Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138246
Przeczytał: 71 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:12, 22 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Reuters: Niemcy nie zablokują sprzedaży Dei
Mimo napiętych relacji z Rosją, rząd Niemiec pozwoli na sprzedaż Rosjanom spółki Dea zajmującej się wydobyciem ropy i gazu - informuje agencja Reutera. Spółka ma koncesje na poszukiwanie surowców m.in w Polsce.
Dea należy obecnie do niemieckiego koncernu energetycznego RWE. Za 5 mld euro ma jednak przejść w ręce funduszu inwestycyjnego Letter One, kierowanego przez rosyjskiego miliardera Michaiła Fridmanna. Umowa w tej sprawie została podpisana już w marcu, ale czekała na zgodę niemieckich władz.
Jak podaje agencja Reutera, rząd w Berlinie da zielone światło dla transakcji, mimo politycznych kontrowersji. Nie brakuje głosów, że wobec kryzysu na wschodzie, sprzedawanie Rosjanom firm z sektora energetycznego jest nieodpowiedzialne.
Dea posiada 190 koncesji na poszukiwanie złóż ropy i gazu na całym świecie, w tym cztery koncesje na poszukiwania w Polsce.
>>>
Czy Hollande czy ci jedno łajno ... TO PRZEZ TYCH SMIERDZIELI GINA LUDZIE !
Ukraina: wykoleił się pociąg z cysternami z paliwem
Na Ukrainie wykoleił się dziś rano pociąg z wypełnionymi paliwem 20 cysternami, w wyniku czego wybuchł pożar, który objął 11 z nich i lokomotywę oraz zniszczył okoliczne domy – poinformowała ukraińska Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
Do wypadku doszło o godz. 6.35 (godz. 5.35 w Polsce) na stacji kolejowej Horodyszcze w obwodzie czerkaskim na południe od Kijowa.
Pożar zniszczył 25 domów stojących w pobliżu linii kolejowej. - Dzięki Bogu nie ma ofiar śmiertelnych, ani rannych. 25 domów spłonęło całkowicie, pięć spaliło się częściowo. Straty w innych gospodarstwach są ustalane – oświadczył w jednej ze stacji telewizyjnych szef lokalnych władz Mykoła Dudnyk.
Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych podała, że o godz. 9.50 (godz. 8.50 w Polsce) strażacy zlokalizowali pożar. Prace ratunkowe, w których uczestniczy 200 osób i 40 pojazdów, wciąż trwają. Na miejscu znajduje się szef Służby, Serhij Boczkowski.
Jego biuro prasowe przekazało, że pociąg składał się ogółem z 35 cystern. Wykoleiło się 20 z nich, a z 11, które następnie zajęły się ogniem, wyciekło przewożone paliwo.
????
Donieccy ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138246
Przeczytał: 71 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:29, 22 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Radio Olsztyn
Dwoje Ukraińców poprosiło o azyl w Polsce
Na polsko-rosyjskiej granicy pojawiło się dwoje obywateli Ukrainy, którzy podczas odprawy granicznej złożyli wnioski o status uchodźcy w Polsce. 80- letnia kobieta i towarzyszący jej 54-letni syn przekroczyli granicę w Grzechotkach.
Podróżni już w pierwszym kontakcie z kontrolerem Straży Granicznej poprosili o pomoc. Przyznali, że boją się o swoje bezpieczeństwo w rodzinnym mieście w obwodzie donieckim. Byli świadkami bombardowań i ostrzeliwania miasta. Podjęli decyzję o wyjeździe do Polski, gdzie na stałe mieszka drugi syn kobiety. Musieli zostawić cały dorobek życia i zdecydowali się na przejazd do Kaliningradu, gdzie czekał na nich syn i brat.
Funkcjonariusze przyjęli wnioski cudzoziemców o nadanie statusu uchodźcy i wydali tymczasowe zaświadczenia tożsamości cudzoziemcom.
>>>
Nie dziwie sie ... Widzimy co jest ...
W 2014 r. już 1200 wniosków obywateli Ukrainy o status uchodźcy
Od stycznia do Urzędu ds. Cudzoziemców wpłynęło 1265 wniosków obywateli Ukrainy o nadanie statusu uchodźcy - Reuters
Począwszy od stycznia do 19 sierpnia 2014 r., do Urzędu ds. Cudzoziemców wpłynęło 1265 wniosków obywateli Ukrainy o nadanie statusu uchodźcy. Jako główne przyczyny starający się podają m.in. strach przed prześladowaniami oraz obawę przed powołaniem do wojska.
- Z zebranych przez nas informacji wynika, że od początku roku do 19 sierpnia obywatele Ukrainy złożyli 1265 wniosków o nadanie statusu uchodźcy. Dla porównania w 2013 r. wpłynęło ich 46. Obecnie szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców prowadzi postępowania w sprawie nadanie statusu uchodźcy wobec 976 obywateli Ukrainy; dotąd wydał 166 decyzji negatywnych ws. wniosków z 2014 r. - poinformowała rzeczniczka UDSC Ewa Piechota.
Z danych UDSC wynika też, że począwszy od 1 stycznia do 19 sierpnia 2014 r. obywatelom Ukrainy wydano ponad 6 tys. decyzji o udzieleniu zezwolenia na zamieszkanie na czas oznaczony, 339 decyzji o udzieleniu zezwolenia na pobyt rezydenta długoterminowego UE, 967 decyzji o udzieleniu zezwolenia na osiedlenie się, 2 109 decyzji o udzieleniu zezwolenia na pobyt czasowy oraz 636 na pobyt stały.
Jak powiedziała Piechota, wśród składających wnioski o status uchodźcy w Polsce przeważają osoby narodowości ukraińskiej - ok. 86 proc.; są też osoby deklarujące narodowość tatarską - ok. 7 proc. i rosyjską - ok. 4 proc.
Większość Ukraińców składających wnioski to mężczyźni (64 proc.) i osoby w wieku od 20 do 65 lat. - Należy jednak pamiętać, że takie wnioski, w więcej niż połowie przypadków, są składane również w imieniu pozostałych członków rodziny - współmałżonka i dzieci - poinformowała Piechota.
Z prowadzonych do lipca 2014 r. postępowań (dotyczyły one 270 obywateli Ukrainy) wynika, że większość - 36 proc. - ubiegających się o status uchodźcy to osoby, które pochodzą ze wschodniej Ukrainy - obwodów donieckiego, ługańskiego oraz charkowskiego.
- Wszyscy powołują się na ogólną niebezpieczną sytuację w regionie oraz obawę o swoje bezpieczeństwo ze względu na wcześniejszy udział w Majdanie Kijowskim bądź innych regionalnych manifestacjach popierających jedność Ukrainy. Zdarzały się również przypadki powoływania się na prześladowania ze względu na religię – niezależnie od wyznawanej wiary, obawę przed powołaniem do wojska, a także na brak możliwości leczenia czy podjęcia pracy na Ukrainie - poinformowała Piechota.
Kolejna duża grupa Ukraińców wnioskujących o status uchodźcy to ci, którzy przyjechali do Polski z Krymu. - Osoby te, po opuszczeniu Krymu, zazwyczaj przez pewien czas przebywały na terenie zachodniej Ukrainy. Zdecydowana większość podjęła decyzję o opuszczeniu Krymu, jak również Ukrainy, po referendum, które odbyło się w połowie marca 2014 r., w wyniku którego Rosja anektowała półwysep krymski. Są wśród nich także wnioskodawcy narodowości tatarskiej, którzy obawiają się o swoje bezpieczeństwo przede wszystkim ze względu właśnie na narodowość oraz wyznawaną religię, a także osoby będące zwolennikami przynależności Krymu do Ukrainy - zaznaczyła Piechota.
Część wnioskodawców to z kolei osoby z południowej Ukrainy - z obwodów chersońskiego, mikołajowskiego i odeskiego. - Oni z kolei powołują się głównie na niebezpieczną sytuację w miejscu zamieszkania i na obawy przed zajęciem tych terenów przez Federację Rosyjską. W pojedynczych sprawach wskazują też na obawę przed powołaniem do wojska, udział w Euromajdanie, brak możliwości leczenia na Ukrainie czy wcześniejszy pobyt na terytorium Polski - dodała rzeczniczka.
O nadanie statusu uchodźcy wnioskują też Ukraińcy, którzy np. już wcześniej mieszkali w Polsce i obawiają się powrotu na Ukrainę w związku z groźbą wybuchu wojny z Rosją i ogłoszoną przez władze mobilizacją.
- Te osoby powołują się na swoje przywiązanie do Polski, niektórzy tutaj studiują, inni mają pracę, z której mogą się utrzymać, a w przypadku powrotu na Ukrainę najprawdopodobniej będą osobami bezrobotnymi bądź też będą otrzymywały niskie wynagrodzenia. Wśród innych przyczyn ubiegania się o status uchodźcy podawanych przez obywateli Ukrainy są m.in.: obawa przed kryminalnymi działaniami separatystów; zła sytuacja materialna; brak możliwości uzyskania efektywnej pomocy (głównie finansowej) ze strony władz Ukrainy; obawa przed prześladowaniem ze względu na orientację seksualną czy poczucie braku perspektyw - poinformowała Piechota.
Jak dodała, wśród Ukraińców, które złożyli wnioski o status uchodźcy nie ma wyższych przedstawicieli organizacji politycznych, przedstawicieli wyższych struktur siłowych i poprzednich władz na szczeblu centralnym.
>>>
Jest tam jak widac putinowski horror ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138246
Przeczytał: 71 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:31, 22 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
W całym kraju zbiórki pieniędzy dla Ukrainy
W całym kraju organizowane są zbiórki pieniędzy dla Ukrainy m.in. na żywność i odzież dla przesiedleńców ze wschodu. Przygotowywane są też konwoje z pomocą. W przyszłym tygodniu MON ma przekazać pierwszą partię pomocy humanitarnej dla ukraińskich żołnierzy.
Pieniądze dla Ukrainy zbierają m.in.: Polska Akcja Humanitarna, Caritas Polska i Fundacja Otwarty Dialog.
Caritas Polska zbiera pieniądze dla wewnętrznych przesiedleńców ze wschodniej Ukrainy; wystarczy wysłać SMS z hasłem POMAGAM na numer 72052 lub dokonać wpłaty na konto Caritas PL 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384 z dopiskiem Ukraina. Do tej pory na zakup żywności, wody, artykułów higieniczno-chemicznych, ciepłej odzieży i butów dla przesiedleńców Caritas przekazała 20 tysięcy euro.
Z kolei Polska Akcja Humanitarna zbiera pieniądze na konto: BPH S.A. 91 1060 0076 0000 3310 0015 4960 z dopiskiem "Pomoc cywilom na Ukrainie". - Szacuje się, że prawie 140 tysięcy ludzi jest przesiedlonych na terenie Ukrainy, zaś prawie 190 tysięcy uciekło do Rosji. Coraz więcej ludności cywilnej przemieszcza się z terenów Ługańska i Doniecka - kolejne 22 tysiące osób zostały zmuszone do opuszczenia domów w przeciągu kilku ostatnich dni. Natomiast wiele osób wróciło do Kramatorska i Słowiańska po odzyskaniu tych terenów przez siły rządowe. Sytuacja humanitarna na terenie wschodniej Ukrainy stale się pogarsza - zaznacza Celina Kretkowska z PAH.
W przyszłym tygodniu ma zostać przekazana na Ukrainę pomoc humanitarna MON. Jak poinformował rzecznik MON Jacek Sońta, będzie to pierwsza partia 320 ton pomocy - chodzi m.in. o żywność, koce - dla ukraińskich żołnierzy.
W środę do ukraińskiego Lwowa z Wrocławia pojechał też transport wyprawek szkolnych, odzieży, kocy i materacy.
Pieniądze na środki m.in. na opatrunki, hełmy i kamizelki kuloodporne dla ukraińskich żołnierzy zbiera Fundacja Otwarty Dialog. Według jej rzecznika Tomasza Czuwary, zbiórka pieniędzy to najefektywniejsza forma pomocy dla obywateli Ukrainy. - Pieniądze pozwalają lepiej kierować pomoc i wesprzeć te osoby, które najbardziej potrzebują pomocy tam na miejscu - powiedział.
Fundacja zbiera datki poprzez specjalne konto: 56 2490 0005 0000 4600 5911 3255, z dopiskiem: "bronezhylety". Zbiórki pieniędzy na opatrunki, hełmy i kamizelki prowadzone będą podczas imprez organizowanych m.in. w najbliższy weekend w Warszawie z okazji Dnia Niepodległości Ukrainy. Organizacja włącza się też w przygotowania konwoju z odzieżą i ubraniami, który ma wyruszyć z Polski na Ukrainę we wrześniu. Akcję organizuje Stowarzyszenie Pokolenie ze Śląska.
Jak podkreślił Czuwara, o wiele prościej jest kupić np. kamizelki kuloodporne na terenie Ukrainy niż załatwiać formalności związane z ewentualnym przewozem ich przez granicę.
Fundacja pomagała niedawno Ukraińcowi, który chciał bez zezwolenie wywieźć z Polski na Ukrainę ponad 500 hełmów. Celnicy je zatrzymali, a prokuratura postawiła Ukraińcowi zarzut popełnienia przestępstwa. W lipcu umorzyła postępowanie, hełmy mają zostać zwrócone właścicielowi. Fundacja stara się o niezbędne zezwolenia i liczy na zmianę przepisów.
Zamojska prokuratura prowadzi jeszcze śledztwo dotyczące 42 kamizelek kuloodpornych, zatrzymanych 29 marca tego roku na przejściu granicznym w Hrebennem. Kierowca samochodu, którym kamizelki były przewożone, obywatel Ukrainy, także nie miał zgody na ich wywóz. Kamizelki otrzymał od Fundacji Otwarty Dialog. Prokuratura postawiła mu zarzut złamania prawa.
Wywozu uzbrojenia za granicę zabraniają przepisy ustawy "o obrocie z zagranicą towarami, technologiami i usługami o znaczeniu strategicznym dla bezpieczeństwa państwa, a także dla utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa" z 29 listopada 2000 r. Szczegółowy wykaz uzbrojenia, na wywóz którego wymagane jest zezwolenie, określa rozporządzenie ministra gospodarki. Lista zawiera także hełmy i kamizelki kuloodporne. Za złamanie tych przepisów grozi do 10 lat więzienia.
...
Brawo !  
Pierwszy samolot z ciałami Malezyjczyków przyleciał do kraju
Samolot z pierwszymi 20 ciałami malezyjskich ofiar katastrofy boeinga towarzystwa Malaysia Airlines na Ukrainie przyleciał z Amsterdamu do stolicy Malezji, Kuala Lumpur.
Na płycie lotniska są rodziny ofiar, rodzina królewska i przedstawiciele rządu. Piątek ogłoszono w kraju dniem żałoby narodowej.
Lecący 17 lipca z Amsterdamu do Kuala Lumpur samolot Malaysia Airlines został zestrzelony nad wschodnią Ukrainą, na obszarze kontrolowanym przez prorosyjskich separatystów.
W katastrofie zginęło wszystkich 298 pasażerów i członków załogi. Blisko dwie trzecie zabitych - 193 - było obywatelami Holandii, 43 Malezji, w tym 15 to członkowie załogi samolotu.
Z rejonu, gdzie doszło do zestrzelenia samolotu, wywieziono do Holandii w celu identyfikacji ponad 220 trumien ze szczątkami ofiar. Łącznie w Holandii zidentyfikowano 28 ofiar malezyjskich.
6 sierpnia premier Holandii poinformował, że międzynarodowa misja poszukiwawcza na miejscu katastrofy została przerwana ze względu na trwające tam starcia sił ukraińskich z prorosyjskimi separatystami. Poszukiwania szczątków ofiar tragedii i ich rzeczy osobistych prowadziło kilkudziesięciu ekspertów holenderskich, australijskich i malezyjskich.
...
Przy takim kelnerstwie Zachodu dużo ludzi jeszcze zginie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138246
Przeczytał: 71 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:33, 23 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Dni Dobrosąsiedztwa z Ukrainą w Kryłowie i Krecziwie
Spotkania Polaków i Ukraińców, modlitwa ekumeniczna oraz występy artystyczne składają się na program Europejskich Dni Dobrosąsiedztwa, które odbędą się w sobotę po południu w Kryłowie (Lubelskie) i ukraińskiej miejscowości Krecziw.
Europejskie Dni Dobrosąsiedztwa to cykl imprez odbywających się corocznie w różnych miejscowościach po obu stronach granicy polsko-ukraińskiej. Mają służyć zbliżeniu lokalnych społeczności w regionie, gdzie jest niewiele przejść granicznych.
Przez graniczną rzekę Bug saperzy z Dęblina zbudowali most pontonowy, który połączył Kryłów i Krecziw. Przez sobotę czynne będzie na nim tymczasowe przejście graniczne dla pieszych i rowerzystów. Na moście odbędzie się symboliczne spotkanie przedstawicieli lokalnych władz polskich i ukraińskich.
Wspólnie będą modlili się duchowni z Polski i Ukrainy trzech wyznań: katolickiego, prawosławnego i greckokatolickiego.
Osobom, które wspierają pokonywanie barier dzielących Polaków i Ukraińców wręczone zostaną nagrody, "Kangury Kryłowskie", przyznawane przez lokalną kapitułę. Otrzymają je mer ukraińskiego miasta Nowowołyńsk Viktor Sapożnikov, komendant Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej gen. Jarosław Frączyk, oraz wójt gminy Mircze, w której położony jest Kryłów, Lech Szopiński.
- Te coroczne spotkania są bardzo ważne. Historia, pamięć o rzezi wołyńskiej, jest ciągle żywa, ale powoli zbliżamy się do siebie. Ukraińcy zaczynają rozumieć, że nie da się zbudować porozumienia na fałszu. W tym roku to oni zabiegali, aby to spotkanie się odbyło i żeby stanął most – powiedział Szopiński.
- Są możliwości współpracy. Ukraińcy korzystają z naszych doświadczeń, patrzą jak funkcjonują samorządy, jak zmienia się infrastruktura, zaczynają się domagać tego samego od swoich władz. Brakuje przejść granicznych, do najbliższego w Zosinie mamy 40 km – dodał Szopiński.
Część artystyczną spotkań zorganizowano pod hasłem "Gramy dla Ukrainy". - Na Ukrainie nie ma teraz powodów do radości, tam przecież leje się krew, traktujemy to spotkanie i koncerty jako wyraz z solidarności z nimi – podkreślił Szopiński.
Na scenach w Kryłowie i Krecziwie wystąpią artyści z Polski oraz z Ukrainy, m.in. ukraińska wokalistka Susanna Jara, polskie grupy Redlin, Skaner i Arabeska, grupa folklorystyczna Szychowianki.
Obok ruin zamku w Kryłowie pokazy walk rycerskich oraz życia wczesnośredniowiecznego ludu Gotów zaprezentują rekonstruktorzy z Zamościa i Masłomęcza. Przed północą zaplanowano pokaz ogni sztucznych.
Inicjatorem odbywających się od 11 lat Europejskich Dni Dobrosąsiedztwa jest lubelska Fundacja Kultury Duchowej Pogranicza. W tym roku Dni odbyły się już na Lubelszczyźnie w Zbereżu i Adamczukach, a zaplanowano je jeszcze 28 sierpnia w tym samym regionie w Korczminie i Stajiwce oraz 6 i 7 września w Malhowicach na Podkarpaciu i ukraińskich Niżankowicach.
....
Pięknie .
