Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Wyjść z sekty ! Mec. Rogalski wybiera prawdę !

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:58, 26 Lis 2013    Temat postu:

Stanisław Pięta o "lewackich bucach": to nie jest przesadnie grzeczne

Ostra wymiana zdań pomiędzy Stanisławem Piętą (PiS) a mec. Rafałem Rogalskim. Adwokat skrytykował wybór Antoniego Macierewicza na wiceprezesa PiS. A Pięta odpisał, że "żadne lewackie buce nie będą nam mówić, kto może być wiceprezesem, a kto nie". W rozmowie z Onetem poseł PiS przyznaje, że "nie jest to język przesadnie grzeczny". - To była bardziej ogólna uwaga w kontekście tych ohydnych słów, które padły ze strony mec. Rogalskiego - dodaje.

Do scysji pomiędzy Stanisławem Piętą a Rafałem Rogalskim doszło ws. nominacji Antoniego Macierewicza na wiceprezesa Prawa i Sprawiedliwości. O awansie Macierewicza zdecydowała w sobotę Rada Polityczna tej partii. Wiceprezesami są również: Mariusz Kamiński, Beata Szydło i Adam Lipiński.

Sam Macierewicz mówił, że jest to dla niego ważna funkcja. Zapewniał też, że pogodzi nowe zadania z kierowaniem zespołem ds. katastrofy i szefowaniem piotrkowskiemu PiS.

Awans Macierewicza szybko wywołał falę komentarzy. Także ze strony byłego pełnomocnika Jarosława Kaczyńskiego w śledztwie smoleńskim.

Mec. Rogalski napisał w sieci m.in., że "harce i urojenia" Macierewicza "powodują ogromne cierpienia rodzin smoleńskich oraz dezorientacją Polaków". - Naród nie zgadza się na niemoralne lansowanie Macierewicza. Nie można tego bagatelizować. Fantasmagorie i kłamstwa Macierewicza wymuszają moją kontrę - ocenił. Dodawał też, że nominacja dla szefa zespołu ds. Smoleńska to "nic innego jak założenie sobie na szyję wisielczego sznura". - Samobój.

Na to Stanisław Pięta replikował: - Wiceprezesów PiS wybieramy My, żadne lewackie buce nie będą nam mówić, kto może być wiceprezesem, a kto nie, jasne? Zapewniał też, że nie ma zgody na ingerencję w wewnętrzne sprawy partii. - Proszę dać spokój Macierewiczowi, to już Pana (Rogalskiego) nie dotyczy.

W rozmowie z Onetem Stanisław Pięta broni się przed zarzutami wysuniętym przez mec. Rogalskiego. I go krytykuje. - Tego rodzaju komentarz (o "niemoralnym lansowaniu" Macierewicza) ze strony adwokata, który wcześniej pracował dla członków rodzin poległych uczestników prezydenckiej delegacji w Smoleńsku, jest zaskakujący. Nie dostrzegam żadnych uchybień moralnych w wyborze Macierewicza na wiceprezesa PiS - mówi nam.

Pięta tłumaczy też sens swoich słów o "lewackich bucach". - To była bardziej ogólna uwag w kontekście tych ohydnych słów, które padły ze strony mec. Rogalskiego. Nie był to język przesadnie grzeczny, ale naprawdę mamy prawo jako członkowie PiS wybierać swoje władze, a zarzucanie nam, że stoimy po stronie kłamstwa i oszołomstwa jest wyjątkowym grubiaństwem - podkreśla.

W jego ocenie nowy wiceprezes PiS jest "człowiekiem zasłużonym, nie tylko dzisiaj i wczoraj, ale całym swoim życiem udowodnił, że jest człowiekiem godnym zaufania, gorącym patriotą". - To jest zaszczyt dla PiS, że ktoś o takim życiorysie jest wiceprezesem naszej partii - dodaje.

Z kolei Rogalskiemu nie szczędzi krytyki. - Jestem zdumiony wypowiedziami mec. Rogalskiego. Musi on sobie samemu odpowiedzieć na pytanie, czy to, co mówi, licuje z etyką zawodu adwokata. Moim zdaniem mec. Rogalski powinien poważnie rozważyć milczenie w tej sprawie. Ale to już jego decyzja - zastrzega.

Na dowód, że Macierewicz jest postacią znaczącą, Pięta przypomina, że zdobył on ponad 41 tys. głosów poparcia w wyborach do Sejmu z 2011 r. - Antoni Macierewicz jest człowiekiem, który cieszy się zaufaniem nie tylko ogółu członków PiS - wnioskuje Pięta. A podważanie mandatu Macierewicza do sprawowania kierowniczych funkcji w PiS i to przez ludzi z zewnątrz tej partii uznaje za absurdalne.

W ocenie rozmówcy Onetu wysunięcie Macierewicza przez partię na bliższy plan nie zniechęci wyborców do popierania partii Jarosława Kaczyńskiego.

- PiS zajmuje się wszystkimi najbardziej istotnymi segmentami życia społecznego i gospodarczego. Nasza oferta programowa jest przemyślana i skierowana do wszystkich uczciwych Polaków zatroskanych o przyszłość kraju. Ludzie, którzy chcą uratować kraj i naród przed pogłębiającą się degradacją gospodarczą, demograficzną zapaścią, podwyżkami podatków, etc., mogą spokojnie zagłosować na PiS, nawet jeśli nie darzą przesadną sympatią Antoniego Macierewicza - argumentuje.

..

Kolejny oblesny fagas prezesa obraza po chamsku ludzi . PiS to szambo wyjatkowo cuchnace .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:23, 26 Lis 2013    Temat postu:

Jacek Gądek | Onet
Antoni Macierewicz wiceprezesem PiS. Rogalski: to drwina z Polaków

- Wybór Antoniego Macierewicza na wiceprezesa PiS jest w swej istocie drwiną z Polaków, a przede wszystkim z rodzin smoleńskich, które z powodu jego działalności bardzo cierpią i są zdezorientowane - ocenia w rozmowie z Onetem mec. Rafał Rogalski, były pełnomocnik Jarosława Kaczyńskiego.

W sobotę rada polityczna Prawa i Sprawiedliwości zdecydowała o awansie Macierewicza. Wiceprezesami, obok niego, są również: Mariusz Kamiński, Beata Szydło i Adam Lipiński. Sam Macierewicz mówił, że jest to dla niego ważna funkcja. I zapewniał, że pogodzi nowe obowiązki z kierowaniem zespołem ds. katastrofy.

Bardzo krytycznie na decyzję partii prezesa Jarosława Kaczyńskiego zareagował jego były pełnomocnik - mec. Rafał Rogalski. Nadal jednak reprezentuje kilka osób spośród rodzin smoleńskich.

W rozmowie z Onetem adwokat twierdzi, że Macierewicz powoduje ból rodzin smoleńskich. W jaki sposób? - Jakże często bowiem pojawiają się kolejne wypowiedzi Macierewicza i jego tzw. "ekspertów", które nie mają jakiegokolwiek pokrycia w dowodach - wyjaśnia Rogalski.

Taki zarzut wobec nowego wiceprezesa PiS wywołał reakcję posła Stanisława Pięty (PiS). A także ten, iż - wedle adwokata - Macierewicz ma "urojenia". - Naród nie zgadza się na niemoralne lansowanie Macierewicza - stwierdzał w sieci Rogalski. Na to Stanisław Pięta replikował: - Wiceprezesów PiS wybieramy my, żadne lewackie buce nie będą nam mówić, kto może być wiceprezesem, a kto nie, jasne?

- Muszę przyznać, że zdziwiła mnie ta wypowiedz posła Stanisława Pięty. To chyba żart z jego strony. Może nie przemyślał tego, co napisał. Albo był zmęczony? - mówi nam Rogalski.

I choć adwokat przyznaje, że wybieranie swoich władz to "oczywiście wewnętrzna sprawa każdej partii", to dodaje, iż jednak wybór posła Macierewicza na wiceprezesa PiS to "bardzo zły sygnał". - W ten sposób PiS pokazuje, że nie liczy się z odczuciami wielu rodzin smoleńskich, a także z przekonaniami bardzo dużej części społeczeństwa, która negatywnie ocenia działalność Macierewicza - argumentuje.

Rogalski podkreśla, że rozumie posła Stanisława Piętę, "któremu jako członkowi PiS, może się nie podobać krytyka osoby Macierewicza".

- Na szczęście nie jestem członkiem żadnej partii i jedynymi wyznacznikami mojej działalności jest wola mocodawców oraz przepisy prawa. Przypomnieć zatem należy, że najważniejszym celem śledztwa smoleńskiego jest dokonanie prawidłowych ustaleń faktycznych. Aktywność Macierewicza nie ma nic wspólnego z właściwym ustaleniem przebiegu i mechanizmu katastrofy - mówi nam Rogalski. I powtarza, że "Macierewicz jakby nie zauważał krzywdy, którą wyrządza rodzinom ofiar poprzez - co i rusz - wygłaszanie niedorzecznych twierdzeń".

Nasz rozmówca nie zastosuje się do rady S. Pięty, że "powinien poważnie rozważyć milczenie".

- Uczestniczyłem i nadal uczestniczę w tym postępowaniu jako pełnomocnik, wciąż więc jestem indagowany. Zachowanie milczenia jest bardzo trudne. Kiedy pojawiają się teorie ws. katastrofy smoleńskiej, to jestem od razu pytany, co o nich sądzę. Także rodziny ofiar pytają mnie, czy kolejne rewelacje zespołu Macierewicza polegają na prawdzie - kontruje Rogalski.

....

Prezes pluje w twarz nieustannie swojemu elektoratowi a ci mowia ze to ,,pefuma" . Sado maso . Mnie to oburza tylko brzydzi . To jest jak kupa na srodku ulicy ktorej nie mozna usunac bo ciemnota twierdzi ze odswieza powietrze. Jak chca niech maja . Ja po prostu ,,nie ide ta droga" .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:51, 16 Gru 2013    Temat postu:

Okręgowa Rada Adwokacka ukarała mecenasa Rafała Rogalskiego

Rafał Rogalski, były prawnik Jarosława Kaczyńskiego, został ukarany przez Okręgową Radę Adwokacką - podaje RMF FM. Chodzi o złożenie przez niego doniesienia na życzenie klienta o przyjęciu korzyści majątkowej przez prokuratora.

Jak informuje radio, sąd dyscyplinarny ukarał Rogalskiego grzywną w wysokości blisko pięciu tysięcy złotych.

Adwokat dostał także roczny zakaz patronatu, czyli przez ten czas nie będzie mógł korzystać z pomocy aplikantów. Musi też ponieść koszty postępowania sądowego.

Wyrok jest nieprawomocny. Rogalski zapowiada, że będzie odwoływał się do sądu dyscyplinarnego wyższej instancji.

...

Wyszedl z PiS i go niszcza ! UKLAD !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:46, 17 Gru 2013    Temat postu:

Okręgowa Rada Adwokacka ukarała mec. Rafała Rogalskiego? Jest odpowiedź

Wczoraj radio RMF FM poinformowało, że Rafał Rogalski, były prawnik Jarosława Kaczyńskiego, został ukarany przez Okręgową Radę Adwokacką. Chodzi o złożenie przez niego doniesienia na życzenie klienta o przyjęciu korzyści majątkowej przez prokuratora. Doniesienia te mec. Rogalski dementuje w liście przesłanym do Onetu.

"Kategorycznie i z całą mocą dementuję informację, abym został ukarany przez Okręgową Radę Adwokacką w Warszawie za wywiady, w których jakobym zdradzał kulisy swojej współpracy z prezesem PiS w sprawie katastrofy smoleńskiej" - czytamy w oświadczeniu Rogalskiego.

Mecenas informuje, że postępowanie w tej sprawie zostało wszczęte i toczy się przed Rzecznikiem Dyscyplinarnym Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie, jednakże nie został w nim do tej pory przesłuchany. "Co oczywiste nie doszło też do skierowania wniosku o ukaranie mnie do sądu, ani też uznania mojej winy i wymierzenia jakiejkolwiek kary. Nie toczy się żadne postępowanie sądowe z moim udziałem w tej sprawie. W ramach całego tego zagadnienia czuję się całkowicie niewinny" - pisze Rogalski.

Dodatkowo mecenas informuje, że nigdy nie ujawniał jakichkolwiek informacji objętych tajemnicą adwokacką, ani tajemnicą śledztwa.

"Wszelkie moje wypowiedzi dotyczące śledztwa smoleńskiego obejmowały jedynie fakty powszechnie znane opinii publicznej, w tym z komunikatów Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, czy Raportu Komisji pod przewodnictwem ministra Millera, jak również obecnej działalności zespołu pod przewodnictwem dra Macieja Laska" - podsumowuje mecenas Rafał Rogalski.

????

Czyli nie ma zadnych represji ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:50, 08 Kwi 2014    Temat postu:

Rogalski pyta o zdrowie psychiczne Macierewicza

Me­ce­nas Rafał Ro­gal­ski w Radiu ZET po­wie­dział, że jego zda­niem są "re­al­ne i uza­sad­nio­ne" po­dej­rze­nia co do zdro­wia psy­chicz­ne­go An­to­nie­go Ma­cie­re­wi­cza. Były peł­no­moc­nik Ja­ro­sła­wa Ka­czyń­skie­go przed­sta­wił pro­ce­du­rę, która umoż­li­wi­ła­by pro­ku­ra­tu­rze po­wo­ła­nie bie­głe­go do zba­da­nia stanu zdro­wia psy­chicz­ne­go wi­ce­pre­ze­sa Prawa i Spra­wie­dli­wo­ści.

Ro­gal­ski zwró­cił uwagę na sze­reg za­wia­do­mień do pro­ku­ra­tu­ry, które An­to­ni Ma­cie­re­wicz skła­da we wła­snym imie­niu. – Skoro skła­da takie za­wia­do­mie­nia, to po­wi­nien zo­stać prze­słu­cha­ny. Zgod­nie z art. 192 par. 2 ko­dek­su po­stę­po­wa­nia kar­ne­go, je­że­li są wąt­pli­wo­ści co do zdol­no­ści spo­strze­ga­nia i zdol­no­ści od­twa­rza­nia spo­strze­żeń, a także stanu psy­chicz­ne­go i roz­wo­ju umy­sło­we­go, po­wo­łu­je się bie­głe­go, który uczest­ni­czy w prze­słu­cha­niu. Można także po­wo­łać le­ka­rza psy­chia­trę. Pro­ku­ra­tu­ra tego nie zro­bi­ła – mówił me­ce­nas.

Gdy pro­wa­dzą­ca pro­gram Mo­ni­ka Olej­nik za­py­ta­ła, czy "Ro­gal­ski su­ge­ru­je, że An­to­ni Ma­cie­re­wicz ma kło­po­ty z głową", ten od­po­wie­dział: "ni­cze­go nie su­ge­ru­ję, ale zaj­mu­ję się na­uko­wo kwe­stią opi­nio­wa­nia psy­cho­lo­gicz­ne­go i psy­chia­trycz­ne­go w pro­ce­sie kar­nym". - Uwa­żam, że są wąt­pli­wo­ści. Re­al­ne i uza­sad­nio­ne – dodał Ro­gal­ski.

"Wy­bu­chu na pewno nie było"

Me­ce­nas pod­kre­ślił, że nie zga­dza się z te­za­mi przed­sta­wio­ny­mi wczo­raj na kon­fe­ren­cji pra­so­wej. – Ma­te­riał zgro­ma­dzo­ny przez Woj­sko­wą Pro­ku­ra­tu­rę Okrę­go­wą jed­no­znacz­nie wska­zu­je, że za­ma­chu nie było. Nie było wy­bu­chu bomby na po­kła­dzie ani ze­strze­le­nia tego sa­mo­lo­tu. Nie stwier­dzo­no od­kształ­ceń, które są cha­rak­te­ry­stycz­ne dla wy­bu­chu – tłu­ma­czył Ro­gal­ski.

Me­ce­nas przy­po­mniał, że pro­fe­sor Jan Ob­ręb­ski, który do­star­czył An­to­nie­mu Ma­cie­re­wi­czo­wi ar­gu­men­tów na rzecz wy­bu­chu, "skom­pro­mi­to­wał się w pro­ku­ra­tu­rze".

– Po­wie­dział, że je­że­li cho­dzi o lot­nic­two, to skle­jał mo­de­le w dzie­ciń­stwie, ob­ser­wo­wał jak się za­cho­wu­ją w cza­sie lotu skrzy­dła i sil­nik, a jeśli cho­dzi o ma­te­ria­ły wy­bu­cho­we, to po dru­giej woj­nie świa­to­wej wi­dział wy­bu­cha­ją­ce sto­do­ły. Trud­no trak­to­wać tego czło­wie­ka po­waż­nie – stwier­dził Ro­gal­ski.

>>>

Wszyscy wiemy ze zdrowia psychicznego to tu nie ma ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:30, 08 Kwi 2014    Temat postu:

"Żałuję współpracy z PiS. Nie zostałem wynajęty, by kłamać"

- Bardzo żałuję współpracy z PiS. Gdybym wiedział, że ta sprawa będzie miała przede wszystkim wymiar polityczny, a nie prawny, to nigdy bym się w nią nie zaangażował - mówił w programie "Dziś wieczorem" w TVP Info mec. Rafał Rogalski, były pełnomocnik Jarosława Kaczyńskiego w śledztwie smoleńskim.

- Cenę płacę bardzo dużą. Chodzi tutaj o jakąś nienawiść pewnej grupy do mnie, uważanie mnie za zdrajcę. Ja byłem wynajętym pełnomocnikiem po to, żeby śledzić losy tego śledztwa i nad nim panować. Nie zostałem wynajęty do tego, żeby kłamać, nigdy nie było ze strony jakiejkolwiek rodziny takiego postulatu - mówił Rogalski.

Mec. Rafał Rogalski po raz kolejny podkreślał, że wbrew twierdzeniom Antoniego Macierewicza, w Smoleńsku nie doszło do zamachu na samolot prezydenta Lecha Kaczyńskiego. - W pewnym momencie ten materiał dowodowy był już tak obszerny i wnioski wynikające z tego materiału były tak przekonywujące, że śmiało można było powiedzieć, i to zrobiłem w 2013 r., że absolutnie do jakiegokolwiek zamachu nie doszło. Oczywiście z formalnego punktu widzenia musimy poczekać do zakończenia śledztwa - mówił adwokat.
Zdaniem mecenasa Rogalskiego działania prokuratury dowodzą, że w Smoleńsku doszło do katastrofy. Pytany, czy można zakończyć śledztwo smoleńskie, nie czekając aż Rosjanie oddadzą wrak samolotu, odparł zdecydowanie: - Z procesowego punktu widzenia nie ma przeszkody, aby doszło do zakończenia postępowania bez wraku. Dlatego, że na miejscu byli polscy prokuratorzy, byli biegli. Mieli dostęp do wraku i czarnych skrzynek - przekonywał. - Sfałszowanie skrzynek to w czystej postaci fantasmagoria. Biegli prokuratury byli przez miesiąc czasu w Moskwie i to polscy biegli wykonywali kopie nagrania magnetycznego.

Odnosząc się do słów Antoniego Macierewicza, że próbki pobrane przez polskich biegłych mogły zostać sfałszowane, mec. Rogalski był jeszcze bardziej stanowczy. - Ja widziałem zabezpieczenia po przekazaniu przez stronę rosyjską tych próbek. Dam sobie dwie ręce uciąć oraz dwie nogi, że nie doszło w tym przypadku do jakiegokolwiek matactwa. Ja tu nie mogę ujawniać pewnych danych. Być może prokuratura za jakiś czas, może to ujawni. Ja mam absolutną pewność co do tego, że próbki, które były pobrane na terenie Federacji Rosyjskiej są to te same próbki, które były następnie badane w Polsce - wyjaśniał.

W podobny sposób odnosił się do twierdzeń o wybuchu w salonce i na skrzydle samolotu. Wskazał, że Antoni Macierewicz opiera swoje teorie na skompromitowanych ekspertach.

...

Dokladnie . Za pieniadze podatnika mial oszukiwac tegoz podatnika . Korupcja nieustanna .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:33, 27 Lip 2014    Temat postu:

Mec. Rogalski: wrak Tu-154M w Polsce najwcześniej w 2015 roku

- O ile nie nastąpi jakiś przełom, to wrak Tu-154M pozostanie na terenie Rosji co najmniej do czasu prawomocnego zakończenia śledztwa przez rosyjski Komitet Śledczy. Myślę, że najbardziej optymistyczny termin odzyskania wraku przez Polskę to rok 2015 - ocenia mec. Rafał Rogalski w rozmowie z Onetem.

W opinii byłego pełnomocnika prezesa PiS Jarosława Kaczyńskie­go pozostawanie szczątków tupolewa w Rosji źle wpływa na at­mosferę wokół katastrofy. I ma tutaj zarzuty tak wobec rządu, jak i Antoniego Macierewicza (PiS).

- Działania podejmowane przez różne instytucje państwa ws. od­zyskania wraku tupolewa są dalece niewystarczające. Można po­wiedzieć, że z dokumentacji wyłania się tragiczny obraz niepo­radności oraz markowania przez stronę rządową czynności ukie­runkowanych na odzyskanie wraku. To gorzka prawda - mówi Rogalski. W jego ocenie jest to niezrozumiałe. - I niewątpliwie wzmaga tylko teorie spiskowe, dostarczając paliwa działalności posła Macierewicza - dodaje.

Prokuratura umorzyła jednak śledztwo ws. ewentualnego "zanie­chania starań o właściwe zabezpieczenie szczątków" Tu-154M. Śledczy uznali, że polska dyplomacja zrobiła wszystko, by odzy­skać wrak.

- Uważamy tę decyzję za skandaliczną, świadczącą o tym, że pro­kuratura realizuje polityczne zamówienie rządu Donalda Tuska, tak znakomicie upostaciowane w słynnym zdjęciu, w którym dwaj panowie dochodzą do porozumienia i cieszą się z tego poro­zumienia - komentował Macierewicz. I zapowiedział złożenie za­żalenia na decyzję prokuratury.

Śledczy umorzyli również dochodzenie - też z zawiadomienia Macierewicza - ws. rzekomego manipulowania przy nagraniach zapisów z rejestratorów lotu tupolewa. Tę decyzję Rogalski oce­nia pozytywnie, bo podejrzenie to było w jego ocenie "całkowicie bezzasadne".

Macierewicz i z tą decyzją się nie zgadza. Jak tłumaczył, chodzi o "zapis tej samej czarnej głosowej skrzynki i ten zapis różni się między sobą i to w skali od kilkunastu do 90 sekund w zależności od tego, jacy eksperci to badali". - Prokuratura w ogóle do tej isto­ty problemu się nie odnosi - przekonywał. Wcześniej eksperci z zespołu dr. Macieja Laska zapewniali, że zapisy rejestratorów lotu tupolewa są zgodne i oryginalne. Potwierdza to też Rogalski.
Na miejscu prokuratury były adwokat J. Kaczyńskiego rozważył­by teraz, czy to jednak nie sam Macierewicz popełnił prze­stępstw. Jakie? Chodzi o zawiadamianie śledczych o przestęp­stwie, z góry wiedząc, że nie zostało ono popełnione.

- Byłoby to tym bardziej uzasadnione, że tego typu niedorzeczny­mi zawiadomieniami poseł Macierewicz od dłuższego już czasu zasypuje prokuraturę, zwłaszcza wojskową - mówi adwokat. I oce­nia, że w działaniach polityka PiS "chodzi wyłącznie o niezdro­we i niemoralne podgrzewanie atmosfery" wokół teorii zama­chu. - Z przyczyn politycznych gra na emocjach rodzin ofiar oraz społeczeństwa - dodaje.

...

To wyjątkowe bydle .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:40, 27 Lip 2014    Temat postu:

Jacek Gądek | Onet
Mec. Rogalski: Macierewicz przedstawi tezę, że Tu-154M też zestrzelono z BUK-a

- Przypuszczam, że w związku z zestrzeleniem na Ukrainie boein­ga 777 linii Malaysia Airlines, Macierewicz przedstawi niedługo opinii publicznej tezę, że tupolew na lotnisku Siewiernyj również został zestrzelony przy wykorzystaniu zestawu rakietowego BUK - mówi mec. Rafał Rogalski, były pełnomocnik prezesa PiS Jaro­sława Kaczyńskiego w śledztwie smoleńskim.

Adwokat ironizuje też, że na poparcie swoich nowych twierdzeń Macierewicz przedłoży "opinie" tzw. "ekspertów" pokroju prof. Jacka Rońdy, prof. Jana Obrębskiego, dr. Wiesława Biniendy albo dr. Kazimierza Nowaczyka. - Wykonają oni stosowne "bada­nia" polegające na gotowaniu parówek i zgniataniu puszek po Red Bullu. To już przerabialiśmy. Ubolewam, że rodziny ofiar ka­tastrofy staną się mimowolnymi świadkami tego typu enuncjacji Macierewicza - dodaje z przekąsem.

Tak ironiczne komentarze adwokata są wywołane deklaracją An­toniego Macierewicza. Poseł Prawa i Sprawiedliwości mówił ser­wisowi Niezalezna.​pl, że "należy powołać międzynarodową ko­misję ws. zbrodni donieckiej oraz połączenia jej z badaniem zbrodni smoleńskiej". Takie rozwiązanie polityk uznał za "abso­lutnie oczywiste". Ponadto - według posła - "dramat doniecki za­czął się w Smoleńsku, a przyzwolenie na zbrodnię smoleńską, za­owocowało zbrodnią doniecką".

Wspólna komisja - wedle polityka PiS - mogłaby powstać w Kon­gresie USA, przy Radzie Bezpieczeństwa ONZ bądź zostać powoła­na przez NATO.

Taki postulat Macierewicza, aby jedna międzynarodowa komisja zajęła się tak zestrzeleniem samolotu nad Donieckiem i katastro­fą smoleńską, Rafał Rogalski uznaje za "aberrację". I podkreśla: - Po pierwsze, nie mieliśmy do czynienia z jakąkolwiek zbrodnią smoleńską, tj. umyślnym doprowadzeniem do śmierci 96 pasaże­rów tupolewa w dniu 10 kwietnia 2010 r. Zdarzenie było po pro­stu zwyczajną katastrofą lotniczą - ocenia, powołując się na znane mu dowody.

Dlaczego zatem poseł PiS wystąpił z przytoczonym apelem? - Po­stulat Macierewicza ma wymiar wyłącznie polityczny. To czysta demagogia podyktowana względami ideologicznymi. Pozbawio­ny jest uzasadnienia faktycznego, dowodowego i prawnego. Naj­prawdopodobniej Macierewicz dąży do stworzenia kolejnej płasz­czyzny dla swoich harców na polu katastrofy smoleńskiej, insynu­owania zamachu, nie licząc się przy tym z odczuciami rodzin tra­gicznie zmarłych - docieka Rogalski.

Według rozmówcy Onetu "Macierewicz od kilku lat skupiony jest na otumanianiu Polaków i zakłamywaniu rzeczywistości".

Jeśli już doszukiwać się podobieństw obydwu tragicznych zda­rzeń, to adwokat wskazuje głównie na niedostępność lub ograni­czony dostęp do szczątków wraku i ciał.

...

No tak . Dowiedzieli się że jest jakiś BUK to teraz ,,odkryją" ,,dowody" ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:02, 18 Sty 2017    Temat postu:

Stanisław Zagrodzki wspierał Antoniego Macierewicza, teraz krytykuje śledztwo smoleńskie
Jacek Gądek
17 stycznia 2017, 15:09
Stanisław Zagrodzki (kuzyn jednej z ofiar) najpierw był mówcą podczas posiedzeń zespołu Antoniego Macierewicza i prelegentem konferencji smoleńskiej, a teraz atakuje Prokuraturę Krajową za sposób prowadzenia śledztwa ws. katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. Zarzuca śledczym, że mogli doprowadzić do utraty dowodów. - Prokuratura nie będzie się odnosić do takich twierdzeń - mówi WP rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik.



Inna osoba z kręgu śledztwa mówi WP, że zwłaszcza pan Zagrodzki może być dla prokuratorów kłopotliwy, bo ma bardzo trudny charakter i zachowuje się niezwykle emocjonalnie, a jego działania prowokują ludzi do zasypywania prokuratury swoimi przemyśleniami nt Smoleńska.

Zagrodzki nie przebiera w słowach. - Tego nie da się skomentować inaczej jak "niech ich szlag trafi z taką dobrą zmianą". Kompletny chaos decyzyjny i informacyjny w sprawie postępowania smoleńskiego. Zero złudzeń co do intencji - pisze na FB Zagrodzki, sugerując, prokuratura pod wodzą Zbigniewa Ziobry wcale nie dąży do wyjaśnienia przyczyn katastrofy.

Zagrodzki stawia bowiem zarzut prokuratorom i biegłym, że w trakcie badań po jednej z ekshumacji mogło dojść do utraty dowodów. Prokuratura Krajowa jest przekonana o profesjonalizmie działań biegłych - o tym zapewniał w listopadzie prok. Marek Pasionek (szef zespołu Śledczego nr 1) przed rozpoczęciem ekshumacji ciał ofiar katastrofy. Jedna z osób z kręgu śledztwa mówi WP, że po to wśród biegłych znaleźli się eksperci także spoza Polski, aby zbić zarzuty o intencjonalne prowadzenie śledztwa.


O co chodzi z krytyką ze strony członka rodzin smoleńskich? Stanisław Zagrodzki jest jedną z najbardziej aktywnych spośród tych krewnych. Regularnie bywał na posiedzeniach zespołu parlamentarnego ds. katastrofy pod wodzą Antoniego Macierewicza (PiS). Na posiedzeniach i konferencjach prasowych występował obok polityka PiS. Prywatnie - jak zapewniał - zlecał badanie rzeczy zmarłej kuzynki. W wówczas alternatywne badanie przyczyn katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. był zatem bardzo zaangażowany. Był uczestnikiem konferencji smoleńskich - jako prelegent na drugiej spośród nich wywołał skandal, bo w prezentacji posłużył się drastycznymi zdjęciami ciał ofiar. Teraz śledzi postępowanie prokuratury w śledztwie smoleńskim.

- Mam do niego zaufanie - mówi jedna z osób z rodzin smoleńskich. Ale jeszcze w czasie działalności zespołu Macierewicza jego bardzo emocjonalne zachowania zaczęły - także dla bardziej stonowanych członków rodzin smoleńskich - stanowić kłopot. Niemniej Zagrodzki bywał gościem nie tylko na posiedzeniach zespołu, ale i w mediach, gdzie występował też po części jako ekspert.


Zagrodzki - jak twierdzi teraz - dowiedział się, że otrzymał informację o przebiegu badań po ekshumacji trumny z ciałem Piotra Nurowskiego. W ich czasie 28 grudnia 2016 r. znaleziono - relacjonuje Zagrodzki - ujawniono worek z ubraniami ofiary, który decyzją prokuratora miał zostać otwarty w wolnej przestrzeni sali sekcyjnej, co jego zdaniem "mogło doprowadzić do utraty istotnego dla postępowania materiału dowodowego znajdującego się w fazie gazowej". Zagrodzki utrzymuje też, że zabezpieczenie fragmentów samej koszuli z pominięciem innych składowych ubrania skierowanych do utylizacji też mogło doprowadzić do utraty dowodów. Według niego to "'niefrasobliwe' postępowanie śledczych".

Tekst szybko podchwycił serwis wPolityce.pl, który donosił: - "Prokuratura lekceważy dowody ws. Smoleńska? Niepokojące informacje o przebiegu badań po ekshumacjach". Ze strony dziennikarza "w Sieci" Marka Pyzy, który od początku (najpierw w "Wiadomościach" TVP) zajmuje się katastrofą smoleńską padł zarzut pod adresem Zespołu Śledczego nr 1 w PK: - "Czym ten zespół może się pochwalić? Co wiemy nowego? Odpowiedzi na te pytania nie są wygodne dla prokuratury".

Stanisław Zagrodzi postuluje teraz, że w następnych takich przypadkach należy doprowadzić do "bezwzględnego zakazu otwierania tego typu znalezisk w warunkach uniemożliwiających zabezpieczenia materiału gazowego". Kontaktował się - jak utrzymuje - z prokuratorem Markiem Kuczyńskim, ale "nie wyczuł zrozumienia wagi tematu". PK nie udziela informacji o ty, czy rzeczywiście taki kontakt miał miejsce. Powód - jak słyszymy od osoby, która miała okazję poznać Zagrodzkiego - jest taki, że śledczy nie chcą uwiarygadniać osoby, której blisko do Macierewicza.

Wcześniej Zagrodzki miewał pretensje do PK, ale w innych sprawach - np. informowania rodzin o stanie śledztwa. Z kolei do PiS miał pretensje o skład Komitetu Budowy Dwóch Pomników śp. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego oraz Ofiar Tragedii Smoleńskiej w 2010 r. A także o to, że część rodzin smoleńskich została pozbawiona pełnomocnika - mec. Piotra Pszczółkowskiego, który został z namaszczenia PiS wybrany na sędziego Trybunału Konstytucyjnego. A także o to, że rodziny nie mogą ustanowić przy badaniach ciał swojego specjalistę z zakresu medycyny sądowej.


Prokuratura nie chce komentować doniesień Zagrodzkiego. Nieoficjalnie od osoby z kręgu śledztwa słyszymy, że taka polityka jest zrozumiała, bo do Prokuratury Krajowej wpływa masa korespondencji od ludzi, którzy są śledztwem zainteresowani, zgłaszają wnioski i rady. - Gdyby prokuratorzy mieli odpowiadać na wszystkie takie pisma odpowiadać, to nie mieliby czasu na prowadzenie śledztwa - słyszymy.

Krytyka dobywająca się ze środowiska PiS i części rodzin smoleńskich pod adresem Zespołu Śledczego nr 1 - mówi nasz rozmówca - jest odpryskiem konfliktu Antoniego Macierewicza i Zbigniewa Ziobry. Macierewiczowi bardzo zależało, aby śledztwo smoleńskie toczyło się pod jego nadzorem, ale trafiło ono pod skrzydła ministra sprawiedliwości. O ile Ziobro jest sceptykiem, jeśli chodzi o teorie zamachowe, to Macierewicz jest ich największym propagatorem.

...

Kolejny ktory zrozumial. Kaczyzm nie kocha ofiar smolenskich TYLKO WYKORZYSTUJE JE DO WALKI O KORYTO! ILEZ RAZY MOZNA TO POWTARZAC! TO JEST PROFANACJA!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:11, 03 Lut 2017    Temat postu:

Sędzia Piotr Pszczółkowski miał być człowiekiem Kaczyńskiego w Trybunale Konstytucyjnym. Ale ciągle buntuje się przeciw PiS
Kamil Sikora
2 lutego 2017, 15:48
Sędzia Piotr Pszczółkowski miał być człowiekiem PiS w Trybunale Konstytucyjnym. Jednak po raz kolejny protestuje przeciw działaniom prezes Julii Przyłębskiej. Choć początkowo popierał przejęcie TK, teraz coraz częściej mówi jednym z głosem z sędziami nominowanymi przez PO.



Choć od kilku tygodniu wokół Trybunału Konstytucyjnego jest ciszej, wcale nie oznacza to, że Prawo i Sprawiedliwość w pełni kontroluje tę instytucję. Co prawda nominatka partii Julia Przyłębska została przez prezydenta Andrzeja Dudę wyznaczona na prezesa, ale sędziowie nominowani przez PiS wciąż nie mają większości.

Uzyskają ją dopiero, gdy wyznaczą następcę sędziego Andrzeja Wróbla, który zrezygnował z posady w Trybunale i przeszedł do Sądu Najwyższego. Prezydent Andrzej Duda już podpisał jego nominację. Ale aby dopełnić formalności Zgromadzenie Ogólne sędziów TK musi wygasić jego mandat.

Teoretycznie stało się to 1 lutego, tuż po godz. 9.00. To na tę datę Julia Przyłębska zwołała ZO. Ale czwórka sędziów uważa, że przy okazji prezes TK złamała prawo. Pod oświadczeniem opublikowanym, co dość zaskakujące, na stronie Katedry Prawa Karnego UJ, podpisali się nie tylko sędziowie nominowani przez parlament zdominowany przez PO, ale także Piotr Pszczółkowski, wybrany przez PiS i zaprzysiężony przez Andrzeja Dudę.


Protest sędziów

Sędziowie przekonują, że Przyłębska nie miała prawa zwołać Zgromadzenia Ogólnego tak szybko (z zaledwie dwudniowym wyprzedzeniem, choć wymagane jest tygodniowe). Mimo tego na stronie Trybunału pojawił się komunikat informujący, że ZO się odbyło, wzięło w nim udział 10 sędziów, a 4 "przebywało na urlopie wypoczynkowym". To oznacza, że Julia Przyłębska nie przejęła się krytyką sędziów. Nie przejmie się też Sejm, który zapewne wkrótce wybierze nowego sędziego.


To kolejny przypadek zignorowania protestu wewnątrz Trybunału. Sporo wątpliwości narosło wokół wyboru Julii Przyłębskiej na prezes TK. Zaczynając od tego, że Andrzej Duda nie miał prawa wyznaczyć jej na "pełniącą obowiązki prezesa" po zakończeniu kadencji Andrzeja Rzeplińskiego, przez zbyt późne zawiadomienie o Zgromadzeniu Ogólnym (znowu 7 dni), po brak przyjęcia uchwały zatwierdzającej kandydatury. Te braki doskonale naświetla materiał wyemitowany niedawno w programie "Czarno na białym" w TVN24.

Wówczas, podobnie jak teraz, do protestujących sędziów wybranych w poprzednich kadencjach Sejmu dołączył się Piotr Pszczółkowski. Jednak do najostrzejszego starcia między nim a byłymi kolegami z ław poselskich PiS doszło jeszcze za prezesury Andrzeja Rzeplińskiego, w połowie 2016 roku. Pszczółkowski przewodniczył składowi sędziowskiemu.

Pszczółkowski vs PiS

Problem był w tym, że to skład niezgodny z obowiązującą wówczas ustawą o Trybunale (od wyborów PiS przyjęło ich kilka, w zależności od aktualnej sytuacji i potrzeb politycznych). Pszczółkowski nie tylko wziął udział w posiedzeniu, nie tylko ogłosił werdykt, ale później bronił go na konferencji prasowej. - (...) Rozstrzygnięcie ma charakter wyroku - stwierdził.


Za to posypały się na niego gromy od czołówki polityków PiS. - Ta wypowiedź wpisuje się w godną pożałowania polityczną działalność prezesa Trybunału Konstytucyjnego - mówił szef klubu Ryszard Terlecki. Rzeczniczka Beata Mazurek dodawała: - (...) Nie rozumiem kompletnie wczorajszej wypowiedzi sędziego Pszczółkowskiego.

Poseł

Zaledwie pół roku wcześniej politycy PiS bronili kandydatury Pszczółkowskiego, najpierw w Komisji Sprawiedliwości, później już na sali plenarnej. Lista zarzutów stawianych przez opozycję była długa.

Przede wszystkim fakt, że Pszczółkowski słuchał tych zarzutów z ław poselskich PiS. W wyborach parlamentarnych w 2015 roku został posłem z okręgu łódzkiego. Na trzecie miejsce na liście zasłużył kilkuletnią bliską współpracą z Antonim Macierewiczem w Zespole Smoleńskim. Jednak nawet ważniejsze wydają się być związki z Jarosławem Kaczyńskim, którego oficjalnie reprezentował w śledztwie prowadzonym przez prokuraturę po katastrofie smoleńskiej.

Trwał na tym stanowisku pomimo kolejnych rewelacji ogłaszanych przez dzisiejszego szefa MON. Choć sam nie opowiedział się za teorią zamachu, intensywnie współpracował z zespołem Macierewicza, który taką tezę promował. Pszczółkowski był też pełnomocnikiem Zbigniewa Ziobry. Polityk oskarża lekarzy o błędy w sztuce, które doprowadziły do przedwczesnej śmierci jego ojca.

Nie tylko w sprawie 10 kwietnia Pszczółkowski stał tam gdzie PiS. Jeszcze przed wyborem do Trybunału pisał o konieczności sanacji i powołania nowych sędziów w miejsce tych wybranych "na zapas" przez PO i PSL. Nie przeszkadzały mu wątpliwości prawne wokół tego zabiegu.

Wraz z narastaniem szturmu na Trybunał sędzia Pszczółkowski miał coraz więcej wątpliwości co do działań PiS. Co prawda to nie oznacza, że na stałe przyłączył się do wewnętrznej opozycji w Trybunale, ale może spowolnić przejmowanie przez PiS władzy nad tą instytucją. Nawet jeśli od czasu do czasu będzie stawał okoniem, Julia Przyłębska ma inne metody, by Trybunał działał tak, jak chce tego PiS.

...

Miejmy nadzieje ze to sumienie. PiS zreszta udawal pokrzywdzonych przez te lata przez Smolensk i Tuska. Dopiero przy korycie sie odkryli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:39, 03 Lut 2017    Temat postu:

Pszczółkowski: 4 sędziowie TK byli niezawiadomieni o Zgromadzeniu Ogólnym
Pszczółkowski: 4 sędziowie TK byli niezawiadomieni o Zgromadzeniu Ogólnym
PAP
dodane 03.02.2017 13:01

Sala posiedzeń TK
Joanna Karnat / CC-SA 3.0


O terminie i porządku obrad Zgromadzenia Ogólnego TK, które odbyło się w środę, nie zostali zawiadomieni czterej sędziowie TK: Stanisław Biernat, Stanisław Rymar, Piotr Tuleja i Marek Zubik - ujawnił w piątek sędzia Trybunału Konstytucyjnego Piotr Pszczółkowski.

"W roku 2016 o terminach Zgromadzeń Ogólnych nie byli zawiadamiani trzej sędziowie niedopuszczani do orzekania. Każdorazowo o moim sprzeciwie wobec takiej sytuacji czyniłem adnotację w dokumentacji posiedzeń. Z tych samych powodów, wobec niezawiadomienia o porządku i terminie posiedzenia czterech sędziów Trybunału, zakwestionowałem zgodność z prawem Zgromadzenia Ogólnego w dniu 1 lutego 2017 r." - zaznaczył w oświadczeniu przesłanym PAP sędzia Pszczółkowski.

W czwartek Trybunał Konstytucyjny poinformował, że w środowym Zgromadzeniu Ogólnym - które wygasiło mandat sędziego Andrzeja Wróbla - wzięło udział 10 sędziów; oddano cztery głosy nieważne; czterech sędziów przebywało na urlopie wypoczynkowym. "W efekcie głosowania, ZO podjęło uchwałę stwierdzającą wygaśnięcie mandatu sędziego Wróbla w związku ze zrzeczeniem się przez niego urzędu sędziego Trybunału z dniem 24 stycznia 2017 r." - informował TK.

Komunikat TK informował, że ZO zostało zwołane na podstawie artykułu 7 ustęp 2, w związku z art. 6 ust. 2 pkt 4 oraz art. 7 ust. 4, ustawy z 30 listopada 2016 r. o organizacji i trybie postępowania przed TK. Art. 7. ustęp 2 tej ustawy głosi, że ZO zwołuje prezes Trybunału. Art. 7 ust. 4 stanowi zaś, że "w szczególnie uzasadnionych przypadkach" prezes Trybunału może odstąpić od dochowania terminu, o którym mowa w ustępie 3. Stwierdza on, że o terminie i porządku posiedzenia ZO prezes Trybunału zawiadamia sędziów "najpóźniej 7 dni przed dniem posiedzenia".

Tymczasem z oświadczenia zamieszczonego wówczas na stronie Katedry Prawa Karnego Uniwersytetu Jagiellońskiego wynikało, że sędziowie TK: Leon Kieres, Piotr Pszczółkowski, Małgorzata Pyziak-Szafnicka i Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz złożyli załącznik do protokołu ZO w związku ze "zwołaniem z naruszeniem przepisów prawa Zgromadzenia Ogólnego Sędziów TK na dzień 1 lutego". Zwrócili m.in. uwagę na brak powiadomienia - wbrew obowiązkowi wynikającemu z art. 7 ust. 3 ustawy - wszystkich sędziów o zwołaniu ZO TK.

W piątkowym oświadczeniu sędzia Pszczółkowski potwierdził, że o terminie ZO nie zostali zawiadomieni czterej sędziowie, zaś ZO tworzą urzędujący sędziowie Trybunału, którzy złożyli ślubowanie wobec Prezydenta RP.

"Obowiązkiem Prezesa Trybunału wynikającym z art. 7 ust. 3 ustawy jest zawiadomienie sędziów Trybunału o porządku i terminie posiedzenia. Prezesa TK nie zwalnia z obowiązku zawiadomienia o posiedzeniu sędziego okoliczność korzystania przez sędziego ze zwolnienia od pracy, urlopu wypoczynkowego, ani nawet zwolnienia z obowiązku świadczenia pracy. Pogląd taki prezentuję konsekwentnie od momentu objęcia stanowiska sędziego TK" - podkreślił Pszczółkowski.

Dodał, że w jego ocenie brak też było podstaw do skrócenia siedmiodniowego terminu pomiędzy zwołaniem, a dniem posiedzenia ZO.

"Prezydent RP powołał prof. Andrzeja Wróbla na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego 24 stycznia 2017 r. Potrzeba zwołania ZO sędziów TK, celem stwierdzenia wygaśnięcia mandatu sędziego Wróbla była zatem znana co najmniej od tej daty. Zgromadzenie zwołano sześć dni później, a jako powód odstąpienia od dochowania siedmiodniowego terminu wymaganego pomiędzy zwołaniem a dniem zgromadzenia wskazano +szczególnie uzasadniony przypadek+" - napisał Pszczółkowski.

We wcześniejszym oświadczeniu na stronach Katedry Prawa Karnego UJ sędziowie napisali, że "fakt przebywania sędziego na urlopie wypoczynkowym może stanowić usprawiedliwienie jego nieobecności na ZO TK, natomiast nie pozbawia prawa do uczestniczenia w pracach tego organu TK".

Dodali, że powiadomienie wszystkich urzędujących sędziów o terminie zgromadzenia stanowi warunek konieczny uznania, że zebranie ma charakter ZO TK. "Przewidziany w ustawie 7-dniowy termin, jaki musi upłynąć między zwołaniem a odbyciem ZO TK, ma charakter gwarancyjny, gdyż umożliwia sędziom, nawet przebywającym na urlopie, skorzystanie z prawa uczestnictwa w organie TK" - oświadczyło wtedy czworo sędziów TK.

...

Ciagle takie szemrane posuniecia beda. Brak legalnosci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy