Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:47, 21 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Państwo w państwie - ekonomiczna potęga egipskiej armii.
Polska Zbrojna
Egipscy wojskowi nie tylko bronią kraju, kontrolują także znaczną część gospodarki. Według niektórych szacunków w ich rękach znajduje się od 25% do 40% egipskiej ekonomii. Jest to swoiste państwo w państwie, które pomimo ścisłych powiązań z reżimem obalonego przed rokiem Hosniego Mubaraka, wciąż cieszy się dużą sympatią sporej części społeczeństwa - pisze "Polska Zbrojna".
Mimo że w wyborach parlamentarnych najwięcej głosów zdobyła powiązana z Bractwem Muzułmańskim Partia Wolności i Sprawiedliwości, klucz do politycznej przyszłości państwa nadal ma generalicja. Po usunięciu prezydenta Hosniego Mubaraka władzę przejęła Najwyższa Rada Wojskowa, której przewodzi marszałek polny Mohammed Husejn Tantawi. Generałowie wykorzystali to, że pomimo ścisłych powiązań z reżimem wojsko cieszy się dużą sympatią wśród sporej części społeczeństwa. Dzięki temu teraz kontrolują oni zachodzące w kraju zmiany.
Budowa potęgi
W Egipcie armia to nie tylko siła polityczna, lecz także wielka korporacja, która zapewnia swym członkom wiele przywilejów ekonomicznych. Jednym z nich jest prawo do nabywania na atrakcyjnych warunkach państwowej ziemi. Oficerowie mają też zapewnione różne subsydia i ulgi podatkowe. Dzięki temu po zdjęciu munduru otwierają własne restauracje czy firmy turystyczne. Wojsko egipskie jest również obecne w przemyśle cywilnym, infrastrukturze państwa, a nawet rolnictwie.
Emerytowani wojskowi wykorzystywani są w rodzimym przemyśle zbrojeniowym. Egipt dąży do uniezależnienia się w jak największym stopniu od dostaw zagranicznych, ponieważ z nimi mogą wiązać się naciski polityczne. Mieszkańcy tego kraju przekonali się o tym w przeszłości. Przykładem działań ukierunkowanych na samowystarczalność jest powstała w 1975 roku Arabska Organizacja na rzecz Industrializacji (The Arab Organization for Industrialization). Pieniądze na jej działalność zapewniły Arabia Saudyjska, Katar i Zjednoczone Emiraty Arabskie, a Egipt dostarczył kadry i infrastrukturę. Celem organizacji była produkcja broni konwencjonalnej na potrzeby państw należących do tej struktury. Finansowanie zewnętrzne skończyło się w 1979 roku, po podpisaniu przez prezydenta Anwara Sadata pokoju z Izraelem. Organizacja jednak przetrwała i funkcjonuje jako struktura egipska.
Oficerowie zyskali ogromne wpływy polityczne po obaleniu w 1952 roku króla Faruka, a od lat siedemdziesiątych XX wieku znacząco opanowali też gospodarkę. Po wojnie w 1973 roku część zakładów zbrojeniowych przestawiła się na produkcję cywilną. Wyroby firm kontrolowanych przez wojsko - jak samochody, ubrania, telewizory czy sprzęt gospodarstwa domowego- są dystrybuowane wśród wojskowych oraz trafiają na rynek cywilny. Do armii należą między innymi cementownie, stacje paliwowe, hotele i ośrodki wypoczynkowe.
Podobnie rzecz się ma z rolnictwem, w które wojsko zaangażowało się przed mniej więcej 30 laty i teraz jest wielkim ziemskim posiadaczem. Podobnie jak w produkcji zbrojeniowej, chodziło o osiągnięcie samowystarczalności, tym razem żywnościowej, co wobec szybkiego wzrostu liczby ludności Egiptu jest dużym wyzwaniem.
Tamtejsze wojsko uczestniczy również w budowie dróg, linii energetycznych, sieci telefonicznej, szkół, mostów i innych obiektów. Wiele z nich nie tylko ułatwia życie codzienne mieszkańcom kraju, lecz także w razie potrzeby może być wykorzystanych do celów militarnych.
Rekompensata za stanowiska
Pojawiły się też głosy krytyki. Wskazywano, że zaangażowanie wojska w sferę pozamilitarną, zwłaszcza inwestycje infrastrukturalne, jest niekorzystne dla funkcjonujących na rynku firm cywilnych. Wojskowym menedżerom zarzucano skłonność do korupcji i brak kompetencji do zajmowania wielu stanowisk. Zwolennicy zaś tego kierunku działań wskazywali, że budują one pozytywny wizerunek sił zbrojnych w społeczeństwie.
Aktywność ekonomiczna przynosząca zyski części wojskowych była rekompensatą za odsuwanie ich od kluczowych stanowisk politycznych w państwie, co zapoczątkował w ostatnich latach rządów prezydent Gamal Abdel Naser, a kontynuował jego następca Sadat. W latach siedemdziesiątych wojskowymi obsadzano tylko ministerstwa związane z obronnością. Równocześnie Sadat starał się, aby żaden z nich nie zdobył silnej pozycji politycznej. Przykładem takiego podejścia były częste zmiany ministrów obrony (w latach 1971-1980 było ich aż siedmiu).
Hosni Mubarak, choć sam był generałem, również trzymał dawnych kolegów z boku od polityki, ale przyzwolił im na szeroką ekspansję ekonomiczną. Tracący stanowiska lub przechodzący na emeryturę starsi oficerowie zyskiwali intratne synekury, czym reżim kupował sobie ich lojalność. Przy okazji prywatyzacji części firm dochodziło do samouwłaszczenia i korupcji. Przeciwnikiem ograniczenia obecności państwa w gospodarce był marszałek Tantawi.
Kilkadziesiąt lat takiej polityki uczyniło z egipskiej armii gigantycznego przedsiębiorcę. W artykule, który w styczniu 2012 roku ukazał się na forum Jadaliyya, szacowano, że kontroluje ona od 25% do 40% gospodarki. Paul Sullivan z amerykańskiego Narodowego Uniwersytetu Obrony ocenił zaś w ubiegłym roku w tygodniku "Time", że jest to tylko 10%-15%. Z kolei emerytowany generał Mohammed Kadry Said uważa, że chodzi o 8% produktu krajowego brutto. Różnice w szacunkach wynikają z tego, że te dane pozostają niejawne. Nadzorujący tak ogromne zasoby egipscy generałowie uznali, że w ich długofalowym interesie leży przejęcie kontroli nad reformami, a nie trwanie do końca przy znienawidzonym przez naród Mubaraku.
Eksperci wojskowi od dawna zwracali uwagę na to, że po zawarciu w Camp David pokoju z Izraelem Egipt, który nie należy do grona zamożnych państw, nie potrzebuje potężnych, prawie półmilionowych sił zbrojnych. Utrzymywanie ich wynika prawdopodobnie z kilku różnych powodów. Egipska elita jest przekonana, że liczebność armii wzmacnia pozycję polityczną państwa i jego prestiż w świecie arabskim. Od redukcji wojska powstrzymuje polityków i generałów brak możliwości zapewnienia warunków egzystencji zwolnionym żołnierzom. Kilkadziesiąt czy ponad sto tysięcy wyszkolonych sfrustrowanych ludzi mogłoby stanowić duże zagrożenie dla stabilności kraju.
Podobnie jest z poborem, dzięki któremu część młodych mężczyzn ma przynajmniej przez pewien czas zapewnione zatrudnienie i utrzymanie w sytuacji, gdy w kraju utrzymuje się wysokie bezrobocie. Dla wielu poborowych armia jest szansą na zdobycie wykształcenia i zawodu, który da im szansę znalezienia pracy w cywilu. Wojskowi biorą też pod uwagę, że ich potężna, dobrze zorganizowana siła może być przydatna w razie konieczności stłumienia wewnętrznych niepokojów. Tym bardziej że nadal cieszą się sympatią społeczną.
Egipska elita wojskowa w różny sposób stara się zabezpieczać zdobyte przywileje. Na początku marca w dzienniku "Al Ahram" jeden z ekspertów, Hani Alaassar, wskazał cztery takie rozwiązania. Jednym z nich jest model turecki, gwarantujący konstytucyjną niezależność sił zbrojnych, które nie są nadzorowane przez inne organy państwa. Członkowie rady wojskowej, jeśli dobrowolnie przekażą władzę, zyskują podobne bezpieczeństwo, jakie zapewnia immunitet parlamentarny. Dotyczy to również przyszłych dowódców armii. Innym sposobem na osiągnięcie tego jest lojalny wobec wojska prezydent. W artykule w "Al Ahram" taką opcję wskazał profesor Amani Massoud z Uniwersytetu Kairskiego.
Kolejną możliwością jest doprowadzenie do takiej sytuacji, w której rada wojskowa może celowo dążyć do chaosu, czym uzasadni późniejszy zamach stanu. Wtedy wprowadzono by stan wyjątkowy, zakazana zostałaby działalność partii politycznych, anulowano by wyniki wyborów i stłumiono wszelkie wystąpienia wolnościowe. Tak było w Algierii, gdzie wybuchła krwawa wojna domowa.
Możliwy jest także zamach stanu, ale tak zaaranżowany, że jego realizatorami byliby młodsi oficerowie. Zagwarantowaliby oni bezpieczeństwo członkom rady wojskowej, ale wątpliwe, aby takie rozwiązanie zaakceptowali wszyscy generałowie. Większość z nich nie chciałaby zakończyć wieloletniej kariery w tak upokarzający sposób. Niebezpieczny byłby rozłam wśród wojskowych, bo mógłby doprowadzić do wojny domowej.
Poświęcony przywódca
W 2011 roku przez Afrykę Północną i Bliski Wschód przetoczyła się największa w historii nowożytnej fala protestów społecznych nazwanych Arabską Wiosną. Ludzie żądali zmian i odejścia skorumpowanych polityków, ale postulaty te spełnione zostały tylko w kilku krajach. Zdecydowany wpływ na rozwój wypadków miała postawa wojskowych. W Syrii, gdzie większość armii pozostała lojalna wobec reżimu Baszara al-Asada, sytuacja przypomina już wojnę domową. W Bahrajnie protesty stłumiono. W Libii doszło do rozłamu w armii i krwawej rewolty, która zyskała wsparcie militarne z zewnątrz. W Tunezji postawa wojska wymusiła zmiany polityczne. Także w Egipcie najwyżsi dowódcy sił zbrojnych szybko uznali, że aby uspokoić nastroje społeczne, należy poświęcić ekipę Mubaraka.
Tadeusz Wróbel, "Polska Zbrojna"
>>>>
Po prostu nie jest to normalna armia w naszym rozumieniu ale rodzaj kasty - oligarchii a zatem jakby klasa spoleczna zyjaca z przywileju wladzy . Dodajmy skorumpowana przez USA . Z dotacji tego kraju . Podobnie w Rosji tzw siłowi tylko ze oni zyja z surowcow . Po prostu tak czesto jest u dzikich ze kto ma sile zbrojna ten ma wladze ten ma bogactwo ... Znow widzicie role chrzescijanstwa . To ze na zachodzie wojsko jest wojskiem i tylko wojskiem to skutek wychowania Kościoła . Tam gdzie nie ma Kościoła nawet jak nasladuja zachod wychodzi cos innego . W WIEKSZOSCI swiata uzbrojeni grabia mniej luba bardziej jawnie . Najbardziej wulgarnie w Somalii bardziej subtelnie w Egipcie ale natura tego jest taka sama . Sila .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:23, 22 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Zmiana konstytucji tuż przed wyborami w Egipcie
Rządząca Egiptem Najwyższa Rada Wojskowa zapowiedziała w poniedziałek znowelizowanie konstytucji, co zdaniem komentatorów ma na celu utrzymanie wpływu sił zbrojnych na rozwój sytuacji w kraju.
Zapowiedź nowelizacji ogłoszono zaledwie dwa dni przed pierwszą turą wyborów prezydenckich. Według dziennika "Al-Ahram" dzięki zmianom w ustawie zasadniczej Najwyższa Rada Wojskowa (NRW) będzie sprawować pełną kontrolę nad wewnętrznymi sprawami sił zbrojnych, ich budżetem oraz ustawodawstwem wojskowym.
- Zamiary NRW, by wprowadzić poprawki do konstytucji, są niezgodne z prawem. Zgodnie z przyjętą po rewolucji deklaracją konstytucyjną od momentu zebrania się parlamentu NRW nie ma prawa samodzielnie uchwalać nowych przepisów. Ale ponieważ mają problemy z porozumieniem się z Bractwem Muzułmańskim (które ma większość w parlamencie), próbują obejść ten wymóg - powiedziała politolog z Uniwersytetu Amerykańskiego w Kairze prof. Nadine Sika.
Jedną z kwestii najważniejszych dla armii jest jej budżet, tradycyjnie wyłączony spod cywilnego nadzoru. - Utajnianie budżetu jest niedemokratyczne. I może wywołać kolejną falę protestów - powiedziała Sika.
Na utrzymywane w tajemnicy finanse sił zbrojnych składają się m.in. pomoc wojskowa USA w kwocie 1,3 mld dolarów rocznie oraz wpływy z szacowanego na 15 do 40 proc. udziału majątkowego wojska w całości gospodarki kraju.
Problemem dla armii jest również możliwość znalezienia się pod nadzorem cywilnego prezydenta, a co więcej - islamisty. Od czasu rewolucji w 1952 roku, która zniosła monarchię, wszyscy prezydenci Egiptu wywodzili się z kręgów wojskowych. Dlatego znowelizowana konstytucja ma m.in. zawierać zapis, że prezydent może wypowiedzieć wojnę tylko za zgodą Rady.
Egipską armię postrzega się jako jedyną wiarygodną siłę, zdolną pokierować Egiptem w trudnych czasach transformacji. Dlatego interesy kraju utożsamia ona z interesami własnymi - twierdzą autorzy raportu na temat NRW, który przygotował ośrodek badawczy International Crisis Group (ICG).
Według "Al-Ahram", w myśl nowelizacji wojsko ma być odpowiedzialne za bezpieczeństwo kraju i stać na straży konstytucji oraz narodowej jedności. Raport ICG twierdzi, że za tego rodzaju retoryką kryje się próba "wyznaczenia granic, w jakich cywilne władze mogą zarządzać" Egiptem.
Nowelizacja ma też ograniczyć rolę parlamentu w formowaniu rządu. Najważniejsze ministerstwa, w tym obrony, finansów, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych, będą obsadzane przez prezydenta - pisze
"Al-Ahram".
Najwyższa Rada Wojskowa rządzi Egiptem od czasu obalenia autokratycznego prezydenta Hosniego Mubaraka. Władzę sprawować miała do czasu wybrania parlamentu i nowego prezydenta. Po ponad roku zarządzania krajem relacje między armią a zwolennikami dalszej demokratyzacji znacznie się pogorszyły. Młodzieżowe ruchy rewolucyjne wzywają do ustąpienia NRW, widząc w niej kontynuację rządów starego antydemokratycznego reżimu.
Wojskowych oskarża się nie tylko o brutalne tłumienie demonstracji i stosowanie tortur, ale też o celowe zniechęcanie opinii publicznej do rewolucji, tak by Egipcjanie zatęsknili za dawnymi czasami i stabilnością.
W środę Egipcjanie oddadzą głosy w pierwszej turze wyborów prezydenckich. Według sondaży największym poparciem cieszą się dwaj kandydaci związani ze starym reżimem - Amr Musa i Ahmed Szafik. Jeśli wygra Szafik, powszechnie uważany za kandydata armii, NRW nie będzie musiała się obawiać politycznej marginalizacji.
>>>>
A coz to za ,,kombinacje'' ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:44, 22 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Egipt: sąd skazał 5 policjantów za udział w zabijaniu protestujących
Sąd w Egipcie skazał we wtorek 5 policjantów na kary do 10 lat więzienia za udział w zabijaniu protestujących podczas powstania, które w zeszłym roku obaliło Hosniego Mubaraka. To pierwszy taki wyrok w Egipcie, gdzie podczas protestów przeciwko Mubarakowi zginęły setki ludzi.
Ponadto dwóch policjantów skazano na rok w zawieszeniu, a 10 zostało uniewinnionych - powiedział sędzia Mohamed Darwisz z sądu w kairskiej dzielnicy Giza.
25 stycznia 2011 r. Egipcjanie wyszli na ulice, domagając się ustąpienia szefa państwa. Plac Tahrir w centrum Kairu przez 18 dni wypełniały tłumy. Dochodziło do krwawych walk między uczestnikami protestów a siłami bezpieczeństwa. W protestach, zainspirowanych obaleniem prezydenta Tunezji Zina el-Abidina Ben Alego, według oficjalnych danych zginęło 846 osób.
>>>>
Sprawiedliwosc cieszy ! :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:46, 22 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Egipt żyje wyborami - kto zostanie prezydentem?.
Rozpoczynające się w środę dwudniowe wybory prezydenckie w Egipcie stanowią główny temat rozmów na kairskich ulicach. Który kandydat na urząd głowy państwa jest nazywany przez Egipcjan "kołem zapasowym", a czyjej wygranej najbardziej obawiają się zwolennicy rewolucji?
Internetowy współorganizator egipskiej rewolucji Wael Ghonim zwykł mówić, że polityka go nie interesuje. W swojej książce "Rewolucja 2.0" napisał, że jest to typowe stanowisko większości Egipcjan.
Jednak teraz, dzień przed rozpoczęciem się wyborów na prezydenta, na ulicach słychać głównie rozmowy, w których przewijają się nazwiska kolejnych kandydatów. - Mursi to koło zapasowe, jak możesz go popierać? - wyśmiewa sprzedawca gotowanego bobu swego stałego klienta.
Mohamed Mursi, kandydat Bractwa Muzułmańskiego, zyskał sobie przydomek koła zapasowego, gdyż nominowano go jako kandydata rezerwowego. Stał się oficjalnym kandydatem, gdy główny strateg Bractwa Chairat el-Szater został w połowie kwietnia zdyskwalifikowany przez komisję nadzorującą wybory.
Według sondaży, Mursi powinien przejść do drugiej tury. Silna, dobrze zorganizowana struktura Bractwa, sięgająca do odległych prowincji Egiptu, zapewni mu wiele głosów. Grono przywódcze Ihwan (po arabsku bractwo) skupia religijnych lekarzy, prawników, inżynierów, ludzi biznesu i innych przedstawicieli klasy średniej, którzy w swoich miejscowościach cieszą się autorytetem.
W Egipcie mówi się, że każdy jest tutaj religijny, tylko w różnym stopniu. Inny stopień religijności odzwierciedla kampania niezależnego kandydata Abdela Moneima Abula Fotuha, który zerwał z Bractwem Muzułmańskim w zeszłym roku.
Jedni uważają go za kandydata umiarkowanie religijnego, reprezentującego postępowy nurt islamu. Inspiruje go podobno tunezyjski duchowny Raszid el-Ganuszi, który wierzy, że islam i demokracja mogą współistnieć. Inni uważają, że jego zerwanie z Bractwem to tylko gra i że w rzeczywistości nic go nie różni od Ihwan.
W Egipcie na każdego, kto nie jest islamistą, mówi się liberał. Ta szeroka grupa, do której zaliczają się także lewicowi aktywiści z będącego kolebką rewolucji kairskiego placu Tahrir, nerwowo zastanawia się, na kogo głosować.
Ahmed Fajed - ateista, psychiatra i działacz lewicowy - jest gotów oddać głos na Fotuha. - Nikt mnie nie reprezentuje, ale jeśli ma rządzić nami islamista, to wolę Fotuha od Mursiego. Może być kandydatem opartym o szeroki społeczny kompromis - powiedział PAP.
Znajomi Ahmeda denerwują się, że nie chce głosować na Hamdina Sabahiego, lewicowego kandydata - naserystę. Najważniejszą zaletę Sabaha stanowi to, że nie jest ani islamistą, ani felul (człowiekiem byłego reżimu).
- Nie chcemy stworzyć politycznego spektrum, na które będą składały się wyłącznie różne odcienie islamizmu. Hamdin Sabahi jest jedynym kandydatem, który ma szansę poszerzyć to spektrum o opcję świecką. Może liczyć na sięgające głęboko poparcie na egipskiej prowincji, na wsi i wśród niższych klas w miastach - tłumaczy dziennikarz i bloger Usema Dieb.
Dla wszystkich zwolenników rewolucji najczarniejszym scenariuszem jest zwycięstwo kandydata, związanego ze starym reżimem. Według najnowszych sondaży, wzrosło poparcie dla ostatniego premiera z czasów Mubaraka, byłego wojskowego Ahmeda Szafika. Powszechnie uważany za człowieka rządzącej krajem Najwyższej Rady Wojskowej, ma wsparcie ludzi związanych ze starym reżimem oraz Egipcjan zmęczonych porewolucyjnym chaosem.
- Głównym punktem jego programu wyborczego jest przywrócenie bezpieczeństwa i porządku na ulicach - powiedziała politolog z Uniwersytetu Amerykańskiego w Kairze, prof. Nadine Sika.
Szafik może także liczyć na głosy egipskich chrześcijan, obawiających się o swoją sytuację w kraju rządzonym przez islamistów. Ajman, kelner w restauracji w centrum Kairu, mówi, że w kościele ksiądz kazał głosować na Szafika.
Obok Szafika, drugi najważniejszy kandydat związany z poprzednim reżimem to Amr Musa, były szef Ligii Arabskiej i były minister spraw zagranicznych w rządzie obalonego prezydenta Hosniego Mubaraka. Wśród Egipcjan cieszy się opinią najbardziej doświadczonego polityka, obytego w świecie technokraty.
- Musa jest dla wielu człowiekiem byłego reżimu, był najdłużej sprawującym swój urząd ministrem spraw zagranicznych. Przed rewolucją mówił, że jest gotowy głosować w następnych wyborach na Mubaraka. Ludzie mu to pamiętają. Z drugiej strony, w 1999 roku został zdymisjonowany, i dla tych, którzy będą na niego głosować, było to zerwanie z reżimem. Zwolennicy Musy widzą w nim kandydata promującego zmiany i bezpieczeństwo - powiedziała prof. Sika.
Egipcjanie, tak bardzo zjednoczeni podczas rewolucji, dziś są podzieleni przede wszystkim w kwestiach islamizmu i związków ze starym reżimem. O protestach na placu Tahrir mówią z nostalgią, że to była realizacja utopii. - Idealiści wszystkich opcji politycznych, wszystkich klas, grup religijnych zebrali się na Tahrir. Dzisiaj są rozczarowani, bo myśleli, że ta utopia stanie się częścią codziennego życia - powiedział Ahmed Fajed.
Utopia, o której mówi Fajed, trochę przypomina koncepcję "państwa cywilnego". - W naukach politycznych ten termin nie istnieje. Idea państwa cywilnego powstała w porewolucyjnym Egipcie i oznacza państwo, które nie jest rządzone ani przez wojskowych, ani przez islamistów. Zwycięstwo islamisty albo felul będzie oznaczać, że w ponad rok po rewolucji państwo cywilne nie jest priorytetem większości Egipcjan - tłumaczy prof. Sika.
Z Kairu Ala Qandil
>>>
No to wreszcie wybory <>
Fajne grafiti :
(fot. AFP / Mahmud Hams)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:53, 23 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Egipt: Policjant zastrzelony przed lokalem wyborczym
W czasie walk między zwolennikami dwóch kandydatów na prezydenta Egiptu przed lokalem wyborczym w Kairze zastrzelony został policjant. Egipcjanie głosują w pierwszej turze wyborów, które mają wyłonić następcę obalonego w 2011 roku Hosniego Mubaraka.
Według źródła w służbach bezpieczeństwa policjant został trafiony w klatkę piersiową, a druga osoba, cywil, jest ranna w nogę. To pierwszy poważny incydent od otwarcia lokali wyborczych o godz. 8.
Dwudniowe głosowanie ma ostatecznie zakończyć epokę autorytarnych rządów w Egipcie, choć istnieją obawy, że rządząca krajem Najwyższa Rada Wojskowa, która przejęła władzę po obaleniu Mubaraka w styczniu 2011 roku, będzie usiłowała zachować wpływy.
Zapewne w pierwszej turze przyszły szef państwa nie zostanie wyłoniony, dlatego na 16 i 17 czerwca zaplanowano dogrywkę.
Przed lokalami wyborczymi w całym kraju ustawiają się kolejki chętnych. Uprawnionych do głosowania jest ok. 50 mln ludzi w 83-milionowym kraju. Lokale wyborcze są ochraniane przez znaczne siły policyjne i wojskowe.
- Ja mogę w każdej chwili umrzeć, więc jestem tu dla swoich dzieci, by one mogły żyć - powiedział chory na raka 58-letni Medhat Ibrahim, który czekał na swoją kolej przed lokalem wyborczym w ubogiej dzielnicy Kairu. - Chcemy, żeby żyło nam się lepiej, jak ludziom - dodał.
60-letnia chrześcijanka z Aleksandrii Selwa Abdel-Malik z radością mówiła, że wybory "to cud", a możliwość głosowania to "wspaniałe uczucie".
To pierwsze wolne wybory w Egipcie od 60 lat.
W pierwszej turze wyborów prezydenckich startuje 13 kandydatów - ci najbardziej liczący reprezentują różne środowiska, od dawnego reżimu Mubaraka po przedstawicieli Bractwa Muzułmańskiego.
Reprezentacja Bractwa Muzułmańskiego już w tej chwili ma większość w parlamencie. Jej przedstawiciele zapewniają, że nie dążą do "uczynienia z Egiptu drugiej Arabii Saudyjskiej" i wprowadzenia prawa szariatu.
Nazwisko nowego prezydenta Egiptu ma być ogłoszone 21 czerwca.
>>>>
No niestety . Jak widac dzicy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:10, 23 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Rozpoczęły się historyczne wybory prezydenckie w Egipcie
W Egipcie rozpoczęły się w środę pierwsze wolne wybory prezydenckie, które mają wyłonić następcę Hosniego Mubaraka, obalonego w ubiegłym roku na fali ulicznych protestów. Przed lokalami do głosowania ustawiają się kolejki.
Głosowanie potrwa dwa dni. W środę lokale wyborcze zamkną się o godz. 20. Do głosowania w 83-milionowym kraju uprawnionych jest ok. 50 milionów ludzi.
O stanowisko szefa państwa ubiega się 13 kandydatów, wśród których są islamiści, liberałowie, a także postacie dawnego reżimu Mubaraka. Jednak szanse na wyłonienie zwycięzcy wymaganą większością głosów już w pierwszej turze są niewielkie, dlatego na 16 i 17 czerwca zaplanowano dogrywkę. Nazwisko nowego prezydenta ma zostać ogłoszone 21 czerwca.
Następnego dnia ma w ręce cywilów oddać władzę Najwyższa Rada Wojskowa, która rządzi krajem od obalenia Mubaraka. Przedłużające się rządy wojskowych stały się zarzewiem zaciekłych protestów w kraju. Rada zapewniała, że wybory będą "w 100 proc. przejrzyste".
Wśród faworytów jest były minister spraw zagranicznych oraz były szef Ligi Arabskiej Amr Musa i ostatni premier mianowany przez Mubaraka Ahmed Szafik. W wyścigu liczą się także kandydat Bractwa Muzułmańskiego Mohamed Mursi i niezależny islamista Abdel Moneim Abul Fotuh.
Możliwość przeprowadzenia wyborów to największa zdobycz Egipcjan, którzy w styczniu zeszłego roku wyszli na ulice, by protestować przeciwko autorytarnym rządom Mubaraka.
Środowo-czwartkowe głosowanie będzie też momentem prawdy dla tego Egiptu - pisze agencja Associated Press. Jego obywatele zdecydują, czy władza ma zostać w rękach świeckiej elity, związanej z dawnym reżimem, czy też przejść w ręce islamistów, którzy przez lata nie byli do niej dopuszczani.
>>>>
Czekamy na wynik .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:30, 25 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Egipt: zakończyło się głosowanie w wyborach prezydenckich
W Egipcie zakończyło się w czwartek dwudniowe głosowanie w wyborach prezydenckich, które mają wyłonić następcę Hosniego Mubaraka, zmuszonego na początku zeszłego roku do ustąpienia. Wstępnych wyników można oczekiwać w sobotę.
Do głosowania w 83-milionowym kraju uprawnionych jest ok. 50 milionów ludzi. Frekwencja wyborcza na trzy godziny przed zamknięciem lokali wynosiła około 50 proc. - podała oficjalna agencja egipska Mena.
Szef Centralnej Komisji Wyborczej Faruk Soltane poinformował, że głosowanie przebiegło w sposób "spokojny i zorganizowany".
O stanowisko szefa państwa ubiegało się 13 kandydatów, wśród których są islamiści, liberałowie, a także postacie dawnego reżimu Mubaraka. Jednak szanse na wyłonienie zwycięzcy wymaganą większością głosów już w pierwszej turze są niewielkie, dlatego na 16 i 17 czerwca zaplanowano dogrywkę. Nazwisko nowego prezydenta ma zostać ogłoszone 21 czerwca.
Wśród faworytów pierwszej tury jest były minister spraw zagranicznych oraz były szef Ligi Arabskiej Amr Musa i Ahmed Szafik. W wyścigu liczą się także kandydat Bractwa Muzułmańskiego Mohamed Mursi i niezależny islamista Abdel Moneim Abul Fotuh.
Wstępne wyniki pierwszej tury mogą być znane w sobotę, ale oficjalnych rezultatów nie należy się spodziewać przed wtorkiem.
To pierwsze wolne wybory w Egipcie od 60 lat.
Najwyższa Rada Wojskowa, która przejęła władzę w Egipcie po obaleniu Mubaraka w lutym 2011 r., zapowiedziała bezzwłoczne przekazanie sterów nowemu prezydentowi. Wielu Egipcjan obawia się jednak, że wojskowi będą chcieli zachować swe wpływy.
84-letni Mubarak jest sądzony w związku ze śmiercią demonstrantów i za korupcję. Wyrok jest oczekiwany 2 czerwca.
>>>>
Czekamy na wynik ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:11, 25 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Egipt: II tura wyborów dla Mohameda Mursiego i Ahmeda Szafika
Bractwo Muzułmańskie poinformowało w piątek, że jego kandydat Mohamed Mursi weźmie udział w drugiej turze wyborów prezydenckich w Egipcie w czerwcu. Zmierzy się wówczas z ostatnim premierem Hosniego Mubaraka, Ahmedem Szafikiem.
Przedstawiciele Bractwa powołali się na własne sondaże powyborcze exit polls po zakończonej w czwartek dwudniowej pierwszej turze. Nieco później informowali, że po przeliczeniu większości głosów Mursi prowadzi z 25-procentowym poparciem, a Szafik uzyskał 23 proc. głosów. Jeszcze w piątek ma się odbyć spotkanie, na którym Bractwo ustalać będzie strategię przed dogrywką wyborczą 16 i 17 czerwca.
Również kilka arabskich stacji telewizyjnych informowało, że Mursi wyprzedził pozostałych 12 kandydatów startujących w pierwszej turze.
Oficjalne wyniki mają być znane dopiero na początku przyszłego tygodnia.
Pierwsze wolne wybory prezydenckie w Egipcie przemieniły się w zacięty wyścig między kandydatami islamskimi a laickimi wywodzącymi się z obalonego w ubiegłym roku reżimu Mubaraka.
Bractwo Muzułmańskie, zdelegalizowane za czasów Mubaraka, liczy, że w wyborach prezydenckich umocni władzę po dobrym wyniku islamistów w wyborach parlamentarnych na przełomie 2011 i 2012 roku.
Przed wyborami Bractwo zapowiadało "odrodzenie" Egiptu, nie tylko dzięki zwalczaniu powszechnej za Mubaraka korupcji i odbudowie infrastruktury, ale także na drodze zwiększenia roli islamskiego prawa. Związanych z tym ograniczeń obawiają się umiarkowani muzułmanie, świeccy Egipcjanie, a także chrześcijańska mniejszość.
Koptowie w Egipcie stanowią około 10 procent 83-milionowego społeczeństwa i są największą chrześcijańską społecznością na Bliskim Wschodzie.
>>>>
No tak . Wybor miedzy Bractqwem a starym rezimem . Wygra Bractwo .
Egiptowi bardzo duzo do demokracji jeszcze brakuje ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:39, 25 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Egipt: Chrześcijanie obawiają się prezydenta islamisty
Większość chrześcijan w Egipcie czuje się zagrożona możliwością zwycięstwa w wyborach prezydenckich islamisty. Ich obawy pogłębiają nie tylko działania Bractwa Muzułmańskiego w parlamencie, ale też rosnące poczucie dyskryminacji w egipskim społeczeństwie.
Trudno się dziwić Koptom, że w wyborach prezydenckich masowo głosują na Ahmeda Szafika, ostatniego premiera mianowanego przez reżim Hosniego Mubaraka. Za czasów dyktatora chrześcijański kościół płonął raz na rok, a po rewolucji średnio raz na miesiąc - napisała w środę na Twitterze egipska dziennikarka, jedna z wybitnych postaci rewolucji, muzułmanka Nałara Nagm.
Koptowie w Egipcie stanowią około 10 procent 83-milionowego społeczeństwa i są największą chrześcijańską społecznością na Bliskim Wschodzie. Choć od lat skarżą się na dyskryminację, np. na ograniczenia dotyczące budowy świątyń czy dyskryminację przy zatrudnianiu na wysokich stanowiskach, to teraz mówią, że po rewolucji sprawy przybrały jeszcze gorszy obrót.
- Jeśli wcześniej problemy na rynku pracy zaczynały się na najwyższych szczeblach, to dziś dotyczą wszystkich. Wzrost przemocy wobec chrześcijan na ulicach jest znaczny - powiedział koptyjski obrońca praw człowieka, psychiatra Michael Nisam.
Lekarz mieszka w kairskiej dzielnicy Szobra, w której zdecydowaną większość stanowią Koptowie. W środę oddał głos na lewicowego kandydata Hamdina Sabahiego. Twierdzi, że jest jedyny w swojej społeczności. - Moja rodzina, znajomi, sąsiedzi, wszyscy w Szobrze głosują na ludzi związanych ze starym reżimem - powiedział Nisam.