Holandia: zidentyfikowano 173 ofiary zestrzelenia malezyjskiego boeinga
Eksperci medycyny sądowej zidentyfikowali kolejne 46 ofiar katastrofy malezyjskiego Boeinga 777, zestrzelonego nad wschodnia Ukrainą; w sumie zidentyfikowano szczątki 173 osób - poinformowało w piątek holenderskie ministerstwo sprawiedliwości.
"Wśród tych 46 ludzi 26 było obywatelami Holandii, a 20 było innej narodowości" - podał resort w komunikacie, wyjaśniając, że przynależność narodowa ofiar, które nie były Holendrami, nie została ujawniona "na prośbę ambasad krajów", z których one pochodziły.
O zidentyfikowaniu ofiar poinformowano ich rodziny.
Na pokładzie Boeinga 777 malezyjskich linii lotniczych zestrzelonego 17 lipca, najprawdopodobniej przez prorosyjskich separatystów dysponujących ciężkimi zestawami przeciwlotniczymi Buk, znajdowało się 283 pasażerów i 15 członków załogi. Wszyscy zginęli.
Niektóre ofiary nigdy nie zostaną zidentyfikowane, ponieważ poszukiwania ich szczątków zostały przerwane w związku z toczącymi się w rejonie katastrofy walkami między armią ukraińską a separatystami.
....
Smutny obowiązek ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138246
Przeczytał: 71 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:37, 23 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Boris Reitschuster: Putin sprowadzi na Rosjan tragedię
- Głęboko zasmuca mnie to, co władza robi ze współczesną Rosją i Rosjanami - krajem i narodem, który bardzo sobie cenię. Oni sprowadzają na tych ludzi tragedię - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Boris Reitschuster, dziennikarz nazywany "najbardziej znienawidzonym przez Władimira Putina niemieckim publicystą". - Wielu polityków robi wszystko, żeby podobać się Gazpromowi i rosyjskiej elicie. To obrzydliwa maniera niemieckiej polityki - dodaje.
Boris Reitschuster to niemiecki dziennikarz i rosjoznawca, autor książek poświęconych polityce Kremla. Dziennik "Die Welt" nazwał go "najbardziej znienawidzonym przez Władimira Putina niemieckim publicystą". - Nie mam z tego powodu szczególnej satysfakcji. Nie jestem rusofobem i nie chciałbym robić za głównego wroga Rosji. Ale rzeczywiście, jestem jak najbardziej krytyczny wobec polityki Kremla - tłumaczy Boris Reitschuster.
- Myślę, że straciliśmy w Niemczech odporność na rosyjską propagandę. Nie rozumiemy zupełnie, że to, co teraz robi Putin, to powrót do polityki z lat 30. XX w. W Polsce wam tej odporności i zrozumienia nie brakuje. Niemcom zupełnie nie mieści się w głowie, że w XXI w. można się zachowywać tak, jak dziś robi to Putin. Dlatego nie wierzą w jego imperialną, agresywną i barbarzyńską politykę - tłumaczy publicysta.
Jego zdaniem, "niemieckie elity są częściowo zepsute i zaślepione przez rosyjskie pieniądze". - To zjawisko, które nazywam schröderyzacją - wielu polityków robi wszystko, żeby podobać się Gazpromowi i rosyjskiej elicie. To obrzydliwa maniera niemieckiej polityki. Bardzo ważnym czynnikiem jest też zwykła naiwność - uważa Reitschuster.
Niemiecki dziennikarz dostrzega także jeszcze jedno niebezpieczeństwo: możliwość skłócenia ze sobą USA i Europy. - Putinowi zależy, żeby skłócić nas ze sobą. Jeszcze rok temu powiedziałbym, że nie ma na to szans. Po ostatnich reakcjach przywódców Europy Zachodniej na agresywną politykę Putina nie jestem już tego taki pewien - mówi w "SE" publicysta i rosjoznawca.
Reitschuster chwali też Angelę Merkel. - Wychowała się w NRD, więc doskonale rozumie zagrożenie, jakie stanowi dziś Putin. Tylko boi się podejmować zdecydowane działania. Wyobraźmy sobie, że zamiast Merkel rządzi Schröder. Przecież mielibyśmy nowy pakt Ribbentrop-Mołotow! - mówi.
....
Niemcy to zbole . Armia radziecka ich zgwałciła i od tej pory nie mogą oprzeć się Moskwie . Chcą być gwalceni ... Nie darmo masochizm pochodzi z tego kraju ...
MSZ Ukrainy: Zachód powinien zaostrzyć sankcje wobec Rosji
Wtargnięcie rosyjskiego konwoju na wschodnią Ukrainę oznacza, że Zachód powinien zaostrzyć sankcje wobec Rosji – oświadczył w piątek ukraiński wiceminister spraw zagranicznych Danyło Łubkiwski.
- Ta sytuacja pokazuje tylko jedno: Rosja rzuca cyniczne wyzwanie całej społeczności międzynarodowej. Naciski na Rosję powinny być kontynuowane; należy przedłużyć politykę sankcji – powiedział w nadanym wieczorem programie telewizyjnym.
Łubkiwski zapewnił, że władze Ukrainy pracują nad tym, by rozwiązać konflikt wokół konwoju drogą dyplomatyczną.
- Działania Federacji Rosyjskiej naruszają wszystkie międzynarodowe zasady i normy. Dyplomatyczne uregulowanie nie oznacza, że jest dla nich jakiekolwiek usprawiedliwienie. Staramy się zapobiec przekształceniu tej brutalnej prowokacji w otwarty konflikt – zaznaczył wiceminister.
Rosyjski konwój z ładunkiem deklarowanym jako pomoc humanitarna wjechał w piątek na terytorium Ukrainy. Przedstawiciele władz ukraińskich mówią o rosyjskiej prowokacji i agresji, a UE o naruszeniu granicy Ukrainy. Wjazd konwoju potępił sekretarz generalny NATO.
Straż Graniczna w Kijowie poinformowała, że Rosjanie nie zezwolili Ukraińcom na skontrolowanie większości pojazdów, które wjechały na terytorium ich państwa.
Według przedstawicieli obecnych władz Ługańska wszystkie ciężarówki dotarły już do miasta.
...
Dość udawanych sankcji ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138246
Przeczytał: 71 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:44, 23 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Rosyjski konwój opuścił Ukrainę. Kijów: Rosjanie wywożą sprzęt wojskowy
"Biały konwój" z pomocą humanitarną dla mieszkańców Donbasu opuścił Ukrainę i jest już w Rosji. W sumie składał się z około 280 Kamazów - poinformował rzecznik rosyjskiego MSZ, na którego powołuje się agencja RiaNowosti. Ukraińskie władze twierdzą z kolei, że ciężarówki wywożą urządzenia z zakładów wojskowych.
Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony mówił, że wywożone są urządzenia z donieckich zakładów Topaz, które produkują systemy radarowe Kolczuga oraz z fabryki amunicji w Ługańsku.
- Posiadamy informacje, że część tych ciężarówek wykorzystywana jest w Doniecku i Ługańsku dla wywożenia stamtąd urządzeń z naszych zakładów przemysłowych – powiedział rzecznik.
- Rosjanie ładują na swoje ciężarówki urządzenia z przedsiębiorstwa Topaz, które wytwarza nowoczesne stacje radiolokacyjne "Kolczuga" i sprzęt z fabryki w Ługańsku, która produkuje amunicję – przekazała następnie służba prasowa RBNiO.
Łysenko oświadczył, że ciężarówki, które opuszczają dziś Ukrainę, nie zostały skontrolowane przez ukraińskie służby celne i graniczne. - Nasi przedstawiciele nie są dopuszczani do odprawy tych pojazdów – podkreślił rzecznik.
Od rana ciężarówki, które wczoraj wjechały z Rosji z pomocą humanitarną opuszczały Ukrainę. Większość pomocy, którą przywiozły, trafiła do samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej. Tylko część pomocy ma być przewieziona do Doniecka.
Wbrew obawom ukraińskich władz, nie doszło do prowokacji, konwój nie został zaatakowany, cały czas przemieszczał się przez terytorium zdobyte przez prorosyjskich separatystów.
Nie wiadomo, czy wszystkie ciężarówki opuścily Ukrainę, czy też część została przekazana bojówkarzom. Nieznana bowiem jest nawet dokładna ich liczba. Ukraińcy mówią o prawie dwustu, a Rosjanie o niemal 300.
Ciężarówki wiozły 1856 ton pomocy humanitarnej dla wschodniej Ukrainy; pozostawały od 14 sierpnia w Kamieńsku Szachtyńskim, około 30 km od przejścia granicznego Donieck-Izwaryne, czekając na uregulowanie formalności związanych z wjazdem konwoju na terytorium Ukrainy. Ukraińcy podawali, że w ciężarówkach mógłby się znajdować sprzęt wojskowy dla prorosyjskich separatystów.
....
A TO SIĘ WYJAŚNIŁO ! PUSTE CIĘŻARÓWKI BYŁO PO TO ABY WYWIEŹĆ ZAGRABIONE !
Dwóch cywilów zabitych w Doniecku po ostrzale artyleryjskim
Rodzina jednego z zabitych cywilów opłakuje jego śmierć
Dwóch cywilów zginęło w wyniku ostrzału artyleryjskiego w centrum opanowanego przez prorosyjskich separatystów Doniecka - podał reporter agencji AFP. Na wschodzie Ukrainy nie ustają walki sił rządowych z rebeliantami.
Ciała cywilów, przykryte zakrwawionymi prześcieradłami, leżały na ulicy w centrum miasta. Według AFP w centrum Doniecka ok. godz. 5 czasu polskiego słychać było silne eksplozje. Francuska agencja relacjonuje, że skutki ostrzału są widoczne m.in. na fasadach domów i sklepów oraz dodaje, że niektórzy mieszkańcy rano zbierali z ulicy kawałki szkła.
Wczoraj na terytorium Ukrainy wjechał rosyjski konwój z ładunkiem deklarowanym jako pomoc humanitarna. Kijów mówi o rosyjskiej prowokacji i agresji, a UE o naruszeniu granicy Ukrainy. Wjazd konwoju potępiły także USA, ONZ i NATO. W sobotę w Kijowie oczekiwana jest kanclerz Niemiec Angela Merkel.
...
Kolejne ofiary zbrodni Kremla ...
I znów obleśny miś ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138246
Przeczytał: 71 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:36, 24 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
NATO: rosyjska artyleria wkroczyła na teren Ukrainy
Przedstawiciele NATO poinformowali, że Rosja w ostatnich kilku dniach przemieściła swoje oddziały artylerii na terytorium Ukrainy - podaje "New York Times".
Zdaniem przedstawicieli NATO, rosyjska artyleria walczy z wojskami ukraińskimi.
Zachód już od dawna oskarżał Rosję o popieranie ukraińskich separatystów. Najnowsze doniesienia NATO to jednak pierwszy dowód na bezpośrednie zaangażowanie na Ukrainie rosyjskich wojsk.
W ubiegły piątek NATO informowało, że ukraińską granicę przekroczyła kolumna rosyjskich pojazdów opancerzonych. Kijów podawał wówczas, że ukraińska artyleria zniszczyła pojazdy, Moskwa z kolei zaprzeczyła, by jej siły zbrojne przekroczyły granicę Ukrainy.
Rosja zaprzeczała również, by dostarczała broń separatystom.
...
I tak będziecie sobie komentować ?
Separatyści zbombardowali stadion w Doniecku, na którym odbywały się mecze Euro 2012
Jeden ze stadionów Euro 2012 na Ukrainie został poważnie zniszczony. Prorosyjscy separatyści ostrzelali Donbas Arenę w Doniecku, gdzie swoje mecze rozgrywa mistrz kraju Szachtar. W wyniku zamieszek wewnętrzna część areny została zmieniona w ruinę. Ukraińcy donoszą o dwóch ofiarach śmiertelnych, a według samozwańczych władz Doniecka zginęło trzech cywilów.
Obiekt klubu "Szachtar" został trafiony dziś rano. Słychać było dwie potężne eksplozje - podają służby prasowej klubu. Według strony ukraińskiej, za bombardowaniem stadionu stoją separatyści. Uszkodzono też trafostację obsługującą Donbas Arenę.
W związku z zamieszkami na terenie miasta klub przeniósł swoją bazę do Kijowa. Zespół Mircei Lucescu trenuje również w stolicy kraju, a mecze rozgrywa we Lwowie.
#Ukraine Stadium "#Donbas Arena" #Donetsk. #Donbas pic.twitter.com/KrAnJ7Cdtb
— Vagelis Karmiros (@VagelisKarmiros) sierpień 23, 2014
...
Takie są ,,umiejętności" rzekomej elity armii Moskwy ... Nie potrafią strzelić do celu mylą się na odległość paru stadionów ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138246
Przeczytał: 71 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:43, 24 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Zrobili Rosjan na żółto i na niebiesko. Poroszenko zachwycony: sława Ukrainie!
Prezydent Ukrainy pochwalił akcję zawieszenia ukraińskiej flagi państwowej na jednym z najwyższych budynków w Moskwie. Petro Poroszenko przy okazji ogłosił też poświęconą barwom Ukrainy inicjatywę "Nasze Kolory".
Inicjatywa ta skierowana jest do Ukraińców i jej sympatyków na całym świecie. Ma polegać na ustrojeniu barwami Ukrainy – niebieską i żółtą – budynków, biur i samochodów przed obchodzonym 24 sierpnia dniem niepodległości tego kraju.
– Chciałbym, by kolorami tej flagi wymalowane były nasze mosty i drogi. Bardzo spodobało mi się to, że tuż przed świętem ukraińskiej flagi na nasze kolory przemalowano jeden z najwyższych budynków w Moskwie. Gratuluję tym Ukraińcom. Sława Ukrainie! – oświadczył Poroszenko.
Akcja flaga
W nocy z wtorku na środę nieznani sprawcy wdrapali się na jeden z siedmiu wieżowców w stylu empire wybudowanych w Moskwie na polecenie Józefa Stalina i przemalowali część wieńczącej jego iglicę złotej gwiazdy na niebiesko. Zawiesili też flagę państwową Ukrainy.
Policja zatrzymała cztery młode osoby – dwóch mężczyzn i dwie kobiety – które podejrzewa o ten czyn. Zatrzymani mieli przy sobie sprzęt alpinistyczny. Wszyscy czworo są mieszkańcami Moskwy i regionu moskiewskiego. Zaprzeczają, by mieli cokolwiek wspólnego z tą akcją.
Winny spadochron
Policja wszczęła śledztwo z artykułu 214 Kodeksu Karnego Federacji Rosyjskiej – czyli za wandalizm. Sprawcom grozi do trzech lat pozbawienia wolności w kolonii karnej.
Cytowany przez telewizję Life News jeden z zatrzymanych Aleksandr Pogrebow oświadczył, że do aresztu trafił za to, że skoczył z wieżowca na spadochronie. – Miejsce to wybrałem, bo jest piękne. Tak się złożyło, że w momencie skoku ktoś dokonał aktu wandalizmu – powiedział, zaznaczając, że nie wie, kto to zrobił.
Pogrebow dodał, że skoki spadochronowe są jego hobby. – Ani ja, ani moi przyjaciele nie należymy do żadnych organizacji, z wyjątkiem sportowych – podkreślił.
...
A niech tylko im się krzywda stanie !
Konsul honorowy Litwy porwany i zamordowany w Ługańsku
Litewski konsul honorowy Mykoła Zelenec został uprowadzony i zabity w Ługańsku - bastionie prorosyjskich separatystów we wschodniej Ukrainie - powiadomił na Twitterze minister spraw zagranicznych Litwy Linas Linkeviczius.
"Z głębokim żalem dowiadujemy się, że konsul honorowy Litwy w Ługańsku Mykoła Zelenec został uprowadzony i brutalnie zabity przez terrorystów" - napisał na Twitterze szef litewskiej dyplomacji, który przebywał w Kijowie i został przyjęty przez prezydenta Petro Poroszenkę.
Ambasador Litwy na Ukrainie Petras Vaitiekunas powiedział agencji BNS, że Zelenca znaleziono zastrzelonego 12 dni po uprowadzeniu. Dodał, że nie jest jasne, czy morderstwo miało związek z zajęciami konsularnymi dyplomaty. Wspomniał też, że zmarły nie myślał o zrezygnowaniu ze swej pracy z powodu wydarzeń w rejonie, wojny, ofiar. Uważał, że jego wysiłki dyplomatyczne są niezbędne do znalezienia pokojowego rozwiązania w Ługańsku.
Agencja AFP pisze, że od początku konfliktu we wschodniej Ukrainie prorosyjscy separatyści uprowadzili kilkaset osób, w tym dziennikarzy, proukraińskich bojowników, duchownych, obserwatorów międzynarodowych i zwykłych obywateli, którzy separatystom wydali się podejrzani.
....
PUTIN TY BYDLAKU ! CO TY WIESZ O TEJ OHYDNEJ ZBRODNI ?! NIE WIERZE ŻE OSOBĘ TEJ RANGI MOGLI PORWAĆ I ZAMORDOWAĆ PRZYPADKIEM !!! TU MUSIAŁ BYĆ ROZKAZ Z GÓRY I TO WYSOKIEJ ! NIE WYWNIECIE SIĘ OD ŻADNEJ ZBRODNI ! Karą będzie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138246
Przeczytał: 71 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:23, 24 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Wrocław: flagi na rosyjskich czołgach
Ukraińskie i polskie flagi na sowieckich czołgach we Wrocławiu. Na pojazdach stojących przy cmentarzu Armii Czerwonej przy ulicy Karkonoskiej w nocy zawisły symbole narodowe Polski i Ukrainy.
Organizatorzy akcji podkreślają, że czas został wybrany nieprzypadkowo, bo dziś przypada 23 rocznica odzyskania przez Ukrainę niepodległości. To gest solidarności z narodem ukraińskim przeciwko agresji Rosji na Ukrainę - podkreślają.
Czołgi przy ul. Karkonoskiej we Wrocławiu nie pierwszy raz stają się miejscem manifestowania poglądów politycznych. Ostatnio w lufach pojazdów bojowych można było oglądać kwiaty.
...
Właśnie ! Z jakiej paki stoją czołgi ? Co one symbolizują ? Podległe czołgi ? To jest symbol sowieckiej agresji ...
Historyczne przemówienie w Kijowie. Poroszenko: nie możemy dopuścić do III wojny światowej
- Agresja Rosji zagraża światowemu bezpieczeństwu - mówił prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. Na obchodach 23. rocznicy proklamowania przez Ukrainę niepodległości od ZSRR Poroszenko powiedział, że atak na malezyjski samolot pokazuje, iż konflikt wyszedł poza dwustronne stosunki Kijowa i Moskwy. - Nie możemy dopuścić do III wojny światowej - stwierdził.
Jak dodał, naruszenie integralności Ukrainy zagraża całemu porządkowi międzynarodowemu. - To wejście w granice innego kraju, bez wypowiedzenia wojny - mówił prezydent.
Poroszenko zapowiedział wzmocnienie ukraińskiej armii i przeznaczenie na ten cel 40 miliardów hrywien. Ma to pozwolić na zakup nowych pojazdów, śmigłowców i okrętów.
Oświadczył też, że w najbliższej przyszłości nad jego krajem będzie ciążyć "ciągłe zagrożenie wojskowe".
Ukraiński prezydent zaznaczył, że proces pokojowy nie może przebiegać kosztem integralności terytorialnej Ukrainy.
- To niezwykły dzień. Jeszcze nigdy nie świętowaliśmy tego dnia tak mocno, jak dziś. Za tydzień kolejna rocznica - wybuchu II wojny światowej. Dziś sytuacja przypomina to, co działo się w latach 30. Nie możemy dopuścić do III wojny - mówił Poroszenko.
Ukraińcy obchodzą dziś 23. rocznicę odzyskania niepodległości. Jeszcze nigdy to święto nie odbywało się w tak patriotycznej atmosferze.
Według socjologów, rekordowa liczba Ukraińców, aż 90% popiera niepodległość swojego kraju. To efekt rosyjskiej aneksji Krymu i wspierania przez Moskwę separatystów we wschodniej części Ukrainy.
Ukraińcy w sytuacji zagrożenia zjednoczyli się. Zwykli ludzie pomagają wojsku, wspólnie zbierają pieniądze na umundurowanie i wyposażenie żołnierzy. Większość walczących to ochotnicy. Prywatne osoby wożą na front jedzenie i ubranie.
Podobnie wygląda pomoc dla uciekinierów ze Wschodu, w którą zaangażowało się wielu zwykłych Ukraińców, którzy na co dzień mają zupełnie inną pracę, czy własny biznes.
W związku z trudną sytuacją w kraju obchody Dnia Niepodległości znacznie ograniczono, ale władze zdecydowały się na organizację w stolicy parady wojskowej. Część żołnierzy i sprzętu wojskowego, który będzie pokazany na Chreszczatyku, od razu trafi na front.
Patriotyczny duch wyraża się na każdym kroku. Niemal każdy kierowca ma w swoim samochodzie flagę Ukrainy, w barwy narodowe przemalowywane są mosty i latarnie. W radiu można usłyszeć dyskotekowe piosenki, które mówią o miłości do własnego kraju. Wszystko to jest oddolną inicjatywą Ukraińców, którzy dotąd dość obojętnie odnosili się do swojej ojczyzny.
...
Dziś Ukraina jest zjednoczona i silna jak nigdy dotąd ! Oto co znaczy odrodzenie moralne . Te modlitwy i różańce na Majdanie pomogły . I Moskwa pomogła . Szatan ma nam pomagać wbrew swej woli dlatego Bóg pozwala mu działać ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138246
Przeczytał: 71 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:07, 24 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Ukraiński Dzień Niepodległości w Warszawie
Dziś Ukraińcy świętują swój Dzień Niepodległości. Również w Warszawie ukraińska diaspora przygotowała obchody. Prawdziwy ukraiński barszcz, wyszywane koszule, ale też ukraińska muzyka i literatura - takie m.in. atrakcje oczekują tych warszawiaków i gości stolicy, którzy przyłączą się do obchodów.
Jak wyjaśnia współorganizatorka warszawskiego dnia Niepodległości Ukrainy Myrosława Keryk - udział Polaków będzie również aktem solidarności z Ukrainą. A taka solidarność w obecnej sytuacji ma ogromne znaczenie
Dziś o godzinie 13.00 - odbędzie się wspólny polsko-ukraiński marsz z Placu Zamkowego do pomnika Tarasa Szewczenki. Później, aż do wieczora w parku Żeromskiego na warszawskim Żoliborzu trwać będą koncerty, dyskusje panelowe i warsztaty poświęcone ukraińskiej kulturze, sztuce, i kuchni.
...
Pięknie brawo !
Zabójstwo honorowego konsula Litwy na Ukrainie. Jest reakcja Wilna
Wilno liczy na śledztwo i pociągnięcie do odpowiedzialności morderców honorowego konsula Litwy na Ukrainie. Jak informowały władze w Kijowie, Mykoła Zelenec został uprowadzony i zabity w Ługańsku, bastionie prorosyjskich separatystów we wschodzie kraju.
"Został porwany przez uzbrojonych terrorystów, zabrany w nieznanie miejsce i zastrzelony" - czytamy w oświadczeniu litewskiego MSZ.
Władze Litwy złożyły także kondolencje rodzinie ukraińskiego biznesmena, który pełnił rolę konsula honorowego. "Straciliśmy szczerego przyjaciela Litwy, aktywnie wspierającego litewsko-ukraińską współpracę" - głosi komunikat litewskiego resortu.
Wilno chce śledztwa w sprawie Zelenca.
Porwanie i śmierć
Ambasador Litwy na Ukrainie Petras Vaitiekunas powiedział wcześniej agencji BNS, że Zelenca znaleziono zastrzelonego 12 dni po uprowadzeniu. Dodał, że nie jest jasne, czy morderstwo miało związek z zajęciami konsularnymi dyplomaty.
Agencja AFP pisze, że od początku konfliktu we wschodniej Ukrainie prorosyjscy separatyści uprowadzili kilkaset osób, w tym dziennikarzy, proukraińskich bojowników, duchownych, obserwatorów międzynarodowych i zwykłych obywateli, którzy separatystom wydali się podejrzani.
...
Wy bydlaki ! Za wszystko odpowiecie !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138246
Przeczytał: 71 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:34, 24 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Prezydent Grybauskaite składa życzenia Ukrainie - po ukraińsku
Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite życzyła pokoju i jedności Ukrainie, obchodzącej tego dnia Dzień Niepodległości. Życzenia złożyła w języku ukraińskim. O solidarności z narodem ukraińskim zapewnił także prezydent Estonii Toomas Hendrik Ilves.
Litewska prezydent podkreśliła w nagraniu wideo, że naród Ukrainy, który w 1991 r. odzyskał niepodległość, postanowił wówczas samodzielnie budować swoje państwo, a obecnie musi swego państwa i jego niepodległości bronić - podano w komunikacie na stronie internetowej.
Grybauskaite zapewniła też, że Litwini doceniają wolność i zdecydowanie popierają Ukraińców na drodze integracji z Europą oraz życia w wolnym i demokratycznym kraju. Z kolei Ilves złożył gratulacje "dzielnemu narodowi ukraińskiemu" z okazji obchodzonego święta. Estonia stoi u waszego boku przy budowie silnej, demokratycznej Ukrainy w Europie - zapewnił na Twitterze.
W niedzielę na Ukrainie obchodzona jest 23. rocznica odzyskania niepodległości. 24 sierpnia 1991 r. proklamowany został Akt Niepodległości, a cztery miesiące później odbyło się referendum, w którym Ukraińcy opowiedzieli się za niepodległością kraju.
...
Gdybyśmy nie znali ich ,,wyczynów" wobec Polaków to nawet byśmy uwierzyli ...
Ukraina: znaleziono groby rosyjskich żołnierzy
Moskwa zaprzecza obecności rosyjskich żołnierzy na wschodniej Ukrainie, ale dowodem ich udziału w walkach są choćby mogiły. Separatyści chowają swoich kolegów tam, gdzie zginęli.
Ukraińskie władze są przekonane, że w Słowiańsku i innych miastach znajdą jeszcze wiele masowych grobów. Chcą też pomóc rosyjskim rodzinom, które przypuszczają, że ich synowie mogli polec na wschodniej Ukrainie. Mają one przyjechać do Słowiańska i pomóc w identyfikacji zwłok.
...
Nikt przytomny nie ma wątpliwości ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138246
Przeczytał: 71 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:47, 24 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Ukraina: ostrzelano szpital w Doniecku
W Doniecku na wschodzie Ukrainy został ostrzelany obwodowy szpital. Pracownicy kliniki im. Kalinina relacjonują, że nikt nie został ranny. Nie wiadomo, kto stoi za atakiem. Jak podaje reporter AFP, ostrzelane i częściowo zniszczone zostały dwa budynki szpitalne i kostnica. Kilkudziesięciu pacjentów ewakuowano do piwnic.
W Donbasie, opanowanym przez prorosyjskich separatystów, od miesięcy trwają ich walki z armią ukraińską. Obie strony konfliktu wzajemnie oskarżają się o ataki na cywilów i ostrzał budynków mieszkalnych.
....
Bestialstwo rośnie ...
Papież apeluje o zakończenie konfliktu na Ukrainie
W obchodzonym w niedzielę Dniu Niepodległości Ukrainy papież Franciszek zaapelował o pokój i zakończenie konfliktu w tym kraju, który - jak mówił podczas spotkania z wiernymi w Watykanie - przynosi wiele cierpienia ludności cywilnej.
Zwracając się do kilkudziesięciu tysięcy osób zebranych na południowej modlitwie Anioł Pański papież powiedział: - Moją myśl kieruję w sposób szczególny ku umiłowanej ziemi Ukrainy, która obchodzi dziś święto narodowe, ku wszystkim jej synom i córkom, ku ich pragnieniu pokoju i spokoju, zagrożonych przez napięcia i konflikt - wierni słowa te nagrodzili brawami.
Franciszek podkreślił, że konflikt ten "nie słabnie, przynosząc wiele cierpienia ludności cywilnej". - Zawierzamy Panu Jezusowi i Matce Bożej cały naród i modlimy się wspólnie przede wszystkim za ofiary, ich rodziny oraz tych, którzy cierpią - dodał papież. Następnie ujawnił: - Otrzymałem list od jednego z biskupów, który opowiada o całym tym bólu. Módlmy się razem do Matki Bożej za tę umiłowaną ukraińską ziemię - wezwał wiernych.
Ukraina obchodzi dzisiaj 23. rocznicę odzyskania niepodległości.
...
Niestety obawiam się że to musi się dokonać . Ludzie uczą się boleśnie ... Rosja musi znowu spłynąć ... Morze krwi ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138246
Przeczytał: 71 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:59, 24 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Donieck: prorosyjscy separatyści zorganizowali "pochód jeńców"
Ulicami Doniecka przeszło około 100 więźniów
Szokującą odpowiedź na ukraińską defiladę z okazji 23. Dnia Niepodległości przygotowali prorosyjscy rebelianci ze wschodniej Ukrainy. W Doniecku zorganizowano pochód ukraińskich żołnierzy, którzy maszerowali pod karabinami separatystów. Po przemarszu jeńców umyto ulice, co miało nawiązywać do podobnej sytuacji z czasów II wojny światowej.
Prorosyjscy separatyści zorganizowali w Doniecku pochód ukraińskich jeńców. Główną ulicą miasta przeszły dziesiątki więźniów, którzy podczas walk trafili w ręce bojowników. Separatyści krzyczeli w ich stronę: "faszyści!". Parada w Doniecku ma być odpowiedzią na defiladę w Kijowie, którą ukraińskie władze zorganizowały z okazji Dnia Niepodległości. Dziś przypada 23. rocznica proklamowania przez Ukrainę Niepodległości od ZSRR.
Reuters, powołując się na świadków zdarzenia, pisze, że jeńcy szli główną ulicą Doniecka ze spuszczonymi głowami; byli nieogoleni, brudni, ubrani w mundury lub po cywilnemu. Przez megafony ogłoszono: "Widzimy teraz ludzi, których przysłano, by nas zabili". Następnie schwytanych Ukraińców zgromadzono na placu Lenina w centrum miasta, gdzie tłum gwizdał i krzyczał "faszyści", "na kolana". Kilka osób rzuciło w jeńców różnymi przedmiotami, m.in. butelkami.
Ukraińscy jeńcy prowadzeni przez separatystów
Ulicami Doniecka przeszło około 100 więźniów. Separatyści prowadzili ich pod bronią, a także w towarzystwie owczarków niemieckich. Po przemarszu ulice miasta zmyły zraszacze. Jak informuje korrespondent.net, ma to być symboliczne nawiązanie do pochodu nazistów przez kremlowski plac w 1944 roku. Po tym jak niemccy jeńcy przeszli przez ulice Moskwy, również wyczyszono ulice.
O paradzie informowali na Twitterze dziennikarze przebywający w Doniecku.
Pochód w Doniecku relacjonowała na swojej antenie rosyjska stacja LiveNews.
!!!!
Wstrząsający pokaz bestialstwa ! A to nic nowego oni to robili w Czeczenii ! I Zahut udawał że nie widzi !
Scena dosłownie Drogi Krzyżowej ! Ukraina staje się Narodem Wybranym . Wy tego nie rozumiecie ale im bardziej wasze życie przypomina Jezusa tym bardziej jesteście wywyższeni ! TU MAMY WRĘCZ DOSŁOWNIE !
Walerij Paniuszkin: rosyjska władza zwariowała
Paniuszkin surowo ocenia działania Rosji
Od dawno mam wrażenie, że rosyjska władza dosłownie zwariowała - mówi rosyjski pisarz Walerij Paniuszkin, który działania Rosji na Ukrainie ocenia jako "aneksję ziem cudzego państwa i naruszenie międzynarodowych praw".
Paniuszkin to m.in. autor - wydanych także w Polsce - książek "Michaił Chodorkowski: więzień ciszy" i "Gazprom: rosyjska broń". Jest gościem trwającego od czwartku i kończącego się dziś festiwalu Literacki Sopot, który w tym roku poświęcony jest literaturze rosyjskiej.
Poproszony przez o komentarz do konfliktu między Rosją a Ukrainą, Paniuszkin powiedział, że "już od dawno ma odczucie, iż rosyjska władza dosłownie zwariowała". - W ostatnim czasie to wrażenie pogłębiło się jeszcze, bo do władz dołączyła także duża część społeczeństwa - dodał.
- Myślę jednak, że jest to tylko chwilowe nasilenie tego szalonego rosyjskiego szowinizmu. Sądzę, że ludzie szybko ochłoną, zaraz po tym, jak spostrzegą, że ze sklepów zniknęły ryby, mięso, mleko i inne produkty. Poza tym oddziaływanie propagandy na społeczeństwo jest zazwyczaj krótkotrwałe - powiedział pisarz.
Zdaniem Paniuszkina, Rosja zachowuje się w sprawie Ukrainy "absolutnie potwornie". - Trzeba jednak przyznać, że także Ukraina postępuje w tej sprawie głupio - powiedział, przypominając jedną z pierwszych decyzji nowych ukraińskich władz było przyjęcie ustawy, którą uznano za dyskryminację języka rosyjskiego. - Inna sprawa, że to prawo szybko zostało zmienione, ale samo jego przyjęcie dało Rosji powód do wojny - powiedział Paniuszkin.
Zdaniem pisarza, największym problemem współczesnej Rosji "nie jest brak wolności, choć oczywiście niedostatek wolności jest odczuwalny". - Jednak tym, przeciwko czemu najbardziej protestujemy, jest nadmiar okrucieństwa. Moi znajomi w Moskwie odbierają wojnę na wschodniej Ukrainie przede wszystkim właśnie jako okrucieństwo. Jest dla nas jasne, że zostały zaanektowane ziemie cudzego państwa i naruszone prawa międzynarodowe. Ale najważniejsze wydaje się nam, że ludzie, którzy postanowili "odrodzić rosyjski świat" zupełnie nie pomyśleli, że w tym świecie giną ludzie. Dusimy się od tego nadmiaru okrucieństwa - mówił Paniuszkin w czasie jednej z debat na festiwalu.
Dramaturg Jelena Gremina, która jest m.in. autorką sztuki "Dwóch w twoim domu" opowadającej o areszcie domowym białoruskiego działacza Uładzimira Niaklajeu, w rozmowie z PAP oceniła konflikt rosyjsko-ukraiński, jako "wielką próbę". - To straszne, że trwa wojna, straszne, że leje się krew. Nie mogę się do tego odnosić inaczej niż marząc, aby to się zakończyło, bo uważam, że nie ma nic cenniejszego niż ludzkie życie - powiedziała Gremina.
- Wszyscy demonizują Putina, a ja sądzę, że najważniejszym wewnętrznym problemem Rosji jest to, że ludzie tak szybko godzą się na niewolę, na agresję oraz nienawiść i na to, by być ich częścią. (...) Boję się, że doszło już do takiego punktu, z którego nie ma odwrotu i już nigdy nie będzie tak, jak wcześniej - dodała Gremina. Autorka poczytnych kryminałów, z których wiele przetłumaczono także na język polski, była milicjantka Aleksandra Marinina, nie chciała wypowiadać się na temat sytuacji rosyjsko-ukraińskiej, tłumacząc to brakiem wiarygodnych informacji.
- W pierwszej kolejności jestem prawnikiem i taki właśnie - prawniczy - mam sposób myślenia: nigdy nie opieram swoich opinii na informacjach, które usłyszałam wyłącznie od jednej strony. Tym bardziej nie będę wyciągać wniosków na temat zdarzeń, których nie widziałam na własne oczy. Jest dla mnie jasne, że mamy do czynienia z wojną informacyjną, ale nie czytam tego, co piszą w Internecie, bo tam mogą znajdować się informacje, których zamieszczenie zostało opłacone - powiedziała pisarka.
...
Faktycznie gawiedź do obiadu i wódki ogląda ,,przemarsz jeńców" obrzucanie butelkami i ma radoche . Putin zrobił im drogę krzyżowa na obiad ku rozrywce . To jest nazizm ! Oni przypominają już Niemców 1944 ... Te same sceny mamy z Iraku choć jest to inna faza patologii bestialstwo takie samo . ISIL i KREMISIL to ta sama bestia ...
To już nie ludzie ... Czy ludzkie fekalia ? Fekalia są pożyteczne a oni nie ...
Rosja musi płynąć krwią ... Morze krwi ... Żydzi zapłacili za mord na Jezusie hookaustem i Rosjanie też zapłacą . Taka jest cena bestialstwa ...
Nazizm to rak mózgu jak każda ideologia .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138246
Przeczytał: 71 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:58, 25 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Spółka zależna Asseco Poland otworzyła oddział na Krymie
R-Style Softlab, rosyjska spółka zależna Asseco Poland, otworzyła oddział w Sewastopolu na Krymie. Będzie się on specjalizował w rozwoju, wdrażaniu i utrzymaniu oprogramowania dla banków - podała spółka w komunikacie prasowym.
Priorytetowe plany R-Style Softlab obejmują pozyskanie pracowników i obsługę obecnych partnerów spółki - rosyjskich instytucji finansowych, prowadząc swoją działalność na Półwyspie Krymskim.
"W dłuższej perspektywie oddział R-Style Softlab Południe stanie się pełnowartościowym centrum rozwoju, wdrożenia i wsparcia w uzupełnieniu do dwóch podobnych jednostek Federacji Rosyjskiej (w Briańsku i Wołogdzie)" - napisano w komunikacie.
Spółka nie podała jak duży ma być nowy oddział, ale zwróciła uwagę, że oddział w Wołgodzie, który zaczął działalność w 2006 r. z dziesięcioma pracownikami, obecnie zatrudnia ponad 180 osób.
Cytowany w komunikacie Andrey Galkovsky, prezes R-Style Softlab, powiedział, że obecnie w regionie są korzystne warunki dla tworzenia profesjonalnego zespołu IT.
Asseco Poland w lipcu 2013 r. podpisało umowę, w wyniku której stało się większościowym udziałowcem w rosyjskiej spółce R-Style Softlab. Całkowity koszt transakcji wyniósł 28 mln USD.
R-Style Softlab jest rosyjskim producentem oprogramowania dla sektora bankowego i finansowego. Obecnie klientami R-Style Softlab jest około 375 banków.
...
Co można z tym zrobić ?
Śląskie zorganizuje pomoc humanitarną dla obwodu donieckiego
Uchwałę w sprawie udzielenia pomocy humanitarnej mieszkańcom objętego konfliktem zbrojnym obwodu donieckiego na Ukrainie podjął w poniedziałek sejmik woj. śląskiego. Obwód doniecki jest jednym z trzech regionów na Ukrainie, z którymi Śląskie od lat współpracuje.
Mieszkańcy i władze regionu - jak napisano w uchwale - "pragną wyrazić swoją solidarność z ludnością zamieszkującą tereny wschodniej Ukrainy objęte konfliktem zbrojnym", a w szczególności z mieszkańcami obwodu donieckiego.
Podczas sesji wyjazdowej w Sosnowcu, sejmik województwa śląskiego zaapelował m.in. do działających w regionie organizacji pożytku publicznego i mieszkańców woj. śląskiego "o udzielenie pomocy materialnej, skierowanej do dzieci i młodzieży w tym trudnym dla mieszkańców obwodu donieckiego okresie". - Ta uchwała otwiera zarządowi województwa śląskiego możliwość działania w sprawie zorganizowania pomocy dla obwodu donieckiego. Jest też apelem do różnych instytucji o przyłączenie się do tej pomocy - powiedziała w poniedziałek rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach Aleksandra Marzyńska.
Dodała też, że decyzja o tym, jak będzie wyglądać pomoc, zapadnie w najbliższym czasie.
W sierpniu przedstawiciele zarządu woj. śląskiego spotkali się z kilkudziesięciorgiem dziećmi w wieku 9-18 lat z terenów objętych konfliktem we wschodniej Ukrainie. Dzieci w ramach pomocy humanitarnej przebywały na terenie woj. śląskiego w Gilowicach (wakacje zorganizowało Wielkopolskie Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich). Spotkanie, jak informowano wówczas, miało na celu poznanie potrzeb dzieci i młodzieży, w związku z przygotowywaną przez zarząd woj. pomocą dla dzieci z Donbasu.
Województwo śląskie współpracuje z trzema regionalnymi partnerami z Ukrainy. Należą do nich obwody: lwowski (od października 2001), czerniowiecki (od września 2002 r.) oraz doniecki (od grudnia 2005 roku).
...
Brawo !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138246
Przeczytał: 71 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:03, 25 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Od wtorku "Barwy Pogranicza" - festiwal ukraińskiej kultury
Koncerty, projekcje filmowe, spektakl teatralny znajdą się w programie festiwalu "Barwy Pogranicza", który rozpocznie się we wtorek w Rzeszowie. Ma on przybliżyć współczesną kulturę Ukrainy oraz pokazać wspólne inicjatywy polskich i ukraińskich artystów.
Imprezę we wtorek wieczorem zainauguruje kino plenerowe. Publiczność będzie mogła podczas dwóch kolejnych wieczorów obejrzeć klasykę ukraińskiej kinematografii: "Cienie zapomnianych przodków" z 1964 roku w reżyserii Siergieja Paradżanowa, a w środę – film "Ten, który przeszedł przez ogień" z 2011 roku, który wyreżyserował Mykhailo Illienko.
Pierwszy z tych obrazów opowiada o huculskiej rodzinie: matce, która opłakuje brutalnie zabitego męża, i synu, który nieszczęśliwie zakochuje się w córce zabójcy swojego ojca. Historia dzieje się w XIX wieku na Ukrainie, w Karpatach.
Drugi film powstał z inspiracji biografią żołnierza Iwana Dacenki, który od 1937 roku służył w Armii Czerwonej. Podczas jednego z nalotów bombowych we Lwowie Dacenko został pojmany przez niemieckie wojska i zesłany do łagrów. Po brawurowej ucieczce trafił do Kanady, gdzie zakochał się w Indiance i został wodzem plemienia Irokezów.
W programie festiwalu, który potrwa do soboty, znajdzie się jeszcze sztuka "Tajemnica miłości", którą na scenie na rzeszowskich bulwarach zaprezentuje zespół teatralny GaRmYdEr z Łucka na Ukrainie. Przedstawienie składa się z trzech historii opowiadających o miłości.
Publiczność będzie mogła wziąć też udział w trwającym od środy happeningu malarskim. Ukraińscy i polscy artyści będą malować na prostokątnych modułach różne obrazy: realistyczne, abstrakcyjne, komiksowe, graffiti. Jak wyjaśnił Michał Żmuda z Urzędu Miasta Rzeszowa, który jest organizatorem imprezy, chodzi o pokazanie zarówno warsztatu artysty, jak i jego sylwetki podczas pracy.
Obrazy na specjalnie przygotowanych bryłach będą tworzyć też widzowie. - Kto wie czy nie odkryjemy wielkiego talentu. Na sztukę nigdy nie jest za późno – zauważył Żmuda. Powstałe w czasie happeningu prace zostaną podświetlone, aby można było je oglądać także po zmroku.
Jednak największą atrakcją festiwalu będą koncerty. W piątek na rzeszowskich bulwarach prezentować się będą młode zespoły z Ukrainy: RiPlay, FIOLET, Cvit Kulbaby, KoraLLi. W ich wykonaniu publiczność festiwalowa usłyszy muzykę będącą połączeniem brzmień rockowych, popu, etnofunku.
W sobotę, w koncercie finałowym, wystąpi polsko-ukraińsko-amerykański quartet Dagadana, łączący różne style muzyczne: jazz, folk i elektronikę. Podczas "Barw Pogranicza" grupa zaprezentuje materiał ze swojego najnowszego albumu studyjnego "List do Ciebie".
Drugim zespołem, który wystąpi w koncercie zamykającym festiwal, będzie wrocławska grupa Karbido wraz z ukraińskim pisarzem z Iwano-Frankowska (Frankiwsk - po ukraińsku) Jurijem Andruchowyczem. Zaprezentują oni najnowszy wspólny projekt muzyczny "Atlas Estremo", który powstał na podstawie książki Andruchowycza "Leksykon Miast Intymnych".
- Ten projekt muzyczny jest odpowiedzią na obecną sytuację polityczną Ukrainy. Muzycy zaprezentują alternatywne brzmienia splecione z odtwarzanymi i miksowanymi na żywo projekcjami wideo – wyjawił Żmuda.
Organizatorem festiwalu jest Urząd Miasta Rzeszowa. Festiwal jest wspólną inicjatywą trzech miast partnerskich: Rzeszowa, Iwano-Frankowska oraz Łucka, które wspólnie realizują projekt "Wspólna sieć współpracy w sferze kultury i opieki społecznej na rzecz rozwoju miast polsko-ukraińskiego pogranicza".
...
To też jest potrzebne ...
Polska nie odpowiedziała na prośbę Ukrainy ws. sprzedaży broni. Będzie za to wsparcie finansowe
Ukraina otrzyma w tym roku wsparcie od Polski w wysokości 20 mln złotych - donosi telewizja TVN24 Biznes i Świat. Polskie władze wspierają wschodniego sąsiada w obliczu konfliktu z Rosją. Ukraina zwróciła się z kolei do nas z prośbą o sprzedaż broni. Jak dotąd, nie doczekała się odpowiedzi.
Pieniądze przekazane przez Polskę są wykorzystywane m.in. na leczenie osób rannych podczas zamieszek na Majdanie Niepodległości. Jak donosi TVN24 BiŚ, kolejne fundusze mogą posłużyć do sfinansowania programu wymiany młodzieży z Polski i Ukrainy; Polska gotowa jest także ponieść koszty wysłania 100-osobowej misji obserwacyjnej, która nadzorowałaby wybory parlamentarne.
Telewizja dowiedziała się również, że ukraińskie władze zwróciły się z prośbą do naszego kraju o sprzedaż broni. Polska jeszcze nie odpowiedziała; czeka na szczyt NATO, gdzie zapadną decyzję w tej sprawie w gronie państw członkowskich.
...
Trzeba wysłać na Ukrainę wszystkie modele sprzętu sowieckiego który obniżają a w to miejsce weźmiemy sprzęt z Zachodu wtedy wszyscy skorzystamy . A Ukrainie przybędzie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138246
Przeczytał: 71 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:08, 25 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Kolumna rosyjskich pojazdów wdarła się do obwodu donieckiego
Siły ukraińskie zablokowały ruch rosyjskich pojazdów wojskowych, w tym dziesięciu czołgów, które wdarły się na Ukrainę z Rosji w okolicach przejścia granicznego w Nowoazowsku nad Morzem Azowskim w obwodzie donieckim. Dowódca ukraińskiego, ochotniczego batalionu Donbas Semen Semenczenko oświadczył wcześniej, że jest to "lokalne wtargnięcie rosyjskich okupantów". Ukraińskie władze oskarżyły Rosję o "otworzenie nowego frontu" w walce z separatystami.
- Resztki tej kolumny są śledzone i z całą pewnością zostaną zniszczone – oświadczył na konferencji prasowej w Kijowie rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Andrij Łysenko.
- Dziś rano rosyjscy wojskowi przebrani za bojowników prorosyjskich w Donbasie próbowali rozszerzyć strefę działań wojennych na południe obwodu donieckiego. O godz. 5.20 (4.20 w Polsce) w rejonie miejscowości Szczerbak i Nowoazowsk zmieszana kolumna pojazdów wojskowych, składająca się z dziesięciu czołgów, dwóch transporterów opancerzonych i dwóch ciężarówek Ural, naruszyła granicę Ukrainy. Straż Graniczna odpowiedziała bronią i wezwała posiłki – powiedział.
Wcześniejsze doniesienia mówiły, że w kolumnie, która wdarła się w tym regionie na Ukrainę z Rosji, znajdowało się od 30 do 50 pojazdów. Dowództwo operacji antyterrorystycznej informowało wówczas, że doszło jedynie do "próby naruszenia linii granicznej", która została udaremniona przez Straż Graniczną.
Tymczasem dowódca ukraińskiego, ochotniczego batalionu Donbas Semen Semenczenko oświadczył, że rosyjskim czołgom i transporterom udało się wkroczyć na Ukrainę. Zaznaczył, że "wtargnięcie rosyjskich okupantów" jest "lokalne".
"Według informacji donieckiego oddziału Straży Granicznej dziś rano 50 jednostek techniki wojskowej przekroczyło naszą granicę w rejonie Nowoazowska. Nasze terytorium było ostrzeliwane (prawdopodobnie z terytorium Rosji - red.) przez artylerię. Część pojazdów – do 40 – ruszyła w kierunku Mariupola (na zachód od granicy z Rosją), a druga – w kierunku Kutejnikowo-Amwrosijiwka-Iłowajsk (na północ od Nowoazowska w okolice Doniecka)" – napisał na swoim Facebooku.
Semenczenko oświadczył, że siły ukraińskie zgromadzone w Mariupolu są w stanie odbić możliwy atak oddziałów przeciwnika.
- Jako dowódca batalionu (Donbas), który znajduje się w rejonie możliwego ruchu ugrupowania (pojazdów rosyjskich), podjąłem decyzję o sformowaniu mobilnych grup niszczycieli czołgów, wyposażonych w systemy pocisków przeciwczołgowych. Grupy te wyruszyły już na miejsce. Spalimy wszystko, na co natrafimy – uprzedził Semenczenko.
...
Kolejny akt bandyckiej agresji .
Niemcy: rząd oburzony zorganizowanym przez separatystów przemarszem jeńców
Niemcy: rząd oburzony zorganizowanym przez separatystów przemarszem jeńców -
Rzecznik MSZ Niemiec Martin Schaefer wyraził dzisiaj w imieniu rządu oburzenie "paradą jeńców" ukraińskich, zorganizowaną w niedzielę przez prorosyjskich separatystów w Doniecku.
Publiczne wystawianie na pokaz jeńców, czy raczej zakładników, jest "niesmaczne, nie na miejscu i oznacza dolewanie oliwy do ognia" – powiedział Schaefer. - Tak się nie postępuje – podkreślił. Nie odpowiedział jednak na pytanie, czy postępowanie rebeliantów można uznać za przestępstwo wojenne.
Sposób, w jaki separatyści obchodzili się ze zwłokami ofiar katastrofy malezyjskiego samolotu, był pierwszym sygnałem, kim w rzeczywistości są ci ludzie – powiedział Schaefer.
Prorosyjscy separatyści wczoraj zmusili do przemaszerowania przed tłumem grupę kilkudziesięciu ukraińskich jeńców w okupowanym Doniecku, na wschodzie Ukrainy.
Reuters, powołując się na świadków zdarzenia, relacjonował, że jeńcy szli główną ulicą Doniecka ze spuszczonymi głowami; byli nieogoleni, brudni, ubrani w mundury lub po cywilnemu. Przez megafony ogłoszono: "Widzimy teraz ludzi, których przysłano, by nas zabili". Następnie schwytanych Ukraińców zgromadzono na placu Lenina w centrum miasta, gdzie tłum gwizdał i krzyczał "faszyści", "na kolana". Kilka osób rzuciło w jeńców różnymi przedmiotami, m.in. butelkami. Po przemarszu ulicami, którymi wcześniej szli jeńcy, przejechały samochody do czyszczenia ulic. Według Reutera miał być to gest lekceważenia wobec schwytanych Ukraińców.
...
Tak jesteście oburzeni tym aktem ohydne bestialstwa ?? To o ile zmniejszycie zakup ropy ? Dość oszukiwania !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138246
Przeczytał: 71 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:34, 25 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Turczynow: nie ma innego realistycznego wariantu
Szef ukraińskiego parlamentu wątpi w skuteczność zabiegów dyplomatycznych w zakończeniu konfliktu na wschodzie kraju. - Uważam, że tylko armia może zakończyć tę wojnę - powiedział Ołeksandr Turczynow w telewizji 5. Kanał. - Nie ma innego realistycznego wariantu - dodał.
Turczynow podkreślił, że cały czas trzeba szukać dróg pokojowego zakończenia konfliktu na wschodzie Ukrainy.
- Uczciwie jednak powiem: nie wierzę w dyplomatyczne rozwiązanie tego konfliktu. Jedynie ukraińskie wojsko i Gwardia Narodowa mogą zakończyć tę wojnę, całkowicie wyzwalając obwody doniecki i ługański - powiedział Turczynow.
- Nie ma innego realistycznego wariantu - dodał przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy.
Ołeksandr Turczynow stwierdził, że europejskiej integracji Ukrainy powinna towarzyszyć także integracja z NATO. - Właśnie te dwa kierunki rozwoju, te dwa kierunki reformowania kraju doprowadzą do tego, że Ukraina zostanie pełnowartościowym członkiem i Unii Europejskiej, i NATO - podkreślił szef ukraińskiego parlamentu.
Jego zdaniem, jedynie system zbiorowego bezpieczeństwa może powstrzymać i odstraszyć agresora.
...
Jedyny realistyczny plan to zmiazdzenie terroryzmu .
Przemarsz jeńców w Doniecku. Bogusław Sonik: to terrorystyczna dzicz
W porannej audycji w TVN24 Bogusław Sonik komentował wczorajszy przemarsz ukraińskich jeńców zorganizowany przez prorosyjskich rebeliantów. - To terrorystyczna dzicz i standard zupełnie obcy w Europie - mówił Bogusław Sonik.
- To terrorystyczna dzicz i standard zupełnie obcy w Europie - mówił Bogusław Sonik, komentując wczorajsze wydarzenia w Doniecku. Były eurodeputowany Platformy Obywatelskiej skrytykował przemarsz, który odbył się na wschodniej Ukrainie, gdzie "pastwiono się nad pojmanymi jeńcami".
To było podejrzenie, które zasługuje na potępienie opinii publicznej na świecie. Jest to obraz, który pozostanie na długo w pamięci - kontynuował Sonik. Jak mówił polityk, obrazy mogą nie być tak szokujące za oceanem, ponieważ mamy do czynienia z brutalnymi aktami morderstw na Bliskim Wschodzie i Strefie Gazy. Poniżanie jeńców nie jest czymś tak drastycznym - wspominał. Sonik wyraził jednak wątpliwość, aby doniecki przemarsz został uznany za zbrodnię wojenną przez międzynarodowe trybunały.
Wczoraj na ulicach Doniecka można było usłyszeć rzucane wobec ukraińskich jeńców wyzwiska takie jak "faszyści". Po przemarszu pojmanych żołnierzy umyto ulice. Podobne wydarzenie miało miejsce w 1944 roku w Moskwie, gdzie ulicami miasta przeszli naziści, po których również wyczyszczono ulice. Sonik dodawał, że retoryka, której używają separatyści, nie jest przypadkowa. - To odbywa się na pożytek wewnętrznej opinii publicznej w Rosji. Chodzi o nakręcanie spirali nacjonalistycznej w tzw. Noworosji - przyznał polityk.
Donieck: prorosyjscy separatyści zorganizowali "pochód jeńców"
Prorosyjscy separatyści zorganizowali w Doniecku pochód ukraińskich jeńców. Główną ulicą miasta przeszły dziesiątki więźniów, którzy podczas walk trafili w ręce bojowników. Separatyści krzyczeli w ich stronę: "faszyści!". Parada w Doniecku ma być odpowiedzią na defiladę w Kijowie, którą ukraińskie władze zorganizowały z okazji Dnia Niepodległości. Wczoraj miała miejsce 23. rocznica proklamowania przez Ukrainę niepodległości od ZSRR.
Reuters, powołując się na świadków zdarzenia, pisze, że jeńcy szli główną ulicą Doniecka ze spuszczonymi głowami; byli nieogoleni, brudni, ubrani w mundury lub po cywilnemu. Przez megafony ogłoszono: "Widzimy teraz ludzi, których przysłano, by nas zabili". Następnie schwytanych Ukraińców zgromadzono na placu Lenina w centrum miasta, gdzie tłum gwizdał i krzyczał "faszyści", "na kolana". Kilka osób rzuciło w jeńców różnymi przedmiotami, m.in. butelkami.
...
Tak to już musi być postępowanie przed Trybunałem Karnym jawną zbrodnia wojennna i jeszcze transmitowana ! Szeroką ława oskarżonych ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138246
Przeczytał: 71 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:02, 25 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Rosyjskie media: pod Pskowem w tajemnicy pochowano żołnierzy poległych na Ukrainie
Na cmentarzu w miejscowości Wybuty, w obwodzie pskowskim, w pobliżu poligonu 76. gwardyjskiej dywizji desantowo-szturmowej, pochowano dzisiaj w tajemnicy kilku żołnierzy tej elitarnej rosyjskiej jednostki, którzy najpewniej polegli na wschodzie Ukrainy.
Wiadomość o tajnym pochówku podał niezależny serwis internetowy Słon.ru. Potwierdziła ją niezależna telewizja Dożd, powołując się na własne źródła.
W ceremonii żałobnej uczestniczyło około 100 osób, głównie członków rodzin i bliskich zabitych. Podano tylko nazwiska pochowanych. Dat i przyczyn ich śmierci nie ujawniono.
Niedawno Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej zaprzeczyło, jakoby żołnierze pskowskiej dywizji, której część stacjonuje w obwodzie rostowskim, na południu Rosji, uczestniczyli w "aktywnych działaniach bojowych" na Ukrainie.
Ukraińskie media podały 21 sierpnia, że na wschodzie Ukrainy zginęli żołnierze 76. dywizji spod Pskowa. Siły uczestniczące w operacji antyterrorystycznej zdobyły wówczas dwa należące do tej jednostki wozy bojowe desantu.
18 sierpnia prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin specjalnym dekretem odznaczył 76. gwardyjską dywizję desantowo-szturmową Orderem Suworowa za "pomyślne wykonanie zadań bojowych dowództwa oraz przejawione przez żołnierzy męstwo i odwagę". 22 sierpnia minister obrony FR Siergiej Szojgu przypiął to odznaczenie do sztandaru pskowskiej formacji.
Powołując się na ekspertów, Słon.ru podał, że Orderem Suworowa jednostki wojskowe mogą być nagradzane wyłącznie za udział w działaniach bojowych.
76. gwardyjska dywizja desantowo-szturmowa spod Pskowa uważana jest za jedną z najbardziej elitarnych jednostek w siłach zbrojnych FR. Jej żołnierze i oficerowie uczestniczyli w dwóch wojnach czeczeńskich (w latach 1994-96 i 1999-2007) oraz w wojnie z Gruzją w sierpniu 2008 roku. W marcu 2014 roku wzięli udział w aneksji Krymu.
...
Chowają ich jak psy . Rosja to upodlenie przede wszystkim swoich .
Walki na wschodzie kraju - ofiary także wśród cywili
Co najmniej sześciu cywilów zginęło wczoraj w wyniku ostrzału w obwodzie donieckim na wschodzie Ukrainy. Pociski spadły między innymi na cerkiew i szpital. Ukraińska armia i prorosyjscy separatyści wzajemnie oskarżają się o te ataki.
Walki trwają także wokół Ługańska.
...
Bydlaki . Kolejne ich ofiary .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138246
Przeczytał: 71 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:06, 25 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Petro Poroszenko rozwiązał parlament Ukrainy
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko rozwiązał Radę Najwyższą. Przedterminowe wybory wyznaczono na 26 października.
"Prezydent rozwiązał parlament, ponieważ jest to jedyna prawidłowa i odpowiedzialna decyzja" - napisał w serwisie Twitter rzecznik Poroszenki Swiatosław Cehołko.
Poroszenko uzyskał możliwość rozwiązania obecnej Rady Najwyższej po tym, gdy w lipcu przestała istnieć rządząca koalicja, do której wchodziły partie: Batkiwszczyna byłej premier Julii Tymoszenko, UDAR Witalija Kliczki i nacjonalistyczna Swoboda Ołeha Tiahnyboka.
Już wcześniej Poroszenko oświadczył, że w swych decyzjach w sprawie wyborów kieruje się wolą narodu, który "potrzebuje zmiany władzy i lustracji, a wybory są najlepszą formą lustracji". Poroszenko mówił, że nowych wyborów w kraju chce ponad 80 proc. społeczeństwa.
...
Tak ta rada to już absurd tak zmienił się kraj .
Wstrząsająca relacja dziennikarki rannej na Ukrainie
Polska dziennikarka Bianka Zalewska, której samochód został ostrzelany na Ukrainie, żegnała się z życiem. - Kość barkowa wyszła mi na zewnątrz. Nie wiedziałam, że mam połamany kręgosłup - wspomina. Kobieta została ranna 27 lipca pod Ługańskiem. To że przeżyła, zakrawa na prawdziwy cud.
- Mieliśmy jakieś 100 km na liczniku, gdy samochód został ostrzelany - mówi Bianka Zalewska w rozmowie z Onetem. - Wypadł z drogi i wylądował do góry kołami w rowie. Kość mi wystawała przez szyję, miałam połamane żebra. Ból kręgosłupa był tak silny, że zagłuszył inne bóle - relacjonuje.
W pierwszym szpitalu, do którego trafiła, położono ją na korytarzu, chciano operować jej brzuch. - Zaczęłam strasznie krzyczeć, ale udało mi się powstrzymać tych lekarzy przed otwarciem żołądka. Ja czułam, że umieram (...). Zadzwoniłam do mamy, żeby się pożegnać i powiedzieć, że ją kocham - mówi Zalewska.
Podczas transportu do innego szpitala jeden z towarzyszących dziennikarce żołnierzy płakał. - Zobaczyłam nade mną twarz księdza, który robi mi ostatnie namaszczenie. Przerażona, że to już koniec, zaczęłam się modlić razem z nim - opowiada kobieta.
Bianka Zalewska będzie mogła chodzić. Przed nią kilka miesięcy rehabilitacji. Jakie ma plany na przyszłość? - Ja tam wrócę, na pewno wrócę na Ukrainę - zapowiada w rozmowie z Onetem.
...
Straszne przeżycia jakoś uszlachetniają ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138246
Przeczytał: 71 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:18, 25 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Siły rządowe zniszczyły dwa czołgi z Rosji. Pojmano rosyjskich żołnierzy
Ukraińskie siły rządowe zniszczyły dwa rosyjskie czołgi, które w kolumnie innych pojazdów wojskowych próbowały przedrzeć się z Rosji do Mariupola w obwodzie donieckim na południowym wschodzie Ukrainy. Jeden z żołnierzy ochotniczego batalionu Azow poinformował, że schwytano dwóch rosyjskich żołnierzy. "Byli przekonani, że uczestniczą w manewrach i bardzo zdziwieni, kiedy dowiedzieli się, że rozpoczynają trzecią wojnę światową" - napisał na Facebooku.
Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) w Kijowie Andrij Łysenko oświadczył, że oddziałom ukraińskim udało się odeprzeć atak, a dwie zniszczone maszyny były "resztkami" kolumny. Wcześniej Łysenko mówił, że ruszając na położony nad Morzem Azowskim Mariupol wspierani z Rosji separatyści chcieli otworzyć nowy front w toczącym się w tym regionie konflikcie.
- Resztki kolumny, która próbowała dziś wyjść na drogę do Mariupola, zostały zaatakowane i zatrzymane przez siły operacji antyterrorystycznej - powiedział na konferencji prasowej Łysenko. Zapewnił, że sytuacja w tym rejonie jest obecnie całkowicie kontrolowana przez ukraińskie siły rządowe.
Żołnierze ochotniczego batalionu ukraińskiego Azow, który uczestniczył w poniedziałkowych walkach przy trasie do Mariupola, poinformowali o pojmaniu dwóch rosyjskich żołnierzy. "Putin rozpoczął wojnę. Na Mariupol idzie brygada wojsk powietrznodesantowych Rosji. Mamy dwóch jeńców. Byli przekonani, że uczestniczą w manewrach i byli bardzo zdziwieni, kiedy dowiedzieli się, że rozpoczynają trzecią wojnę światową" - napisał jeden z żołnierzy Azowa na Facebooku.
Wcześniej rzecznik Łysenko mówił, że siły ukraińskie zablokowały ruch rosyjskich pojazdów wojskowych, w tym 10 czołgów, które wdarły się rano na Ukrainę z Rosji w okolicach przejścia granicznego w Nowoazowsku w obwodzie donieckim.
- Dziś rano rosyjscy wojskowi przebrani za bojowników prorosyjskich w Donbasie, próbowali rozszerzyć strefę działań wojennych na południe obwodu donieckiego. O godz. 5.20 (4.20 w Polsce) w rejonie miejscowości Szczerbak i Nowoazowsk mieszana kolumna pojazdów wojskowych składająca się z 10 czołgów, dwóch transporterów opancerzonych i dwóch ciężarówek Ural naruszyła granicę Ukrainy. Straż Graniczna otworzyła ogień i wezwała wsparcie - relacjonował na wcześniejszej konferencji prasowej.
Wcześniej w mediach i sieciach społecznościowych informowano, że w kolumnie, która wdarła się w tym regionie na Ukrainę z Rosji, znajdowało się od 30 do 50 pojazdów.
...
Kolejna agresja !
Ławrow nie widzi nic złego w "paradzie jeńców"
Szef rosyjskiej dyplomacji nie dopatrzył się poniżania ukraińskich jeńców przez prorosyjskich separatystów podczas wczorajszej "parady" w Doniecku. Siergiej Ławrow, zapytany o swój pogląd na tę sprawę podczas konferencji prasowej, odpowiedział, że to kwestia dla specjalistów od prawa międzynarodowego.
- Widziałem zdjęcia z tej parady. Nie zobaczyłem tam jednak niczego takiego, co mogłoby przypominać znęcanie się czy szydzenie z jeńców - dodał Ławrow.
Separatyści zorganizowali "paradę jeńców" w Dniu Niepodległości Ukrainy, jawnie drwiąc z obchodów państwowych w Kijowie.
Przeprowadzono około stu jeńców "korytarzem hańby" główną ulicą miasta. Mężczyźni, w większości żołnierze i milicjanci, maszerowali ze spuszczonymi głowami w otoczeniu terrorystów z bronią. Za kolumną ostentacyjnie przejechały polewaczki, które myły ulicę.
...
Oni naprawdę nie widzą problemu . Poborowy w tamtejszej ,,armii" ma gorzej ... To naprawdę kraj szatana . Na każdym kroku bestialstwo ! Sami siebie upadlaja . Dlatego należy skończyć z tym imperium . Ten kraj będzie nasz !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138246
Przeczytał: 71 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:52, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Wystartowała telewizja informacyjna Ukraine Today
W niedzielę, gdy na Ukrainie obchodzono Dzień Niepodległości, rozpoczął oficjalne nadawanie anglojęzyczny kanał informacyjny Ukraine Today. Ma on stanowić przeciwwagę dla rosyjskiej propagandy prezentowanej w kanale Russia Today.
Kanał jest dostępny w Europie za pośrednictwem satelity Hotbird i w Internecie. Stacja należy do jednego z największych ukraińskich holdingów medialnych 1+1 Media. Właścicielem holdingu jest Ihor Kołomojski - oligarcha i gubernator obwodu dniepropietrowskiego.
Zapowiadając uruchomienie kanału Ołeksandr Tkaczenko, dyrektor generalny 1+1 Media, mówił: "Niestety ostatnio jesteśmy świadkami zakrojonej na szeroką skalę wojny informacyjnej prowadzonej przez rosyjskie media. Uważamy, że możemy odpowiedzieć na nią obiektywnymi informacjami, tworzonymi na zasadach wypracowanych przez cywilizowany świat - prezentowaniem wszystkich punktów widzenia, bez kłamstwa i przekręcania".
Szefową redakcji Ukraine Today jest Tetjana Pusznowa, która dotychczas kierowała serwisem newsowym kanały TSN. Obecnie telewizja nadaje przede wszystkim bloki informacyjne, głównie dotyczące sytuacji na wschodzie Ukrainy. Właściciele telewizji zapowiadają, że w przyszłym roku Ukraine Today będzie dostępny w Stanach Zjednoczonych. W przyszłości ma też zostać uruchomiona jego rosyjskojęzyczna wersja.
...
Powodzenia !
Kreml planuje ofensywę medialną w Niemczech i Francji
Finansowane przez Kreml media przygotowują ofensywę w Niemczech i Francji - ujawnił dziennik “Die Welt".
Według gazety rosyjska agencja informacyjna Rossija Siegodnia i telewizja Russia Today planują poszerzenie oferty o wersje niemiecko- i francuskojęzyczne. Liczba pracowników agencji Rossija Siegodnia w berlińskim oddziale ma zostać zwiększona z dwóch do 30 osób.
Dzięki temu powstaną redakcje odpowiadające za serwisy internetowe, media społecznościowe i rozgłośnię radiową. Oferta niemieckojęzyczna ma zostać udostępniona już w pierwszym półroczu 2015 roku.
Kolejnym etapem ekspansji kremlowskich mediów w Niemczech ma być niemieckojęzyczna wersja kanału Russia Today.
W minionym tygodniu Kreml zdecydował o zwiększeniu budżetu tej telewizji o 30 mln euro rocznie. Dzięki dodatkowym środkom wkrótce ma powstać edycja francuskojęzyczna.
...
~neski : a dlaczego zachodnie stacje nie mogą otwierać w Rosji swoje stacje informacyjne a jest zgoda by rosyjskie stacje które są tubą informacyjną Kremla otwierały się a te kłamliwa propagandę sieją
...
Andrzej Wejherowo : OK, pod warunkiem nieskrępowanej działalności rosyjskojęzycznych stacji zachodnich na terenie ROSJI, bez cenzury
...
~wrt : Jeszcze im mało ruskiej propagandy.
Nie dociera do ruskich łbów że to nie działa.
Europa to nie Rosja.
....
Ludzie mają rację ! Są mądrzejsi niż tzw. politycy .
Co oni sobie tak działają a u nich nie można ? ZABRONIĆ !
Taa gwałcimy kobiety zameczamy jeńców mordujemy dyplomatów ! Fajne z nas ludki ! Kochacie nas ? No dlaczego nikt nas nie lubi ?!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138246
Przeczytał: 71 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:52, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Szansa na pomoc wojskową dla Ukrainy ze strony USA
Ukraińscy żołnierze otrzymają wsparcie z USA?
Amerykański serwis internetowy "TheHill" zasygnalizował, że pojawiła się szansa na zwiększenie pomocy wojskowej dla Ukrainy ze strony Stanów Zjednoczonych.
Z kolei ukraiński prezydent Petro Poroszenko ogłosił wczoraj decyzję o podwyższeniu wydatków na wojsko. Stawką przeciągającego się konfliktu na Ukrainie może być jednak "zamrożony konflikt" i utrata części terytoriów, czyli powtórka scenariusza, do jakiego doszło w 1992 roku Mołdawii.
Ważna deklaracja Poroszenki. Ukraińcy otrzymają drony z USA?
Stany Zjednoczone będą musiały zdecydować, co zrobić, by zapobiec dalszemu zaostrzaniu się konfliktu na Ukrainie - czytamy w "USA Today". Cytowany przez dziennik Philip Karber, były doradca Pentagonu, poinformował już Biały Dom i kongresmenów o wsparciu, jakiego obecnie najbardziej potrzebuje Ukraina. W jego ocenie, kluczowe znaczenie miałoby wysłanie dronów, dzięki którym armia rządowa mogłaby powstrzymać oddziały rosyjskie oraz separatystów od przekraczania granicy pomiędzy Rosją i Ukrainą. Przewodniczący think tanku Potomac Foundation ocenił, że są one skuteczne zarówno w przypadku dużych, jak i małych zgrupowań pojazdów.
Władze Rosji cały czas konsekwentnie zaprzeczają, jakoby udzielały wsparcia separatystom, pomimo oświadczeń ze strony przywódców państw zachodnich oraz dowództwa NATO. Dziś jednak ukraińskie władze poinformowały o wtargnięciu z Rosji kolumny pojazdów wojskowych do obwodu donieckiego w okolicach przejścia granicznego w Nowoazowsku nad Morzem Azowskim.
Ukraińskie władze nie ukrywają, że nawet po zakończeniu operacji antyterrorystycznej na wschodzie kraju sytuacja Ukrainy będzie bardzo trudna. Z tego powodu prezydent Petro Poroszenko zadeklarował wczoraj, że Ukraina wyda na armię ponad 2 mld euro w latach 2015-2017. Trudno jednak ocenić, czy taki poziom wydatków może być kluczem dla zapewnienia bezpieczeństwa. Zachodnie media już od dłuższego czasu piszą o potrzebie przekazania rządowi w Kijowie większej pomocy wojskowej oraz wysłania doradców przez NATO.
Szansa na pomoc dla Ukrainy. "Putin musi wycofać się z walki"
Ukraińska armia, jak na razie, otrzymuje z Zachodu sprzęt wojskowy, który "nie służy do zabijania", taki jak hełmy, kamizelki kuloodporne, zestawy pierwszej pomocy, namioty i śpiwory. Debata na temat ewentualnego przekazania Ukraińcom broni nasiliła się w Stanach Zjednoczonych w ostatnich dniach lipca, po uprzedniej ostrej krytyce ze strony republikańskich senatorów Johna McCaina i Lindseya Grahama. Niektórzy Demokraci zaczęli wtedy przyznawać, że nie należy wykluczać wysłania Ukraińcom sprzętu wojskowego, który mógłby zostać użyty w walkach.
...
Jak najszybciej w końcu was wspierali w Iraku !
Polak zginął na Ukrainie. Separatyści chcieli pieniędzy za ciało
49-letni Polak Leonid Smoliński zginął w zasadzce we wschodniej Ukrainie – podaje portal kresy.wm.pl. Doszło do tego w pierwszej połowie sierpnia, jednak pogrzeb odbył się dopiero teraz, ponieważ separatyści chcieli pieniędzy za ciała.
Jak czytamy na kresy.wm.pl, Polak zginął 12 sierpnia, gdy autobus, którym jechał, wpadł w zasadzkę prorosyjskich separatystów. Ofiarami było 12 ochotników walczących po stronie ukraińskiej. Pogrzeb odbył się dopiero teraz, bo separatyści chcieli pieniędzy za ciała. W końcu zgodzili się wymienić je na kilku żywych rosyjskich terrorystów.
Leonid Smoliński, urodzony w okolicach Chmielnicka, wcześniej brał udział w protestach na Majdanie Niepodległości. Potem zaciągnął się do batalionu Dnipro jako ochotnik.
Władze Ukrainy podały, że od początku trwającej od kwietnia operacji antyterrorystycznej przeciwko ugrupowaniom prorosyjskim na wschodzie kraju zginęło 722 ukraińskich wojskowych.
Przewodniczący ukraińskiego parlamentu Ołeksandr Turczynow powiedział w niedzielę w telewizji 5. Kanał, że nie widzi szans na pokojowe zakończenie konfliktu. Jego zdaniem, tę wojnę może zakończyć jedynie ukraińska armia, całkowicie wyzwalając obwody doniecki i ługański.
....
To bydło walczy tylko o kasę . To są psychopaci dla kasy mordują ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138246
Przeczytał: 71 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:22, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Na Ukrainie pojmano 10 rosyjskich żołnierzy
Ukraińska armia podaje, że zatrzymała w rejonie Doniecka dziesięciu rosyjskich żołnierzy, którzy nielegalnie przekroczyli granicę.
Jak czytamy w komunikacie wydanym przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy, pojmani służą w 98. dywizji powietrznej stacjonującej w środkowej Rosji. Uzbrojeni Rosjanie zostali zatrzymani w pobliżu wsi Dzerkalne, około 50 kilometrów na południowy wschód od Doniecka. Wszczęto śledztwo w sprawie nielegalnego przekroczenia granicy przez uzbrojonych obywateli innego kraju.
O zatrzymaniu rosyjskich żołnierzy poinformował również na facebooku minister obrony Ukrainy Wałerij Hełetej. "Oficjalnie uczestniczą oni w ćwiczeniach w różnych regionach Rosji, a w rzeczywistości biorą udział w zbrojnej agresji przeciwko Ukrainie" - pisze Hełetej.
Kijów od dawna oskarża Moskwę o wysyłanie swoich żołnierzy do walki z ukraińskim wojskiem. Rosja stanowczo temu zaprzecza.
...
Agresja trwa !
Broń z Rosji dla rebeliantów na Ukrainie idzie przez granicę
Przez rejon ukraińskiego miasta Krasnodon nad granicą z Rosją przewożona jest broń dla prorosyjskich rebeliantów - pisze Associated Press. Reporter AP widział trzykrotnie konwoje ze sprzętem wojskowym przechodzące przez Krasnodon z terenów w pobliżu granicy.
Reporter AP widział trzykrotnie w dniach 19-23 sierpnia w godzinach wieczornych duże konwoje sprzętu wojskowego przechodzące przez Krasnodon i kierujące się na północ i zachód, a więc w rejon walk. Konwoje te wracały później bez ładunku.
Krasnodon, miasto z około 40 tysiącami mieszkańców, leży 15 km od granicy z Rosją. Reporter agencji rozmawiał z rebeliantami, którzy - jak relacjonuje - otwarcie chwalą się posiadanym przez nich sprzętem wojskowym. Jeden z nich, o pseudonimie "Witiaź" powiedział dziennikarzowi, że widział przybycie czołgów i wyrzutni Buk, które miały potem zmierzać w kierunku Ługańska.
Sprzęt, jakim dysponują separatyści w rejonie Krasnodonu niekiedy jest zużyty i bardzo stary, ale trafia się też wyraźnie nowy, jak np. pojazdy opancerzone Tigr. Reporter AP widział cztery takie pojazdy 19 sierpnia na bocznej drodze w pobliżu głównej trasy. W minionym tygodniu reporter widział także cztery ciężarówki wiozące paliwo i amunicję, które później wracały puste.
AP przypomina, że ponad sto kilometrów granicy Ukrainy z Rosją pozostaje w rękach prorosyjskich rebeliantów.
Reporter agencji opisuje rozmowę między trzema separatystami, której był świadkiem, a w której opowiadali oni, z jaką łatwością przewożą broń na Ukrainę jadąc przez rosyjski posterunek graniczny. Z opowiadania jednego z nich wynikało, że bez przeszkód granicę przekroczyła kolumna, w której skład wchodził czołg.
Mężczyźni ci należeli do grupy zbrojnej, której dowódca posługuje się pseudonimem "Snajper". Według AP mówili po rosyjsku z akcentami z różnych regionów Rosji. Rosjanie w szeregach separatystów mają z reguły lepsze umundurowanie, dobrą broń automatyczną i kamizelki kuloodoporne - zauważa reporter agencji. Jak relacjonuje, bojownicy mieszkający w hotelu w Krasnodonie otwarcie mówią, że nie przyjmują rozkazów od lokalnych dowódców ukraińskich.
...
To jest zbrodnia agresji za która prawa międzynarodowe karze ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138246
Przeczytał: 71 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:26, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Zwierzchnik grekokatolików opisał papieżowi sytuację na Ukrainie
Zwierzchnik ukraińskiego Kościoła greckokatolickiego arcybiskup Światosław Szewczuk powiedział w Radiu Watykańskim, że napisał list do papieża Franciszka, w którym opisał sytuację w swym kraju. Mówił też o potrzebie międzynarodowej solidarności.
W niedzielę podczas spotkania z wiernymi papież ujawnił, apelując o pokój i przerwanie przemocy na Ukrainie, że otrzymał list od jednego z biskupów, który opisał mu cierpienia narodu ukraińskiego.
W rozmowie z papieską rozgłośnią arcybiskup Szewczuk podkreślił, że sytuacja na wschodzie Ukrainy stale się pogarsza; zwłaszcza - jak dodał - w rejonie Doniecka i Ługańska.
- Każdego dnia mamy informacje o transportach ciężkiej broni, o przybyciu kolejnych żołnierzy, którzy przekraczają granicę między Ukrainą a Rosją. Codziennie ginie około 50 cywilów - opowiedział arcybiskup większy kijowsko-halicki.
Następnie dodał: "Wioski, w których nie ma ukraińskiego wojska, zostają zrównane z ziemią. Umierają wierni różnych wyznań i religii, różnych Kościołów; prawosławni, katolicy, protestanci, żydzi, muzułmanie".
Abp Szewczuk wyjaśnił: - Pisząc do Ojca Świętego, chciałem opowiedzieć mu o głębokim bólu naszego narodu, bólu tylu rannych, tylu żołnierzy ukraińskich, którzy są jeńcami i których dziesiątki torturuje się każdego dnia.
Podkreślił, że napisał też do Franciszka o tym, że mały klasztor żeński w rejonie Doniecka jest okupowany przez rosyjskich żołnierzy.
- Z kolei nasz biskup z Doniecka został wyrzucony ze swojej siedziby, a jego kancelaria została skonfiskowana wraz ze wszystkimi dokumentami - poinformował zwierzchnik grekokatolików. Według jego relacji wielu księży zostało zmuszonych do opuszczenia swoich kościołów.
Abp Szewczuk opowiedział, że jego rodacy modlą się o sprawiedliwość, pokój i pomoc. - Ukraina będzie naprawdę zdolna oprzeć się tej agresji tylko wtedy, gdy będzie wspierana przez międzynarodową solidarność - oświadczył. Zwrócił uwagę na paradoks sytuacji mówiąc, że nikt nie wypowiedział wojny Ukrainie i wciąż utrzymywane są relacje dyplomatyczne i dochodzi do kontaktów na najwyższym szczeblu.
- Ale z drugiej strony wjeżdżają czołgi - dodał abp Szewczuk.
...
Tak to szatanska agresja ...
Andrij Łysenko: rosyjskie śmigłowce ostrzelały Straż Graniczną Ukrainy
Rosyjskie śmigłowce zaatakowały posterunek Straży Granicznej Ukrainy w Donbasie, zabijając czterech i raniąc trzech jej funkcjonariuszy - oświadczył w Kijowie rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ukrainy Andrij Łysenko.
Podkreślił, że po raz pierwszy od początku kryzysu na wschodzie Ukrainy Rosjanie użyli przeciwko Ukraińcom śmigłowców bojowych.
- Dzięki reakcji bohaterów (funkcjonariuszy Straży Granicznej) próbę wtargnięcia przez granicę odparto - zaznaczył rzecznik RBNiO. Maszyny, które ostrzelały funkcjonariuszy Straży Granicznej, to dwa ciężkie śmigłowce Mi-24 - poinformował.
Według relacji Łysenki siły prorosyjskie wspierane przez pododdziały wojsk Federacji Rosyjskiej wciąż nacierają na południowo-wschodnią część obwodu donieckiego nad Morzem Azowskim, dążąc do otwarcia nowego frontu walk w tym regionie.
- Obecnie ukraińscy wojskowi umocnili się na swych pozycjach w okolicach Nowoazowska (przy granicy z Rosją). Właśnie w tej chwili są one ostrzeliwane przez najemników rosyjskich. Według Ministerstwa Obrony (Ukrainy) w mieście płonie szpital - powiedział Łysenko.
Rzecznik RBNiO zapewnił, że wojska ukraińskie, które ostatniej doby 29-krotnie starły się z przeciwnikiem, utrzymują linię obrony, choć od poniedziałku w wyniku walk zginęło 12 ukraińskich żołnierzy, a 19 zostało rannych.
- W ciągu ostatniej doby przeciwnik stracił ponad 200 ludzi. Siły operacji antyterrorystycznej zlikwidowały dwa czołgi, osiem pojazdów opancerzonych, dwa kompleksy rakietowe Grad, dwa samochody i jedno działo - powiedział Łysenko.
Przekazał, że ostre starcia trwają na przedmieściach Doniecka, Ługańska i Iłowajska w obwodzie donieckim. - Nasze wojska dążą do zamknięcia dróg dojazdowych do Doniecka i Gorłówki, by całkowicie je zablokować. Ciężkie walki trwają w rejonie Iłowajska i Chriaszczewatego - zaznaczył rzecznik RBNiO.
...
Ohydny bestialski mord ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138246
Przeczytał: 71 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:48, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Łysenko: Rosjanie gromadzą broń przy granicy z Ukrainą
Około 100 pojazdów wojskowych, w tym czołgi i mobilne wyrzutnie rakietowe Grad, skoncentrowano w pobliżu miejscowości Gukowo w obwodzie rostowskim Rosji, tuż przy granicy z Ukrainą – oświadczył rzecznik ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony.
- Pojazdy te najprawdopodobniej zostaną skierowane na Ukrainę – powiedział Andrij Łysenko na popołudniowej konferencji prasowej w Kijowie.
Od Gukowa do opanowanego przez prorosyjskich rebeliantów Doniecka na wschodzie Ukrainy jest około 200 kilometrów. Do Ługańska, innego bastionu rebeliantów – niecałe 100 km.
Łysenko zapewnił, że ukraińskie siły rządowe utrzymują obronę na głównych kierunkach natarcia separatystów oraz ścigają grupy dywersyjne składające się z "rosyjskich najemników".
....
I to wszystko pojawi się na Ukrainie .
Ukraina: prorosyjscy separatyści atakują Nowoazowsk
Prorosyjscy separatyści atakują Nowoazowsk - informuje ukraińska armia. Miasto jest położone w południowej części obwodu donieckiego, znajduje się nad Morzem Azowskim. - Rosyjskie helikoptery bojowe zaatakowały oddział Straży Granicznej Ukrainy w Donbasie na wschodzie kraju, zabijając czterech i raniąc trzech jej funkcjonariuszy - oświadczył Andrij Łysenko, rzecznik ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony.
Podkreślił, że po raz pierwszy od początku kryzysu na wschodzie Ukrainy Rosjanie użyli przeciwko Ukraińcom śmigłowców bojowych.
- Dzięki reakcji bohaterów (funkcjonariuszy Straży Granicznej) próbę wtargnięcia przez granicę odparto – zaznaczył rzecznik RBNiO. Maszyny, które ostrzelały funkcjonariuszy Straży Granicznej, to dwa ciężkie śmigłowce Mi-24 - poinformował.
Według relacji Łysenki, siły prorosyjskie wspierane przez pododdziały wojsk Federacji Rosyjskiej wciąż nacierają na południowo-wschodnią część obwodu donieckiego nad Morzem Azowskim, dążąc do otwarcia nowego frontu walk w tym regionie.
- Obecnie ukraińscy wojskowi umocnili się na swych pozycjach w okolicach Nowoazowska (przy granicy z Rosją). Właśnie w tej chwili są one ostrzeliwane przez najemników rosyjskich. Według Ministerstwa Obrony (Ukrainy) w mieście płonie szpital – powiedział Łysenko.
Rzecznik RBNiO zapewnił, że wojska ukraińskie, które ostatniej doby 29-krotnie starły się z przeciwnikiem, utrzymują linię obrony, choć od poniedziałku w wyniku walk zginęło 12 ukraińskich żołnierzy, a 19 zostało rannych.
- W ciągu ostatniej doby przeciwnik stracił ponad 200 ludzi. Siły operacji antyterrorystycznej zlikwidowały dwa czołgi, osiem pojazdów opancerzonych, dwa kompleksy rakietowe Grad, dwa samochody i jedno działo – powiedział Łysenko.
Przekazał, że ostre starcia trwają na przedmieściach Doniecka, Ługańska i Iłowajska w obwodzie donieckim. - Nasze wojska dążą do zamknięcia dróg dojazdowych do Doniecka i Gorłówki, by całkowicie je zablokować. Ciężkie walki trwają w rejonie Iłowajska i Chriaszczewatego – zaznaczył rzecznik RBNiO.
...
To jest wojna na całego a nie jacyś tam separatyści ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138246
Przeczytał: 71 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:58, 26 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
~bolo do ~qwerty: Putin nie zdaje sobie chyba sprawy, że sankcje ekonomiczne są najmniejszą z cen jaką przyjdzie Rosji zapłacić za te wredne działania. Duże poważniejsze są nieodwracalne szkody wizerunkowe tego państwa na całym świecie. Rosja po rozpadzie ZSRR zbliżyła się bardzo do Zachodu i wg wielu stawała się powoli "w miarę normalnym krajem". Teraz na całym świecie a zwłaszcza na Zachodzie jest postrzegana jako kłamliwy, ohydny, cyniczny i apodyktyczny mafiozo. Jestem pewien, że każdy inwestor zastanowi się 10 razy zanim zainwestuje w tym chorym i nieprzewidywalnym kraju. Wiele państw wybierze ropę i gaz z innego źródła, jeśli będą miały taką możliwość, by uniknąć groźby szantażu. Handel z Rosją stanie się zajęciem niepewnym, wątpliwym ekonomicznie i etycznie. Ludzie zachłystujący się do niedawna materiałami Russia Today już dziś postrzegają to medium jako wysoce niewiarygodne i stronnicze. Widzę jak zmienił się mój stosunek do Rosji oraz stosunek moich znajomych. Zamiast dotychczasowej obojętności i degustacji korupcją oraz szykanowanie dziennikarzy i działaczy, rodzi się zwykła złość, a nawet nienawiść. Tak! Nienawidzę Rosji Putina za to co robi na Ukrainie i wiem, że takich jak ja jest z każdym dniem więcej.
...
~wszystko na temat! do ~detektyw: Rosja prowadzi antyukraińską wojnę propagandową w internecie. Rosyjska Agencja Badań Internetu zatrudnia 600 osób, które komentują kryzys ukraiński w mediach społecznościach i na stronach internetowych mediów - pisze dziś dziennik "Le Figaro". Działalności tzw. "trolli", czyli mnożenia wrogich i obraźliwych komentarzy w sieci, doświadczyć miały portale we Francji i w Wielkiej Brytanii.W tekście "Propaganda 2.0" Elena Morenkova Perrier, wykładowca nauk politycznych na uniwersytecie Paris 2, komentuje działania "cyberżołnierzy Kremla". Ich komentarze zalały strony internetowe "Le Figaro" po publikacji (22 lipca) artykułu na temat odpowiedzialności Rosji za zestrzelenie malezyjskiego samolotu pasażerskiego.
Zalew wrogich komentarzy, a także tzw. trollowanie, czyli mnożenie komentarzy złośliwych i obraźliwych, odnotował też dziennik "Guardian" po publikacji tekstów na temat wspierania przez Rosję separatystów na wschodniej Ukrainie. "Moderatorzy portalu The Guardian przesiewają dziennie 40 tys. prorosyjskich komentarzy, by odrzucić wpisy trolli" - pisze "Le Figaro".
Morenkova Perrier przypomina, że Rosja zmobilizowała się do poważniejszego traktowania akcji propagandowych w internecie po krótkiej wojnie rosyjsko-gruzińskiej w 2008 roku, która okazała się dla Kremla "komunikacyjną katastrofą".
Toteż teraz, gdy nabiera impetu kryzys ukraiński, 600 opłacanych blogerów i komentatorów rosyjskiej Agencji Badań Internetu stara się wpływać na opinię publiczną i pozyskiwać zwolenników rosyjskiej wersji wydarzeń za pomocą nieustannej aktywności w sieci, na stronach gazet i innych mediów, również zagranicznych - pisze ekspertka.
O wykorzystywaniu takich zawodowców internetowej propagandy pisała już "Nowaja Gazieta" w tekście na temat "kremlowskiej armii trolli".
"Rosyjskie władze nigdy nie zdementowały informacji na ten temat" - podkreśla Morenkova Perrier; zwraca jednak uwagę, że nie wszystkie takie kampanie są inspirowane bezpośrednio przez Kreml.
W przypadku komentarzy do artykułu "Le Figaro" akcja komentarzowa została zainspirowana przez rosyjski serwis społecznościowy Wkontaktie oraz antymajdanowskich aktywistów, którzy zainicjowali podobną akcję na Twitterze.
Prócz takiej wojny propagandowej "toczy się równolegle cyberwojna między hakerami prorosyjskimi i proukraińskimi". "Przypomnijmy, że dwa pierwsze cyberataki na wielką skalę, w które zaangażowała się Rosja, miały miejsce w 2007 i 2008 roku i wymierzone były w strony internetowe instytucji państwowych w Estonii i Gruzji" - komentuje Morenkova Perrier. Kilki dni temu nastąpiły ataki hakerskie na Polskie i zagraniczne instytucje rządowe!
Francuski dziennik przypomina też, że w marcu prorosyjscy hakerzy zablokowali blisko 150 portali ukraińskich, a także strony internetowe NATO i kilku prywatnych, amerykańskich agencji bezpieczeństwa.
Nie jest jasne, jak dalece władze rosyjskie zaangażowane są w ataki cybernetyczne - przyznaje "Le Figaro".
"Jest jednak całkowicie jasne, że Kreml żadną miarą nie utrudnia tych akcji w sieci. (...) Władze zachowują wystarczający dystans, by móc zaprzeczyć, że są zaangażowane w te ataki, jednocześnie korzystając ze strategicznych korzyści, jakie one przynoszą" - konkluduje Morenkova Perrier.
....
Cenne wiadomości ...
Przemarsz jeńców w Doniecku. W tle Dzień Niepodległości Ukrainy
Ulicami Doniecka przeszła parada złożona z jeńców znajdujących się w rękach prorosyjskich rebeliantów. Jeńcy szli ulicami miasta ze związanymi z tyłu rękami i opuszczonymi głowami, a zgromadzony wokół tłum drwił z ich parady i szydził.
To upokarzające doświadczenie, choć mieszkańcy wydawali się niezmiernie zadowoleni ze swej aktywnej roli, krzycząc podczas pochodu jeńców: "Bestie!", "Na kolana!", a także "Faszyści!". To swoista manifestacja nienawiści, która wyrosła między Ukraińcami na wschodzie kraju. Już wcześniej rebelianci ogłaszali, że zrobią to na wzór parady niemieckich jeńców wojennych w Moskwie w trakcie II wojny światowej.
Kopiując przebieg tamtej parady, nowe władze Doniecka wysłały w ślad za kolumną jeńców polewaczki. Wydarzenia te stanęły w jawnej opozycji do święta w Kijowie, podczas których prezydent Poroszenko podkreślał znaczenie rozwiązania siłowego. To nie były słowa przywódcy spodziewającego się osiągnięcia kompromisu podczas zbliżającego się spotkania z rosyjskim prezydentem.
....
ONI SIĘ WZOROWALI NA STALINIE ! ON JEST WZOREM STOSUNKU DO JEŃCÓW! PATRZ KATYŃ ! TO SĄ PSYCHOLE !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138246
Przeczytał: 71 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:38, 27 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Ministerstwo Obrony wysyła transporty humanitarne na Ukrainę
Ministerstwo Obrony wysyła transporty humanitarne na Ukrainę. Powinny one trafić do potrzebujących jeszcze przed końcem sierpnia. Akcję zorganizowano na wniosek strony ukraińskiej.
Działania polskiego MON to efekt porozumienia, zawartego w połowie sierpnia. Zgodnie z zapotrzebowaniem złożonym przez stronę ukraińską, przygotowano 320 ton ładunku. Wśród przekazywanych darów jest żywność o wydłużonym terminie ważności oraz koce, materace i pościel. Wszystkie przekazane dary pochodzą z zapasów wojskowych.
W poniedziałek ruszyły pierwsze transporty z darami. Wydawanie środków przeznaczonych dla ukraińskiego wojska zakończy się jutro. Środki są ładowane na samochody i będą dostarczone do wytypowanego przez stronę ukraińską składu w jednostce wojskowej pod Lwowem.
Tymczasem w całym kraju organizowane są zbiórki pieniędzy dla Ukrainy m.in. na żywność i odzież dla przesiedleńców ze wschodu tego kraju. Pieniądze dla Ukrainy zbierają m.in.: Polska Akcja Humanitarna, Caritas Polska, Fundacja Otwarty Dialog Polskie oraz Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM).
Caritas Polska zbiera pieniądze dla wewnętrznych przesiedleńców ze wschodniej Ukrainy; wystarczy wysłać SMS z hasłem POMAGAM na numer 72052 lub dokonać wpłaty na konto Caritas PL 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384 z dopiskiem Ukraina. Do tej pory na zakup żywności, wody, artykułów higieniczno-chemicznych, ciepłej odzieży i butów dla przesiedleńców Caritas przekazała 20 tysięcy euro.
Polska Akcja Humanitarna zbiera pieniądze na konto: BPH S.A. 91 1060 0076 0000 3310 0015 4960 z dopiskiem "Pomoc cywilom na Ukrainie". Zbiórkę prowadzi też Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej. Pieniądze będą przeznaczone na wsparcie ukraińskich szpitali oraz służb ratowniczych; pomogą również sfinansować wyjazdy na Ukrainę polskich lekarzy oraz ratowników medycznych, tak by mogli na miejscu pomagać rannym. Środki można wpłacać na dedykowane Ukrainie konto bankowe: 34 1140 1010 0000 5228 6800 1004.
Fundacja Otwarty Dialog zbiera środki m.in. na opatrunki, hełmy i kamizelki kuloodporne dla ukraińskich żołnierzy. Wpłat można dokonywać na specjalne konto: 56 2490 0005 0000 4600 5911 3255, z dopiskiem: "bronezhylety".
...
Słusznie i brawo !
"Wiedomosti": czy Rosja walczy na Ukrainie?
"Czy Rosja walczy na Ukrainie, a jeśli tak, to na jakiej podstawie? A jeśli nie, to kto leży w świeżych mogiłach lub składa zeznania w czasie przesłuchań w Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU)?" - pyta dziś w komentarzu redakcyjnym dziennik "Wiedomosti".
Rosyjska gazeta informuje, że dwoje członków Rady ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka przy prezydencie Federacji Rosyjskiej, Siergiej Kriwienko i Ełła Polakowa, zwróciło się do Komitetu Śledczego FR o zweryfikowanie informacji o śmierci 9 żołnierzy z 18. brygady zmotoryzowanej na poligonie w obwodzie rostowskim, na południu Rosji.
"Wiedomosti" przekazują, że wcześniej wychodząca w Dagestanie (na Północnym Kaukazie) gazeta "Czernowik" podała, że w dostępnych jej informatorom dokumentach żołnierze ci figurują jako polegli w czasie ćwiczeń lub jako zwolnieni ze służby wojskowej ze wsteczną datą.
Moskiewski dziennik przypomina, że od połowy czerwca w ukraińskich mediach pojawiają się doniesienia, że żołnierze z 18. brygady zmotoryzowanej biorą udział w walkach w południowo-wschodniej Ukrainie.
"Wiedomosti" odnotowują, że 9 sierpnia przewodnicząca Komitetu Matek Żołnierzy w Kraju Stawropolskim (na południu FR) Ludmiła Bogatienkowa poinformowała serwis internetowy Gazeta.ru o śmierci w miejscowości Snieżnoje, na granicy między obwodem donieckim i ługańskim, dziewięciu rosyjskich żołnierzy.
"Wiedomosti" przypominają też, że od niedzieli napływają informacje o pogrzebach żołnierzy stacjonującej w obwodzie pskowskim, w zachodniej Rosji, elitarnej 76. gwardyjskiej dywizji desantowo-szturmowej.
"Od tygodnia w mediach społecznościowych pojawiają się doniesienia, że od połowy sierpnia nie ma kontaktu z kilkudziesięcioma żołnierzami wojsk powietrznodesantowych. Rosyjscy wojskowi kategorycznie negują udział w działaniach bojowych, jednak niczego nie mówią rodzicom o zaginionych dzieciach" - pisze dziennik.
Jako przykład przedstawia historię żołnierza 76. dywizji Ilii Maksimowa, który - jak przekazała w poniedziałek jego matka na konferencji prasowej w Samarze - był "na ćwiczeniach w Rostowie", a którego dokumenty zostały znalezione przez ukraińskich wojskowych w zdobytym rosyjskim wozie bojowym desantu; rodzice od 16 sierpnia nie mają o nim żadnych informacji.
"Wiedomosti" zauważają, że "milczenie lub pokrętne komentarze ze strony oficjalnych resortów jedynie wzmacniają atmosferę podejrzliwości, a także przywołują w pamięci nieprzyjemne przykłady z rosyjskiej i radzieckiej przeszłości".
Gazeta wymienia w tym kontekście tajne operacje Armii Czerwonej w Afganistanie w 1929 roku i Chinach w 1930 roku, a także ukrywany przez Kreml przed społeczeństwem udział radzieckich wojskowych w działaniach wojennych w Korei i Wietnamie przeciwko USA oraz w Egipcie i Syrii - przeciwko Izraelowi.
"W pierwszych latach wojny w Afganistanie wysyłano tam dziesiątki tysięcy oficerów i żołnierzy. Na początku lat 80. radzieckie media opowiadały tylko o pomocy wojskowych dla afgańskiej ludności cywilnej; o działaniach bojowych w tym górzystm kraju obywatele dowiadywali się z doniesień zagranicznych rozgłośni radiowych. Poległych przywożono do domu i po cichu chowano. Do połowy lat 80. zabraniano podawania miejsca i przyczyny śmierci" - piszą "Wiedomosti".
Dziennik zauważa, że "w Rosji doświadczenia te próbowano powtórzyć w 1994 roku, organizując pomoc wojskową dla przeciwników prezydenta Czeczenii Dżochara Dudajewa". "Funkcjonariusze kontrwywiadu zwerbowali w jednostkach wojskowych około 80 oficerów i chorążych "do obsługi sprzętu wojskowego". Zwerbowani podpisali kontrakty, a później - 26 listopada 1994 roku - uczestniczyli w nieudanym szturmie Groznego. Wielu zginęło, ponad 20 trafiło do niewoli. Minister obrony Paweł Graczow oświadczył, że rosyjscy wojskowi nie mieli nic wspólnego ze szturmem i że w Czeczenii walczą najemnicy" - przypominają "Wiedomosti".
Gazeta podkreśla, że "tak w przypadku Afganistanu, jak i Czeczenii wojna oraz próby ukrycia danych o stratach wśród żołnierzy sprzyjały rozwojowi kryzysu w społeczeństwie i spadku poparcia politycznego dla władz".
"Wiedomosti" nie wykluczają, że na południowym wschodzie Ukrainy rosyjscy politycy i wojskowi próbują działać "jak na Krymie", gdzie do pewnego momentu też negowano udział rosyjskich wojsk. "Jednak na Krymie nie było walk i ofiar. Na południowym wschodzie sytuacja jest zupełnie inna. Tam żadne hipotetyczne "zwycięstwo" niczego nie zatuszuje. Odpowiedzialność za ofiary trzeba będzie ponieść" - konkluduje dziennik.
...
Oszustwo jest nieodłączne od zbrodni ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138246
Przeczytał: 71 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:39, 27 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
MSZ Finlandii: w czerwcu USA i Rosja rozmawiały w tajemnicy o Ukrainie
Fińskie MSZ poinformowało, że w czerwcu br. doszło na terytorium tego kraju do tajnych rozmów przedstawicieli Stanów Zjednoczonych i Rosji na temat sytuacji na Ukrainie. Spotkanie miało się odbyć na wyspie Boisto na południowym wybrzeżu Finlandii.
Rzeczniczka resortu dyplomacji Vesa Hakkinen powiedziała agencji Associated Press, że MSZ pomagał tylko przy organizacji rozmów. Nie podała jednak żadnych szczegółów dotyczących spotkania, ani nie ujawniła, kto dokładnie w nim uczestniczył.
Wcześniej w sierpniu prezydent Finlandii Sauli Niinisto spotkał się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem w Soczi. Rozmowy z Niinisto były pierwszym spotkaniem Putina z liderem jednego z państw Unii Europejskiej na terytorium Rosji od czasu zimowych igrzysk olimpijskich, które w lutym odbyły się w tym czarnomorskim kurorcie.
Po rozmowach z Putinem Niinisto udał się do Kijowa na rozmowy z prezydentem Ukrainy Petro Poroszenką.
Odnosząc się do informacji MSZ Finlandii, biuro prezydenta podało, że Niinisto nie uczestniczył w tajnych rozmowach Stanów Zjednoczonych i Rosji.
...
Na każdym kroku zdrada ... Jak Putin ma przestać skoro ciągle jest dowartosciowany ...
Do Petersburga przywieziono dużą liczbę rannych żołnierzy
Do Petersburga przywieziono dużą liczbę rannych żołnierzy - OLGA MALTSEVA / AFP
Do Petersburga przywieziono dużą liczbę rannych rosyjskich żołnierzy - poinformowała członkini Rady ds. rozwoju społeczeństwa obywatelskiego i praw człowieka przy prezydencie Rosji Ełła Polakowa.
- Przyleciał samolot z bardzo dużą liczbą rannych żołnierzy. Zostali umieszczeni w szpitalu Wojskowej Akademii Medycznej im. Siergieja Kirowa - oświadczyła Polakowa, cytowana przez niezależną telewizję Dożd.
Według Polakowej, która jest także przewodniczącą Komitetu Matek Żołnierzy w Petersburgu, w samolocie było około 100 rannych. Aktywistka przekazała, że Komitet Matek Żołnierzy wyjaśnia, gdzie i w jakich okolicznościach wojskowi ci zostali ranni.
Media na Ukrainie informują, że w walkach z siłami rządowymi w obwodach donieckim i ługańskim po stronie separatystów walczą rosyjscy żołnierze. Niektórzy zginęli w niedawnych bojach pod Ługańskiem.
W poniedziałek na cmentarzu w miejscowości Wybuty w obwodzie pskowskim, w pobliżu poligonu 76. gwardyjskiej dywizji desantowo-szturmowej, pochowano w tajemnicy trzech żołnierzy tej elitarnej rosyjskiej jednostki, którzy najpewniej polegli na wschodzie Ukrainy.
W ceremonii żałobnej uczestniczyło około 100 osób, głównie członków rodzin i bliskich zabitych. Przekazano tylko nazwiska pochowanych. Dat i przyczyn ich śmierci nie podano.
Jeden z pskowskich serwisów internetowych opublikował jednak zdjęcia mogił na cmentarzu w Wybutach. Z widocznych na fotografiach tablic nagrobnych wynika, że trzej spadochroniarze z pskowskiej dywizji zmarli w dniach 18-20 sierpnia.
Ukraińskie media podały 21 sierpnia, że na wschodzie Ukrainy zginęli żołnierze 76. dywizji spod Pskowa. Siły uczestniczące w operacji antyterrorystycznej zdobyły wówczas dwa należące do tej jednostki wozy bojowe desantu.
...
Kolejne mogiły . Śpią służba psia śmierć psi pogrzeb ... To nie są bohaterowie Polski to ciągle Gazpromu ... Mafijne obstawa ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138246
Przeczytał: 71 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:44, 27 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Bartosz Paturej | Onet
"Przychodzi pan, żeby wypytywać, jak nam się tu żyje, a sami nas bombardujecie"
Był jednym z dziennikarzy, którzy towarzyszyli "białemu konwojowi" przy rosyjskiej granicy. Reporter TVN24 Wojciech Bojanowski, który wraz z operatorem Łukaszem Lewandowskim obserwował całą sytuację z pogranicza rosyjsko-ukraińskiego, mówi Onetowi: "czas najwyższy, aby zacząć mówić zdecydowanie, że to, co się dzieje na wschodzie, to wojna", a jeśli ktoś istotnie chciał zwrócić uwagę na "biały konwój", to de facto przegrał. Przytacza również opowieść ordynatora donieckiego szpitala: "najpierw strzelacie do ludzi, a teraz chcecie z rannymi rozmawiać".
Z Wojciechem Bojanowskim rozmawia Bartosz Paturej.
Onet: Gdy "biały konwój" ruszył z Moskwy, zainteresowanie każdą jedną ciężarówką rosło proporcjonalnie do liczby przejechanych kilometrów. Media z całego świata, Czerwony Krzyż i ukraińscy celnicy chcieli sprawdzić, co tak naprawdę Putin zamierza wwieźć na Ukrainę. Towarzyszyłeś najbardziej groteskowemu konwojowi humanitarnego, o jakim słyszałem. Czego tak naprawdę dowiodły kontrole Czerwonego Krzyża? Czy wyjaśniły się zagadki pustych ciężarówek?
Czerwonemu Krzyżowi i ukraińskim pogranicznikom udało się skontrolować kilkanaście samochodów. Byłem świadkiem pierwszej inspekcji. Podeszliśmy do ciężarówki, wmieszaliśmy się w tłum, żeby zobaczyć, jak to wszystko wygląda. Pracownicy Czerwonego Krzyża weszli do ciężarówki - to była pierwsza, która w ogóle została skontrolowana - i okazało się, że była praktycznie pusta. Tam było tylko osiem ton soli. Ciężarówka nie była wyładowana nawet w 20 proc. Czerwony Krzyż pytał, dlaczego tak jest, ale nie było na to jednoznacznej odpowiedzi. Krążyła np. taka wersja, że te ciężarówki nie zostały załadowane do końca, dlatego że gdyby część z nich się popsuła, to wtedy można byłoby przeładować rzeczy na sprawne maszyny. To było naprawdę dziwne. Widziałem kilkanaście ciężarówek, w których przestrzeń ładunkowa była zajęta w 1/5 czy 1/6. One jechały praktycznie puste. To rodzi wątpliwości. Skoro mamy tej pomocy tyle, że zmieściłoby się w 100 ciężarówkach, to po co wysyłać 300? Czy to ma być efekt propagandowy? Czy chodzi o to, żeby tę przestrzeń ładunkową czymś później wypełnić?
Część ciężarówek była pusta, za to media wypełniały informacje o niekończącej się karawanie, która z Moskwy do Ługańska mogła dojechać w ciągu jednej doby, a jechała ponad tydzień!
Zabawne, że w pewnym momencie rosyjskie agencje prasowe komunikowały, że pomoc humanitarna jedzie już na Ukrainę, a my widzieliśmy, że rosyjskie ciężarówki stoją na przejściu, jednocześnie czytając depesze agencji ITAR-TASS sprzed kilku godzin, że one już wjechały. W jakimś sensie to wynikało z potrzeby tego, aby rzeczywistość nadążyła za kreacją rosyjskich agencji prasowych.
Jest jeszcze jeden wątek, który podjęła Janina Ochojska. Dla niej nie do pomyślenia było zaglądanie przez dziennikarzy do konwoju z transportem humanitarnym. Zazwyczaj jest on zapieczętowany. Tam nie było takiej możliwości, ponieważ wyraźnie było widać, że to są wojskowe zielone ciężarówki przemalowane sprejem na biało. One zresztą z czasem zaczęły żółknąć. Zastanawialiśmy się, czy jak wjadą na Ukrainę, to już wszystkie będą brązowe, ale chyba trochę białych w finalnym momencie jeszcze zostało.
Czerwony Krzyż miał być gwarantem dostarczenia tylko i wyłącznie pomocy humanitarnej. Ukrainie było ciężko ją przyjmować, bo pochodziła od państwa, które od kilku miesięcy przekazuje broń separatystom. Nie ma co do tego wątpliwości. Kijów robił, co mógł, aby tę pomoc przyjąć na swoich warunkach. Skończyło się, jak się skończyło.
Jak reagowali kierowcy? Mówiono, że to żołnierze, ale oni zaprzeczali. Czy mówili tak jednolicie, jak wyglądali?
Sprawa kierowców też jest interesująca. Oficjalnie wszyscy byli ochotnikami z pospolitego ruszenia. Trochę dziwnym wydawało się jednak, że wszyscy ubrani są w brązowe krótkie spodenki, koszulki i identyczne brązowe czapeczki. W większości ci ludzie byli pracownikami Ministerstwa Spraw Nadzwyczajnych lub byłymi wojskowymi. Byli dosyć towarzyscy. Pokazywali nam wnętrza tych ciężarówek, można było z nimi porozmawiać, choć trudno było usłyszeć od nich coś innego niż to, że chcieliby pomóc Ukraińcom.
Eksperci długo mówili, że na Ukrainie trwa "wojna hybrydowa". A jaki to był konwój dla ciebie? Też hybrydowy?
To była biało-zielona hybryda. Z jednej strony mieliśmy "biały konwój" i niekończący się serial opowiadający o ciężarówkach, a z drugiej strony konwoje zielone, czyli czołgi, transportery opancerzone i wyrzutnie rakiet przeciwlotniczych.
Czas najwyższy, aby zacząć mówić zdecydowanie, że to, co się dzieje na wschodzie to wojna, która toczy się pomiędzy Rosją a Ukrainą. Mówienie o tym, że to jest konflikt rosyjsko-ukraiński jest mocno nieprawdziwe. Od dłuższego czasu odbywa się ruch pojazdów wojskowych, potwierdziło to zresztą NATO. Na co czekamy? Aż Putin zacznie mówić, że to jest wojna? Tak się przecież nie stanie. Rosja nie przyzna się do tego, że wspiera rebeliantów.
Sojusz oświadcza, że broń wwożona jest na Ukrainę i nic z tym nie robi.
Działania rosyjskie odbywają się bez żadnego skrępowania. Wielokrotnie stawaliśmy obok dział, które były przewożone przez granicę. Pewnego dnia pojechaliśmy sfilmować konwój transportujący działa o kalibrze 122 mm, zatrzymaliśmy się samochodem i z kamerą podeszliśmy do tych dział. Nikt nie robił problemu, że stojąc obok działa, mówiłem do kamery o tym, że to kolejny konwój, który 5 kilometrów przed granicą znika w polnych drogach. Żołnierze nie unikali dziennikarzy. Wydaje mi się, że to jest konsekwencja tego, o czym mówiłeś. To myślenie na zasadzie: "Zaanektowaliśmy Krym i nic się nie stało. Teraz przewozimy sprzęt przez granicę, dziennikarze to pokazują, strona ukraińska potwierdza - nic się i tak nie stanie."
10 km from ukr russian boarder. Its not just 15 trucks from the #convoy that is heading the boarder. But what is it? pic.twitter.com/6yZAAC57pl
— Wojciech Bojanowski (@BojanowskiW)August 17, 2014
Na miejscu obserwowałeś też przebieg misji OBWE.
Przyznam, że byłem tą misją zdumiony. Na przejściu Donieck-Izwarino spędziliśmy cztery-pięć dni i widzieliśmy, jak do ciężarówki wsiada dziesięciu uzbrojonych mężczyzn z kałasznikowami, ciężarówka przejeżdża przez szlaban i jedzie w trakcie naszego wejścia na żywo na Ukrainę. OBWE monitorowało dwa przejścia graniczne. I oni niczego niepokojącego tam nie zaobserwowali. Trzeba jednak pamiętać o tym, że obserwatorzy OBWE jeżdżą na patrole razem z konwojem policyjnym i wtedy po prostu na miejscu jest spokój.
Czy to pokazuje bezsensowność i de facto szkodliwość takiej misji?
Druga misja OBWE na Ukrainie robiła świetną robotę. Po katastrofie malezyjskiego Boeinga byli na miejscu jedynym mediatorem. Tam rola, jaką odegrali, była gigantyczna. Natomiast w przypadku tej przygranicznej misji należałoby się zastanowić nad jej sensem. Tu nie było złej woli. Kiedy rozmawialiśmy z obserwatorami, mówili nam: "Taki dostaliśmy mandat. Mamy obserwować dwa przejścia graniczne, a ramy naszej pracy są ściśle określone". W konsekwencji w świat idzie informacja, że OBWE nie widziała transportów żołnierzy i sprzętu wojskowego. 100 km granicy kontrolowanych jest przez separatystów. A sprzęt i ludzie płyną przez granicę non stop.
Jeśli obok białego konwoju - jak sam mówiłeś - jechał konwój zielony, to czy dla ciebie nie jest uprawnione, aby mówić, że jeden konwój miał być po prostu przykrywką dla drugiego?
Prawie nikt nie mówił o ukraińskim konwoju humanitarnym. On zrobił swoją robotę i tyle. Natomiast rosyjski konwój istotnie był sposobem na skupienie uwagi opinii publicznej, ale jeśli ktoś w taki sposób to zaplanował, to de facto przegrał, ponieważ nie potrzeba było wybitnego zmysłu obserwatora, aby dostrzec wojskowe pojazdy jadące w stronę granicy z Ukrainą. Pewnego dnia staliśmy na wzniesieniu, a ja miałem za plecami biały konwój i widziałem drogę, która wiodła do granicy. W trakcie wejścia na żywo, gdy opowiadałem o konwoju, zaczęły jechać transportery opancerzone. Mój operator szybko odwrócił kamerę i udało się je pokazać na wizji. Gdy dziennikarze zaczęli jeździć za wojskowymi konwojami, okazało się, że one skręcają na północ około pięć kilometrów przed granicą. Zrobiliśmy później własną inspekcję tej granicy. Znaleźliśmy pięć lub sześć miejsc, gdzie znajdowały się drogi przez nią przechodzące. Nikt ich nie pilnował! Znaleźliśmy dziurę w płocie, przez którą przerzucono przez granicę 23 pojazdy opancerzone.
Kiedy dziennikarze zainteresowali się konwojem, przy okazji zaczęli zdobywać informacje o nielegalnych przerzutach sprzętu wojskowego. Dzięki temu więcej wiemy o tym, co działo się na granicy. PR-owa w zamyśle akcja zwyczajnie nam w tym pomogła.
The hole in the fence where @shaunwalker7 and @RolandOliphant saw the russian transporterters crossing the border pic.twitter.com/L3TPjKVQjt
— Wojciech Bojanowski (@BojanowskiW)August 22, 2014
Co było największym zaskoczeniem podczas relacjonowana przejazdu "białego konwoju"?
Podczas postoju wojskowych pojazdów mogłem wyjść z kamerą z naszego auta, dokładnie obejrzeć cały sprzęt, pomacać ręką lufę i zdać relację z mikrofonem. W tym czasie w ciężarówce siedzieli żołnierze, którzy patrzyli na to wszystko i w zasadzie się do nas uśmiechali. Przecież to jest nawet w Polsce nie do pomyślenia. Jeździliśmy za nimi w nocy, wjeżdżaliśmy na polne drogi, żeby sprawdzić, w którym miejscu konwój zniknie przy granicy i też nic się nie działo. Wychodziliśmy z auta w ciemnościach, zagadywaliśmy żołnierzy, a oni czasem wręcz cieszyli się, że ktoś się nimi interesuje. Oczywiście baliśmy się, bo kto by się nie bał, jadąc bezdrożami o pierwszej w nocy za kolumną wojsk obcego państwa, ale skoro nikomu to nie przeszkadzało...
Gdy już jesteśmy przy takich późnych godzinach... Jak wyglądało życie poza kadrem na ukraińsko-rosyjskiej granicy?
Nie dalibyśmy rady bez pomocy z kolegów z Warszawy, ale również… z Moskwy. Na początku trzeba było zdobyć akredytacje do pracy w Rosji. Dzięki producentom wykonaliśmy niesamowitą operację logistyczną. Wstaliśmy o 3:30 w nocy. Z Charkowa polecieliśmy do Kijowa, stamtąd do Moskwy. Tam z lotniska po drugiej stronie miasta mieliśmy transport do Rostowa nad Donem. W międzyczasie musieliśmy jeszcze zdobyć akredytacje. Dokumenty przyjechały do nas taksówką, a we wszystkim pomógł Andrzej Zaucha z Faktów TVN i jego operator. W Rostowie udało się wypożyczyć samochód i wtedy zaczęła się walka z czasem. Chcieliśmy zdążyć przed zmrokiem i nadać przynajmniej jedną krótką relację. Udało się, a wiele zawdzięczamy małemu urządzeniu, które nazywamy "Lekki Zestaw Satelitarny", choć wcale nie jest lekki. Łączy się z satelitą i pozwala nam robić relację na żywo z praktycznie każdego miejsca na ziemi.
Gdzie spaliście?
Gdy przyjechaliśmy do Kamieńska Szachtyńskiego, na miejscu był już Czerwony Krzyż i rosyjskie służby. Wszystkie hotele w mieście były zajęte. Okazało się, że nie mamy gdzie spać. Na szczęście pomógł nam Tomek Kułakowski z Polsat News, który nas przenocował u siebie w pokoju. Dopiero potem udało się załatwić jakiś nocleg. W sumie, po rosyjskiej stronie zrobiliśmy 1500 km. Kolejne 1500 kilometrów zrobiliśmy na Ukrainie. To jednak jest mnóstwo czasu w samochodzie. Praca była o tyle trudna, że tam cały czas było ponad 30 stopni. Próbowaliśmy się chłodzić w samochodzie, co skutkowało permanentną walką z przeziębieniem.
Jak wyglądały relacje z ludźmi, których spotykaliście?
Wydaje mi się, że funkcjonuje rodzaj "słowiańskiego porozumienie ponad podziałami". Wszyscy bardzo chętnie przyjmą cię w domu i ugoszczą. Rosjanie i Ukraińcy są szalenie otwarci, natomiast dużo złego robi antypolska propaganda obecna w rosyjskich mediach. Spotykaliśmy się z jej skutkami między innymi w obozie dla uchodźców. Mam wrażenie, że im mniej ludzie oglądają telewizji, tym są bardziej przyjaźni dla Polaków. Gdy rozmawia się z separatystami na jakimś check-poincie, to oni nie mają najmniejszego problemu z naszym obywatelstwem. Tam nie ma telewizorów. Jednak uchodźcy, którzy mają większy dostęp do mediów, mówili nam dziwne rzeczy. Że wspieramy militarnie ukraińską armię. Że wysyłamy nie tylko żołnierzy, ale i samoloty.
Jeden z uchodźców powiedział mi: "przychodzi pan, żeby wypytywać, jak nam się tu żyje, a sami nas bombardujecie". Dopytuję go, a on mówi, że nad wschodnią Ukrainą latają polskie samoloty i atakują Ługańsk i Donieck. Pytam go, czy widział taki polski samolot, on potwierdza. Więc pytam, jakie były oznaczenia na tym samolocie. "Do końca nie wiem, ale jakieś kółeczko i w środku znaczek"... Takich relacji jest dosyć dużo. Raz pojechaliśmy do szpitala w Doniecku i chcieliśmy porozmawiać z rannymi. Ordynator powiedział, że to będzie trudne, ponieważ jesteśmy z Polski. W związku z tym, że Polska angażuje się w konflikt. "Proszę zrozumieć, to dziwna sytuacja, że najpierw strzelacie do tych ludzi, a teraz chcecie z nimi rozmawiać" - to mi powiedział wykształcony człowiek, ordynator w donieckim szpitalu.
Mieliście kontakty z uchodźcami z terenów objętych walkami?
Na początku wyczuwaliśmy nieufność. "Przyjechaliście z Polski, wspieracie tych banderowców i faszystów" - mówili. Potem jakoś udawało nam się przekonać tych ludzi do siebie. Gdy już się otwierali, mówili rzeczy przerażające. Ciężko się tego słuchało. Pamiętam jedną sześćdziesięciokilkuletnią kobietę, w obozie dla uchodźców niedaleko rosyjskiego Doniecka. Do jednego z namiotów weszliśmy już po zapadnięciu zmroku. Opowieści, które tam słyszeliśmy, były przerażające.
Ludzie żyją w piwnicach, gdzie tygodniami chowają się przed ostrzałem artyleryjskim. Nikt nie sprząta trupów z ulicy, biegają po nich muchy. Ale na ulicę i tak nie można wyjść, bo ciągle strzelają. W pewnym momencie sytuacja staje się nie do zniesienia. Wtedy uciekają, ryzykując życiem. Dobytek życia musi się zmieścić w dwóch reklamówkach. Ta kobieta, o której mówiłem, przysłuchiwała się naszej rozmowie dość długo. Nagle coś w niej pękło i naprawdę dramatycznie się rozpłakała. Widać było, że rozsypało się jej całe życie, a ona została bez niczego. Gdy słyszymy o 180 tys. uchodźców po stronie rosyjskiej, a 150 tys. po stronie ukraińskiej...
... to dla nas tylko statystyka...
...te liczby nie robią wrażenia. Gdy mówią, że rannych zostało 5 tys. osób, a zginęło 2 tysiące, to jest nic w porównaniu z wysłuchaniem historii jednej osoby i popatrzeniem w oczy komuś, kto zostaje bez niczego i bez perspektyw na nowe życie. Dopiero takie jednostkowe historie dają do myślenia.
A jak wyglądała współpraca dziennikarzy na granicy? Czy relacje z kolegami z zachodnich mediów różniły się od stosunków z dziennikarzami, którzy relacjonowali wydarzenia dla stacji rosyjskich?
W takich sytuacjach przestaje się ze sobą konkurować. Oczywiście każdy próbuje zrobić swoją robotę najlepiej jak może, ale nie da się być we wszystkich miejscach jednocześnie, więc dziennikarze bardzo sobie pomagają. Nawet pomimo różnic i diametralnie innego spojrzenia na to, co dzieje się na granicy. Współpracowaliśmy również z Rosjanami. Oni nas na przykład informowali o tym, że za chwilę konwój ruszy. "Jedźcie tam" - mówili. Siebie nawzajem - myślę o zachodnich dziennikarzach - też informowaliśmy. Mówimy o naprawdę ważnych sprawach. Wszyscy mamy poczucie, że opowiadamy o czymś, co ma znaczenie.
Zdarzało się, że rosyjscy dziennikarze trochę ułatwiali sobie zadanie. Widziałem taką sytuację, kiedy jeden z nich rozmawiał z kierowcą ciężarówki przed wywiadem. Powiedział, co chce usłyszeć, a ten grzecznie to powtórzył.
Russia Today była tam non-stop. To robiło zresztą spore wrażenie, bo nadawali w czterech językach. Po arabsku, hiszpańsku, rosyjsku i po angielsku. Mówi się, że niedługo tych języków będzie jeszcze więcej, a to już teraz jest potężna ekipa.
Jak się połapać w tym chaosie informacyjnym?
Cały czas obok konfliktu zbrojnego trwa wojna informacyjna. Prowadzą ją zarówno Ukraińcy, jak i Rosjanie. Trudno jest ocenić, co jest prawdopodobne. Przykładem jest kwestia ostrzelania przez separatystów autobusu z uchodźcami. Ukraińcy mówili o ofiarach, podawali ich liczbę: mamy już 15 ofiar, potem 17. Natomiast nikt do dzisiaj nie widział ani jednego zdjęcia autobusu, ofiar, czegokolwiek. Nie przedstawiono ani jednego dowodu, który potwierdzałby, że do tego ostrzelania naprawdę doszło.
Dlatego warto się przerzucić na takie bardzo podstawowe dziennikarstwo. Jadę, patrzę, jak jest i relacjonuję. Jest autobus z dziurami po kulach, to mówię: wygląda na to, że ktoś strzelał do autobusu. Nie widzę, mówię, że nie mogę tego potwierdzić. To wymaga ogromu pracy i ciągłego ryzykowania, ale to jedyna możliwość, aby z tej wojny informacyjnej wyłuskać jakieś fakty.
W pewnym momencie właśnie taką zasadę przyjęliśmy na Majdanie, gdzie w najgorętszym okresie pojawiało się tyle informacji, że nie potrafiliśmy nadążyć z ich weryfikacją. Później mówiliśmy tylko o tym, co widzieliśmy na własne oczy. Informacja to jest potężna siła. Gdy rozmawialiśmy z ludźmi z obozu dla uchodźców, byliśmy zaskoczeni, z jaką wiarą i przekonaniem ludzie są w stanie mówić o sprawach, które zostały im przekazane media.
Z czego to wynika? Dlaczego te przekonania tak silnie potrafią się zakorzenić?
Problem polega na tym, że nie jesteś stanie powiedzieć np. kto strzela, albo kto prowadzi ostrzał artyleryjski. Byliśmy w maju w Słowiańsku. Długo nic się nie działo i w końcu pojechaliśmy na jeden z check-pointów porozmawiać z separatystami. Nagle zaczęły nad nami latać rakiety. Schowaliśmy się w rowie. Nie wiem , zy kiedykolwiek w moim życiu tak się bałem. Odłamki tych rakiet zaczęły świstać nam nad głową, jeden wybił szybę w naszym samochodzie. Dziewczyna, która była naszym kierowcą dostała ataku paniki i chciała uciekać do auta pomimo tego, że nad nim cały czas przelatywały rakiety. Nie pamiętam, żebym tak się bał. Potem wyszliśmy z rowu i nie byliśmy w stanie powiedzieć, kto strzelał. Czy to byli separatyści, czy armia ukraińska. A wszystko działo się kilka metrów od nas.
Jeśli zapytasz się separatystów, to oni powiedzą, że strzelali Ukraińcy i vice versa. Wracając do sytuacji uchodźców: gdy ktoś burzy twój dom, to nie wiesz, kto to zrobił i dużo zależy od tego, co na ten temat ktoś ci opowie. Stało się już dużo złego. Kłamstwa powtarzane wielokrotnie zaczynają na wschodniej Ukrainie funkcjonować jako prawda objawiona. Wydaje mi się, że to jest nieodwracalne.
Kiedy wracasz na Ukrainę?
Chciałbym wrócić jak najszybciej, ponieważ trzeba o tym mówić jak najwięcej. Nie śniło mi się, że będę żył w czasach, iż w państwie z nami graniczącym toczy się regularna wojna. Nie chodzi o to, żeby tą wojną straszyć, ale by zrozumieć tę sytuację. Strach wynika z niewiedzy. Moim zdaniem, im więcej będziemy wiedzieć, co tam się dzieje, im więcej dowiemy się o stronach tego konfliktu i o tym, w jaką stronę cała sytuacja zmierza, tym sami będziemy czuć się bezpieczniej.
...
Bardzo ciekawe przeżycia . Konwój w końcu pożółkł ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 138246
Przeczytał: 71 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:47, 27 Sie 2014 Temat postu: |
|
|
Polska wysłała pierwsze tiry z pomocą dla żołnierzy ukraińskich
Pierwsze tiry z pomocą humanitarną Ministerstwa Obrony Narodowej dla ukraińskich żołnierzy są już w drodze do Lwowa. Resort przekaże Ukraińcom 320 ton, m.in. żywność, koce i materace.
- Pierwsze transporty ruszyły już w poniedziałek, ale odbywa się to drogą lądową. Nie jest to kolumna zorganizowana, tylko po 4-5 załadowanych tirów. Nasze założenie jest takie, by do niedzieli pomoc humanitarna trafiła na Ukrainę - powiedział w środę rzecznik MON Jacek Sońta.
Poinformował, że ministerstwo przekaże żołnierzom ukraińskim 320 ton żywności o przedłużonej ważności, koce, materace i pościel. - Te rzeczy będą przewiezione do bazy pod Lwowem; tam auta zostaną rozładowane i wrócą do Polski. Dalszą dystrybucją zajmie się strona ukraińska - zaznaczył Sońta.
Pomoc polskiego MON to efekt porozumienia zawartego pomiędzy Polską i Ukrainą 14 sierpnia br. Wszystkie dary pochodzą z zapasów wojskowych.
Sońta zaprzeczył równocześnie doniesieniom medialnym, że strona ukraińska zwróciła się do MON z prośbą o sprzedaż broni. - Nie potwierdzamy takiej informacji - powiedział.
Tymczasem w całym kraju organizowane są zbiórki pieniędzy dla Ukrainy m.in. na żywność i odzież dla przesiedleńców ze wschodu tego kraju. Pieniądze dla Ukrainy zbierają m.in.: Polska Akcja Humanitarna, Caritas Polska, Fundacja Otwarty Dialog Polskie oraz Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM).
Caritas Polska zbiera pieniądze dla wewnętrznych przesiedleńców ze wschodniej Ukrainy; wystarczy wysłać SMS z hasłem POMAGAM na numer 72052 lub dokonać wpłaty na konto Caritas PL 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384 z dopiskiem Ukraina. Do tej pory na zakup żywności, wody, artykułów higieniczno-chemicznych, ciepłej odzieży i butów dla przesiedleńców Caritas przekazała 20 tysięcy euro.
Polska Akcja Humanitarna zbiera pieniądze na konto: BPH S.A. 91 1060 0076 0000 3310 0015 4960 z dopiskiem "Pomoc cywilom na Ukrainie". Zbiórkę prowadzi też Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej. Pieniądze będą przeznaczone na wsparcie ukraińskich szpitali oraz służb ratowniczych; pomogą również sfinansować wyjazdy na Ukrainę polskich lekarzy oraz ratowników medycznych, tak by mogli na miejscu pomagać rannym. Środki można wpłacać na dedykowane Ukrainie konto bankowe: 34 1140 1010 0000 5228 6800 1004.
Fundacja Otwarty Dialog zbiera środki m.in. na opatrunki, hełmy i kamizelki kuloodporne dla ukraińskich żołnierzy. Wpłat można dokonywać na specjalne konto: 56 2490 0005 0000 4600 5911 3255, z dopiskiem: "bronezhylety".
...
Tak trzeba pomóc ...
Opublikowano nagrania z przesłuchań rosyjskich żołnierzy
Ukraińskim mediom przekazano nagrania wideo z zeznaniami zatrzymanych w obwodzie donieckim na wschodzie rosyjskich żołnierzy, którzy dzień wcześniej, w składzie kolumny pojazdów wojskowych, wtargnęli na Ukrainę w okolicach Nowoazowska. Rosjanie twierdzą, że zostali poinformowani przez swoje dowództwo, że jadą na zwykłe ćwiczenia.
O tym, że są na terytorium obcego państwa, dowiedzieli się dopiero wtedy, gdy zostali ostrzelani przez wojska ukraińskie.
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy oświadczyła, że zatrzymała dziesięciu rosyjskich wojskowych, przy których znaleziono dokumenty i broń. Są to żołnierze z 331. pułku 98. Dywizji Wojsk Powietrznodesantowych Federacji Rosyjskiej.
- Zrozumiałem, że jestem na Ukrainie dopiero wtedy, gdy zostaliśmy ostrzelani – mówi na jednym z nagrań kapral Iwan Mielczakow.
- Niczego nam nie powiedziano. Jechaliśmy po prostu polami. Gdy wjechaliśmy do jakiejś wsi, zobaczyliśmy czołg z ukraińską flagą. Otwarto do nas ogień – relacjonuje inny rosyjski żołnierz Siergiej Smirnow.
Ukraiński minister obrony Wałerij Hełetej zaapelował do rodzin zatrzymanych Rosjan, by zainteresowali się u swoich władz, gdzie naprawdę znajdują się ich synowie i mężowie.
- Siły Zbrojne Ukrainy wzięły do niewoli wielu rosyjskich wojskowych. Oficjalnie są oni na manewrach w różnych częściach Federacji Rosyjskiej, a naprawdę uczestniczą w agresji wojennej przeciwko Ukrainie. Postarajcie się dowiedzieć, gdzie znajdują się wasi bliscy – oświadczył minister.
W poniedziałek wczesnym rankiem w okolicach przejścia granicznego w Nowoazowsku nad Morzem Azowskim na południu obwodu donieckiego na Ukrainę wtargnęła kolumna pojazdów wojskowych Federacji Rosyjskiej. Składała się ona z dziesięciu czołgów, dwóch transporterów opancerzonych i dwóch ciężarówek.
Siłom ukraińskim udało się rozproszyć konwój i zniszczyć jadący w nim sprzęt. Władze Ukrainy oświadczyły, że Rosjanie chcieli dotrzeć do Mariupola, by otworzyć nowy front w toczącym się w tym regionie konflikcie między Ukrainą a separatystami prorosyjskimi.
...
O ile mówią prawdę ...
Medal za Krym nie pomógł ... Dekorację teraz trumnę ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|