Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Wdzięczność

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiedza i Nauka / Co się kryje we wnętrzu człowieka.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133023
Przeczytał: 50 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 9:27, 23 Lip 2017    Temat postu: Wdzięczność

Wdzięczność może być siłą. To pierwszy krok do szczęśliwego życia
Michael Rennier | Lip 22, 2017
Plainpicture/PhotoAlto/Eric Audras
Komentuj


Udostępnij
Komentuj


W naszym konsumpcyjnym społeczeństwie łatwo zapomnieć, jak bardzo jesteśmy szczęśliwi. Czasem potrzeba kryzysu – jak ostatnie problemy z imigrantami w Europie – żeby przypomnieć sobie, czym jest wdzięczność.


W
dzięczność to nie tylko słówko „dzięki”, które tak łatwo spływa z języka, ale umiejętność dostrzegania dobra we wszystkim, co dostajemy i tracimy w życiu. Nie bardzo umiem to wyrażać. Kiedy otwieram bożonarodzeniowe prezenty, wyglądam jak maluch przyłapany na kłamstwie. Jestem zmieszany, nie potrafię spojrzeć ofiarodawcy w oczy, czuję się niezręcznie.
Czytaj także: 11 sposobów na samotność

Zastanawiam się, co powiedzieć, jak wybrnąć, udaje mi się wymamrotać szybkie podziękowania i modlę się, żeby to wystarczyło. Nie wiem dlaczego, ale czuję się zażenowany. Czuję, że słowa nie dorównują hojności daru. Być może poziom waszej inteligencji emocjonalnej jest wyższy niż mój i przyjmując prezenty nie oblewacie się zimnym potem, ale przypuszczam, że większość z nas ma czasem kłopoty z wyrażaniem wdzięczności albo zwyczajnie o tym zapomina. Może nie umiemy znaleźć właściwych słów, a może w życiowym rozgardiaszu zapominamy, jak błogosławieni jesteśmy.

Św. Paweł napisał: „W każdym położeniu dziękujcie”. Ale czy naprawdę miał na myśli, że powinniśmy wyrażać wdzięczność w każdej sytuacji – dobrej i złej? Jak to możliwe, i co robić, jeśli tak nie czuję?


Wdzięczność to cnota

Jeśli nie czujesz wdzięczności przez cały czas, nie martw się, wszystko jest w porządku. Uczucia przychodzą i odchodzą, ale wdzięczność nie jest uczuciem. To cnota.

„Znakiem szczęśliwego usposobienia jest dostrzegać dobro raczej niż zło”, powiedział św. Tomasz z Akwinu. Wszystkie cnoty to przyzwyczajenia, czy usposobienie, które możemy wyćwiczyć. Wdzięczność to zwyczaj dostrzegania jasnych stron, bez względu na to, co czujemy. To może być trudne, ale w miarę praktykowania tej cnoty stajemy się w niej coraz lepsi.

Widzę to świetnie u moich dzieci. Jeśli jesteś rodzicem, znasz pewnie tę odwieczną walkę o nauczenie dzieci wdzięczności. Nie chodzi o to, że nas nie doceniają, ale wszyscy wiemy, że słowo „dziękuję” po prostu nie przychodzi w sposób naturalny. Dzieci uważają, że należy im się spaghetti i klopsiki, które pojawiają się przed nimi jak wyczarowane. Przyjmują, że kiedy wyrosną z różowych trampek z królewną, dostaną nowe, za darmo. Nie wiedzą, ile godzin rodzice spędzają na praniu i sprzątaniu, bo same już wtedy śpią.

Uczenie dzieci wdzięczności bywa dziwne. Wymagamy „dziękuję” po podaniu soli. Narzekanie na jedzenie groszku skutkuje nakazem podziękowania matce za pożywny posiłek, który przygotowały jej ręce. To zwyczaj, który staramy się im wpoić – żeby nie narzekały, a wzięły pod uwagę wysiłek włożony w przygotowanie jedzenia.
Czytaj także: Wdzięczność – prosta recepta na szczęście!

Ale te podziękowania są sztuczne. Wymuszamy je od nich. Sam czasem czuję, że moja wdzięczność jest sztuczna, jak gdybym był dzieckiem, które nigdy nie dorosło. Kiedy mówię „dziękuję”, czy robię to tylko po to, by zadośćuczynić konwenansom? Bo tego właśnie się po mnie oczekuje i nie chcę okazać się złym człowiekiem? Czy wdzięczność sięga głębiej?


Bóg nam pomoże

Ale w praktykowaniu wdzięczności nie jesteśmy zdani na siebie. Bóg nam pomoże. Jeśli chodzi o nasze dzieci, zauważyłem, że zaczynają okazywać wdzięczność. Dziś na przykład jeden z naszych synów pomógł młodszemu bratu włożyć talerz do zlewu, a brat mu podziękował. Nie wiem, co stało się potem, bo byłem w szoku, ale moja żona zapewnia, że poszli pobawić się na dwór i byli dla siebie mili przez całe popołudnie. To, co zaczęło się od rodzicielskich wymagań, jest teraz spontanicznym działaniem płynącym z przyzwyczajenia. Jeśli będziemy ćwiczyć, niebawem nasze usposobienie stanie się znacznie szczęśliwsze.

Wyobrażacie sobie, jak wyglądałby świat, gdybyśmy zaczęli praktykować te zwyczaje poza domem?
Czytaj także: Lek na samotność? Wdzięczność!

W swojej autobiografii „Dzieje duszy” św. Teresa od Dzieciątka Jezus opowiada o wdzięczności poprzez historię zakonnicy, którą uważała za trudną. Zakonnica ta oskarżyła Teresę publicznie o lenistwo:

„Obwiniasz mnie na każdym kroku. Pamiętam, jak kiedyś przeoczyłam pajęczynę w krużganku, a ty powiedziałaś mi przy wszystkich: – Widać, że nasze krużganki sprząta piętnastoletnie dziecko. To wstyd! Idź zamieść tę pajęczynę, a na przyszłość bądź bardziej uważna… – A jednak, droga Matko, tak bardzo jestem ci wdzięczna za tę solidną i cenną lekcję. To była nieoceniona łaska”.

Przyszło wam kiedyś do głowy, by podziękować komuś, kto się nad wami znęca? Prawdziwie, szczerze mu podziękować lub – jeśli byłoby to zbyt złośliwe – przynajmniej w duchu wyrazić wdzięczność Bogu, że postawił na waszej drodze kogoś tak trudnego?

Taki ktoś jest boską okazją, by naśladować Chrystusa, bo łatwo jest wyrazić wdzięczność tym, których kochamy, a trudniej tym, których nie lubimy – tak jak Bóg kocha tych, których, wydawałoby się, kochać się nie da – i dziękować za to, że są.


Wrażliwość na zalety innych

Praktykując wdzięczność, rozwijamy większą wrażliwość na zalety bliźnich: bogatych i biednych, zabawnych i nudnych, silnych i słabych, dusz towarzystwa i milczków.

Zrozumiałem to jasno, będąc kiedyś kościelnym – spotkałem wtedy upośledzonego umysłowo mężczyznę, który potrzebował pomocy. Wymagał wsparcia w sprawach finansowych, podwożenia do lekarza i regularnych wizyt w domu, żeby sprawdzić, jak sobie radzi. Męczył mnie do tego stopnia, że miałem ochotę zacząć go unikać. Z czasem jednak pojąłem, że dzięki niemu staję się lepszym człowiekiem. Obdarzył mnie przyjaźnią, nauczył cierpliwości i uprzejmości. Teraz mieszkam już gdzie indziej, ale dziękuję Bogu za czas, kiedy był częścią mojego życia. Stawiam sobie za zadanie być wdzięcznym za wszystkich, których spotykam, jak gdyby każdy z nich był moim najlepszym przyjacielem.

Ale wyrażanie wdzięczności „w rozmiarze uniwersalnym” nie istnieje, zwłaszcza w codziennym życiu. Ponieważ trudno mi dziękować słowami, wolę pisać dziękczynne liściki. Gdy nie możesz zrewanżować się upominkiem o równej wartości, możesz wyrazić wdzięczność uprzejmością. Być może ktoś wyświadczył ci przysługę – rozważ oddanie jej w jeszcze hojniejszy sposób (o ile nie umniejszy to tej wcześniejszej przysługi). Oddając więcej niż dostajemy, w słowach i w uczynkach, przekraczamy granice zwykłej wzajemności czy oddawania długów i dajemy prawdziwy dar.

Wszyscy jesteśmy dziećmi bożymi, które muszą jeszcze trochę dorosnąć. Staram się praktykować wdzięczność, nawet jeśli jej nie czuję. Ba, kiedy jej nie czuję, staram się być jeszcze bardziej wdzięczny. Proszę Boga, bym pomógł mi widzieć dobro we wszystkich ludziach i sytuacjach. Modlę się, by mój wyuczony zwyczaj dziękowania płynął z serca. Razem z wdzięcznością daję Bogu moje życie, adekwatny rewanż za to, co On dał mnie.

Czas mija, a ja rozważam, jak wdzięczność czyni moje dni lepszymi. Zmienił się mój sposób myślenia, czasem nawet czuję to, co dotąd tylko udawałem. Jestem nie tylko szczęśliwszy, ale daję innym dar wdzięczności. To z kolei sprawia, że i oni stają się szczęśliwsi. Doprawdy, taki świat jest lepszym miejscem.

...

Wdzięczność to tez wyrazanie milosci!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133023
Przeczytał: 50 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:46, 03 Lut 2018    Temat postu:

Image Point Fr - Shutterstock
Udostępnij Komentuj
To nie jest łatwe, ale może skierować Twoją uwagę na coś innego i pomóc Ci stawić czoła temu, co trudne.

Jak możemy dostrzegać piękno w obliczu choroby, cierpienia lub okrucieństwa? Jak uniknąć zniechęcenia i umieć dziękować, pomimo doświadczeń, jakie daje nam życie?

Badania psychologiczne pokazują, że ćwiczenie w sobie wdzięczności może prowadzić do osobistego rozwoju. Jednak badania rzadko mówią o wdzięczności pośród cierpienia. Wdzięczność i cierpienie często wydają się sprzeczne.

Tutaj duchowość może przyjść nam z pomocą, umożliwiając trwanie w dziękczynieniu pomimo wyzwań, jakich doświadczamy. Wiara pozwoliła Etty Hillesum, holenderskiej Żydówce i ofierze Holokaustu powiedzieć, gdy była deportowana do Auschwitz: „A jednak uważam, że to życie jest piękne i bogate w znaczenie”.

Czytaj także: Wdzięczność jest radością podwojoną cudem.


Dostrzec dobro w tym, co trudne
W swojej książce Puissance de la gratitude. Vers la vraie joie (Moc wdzięczności: ku prawdziwej radości), ks. Pascal Ide zauważa, że w psychologii zdolność wyciągania pozytywnych wniosków z niepowodzeń i przeciwności jest nazywana pozytywnym przeformułowaniem. Cierpienie zmienia nasze pole świadomości i sprawia, że skupiamy się na bólu, którego doświadczamy. Decyzja, by przesunąć naszą perspektywę pozwoliłaby nam znaleźć powody do wdzięczności, nawet w trudnych sytuacjach.

Autor podaje kilka przykładów: dziecko, które cieszy się, że znalazło jeden niestłuczony talerz po przewróceniu całego stosu, kobieta, która raduje się, że lepiej odczuwa smak „dzięki” temu, że straciła wzrok… Czasami, nawet w bolesnych sytuacjach, takich jak ciężka choroba lub utrata bliskiej osoby, możemy odkryć, że cierpienie przynosi owoce: przesłanie nadziei, które dotyka tysięcy albo wzmocnienie więzi rodzinnych.

Czytaj także: Zostałam obdarowana obecnością. To najcenniejszy dar
Ks. Pascal Ide zachęca nas, byśmy z patrzenia z tej pozytywnej perspektywy uczynili cnotliwy nawyk, podobnie jak neuropsychiatra David Servan-Schreiber, który chorował na raka mózgu: „Moją receptą na utrzymanie rezerwy optymizmu jest skoncentrowanie się na tym, co idzie dobrze. Każdego dnia myślę o wszystkich miłych rzeczach, dużych i małych, które przyniosły mi przyjemność, radość lub po prostu uciechę i czuję wdzięczność. Sumiennie kultywuję swoje uczucie wdzięczności” (Można żegnać się wiele razy).



Wszystko, co macie, traktujcie jak dar
Rodzina, dom, zdrowie, woda płynąca z kranu, owoce i warzywa, miłość, przyjaciele… Do wszystkiego możemy się przyzwyczaić i czasami zapominamy docenić to, co zostało nam dane. Często nie potrafimy dostrzec, co mamy, dopóki tego nie stracimy. Bądźmy wdzięczni, uczmy się dziękować i zdumiewać tym, co otrzymujemy, zamiast zachowywać się jak zepsute dzieci.

„Radość z tego, co posiadamy – rodziny, domu, zdrowia – pozwala nam docenić życie” – zauważa Philip Watkins, badacz z Eastern Washington University. „Ta świadoma wdzięczność pozwala nam docenić to, co mamy, zamiast lamentować nad tym, czego nam brakuje”.

Czytaj także: Jesteś głodny szczęścia? Regina Brett podpowiada, co Cię nasyci [wywiad]


Życie z nadzieją
Ksiądz Philippe Baud, założyciel centrum badań katolickich w Lozannie, w Szwajcarii, pisze o Etty Hillesum, ofierze Holokaustu, której listy i pamiętniki zostały wydane pośmiertnie:

„To, co u Etty Hillesum niezwykłe, to zdolność postrzegania całego życia jako daru: wszystko, co się jej przydarza, ma znaczenie, jest darem. Nie chodzi o to, że nie chce widzieć zła, ale widzi je inaczej. Otoczona drutem kolczastym pisze: «Na dnie mego serca wciąż żyje słońce letnich dni na wrzosowisku i pole żółtych łubinów ciągnące się aż do chaty…»”.

„Przepełniona radością postrzegania tego co niewidzialne, w oczach innych staje się promienna. Ucieleśnia formę nadziei, która sprawia, że widzi ona, jeśli nie spełnienie Królestwa, to jego esencję. Sytuacja Etty Hillesum jest tragiczna, ale ona żyje nadzieją. Żyje w teraźniejszości i akceptuje ją jako dar, całkowicie świadoma sytuacji historycznej, której podlega”.

„Nadzieja polega na wierze, że nie wszystko jest stracone, gdy z ludzkiej perspektywy sytuacja wydaje się beznadziejna. Nadzieja żyje dłużej niż działanie, trwa, gdy nie możemy już nic więcej zrobić. Etty Hillesum widzi swoją bezsilność, ale wierzy w niewidzialne wyjście, mimo tego co widzi dookoła. Nadzieja narasta tam, gdzie czuje się wieczność”.

Okazywanie wdzięczności to oddawanie miłości za miłość. To kochanie Boga, ostatecznego Dawcę wszystkich rzeczy, i nadzieja na życie wieczne, najwyższy dar, jaki On oferuje każdemu z nas.

Czytaj także: Wdzięczność może być siłą. To pierwszy krok do szczęśliwego życia
Tekst pochodzi z angielskiej edycji portalu Aleteia

...

To jest sztuka! Bo gdy czujermy radosc to latwiej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiedza i Nauka / Co się kryje we wnętrzu człowieka. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy