Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Z dziejów polonii !!!

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wybić się na Niepodległość! / Polska wzorem dla Świata.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 1:48, 17 Sty 2011    Temat postu: Z dziejów polonii !!!

W związku ze stuleciem kwartalnika "Głos Polek", wydawanego przez Związek Polek w Ameryce - największą organizację kobiecą Polonii w USA - w Muzeum Polskim w Chicago otwarto wystawę "A Voice of Their Own - Własnym Głosem". Ekspozycja w przyszłym roku odwiedzi Polskę.

"Głos Polek" po raz pierwszy ukazał się 3 listopada 1910 r.

Wystawa przedstawia historię liczącego 112 lat Związku Polek w Ameryce, jak również historię ruchu kobiet i uchodźstwa polskiego w Stanach Zjednoczonych. Wśród eksponatów są pierwsze strony "Głosu Polek" i fotografie wybrane ze stu lat publikacji.

- Z przeszło 3 tys. numerów wybrałyśmy te, które pokazują, jak członkinie Związku Polek reagowały na największe wydarzenia ostatnich 100 lat. Nawiązujemy w nich do walki o niepodległość Polski, uzyskania praw do głosowania przez kobiety, losów kobiet podczas drugiej wojny światowej czy wyboru Polaka na papieża. Prace na wystawą trwały półtora roku - powiedziała redaktor naczelna sekcji angielskiej "Głosu Polek" Maria Piergies.

Wystawę w chicagowskim Muzeum Polskim w Ameryce można oglądać do 26 lutego. W maju będzie prezentowana w stanie Wisconsin, w lecie zostanie pokazana w Massachusetts i w Nowym Jorku, a w przyszłym roku - w Warszawie.

"Głos Polek" trafia do 20 tys. osób. Gazeta publikuje wiadomości z Polski, informacje kulturalne oraz relacje z bieżącej d
ziałalności Związku Polek w Ameryce.

Wink Wink Wink Wink Wink Wink Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:23, 19 Maj 2011    Temat postu:

Legendarna działaczka emigracyjna nie żyje

W Chislehurst zmarła Włada Majewska - aktorka i pieśniarka, legenda przedwojennej "Wesołej Lwowskiej Fali", działaczka emigracyjna i wieloletnia pracowniczka Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa. 19 marca obchodziła setną rocznicę urodzin.

Artystka zmarła w środę wieczorem w Domu Polskim "Antokol" w Chislehurst niedaleko Londynu - poinformował Mariusz Kubik, sekretarz wykonawczy Stowarzyszenia RWE.

Włada Majewska przed wojną zasłynęła jako gwiazda "Wesołej Lwowskiej Fali" - audycji Polskiego Radia we Lwowie. W czasie II wojny światowej wraz z zespołem "Lwowska Fala" występowała przed polskimi żołnierzami, którzy walczyli na frontach w Rumunii, Francji i Wielkiej Brytanii. Dała wówczas prawie tysiąc występów. Po zakończeniu wojny została dziennikarką i kierowniczką londyńskiego biura Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa. Opiekowała się dorobkiem twórczym poety i autora tekstów piosenek Mariana Hemara.

Włada (Władysława) Majewska urodziła się 19 marca 1911 roku we Lwowie. Ukończyła studia prawnicze na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie oraz wydział prawa administracyjnego Uniwersytetu w Edynburgu. W 1930 roku podjęła pracę we lwowskiej rozgłośni Polskiego Radia. Występowała jako piosenkarka i parodystka wraz z zespołem Szczepka i Tońka w audycji "Wesoła Lwowska Fala" Wiktora Budzyńskiego.

Po wybuchu II wojny światowej wyjechała ze Lwowa. Jako członek zespołu artystycznego występowała w Rumunii. 8 marca 1940 roku zespół "Lwowska Fali" opuścił Rumunię i przez Jugosławię i Włochy pojechał do polskiego wojska we Francji. 22 czerwca 1940 roku - po agresji Hitlera na Francję - na małym angielskim frachtowcu zespół ewakuował się do Szkocji, gdzie dwa dni później odbył się jego pierwszy występ.

Zespół Majewskiej wchodził w skład 10. Brygady Kawalerii Pancernej gen. Stanisława Maczka. "Fala" wystąpiła dla polskiego wojska ponad osiemset razy, dając spektakle na platformach ciężarówek, w barakach żołnierskich, a nawet w bunkrach.

Po wojnie Włada Majewska pozostała na emigracji w Wielkiej Brytanii. W 1946 roku w Edynburgu poślubiła Wiktora Budzyńskiego, jednak małżeństwo to nie trwało długo. Została producentem kabaretów literackich Mariana Hemara oraz aktorką w jego teatrze w Londynie.

Wraz z Leopoldem Kielanowskim, a następnie Tadeuszem Kryską-Karskim przez ponad trzydzieści lat prowadziła londyńskie biuro Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa, nagrywając dla niej programy artystyczne, wywiady i codzienne korespondencje.

W 1994 roku przekazała Polskiemu Radiu londyńskie archiwa Rozgłośni Polskiej RWE z dźwiękowym zapisem twórczości Mariana Hemara, które zachowały się dzięki jej staraniom. Jej własne archiwum znajduje się w Kolekcji Leopolis Muzeum Niepodległości w Warszawie.

Majewska została odznaczona m.in.: Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, Dyplomem-Odznaką 307. Nocnego Dyonu Myśliwskiego Lwowskiego, Złotym Krzyżem Zasługi, Nagrodą Teatralną "Dziennika Polskiego" za 1967 rok, Honorową Złotą Odznaką Stowarzyszenia Polskich Kombatantów, Honorową Złotą Odznaką Stowarzyszenia Lotników Polskich i Krzyżem Dywizji Pancernej.

Z okazji 80-lecia Polskiego Radia w 2005 roku za wkład w rozwój polskiej radiofonii Polskie Radio przyznało Władzie Majewskiej Diamentowy Mikrofon. Została też odznaczona odznaką honorową "Zasłużony dla Kultury Polskiej" oraz medalem "Zasłużony Kulturze - Gloria Artis".

W 2006 roku ukazały się jej wspomnienia "Z Lwowskiej Fali do Radia Wolna Europa".

Wraz z Anną Mieszkowską opracowała album Mariana Hemara zatytułowany "Za dawno, za dobrze się znamy... Piosenki i skecze". Była członkinią Stowarzyszenia Pracowników, Współpracowników i Przyjaciół Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego.

>>>>>

Warto przypominac o emigracji i jej kulturze bo lud zna tylko ,,ikony'' PRL z Szarikiem na czele Rudego czy innym kloszem ...
Obciachowe i siermiezne mialy zapelnic miejsce po emigracji... Sztuczne mialo zastapic naturalne i powstac mial czlowiek radziecki i poniekad powstal - na czworakach ale jakos jak widac pełza... Brrr...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 9:53, 30 Maj 2011    Temat postu:

USA: "Nowy Dziennik" ma nowego wydawcę

Po ponad 40 latach zmienia się wydawca nowojorskiego "Nowego Dziennika". Jego właścicielem została Outwater Media Group, co wiąże się też ze zmianą pokoleniową. Nowy właściciel zapowiada gruntowną modyfikację gazety.

Najbardziej wpływowej, opiniotwórczej polonijnej gazety nie ominęły problemy, z którymi borykają się media w dobie internetu. Polskojęzyczne środki masowego przekazu w Stanach Zjednoczonych mają tym trudniejszą sytuację, że po wejściu Polski do Unii Europejskiej dotyka ich odpływ opuszczających Amerykę czytelników, radiosłuchaczy i telewidzów.

Zmiana właścicieli "Nowego Dziennika" wiąże się ze zmianą pokoleń. W Bicentennial Publishing Co. Inc., który wcześniej wydawał gazetę, prym wiódł nieżyjący już wybitny dziennikarz polonijny, wydawca i działacz niepodległościowy Bolesław Wierzbiański. Poprzedniego wydawcę zastąpiła Outwater Media Group, należąca do braci Leszka (Nicka) Sadowskiego i Barta Sadowskiego oraz Edwarda Nowakowskiego.

Nowy nabywca gazety, prezes Outwater Media Group Leszek Sadowski, ma już wieloletnie doświadczenie - znaczone dużymi sukcesami zarówno na rynku polonijnym, jak i amerykańskim - w świecie prasy, w dziedzinie mediów audiowizualnych i reklamy. Zamierza on dokonać gruntownej modyfikacji gazety.

- Ze względu na powszechną dostępność najważniejszych informacji z Polski i ze świata za pośrednictwem internetu i telewizji satelitarnej, gazeta musi zmienić profil na bardziej lokalny oraz rozbudować komentarze i opinie - zapowiada w rozmowie z PAP Sadowski. Jak dodaje, dziennik dynamicznie rozwinie stronę internetową.

Główna siedziba "Nowego Dziennika" mieścić się będzie w Garfield w New Jersey. Nowe biura powstaną w dzielnicach Nowego Jorku: Greenpoint i Ridgewood, gdzie mieszka teraz najwięcej Polaków.

>>>>>

Tak ! trzeba duzo zmieniac aby caly czas trwac ! To zreszta dobrze ! Nie bylo by nic fajnego w tym gdyby od stuleci wszystko bylo takie samo i sie nie zmienialo...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:46, 02 Cze 2011    Temat postu:

Książka o polskim bohaterze bestsellerem w USA

To jeszcze nie koniec ekstremalnej pogody - sprawdź prognozę
Były jastrząb PiS blisko Platformy
Nawałnice przeszły przez Polskę - pożary i zalane domy
To nie ogórki zabijają ludzi. Co jest przyczyną epidemii?
Awaryjne lądowanie w Łodzi - w silniku była mewa
Książka amerykańskiej pisarki i dziennikarki polskiego pochodzenia Rity Cosby "Cichy bohater. Sekrety z przeszłości mojego ojca" trafiła na listę bestsellerów "New York Timesa".

Książkę (oryginalny tytuł "Quiet Hero: Secrets From My Father's Past") zainspirowały wojenne przeżycia ojca autorki Ryszarda Kossobudzkiego, który walczył w polskim ruchu oporu. Był on uczestnikiem Powstania Warszawskiego, znalazł się w obozie w Mullberg, a następnie w stalagu IVB.

Rita Cosby dopiero przed trzema laty dowiedziała się o bohaterskiej przeszłości ojca. Rodzice trzymali to przed nią w ukryciu. Poruszona, odwiedziła z ojcem Polskę, a jej uporczywe nalegania sprawiły, że przełamał się, opowiedział o swoim życiu i zgodził, aby to utrwalić na kartach książki.

Jak zapewniała autorka, wzruszająca i pełna emocji wyprawa do ojczyzny ojca oraz spisywanie jego wspomnień bardzo ją związało z Polską i Polakami. Książka łączy teraźniejszość z przeszłością, opowiada o zbliżeniu ojca do córki, wpisuje losy rodziny w kontekst bohaterskiej walki Polaków.

- Ich historia momentami wepchnie cię na krawędź krzesła zagniewanego lub płaczącego, lecz wraz z tym jak się rozwija będziesz płakał z radości - zachwycał się jeden z amerykańskich dziennikarzy.

- Niewielu Amerykanów wiedziało i rozumiało Powstanie Warszawskie i niesamowite poświęcenie Polaków walczących podczas wojny. Będą mogli teraz się dowiedzieć z książki jak przejmująca jest nasza historia i jak powinniśmy być z tego dumni - powiedziała Cosby.

Książka trafi na listę bestsellerów w niedzielnym wydaniu "New York Timesa". Wcześniej znalazła się tam jej opublikowana w 2007 roku "Blonde Ambition: The Untold Stroy Behind Anna Nicole Smith's Death".

Jak poinformował wiceprezes stowarzyszenia młodych Polaków w Ameryce, Pangea Alliance, Grzegorz Fryc, egzemplarze książki Cosby otrzymają w darze m.in. polonijni uczniowie Centrali Polskich Szkół dokształcających w USA. Jesienią autorka ma się z nimi spotkać na Uniwersytecie Columbia.

>>>>>

Oczywiscie to moze byc odkrycie tylko w USA ... My w Polsce mamy miliony takich historii... Oczywiscie historia Polski jest ciekawsza niz reszty swiata...
A zachod jest po prostu NUDNY !!! A inna sparawa ze obecne zaludnienie Polski uwielbia zachod bo samo jest jeszcze bardziej nudne niz zachod... To owoc tchorzostwa... Tylko boahterowie sa ciekawi ! :O))) A my w Polsce mamy ich wielu :O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:23, 22 Sty 2012    Temat postu:

Znany polski działacz polskiej emigracji nie żyje. Miał 100 lat.

W Paryżu zmarł w piątek w wieku blisko 100 lat ksiądz infułat Witold Kiedrowski, jeden z najbardziej znanych działaczy polskiej emigracji, były żołnierz AK i więzień hitlerowskich obozów koncentracyjnych - poinformowała Polska Misja Katolicka we Francji.

Jak podała Misja w komunikacie na swojej stronie internetowej, weteran polskiej emigracji, generał Wojska Polskiego i kawaler francuskiej Legii Honorowej, zmarł w paryskim szpitalu im. Leopolda Bellana.

Msza żałobna w intencji legendarnej postaci Polonii francuskiej ma odbyć się w piątek w polskim kościele przy ulicy Saint-Honore w Paryżu. Następnie trumna z ciałem ks. Kiedrowskiego ma zostać przewieziona do Polski. Duchowny spocznie w grobowcu rodzinnym na cmentarzu w Linowie w diecezji toruńskiej.

Urodzony 16 kwietnia 1912 roku w Buku Pomorskim ksiądz Witold Kiedrowski brał udział w kampanii wrześniowej w 1939 roku, a w czasie wojny był żołnierzem AK. Po pobycie w obozach koncentracyjnych na Majdanku, w Auschwitz-Birkenau i w Buchenwaldzie, uciekł z transportu do Dachau, przedostając się do aliantów.

Zaraz po wojnie osiadł we Francji, poświęcając się pracy duszpasterskiej i działalności społecznej. Na emigracji pracował nadal dla swojego kraju, a także na rzecz zbliżenia polsko-francuskiego.

Przez 35 lat ks. Kiedrowski prowadził w Sekcji Polskiej Radia France Internationale (RFI) stałe audycje docierające za "żelazną kurtynę". Na początku lat 80., w okresie stanu wojennego, organizował we współpracy z organizacjami francuskimi transporty z pomocą medyczną dla Polaków w kraju. Był także prezesem Stowarzyszenia Polskich Kombatantów i ich Rodzin we Francji.

Odznaczono go licznymi polskimi medalami, m.in. Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Oświęcimskim i Komandorią Orderu Zasługi Rzeczpospolitej Polskiej.

W 2009 roku z okazji Święta Niepodległości duchowny został awansowany z pułkownika na generała brygady.

Znany z niespożytej energii ksiądz Kiedrowski był aktywny do ostatnich lat życia. W kwietniu 2010 roku mimo podeszłego wieku odprawił wspólnie z arcybiskupem Paryża Andre Vingt-Trois mszę świętą w intencji ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem.

- Nigdy w życiu nie leniuchowałem i zawsze byłem optymistą. Bo jak człowiek zacznie leniuchować, to sam się rozłoży - mówił ks. Kiedrowski w lipcu 2009 roku, zaraz po otrzymaniu najbardziej prestiżowego francuskiego odznaczenia, Legii Honorowej. Dodał wówczas, że jego dewizą życiową było zawsze: "dawaj naprzód!".

>>>>>

No i znowu wspanialy polski zyciorys . Jak zwykle zaczynajacy sie przed wojna . Bo ta epoka wydala takich ludzi ! W wielu dziedzinach . I wielu bezimiennych ! Z tych ludzi sklada sie Polska ale najwazniejszy w Polsce jest Bóg i Nasza Matka . Dopiero z Polakami oraz Bogiem i Nią mamy Polskę ! :O))))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:36, 04 Mar 2012    Temat postu:

Ruszył program telewizyjny "Nowego Dziennika"

Polonijny "Nowy Dziennik" zainaugurował wczoraj wieczorem swój program telewizyjny - NDTV. Jest to pierwszy przypadek w metropolii nowojorskiej, aby gazeta polskojęzyczna wypowiadała się jednocześnie za pośrednictwem telewizji.

Telewidzowie w stanach Nowy Jork, New Jersey oraz Connecticut mogą oglądać półgodzinny program w każdą sobotę o godzinie 19. W samym Nowym Jorku program jest emitowany na kanale 25 telewizji publicznej WNYE, która udziela gościny także mediom etnicznym. Działająca od roku 1967 niekomercjalna, niezależna stacja o charakterze edukacyjnym ma swe studia na Manhattanie i Brooklynie. "Nowy Dziennik" od ponad pół roku należy do Outwater Media Group. Jak powiedział w rozmowie z PAP współwłaściciel wydawnictwa Edward Nowakowski, zgodnie z nazwą, wraz z pozostałymi udziałowcami Leszkiem i Bartkiem Sadowskimi, Outwater od początku nastawiała się na szerszą niż tylko gazetową działalność. Zaczątkiem NDTV był Internet, gdzie od kilku miesięcy prezentowane są wiadomości telewizyjne dziennika.

- Mamy gazetę drukowaną, gazetę internetową, a teraz zapoczątkowaliśmy przygodę z jeszcze jednym medium jakim jest telewizja. To na razie pierwszy krok, ale mamy nadzieję na rozszerzenie programu TV. Pozwoli nam to także na zwiększenie popularności "Nowego Dziennika" oraz internetowego dziennika.com, co jest dla nas sprawą podstawową - podkreślił Edward Nowakowski.

Wydawnictwo Outwater Media Group ma ambicję, aby zarówno gazeta jak też program telewizyjny nie koncentrowały się tylko na doniesieniach agencyjnych, ale kładły nacisk na wiadomości lokalne, pokazujące życie Polonii.

- Nie będziemy oczywiście pomijać najważniejszych informacji ze świata, z Ameryki i z Polski, ale chcemy mówić o tym co się dzieje w naszym środowisku, pokazywać interesujących ludzi, Polaków, poczynając od robotnika, a kończąc na inżynierze i profesorze uniwersytetu - powiedział Nowakowski.

"Nowy Dziennik" wyraził w jednym z tekstów poświęconych NDTV przekonanie, że posiadanie telewizji wzmocni rolę Polaków w życiu amerykańskim, stworzy platformę do artykułowania i zaradzania najważniejszym problemom, a także służyć będzie integracji Polonii.

W sobotnim programie, prowadzonym pół żartem, pół serio, niezależnie od części informacyjnej, można było się również dowiedzieć o zbliżających się ciekawych wydarzeniach m.in. niedzielnych targach edukacyjnych, na których w nowojorskim Konsulacie Generalnym RP przedstawiciele polskich uczelni zachęcać będą młodzież polonijną i amerykańską do studiów w Polsce oraz rozpoczynającej się we wtorek retrospektywie filmów Andrzeja Żuławskiego w prestiżowej Brooklyn Academy of Music. O obecnej i dawnej działalności kabaretowej opowiadał przebywający w USA Jan Pietrzak.

>>>>

No i prosze . Znow historyczne wydarzenie choc dziejace sie teraz . To cieszy :O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:23, 05 Wrz 2012    Temat postu:

Rosja: na Syberii są dwie wsie, w których mieszkają Mazurzy

W południowej Syberii, w Chakasji, w dwóch wsiach Aleksandrówce i Znamience, żyją Mazurzy. Ich pradziadowie dobrowolnie przyjechali na Syberię pod koniec XIX w. O ich losach rozmawiano na konferencji naukowej w Olsztynie.

- Mieszkańcy tych wsi mówią, że są Polakami ale od razu zastrzegają, że są Mazurami. To ich określa. Mówią do dziś po polsku z elementami mazurskiej gwary, są protestantami, do dziś niektórzy z nich mają zachowane po dziadkach i pradziadkach przedmioty np. koc przywieziony z Mazur - opowiadał o mieszkańcach Aleksandrówki i Znamienki Sergiusz Leończyk. Leończyk jest naukowcem i działaczem polonijnym w Republice Chakasji - krainie w południowej części Syberii, gdzie leżą obie mazurskie wsie.

Mazurzy z Syberii

Leończyk badając syberyjskie archiwa i rozmawiając z mieszkającymi na Syberii Mazurami ustalił, że Mazurzy dobrowolnie wyjechali na Syberię na przełomie XIX i XX wieku.

Wtedy władze Rosji prowadziły na ziemiach polskich akcję propagandową, która zachęcała Polaków do dobrowolnego osiedlania się na Syberii. Zdaniem Leończyka od 1885 do 1914 roku z ziem polskich (siedlecczyzna, lubelszczyzna, oraz Kresy: Wilno, Grodno, czy Wołyń) wyjechało w sumie 36 tys. osób. W tym Mazurzy, którzy na Syberię trafiali via Wołyń.

- Potomek jednego z Mazurów mówił mi, że dziadek nie chciał wyjeżdżać za pracą do Niemiec, bo nie czuł się Niemcem. Wybrał Syberię, a wielu pojechało wtedy do Brazylii - mówił Leończyk.

Woleli Syberię od "Niemca"

W 1897 roku Mazur Aleksander Kiersz założył istniejącą do dziś wieś Aleksandrówka. Jej mieszkańcy przez lata utrzymywali się z roli: siali pszenicę i żyto oraz len, z wełny owiec tkali ubrania. Z ustaleń Leończyka wynika, że początkowo w samej Aleksandrówce mieszkało 1230 Mazurów, którzy na Syberii podtrzymywali swoje tradycje, zwyczaje oraz wyznanie protestanckie, któremu wierni są do dziś.

Oprócz Aleksandrówki Mazurzy mieszkali na Syberii także w kilku innych wsiach, np. Kresławce, czy Wilejce, ale wsie te nie przetrwały do dziś - ich mieszkańcy wyjechali do miast, a część wróciła do Polski. Jedynie po wojnie część mieszkańców Aleksandrówki założyła kolejną wieś - Znamienka.

- Społeczności obu wsi są gościnne ale dość zamknięte. Kultywują pamięć o Mazurach, w Aleksandrówce jako jedynej wsi w Federacji Rosyjskiej w szkole językiem wykładowym jest polski. W innych szkołach jest on jedynie fakultatywny - powiedział Leończyk. Podkreślił, że mieszkający na Syberii Mazurzy nie chcą wraca do Polski, na Mazury. Syberię uważają za swój dom.

>>>>

Taka historia ! Jak widac ! Syberia wbrew pozorom to nie tylko miejsce zaglady . Mozna tam bylo zdobyc majatek - oczywiscie nie tam gdzie wysylali do obozow . Syberia Syberii nierowna . Tam nie wszedzie jest minus 60 czy minus 40...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:03, 05 Mar 2013    Temat postu:

Stanisław Żerko: I Kongres Polaków w Niemczech pokazał siłę tamtejszej Polonii

Rozpoczęty 75 lat temu I Kongres Polaków w Niemczech pokazał siłę niemieckiej Polonii, jego wagę przyćmiła jednak wówczas aneksja Austrii - powiedział prof. Stanisław Żerko z Instytutu Zachodniego w Poznaniu i Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni.

Kongres rozpoczął się 6 marca 1938 w Theater des Volkes w Berlinie. Podczas kongresu ogłoszono pięć prawd Polaka - ideową podstawę działań Związku Polaków w Niemczech (ZPwN).

Prof. Żerko wyjaśnił, że kongres z udziałem ok. 5 tys. uczestników miał być formą uczczenia piętnastolecia powstałego w 1922 roku Związku. W tym czasie w Niemczech żyło ok. 1,5 mln Polaków.

ZPwN prowadził szeroką działalność kulturalną, gospodarczą i polityczną, angażował się w ochronę interesów polskiej mniejszości narodowej w Niemczech, a także w ochronę polskiego dziedzictwa kulturowego na tym terenie.

- Kongres miał podkreślić, jak dużą rolę odgrywa ta organizacja i jak jest silna. Związek miał zademonstrować swoją siłę, wpływy i znaczenie. To się w znacznym stopniu udało. Kongres stał się symbolem aktywności działaczy spod znaku Rodła - powiedział.

W trakcie kongresu uchwalono pięć prawd Polaka - ideową podstawę działań organizacji. Prawdy te brzmią: Jesteśmy Polakami; Wiara ojców naszych jest wiarą naszych dzieci; Polak Polakowi bratem; Co dzień Polak Narodowi służy; Polska Matką naszą - nie wolno mówić o Matce źle.

- W dokumencie tym chodziło przede wszystkim o obronę polskiego stanu posiadania w Niemczech, o spoistość ruchu, pielęgnowanie tradycji i łączność z państwem polskim - tłumaczył Żerko.

Jak zaznaczył, choć sprawność organizatorów kongresu wzbudziła uznanie - w wydarzeniu wzięli udział przedstawiciele innych mniejszości narodowych w Rzeszy oraz organizacji polonijnych z innych krajów - obrady działaczy polskiego ruchu narodowego w berlińskim Teatrze Ludowym całkowicie przyćmił Anschluss, czyli przyłączenie Austrii do Niemiec.

- Wtedy, w marcu 1938 r., Niemcy mówili niemal wyłącznie o austriackim triumfie Hitlera. Organizatorzy nie mogli w żaden sposób przewidzieć, że obrady kongresu zbiegną się z budzącym sensację kryzysem międzynarodowym, jaki wywołał Hitler w sprawie Austrii. Był to kolejny pokojowy sukces nazistowskiej Rzeszy, a z wszystkich poprzednich - największy - wyjaśnił.

Jak powiedział Żerko, utworzony w 1922 r. ZPwN skupiał zdecydowaną większość wcześniej działających w Rzeszy organizacji polonijnych. Od początku pracował w trudnych warunkach, gdyż wrogość wobec Polski, Polaków i polskości była w Niemczech po I wojnie światowej na porządku dziennym.

- Rola Związku wzrosła jednak wyraźnie, gdy Hitlerowi po dojściu do władzy zaczęło zależeć na poprawie stosunków z Polską - początkowo ze względów taktycznych, a później z nadzieją, że uda się Polskę pozyskać jako sojusznika-wasala - powiedział. Jak przypomniał, po 1933 r. rząd w Berlinie oficjalnie i aż do ostatnich miesięcy przed wybuchem II wojny światowej głosił potrzebę wypracowania możliwie najlepszych, dobrosąsiedzkich stosunków z Rzeczpospolitą.

- Szykany wobec mniejszości polskiej trwały, ale na niskim szczeblu, w wymiarze lokalnym. Działacze polskiego ruchu narodowego mogli powoływać się na zapewnienia najwyższych instancji III Rzeszy. Bardzo to zwiększało możliwości działaczy polskiego ruchu narodowego w Niemczech - ocenił.

- Ostatnie miesiące przez niemiecką napaścią na Polską upłynęły pod znakiem represji wobec polskich działaczy. We wrześniu 1939 r. zakazano działalności polskim organizacjom - oficjalnie rozwiązał je tzw. dekret Goeringa z 1940 r. Mienie związku skonfiskowano - mówił Żerko.

Według wyliczeń ZPwN, do obozów koncentracyjnych trafiło ok. 4 tys. członków. Organizacja wznowiła działalność w 1945 r. w zachodnich strefach okupacyjnych Niemiec. Jak tłumaczył Żerko, w tym samym roku zmieniły się też realia funkcjonowania związku, wraz z przesunięciem granicy polsko-niemieckiej na linię Odra-Nysa Łużycka; ziemie zamieszkiwane od pokoleń przez polską mniejszość narodową w Niemczech znalazły się w granicach państwa polskiego.

...

Tak wspaniala historia !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:09, 25 Kwi 2013    Temat postu:

Zmarł publicysta, historyk Polonii australijskiej Lech Paszkowski

W wieku 94 lat zmarł w Melbourne w Australii działacz polonijny, publicysta, znawca historii Polonii australijskiej Lech Paszkowski - poinformowała rodzina zmarłego.

Urodzony w 1919 roku w Warszawie Paszkowski brał udział w kampanii wrześniowej, w 1939 roku dostał się do niemieckiej niewoli i trafił na przymusowe roboty rolne w Meklemburgii.

Po 1945 roku nie zdecydował się wrócić do Polski; przez prawie trzy lata przebywał w obozach przejściowych w Niemczech. Dzięki pomocy dalszej rodziny w Australii dostał się tam i osiedlił w 1948 roku; w Australii mieszkał do śmierci.

Równolegle do pracy zawodowej poświęcił się badaniom nad historią australijskiej Polonii i szukaniem śladów polskich w Australii - tematem, który wcześniej nie był opracowywany. Jednocześnie, do emerytury w 1984 roku pracował w laboratorium elektrotechnicznym rady miejskiej w Melbourne, a badania historyczne nigdy nie stały się jego zasadniczą działalnością.

Pierwsza książka, będąca owocem pracy badawczej - "Polacy w Australii i Oceanii 1790-1940", ukazała się w 1962 roku. Jej drugie rozszerzone wydanie, tylko w jęz. angielskim, ukazało się w 1987 roku. Paszkowski jest także autorem pracy o geografie i podróżniku Pawle Edmundzie Strzeleckim - "Sir Paul Edmund Strzelecki: "Reflections of his life", która nie została przetłumaczona na język polski.

Po polsku w ostatnich latach ukazały się w trzech tomach wspomnienia Lecha Paszkowskiego pod wspólnym tytułem "Na falach życia".

Opublikował ok. 400 artykułów, głównie poświęconych mieszkającym w Australii Polakom, przede wszystkim w prasie polonijnej. Współpracował m.in. z wychodzącym w brazylijskiej Kurytybie czasopismem "Lud", wychodzącym w Perth "Echem", ukazującymi się w Melbourne "Tygodnikiem Katolickim" i "Tygodnikiem Polskim", a także tygodnikiem "Wiadomości", wydawanym w Londynie, oraz paryską "Kulturą". Jest również autorem artykułów biograficznych o australijskich Polakach.

...

Zasluzona dla Polonii postac !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:02, 02 Maj 2013    Temat postu:

Święto 20 milionów Polaków

Dziś święto około 20 milionów naszych rodaków mieszkających poza granicami Polski. Obchodzony 2 maja Dzień Polonii ma potwierdzać jedność wszystkich Polaków na świecie. Jego celem jest także umacnianie poczucia polskiej wspólnoty narodowej ponad granicami państw i ponad podziałami ideowymi.

Dzień Polonii i Polaków za Granicą przypomina rodakom żyjącym na obczyźnie o ich korzeniach i pomaga w zachowaniu świadomości narodowej. Najliczniejsza grupa emigracji polskiej i osób polskiego pochodzenia żyje w Stanach Zjednoczonych. Inne duże skupiska Polonii to: Brazylia, Kanada, Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Litwa, Białoruś i Ukraina.

Dzień Polonii i Polaków za Granicą został ustanowiony w 2001 roku uchwałą Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, w dowód uznania dla Polonii i Polaków za ich dorobek i wkład w odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Jest uroczyście obchodzony we wszystkich środowiskach polonijnych na świecie.

Uchwała przyjęta w 2001 roku przez senatorów określa politykę państwa wobec Polaków przebywających za granicą. Mówi o zapewnieniu im praw mniejszości narodowej, rozwijaniu ojczystego języka i promowaniu polskiej kultury. Zgodnie z uchwałą, konstytucyjnym opiekunem diaspory jest M arszałek Senatu.

Według danych szacunkowych, poza terytorium Polski mieszka do 21. milionów Polaków i osób pochodzenia polskiego. Najwięcej naszych rodaków, bo blisko 10 milionów, mieszka w Stanach Zjednoczonych. W Niemczech przebywa blisko 2 miliony Polaków, we Francji - około 1 miliona i na Białorusi blisko 700 tysięcy.

...

Marsz marsz Polonia ! :0)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:51, 23 Lip 2013    Temat postu:

Sylwia Cisowska | Onet
Z ziemi polskiej do… Turcji
Polonezköy lub inaczej Adampol

Jak co roku przy placu Mickiewicza odbywa się Festiwal Wiśni. Zespoły tańca prezentują oberki i mazurki, a wieczorem zorganizowany będzie koncert chopinowski. Tylko wywieszone gdzieniegdzie tureckie flagi przypominają, że znajdujemy się zaledwie 30 kilometrów od centrum Stambułu.

„Polska wioska” – tak brzmi dokładne tłumaczenie z języka tureckiego nazwy Polonezköy. Nie pozostawia ona wątpliwości co do tego, jaki jest charakter i korzenie tego miejsca. Niewielkie miasteczko od ponad 170 lat jest enklawą polskości na tureckiej ziemi. Mimo iż nieustannie rozrastający się Stambuł wchłonął wioskę w swoje administracyjne granice, wciąż zachowała ona wyjątkowe tradycje, pozostając kulturowym i historycznym fenomenem.

W czasie zaborów państwo tureckie, ze względu na konflikt z Rosją, bardzo często uznawano za potencjalnego sojusznika i orędownika sprawy polskiej. Istotnie, po latach wojen i konfliktów granicznych dwa tak różne narody połączył wspólny wróg. W XIX wieku na terenie Turcji działało wiele polskich instytucji, w tym także przedstawicielstwa dwóch rządów, jakie powołano w trakcie powstania listopadowego i styczniowego. Powstało tu także kilka organizacji wojskowych takich jak Dywizja Kozaków Sułtańskich czy Legion Polski. Godnym odnotowania jest również, iż Turcja należała do niewielkiej grupy państw, które nigdy nie uznały rozbiorów Rzeczypospolitej. Chcąc podkreślić ten fakt, podczas prezentacji ambasadorów na dworze sułtana wypowiadano formułkę: „poseł Lechistanu jeszcze nie przybył” co – zgodnie z przekazami – wybitnie irytowało przedstawicieli państw zaborczych.

Władze Imperium Otomańskiego służyły schronieniem wielu rodakom zmuszonym do ucieczki z ojczyzny. Wśród nich, w 1841 roku, znalazł się również Michał Czajkowski – wysłannik księcia Adama Czartoryskiego. Prezes rządu narodowego z okresu powstania listopadowego polecił poecie stworzenie na terytorium Turcji osady, będącej azylem dla emigrantów z Polski. W ten sposób powstało Polonezköy, które od imienia swojego fundatora dawniej było nazywane Adampolem.

Na przestrzeni lat liczba mieszkańców miejscowości stale wzrastała. Początkowo zamieszkiwały ją jedynie cztery osoby, jednak wraz z wybuchami kolejnych powstań coraz to więcej rodaków było zmuszonych do ucieczki z kraju, a za cel emigracji niejednokrotnie obierały spokojne Polonezköy. Schronienie znalazło tu również wielu żołnierzy, którzy zdezerterowali z carskiej armii lub dostali się do niewoli w trakcie wojen rosyjsko-tureckich.

Pierwsi osadnicy w Adampolu uosabiali niemal wszystkie patriotyczne cechy – to miłość do ojczyzny zmusiła ich do emigracji. Prawdopodobnie dzięki nim, w tej niewielkiej wiosce po azjatyckiej stronie cieśniny Bosfor, do dzisiaj przetrwały polskie tradycje i kultura. Stało się to jej znakiem rozpoznawczym, a także, jak się okazało w późniejszych latach, magnesem na turystów. Wioskę odwiedzali najważniejsi polscy i tureccy politycy, artyści, a nawet kilku papieży. Obecnie malownicze Polonezköy bywa częstym celem weekendowych wypadów dla mieszkańców Stambułu, poszukujących spokoju i specyficznie rozumianej egzotyki.

Przez szereg lat, wyraźna odrębność kulturowa utrudniała asymilację mieszkańców wioski. Adampol stanowił oazę staropolskich obyczajów, o co wyjątkowo dbali osadnicy. Sytuacja zaczęła zmieniać się dopiero w połowie lat 70. ubiegłego wieku, kiedy wraz z industrializacją przedmieść Stambułu, liczba Polaków w miasteczku zaczęła spadać. – W latach 60., 70. można było się dogadać po polsku. Gdyby wówczas zatrzymać się przy którejkolwiek kawiarni i zapytać o coś w naszym języku, otrzymalibyśmy odpowiedź. Później sporo ludzi wyjechało do Austrii i Niemiec – opowiada wójt Polonezköy, Antoni Wilkoszewski. Jego zdaniem współczesna Polonia żyje zupełnie inaczej niż jej przodkowie, jest znacznie bardziej kosmopolityczna, przez co trudniej jej o pielęgnowanie obyczajów i ojczystej mowy.

Dom cioci Zosi

W Adampolu osoby posiadające korzenie znad Wisły stanowią obecnie mniejszość, jednak wciąż bardzo aktywnie działają na rzecz ochrony polskiego dziedzictwa i kultury w tym miejscu. Mieszkańcy wsi nie zapomnieli o swoim pochodzeniu – na wójta tradycyjnie zawsze wybiera się tutaj Polaka, a język polski jest równoprawny z tureckim.
0ffe5bf0-1d06-41a9-bd0e-7a2674e27a10
Dom Pamięci im. Zofii Ryży - Albert Zawada / Agencja Gazeta
Dom Pamięci im. Zofii Ryży
8 ]]>

Na przestrzeni wieków czynnikiem integrującym mieszkańców wsi była religia. Jako pierwszy przybyszów wita kościół pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej. Tuż obok znajduje się katolicki cmentarz, który zgodnie z zamysłem założycieli Polonezköy miał być miejscem spoczynku nie tylko dla mieszkańców osady, ale także „wszystkich podróżnych polskiego pochodzenia”. Pierwotnie planowano pochować tu, zmarłego w Stambule, Adama Mickiewicza, jednak ostatecznie ciało wieszcza sprowadzono do kraju.

Centrum polskości stanowi Dom Pamięci imienia Zofii Ryży, utworzony w majątku państwa Ryżych. Jego założycielom na niewielkiej przestrzeni udało się zgromadzić setki eksponatów, które dokumentują historię miejscowości, pokazując, co dla jej mieszkańców oznacza polskość. Intencją patronki muzeum – przez osadników nazywanej po prostu ciocią Zosią – było zachowanie jak najlepszej pamięci o korzeniach i kulturze przodków. Dzięki działalności jej rodziny, urodzone w Turcji pokolenia, nie mające kontaktu z ojczyzną dziadków, mają szanse na poznanie własnego dziedzictwa.

Starszych mieszkańców wioski dumą napawa fakt, iż młodzież Adampola jest bardzo mocno zaangażowana w utrzymanie polskiego charakteru miejscowości. Większość z nich zdaje sobie sprawę, iż mimo globalizacji to właśnie pochodzenie jest czynnikiem, który ich wyróżnia i czyni wyjątkowymi. Bardzo często podkreśla się fakt, iż – ze względu na unijne aspiracje Turcji – społeczność Polonezköy jest postrzegana niezwykle pozytywnie. Jak zaznacza wójt wioski: – Polacy to ulubiony naród Turków. Jesteśmy cenieni za solidność i dotrzymywanie słowa. Dzięki temu bardzo dobrze nam się tu żyje.

>>>>

Piekna historia !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:31, 10 Sie 2013    Temat postu:

Bezcenne dokumenty Instytutu Józefa Piłsudskiego w USA zagrożone zniszczeniem

Obchodzący właśnie 70. rocznicę powstania Instytut Józefa Piłsudskiego w Ameryce znalazł się w kłopotach. Wszystko przez wstrzymanie przez MSZ środków na digitalizację zbiorów placówki. Pracę nad elektronicznym zabezpieczaniem bezcennych dokumentów trwają tylko dzięki wolontariuszom i datkom Polonii. "Nasza sytuacja jest krytyczna" - napisali w apelu przedstawiciele Instytutu.

Instytut od kilku lat prowadzi projekt digitalizacji swoich archiwów, które obejmują ponad 1,5 mln stron unikalnych dokumentów dotyczących historii Polski od 1863 roku. Chodzi na przykład o teksty rozkazów, tajne dokumenty wojskowe, korespondencję, listy i wspomnienia, a także zdjęcia, dokumentujące historię Polaków na świecie.

Na skanowanie tych dokumentów, które następnie udostępniane są badaczom i wszystkim chętnym na stronie internetowej Instytutu, co roku przyznawana była z Polski dotacja w wysokości 20 tys. dolarów. Dopóki za przydział pieniędzy odpowiadał senat problemów nie było. Schody zaczęły się w momencie, kiedy finansowanie Polonii przejęło Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

W tym roku Instytut nie otrzymał żadnych środków na digitalizację i – jak piszą w wydanym w tej sprawie oświadczeniu władze placówki – znalazł się w krytycznej sytuacji. Problem jest na tyle poważny, że Instytut zdecydował się wystąpić z apelem o pomoc do Polonii. Opublikowano numer konta, na które można wpłacać dotację mające pozwolić na dalsze prowadzenie prac.

- Muszę przyznać, że apel spotkał się z dość dużym odzewem. Wpływają datki od osób prywatnych. Nie są to duże sumy, ale w naszej sytuacji każdy grosz się liczy – mówi Magda Kapuścińska, prezes Instytutu Piłsudskiego.

- Digitalizacja posuwa się naprzód jednak bardzo powoli. Nie mamy pieniędzy by zatrudniać specjalistów, więc pracę wykonują wolontariusze – dodaje Kapuścińska.

Dlaczego MSZ odmówiło przyznania środków na trwający od 2009 roku projekt nie wiadomo. - Nikt z nas nie zna konkretnych powodów odmowy - twierdzi Magda Kapuścińska. Apel o pomoc Instytutu Piłsudzkiego nagłośniły polonijne media, między innymi nowojorski „Nowy Dziennik”.

- To odbiło się pewnym echem w MSZ, niedawno był u nas przedstawiciel ministerstwa, mamy nadzieję, że sytuacja się zmieni – mówi prezes Kapuścińska. - Konkretnie jednak niczego na razie nie wiemy – dodaje.

Jeżeli nie znajdą się pieniądze na dalszą digitalizację niepowtarzalna dokumentacja historyczna może ulec zniszczeniu. "Papier ma, jak wiadomo określony czas życia” – pisze Instytut w swym oświadczeniu.

Dzięki udostępnianiu archiwów online łatwiejszy dostęp mają do nich badacze wśród, których są również historycy amerykańscy. Jak podaje Instytut z jego elektronicznych zbiorów korzysta około 20 tys. ludzi rocznie.

....

Oczywiscie dokumenty sa bezcenne . Juz sama nazwa Instytutu mowi wszystko . Nie ma podobnej instytucji na swiecie !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:23, 06 Paź 2013    Temat postu:

Zjednoczenie Polskie Rzymsko-Katolickie w Ameryce ma już 140 lat

Najstarsza polonijna organizacja w Stanach Zjednoczonych, Zjednoczenie Polskie Rzymsko-Katolickie (ZPRKA), z okazji 140-lecia istnienia została odznaczona Srebrnym Medalem Zasłużony Kulturze Gloria Artis.

Odznaczenie, przyznane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, wręczyła władzom organizacji w sobotę na uroczystym bankiecie konsul generalna RP w Chicago Paulina Kapuścińska.

Medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis przyznany został ZPRKA za działalność tej organizacji na rzecz upowszechniania kultury polskiej i ochrony polskiego dziedzictwa narodowego - napisano w uzasadnieniu.

- Jesteśmy bardzo zaszczyceni i dumni z tego, że nasza organizacja doczekała się takiego wyróżnienia. Od 140 lat w USA promujemy polską kulturę, tradycje i oczywiście język. Od samego początku Zjednoczenie walczyło o zachowanie wiary i narodowości. Zawsze pomagało narodowi polskiemu, w tym materialnie, nawet w czasach, gdy Polska nie istniała na mapie - powiedziała wiceprezes Zjednoczenia Anna Sokołowska.

Polish Roman Catholic Union of America, czyli Zjednoczenie Polskie Rzymsko-Katolickie w Ameryce, założone zostało 3 października 1873 roku w Detroit w stanie Michigan. Po dwóch latach działalności siedzibę przeniesiono do Chicago i do dzisiaj mieści się w budynku, który powstał 100 lat temu w starej polskiej dzielnicy na tzw. trójkącie polonijnym, opisywanej w dokumentach jako "osada polska". Obecnie budynek ZPRKA zarejestrowany jest jako jeden z zabytków miasta Chicago.

- Jesteśmy najstarszą polską organizacją bratniej pomocy w Stanach Zjednoczonych. Utrzymujemy polskie szkoły i wspomagamy działalność polonijnych zespołów ludowych. Jesteśmy pierwszą organizacją, która zaczęła przyznawać stypendia. Założyliśmy także seminarium duchowne - opisuje wiceprezes ZPRKA Anna Sokołowska.

Dodaje, że sama mieszkając w USA, stara się, żeby "serce było zawsze z Polską, ale także z nowym krajem w którym żyje". - Pracujemy na rzecz obu narodów - stwierdza Sokołowska.

Zjednoczenie Polskie Rzymsko-Katolickie w Ameryce skupia w swoich szeregach ponad 60 tys. członków, którzy mają polskie korzenie. Dzieli się na 10 okręgów zlokalizowanych w różnych zakątkach Stanów Zjednoczonych. Każdy z okręgów podzielony jest na towarzystwa, których jest około 400. Jest organizacją niedochodową, która oferuje swoim członkom ubezpieczenia na życie, zdrowotne i emerytalne. Od 2010 roku prezesem ZPRKA jest Joseph A. Drobot.

W 1935 roku członkowie ZPRKA podjęli decyzję o założeniu archiwum i muzeum Zjednoczenia.

- Pierwsze muzeum zostało otwarte w 1937 roku, w jednym z pokojów w budynku siedziby Zjednoczenia przy ulicy 984 N. Milwaukee Avenue w Chicago. Obecnie znajduje się tam pokój Ignacego Jana Paderewskiego. W latach 60. ubiegłego wieku muzeum stało się samodzielną organizacją i zmieniło nazwę na Muzeum Polskie w Ameryce. Muzeum i jego archiwum pozostały w tym samym budynku - powiedziała Halina Misterka, archiwistka w Muzeum.

Z okazji 140. rocznicy powstania Zjednoczenia w Muzeum otwarto w piątek wystawę archiwalnych zdjęć, dokumentów i pamiątek organizacji. Kustoszami wystawy są redaktorki "Narodu Polskiego", oficjalnej gazety wydawanej przez Zjednoczenie, Kathryn Rosypal i Lidia Kowalewicz.

- Dzięki tym materiałom można zobaczyć, jak niegdyś działała Polonia w Ameryce. Były czasy, że do Zjednoczenia zapisywało się i po tysiąc osób miesięcznie, więc była to ogromna siła- powiedziała Lidia Kowalewicz.

Główną częścią wystawy są panoramiczne zdjęcia z początku XX wieku. Prezentowane są panele dotyczące poszczególnych okresów działalności ZPRKA.

- Jedno z pierwszych zdjęć, które prezentujemy, pochodzi z 1896 roku i przedstawia 23. sejm Zjednoczenia z okresu, kiedy do organizacji mogli przystępować tylko mężczyźni. To właśnie na tym sejmie zdecydowano, że powstanie wydawana przez Zjednoczenie gazeta +Naród Polski+ , która od 1897 roku wychodzi do dzisiaj. W 1897 roku zdecydowano z kolei, że do Zjednoczenia mogą wstępować kobiety. Na zdjęciu pochodzącym z 1905 roku mamy już kobiety. Warto znaczyć, że było to nowatorskie, bo dopiero 20 lat później Amerykanki mogły działać w organizacjach - tłumaczy Lidia Kowalewicz.

Jednym z eksponatów prezentowanych na wystawie jest konstytucja Zjednoczenia, ręcznie spisana w 1882 roku przez jednego z założycieli organizacji Jana Warzyńskiego. Można także zapoznać się z dokumentem założenia korporacji Polish Roman Catholic Union of America wydanym przez stan Illinois w 1887 roku. Są tam też ręcznie pisane protokoły spotkań członków Zjednoczenia z przełomu XIX i XX wieku. Na wystawie w chicagowskim Muzeum poświęconej 140-leciu istnienia Zjednoczenia pokazywany jest także pierwszy rocznik wydawanego przez organizację "Narodu Polskiego" od 1 stycznia 1897 roku oraz spora kolekcja zdjęć i dokumentów.

....

Piekny jubileusz . To znana kazdemu kto stykal sie tematem polonii organizacja .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:58, 06 Sie 2014    Temat postu:

MSZ i GUS przedstawiają dane o Polonii

Nawet 20 mln Polaków i osób polskiego pochodzenia mieszka poza granicami kraju - m.in. takie dane można znaleźć w "Atlasie polskiej obecności za granicą", przygotowanym przez MSZ. Z kolei GUS opracował bazę organizacji i instytucji polonijnych.

MSZ i GUS zaprezentowały obie inicjatywy na posiedzeniu senackiej komisji spraw emigracji i łączności z Polakami za granicą.

MSZ w "Atlasie polskiej obecności za granicą" szacuje, że od 18 do 20 mln Polaków i osób polskiego pochodzenia mieszka poza granicami kraju; to jedna z największych diaspor na świecie.

Atlas zawiera mapy, grafiki i krótkie informacje na temat Polonii oraz polskich placówek dyplomatycznych i organizacji polonijnych. Są w nim przedstawione również nekropolie, miejsca pamięci narodowej, media, instytucje edukacyjne, a także cykliczne imprezy.

W publikacji znajdują się dane z 33 krajów, zawarte w "Raporcie o sytuacji Polonii i Polaków za granicą" z 2013 r.

Z lektury raportu wynika, że w USA żyje najwięcej przedstawicieli Polonii na świecie, szacunkowo - ok. 9,6 mln osób. W USA działa najwięcej, bo ponad 550 organizacji polonijnych (w drugiej pod tym względem Francji - prawie 400, w trzecich Czechach - 375).

Najwięcej polskich muzeów, instytutów i galerii jest także w Stanach Zjednoczonych (3Cool. Druga pod tym względem jest Litwa (35). Jednak to nie w USA, a na Ukrainie organizuje się najwięcej imprez polonijnych (260).

W czerwcu szef MSZ Radosław Sikorski zapowiedział publikację atlasu podczas informacji o stanie Polonii, którą przedstawił w w Senacie.

- Z roku na rok odczuwamy coraz większą dumę z Polski. Wspólnie cieszymy się sukcesami i dostrzegamy, jak na naszych oczach dokonuje się modernizacja kraju. Polska diaspora również staje się coraz lepiej zorganizowana, nowoczesna i świadoma swojej pozycji w krajach zamieszkania - mówił minister.

MSZ chce, aby atlas był interaktywny, tak aby zawarte w nim dane mogły być na bieżąco zmieniane i mogły być nanoszone i odnajdywane w systemie GPS.

Z kolei GUS przygotował zestawienie obejmujące ponad 3 tysiące organizacji i instytucji polskich i polonijnych o charakterze społecznym, kulturalnym i religijnym. Dane mają być aktualizowane co rok.

...

Bardzo ciekawe dane .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:57, 03 Maj 2015    Temat postu:

USA: trzeciomajowa parada po raz 124. w Chicago

Polonia w Chicago manifestowała swoją polskość w sobotę na 124. paradzie trzeciomajowej. W tym roku poprowadził ją Mike Krzyzewski, niezwykle popularny w USA trener koszykówki, pochodzący z rodziny polskich imigrantów.

Tegorocznej paradzie z okazji Święta Konstytucji 3 Maja towarzyszyło hasło - "Kocham Polskę i Ty Ją kochaj".

"Moi dziadkowie przybyli z Polski i wpojono mi dumę z bycia Polakiem" - mówił Mike Krzyzewski, trener mistrzowskiej drużyny uniwersyteckiej Duke Blue Devils oraz reprezentacji koszykówki USA. Urodził on się i wychował w Chicago, ale jego dziadkowie wyemigrowali z Polski do Pensylwanii. Krzyzewski przyznał, że pamięta polskie, trzeciomajowe parady z lat młodzieńczych, kiedy jeszcze nie były organizowane w centrum Chicago.

"Oczekuję, że zobaczę wielu Amerykanów dumnych z polskiego pochodzenia, bo ja jestem z tego dumny, podobnie jak i moja rodzina w Chicago" – zapowiadał. Wybór Krzyzewskiego na marszałka trzeciomajowej parady nadało jej dodatkowego medialnego, bo Coach K - jak jest nazywany przez Amerykanów - jest bardzo popularny w Stanach Zjednoczonych. Jego obecność na polskiej paradzie w Chicago odnotowały amerykańskie media.

Parada z okazji święta 3 maja każdego roku jest okazją do zaprezentowania polskiej kultury, historii oraz pokazania reprezentacji polonijnych organizacji i biznesów w samym sercu Chicago. W biało-czerwonej kolumnie maszerowały polskie szkoły, przedstawiciele uczelni, zespoły folklorystyczne, orkiestry, reprezentacje organizacji polonijnych, stowarzyszenia: lekarzy, prawników, inżynierów, żeglarzy, organizacje charytatywne, kluby zrzeszające imigrantów z rożnych regionów Polski. Towarzyszyły im patriotycznie udekorowane platformy. Byli motocykliści z polonijnych klubów. W sumie zaprezentowało się 107 reprezentacji.

Zdaniem organizatora - Związku Klubów Polskich - to największe poza granicami Polski obchody trzeciomajowego święta. Parada trzeciomajowa w Chicago odbywa się od 1892 roku. Na początku była organizowana w dzielnicach zamieszkałych licznie przez Polaków, później przeniesioną ją do centrum. W tym roku ze względu na odbywającą się w tym samym czasie w Chicago prestiżową imprezę sportową Draft NFL władze miejskie zmieniły trasę polskiej parady i przeszła ona Dearborn Avenue. Trybunę honorową, na której zasiedli przedstawiciele polonijnych władz, konsulatu generalnego RP w Chicago oraz liczna reprezentacja amerykańskich polityków, ustawiono przy Daley Plaza w samym sercu Chicago.

Konsul generalny RP w Chicago Paulina Kapuścińska w rozmowie PAP zwróciła uwagę na polską flagę powiewającą nad placem Daley'a. "W tym roku dwukrotnie odbyła się uroczystość podniesienia polskiej flagi - w czwartek oraz dzisiaj rano (w sobotę). Po paradzie w konsulacie będziemy świętować nie tylko rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 Maja, ale także przypadający na 2 maja Dzień Flagi i Dzień Polonii. Z tej okazji zostaną wręczone odznaczenia państwowe zasłużonym przedstawicielom Polonii" – powiedziała konsul Kapuścińska.

Ojciec Regis Barwig został odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski; Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi RP odznaczono - Barbarę Cooper, Mariannę Kosakowską Szydłowską, Rozalię Kusper oraz pośmiertnie Jeanette Rogers. Mirosław Pieronek otrzymał Srebrny Krzyż Zasługi RP, a dr med Marek Rudnicki - Odznakę Honorową Rzecznika Praw Obywatelskich za zasługi na rzecz ochrony praw obywatela.

Przy okazji obchodów polskiego, trzeciomajowego święta powrócił temat zniesienia wiz dla Polaków. "Jest w tej sprawie postęp i życzyłby sobie, żeby była już zakończona. Co roku projekty ustaw zyskują większe poparcie kongresmenów z obu partii" - powiedział PAP kongresmen Mike Quigley. Demokrata z Chicago od wielu lat zabiega o włączenie Polski do programu o ruchu bezwizowym (Visa Waiver Program). Jest współautorem kilku projektów legislacyjnych w tej sprawie, w tym ostatniego pod nazwą JOLT, który poprzez ułatwienia wizowe ma zwiększyć turystykę do USA.

"Zawsze przy okazji tej parady, w której uczestniczę już od 17 lat, przypominam moim wyborcom jak ważna jest Polska jako sojusznik Stanów Zjednoczonych, jak ważna jest polska społeczność dla Chicago, stanu Illinois i całego kraju" - stwierdził kongresmen Quigley.

...

To już stara historyczna tradycja Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:30, 18 Lip 2015    Temat postu:

"Ognisko Polskie" w Londynie obchodzi 75-lecie


Swoje stoliki mieli tam generałowie Anders i Sikorski, a wśród stałych bywalców była cała śmietanka towarzyska polskiej emigracji wojennej i powojennej. "Ognisko Polskie", prestiżowy klub w centrum Londynu, rozpoczął obchody 75-lecia swojego istnienia, które potrwają do niedzieli.

Obchody rozpoczęły się w czwartek od specjalnej ceremonii z udziałem księcia Kentu Edwarda, którego ojciec otwierał "Ognisko" 75 lat temu i ambasadora RP Witolda Sobkowa, który odczytał list gratulacyjny od premier Ewy Kopacz.
REKLAMA


"Nie można przecenić symbolicznej roli, jaką "Ognisko" pełniło dla przetrwania ducha Narodu wśród londyńskiej Polonii. Dla wielu Polaków, obrońców wolnej i niepodległej Polski, emigracja stała się koniecznością, a "Ognisko Polskie" było ośrodkiem, gdzie mogli się spotykać, dyskutować i tworzyć, zachowując bliską więź z krajem rodzinnym - napisała Kopacz.

W trakcie wieczoru orderem odrodzenia Polski została odznaczona legendarna śpiewaczka i aktorka emigracyjna, wieloletnia prezes Związku Artystów Scen Polskich za Granicą, Irena Delmar. Otwarto również specjalną wystawę dedykowaną historii miejsca. Na kolejne dni zaplanowane są m.in. recitale muzyczne, uroczysta kolacja oraz rewia w reżyserii samej Delmar.

Otwarte 16 lipca 1940 roku, "Ognisko Polskie" od lat stanowi kluczowy punkt na mapie towarzyskiej polskiego Londynu. Dzięki finansowemu wsparciu rządu brytyjskiego i licznej Polonii, klub powstał w centrum jednej z najbardziej eleganckich dzielnic miasta, South Kensington, tuż obok słynnych muzeów: historii naturalnej oraz Victorii i Alberta.

Wśród osób, które starały się o powstanie klubu byli m.in. polscy malarze Feliks Topolski, Henryk Gotlib i Marek Żuławski, współtwórca Ruchu Europejskiego, Rady Europy i spotkań Grupy Bilderberg Dr Józef Retinger oraz dyplomata Jan Baliński-Jundziłł, później przez ponad 20 lat prezes "Ogniska". Co ważne, istotną rolę w tworzeniu "Ogniska" odegrali również wpływowi Brytyjczycy, m.in. pierwszy dyrektor generalny Królewskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Chatham House, Sir Ivison S. Macadam.

Pod koniec 1940 roku "Ognisko" przeniosło się na trzy lata do większego budynku w pobliżu Buckingham Palace, ale w 1945 r. ze względów finansowych wróciło do swojej oryginalnej siedziby przy 55 Princes Gate, gdzie mieści się do dziś.

"Ilu to wybitnych, wspaniałych ludzi można było tam spotkać, jak ciekawe toczyły się rozmowy, a we wspomnieniach żyła wolna Polska - niezapomniana, choć jakże wówczas odległa" - wspominał w 1992 roku powojenne dzieje "Ogniska" Tadeusz de Virion, pierwszy niekomunistyczny ambasador RP w Wielkiej Brytanii.

W budynku oprócz restauracji i klubu mieściły się siedziby kilkunastu polskich organizacji, a także teatr. "Oszczędzaliśmy, nie jedliśmy, nie wydawaliśmy naszych pieniędzy na wiele potrzebnych rzeczy, ale za to zawsze musieliśmy bywać w teatrze Ogniska" - wspominała Pierwsza Dama Karolina Kaczorowska, żona prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego.

W 2013 roku "Ognisko" przeszło gruntowny remont, który przywrócił miejscu dawną świetność. Otwarta została również nowa, ceniona przez krytyków kulinarnych, restauracja serwująca dania kuchni polskiej, popularna także wśród Brytyjczyków.

...

Piękna historia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:45, 22 Wrz 2016    Temat postu:

Zmarł nestor Polonii w USA. „Do końca uczestniczył w spotkaniach”
wyślij
drukuj
pw, adom | publikacja: 22.09.2016 | aktualizacja: 22:19 wyślij
drukuj
Władysław Zachariasiewicz miał 104 lata (fot. twitter.com/JaroslawPapis)
Był nestorem polskiej emigracji niepodległościowej i zasłużonym działaczem polsko-amerykańskiej społeczności. W wieku 104 lat zmarł w środę w Waszyngtonie Władysław Zachariasiewicz – poinformowała w czwartek ambasada RP w Stanach Zjednoczonych.

Prezydent Andrzej Duda rozpoczyna wizytę w USA. Spotka się w Waszyngtonie z ekspertami i Polonią
Władysław Zachariasiewicz urodził się 7 listopada 1911 roku w Krakowie. Ukończył studia prawnicze na Uniwersytecie Jagiellońskim. Po udziale w kampanii wrześniowej został uwięziony przez Sowietów w łagrze w rejonie Archangielska. Zwolniony po zawarciu układu Sikorski-Majski, z ramienia rządu londyńskiego opiekował się polskimi zesłańcami i przesiedleńcami w ZSRR.

Został na Zachodzie

Po wojnie pozostał na Zachodzie i w 1948 roku zamieszkał w USA, w Waszyngtonie. Pracował jako asystent szefa poczty amerykańskiej.

Działał w Kongresie Polonii Amerykańskiej, w zarządzie radia Wolna Europa i radia Liberty oraz w zarządzie Fundacji Jana Pawła II.
#wieszwiecej | Polub nas
Mimo podeszłego wieku niemal do końca życia uczestniczył w spotkaniach i debatach na polskie tematy, organizowanych w ambasadzie RP w Waszyngtonie. PAP

..

Czyli czlowiek historia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133614
Przeczytał: 65 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:36, 19 Gru 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
W wieku 100 lat zmarł generał Edward Rowny
W wieku 100 lat zmarł generał Edward Rowny

Dzisiaj, 19 grudnia (08:44)

W wieku 100 lat w Waszyngtonie zmarł amerykański strateg polskiego pochodzenia generał Edward Rowny. Podczas swojej kariery walczył na frontach w Europie, Korei oraz Wietnamie; był doradcą pięciu prezydentów USA. Gen. Rowny zmarł w niedzielę w Waszyngtonie. O jego śmierci poinformowała w poniedziałek na swojej stronie internetowej organizacja pozarządowa The Fund for American Studies.
Edward Rowny
/z archiwum Marka Walickiego /PAP


"Doradca pięciu amerykańskich prezydentów, który pomógł wygrać zimną wojnę" - pisze o nim we wtorkowym artykule redakcyjnym "Wall Street Journal". Dziennik zaznacza również, że "ironią historii jest, że gen. Rowny zmarł w przeddzień ogłoszenia przez prezydenta USA Donalda Trumpa strategii bezpieczeństwa narodowego".

Edward Rowny urodził się w Baltimore w stanie Maryland 3 kwietnia 1917 roku. Studiował inżynierię w elitarnej akademii wojskowej w West Point oraz stosunki międzynarodowe na Uniwersytecie Yale. Tytuł doktora w dziedzinie stosunków międzynarodowych otrzymał na Uniwersytecie Amerykańskim (American University) w Waszyngtonie.

Rowny dowodził oddziałami amerykańskiej piechoty podczas II wojny światowej (na froncie włoskim), podczas wojny koreańskiej i wojny w Wietnamie.

Podczas wojny koreańskiej pracował w sztabie legendarnego amerykańskiego stratega gen. Douglasa McArthura. W czasie wojny wietnamskiej był pomysłodawcą zastosowania śmigłowców, dawniej stosowanych wyłącznie jako środek transportu, także jako maszyn bojowych.
To właśnie dlatego gen. Rowny, w nawiązaniu do dokonań innego wielkiego Polaka, Kazimierza Pułaskiego, "ojca amerykańskiej kawalerii", jest nazywany "ojcem amerykańskiej kawalerii powietrznej".

W okresie rządów w Białym Domu prezydentów Richarda Nixona, Geralda Forda i Jimmy’ego Cartera gen. Rowny był reprezentantem Stanów Zjednoczonych w negocjacjach rozbrojeniowych ze Związkiem Sowieckim o redukcji strategicznych broni nuklearnych SALT (Strategic Arms Limitation Talks). Negocjacje te zaowocowały podpisaniem w 1972 roku porozumienia o redukcji rakiet balistycznych ABM.

W 1979 roku gen. Rowny zrezygnował z funkcji głównego negocjatora porozumień rozbrojeniowych w proteście przeciw podpisaniu przez Jimmy’ego Cartera układu SALT II. Uważał, że układ ten osłabi obronność Stanów Zjednoczonych.

Rowny powrócił do roli negocjatora rozbrojeniowego w czasach rządów w Białym Domu republikańskiego prezydenta Ronalda Reagana (1981-1989). W randze ambasadora był negocjatorem układu START, a po wyborze Reagana na drugą kadencję został mianowany specjalnym reprezentantem Stanów Zjednoczonych w negocjacjach rozbrojeniowych.

Prezydent Reagan, doceniając zasługi gen. Rowny’ego dla bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych, nadał mu wysokie odznaczenie Presidential Citizen Medal. Medal gen. Rowny’ego został wykonany z tytanu pochodzącego z przetopionej sowieckiej rakiety międzykontynentalnej SS-18. Jest na nim inskrypcja: "Rowny był jednym z głównych architektów pokoju opartego na sile".

Po przejściu na emeryturę gen. Rowny był pomysłodawcą i jednym z założycieli organizacji American Polish Advisory Council (APAC - Amerykańsko-Polska Rada Doradcza). Był prezesem tej ponadpartyjnej organizacji zrzeszającej Amerykanów polskiego pochodzenia.

Gen. Rowny stworzył fundusz stypendialny imienia Ignacego Paderewskiego dla polskiej młodzieży pragnącej studiować za granicą, a w 1992 roku odegrał kluczową rolę w przeniesieniu prochów Paderewskiego - wielkiego męża stanu i pianisty - z Cmentarza Narodowego w Arlington pod Waszyngtonem do Polski.

...

Wazna postac Polonii w USA. Dzialal swiadomie na rzecz lacznosci z Polska!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wybić się na Niepodległość! / Polska wzorem dla Świata. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy