Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Smutek

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiedza i Nauka / Co się kryje we wnętrzu człowieka.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:13, 20 Cze 2017    Temat postu: Smutek

Czy umiesz docenić smutek?
Marta Januszewska | Czer 20, 2017

Komentuj


Udostępnij
Komentuj


Pamiętacie, jak ks. Twardowski w jednym ze swoich wierszy apelował: „Nie odchodź, nie opuszczaj nas, smutna strono piękna”?


P
rozą Isabel Allende zachwyciłam się na drugim roku studiów. Myślę, że było to nieuchronne. Profesor od literatury światowej już zdążył wyrobić we mnie niezwykłą słabość do literatury iberoamerykańskiej, zaczynając oczywiście od kanonu XX wieku z Cortázarem, Márquezem i Borgesem na czele. Potem z katalogu w Bibliotece Jagiellońskiej niemal na chybił trafił wybierałam książki hiszpańskojęzycznych autorów. Tak trafiła do mnie „Ewa Luna”.

I od tamtej pory czule opowiadane historie Allende zawsze mnie biorą. Nie tylko ze względu na charakterystyczną uczuciowość, żywiołowość i zmysłowość. Również za to, że (w niektórych książkach) przypomina ważne wydarzenia jej ojczyzny, rodziny, pobratymców z ogromnym taktem, szacunkiem, dumą a jednocześnie z pięknym rodzajem smutku.

Do tej kategorii zaliczam „Inés, panią mej duszy”. Wydana kilka lat temu, teraz wpadła mi w ręce podczas buszowania na półkach z napisem „wyprzedaż”. To po pierwsze pasjonująca historia Hiszpanki, pierwszej kobiety – konkwistadora, która była współzałożycielką Santiago, matką Chile. Isabel Allende przekształciła w porywającą powieść o miłości, oddaniu, okrucieństwie i zachłanności kroniki doñi Inés Suárez przekazane kościołowi dominikanów w chilijskim Santiago w opiekę i na przechowanie przez jej córkę, doñę Isabel de Zuirogę w grudniu 1580 r. Na czterysta lat zapomniano o tej postaci. Aż wzięła ją na tapetę Isabel Allende.

Porywające jest czytanie o przygodach, niebezpieczeństwach, zdobyczach. To także świetna lektura na wakacje! Podbój Chile widziany oczyma Inés jest krwawą misją – wypomina hiszpańskim konkwistadorom ich grzechy, nie wyśpiewuje też bezkrytycznego hymnu pochwalnego pod adresem broniących swej godności i ziemi Indian.
Czytaj także: Tłumione emocje – jak nas niszczą?

Na 400 stronach powieści znajdziemy wiele fragmentów, które poruszą nie tylko miłośników historycznych powieści. Ja mam dwa zdania, które sprawiają, że „Inés…” jest książką, którą zapamiętam szczególnie.

Pierwsze wypowiada Hiszpan, Daniel Belalcázar: „Konkwistadorzy nie mają wstydu: przybywają jako żebracy, zachowują się jak złodzieje, a mają się za panów”. Czy tego typu myślenie nie jest cały czas obecne na świecie? To przygnębiająca myśl, lecz ważna. Jakkolwiek idealistycznie i naiwnie to brzmi, być może dla kogoś to wystarczająca przestroga i cichy apel o opamiętanie.

Drugie zdanie autorka wkłada w usta młodego Indianina, Felipe, wychowującego się pośród hiszpańskich kolonistów: „Są dni zadowolone i dni smutne. Każdy jest panem swojego milczenia”. I to dla mnie, w potoczystej opowieści, piękny moment zatrzymania. Można go łatwo przeoczyć, będąc wciągniętym w wir fabuły. A to zdanie w tak urokliwy i delikatny sposób przypomina, że smutkowanie jest… dobre.

Pamiętacie może, jak ks. Twardowski w jednym ze swoich wierszy apelował o podobną rzecz: „Nie odchodź, nie opuszczaj nas, smutna strono piękna”?

Tak łatwo bagatelizować smutek. Wszyscy wokół pytani o samopoczucie odpowiadają: jest OK! A jeśli wydarzyło się coś nieprzyjemnego, złego, straciliśmy pracę, rzucił nas chłopak, usłyszymy: weź się w garść, będzie dobrze.

A gdyby tak jednak pozwolić sobie na smutek? Dać się mu wylać? Mały Indianin w bezwiedny sposób pokazuje, że na wszystko jest miejsce. I dopiero wtedy mamy całość siebie samych. Jesteśmy panami swojego milczenia (i mowy, i zachowania, siebie samych po prostu bardziej pewni). Dla momentów takich refleksji polecam zaprzyjaźnić się z tym, co pisze Isabel Allende. Może na wakacjach?

...

Czesto pisarze docieraja do waznych prawd. Bo wprawdzie literatura to jezyk ale jednak literatura jako tylko zabawa jezykowa to za slabo.

Smutek to rodzaj oczywiscie cierpienia jak choroba i taka ma funkcje. Pokuty lub bohaterstwa...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:56, 01 Sie 2017    Temat postu:

Jak walczyć ze smutkiem? 5 rad św. Tomasza z Akwinu
National Ecclesial Congress | Lip 13, 2016
LeventeGyori/Shutterstock
Komentuj


Udostępnij
Komentuj


Choć trudno to sobie wyobrazić, żyjący siedem wieków temu teolog przewidział, że czekolada to skuteczny "antydepresant". Oto sposoby na walkę z chandrą według nietypowego terapeuty – św. Tomasza z Akwinu.


S
ą dni, kiedy opanowuje nas dojmujący smutek. Nie jesteśmy w stanie otrząsnąć się z wewnętrznego marazmu, wpadamy w dół. To z kolei utrudniają relacje z innymi. Jak przezwyciężyć smutek i zacząć myśleć pozytywnie? Św. Tomasz z Akwinu proponuje pięć zaskakująco skutecznych sposobów (Summa Theologiae, I–II, q. 3Cool.
Czytaj także: Czy umiesz docenić smutek?


1. Spraw sobie przyjemność!

Słynny teolog już siedem stuleci temu przewidział, że czekolada jest „antydepresantem”. Choć może to wydawać się nieco banalne, nikt nie zaprzeczy, że przyjemnie jest zakończyć ciężki dzień kieliszkiem dobrego alkoholu. Nie ma co się obawiać, że to grzech! Jezus chętnie brał udział w bankietach i ucztach. Tak przed zmartwychwstaniem, jak i po nim cieszył się tym, co w życiu dobre. Psalmista pisze, że wino rozwesela serce ludzkie (choć jednocześnie upijanie się jest potępione w Piśmie Świętym).


2. Wypłacz się

„Każda przykrość, którą człowiek niejako zamyka w sobie, bardziej go boli, gdyż wzmaga uwagę na jej przedmiot. Natomiast gdy wylewa się na zewnątrz, wówczas uwaga niejako rozprasza się ku rzeczom zewnętrznym i dzięki temu wewnętrzny ból zmniejsza się” – zauważa Akwinata (I-II q. 38 a. 2). Melancholia pogłębia się, gdy ból nie znajduje ujścia. Poprzez płacz dusza wyzwala się z paraliżującego smutku. Jezus także płakał. Papież Franciszek przypomina, że „pewne prawdy w życiu udaje się zauważyć jedynie obmytymi łzami oczami”.


3. Podziel się swoim bólem z przyjacielem

Czytałeś „Narzeczonych” Alessandro Manzoniego? Znalazłszy się kompletnie sam w opuszczonym przez wszystkich z powodu zarazy domu, bohater zwierza się swemu przyjacielowi Renzowi: „Były to wydarzenia okropne; nie śniło mi się wcześniej, że kiedykolwiek będę świadkiem czegoś, co zdolne jest odebrać człowiekowi do końca życia radość. Wtedy ulgę przynosi rozmowa z przyjacielem”. W chwili przygnębienia mamy tendencję do postrzegania wszystkiego w czarnych barwach. Skutecznym antidotum jest przyjaciel (czasem wystarczy nawet SMS albo krótka rozmowa telefoniczna).


4. Kontempluj prawdę

Dobrym balsamem na wszelki smutek jest kontemplacja fulgor veritatis, o której mówi św. Augustyn. Chodzi o to, by zachwycić się prawdą zawartą w przyrodzie, w dziele sztuki czy utworze muzycznym.


5. Weź kąpiel i utnij sobie drzemkę!

Pewnie nie spodziewałbyś się takiej rady po poważnym średniowiecznym myślicielu, ale… Teolog uważa, że kapitalnym lekarstwem na smutek jest po prostu kąpiel i sen. Lekarstwo cielesne może uśmierzyć chorobę ducha – to konstatacja głęboko chrześcijańska. Stając się człowiekiem Bóg przyjął ludzkie ciało, pokonując w ten sposób dychotomię materii i ducha.
Czytaj także: Jak uniknąć „zbratania się ze smutkiem”? Franciszek daje ważną lekcję

Nadal można spotkać się z myśleniem, że chrześcijaństwo zakłada opozycję pomiędzy duszą i ciałem, które ma być obciążeniem czy przeszkodą dla życia duchowego. To błąd! Chrześcijański humanizm dowodzi, że osoba ludzka posiadająca duszę i ciało jest całkowicie „uduchowiona” poprzez poszukiwanie jedności z Bogiem.

Św. Tomasz Morus przypomina: „Nie ma nic zdrożnego w tym, że lekarz ciała może być przewodnikiem w chorobie duchowej. Ciało i dusza są tak ściśle zjednoczone, że razem tworzą jedną osobę, dlatego złe samopoczucie jednego z nich wywołuje złe samopoczucie obydwu. Stąd też doradzałbym wszystkim, aby w wypadku jakiejkolwiek choroby ciała spowiadać się, i tak samo radzę, aby niektóre choroby duszy konsultować, poza lekarzem duchowym, także z lekarzem ciała”.
Czytaj także: Modlitwa o dobry humor. Każdemu się przyda!

Referat wygłoszony przez ks. Carla de Marchi, wikariusza Opus Dei dla Środkowo-Południowych Włoch, podczas Krajowego Kongresu Kościelnego we Florencji (listopad 2015). Tekst opublikowany pierwotnie na portalu opusdei.us, a następnie za pozwoleniem w angielskiej edycji portalu Aleteia

...

Tak. Nie ma dobrego smutku... Zawsze to jest niedobra droga...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:16, 01 Mar 2018    Temat postu:

Panie, są chwile, kiedy życie jest takie ciężkie!
Aleteia | 28/02/2018

Robert Cheaib | CC
Udostępnij Komentuj
Jeśli jesteś właśnie w takim momencie, że życie wydaje Ci się zbyt trudne, ten tekst jest dla Ciebie.

Św. Jan Maria Vianney, na krótko przed śmiercią, mówił:

Jak smutne jest życie! Gdybym przewidział cierpienia, jakie czekały mnie, kiedy przybyłem do parafii w Ars, umarłbym ze strachu.
Wiele osób doświadczających trudów życia może w jakiś sposób odnaleźć się w doświadczeniach, przez które przechodzili również święci. Im też czasem wyrywało się rozżalone westchnienie: Jak smutne jest życie!

Nie poddawajmy się jednak naszemu lękowi, martwiąc się na zapas o przyszłość i obawiając się, że może być ona jeszcze gorsza niż nasza teraźniejszość. Przyszłość należy do Boga – tej prawdy za wszelką cenę się trzymajmy. A jeśli przyszłość należy do Boga, to z całą ufnością oddajmy się w Jego ręce. Choć czasem zupełnie tego nie rozumiemy, choć tracimy chwilami nadzieję, to przecież potężny Bóg ma moc, by wszystko – słyszysz?, wszystko – ostatecznie zamienić w jakieś dobro.

Czytaj także: Jezu, Ty się tym zajmij! Akt oddania Jezusowi ks. Dolindo Ruotolo. Nowe tłumaczenie
A poza tym… Jeśli wierzymy w Boga, jeśli staramy się być blisko Niego, to – ostatecznie – możemy spodziewać się happy endu, jakim jest przecież dla nas chrześcijan życie wieczne. Jak czytamy w Apokalipsie św. Jana, Niebo to miejsce, w którym Bóg otrze z naszych oczu każdą łzę (por. Ap 7,17).

Pielęgniarka św. Teresy od Dzieciątka Jezus, widząc, jak ta cierpi, westchnęła: Ach, jak smutne jest życie!

Jest błędem nazywać życiem to, co musi się skończyć – odpowiedziała jej wówczas Tereska. – Życiem powinno się nazywać to, co nigdy nie umrze, rzeczy właściwe Niebu. A ponieważ cieszymy się nimi już na ziemi, życie wcale nie jest smutne, lecz pogodne, bardzo pogodne!
Jeśli więc przechodzisz teraz przez bardzo mroczny i trudny czas, spróbuj dostrzegać nie tylko własny ból i cierpienie, ale także to, co jest już teraz ma w sobie zadatek życia wiecznego – podziękuj za wiarę, doceń i okazuj miłość, nie szczędź miłosierdzia innym i sobie, mocno trzymaj się nadziei.

...

Potrzeba pocieszenia ale madrego...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 9:45, 06 Maj 2018    Temat postu:

Jak skutecznie pokonać przygnębienie i gorycz?
Caryn Rivadeneira i Joanna Kiszkis | 06/05/2018
Młody uśmiechnięty chłopak stoi w drzwiach
PeopleImages / Getty Images
Udostępnij Komentuj 0
Uśmiech to nie tylko zwykła uprzejmość, ale i sposób na okazanie empatii. Może wpływać na nastrój otoczenia i rozjaśnić nawet najbardziej ponury dzień.

Czy można pokonać przygnębienie? Okazuje się, że owszem, jest sposób na gorycz i marsową minę. Rozwiązanie jest bardzo proste: spróbuj się uśmiechnąć. Badania wskazują, że uśmiech to nie tylko zwykła uprzejmość, ale i sposób na okazanie empatii. Może wpływać na nastrój otoczenia i rozjaśnić nawet najbardziej ponury dzień.

Każdy wie, jak łatwo udziela się zły nastrój, zwłaszcza w małych, zamkniętych środowiskach, choćby w pracy. Wchodzisz na zebranie w świetnym nastroju tylko po to, żeby usiąść obok nadętej koleżanki, która marudzi, jak fatalnie zaczął się jej dzień. Twój szef, wściekły na zawalony deadline, beszta wszystkich po kolei. Przed końcem zebrania sama będziesz się dąsać nie gorzej niż szef i koledzy, a potem, już przy biurku, nadal będziesz zdenerwowana i zdekoncentrowana: chandra dopadła i ciebie.

Czytaj także: Powstrzymaj uśmiech tylko wtedy, gdy ten uśmiech może kogoś zranić. W przeciwnym razie, niech rozkwita w pełni.


Czy smutek jest zaraźliwy?
Dość długo myślano, że mimika, zarówno zmarszczone czoło, jak i uśmiech, jest „zaraźliwa”. Współczujemy komuś i – czując to samo – przybieramy smętny wyraz twarzy.

Tymczasem dzieje się dokładnie odwrotnie. Według nowych badań Pauli Niedenthal i Adrienne Wood, psycholożek społecznych z Uniwersytetu w Wisconsin, najpierw instynktownie naśladujemy cudzy wyraz twarzy, co sprawia, że nasz mózg przypomina sobie sytuacje, w których nachmurzyliśmy się, a to z kolei powoduje, że w danej chwili odczuwamy smutek, frustrację i ból.

W skrócie: markotniejemy przy ponurym koledze, a współczucie pojawia się dopiero po chwili. Nasza „mimikra” – zmiana wyrazu twarzy, dopasowana do cudzej miny – powoduje, że w mózgu pojawiają się podobne uczucia. Nie odwrotnie.

Uśmiech zaś, choć początkowo wymuszony, wywołuje w mózgu dobre wspomnienia, które poprawiają humor, a nawet wydajność w pracy.

I na odwrót: kiedy widzimy kogoś wesołego, nasza twarz reaguje instynktownie, wysyłając do mózgu sygnał, żeby przypomniał sobie szczęśliwe chwile i zareagował radością.

Wróćmy więc do tego zebrania z naburmuszoną koleżanką i ponurym szefem. Naśladując ich miny, działasz w dobrej wierze, próbujesz współczuć, wesprzeć czy choćby wysłuchać. Ale wpływa to także na twoje emocje i wywołuje reakcję łańcuchową, w wyniku której sama poczujesz się źle.

Czytaj także: Cudowna moc uśmiechu


Warto być życzliwym
Co się stanie, jeśli spróbujesz pokonać ten odruch i wyjdziesz ze spotkania uśmiechnięta? Otóż uśmiech, nawet z początku wymuszony, przywoła radosne wspomnienia, a te z kolei poprawią ci nastrój i wydajność na cały dzień. W dodatku całkiem możliwe, że twój szef i współpracownicy zechcą cię naśladować i pozytywne wibracje się rozprzestrzenią.

Uśmiechanie się, jak się okazuje, to niezła sztuczka. Nauka to udowodniła. Przypomina, że mamy „moc”, aby zmieniać nie tylko własne samopoczucie, ale także otoczenie – w pracy i w domu. Choć oczywiście okazywanie empatii to wspaniała rzecz, i nie należy z tego rezygnować, jako doskonały środek motywujący dla siebie i innych równie dobre jest uśmiechanie się.

A zatem: bądź życzliwy, bo każdy ma swoje Westerplatte. Czasami najprostszym sposobem na okazanie dobroci jest po prostu uśmiech. Zwłaszcza jeśli wiesz, że bliźniemu w tarapatach pomoże to przywołać radosne wspomnienia i nadzieję na lepsze jutro.



Radość można wyczytać z oczu,

pojawia się w słowie i geście.

Radości nie można zamknąć w sobie;

zawsze przenika na zewnątrz,

Radość jest bardzo zaraźliwa.



bł. Matka Teresa z Kalkuty

...

Oczywiscie to musi wynikac z wnetrza. Sztuczne podkoksowanie radosci pod hasle be happy nie pomoze a zafalszuje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 7:45, 29 Maj 2018    Temat postu:

Jak poprawić sobie nastrój?
Zuzanna Górska-Kanabus | 28/05/2018
KOBIETA Z OWOCAMI
Elijah O'Donell/Unsplash | CC0
Udostępnij 7 Komentuj
Profesor John D. Preston, który w swoim życiu zawodowym badał różne zaburzenia psychiczne, w tym depresję, stworzył listę 70 aktywności, które zdecydowanie poprawiają nastrój.

Każdemu zdarza się mieć gorszy okres w życiu. W takie dni masz kiepski nastrój, nic Cię nie cieszy i nic nie chce Ci się robić. Odczuwasz smutek, rezygnację i zniechęcenie, a w rozmowach najczęściej marudzisz.

Jeżeli dotychczas biernie czekałeś, aż ten stan minie i znów zaczniesz cieszyć się życiem, to teraz możesz zacząć proaktywnie działać, aby to zmienić. Inspiracją może być dla Ciebie lista 70 aktywności, które warto podejmować, aby poprawić sobie nastrój. Została ona opracowana przez profesora Johna D. Prestona, który w swoim życiu zawodowym badał różne zaburzenia psychiczne, w tym depresję. Pełna lista aktywności dostępna jest w jego książce Lift Your Mood Now: Simple Things You Can Do to Beat the Blues. Poniżej znajdziesz kilkanaście wybranych inspiracji.



Kontakt z przyrodą
Przyroda działa kojąco i relaksująco, dlatego pojedź na biwak lub wybierz się na plażę. Zorganizuj piknik. Poobserwuj ptaki i zwierzęta. Zachwyć się pięknem roślin i kwiatów. Posiedź na słońcu i rozkoszuj się jego ciepłem. Posiedź w pięknym otoczeniu np. w parku. Dodatkowo, gdy będziesz spacerował, uważnie obserwuj otoczenie i zauważaj nowe rzeczy.

Czytaj także: Ile pozytywnych aspektów ma mieszkanie na wsi?


Sport
Aktywność fizyczna wzmaga wydzielanie różnych hormonów, w tym endorfin, które sprawiają, że czujesz się lepiej. Dlatego gdy masz kiepski nastrój, uprawiaj sport, wybierz się na przejażdżkę rowerową lub spacer, pobiegaj, pójdź na basen. Skorzystaj z siłowni (latem z siłowni plenerowych). Zorganizuj pieszą wycieczkę, wspinaj się. Jeszcze lepiej, jak sport połączysz z kontaktem z innymi ludźmi. Możesz wyjść z inicjatywą i zaprosić znajomych do pogrania we frisbee, badmintona czy piłkę siatkową.



Inni ludzie
Nikt nie jest samotną wyspą, potrzebujesz innych ludzi, aby czuć się dobrze. Gdy dopada Cię chandra, to nie siedź w domu, wyjdź do innych. Umów się na lunch ze znajomymi. Zadzwoń, napisz lub spotkaj się ze starym przyjacielem. Pójdź na randkę ze współmałżonkiem. Umów się na kręgle, gry planszowe, wspólne śpiewanie.



Działania na rzecz bliźnich
W utrzymaniu dobrego samopoczucia pomaga angażowanie się w działania na rzecz innych. Jeżeli tylko masz okazję, czas i chęci to zaangażuj się w jakąś formę wolontariatu na rzecz dzieci, lokalnej społeczności czy seniorów. Poszukaj stowarzyszeń i fundacji znajdujących się w sąsiedztwie lub sprawdź, jak możesz zaangażować się w dzieła pomocy w Twojej parafii. Być może potrzebna będzie pomoc przy organizowaniu pikniku lub dziecku w nauce, a może będziesz mógł odwiedzić kogoś chorego. Potrzeb i możliwości jest wiele, wystarczy poszukać.

Czytaj także: Wolontariat to nie tylko dawanie, ale także branie


DIY
Na nastrój i samopoczucie świetnie wpływają robótki ręczne i majsterkowanie. W tej kategorii mieści się wiele aktywności: konserwowanie, naprawianie, szydełkowanie, haftowanie, szycie, robienie na drutach, gotowanie, przygotowywanie przetworów, malowanie, rysowanie. Podejmując którąś z nich, możesz jednocześnie przygotować coś, co ofiarujesz innym (posiłek dla bezdomnego, prezent dla przyjaciela), dzięki temu łączysz DIY z działaniem na rzecz innych.



Sztuka
Od dawna wiadomo, że kontakt ze sztuką działa kojąco na nerwy (szczególnie ze sztuką rozumianą klasycznie). Gdy od kilku dni masz złe samopoczucie, wybierz się do muzeum, posłuchaj muzyki, obejrzyj dobry film. Sięgnij po album z dziełami wybitnych malarzy.



Hobby i przyjemności
Lekarstwem na obniżony nastrój może być też hobby i oddawanie się codziennym małym przyjemnościom. Kultywuj swoje hobby lub naucz się czegoś nowego. Zacznij nowy projekt. Zaplanuj remont mieszkania, przestaw meble. Znajdź czas na swoje przyjemności – poczytanie gazety, książki lub magazynu, relaksujący prysznic lub długą kąpiel, napicie się aromatycznej kawy lub herbaty, posiedzenie w ciszy.

...

Gdy cos robimy to nie mamy czasu sie martwic. Jednakze trzeba uwazac bo moze byc tego powazna przyczyna! Remont domu nie zastapi Boga!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiedza i Nauka / Co się kryje we wnętrzu człowieka. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy