Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:12, 25 Kwi 2014 Temat postu: |
|
|
Kambodża: początek procesu 23 pracowników sektora odzieżowego
Proces 23 pracowników kambodżańskich zakładów odzieżowych, którzy zostali zatrzymani w styczniu podczas krwawego rozpędzania demonstracji, rozpoczął się w piątek w Phnom Penh. Lokalne związki zawodowe twierdzą, że proces jest umotywowany politycznie.
Sprawa ta wywołała obawy obrońców praw człowieka w sprawie represji wobec demonstrantów, którzy sprzeciwiają się premierowi Hun Senowi. Jest on u władzy od prawie 30 lat.
Według organizacji broniących praw człowieka 23 oskarżonym grozi pięć lat więzienia.
- Robotnicy nikogo nie zranili - powiedział Kong Athit z Kambodżańskiej Konfederacji Związków Zawodowych. Jego zdaniem proces jest "umotywowany politycznie". - Protestowali, bo nie chcieli mieć już głodowych płac - dodał.
Kilkaset osób zebrało się przed sądem w stołecznym Phnom Penh. - Uwolnić 23! - wykrzykiwali.
Na początku stycznia co najmniej czterech cywilów zginęło, gdy policja otworzyła ogień do demonstrujących pracowników zakładów odzieżowych, którzy żądali podwyżek płac. Chcieli, by płaca minimalna została podniesiona z 80 do 160 dolarów.
W fabrykach odzieżowych w Kambodży szyte są obrania m.in. takich wielkich marek jak Gap, Nike czy H&M. Sektor odzieżowy ma kluczowe znaczenia dla gospodarki jednego z najbiedniejszych krajów na świecie.
Międzynarodowa Konferencja Związków Zawodowych prowadziła ostatnio kampanię pod hasłem "Uwolnić 23". Jej celem było wywieranie presji na ambasady kambodżańskie na całym świecie.
W piątek w podobnej sprawie sądzone są również dwie inne osoby. Oskarżenia także dotyczą starć między pracownikami zakładów odzieżowych a policją w listopadzie ub.r. Podczas protestu zginęła kobieta.
W rezultacie styczniowych demonstracji władze zabroniły organizowania protestów i pochodów w Phnom Penh. Rozpędzono obóz zwolenników opozycji, która od tygodni domagała się nowych wyborów i dymisji premiera.
Zakaz oficjalnie zniesiono w lutym, ale w marcu siły bezpieczeństwa gwałtownie rozpędziły protest, podczas którego domagano się przydzielenia licencji niezależnej telewizji. Policja argumentowała, że demonstranci nie uzyskali zgody na protest.
W wyborach parlamentarnych w lipcu ub.r. zwyciężyła Kambodżańska Partia Ludowa (PPC) Hun Sena, ale był to jej najgorszy wynik od 1998 roku. Opozycja, która zdobyła znacznie więcej mandatów niż wcześniej, uważa, że doszło do fałszerstw i że w uczciwych wyborach otrzymałaby większość miejsc w Zgromadzeniu Narodowym.
...
Sadza pokrzywdzonych ?! Skandal !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:24, 28 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Kambodża: trzej cudzoziemcy skazani za próbę przemytu heroiny
Sąd w stolicy Kambodży Phnom Penh skazał troje cudzoziemców - Francuzkę, Australijkę i Nigeryjczyka - na kary od 23 do 27 lat więzienia za próbę wywozu z kraju ponad 2 kg heroiny do Australii.
19-letnia Francuzka i 41-letnia Australijka zostały zatrzymane we wrześniu 2013 roku na międzynarodowym lotnisku w kambodżańskiej stolicy z plecakiem wypełnionym narkotykami.
Sąd w Phnom Penh uznał je za winne międzynarodowego przemytu narkotyków. Młoda Francuzka została skazana na 25 lat pozbawienia wolności, a Australijka - na 23. Mają też zapłacić grzywny w wysokości 12,5 tys. dolarów.
23-letni Nigeryjczyk, zatrzymany także we wrześniu w swoim domu w Phnom Penh, usłyszał wyrok 27 lat więzienia.
Podczas kwietniowego procesu obie kobiety mówiły, że plecak należał do Nigeryjczyka, który był chłopakiem Francuzki. Narkotyki miały trafić do niezidentyfikowanego mężczyzny w Australii.
W ostatnich latach władze Kambodży nasiliły walkę z handlem narkotykami. Zatrzymano setki osób, w tym wysokich rangą przedstawicieli władz. Kraj stał się ważnym miejscem tranzytu narkotyków w regionie, zwłaszcza po brutalnych akcjach antynarkotykowych policji w sąsiedniej Tajlandii na początku lat 2000.
>>>
Wezcie sie opnujcie . PRZECIEZ DOBRZE WIECIE ZE PODKLADAJA GLUPIM TURYSTOM TAKI LADUNKI ! TO TRZEBA MIEC TO NA UWADZE A NIE BEZMYSLNIE SKAZYWAC !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:06, 04 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Kambodża cieszy się z powrotu trzech skradzionych rzeźb z X wieku
Trzy rzeźby khmerskie z X w. wróciły do Kambodży. Skradzione w prowincji Siem Reap, niedaleko słynnych świątyń Angkor Wat, "po przetrwaniu wojen domowych, grabieży, handlu i podróży dookoła świata" wróciły do domu - powiedział we wtorek wicepremier Sok An.
Podczas uroczystości w Phnom Phen, z udziałem przedstawicieli USA, Sok An dodał: "Fakty są już znane, a odyseja tych rzeźb kończy się właśnie. Te cenne symbole naszego dziedzictwa wracają do swoich prawowitych właścicieli".
Posągi z piaskowca, przedstawiające trzech z bohaterów hinduskiego eposu sanskryckiego "Mahabharata" - Durjodhanę, Bhimę i Balaramę, skradziono ze świątyni Koh Ker, położonej 80 km na północny wschód od słynnego kompleksu świątynnego Angkor Wat. "Mahabharata" opowiada historię bratobójczej wojny między spokrewnionymi ze sobą rodami Kaurawów i Pandawów.
Ze względu na swoje położenie w dżungli Koh Ker, zespół ponad 180 światyń na obszarze 81 km kw., łupiono wiele razy. Rzeźby z Koh Ker znajdują się w wielu muzeach i prywatnych kolekcjach na świecie, a od czasu do czasu pojawiają się na aukcjach. Ich wyjątkowość polega na tym, że stanowią bardzo zwarty stylistycznie zespół, powstały w ciągu około 20 lat w X wieku.
Rzeźba Durjodhany, pierwszego z braci z rodu Kaurawów, wysokości 1,58 m, została zrabowana w 1972 roku i sprzedana po raz pierwszy na aukcji w Londynie trzy lata później. Szacowana na 2-3 mln dolarów, pojawiła się kolejny raz na aukcji domu Sotheby's w Nowym Jorku w 2011 roku, wstawiona przez wdowę po poprzednim, belgijskim właścicielu. Dom aukcyjny zgodził się wówczas po długiej batalii prawnej zwrócić rzeźbę Kambodży.
Z kolei rzeźbę potężnego bojownika Bhimy, drugiego z pięciu Pandawów, zakupiło w 1976 roku Muzeum Nortona Simona w kalifornijskiej Pasadenie. Zgodziło się ono po wielu miesiącach dyskusji oddać w ramach "gestu przyjaźni" khmerski posąg wysokości 1,52 m.
Trzecią rzeźbę oddano w ramach porozumienia między domem aukcyjnym Christie's a rządem Kambodży.
"To piękne dzieła sztuki. Nie chodzi jedynie o ich wartość, mają one bowiem coś do opowiedzenia. Opowiadają historię" - skomentował Martin Wilson, przedstawiciel domu Christie's podczas uroczystości.
Przez kilka dni rzeźby pozostaną w Muzeum Narodowym w Phnom Penh.
Przepisy prawne z 1993 roku zabraniają w Kambodży przenoszenia dzieł kultury bez rządowego zezwolenia. Dzieła, kóre zniknęły z miejsca ich przechowywania po tej dacie, jest o wiele prościej odzyskać od ich nowych zagranicznych właścicieli. Jednak w świecie sztuki obowiązuje również ogólne założenie, że dzieła sztuki zostały nabyte nielegalnie, jeśli wywieziono je z kraju pochodzenia bez ważnej dokumentacji po 1970 roku, z którego pochodzi oenzetowska konwencja dotycząca handlu antykami (Konwencja dotycząca środków zmierzających do zakazu izapobiegania nielegalnemu przywozowi, wywozowi i przenoszeniu własności dóbr kultury.)
Powrót trzech rzeźb to krok naprzód w staraniach Kambodży o odzyskanie pozostałych, które składają się na dziewięcioosobową scenę ukazującą słynny pojedynek Durjodhany z Bhimą na maczugi pod koniec krwawej wojny opisanej w "Mahabharacie".
Według Jeffa Daigle'a, wiceambasadora USA w Kambodży, w ciągu ostatniego dwudziestolecia z USA do Kambodży wróciło 97 rzeźb.
>>>>
My tez sie cieszymy :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:16, 15 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Kambodża: gaz łzawiący podczas protestu opozycji w stolicy
Kambodżańska policja użyła dziś gazu łzawiącego, by rozpędzić demonstrujących opozycjonistów w stolicy kraju Phnom Penh. Podczas starć rannych zostało co najmniej 30 osób. Zatrzymano trzech deputowanych opozycji - podali obrońcy praw człowieka i policja.
Ok. 300 aktywistów zebrało się dzisiaj, by domagać się otwarcia Parku Wolności, czyli placu w centrum stolicy, gdzie w ubiegłym roku dochodziło do antyrządowych protestów. Plac od wielu miesięcy jest zamknięty.
Gdy strażnicy próbowali rozpędzić demonstrantów, ci rzucili się na nich z kijami i kamieniami. W ostatnich miesiącach strażnicy byli kilkakrotnie oskarżani o bicie protestujących, którzy zbierali się przed parkiem.
Chan Soveth z organizacji praw człowieka Adhoc powiedział, że obrażenia odniosło co najmniej 30 osób, głównie strażników.
Według rzecznika policji Khenga Tito rannych zostało 17 z nich. Rzecznik poinformował też o zatrzymaniu trzech opozycyjnych deputowanych.
Wśród zatrzymanych jest Mu Sochua, który w lipcu 2013 r. został wybrany do parlamentu z ramienia Partii Narodowego Ocalenia Kambodży (CNRP). Podobnie jak jego partyjni koledzy bojkotuje on posiedzenia Zgromadzenia Narodowego. CNRP odrzuca wyniki wyborów parlamentarnych twierdząc, że podczas głosowania dochodziło do wielu fałszerstw.
W ubiegłorocznych wyborach zwyciężyła Kambodżańska Partia Ludowa (PPC) premiera Hun Sena, która zdobyła 68 miejsc w parlamencie. Był to jej najgorszy wynik od 1998 roku. Opozycyjna CNRP otrzymała 55 mandatów, znacznie więcej niż wcześniej.
Hun Sen, który u władzy jest od 1985 r., boryka się nie tylko z protestami opozycji, ale też z demonstracjami pracowników sektora tekstylnego, który jest kluczowy dla gospodarki.
Na początku stycznia siły bezpieczeństwa otworzyły ogień do demonstrujących pracowników fabryk odzieżowych, którzy domagali się większych wynagrodzeń. Zginęły co najmniej cztery osoby. W rezultacie tych wydarzeń władze zabroniły organizowania protestów i pochodów w Phnom Penh. Zamknięto Park Wolności, który w maju został otoczony drutem kolczastym.
- Władze nie powinny były tego robić, bo jest to jedyne miejsce, w którym mieszkańcy Phnom Penh i innych prowincji mogą protestować - oburzał się rzecznik CNRP Yim Sovann, domagając się uwolnienia kolegów.
W czerwcu zamknięcie parku skrytykował specjalny sprawozdawca ONZ w Kambodży Surya Subedi. "Można odnieść wrażenie, że jest to próba zamknięcia demokracji w klatce" - powiedział.
...
Znowu !? Co to za władza ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:11, 17 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Kambodża – związki zawodowe kontra światowe koncerny
AFP
W Kambodży rozpoczyna się dziś kolejna faza kampanii o nazwie "177 $ amerykańskich". Właśnie takiej płacy minimalnej żądają setki tysięcy robotników zatrudnionych w zakładach odzieżowych Kambodży.
Szyte są w nich ubrania światowych marek sprzedawane następnie w marketach na całym świecie.
To kolejna odsłona walki azjatyckich robotników o godziwe wynagrodzenie. Dotychczasowe, wynoszące średnio 100 dolarów amerykańskich miesięcznie, wystarcza w Kambodży na zapewnienie 25 proc. miesięcznych potrzeb. Wśród niemal półmilionowej rzeszy osób szyjących w Kambodży ubrania dla światowych marek coraz powszechniejsze jest przekonanie, że odzieżowi potentaci zarabiają krocie na produktach wytwarzanych w tym jednym z najbiedniejszych krajów świata. Jednocześnie zarobki oferowane pracownikom są poniżej wszelkiego minimum. Dlatego rozpoczynają kolejną fazę kampanii, by wymusić na kambodżańskim Komitecie ds. Płac ustalenie minimalnego wynagrodzenia na poziomie 177 dolarów amerykańskich.
Pracownicy kambodżańskich fabryk odzieżowych walczą o podwyższenie minimalnej płacy od ubiegłego roku. W styczniu tego roku protesty zostały stłumione przez policję i wojsko. Zginęły wówczas cztery osoby. Światowe firmy deklarują, iż rozpoczną działania na rzecz ustalenia sprawiedliwego wynagrodzenia, ale jak dotąd robotnicy w Kambodży nie odczuwają efektów tych działań.
>>>
Aby podniesc poziom zycia musicie miec wlasne firmy ... I gospodraka musi ZDROWO rosnac . Nie ma innej drogi ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:10, 19 Wrz 2014 Temat postu: |
|
|
Skandal w Kambodży. Pedofile odwiedzają sierocińce jak domy publiczne
Skandal wokół sierocińców w Kambodży. Media w tym kraju omawiają film o schroniskach dla dzieci, który powstał na zlecenie jednej z ONZ-wskich agend, zajmującej się koordynacją pomocy humanitarnej. Z filmu wynika, iż sierocińce w Kambodży to miejsca odwiedzane przez pedofilów oraz ludzi czerpiących zyski z wykorzystywania seksualnego dzieci.
"Szczyt zdrady" - tak można przetłumaczyć tytuł filmu, który przedstawia ponury wizerunek stosunków panujących w khmerskich sierocińcach. Są one katastrofalnie niedoinwestowane, a 90% tych instytucji jest w rękach prywatnych i w rzeczywistości nie podlega żadnej, niezależnej kontroli.
Aby zdobywać pieniądze, właściciele tych instytucji otwierają szeroko drzwi przed turystami i wolontariuszami. Dzieje się to bez żadnej wstępnej kontroli mającej wyjaśnić, kim w rzeczywistości są osoby odwiedzające sierocińce lub proponujące tym instytucjom swoje usługi.
Sytuacja taka - twierdzą autorzy filmu - przyciąga do sierocińców pedofilów, którzy podając się za lekarzy lub pedagogów wykorzystują bezbronnych pensjonariuszy tych instytucji.
Światowe organizacje zwalczające pedofilię od dawna alarmowały, iż Kambodża staje się miejscem, do którego podążają pedofile z całego świata. Mimo zapowiedzi władz tego kraju, iż będą zwalczały seksturystykę wykorzystującą dzieci, korupcja hamuje skuteczność podejmowanych akcji.
>>>
tak wyg;ada REALNA pedofilia nie ta wymyslona przez media aby niszczyc ksiezy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:28, 19 Paź 2014 Temat postu: |
|
|
Buddyjscy mnisi aresztowani za palenie metamfetaminy w pagodzie
Pich David i Chan Bunna- buddyjscy mnisi z Kambodży zostali aresztowani i zawieszeni w obowiązkach po wykryciu narkotyku we krwi jednego z nich. Obaj też gwałtownie opierali się policjantom.
Buddyjskich mnichów obowiązuje zakaz brania narkotyków, picia alkoholu i uprawiania seksu. Podczas policyjnego nalotu w pokoju Davida, który znany był już z łamania zasad, znaleziono fajki do palenia narkotyku, alkohol i prezerwatywy. Wcześniej do kambodżańskiej policji spływały skargi na głośne, nocne imprezy mnichów ze świątyni w Siem Reap. Po kolejnych skargach w święto zmarłych "Ben Pchum" doszło do nalotu.
Szef policji gminy Slakram - Khiev Sortuj - poinformował, że starszy z mnichów od dawna był obserwowany na podstawie podejrzeń o wykraczanie przeciwko doktrynie buddyjskiej. W 2012 roku został wyrzucony z pagody za złe zachowanie, ale przyjęto go ponownie, po obietnicy szanowania i przestrzegania zasad.
Teraz obaj mnisi zostali zawieszeni w wykonywaniu obowiązków - przyznał Keo Khouy - zwierzchnik mnichów w pagodzie Pur Langka.
....
Ciezka sprawa . Wprawdzie juz raz przysiegal sie sie poprawi ale nic . To jest nalog . Trzeba go wyslac do osrodka leczenia uzaleznien bo juz zadne przysiegi nic nie dadza . Wprawdzie zawsze trzeba wybaczac ale jesli widzimy ze to nic nie da nie mozemy rozbijac wspolnoty . I siac zgorszenia wsrod ludu . Tacy musza sie leczyc . Nalogi to straszna sprawa .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:36, 06 Maj 2015 Temat postu: |
|
|
Svay Pak w Kambodży to prawdziwe piekło na Ziemi. - Rozmawiałam z wieloma ofiarami handlu dziećmi, ale nigdy nie znalazłam się w miejscu, gdzie to się dokonuje każdego dnia, gdzie sprzedają własne dzieci. Kiedy pomyślę, jak bardzo kocham moje... Jeśli oni robią to z własnymi dziećmi, to zrobiliby z absolutnie każdym dzieckiem - opowiada reporterka CNN.
...
Niestety koszmar.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:42, 21 Lip 2015 Temat postu: |
|
|
Kambodża: 20 lat więzienia za udział w proteście opozycji
Sąd w Kambodży skazał 11 członków partii opozycyjnej na kary do 20 lat więzienia za rozruchy podczas antyrządowego protestu, do którego doszło w lipcu ub.r. Werdykt może zaszkodzić kruchemu rozejmowi między rywalizującymi ze sobą siłami politycznymi.
Trzej członkowie Partii Narodowego Ocalenia Kambodży (CNRP) zostali skazani na 20 lat pozbawienia wolności, a ośmiu - na siedem lat. Wyrok dotyczy udziału w demonstracji, podczas której opozycjoniści domagali się otwarcia Parku Wolności. Ten plac w centrum Phnom Penh był jednym miejscem w kraju, w którym wcześniej dozwolone były demonstracje.
REKLAMA
Park Wolności został tymczasowo zamknięty z powodu narastającego oburzenia działaczy i członków związków zawodowych po wyborach parlamentarnych z 2013 roku, których wynik aktywiści kwestionowali.
Szefowa kambodżańskiej organizacji broniącej praw człowieka Licadho, Naly Pilorge, określiła wtorkowe orzeczenie sądu jako wynik "pokazowego procesu". - Jesteśmy wstrząśnięci. To kolejny przykład wykorzystywania przez władzę wykonawczą sądów do zastraszania działaczy politycznych - oceniła.
W połowie lipca ub.r. otwarcia placu domagało się ok. 300 osób. Podczas demonstracji doszło do starć. Siły bezpieczeństwa użyły gazu łzawiącego i biły kijami członków CNRP, którzy obrzucali strażników kamieniami. Rannych zostało kilkanaście osób. Doszło do zatrzymań.
Członkowie CNRP zostali zwolnieni za kaucją w ramach porozumienia pokojowego, które w ubiegłym roku ich ugrupowanie zawarło z Kambodżańską Partią Ludową (PPC) premiera Hun Sena. Dzięki tej umowie opozycja zakończyła bojkot parlamentu. Jednak według agencji Reutera ostatnio pojawiają się sygnały świadczące o rosnącym napięciu w szeregach opozycji.
Eksperci byli sceptycznie nastawieni do tego, jak długo będzie obowiązywało porozumienie.
W ubiegłorocznych wyborach zwyciężyła PPC, zdobywając 68 miejsc w parlamencie. Był to jednak najgorszy wynik partii rządzącej od 1998 roku. Największą niespodzianką było 55 mandatów, znacznie więcej niż wcześniej, dla CNRP. Ugrupowanie poparła miejska klasa średnia, niezadowoleni pracownicy fabryk odzieżowych i rolnicy rozgniewani przejmowaniem gruntów przez władze. CNRP odrzucała wyniki głosowania twierdząc, że podczas wyborów dochodziło do wielu fałszerstw.
Kolejne wybory odbędą się w 2018 roku. Wpływy obecnego premiera Hun Sena, byłego członka Czerwonych Khmerów, który u władzy jest od 1985 r., rozszerzają się na kambodżańskie sądownictwo, biurokrację i wojsko.
...
Za mało było terroru? Jeszcze trzeba?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:41, 13 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Kambodża: sąd nakazał aresztowanie przywódcy opozycji Sama Rainsy
Sam Rainsy - Yoshikazu Tsuno / AFP
Kambodżański sąd nakazał aresztowanie przywódcy opozycji Sama Rainsy'ego, który toczy zażartą walkę z premierem kraju. Nie jest jednak jasne, czy rzeczywiście zostanie aresztowany, chroni go bowiem poselski immunitet.
Rainsy jest szefem Partii Narodowego Ocalenia Kambodży (CNRP) i do przyszłego tygodnia przebywa z wizytą w Japonii i Korei Płd.
REKLAMA
Nakaz aresztowania wydano w związku ze sprawą o zniesławienie i podżeganie wniesioną przez szefa kambodżańskiej dyplomacji Hor Namhonga w 2008 roku. Rainsy w przemówieniu miał go oskarżyć o współpracę z reżimem Czerwonych Khmerów, podczas gdy Namhong był ich więźniem.
Sąd w Phnom Penh skazał Rainsy'ego na dwa lata więzienia. Rainsy złożył apelację, ale przegrał w 2013 r. Wyroku sądu nie wykonano i Rainsy żył nadal na wolności, pełniąc rolę przywódcy swojej partii w parlamencie. Według nakazu aresztowania prawnik Namhonga, Kar Savuth, domagał się wykonania werdyktu sądu.
Biorąc pod uwagę, kiedy wydano nakaz aresztowania Rainsy'ego, decyzja z pewnością pociągnie za sobą pytania o polityczną motywację, ponieważ Rainsy od jakiegoś czasu spiera się z premierem Hun Senem. W czwartek Hun Sen nazwał Rainsy'ego "synem zdrajcy", a wcześniej przywódca opozycji powiedział w Tokio, że wyborcze zwycięstwo liderki opozycji Aung San Suu Kyi w Birmie zwiastuje upadek Hun Sena.
- Nie mogę się uspokoić z powodu tej obrazy przez syna zdrajcy - napisał Hun Sen na Facebooku.
Dziennik "Cambodia Daily" cytuje opozycyjnego parlamentarzystę Eng Chhay Eanga, który powiedział, że nakaz aresztowania ma zatrzymać Rainsy'ego na wygnaniu i pozostawić opozycyjną partię bez przywódcy przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi w 2017 r. i powszechnymi w 2018 r. Eang pyta, dlaczego Rainsy'ego nie aresztowano w 2008 roku, kiedy wrócił z dobrowolnego pięcioletniego wygnania. - Chodzi o sprawę z 2008 r., czemu więc nie aresztowali go, kiedy Rainsy wysiadał z samolotu? - spytał i dodał: "Chcieli pokazać swoją władzę".
Hun Sen sprawuje urząd premiera od trzech dziesięcioleci. Kambodża formalnie cieszy się demokracją, ale jej rząd zastrasza swoich przeciwników. Hun Sen ostrzega przed wojną domową, jeśli opozycja wygra następne wybory, sugeruje, że jego następcy nie zaakceptują takiego wyborczego wyniku.
Stosunki między rządem a opozycją uległy w tym roku pogorszeniu, kiedy opozycja oskarżyła sąsiadujący z Kambodżą Wietnam, z którym rząd w Phnom Penh utrzymuje dobre relacje, o naruszenie terytorium. Antywietnamskie stanowisko przyniosło opozycji wzrost popularności, a rząd zareagował, nasilając zastraszenie partii opozycyjnej na drodze sądowej, korzystając ze swego wpływu na aparat sądowniczy.
...
CO TO MA ZNACZYC?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:23, 03 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Kambodża: 25 lat więzienia dla lekarza za zakażenie wirusem HIV wioski
Yem Chroeum - AFP
Praktykujący jako lekarz na kambodżańskiej wsi mężczyzna, oskarżony o zakażenie wirusem HIV praktycznie wszystkich mieszkańców, został skazany w czwartek na 25 lat więzienia przez sąd na zachodzie kraju.
55-letni Yem Chroeum został uznany za winnego zakażenia ponad 100 mieszkańców odizolowanej wioski, w tym starców i dzieci. Praktykujący bez licencji ministerstwa zdrowia medyk posługiwał się wielokrotnie tymi samymi strzykawkami.
Sąd odstąpił od skazania mężczyzny za morderstwa z premedytacją, za które grozi dożywocie, lecz zdecydował się na zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Adwokat mężczyzny podkreśla, że jego klient uważa się za niewinnego. Twierdził, że nie był świadomy zagrożenia.
Skandal został ujawniony w grudniu 2014 roku. Wcześniej, w listopadzie, wirusa HIV stwierdzono u 74-letniego mężczyzny, jego wnuczki i zięcia. Szybko ustalono, w jaki sposób doszło do zakażeń i ministerstwo zdrowia obiecało ukrócić zjawisko lekarzy praktykujących bez dyplomów.
Niewydolna służba zdrowia w Kambodży, jednym z najbiedniejszych krajów świata, opiera się w znacznej mierze na medykach bez dyplomów przyjmujących pacjentów na wsiach. Proceder rozkwitł po upadku rządów Czerwonych Khmerów (1975-1979), którzy wymordowali dziesiątki intelektualistów, w tym lekarzy.
...
Umeczony kraj.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:15, 13 Gru 2015 Temat postu: |
|
|
Kambodża: 19 osób zmarło po wypiciu skażonego wina ryżowego
Co najmniej 19 osób zmarło w ostatnich tygodniach, a 172 zachorowały po wypiciu skażonego wina ryżowego na północnym wschodzie Kambodży - ogłosiło dzisiaj ministerstwo zdrowia w Phnom Penh. Na razie nikogo nie zatrzymano w związku z falą zatruć.
- Badania laboratoryjne wykazały, że zgony były spowodowane zbyt wysokim poziomem metanolu w winie - oświadczyła rzeczniczka resort Ly Sovann.
Władze prowincji Kratie, której mieszkańcy zaczęli chorować 19 listopada po wypiciu alkoholu, nakazały wszystkim producentom i sprzedawcom wina ryżowego zamknięcie sklepów.
Minister zdrowia Mam Bunheng powiedział, że Kambodżanie nie powinni pić wina ryżowego wyprodukowanego bez zgody władz. Resort zapewnił, że wraz ze Światową Organizacją Zdrowia (WHO) pracuje nad zwiększeniem bezpieczeństwa żywności w kraju.
Wstępnie podejrzewano, że powodem śmierci co najmniej sześciu osób było zjedzenie psiego mięsa. Jednak według ministerstwa testy wykazały, że zgony spowodowane były spożyciem wina ryżowego.
W 2010 roku 17 Kambodżan zmarło w prowincji Kampong Cham w środkowej części kraju po wypiciu wina ryżowego z butelki po środku chwastobójczym.
Masowe zatrucia pokarmowe nie są rzadkością w Kambodży, gdzie wiele do życzenia pozostawiają warunki sanitarne, zwłaszcza na terenach wiejskich. Pod koniec 2014 roku ponad 280 osób zatruło się po zjedzeniu makaronu na przyjęciu weselnym.
...
Niestety koszmar.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:47, 17 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
RMF 24
Fakty
Świat
Sąd Najwyższy w Kambodży rozwiązał główną partię opozycyjną
Sąd Najwyższy w Kambodży rozwiązał główną partię opozycyjną
Wczoraj, 16 listopada (21:4
Sąd Najwyższy Kambodży rozwiązał główne opozycyjne ugrupowanie polityczne, Partię Narodowego Ocalenia Kambodży (CNRP), torując autorytarnemu premierowi Hun Senowi drogę do kolejnej wygranej w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych.
Budynek Sądu Najwyższego w Phnom Penh
/MAK REMISSA /PAP
Sąd zakazał 118 członkom CNRP prowadzenia działalności politycznej przez okres pięciu lat. Partia utraci również kontrolę w radach, którą uzyskała dzięki wygranej w czerwcowych wyborach lokalnych.
Mamy do czynienia ze śmiercią demokracji w Kambodży - ocenił Phil Robertson z organizacji Human Rights Watch.
6 października rząd zwrócił się do Sądu Najwyższego o rozwiązanie CNRP, która została oskarżona o spisek przejęcia władzy z pomocą Stanów Zjednoczonych po tym, gdy 3 września aresztowano jej lidera Kema Sokhę.
Sokha został oskarżony o zdradę i szpiegostwo na rzecz USA; grozi mu od 15 do 30 lat więzienia. Po tym aresztowaniu prawie połowa opozycyjnych deputowanych zbiegła za granicę.
Żądając rozwiązania CNRP, zespół adwokatów reprezentujących rząd wykorzystał te same rzekome dowody co w aferze szpiegowskiej, której bohaterem jest Kem Sokha.
CNRP odniosła sukces w czerwcowych wyborach lokalnych, co zaniepokoiło władze centralne, rządzące Kambodżą od upadku reżimu Czerwonych Khmerów. Rząd obawiał się dalszych sukcesów tego opozycyjnego ugrupowania w przyszłorocznych wyborach parlamentarnych.
W przemówieniu telewizyjnym premier Hun Sen powiedział, że wybory odbędą się w "normalnym trybie".
CNRP odrzuca wszelkie oskarżenia, mówiąc, że są one motywowane politycznie. Ugrupowanie nie wysłało na czwartkową rozprawę swych prawników. Demokracja została postawiona przed sądem i przegrała - powiedział zastępca Kema Sokhy, Mu Sochua, który uciekł z kraju w obawie przed aresztowaniem. Społeczność międzynarodowa musi wypełnić swoje zobowiązania wobec demokracji, praw człowieka i wolności. Sankcje są najlepszą dźwignią do negocjacji w sprawie wolnych, uczciwych wyborów z udziałem wszystkich stron - dodał
Zachód potępił aresztowanie Kema Sokhy i zaapelował o jego uwolnienie, Hun Sen cieszy się jednak poparciem Chin, które jako największy darczyńca Kambodży - jednego z najbiedniejszych krajów Azji Południowo-Wschodniej - są dla kambodżańskiego rządu bardzo cennym sojusznikiem.
...
Tam juz ,,dobra zmiana" widze osiagnela wszystkie cele.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:38, 30 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Turyści aresztowani za "pornograficzny taniec". Grozi im rok więzienia
Dzisiaj, 30 stycznia (05:19)
10 zagranicznych turystów zostało aresztowanych w Kambodży za nieprzystojny taniec i robienie zdjęć o charakterze pornograficznym.
/CAMBODIA NATIONAL POLICE /PAP/EPA
/CAMBODIA NATIONAL POLICE /PAP/EPA
Aresztowani to 5 Brytyjczyków, dwóch Kanadyjczyków, Norweg, Holender i obywatel Nowej Zelandii: 8 mężczyzn i dwie kobiety. Zostali zatrzymani przez policję, która wkroczyła do willi w Siem Reap, gdzie właśnie w najlepsze trwała zabawa.
W sumie zatrzymano 90 cudzoziemców, ale tylko 10 z nich usłyszało zarzuty, reszta po pouczeniu została wypuszczona na wolność.
Dowodem w sprawie są zdjęcia, zrobione w trakcie zabawy. Widać na nich młodych ludzi, tarzających się w ubraniu po podłodze w tańcu, który przypominał kopulację.
/CAMBODIA NATIONAL POLICE /PAP/EPA
/CAMBODIA NATIONAL POLICE /PAP/EPA
Kambodżańska policja uznała, że zdjęcia mają charakter pornograficzny.
Młodym ludziom w wieku od 19 do 35 lat grozi nawet rok więzienia. W oczekiwaniu na proces mogą spędzić w areszcie nawet 6 miesięcy - pisze Sky News.
(j.)
...
Zachowywali sie pewnie debilnie. Ale zaraz do wiezienia?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|