O tym, że takie wyłamywanie się ze swojej społeczności nie jest proste przekonała się 24-letnia koptyjska działaczka Vivian Magdi. Jej narzeczony był jedną z 27 śmiertelnych ofiar demonstracji egipskich chrześcijan w Masapero w październiku zeszłego roku, kiedy protestowano przeciwko bierności władz wobec podpalania kościołów. Kobieta do dziś nosi pierścionek zaręczynowy.
Magdi też głosowała na Sabahiego, gdyż jest przeciwko wszelkim formom dyskryminacji w Egipcie. - Moja społeczność uważa, że nie jestem religijną osobą, bo nie postępuję zgodnie z nieoficjalnymi instrukcjami Kościoła i nie głosuję na Szafika - powiedziała PAP.
Szafik jest uważany za silnego kandydata, który stawi czoło islamistom dominującym w parlamencie. Amra Musę, innego świeckiego kandydata związanego ze starym reżimem, chrześcijanie podejrzewają o gotowość układania się z Bractwem Muzułmańskim.
Dla Magdi głosowanie na Szafika to zdrada wobec wszystkich tych, którzy zginęli podczas rewolucji i w późniejszych demonstracjach. - Chrześcijanie nie mieli łatwo za Mubaraka. Podczas rewolucji wielu z nas myślało, że sytuacja się zmieni na lepsze. Wyszło na odwrót. Teraz wszyscy są rozczarowani i przygnębieni, i głosują na Szafika - powiedziała.
Mirła - nauczycielka plastyki, chrześcijanka - nie chciała ujawnić na kogo głosuje. Powiedziała tylko, że to liberalny kandydat, nie żaden ekstremista. - Ostatni rok był trudny dla wszystkich, nie tylko dla chrześcijan. Moich dwóch synów pracowało w turystyce, obaj stracili pracę - powiedziała stojąc w kolejce w jednej z uboższych dzielnicy Kairu by oddać głos. I tak jak wszyscy w Egipcie, dodaje, że ma nadzieje, iż sprawy w końcu się ustabilizują.
>>>>
Zobaczymy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:40, 26 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Komentatorzy o wyborach w Egipcie: pozbawiona głosu większość
Ponad połowa głosujących w pierwszej turze wyborów prezydenckich w Egipcie wybrała kandydatów utożsamianych z rewolucją. Problem w tym, że ich głosy podzieliły się na kilku kandydatów, więc są pozbawioną głosu większością - oceniają eksperci.
Według nieoficjalnych wyników do drugiej tury przeszli kandydat islamistów Mohamed Mursi i ostatni premier obalonego w ubiegłym roku Hosniego Mubaraka, Ahmed Szafik. Zdobyli oni po ponad 5 mln głosów, co na ok. 50 mln uprawnionych do głosowania wydaje się umiarkowanym wynikiem i słabą legitymacją do rządzenia krajem.
Na trzecim miejscu, ledwie kilka punktów za Szafikiem, uplasował się lewicowy polityk Hamdin Sabahi. Jego dobry wynik zaskoczył większość komentatorów.
Kolejną niespodzianką była słaba frekwencja wyborcza; według wstępnych szacunków internetowego wydania dziennika "Ahram" oscylowała wokół 42 proc. - Spodziewaliśmy się, że w kraju przechodzącym transformację ustrojową, podekscytowanym zachodzącymi zmianami, do urn pójdzie około 70 proc. wyborców - zwrócił uwagę Khaled Elgindy z Brookings Institute.
Niską frekwencję tłumaczył m.in. słabym przygotowaniem kandydatów i zniechęceniem wyborców wobec postępującej polaryzacji sceny politycznej. Dodał, że egipskie społeczeństwo jest bardzo płynne w swoich poglądach i te wybory oddają jedynie chwilowy nastrój, a nie stałe sympatie polityczne.
Elgindy nie zgadza się z opinią wielu dziennikarzy i obserwatorów, którzy przekreślili dokonania egipskiej rewolucji. - Wbrew temu, co piszą media, wyniki wyborów nie oznaczają, że rewolucji nie było albo że to jej koniec - powiedział.
Komentator obwinił obóz lewicy i liberałów o to, że byli podzieleni i politycznie słabo zorganizowani. - Zwolennicy rewolucji oddali w sumie ponad 50 proc. głosów na różnych kandydatów: Sabahiego, Abula Fotuha (niezależny kandydat, którego określa się jako postępowego islamistę - red.), a nawet Amra Musę (były szef Ligi Arabskiej i egipskiego MSZ). Są więc pozbawioną głosu większością - podkreślił Elgindy.
Politolog z Uniwersytetu Amerykańskiego w Kairze, prof. Nadine Sika zwróciła uwagę na to, że Bractwo Muzułmańskie straciło wiele głosów w porównaniu z wyborami parlamentarnymi. Co więcej słabo wypadli w miejscach uważanych za ich bazę, np. w Aleksandrii czy w dzielnicy Kairu, Imababie, gdzie wygrał Hamdin Sabahi.
Spadek popularności Bractwa Muzułmańskiego Elgindy wyjaśnia tym, że wielu Egipcjan, choć podziela wartości Bractwa, to nie chce, by jedna formacja kontrolowała i parlament, i urząd prezydenta".
Niepokojący jest również fakt, że obaj kandydaci, którzy zmierzą się w drugiej turze, mają za sobą potężne organizacje - armię i Bractwo Muzułmańskie. Bez względu na to, który z nich wygra, proces transformacji ustrojowej ucierpi. - Tak wojsko, jak i Bractwo będą starały się wpływać pozakonstytucyjnymi środkami na sytuację polityczną w kraju, wykorzystując do tego urząd prezydenta - ostrzegła prof. Sika.
>>>>
Wydaje sie ze po prostu nastapil wypadek przy pracy. Na 50 mln uprawnionych tylko 5 mln glosowalo na tych dwu . Nie odzwierciedlaja zatem wiekszosci . Ba GORZEJ ! Kazdych z nich reprezentuje 5 %%% !!! uprawnionych ! I jeden z nich wygra ... Chyba trzeba bedzie za 2 lata zrobic kolejne wybory ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:15, 27 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Bliski współpracownik Mubaraka skazany na 7 lat więzienia
Sąd w Kairze skazał w niedzielę szefa kancelarii obalonego w ubiegłym roku prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka, Zakarię Azmiego, na siedem lat więzienia. Prominentnemu przedstawicielowi dawnego reżimu udowodniono korupcję - napisał dziennik "Al-Ahram".
Azmi musi ponadto zapłacić grzywnę w wysokości 36,6 mln funtów egipskich (4,6 mln euro). Jak pisze agencja dpa, bliski współpracownik Mubaraka uważany był za pośrednika w interesach, które wymagały zgody władz, co "miało swoją cenę". Według Associated Press wykorzystując swoje stanowisko Azmi wzbogacił się na nielegalnych transakcjach o 42,6 mln funtów.
Mubarak ustąpił ze stanowiska w lutym 2011 roku w wyniku powstania ludowego. Dwa miesiące później aresztowano go wraz z synami. W sierpniu w Kairze rozpoczął się proces byłego prezydenta. Prokuratura domaga się kary śmierci, zarzucając mu odpowiedzialność za rozlew krwi podczas ubiegłorocznych wydarzeń, w których zginęły setki demonstrantów. Ogłoszenie wyroku spodziewane jest w najbliższą sobotę, 2 czerwca.
>>>>
No i brawo . Triumf sparwiedliwosci cieszy . W Polsce tego nie bylo i nastapilo straszne bagno . tam ajk widzicie mimo wszystko idzie lepiej :O))) ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:18, 28 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Egipt: trzej kandydaci złożyli skargi na przebieg wyborów prezydenckich
Trzech kandydatów w egipskich wyborach prezydenckich, którzy w pierwszej turze uzyskali jedne z najwyższych wyników, złożyło w komisji wyborczej skargi na przebieg głosowania i liczenia głosów. W niedzielę mija termin składania zażaleń.
Wstępne wyniki środowo-czwartkowego głosowania wskazują, że zwyciężyli kandydat Bractwa Muzułmańskiego Mohamed Mursi i ostatni premier obalonego w ubiegłym roku reżimu Hosniego Mubaraka, Ahmed Szafik; zmierzą się oni w drugiej turze wyznaczonej na 16 i 17 czerwca.
Ogółem w pierwszej turze pierwszych wolnych wyborów w Egipcie startowało 13 kandydatów. Wyłoniony ma zostać następca Mubaraka, który został zmuszony do ustąpienia na fali ulicznych protestów w lutym 2011 roku.
Skarżący się kandydaci utrzymują, że naruszenia wyborcze mogły znacząco sfałszować wyniki wyścigu.
Szafik, który uzyskał wynik nieco gorszy od Mursiego, twierdzi, że nie policzono oddanych na niego głosów w jednej z egipskich prowincji.
Wstępne dane wskazują, że wynik obu rywali jest wyrównany - Mursi uzyskał 25,3 proc. głosów, a Szafik - 24,9 proc.
Z kolei Abdel Moneim Abul Fotuh, uważany za umiarkowanego islamistę, złożył skargę, ponieważ - jak twierdzi jego prawnik - są dowody, iż część głosów została oddana w imieniu ludzi nieżyjących. Za oddanie głosu na konkretnego kandydata miały być też wręczane łapówki.
Według wstępnych wyników Fotuh zakończył prezydencki wyścig na czwartym miejscu.
Już w sobotę o zawieszenie kampanii i wstrzymanie ogłaszania oficjalnych wyników do czasu zbadania nieprawidłowości apelował lewicowy kandydat Hamdin Sabahi. Ten kandydat ubogich Egipcjan uzyskał tylko 700 tys. głosów mniej niż Szafik; komentatorzy uznają jego wynik za zaskakująco dobry.
Sabahi twierdził m.in., że tysiące głosów bezprawnie przypisano Szafikowi.
Oficjalne rezultaty pierwszej tury są oczekiwane w poniedziałek lub wtorek.
W sobotę były prezydent USA Jimmy Carter, który przewodził międzynarodowym obserwatorom w czasie pierwszej tury wyborów, oświadczył, że proces był ogólnie satysfakcjonujący. Zastrzegł, że władze wyborcze nie zezwoliły obserwatorom na udział we wszystkich etapach zbierania i liczenia głosów.
>>>>
Kazdy ma prawo !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:45, 29 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Egipska TV: atak na siedzibę sztabu wyborczego Ahmeda Szafika
Grupa demonstrantów podpaliła w poniedziałek w Kairze siedzibę sztabu wyborczego kandydata na prezydenta Egiptu Ahmeda Szafika, ostatniego premiera obalonego w ub. r. reżimu Hosniego Mubaraka - podała późnym wieczorem państwowa agencja informacyjna MENA.
Pożar został szybko ugaszony przez strażaków. Nikt nie odniósł obrażeń.
Według agencji MENA, grupa protestujących wdarła się do siedziby sztabu, zdemolowała pomieszczenie, a następnie podpaliła.
Prywatna telewizja egipska Al-Hajat pokazywała zdjęcia płonącej siedziby sztabu Szafika w dzielnicy Dokki.
Agencja Associated Press, powołując się na egipskie siły bezpieczeństwa i świadków, pisze, że do budynku sztabu wtargnęło kilkaset osób, które porozbijały szyby w oknach, podarły plakaty wyborcze, a następnie podpaliły budynek.
"Byliśmy w środku, kiedy nas zaatakowali. Podpalili garaż, gdzie znajdowały się materiały wyborcze generała Szafika" - powiedział jeden z członków ekipy wyborczej kandydata, cytowany przez agencję AFP.
Około dwudziestu zwolenników Szafika, którzy zebrali się przed siedzibą sztabu, skandowało: "Duszę i krew poświęcimy za ciebie, Szafik".
Szafik ma zmierzyć się 16-17 czerwca w drugiej turze wyborów prezydenckich z kandydatem Bractwa Muzułmańskiego Mohamedem Mursim. Wybory mają wyłonić następca Mubaraka, który został zmuszony do ustąpienia na fali ulicznych protestów w lutym 2011 roku.
Do ataku na sztab Szafika doszło kilka godzin po tym, jak komisja wyborcza ogłosiła wyniki głosowania w pierwszej turze. Frekwencja podczas zeszłotygodniowego głosowania wyniosła 46 proc. Mursi uzyskał 24,3 proc. głosów (5,76 mln obywateli); na Szafika zaś głosy oddało 5,5 mln Egipcjan, czyli 23,3 proc.
Tymczasem na placu Tahrir w centrum Kairu w poniedziałek wieczorem zebrało się około tysiąca manifestantów, żeby zaprotestować przeciwko przedostaniu się do drugiej tury Szafika. Demonstranci deptali plakaty kandydata na prezydenta.
Szafik to były dowódca sił powietrznych i dawny minister lotnictwa cywilnego. Był ostatnim premierem mianowanym przez Mubaraka. Urząd ten sprawował od stycznia do marca 2011 r. Został zdymisjonowany po odejściu Mubaraka od władzy. Szafik twierdzi, że mógłby odegrać rolę stabilizującą, przywracając porządek w kraju już 24 godziny po objęciu urzędu. Przeciwnicy uważają go za faworyta Najwyższej Rady Wojskowej, która rządzi krajem od obalenia Mubaraka. Podczas kampanii obiecywał powrót do stabilności i wzrost gospodarczy.
>>>>
Potepiamy takie metody ,,polityczne'' . Po to sa wybory aby wybierac a nie ogien ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:59, 30 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Egipt: kandydat Bractwa Muzułmańskiego walczy o głosy Koptów i kobiet
Kandydat Bractwa Muzułmańskiego w wyborach prezydenckich Mohamed Mursi zapewniał egipskie kobiety i Koptów, z których wielu obawia się dojścia do władzy konserwatywnego islamisty, że jeśli wygra drugą turę, zachowa ich prawa.
- Nasi bracia chrześcijanie są naszym parterami i mają pełne prawa, tak jak muzułmanie - powiedział na konferencji prasowej Mursi. W drugiej turze wyborów zmierzy się z ostatnim premierem obalonego w ubiegłym roku reżimu Hosniego Mubaraka, Ahmedem Szafikiem. Głosowanie odbędzie się w dniach 16 i 17 czerwca.
Mursi dodał, że jeśli wygra wybory, wśród jego doradców będzie mógł się znaleźć Kopt. - O ile będzie to możliwe, będzie on mógł nawet zostać wiceprezydentem - zapewniał.
Szafik zdobył poparcie wielu Koptów, którzy stanowią od 6 do 10 proc. ludności Egiptu.
Chrześcijanie już za rządów Mubaraka skarżyli się na dyskryminację i obawiali się, że po dojściu islamistów do władzy w zamieszkanym głównie przez muzułmanów Egipcie nie będzie dla nich miejsca.
Mursi zapewnił też, że zachowa prawo kobiet do "pracy we wszystkich dziedzinach i do tego, by mogły wybierać sposób ubioru". Podkreślił, że nie wprowadzi nakazu noszenia hidżabu, czyli muzułmańskiej chusty.
Kandydat Partii Wolności i Sprawiedliwości (PWiS) obiecał, że w przypadku jego zwycięstwa Bractwo, które już jest największą siłą w egipskim parlamencie, nie będzie dążyło do "zawładnięcia" krajem. Zaznaczył też, że nowa konstytucja "zadowoli wszystkich" Egipcjan.
60-letni Mursi został niemal w ostatnim momencie wysunięty przez PWiS jako jej kandydat. Mursi jest profesorem inżynierii, studiował m.in. w Kalifornii. Za czasów Mubaraka był kilkukrotnie deputowanym.
W pierwszej turze uzyskał on poparcie 24,3 proc. (5,76 mln) głosujących. Na Szafika głosy oddało 5,5 mln Egipcjan, czyli 23,3 proc.
>>>>
Wypowiedzi te sa zachecajace . Ale licza sie nie slowa lecz czyny . Zobaczymy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:26, 30 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Zarzut manipulacji giełdowych wobec dwóch synów Mubaraka
Dwóm synom obalonego prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka postawiono zarzuty dokonywania przestępczych manipulacji giełdowych - poinformowała w środę państwowa telewizja egipska.
Wiadomość ta pojawiła się na trzy dni przed spodziewanym ogłoszeniem wyroku w oddzielnym procesie, dotyczącym domniemanych praktyk korupcyjnych, w jakich uczestniczyli Gamal i Alaa Mubarakowie.
W tym drugim postępowaniu są współoskarżonymi wraz z własnym ojcem, który odpowiada za łapownictwo oraz przyczynienie się do śmierci uczestników skierowanych przeciwko jego rządom protestów. Wyrok w tym procesie ma zapaść w sobotę.
>>>>
Tylko ze tutaj trzeba byc ostroznym . Kupowanie i sprzedawanie akcji trudno uznac za przestepstwo ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:25, 31 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Egipt: koniec stanu wyjątkowego - obowiązywał 31 lat.
Stan wyjątkowy, który obowiązywał w Egipcie od roku 1981, właśnie się skończył - powiadomiły egipskie władze wojskowe, które rządzą krajem od chwili obalenia prezydenta Hosniego Mubaraka w lutym 2011 roku.
Armia "będzie dalej odpowiedzialna za bezpieczeństwo narodowe" do czasu zakończenia procesu przekazywania władzy - głosi oświadczenie wydane przez Najwyższą Radę Wojskową.
Stan wyjątkowy wprowadzony w roku 1981 pozwalał m.in. na ograniczanie swobód obywatelskich i dawał władzom prawo do zatrzymywania ludzi bez przedstawienia zarzutów. Za rządów Hosniego Mubaraka był wykorzystywany głównie, jak piszą agencje, do izolowania politycznej opozycji i do walki z radykalnymi ugrupowaniami islamskimi. Był wielokrotnie przedłużany, ostatnio w roku 2010 na dwa lata do 31 maja 2012 r.
Władze wojskowe zaanonsowały już w styczniu częściowe zniesienie stanu wyjątkowego, lecz, jak pisze Reuters, same korzystały szeroko z możliwości, jakie dawał przy tłumieniu protestów swych przeciwników.
Agencja RIA Nowosti pisze, że egipski rząd chciał przedłużyć przynajmniej o dwa tygodnie - do zakończenia drugiej tury wyborów prezydenckich - stan wyjątkowy i zwrócił się w tej sprawie w środę do niższej izby parlamentu.
>>>
Juz ktorys raz ten satn wyjatkowy znosza z tego co slysze ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:42, 02 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Egipt: dożywocie dla Mubaraka za śmierć demonstrantów
Sąd w Kairze w sobotę skazał b. prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka na dożywocie za współudział w zabójstwie kilkuset demonstrantów w ub. roku, jednak oczyścił dyktatora i jego synów z zarzutów korupcyjnych. Wyroki wywołały sprzeczne reakcje wśród Egipcjan, którzy chcieli kary śmierci dla krwawego dykatora. Jak donosi TVN 24 Mubarak po ogłoszeniu wyroku trafił do szpitala na oddział intensywnej terapii.
Także były minister spraw wewnętrznych Habib el-Adli usłyszał wyrok dożywocia za krwawe stłumienie protestów, podczas których zginęło ok. 850 nieuzbrojonych demonstrantów.
Były prezydent i jego synowie Alaa i Gamal zostali oczyszczeni z zarzutów korupcyjnych, choć dwaj ostatni będą w osobnej sprawie odpowiadać za zarzuty wykorzystania poufnych informacji podczas sprzedaży jednego z banków.
Sześciu pozostałych oskarżonych, byłych szefów egipskich sił bezpieczeństwa, zostało uniewinnionych.
Ostatnia rozprawa w sprawie byłego prezydenta odbyła się ze względów bezpieczeństwa w siedzibie akademii policyjnej na obrzeżach Kairu. Budynek został otoczony kordonem tysięcy policjantów, którzy bronili dostępu setkom zebranych tam ludzi, w tym krewnych zabitych rok temu demonstrantów. Trzymali oni zdjęcia ofiar tamtych wydarzeń oraz domagali się "zadośćuczynienia" za zbrodnie dawnego reżimu; część rozpostarła na asfalcie wizerunki Mubaraka, po czym manifestacyjnie przeszła po nich.
Zaraz po ogłoszeniu werdyktu Mubarak, uskarżający się na problemy zdrowotne, został wywieziony z sali na noszach. W sali zapanowała wrzawa, doszło do krótkotrwałych starć między obecnymi.
Do starć z policją, jak podają świadkowie cytowani przez Reutera, doszło także przed sądem. Zgromadzeni tam ludzie, rozwścieczeni łagodnymi, ich zdaniem, wyrokami, obrzucili funkcjonariuszy kamieniami.
Odczytanie wyroków zostało poprzedzoną przemową sędziego Ahmeda Rifaata, który nazwał blisko 30-letnie rządy Mubaraka "okresem ciemności" i "mrocznym koszmarem", który dobiegł końca, gdy Egipcjanie "w sposób pokojowy zażądali demokracji od przywódców kurczowo trzymających się władzy".
Z wyprzedzeniem na rozprawę przybyli niemal wszyscy oskarżeni, jedynie Mubarak został przetransportowany śmigłowcem na miejsce rozprawy w ostatniej chwili. Na czas odczytywania wyroków cała dziesiątka została umieszczona w specjalnej klatce.
Media odnotowały, że były egipski prezydent przez cały czas zachowywał spokój, a jego twarz nie wyrażała emocji. Jego synowie wydawali się za to zdenerwowani, a jeden z nich na rozprawie szeptał wersety z Koranu.
Państwowa telewizja egipska podała krótko po wydaniu wyroku, że na wniosek prokuratora generalnego Mubarak został już przetransportowany do więzienia Tora w południowej części Kairu, gdzie będzie odbywał karę. Do tej pory ze względu na zły stan zdrowia Mubarak przebywał w luksusowym szpitalu wojskowym. Według opiekujących się nim lekarzy były prezydent jest osłabiony i bardzo schudł, ponieważ nie chce jeść; cierpi też na depresję.
Proces Mubaraka trwał z przerwami od sierpnia ubiegłego roku. Wyroki wydane przez sąd w sobotę nie są prawomocne. Prawnicy Mubaraka już zapowiedzieli apelację od jego decyzji.
W wyniku fali bezprecedensowych protestów społecznych w Egipcie Mubarak ustąpił ze stanowiska 11 lutego 2011 roku po blisko 30 latach u władzy.
>>>>
Najwazniejsze ze nie nastapilo rzucenie na pozarcie czyli wyrok smierci . To bylaby niepotrzebna surowosc . Zwazywszy na stan oskarzonego a takze ze rezim byl zbiorowym dzielem duzej grupy ktora zreszta przeciez wprowadzila swojego kandydata ! To jest ze 20 % ludnosci !!! Zatem winnych jest sporo . Ale oczywiscie Mubarak byl na czele a to nie bylo przymusowe zatem wina jego jest bardzo wysoka .
Zatem nie ma ani bezkarnosci ani skrajnej surowosci . W sumie wyrok cieszy .
Widzimy ze zupelnie inaczej niz w Polsce . Egipt ma duze szanse na sukces i na nie zaprzepaszczenie zwyciestwa !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:12, 02 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Dożywocie dla Mubaraka. Stan jego zdrowia się pogorszył
Stan zdrowia 84-letniego byłego prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka pogorszył się, gdy wieziono go śmigłowcem do szpitala więziennego w zakładzie karnym Tora w Kairze po ogłoszeniu wyroku skazującego byłego dyktatora na dożywocie za śmierć demonstrantów. "Stan zdrowia Mubaraka pogorszył się po przybyciu do więzienia Tora" na południu Kairu - poinformowały oficjalne media egipskie, nie podając szczegółów.
Według zastrzegających sobie anonimowość przedstawicieli sił bezpieczeństwa trzeba było zastosować maskę tlenową. Te same źródła utrzymują, że Mubarak płakał i opierał się przed opuszczeniem śmigłowca, którym przewieziono go do szpitala więziennego w Tora. Trafił tu po raz pierwszy od chwili aresztowania w kwietniu 2011 r. Ostatecznie jednak Mubaraka przekonano do opuszczenia śmigłowca.
Do czasu procesu, który rozpoczął się w sierpniu tego roku, Mubarak był w szpitalu w swym ulubionym kurorcie Szarm el-Szejk. Podczas procesu ze względu na zły stan zdrowia przebywał w luksusowym szpitalu wojskowym i do niego chciał wrócić. Według opiekujących się nim lekarzy były prezydent jest osłabiony i bardzo schudł, ponieważ nie chce jeść; cierpi też na depresję.
Sąd w Kairze skazał dziś na dożywocie Mubaraka i byłego szefa MSW Habiba al-Adlego, jednocześnie jednak uniewinnił byłego prezydenta i jego synów z zarzutów korupcyjnych. Ponadto uniewinnionych zostało sześciu wysokich funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa, oskarżonych o brutalne dławienie zeszłorocznych protestów. W wyniku fali bezprecedensowych protestów społecznych w Egipcie Mubarak ustąpił ze stanowiska 11 lutego 2011 roku po blisko 30 latach u władzy. Podczas krwawo tłumionych demonstracji zginęło ok. 850 nieuzbrojonych demonstrantów.
Decyzja sądu wywołała krótkotrwałe przepychanki wśród osób obecnych na sali rozpraw.
W wielu miastach w sobotę doszło do demonstracji, których uczestnicy domagali się skazania Mubaraka na karę śmierci oraz sprzeciwiali się uniewinnieniu przedstawicieli sił bezpieczeństwa. Protestacyjne marsze przeszły ulicami m.in. Kairu, Aleksandrii i Suezu. W stolicy demonstranci zebrali się na placu Tahrir.
Według mediów egipskich zarówno prawnicy Mubaraka, jak i prokuratura zapowiedzieli apelację od wyroku. Obrona nalega, by sąd kasacyjny zdecydował, czy z powodu domniemanego niedopełnienia wymogów formalnych procesu nie należałoby powtórzyć przed innym sądem.
Ponownego procesu dla Mubaraka i pozostałych oskarżonych domaga się także Bractwo Muzułmańskie, obecnie wiodąca siła w egipskiej polityce, którego członkowie byli prześladowani za rządów Mubaraka.
- Prokurator generalny nie dopełnił swego obowiązku zgromadzenia odpowiednich dowodów, które doprowadziłyby do skazania oskarżonych za śmierć demonstrantów - oświadczył rzecznik sztabu wyborczego Mohameda Mursiego, kandydata Bractwa w trwających wyborach prezydenckich, których druga tura odbędzie się 16 i 17 czerwca.
Tymczasem rywal Mursiego w wyborach, ostatni premier za rządów Mubaraka i były szef sił powietrznych Ahmed Szafik powiedział w sobotę, że osądzenie byłego prezydenta pokazało, że nikt nie stoi ponad prawem. Na swej stronie na Facebooku Szafik napisał, że wydane w sobotę wyroki zadają kłam twierdzeniom, iż jakiś kandydat na prezydenta "może odrodzić system rządów, który się zakończył". W ten sposób Szafik odpowiedział tym, którzy utrzymują, że może on chcieć przywrócić dawny system.
>>>>>
Mubarak nie powinien wpadac w depresje . Nie ma kary smierci . A przeciez ma juz swoj wiek i nie moze powiedziec ze ,,starcil mlodosc'' ,,,
Oczywiscie warunki uwiezienia musza byc odpowiednie . Nie moze byc wrzucony do celi z bandytami w pelni sil i wieku . To musza byc warunki szpitalne uwiezienia ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:35, 02 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Egipt: tysiące protestują przeciwko werdyktom sądu na procesie Mubaraka
Tysiące Egipcjan demonstrowały na kairskim placu Tahrir i w innych miastach, protestując przeciwko rządom wojskowych i wydanym tego dnia przez sąd orzeczeniom na procesie, w którym sądzono m.in. byłego prezydenta Hosniego Mubaraka. Demonstranci skandowali "Precz z wojskowymi". Rada Wojskowa przejęła władzę w Egipcie po obalonym w lutym ubiegłego roku Mubaraku, który ustąpił pod presją uczestników rewolty. Jej epicentrum był właśnie plac Tahrir.
Mubarak i jego minister spraw wewnętrznych Habib el-Adli zostali skazani w sobotę na karę dożywotniego więzienia za śmierć niemal 850 ubiegłorocznych demonstrantów. Sześciu dawnych wysokich funkcjonariuszy MSW sądzonych z tych samych powodów zostało uniewinnionych.
"Albo doczekamy sprawiedliwości dla naszych męczenników, albo umrzemy jak oni" - wykrzykiwał tłum na Tahrir.
"Dożywocie dla narodu, uniewinnienie dla Mubaraka" - głosił ironiczny napis na plakacie jednego z manifestantów, nawiązujący do zapowiedzi złożenia apelacji przez obrońców byłego prezydenta.
"Jeśli myślicie, że stary reżim upadł, to się mylicie. Właśnie jest ładowana oryginalna wersja" - napisano na innym plakacie, używając określenia komputerowego
Wielu Egipcjan - jak pisze agencja Reutera - irytuje się, że filary autorytarnych rządów Mubaraka, w tym znienawidzone siły policyjne, przeżyły jego upadek w stanie nienaruszonym.
Do tłumu dołączył jeden z kandydatów w wyborach prezydenckich, wyeliminowany w pierwszej turze głosowania 23 i 24 maja, lewicowy kandydat Hamdin Sabahi, który uzyskał trzeci wynik.
Demonstracje odbyły się także w innych miastach, w tym w Aleksandrii, gdzie zebrało się 4-5 tysięcy ludzi, w Ismailii - 1,5 tys. osób.
W Suezie w północno-wschodnim Egipcie zebrały się setki osób, a przez Port Said (w tej samej części kraju) przemaszerowało ok. 2 tysiące ludzi, domagając się "czystki w systemie sądowniczym".
>>>>
Nie czystka tylko WERYFIKACJA sedziow . Przy czym trudno cos zarzucic wyrokowi skazujacemu . Problemem sa ci uniewinnieni . Bo wszyscy wiemy ze sa winni ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:05, 06 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Egipt: dwa dni przed II turą orzeczenie ws. kandydowania ludzi Mubaraka
Sąd konstytucyjny Egiptu ma 14 czerwca, czyli na dwa dni przed rozpoczęciem drugiej tury wyborów prezydenckich, wypowiedzieć się na temat prawa zakazującego startu ludziom Hosniego Mubaraka - poinformowano oficjalnie w środę. Może mieć to wpływ na głosowanie.
Decyzja sądu może mieć konsekwencje dla Ahmeda Szafika, ostatniego premiera Mubaraka, który w drugiej turze (16-17 czerwca) ma się zmierzyć z kandydatem Bractwa Muzułmańskiego Mohamedem Mursim.
Prawo zakazujące startu funkcjonariuszom dawnego reżimu zostało w kwietniu przyjęte przez parlament i ratyfikowane przez Radę Wojskową; przejęła ona władzę w ubiegłym roku po ludowej rewolucji, która obaliła Mubaraka.
Jednak komisja wyborcza zdecydowała się odesłać ustawę do sądu konstytucyjnego, co umożliwiło Szafikowi wzięcie udziału w wyborach prezydenckich. Pierwsza tura odbyła się 23 i 24 maja.
Początkowo komisja wykluczyła Szafika z wyścigu prezydenckiego, ale potem pozytywnie rozpatrzyła jego odwołanie.
Ustawa zakazuje udziału z życiu politycznym "prezydentowi Republiki, wiceprezydentowi, premierowi, przewodniczącemu Partii Narodowo-Demokratycznej (PND, partia Mubaraka), a także członkom jego biura politycznego". Nowe przepisy dotyczą osób zajmujących stanowiska państwowe w ciągu 10 lat poprzedzających dzień dymisji Mubaraka, czyli 11 lutego 2011 roku.
>>>>
Dodatkowe ,,emocje''...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:59, 06 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Mubarak czuje się coraz gorzej, podłączano go do respiratora.
Stan zdrowia byłego prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka od kilku dni się pogarsza. Byłego szefa państwa pięciokrotnie podłączano do respiratora. Powołując się na raport lekarski, Mena pisze, że obalony w lutym zeszłego roku prezydent jest w szoku, ma podwyższone ciśnienie i problemy z oddychaniem.
W sobotę 84-letniego byłego prezydenta skazano na karę dożywotniego więzienia za współudział w zabójstwie kilkuset demonstrantów podczas zeszłorocznych protestów. Wówczas został przeniesiony ze szpitala do więzienia Tora, na południu Kairu.
Obecnie przebywa na oddziale intensywnej terapii w więziennym szpitalu. Jest możliwe, że Mubarak zostanie przeniesiony do cywilnego szpitala.
W ostatnich godzinach lekarze pięć razy podłączali Mubaraka do respiratora. Zarekomendowali oni przeniesienie byłego szefa państwa do szpitala wojskowego lub do kliniki, w której przebywał przed sobotnim wyrokiem - poinformowali przedstawiciele sił bezpieczeństwa, na których powołuje się agencja Reutera.
Komisja lekarska wysłana do więzienia przez ministerstwo spraw wewnętrznych orzekła, że Mubarak ma problemy z sercem, a stan jego zdrowia się pogarsza.
>>>>
To jest pokuta z grzechy . Bóg chce go uratowac !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:37, 11 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Egipt: stan zdrowia Mubaraka wciąż się pogarsza
Stan zdrowia byłego prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka uległ w poniedziałek dalszemu pogorszeniu; dwukrotnie trzeba było użyć defibrylatora - poinformowały źródła w szpitalu więzienia Tora, gdzie Mubarak odbywa karę dożywocia.
- Serce Mubaraka zatrzymało się dwukrotnie. Lekarze musieli użyć defibrylatora. Chory traci i odzyskuje przytomność i odmawia spożywania posiłków - poinformowało źródło zastrzegające sobie anonimowość.
Wcześniej źródło w egipskim MSW utrzymywało, że stan Mubaraka jest - krytyczny, lecz stabilny -.
Agencja Associated Press pisze, że obaj synowie Mubaraka - Gamal i Alaa - są przy ojcu. Obaj są przetrzymywani w więzieniu Tora, gdzie czekają na proces w związku z oskarżeniami o korupcję i manipulacje giełdowe.
W niedzielę Mubaraka odwiedziła w szpitalu więziennym żona Suzanne; domagała się przewiezienia męża do lepiej wyposażonego szpitala, lecz władze utrzymują, że transport jest mało prawdopodobny, dopóki stan zdrowia chorego się nie polepszy.
Zdrowie Mubaraka bardzo się pogorszyło, gdy byłego prezydenta Egiptu sąd skazał 2 czerwca na karę dożywotniego więzienia za krwawe stłumienie ubiegłorocznych protestów, podczas których zginęło około 850 nieuzbrojonych demonstrantów.
>>>>
Mubarak pokutuje . A ja apeluje o zapewnienie warunkow do leczenia . Wiezniowie umierajcy z powodu slabego leczenia to nie jest to o co chodzi w demokracji ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:50, 12 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Adwokat: trzymanie Mubaraka w więzieniu to "zabójstwo z premedytacją".
Adwokat skazanego na karę dożywocia byłego prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka powiedział, że przetrzymywanie 84-letniego człowieka w źle wyposażonym szpitalu więziennym to "zabójstwo z premedytacją" - podał portal internetowy egipskiej telewizji.
- To zabójstwo z premedytacją i zemsta. Nie apeluję o jego uwolnienie, lecz o przetransportowanie go do szpitala, odpowiedniego dla leczenia chorego. Ten człowiek przez tyle lat służył ojczyźnie, niedopuszczalne jest pozostawianie go w tak opłakanym stanie - powiedział adwokat Mubaraka, Farid el-Dib.
W przeddzień media poinformowały, że Mubarak, który od 2 czerwca znajduje się w szpitalu w więzieniu Tora pod Kairem, zapadł w śpiączkę i że kilkakrotnie ustawała u niego akcja serca. Później te informacje zdementowało egipskie MSW. Niemniej przy chorym czuwają dwaj synowie, którzy obecnie przebywają w tymczasowym areszcie, gdyż ciąży na nich zarzut korupcji i machinacji giełdowych.
- Stan zdrowia Mubaraka jest ciężki i należy go niezwłocznie przewieźć do normalnie wyposażonego szpitala - powiedział mecenas el-Dib.
O przewiezieniu Mubaraka do innego szpitala może zadecydować kierownictwo MSW. Zdaniem lekarzy więziennych, na razie nie ma takiej pilnej konieczności.
Stronnicy byłego prezydenta złożyli w poniedziałek cztery wnioski do prokuratury, w których apelują o przewiezienie Mubaraka do szpitala wojskowego i rozpatrzenia możliwości zwolnienia go z odbywania kary ze względu na stan zdrowia. Nie nazywają tego ułaskawieniem.
Zdrowie Mubaraka bardzo się pogorszyło, gdy byłego prezydenta Egiptu sąd skazał 2 czerwca na karę dożywotniego więzienia za krwawe stłumienie ubiegłorocznych protestów, podczas których zginęło około 850 nieuzbrojonych demonstrantów.
W wyniku fali bezprecedensowych protestów społecznych w Egipcie Mubarak ustąpił ze stanowiska 11 lutego 2011 roku po blisko 30 latach u władzy. Proces Mubaraka trwał z przerwami od sierpnia ubiegłego roku.
>>>>
Potepiamy takie metody - jesli to prawda ....
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:19, 14 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Egipt: Szafik wystartuje w wyborach
Sąd Konstytucyjny Egiptu wypowiedział się w czwartek przeciwko ustawie zakazującej ludziom Hosniego Mubaraka startu w wyborach prezydenckich. Oznacza to, że ostatni premier Mubaraka, Ahmed Szafik, weźmie udział w drugiej turze, która odbędzie się w weekend.
Trybunał uznał też za nieważne mandaty jednej trzeciej składu parlamentu.
Prawo zakazujące startu funkcjonariuszom dawnego reżimu zostało w kwietniu przyjęte przez parlament i ratyfikowane przez Najwyższą Radę Wojskową. Przejęła ona władzę w ubiegłym roku po ludowej rewolucji, która obaliła Mubaraka.
Sąd uznał, że obecny parlament został wybrany niezgodnie z konstytucją, i zakwestionował jego skład - poinformowała oficjalna agencja MENA. Przewodniczący Sądu Faruk Soltan powiedział, że niższa izba musi zostać rozwiązana i odbędą się nowe wybory.
Według źródeł w armii, Najwyższa Rada Wojskowa (NRW), która sprawuje władzę w Egipcie po obaleniu Mubaraka w lutym 2010 r., zebrała się w czwartek po południu na specjalnym posiedzeniu w celu omówienia konsekwencji orzeczenia Sądu Konstytucyjnego w sprawie rozwiązania parlamentu.
Agencja AFP pisze, że NRW może ogłosić, iż przejmie władzę ustawodawczą do czasu wyborów nowej niższej izby parlamentu, 508-osobowego Zgromadzenia Ludowego (Madżlis el-Szaab).
Prawo zakazujące startu w wyborach funkcjonariuszom dawnego reżimu zostało w kwietniu przyjęte przez parlament i ratyfikowane przez NRW.
Ahmed Szafik zmierzy się w wyborach w sobotę i niedzielę z kandydatem Bractwa Muzułmańskiego Mohamedem Mursim.
>>>
Z gory wiadomo ze przegra ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:49, 14 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Egipt: parlament wybrany niekonstytucyjnie, będą nowe wybory.
Sąd Konstytucyjny Egiptu uznał, że obecny parlament został wybrany niezgodnie z konstytucją, i zakwestionował jego skład. Przewodniczący Sądu Faruk Soltan powiedział, że niższa izba musi zostać rozwiązana i odbędą się nowe wybory.
Trybunał uznał za nieważne mandaty jednej trzeciej składu parlamentu. Sąd wypowiedział się przeciwko ustawie zakazującej ludziom Hosniego Mubaraka startu w wyborach prezydenckich. Oznacza to, że ostatni premier Mubaraka, Ahmed Szafik, weźmie udział w drugiej turze, która odbędzie się w weekend.
Według źródeł w armii, Najwyższa Rada Wojskowa (NRW), która sprawuje władzę w Egipcie po obaleniu Mubaraka w lutym 2010 r., zebrała się w czwartek po południu na specjalnym posiedzeniu w celu omówienia konsekwencji orzeczenia Sądu Konstytucyjnego w sprawie rozwiązania parlamentu.
Agencja AFP pisze, że NRW może ogłosić, iż przejmie władzę ustawodawczą do czasu wyborów nowej niższej izby parlamentu, 508-osobowego Zgromadzenia Ludowego (Madżlis el-Szaab).
Prawo zakazujące startu w wyborach funkcjonariuszom dawnego reżimu zostało w kwietniu przyjęte przez parlament i ratyfikowane przez NRW.
Ahmed Szafik zmierzy się w wyborach w sobotę i niedzielę z kandydatem Bractwa Muzułmańskiego Mohamedem Mursim.
>>>>
O ! A to ciekawe ! O co chodzi ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:46, 16 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Ban Ki Mun apeluje o uczciwe wybory prezydenckie w Egipcie
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun w piątek (czasu miejscowego) wyraził nadzieję, że druga tura wyborów prezydenckich w Egipcie, która rozpocznie się w sobotę rano, będzie uczciwa i umożliwi temu krajowi przejście do dojrzalszej formy demokracji.
"Mam nadzieję, że te kluczowe wybory prezydenckie będą przebiegać w pokojowej i tolerancyjnej atmosferze" - zaznaczył Ban Ki Mun w komunikacie. Jak dodał, rozpoczynające się w sobotę głosowanie "to ważny element przechodzenia do dojrzalszej formy demokracji, o którą tak cierpliwie i w sposób pokojowy walczył egipski naród".
W sobotę w Eipcie rozpoczyna się dwudniowe głosowanie w drugiej turze wyborów prezydenckich. O urząd szefa państwa ubiegają się: kandydat Bractwa Muzułmańskiego Mohamed Mursi, który w pierwszej turze uzyskał poparcie ponad 24 proc. głosujących, oraz ostatni premier mianowany przez ówczesnego prezydenta Hosniego Mubaraka, Ahmed Szafik. W pierwszej turze (23-24 maja) zdobył on ponad 23 proc. głosów.
Wybory mogą zakończyć 16-miesięczny okres burzliwych rządów Najwyższej Rady Wojskowej, która objęła władzę po obaleniu Mubaraka w wyniku rewolucji.
Jednak w czwartek Trybunał Konstytucyjny nieoczekiwanie uznał za nieważne niedawne wybory parlamentarne, kwestionując prawomocność jednej trzeciej mandatów. Budzi to obawy, że Najwyższa Rada Wojskowa nie zechce oddać władzy cywilnemu rządowi, co zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami miało nastąpić z końcem czerwca - zauważa agencja dpa.
Zaniepokojenie możliwym rozwiązaniem parlamentu wyraziły Stany Zjednoczone. Administracja USA obecnie stara się zrozumieć znaczenie i konsekwencje orzeczenia Trybunału - poinformowała rzeczniczka Departamentu Stanu Victoria Nuland.
Oficjalne wyniki drugiej tury ukażą się dopiero w najbliższy piątek (22 czerwca).
>>>>
My tez mamy nadzieje ze w Egipcie zapanuje uczciwosc ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:28, 16 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Egipska transformacja ustrojowa jest zagrożona?.
Przemiany ustrojowe w Egipcie są w niebezpieczeństwie: kraj zostanie niebawem bez parlamentu, wciąż nie ma konstytucji, a Najwyższa Rada Wojskowa rośnie w siłę. W obliczu nowych zagrożeń wyniki, rozpoczynającej się w sobotę drugiej tury wyborów prezydenckich, tracą na znaczeniu.
W czwartek egipski Trybunał Konstytucyjny, o którego składzie zadecydował jeszcze obalony dyktator Hosni Mubarak, wydał dwa znaczące wyroki. Komentatorzy od razu oskarżyli trybunał o działanie z pobudek politycznych.
W pierwszym wyroku trybunał odrzucił prawo zakazujące ludziom poprzedniego reżimu udziału w życiu politycznym. Uznał je za niekonstytucyjne, bo dyskryminujące obywateli ze względu na zawód. Tym samym sąd potwierdził, że ostatni premier Mubaraka, uważany za kandydata armii Ahmed Szafik, może startować w wyborach.
Drugi wyrok ma znacznie poważniejsze konsekwencje: Trybunał zdecydował, że wybory parlamentarne, które skończyły się w styczniu, były niekonstytucyjne. Według ekspertów cytowanych w lokalnych mediach oznacza to, że parlament zostanie rozwiązany.
Wdrożenie wyroku sądu zależy teraz od władzy wykonawczej, którą od obalenia w lutym ubiegłego roku Mubaraka sprawuje armia. Dopóki Najwyższa Rada Wojskowa (NRW) nie poczyni kroków w tym kierunku, egipski parlament będzie dalej obradował.
Groźba rozwiązania parlamentu jest tym poważniejsza, że Egipt wciąż nie doczekał się konstytucji. W marcu i w czerwcu próba wybrania składu zgromadzenia konstytucyjnego nie powiodła się. Za każdym razem centrowi i lewicowi członkowie wycofywali się z udziału w zgromadzeniu, oskarżając Bractwo Muzułmańskie o próbę zawłaszczenia przez islamistów procesu tworzenia nowej konstytucji.
Jeśli parlament zostanie rozwiązany, pełną władzę przejmie NRW, co de facto oznacza powrót do sytuacji sprzed ponad roku, tuż po obaleniu Mubaraka. - Wiele osób uważa, że NRW wystawiła wczoraj rewolucji akt zgonu - powiedział egipski bloger, dziennikarz Usema Diab.
Nieufność wobec NRW spotęgowało przywrócenie w tym tygodniu znienawidzonego przez Egipcjan prawa do aresztowania cywilów przez wojskową policję. Był to jeden z przepisów stanu wyjątkowego, który obowiązywał przez 31 lat, do końca maja tego roku.
Uczestnicy zeszłorocznej rewolucji odebrali tę decyzję jako kolejny policzek, obok uniewinnienia wielu policjantów uważanych za winnych śmierci demonstrantów.
Mimo że Mubarak i jego minister spraw wewnętrznych Habib al-Adli zostali skazani na dożywocie, "ten sam skład sędziowski uniewinnił czterech wysokich rangą urzędników MSW, w tym tych, którzy sprawowali bezpośrednie dowództwo nad siłami bezpieczeństwa podczas konfrontacji w styczniu 2011 roku, która zapoczątkowała egipskie powstanie" - napisał Joe Stork z Human Rights Watch. Dodał, że wyniki tych procesów są dowodem na bezkarność policji w Egipcie.
W przeddzień wyborów prezydenckich Egipt wciąż nie ma konstytucji, w uczciwość systemu sądownictwa nikt już nie wierzy, za chwilę nie będzie też parlamentu, a ktokolwiek wygra wybory prezydenckie, będzie prezydentem zaostrzającym polaryzację w kraju.
Diab, tak jak wielu lewicowych i prorewolucyjnych działaczy, zamierza bojkotować drugą turę wyborów prezydenckich. Ale inni będą głosować na kandydata Bractwa Muzułmańskiego Mohameda Mursiego, byle zmienić obecny status quo.
-Ta narzucona dychotomia zmusiła wiele osób do zajęcia stanowiska sprzecznego z ich wcześniejszymi poglądami. Wartości gubią się w procesie taktycznego głosowania. Ekstremistyczny Islamski Dżihad na przykład wsparł Szafika. A Ruch 6 Kwietnia, grupa, która powstała na fali walki o prawa pracownicze w 2008 roku, poparła Bractwo - skomentował Diab.
Tak jak w innych krajach na Bliskim Wschodzie, Egipcjanie skupiają się na piłkarskich mistrzostwach Europy. - To jest nasza odtrutka wobec tego, co się dzieje w polityce. Rewolucja jest zmęczona, może to jeszcze nie koniec, ale musimy złapać oddech - mówi Diab.
O tym, że w obecnej sytuacji politycznej w Egipcie trudno jest cokolwiek przewidzieć, żartują wszyscy. Szczególnie Egipcjanie, którzy uważają, że mają najlepsze poczucie humoru w regionie. Diab mówi, że wobec nieprzewidywalnych sojuszy zawartych przed wyborami większość analityków politycznych pewnie przeszła na emeryturę i zajęła się grą w tawle (popularna w regionie gra planszowa). A jego następny artykuł będzie o euro - jako mechanizmie radzenia sobie z trudną rzeczywistością.
Ala Qandil
>>>>
Zmiany zawsze wywoluja niepokoj . Nie znaczy to przeciez ze nalezy tkwic w starym szambie zeby tylko byl spokoj ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:18, 18 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Egipt: wojsko do końca czerwca przekaże władzę nowemu prezydentowi
Przedstawiciel egipskiej Najwyższej Rady Wojskowej (NRW) generał Mohamed al-Asar zapowiedział, że wojsko do końca czerwca przekaże władzę w kraju nowo wybranemu prezydentowi.
MENA przytacza wypowiedź egipskiego wojskowego, który powiedział, że przekazanie władzy odbędzie się podczas "uroczystej ceremonii". Al-Asar nie podał jednak dokładnej daty. NRWrządzi Egiptem od obalenia reżimu prezydenta Hosniego Mubaraka w lutym 2011 roku.
W zakończonej w niedzielę drugiej turze wyborów o fotel prezydenta Egiptu ubiegali się kandydat Bractwa Muzułmańskiego Mohamed Mursi oraz ostatni premier reżimu Mubaraka, Ahmed Szafik.
Mursi ogłosił swoje zwycięstwo, choć komisja wyborcza nie zakończyła jeszcze liczenia głosów. Stab wyborczy Szafika twierdzi z kolei, że to były premier wygrał wybory. Oficjalne wyniki głosowania komisja ma podać w czwartek.
Nowy prezydent będzie miał ograniczone kompetencje, ponieważ krótko po zamknięciu lokali wyborczych rządzący krajem wojskowi ogłosili, że do wyłonienia nowego parlamentu będą dysponować władzą ustawodawczą i sprawować kontrolę nad finansami. Wojskowi mają także zdecydować o składzie komisji, która opracuje nową konstytucję Egiptu. Dotychczasowy zdominowany przez islamistów parlament został formalnie rozwiązany w sobotę.
>>>>
Zobaczymy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:26, 18 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Egipt: parlament rozwiązany - NRW chce zachować władzę ustawodawczą
Po rozwiązaniu egipskiego parlamentu Najwyższa Rada Wojskowa (NRW) chce, aby władza ustawodawcza i finanse publiczne znalazły się w jej gestii po niedzielnych wyborach prezydenckich w tym kraju - poinformowały w niedzielę źródła wojskowe.
Jak podaje AFP, powołując się na źródła wojskowe, NRW w zapowiedzianej osobnej Deklaracji Konstytucyjnej, która będzie opublikowana jeszcze w niedzielę, ma sobie de facto przyznać "władzę ustawodawczą i kontrolę nad budżetem państwa".
NRW zawłaszczy te prerogatywy pod nieobecność parlamentu, który po czwartkowej rekomendacji Sądu Konstytucyjnego został rozwiązany. Decyzję trybunału Najwyższa Rada Wojskowa zatwierdziła formalnie w sobotę.
Zapowiadana Deklaracja Konstytucyjna ma sprecyzować również zakres władzy przyszłego prezydenta, którego Egipcjanie wybiorą w niedzielę, podczas drugiej tury wyborów. Ponadto deklaracja ta ma rozwiązać komisję odpowiedzialną na przygotowanie nowej konstytucji Egiptu. Została ona wybrana w minionym tygodniu przez obydwie izby parlamentu - przed rozwiązaniem izby deputowanych.
Komisja była szeroko krytykowana - zwłaszcza przez partie liberalne - ponieważ obawiano się, że poprze ona żądania islamistów dotyczące wpisania w ustawę zasadniczą elementów "odzwierciedlających ich przekonania polityczno-religijne" - pisze francuska agencja.
>>>>
No to przekazuja czy nie przekazuja ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:10, 19 Cze 2012 Temat postu: |
|
|
Światowa prasa oskarża egipskich generałów o pucz
Ukazujące się w Europie i USA gazety nazywają niedawne posunięcia Najwyższej Rady Wojskowej w Egipcie "puczem" i wskazując na przejęcie przez egipskich wojskowych kluczowych kompetencji, ostrzegają przed zablokowaniem demokratycznych przemian w kraju.
Brytyjski "The Times" pisze wręcz o "arabskiej zimie", sugerując, że wydarzenia w Egipcie wstrzymały zapoczątkowany 16 miesięcy temu w Tunezji proces reform, nazywany "arabską wiosną". Zdaniem komentatora pytanie, czy kandydat Braci Muzułmanów Mohamed Mursi rzeczywiście otrzymał najwięcej głosów, nie jest tak istotne jak to, czy te wybory "mają w ogóle jakiekolwiek znaczenie".
- W rzeczywistości Najwyższa Rada Wojskowa rozpoczęła prewencyjny i bezkrwawy pucz przeciwko procesowi politycznych zmian - stwierdza "The Times", wzywając zachodnie rządy do "energicznych protestów". Konserwatywna gazeta uważa, że pogodzenie się, w myśl źle pojętej "realpolitik", z rządami wojskowych jako stanem normalnym byłoby "poważnym błędem". Taka postawa byłaby - powtórką z błędnej polityki wobec arabskiego świata w minionych dziesięcioleciach - ostrzega "The Times".
"Puczem" nazywa wydarzenia w Egipcie także austriacki "Der Standard". - Egipt dostał teraz karykaturę prezydenta i nie ma parlamentu - czytamy w komentarzu. Autor zwraca uwagę, że Rada Wojskowa, nie czekając na przekazanie władzy, już mianowała swojego szefa na ministra obrony.
Jak podkreśla "Der Standard", to wojskowi piszą konstytucję, a ostatnie słowo będzie należało do powołanych jeszcze przez byłego prezydenta Hosniego Mubaraka sędziów konstytucyjnych, którzy będą decydowali, czy jakiś artykuł konstytucji jest zgodny z celami rewolucji. "To hucpa" - ocenia "Der Standard".
"Sueddeutsche Zeitung" pisze, że zwycięzcą wyborów nie jest ani Mursi ani Szafik. - W czasie gdy między Aleksandrią a Abu Simbel trwa proces liczenia głosów, rządząca Rada Wojskowa przejęła daleko idące kompetencje i ograniczyła rolę prezydenta zanim jeszcze został zaprzysiężony do funkcji zadań ceremonialnych - czytamy w "SZ".
Pierwszy demokratycznie wybrany władca Egiptu - nie sprawuje kontroli ani nad wojną ani nad pokojem ani też nad budżetem - wszystkie te decyzje będą znajdowały się w przyszłości w rękach generałów - pisze "SZ".
Zdaniem "Financial Times Deutschland" postawa generałów w Kairze świadczy o ich pogardzie wobec "arabskiej wiosny". W chwili gdy Egipcjanie wybrali swego prezydenta, wojskowi przeforsowali poprawki do konstytucji, które oznaczają: - Gwiżdżemy na wasze ambicje, na waszego prezydenta i na wasze dążenia do demokracji". "Egipt zamienił autokrację Mubaraka na dyktaturę wojskową - ocenia "FTD".
Pesymistyczną ocenę wydarzeń w Egipcie zamieszcza także "The New York Times". Egipska rewolucja znalazła się w niebezpieczeństwie, po tym jak generałowie i sędziowie, będący "przedłużeniem represyjnego reżimu Mubaraka" sięgnęli po władzę - pisze korespondent, dodając: "To nie po to Egipcjanie demonstrowali i umierali na placu Tahrir". - Biorąc pod uwagę znaczenie Egiptu w świecie arabskim, ostatnie wydarzenia stanowią okropny przykład dla innych społeczeństw próbujących odsunąć autokratów od władzy - ocenia "NYT".
>>>>
Przede wszystkim to widzimy podstawowa manipulacje ...
Wycieli 10 kandydatow aby doprowadzic do sytuacji kandydta rezimu kontra islamista . Aby ludzie ,,musieli'' wybierac ,,mniejsze zlo''...
Jak ktos nie chce islamistow to ,,musi'' glosowac na rezim . Jak tylko to sie konczy juz rozwizuja parlament i kolejne oszustwo wyborcze szykuja ...
Egipt nie jest krajem demokratycznym jak widzicie . Nie ma tam demokracji tylko manipulacje .
Ale to sie skonczy . W koncu zdenerwuja ludzi i nastapi wybuch ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|