mugabe ... Takie ,,postacie" wyprodukowala Brytania . Potwory ! Chory system produkuje zboczencow .
BRMTvonUngern
PostWysłany: Sob 18:12, 21 Gru 2013    Temat postu:

Uganda: dożywocie za niektóre kontakty homoseksualne

Parlament Ugandy uchwalił ustawę, przewidującą karę dożywotniego więzienia za niektóre rodzaje aktów homoseksualnych. Obrońcy praw człowieka krytykują tę ustawę jako "najgorszą na świecie".

Dożywocie przewidziano za kontakty homoseksualne z udziałem nosiciela wirusa HIV, za seks homoseksualny z nieletnimi i osobami niepełnosprawnymi, a także za wielokrotne kontakty homoseksualne, do których dochodzi za obopólną zgodą.

Ustawa zawiera też zapis o karze siedmiu lat więzienia dla osoby, która "prowadzi ceremonię zawarcia małżeństwa" przez osoby tej samej płci.

Uchwalona obecnie ustawa jest zrewidowaną wersją projektu z 2009 roku, w którym za kontakty homoseksualne groziła nawet kara śmierci.

Prezydent Yoweri Kaguta Museveni ma 30 dni na podpisanie ustawy. Agencja Associated Pres odnotowuje, że choć w przeszłości wyrażał się on "lekceważąco" o homoseksualistach, ostatnio złagodził stanowisko, mówiąc, że jest przeciwny tylko homoseksualistom, uprawiającym "autopromocję".

...

Surowe kary za homozbrodnie sa sluszne . Natomiast kary dla dwoch doroslych za dobrowolna sodomie sa idiotyczne . Musewemi spieprzyl dobra ustawe i zrobil posmiewisko . Kiedy on stanie przed sadem ?
BRMTvonUngern
PostWysłany: Sob 15:00, 23 Lis 2013    Temat postu:

Joseph Kony - upadek czy unik ugandyjskiego watażki?

Ugandyjski watażka Joseph Kony, przywódca zbrojnej sekty Armii Oporu Pana i jeden z najbardziej poszukiwanych ludzi na świecie, chce się poddać - twierdzi prezydent Republiki Środkowoafrykańskiej.

- Kony chce wyjść z lasu – obwieścił w tym tygodniu przedstawicielom ONZ Michel Djotodia, samozwańczy prezydent Republiki Środkowoafrykańskiej, który wiosną dokonał przewrotu i przejął władzę w tym jednym z najbiedniejszych i najbardziej zacofanych krajów świata. - Chce się poddać, ale żąda gwarancji bezpieczeństwa - dodał.

Djotodia powiedział przedstawicielowi ONZ Abou Moussie, że rozmawiał z przez telefon Konym, który wraz z 7 tys. partyzantów, kobiet i dzieci przebywa w rejonie miasteczka Nzako na południowym wschodzie kraju, przy granicy z Południowym Sudanem i Demokratyczną Republiką Konga.

52-letni Joseph Kony, przywódca zbrojnej sekty Armii Oporu Pana składającej się niemal w komplecie z porywanych po wsiach dzieci, przymuszanych w buszu do partyzantki, walczy od końca lat 80. Najpierw w północnej Ugandzie, gdzie wywołał rebelię w imieniu rodaków z ludu Acholi, narzekającego na prześladowania ze strony rządu w Kampali. W ciągu ostatnich kilkunastu lat, ścigany przez ugandyjskie wojsko, wyniósł się do Sudanu, stamtąd do Konga, a w końcu do Republiki Środkowoafrykańskiej.

Szacuje się, że od końca lat 80. w wyniku partyzanckiej wojny Bożej Armii Oporu zginęło w Ugandzie ok. 100 tys. ludzi. Drugie tyle dzieci zostało uprowadzonych i zmuszonych w buszu do przyłączenia się do partyzantki. Aby porywanym dzieciom odciąć drogę ucieczki, rebelianci zmuszali je do mordowania najbliższych krewnych, przyjaciół, sąsiadów.

Partyzancka wojna i pacyfikacja przez ugandyjskie wojsko północnej Ugandy sprawiła, że ponad 2,5 mln tamtejszych mieszkańców straciło dach nad głową.
Kilka tysięcy zabitych i pół miliona uchodźców to krwawy bilans wojennych poczynań Kony’ego na południu Sudanu, w Kongu i Republice Środkowoafrykańskiej.

W 2005 r. Międzynarodowy Trybunał Karny z Hagi oskarżył go o wojenne zbrodnie i rozesłał za nim listy gończe. Za jego głowę USA wyznaczyły nagrodę w wysokości 5 mln dolarów.

Obławę na Kony’ego ogłosiła Unia Afrykańska, posyłając w pościg za nim 5 tys. żołnierzy z Ugandy, Konga i Południowego Sudanu. Amerykański prezydent Barack Obama podesłał im jeszcze na pomoc setkę komandosów z USA.

Ale trwające trzeci rok międzynarodowe polowanie na Kony’ego w dżunglach, sawannach i bagnach w sercu Afryki nie przyniosło powodzenia. - To nawet nie szukanie igły w stogu siana – przyznał jeden z amerykańskich komandosów. – To szukanie igły w trzech stogach siana.

Amerykanie twierdzą, że gdyby dowodził większym oddziałem, wytropiliby go już dawno. Ale na obczyźnie kilkutysięczna niegdyś armia partyzancka Kony’ego stopniała do 200-250 ludzi, umykających pogoni na ogromnym, za to trudno dostępnym terytorium.

W czerwcu jedna z organizacji dobroczynnych twierdziła, że Kony ukrywa się w Kongu, gdzie w parku narodowym Garamba kłusuje na słonie. Latem partyzanci z Armii Oporu Pana grabili i wycinali w pień wioski w Południowym Sudanie.

Przedstawiciele ONZ, Unii Afrykańskiej i USA podejrzewają, że rozgłaszając, że chce się poddać, Kony próbuje jedynie zgubić pogoń i pod osłoną rozejmu przekraść się z resztkami wojska na północny wschód Republiki Środkowoafrykańskiej, na pogranicze z Darfurem, gdzie mógłby liczyć na pomoc sprzyjającego mu przez lata sudańskiego wojska. - Nieraz już tak robił, żeby wyrwać się z potrzasku – nie wierzą przedstawiciele władz USA, a Uganda i ONZ podzielają ten sceptycyzm. - Nie można mu ufać – twierdzą wojskowi z Ugandy.

Ostatnim razem widziano wszak Kony’ego w 2008 r., gdy z kongijskich kryjówek zapewniał, że chce się poddać, ale zamiast podpisać rozejm, w ostatniej chwili wycofał się z rozmów, a w międzyczasie przerzucił oddziały do Republiki Środkowoafrykańskiej.

Ale sytuacja ściganego Kony’ego stale się pogarsza. Wytracił ludzi, nie ma dawnych sponsorów, tak słaby jak dziś nie był jeszcze nigdy. Kongijski rząd wraz z ONZ zabrał się poważnie za zwalczanie partyzanckich armii, grasujących na wschodzie i nad równikiem. Na bezpieczną kryjówkę nie może już liczyć nawet w Republice Środkowoafrykańskiej, która po wiosennym puczu coraz bardziej pogrąża się w chaosie i bezprawiu i w każdej chwili któryś z miejscowych watażków może skusić się na 5 mln dolarów nagrody za głowę Ugandyjczyka.

Według przedstawicieli ONZ Kony bardzo podupadł ostatnio na zdrowiu, a już na początku roku dezerterzy z jego armii twierdzili, że cierpi na ciężką paranoję.

Środkowoafrykański prezydent Djotodia twierdzi, że Kony prosił go o żywność i lekarstwa dla jego ludzi. Djotodia kazał mu wysłać 20 worków z kassawą i maniokiem. Wysłannik ONZ Abou Moussa przestrzegł go, by więcej tego nie robił. - Jeśli Kony chce jeść, niech wyjdzie z lasu i niech się podda – zalecił.

Wojciech Jagielski

....

To jest jeden z najwiekszych zbrodniarzy w Afryce . Tu musi byc trybunal .
BRMTvonUngern
PostWysłany: Wto 19:37, 13 Lis 2012    Temat postu:

Uganda - rozjemczyni czy podżegaczka wojenna Afryki?a

Uganda grozi, że odwoła wojska z sił pokojowych w Somalii, jeśli ONZ nie przestanie oskarżać jej o podżeganie do wojny w Kongu (DRK). Czy USA pomogą swojej afrykańskiej sojuszniczce i "wyciszą całą awanturę za zamkniętymi drzwiami"?

Na prośbę USA, pięć lat temu Uganda zgodziła się posłać żołnierzy do Somalii, by jako wojska pokojowe Unii Afrykańskiej toczyli wojnę z somalijskimi talibami, sprzymierzonymi z Al-Kaidą. Ugandyjczycy stanowią jedną trzecią liczącego 17,5 tys. żołnierzy kontyngentu Unii Afrykańskiej w Somalii i to głównie z powodu ich waleczności somalijskim talibom nie udało się zawładnąć Mogadiszu.

Latem zeszłego roku Ugandyjczycy wyparli talibów z somalijskiej stolicy, a w tym roku, wziąwszy ich w trzy ognie wraz z armiami Kenii i Etiopii, zmusili ich do rejterady z całego południa Somalii.

Ukoronowaniem zwycięskiej misji Ugandyjczyków była wrześniowa elekcja nowego prezydenta Somalii, przeprowadzona po raz pierwszy od 20 lat w Mogadiszu, a nie na obczyźnie. Pod koniec października kenijscy dyplomaci ujawnili, że za sukces w Somalii Uganda zapłaciła śmiercią prawie 3 tys. żołnierzy.

Potępienie, zamiast pochwał

Upadek ostatniej twierdzy somalijskich talibów, portowego miasta Kismayo, zbiegł się z publikacją raportu grupy ekspertów, posłanych przez ONZ do wschodniego Konga, by wyjaśnili przyczyny tamtejszej wojny. Śledczy ogłosili, że kongijskich partyzantów wspierają sąsiadki - Rwanda i Uganda. Eksperci oznajmili też, że oba kraje za podżeganie do wojny w Kongu powinny zostać ukarane międzynarodowymi sankcjami i ostracyzmem. Na Ugandę, zamiast spodziewanych się przez nią pochwał i nagród za udział w somalijskiej misji, spadły słowa potępienia.

- Oto, jaka zapłata nas spotyka za nasze poświęcenia i starania, by nasi sąsiedzi czuli się bezpieczni - oświadczył ugandyjski minister bezpieczeństwa Wilson Mukasa. - Jeśli tak, to lepiej wycofajmy się ze wszystkich zagranicznych misji pokojowych i zajmujmy tylko swoimi sprawami - dodał.

Uganda wycofa wojska z Somalii?

Minister stanu ds. zagranicznych Otello Oryem zagroził, że jeśli ONZ nie wykreśli z kongijskiego raportu krytycznych wobec Ugandy uwag, Kampala wycofa swoje wojska ze wszystkich zagranicznych misji pokojowych, a w pierwszej kolejności z Somalii.

Jeśli Uganda wycofałaby swoje wojska z Somalii, tamtejszy rząd upadłby w mgnieniu oka, a do kraju powróciłyby zażegnane właśnie bezkrólewie, bezprawie i wojna. Tego właśnie obawiają się Amerykanie, uważający Somalię za jeden z nielicznych krajów w Afryce, zagrażających ich bezpieczeństwu. Nie chcąc wplątywać się w somalijską interwencję, USA namówiły do tego sąsiadki Somalii, a amerykańskie przyjaciółki - Etiopię, Ugandę i Kenię.

Uganda, sprawdzona sojuszniczka USA, odgrywa też rolę regionalnego żandarma w Sudanie i Południowym Sudanie, najmłodszym z afrykańskich państw, którego głównym protektorem byli i są Amerykanie.

Regionalny żandarm

Ale w rolę regionalnego żandarma Uganda wciela się jednak nie tylko w Somalii i Sudanie, ale także, już na własną rękę w Kongu-Kinszasie (Demokratyczna Republika Konga). Od 1996 r., wraz z Rwandą, Ugandyjczycy wspierali tam wszystkie zbrojne powstania kongijskich Tutsich. Poza umocnieniem politycznych wpływów za niespokojną granicą, ugandyjskich i rwandyjskich wojskowych i polityków gnała do Konga także żądza zbicia majątku na szmuglu tamtejszych minerałów. Oskarżane o najazdy na Kongo, Rwanda i Uganda niezmiennie odpierały zarzuty, tłumacząc, że zabiegają jedynie o bezpieczeństwo pogranicza.

Na wieść o nowych oskarżeniach wobec Ugandyjczyków i o tym, jak bardzo rozsierdził ich kongijski raport ONZ, amerykańscy dyplomaci pospieszyli w odwiedziny do ugandyjskiego prezydenta Yoweriego Museveniego, by nie odwoływał swoich żołnierzy z Somalii.

Ponowny wybuch wojny w Somalii byłby wyjątkowo złą wiadomością dla Amerykanów, szykujących się do wsparcia nowej inwazji afrykańskich państw na swojego sąsiada. Tym razem celem najazdu będzie Mali, którego północną część terytorium od pół roku okupują tamtejsi talibowie i arabscy partyzanci z Al-Kaidy. Amerykanie będą wspierać interwentów, ale nie chcą toczyć w Afryce dwóch wojen jednocześnie. Ostrożność Amerykanów potwierdzają wieści, że somalijscy talibowie nie zostali rozgromieni, lecz uznając, że nie mają szans na równą walkę z Ugandyjczykami, Etiopczykami i Kenijczykami, wycofali się jedynie i szukają nowych kryjówek i baz.

Kryjówki afrykańskich talibów

Abdurrahman Mohammed Farole, prezydent Puntlandu, samozwańczej republiki z północy Somalii, lamentuje, że umykający talibowie upodobali sobie właśnie jego kraj. Według Farole w niedostępnych górach Puntlandu ukryło się już pół tysiąca talibów, którzy urosną w siłę, jeśli uda im się odtworzyć szlaki przemytu broni z Jemenu, położonego na przeciwległym brzegu Zatoki Adeńskiej.

Zdaniem Hamzy Mohammeda, brytyjskiego eksperta od spraw somalijskich, Ugandyjczycy są zbyt ważni dla utrzymania pokoju w Somalii, by Amerykanie dopuścili do wycofania ich wojsk z powodu kongijskiego raportu ONZ. "To tylko polityczna gra. Ugandyjczycy ostrzegają Zachód, by za dużo sobie nie pozwalał i żądają, by w zamian pomoc w Somalii, dać im wolną rękę w Kongu - napisał Hanza Mohammed w południowoafrykańskiej gazecie "Daily Maverick". "Teraz cała awantura zostanie za zamkniętymi drzwiami wyciszona, a następne raporty nie będą już tak wobec Ugandy krytyczne".

Wojciech Jagielski, PAP

....

Tak nie moze byc ze cena za Somalie ma byc Kongo . Albo sa po stronie dobra albo zla . Bòg wszystko osadzi . Bohaterowie ktorzy polegli w Somalii juz odbieraja nagrode Boga ci ktorzy wspieraja zbrodnie w Kongu szykuja sobie kare . Nie trzeba nam falszywych sojusznikow .
BRMTvonUngern
PostWysłany: Śro 12:34, 29 Sie 2012    Temat postu:

Ukradł telefon ze szpitala i zaraził się wirusem Ebola

40-let­ni męż­czy­zna ukradł te­le­fon z izo­lat­ki szpi­ta­la w Ugan­dzie, gdzie pa­no­wa­ła kwa­ran­tan­na z po­wo­du epi­de­mii wi­ru­sa Ebola. Za­ra­żo­ny zo­stał pod­da­ny le­cze­niu - pisze huffingtonpost.​com.

40-la­tek dwa ty­go­dnie temu ukradł te­le­fon warty 23 do­la­ry jed­ne­mu z pa­cjen­tów szpi­ta­la Ka­ga­di, gdzie aku­rat prze­by­wa­ły licz­ne osoby pod­da­ne kwa­ran­tan­nie po nie­daw­nym wy­bu­chu epi­de­mii wi­ru­sa Ebola w oko­li­cy. Chory pa­cjent jesz­cze przed śmier­cią po­in­for­mo­wał o kra­dzie­ży te­le­fo­nu.

Śled­czy zła­pa­li zło­dzie­ja, kiedy za­czął wy­ko­ny­wać po­łą­cze­nia ze skra­dzio­ne­go urzą­dze­nia. Krót­ko po in­cy­den­cie za­uwa­żył u sie­bie ob­ja­wy cho­ro­by. Obec­nie jest le­czo­ny.

Wirus Ebola może do­pro­wa­dzić do go­rącz­ki krwo­tocz­nej Ebola, cho­ro­by za­kaź­nej o wy­so­kiej śmier­tel­no­ści. Ob­ja­wy to naj­czę­ściej: wy­syp­ka, bie­gun­ka, wy­mio­ty, krwa­wie­nie.

Pre­zy­dent Ugan­dy, Yowe­ri Mu­se­ve­ni, ostrzegł oby­wa­te­li, aby wstrzy­ma­li się od kon­tak­tu fi­zycz­ne­go, w tym ści­ska­nia rąk i przy­pad­ko­we­go seksu.

>>>>

Bardzo piekny przyklad pedagogiczny ! JAK BÓG MÓWI NIE KRADNIJ TO NIE KRADNIJ ! Natychmiastowa kara jest wyrazem miłości Boga do Afryki . Np. co do zachodu nie ma natychmiastowej kary ale jak juz nadejdzie TO DOPIERO BEDZIE ! ARMAGEDDON . Tymczasem Afryki nie czekaja takie wydarzenia . Oni juz przeszli czysciec !
Trzeba sluchac Boga . ON CHCE DLA NAS TYLKO DOBRA !

BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 15:33, 17 Sie 2012    Temat postu:

Pedalska agresja na Ugandę !

corriere.it

Hakerzy włamali się na stronę internetową premiera Ugandy. Umieścili na niej fotomontaż, na którym widać owiniętego flagą w kolorach tęczy premiera i napis "Prawdziwa duma Ugandy". Operacja nazywa się "Op(piii...)Africa" i ma na celu wywołanie dyskusji o prawach osób homoseksualnych na świecie, a zwłaszcza w Afryce. O sprawie pisze włoski dziennik "Correrie della Sera".

Akcja hakerów to protest przeciwko ugandyjskiemu prawu, uznanego za "średniowieczne". W Ugandzie związki osób tej samej płci są nielegalne.
Na początku tego roku powstał nowy projekt ustawy wymierzonej w homoseksualistów i lesbijki. Nowe prawo ma być jeszcze bardziej restrykcyjne - za akty homoseskusalne przewiduje od 14 lat pozbawienia wolności do dożywocia. Przewidziano też karę śmierci dla osób, które popełnią akt "ciężkiego homoseksualizmu"- seks z osobą nieletnią, niepełnosprawną lub seropozytywną.

Hakerzy, powiązani z grupą Anonymous, umieścili na stronie także napis: "Pogwałcenie praw osób LGBT jest dla nas obrzydliwe".

Uganda to nie jedyny afrykański kraj, w którym hakerzy postanowili wyrazić swoje zdanie na temat sytuacji osób homoseksualnych i permanentnego łamania ich praw. Na Twitterze pojawiły się wpisy sugerujące, że następnym krajem, w którym zostanie przeprowadzona operacja, będzie Sudan.

>>>>

Bluzgi ohyda i plugstwo . Oto pedalstwo . Widzimy tutaj ohydna agresje na Ugande . Solidaryzujemy sie ze zdrowym moralnie ludem Ugandy . Zboczenia nalezy tepic bo to patologia ! Zreszta jak wiemy tylko ludy poza zachodem zachowuja jeszcze normalnosc w tym wiare . Zachod zdycha wlasnie na skutek zboczen . I sa takimi debilami ze nawet tego nie pojmuja ... NIE WIDZA ZWIAZKU MIEDZY PEDALSTWEM A WYMIERANIEM ZACHODU ! TAKI DEBILIZM ! Afrykanie musza byc madrzy i nie dac sie wepchanc w to co zachod ... Bo to zguba !
A oczywiscie Musewini musi odejsc !
BRMTvonUngern
PostWysłany: Nie 22:16, 05 Sie 2012    Temat postu:

Atak zabójczego wirusa, nie żyje 16 osób

Wybuch epidemii zabójczego wirusa Ebola w Ugandzie: zmarło co najmniej 16 osób, a u 30 podejrzewa się zakażenie wirusem i poddaje leczeniu. To jedna z najniebezpieczniejszych chorób na świecie i nie ma na nią lekarstwa.

>>>>

Zle sie dzieje w Ugandzie . Lud grzeszy wladza oszukuje . Trzeba POKUTY ! W calym kraju !!! Trzeba zmienic zycie na uczciwe !
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pon 14:39, 30 Lip 2012    Temat postu:

Ebola znowu zabija w Ugandzie

W za­chod­niej Ugan­dzie wy­bu­chła epi­de­mia śmier­tel­nej go­rącz­ki krwo­tocz­nej wy­wo­ła­nej przez wi­ru­sa Ebola. Dotąd za­ka­żo­nych zo­sta­ło 20 osób, spo­śród któ­rych zmar­ło 14 cho­rych – po­in­for­mo­wa­li przed­sta­wi­cie­le Świa­to­wej Or­ga­ni­za­cji Zdro­wia w Kam­pa­li, sto­li­cy kraju.

We­dług AP, nie ma wąt­pli­wo­ści, że po­wo­dem epi­de­mii jest wy­jąt­ko­wo groź­ny wirus Ebola, po­twier­dzi­ły to ba­da­nia spe­cja­li­stów z Ugan­da Virus Re­se­arch In­sti­tu­te. Jedną z ofiar jest 4-mie­sięcz­ne nie­mow­lę oraz pra­cow­nik jed­nej z kli­nik zaj­mu­ją­cych się le­cze­nie za­ka­żo­nych osób.

To ko­lej­na epi­de­mia wy­wo­ła­na przez Ebolę w Ugan­dzie. W 2000 r. uśmier­ci­ła ona 224 osoby, a w 2007 r. 37 miesz­kań­ców tego kraju. Tym razem wy­bu­chła 50 km od gra­ni­cy z Kongo.

Nazwa za­raz­ka po­cho­dzi od rzeki Ebola w Kongo, w po­bli­żu któ­rej było naj­wię­cej za­cho­ro­wań i zgo­nów, gdy w 1976 r. wy­bu­chła pierw­sza epi­de­mia tej cho­ro­by. W tym cza­sie dała o sobie znać rów­nież w Su­da­nie, ale tam była mniej śmier­cio­no­śna.

Ebola jest wy­jąt­ko­wo śmier­tel­na. Za­bi­ja zwy­kle 90 proc. za­ka­żo­nych osób. Wśród nich jest czę­sto per­so­nel me­dycz­ny, który styka się z wy­dzie­li­na­mi cho­rych, za po­śred­nic­twem któ­rych prze­no­szo­ny jest za­ra­zek.

Do za­ka­że­nia Ebolą do­cho­dzi na sku­tek po­śred­nie­go i bez­po­śred­nie­go kon­tak­tu z cho­ry­mi. Wy­star­czy ze­tknąć się z ich krwią lub wy­dzie­li­na­mi. Ob­ja­wem cho­ro­by jest wy­so­ka go­rącz­ka, bóle głowy, żo­łąd­ka, mię­śni i sta­wów oraz silne wy­mio­ty i bie­gun­ka do­pro­wa­dza­ją­ce do wy­nisz­cze­nia or­ga­ni­zmu cho­re­go.

Ni­ko­mu jesz­cze nie udało się opra­co­wać szcze­pion­ki chro­nią­cej ludzi przed wi­ru­sem Ebola. Wpraw­dzie spe­cja­li­ści ame­ry­kań­scy z Ari­zo­na State Uni­ver­si­ty oświad­czy­li nie­daw­no, że uzy­ska­li pierw­szy pre­pa­rat chro­nią­cy przed Ebolą, ale na razie wy­pró­bo­wa­li go je­dy­nie na my­szach.

>>>>

W Ugandzie znow dzieje sie zle ... Wracaja stare demony . Moralnosc upadla . Obecnie jest tam rezim falszuja wybory i klika ... Muswemi upadl moralnie ... A zatem znow wracaja diably . TRZEBA BYC PRZYZWOITYM > Widac to jak na dloni !
BRMTvonUngern
PostWysłany: Wto 16:56, 26 Cze 2012    Temat postu:

Lawina błotna w Ugandzie. Pod ziemią może być 450 osób

Są obawy, że po­nie­dział­ko­we osu­nię­cie się ziemi po sto­kach Mount Elgon we wschod­niej Ugan­dzie spo­wo­do­wa­ło w za­sy­pa­nych wio­skach wiele ofiar śmier­tel­nych. We­dług in­for­ma­cji wo­lon­ta­riu­sza Czer­wo­ne­go Krzy­ża, do któ­rych do­tarł ser­wis tvnmeteo.​pl, od­na­le­zio­no już 18 ofiar śmier­tel­nych, a pod zie­mią może być około 450 osób.

Lo­kal­ne media in­for­mo­wa­ły wczo­raj o ok. 10 za­bi­tych, ale ugan­dyj­ski de­pu­to­wa­ny z tego re­gio­nu David Wa­ki­ko­na po­wie­dział agen­cji Reu­te­ra, że za­sy­pa­nych mogło zo­stać ponad 100 osób.

- Trzy wio­ski w gmi­nie Bum­wa­lu­ka­ni na sto­kach Mount Elgon zo­sta­ły za­sy­pa­ne i ze wstęp­nych do­nie­sień, któ­ry­mi dys­po­nu­ję, wy­ni­ka, że było tam ponad 100 osób - mówił wczo­raj Wa­ki­ko­na.

Naj­now­sze in­for­ma­cje po­da­wa­ne przez ser­wis tvnmeteo.​pl mówią o 18 od­na­le­zio­nych ofia­rach. Pod zie­mią ma być jesz­cze co naj­mniej 448 osób, z któ­ry­mi nie udało się na­wią­zać kon­tak­tu. Szan­se na ich ura­to­wa­nie są bar­dzo małe.

Mount Elgon to wy­ga­sły wul­kan znaj­du­ją­cy się na gra­ni­cy Ugan­dy z Kenią.

>>>>

Kolejna tragedia w Afryce ...
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 13:37, 08 Cze 2012    Temat postu:

Joseph Kony w ciągu trzech lat porwał 591 dzieci

Joseph Kony, przywódca Ugandy, w ciągu zaledwie trzech lat porwał 591 dzieci, które wykorzystywał dla zaspokojenia potrzeb swoich i swojej armii. Niepełnoletnich chłopców używał jako tarcz bojowych lub szpiegów, natomiast dziewczynki wykorzystywane były seksualnie przez walczących żołnierzy - poinformował guardian.co.uk.

Kony przez prawie trzy dekady uniknął schwytania, porywając tysiące dzieci do wypełnienia szeregów LRA (Armii Bożego Oporu), której jest przywódcą i założycielem. Światową sławę udało mu się zyskać na początku tego roku, kiedy to amerykańska organizacja charytatywna uruchomiła kampanię wideo "Kony 2012 - Niewidzialne dzieci".

Ban Ki Mun, sekretarz generalny ONZ, złożył pierwszy raport do Rady Bezpieczeństwa, przedstawiając zbrodnie dokonane na dzieciach w LRA.

- Chłopców używano do pełnienia różnych stanowisk: kucharzy, straży, szpiegów lub żołnierzy. Dziewczynki natomiast wykorzystywane były seksualnie - powiedział.

- Wiele dzieci zmuszonych było do zabijania swoich przyjaciół - dodał.

Próby schwytania Josepha Konego nadal trwają.

Ataki LRA, grupy uznanej przez Stay Zjednoczone za organizację terrorystyczną stały się "łagodniejsze". Jednak armia nadal dopuszcza się poważnych wykroczeń. Stanowi zagrożenie nie tylko dla dzieci, ale również dla ludności cywilnej.

>>>>

Niestety tak to jeszcze do niedawna wygladalo ...
BRMTvonUngern
PostWysłany: Pon 17:39, 14 Maj 2012    Temat postu:

Przywódca Armii Pana w Ugandzie pojmany. "To gruba ryba"

Wła­dze Ugan­dy po­in­for­mo­wa­ły, że poj­ma­ły jed­ne­go z głów­nych przy­wód­ców Lord's Re­si­stan­ce Army, zwa­nej Armią Pana, która za­sły­nę­ła na całym świe­cie przez ataki na cy­wi­lów oraz wy­ko­rzy­sty­wa­nie dzie­ci-żoł­nie­rzy, pod­czas do walki.

Do­wód­cy ugan­dyj­scy za­pre­zen­to­wa­li dzien­ni­ka­rzom puł­kow­ni­ka Ca­esa­ra Achel­la­ma, który zo­stał poj­ma­ny pod­czas week­en­do­we­go sztur­mu w Re­pu­bli­ce Środ­ko­wo­afry­kań­skiej. Jest to jedno z kilku państw Unii Afry­kań­skiej, które za­an­ga­żo­wa­ło swe woj­sko w poj­ma­nie głów­ne­go do­wód­cy LRA, Jo­se­pha Kony’ego, który jest obec­nie nu­me­rem jeden na li­ście naj­bar­dziej po­szu­ki­wa­nych ludzi Mię­dzy­na­ro­do­we­go Try­bu­na­łu Kar­ne­go.

Po 26 la­tach bru­tal­nej kam­pa­nii, któ­rej celem jest ugan­dyj­ski rząd, Kony zo­stał oskar­żo­ny o zbrod­nie prze­ciw­ko ludz­ko­ści, a także zbrod­nie wo­jen­ne.

- To gruba ryba – po­wie­dział puł­kow­nik Felix Ku­lay­igye, ugan­dyj­ski rzecz­nik woj­sko­wy, ko­men­tu­jąc poj­ma­nie puł­kow­ni­ka LRA. – Zła­pa­nie Ca­esa­ra to ważne wy­da­rze­nie, jeśli cho­dzi o nasze wy­sił­ki zmie­rza­ją­ce do za­koń­cze­nia tej re­be­lii.

Achel­lam po­wie­dział dzien­ni­ka­rzom, że poj­ma­nie puł­kow­ni­ka do­pro­wa­dzi do tego, że wiele osób, które teraz się wa­ha­ją zde­cy­du­ją się za­koń­czyć walkę, co ozna­cza, że "także wojna może za­koń­czyć się szyb­ciej".

Jed­nak głów­nym celem po­szu­ki­wań jest wciąż naj­waż­niej­szy przy­wód­cy Armii Pana, czyli Jo­seph Kony. To wła­śnie on stał na czele po­wsta­nia prze­ciw­ko wła­dzom Ugan­dy i w końcu w roku 2006 zo­stał zmu­szo­ny do uciecz­ki z kraju. Od tego czasu prze­miesz­cza się po kra­jach są­sied­nich re­gio­nu.

Abou Mo­us­sa, spe­cjal­ny wy­słan­nik ONZ do Afry­ki środ­ko­wej, po­wie­dział w roz­mo­wie z CNN w marcu, że Kony może ukry­wać się w Re­pu­bli­ce Środ­ko­wo­afry­kań­skiej wraz z po­zo­sta­ły­mi żoł­nie­rza­mi, któ­rych jest od 200 do 700.

Kony oskar­ża­ny jest po wy­ko­rzy­sty­wa­nie nie­zwy­kle bru­tal­nych tak­tyk, re­kru­to­wa­nie chłop­ców na żoł­nie­rzy, za­mie­nia­nie dziew­czy­nek w nie­wol­ni­ce sek­su­al­ne, oraz ob­ci­na­nie uszu, nosów i koń­czyn swym ofia­rom. Po­ja­wia­ją się licz­ne in­for­ma­cje o tym, że zła­pa­ne dzie­ci prze­cho­dzi­ły tak po­waż­ne "pra­nie mózgu", że za­bi­ja­ły nawet swych wła­snych ro­dzi­ców.

Ogól­nie uważa się, że siły Kony’ego po­rwa­ły ty­sią­ce dzie­ci, choć nie­któ­re źró­dła mówią o 30 ty­sią­cach, ale ofi­cjal­ne dane nie ist­nie­ją. W naj­gor­szym mo­men­cie w po­ło­wie po­przed­nie­go dzie­się­cio­le­cia ro­dzi­ce pró­bo­wa­li chro­nić swoje dzie­ci od­sy­ła­jąc je do miast, gdzie spały na uli­cach, ale były poza za­się­giem bez­względ­nych po­ry­wa­czy Kony’ego.

Na po­cząt­ku tego roku wy­pły­nę­ło w In­ter­ne­cie gło­śne na­gra­nie, które roz­po­wszech­ni­ło zbrod­nie Kony’ego.

Film do­ku­men­tal­ny za­ty­tu­ło­wa­ny "Kony 2012", który opu­bli­ko­wa­ła w In­ter­ne­cie ame­ry­kań­ska or­ga­ni­za­cja "In­vi­si­ble Chil­dren", jest opo­wie­ścią o prze­ra­ża­ją­cych zbrod­niach. Uzbro­je­ni zwo­len­ni­cy Kony’ego zmu­sza­ją po­rwa­ne dzie­ci do za­bi­cia swych ro­dzi­ców, do­cho­dzi do bru­tal­nych oka­le­czeń twa­rzy i koń­czyn, a dziew­czyn­ki wy­rwa­ne siłą z ro­dzin za­mie­nia­ne są w nie­wol­ni­ce sek­su­al­ne.

Or­ga­ni­za­cja "In­vi­si­ble Chil­dren" in­for­mo­wa­ła wtedy, że jej celem jest zwięk­sze­nie świa­do­mo­ści świa­ta i do­pro­wa­dze­nie Kony’ego przed ob­li­cze spra­wie­dli­wo­ści.

Film obej­rza­no na YouTu­bie ponad 89 mi­lio­nów razy, ale po­ja­wi­ły się także głosy kry­tycz­ne i py­ta­nia o to, czy film przed­sta­wia pełny zarys kon­flik­tu.

Fak­tem jest jed­nak, że już także Stany Zjed­no­czo­ne umie­ści­ły LRA na li­ście or­ga­ni­za­cji ter­ro­ry­stycz­nych, a w paź­dzier­ni­ku ze­szłe­go roku Wa­szyng­ton au­to­ry­zo­wał wy­sła­nie 100 spe­cjal­nych szko­le­niow­ców i do­rad­ców woj­sko­wych z ame­ry­kań­skich Ope­ra­cji Spe­cjal­nych, by asy­sto­wa­li żoł­nie­rzom afry­kań­skim w po­szu­ki­wa­niach Kony’ego i in­nych przy­wód­ców LRA.

>>>>

Brawo brawo brawo ! To wielki dzien dla Afryki ! Koncza sie czasy herezji i zbrodni ! Nastaje czas wyzwolenia . Powoli nastapi pokoj i rozkwit .
A teraz trzeba przed trybunal miedzynarodowy aby sprawiedliwosci stalo sie zadosc ! :O)))
BRMTvonUngern
PostWysłany: Czw 14:49, 15 Mar 2012    Temat postu:

Brutalny przywódca, który zaszokował cały świat

Jeśli Joseph Kony nie był wcześniej najbardziej poszukiwanym terrorystą świata, teraz może już nim być. W ostatnim tygodniu, film dokumentalny przedstawiający okrutne zbrodnie, jakich dopuścił się ugandyjski zbrodniarz, zaczął szerzyć się w mediach społecznościowych jak pożar w silnym wietrze (w momencie, kiedy pisany był ten artykuł, film obejrzało już ponad 50 milionów użytkowników). Film wywołuje międzynarodowe oburzenie i przysparza wielu zwolenników tym, którzy dążą do pojmania Kony'ego.

Film zatytułowany "Kony 2012", który opublikowała w Internecie amerykańska organizacja "Invisible Children", jest opowieścią o przerażających zbrodniach. Uzbrojeni zwolennicy Kony'ego zmuszają porwane dzieci do zabicia swych rodziców, dochodzi do brutalnych okaleczeń twarzy i kończyn, a dziewczynki wyrwane siłą z rodzin zamieniane są w niewolnice seksualne. Organizacja "Invisible Children" informuje, że jej celem jest zwiększenie świadomości świata i doprowadzenie Kony'ego przed oblicze sprawiedliwości.

Choć niektórzy z krytyków kwestionują fakt, czy film przedstawia pełny zarys konfliktu, jedna rzecz jest pewna: Kony jest obecnie numerem jeden na liście najbardziej poszukiwanych ludzi Międzynarodowego Trybunału Karnego. Po 26 latach brutalnej kampanii, której celem jest ugandyjski rząd, Kony został oskarżony o zbrodnie przeciwko ludzkości, a także zbrodnie wojenne.

Jak Kony doszedł do takiej władzy?

Kony, który jako dziecko służył jako ministrant w kościele, w wieku dwudziestu kilku lat znalazł się w samym środku fali przemocy związanej z ostatnimi latami władzy prezydenta Miltona Obote.

Obote został odsunięty od władzy w wyniku wojskowego zamachu stanu w 1985 roku, a wkrótce po tym władzę w Ugandzie przejął Yoweri Museveni oraz jego "Narodowa Armia Oporu" (National Resistance Army - NRA). Armia Opory Pana , zwana Lord's Resistance Army, na czele której stanął Kony, była jedną z tych, które sprzeciwiły się NRA Museveniego.

Kony był duchowym przywódcą, znanym wśród ludu Acholi jako szaman i uzdrowiciel. Potężną bazę poparcia odziedziczył po Alice Lakwenie, innej znanej duchowej przywódczyni, która stała się też przywódcą rebeliantów.

Jak wyjaśnia Matthew Green, autor książki o Konym zatytułowanej "The Wizard of the Nile - The Hunt for Africa's Most Wanted" (z ang. Czarnoksiężnik Nilu – Polowanie na najbardziej poszukiwanych ludzi w Afryce), zwolennicy Lakweny "malowali sobie na ciele krzyże masłem shea, ponieważ wierzyli, że to ochroni ich przed kulami, a w kieszeniach nosili kamienie, które miały eksplodować jak granaty".

- To była mistyczna rebelia – mówi Green dodając, że Kony "był w dużym stopniu spadkobiercą jej przekonań".

>>>>

Dosc typowe dla pogan czarownictwo i czarnoksiestwo . Wszystkie ludy byly tym skazone a nawet mamy relikty i to calkiem mocne w ,,katolikiej'' Polsce . Nie sa to az tak bestialskie formy ale te wrozki ci astrologowie numerolodzy bioenergoterapeuci (wbrew aurze ,,anukowosci'' nie majacy z nauka nic wspolnego ) to niby co jest ? Stare czarownictwo ... Kony wychowal sie jak widac w bestialstwie bo pamoetamy jeszcze Amina oslawionego psychopate ... Zatem potwormosc byla tam obecna non stop ...

Lakwena uciekła do Kenii, kiedy siły Museveniego zaczęły brutalnie atakować ją i jej zwolenników.

Kony, pozostając w Ugandzie, zebrał pozostałych w kraju popleczników Lakweny i rekrutował następnych wykorzystując potężną mieszankę mistycyzmu, charyzmy oraz porażającej przemocy.

Jaki jest sam Kony?

Green przedstawia się jako jeden z niewielu dziennikarzy, którzy kiedykolwiek spotkali się z Konym. Stało się to w 2006 roku, kiedy przywódca rebeliantów na krótko wyszedł ze swego ukrycia w dżungli.

- Choć był otoczony przez falangę swoich żołnierzy-dzieci trzymających w rękach kałasznikowy z przyczepionymi do nich bagnetami, tak naprawdę wyglądał na wystraszonego tym, że spotykał się z obcymi – mówi Green.

Pomimo wyraźnych obaw i paranoi Kony'ego, Green wspomina jednak, że przywódca rebeliantów był pełen charyzmy i bez wątpienia stawał się "doskonałym mówcą", kiedy zaczynał przemawiać do swoich ludzi.

- Miał głos, który był prawie muzyczny, kiedy zaczynał przemawiać w swoim języku Acholi i widać było, że ci ludzie słuchali go jak zaklęci – mówi autor.

>>>>

Sami widzicie . Hitler mial glos młotkowaty a tez sluchali go ,,jak zakleci'' czyli to nie o glos chodzi ale o ta ,,duchowosc'' - opetanie ...

Jaka jest taktyka Kony'ego?

Nawet jeśli Kony rzeczywiście przyciągał swych zwolenników swą charyzmą i "mistycznymi mocami", bez wątpienia zatrzymywał ich przy sobie strachem.

- Nie ma wątpliwości, że to przemoc uczyniła jego działania tak przerażającymi – ocenia Green. – Te ataki często były przeprowadzane z maczetami lub maczugami, a przemoc miała jeden, bardzo jasny, polityczny cel. Miała pokazać mieszkańcom północnej części Ugandy, że rząd prezydenta Museveniego nie jest w stanie ich obronić.

Uważa się, że siły Kony'ego porwały tysiące dzieci, niektóre źródła mówią o 30 tysiącach, ale oficjalne dane nie istnieją. W najgorszym momencie w połowie poprzedniego dziesięciolecia rodzice próbowali chronić swoje dzieci odsyłając je do miast, gdzie spały na ulicach, ale były poza zasięgiem bezwzględnych porywaczy Kony’ego.

Green mówi też, że wobec tych, którzy oskarżeni zostali o brak lojalności przez coraz bardziej paranoidalnego przywódcę, stosowano okrutne i bezsensowne kary.

- Kony raz wydał rozkaz, że każdy kto zostałby przyłapany na tym, że jedzie na rowerze, miał mieć odcięte nogi. Rowery były bardzo popularnym środkiem transportu w rejonach wiejskich, co sprawiało, że Kony martwił się, że jeśli ktoś z wieśniaków zobaczyłby rebeliantów, mógłby szybko pojechać i zaalarmować najbliższy posterunek wojskowy.

- Podobnym ostrzeżeniem miało być obcinanie rąk tym, którzy mogliby odważyć się podnieść rękę przeciwko rebeliantom – dodaje Green.

Jak zorganizowana jest Lord's Resistance Army?

Kony stworzył swoją Lord's Resistance Army w oparciu o swoją wersję dziesięciu bożych przykazań. Przez wiele lat, jak mówi Green, jego Armia Pana, rozrosła się stając się "zdyscyplinowaną siłą zbrojną", której członkowie otrzymują swoje stopnie wojskowe i są odznaczani za lojalność.

Jak ocenia Ned Dalby, który specjalizuje się w sprawach Środkowej Afryki pracując dla Międzynarodowej Grupy Kryzysowej (International Crisis Group – ICG), Kony był w stanie utrzymać się u władzy nad swą armią dzięki połączeniu swych rzekomych mocy duchowych ze stosowanymi strategiami wojskowymi.

>>>> JAKICH RZEKOMYCH > Diabel jest realny . Tutaj widac go nadzwyczaj wyraznie ...

- On kultywuje taki wizerunek samego siebie, ogłaszając siebie pośrednikiem dla mocy ducha, a innymi razy przedstawia się jako bezlitosny przywódca wojskowy. Jest więc w stanie zachować jedność i spójność jako organizacja, zachowując lojalność swoich żołnierzy – powiedział Dalby w wywiadzie udzielonym CNN w 2011 roku.

Dalby zauważył też, że niektórzy z byłych żołnierzy LRA z północnej Ugandy dali wskazówki wyjaśniające, jakim sposobem osoby spoza organizacji pozostawały również lojalne Kony'emu.

- Oni wyjaśniali, że ponieważ przyznawano im jakąś rangę, otrzymywali też pewien cel i cieszyli się szacunkiem i władzą – mówił Dalby. – Ale kiedy przestawali być w LRA, dopiero wtedy zaczynali rozumieć, że stali się kolejną biedną osobą, która tylko próbuje przeżyć.

Gdzie jest Kony obecnie?

- Kony uciekł ponownie do Sudanu prawdopodobnie pod koniec roku 2005 lub w roku 2006 i zgodnie z naszą wiedzą, nie wrócił od tego czasu do Ugandy – mówi Green.

Uważa się, że towarzyszy mu mała grupa zwolenników, choć inni pozostali jego poplecznicy nadal terroryzują ludzi na kontynencie afrykańskim.

- Masowe porwania ugandyjskich dzieci oraz te straszne ataki, czy masakry, jakie popełniał Kony, nie są już tak powszechne od kilku lat – dodaje Green. – Jednak jego siły wciąż chodzą wolno w miejscach takich, jak Republika Środkowoafrykańska, czy wschodnie regiony Demokratycznej Republiki Konga. Jego ludzie wciąż mają możliwość zabijania sporej liczby cywilów, więc choć nie są już zagrożeniem dla Ugandy, są bez wątpienia zagrożeniem dla regionu.

Stany Zjednoczone umieściły LRA na liście organizacji terrorystycznych, a w październiku zeszłego roku Waszyngton autoryzował wysłanie do 100 specjalnych szkoleniowców i doradców wojskowych z amerykańskich Operacji Specjalnych, by asystowali żołnierzom afrykańskim w poszukiwaniach Kony’ego i innych przywódców LRA. Działalność Armii Boga jest relacjonowana na stronie internetowej, która wykorzystuje informacje z Sieci Radiowej Wczesnego Ostrzegania z organizacji Invisible Children, jak również dane z oenzetowskich agencji i lokalnych organizacji pozarządowych, co pozwala stworzyć mapy i dokumentować najnowsze zbrodnie, jakich dopuszcza się LRA.

>>>>>

Nie ma oczywiscie kwestii . To psychopatyczny zbrodniarz i trybunal sie nalezy . Pamietajmy jednak ze sa to dzicy . Ich zbrodnie sa prymitywne i przerazajace . Stad nas brzydza wyjatkowo . Stad diabel wcale nie jest zahwycony . Jemu podobaja sie przywodcy zachodu ktorzy ,,liberalizuja prawo'' do aborcji do eutanazji do invitro do zboczen . I w strylnych warunkach w ,,klinikach'' po cichu czynia wiecej zla niz wszystkie dzikusy razem . A poza tym ,,cywilizowani'' Niemcy dopuscili sie takich zbrodni ze niech nikt nie odwaza sie pogardzac dzikimi ...
BRMTvonUngern
PostWysłany: Sob 22:25, 10 Mar 2012    Temat postu:

Joseph Kony w Ugandzie mordował tysiące dzieci. Teraz staje się "sławny"

Jo­seph Kony i jego "Armia Oporu Panaa" (LRA) mogą być od­po­wie­dzial­ni za po­rwa­nia ponad 70 tys. ludzi i mor­der­stwa ty­się­cy z nich. On i jego bo­jow­ni­cy zmu­sza­li mło­dych chłop­ców, by stali się żoł­nie­rza­mi, a dziew­czyn­ki do sek­su­al­ne­go nie­wol­nic­twa. Kony dzia­ła w Ugan­dzie od ćwierć wieku, pró­bu­jąc oba­lić tam­tej­szy rząd i wpro­wa­dzić sys­tem opar­ty na ,,Dzie­się­ciu Przy­ka­za­niach''. Od lat ści­ga­ją go za­rów­no Afry­ka­nie jak i ame­ry­kań­scy do­rad­cy jed­nak nigdy dotąd nie przy­cią­gnął wcze­śniej ta­kie­go za­in­te­re­so­wa­nia jak teraz. Dla­cze­go?

>>>>

Opetani ,,przyciagaja'' moca demona . Ciekwskosc bezmyslne gapiostwo to wady ulatwiajace wpadniecie w siec . Takie ,,zjawiska'' zwalacza sie modlitwa postem jalmuzna a ci co maja takie obowizki to zbrojnie . To potworne zbrodnicze sekty na wzor komunistow i hitlerowcow ,. Nie jest wiec tak ze tylko dzicy tak maja . Niemcy byli cywilizowani ...

BRMTvonUngern
PostWysłany: Śro 15:15, 11 Maj 2011    Temat postu:

Różowa farba na ulicach. "Zmiażdżę te protesty"

W centrum Kampali, stolicy Ugandy, setki antyrządowych demonstrantów zostało spryskanych różową farbą przez policję. W kraju szerzą się protesty przeciw drastycznemu wzrostowi cen - informuje dailymail.co.uk. W protestach zginęło co najmniej dziewięć osób.

Taktyka rozpylania kolorowych farb na protestujących jest dość powszechna w Ugandzie i innych krajach Afryki, ponieważ ułatwia policji identyfikację osób, biorących udział w protestach.

Takie środki były podejmowane m.in. w czasach apartheidu w Republice Południowej Afryki.

Prezydent Ugandy Yoweri Museveni podejmuje coraz bardziej radykalne kroki wobec protestujących. W poniedziałek zapowiedział zmianę prawa: osoby oskarżone o zamieszki nie będą miały prawa do wyjścia z więzienia za kaucją. Zapewnił także, że "zmiażdży protesty", a o wzrost cen żywności obwinia światowy wzrost cen ropy nafotwej.

Museveni oskarżył opozycję o szerzenie chaosu, aby zemścić się za wyniki wyborów. Zdobył w nich 68 procent, lecz ostateczny wynik wywołuje wiele kontrowersji.

>>>>>

Czas odejsc ! Widac wyraznie ze ludzie maja dosc ! A te wybory wygladaja na falszywe ! widzimy ze dlugie pozostawanie u wladzy psuje njalepszych - dlatego strzezcie sie ! (Abyscie nie ulegli pokusie ).

BRMTvonUngern
PostWysłany: Pią 17:29, 25 Lut 2011    Temat postu:

Kolejne afrykańskie państwo będzie protestować?

Były kandydat na prezydenta Ugandy Kizza Besigye wezwał swoich zwolenników do pokojowych protestów przeciw jego zdaniem sfałszowanym wyborom prezydenckim. Według oficjalnych wyników rządzący krajem od 25 lat Yoweri Museveni zdobył w nich 68 proc. głosów.

- Nastał czas, by naród ugandyjski powstał i pokojowo protestował przeciw wynikowi wyborów (prezydenckich) oraz zażądał, by już żadne wybory nie były organizowane przez obecną komisję wyborczą - powiedział podczas spotkania z kilkuset zwolennikami w Kampali.

Zdaniem Besigye, który w wyborach z zeszłego tygodnia zdobył 26 proc. głosów, komisja ta jest "niekompetentna", a wszystkie dotychczasowe wybory, które odbyły się za prezydentury Museveniego - sfałszowane.


- Jesteśmy gotowi. Niech wyjdą na ulice, a zobaczą, co im zrobimy - powiedział rzecznik ugandyjskiej armii Felix Kulayigye.

Besigye jeszcze przed wyborami groził, że zorganizuje protesty na wzór tych w Egipcie, które doprowadziły do obalenia wieloletniego prezydenta Hosniego Mubaraka. Museveni zapowiedział, że wsadzi do więzienia wszystkich, którzy by się na to poważyli.

Grupa obserwatorów z UE oceniła, że podczas ostatnich wyborów wystąpiły poważne nieprawidłowości podczas głosowania i prowadzenia kampanii wyborczych. Ich zdaniem użyto środków państwowych, by zapewnić Museveniemu zwycięstwo. Przewodniczący komisji wyborczej odrzucił te oskarżenia.

Museveni rządzi krajem od 1986 roku. Pierwsze wybory prezydenckie zorganizował w 10 lat po dojściu do władzy. Początkowo ugandyjska konstytucja dopuszczała jedynie dwie kadencje prezydenta, jednak zapis ten zmienił właśnie Museveni.

>>>>>>

Szkoda ze tak wybitny prezydent posunal sie do takich metod! Oczywiscie popieramy protesty i uczciwe wybory!
BRMTvonUngern
PostWysłany: Sob 0:12, 19 Lut 2011    Temat postu:

Ugandyjczycy głosują w wyborach

Wybory, w których około 14 mln uprawnionych do głosowania mieszkańców Ugandy miało zadecydować o obsadzeniu stanowiska prezydenta i składzie parlamentu, cieszyły się dużą frekwencję - poinformowała główna komisja wyborcza.

Wiele lokali musiało zostać otwartych dłużej, by wszyscy oczekujący mogli oddać głos. Wyniki będą znane w niedzielę wieczorem. Wyborom towarzyszyły akty przemocy - na wschodzie kraju 71 osób zostało rannych w starciach między zwolennikami rywalizujących ze sobą kandydatów.

!!!!!!NO NIE!!!!!!

W wielu lokalach głosowanie rozpoczęło się z opóźnieniem. Donoszono także o nieprawidłowościach; jeden z kandydatów nie znalazł swego nazwiska w spisie wyborców. Także inni wyborcy skarżyli się, że nie mogli zagłosować, choć się zarejestrowali.

Występując przed kilkoma dniami w państwowej telewizji, Museveni robił wrażenie pewnego zwycięstwa i ostrzegł opozycję, by nie organizowała protestów. "Jeśli pojawi się chaos, sięgnę po armię" - zapowiedział. Przedstawiciele opozycji powątpiewali, by wybory mogły być uczciwe.

>>>>>>>

Najwazniejsze aby byly UCZCIWE!Nie poprzemy zadnego falszu chocby nie wiem kto go robil i jakie mial zaslugi!Jak wolnosc to wolnosc!


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group