Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Wybuchła walka o wolność W Egipcie !!!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 33, 34, 35  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:43, 24 Kwi 2012    Temat postu:

Egipt: wojskowi wykluczyli z wyborów byłego premiera Ahmeda Szafika.

Rządząca Egiptem Najwyższa Rada Wojskowa zatwierdziła ustawę zakazującą kandydowania w wyborach przedstawicielom obalonego reżimu - podał dziennik "Al-Ahram". Oznacza to, że z wyborów prezydenckich zostanie wykluczony były premier Ahmed Szafik.

Według gazety ustawa zaczęła obowiązywać i została już opublikowana w dzienniku ustaw.

Parlament przyjął to prawo w połowie kwietnia, jednak przed wejściem w życie musiało ono zostać zatwierdzone przez Radę, która rządzi Egiptem od obalenia przed rokiem prezydenta Hosniego Mubaraka.

Rada wcześniej sygnalizowała sprzeciw, a minister w rządzie mianowanym przez wojskowych określił ustawę jako wymierzoną w konkretnych polityków.

Pozbawia ona na 10 lat prawa do głosowania i startowania w wyborach osób, które piastowały urząd prezydenta, wiceprezydenta i premiera w ciągu dekady poprzedzającej obalenie Mubaraka. Prawo dotyczy też osób, które były na najwyższych stanowiskach w partii rządzącej. Zakaz nie obejmuje ministrów.

Ustawa uniemożliwi kandydowanie w majowych wyborach prezydenckich Szafikowi, który był premierem od końca stycznia 2011 do marca 2011 roku. Szafik stanowił przeciwwagę dla kandydatów ugrupowań islamskich.

W połowie kwietnia komisja nadzorująca wybory poinformowała o dyskwalifikacji 10 z 23 kandydatów w wyborach prezydenckich, w tym Omara Suleimana, który był wiceprezydentem i kierował wywiadem, gdy u władzy był Mubarak. Egipska agencja prasowa podawała, że powodem dyskwalifikacji było nieprzedstawienie przez Suleimana wystarczającej liczby podpisów poparcia od wyborców.

Z kolei prawnik i kaznodzieja, salafita Hazem Abu Ismail został wykluczony, ponieważ jego matka ma amerykańskie obywatelstwo. On sam temu zaprzeczał i zarzucał władzom, że spiskują przeciwko niemu. Prezentowana przez niego mieszkanka radykalnego islamu i rewolucyjnego zapału przysporzyła mu wielu zwolenników.

Innym zdyskwalifikowanym kandydatem jest główny strateg Bractwa Muzułmańskiego Chairat el-Szater. W sobotę komisja wyjaśniała, że Szater został zdyskwalifikowany ze względu na ciążące na nim zarzuty kryminalne. Jak wielu innych przywódców Bractwa Muzułmańskiego Szater przebywał w więzieniu za związki z ugrupowaniem, które za czasów prezydenta Mubaraka było zdelegalizowane.

Wybory prezydenckie odbędą się w Egipcie w dniach 23-24 maja (pierwsza tura) i 16-17 czerwca (druga tura). Nowy prezydent ma objąć władzę z początkiem lipca.

>>>>

Trwaja eliminacje . Niestety nie przy urnach wyborczych...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:44, 26 Kwi 2012    Temat postu:

Egipt: 13 kandydatów dopuszczonych do wyborów prezydenckich

Egip­ska ko­mi­sja wy­bor­cza opu­bli­ko­wa­ła dziś listę 13 kan­dy­da­tów do­pusz­czo­nych do star­tu w wy­bo­rach pre­zy­denc­kich. Kan­dy­do­wać będą m.​in.: były pre­mier Ahmed Sza­fik, były szef dy­plo­ma­cji Amr Musa i przed­sta­wi­ciel Brac­twa Mu­zuł­mań­skie­go Mo­ha­med Mursi.

Mo­ha­med Mursi jest sze­fem ugru­po­wa­nia po­li­tycz­ne­go Brac­twa, Par­tii Wol­no­ści i Spra­wie­dli­wo­ści, i zo­stał - nie­mal w ostat­niej chwi­li - wy­su­nię­ty przez Brac­two po zdys­kwa­li­fi­ko­wa­niu głów­ne­go stra­te­ga tej for­ma­cji Cha­ira­ta el-Sza­te­ra. Sza­ter, któ­re­go za­stą­pił Mursi, zo­stał od­rzu­co­ny przez ko­mi­sję ze wzglę­du na cią­żą­ce na nim za­rzu­ty kry­mi­nal­ne. Jak wielu in­nych przy­wód­ców Brac­twa Mu­zuł­mań­skie­go prze­by­wał w wię­zie­niu za związ­ki z ugru­po­wa­niem, które za cza­sów pre­zy­den­ta Mu­ba­ra­ka było zde­le­ga­li­zo­wa­ne.

O dys­kwa­li­fi­ka­cji 10 z 23 kan­dy­da­tów w wy­bo­rach pre­zy­denc­kich ko­mi­sja nad­zo­ru­ją­ca wy­bo­ry po­in­for­mo­wa­ła w po­ło­wie kwiet­nia.

Wśród od­rzu­co­nych zna­lazł się też Omar Su­le­iman, były wi­ce­pre­zy­dent i szef wy­wia­du z cza­sów wła­dzy Mu­ba­ra­ka. Po­wo­dem dys­kwa­li­fi­ka­cji miał być fakt, że nie przed­sta­wił on wy­star­cza­ją­cej licz­by pod­pi­sów po­par­cia od wy­bor­ców.

Były pre­mier Ahmed Sza­fik zo­stał po­cząt­ko­wo zdys­kwa­li­fi­ko­wa­ny, a potem po­now­nie do­pusz­czo­ny do kan­dy­do­wa­nia w wy­bo­rach.

Usta­wa za­twier­dzo­na przez rzą­dzą­cą Egip­tem Naj­wyż­szą Radę Woj­sko­wą po­zba­wia na 10 lat prawa do gło­so­wa­nia i star­to­wa­nia w wy­bo­rach osoby, które pia­sto­wa­ły urząd pre­zy­den­ta, wi­ce­pre­zy­den­ta i pre­mie­ra w ciągu de­ka­dy po­prze­dza­ją­cej oba­le­nie Mu­ba­ra­ka. Do­ty­czy też osób, które były na naj­wyż­szych sta­no­wi­skach w par­tii rzą­dzą­cej. Zakaz nie obej­mu­je mi­ni­strów.

Sza­fik zło­żył ape­la­cję po od­rzu­ce­niu jego kan­dy­da­tu­ry na mocy tej usta­wy.

Zda­niem ana­li­ty­ków Sza­fik sta­no­wi prze­ciw­wa­gę dla kan­dy­da­tów ugru­po­wań is­lam­skich i na­le­ży do fa­wo­ry­tów wy­bo­rów pre­zy­denc­kich, któ­rych pierw­sza tura od­bę­dzie się 23-24 maja. Jego ewen­tu­al­ne zwy­cię­stwo wzmoc­ni po­zy­cję woj­sko­wych, z któ­ry­mi jest zwią­za­ny, a któ­rzy rzą­dzą de facto kra­jem od 1952 r.

Ko­lej­ny od­rzu­co­ny kan­dy­dat to sa­la­fi­ta i ra­dy­kal­ny is­la­mi­sta Hazem Abu Isma­il. Zo­stał wy­klu­czo­ny, po­nie­waż jego matka ma ame­ry­kań­skie oby­wa­tel­stwo.

Jak ko­men­tu­je AP, "chro­nicz­ne za­mie­sza­nie" w spra­wie tego, kto może star­to­wać w wy­bo­rach pre­zy­denc­kich, daje po­ję­cie o kru­cho­ści de­mo­kra­tycz­nych zmian w Egip­cie i po­da­je w wąt­pli­wość praw­dzi­we in­ten­cje armii, która za­pew­ne nie chce oddać wła­dzy.

Usta­le­nie fi­nal­nej listy kan­dy­da­tów za­my­ka - jak pisze AP - szcze­gól­nie burz­li­wy etap walki o wła­dzę po oba­le­niu Mu­ba­ra­ka, pełen pro­te­stów i starć sił bez­pie­czeń­stwa z opo­zy­cją. Ge­ne­ra­li­cja, która prze­ję­ła rządy po dyk­ta­to­rze, obie­ca­ła prze­ka­zać je cy­wi­lom w lipcu. Wy­bo­ry pre­zy­denc­kie od­bę­dą się w Egip­cie 23-24 maja (pierw­sza tura) i 16-17 czerw­ca (druga tura). Nowy pre­zy­dent ma objąć wła­dzę z po­cząt­kiem lipca.

>>>>

Wybory reglamentowane ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:48, 26 Kwi 2012    Temat postu:

Egipt: premier z czasów Mubaraka dopuszczony do kandydowania w wyborach

Były pre­mier Egip­tu Ahmed Sza­fik zo­stał z po­wro­tem do­pusz­czo­ny do kan­dy­do­wa­nia w wy­bo­rach pre­zy­denc­kich - po­da­ła pań­stwo­wa agen­cja pra­so­wa dzień po ogło­sze­niu za­ka­zu star­tu w wy­bo­rach przed­sta­wi­cie­li oba­lo­ne­go re­żi­mu Ho­snie­go Mu­ba­ra­ka.

Agen­cja MENA po­da­ła, że ko­mi­sja wy­bor­cza uwzględ­ni­ła od­wo­ła­nie zło­żo­ne przez Sza­fi­ka od usta­wy za­ka­zu­ją­cej mu kan­dy­do­wa­nia w wy­bo­rach, która zo­sta­ła za­twier­dzo­na przez rzą­dzą­cą Egip­tem Naj­wyż­szą Radę Woj­sko­wą. Po­wo­dów przy­ję­cia ape­la­cji nie po­da­no. Usta­wa po­zba­wia na 10 lat prawa do gło­so­wa­nia i star­to­wa­nia w wy­bo­rach osób, które pia­sto­wa­ły urząd pre­zy­den­ta, wi­ce­pre­zy­den­ta i pre­mie­ra w ciągu de­ka­dy po­prze­dza­ją­cej oba­le­nie Mu­ba­ra­ka. Prawo do­ty­czy też osób, które były na naj­wyż­szych sta­no­wi­skach w par­tii rzą­dzą­cej. Zakaz nie obej­mu­je mi­ni­strów.

Usta­wa unie­moż­li­wia­ła kan­dy­do­wa­nie w ma­jo­wych wy­bo­rach pre­zy­denc­kich 71-let­nie­mu Sza­fi­ko­wi, który był pre­mie­rem od końca stycz­nia 2011 do marca 2011 roku a wcze­śniej przez lata mi­ni­strem ds. lot­nic­twa oraz do­wód­cą sił po­wietrz­nych - pisze Reu­ters. On sam twier­dzi, że jest do­brym kan­dy­da­tem na pre­zy­den­ta, bo­wiem ma do­świad­cze­nie rzą­do­we i bę­dzie po­tra­fił utrzy­mać dobre sto­sun­ki z ge­ne­ra­li­cją a jed­no­cze­śnie za­pew­ni po­ko­jo­we prze­ję­cie wła­dzy przez cy­wi­lów. Po­nad­to od­su­nie groź­bę doj­ścia do wła­dzy przez ra­dy­kal­nych is­la­mi­stów.

Sza­fik sta­no­wi prze­ciw­wa­gę dla kan­dy­da­tów ugru­po­wań is­lam­skich. Zda­niem ana­li­ty­ków, były pre­mier na­le­ży do fa­wo­ry­tów wy­bo­rów pre­zy­denc­kich, któ­rych pierw­sza tura od­bę­dzie się 23-24 maja. Jego ewen­tu­al­ne zwy­cię­stwo wzmoc­ni zaś woj­sko­wych kie­ru­ją­cych kra­jem od 1952 r.

W po­ło­wie kwiet­nia ko­mi­sja nad­zo­ru­ją­ca wy­bo­ry po­in­for­mo­wa­ła o dys­kwa­li­fi­ka­cji 10 z 23 kan­dy­da­tów w wy­bo­rach pre­zy­denc­kich, w tym Omara Su­le­ima­na, który był wi­ce­pre­zy­den­tem i kie­ro­wał wy­wia­dem, gdy u wła­dzy był Mu­ba­rak. Egip­ska agen­cja pra­so­wa po­da­wa­ła, że po­wo­dem dys­kwa­li­fi­ka­cji było nie­przed­sta­wie­nie przez Su­le­ima­na wy­star­cza­ją­cej licz­by pod­pi­sów po­par­cia od wy­bor­ców.

Z kolei praw­nik i ka­zno­dzie­ja, sa­la­fi­ta Hazem Abu Isma­il zo­stał wy­klu­czo­ny, po­nie­waż jego matka ma ame­ry­kań­skie oby­wa­tel­stwo. On sam temu za­prze­czał i za­rzu­cał wła­dzom, że spi­sku­ją prze­ciw­ko niemu. Pre­zen­to­wa­na przez niego miesz­kan­ka ra­dy­kal­ne­go is­la­mu i re­wo­lu­cyj­ne­go za­pa­łu przy­spo­rzy­ła mu wielu zwo­len­ni­ków. Innym zdys­kwa­li­fi­ko­wa­nym kan­dy­da­tem jest głów­ny stra­teg Brac­twa Mu­zuł­mań­skie­go Cha­irat el-Sza­ter. W so­bo­tę ko­mi­sja wy­ja­śnia­ła, że Sza­ter zo­stał zdys­kwa­li­fi­ko­wa­ny ze wzglę­du na cią­żą­ce na nim za­rzu­ty kry­mi­nal­ne. Jak wielu in­nych przy­wód­ców Brac­twa Mu­zuł­mań­skie­go Sza­ter prze­by­wał w wię­zie­niu za związ­ki z ugru­po­wa­niem, które za cza­sów pre­zy­den­ta Mu­ba­ra­ka było zde­le­ga­li­zo­wa­ne.

>>>>

No tak to wyglada .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:39, 27 Kwi 2012    Temat postu:

Egipt: "pożegnalny" seks z żoną do 6 godzin po śmierci - propozycje zmian w prawie

Egipscy mężowie już wkrótce będą mogli legalnie uprawiać seks ze zmarłą żoną. Nowa ustawa przyzwala na uprawianie seksu aż do 6 godzin od momentu śmierci kobiety. Kontrowersyjne zmiany w prawie należą do pakietu radykalnych reform, wprowadzanych przez zdominowany przez wyznawców islamu parlament - czytamy na portalu dailymail.co.uk.

Według nowych przepisów, zmieniony ma zostać wiek minimalny do zawarcia małżeństwa (z 16 do 14 lat). Ograniczone zostanie także prawo kobiet do wykształcenia i pracy. Egipska Narodowa Rada dla Kobiet prowadzi już kampanię przeciwko proponowanym zmianom w ustawach.

- Marginalizowanie i umniejszanie statusu kobiet wpłynie negatywnie na przestrzeganie praw człowieka w naszym kraju - mówi dr Mervat al-Talawi, szefowa rady.

Jak komentuje sprawę jeden z egipskich dziennikarzy Jaber al-Qarmouty: "To niewiarygodne. Katastrofą jest dawanie mężczyznom takich uprawnień. Czy islamskie trendy w naszym kraju zaszły aż tak daleko?" - cytuje dailymail.co.uk.

>>>>

Tfu co oblesne zboki . Ale oni maja fantazje seksualne . Kopulacja ze zmarla 14 latka !!! nekro-pedo-file ...
TFU ! EGIPCJANIE KOGO WYBRALISCIE ! TO SA PSYCHOPACI ! TRZEBA ICH POZAMYKAC W SZPITALACH PSYCHIATRYCZNYCH !
Widzicie tutaj ze islamizm to satanizm prosto od diabla .
Arabowie musza wyzwolic sie od islamistow . Zaiste trzeba zabronic tworzenia takich partii . PRECZ Z DEWIANTAMI I ZBOCZENCAMI W POLITYCE !
ZDROWI DO PARLAMENTU !!! NATYCHMIAST !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:16, 28 Kwi 2012    Temat postu:

Arabia Saudyjska zamyka ambasadę w Kairze

Arabia Saudyjska oświadczyła, że wezwała swego ambasadora z Egiptu na konsultacje i że zamknie swą ambasadę i konsulaty w tym państwie z powodu "nieuzasadnionych protestów" i prób szturmu na saudyjską ambasadę.

Setki Egipcjan, jak pisze agencja Associated Press, zbierały się w mijającym tygodniu przed ambasadą Arabii Saudyjskiej w Kairze, domagając się uwolnienia egipskiego prawnika i obrońcy praw człowieka, którego aresztowano w Arabii Saudyjskiej. Według egipskich aktywistów Ahmed el-Gezawi został aresztowany za obrazę monarchy - króla Abd Allaha as-Sauda.

Władze Arabii Saudyjskiej utrzymują, że prawnika zatrzymano, gdyż przemycał zakazaną w tym kraju substancję. Podobno prawnik miał przy sobie ponad 21000 tabletek leku Xanax, który jest zakazany w Arabii Saudyjskiej.

Sprawa el-Gezawiego ujawniła, jak pisze AP, długotrwałe rozgoryczenie z powodu stosunku władz w Rijadzie do Egipcjan pracujących w Arabii Saudyjskiej, która jest celem poszukiwań lepszej pracy dla ponad miliona Egipcjan.

Sytuację i nastroje Egipcjan pogorszył fakt, że prawnika zatrzymano, gdy odbywał indywidualną pielgrzymkę (tzw. umrę) do Mekki.

Egipt natychmiast zareagował na oświadczenie saudyjskie. Szef rządzącej w Kairze Najwyższej Rady Wojskowej skontaktował się w sobotę z rządem saudyjskim w związku z "zaskakującą decyzją" wycofania z Kairu ambasadora - podała egipska agencja MENA. Poinformowała, że stojący na czele Rady marszałek Mohammed Husejn Tantawi pracuje nad "załagodzeniem nieporozumienia".

>>>>

Narstaja protesty . Owszem silne jest podloze ekonomiczne . Pamietajmy tez ze do Egiptu plynie stamta tez islamizm . Ale aresztowanie tego obroncy praw czlowieka jest mocno podejrzane a zarzuty groteskowe ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:02, 30 Kwi 2012    Temat postu:

Wkrótce zmiany w rządzie Egipty

Skład egip­skie­go rządu zo­sta­nie wkrót­ce zmie­nio­ny - po­in­for­mo­wał prze­wod­ni­czą­cy par­la­men­tu Mo­ham­med Saad el-Ka­tat­ni, po­wo­łu­jąc się na szefa Naj­wyż­szej Rady Woj­sko­wej, mar­szał­ka Mo­ham­me­da Hu­sej­na Tan­ta­wie­go.

We­dług egip­skich me­diów, w roz­mo­wie te­le­fo­nicz­nej Tan­ta­wi prze­ka­zał prze­wod­ni­czą­ce­mu par­la­men­tu wia­do­mość, że w ciągu naj­bliż­szych dwóch dni doj­dzie do "ogra­ni­czo­nej" prze­bu­do­wy egip­skie­go rządu. Dzien­nik "Al Ahram" podał w swym wy­da­niu in­ter­ne­to­wym, że do rządu wejdą przed­sta­wi­cie­le ugru­po­wań is­lam­skich, a także in­nych, re­pre­zen­to­wa­nych w par­la­men­cie.

Wcze­śniej Ka­tat­ni oświad­czył, że do 6 maja nie bę­dzie po­sie­dze­nia par­la­men­tu. To pro­test prze­ciw­ko temu, że rząd Ka­ma­la el-Gan­zu­rie­go spra­wu­je wła­dzę wbrew woli więk­szo­ści par­la­men­tar­nej. Pra­wie po­ło­wę man­da­tów w Zgro­ma­dze­niu Lu­do­wym ma Par­tia Wol­no­ści i Spra­wie­dli­wo­ści, którą rok temu za­ło­ży­ło Brac­two Mu­zuł­mań­skie.

>>>>

Oby byla to zmiana na lepsze !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:34, 02 Maj 2012    Temat postu:

Egipt: dwaj kandydaci zawiesili kampanię w odpowiedzi na walki

Dwaj kan­dy­da­ci w wy­bo­rach pre­zy­denc­kich w Egip­cie za­de­kla­ro­wa­li w środę, że za­wie­sza­ją kam­pa­nię wy­bor­czą w od­po­wie­dzi na walki, które wy­bu­chły przed mi­ni­ster­stwem obro­ny w Ka­irze. Zgi­nę­ło w nich 12 osób - wy­ni­ka z naj­now­sze­go bi­lan­su.

Na 48 go­dzin w "ge­ście so­li­dar­no­ści z de­mon­stran­ta­mi" kam­pa­nię za­wie­sił kan­dy­dat Brac­twa Mu­zuł­mań­skie­go Mo­ha­med Mursi. Z kolei uwa­ża­ny za umiar­ko­wa­ne­go is­la­mi­sta Mo­ne­im Abul Futuh, wy­klu­czo­ny z Brac­twa, wstrzy­mał kam­pa­nię tylko na środę.

Pierw­sza tura wy­bo­rów ma się odbyć 23 i 24 czerw­ca.

Egip­ska armia po­in­for­mo­wa­ła, że roz­mie­ści­ła wię­cej woj­ska, które ma opa­no­wać sy­tu­ację w po­bli­żu bu­dyn­ku mi­ni­ster­stwa. Źró­dła me­dycz­ne i w służ­bach bez­pie­czeń­stwa po­da­ły, że bi­lans ofiar śmier­tel­nych walk wzrósł do 12. Ran­nych zo­sta­ło ok. 50 osób.

Jak głosi oświad­cze­nie armii, w oko­li­ce walk skie­ro­wa­no osiem trans­por­te­rów opan­ce­rzo­nych, któ­rych za­da­niem jest opa­no­wa­nie walk mię­dzy de­mon­stran­ta­mi, a nie "roz­pro­sze­nie po­ko­jo­wych de­mon­stra­cji". "Jed­nak pro­te­stu­ją­cy za­ata­ko­wa­li siły zbroj­ne. Te otrzy­ma­ły roz­kaz po­zo­sta­nia na po­zy­cjach" - po­in­for­mo­wa­no.

Kil­ku­set de­mon­stran­tów, któ­rzy roz­bi­li mia­stecz­ko na­mio­to­we obok mi­ni­ster­stwa, do­ma­ga się za­koń­cze­nia rzą­dów woj­sko­wych. Rano zo­sta­li za­ata­ko­wa­ni przez na­past­ni­ków uzbro­jo­nych w pałki, ka­mie­nie i kok­taj­le Mo­ło­to­wa.

Wielu z pro­te­stu­ją­cych to zwo­len­ni­cy sa­la­fi­ty Ha­ze­ma Abu Isma­ila. Ten praw­nik i ka­zno­dzie­ja zo­stał ostat­nio wy­klu­czo­ny z kan­dy­do­wa­nia w ma­jo­wych wy­bo­rach pre­zy­denc­kich, po­nie­waż jego matka ma po­dwój­ne egip­sko-ame­ry­kań­skie oby­wa­tel­stwo.

>>>>

Niestety jest zbyt brutatalnie jak na demokracje . Demokracja jest po to aby przy rozstrzyganiu problemow politycznych nie gineli ludzie ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:47, 02 Maj 2012    Temat postu:

Egipt: pięciu protestujących zabitych pod ministerstwem obrony

Nie­zi­den­ty­fi­ko­wa­ni na­past­ni­cy za­bi­li dzi­siaj o świ­cie pię­ciu uczest­ni­ków pro­te­stu w po­bli­żu bu­dyn­ku egip­skie­go mi­ni­ster­stwa obro­ny w Ka­irze - po­in­for­mo­wa­li ano­ni­mo­wi przed­sta­wi­cie­le sił bez­pie­czeń­stwa.

Kil­ku­set de­mon­stran­tów przed kil­ko­ma dnia­mi za­ło­ży­ło mia­stecz­ko na­mio­to­we obok mi­ni­ster­stwa, do­ma­ga­jąc się za­koń­cze­nia rzą­dów woj­sko­wych.

Pod­czas po­ran­ne­go ataku na­past­ni­cy użyli ka­mie­ni, prę­tów i kok­taj­li Mo­ło­to­wa. Ran­nych zo­sta­ło co naj­mniej 50 osób.

Wielu pro­te­stu­ją­cych to zwo­len­ni­cy sa­la­fi­ty Ha­ze­ma Abu Isma­ila. Ten praw­nik i ka­zno­dzie­ja zo­stał ostat­nio wy­klu­czo­ny z kan­dy­do­wa­nia w ma­jo­wych wy­bo­rach pre­zy­denc­kich, po­nie­waż jego matka ma po­dwój­ne egip­sko-ame­ry­kań­skie oby­wa­tel­stwo.

>>>>

Skrytobojstwa zbrodnir mordy ... Demokracja to to nie jest ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:48, 04 Maj 2012    Temat postu:

Egipt: starcia pod Ministerstwem Obrony, tysiące demonstrują na Tahrir

W piątek, piątym dniu oficjalnej kampanii przed wyznaczoną na 23-24 maja pierwszą turą wyborów prezydenckich, w Kairze doszło ponownie pod Ministerstwem Obrony do gwałtownych demonstracji przeciwko rządzącej w Egipcie Najwyższej Radzie Wojskowej.

Według źródeł szpitalnych w starciach z siłami bezpieczeństwa dwie osoby zostały zabite, a co najmniej 130 odniosło rany.

W rządowej dzielnicy Abasija, gdzie mieści się ministerstwo, wojsko wprowadziło lokalną godzinę policyjną. Obowiązuje od godziny 23 do 7 czasu miejscowego.

Pod Ministerstwem Obrony, którego strzeże kilkuset policjantów i żandarmów, setki demonstrantów - salafici, studenci i rewolucyjnie nastrojona młodzież domagali się ustąpienia Rady Wojskowej rządzącej Egiptem po odsunięciu od władzy Hosniego Mubaraka.

"Precz z marszałkiem polnym" (aluzja do Mohammeda Husejna Tantawiego, szefa Rady) - skandowali demonstranci.

Członkowie młodzieżowych ruchów rewolucyjnych i zwolennicy radykalnego szejka salafity Hazema Abu Ismaila próbowali sforsować zasieki z drutu kolczastego i betonowe przeszkody ustawione wokół gmachu. W kierunku policji leciały kamienie, siły bezpieczeństwa odpowiadały strumieniami wody z armatek.

Popularny wśród studentów kandydat na prezydenta, adwokat Chaled Ali, twierdził dwa dni wcześniej w rozmowie z dziennikarzami, którzy śledzili demonstracje pod gmachem Ministerstwa Obrony: "Rada Wojskowa nie zamierza wcale przekazywać władzy mimo obietnic, że uczyni to 30 czerwca. Jest zainteresowana w doprowadzeniu do chaosu i sytuacji nacechowanej przemocą, co będzie dla niej idealną wymówką, aby odroczyć wybory na czas nieokreślony".

Już w trzecim dniu kampanii przerwały ją krwawe starcia z umiarkowanymi islamistami wywołane przez napastników popierających ultrakonserwatywnego kandydata w wyborach, zwanych "baltaguiya", czyli agitatorów często posługujących się bronią.

W dzielnicy Abasija spowodowały one wówczas śmierć około dwudziestu osób. 168 osób zostało rannych.

W piątek, kilka kilometrów od "strefy zero", jak wojsko nazwało okolice Ministerstwa Obrony, na symbolicznym placu Tahrir ponownie zebrało się w piątek kilka tysięcy Egipcjan - w większości sympatyków wpływowych Braci Muzułmańskich.

Demonstrowali oni pod hasłem "bronić rewolucji i powstrzymać rozlew krwi".

Już w czwartek kilku członków Najwyższej Rady Wojskowej ostrzegało, że "skorzystają z prawa uzasadnionej obrony, jeśli demonstranci zaatakują Ministerstwo Obrony.

>>>>

Tak . To ludzie powinni rozstrzygac . Zakazywac to nalezy jakims gosciom typu hitlerowcy komunisci czy maoisci . Ale nie skreslac hutowo po dziesieciu ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 9:41, 06 Maj 2012    Temat postu:

300 aresztowanych po starciach pod Ministerstwem Obrony Egiptu

Ponad 300 aresztowanych po starciach z siłami bezpieczeństwa, dwie osoby zabite i ponad 300 osób, które ucierpiały od granatów z gazem łzawiącym, strzałów z broni palnej i kamieni, to bilans piątkowych demonstracji i starć pod kairskim Ministerstwem Obrony. Wśród aresztowanych jest dziewięciu dziennikarzy.

Prokuratura wojskowa ogłosiła, że "zatrzymani pozostaną w areszcie przez 15 dni, do zakończenia dochodzeń".

50 spośród aresztowanych zatrzymano w meczecie, w pobliżu Ministerstwa Obrony, gdzie się schronili po demonstracji. Według niektórych źródeł w meczecie znaleziono również broń, w tym pistolety maszynowe.

Wojsko ustanowiło w dzielnicy rządowej Abasija, gdzie znajduje się Ministerstwo Obrony, lokalną godzinę policyjną od 23. do 6 czasu lokalnego.

Będzie ona prawdopodobnie utrzymana do pierwszej tury wyborów prezydenckich, która ma się odbyć w dniach 23-24 maja. Według uczestników piątkowych demonstracji, wybory mają służyć utrwaleniu władzy wojska w Egipcie.

Mohammed Husejn Tantawi, przewodniczący Najwyższej Rady Wojskowej rządzącej Egiptem po odsunięciu od władzy Hosniego Mubaraka wziął w sobotę udział w pogrzebie żołnierza zabitego w czasie starć z demonstrantami pod Ministerstwem Obrony.

Demonstranci zgromadzeni w piątek pod ministerstwem, głównie młodzież - ich liczbę agencje oceniają na kilkaset, a w pewnych momentach miało ich być nawet kilka tysięcy - domagali się poprzedniego dnia ustąpienia Tantawiego.

W okolicach Ministerstwa Obrony panował w sobotę spokój.

>>>>

I znow sytuacja sie zaostrza ! Przemiany demokratyczne sa zbyt wolne ...

Demonstracje w Kairze, fot. AFP -KHALED DESOUKI


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:32, 13 Maj 2012    Temat postu:

Egipt: zaginiony w 1942 r. brytyjski samolot odnaleziono na pustyni

Wrak zaginionego w 1942 roku myśliwca brytyjskich Królewskich Sił Powietrznych (RAF) został odnaleziony w dobrym stanie na pustyni w zachodnim Egipcie - potwierdził w sobotę attache wojskowy ambasady Wielkiej Brytanii w Kairze, komandor Paul Collins.

Nie określił on dokładnie miejsca znaleziska, które według prasy leży w odległości 150 kilometrów od najbliższych siedzib ludzkich.

Jak wynika z brytyjskich dokumentów, chodzi o wyprodukowany w USA myśliwiec Kittyhawk, pilotowany przez 24-letniego sierżanta Dennisa Coppinga. 28 czerwca 1942 roku wystartował on swym uszkodzonym wcześniej przez nieprzyjacielską artylerię przeciwlotniczą samolotem do krótkiego lotu do bazy remontowej. Choć towarzyszyła mu inna brytyjska maszyna, Copping stracił orientację i oddalił się od niej w nieznanym kierunku.

Po przymusowym lądowaniu pilot wymontował z maszyny radiostację i akumulatory, ale jego dalszy los nie jest znany. Prawdopodobnie zmarł z wyczerpania w trakcie samotnej wędrówki przez pustynię.

Według brytyjskich mediów, znajdujący się w odludnym rejonie prowincji Nowa Dolina (Wadi al-Dżadid) wrak odkrył dwa i pół miesiąca temu uczestniczący w poszukiwaniach złóż ropy polski geolog Jakub Perka. Wykonał on i opublikował dokładne zdjęcia samolotu.

>>>>

No prosze . To do najblizszego muzeum historii . Chyab ze juz maja nadmiar pamiatek to moze za granice ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:31, 14 Maj 2012    Temat postu:

Chcieli go pogrzebać żywcem. Rodzina w szoku

Żałobnicy, którzy zgromadzili się na pogrzebie zmarłego Egipcjanina byli w szoku. Mężczyzna "ożył" podczas uroczystości żałobnej - informuje mirror.co.uk.

28-letni Hamdi Hafez, według lekarzy, zmarł na zawał serca. Zgodnie z islamską tradycją jego ciało zostało umyte i przygotowane do uroczystości pogrzebowych przez jego rodzinę. Jednak doktor al-Nubdi uznał, że trzeba jeszcze raz sprawdzić czy mężczyzna żyje. Okazało się, że oddycha.

Dzięki reanimacji mężczyzna "ożył", a lekarzowi udało się uratować jego matkę, która z nadmiaru wrażeń zemdlała.

>>>>

Ludzie uwazajcie ! Nie trzeba nam takich horrorow ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:02, 17 Maj 2012    Temat postu:

Egipt: islamiści chcą legalizacji obrzezywania kobiet

Egipskie organizacje praw człowieka są zaniepokojone głosami pojawiającymi się w nowo wybranym parlamencie, które wzywają do zniesienia zakazu obrzezywania kobiet - podaje serwis internetowy telewizji Russia Today.

Ta okrutna praktyka (nazywana klitoridektomią), polegająca na pełnym lub częściowym usunięciu zewnętrznych narządów płciowych, została całkowicie zakazana w 2007 roku przez władze reżimu Hosniego Mubaraka. Teraz, w wybranym po upadku dyktatora i zdominowanym przez islamistów parlamencie, coraz głośniej mówi się o zalegalizowaniu drastycznego procederu.

Radykalni islamiści są "za"

Ostatnio deputowany Nasser al-Szaker z partii Al-Nour ("Partia Światła"), wywodzącej się z radykalnego ruchu salafitów, zaapelował, aby przywrócić praktykę obrzezywania kobiet, gdyż jego zdaniem jest ona zgodna z tradycją i prawem muzułmańskim. Al-Nour zdobyła w wyborach prawie 28% głosów i odgrywa istotną rolę w egipskim parlamencie.

Al-Szaker zwrócił też uwagę, że głównym rzecznikiem zakazu wprowadzonego w 2007 roku była Suzanne Mubarak, małżonka obalonego dyktatora, a Mubarakowie - jak podkreślił salaficki deputowany - są od dawna personami non grata w Egipcie.

Russia Today przypomina, że na początku maja oburzenie egipskich aktywistów wywołały doniesienia, iż utworzona przez Bractwo Muzułmańskie islamska Partia Wolności i Sprawiedliwości (FJP) - największe ugrupowanie w parlamencie - rozpoczęło w środkowym Egipcie kampanię "promującą" obrzezywanie dziewczynek.

Według lokalnych mediów i serwisów społecznościowych, po prowincji al-Minja jeździ konwój, który przeprowadza zabiegi i dystrybuuje materiały propagandowe propagujące obrzezanie kobiet. Bractwo Muzułmańskie odrzuciło jednak te oskarżenia, a lider partii zapewnił na forum parlamentu, że jego ugrupowanie nie sponsorowało żadnej takiej kampanii.

Bez związku z religią

Działacze skupieni w jednej z organizacji walczącej z okrutną praktyką podkreślają, że wśród islamskich teologów, jak i samych muzułmanów, nie ma konsensusu co do zasadności klitoridektomii. Niektórzy wskazują, że drastyczna tradycja ma bardziej podłoże kulturowe niż religijne i istniała długo przed pojawieniem się islamu.

Russia Today cytuję Mervat Tallawy, aktywistkę National Council for Women, która zapowiada kampanię uświadamiającą zgubne konsekwencje obrzezywania kobiet. Skierowana ona będzie do całego społeczeństwa, a zwłaszcza do Egipcjanek, by "nie odpowiadały na wezwania do tej nielegalnej praktyki, która narusza godność i prawa kobiet".

Klitoridektomia jest powszechnie praktykowana w niektórych regionach Afryki zarówno wśród muzułmanów jak i chrześcijan. Szacuje się, że w Egipcie obrzezaniu poddanych zostało nawet 90% kobiet, choć generalnie w świecie arabskim jest ono rzadko spotykane. Zwolennicy rytuału widzą w nim sposób na kontrolowanie seksualności kobiet - dochowania dziewictwa do ślubu i utrzymywanie wierności małżeńskiej po nim.

W zależności od regionu, różni się wiek dziewcząt poddawanych zabiegowi. W niektórych częściach kontynentu przeprowadzany jest na kilkudniowych niemowlętach, w innych na dziewczynkach w wieku 7-10 lat lub nastolatkach. W części przypadków obrzezania dokonuje się dopiero w czasie ślubu.

Mimo że w większości krajów świata klitoridektomia jest nielegalna, wciąż okaleczane są dziesiątki tysięcy kobiet. Z okrutnym procederem walczą liczne organizacje i środowiska, które uznają je za pogwałcenie praw człowieka.

>>>>

EEE to chyba jakies swiry . Zawsze sa tacy . Nie sadze aby wiekszosc ludzi byal za !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:26, 21 Maj 2012    Temat postu:

Egipcjanie wybiorą prezydenta

W Egip­cie, sześć­dzie­siąt lat po doj­ściu woj­sko­wych do wła­dzy, w tym ty­go­dniu od­bę­dą się pierw­sze wolne wy­bo­ry pre­zy­denc­kie. Nowy szef pań­stwa za­stą­pi oba­lo­ne­go w ub. roku w wy­ni­ku re­wo­lu­cji Ho­snie­go Mu­ba­ra­ka.

Wśród fa­wo­ry­tów jest były szef Ligi Arab­skiej Amr Musa i ostat­ni pre­mier mia­no­wa­ny przez Mu­ba­ra­ka, Ahmed Sza­fik.

Moż­li­wość prze­pro­wa­dze­nia wy­bo­rów to naj­więk­sza zdo­bycz Egip­cjan, któ­rzy w stycz­niu ze­szłe­go roku wy­szli na ulice, by pro­te­sto­wać prze­ciw­ko au­to­ry­tar­nym rzą­dom Mu­ba­ra­ka.

Śro­do­wo-czwart­ko­we gło­so­wa­nie bę­dzie też mo­men­tem praw­dy dla tego 83-mi­lio­no­we­go kraju - pisze agen­cja As­so­cia­ted Press. Egip­cja­nie zde­cy­du­ją, czy wła­dza ma zo­stać w rę­kach świec­kiej elity, zwią­za­nej z daw­nym re­żi­mem, czy też ma przejść w ręce is­la­mi­stów, któ­rzy przez lata nie byli do niej do­pusz­cza­ni.

Więk­szość wy­bor­ców bę­dzie po pro­stu szu­ka­ła za­pew­nie­nia, że sy­tu­acja w kraju się uspo­koi - po roku cha­osu, krwa­wych pro­te­stów, osła­bio­nej go­spo­dar­ki i ro­sną­cej prze­stęp­czo­ści.

Okres, który na­stą­pi po wy­bo­rach bę­dzie naj­pew­niej rów­nie burz­li­wy - za­zna­cza AP. Nowy pre­zy­dent bę­dzie mu­siał sta­wić czoło spor­nym kwe­stiom, które nie były po­ru­sza­ne od odej­ścia Mu­ba­ra­ka: cho­dzi o go­spo­dar­kę, rolę is­la­mu, sto­sun­ki ze Sta­na­mi Zjed­no­czo­ny­mi, które od lat wspie­ra­ją ten kraj, a także o przy­szłość hi­sto­rycz­ne­go trak­ta­tu po­ko­jo­we­go z Izra­elem z 1979 r.

W po­nie­dzia­łek kan­dy­da­ci ofi­cjal­nie za­koń­czy­li swoje kam­pa­nie, pod­czas któ­rych w ostat­nich ty­go­dniach po­dró­żo­wa­li po kraju. Do gło­so­wa­nia upraw­nio­nych jest 50 mln oby­wa­te­li.

Szan­se na to, że w pierw­szej turze któ­ryś z 13 kan­dy­da­tów zdo­bę­dzie wy­ma­ga­ną więk­szość gło­sów są nie­wiel­kie. Drugą turę za­pla­no­wa­no na 16 i 17 czerw­ca. Na­zwi­sko no­we­go pre­zy­den­ta zo­sta­nie ogło­szo­ne 21 czerw­ca. Naj­wyż­sza Rada Woj­sko­wa, która rzą­dzi kra­jem od oba­le­nia Mu­ba­ra­ka, za­po­wie­dzia­ła, że na­stęp­nie odda wła­dzę w ręce cy­wi­lów.

Ostat­nio za­pew­ni­ła też, że wy­bo­ry będą "w stu pro­cen­tach uczci­we i trans­pa­rent­ne". Rada nie po­par­ła żad­ne­go kan­dy­da­ta.

Z son­da­ży przed­wy­bor­czych wy­ni­ka, że fa­wo­ry­ta­mi w wy­ści­gu do fo­te­la pre­zy­denc­kie­go są Musa i Sza­fik. Jed­nak - jak pod­kre­śla AP - takie ba­da­nia za rzą­dów Mu­ba­ra­ka były nie­moż­li­we. Ich prze­pro­wa­dza­nie to no­wość i nie wia­do­mo, do ja­kie­go stop­nia są one wia­ry­god­ne.

Z ostat­nie­go son­da­żu pół­ofi­cjal­ne­go Cen­trum Stu­diów Po­li­tycz­nych i Stra­te­gicz­nych Ahram wy­ni­ka, że na ponad 31 proc. gło­sów może li­czyć Amr Musa. Przez 10 lat był on mi­ni­strem spraw za­gra­nicz­nych za rzą­dów Mu­ba­ra­ka.

Na dru­gim miej­scu upla­so­wał się Sza­fik, zdo­by­wa­jąc ponad 22 proc. gło­sów. Ten do­wód­ca sił po­wietrz­nych i dawny mi­ni­ster lot­nic­twa cy­wil­ne­go był pre­mie­rem od stycz­nia do marca 2011 r. Zo­stał zdy­mi­sjo­no­wa­ny po odej­ściu Mu­ba­ra­ka od wła­dzy.

Pra­wie 15-pro­cen­to­wym po­par­ciem cie­szy się kan­dy­dat Brac­twa Mu­zuł­mań­skie­go Mo­ha­med Mursi. Brac­two, które za rzą­dów Mu­ba­ra­ka było zde­le­ga­li­zo­wa­ne, jest obec­nie naj­sil­niej­szą siłą po­li­tycz­ną w Egip­cie. Jed­nak wiele osób jest zda­nia, że bio­rąc pod uwagę po­pu­lar­ność tej or­ga­ni­za­cji, w rze­czy­wi­sto­ści Mursi może li­czyć na lep­szy wynik. Po­li­tycz­ne skrzy­dło Brac­twa, Par­tia Wol­no­ści i Spra­wie­dli­wo­ści, w wy­ni­ku nie­daw­nych wy­bo­rów zdo­mi­no­wa­ło egip­ski par­la­ment.

Na czwar­tym miej­scu, tuż za Mur­sim, upla­so­wał się nie­za­leż­ny kan­dy­dat i umiar­ko­wa­ny is­la­mi­sta Abdel Mo­ne­im Abul Fotuh. Zdo­był ponad 14 proc. gło­sów.

Z son­da­żu prze­pro­wa­dzo­ne­go przez Cen­trum Ba­si­ra wy­ni­ka, że fa­wo­ry­tem jest Sza­fik, który może li­czyć na ponad 19 proc. gło­sów. We­dług ba­da­nia 14 proc. an­kie­to­wa­nych za­mie­rza gło­so­wać na Musę, a na Fo­tu­ha - 12 proc. Na czwar­tym miej­scu, zdo­by­wa­jąc ponad 9 proc. gło­sów, zna­lazł się Ham­din Sa­ba­hi, czyli po­li­tyk na­cjo­na­li­stycz­ny bę­dą­cy w opo­zy­cji za cza­sów Mu­ba­ra­ka.

Wy­ni­ki tych son­da­ży opu­bli­ko­wa­no w nie­dzie­lę.

Świec­cy li­de­rzy ze­szło­rocz­nej re­wo­lu­cji oba­wia­ją się, że Musa i Sza­fik utrzy­ma­li­by pewne ele­men­ty sko­rum­po­wa­ne­go pań­stwa po­li­cyj­ne­go, któ­re­mu obaj słu­ży­li. Nie­któ­rzy is­la­mi­ści twier­dzą, że w przy­pad­ku zwy­cię­stwa jed­ne­go z tych kan­dy­da­tów Egip­to­wi gro­zi­ła­by ko­lej­na re­wo­lu­cja.

Z kolei wy­gra­na Mur­sie­go ozna­cza­ła­by, że Brac­two mo­gło­by za­brać się do is­la­mi­za­cji rządu. Jed­nak moż­li­wy jest też drugi sce­na­riusz, we­dług któ­re­go Brac­two dzia­ła­ło­by w bar­dziej prag­ma­tycz­ny spo­sób, by nie roz­draż­niać li­be­ra­łów, woj­ska i sił bez­pie­czeń­stwa - pisze AP.

Jeśli pre­zy­den­tem zo­stał­by Sza­fik lub Musa, do­szło­by naj­pew­niej do kon­fron­ta­cji mię­dzy sze­fem pań­stwa a par­la­men­tem. Brac­two twier­dzi, że jako naj­więk­sza siła w par­la­men­cie po­win­no mieć prawo do wy­zna­cze­nia pre­mie­ra i utwo­rze­nia rządu. Jed­nak zgod­nie z tym­cza­so­wą kon­sty­tu­cją za­da­nie to na­le­ży do pre­zy­den­ta. Tym­cza­sem prace nad nową usta­wą za­sad­ni­czą nawet się jesz­cze nie za­czę­ły.

Głów­nym celem ze­szło­rocz­nej re­wo­lu­cji był de­mon­taż daw­ne­go sys­te­mu, lecz do­tych­czas zbyt wiele nie zro­bio­no w tym celu - pod­kre­śla AP. Nie prze­pro­wa­dzo­no re­form sił bez­pie­czeń­stwa i agen­cji wy­wia­dow­czych, które były pod­sta­wą pań­stwa po­li­cyj­ne­go. Nie­zre­for­mo­wa­ne po­zo­sta­ły też mi­ni­ster­stwa i rzą­do­we agen­cje, które przez trzy de­ka­dy dzia­ła­ły w dużym stop­niu dzię­ki ukła­dom i ko­rup­cji. Siły zbroj­ne wciąż ob­sa­dza­ją naj­wyż­sze po­zy­cje pań­stwo­we ge­ne­ra­ła­mi w sta­nie spo­czyn­ku.

- Tych pro­ble­mów nie roz­wią­żą ani te wy­bo­ry, ani żadne inne w naj­bliż­szym cza­sie - po­wie­dział eks­pert ds. Egip­tu Denis Sul­li­van z Nor­the­astern Il­li­no­is Uni­ver­si­ty. - Wy­bo­ry są obec­nie nie­zbęd­ne, ale Egipt wciąż czeka dług okres przej­ścio­wy - dodał.

>>>>

Zobaczymy czy to cos da ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:28, 21 Maj 2012    Temat postu:

Egipt: 24-godzinny strajk głodowy przeciwko władzom wojskowym

Setki osób w Ka­irze uczest­ni­czy­ły w 24-go­dzin­nym straj­ku gło­do­wym prze­ciw­ko rzą­dzą­cym w Egip­cie woj­sko­wym, a także na znak so­li­dar­no­ści z aresz­to­wa­ny­mi na po­cząt­ku maja pod­czas an­ty­rzą­do­wych de­mon­stra­cji pod Mi­ni­ster­stwem Obro­ny. - Pierw­szą de­cy­zją pierw­sze­go de­mo­kra­tycz­nie wy­bra­ne­go pre­zy­den­ta Egip­tu po­win­no być uwol­nie­nie 12 ty­się­cy cy­wi­lów, prze­trzy­my­wa­nych w wię­zie­niach - mó­wi­li or­ga­ni­za­to­rzy straj­ku pod­czas kon­fe­ren­cji pra­so­wej wie­czo­rem.

Do­ma­ga­li się, by wła­dze egip­skie znio­sły re­stryk­cyj­ne prze­pi­sy, ogra­ni­cza­ją­ce prawa do po­ko­jo­we­go de­mon­stro­wa­nia, aby uwol­ni­ły cy­wil­nych więź­niów prze­trzy­my­wa­nych w wię­zie­niach woj­sko­wych i są­dzo­nych przez try­bu­na­ły woj­sko­we, aby za­prze­sta­ły sto­so­wa­nia tor­tur i wsz­czę­ły śledz­two w spra­wie za­bi­tych pod­czas de­mon­stra­cji.

- Je­stem tu, aby wes­przeć spra­wę więź­niów i za­pro­te­sto­wać prze­ciw­ko temu, co robi rzą­dzą­ce kra­jem woj­sko - po­wie­dzia­ła 28-let­nia Hand, far­ma­ceut­ka, która stała się po­li­tycz­ną dzia­łacz­ką w trak­cie re­wo­lu­cji na placu Tah­rir.

Prze­mó­wie­nia praw­ni­ków i po­li­ty­ków prze­ry­wa­ły okrzy­ki wzy­wa­ją­ce do ustą­pie­nia rzą­dzą­cą Egip­tem Naj­wyż­szą Radę Woj­sko­wą.

Bu­dy­nek Syn­dy­ka­tu Dzien­ni­ka­rzy i jego oko­li­ce wy­peł­ni­ły się ak­ty­wi­sta­mi z wielu opcji po­li­tycz­nych. Sta­wi­li się le­wi­co­wi i li­be­ral­ni ak­ty­wi­ści, a także przed­sta­wi­cie­le sa­la­fi­tów, któ­rych wielu aresz­to­wa­no pod­czas de­mon­stra­cji na po­cząt­ku maja. Pro­te­sto­wa­li wtedy prze­ciw­ko wy­kre­śle­niu szej­ka sa­la­fi­ty Ha­ze­ma Abu Isma­ila z listy kan­dy­da­tów w wy­bo­rach pre­zy­denc­kich.

Wg ra­por­tu Human Right Watch (HRW), opu­bli­ko­wa­ne­go w so­bo­tę, spo­śród 350 osób aresz­to­wa­nych w pro­te­stach na po­cząt­ku maja przy­naj­mniej 256 wciąż prze­by­wa w aresz­cie i ocze­ku­je na pro­ce­sy w try­bu­na­łach woj­sko­wych.

HRW zwra­ca uwagę, że sta­wia­nie cy­wi­lów przed try­bu­na­łem woj­sko­wym jest po­gwał­ce­niem norm prawa mię­dzy­na­ro­do­we­go.

Or­ga­ni­za­cja za­rzu­ci­ła egip­skie­mu woj­sku tor­tu­ro­wa­nie osób, które zo­sta­ły za­trzy­ma­ne na po­cząt­ku maja pod­czas an­ty­rzą­do­wych de­mon­stra­cji. Oskar­ży­ła także armię o ce­lo­we wstrzy­ma­nie się od in­ter­wen­cji 2 maja, gdy pro­te­stu­ją­cych za­ata­ko­wa­ła uzbro­jo­na grupa, w na­stęp­stwie czego zgi­nę­ło dzie­więć osób.

>>>>

Te strajki glodowe staja sie modne wiec jeszcze raz powtarzam JESTEM PRZECIW . Glodowac mozna w stanie ostatecznej rozpaczy ani u Arabow ani w krajach radzieckich nie ma zadnej rozpaczy . Przeciwnie . Upadek rezimow jest pewny . To po co sie torturowac ???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:47, 21 Maj 2012    Temat postu:

Państwo w państwie - ekonomiczna potęga egipskiej armii.

Polska Zbrojna

Egipscy wojskowi nie tylko bronią kraju, kontrolują także znaczną część gospodarki. Według niektórych szacunków w ich rękach znajduje się od 25% do 40% egipskiej ekonomii. Jest to swoiste państwo w państwie, które pomimo ścisłych powiązań z reżimem obalonego przed rokiem Hosniego Mubaraka, wciąż cieszy się dużą sympatią sporej części społeczeństwa - pisze "Polska Zbrojna".

Mimo że w wyborach parlamentarnych najwięcej głosów zdobyła powiązana z Bractwem Muzułmańskim Partia Wolności i Sprawiedliwości, klucz do politycznej przyszłości państwa nadal ma generalicja. Po usunięciu prezydenta Hosniego Mubaraka władzę przejęła Najwyższa Rada Wojskowa, której przewodzi marszałek polny Mohammed Husejn Tantawi. Generałowie wykorzystali to, że pomimo ścisłych powiązań z reżimem wojsko cieszy się dużą sympatią wśród sporej części społeczeństwa. Dzięki temu teraz kontrolują oni zachodzące w kraju zmiany.

Budowa potęgi

W Egipcie armia to nie tylko siła polityczna, lecz także wielka korporacja, która zapewnia swym członkom wiele przywilejów ekonomicznych. Jednym z nich jest prawo do nabywania na atrakcyjnych warunkach państwowej ziemi. Oficerowie mają też zapewnione różne subsydia i ulgi podatkowe. Dzięki temu po zdjęciu munduru otwierają własne restauracje czy firmy turystyczne. Wojsko egipskie jest również obecne w przemyśle cywilnym, infrastrukturze państwa, a nawet rolnictwie.

Emerytowani wojskowi wykorzystywani są w rodzimym przemyśle zbrojeniowym. Egipt dąży do uniezależnienia się w jak największym stopniu od dostaw zagranicznych, ponieważ z nimi mogą wiązać się naciski polityczne. Mieszkańcy tego kraju przekonali się o tym w przeszłości. Przykładem działań ukierunkowanych na samowystarczalność jest powstała w 1975 roku Arabska Organizacja na rzecz Industrializacji (The Arab Organization for Industrialization). Pieniądze na jej działalność zapewniły Arabia Saudyjska, Katar i Zjednoczone Emiraty Arabskie, a Egipt dostarczył kadry i infrastrukturę. Celem organizacji była produkcja broni konwencjonalnej na potrzeby państw należących do tej struktury. Finansowanie zewnętrzne skończyło się w 1979 roku, po podpisaniu przez prezydenta Anwara Sadata pokoju z Izraelem. Organizacja jednak przetrwała i funkcjonuje jako struktura egipska.

Oficerowie zyskali ogromne wpływy polityczne po obaleniu w 1952 roku króla Faruka, a od lat siedemdziesiątych XX wieku znacząco opanowali też gospodarkę. Po wojnie w 1973 roku część zakładów zbrojeniowych przestawiła się na produkcję cywilną. Wyroby firm kontrolowanych przez wojsko - jak samochody, ubrania, telewizory czy sprzęt gospodarstwa domowego- są dystrybuowane wśród wojskowych oraz trafiają na rynek cywilny. Do armii należą między innymi cementownie, stacje paliwowe, hotele i ośrodki wypoczynkowe.

Podobnie rzecz się ma z rolnictwem, w które wojsko zaangażowało się przed mniej więcej 30 laty i teraz jest wielkim ziemskim posiadaczem. Podobnie jak w produkcji zbrojeniowej, chodziło o osiągnięcie samowystarczalności, tym razem żywnościowej, co wobec szybkiego wzrostu liczby ludności Egiptu jest dużym wyzwaniem.

Tamtejsze wojsko uczestniczy również w budowie dróg, linii energetycznych, sieci telefonicznej, szkół, mostów i innych obiektów. Wiele z nich nie tylko ułatwia życie codzienne mieszkańcom kraju, lecz także w razie potrzeby może być wykorzystanych do celów militarnych.

Rekompensata za stanowiska

Pojawiły się też głosy krytyki. Wskazywano, że zaangażowanie wojska w sferę pozamilitarną, zwłaszcza inwestycje infrastrukturalne, jest niekorzystne dla funkcjonujących na rynku firm cywilnych. Wojskowym menedżerom zarzucano skłonność do korupcji i brak kompetencji do zajmowania wielu stanowisk. Zwolennicy zaś tego kierunku działań wskazywali, że budują one pozytywny wizerunek sił zbrojnych w społeczeństwie.

Aktywność ekonomiczna przynosząca zyski części wojskowych była rekompensatą za odsuwanie ich od kluczowych stanowisk politycznych w państwie, co zapoczątkował w ostatnich latach rządów prezydent Gamal Abdel Naser, a kontynuował jego następca Sadat. W latach siedemdziesiątych wojskowymi obsadzano tylko ministerstwa związane z obronnością. Równocześnie Sadat starał się, aby żaden z nich nie zdobył silnej pozycji politycznej. Przykładem takiego podejścia były częste zmiany ministrów obrony (w latach 1971-1980 było ich aż siedmiu).

Hosni Mubarak, choć sam był generałem, również trzymał dawnych kolegów z boku od polityki, ale przyzwolił im na szeroką ekspansję ekonomiczną. Tracący stanowiska lub przechodzący na emeryturę starsi oficerowie zyskiwali intratne synekury, czym reżim kupował sobie ich lojalność. Przy okazji prywatyzacji części firm dochodziło do samouwłaszczenia i korupcji. Przeciwnikiem ograniczenia obecności państwa w gospodarce był marszałek Tantawi.

Kilkadziesiąt lat takiej polityki uczyniło z egipskiej armii gigantycznego przedsiębiorcę. W artykule, który w styczniu 2012 roku ukazał się na forum Jadaliyya, szacowano, że kontroluje ona od 25% do 40% gospodarki. Paul Sullivan z amerykańskiego Narodowego Uniwersytetu Obrony ocenił zaś w ubiegłym roku w tygodniku "Time", że jest to tylko 10%-15%. Z kolei emerytowany generał Mohammed Kadry Said uważa, że chodzi o 8% produktu krajowego brutto. Różnice w szacunkach wynikają z tego, że te dane pozostają niejawne. Nadzorujący tak ogromne zasoby egipscy generałowie uznali, że w ich długofalowym interesie leży przejęcie kontroli nad reformami, a nie trwanie do końca przy znienawidzonym przez naród Mubaraku.

Eksperci wojskowi od dawna zwracali uwagę na to, że po zawarciu w Camp David pokoju z Izraelem Egipt, który nie należy do grona zamożnych państw, nie potrzebuje potężnych, prawie półmilionowych sił zbrojnych. Utrzymywanie ich wynika prawdopodobnie z kilku różnych powodów. Egipska elita jest przekonana, że liczebność armii wzmacnia pozycję polityczną państwa i jego prestiż w świecie arabskim. Od redukcji wojska powstrzymuje polityków i generałów brak możliwości zapewnienia warunków egzystencji zwolnionym żołnierzom. Kilkadziesiąt czy ponad sto tysięcy wyszkolonych sfrustrowanych ludzi mogłoby stanowić duże zagrożenie dla stabilności kraju.

Podobnie jest z poborem, dzięki któremu część młodych mężczyzn ma przynajmniej przez pewien czas zapewnione zatrudnienie i utrzymanie w sytuacji, gdy w kraju utrzymuje się wysokie bezrobocie. Dla wielu poborowych armia jest szansą na zdobycie wykształcenia i zawodu, który da im szansę znalezienia pracy w cywilu. Wojskowi biorą też pod uwagę, że ich potężna, dobrze zorganizowana siła może być przydatna w razie konieczności stłumienia wewnętrznych niepokojów. Tym bardziej że nadal cieszą się sympatią społeczną.

Egipska elita wojskowa w różny sposób stara się zabezpieczać zdobyte przywileje. Na początku marca w dzienniku "Al Ahram" jeden z ekspertów, Hani Alaassar, wskazał cztery takie rozwiązania. Jednym z nich jest model turecki, gwarantujący konstytucyjną niezależność sił zbrojnych, które nie są nadzorowane przez inne organy państwa. Członkowie rady wojskowej, jeśli dobrowolnie przekażą władzę, zyskują podobne bezpieczeństwo, jakie zapewnia immunitet parlamentarny. Dotyczy to również przyszłych dowódców armii. Innym sposobem na osiągnięcie tego jest lojalny wobec wojska prezydent. W artykule w "Al Ahram" taką opcję wskazał profesor Amani Massoud z Uniwersytetu Kairskiego.

Kolejną możliwością jest doprowadzenie do takiej sytuacji, w której rada wojskowa może celowo dążyć do chaosu, czym uzasadni późniejszy zamach stanu. Wtedy wprowadzono by stan wyjątkowy, zakazana zostałaby działalność partii politycznych, anulowano by wyniki wyborów i stłumiono wszelkie wystąpienia wolnościowe. Tak było w Algierii, gdzie wybuchła krwawa wojna domowa.

Możliwy jest także zamach stanu, ale tak zaaranżowany, że jego realizatorami byliby młodsi oficerowie. Zagwarantowaliby oni bezpieczeństwo członkom rady wojskowej, ale wątpliwe, aby takie rozwiązanie zaakceptowali wszyscy generałowie. Większość z nich nie chciałaby zakończyć wieloletniej kariery w tak upokarzający sposób. Niebezpieczny byłby rozłam wśród wojskowych, bo mógłby doprowadzić do wojny domowej.

Poświęcony przywódca

W 2011 roku przez Afrykę Północną i Bliski Wschód przetoczyła się największa w historii nowożytnej fala protestów społecznych nazwanych Arabską Wiosną. Ludzie żądali zmian i odejścia skorumpowanych polityków, ale postulaty te spełnione zostały tylko w kilku krajach. Zdecydowany wpływ na rozwój wypadków miała postawa wojskowych. W Syrii, gdzie większość armii pozostała lojalna wobec reżimu Baszara al-Asada, sytuacja przypomina już wojnę domową. W Bahrajnie protesty stłumiono. W Libii doszło do rozłamu w armii i krwawej rewolty, która zyskała wsparcie militarne z zewnątrz. W Tunezji postawa wojska wymusiła zmiany polityczne. Także w Egipcie najwyżsi dowódcy sił zbrojnych szybko uznali, że aby uspokoić nastroje społeczne, należy poświęcić ekipę Mubaraka.

Tadeusz Wróbel, "Polska Zbrojna"

>>>>

Po prostu nie jest to normalna armia w naszym rozumieniu ale rodzaj kasty - oligarchii a zatem jakby klasa spoleczna zyjaca z przywileju wladzy . Dodajmy skorumpowana przez USA . Z dotacji tego kraju . Podobnie w Rosji tzw siłowi tylko ze oni zyja z surowcow . Po prostu tak czesto jest u dzikich ze kto ma sile zbrojna ten ma wladze ten ma bogactwo ... Znow widzicie role chrzescijanstwa . To ze na zachodzie wojsko jest wojskiem i tylko wojskiem to skutek wychowania Kościoła . Tam gdzie nie ma Kościoła nawet jak nasladuja zachod wychodzi cos innego . W WIEKSZOSCI swiata uzbrojeni grabia mniej luba bardziej jawnie . Najbardziej wulgarnie w Somalii bardziej subtelnie w Egipcie ale natura tego jest taka sama . Sila .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:23, 22 Maj 2012    Temat postu:

Zmiana konstytucji tuż przed wyborami w Egipcie

Rzą­dzą­ca Egip­tem Naj­wyż­sza Rada Woj­sko­wa za­po­wie­dzia­ła w po­nie­dzia­łek zno­we­li­zo­wa­nie kon­sty­tu­cji, co zda­niem ko­men­ta­to­rów ma na celu utrzy­ma­nie wpły­wu sił zbroj­nych na roz­wój sy­tu­acji w kraju.

Za­po­wiedź no­we­li­za­cji ogło­szo­no za­le­d­wie dwa dni przed pierw­szą turą wy­bo­rów pre­zy­denc­kich. We­dług dzien­ni­ka "Al-Ah­ram" dzię­ki zmia­nom w usta­wie za­sad­ni­czej Naj­wyż­sza Rada Woj­sko­wa (NRW) bę­dzie spra­wo­wać pełną kon­tro­lę nad we­wnętrz­ny­mi spra­wa­mi sił zbroj­nych, ich bu­dże­tem oraz usta­wo­daw­stwem woj­sko­wym.

- Za­mia­ry NRW, by wpro­wa­dzić po­praw­ki do kon­sty­tu­cji, są nie­zgod­ne z pra­wem. Zgod­nie z przy­ję­tą po re­wo­lu­cji de­kla­ra­cją kon­sty­tu­cyj­ną od mo­men­tu ze­bra­nia się par­la­men­tu NRW nie ma prawa sa­mo­dziel­nie uchwa­lać no­wych prze­pi­sów. Ale po­nie­waż mają pro­ble­my z po­ro­zu­mie­niem się z Brac­twem Mu­zuł­mań­skim (które ma więk­szość w par­la­men­cie), pró­bu­ją obejść ten wymóg - po­wie­dzia­ła po­li­to­log z Uni­wer­sy­te­tu Ame­ry­kań­skie­go w Ka­irze prof. Nad­ine Sika.

Jedną z kwe­stii naj­waż­niej­szych dla armii jest jej bu­dżet, tra­dy­cyj­nie wy­łą­czo­ny spod cy­wil­ne­go nad­zo­ru. - Utaj­nia­nie bu­dże­tu jest nie­de­mo­kra­tycz­ne. I może wy­wo­łać ko­lej­ną falę pro­te­stów - po­wie­dzia­ła Sika.

Na utrzy­my­wa­ne w ta­jem­ni­cy fi­nan­se sił zbroj­nych skła­da­ją się m.​in. pomoc woj­sko­wa USA w kwo­cie 1,3 mld do­la­rów rocz­nie oraz wpły­wy z sza­co­wa­ne­go na 15 do 40 proc. udzia­łu ma­jąt­ko­we­go woj­ska w ca­ło­ści go­spo­dar­ki kraju.

Pro­ble­mem dla armii jest rów­nież moż­li­wość zna­le­zie­nia się pod nad­zo­rem cy­wil­ne­go pre­zy­den­ta, a co wię­cej - is­la­mi­sty. Od czasu re­wo­lu­cji w 1952 roku, która znio­sła mo­nar­chię, wszy­scy pre­zy­den­ci Egip­tu wy­wo­dzi­li się z krę­gów woj­sko­wych. Dla­te­go zno­we­li­zo­wa­na kon­sty­tu­cja ma m.​in. za­wie­rać zapis, że pre­zy­dent może wy­po­wie­dzieć wojnę tylko za zgodą Rady.

Egip­ską armię po­strze­ga się jako je­dy­ną wia­ry­god­ną siłę, zdol­ną po­kie­ro­wać Egip­tem w trud­nych cza­sach trans­for­ma­cji. Dla­te­go in­te­re­sy kraju utoż­sa­mia ona z in­te­re­sa­mi wła­sny­mi - twier­dzą au­to­rzy ra­por­tu na temat NRW, który przy­go­to­wał ośro­dek ba­daw­czy In­ter­na­tio­nal Cri­sis Group (ICG).

We­dług "Al-Ah­ram", w myśl no­we­li­za­cji woj­sko ma być od­po­wie­dzial­ne za bez­pie­czeń­stwo kraju i stać na stra­ży kon­sty­tu­cji oraz na­ro­do­wej jed­no­ści. Ra­port ICG twier­dzi, że za tego ro­dza­ju re­to­ry­ką kryje się próba "wy­zna­cze­nia gra­nic, w ja­kich cy­wil­ne wła­dze mogą za­rzą­dzać" Egip­tem.

No­we­li­za­cja ma też ogra­ni­czyć rolę par­la­men­tu w for­mo­wa­niu rządu. Naj­waż­niej­sze mi­ni­ster­stwa, w tym obro­ny, fi­nan­sów, spra­wie­dli­wo­ści i spraw we­wnętrz­nych, będą ob­sa­dza­ne przez pre­zy­den­ta - pisze

"Al-Ah­ram".

Naj­wyż­sza Rada Woj­sko­wa rzą­dzi Egip­tem od czasu oba­le­nia au­to­kra­tycz­ne­go pre­zy­den­ta Ho­snie­go Mu­ba­ra­ka. Wła­dzę spra­wo­wać miała do czasu wy­bra­nia par­la­men­tu i no­we­go pre­zy­den­ta. Po ponad roku za­rzą­dza­nia kra­jem re­la­cje mię­dzy armią a zwo­len­ni­ka­mi dal­szej de­mo­kra­ty­za­cji znacz­nie się po­gor­szy­ły. Mło­dzie­żo­we ruchy re­wo­lu­cyj­ne wzy­wa­ją do ustą­pie­nia NRW, wi­dząc w niej kon­ty­nu­ację rzą­dów sta­re­go an­ty­de­mo­kra­tycz­ne­go re­żi­mu.

Woj­sko­wych oskar­ża się nie tylko o bru­tal­ne tłu­mie­nie de­mon­stra­cji i sto­so­wa­nie tor­tur, ale też o ce­lo­we znie­chę­ca­nie opi­nii pu­blicz­nej do re­wo­lu­cji, tak by Egip­cja­nie za­tę­sk­ni­li za daw­ny­mi cza­sa­mi i sta­bil­no­ścią.

W środę Egip­cja­nie od­da­dzą głosy w pierw­szej turze wy­bo­rów pre­zy­denc­kich. We­dług son­da­ży naj­więk­szym po­par­ciem cie­szą się dwaj kan­dy­da­ci zwią­za­ni ze sta­rym re­żi­mem - Amr Musa i Ahmed Sza­fik. Jeśli wygra Sza­fik, po­wszech­nie uwa­ża­ny za kan­dy­da­ta armii, NRW nie bę­dzie mu­sia­ła się oba­wiać po­li­tycz­nej mar­gi­na­li­za­cji.

>>>>

A coz to za ,,kombinacje'' ???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:44, 22 Maj 2012    Temat postu:

Egipt: sąd skazał 5 policjantów za udział w zabijaniu protestujących

Sąd w Egip­cie ska­zał we wto­rek 5 po­li­cjan­tów na kary do 10 lat wię­zie­nia za udział w za­bi­ja­niu pro­te­stu­ją­cych pod­czas po­wsta­nia, które w ze­szłym roku oba­li­ło Ho­snie­go Mu­ba­ra­ka. To pierw­szy taki wyrok w Egip­cie, gdzie pod­czas pro­te­stów prze­ciw­ko Mu­ba­ra­ko­wi zgi­nę­ły setki ludzi.

Po­nad­to dwóch po­li­cjan­tów ska­za­no na rok w za­wie­sze­niu, a 10 zo­sta­ło unie­win­nio­nych - po­wie­dział sę­dzia Mo­ha­med Dar­wisz z sądu w ka­ir­skiej dziel­ni­cy Giza.

25 stycz­nia 2011 r. Egip­cja­nie wy­szli na ulice, do­ma­ga­jąc się ustą­pie­nia szefa pań­stwa. Plac Tah­rir w cen­trum Kairu przez 18 dni wy­peł­nia­ły tłumy. Do­cho­dzi­ło do krwa­wych walk mię­dzy uczest­ni­ka­mi pro­te­stów a si­ła­mi bez­pie­czeń­stwa. W pro­te­stach, za­in­spi­ro­wa­nych oba­le­niem pre­zy­den­ta Tu­ne­zji Zina el-Abi­di­na Ben Alego, we­dług ofi­cjal­nych da­nych zgi­nę­ło 846 osób.

>>>>

Sprawiedliwosc cieszy ! :O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:46, 22 Maj 2012    Temat postu:

Egipt żyje wyborami - kto zostanie prezydentem?.

Rozpoczynające się w środę dwudniowe wybory prezydenckie w Egipcie stanowią główny temat rozmów na kairskich ulicach. Który kandydat na urząd głowy państwa jest nazywany przez Egipcjan "kołem zapasowym", a czyjej wygranej najbardziej obawiają się zwolennicy rewolucji?

Internetowy współorganizator egipskiej rewolucji Wael Ghonim zwykł mówić, że polityka go nie interesuje. W swojej książce "Rewolucja 2.0" napisał, że jest to typowe stanowisko większości Egipcjan.

Jednak teraz, dzień przed rozpoczęciem się wyborów na prezydenta, na ulicach słychać głównie rozmowy, w których przewijają się nazwiska kolejnych kandydatów. - Mursi to koło zapasowe, jak możesz go popierać? - wyśmiewa sprzedawca gotowanego bobu swego stałego klienta.

Mohamed Mursi, kandydat Bractwa Muzułmańskiego, zyskał sobie przydomek koła zapasowego, gdyż nominowano go jako kandydata rezerwowego. Stał się oficjalnym kandydatem, gdy główny strateg Bractwa Chairat el-Szater został w połowie kwietnia zdyskwalifikowany przez komisję nadzorującą wybory.

Według sondaży, Mursi powinien przejść do drugiej tury. Silna, dobrze zorganizowana struktura Bractwa, sięgająca do odległych prowincji Egiptu, zapewni mu wiele głosów. Grono przywódcze Ihwan (po arabsku bractwo) skupia religijnych lekarzy, prawników, inżynierów, ludzi biznesu i innych przedstawicieli klasy średniej, którzy w swoich miejscowościach cieszą się autorytetem.

W Egipcie mówi się, że każdy jest tutaj religijny, tylko w różnym stopniu. Inny stopień religijności odzwierciedla kampania niezależnego kandydata Abdela Moneima Abula Fotuha, który zerwał z Bractwem Muzułmańskim w zeszłym roku.

Jedni uważają go za kandydata umiarkowanie religijnego, reprezentującego postępowy nurt islamu. Inspiruje go podobno tunezyjski duchowny Raszid el-Ganuszi, który wierzy, że islam i demokracja mogą współistnieć. Inni uważają, że jego zerwanie z Bractwem to tylko gra i że w rzeczywistości nic go nie różni od Ihwan.

W Egipcie na każdego, kto nie jest islamistą, mówi się liberał. Ta szeroka grupa, do której zaliczają się także lewicowi aktywiści z będącego kolebką rewolucji kairskiego placu Tahrir, nerwowo zastanawia się, na kogo głosować.

Ahmed Fajed - ateista, psychiatra i działacz lewicowy - jest gotów oddać głos na Fotuha. - Nikt mnie nie reprezentuje, ale jeśli ma rządzić nami islamista, to wolę Fotuha od Mursiego. Może być kandydatem opartym o szeroki społeczny kompromis - powiedział PAP.

Znajomi Ahmeda denerwują się, że nie chce głosować na Hamdina Sabahiego, lewicowego kandydata - naserystę. Najważniejszą zaletę Sabaha stanowi to, że nie jest ani islamistą, ani felul (człowiekiem byłego reżimu).

- Nie chcemy stworzyć politycznego spektrum, na które będą składały się wyłącznie różne odcienie islamizmu. Hamdin Sabahi jest jedynym kandydatem, który ma szansę poszerzyć to spektrum o opcję świecką. Może liczyć na sięgające głęboko poparcie na egipskiej prowincji, na wsi i wśród niższych klas w miastach - tłumaczy dziennikarz i bloger Usema Dieb.

Dla wszystkich zwolenników rewolucji najczarniejszym scenariuszem jest zwycięstwo kandydata, związanego ze starym reżimem. Według najnowszych sondaży, wzrosło poparcie dla ostatniego premiera z czasów Mubaraka, byłego wojskowego Ahmeda Szafika. Powszechnie uważany za człowieka rządzącej krajem Najwyższej Rady Wojskowej, ma wsparcie ludzi związanych ze starym reżimem oraz Egipcjan zmęczonych porewolucyjnym chaosem.

- Głównym punktem jego programu wyborczego jest przywrócenie bezpieczeństwa i porządku na ulicach - powiedziała politolog z Uniwersytetu Amerykańskiego w Kairze, prof. Nadine Sika.

Szafik może także liczyć na głosy egipskich chrześcijan, obawiających się o swoją sytuację w kraju rządzonym przez islamistów. Ajman, kelner w restauracji w centrum Kairu, mówi, że w kościele ksiądz kazał głosować na Szafika.

Obok Szafika, drugi najważniejszy kandydat związany z poprzednim reżimem to Amr Musa, były szef Ligii Arabskiej i były minister spraw zagranicznych w rządzie obalonego prezydenta Hosniego Mubaraka. Wśród Egipcjan cieszy się opinią najbardziej doświadczonego polityka, obytego w świecie technokraty.

- Musa jest dla wielu człowiekiem byłego reżimu, był najdłużej sprawującym swój urząd ministrem spraw zagranicznych. Przed rewolucją mówił, że jest gotowy głosować w następnych wyborach na Mubaraka. Ludzie mu to pamiętają. Z drugiej strony, w 1999 roku został zdymisjonowany, i dla tych, którzy będą na niego głosować, było to zerwanie z reżimem. Zwolennicy Musy widzą w nim kandydata promującego zmiany i bezpieczeństwo - powiedziała prof. Sika.

Egipcjanie, tak bardzo zjednoczeni podczas rewolucji, dziś są podzieleni przede wszystkim w kwestiach islamizmu i związków ze starym reżimem. O protestach na placu Tahrir mówią z nostalgią, że to była realizacja utopii. - Idealiści wszystkich opcji politycznych, wszystkich klas, grup religijnych zebrali się na Tahrir. Dzisiaj są rozczarowani, bo myśleli, że ta utopia stanie się częścią codziennego życia - powiedział Ahmed Fajed.

Utopia, o której mówi Fajed, trochę przypomina koncepcję "państwa cywilnego". - W naukach politycznych ten termin nie istnieje. Idea państwa cywilnego powstała w porewolucyjnym Egipcie i oznacza państwo, które nie jest rządzone ani przez wojskowych, ani przez islamistów. Zwycięstwo islamisty albo felul będzie oznaczać, że w ponad rok po rewolucji państwo cywilne nie jest priorytetem większości Egipcjan - tłumaczy prof. Sika.

Z Kairu Ala Qandil

>>>

No to wreszcie wybory <>

Fajne grafiti :
(fot. AFP / Mahmud Hams)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:53, 23 Maj 2012    Temat postu:

Egipt: Policjant zastrzelony przed lokalem wyborczym

W cza­sie walk mię­dzy zwo­len­ni­ka­mi dwóch kan­dy­da­tów na pre­zy­den­ta Egip­tu przed lo­ka­lem wy­bor­czym w Ka­irze za­strze­lo­ny zo­stał po­li­cjant. Egip­cja­nie gło­su­ją w pierw­szej turze wy­bo­rów, które mają wy­ło­nić na­stęp­cę oba­lo­ne­go w 2011 roku Ho­snie­go Mu­ba­ra­ka.

We­dług źró­dła w służ­bach bez­pie­czeń­stwa po­li­cjant zo­stał tra­fio­ny w klat­kę pier­sio­wą, a druga osoba, cywil, jest ranna w nogę. To pierw­szy po­waż­ny in­cy­dent od otwar­cia lo­ka­li wy­bor­czych o godz. 8.

Dwu­dnio­we gło­so­wa­nie ma osta­tecz­nie za­koń­czyć epokę au­to­ry­tar­nych rzą­dów w Egip­cie, choć ist­nie­ją obawy, że rzą­dzą­ca kra­jem Naj­wyż­sza Rada Woj­sko­wa, która prze­ję­ła wła­dzę po oba­le­niu Mu­ba­ra­ka w stycz­niu 2011 roku, bę­dzie usi­ło­wa­ła za­cho­wać wpły­wy.

Za­pew­ne w pierw­szej turze przy­szły szef pań­stwa nie zo­sta­nie wy­ło­nio­ny, dla­te­go na 16 i 17 czerw­ca za­pla­no­wa­no do­gryw­kę.

Przed lo­ka­la­mi wy­bor­czy­mi w całym kraju usta­wia­ją się ko­lej­ki chęt­nych. Upraw­nio­nych do gło­so­wa­nia jest ok. 50 mln ludzi w 83-mi­lio­no­wym kraju. Lo­ka­le wy­bor­cze są ochra­nia­ne przez znacz­ne siły po­li­cyj­ne i woj­sko­we.

- Ja mogę w każ­dej chwi­li umrzeć, więc je­stem tu dla swo­ich dzie­ci, by one mogły żyć - po­wie­dział chory na raka 58-let­ni Me­dhat Ibra­him, który cze­kał na swoją kolej przed lo­ka­lem wy­bor­czym w ubo­giej dziel­ni­cy Kairu. - Chce­my, żeby żyło nam się le­piej, jak lu­dziom - dodał.

60-let­nia chrze­ści­jan­ka z Alek­san­drii Selwa Ab­del-Ma­lik z ra­do­ścią mó­wi­ła, że wy­bo­ry "to cud", a moż­li­wość gło­so­wa­nia to "wspa­nia­łe uczu­cie".

To pierw­sze wolne wy­bo­ry w Egip­cie od 60 lat.

W pierw­szej turze wy­bo­rów pre­zy­denc­kich star­tu­je 13 kan­dy­da­tów - ci naj­bar­dziej li­czą­cy re­pre­zen­tu­ją różne śro­do­wi­ska, od daw­ne­go re­żi­mu Mu­ba­ra­ka po przed­sta­wi­cie­li Brac­twa Mu­zuł­mań­skie­go.

Re­pre­zen­ta­cja Brac­twa Mu­zuł­mań­skie­go już w tej chwi­li ma więk­szość w par­la­men­cie. Jej przed­sta­wi­cie­le za­pew­nia­ją, że nie dążą do "uczy­nie­nia z Egip­tu dru­giej Ara­bii Sau­dyj­skiej" i wpro­wa­dze­nia prawa sza­ria­tu.

Na­zwi­sko no­we­go pre­zy­den­ta Egip­tu ma być ogło­szo­ne 21 czerw­ca.

>>>>

No niestety . Jak widac dzicy ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:10, 23 Maj 2012    Temat postu:

Rozpoczęły się historyczne wybory prezydenckie w Egipcie

W Egip­cie roz­po­czę­ły się w środę pierw­sze wolne wy­bo­ry pre­zy­denc­kie, które mają wy­ło­nić na­stęp­cę Ho­snie­go Mu­ba­ra­ka, oba­lo­ne­go w ubie­głym roku na fali ulicz­nych pro­te­stów. Przed lo­ka­la­mi do gło­so­wa­nia usta­wia­ją się ko­lej­ki.

Gło­so­wa­nie po­trwa dwa dni. W środę lo­ka­le wy­bor­cze za­mkną się o godz. 20. Do gło­so­wa­nia w 83-mi­lio­no­wym kraju upraw­nio­nych jest ok. 50 mi­lio­nów ludzi.

O sta­no­wi­sko szefa pań­stwa ubie­ga się 13 kan­dy­da­tów, wśród któ­rych są is­la­mi­ści, li­be­ra­ło­wie, a także po­sta­cie daw­ne­go re­żi­mu Mu­ba­ra­ka. Jed­nak szan­se na wy­ło­nie­nie zwy­cięz­cy wy­ma­ga­ną więk­szo­ścią gło­sów już w pierw­szej turze są nie­wiel­kie, dla­te­go na 16 i 17 czerw­ca za­pla­no­wa­no do­gryw­kę. Na­zwi­sko no­we­go pre­zy­den­ta ma zo­stać ogło­szo­ne 21 czerw­ca.

Na­stęp­ne­go dnia ma w ręce cy­wi­lów oddać wła­dzę Naj­wyż­sza Rada Woj­sko­wa, która rzą­dzi kra­jem od oba­le­nia Mu­ba­ra­ka. Prze­dłu­ża­ją­ce się rządy woj­sko­wych stały się za­rze­wiem za­cie­kłych pro­te­stów w kraju. Rada za­pew­nia­ła, że wy­bo­ry będą "w 100 proc. przej­rzy­ste".

Wśród fa­wo­ry­tów jest były mi­ni­ster spraw za­gra­nicz­nych oraz były szef Ligi Arab­skiej Amr Musa i ostat­ni pre­mier mia­no­wa­ny przez Mu­ba­ra­ka Ahmed Sza­fik. W wy­ści­gu liczą się także kan­dy­dat Brac­twa Mu­zuł­mań­skie­go Mo­ha­med Mursi i nie­za­leż­ny is­la­mi­sta Abdel Mo­ne­im Abul Fotuh.

Moż­li­wość prze­pro­wa­dze­nia wy­bo­rów to naj­więk­sza zdo­bycz Egip­cjan, któ­rzy w stycz­niu ze­szłe­go roku wy­szli na ulice, by pro­te­sto­wać prze­ciw­ko au­to­ry­tar­nym rzą­dom Mu­ba­ra­ka.

Śro­do­wo-czwart­ko­we gło­so­wa­nie bę­dzie też mo­men­tem praw­dy dla tego Egip­tu - pisze agen­cja As­so­cia­ted Press. Jego oby­wa­te­le zde­cy­du­ją, czy wła­dza ma zo­stać w rę­kach świec­kiej elity, zwią­za­nej z daw­nym re­żi­mem, czy też przejść w ręce is­la­mi­stów, któ­rzy przez lata nie byli do niej do­pusz­cza­ni.

>>>>

Czekamy na wynik .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:30, 25 Maj 2012    Temat postu:

Egipt: zakończyło się głosowanie w wyborach prezydenckich

W Egip­cie za­koń­czy­ło się w czwar­tek dwu­dnio­we gło­so­wa­nie w wy­bo­rach pre­zy­denc­kich, które mają wy­ło­nić na­stęp­cę Ho­snie­go Mu­ba­ra­ka, zmu­szo­ne­go na po­cząt­ku ze­szłe­go roku do ustą­pie­nia. Wstęp­nych wy­ni­ków można ocze­ki­wać w so­bo­tę.

Do gło­so­wa­nia w 83-mi­lio­no­wym kraju upraw­nio­nych jest ok. 50 mi­lio­nów ludzi. Fre­kwen­cja wy­bor­cza na trzy go­dzi­ny przed za­mknię­ciem lo­ka­li wy­no­si­ła około 50 proc. - po­da­ła ofi­cjal­na agen­cja egip­ska Mena.

Szef Cen­tral­nej Ko­mi­sji Wy­bor­czej Faruk Sol­ta­ne po­in­for­mo­wał, że gło­so­wa­nie prze­bie­gło w spo­sób "spo­koj­ny i zor­ga­ni­zo­wa­ny".

O sta­no­wi­sko szefa pań­stwa ubie­ga­ło się 13 kan­dy­da­tów, wśród któ­rych są is­la­mi­ści, li­be­ra­ło­wie, a także po­sta­cie daw­ne­go re­żi­mu Mu­ba­ra­ka. Jed­nak szan­se na wy­ło­nie­nie zwy­cięz­cy wy­ma­ga­ną więk­szo­ścią gło­sów już w pierw­szej turze są nie­wiel­kie, dla­te­go na 16 i 17 czerw­ca za­pla­no­wa­no do­gryw­kę. Na­zwi­sko no­we­go pre­zy­den­ta ma zo­stać ogło­szo­ne 21 czerw­ca.

Wśród fa­wo­ry­tów pierw­szej tury jest były mi­ni­ster spraw za­gra­nicz­nych oraz były szef Ligi Arab­skiej Amr Musa i Ahmed Sza­fik. W wy­ści­gu liczą się także kan­dy­dat Brac­twa Mu­zuł­mań­skie­go Mo­ha­med Mursi i nie­za­leż­ny is­la­mi­sta Abdel Mo­ne­im Abul Fotuh.

Wstęp­ne wy­ni­ki pierw­szej tury mogą być znane w so­bo­tę, ale ofi­cjal­nych re­zul­ta­tów nie na­le­ży się spo­dzie­wać przed wtor­kiem.

To pierw­sze wolne wy­bo­ry w Egip­cie od 60 lat.

Naj­wyż­sza Rada Woj­sko­wa, która prze­ję­ła wła­dzę w Egip­cie po oba­le­niu Mu­ba­ra­ka w lutym 2011 r., za­po­wie­dzia­ła bez­zwłocz­ne prze­ka­za­nie ste­rów no­we­mu pre­zy­den­to­wi. Wielu Egip­cjan oba­wia się jed­nak, że woj­sko­wi będą chcie­li za­cho­wać swe wpły­wy.

84-let­ni Mu­ba­rak jest są­dzo­ny w związ­ku ze śmier­cią de­mon­stran­tów i za ko­rup­cję. Wyrok jest ocze­ki­wa­ny 2 czerw­ca.

>>>>

Czekamy na wynik ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:11, 25 Maj 2012    Temat postu:

Egipt: II tura wyborów dla Mohameda Mursiego i Ahmeda Szafika

Brac­two Mu­zuł­mań­skie po­in­for­mo­wa­ło w pią­tek, że jego kan­dy­dat Mo­ha­med Mursi weź­mie udział w dru­giej turze wy­bo­rów pre­zy­denc­kich w Egip­cie w czerw­cu. Zmie­rzy się wów­czas z ostat­nim pre­mie­rem Ho­snie­go Mu­ba­ra­ka, Ah­me­dem Sza­fi­kiem.

Przed­sta­wi­cie­le Brac­twa po­wo­ła­li się na wła­sne son­da­że po­wy­bor­cze exit polls po za­koń­czo­nej w czwar­tek dwu­dnio­wej pierw­szej turze. Nieco póź­niej in­for­mo­wa­li, że po prze­li­cze­niu więk­szo­ści gło­sów Mursi pro­wa­dzi z 25-pro­cen­to­wym po­par­ciem, a Sza­fik uzy­skał 23 proc. gło­sów. Jesz­cze w pią­tek ma się odbyć spo­tka­nie, na któ­rym Brac­two usta­lać bę­dzie stra­te­gię przed do­gryw­ką wy­bor­czą 16 i 17 czerw­ca.

Rów­nież kilka arab­skich sta­cji te­le­wi­zyj­nych in­for­mo­wa­ło, że Mursi wy­prze­dził po­zo­sta­łych 12 kan­dy­da­tów star­tu­ją­cych w pierw­szej turze.

Ofi­cjal­ne wy­ni­ki mają być znane do­pie­ro na po­cząt­ku przy­szłe­go ty­go­dnia.

Pierw­sze wolne wy­bo­ry pre­zy­denc­kie w Egip­cie prze­mie­ni­ły się w za­cię­ty wy­ścig mię­dzy kan­dy­da­ta­mi is­lam­ski­mi a la­ic­ki­mi wy­wo­dzą­cy­mi się z oba­lo­ne­go w ubie­głym roku re­żi­mu Mu­ba­ra­ka.

Brac­two Mu­zuł­mań­skie, zde­le­ga­li­zo­wa­ne za cza­sów Mu­ba­ra­ka, liczy, że w wy­bo­rach pre­zy­denc­kich umoc­ni wła­dzę po do­brym wy­ni­ku is­la­mi­stów w wy­bo­rach par­la­men­tar­nych na prze­ło­mie 2011 i 2012 roku.

Przed wy­bo­ra­mi Brac­two za­po­wia­da­ło "od­ro­dze­nie" Egip­tu, nie tylko dzię­ki zwal­cza­niu po­wszech­nej za Mu­ba­ra­ka ko­rup­cji i od­bu­do­wie in­fra­struk­tu­ry, ale także na dro­dze zwięk­sze­nia roli is­lam­skie­go prawa. Zwią­za­nych z tym ogra­ni­czeń oba­wia­ją się umiar­ko­wa­ni mu­zuł­ma­nie, świec­cy Egip­cja­nie, a także chrze­ści­jań­ska mniej­szość.

Kop­to­wie w Egip­cie sta­no­wią około 10 pro­cent 83-mi­lio­no­we­go spo­łe­czeń­stwa i są naj­więk­szą chrze­ści­jań­ską spo­łecz­no­ścią na Bli­skim Wscho­dzie.

>>>>

No tak . Wybor miedzy Bractqwem a starym rezimem . Wygra Bractwo .
Egiptowi bardzo duzo do demokracji jeszcze brakuje ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:39, 25 Maj 2012    Temat postu:

Egipt: Chrześcijanie obawiają się prezydenta islamisty

Więk­szość chrze­ści­jan w Egip­cie czuje się za­gro­żo­na moż­li­wo­ścią zwy­cię­stwa w wy­bo­rach pre­zy­denc­kich is­la­mi­sty. Ich obawy po­głę­bia­ją nie tylko dzia­ła­nia Brac­twa Mu­zuł­mań­skie­go w par­la­men­cie, ale też ro­sną­ce po­czu­cie dys­kry­mi­na­cji w egip­skim spo­łe­czeń­stwie.

Trud­no się dzi­wić Kop­tom, że w wy­bo­rach pre­zy­denc­kich ma­so­wo gło­su­ją na Ah­me­da Sza­fi­ka, ostat­nie­go pre­mie­ra mia­no­wa­ne­go przez reżim Ho­snie­go Mu­ba­ra­ka. Za cza­sów dyk­ta­to­ra chrze­ści­jań­ski ko­ściół pło­nął raz na rok, a po re­wo­lu­cji śred­nio raz na mie­siąc - na­pi­sa­ła w środę na Twit­te­rze egip­ska dzien­ni­kar­ka, jedna z wy­bit­nych po­sta­ci re­wo­lu­cji, mu­zuł­man­ka Na­ła­ra Nagm.

Kop­to­wie w Egip­cie sta­no­wią około 10 pro­cent 83-mi­lio­no­we­go spo­łe­czeń­stwa i są naj­więk­szą chrze­ści­jań­ską spo­łecz­no­ścią na Bli­skim Wscho­dzie. Choć od lat skar­żą się na dys­kry­mi­na­cję, np. na ogra­ni­cze­nia do­ty­czą­ce bu­do­wy świą­tyń czy dys­kry­mi­na­cję przy za­trud­nia­niu na wy­so­kich sta­no­wi­skach, to teraz mówią, że po re­wo­lu­cji spra­wy przy­bra­ły jesz­cze gor­szy obrót.

- Jeśli wcze­śniej pro­ble­my na rynku pracy za­czy­na­ły się na naj­wyż­szych szcze­blach, to dziś do­ty­czą wszyst­kich. Wzrost prze­mo­cy wobec chrze­ści­jan na uli­cach jest znacz­ny - po­wie­dział kop­tyj­ski obroń­ca praw czło­wie­ka, psy­chia­tra Mi­cha­el Nisam.

Le­karz miesz­ka w ka­ir­skiej dziel­ni­cy Szo­bra, w któ­rej zde­cy­do­wa­ną więk­szość sta­no­wią Kop­to­wie. W środę oddał głos na le­wi­co­we­go kan­dy­da­ta Ham­di­na Sa­ba­hie­go. Twier­dzi, że jest je­dy­ny w swo­jej spo­łecz­no­ści. - Moja ro­dzi­na, zna­jo­mi, są­sie­dzi, wszy­scy w Szo­brze gło­su­ją na ludzi zwią­za­nych ze sta­rym re­żi­mem - po­wie­dział Nisam.

O tym, że takie wy­ła­my­wa­nie się ze swo­jej spo­łecz­no­ści nie jest pro­ste prze­ko­na­ła się 24-let­nia kop­tyj­ska dzia­łacz­ka Vi­vian Magdi. Jej na­rze­czo­ny był jedną z 27 śmier­tel­nych ofiar de­mon­stra­cji egip­skich chrze­ści­jan w Ma­sa­pe­ro w paź­dzier­ni­ku ze­szłe­go roku, kiedy pro­te­sto­wa­no prze­ciw­ko bier­no­ści władz wobec pod­pa­la­nia ko­ścio­łów. Ko­bie­ta do dziś nosi pier­ścio­nek za­rę­czy­no­wy.

Magdi też gło­so­wa­ła na Sa­ba­hie­go, gdyż jest prze­ciw­ko wszel­kim for­mom dys­kry­mi­na­cji w Egip­cie. - Moja spo­łecz­ność uważa, że nie je­stem re­li­gij­ną osobą, bo nie po­stę­pu­ję zgod­nie z nie­ofi­cjal­ny­mi in­struk­cja­mi Ko­ścio­ła i nie gło­su­ję na Sza­fi­ka - po­wie­dzia­ła PAP.

Sza­fik jest uwa­ża­ny za sil­ne­go kan­dy­da­ta, który stawi czoło is­la­mi­stom do­mi­nu­ją­cym w par­la­men­cie. Amra Musę, in­ne­go świec­kie­go kan­dy­da­ta zwią­za­ne­go ze sta­rym re­żi­mem, chrze­ści­ja­nie po­dej­rze­wa­ją o go­to­wość ukła­da­nia się z Brac­twem Mu­zuł­mań­skim.

Dla Magdi gło­so­wa­nie na Sza­fi­ka to zdra­da wobec wszyst­kich tych, któ­rzy zgi­nę­li pod­czas re­wo­lu­cji i w póź­niej­szych de­mon­stra­cjach. - Chrze­ści­ja­nie nie mieli łatwo za Mu­ba­ra­ka. Pod­czas re­wo­lu­cji wielu z nas my­śla­ło, że sy­tu­acja się zmie­ni na lep­sze. Wy­szło na od­wrót. Teraz wszy­scy są roz­cza­ro­wa­ni i przy­gnę­bie­ni, i gło­su­ją na Sza­fi­ka - po­wie­dzia­ła.

Mirła - na­uczy­ciel­ka pla­sty­ki, chrze­ści­jan­ka - nie chcia­ła ujaw­nić na kogo gło­su­je. Po­wie­dzia­ła tylko, że to li­be­ral­ny kan­dy­dat, nie żaden eks­tre­mi­sta. - Ostat­ni rok był trud­ny dla wszyst­kich, nie tylko dla chrze­ści­jan. Moich dwóch synów pra­co­wa­ło w tu­ry­sty­ce, obaj stra­ci­li pracę - po­wie­dzia­ła sto­jąc w ko­lej­ce w jed­nej z uboż­szych dziel­ni­cy Kairu by oddać głos. I tak jak wszy­scy w Egip­cie, do­da­je, że ma na­dzie­je, iż spra­wy w końcu się usta­bi­li­zu­ją.

>>>>

Zobaczymy ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:40, 26 Maj 2012    Temat postu:

Komentatorzy o wyborach w Egipcie: pozbawiona głosu większość

Ponad połowa głosujących w pierwszej turze wyborów prezydenckich w Egipcie wybrała kandydatów utożsamianych z rewolucją. Problem w tym, że ich głosy podzieliły się na kilku kandydatów, więc są pozbawioną głosu większością - oceniają eksperci.

Według nieoficjalnych wyników do drugiej tury przeszli kandydat islamistów Mohamed Mursi i ostatni premier obalonego w ubiegłym roku Hosniego Mubaraka, Ahmed Szafik. Zdobyli oni po ponad 5 mln głosów, co na ok. 50 mln uprawnionych do głosowania wydaje się umiarkowanym wynikiem i słabą legitymacją do rządzenia krajem.

Na trzecim miejscu, ledwie kilka punktów za Szafikiem, uplasował się lewicowy polityk Hamdin Sabahi. Jego dobry wynik zaskoczył większość komentatorów.

Kolejną niespodzianką była słaba frekwencja wyborcza; według wstępnych szacunków internetowego wydania dziennika "Ahram" oscylowała wokół 42 proc. - Spodziewaliśmy się, że w kraju przechodzącym transformację ustrojową, podekscytowanym zachodzącymi zmianami, do urn pójdzie około 70 proc. wyborców - zwrócił uwagę Khaled Elgindy z Brookings Institute.

Niską frekwencję tłumaczył m.in. słabym przygotowaniem kandydatów i zniechęceniem wyborców wobec postępującej polaryzacji sceny politycznej. Dodał, że egipskie społeczeństwo jest bardzo płynne w swoich poglądach i te wybory oddają jedynie chwilowy nastrój, a nie stałe sympatie polityczne.

Elgindy nie zgadza się z opinią wielu dziennikarzy i obserwatorów, którzy przekreślili dokonania egipskiej rewolucji. - Wbrew temu, co piszą media, wyniki wyborów nie oznaczają, że rewolucji nie było albo że to jej koniec - powiedział.

Komentator obwinił obóz lewicy i liberałów o to, że byli podzieleni i politycznie słabo zorganizowani. - Zwolennicy rewolucji oddali w sumie ponad 50 proc. głosów na różnych kandydatów: Sabahiego, Abula Fotuha (niezależny kandydat, którego określa się jako postępowego islamistę - red.), a nawet Amra Musę (były szef Ligi Arabskiej i egipskiego MSZ). Są więc pozbawioną głosu większością - podkreślił Elgindy.

Politolog z Uniwersytetu Amerykańskiego w Kairze, prof. Nadine Sika zwróciła uwagę na to, że Bractwo Muzułmańskie straciło wiele głosów w porównaniu z wyborami parlamentarnymi. Co więcej słabo wypadli w miejscach uważanych za ich bazę, np. w Aleksandrii czy w dzielnicy Kairu, Imababie, gdzie wygrał Hamdin Sabahi.

Spadek popularności Bractwa Muzułmańskiego Elgindy wyjaśnia tym, że wielu Egipcjan, choć podziela wartości Bractwa, to nie chce, by jedna formacja kontrolowała i parlament, i urząd prezydenta".

Niepokojący jest również fakt, że obaj kandydaci, którzy zmierzą się w drugiej turze, mają za sobą potężne organizacje - armię i Bractwo Muzułmańskie. Bez względu na to, który z nich wygra, proces transformacji ustrojowej ucierpi. - Tak wojsko, jak i Bractwo będą starały się wpływać pozakonstytucyjnymi środkami na sytuację polityczną w kraju, wykorzystując do tego urząd prezydenta - ostrzegła prof. Sika.

>>>>

Wydaje sie ze po prostu nastapil wypadek przy pracy. Na 50 mln uprawnionych tylko 5 mln glosowalo na tych dwu . Nie odzwierciedlaja zatem wiekszosci . Ba GORZEJ ! Kazdych z nich reprezentuje 5 %%% !!! uprawnionych ! I jeden z nich wygra ... Chyba trzeba bedzie za 2 lata zrobic kolejne wybory ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:15, 27 Maj 2012    Temat postu:

Bliski współpracownik Mubaraka skazany na 7 lat więzienia

Sąd w Kairze skazał w niedzielę szefa kancelarii obalonego w ubiegłym roku prezydenta Egiptu Hosniego Mubaraka, Zakarię Azmiego, na siedem lat więzienia. Prominentnemu przedstawicielowi dawnego reżimu udowodniono korupcję - napisał dziennik "Al-Ahram".

Azmi musi ponadto zapłacić grzywnę w wysokości 36,6 mln funtów egipskich (4,6 mln euro). Jak pisze agencja dpa, bliski współpracownik Mubaraka uważany był za pośrednika w interesach, które wymagały zgody władz, co "miało swoją cenę". Według Associated Press wykorzystując swoje stanowisko Azmi wzbogacił się na nielegalnych transakcjach o 42,6 mln funtów.

Mubarak ustąpił ze stanowiska w lutym 2011 roku w wyniku powstania ludowego. Dwa miesiące później aresztowano go wraz z synami. W sierpniu w Kairze rozpoczął się proces byłego prezydenta. Prokuratura domaga się kary śmierci, zarzucając mu odpowiedzialność za rozlew krwi podczas ubiegłorocznych wydarzeń, w których zginęły setki demonstrantów. Ogłoszenie wyroku spodziewane jest w najbliższą sobotę, 2 czerwca.

>>>>

No i brawo . Triumf sparwiedliwosci cieszy . W Polsce tego nie bylo i nastapilo straszne bagno . tam ajk widzicie mimo wszystko idzie lepiej :O))) ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:18, 28 Maj 2012    Temat postu:

Egipt: trzej kandydaci złożyli skargi na przebieg wyborów prezydenckich

Trzech kan­dy­da­tów w egip­skich wy­bo­rach pre­zy­denc­kich, któ­rzy w pierw­szej turze uzy­ska­li jedne z naj­wyż­szych wy­ni­ków, zło­ży­ło w ko­mi­sji wy­bor­czej skar­gi na prze­bieg gło­so­wa­nia i li­cze­nia gło­sów. W nie­dzie­lę mija ter­min skła­da­nia za­ża­leń.

Wstęp­ne wy­ni­ki śro­do­wo-czwart­ko­we­go gło­so­wa­nia wska­zu­ją, że zwy­cię­ży­li kan­dy­dat Brac­twa Mu­zuł­mań­skie­go Mo­ha­med Mursi i ostat­ni pre­mier oba­lo­ne­go w ubie­głym roku re­żi­mu Ho­snie­go Mu­ba­ra­ka, Ahmed Sza­fik; zmie­rzą się oni w dru­giej turze wy­zna­czo­nej na 16 i 17 czerw­ca.

Ogó­łem w pierw­szej turze pierw­szych wol­nych wy­bo­rów w Egip­cie star­to­wa­ło 13 kan­dy­da­tów. Wy­ło­nio­ny ma zo­stać na­stęp­ca Mu­ba­ra­ka, który zo­stał zmu­szo­ny do ustą­pie­nia na fali ulicz­nych pro­te­stów w lutym 2011 roku.

Skar­żą­cy się kan­dy­da­ci utrzy­mu­ją, że na­ru­sze­nia wy­bor­cze mogły zna­czą­co sfał­szo­wać wy­ni­ki wy­ści­gu.

Sza­fik, który uzy­skał wynik nieco gor­szy od Mur­sie­go, twier­dzi, że nie po­li­czo­no od­da­nych na niego gło­sów w jed­nej z egip­skich pro­win­cji.

Wstęp­ne dane wska­zu­ją, że wynik obu ry­wa­li jest wy­rów­na­ny - Mursi uzy­skał 25,3 proc. gło­sów, a Sza­fik - 24,9 proc.

Z kolei Abdel Mo­ne­im Abul Fotuh, uwa­ża­ny za umiar­ko­wa­ne­go is­la­mi­stę, zło­żył skar­gę, po­nie­waż - jak twier­dzi jego praw­nik - są do­wo­dy, iż część gło­sów zo­sta­ła od­da­na w imie­niu ludzi nie­ży­ją­cych. Za od­da­nie głosu na kon­kret­ne­go kan­dy­da­ta miały być też wrę­cza­ne ła­pów­ki.

We­dług wstęp­nych wy­ni­ków Fotuh za­koń­czył pre­zy­denc­ki wy­ścig na czwar­tym miej­scu.

Już w so­bo­tę o za­wie­sze­nie kam­pa­nii i wstrzy­ma­nie ogła­sza­nia ofi­cjal­nych wy­ni­ków do czasu zba­da­nia nie­pra­wi­dło­wo­ści ape­lo­wał le­wi­co­wy kan­dy­dat Ham­din Sa­ba­hi. Ten kan­dy­dat ubo­gich Egip­cjan uzy­skał tylko 700 tys. gło­sów mniej niż Sza­fik; ko­men­ta­to­rzy uzna­ją jego wynik za za­ska­ku­ją­co dobry.

Sa­ba­hi twier­dził m.​in., że ty­sią­ce gło­sów bez­praw­nie przy­pi­sa­no Sza­fi­ko­wi.

Ofi­cjal­ne re­zul­ta­ty pierw­szej tury są ocze­ki­wa­ne w po­nie­dzia­łek lub wto­rek.

W so­bo­tę były pre­zy­dent USA Jimmy Car­ter, który prze­wo­dził mię­dzy­na­ro­do­wym ob­ser­wa­to­rom w cza­sie pierw­szej tury wy­bo­rów, oświad­czył, że pro­ces był ogól­nie sa­tys­fak­cjo­nu­ją­cy. Za­strzegł, że wła­dze wy­bor­cze nie ze­zwo­li­ły ob­ser­wa­to­rom na udział we wszyst­kich eta­pach zbie­ra­nia i li­cze­nia gło­sów.

>>>>

Kazdy ma prawo !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:45, 29 Maj 2012    Temat postu:

Egipska TV: atak na siedzibę sztabu wyborczego Ahmeda Szafika

Grupa de­mon­stran­tów pod­pa­li­ła w po­nie­dzia­łek w Ka­irze sie­dzi­bę szta­bu wy­bor­cze­go kan­dy­da­ta na pre­zy­den­ta Egip­tu Ah­me­da Sza­fi­ka, ostat­nie­go pre­mie­ra oba­lo­ne­go w ub. r. re­żi­mu Ho­snie­go Mu­ba­ra­ka - po­da­ła póź­nym wie­czo­rem pań­stwo­wa agen­cja in­for­ma­cyj­na MENA.

Pożar zo­stał szyb­ko uga­szo­ny przez stra­ża­ków. Nikt nie od­niósł ob­ra­żeń.

We­dług agen­cji MENA, grupa pro­te­stu­ją­cych wdar­ła się do sie­dzi­by szta­bu, zde­mo­lo­wa­ła po­miesz­cze­nie, a na­stęp­nie pod­pa­li­ła.

Pry­wat­na te­le­wi­zja egip­ska Al-Ha­jat po­ka­zy­wa­ła zdję­cia pło­ną­cej sie­dzi­by szta­bu Sza­fi­ka w dziel­ni­cy Dokki.

Agen­cja As­so­cia­ted Press, po­wo­łu­jąc się na egip­skie siły bez­pie­czeń­stwa i świad­ków, pisze, że do bu­dyn­ku szta­bu wtar­gnę­ło kil­ka­set osób, które po­roz­bi­ja­ły szyby w oknach, po­dar­ły pla­ka­ty wy­bor­cze, a na­stęp­nie pod­pa­li­ły bu­dy­nek.

"By­li­śmy w środ­ku, kiedy nas za­ata­ko­wa­li. Pod­pa­li­li garaż, gdzie znaj­do­wa­ły się ma­te­ria­ły wy­bor­cze ge­ne­ra­ła Sza­fi­ka" - po­wie­dział jeden z człon­ków ekipy wy­bor­czej kan­dy­da­ta, cy­to­wa­ny przez agen­cję AFP.

Około dwu­dzie­stu zwo­len­ni­ków Sza­fi­ka, któ­rzy ze­bra­li się przed sie­dzi­bą szta­bu, skan­do­wa­ło: "Duszę i krew po­świę­ci­my za cie­bie, Sza­fik".

Sza­fik ma zmie­rzyć się 16-17 czerw­ca w dru­giej turze wy­bo­rów pre­zy­denc­kich z kan­dy­da­tem Brac­twa Mu­zuł­mań­skie­go Mo­ha­me­dem Mur­sim. Wy­bo­ry mają wy­ło­nić na­stęp­ca Mu­ba­ra­ka, który zo­stał zmu­szo­ny do ustą­pie­nia na fali ulicz­nych pro­te­stów w lutym 2011 roku.

Do ataku na sztab Sza­fi­ka do­szło kilka go­dzin po tym, jak ko­mi­sja wy­bor­cza ogło­si­ła wy­ni­ki gło­so­wa­nia w pierw­szej turze. Fre­kwen­cja pod­czas ze­szło­ty­go­dnio­we­go gło­so­wa­nia wy­nio­sła 46 proc. Mursi uzy­skał 24,3 proc. gło­sów (5,76 mln oby­wa­te­li); na Sza­fi­ka zaś głosy od­da­ło 5,5 mln Egip­cjan, czyli 23,3 proc.

Tym­cza­sem na placu Tah­rir w cen­trum Kairu w po­nie­dzia­łek wie­czo­rem ze­bra­ło się około ty­sią­ca ma­ni­fe­stan­tów, żeby za­pro­te­sto­wać prze­ciw­ko prze­do­sta­niu się do dru­giej tury Sza­fi­ka. De­mon­stran­ci dep­ta­li pla­ka­ty kan­dy­da­ta na pre­zy­den­ta.

Sza­fik to były do­wód­ca sił po­wietrz­nych i dawny mi­ni­ster lot­nic­twa cy­wil­ne­go. Był ostat­nim pre­mie­rem mia­no­wa­nym przez Mu­ba­ra­ka. Urząd ten spra­wo­wał od stycz­nia do marca 2011 r. Zo­stał zdy­mi­sjo­no­wa­ny po odej­ściu Mu­ba­ra­ka od wła­dzy. Sza­fik twier­dzi, że mógł­by ode­grać rolę sta­bi­li­zu­ją­cą, przy­wra­ca­jąc po­rzą­dek w kraju już 24 go­dzi­ny po ob­ję­ciu urzę­du. Prze­ciw­ni­cy uwa­ża­ją go za fa­wo­ry­ta Naj­wyż­szej Rady Woj­sko­wej, która rzą­dzi kra­jem od oba­le­nia Mu­ba­ra­ka. Pod­czas kam­pa­nii obie­cy­wał po­wrót do sta­bil­no­ści i wzrost go­spo­dar­czy.

>>>>

Potepiamy takie metody ,,polityczne'' . Po to sa wybory aby wybierac a nie ogien ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:59, 30 Maj 2012    Temat postu:

Egipt: kandydat Bractwa Muzułmańskiego walczy o głosy Koptów i kobiet

Kan­dy­dat Brac­twa Mu­zuł­mań­skie­go w wy­bo­rach pre­zy­denc­kich Mo­ha­med Mursi za­pew­niał egip­skie ko­bie­ty i Kop­tów, z któ­rych wielu oba­wia się doj­ścia do wła­dzy kon­ser­wa­tyw­ne­go is­la­mi­sty, że jeśli wygra drugą turę, za­cho­wa ich prawa.

- Nasi bra­cia chrze­ści­ja­nie są na­szym par­te­ra­mi i mają pełne prawa, tak jak mu­zuł­ma­nie - po­wie­dział na kon­fe­ren­cji pra­so­wej Mursi. W dru­giej turze wy­bo­rów zmie­rzy się z ostat­nim pre­mie­rem oba­lo­ne­go w ubie­głym roku re­żi­mu Ho­snie­go Mu­ba­ra­ka, Ah­me­dem Sza­fi­kiem. Gło­so­wa­nie od­bę­dzie się w dniach 16 i 17 czerw­ca.

Mursi dodał, że jeśli wygra wy­bo­ry, wśród jego do­rad­ców bę­dzie mógł się zna­leźć Kopt. - O ile bę­dzie to moż­li­we, bę­dzie on mógł nawet zo­stać wi­ce­pre­zy­den­tem - za­pew­niał.

Sza­fik zdo­był po­par­cie wielu Kop­tów, któ­rzy sta­no­wią od 6 do 10 proc. lud­no­ści Egip­tu.

Chrze­ści­ja­nie już za rzą­dów Mu­ba­ra­ka skar­ży­li się na dys­kry­mi­na­cję i oba­wia­li się, że po doj­ściu is­la­mi­stów do wła­dzy w za­miesz­ka­nym głów­nie przez mu­zuł­ma­nów Egip­cie nie bę­dzie dla nich miej­sca.

Mursi za­pew­nił też, że za­cho­wa prawo ko­biet do "pracy we wszyst­kich dzie­dzi­nach i do tego, by mogły wy­bie­rać spo­sób ubio­ru". Pod­kre­ślił, że nie wpro­wa­dzi na­ka­zu no­sze­nia hi­dża­bu, czyli mu­zuł­mań­skiej chu­s­ty.

Kan­dy­dat Par­tii Wol­no­ści i Spra­wie­dli­wo­ści (PWiS) obie­cał, że w przy­pad­ku jego zwy­cię­stwa Brac­two, które już jest naj­więk­szą siłą w egip­skim par­la­men­cie, nie bę­dzie dą­ży­ło do "za­wład­nię­cia" kra­jem. Za­zna­czył też, że nowa kon­sty­tu­cja "za­do­wo­li wszyst­kich" Egip­cjan.

60-let­ni Mursi zo­stał nie­mal w ostat­nim mo­men­cie wy­su­nię­ty przez PWiS jako jej kan­dy­dat. Mursi jest pro­fe­so­rem in­ży­nie­rii, stu­dio­wał m.​in. w Ka­li­for­nii. Za cza­sów Mu­ba­ra­ka był kil­ku­krot­nie de­pu­to­wa­nym.

W pierw­szej turze uzy­skał on po­par­cie 24,3 proc. (5,76 mln) gło­su­ją­cych. Na Sza­fi­ka głosy od­da­ło 5,5 mln Egip­cjan, czyli 23,3 proc.

>>>>

Wypowiedzi te sa zachecajace . Ale licza sie nie slowa lecz czyny . Zobaczymy ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133561
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:26, 30 Maj 2012    Temat postu:

Zarzut manipulacji giełdowych wobec dwóch synów Mubaraka

Dwóm synom oba­lo­ne­go pre­zy­den­ta Egip­tu Ho­snie­go Mu­ba­ra­ka po­sta­wio­no za­rzu­ty do­ko­ny­wa­nia prze­stęp­czych ma­ni­pu­la­cji gieł­do­wych - po­in­for­mo­wa­ła w środę pań­stwo­wa te­le­wi­zja egip­ska.

Wia­do­mość ta po­ja­wi­ła się na trzy dni przed spo­dzie­wa­nym ogło­sze­niem wy­ro­ku w od­dziel­nym pro­ce­sie, do­ty­czą­cym do­mnie­ma­nych prak­tyk ko­rup­cyj­nych, w ja­kich uczest­ni­czy­li Gamal i Alaa Mu­ba­ra­ko­wie.

W tym dru­gim po­stę­po­wa­niu są współ­o­skar­żo­ny­mi wraz z wła­snym ojcem, który od­po­wia­da za ła­pow­nic­two oraz przy­czy­nie­nie się do śmier­ci uczest­ni­ków skie­ro­wa­nych prze­ciw­ko jego rzą­dom pro­te­stów. Wyrok w tym pro­ce­sie ma za­paść w so­bo­tę.

>>>>

Tylko ze tutaj trzeba byc ostroznym . Kupowanie i sprzedawanie akcji trudno uznac za przestepstwo ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 33, 34, 35  Następny
Strona 14 z 35

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy