Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Ukraina drugi pomarańczowy bunt młodych !
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 126, 127, 128 ... 171, 172, 173  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:46, 08 Lut 2018    Temat postu:

Jelcz-Laskowice: Ukraińscy uczniowie wyrzuceni ze szkoły [przegląd prasy]
Luty 8, 2018redakcja

Kilkunastu ukraińskich nastolatków zostało skreślonych z listy uczniów Zespołu Szkół im. Jana Kasprowicza w Jelczu-Laskowicach. Wracająca po feriach do Polski młodzież została zatrzymana na granicy. Nastolatkom nie pozwolono wjechać do naszego kraju. Dyrekcja szkoły przekonuje, że inaczej postąpić nie mogła – informuje Gazeta Wrocławska.



Grupa ukraińskich nastolatków uczyła się od września ubiegłego roku w jelczańskim gimnazjum i liceum, w klasach mistrzostwa sportowego. Do Jelcza-Laskowic zostali sprowadzeni z inicjatywy Roberta Paduli, prezesa klubu piłki ręcznej LKPR Moto-Jelcz Oława. Nastolatkowie uczyli się w sportowych klasach i mieszkali w internacie.

...

O co chodzi? Wiezi maja sie zaciesniac a nie zrywac!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:44, 08 Lut 2018    Temat postu:

W 2017 roku zatrudniono o 36 proc. Ukraińców więcej
Komentarze: 905
Dzisiaj, 8 lutego (12:44)
W 2017 roku zostało wydanych ponad 1,8 mln oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy cudzoziemcowi, o 39 proc. więcej niż w poprzednim roku - wynika z danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
UDOSTĘPNIJ

Ukraina nie zaspokoi naszego rynku pracy! /©123RF/PICSEL
Aż 94 proc. wszystkich oświadczeń dotyczyło obywateli Ukrainy, na których zapotrzebowanie wzrosło o 36 proc. r/r. Popularność pracy w Polsce wśród Ukraińców oraz ich łatwa aklimatyzacja, zachęciły pracodawców do szukania kadry również w innych państwach.
W 2017 roku wydano o 148 proc. r/r więcej oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy obywatelom Białorusi.
REKLAMA

- Ukraińcy, ze względu na bliskość kulturową i językową, stanowią dla pracodawców w Polsce, którzy mierzą się z pogłębiającymi się deficytami kadrowymi, obecnie podstawowy ratunek. Świadczy o tym rosnące zapotrzebowanie. Z roku na rok wydawanych jest więcej oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy naszym wschodnim sąsiadom - mówi Krzysztof Inglot, Prezes Zarządu Personnel Service.
W jakich branżach pracują Ukraińcy?
Pracownicy z Ukrainy w 2017 roku najczęściej pracowali w rolnictwie - aż 303 tys. Jednak w porównaniu rok do roku zapotrzebowanie na nich w tym sektorze zmalało o 9 proc.. Wielu Ukraińców znalazło zatrudnienie w przetwórstwie przemysłowym - 217 tys., +38 proc. r/r.
Natomiast w budownictwie, gdzie w ubiegłym roku pracowało 214 tys. Ukraińców, wzrost rok do roku wyniósł 34 proc.. Co istotne, większość Ukraińców zatrudniona była w ramach umowy o pracę (ok. 948 tys.) oraz umowę zlecenie (ok. 419 tys.).
Warto odnotować, że w zestawieniu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej dominują agencje zatrudnienia, które złożyły aż 676 tys. oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy obywatelom Ukrainy.
Po pracownika na Białoruś
W związku z rosnącym zapotrzebowaniem na kadrę, pracodawcy zaczęli rozglądać się za możliwością zatrudnienia pracowników również z innych krajów niż Ukraina.
Wyróżnia się tutaj Białoruś. W 2017 roku liczba oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy obywatelom Białorusi wzrosła dwuipółkrotnie w porównaniu do 2016 roku (23 tys. w 2016 vs. 58 tys. w 2017).
- Zarobki na Białorusi są wyższe niż na Ukrainie, nadal jednak niższe niż w Polsce. To powoduje, że Białorusini decydują się na emigrację zarobkową właśnie do naszego kraju. Natomiast polscy pracodawcy zaczynają po nich sięgać, bo podobnie jak Ukraińcy są nam bliscy kulturowo - mówi Krzysztof Inglot.
Pobierz darmowy: PIT 2017
Cudzoziemcy coraz chętniej chcą się osiedlać w Małopolsce.
W ubiegłym roku złożono ponad 52 tysiące wniosków o zezwolenie na pobyt i pracę. Dla porównania w 2010 roku było to niecałe 6 tysięcy. Najczęściej aplikacje składają Ukraińcy ale nie brakuje też obywateli Białorusi, Chin czy Stanów Zjednoczonych.
Część z nich decyduje się na założenie tutaj własnej firmy. Są to często nowoczesne branże na przykład związane z innowacyjnymi technologiami, IT czy przetwórstwem - mówi Adam Spyra, dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie.
Jak dodaje w skali kraju region wydaje 52 procent zezwoleń dla cudzoziemców z wysokimi kwalifikacjami czyli tzw. niebieskie karty. "Wielu z nich zostaje tutaj na dłuższy okres czasu lub nawet na stałe"- dodaje Adam Spyra.
Cudzoziemcy osiedlają się obecnie we wszystkich powiatach Małopolski. Zezwolenia na pobyt i pracę są wydawane na okres do 3 lat.
IAR

...

Calkowity brak roznic kulturowych. Nie czujasie cudzoziemcami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:17, 09 Lut 2018    Temat postu:

Polaka na Ukrainie zmusili do wywieszenia banderowskiej flagi, którą...

Polak, który przyjechał na wypoczynek, ściągnął z domu wypoczynkowego flagę OUN-UPA. Właściciel zmusił go do odwieszenia jej na miejsce, grożąc mu pobiciem przez weteranów z Donbasu. Nagranie ze zdarzenia bije rekordy popularności w sieci.

...

Nazizm tam istnieje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 8:53, 10 Lut 2018    Temat postu:

Polacy pobili Ukraińca, a siekierą chcieli wyważyć drzwi. Jest wyrok
Piotr Kaszuwara | Utworzono: 2018-02-09 08:10 | Zmodyfikowano: 2018-02-09 08:13 A|A|A

fot. Piotr Kaszuwara
Bezwzględne więzienie za pobicie Ukraińca. Sąd Okręgowy w Świdnicy skazał na rok i dwa miesiące więzienia 22-letniego Patryka S.
Młody mężczyzna we wrześniu 2017 roku w Żarowie wraz ze swoim ojcem Mirosławem S., dotkliwie pobił Dymitra D., obywatela Ukrainy, zdaniem sądu pierwszej instancji - z powodu jego narodowości. W toku śledztwa ustalono ponadto, że Polacy mieli także obrażać i grozić dwóm kobietom, również Ukrainkom, które były znajomymi pokrzywdzonego mężczyzny.

Do pobicia doszło na klatce schodowej na jednym z osiedli w Żarowie. Wracającego do domu Ukraińca bez powodu zaatakował Patryk S. wraz ze swoim ojcem. Obrażali jego i jego koleżanki, straszyli i ostatecznie pobili Dymitra D.

Ukraińcowi udało się wyrwać napastnikom i uciec do wynajmowanego mieszkania. Wtedy Patryk S. wziął siekierę i uderzając w drzwi, próbował dostać się do środka.

Jak czytamy w oświadczeniu Prokuratury Okręgowej w Świdnicy, Mirosław S. został skazany na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na 2 lata. Z ustaleń sądu wynika bowiem, że Mirosław S. podczas zdarzenia pełnił rolę drugorzędną. Nie znieważał pokrzywdzonych i im nie groził.

Akt oskarżenia do sądu w tej sprawie skierowała Prokuratora Rejonowa w Wałbrzychu. Wyrok nie jest prawomocny.

...

To ojciec byl najgorszy. Widzimy ze nie ma zadnej tolerancji dla bandytow. Bandzior to nie Polak.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:47, 10 Lut 2018    Temat postu:

Uczniowie z Ukrainy wyrzuceni ze szkoły. Zatrzymano ich na polskiej granicy
GŁOSUJ
GŁOSUJ
PODZIEL SIĘ
265
Ukraińscy nastolatkowie zostali skreśleni z listy uczniów w szkole w Jelczu-Laskowicach (woj. dolnośląskie). Strażnicy graniczni nie wpuścili ich do Polski, kiedy próbowali wrócić z ferii.

Pochodzący z Ukrainy uczniowie chodzili do gimnazjum i liceum w jelczańskej szkole. W czasie, gdy byli na feriach, dyrektor postanowiła skreślić ich z listy uczniów. Przez to zostali zatrzymani na granicy z Polską - informuje portal gazetawroclawska.pl.


- To skandal. Nie wiem, dlaczego młodzież została w taki sposób potraktowana. Oni nie powinni zostać wyrzuceni - mówi Robert Padula, prezes klubu sportowego, który sprowadził nastolatków do Polski.

Za Ukraińcami murem stoją inni uczniowie i ich rodzice. - Dla nas najważniejszą rzeczą jest bezpieczeństwo uczniów i opieka, którą muszą mieć - wyjaśnia starosta powiatu oławskiego Zdzisław Brezdeń.


Dyrektor szkoły dodaje, że nastolatkowie nie mieli prawnego opiekuna, który by się nimi zajmował. - Według mnie wydarzenia mogły się potoczyć zupełnie inaczej. Wystarczyły tylko chęci - komentuje Walentyna Voronka, która zgłosiła się na opiekuna.

Sprawą zainteresowało się kuratorium i ukraiński konsulat, którzy będą wyjaśniać sprawę.


REKLAMA
Źródło: gazetawroclawska.pl.

...

Opiekun jest wjec wracaja! Bezmyslni urzedasi!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 18:39, 11 Lut 2018    Temat postu:

W strachu przed matką urodziła dziecko na balkonie, następnie je zadźgała i wyrzuciła do śmieci


30-latka z Mikołajewa pozbawiła ze szczególnym okrucieństwem życia nowo narodzone dziecko. Ukrainka urodziła dziecko na balkonie, zadźgała je, a następnie wyrzuciła do kosza na śmieci.



Morderstwem z 7 lutego są wstrząśnięci mieszkańcy Mikołajewa. W kontenerze znaleziono zwłoki noworodka. Przybyli na miejsce śledczy odnotowali liczne rany kłute oraz ślady duszenia.

Zatrzymana w sprawie 30-latka zeznała, że ukrywała przed wszystkimi ciążę, bo jak stwierdziła „bałam się reakcji matki”. Dziecko urodziła nocą na balkonie, by nikogo z domowników nie obudzić — między innymi dwójki swoich dzieci. Nowo narodzone dziecko zostało ugodzone 22 razy nożyczkami, a następnie duszone i na koniec wyrzucone do osiedlowego kontenera (!).

W czasie przesłuchania obywatelka Ukrainy zeznała, że morderstwa dokonała w obawie przed reakcją matki na jej kolejne dziecko. Za popełniony czyn na noworodku, 30-latce grozi nawet dożywocie.

...

Koszmar.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:59, 12 Lut 2018    Temat postu:

10 milionów Ukraińców odwiedziło Polskę w 2017 roku

Fotorzepa/ Witalij Hrabar
qm

Prawie 26,5 miliona Ukraińców wyjechało za granicę w 2017 roku. Zdecydowana większość z nich podróżowała w ramach prywatnych wyjazdów. Niemal 10 milionów z tej liczby za cel swojej podróży wybrało Polskę.
Informacje dotyczące liczby wyjazdów opublikowały służby statystyczne Ukrainy, powołując się na dane Państwowej Straży Granicznej.

Polska jest zdecydowanym liderem, jeśli chodzi o cel podróży Ukraińców. Nasz kraj odwiedziło w 2017 roku 9,9 miliona osób z 26,5 mln wszystkich, którzy wyjechali za granicę. Polska dystansuje w tej statystyce Rosję (4,3 miliona wyjazdów) i Węgry (3,1 mln).
Wielu Ukraińców podróżuje także do Mołdawii (1,68 mln), Białorusi i Tucji (po 1,2 mln) oraz Rumunii (ponad 1 mln). Najmniej popularne destynacje to Tadżykistan (10 osób), Wyspy Pitcairn, Mali, Kirgistan i... Norwegia (siedem osób) oraz Irak, Kanada i Korea Południowa (jedna osoba).
Ukraińcy w 2017 roku odwiedzili łącznie 71 krajów.
Wcześniej agencja UNIAN informowała, że Ukrainę odwiedziło w 2017 roku 14 milionów obcokrajowców, wśród których prym wiedli Mołdawianie (4,4 mln), Białorusini (2,7 mln) i Rosjanie (1,4 mln). Ukrainę odwiedziło też 1,1 miliona Polaków.
W styczniu polskie ministerstwo spraw zagranicznych informowało, w odpowiedzi na zapytanie korespondenta Ukrinform, że polskie instytucje konsularne na Ukrainie wydały w ubiegłym roku ponad 1,15 miliona wiz dla Ukraińców. 11 czerwca 2017 roku został zniesiony obowiązek posiadania wiz przez obywateli Ukrainy podróżujących do Unii Europejskiej. Ukraińcy nadal muszą uzyskać wizę tylko jeśli chcą w Polsce pracować.

...
Na 26,5 mln tylko 4,3 do Rosji! 10 mln do Polski! A jesli policzyc inne kraje jak Wegry Rumunia sprawa jest jasna. Widzimy w jakim regionie znajdujesie Ukraina i czego chca ludzie! Zadnej tam Azji stepow i kozactwa i tego typu ruskich atrakcji. Najbardziej to chca miec jak w Polsce a Wegry sa przeciez tez do Polski podobne cywilizacyjnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:22, 12 Lut 2018    Temat postu:

Ukrainka dostała wylewu. Pracodawca zostawił ją na ulicy

Nielegalnie pracująca obywatelka Ukrainy, dostała wylewu tuż obok zakładu pracy. Pracodawca wywiózł ją i położył na ławce przy ulicy. Na policję zadzwonił, że znalazł pijaną osobę.

...

Nie jest rozowo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:03, 14 Lut 2018    Temat postu:

Ukraina: Zdewastowano pomnik UPA. Pomalowano go na biało-czerwono

Nieznani sprawcy zdewastowali w Charkowie pomnik Ukraińskiej Armii Powstańczej, który pomalowano polskimi barwami.

...

Widac ze Ruscy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:20, 15 Lut 2018    Temat postu:

Antypolski plakat wywieszony na budynku konsulatu RP w Kijowie

Na budynku konsulatu RP w Kijowie umieszczono w środę plakat mówiący o zbrodniach Polski wobec Ukrainy. Plakat zawiesili członkowie prawicowej organizacji Czarny Komitet, którzy oświadczyli, że Polska narzuca Ukrainie własną wizję historii.

...

Historia to nie wizje lecz fakty. Jak ktos ma wizje ze w Auschwitz byl kurort wypoczynkowy to trzeba do psychiatry. Tak samo wizja dobrej upa...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:15, 16 Lut 2018    Temat postu:

Londyn oskarża Moskwę o cyberatak na Ukrainę
By Michał Strzałkowski | EurActiv.pl 15-02-2018 (updated: 15-02-2018 )
Komputer zaatakowany wirusem typu ransomware, źródło Flickr
Komputer zaatakowany wirusem typu ransomware, źródło Flickr

Comments Print
Brytyjski wiceminister spraw zagranicznych oskarżył Rosję o przygotowanie ubiegłorocznego hakerskiego ataku na ukraińskie sieci komputerowe za pomocą oprogramowania typu „ransomware”, które szyfruje zaatakowany sprzęt i żąda okupu za odzyskanie danych. Cyberatak uderzył przede wszystkim w Ukrainę, ale także w te państwa, gdzie większa część firm prowadziła interesy ze spółkami ukraińskimi. Złośliwy wirus rozprzestrzeniał się bowiem poprzez aktualizację aplikacji do rozliczania ukraińskich podatków i faktur.


Wirus o nazwie NotPetya (znany także jako ExPetr) aktywował się w czerwcu 2017 r. Był on uaktualnioną wersją wirusa Petya, znanego już wcześniej – od marca 2016 r. Atak polegał na zaszyfrowaniu tysięcy komputerów. Za ich odblokowanie przestępcy chcieli otrzymać okup. Jeśli ofiara nie zareagowała w wyznaczonym czasie, klucz szyfrujący był niszczony, a dane przepadały bezpowrotnie. Podobny schemat wykorzystywał jeszcze jeden słynny wirus typu „ransomware” – WannaCry.

O ile WannaCry i Petya atakowały w wielu miejscach na świecie, o tyle NotPetya uderzył głównie w Ukrainę, a przede wszystkim w tamtejszy system bankowy, elektrownie i ciepłownie, telekomunikację, administrację rządową, a nawet metro w Kijowie. Sparaliżowanych zostało także część komputerów monitorujących skażenie radioaktywne w nieczynnej już elektrowni atomowej w Czarnobylu. Na świecie zarejestrowano tylko pojedyncze ataki wirusa NotPetya, we Francji, Niemczech, Rosji, Wielkiej Brytanii czy Polsce. Ucierpiały komputery należące do firm, które prowadzą działalność biznesową na Ukrainie. Złośliwe oprogramowanie rozprzestrzeniało się bowiem za pomocą aktualizacji do aplikacji MeDoc służącej do wystawiania faktur i rozliczeń podatkowych na Ukrainie. Eksperci ds. cyberbezpieczeństwa podejrzewają jednak, że żądania okupu były tylko przykrywką dla prawdziwego celu ataku hakerów. Mogło chodzić albo o sparaliżowanie ukraińskich systemów komputerowych, albo kradzież z nich cennych danych.

Nazywana potocznie The Doughnut, czyli Pączkiem nowoczesna siedziba GCHQ w Cheltenham w Wielkiej Brytanii, źródło Flickr
Jeden z szefów brytyjskiego cyberwywiadu oskarżył Rosję o ataki hakerskie

Chodzi o przypadki ubiegłorocznych ataków na brytyjskie media oraz sektory energetyczny i telekomunikacyjny. Rosyjska ambasada w Londynie odrzuciła w imieniu Moskwy te zarzuty.

Oskarżenia w kierunku Rosji skierował Ciaran Martin, dyrektor wykonawczy Narodowego Centrum Cyberbezpieczeństwa (NCSC), które podlega Centrali Łączności Rządowej …

Brytyjski MSZ wskazuje na Rosję
Brytyjski rząd opublikował wczoraj (15 lutego) oświadczenie w sprawie wirusa NotPetya, w którym odpowiedzialność za ten cyberatak przypisano Rosji. Przede wszystkim wskazano na rosyjską armię. Autor oświadczenia, brytyjski wiceminister spraw zagranicznych Lord Tariq Ahmad wyjaśnił, że upublicznienie tych podejrzeń to wyraz braku zgody Wielkiej Brytanii i jej sojuszników na „szkodliwą działalność w cyberprzestrzeni”. „Ten hakerski atak pokazał brak szacunku dla ukraińskiej suwerenności. Zakłócił też działanie wielu instytucji w całej Europie. Straty można liczyć w setkach milionów funtów. Kreml postawił się w bezpośredniej opozycji wobec Zachodu, ale to nie jest jedyna możliwa droga. Wzywamy Rosję, aby zrealizowała swoje zapewnienia o byciu odpowiedzialnym członkiem społeczności międzynarodowej, a nie próbowała ją potajemnie osłabiać” – oświadczył Lord Ahmad.

Brytyjski dyplomata dodał też, że Londyn ma zamiar „identyfikować, ścigać i reagować na szkodliwą aktywność w cyberprzestrzeni niezależnie od jej źródeł oraz wzmacniać skoordynowane wysiłki międzynarodowe na rzecz utrzymania wolnego, otwartego i bezpiecznego internetu.”

Rosja skrytykowała oświadczenie MSZ Wielkiej Brytanii i zdecydowanie zaprzeczyła oskarżeniom. „Oceniamy, że te deklaracje są pozbawione dowodów i bezpodstawne. Owe zarzuty to ciąg dalszy >>kampanii rusofobii<< prowadzonej w niektórych państwach zachodnich” – powiedział rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow.

Theresa May, źródło Flickr
Theresa May: Rosja to zagrożenie dla europejskiego porządku

Brytyjska premier zarzuciła Moskwie, że miesza się w wewnętrzną brytyjską politykę, a stosując dezinformację wpływa na sytuację polityczną w Europie i prowokuje niezgodę wewnątrz europejskich społeczeństw. Zwróciła się też bezpośrednio do prezydenta Rosji, do którego zaapelowała o „podążanie inną ścieżką …

Minister obrony też ostrzega przed Rosją
Stanowisko brytyjskiego MSZ to nie jedyne w ostatnich tygodniach oskarżenia wobec Rosji o prowadzenie przeciw innym krajom wrogich działań w cyberprzestrzeni. Pod koniec stycznia minister obrony Gavin Williamson ostrzegł w wywiadzie dla dziennika „Daily Telegraph”, że Moskwa „przeanalizowała już brytyjską infrastrukturę energetyczną pod kątem ataku, który mógłby w efekcie spowodować śmierć tysięcy brytyjskich obywateli.” Dodał też, że świat „wszedł w epokę nowego typu działań wojennych, na które składa się niszczycielska i śmiertelnie niebezpieczna mieszanka konwencjonalnej siły oraz szkodliwych cyberataków.”

„Rosyjski plan to nie przeprowadzenie lądowania w południowej zatoce przy Scarborough lub na plaży w Brighton, ale myślenie o tym, jak możemy najbardziej zaszkodzić Wielkiej Brytanii: uderzyć w jej gospodarkę czy przerwać działanie infrastruktury. To może spowodować tysiące, tysiące, tysiące śmierci” – powiedział Williamson. Moskwa również wtedy uznała te wypowiedzi za „niedorzeczne”. Rzecznik rosyjskiego Ministerstwa Obrony Igor Konaszenkow określił wypowiedzi brytyjskiego ministra jako „skecz godny Monty Pythona”. Oskarżył też Williamsona o straszenie brytyjskiego społeczeństwa, aby doprowadzić do zwiększenia budżetu swojego resortu.

...

To sa Ruscy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:36, 17 Lut 2018    Temat postu:

Nie mógł się ruszać z bólu, szef dał mu aspirynę. Tak traktujemy pracujących w Polsce Ukraińców
Agata Kalińska
Druga edycja Polskiego Marszu Solidarnosci z Ukrainą w maju 2015 r. w Warszawie FOT: KAROL SEREWIS/ EASTNEWS
Druga edycja Polskiego Marszu Solidarnosci z Ukrainą w maju 2015 r. w Warszawie
Spadł z drabiny i o mało nie złamał kręgosłupa. Szef miał dla niego tylko tabletkę przeciwbólową. Tak właśnie wyglądają relacje pracowników z Ukrainy z zatrudniającymi ich Polakami. Historia kobiety zostawionej na mrozie to jeden z bardzo wielu takich przypadków.

Polska od kilku dni żyje historią Oksany, 43-letniej Ukrainki, która dostała wylewu. Pracodawca nie wezwał od razu karetki, tylko po dłuższym czasie wywiózł ze swojego gospodarstwa i zostawił na ławce. Dopiero wtedy wezwał pomoc.

Cofnijmy się do połowy stycznia. Magiel zmiażdżył rękę 28-letniej Alony. - Nie było szkolenia BHP. Była ciężka praca 12 godzin dziennie w pralni, za 10 zł na godzinę. Kiedy magiel zmiażdżył rękę mojej żony okazało się, że tylko ona jest winna - mówił Wirtualnej Polsce zrozpaczony Andrej Romanenko, mąż okaleczonej kobiety.

Alonie amputowano rękę powyżej łokcia. Czeka ją jeszcze seria zabiegów. Oksana może nigdy nie odzyskać sprawności sprzed wylewu. Dwa tragiczne wypadki w ciągu kilku tygodni. Co się dzieje na polskim rynku pracy?

Zobacz też: Siostra opowiada o wypadku Oksany


Pocięta ręka, aspiryna na kręgosłup
W obu przypadkach czynności prowadzi prokuratura. Jest jednak mnóstwo przypadków, które do organów ścigania nigdy nie trafiają. Co nie znaczy, że ich nie ma.

Przykład? Pracodawca ze Śląska nie rozliczył się ze ściągniętymi z Ukrainy pracownikami oraz zostawił ich bez grosza i bez dachu nad głową w Wigilię. - Pomagaliśmy im. Ale oni wcale nie chcieli on nas pieniędzy. Oni chcieli mieć pracę, żeby samodzielnie móc zarobić na swoje utrzymanie - mówi money.pl Uliana Worobec, mieszkająca w Polsce dziennikarka i administratorka serwisu pracadlaUkrainy.pl.

Portalem administruje od dwóch lat. Dlatego przykładami, jak pracodawcy traktują ukraińskich pracowników, może sypać jak z rękawa.


- Na początku to miało być jedynie miejsce kojarzące potencjalnych pracodawców z potencjalnymi pracownikami. I nic poza tym. Z czasem się jednak okazało, że pracownicy w trudnej sytuacji, którzy nie mieli gdzie szukać pomocy, zaczęli się zwracać właśnie do nas. Na przykład człowiek stoi kilka godzin na dworcu i nie wie co robić, bo pracodawca, który miał po niego przyjechać się, nie zjawił. Zwracali się do nas o pomoc, bo nie dostali wypłaty, albo zostali oszukani. Okazało się, że takich przypadków jest bardzo, bardzo dużo - mówi.

Przypomina sobie sprawę z nieuczciwym pośrednikiem, który szukał pracowników z Ukrainy do warszawskich restauracji. Jedna z takich pracownic stłukła szklankę. - To się przecież zdarza. Ale stłukła tak nieszczęśliwie, że mocno poraniła sobie dłoń. Okazało się, że nie ma ubezpieczenia. Właśnie przez tego nieuczciwego pośrednika. W szpitalu opatrzono jej ranę - to nie jest tak, że zostawiono ją bez pomocy. Ale nie można już było przeprowadzić potrzebnej operacji. W efekcie ręka do dziś nie jest w pełni sprawna, a kobieta ma wielką bliznę. Wróciła na Ukrainę, nie chce już nigdy pracować w Polsce - opowiada Uliana.

Kolejny przykład. Na budowie chłopak spadł z drabiny. Na budowach ogólnie wypadków jest dużo i mogą się przydarzyć tak samo Polakom, Ukraińcom, jak i wszystkim innym pracownikom. Jednak ten akurat upadł tak nieszczęśliwie, że uszkodził sobie kręgosłup. - Nie mógł się ruszyć. Pracodawca kazał mu wziąć taksówkę i jechać do domu. Dopiero późnym wieczorem do niego przyjechał i wie pani co? Dał mu analginę. Chłopak nie może się ruszać, a dostaje tabletkę od bólu. Później podczas badań okazało się, że bardzo mało brakowało, a złamałby ten kręgosłup - wspomina Uliana. Analgina to środek podobny do naszego Apapu.

Ukraińca zatrudnię
Polski rynek pracy i ogólnie gospodarka w dużym stopniu jest uzależniona od pracowników ze Wschodu. Pisaliśmy o tym wielokrotnie w money.pl. Według danych Ministerstwa Rodziny Pracy i Polityki Społecznej, na koniec 2017 roku wystawiono 1,82 mln oświadczeń o zamiarze powierzenia pracy cudzoziemcom, z czego 1,71 mln dla Ukraińców, 58 tys. dla Białorusinów i 31 tys. dla Macedończyków. Mimo to na koniec ub.r. było 67 tys. wolnych miejsc pracy, czyli o 4 tys. więcej niż rok wcześniej.

- Problem demograficzny istnieje i nie rozwiąże go sam program 500+. Jeśli nie będziemy legalizować pracy Ukraińców i pomagać im osiedlać się na stałe, to oni naprawdę pojadą dalej, na rynek niemiecki, włoski, norweski - wskazywał w rozmowie z money.pl prezes Work Service Maciej Witucki. - Proszę spojrzeć, ilu Ukraińców pracuje dziś na budowach. W Warszawie na placach budowy język ukraiński jest powszechny. Jeśli miałoby się okazać, że ci budowlańcy mogliby wyjechać do pracy w Berlinie, Paryżu czy Rzymie, to stanie nie tylko mieszkaniówka, ale także wielkie inwestycje infrastrukturalne, takie jak budowa dróg czy mostów - dodawał.


Jeśli pracowników z Ukrainy zaczyna w Polsce brakować, to dlaczego nadal traktowani są źle? - Zazwyczaj źle traktują Ukraińców ci, którzy nie wystawili nosa poza swoją najbliższą okolicę i nie znają nic innego. To właśnie oni uważają Ukraińców za obce ciało, że nie wiadomo kto tu przyjechał i nie wiadomo po co - ocenia Uliana Worobec.

- Ale są też pozytywne przykłady. Była sprawa chłopaka, który przyjechał do Polski w sobotę i niemal od razu zmarł. Nie był ubezpieczony, bo jeszcze nie zdążył podjąć pracy. Nie było więc za co sprowadzić ciała na Ukrainę. I tu właśnie pomógł polski przedsiębiorca, który miał go zatrudnić. Dał pieniądze rodzinie. Tak po prostu, z poczucia przyzwoitości - dodaje.

Uliana wskazuje, że w Polsce przebywa około dwóch milionów Ukraińców. Tych, którzy pracują u nas na czarno, właściwie nie sposób policzyć.

...

Tak byc nie moze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:24, 22 Lut 2018    Temat postu:

Lwów: sprzedawcom nakazali mówić tylko po ukraińsku!


Jeśli któryś na widok wycieczki z naszego kraju powita ją po polsku: “Dzień dobry, czym mogę służyć?” – zostanie ukarany grzywną.


Władze miejskie Lwowa wydały rozporządzenie, zgodnie z którym sprzedawcy we wszystkich sklepach w mieście oraz pracownicy zakładów usługowych i urzędnicy muszą rozmawiać z klientami wyłącznie po ukraińsku – donosi z dumą ukraiński portal 112.ua.

Rozporządzenie opublikowane na stronie Rady Miejskiej nosi długi tytuł: “O regulacji języka obsługi obywateli w sferze świadczenia usług, handlu oraz udzielania informacji o towarach i usługach w mieście Lwowie”.


Czytamy w nim, że w języku ukraińskim muszą być od tej pory także wszystkie szyldy, afisze, cenniki, instrukcje obsługi i reklamy. “Jeśli jakaś reklama jest w języku obcym to obok niej musi być umieszczone jej tłumaczenie na język ukraiński o wielkości takiej samej jak oryginał”.

Sprzedawcy, usługodawcy i urzędnicy mają jednak prawo “przejść na język obcy, jeśli klient sobie tego zażyczy i jeśli osoba go obsługująca włada tym językiem”. Innymi słowy: ekspedient, czy kelner nie ma prawa pierwszy odezwać się po polsku, angielsku, czy rosyjsku i może to zrobić dopiero kiedy klient go o to poprosi.


Za złamanie tych zasad ma grozić grzywna z Artykułu 155 Kodeksu Naruszeń Administracyjnych w wysokości do 10-ciu minimalnych pensji, a w przypadku recydywy – do 27-miu minimalnych pensji. Nad przestrzeganiem tego prawa ma czuwać lwowska straż miejska.

Polskość Lwowa i język polski z lwowskich ulic próbowano już w przeszłości wykorzeniać na różne sposoby, ale najwyraźniej nadal się to niezbyt udaje. Przyszedł więc czas na represje administracyjne. To kolejny przyczynek do komediodramatu pod tytułem “Przyjazne sąsiedztwo polsko – ukraińskie”.

Już widzimy “zachwyconych” tym pomysłem sprzedawców, którym zaczną spadać obroty bo będą się bali odezwać do turystów “nie po ukraińsku” oraz wywieszać reklamy i zachęty w obcych językach.

Widzimy, jak w pocie czoła umieszczają na swoich sklepach, restauracjach i hotelach wielkie ukraińskie odpowiedniki szyldów Coca-Cola, McDonald’s, Kentucky Fried Chicken, Wien Hotel, Leopolis Hotel itp. Powodzenia!

Reporters.pl

..

Rejon nazistowski.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:22, 23 Lut 2018    Temat postu:

Nieznani sprawcy zniszczyli tablicę upamiętniającą Jana III Sobieskiego

22 lutego 2018




W Jaworowie koło Lwowa ktoś rozbił umieszczoną na kamieniu tablicę upamiętniającą króla Jana III Sobieskiego.

Policja prowadzi śledztwo w tej sprawie.



Kamień z tablicą stoi w centrum miasteczka. Na tablicy jest informacja w dwóch językach o tym, kim był król i hołd dla Jana III Sobieskiego jako zwycięzcy bitwy pod Wiedniem i „obrońcy Europy”, a także starosty Jaworowa (w miejscu, gdzie stoi obelisk, był myśliwski zamek Sobieskiego). Obok kamienia umieszczona była informacja o tym, że w tym miejscu stanie pomnik Jana III Sobieskiego, który zwyciężył na czele sił polskich i ukraińskich pod Wiedniem nad Turkami.

Miejscowi radni podjęli uchwałę o zbudowaniu pomnika jeszcze w 2013 roku na wniosek lokalnej polskiej społeczności.



– Do zdarzenia doszło w nocy z wtorku na środę. Została o nim poinformowana policja i konsulat RP we Lwowie – powiedziała Zofia Michniewicz z Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Lwowskiej. – Tablica została rozbita, a na ścianie, przy której stoi baner, powieszono ogromny baner w czerwono-czarnych barwach, z portretem Stepana Bandery i napisem: „Na Ukrainie będziemy czcili własnych bohaterów” – relacjonowała Michniewicz.

...

Wielki wladca ktory ocalil cywilizacje. To musialy byc kanalie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:13, 23 Lut 2018    Temat postu:

Biznesmen przez 7 lat więził i gwałcił modelkę

Ukrainka Natasza Serebriy była młodą i naiwną dziewczyną, gdy poznała o 30 lat starszego biznesmena. Wieczysław R. zdobył jej serce troską i uwagą, którą jej poświęcił. Bardzo szybko zamienił jednak jej życie w koszmar. Odciął ją od znajomych i rodziny, a później wywiózł do Turcji. Modelka przez siedem lat była codziennie bita i brutalnie gwałcona. Gdy w końcu trafiła do szpitala była bliska śmierci.

Biznesmen przez 7 lat więził i gwałcił modelkęBiznesmen przez 7 lat więził i gwałcił modelkę5ZOBACZ ZDJĘCIA
Biznesmen przez 7 lat więził i gwałcił modelkę Archiwum prywatne /
PODZIEL SIĘ
Natasza Serebriy miała 18 lat, gdy poznała biznesmena Wieczysław R. Była wówczas obiecującą młodą modelką i marzyła o wielkiej karierze. Podczas pierwszych randek, biznesmen był czuły i szarmancki. Nic dziwnego, że z łatwością zdobył serce Nataszy. Już po miesiąc zaczął jednak terroryzować młodą kobietę.

Za każdym razem mówił, że to jej wina – Powtarzał, że musi mnie na nowo wychować, bo wszystko robię w niewłaściwy sposób – relacjonowała „Moskowskiemu Komsomolcowi". Dodając, że w tamtym okresie była w nim ślepo zakochana i wierzyła, że ma rację – Robiłam wszystko aby mu się przypodobać – wyznała Natasza. Zaczęła marzyć o dziecku. Błędnie sądziła, że ponowne ojcostwo (mężczyzna miał już dorosłego syna) odmieni Wieczysława.

Biznesmen zabronił jej spotykania się z przyjaciółmi i kontaktów z matką. Mówił, że bliscy mają na nią zły wpływ. Gdy była w szóstym miesiącu ciąży, wywiózł ją do Turcji.

Zagranicą biznesmen przestał mieć jakiekolwiek opory przed katowaniem i gwałceniem Nataszy. Pobił ją krótko po porodzie, gdy jeszcze karmiła piersią. Pewnego razu zaczął ją okładać przy swoich partnerach biznesowych. Kobieta nie mogła wychodzić sama z domu ani rozmawiać z sąsiadami. Wieczysław zabrał jej telefon komórkowy i wszystkie dokumenty. Zabronił jej zażywania tabletek antykoncepcyjnych, w rezultacie niedługo po urodzeniu pierwszej córki, ponownie zaszła w ciąże.

Podczas odwiedzin u ojca, jego syn zauważył stan Nataszy i pomógł jej w ucieczce. Zabrał modelkę i dzieci do jej rodziny w Kojowie. Sadysta odnalazł ją jednak i ponownie uprowadził. Zawiózł ją do Moskwy, gdzie przebywała od czerwca 2016 r. do stycznia 2018 r.

Ostatnie trzy miesiące więzienia Natasza opisuje jako prawdziwy horror. Ważyła zaledwie 38 kg, a z powodu gwałtów i bicia dostała krwotoku. W końcu wybłagała Wieczysława aby zabrał ją do szpitala. Tam opowiedziała lekarzom o swoim horrorze i poprosiła ich o pomoc. Ponieważ biznesmen przetrzymywał ich córki na wypadek, gdyby chciała uciec, obmyślili wspólnie intrygę, dzięki której mężczyzna przywiózł dzieci do szpitala. Personel zabrał dziewczynki i wywiózł do ośrodka dla ofiar przemocy, w którym czekała już ich matka.

Kiedy Wieczysław zorientował się, co się stało, uciekł. Obecnie jest poszukiwany przez policję.

..

Trzeba uwazacuwazac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:56, 24 Lut 2018    Temat postu:

Ukraiński IPN: Ponad połowa polskich miejsc pamięci powstała bez pozwoleń

"Instytut sporządził listę pomników i znaków poświęconych historii narodu polskiego w XX wieku na terytorium Ukrainy. Lista zawiera informacje o 323 obiektach, z których 166 nie ma odpowiednich pozwoleń.

...

Nazisci staja sie bezczelni. Nie wspierajmy tego nazistowskiego panstewka niech upadnie w sposob naturalny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:33, 25 Lut 2018    Temat postu:

Internautów zaniepokoił film umieszczony na facebookowym koncie Konrada Falęckiego. Widać na nim, jak robotnicy głazem na wahadle i młotami pneumatycznymi kruszą grube mury obronne twierdzy w Kamieńcu Podolskim na Ukrainie. Rzeczniczka Ambasady Ukrainy w Warszawie nie odpowiedziała nam, czy konieczna była interwencja z użyciem takiego sprzętu, a także, jaki los czeka zabytek.

...

Barbarzynskie metody.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:51, 25 Lut 2018    Temat postu:

[ANALIZA]
GŁOSUJ
GŁOSUJ
PODZIEL SIĘ
OPINIE
Na koniec stycznia zespół identyfikacji zagrożeń Palo Alto Networks Unit 42 odkrył nową rodzinę złośliwego oprogramowania (malware), napisanego z wykorzystaniem platformy programistycznej Microsoft .NET Framework. Sami autorzy nazwali ją VERMIN. Jest to zdalne narzędzie zarządzania, czyli tzw. RAT (Remote Access Tool). Zidentyfikowane zagrożenie jest określane jest też jako zaawansowana wersja złośliwego oprogramowania szpiegującego QuasarRAT. Całe zajście skomentowali dla CyberDefence24.pl Kamil Gapiński z Fundacji Bezpieczna Cyberprzestrzeń i Maciej Ostasz z Fundacji Centrum Analiz Propagandy i Dezinformacji.

Oprogramowanie pobierało dane z zainfekowanych komputerów. Było również w stanie kasować i pobierać pliki, zmieniać nazwy plików i folderów, a także pobierać zapis audio oraz wideo. Zespół Palo Alto Networks dostał informację na ten temat od innego badacza, który przekazał im dokument spreparowany w taki sposób, aby udawać oficjalny komunikat ukraińskiego ministerstwa obrony. Miał on być zainfekowaną przynętą, która po otwarciu instalowała malware'a. W trakcie prac nad identyfikacją złośliwego oprogramowania okazało się, że było ono wykorzystywane od końca 2015 roku. Wiele z ataków nie miało nawet "przynęt" w postaci interesujących dokumentów. Dropper ze złośliwym oprogramowaniem udawał chociażby ikonkę aplikacji do przeglądania dokumentów programu Microsoft Word.


Malware wykorzystywał protokół komunikacyjny do wymiany wiadomości pomiędzy aplikacjami SOAP (Simple Object Access Protocol). Z jego pomocą ustanowiony został zabezpieczony system komunikacji C&C (Command and Control). Po zainfekowaniu oprogramowanie weryfikowało czy w systemie ofiary był zainstalowany język rosyjski. Gdy urządzenie nie było ustawione na język rosyjski, poprzez specjalnie skonstruowaną przystawkę komunikacyjną pozwalającą na analizę, komunikację i instalację oprogramowania w tle (po za interfejsem użytkownika, w sposób w którym nic nie dzieje się na pulpicie), uruchamiano funkcjonalność złośliwego oprogramowania. Część ekspertów zwraca uwagę, że podobne zachowanie może sugerować, że atakujący nie chcieli atakować własnych rodaków. Jest to jednak jedynie teoria.

Aplikacja po zainstalowaniu na danym urządzeniu wykonywała analizę oprogramowania przetwarzając informacje takie jak: nazwę urządzenia, nazwę użytkownika, adres IP i obecność oprogramowania antywirusowego, a następnie wysyłała je na serwer w celu weryfikacji zebranych danych. W momencie gdy analiza tych ostatnich wykazywała zainstalowany program antywirusowy na danym komputerze, nie był instalowany keylogger, tj. oprogramowanie rejestrujące klawisze naciskane przez użytkownika.


Istota ataku
Zdaniem eksperta Fundacji Bezpieczna Cyberprzestrzeń Kamila Gapińskiego całe zajście związane jest z kampanią, którą należy zakwalifikować do zagrożeń typu ATP. "Hakerzy zastosowali znane wcześniej narzędzia, ale wprowadzono tez nowe – autorskie. Sposób ataku, czyli połączenie wyrafinowanych elementów socjotechniki w warstwie dostarczenia pliku oraz zaawansowanej eksploatacji podatności systemów dobrze wpisuje się w tego rodzaju ataki. Dużo do myślenia daje fakt, że zdalne wykonywanie poleceń na zainfekowanych komputerach miało miejsce przez ostatnie dwa lata – czas ten pozwolił na zbudowanie botnetu o stosunkowo dużym potencjale. Z punktu widzenia funkcjonalności malware’u należy odnotować przede wszystkim proces targetowania. Otóż atak jest wyraźnie skierowany na stacje robocze użytkowników posługujących się językiem ukraińskim i rosyjskim. Widać to zarówno w fazie kampanii phishingowej i już podczas próby uruchomienia malware’a na komputerze. Funkcja ta jednak nie działała poprawnie, wiec można podejrzewać, ze ładunek był dopiero w fazie testowania. Niezależnie od tego, cyberprzestępcy, po skutecznym uzyskaniu dostępu do środowiska ofiary, mieli właściwie nieograniczone możliwości w zakresie operacji na systemie".

Jak dodaje ekspert: "materiał dowodowy wskazuje na to ze autorom kampanii zależało na przejęciu i prawdopodobnie eksfiltracji danych z ukraińskich komputerów. Zwróćmy uwagę, że pliki-pułapki, czyli dokumenty tekstowe, są napisane w języku ukraińskim, takie też mają nazwy. Gdyby jednak pominąć kwestie geopolityki czy atrybucji mamy właściwie do czynienia z kampanią jakich dziesiątki w branży cyberbezpieczeństwa".

Eksperci podkreślają przy tym, że ostateczne cele atakujących nie są znane. Podobnie jak na chwilę obecną nie można określić jakie dane i w jakich ilościach zostały wykradzione. Zagraniczni komentatorzy podkreślają jednak, że wszystko wskazuje na to, iż był to skoordynowany atak przeciwko stronie ukraińskiej.


Eskalacja cyberataków na Ukrainie?
Ekspert IT Fundacji Centrum Analiz Propagandy i Dezinformacji Maciej Ostasz podkreśla, że to systematyczne, stałe działania, więc o eskalacji nie może być mowy. Jak twierdzi: "od czasu deklaracji chęci przystąpienia przez Ukrainę do UE, stała się ona buforem komunikacyjnym między Wspólnotą a Azją. Do najważniejszych aspektów z tym związanych należy fizyczna komunikacja drogą lądową oraz translacja kontenerów informacyjnych. Jeżeli chodzi o bufor komunikacyjny to element, który można porównać do właściwości Jedwabnego Szlaku, z tą różnicą że informatyczne zasoby Ukrainy są wykorzystywane do obsługi całego procesu przetwarzania informacji. Tu jedną ze składowych części, jest również integracja i unifikacja danych, przesyłanych od klientów azjatyckich do europejskich – czyli wspomniana wcześniej translacja i dostosowanie do rozwiązań stosowanych w tej części świata".

To często niedoceniany element. Jak zauważa Ostasz: "niejednokrotnie dane te są kluczowe w procesie handlowym, a co za tym idzie, cennym źródłem informacji. Chęć ich pozyskania przez stronę rosyjską jest tu oczywista i ma kilka aspektów. Jednym z nich to chęć pozyskania ważnych informacji i przygotowania ofert handlowych z zaniżonymi cenami w celu przejęcia kontrahentów. Drugi to obniżenie zaufania do usług IT na Ukrainie. Tu trzeba jasno powiedzieć, że ma to na celu przejęcie zleceniodawców oraz doprowadzenie do stagnacji usług IT na ukraińskim rynku. Brak specjalistów w tak ważnej dziedzinie mógłby spowodować kryzys teleinformatyczny w całym kraju".

Bardzo istotny będzie tu jeszcze kontekst całego systemu technologii informacyjno-komunikacyjnych (Information and Communication Technologies, ITC). Zdaniem eksperta, ze względu na wciąż niski stopień zabezpieczeń infrastruktury ITC na terenie Ukrainy oraz fakt znajomości tych rozwiązań technologicznych przez stronę rosyjską, ale również chińską, która stosuje podobne rozwiązania, grupom hakerskim łatwo jest poruszać się w takim środowisku oraz wprowadzać złośliwe oprogramowanie do sieci. "Stąd też taka skala zainfekowanych komputerów złośliwym oprogramowaniem i innymi infekcjami. Mogłoby się to oczywiście zmienić, pojawia się tu jednak pytanie kiedy Ukraina będzie w stanie zainwestować kilkanaście miliardów dolarów w sprawną wymianę krytycznych elementów infrastruktury teleinformatycznej, a oprócz tego skoordynować to z wprowadzeniem radykalnych i restrykcyjnych ustaw dotyczących zarządzania i korzystania z sieci Internet, a co za tym idzie, podejścia do IT na szczeblu administracji publicznej, która jest obecnie najbardziej narażona na straty i utratę informacji".


Wiązałoby się to oczywiście także z licznymi szkoleniami dla pracowników oraz wymianą większości sprzętu w urzędach i budynkach rządowych. Na co zwraca uwagę Ostasz, nie chodzi tylko o komputery, ale również o drukarki i wszystkie stare urządzenia, które posiadają cechy, które obecnie można spotkać w urządzeniach Internetu Rzeczy (IoT). "W przypadku kiedy urządzenie posiada nawet jedną cechę z długiej listy właściwości powinno zostać poddane analizie bezpieczeństwa i w przypadku niespełnienia wymogów wycofane z eksploatacji" – dodaje.

Można też wspomnieć, że w kontekście podobnych działań, istotna jest atrybucja ataku. Środowisko eksperckie podkreśla, że odkryty malware komunikował się z serwerami w domenach ".ru". Jak zauważa Ostasz, nie musi to jednak automatycznie oznaczać, że to działanie Rosjan. Równie dobrze może być to inny podmiot, niż rosyjski.

Czy cyberataki na Ukrainie mogą wpłynąć na cyberbezpieczeństwo Zachodu?
W ocenie Macieja Ostasza eskalacja działań w sferze cyber miałaby wpływ na zachodnie bezpieczeństwo w jednej sytuacji – wykorzystania ukraińskiej infrastruktury do cyberataku na inny kraj lub organizację. Na chwilę obecną nie ma jednak takiego ryzyka – "cyfrowe kanały komunikacyjne z Ukrainą są stale monitorowane w celu uniknięcia takiej sytuacji. Analiza przepływu danych jest realizowana zarówno w protokołach http jak i ftp w Sieci Internet jak i TOR. Oczywiście analizowanie informacji przesyłanych w darknecie nie jest prostym tematem, ale póki co nie ma dużego zagrożenia, aby Ukraina mogła zostać wykorzystana na zasadzie 'konia trojańskiego'".


Jeżeli chodzi o outsourcing zachodnich firm usług i pracowników sektora IT na Ukrainie, to również nie ma większego powodu do obaw – każde państwo stoi przed takimi samymi wyzwaniami i geografia nie ma zbyt dużego wpływu na kwestie ryzyka. „Obecnie rynek IT jest jedną z najdynamiczniejszych gałęzi przemysłu i tu nie ma mowy o opieraniu swoich działań na pojedynczych punktach działalności. Jeżeli dana firma zleca zewnętrznej firmie usługi IT, liczy się z tym że coś może pójść nie tak. Dla poprawienia poziomu bezpieczeństwa stosuje się system kooperacji, co eliminuje takie problemy” – mówi Ostasz.

Jego zdaniem każda firma korzystająca z informatyków z innego państwa musi posiadać odpowiednie zaplecze w swojej infrastrukturze, pozwalające na kontynuowanie określonych procesów. Jeżeli natomiast podobne ryzyko operacyjne nie zawarło takiej możliwości, to oczekuje się na możliwość powtórnego skorzystania z usług lub poszukuje nowych usługodawców. Tak wygląda sytuacja w momencie kiedy usługa IT jest produktem. Jeżeli natomiast produktem jest oprogramowanie lub rozwiązanie cyfrowe zagrożenie może urosnąć do maksimum. "Takim przykładem może być jeden z producentów pendrive’ów, który to na rynek wypuścił ponad milion sztuk zainfekowanych urządzeń. Firma zewnętrzna, która przygotowywała oprogramowanie do pamięci została zaatakowana przez grupę hakerów, która wprowadziła zmiany w oprogramowaniu i zaimplementowała w jego kod złośliwe oprogramowanie. Produkt ten został rozesłany po całym świecie i był sprzedawany, a po jakimś czasie okazało się że infekuje komputery złośliwym oprogramowaniem. Ten przykład pokazuje co mogłoby się stać w przypadku gdy rozwiązania softwareowe zostałyby zmodyfikowane przez osoby trzecie. Problem ten nie dotyczy tylko Ukrainy, ale każdego państwa w którym tworzy się oprogramowanie. Oczywiście w obecnej sytuacji geopolitycznej prawdopodobieństwo takiej infekcji po stronie ukraińskiej jest wysokie, niemniej jednak firmy korzystające z usług zewnętrznych, nauczyły się przez ostatnią dekadę, że każde nowe rozwiązanie, które ma pojawić się na rynku jest testowane w izolowanych warunkach w celu wykluczenia takiej sytuacji".

Jak podsumowuje Ostasz – nie ważne gdzie tworzone jest oprogramowanie. Najważniejszym aspektem jest to, w jaki sposób dane są dystrybuowane oraz jaka jest polityka bezpieczeństwa danego producenta czy dostawcy usług. To od nich zależy skuteczność danego ataku.
...

Ruscy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:08, 27 Lut 2018    Temat postu:

NASZ ZESPÓŁ RUBRYKI EPOKI TEMATY SKLEP

Portal dla tych, którzy wierzą, że przeszłość ma znaczenie. I że historia to sztuka dyskusji, a nie propagandy.


NASZ ZESPÓŁ

RUBRYKI

EPOKI

TEMATY

SKLEP
Strona Główna » Publikacje
Co się stanie z twierdzą w Kamieńcu Podolskim? Ukraińcy „remontują” ją kulą do wyburzania
NEWS | 26.02.2018 | Autor: Aleksandra Zaprutko-Janicka
Twierdza w Kamieńcu Podolskim (fot. enelene, lic. CC0)
fot.enelene, lic. CC0 Twierdza w Kamieńcu Podolskim (fot. enelene, lic. CC0)
Dawna polska twierdza w Kamieńcu Podolskim, znajdująca się obecnie na terytorium Ukrainy, w czasach swojej świetności zyskała mino niezdobytej. W połowie lutego zawaliła się część muru rozsławionych przez „Trylogię” Sienkiewicza fortyfikacji. Ukraińcy prowadzą prace konserwatorskie z użyciem kuli do wyburzeń.

Jak możemy się dowiedzieć z komunikatu prasowego zamieszczonego na stronie Państwowego Muzeum Historycznego w Kamieńcu Podolskim, problem z murami twierdzy zauważono w połowie stycznia. Na prośbę dyrektora placówki utworzono komisję, w skład której weszli przedstawiciele muzeum, specjaliści w zakresie budownictwa i przedstawiciele władz lokalnych.

W ramach prac miała zostać przeprowadzona ekspertyza muru, po czym specjaliści mieli przygotować dokumentację potrzebną do przeprowadzenia prac konserwatorskich. Zawarta została nawet umowa z firmą, która miała się tym zająć. Badanie stanu murów miało nastąpić w dniach 15-16 lutego. Nie zdążono sfinalizować sprawy.

W walentynki, około godziny 17.20, część muru północnego bastionu twierdzy zawaliła się, częściowo uniemożliwiając poruszanie się drogą biegnącą u jego stóp. Jak skomentowała to prezenterka ukraińskiej telewizji „1+1” w materiale poświęconym kłopotom Kamieńca: „Oparła się armii tureckiej i rosyjskiej, ale nie wytrzymała próby czasu”.

Ołeksandr Zaremba, dyrektor placówki, powiedział reporterowi stacji, że nikt nie mógł się spodziewać, że mur się zawali. Jak możemy przeczytać w komunikacie muzeum, 15 lutego rozpoczęły się prace mające na celu ustalenie przyczyn zawalenia, zabezpieczenia miejsca, w którym do niego doszło oraz rozebrania pobliskiego fragmentu murów i przygotowania dokumentacji do przeprowadzenia prac konserwatorskich.

Wyburzanie muru twierdzy kamienieckiej (screen z materiału przygotowanego przez telewizję "1+1")
fot.screen z materiału przygotowanego przez telewizję „1+1” Wyburzanie muru twierdzy kamienieckiej (screen z materiału przygotowanego przez telewizję „1+1”)
Ogromne kontrowersje wzbudza jednak sposób prowadzenia prac zabezpieczających mury. Prowadząca naprawy firma prywatna do prac przy zabytkowej budowli zabrała się z użyciem młotów pneumatycznych, jednak na tym nie poprzestali. W ruch poszedł ciężki sprzęt w postaci dużego dźwigu wyposażonego w kulę do burzenia budynków i koparki, która łyżką rozpruwała zagrożony fragment umocnień.

Wiele osób podejrzewa, że zawalenie spowodował ruch samochodowy przebiegający u stóp muru. Jak twierdzi ks. Alojzy Kosobucki z kamienieckiej parafii św. Mikołaja, brak spoiwa łączącego budulec muru można było zauważyć już od jakiegoś czasu przejeżdżając drogą, jednak miasto nic z tym nie zrobiło.

...

Raczej brak kultury niz jakis spisek. Najtaniej wyburzyc i postawic od nowa z betonu. Niz opukiwac kazdy kamyk czy trzyma. Ale to zabytek i renowacja musi kosztowac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:12, 27 Lut 2018    Temat postu:

"Kierowcy z Ukrainy jeżdżą do oporu i nie znają przepisów". Polscy koledzy nie mają dla nich litości
Mateusz Ratajczak
W Polsce może już być nawet 40 tys. kierowców ze Wschodu. Polacy nie wierzą w ich uprawnienia FOT: KUBA SUSZEK/REPORTER
W Polsce może już być nawet 40 tys. kierowców ze Wschodu. Polacy nie wierzą w ich uprawnienia
Prawdziwa wojna - tak można opisać stosunki polskich i ukraińskich kierowców. Ci pierwsi oskarżają drugich o brak umiejętności, szaleńczą jazdę, a nawet podrabianie dokumentów. I mówią wprost: nasi pracodawcy są tak przyciśnięci, że biorą do pracy, kogo popadnie.
"Praca od zaraz". Tak kończy się większość ofert pracy dla szoferów. Jak wynika z analiz firmy PwC, brakuje w sumie 100 tys. kierowców ciężarówek. W efekcie firmy są gotowe opłacić część szkoleń i badań za kandydata, byle tylko mieć pracownika. Lata temu była to sytuacja niewyobrażalna. Dziś przedsiębiorcy ratują się głównie Ukraińcami i Białorusinami.


W 2016 r. w Polsce było już 20 tys. kierowców ze Wschodu. Rok wcześniej "tylko" 10 tys. A w tym roku ich liczba dobija już do 40 tys. Mniej więcej tyle liczy też facebookowa grupa "Kierowcy w Polsce", z której korzystają głównie Ukraińcy. To prawdziwy targ ofert. Codziennie pojawia się tam 300 wpisów.

Zobacz też: Ukraińcy w Polsce: moja mama zarabia w miesiąc tyle, ile ja w 2 dni

Od dłuższego czasu polscy kierowcy zalewają sieć swoimi uwagami. Skarżą się na ukraiński styl jazdy, zarzucają brak umiejętności, sugerują nawet podrabianie uprawnień.

- Kilka dni temu przez ponad godzinę cały plac pod firmą był zablokowany - opowiada money.pl Jan, zawodowy kierowca. - Ciężarówki stały już nawet na ulicy. Dwóch chłopaków z Ukrainy męczyło się z odpowiednim ustawieniem naczepy. Przez godzinę nie mogli tego zrobić, wycofać. No cuda. Koniec końców stanęli po prostu na skos. I tyle - mówi nasz rozmówca. I zapewnia, że to wcale nie jest jednostkowa sytuacja.


- Na rynku brakuje rąk do pracy. I firmy są tak przyciśnięte, że już zatrudniają byle kogo. Jak ma papiery, to dostaje kluczyki i jeździ. Aż spowoduje wypadek lub zniszczy towar albo całą ciężarówkę. I wtedy przychodzi opamiętanie - dodaje.

Podobne głosy słyszymy też od urzędników. - Niektórzy Ukraińcy jeżdżą tyle, ile szef każe, a nie tyle, ile mówią przepisy. Nie nauczyli się jeszcze odmawiania, bo boją się o pracę. Często nie wiedzą, że po prostu nie mogą jechać dalej. Podczas kontroli bronią się zapewnieniami szefa, który ich po prostu nabrał. Od dawna powinniśmy mieć dla nich ulotki o ich podstawowych prawach i obowiązkach w zrozumiałym języku - przyznaje anonimowo jeden z pracowników Inspekcji Transportu Drogowego.

W Polsce zarejestrowanych jest 400 tys. ciężarówek. Skontrolować wszystkich się po prostu nie da. Warto jednak dodać, że przekraczanie limitu czasu pracy to domena nie tylko przyjezdnych. I kierowcy z Polski mają na tym polu wiele do wyjaśnienia.

Jan zarzeka się, że nie chodzi mu o zazdrość ani niechęć do obcych. - Dla polskich kierowców przecież to nie jest konkurencja, bo z pracą nie ma żadnego problemu. Dla wszystkich jest miejsce - dodaje. W branży transportowej jest prawie 40 lat. Woli zachować anonimowość. Dlaczego? Bo nie chce, by ktoś przypiął mu właśnie łatkę nacjonalisty. - Martwi mnie to, jak niektórzy jeżdżą. Powinniśmy sprawdzać kierowców, a nie rzucać się na każdego chętnego - mówi.

- Nie mam nic do Ukraińców. Niech sobie zarabiają u nas, pracują i żyją. Jeżeli jesteś dobrym pracownikiem, to na pewno ci nie zaszkodzą - mówi money.pl Andrzej, kolejny kierowca.


Ale wzrost ogólnej liczby pracowników z Ukrainy w Polsce widać też w innych statystykach - policyjnych. Ukraińcy stanowią prawie 40 proc. uczestników wypadków (mowa o zdarzeniach z udziałem obcokrajowców). W 2016 r. na koncie mieli też 4 tys. kolizji. To prawie cztery razy więcej niż drudzy w zestawieniu Niemcy. 12 lat wcześniej - w 2006 r. - to właśnie nasi zachodni sąsiedzi królowali w statystykach wypadków i kolizji.

Jazda
Zanim kierowca spoza UE będzie mógł pracować i jeździć w Polsce, musi zdobyć odpowiednie uprawnienia. Oczywiście musi posiadać też pozwolenie na pracę w kraju. Taki dokument dotyczy każdego obcokrajowca spoza UE, który chcę u nas znaleźć zatrudnienie.

Oprócz tego przyszły kierowca powinien mieć prawo jazdy z odpowiednią kategorią, badania lekarskie i psychologiczne oraz wstępną kwalifikację lub okresowe szkolenie. Te ostatnie dokumenty potwierdzają, że potrafi jeździć.

Najłatwiej zdobyć kwit na szkolenie okresowe. Każdy kierowca zawodowy musi je przejść co 5 lat. Problem w tym, że to jedynie odsiedzenie 35 teoretycznych zajęć. Nie ma żadnego egzaminu. Płacisz, siedzisz, dostajesz papier i jeździsz.

- Kilka tygodni temu przechodziłem właśnie okresowe szkolenie. Obok mnie siedzieli dwaj Ukraińcy. Przesiedzieli cały kurs i dostali papierek. Ale mam wątpliwości, czy chociaż połowę wykładów zrozumieli - mówi nam Waldemar, kolejny kierowca zawodowy. Z transportem związany od 20 lat. - Raz na pięć lat warto sobie niektóre rzeczy przypomnieć, to chyba normalne - mówi.


Na rynku pojawiają się już oferty w języku rosyjskim, ale to wciąż rzadkość. Częściej są za to oferty e-learningowe. Część z pozwoleń do kierowania 20-tonową ciężarówką robi się więc przez internet.

Kwalifikacja wstępna to już bardziej wymagający kurs. Test przeprowadzany jest w większości miejsc w języku polskim. Ten wymóg dotyczy jednak tylko osób, które prawo jazdy na kat. C uzyskały po 10 września 2009 r. Pozostałym wystarczy jedynie np. e-learningowe szkolenie okresowe.

Danych dotyczących tego, ilu zatrudnionych w Polsce obcokrajowców skorzystało z łatwej ścieżki, a ilu z trudniejszej, nie sposób znaleźć.

Tylko poważne oferty biznesowe
"Praca dla kierowców z Ukrainy, Rosji i Białorusi. Pomagamy wyrabiać wizę, załatwiamy badania w Polsce" - to jedno z licznych ogłoszeń o pracę dla kierowców ze Wschodu. W sieci jest ich pełno, znalezienie to zaledwie kilka kliknięć. Firma zaczyna ustalanie szczegółów tylko wtedy, gdy ma chętnego na przynajmniej pięciu pracowników.

"Kierowcy z Ukrainy od zaraz. Pomagamy sprowadzić, załatwiamy papiery" - brzmi kolejne ogłoszenie. Firma wyciąga z Ukrainy tylko tych pracowników, którzy nie muszą robić pełnej kwalifikacji wstępnej. - Jest szybciej i mamy bardziej doświadczonych kierowców - przyznaje wprost osoba odbierająca połączenia. Mogą to być osoby, które liczne uprawnienia na kierowanie pojazdami zrobiły jeszcze w wojsku.


- Robią takie szkolenie, niewiele się uczą, a później nikt ich nie sprawdza. I w efekcie jeżdżą dramatycznie. W ostatnim czasie zauważyłem, że często ci mniej ogarnięci jeżdżą w parach. Jeden jest kierowcą, drugi mu pomaga. Pieniędzmi dzielą się na pół, a i tak zarabiają więcej niż u siebie - mówi money.pl inny kierowca. Jego szef zrezygnował z pracy pięciu osób zza wschodniej granicy.

Nie jest jednak tak, że narzeka się na każdego Ukraińca. W sieci pojawiają się też głosy zadowolonych przedsiębiorców. "Zatrudniam dwóch, z każdego jestem zadowolony. Polscy pracownicy wcale nie są święci, więc powinni siedzieć cicho" - pisze jeden z przedsiębiorców. Drugi mu wtóruje i jest zadowolony z kilku pracowników. "Niczego nie niszczą, pracują sumiennie, dogadujemy się" - pisze.

Ripostuje im jednak kolejny kierowca. Proponuje, by sprawdzić, czy w ogóle jego pracownicy zdali kurs na prawo jazdy na Ukrainie. Podobne komentarze pojawiają się często.

- Chłopaki u mnie w firmie też się śmieją, że niektórzy to musieli dać w łapę urzędnikowi. Ile w tym prawdy? Nie wiem - mówi nasz rozmówca. Drugi nie ma już wątpliwości. - Tam idzie wszystko załatwić. Przez lata pracowałem we Włoszech i miałem okazję spotkać chłopaka z Ukrainy. Wprost przyznał się, że wykształcenie ma kupione. Nikt mi nie powie, że tam nie ma korupcji - opowiada money.pl.

Zarzuty polskich kierowców mogą być tylko czystą złośliwością. Nikt nie ma na to dowodów.


W internetowych przepychankach o kierowców z Ukrainy rzadko biorą udział przyjezdni ze Wschodu. Znalezienie kilku ich wypowiedzi to niezwykle trudne zadanie. W ich obronie kilka miesięcy stanęło Stowarzyszenie Polskie Forum Transportu. Stowarzyszenie zareagowało na materiał Wojewódzkiego Inspektora Transportu ze Szczecina, który opublikował materiał "Ukraiński styl jazdy". Stowarzyszenie zarzuciło autorowi materiałów dyskryminację. Podkreśla, że jednostkowe przypadki o niczym nie świadczą. Sugeruje za to, że wciąganie wszystkich do jednego worka ma źródło w niechęci do Ukraińców.

"Większość z nas to byli inżynierowie, nauczyciele, pracownicy innych branż. Czyli ludzie z założonymi rodzinami i problemami. Praca w Polsce to jak manna z nieba" - tłumaczy na forum dla kierowców Paweł z Ukrainy. Dodaje, że ma skończoną szkołę muzyczną i mógłby dzieci uczyć muzyki. Ale woli zarabiać jako kierowca. Spłacił dzięki temu kredyt za mieszkanie. "Radość mnie rozpiera, że moje dziecko nie będzie biedować. Bez pracy w Polsce nie miałbym na to szans" - dodaje. Nie reaguje na zaczepki, że jego koledzy nie potrafią jeździć.

Poprosiliśmy Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego o informację, jak sprawdza legalność wystawionych za granicą praw jazdy. Zapytaliśmy też, czy Inspekcja ma możliwość zweryfikowania, czy wspomniany kierowca nabył uprawnienia w legalny sposób. Innymi słowy: czy ich nie kupił i czy potrafi jeździć. A jeżeli ma z tym problemy, to co ITD może zrobić.

Na oficjalną odpowiedź czekamy, ale o tym, że problem nie jest wybujały, przekonuje nas anonimowo jeden z pracowników ITD. - Jakość kierowców ciężarówek na polskich drogach dramatycznie spada. To widać i wie o tym każdy, kto jest związany z transportem. W większości przyjezdni nie znają języka polskiego. Niektórzy potrafią kilka słów, inni nic. W efekcie jeżdżą tyle, ile im każe szef, a nie tyle, ile powinni według przepisów. Nad tym należy popracować - tłumaczy. Sugeruje między innymi krótką kampanię skierowaną właśnie do kierowców mówiących po rosyjsku.

Konsekwencje braku takiej kampanii? - Jeśli zamiast 9 godzin na dobę, będą jeździć 19 godzin, to proszę na drodze uważać na każdą ciężarówkę. Bo jej kierowca może nawet nie zauważyć momentu, w którym rozjedzie pana auto - mówi.


To on rok temu alarmował money.pl, że na polskich drogach jest wiele ciężarówek-chłodni ze Wschodu, które nie mają odpowiednich badań technicznych. Najczęściej mają podrabiane dokumenty.

Zobacz także: Ciężarówki-chłodnie ze Wschodu jeżdżą po Polsce nielegalnie? Ministerstwo

...

Problemy cywilizacyjne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:02, 28 Lut 2018    Temat postu:

Dyrektorka szkoły z klasami mistrzostwa sportowego w Jelczu Laskowicach pod Wrocławiem może spodziewać się dyscyplinarki. Nie wyklucza tego dolnośląski kurator oświaty, który wstrzymał jej decyzję o skreśleniu z listy uczniów 16 Ukraińców. Chłopcy dowiedzieli się o tym, kiedy wracając z ferii, zostali zatrzymani na granicy.
Szkoła fot. Google Maps
Kurator uchylił też statut szkoły — zapis, który pozwolił na skreślenie chłopców, pojawił się w nim pod nieobecność uczniów. Według kuratora Romana Kowalczyka statut stał się niezgodny z prawem oświatowym, konstytucją i był dyskryminujący.

— Najpierw chcielibyśmy zakończyć całą tę procedurę, natomiast potem będziemy się zastanawiać, co począć. Na pewno przebieg tej bulwersującej sprawy pokazuje, że zostały popełnione rażące błędy — mówił.

Szkoła pod Wrocławiem skreśliła z listy uczniów z Ukrainy. Dzieci zatrzymano na granicy
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ
Szkoła pod Wrocławiem skreśliła z listy uczniów z Ukrainy. Dzieci zatrzymano na granicy
Teraz chłopcy mogą wrócić do szkoły. Ta ma też im zapewnić dodatkowe zajęcia, żeby zwłaszcza tegoroczni maturzyści zdążyli się przygotować do egzaminów. Młodzi Ukraińcy przyjechali do Jelcza trenować piłkę ręczną na zaproszenie miejscowego klubu.

...

Takich absurdow nie powinno byc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:09, 02 Mar 2018    Temat postu:

Gazprom odmawia dostarczania od marca gazu Ukrainie
Komentarze: 365
Dzisiaj, 1 marca (16:10) Aktualizacja: 1 godz. 33 minuty temu
Wiceprezes Gazpromu Aleksander Miedwiediew oświadczył w czwartek, że rosyjski koncern od 1 marca nie dostarcza gazu Ukrainie z powodu braku dodatkowego porozumienia. Ukraiński Naftohaz zarzucił Rosjanom złamanie kontraktu i zapowiada starania o odszkodowanie. Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko polecił przygotowanie specjalnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) w związku ze zmniejszeniem przez Rosję tranzytowego przesyłu gazu przez jego kraj do odbiorców na zachodzie Europy.
UDOSTĘPNIJ

Petro Poroszenko, prezydent Ukrainy /AFP
Ukraiński państwowy koncern gazowy Naftohaz ogłosił w czwartek, że jest zaskoczony decyzją Gazpromu i przypomniał, że przelał rosyjskiej firmie odpowiednią przedpłatę, zgodną z wystawioną przez Gazprom fakturą oraz z wyrokiem trybunału arbitrażowego w Sztokholmie.
- Odmawiając dostarczenia gazu, Gazprom uniemożliwia Naftohazowi wypełnienie postanowień wyroku arbitrażu, wskazującego na konieczność zakupu pewnej minimalnej kontraktowej ilości - oświadczył prezes Naftogazu Andrij Kobolew. W komunikacie Naftohaz ogłosił też, że odmowę dostarczenia gazu firma traktuje jako złamanie zapisów kontraktowych i wystąpi do Gazpromu o odszkodowanie za poniesione straty.
REKLAMA

Naftohaz w swoim oświadczeniu zwrócił się do swoich "europejskich partnerów" o wyciągnięcie własnych wniosków z sytuacji, w której kontrahent "wystawia fakturę, otrzymuje płatność, a następnie odmawia dostarczenia gazu".
- W świetle tego arbitralnego zachowania, wzywamy naszych europejskich partnerów do rozważenia, czy jest zasadnym pozwolić takiemu posiadającemu już silną pozycję rynkową kontrahentowi, jeszcze ją umocnić poprzez budowę gazociągu Nord Stream 2 - stwierdził Kobolew. Jak dodał prezes Naftohazu, w ciągu ostatnich czterech lat zakupów gazu na Zachodzie jego firma nie spotkała się z sytuacją, w której europejski dostawca nie dostarczyłby gazu, za który otrzymał przedpłatę.
Tymczasem wiceprezes Gazpromu Aleksander Miedwiediew powiedział w Moskwie dziennikarzom, że rosyjska firma zwróciła Ukraińcom kwotę przedpłaty i nie dostarczy gazu, ponieważ strony nie doszły do porozumienia w sprawie dodatkowych zapisów do obecnego kontraktu gazowego. - Jak dotąd dodatkowe porozumienie do kontraktu z Naftohazem nie zostało przyjęte, a jest ono obowiązkowym warunkiem rozpoczęcia dostaw - oświadczył Miedwiediew.
W grudniu 2017 r. trybunał arbitrażowy w Sztokholmie rozstrzygnął spór między Naftohazem, a Gazpromem, który domagał się pieniędzy, wynikających z kontraktowej klauzuli "take or pay" za lata 2009-2017. Według Naftohazu, arbitraż te roszczenia odrzucił w całości, dziesięciokrotnie zmniejszył minimalną ilość obowiązkowych dostaw, a zapisy kontraktowe nakazał przystosować do standardów rynkowych. Ukraińska firma utrzymuje też, że zgodnie z werdyktem nie musi płacić Rosjanom za gaz dostarczany na tereny pod kontrolą separatystów w Donbasie.
Z kolei Gazprom informował w grudniu, że sąd w Sztokholmie zobowiązał Naftohaz do wypłacenia rosyjskiemu koncernowi 2 mld dolarów zadłużenia za dostawy gazu i zobowiązał ukraińską spółkę do odbierania od nowego roku 5 mld metrów sześciennych tego surowca rocznie.
W środę Naftohaz poinformował, że w innym sporze przed arbitrażem w Sztokholmie - o tranzyt gazu - trybunał przyznał Ukraińcom 4,63 mld USD za to, że Gazprom nie dostarczył uzgodnionej ilości gazu do tranzytu. Ukraińska spółka ogłosiła też, że biorąc pod uwagę pierwsze orzeczenie, stwierdzające, że Naftohaz ma spłacić zadłużenie wobec Gazpromu, to ostatecznie od Rosjan należy się jej 2,56 mld dol.
- - - - -
Poroszenko: Rosja obniżyła ciśnienie w gazociągach tranzytowych
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko polecił przygotowanie specjalnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) w związku ze zmniejszeniem przez Rosję tranzytowego przesyłu gazu przez jego kraj do odbiorców na zachodzie Europy.
- Gazprom tradycyjnie wykorzystał ochłodzenie i demonstracyjnie nie bierze pod uwagę decyzji sztokholmskiego sądu arbitrażowego nie tylko w części płatności, ale również obniżając ciśnienie w gazociągach tranzytowych - oświadczył Poroszenko na posiedzeniu RBNiO w czwartek.
Prezydent poprosił, by poinformować o zaistniałej sytuacji partnerów Ukrainy w Unii Europejskiej. - Takie działania rosyjskiego monopolisty nie wywołują u nas żadnej paniki i nie sprawią, byśmy wrócili do patologicznej zależności od rosyjskiego gazu, bo nasza gospodarka funkcjonuje bez niego od 2015 roku - podkreślił Poroszenko.
Szef państwowej spółki energetycznej Naftohaz Ukrainy Andrij Kobolew oświadczył, że w związku ze zmniejszeniem ciśnienia w gazociągach tranzytowych możliwe jest ograniczenie zużycia gazu dla przedsiębiorstw o 5-10 procent. Ocenił, że to wystarczy, by Ukraina nie musiała wykorzystywać surowca przeznaczonego do tranzytu na Zachód.
- Według prawa, Ukraina ma prawo do wykorzystywania tego gazu. Zapłaciliśmy za niego i mamy prawo do jego pobierania. Naszym problemem jest to, że Gazprom właśnie tego oczekuje, żeby powiedzieć Europejczykom: patrzcie, znowu biorą rosyjski gaz - powiedział szef Naftohazu.
- - - - - -

Ruscy znowu podskakuja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:58, 02 Mar 2018    Temat postu:

PGNiG dostarczy ponad 60 mln m3 gazu na Ukrainę do końca marca

Bankier24
2018-03-02 15:06
Aktualizacja: 2018-03-02 16:50
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo podpisało z ukraińskim Naftogazem kontrakt na dostawę ponad 60 mln m3 gazu do końca marca 2018 r., podało PGNiG.

Umowa została zawarta po tym, jak Gazprom odmówił rozpoczęcia dostaw na Ukrainę. Decyzja Gazpromu nastąpiła dzień po wyroku Trybunału Arbitrażowego w Sztokholmie w sporze Naftogaz-Gazprom, podano w komunikacie.

Dostawy rozpoczęto w piątek, 2 marca, o 6:00 poprzez węzeł Hermanowice, który łączy polski system przesyłowy z ukraińskim.

"Obecna sytuacja związana z dostawami gazu dowodzi, że nasza decyzja o dywersyfikacji źródeł zaopatrzenia była słuszna. Dzięki partnerom z Polski, kolejna próba Moskwy mająca na celu wykorzystanie gazu jako broni politycznej przeciwko Ukrainie nie powiodła się. Mam nadzieję, że UE i rządy odpowiednich państw członkowskich wezmą tę sytuację pod uwagę przed podjęciem ostatecznej decyzji w sprawie Nord Stream 2" - skomentował dyrektor generalny Naftogazu Andriy Kobolyev, cytowany w komunikacie.
"Solidarność energetyczna i dobra współpraca z krajami ościennymi to nasz obowiązek. Zwłaszcza teraz, gdy Ukraina nie otrzymuje dostaw z Rosji, a zapotrzebowanie na gaz ziemny do celów grzewczych wzrasta ze względu na ostrą zimę. Jesteśmy gotowi zwiększyć wolumen dostaw lub przedłużyć termin obowiązywania umowy z Naftogazem, w zależności od potrzeb rynku ukraińskiego" - dodał prezes PGNiG Piotr Woźniak, także cytowany w komunikacie.

Podkreślił, że PGNiG jest w stanie zapewnić stabilne i bezpieczne dostawy gazu dzięki zdywersyfikowanemu portfelowi gazu, który pochodzi zarówno z własnego wydobycia w Polsce, jak i z importu - w tym regularnych dostaw gazu skroplonego LNG z Kataru i USA.

Od rozpoczęcia dostaw w 2016 r. do końca 2017 r. PGNiG dostarczył na Ukrainę ponad 1 mld m3 gazu, podano także.

Gazprom idzie do sądu, by zerwać kontrakty gazowe z Ukrainą

Rosyjski koncern Gazprom ogłosił w piątek, że przystępuje do procedury przed Trybunałem Arbitrażowym w Sztokholmie, która ma na celu wypowiedzenie umów Ukrainie. W czwartek rosyjski gigant odmówił dostarczania błękitnego paliwa na Ukrainę.

"Gazprom jest zmuszony natychmiast rozpocząć, przed trybunałem w Sztokholmie, procedurę zerwania kontraktów na dostawy i przesył z ukraińskim Naftohazem" - oznajmił szef Gazpromu Aleksiej Miller w oświadczeniu zamieszczonym na Twitterze.

Chodzi o obowiązujące do 2019 roku kontrakty regulujące dostawy rosyjskiego gazu na Ukrainę i tranzyt błękitnego paliwa przez terytorium tego kraju do państw europejskich.

W środę Naftohaz poinformował, że w innym sporze przed arbitrażem w Sztokholmie - o tranzyt gazu - trybunał przyznał Ukraińcom 4,63 mld USD za to, że Gazprom nie dostarczył uzgodnionej ilości gazu do tranzytu. Ukraińska spółka ogłosiła też, że biorąc pod uwagę pierwsze orzeczenie, stwierdzające, że Naftohaz ma spłacić zadłużenie wobec Gazpromu, to ostatecznie od Rosjan należy się jej 2,56 mld dolarów.

"Sędziowie motywowali swą decyzję silnym pogorszeniem sytuacji ukraińskiej gospodarki. Sprzeciwiamy się temu, aby problemy gospodarcze Ukrainy były rozwiązywane naszym kosztem" - podkreślił Miller.

"Przedłużenie kontraktów nie jest więc dla Gazpromu opłacalne od strony finansowej" - dodał.

Naftohaz poinformował, że nie otrzymał "żadnego dokumentu od Gazpromu", odmawiając komentarza.

W czwartek wiceprezes Gazpromu Aleksander Miedwiediew oświadczył, że rosyjski koncern od 1 marca nie dostarcza gazu Ukrainie z powodu braku dodatkowego porozumienia.

..

Ratujemy znow skore swoim wrogom! Gosciom ktorzy wykorzystuja kazda okazje zeby nam szkodzic! Widzicie jaka Polska jest dobra! Wrecz milosc nieprzyjaciol jak nauczal Jezus!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:20, 04 Mar 2018    Temat postu:

To już pewne? Uczniowie z Ukrainy mogą wracać do szkoły
Luty 27, 2018redakcja

Uczniowie z Ukrainy i Białorusi mogą wracać do szkoły w Jelczu Laskowicach. Dolnośląski Kurator Oświaty uchylił w całości statut szkoły, który pozwolił na ich skreślenie z listy uczniów Zespołu Szkół im. Jana Kasprowicza. Chodzi o 16 osób, które zostały zatrzymane na granicy, kiedy wracały z przerwy świątecznej – informuje Radio Wrocław.



Według kuratora Romana Kowalczyka dokument przyjęty przez Radę Pedagogiczną dyskryminował uczniów z zagranicy. O decyzji została powiadomiona już straż graniczna.

Kuratorium nie podjęło jeszcze decyzji w sprawie dyrektorki szkoły. Sprawa najprawdopodobniej trafi do komisji dyscyplinarnej.

...

Sprawa wykracza poza wymiary jednej szkoly. Glupota jest zniechecac ludzi ktorzy lgna do nas. Tosa dzieci chcace sportu na poziomie a nie jacys bandyci! Tym bardziej ze banderowcy chca z nich zrobic zbrodniarzy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:54, 05 Mar 2018    Temat postu:

Antypolski marsz na Ukrainie. "Lwów miastem Bandery"

Dziś wieczorem w centrum Lwowa odbyła się antypolska demonstracja. Prawicowi działacze przeszli przez miasto z pochodniami podkreślając, że "Lwów jest miastem Stepana Bandery" - informuje portal zaxid.net.

Marsz odbył się z okazji rocznicy śmierci Romana Szuchewycza, dowódcy Ukraińskiej Powstańczej Armii. Według organizatorów, w demonstracji udział wzięło ponad tysiąc osób. Była to największa tegoroczna manifestacja działaczy prawicowych.

Uczestnicy marszu wznosili antypolskie okrzyki, wśród nich m.in. "Lwów nie dla polskich panów" czy "pamiętaj cudzoziemcu, tutaj gospodarzem jest Ukraina". Demonstrujący mówili, że wyszli, "aby pokazać, że Lwów jest miastem Bandery". Podkreślali, że nie podoba im się nowelizacja polskiej ustawy o IPN, która przewiduje karanie za zaprzeczanie zbrodniom ukraińskich nacjonalistów.

...

Podziekowanie za uratowanie przed mrozem dostawami gazu. Tego sie spodziewalem. Wdziecznosc wrecz zydowska. Nazizm tam jest silny.

Co sie dziwic to sa polzwierzeta jak wiemy z objawien. Trzeba ich uczlowieczyc. Stad tak wazne aby przyjezdzali i uczyli sie jak byc czlowiekiem nie bydleciem. Nie pomagaja w tym kuratorzy robiacy dzieciom problemy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:37, 05 Mar 2018    Temat postu:

USA: zgoda na sprzedaż Ukrainie przeciwpancernych pocisków kierowanych

PAP Świat
2018-03-01 22:49
Departament Stanu USA zawiadomił w czwartek Kongres, że zamierza sprzedać Ukrainie przeciwpancerne pociski kierowane Javelin i ich wyrzutnie wartości 47 mln dolarów.

W liście do Kongresu Departament Stanu poinformował, że plany dotyczą sprzedaży 37 wyrzutni ze stanowiskami dowodzenia oraz 210 pocisków.


Kongres ma 30 dni na ewentualne zablokowanie sprzedaży, ale nie oczekuje się aby to uczynił. Agencja Associated Press podkreśla, że zarówno Demokraci jak i Republikanie w obu izbach Kongresu od dawna naciskali na rząd aby dostarczył broń Ukrainie zmagającej się ze wspomaganymi przez Rosję rebeliantami.

W opublikowanym oddzielnie komunikacie Pentagonu stwierdzono, że "system Javelin pomoże Ukrainie w tworzeniu jej długoterminowego potencjału obronnego dla obrony jej suwerenności i integralności terytorialnej poprzez zaspokajanie potrzeb jej obrony narodowej".

Pentagon podkreślił, że proponowana sprzedaż nie zmieni równowagi wojskowej w regionie.

Rząd USA zapowiadał już w grudniu ub. r., że dostarczy Ukrainie broń defensywną. Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko mówił wówczas, że amerykańska broń posłuży do "ochrony ukraińskich żołnierzy i cywilów". Moskwa natomiast oświadczyła, że przyczyni się to jedynie do podsycenia walk na wschodniej Ukrainie.

Ocenia się że walkach tych w ciągu ostatnich 3 lat zginęło ponad 10 tys. ludzi.

Według źródeł, na które powołuje się AFP, producenci systemów pocisków Javelin, firmy Raytheon i Lockheed Martin, mogłyby zrealizować zamówienie już w ciągu najbliższych 2 miesięcy. (PAP)

...

Wreszcie z sensem. A do Wschodniej Gutty tez trzeba pomocy i dac w ryj ruskim zbrodniarzom.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:57, 12 Mar 2018    Temat postu:

100 tysięcy nowych mieszkańców Krymu. Głównie Rosjanie

AFP
p.mal
NAPISZ DO AUTORA
Na okupowanym przez Rosję Krymie zamieszkuje coraz więcej mieszkańców. Zdaniem władz Ukrainy kontynentalni mieszkańcy Rosji są masowo przesiedlani na półwysep.
Rosjanie opublikowali dane statystyczne, z których wynika, że liczba mieszkańców Krymu wzrosła o 100 tysięcy.
Zdaniem wiceszefowej ukraińskiego ministerstwa polityki informacyjnej rzeczywisty wzrost liczby mieszkańców może być znacznie większy.
Emine Dżaparowa powiedziała w rozmowie z Polskim Radiem, że liczba mieszkańców Krymu mogła tak naprawdę wzrosnąć o kilkaset tysięcy osób.
Dżaparowa dodaje, że Rosjanie stworzyli specjalny program, który ma zachęcać obywateli do zamieszkania na Krymie. Urzędnicy i wojskowi mają zagwarantowaną możliwość zakupu nieruchomości na preferencyjnych warunkach.

...

Niedlugo beda uciekac gubiac gacie po drodze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:49, 13 Mar 2018    Temat postu:

Afrykański sąsiad Polski
czwartek, 01 marzec 2018 00:15 Napisane przez Robert Cheda Skomentuj jako pierwszy! Wydrukuj Email
Afrykański sąsiad Polski
Robert Cheda
Robert Cheda
Oceń ten artykuł
1 2 3 4 5 (1 głos)
Na Ukrainie możliwy jest w tym roku nowy Majdan. Tym razem jednak od razu dojdzie do krwawej łaźni. I władza i potencjalni demonstranci mają już doświadczenie ubiegłych lat.

Trudno w to uwierzyć, ale wskaźniki rozwoju ekonomicznego i kluczowe parametry socjalne twardo plasują Ukrainę wśród państw Afryki. Reformatorskie deklaracje władz są pustymi frazesami lub jedynie pozorują niezbędne zmiany. Nie od dziś ani od czasu Majdanu, tylko przez minione 27 lat. Efektem jest postępujący chaos i demoralizacja, które sprawiają, że Ukraina traci zdolność do partnerstwa z UE i NATO.

Ukraiński problem Europy

Rewolucja Godności 2014 r. udowodniła, że Ukraińcy dorośli do niepodległego państwa, a zarazem nie zasługują na los zgotowany im przez własne elity rządzące. Nie ma bowiem wątpliwości, że głównym i jedynym źródłem cywilizacyjnego korkociągu, w jaki wpadła Ukraina, jest długoletnia władza złodziejskiej oligarchii okradającej naród. Postępujący chaos, demoralizacja, a nade wszystko korupcja są tylko symptomami tego zjawiska. We władzy oligarchii kryje się także klucz odpowiedzi na pytania, jakie nasuwają się każdemu, kto obserwuje scenę polityczną oraz sytuację ekonomiczną i społeczną Ukrainy. Jak to się stało, że Ukraina wchodząca w niepodległość z lepszej pozycji startowej niż Polska, dziś odnotowuje ogromne opóźnienie we wszystkich bodaj dziedzinach rozwojowych? Co się stało z ogromnym kapitałem wyjściowym? Przecież w 1991 r. był to kraj przemysłu kosmicznego, lotniczego i precyzyjnego. Ukraina miała czwartą armię świata, ogromną rzeszę dobrze wykształconych specjalistów, a wszystko wsparte zasobami bogactw naturalnych i energetyką jądrową. Co ważne, nadal ma rozbudowaną sieć gazociągów wraz z infrastrukturą magazynową, zbudowane przez radzieckie imperium ze względu na strategiczne położenie tranzytowe.

Tymczasem dziś Ukraina jest gospodarką mniejszą od polskiej, o wyraźnie surowcowym profilu, głównym zaś towarem eksportowym pozostaje tania, bo niewykwalifi kowana siła robocza. Żeby była jasność, stały i ciągle przyspieszający upadek w cywilizacyjną przepaść, nurtuje przede wszystkim samych Ukraińców przerażonych degradacją ojczyzny. Jak zatem obrazowo ujął problem opiniotwórczy tygodnik „Dzerkało Tyżnia”, przez 27 lat niepodległości Ukraina dokonała regresu z ery XXI w. mierzonej rakietami kosmicznymi, do epoki niemego kina początku zeszłego stulecia. Co najważniejsze, kraj i społeczeństwo stoją obecnie przed największym wyzwaniem w historii. Dla nas, postronnych widzów jest to swojego rodzaju fenomen, którego zrozumienie wymyka się z racjonalnej logiki, czyli spojrzenia na nasz własny, niekłamany dorobek ostatniego ćwierćwiecza. Tymczasem pytanie ukraińskich publicystów brzmi tak: czy kraj przetrwa kolejny rok, zważywszy, że sytuacja, w której się znalazł, jest jeszcze gorsza niż przed Majdanem z 2014 r.? Inaczej mówiąc, czy Ukraina wytrzyma prawdopodobną eksplozję piorunującej mieszanki, na którą składają się: głęboki kryzys społeczny oraz ekonomiczny, rosnąca niestabilność polityczna oraz kompletna utrata zaufania obywateli do wszelkich instytucji państwa? Niestety dla nas, od pozytywnej lub negatywnej odpowiedzi zależy nie tylko przyszłość samej Ukrainy, ale także stabilność Europy, a być może i świata. Ukraiński chaos jest nie tylko wyzwaniem, lecz zagrożeniem euroatlantyckiego bezpieczeństwa. Co gorsza, Zachód bardzo łatwo może zostać wojennym zakładnikiem oligarchicznych elit Ukrainy. Eskalacja konfliktu w Donbasie jest doskonałym instrumentem zachowania władzy i uniemożliwienia niezbędnych reform, które tej władzy zagrażają. Choćby z tego powodu warto przyjrzeć się procesowi afrykanizacji naszego strategicznego, bądź co bądź partnera.



Afrykański regres

Jeśli uważniej prześledzić rozwojowe meandry Ukrainy po uzyskaniu niepodległości, nietrudno o wniosek, że nasz wschodni sąsiad znalazł się w „elitarnym” gronie państw świata, których gospodarki uległy zmniejszeniu. Tak, to nieprawdopodobne, ale jednak prawdziwe...

...

Regres jest jak widzimy dla okresu postkolonialnego. W Polsce do 2005 mniej wiecej tez byl. To samo Afryka tak tez i Ukraina.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:58, 13 Mar 2018    Temat postu:

Sprzedał nerkę, by mieć pieniądze na ślub. Zmarł miesiąc po ceremonii.

Mieszkaniec Ukrainy zmarł zaledwie miesiąc po ślubie, za który zapłacił 15 tysięcy dolarów. Według ukraińskich mediów, 20-latek zdobył tak duże pieniądze sprzedając swoją nerkę handlarzom organów.

...

Rzeczywiscie trzeci swiat...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:51, 13 Mar 2018    Temat postu:

Ukraina chce postawić na energię odnawialną. Wykorzysta do tego… Czarnobyl
13 marca 2018, 06:45
Facebook3Google Plus0Wykop0Tweet
źródło:Bloomberg
Elektrownia jądrowa w Czarnobylu, Ukraina
Elektrownia jądrowa w Czarnobylu, Ukrainaźródło: ShutterStock
W miejscu, w którym doszło do najbardziej znanej awarii elektrowni atomowej w historii, dziś przeprowadzany jest eksperyment z energią odnawialną w roli głównej.
Niecałe sto metrów od rdzewiejących ruin miejsca, gdzie wydarzył się największy wypadek jądrowy w historii, rozciąga się siatka prawie 4 tysięcy paneli fotowoltaicznych umieszczonych na grubej, betonowej płycie, która pokrywa radioaktywne cmentarzysko.

Kiedy myślimy o czystej energii, elektrownia jądrowa w Czarnobylu na Ukrainie jest prawdopodobnie jednym z ostatnich miejsc, które mogłoby nam przyjść do głowy. Mimo to ma tam znowu powstawać energia – ale tym razem ze słońca.

...

Cenne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 126, 127, 128 ... 171, 172, 173  Następny
Strona 127 z 173

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy