Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Pośpiech.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiedza i Nauka / Co się kryje we wnętrzu człowieka.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133176
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 9:27, 18 Cze 2017    Temat postu: Pośpiech.

Ciągle się spieszysz i poganiasz dzieci? Spróbuj tego
Joanna Operacz | Czer 18, 2017

Shutterstock
Udostępnij
Komentuj
Drukuj
Przy nieustannym pośpiechu łatwo o nerwowość, która ma fatalny wpływ na emocjonalny rozwój dziecka i psuje atmosferę w rodzinie.

Znacie manifest dzisiejszych rodziców?

„Szybko, zbudź się, szybko, wstawaj!
Szybko, szybko, stygnie kawa!
Szybko, zęby myj i ręce!
Szybko, światło gaś w łazience!
Szybko, tata na nas czeka!
Szybko, tramwaj nam ucieka!
Szybko, szybko, bez hałasu!
Szybko, szybko, nie ma czasu!”

(Danuta Wawiłow, Szybko)

Coraz więcej pracujemy. Coraz dłużej dojeżdżamy do pracy. Jesteśmy poddani presji czasu. Jeśli mamy dzieci, często stajemy wobec wyzwania, jak upchnąć w jednej dobie życie domowe i zawodowe z godzinami otwarcia przychodni lekarskiej i sklepu papierniczego. A przede wszystkim – gdy w domu zjawiają się małe człowieki, to duże człowieki ze zdziwieniem odkrywają, że nie da się przejść od punktu A do punktu B, nie zadając po drodze miliona pytań i nie zatrzymując się przy każdym kamyku. To jest fascynujące, ale też czasem trudne.

Warto zacząć od zrozumienia własnego dziecka. Kilkulatek działa powoli i rozprasza się nie dlatego, że chce nam zrobić na złość, tylko funkcjonuje w sposób właściwy dla swojego wieku. Jego możliwości poznawcze, tempo działania, zdolność koncentracji, umiejętność przechodzenia od jednego zadania do drugiego dopiero się kształtują.
Czytaj także: Dystans do samego siebie? Warto!



Mały człowiek nie tylko biega wolniej niż dorosły, ale też wolniej się ubiera, wolniej je, wolniej zakłada buty. Ile czasu potrzebowaliście, żeby opanować od zera jakąś umiejętność, np. prowadzenie samochodu? I ile błędów przy tym popełniliście? Dla dziecka takim samym wyzwaniem jest spakowanie plecaka do szkoły.

Jeśli nieustannie poganiamy dziecko i narzucamy mu zbyt duże (nieadekwatne do wieku) tempo, to pracujemy na jego zaniżone poczucie wartości. Poza tym przy nieustannym pośpiechu łatwo o nerwowość, która ma fatalny wpływ na emocjonalny rozwój dziecka i psuje atmosferę w rodzinie. Spiesząc się tracimy wiele cennych rzeczy – okazję do rozmowy, do zachwycenia się kamyczkiem, do serdecznego i spokojnego pobycia ze sobą.

Obowiązkiem rodziców jest nauczenie dziecka punktualności i odpowiedzialności. Ono powinno wiedzieć, że lekcje w szkole zaczynają się o konkretnej godzinie i że spóźnianie się to brak szacunku. Ale ma prawo też do tego, żeby ta nauka zajęła mu jakiś czas, i do tego, żeby po drodze zdarzały mu się błędy. Spóźnienie się co jakiś czas to nie koniec świata.
Czytaj także: Dowód na to, że warto pozwolić mężowi zająć się dziećmi po swojemu
Co zrobić, żeby mniej się spieszyć?

1. Budzić dziecko kwadrans wcześniej.

Skrócenie snu o kilkanaście minut jeszcze nikogo nie zabiło, a może wyeliminować wiele porannych problemów organizacyjnych.



2. Wstawać 15-30 minut wcześniej niż dziecko.

Ubrana i uczesana mama znacznie łatwiej przyjmuje zażalenia i chętniej pomaga w poszukiwaniach zaginionego buta niż mama, która dopiero wygrzebuje się spod kołdry.



3. Tata budzi.

Zauważyliście, że dzieci zachowują się lepiej, kiedy są pod opieką ojca? Może dlatego, że tata trochę mniej się przejmuje różnymi problemami niż mama? Przy tacie mały człowiek częściej sobie uświadamia, że opcja „odpuścić sobie” albo „poradzić sobie samemu” jest bardziej racjonalnym wyborem niż opcja „zrobić awanturę”?



4. Wcześniej chodzić spać.

Niedostatek snu ma fatalny wpływ na dziecko – jest ono zmęczone i rozdrażnione, ma problemy z koncentracją. Niespieszne rozmowy i miła, spokojna atmosfera są szczególnie ważne wieczorem. Dlatego warto rozpocząć wieczorne rytuały (kąpiel, czytanie książki, modlitwę) na tyle wcześnie, żeby odbywały się one bez pośpiechu. Może warto z czegoś zrezygnować, np. z bajki?



5. Czasem sobie odpuścić. Zatrzymać się. Uśmiechnąć się.



Wszystkim nam dedykuję zakończenie wiersza Danuty Wawiłow:

„A ja chciałbym przez kałuże

iść godzinę albo dłużej,

trzy godziny lizać lody,

gapić się na samochody

i na deszcz, co leci z góry,

i na żaby, i na chmury,

cały dzień się w wannie chlapać

i motyle żółte łapać

albo z błota lepić kule

i nie spieszyć się w ogóle…

Chciałbym wszystko robić wolno,

ale mi nie wolno…”

...

Co nagle to po diable! Doslownie! To szatan niepokoi. A wtedy wypadki katastrofy itd. Bóg jest Panem czasu i to On sprawia ze moze on sie wydluzyc czy skrocic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133176
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:54, 27 Cze 2017    Temat postu:

Jak nie dać się rano? 13 sposobów na dobry początek dnia
Ashley Jonkman i Marta Szostkiewicz | Czer 27, 2017
Mattia Pelizzari/Stocksy United
Komentuj

0

Udostępnij 14    

Komentuj

0

Jest szósta rano i właśnie wstałaś: zwarta i gotowa! No, powiedzmy. Poranki nie są łatwe. Zobacz, jak w prosty sposób można ułatwić sobie start w dobry, owocny dzień. To sposoby naszych Czytelniczek. Działają, sprawdziłyśmy!


J
est szósta rano i właśnie wstałaś: zwarta i gotowa! No, powiedzmy. Zazwyczaj twoje ciało jest już obudzone, ale umysł jeszcze chętnie by pospał? Dla większości z nas poranki nie są łatwe. Dobre rady na dobry początek dnia? Planowanie oraz poranna rutyna są kluczowe, by dobrze rozpocząć dzień.

Być może nie przykładasz wagi do detali, ale kiedy tempo życia staje się coraz szybsze, z pozoru nieistotne szczegóły stają się dużo ważniejsze niż mogłabyś przypuszczać. Pozwolą ci opanować poranną rzeczywistość w miarę szybko i bezboleśnie.
Czytaj także: 10 dobrych nawyków, które uprzyjemnią codzienność


Drobiazgi mają znaczenie

Myśląc o rozwoju osobistym Amerykanki często cytują słowa emerytowanego admirała Williama H. McRavena, który na wykładzie inaugurującym rok akademicki na Uniwersytecie Stanu Teksas powiedział, że jeśli ktoś chce zmieniać świat, powinien zaczynać każdego poranka od starannego… posłania własnego łóżka: Jeśli zaścielisz łóżko, spełnisz pierwsze zadanie nowego dnia.

Poranne pościelenie łóżka umacnia przeświadczenie, że drobiazgi mają w życiu znaczenie. Jeśli nie przyłożysz się do małych rzeczy, nie będziesz potrafił dokonać wielkich. A jeśli wrócisz do domu po kiepskim dniu i zobaczysz zaścielone przez siebie samego łóżko, szybciej uwierzysz, że następny dzień będzie lepszy.

Zapytaliśmy 13 bardzo zajętych kobiet, jakie są ich recepty na to, by każdy dzień był bardziej efektywny i lepiej zorganizowany. Większość z nich odpowiedziała, że udany dzień zaczyna się właśnie od zaścielenia łóżek w sypialniach.

Niektóre dodają, że ich poranne rytuały mają również głębszy, bardziej duchowy wymiar. Część odpowiedzi może Was zaskoczyć!


Na dzień dobry kilka minut w samotności

Małgorzata, trzydziestoletnia pomoc dentystyczna z Gdańska, podkreśla, jak ważny jest czas dla siebie samej, zanim wyprawi dzieci do szkoły. Kilka minut w samotności z kubkiem kawy pozwala zebrać myśli, zachować spokój i pogodę ducha przez resztę dnia.


Biblia na dobry początek

Większość bardzo zajętych ludzi już od pierwszych chwil po przebudzeniu jest zestresowana i zdenerwowana. 31-letnia Dani z Huston, aby się uspokoić, rano włącza na swoim telefonie aplikację z nagraniem Biblii. Słucha jej i przygotowuje się do wyjścia, to pozwala zachować równowagę duchową i lepiej skoncentrować się na obowiązkach.
Czytaj także: 10 zwyczajów, które pozwolą Ci oszczędzić czas


Lśniący zlewozmywak

27 -letnia Magda z Krakowa jest prawniczką i mamą jedynaka. Jej zdaniem, staranie o dobry początek dnia zaczyna się dnia poprzedniego. Zawsze wieczorem trzeba pozmywać naczynia. Z wysprzątaną na błysk kuchnią poranki są znacznie łatwiejsze i przyjemniejsze. Czysta kuchnia pomaga ,,wyczyścić” umysł, uporządkować myśli i zacząć dzień w dobrym nastroju. Podobnego zdania jest amerykańska „Perfekcyjna Pani domu”: jeśli wypolerujesz zlewozmywak wieczorem, rano będziesz gotowa na szczęśliwy i owocny dzień.


Przemyśl, ile czasu naprawdę potrzebujesz na zrobienie konkretnej rzeczy

Joanna, 30-letnia mama dwójki dzieci z Piaseczna koło Warszawy, poranek zaczyna od włączenia ekspresu. Odkryła, że zaparzenie dzbanka kawy zajmuje całe 6 minut. W tym czasie można nastawić pranie, albo pościerać kurz z szafek. Dobre wykorzystanie nawet krótkiej chwili pozwala być dużo bardziej efektywnym. Często wydaje nam się, że potrzebujemy masę czasu, by zrobić coś konkretnego, a tu proszę, wystarczy tylko 6 minut! Wygospodaruj codziennie kilka razy po sześć minut, a znajdziesz czas na opróżnienie zmywarki, zapłacenie rachunków przez Internet albo na telefon do pediatry. I jeszcze jedno, bezcenne osiągnięcie: Okażesz się pracowitą i wspaniale zorganizowaną osobą!


Przyjemne z pożytecznym

Amber, 35 -letnia mama z Albuquerque, stara się łączyć codzienne obowiązki z zabawą i ciekawymi propozycjami spędzania czasu dla jej dzieci. Zakupy czy konieczną wizytę w warsztacie mechanika samochodowego można łatwo połączyć z odwiedzinami w bibliotece z pięknymi książkami dla dzieci lub spacerem po parku pełnym pięknych różanych krzewów. Łączenie przyjemnego z pożytecznym sprawia, że dzieci są zadowolone, a kolejne pozycje na liście spraw do załatwienia odhaczone. A i dzień jest bardziej przygodą, niż ciągłym wyścigiem z czasem.
Czytaj także: 10 drogowskazów (podobno) zostawionych przez Sokratesa


„Czysta dziesiątka”

W domu Agaty, matki trójki dzieci mieszkającej w bliźniaku na peryferiach Krakowa podczas sprzątania obowiązuje reguła „czysta dziesiątka”. Przez 10 minut wszyscy domownicy sprzątają swój fragment domu. Kiedy czas upłynie, każdy kończy swoje zadanie. Nadspodziewanie dużo można osiągnąć w 10 minut, kiedy domowa drużyna pracuje wspólnie, a każdy jest skoncentrowany na jak najlepszym wykonaniu swojego zadania.


Zamawiaj z karty dań

Wszyscy wiemy, że gotowanie nie jest trudne samo w sobie. Najgorsze jest wymyślenie, co ma być na obiad , a potem robienie zakupów i przygotowanie wszystkich niezbędnych składników. Eryn, 33-letnia mama z Albuquerque, precyzyjnie planuje pięć zestawów na każdy dzień tygodnia, a zakupy robi w weekend. Każdy zestaw można wykorzystać w dowolny dzień.

Kiedy zbliża się pora kolacji i dzieci dopytują się, co będzie na stole, wybiera jedną z zaplanowanych kolacji bez zachodzenie w głowę, co by tu dziś ugotować i bez miotania się między lodówką a spiżarką.


Żadnych wytartych spodni…

Anna, 29-latka z Tarnowa, prowadzi dom i nie pracuje zawodowo. Jednak zauważyła, że kiedy rano ubierze się elegancko zamiast w rozciągnięte T-shirty, jest w lepszym humorze. Zaczyna więc dzień w taki sam sposób, jak jej wychodzący codziennie do pracy mąż. Zastanawia się, co na siebie włożyć. Gustowny (i oczywiście wygodny) strój sprawia, że łatwiej jej wykonywać domowe obowiązki i pomaga przygotować się na wszelkie niespodzianki i spotkania, które przyniesie pracowity dzień.
Czytaj także: Posprzątaj, poczujesz się lepiej!
Pierwsza rzecz, którą przeczytasz w ciągu dnia, ma znaczenie

Poranna lektura koszmarnych wiadomości na portalu informacyjnym czy w codziennej gazecie może cię zdołować na resztę dnia. Carrie, 34 lata, z Thornton w stanie Colorado, każdego poranka, pijąc kawę, czyta kilka fragmentów z Pisma Świętego. Wszyscy domownicy wiedzą, że rano zawsze znajdą ją na ulubionej kanapie z Biblią i kubkiem kawy. Te chwile pozwalają jej odnaleźć spokój i zachować duchową równowagę.


Trzymaj bałagan pod kontrolą

Uwielbiamy mieć posprzątany dom, ale nie zawsze się to udaje. Weronika, 34-letnia księgowa z Katowic pogodziła się z bałaganem, stosując jedną zasadę. Nieporządek jest dozwolony, ale tylko na jednym końcu kuchennego stołu. W ten sposób cały dom jest „ogarnięty”, a stertą na kuchennym stole Abbie zajmuje się, gdy znajdzie trochę wolnego czasu.


Wracaj gładko do przerwanego zajęcia

Leigh z Nowego Jorku, 42 lata, stosuje technikę z poradnika pod zagadkowym tytułem „Jak pisać magisterkę przez 15 minut dziennie”. Leigh kończy dzień pracy nawet w środku myśli, zamiast wstawać od biurka, kiedy już nic mądrego nie przychodzi jej do głowy. Zawsze jednak pamięta, by zostawić kartkę z przypomnieniem dla siebie samej, na czym skończyła. Dzięki temu następnego dnia łatwo jej się zorientować, w którym punkcie przerwała pisanie i powrócić do przerwanej pracy. Dlatego nie traci czasu na zastanawianie się, „czym to ja dziś miałam się zająć”.
Czytaj także: Jesteś smutny, rozdrażniony, niespokojny? Może potrzebujesz… diety informacyjnej?
Wszystko w swoim czasie

Dla Małgorzaty z Warszawy, 31 lat, liczy się każda minuta. Musi pogodzić obowiązki mamy i pracę zawodową, którą wykonuje w domu. Każda domowa czynność ma wyznaczoną porę, a ona nie walczy z wyrzutami sumienia, że rzeczy do zrobienia zaczynają się piętrzyć. Ściele łóżka i sprząta sypialnie zawsze rano, ale zmywanie naczyń odkłada do pory obiadowej. Dziecięce zabawki sprząta przed popołudniową drzemką swoich pociech, ale przedtem nie zawraca sobie nimi głowy. Przestrzeganie rozpiski, co i kiedy powinno być zrobione, pozwala uniknąć stresu i poczucia winy, kiedy w domu jest trochę bałaganu i wydaje się nam, że nie panujemy nad sytuacją. Renee jest pewna, że kiedy wybije pierwsza po południu porozrzucane klocki i samochodziki na pewno znajdą się w swoich pudłach.


Wygospodaruj trochę wolnego czasu i zachowaj go dla siebie

Wieczory i weekendy to czas dla Ciebie, prawda? Pod warunkiem, że nie masz nic do załatwienia ze swojej listy zadań. Alexis Deise, 42 lata, zdradza sposób na zachowanie wolnego czasu dla siebie. „Oto mój tajny patent: wiele drobnych spraw staram się załatwiać w przerwach w pracy. W porze lunchu udaje mi się wpaść na siłownię; przed południem, kiedy mamy krótką przerwę na kawę, płacę domowe rachunki, umawiam lekarskie wizyty, odpisuje na maile od nauczycieli moich dzieci. To trwa tylko chwilę, a dużo łatwiej mi się skupić w biurze niż w domu, gdzie co chwilę ktoś mnie odrywa jakąś niecierpiącą zwłoki ważną sprawą… W ten sposób wieczorami mam naprawdę czas dla siebie!

...

Dobra organizacja czasu pomaga i zapobiega pospiechowi. Oczywiscie nie maniackie planowanie zycia 50 lat naprzod.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133176
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:58, 03 Lip 2017    Temat postu:

Daj sobie czas. 5 zasad koczownika, które pozwolą Ci zwolnić
Magda Frączek | Lip 03, 2017

Komentuj


Udostępnij
Komentuj


Pośpiech, jak nic innego, kradnie nam możliwość przeżywania życia. Uzurpuje sobie prawo do uważności, z jaką doświadczamy. To za jego przyczyną stajemy się ślepi.


W
arto czekać – na przełomy, na przemiany, na miłość. Warto dać sobie czas, wtopić się w rytm życia, dnia i nocy, pór roku i przeżywać je jako dar – niezależnie, czy słońce jest w zenicie, czy pada rzęsisty deszcz. Warto nie gnać. Nie zakładać kajdanek każdemu porywowi serca. Zgodzić się na to, że pewnych rzeczy nie przyspieszymy. Zgodzić się na wypełnienie każdego etapu, choćby tęsknota paliła jak ogień.

Pośpiech, jak nikt inny, kradnie nam możliwość przeżuwania życia. Uzurpuje sobie prawo do uważności, z jaką doświadczamy. To za jego przyczyną stajemy się ślepi. Pośpiech pozbawia nas rdzennej ciekawości, ciekawości koczownika. Zauważam to wyraźnie – wszyscy jesteśmy ludźmi lasu otępionymi przez milion przyzwyczajeń i udogodnień. Skupiamy się na szukaniu schronienia, a nie przygody życia. Dlatego wymyśliłam kiedyś kilka zasad koczownika. Nie żebym bezbłędnie się ich trzymała! Po prostu pomyślałam, że mogą być dobrym punktem odniesienia, szczególnie gdy czujemy się osadzeni w poczekalni życia. Mogą pomóc nam lekko odwrócić perspektywę.
Czytaj także: Magda Frączek: Chcę być mała


Pierwsza zasada koczownika

Kto koczuje, ten w rzeczy samej czeka. W istocie sprawy. W samej esencji. Żeby potem miał co opowiadać (bo Indianie uwielbiają siadywać ze swoimi ludźmi i zwierzać się z przeżytych historii). Jeśli nie patrzysz, nie widzisz. Myślisz, że wszystko przemyka Ci przez palce. Nic bardziej mylnego. Koczownik czeka na koniec opowieści, nawet latami. Nie bagatelizuje chwil przypominających opisy przyrody rodem z Nad Niemnem. Puenta może okazać się zdumiewająca!


Druga zasada koczownika

Koczownik poznaje różne miejsca na ziemi. Odkrywa w sobie soul, podróżniczą duszę, własną muzykę. Koczownik buduje pogląd na świat, bo widział dużo, bo patrzył daleko. Nie zadowalają go doniesienia z prasy. Koczownik stale poszerza horyzonty. W tym celu wdrapuje się na większe i mniejsze szczyty. Daje mu to zrozumienie, że nie dosięgnie nieba. Że siła tkwi w tym, jak mocno pokocha ziemię pod swymi stopami.


Trzecia zasada koczownika

Koczownik stara się zachować spokój w życiowych sytuacjach. Uczy się, jak posprzątać po rozlanym mleku. Uczy się dźwigać ciężary innych, podążać drogą, poruszać się różnymi środkami transportu. Uczy się wzniecić ogień, a także go gasić. Nie podnieca go wszystko, co nowe i nieznane, bo wie, że tropikalna roślina potrafi przeżyć tylko w egzotycznych warunkach. Koczownik nie ma złudzeń, co do swojego położenia. Rozumie, że nie wszystko w zetknięciu z twardą glebą życia, wzrośnie. Czeka więc na kogoś, z kim zdoła się faktycznie, naturalnie zaadoptować.


Czwarta zasada koczownika

Koczownik zna się na mapach i starych księgach. Najbardziej lubi te, w których zaznaczona jest droga do skarbu. Chodzi o czerpanie mądrości, spisanej na kartach ważnych ksiąg. Koczownik potrafi tropić skarb długo – w zasadzie pragnie ukryć w nim swoje serce. Wiedzę o nim utrzymuje w tajemnicy. Skarb jest zbyt cenny, aby dawać o nim znać komuś przypadkowemu. Droga poszukiwań przysparza najwięcej emocji i rozczarowań, jednak poprzez zbierane przez całe życie doświadczenia, koczownik potrafi oprzeć się niepogodom, złośliwym ludziom czy samotności.


Piąta zasada koczownika

Koczownik osiada tylko wtedy, gdy czuje, że w danym miejscu może zostać na zawsze. I jest to najpiękniejsze miejsce na ziemi. Jego/Jej zdaniem. To miejsce, które ma pod sobą wszystkie inne miejsca, jakie widział. To miejsce, w którym położy znaleziony skarb. To miejsce, w którym będzie mógł swobodnie zwierzać się ze swoich podróży. Odpocząć. Stworzyć dom. Własne plemię.

Koczownik nigdy nie porzuci swojej ziemi. Zbyt długo jej szukał. Zbyt długo na nią czekał. Ponieważ wie, że wszystko, czego doświadczył w swoim życiu, wszystko, co doświadcza i czego doświadczać będzie – otrzymał.

...

Pospiech to w sumie nieumiarkowanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133176
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:31, 07 Sie 2017    Temat postu:

Masz czas na… życie?
Małgorzata Kwiecińska | Sier 07, 2017

Komentuj


Udostępnij
Komentuj


To, jak postrzegasz czas, ma ogromny wpływ na Twoje życie!


W
ydaje się, że czas dotyczy nas wszystkich w takim samym stopniu. Wszyscy mamy za sobą jakąś przeszłość, w której były dobre i złe chwile, żyjemy w teraźniejszości, w której czasem musimy spontanicznie reagować na okoliczności, a przed sobą mamy przyszłość, o której zdarza nam się – czasem mniej czasem bardziej – myśleć.


Przeszłość – pozytywna czy negatywna?

A jednak, jak się okazuje, to jak postrzegasz czas ma ogromne znaczenie dla Twojego życia. Różnice możemy zauważyć na prostych przykładach – dla niektórych zrezygnowanie ze słodyczy na rzecz zgrabniejszej sylwetki nie będzie żadnym problemem. Inni nie będą w stanie oprzeć się pokusie, gdyż przyjemność czerpana ze zjedzenia batonika będzie o wiele cenniejsza, niż oddalony w czasie niepewny cel. Ta rozbieżność wynika w dużej mierze z różnego nastawienia do czasu.

Badania prof. Zimbardo nad percepcją czasu doprowadziły go do wyodrębnienia i nazwania pięciu perspektyw czasowych, które możemy przyjmować, a które w zależności od ich specyficznej konfiguracji kształtują wiele aspektów naszego funkcjonowania.
Czytaj także: Magda Wołochowicz: Dziewczyny! Wykorzystajcie czas, który teraz macie

Dwie perspektywy czasowe związane są z przeszłością. Osoby, dla których są to podstawowe wymiary, podejmują decyzje i działania przede wszystkim opierając się na analizie podobnych sytuacji i sekwencji z przeszłości. Potrafią dystansować się od pokus oraz skupiać na obowiązkach i procedurach. Często bywają konserwatywne, ważna jest dla nich tradycja, rytuały oraz fundamentalne wartości. Cenią więzy rodzinne i czas z bliskimi, podejrzliwie zaś patrzą na inność i bywają uprzedzone.

Niezależnie od potencjalnych zysków raczej nie podejmują ryzyka i nie są zainteresowane sprawdzaniem nowych ścieżek. Z tego też powodu rzadko podróżują daleko od domu i raczej nie szukają przygód.

W zakresie nastawienia na przeszłość wyróżniamy perspektywę pozytywną i negatywną. Przeszłość pozytywna wiąże się z nostalgicznym wspominaniem dobrych chwil i pozwala czerpać z nich wartość, nawet w trudnych czasach. Z kolei przeszłość negatywna to skupienie na decyzjach, których się żałuje, poniesionych porażkach, traumach i frustracjach, co tworzy poczucie niezaspokojenia, nawet pomimo pozytywnych doświadczeń w teraźniejszości.

Niewątpliwą korzyścią z orientacji przeszłościowej jest poczucie zakorzenienia oraz stabilny obraz siebie na przestrzeni lat. Największym zagrożeniem jest natomiast depresja i lęk, zwłaszcza gdy więcej było tych przykrych doświadczeń.


Teraźniejszość

Kolejne dwie perspektywy dotyczą teraźniejszości. Opierają się one na konkretnym (a mniej abstrakcyjnym) myśleniu i dążeniu do szybkiego zysku, często bez dostatecznego przemyślenia konsekwencji. Generalnie można powiedzieć, że głównym celem osób nastawionych na teraźniejszość jest maksymalizacja przyjemności i unikanie bólu. Łatwo ulegają one pokusom, a trudno im działać na rzecz odroczonego celu. Często wiedza teoretyczna nie ma odzwierciedlenia w ich zachowaniu, łatwo się rozpraszają.
Czytaj także: Sprawdź, czy żyjesz pełnią życia!

Podobnie jak w przypadku przeszłości – tu również wyróżniane są dwie perspektywy. Pierwsza z nich – teraźniejszość hedonistyczna – to życie zgodnie z zasadą „carpe diem”. A więc podążanie za impulsami, poszukiwanie intensywnych, ekscytujących doznań, podejmowanie ryzyka, zaś unikanie wysiłku i planowania. Osoby z tą orientacją potrafią dobrze radzić sobie w kreatywnych zadaniach, oraz aktywnościach, które dają natychmiastowy rezultat (np. gry komputerowe). Jednak mają trudności z samodyscypliną, przez co łatwo im popaść w uzależnienia, bywają agresywne i antyspołeczne, szybko rezygnują i załamują się.

Drugi wariant skupienia na teraźniejszości, to teraźniejszość fatalistyczna. Takie nastawienie cechuje poczucie bezbronności wobec losu i brak wiary, że ma się na cokolwiek wpływ. Osoby z taką dominującą perspektywą widzą siebie jako pasywne jednostki kontrolowane przez siłę wyższą, nie widzą więc sensu podejmowania inicjatyw i planowania.

Wśród nich obserwuje się najpoważniejsze problemy psychologiczne: depresję, zaburzenia odżywiania, uzależnienia, a nawet samobójstwa. Do tego dochodzą inne zagrożenia, związane choćby z zaniechaniem dbania o zdrowie i podejmowaniem aktywności o wysokim ryzyku (np. niebezpieczny seks). Trudno doszukać się jasnych stron fatalizmu, poza ewentualnie nadzieją, związaną z potencjalnym odwróceniem losu, który może zmienić warunki na lepsze – niestety nawet ona ma negatywne skutki, w postaci biernego oczekiwania zamiast działania.


Przyszłość

Piątą perspektywą czasową jest przyszłość (nie wykazano, by dzieliła się ona na pozytywną i negatywną). Ci, którzy głównie na niej się opierają, kierują się w swoich decyzjach przede wszystkim oczekiwaniami i abstrakcyjnymi wyobrażeniami różnych scenariuszy. Są zorientowani na cele.

Cechuje ich zdolność do logicznej analizy i myślenia przyczynowo-skutkowego. Takie osoby są w stanie wiele zainwestować, na rzecz pozytywnego rezultatu w przyszłości. Oparcie się pokusom czy odroczenie nagrody nie jest dla nich problemem.
Czytaj także: Jutro będziemy szczęśliwi. A jeśli jutra nie będzie?

Ich mocne strony, to między innymi: oszczędność, ostrożność, zdolność do rozwiązywania złożonych problemów, dobre wyniki w nauce czy dbałość o zdrowie. Problemem natomiast może być dla nich cieszenie się chwilą obecną i szeroko pojęte korzystanie z życia. Ludzie osadzeni w przyszłości miewają też trudności w intymnych relacjach, w tym seksualnych, gdyż poprzez nawyk kontrolowania i przewidywania często nie potrafią pozwolić sobie na naturalność i obecność.

Zagrożenia, związane ze zdrowiem psychicznym, które na nich czyhają, to przede wszystkim wysoki poziom lęku, stresu, oraz pracoholizm, a także kryzysy egzystencjalne (w tym kryzys wieku średniego), związane z poczuciem porażki i braku sensu.


Przyszłość w wieczności

Ciekawą perspektywą, która bywa wyodrębniana jako szósta, jest przyszłość transcendentalna. Okazuje się bowiem, że nasze zachowanie może być determinowane nie tylko przez nasz „ziemski” czas, ale także przez wiarę czy przekonania religijne (które stanowią składową tej perspektywy).

Przyjmując tę perspektywę pewne zachowania, jak na przykład czyny heroiczne, które innym mogą wydawać się irracjonalne, nabierają sensu, gdyż służą spełnieniu celów duchowych. Osobom zorientowanym na transcendentalną przyszłość towarzyszy przekonanie, iż jeśli będą prowadzić dobre życie, to spotka ich nagroda. Co ciekawe, wymiar ten jest znacząco lepiej rozwinięty u kobiet niż mężczyzn, jednak – jak pokazują badania – nie wiąże się z zadowoleniem z życia.

Większość z nas ma szczególnie rozwiniętą jedną z perspektyw, często zaś towarzyszą temu braki w innym aspekcie. Jak można zauważyć, każda z perspektyw czasowych ma swoje dobre i złe strony – każda z nich w pewnych kontekstach może okazać się przydatna.
Czytaj także: 5 sposobów na pielęgnowanie wiary w codziennym życiu

Dzięki zorientowaniu na przeszłość mamy stabilne poczucie tożsamości i osadzenia. Kierując uwagę na teraźnieszość, zyskujemy możliwość doświadczania przyjemności, zaś patrząc w przyszłość mamy szansę tworzyć plany i realizować długoterminowe cele.

Najważniejsza jest więc elastyczność i dopasowanie do potrzeb. Warto jednak wiedzieć, że poszczególne perspektywy nie są równoważne.

Zbalansowana perspektywa czasowa, czyli taka, która w badaniach okazuje się najbardziej optymalna, obejmuje dosyć wysoki poziom przeszłości pozytywnej, teraźniejszości hedonistycznej oraz przyszłości, zaś relatywnie niski poziom przeszłości negatywnej i teraźniejszości fatalistycznej.

Co do przyszłości transcendentalnej – warto, by była ona na nieco podwyższonym, ale nie bardzo wysokim poziomie – ważne, byśmy mieli poczucie sensu życia i większego celu, jednak nie tracąc przy tym zainteresowania życiem doczesnym i nie umniejszając jego wartości.

Czy wiesz już, gdzie Ty się znajdujesz i jak może to wpływać na Twoje życie?

...

Organizowanie czasu to sztuka....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133176
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:08, 09 Sie 2017    Temat postu:

Samodyscyplina – jaki ma wpływ na poczucie wolności?
Zuzanna Górska-Kanabus | Sier 09, 2017

Komentuj


Udostępnij
Komentuj


Jeżeli chcesz być niezależny i mieć jak najwięcej możliwości wyboru, to musisz ćwiczyć się w samodyscyplinie. Tylko ona pomoże Ci zbudować życie, w którym będziesz mógł poczuć się wolny, czyli da Ci możliwość decydowania o wielu sprawach.
Realizować siebie?


C
hcę być wolny. Nie chcę, aby ktokolwiek cokolwiek mi narzucał. Chcę realizować siebie. Nie chcę być zmuszany do czegokolwiek. Czy te słowa oddają też Twoje pragnienia?

Dla wielu ludzi wolność, możliwość samostanowienia czy niezależność są ogromną wartością. Takie osoby często szukają pracy, w której będą mieć elastyczne godziny lub możliwość pracy z domu. Takiej, która da im jak największa swobodę działania i podejmowania decyzji. Coraz więcej osób marzy o pracy zdalnej, ponieważ jawi im się ona jako dająca upragnioną wolność.

To wszystko są wyobrażenia, a jak to wygląda w rzeczywistości?
Czytaj także: Czy wiesz, czego chcesz? Te pytania pomogą Ci to sprawdzić

Paweł podjął pracę jako asystent w małej firmie rodzinnej. Do jego obowiązków miało należeć m.in. budowanie baz danych, pozyskiwanie nowych klientów i research internetowy. Szef zgodził się, żeby pracował zdalnie. Umówili się na stawkę godzinową, wyjaśnili zasady (np. konieczność używania aplikacji mierzącej czas pracy, system komunikacji wewnątrz firmy, wymagania, formy wsparcia w trudnościach), podpisali umowę.

Na początku Paweł był zadowolony. Mógł wstawać kiedy chciał i pracować w godzinach, które mu pasowały. Po krótkim czasie jednak zaczęły się schody. Nie wyrabiał się z zadaniami w terminie. Szef sprawdzał aplikację mierzącą czas pracy i pytał o wyniki. Paweł czasem nie umiał wyjaśnić co robił przez dwie godziny odnotowanego w aplikacji czasu pracy. Sam przed sobą musiał przyznać, że czas przepływał mu między palcami. Nie miał żadnych rezultatów, więc szef nie chciał mu zapłacić za te godziny. Było coraz gorzej, Pawłowi coraz trudniej było się zabrać do pracy. Nie do końca rozumiał, co się dzieje. Przecież ma idealne warunki, czemu ta praca mu nie wychodzi?


Akcja: mobilizacja

Tak naprawdę, Pawłowi trudno było się zmobilizować do zrobienia czegokolwiek. Spał do 9-10, później sprawdzał maile, jeszcze jakiś serial obejrzał. Dopiero po 12.00 zabierał się do pracy. Jednak łatwo się rozpraszał, dawał się wyciągać kumplom na spotkania. Wierzył, że popracuje później, że nadrobi ten czas, ale zlecone zadania nie szły do przodu.
Czytaj także: „Dzieje się!” – co nam daje bycie ciągle zajętymi?

Zabrakło mu samodyscypliny.

Dla części osób kochających wolność, samodyscyplina jawi się jako coś złego, ograniczającego. Kojarzą oni wolność z możliwością robienia tego, na co mają ochotę. Tacy ludzie mogą mieć skłonność do działania pod wpływem chwili, zachcianki. W efekcie brakuje im konsekwencji, a swoim zachowaniem sami siebie ograniczają.


Prawdziwa wolność

To właśnie samodyscyplina daje prawdziwą wolność.

Stephen Covey twierdzi, że żyjemy w stresie i pośpiechu, bo zajmujemy się rzeczami pilnymi i ważnymi, a nie poświęcamy wystarczającej uwagi sprawom ważnym i niepilnym. W efekcie ciągle gasimy pożary w naszym życiu, zamiast budować przyszłość taką, jakiej oczekujemy.

Sprawy pilne i ważne to są wszystkie rachunki, które musisz zapłacić, zadania z terminem realizacji, kryzysowe lub naglące. Rzeczy ważne i niepilne to np. badania profilaktyczne, budowanie relacji z innymi, planowanie, przewidywanie, prawdziwy odpoczynek. Pomyśl przez chwilę, na które z tych zadań poświęcasz najwięcej czasu?
Czytaj także: Odpuść, by sprawdzić, czego tak naprawdę chcesz

Jeżeli chcesz być niezależny i mieć jak najwięcej możliwości wyboru, to musisz ćwiczyć się w samodyscyplinie. Tylko ona pomoże Ci zbudować życie, w którym będziesz mógł poczuć się wolny, czyli da Ci możliwość decydowania o wielu sprawach.

Na przykład, aby cieszyć się wolnością potrzebne jest zdrowie. Gdy jesteś chory, to Twoje możliwości są bardzo ograniczone. Dlatego warto, abyś regularnie uprawiał sport i robił badania profilaktyczne. Albo jeżeli chcesz mieć niezależność finansową, to musisz kontrolować swoje wydatki. Inaczej się to nie uda.

Oba te przykłady wiążą się z koniecznością narzucenia sobie pewnych ograniczeń czy sposobów działania. Ich celem jest pomoc w realizacji Twoich marzeń i celów. Samodyscyplina jest sprzymierzeńcem wolności. Wykorzystując ją jako narzędzie minimalizujesz ryzyko wystąpienia sytuacji kryzysowych, lepiej przygotowujesz się na nadchodzące wydarzenia. Nie odkładasz spraw na później, dzięki czemu masz więcej czasu, który możesz wykorzystać jak chcesz.

Jeżeli samodyscyplina jest dla Ciebie czymś trudnym, to zacznij od małych rzeczy. Postaw sobie mikro-wyzwanie. Może będzie to wstawanie o tej samej porze, aby nauczyć się regularności. Rezygnacja z jedzenia fast-food, aby zadbać o zdrowie. Dodatkowa Msza Święta raz w tygodniu, aby pogłębić swoje życie duchowe.

Korzystanie z facebooka tylko dwa razy dziennie, aby mieć więcej czasu na pomyślenie, czego naprawdę pragniesz. Jeden dzień w tygodniu, gdy będziesz offline, i który poświęcisz na spotkania ze znajomymi i rodziną. Wybierz coś, co da Ci poczucie lepszej jakości życia. Samodyscyplinę rozciągaj na kolejne obszary życia, dopiero gdy uda Ci się z jedną rzeczą.

I najważniejsze, bądź wytrwały. Nie poddawaj się przy pierwszych potknięciach. Na początku nie będzie spektakularnych sukcesów. One pojawiają się z czasem.

...

Brak organizacji to chaos i pospiech. Tak niczego sie nie dokona...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133176
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:29, 16 Sie 2017    Temat postu:

5 sekretów Project Managerów, dzięki którym opanujesz życiowy chaos!
Mikołaj Foks | Sier 16, 2017

Komentuj


Udostępnij
Komentuj


Zasady pracy kierowników projektów, można z powodzeniem wykorzystać w opanowaniu codziennego chaosu. Sam nie wiem jak i kiedy praktyki z pracy projektowej zaczęły porządkować moją codzienność.


P
o prostu weź się w garść – mówiłem sobie, gdy w nadmiarze pracy nie wiedziałem, za co się zabrać. Muszę więcej pracować – konstatowałem widząc, ile jeszcze spraw mam do załatwienia. Zarwę kilka nocy i wyjdę na prostą – deklarowałem pełen nadziej. Niestety „prosta” zazwyczaj była bardzo krótka, a tuż za nią kolejny odcinek specjalny. W tym czasie nie wyrabiania się z pracą na zakrętach, po raz pierwszy usłyszałem o zarządzaniu projektami.

Na początku myślałem, że zarządzanie projektami (ang. project managment) to wiedza dla wysokiej klasy inżynierów. Jasne, że szczegółowe harmonogramy prac i precyzyjna ich koordynacja potrzebna jest np. przy budowie promu kosmicznego. Jednak bardzo szybko zobaczyłem, że zasady pracy kierowników projektów, można z powodzeniem wykorzystać w opanowaniu codziennego chaosu. Sam nie wiem jak i kiedy praktyki z pracy projektowej zaczęły porządkować moją codzienność.
Czytaj także: Praca to nie wszystko. Dopiero kiedy to zrozumiałam, zaczęłam żyć


Wszystko jest projektem

Z jednej strony męczy mnie nazywanie każdego działania projektem. Z drugiej strony, jeśli o każdym nieco bardziej złożonym przedsięwzięciu zaczniesz myśleć jak o projekcie, możesz poważnie zwiększyć szanse jego powodzenia.

Projektem można określi przedsięwzięcie składające się z więcej niż jednego działania, które ma początek i koniec, a jednocześnie daje unikalny rezultat. Kupno rodzinnego samochodu będzie projektem, ale umycie wanny już nie.


Określ swoje życiowe role

Zrób listę projektów, które prowadzisz. Wszystkich! Bo w każdej swojej życiowej roli prowadzisz jakiś projekt. Jesteś pracownikiem i masz: przygotować raport, ofertę dla klienta oraz prezentację na spotkanie. Zapisz na kartce rolę „pracownik” i dopisz poniżej 3 projekty.

Jesteś też rodzicem, a przed tobą: przygotowanie wyprawki szkolnej i organizacja urodzin dziecka. Napisz na kartce i tę rolę wraz z projektami, które się z nią łączą. Teraz przy każdym z projektów napisz, po czym poznasz, że projekt jest ukończony. Może to być np. zestawienie tematów, które ma zawierać twoja firmowa prezentacja oraz krótki opis jak ma wyglądać.
Czytaj także: Wakacje 2017: 8 zdań, które powinnaś jak najczęściej powtarzać dziecku w czasie wakacji
Nie wykonuj – dostarczaj

Skoro już wiesz jak ma wyglądać efekt twojej pracy, to podziel go na mniejsze elementy. Kupić samochód jest trudno, ale określić: jego wielkość, rodzaj paliwa i twój budżet – to już trzy mniejsze i możliwe do uzyskania efekty pracy.

Odznacz je na swojej liście, ale dopiero, gdy zostaną dostarczone. Nie myśl o tym, co masz wykonywać. Przecież nie chcesz osiągnąć działania, ale jego efekt. Wpisuj sobie „produkty”, które dostarczysz. Produktem może być wykaz danych samochodu, zestaw ofert sprzedaży albo nawet przegląd w warsztacie interesującego Cię auta.


Nie zastanawiaj się

Jeśli masz już spisane role, a do nich przypisane projekty, to możesz zacząć się zastanawiać, czym by się teraz zająć. Nie rób tego! Do każdego „produktu” przypisz datę, do kiedy ma być dostarczony i ile czasu to zajmie. Mając te dwie informacje już wiesz, kiedy zacząć pracę – nie musisz się zastanawiać. Po prostu wiesz co robić!

W projektach, w których nie ma ścisłych terminów, zawsze określ czym będziesz zajmować się w następnej kolejności i do kiedy to zrobisz. Sprawdzasz listę i możesz działać!
Czytaj także: Jak odnaleźć równowagę w codziennym życiu? 40 sprawdzonych sposobów


Trzymaj rękę na pulsie

Masz już ułożoną pracę. Wiesz, co robić i po czym poznać jak daleko jesteś od wyznaczonego celu. Każdy tydzień zaczynaj od gruntownego przeglądania projektów i poszczególnych zadań. Może się okazać, że coś trzeba będzie zacząć wcześniej, a czegoś innego robić wcale nie trzeba.

Teraz możesz dokładniej określić, czym zajmiesz się w tym tygodniu. Obok spotkań wpisz do kalendarza czas pracy nad danym zadaniem. Każdego dnia przejrzyj listę bardziej pobieżnie. Jeśli w trakcie pracy przyjdą Ci do głowy jakieś nowe rzeczy do zrobienia zapisz je na podręcznej kartce. Nie rozpraszaj się! Do konkretnego projektu przypiszesz je w przerwie, albo pod koniec dnia.


Co dalej?

Uporządkowana praca nie oznacza, że już nic nie stanie Ci na przeszkodzie. Może właśnie dzięki temu ładowi rozpraszacze staną się bardziej wyraźne i bardziej dokuczliwe. Przez pierwszy okres możesz mieć duży problem z szacowaniem czasu pracy. Możesz też mieć zwyczajnie zbyt dużo pracy… A jednak jakość Twojego działania znacznie się poprawi.

Ja nadal muszę radzić sobie z odcinkami specjalnymi. Nadal mam zakręty, na których ledwo się wyrabiam. Ale dzięki myśleniu projektowemu łatwiej umiem przewidzieć, kiedy te turbulencje się pojawią. Równocześnie doprowadziłem do tego, że na mojej trasie przybywa długich prostych. Tobie też może się to udać!

...

Organizacja czasu jest oczywiscie dobrem!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Wiedza i Nauka / Co się kryje we wnętrzu człowieka. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy