Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Tea Party , Partea - Ruch herbaty ?
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133562
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:11, 22 Wrz 2011    Temat postu:

P. Michalina Bachmann z Partii Republikańskiej zapowiedziała, że w wypadku wygranej w przyszłorocznych wyborach prezydenckich jej priorytetem będzie likwidacja kilku programów i instytucji federalnych.

P. Bachmann zwróciła uwagę szczególnie na Departament Edukacji, który wg niej nie powinien w ogóle istnieć w USA.

- Konstytucja USA nie przyznaje rządowi federalnemu żadnej konkretnej roli lub obowiązku do nadzorowania edukacji - powiedziała p. Bachmann. - W przeszłości kwestie te należały do rodziców i lokalnej społeczności, a także rządów stanowych. Przyznanie w końcówce lat 70. XX w. tych kompetencji rządowi federalnemu było wypaczeniem konstytucyjnego rozumienia edukacji, która powinna należeć do obowiązków rodziców - dodała.

>>>>

Tak to byl koszmar lacznie z molestowaniem seksualnym dzieci pod nazwa ,,wychowanie seksulane'' dzieci ogladaly filmy porno i to ,,roznych orientacji'' aby sobie ,,wybrac'' ... Satanizm !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133562
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:33, 03 Paź 2011    Temat postu:

Perry chce wojsk USA w Meksyku do pomocy w walce z narkokartelami

Czołowy kandydat Republikanów do nominacji prezydenckiej, gubernator Teksasu Rick Perry powiedział w New Hampshire, że jako prezydent zamierza wysłać wojska USA do Meksyku, aby pomogły tamtejszym władzom w walce z kartelami narkotykowymi.

!!!!

No i brawo ! Trzeba pomagac potrzebujacym ! Wojna z mafiami jest zawzieta ! Toczy sie juz nawet w szkolach ktore trzeba otaczac zasiekami !

Mek­sy­ka­nie uwa­ża­ją, iż USA po­no­szą znacz­ną część winy za plagę kar­te­li w ich kraju. Mo­to­rem pro­duk­cji i han­dlu nar­ko­ty­ka­mi jest bo­wiem ol­brzy­mi popyt w USA, skąd także po­cho­dzi co naj­mniej 80 pro­cent broni uży­wa­nej przez gang­ste­rów.

>>>>>

No wlasnie to OBOWIAZEK !!! USA sa jednym z wspolwinnych ! Te wszystkie cpajce czy cpiace gwiazdy szolbiznesu itp. do tych trzeba sie dobrac bo reklamuja ten proceder !
Ale walka z tym wszystkim to obowiazek i dobrze ze Perry to porusza !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133562
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:09, 06 Paź 2011    Temat postu:

Była republikańska gubernator Alaski Sarah Palin ogłosiła w środę (czasu miejscowego), że nie będzie ubiegać się o nominację prezydencką swojej partii w wyborach w 2012 roku.

Dotychczas sygnalizowała, że może wziąć udział w walce o kandydaturę na najwyższy urząd w kraju, ale nigdy oficjalnie tego nie ogłosiła - pisze Associated Press.

Ostatecznie potwierdziła to w środę w oświadczeniu, w którym tłumaczyła, że "rodzina jest (dla niej) na pierwszym miejscu". Ona sama i jej mąż "poświęcamy się Bogu, rodzinie i krajowi", a jej decyzja wynika z ustalonej hierarchii priorytetów.

- Po wielu modlitwach i głębokim namyśle zdecydowałam, że nie będę ubiegać się o nominację GOP w najbliższych wyborach prezydenckich - napisała.

>>>>>

No prosze ! Jesli to byl az taki namysl to wyjatkowe wsrod osob z ,,polityki''... Takie podejscie do polityki cieszy ! To powazna sprawa a lekkomyslnosc w tej dziedzinie gubi czlowieka jak to niestety widzimy w zbyt licznych przypdkach osob na sile pchajacych sie do zloba ! Trzeba wybierac to co najlepsze a najlepsze nie oznacza najwyzszy stolek . Tylko to gdzie mozna zdzialac najwiecej dobra !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133562
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:48, 11 Gru 2011    Temat postu:

Polityk miał dwa rozwody - "prosi Boga o wybaczenie".

Debata republikańskich kandydatów do nominacji prezydenckiej w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego w Des Moines w stanie Iowa zakończyła się zwycięstwem byłego przewodniczącego Izby Reprezentantów, Newta Gingricha - to konkluzja większości komentatorów.

Ich zdaniem Gingrich, który ostatnio wysunął się w sondażach na pierwsze miejsce przed uchodzącym za faworyta byłym gubernatorem Massachusetts Mittem Romneyem, prawdopodobnie umocni się teraz na pozycji lidera.

3 stycznia w stanie Iowa, odbędą się pierwsze prawybory w GOP. Wybory prezydenckie odbędą się w USA w listopadzie przyszłego roku. Kandydatem Demokratów będzie w nich prezydent Barack Obama.

W czasie debaty konkurenci Gingricha atakowali go jako polityka głęboko uwikłanego w niepopularne wśród Amerykanów zakulisowe i quasi-korupcyjne układy w Waszyngtonie. Po odejściu z Kongresu 13 lat temu były przewodniczący Izby uprawiał nieformalny lobbing, zarabiając miliony dolarów.

Rywale krytykowali go też jako pozornego konserwatystę, który wbrew werbalnym deklaracjom zajmował stanowisko zbieżne z polityką prezydenta Obamy w takich sprawach jak zmiana klimatu i ograniczenie emisji gazów cieplarnianych oraz reforma ochrony zdrowia; wytknięto mu poparcie dla powszechnego obowiązku wykupienia ubezpieczenia zdrowotnego.

Gingrich jednak ze spokojem odpierał ataki i zręcznie wyjaśniał dlaczego zdarzało mu się zmieniać poglądy. Nie dał się też sprowokować do agresywnego kontrataku, poza jedynym momentem, kiedy powiedział Romneyowi: "Tylko dlatego nie został pan zawodowym politykiem, gdyż przegrał pan (wybory do Senatu) z Tedem Kennedym w 1994 roku".

Romney - jak zauważył komentujący debatę dla telewizji CNN Todd Graham z Uniwersytetu Southern Illinois - nie skorzystał z okazji, by mocno uderzyć w słabe punkty Gingricha: nie wypomniał mu radykalnych opinii na tematy międzynarodowe i jątrzącej retoryki w sprawach krajowych, która sprawia, że jest uważany za "niewybieralnego" w wyborach prezydenckich.

Niemal wszyscy komentatorzy wytykają Romneyowi nadmierną ostrożność w wypowiedziach, asekurancki styl argumentowania, który pogłębia podejrzenia wyborców w GOP, że nie jest dość konserwatywny.

Gingrich poza tym zebrał pochwały za to, że publicznie wyraził skruchę za swoje dwa rozwody, co wypomina mu religijna prawica. - Powiedziałem to otwarcie: robiłem czasami błędy. Musiałem zwrócić się do Boga z prośbą o wybaczenie - powiedział dodając: "Ludzie muszą mnie osądzić".

Według najnowszych sondaży, Gingrich prowadzi z Romneyem w niemal wszystkich stanach, w których odbędą się w styczniu prawybory, m.in. w Iowa, Południowej Karolinie i Florydzie.

>>>>>

Rozwody to koszmar USA . Nawet Reagan ... Zreszta ten kraj je eksportuje . Bóg bedzie sadzil . Co tam ludzie - zreszta wielu tez po rozwodach ... Grzech nie skresla czlowieka na zawsze . Gdyby tak bylo to Bóg musial by wykreslic wszystkich . A On jest Miłością i NIKOGO nie skreśla ! :O))))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133562
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:44, 07 Sty 2012    Temat postu:

Zaskakujące słowa amerykańskiego senatora nt. Polski.

Rick Santorum, konserwatywny polityk z Pensylwanii ubiegający się o nominację prezydencką w Partii Republikańskiej, powiedział w swoim wystąpieniu w New Hampshire, że największym zagrożeniem dla USA są Iran, egipscy islamiści i… Polska.

W ostatni wtorek ultraprawicowy polityk Rick Santorum okazał się największym zaskoczeniem prawyborów w Iowa – zdobył tam niemal 25% głosów, chociaż prowadzi tanią kampanię wyborczą polegającą na bezpośrednich spotkaniach z wyborcami. Teraz chce powtórzyć ten sukces w stanie New Hampshire i odwiedza tam kolejne miasta. Na wczorajszym wystąpieniu w Northfield stwierdził, że to Polska, obok Iranu i islamskich terrorystów, jest największym zagrożeniem dla Ameryki, o czym donosi Norweska Agencja Prasowa NTB.

Polska, Węgry a może Pakistan?

Nie wiadomo, jakie dokładnie zagrożenie Rick Santorum utożsamia z Polską. Ponieważ zapytano go, dlaczego USA powinno jego zdaniem obawiać się Iranu, wyjaśnił, iż Irańczycy robią bomby, które zabijają amerykańskich żołnierzy w Afganistanie i Iraku. Na pytanie o terrorystów oparł, że Bractwo Muzułmańskie, które zdobywa coraz więcej wpływów w Egipcie, można porównać do terrorystycznej siatki Al-Kaidy. Niestety, nikt z sali nie zainteresował się, w czym zagraża Stanom Zjednoczonym obecność Polski na arenie międzynarodowej i Santorum nie miał okazji tego bliżej wyklarować.

Norwescy dziennikarze, którzy dziś piszą o sprawie w artykule dziennika "VG" zatytułowanym "Santorum obawia się Polski", podejrzewają, że amerykański polityk pomylił Polskę z Węgrami. A może chodziło o Pakistan, zaczynający się na tę samą literę co Polska? - Zapewne zarówno dla Polaków, jak i ich przyjaciół w Unii Europejskiej oraz na świecie, musi to być szokiem, że Polskę postawiono w tym samym szeregu co Al-Kaidę – napisał norweski dziennik „VG”.

Nie dla gejów, aborcji i teorii ewolucji

Obawiający się Polski Rick Santorum jest z zawodu prawnikiem. To były senator z Pensylwanii, ojciec sześciorga dzieci. Zdecydowanie sprzeciwia się aborcji, uznając, że powinna być niedopuszczalna nawet w przypadku gwałtu. Jest zagorzałym przeciwnikiem małżeństw homoseksualnych, jego zdaniem ich legalizacja może „przynieść zagładę Stanom Zjednoczonym”. W 2003 roku w wywiadzie, którego udzielił Associated Press, porównywał homoseksualizm do molestowania dzieci i poligamii. Sugerował, że „co prawda nie ma nic do homoseksualistów”, ale zbliżeń fizycznych tego rodzaju można by prawnie zakazać. Reporterka Lara Jordan przeprowadzająca ten wywiad użyła wtedy określenia, iż jej rozmówca ją „przeraża”.

Również na wczorajszym spotkaniu w New Hampshire, Santorum porównał homoseksualizm do poligamii, o czym pisze dzisiejszy Washington Post. Polityk z Pensylwanii kwestionuje też zasadność teorii ewolucji, mówiąc, że wierzy w nią jedynie „na poziomie mikro”.

Przyjaciel czy wróg?

Jak dotąd Rick Santorum nie wyjaśnił prasie, co miał na myśli nazywając Polskę zagrożeniem dla USA. Przypomnijmy, że podczas niedawnej wizyty w naszym kraju prezydent Barack Obama powiedział, iż przyjechał do Polski by „podziękować Polakom za przyjaźń i zapewnić, że są miliony Amerykanów, którzy rozumieją, że Polska jest jednym z naszych najbliższych i najmocniejszych sojuszników".

Wszystko wskazuje na to, iż już wkrótce senator z Pensylwanii będzie musiał wytłumaczyć sens swojej czwartkowej wypowiedzi i przeprosić za pomyłkę.

Sylwia Skorstad

????

No wlasnie o co chodzi ? W jaki sposob pomylil Polske ? I z jakim krajem ??? Węgry ? Nonsens ! Jak mozna pomylic Hungary z Poland ?
Pakistan ? Tylko litera P pasuje to za malo !
Te teorie nie maja sensu . Trzeba znalezc lepsze wytlumaczenie . Zwrocmy uwage na to co mowi :

Nie dla gejów, aborcji i teorii ewolucji

Jest taki kraj zany ze zboczen aobrcji eutanzaji i calego tegop syfu ...
I nazywa sie ... No jak sie nazywa ? Po angielsku ?

H - OLAND !!!
Brzmi podobnie jak Zbol - land ...

Pomylka P-oland --> H - oland jest bardzo czesta u anglosasow i niejednokrotnie stwierdzona .

A wiec Iran islamisci i Holandia to glowne zagrozenia USA i to by brzmialo logicznie . Islamizm wiadomo . A ,,holenderski styl zycia'' propaguje sam Obama . On robiz z USa druga Holland ! Sluszne jest traktowanie tego jako zagrozenia cywilizacyjnego nawet wiekszego niz islamizm . Ci zabijaja tylko cialo zboczkowie zabijaja dusze bo wspoldzialacie z nimi dobrowlonie ,,tolerujac ich'' ... Glosujac za ich ,,malzenstwami'' ,,adopcjami'' itp.
Jednym slowem ja tez ostrzegam !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133562
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:40, 08 Sty 2012    Temat postu:

Polska zagraża USA? "Żartuje pan? Kocham Polskę!".

Były amerykański senator Rick Santorum zaprzecza, że nazwał Polskę zagrożeniem dla USA i twierdzi, że kocha kraj nad Wisłą. Sprawą żywo interesują się skandynawskie media.

Wczoraj pisaliśmy o amerykańskim senatorze, który podczas jednego z wystąpień miał wymienić Polskę jako jedno z największych zagrożeń dla USA. Według Norweskiej Agencji Prasowej, ultraprawicowy polityk Rick Santorum, który stara się o nominację prezydencką w Partii Republikańskiej, postawił Polskę w jednym szeregu z Iranem i islamskimi terrorystami. Wirtualna Polska wystosowała w piątek list do sztabu amerykańskiego polityka z prośbą o wyjaśnienie tych wypowiedzi. Jak dotąd nie dostaliśmy odpowiedzi, ale komentarz "w sprawie polskiej" udało się uzyskać jednemu z duńskich dziennikarzy.

Polska ulubionym krajem

"Polska sprawa" w amerykańskiej kampanii jest bacznie śledzona przez dziennikarzy w Skandynawii, piszą o niej największe norweskie i duńskie serwisy. Przebywający w New Hampshire duński reporter Jacob Nilsen przeprowadził wywiad na ten temat z amerykańskim politykiem. W sobotę na łamach "politiken.dk" uspokaja, że "jeśli Santorum zostanie kolejnym amerykańskim prezydentem, to Polska nie musi się obawiać, iż znajdzie się na jego czarnej liście". Kiedy Nilsen zapytał kandydata republikanów, na czym polega jego kłopot z Polską, ten odpowiedział: - Żartuje pan? Kocham Polskę!

W dalszej części rozmowy Santorum zadeklarował, że Polska jest jednym z jego ulubionych krajów. Nie miał jednak czasu wyjaśnić bliżej powodów tej sympatii, bo właśnie robił pamiątkowe zdjęcia z mieszkańcami stanu New Hampshire.

Zły polityk

"Politikken" przekonuje, że czwartkowa wypowiedź kandydata o Polsce jako zagrożeniu nie była medialnym wymysłem. Zanotował ją jako pierwszy duński "Jyllands-Posten" i określił jako "potwierdzoną informację". Polityk miał ją umieścić w kontekście krótkiej wypowiedzi o tarczy antyrakietowej, czemu później nie zaprzeczył. Jacob Nilsen we wczorajszej rozmowie z amerykańskim politykiem powiedział, że wiele europejskich krajów jest zaskoczonych, iż Santorum postrzega Polskę jako kraj niebezpieczny. Republikanin odparł: - Nie, ja tylko powiedziałem, że administracja prezydenta Obamy zawiodła Polskę nie umieszczając tam tarczy antyrakietowej. Jestem z tego powodu naprawdę zły.

Zdaniem "Politiken" wyjaśnienia, jakie przedstawił Rick Santorum, brzmią przekonująco. Duńczycy tłumaczą czytelnikom, iż Polska jest jednym z najbardziej katolickich krajów Europy, więc byłoby bardzo dziwnym, gdyby budziła niechęć polityka o skrajnie prawicowych poglądach.

Sylwia Skorstad

>>>>>

Nonsensem byloby gdyby ktos o takich pogladach traktowal Polske jako zagrozenie . Wszak sam Reagan silnie popieral Polskę az komuna padla ...
To musiala byc pomylka jak mowilem . Moze chodzi o Holand z ich zboczeniami . Ale co on powiedzial ? Przeciez sa jakies tasmy . Bo opieramy sie na relacjach z relacji jakby nie mozna dojsc do zrodla ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133562
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:57, 16 Sty 2012    Temat postu:

Religijna prawica poparła Ricka Santoruma

Na tydzień przed republikańskimi prawyborami w Karolinie Południowej religijni konserwatyści w USA odmówili poparcia liderowi wyścigu do nominacji prezydenckiej w GOP Mittowi Romneyowi. Wezwali do głosowania na byłego senatora z Pensylwanii Ricka Santorum.

Na zjeździe w Brenham w Teksasie w czasie weekendu około 150 przywódców ewangelikalnych Kościołów protestanckich poparło Santorum jako kandydata najlepiej, ich zdaniem, gwarantującego, że religijne wartości będą przyświecały polityce przyszłej administracji.

Santorum jest stanowczym przeciwnikiem prawa do aborcji i zapowiada nominacje ultrakonserwatywnych sędziów do Sądu Najwyższego, aby uchylić decyzję SN z 1973 r., która zalegalizowała przerywanie ciąży. Potępia też antykoncepcję i homoseksualizm.

W wywiadzie dla telewizji CBS News w niedzielę były senator, który omal nie wygrał z Romneyem prawyborów w Iowa, reklamował się jako kandydat najbardziej wiarygodny dla konserwatystów.

- Jestem zdecydowanym, konsekwentnym konserwatystą. Potrzebujemy kogoś tak właśnie kontrastującego z prezydentem Obamą, aby go pokonać, a nie kogoś, kto nie zajmuje jasnego stanowiska w różnych sprawach - powiedział.

Krytyczne słowa odnosiły się do Romneya, do którego prawica ma pretensje o ciągłe zmiany poglądów i liberalną politykę, kiedy był gubernatorem Massachusetts.

Religijna prawica to potężny odłam republikańskiego elektoratu, który w poprzednich wyborach miał duży wpływ na nominację kandydata GOP na prezydenta.

Nie wiadomo jednak, czy poparcie Ricka Santorum zaważy znacząco na wynikach głosowania w Karolinie Południowej w najbliższą sobotę. Zdaniem komentatorów, nastąpiło to za późno.

Romney, faworyt republikańskiego establishmentu, ma przewagę w sondażach w tym stanie i zdecydowanie przewodzi stawce kandydatów w całym kraju.

Część konserwatystów popiera w dodatku byłego przewodniczącego Izby Reprezentantów Newta Gingricha. Dysponuje on większymi funduszami na kampanię niż Santorum i używa ich na telewizyjne ogłoszenia przeciw Romneyowi.

W poniedziałek wieczorem (czasu USA) w Karolinie Południowej odbędzie się kolejna debata telewizyjna kandydatów GOP, a w czwartek następna. Oczekuje się, że Gingrich, znany ze zdolności argumentowania w dyskusjach, może po nich nadrobić dystans do Romneya.

Rozproszenie poparcia konserwatystów między Gingricha i Santorum ułatwia sytuację Romneya. Eksperci uważają, że jeśli wygra on w Karolinie Południowej, nic już nie odbierze mu nominacji prezydenckiej.

>>>>

Czyli Santorun najlepszy ? Ja z Polski nie jestem w stanie ocenic ale poglady jego z tego co slysze sa jak najbardziej sluszne .[/img]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133562
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:00, 08 Lut 2012    Temat postu:

Santorum wygrywa prawybory w dwóch stanach

Były senator z Pensylwanii, Rick Santorum, wygrał we wtorek prawybory w Partii Republikańskiej (GOP) w stanach Missouri i Minnesota. Umacnia to jego szanse nawiązania równej walki o partyjną nominację prezydencką z Mittem Romneyem i Newtem Gingrichem.

Według niepełnych na razie obliczeń, Santorum zdobył w Minnesocie 45 procent głosów. 27 procent głosów otrzymał kongresman z Teksasu Ron Paul. Romneya poparło 17 procent wyborców, a Gingricha - tylko 11 procent. W Missouri przewaga Santoruma była jeszcze większa - uzyskał tam 55 procent głosów, czyli ponad dwa razy więcej od Romneya, na którego głosowało 25 procent wyborców. Trzeci był Paul z 12-proc. poparciem. Gingricha nie było na liście kandydatów w tamtejszych prawyborach.

Sondaże wskazywały na wygraną Santoruma w Missouri i Minnesocie, gdzie znaczną część elektoratu stanowią ludzie religijni . Natomiast zwycięstwo Romneya było prognozowane w Kolorado. Jest to stan z dość liczną populacją mormonów, czyli członków Kościoła, do którego należy Romney.

W Missouri prawybory miały charakter głównie symboliczny, gdyż nie decydowały o przydziale delegatów na przedwyborczą konwencję republikańską w Tampa na Florydzie, która nominuje kandydata partii na prezydenta. Mają oni zostać przydzieleni kandydatom do nominacji w marcu.

Jednak zwycięstwo Santoruma w tym stanie, w połączeniu z jego wygraną w Minnesocie, ma sporą wagę polityczną i może - jak przewidują komentatorzy - "ożywić" kandydaturę byłego senatora, zachęcając zamożnych sponsorów do wpłat na jego kampanię.

W dodatku częściowe rezultaty prawyborów w Kolorado, które też odbywały się we wtorek, ale z powodu różnicy czasu zakończyły się później, wskazują, że w stanie tym Santorum również może liczyć - jeśli nie na zwycięstwo - to na dobry wynik, który podbuduje jego pozycję.

W czasie republikańskich prawyborów w 2008 r. Romney wygrał zarówno w Kolorado, jak i Minnesocie. Porażka w tym ostatnim stanie - uważają obserwatorzy - może zwiększyć wątpliwości wyborców co do jego kandydatury.

Romney, były gubernator Massachusetts, zgromadził dotychczas najwięcej delegatów na konwencję i jest faworyzowany przez establishment GOP. Nie ufa mu jednak wielu konserwatystów w partii, widząc w nim polityka zbyt umiarkowanego.

W ostatnich tygodniach jego najgroźniejszym rywalem do nominacji wydawał się Gingrich. Obecnie na groźnego konkurenta wyrasta - zdaniem wielu komentatorów - także Santorum.

>>>>>

No i brawo ! Ma on bardzo rozsadny program potrzeby w USA ktore staczaja sie moralnie ... Wszelkie programy podobne do Reagana jak pokazuje historai przynosza sukces USA - przeciwne upadek . Trzeab wyciagac wnioski z historii ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133562
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:41, 15 Lut 2012    Temat postu:

USA: Santorum liderem wyścigu ex aequo z Romneyem

Były gu­ber­na­tor Mas­sa­chu­setts Mitt Rom­ney traci po­zy­cję li­de­ra w re­pu­bli­kań­skim wy­ści­gu do no­mi­na­cji pre­zy­denc­kiej. Z naj­now­szych son­da­ży wy­ni­ka, że zrów­nał się z nim po­pie­ra­ny przez kon­ser­wa­ty­stów w Par­tii Re­pu­bli­kań­skiej (GOP) były se­na­tor Rick San­to­rum.

We­dług son­da­żu "New York Ti­me­sa" i te­le­wi­zji CBS News na San­to­ru­ma chce obec­nie gło­so­wać 30 pro­cent wy­bor­ców GOP, a na Rom­neya - 27 pro­cent. Róż­ni­ca ta mie­ści się w gra­ni­cach błędu sta­ty­stycz­ne­go, ale po­par­cie dla by­łe­go se­na­to­ra zde­cy­do­wa­nie ro­śnie - jesz­cze w stycz­niu wy­bie­ra­ło go tylko 14 pro­cent Re­pu­bli­ka­nów - pod­czas gdy dla Rom­neya utrzy­mu­je się na sta­łym po­zio­mie. Z tego sa­me­go son­da­żu wy­ni­ka, że nie­daw­ne­go ulu­bień­ca re­pu­bli­kań­skiej pra­wi­cy Newta Gin­gri­cha po­pie­ra dziś już tylko 10 pro­cent wy­bor­ców tej par­tii. Wię­cej gło­sów - 12 pro­cent - otrzy­mał nawet kon­gres­man z Tek­sa­su Ron Paul.

Inne ba­da­nia opi­nii przy­no­szą po­dob­ne re­zul­ta­ty. W son­da­żu Pew Re­se­arch Cen­ter Rom­neya po­par­ło 30 pro­cent wy­bor­ców re­pu­bli­kań­skich, a San­to­ru­ma - 28 pro­cent.

Ten ostat­ni - we­dług usta­leń tego ośrod­ka - za­wdzię­cza swą silną po­zy­cję po­par­ciu pra­wi­co­wo-po­pu­li­stycz­nej Tea Party i ewan­ge­li­kal­nych pro­te­stan­tów, naj­bar­dziej kon­ser­wa­tyw­nej grupy re­pu­bli­kań­skie­go elek­to­ra­tu.

Na sta­ty­stycz­ny remis mię­dzy Rom­ney­em a San­to­ru­mem wska­zu­ją rów­nież son­da­że prze­pro­wa­dzo­ne przez In­sty­tut Gal­lu­pa i Uni­wer­sy­tet Fa­ir­le­igh Dic­kin­son.

San­to­rum za­czął ro­snąć w oczach wy­bor­ców po zwy­cię­stwach w pra­wy­bo­rach 7 lu­te­go w trzech sta­nach: Ko­lo­ra­do, Min­ne­so­cie i Mis­so­uri.

Rom­ney jest wciąż fa­wo­ry­tem re­pu­bli­kań­skie­go es­ta­bli­sh­men­tu, który uznał, że ma on naj­więk­sze szan­se na po­ko­na­nie w wy­bo­rach pre­zy­den­ta Ba­rac­ka Obamy.

Ko­rzy­sta­jąc z wie­lo­mi­lio­no­wych fun­du­szy na kam­pa­nię, zor­ga­ni­zo­wa­nych przez po­pie­ra­ją­ce Rom­neya elity GOP, jego sztab spon­so­ru­je dzie­siąt­ki te­le­wi­zyj­nych ogło­szeń przed­wy­bor­czych ata­ku­ją­cych San­to­ru­ma. Spoty te przed­sta­wia­ją by­łe­go se­na­to­ra jako ty­po­we­go wa­szyng­toń­skie­go in­si­de­ra, który sza­sta w Kon­gre­sie pie­niędz­mi po­dat­ni­ka.

Tym­cza­sem ze wspo­mnia­ne­go son­da­żu wy­ni­ka rów­nież, że gdyby wy­bo­ry pre­zy­denc­kie od­by­ły się dziś, nawet Rom­ney zde­cy­do­wa­nie prze­grał­by z Obamą - 44 do 52 pro­cent gło­sów.

Prze­wa­ga pre­zy­den­ta nad San­to­ru­mem jest jesz­cze więk­sza: 53 do 43 pro­cent, a nad Gin­gri­chem Obama ma aż 18 pkt proc. prze­wa­gi. Kon­ser­wa­tyw­ny ty­go­dnik "Na­tio­nal Re­view" we­zwał w związ­ku z tym Gin­gri­cha, żeby wy­co­fał się z wy­ści­gu.

>>>>>

Oczywiscie porownywanie z Obama sensu nie ma bo jeszcze nie wyloniono konadydata . Gdy juz bedzie pewne ze to Santorum jego szanse skocza ...
Jak widac zreszta nie ma znaczenia czy Santorum czy Romney procentowego . Poniewaz Santorum jest popierany przez zwyklych ludzi i Tea Party a Romney przez aparat partyjny i oficjeli to oczywiscie nasza sympatia jest z tym ktorego popieraja zwykli ludzie !
Przypominam ze najlepszy byl Reagan i tylko ktos o podobnych wartosciach moze uratowac USA przed upadkiem ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133562
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:58, 20 Lut 2012    Temat postu:

USA: Santorum atakuje Obamę za edukację publiczną i badania prenatalne

Re­pu­bli­kań­ski kan­dy­dat do no­mi­na­cji pre­zy­denc­kiej, były se­na­tor Rick San­to­rum, pod­trzy­mał w nie­dzie­lę swoje opi­nie z po­przed­nie­go dnia, kiedy wy­po­wia­dał się o edu­ka­cji, ba­da­niach pre­na­tal­nych i po­li­ty­ce Ba­rac­ka Obamy.

W so­bo­tę San­to­rum po­wie­dział, że szko­ły pu­blicz­ne są w USA "ana­chro­ni­zmem"; oświad­czył, że ba­da­nia pre­na­tal­ne pro­wa­dzą do wzro­stu abor­cji i skry­ty­ko­wał po­li­ty­kę pre­zy­den­ta Obamy jako "opar­tą na fał­szy­wej teo­lo­gii", która "jest teo­lo­gią nie opar­tą na Bi­blii". San­to­rum, były se­na­tor z Pen­syl­wa­nii, który zdo­by­wa coraz wię­cej zwo­len­ni­ków wśród Re­pu­bli­ka­nów, wy­ra­ził te opi­nie w so­bo­tę na spo­tka­niach z wy­bor­ca­mi w sta­nie Ohio. Na po­cząt­ku marca od­bę­dą się w tym sta­nie, jed­nym z naj­więk­szych w USA, ko­lej­ne pra­wy­bo­ry.

W nie­dzie­lę udzie­lił wy­wia­du w pro­gra­mie te­le­wi­zji CBS News "Face the Na­tion", któ­re­go go­spo­darz Bob Schie­fer za­py­tał go co miał na myśli mó­wiąc, że Obama wy­zna­je "fał­szy­wą teo­lo­gię".

San­to­rum od­po­wie­dział, że miał na myśli "ra­dy­kal­ne" po­glą­dy ekipy Obamy na temat ochro­ny śro­do­wi­ska. Jego zda­niem, ruch eko­lo­gicz­ny sta­wia sobie za cel "ochro­nę Ziemi", pod­czas gdy - jak po­wie­dział - "nie je­ste­śmy tu po to, aby słu­żyć Ziemi; celem po­wi­nien być czło­wiek".

Na­ci­ska­ny przez Schie­fe­ra czy mó­wiąc o "fał­szy­wej teo­lo­gii" Obamy su­ge­ro­wał, że pre­zy­dent nie jest chrze­ści­ja­ni­nem, San­to­rum za­prze­czył. "Wiele razy po­wta­rza­łem, że nie kwe­stio­nu­ję wiary pre­zy­den­ta. Mówię o jego świa­to­po­glą­dzie, o spo­so­bie, w jaki od­no­si się on do pro­ble­mów kraju. Jego świa­to­po­gląd jest inny niż więk­szo­ści ludzi w Ame­ry­ce" - po­wie­dział.

Po­twier­dził na­stęp­nie, że rze­czy­wi­ście uważa, iż ba­da­nia pre­na­tal­ne pro­wa­dzą do zwięk­sze­nia licz­by abor­cji i dla­te­go - jak pod­kre­ślił - jest prze­ciw­ny, by plany ubez­pie­cze­nia zdro­wot­ne­go po­kry­wa­ły kosz­ty tych badań.

"Mó­wi­my tu o spe­cy­ficz­nych ba­da­niach pre­na­tal­nych, tzw. am­nio­cen­te­sis (punk­cja owod­ni), która zwięk­sza ry­zy­ko po­ro­nie­nia, i którą się wy­ko­nu­je w celu zi­den­ty­fi­ko­wa­nia cho­rób dziec­ka w łonie matki. A kiedy po­ja­wia się taki pro­blem (cho­ro­ba - PAP), w więk­szo­ści wy­pad­ków le­ka­rze za­le­ca­ją abor­cję" - oświad­czył kan­dy­dat.

Za­py­ta­ny o swe po­glą­dy na edu­ka­cję, San­to­rum od­parł, że jest prze­ciw­ny, by rząd fe­de­ral­ny i rządy sta­nów wtrą­ca­ły się do szkol­nic­twa. Chwa­lił też za­le­ty na­ucza­nia dzie­ci w domu przez ro­dzi­ców.

"Tylko spo­łecz­no­ści lo­kal­ne i ro­dzi­ce po­win­ni kon­tro­lo­wać oświa­tę. Z pew­no­ścią nie rząd fe­de­ral­ny, a i rządy sta­no­we nie szcze­gól­nie spi­su­ją się w za­rzą­dza­niu oświa­tą" - po­wie­dział.

San­to­rum, gor­li­wy ka­to­lik, ma pię­cio­ro dzie­ci, które uczy­ły się w domu. Część ul­tra­kon­ser­wa­tyw­nych Ame­ry­ka­nów wy­bie­ra taki model nauki, gdyż uwa­ża­ją, że szko­ły pu­blicz­ne wy­cho­wu­ją mło­dzież w zbyt li­be­ral­nym duchu.

Były se­na­tor wy­stę­po­wał też nie­raz prze­ciw­ko an­ty­kon­cep­cji, su­ge­ru­jąc, że ode­rwa­nie seksu od pro­kre­acji za­chę­ca do roz­wią­zło­ści.

>>>>>

No i brawo ! Amryka upada trzeba ja ratowac . UPADA MORALNIE I TAKI TEZ POWINIEN BYC RATUNEK ! MORALNY !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133562
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:53, 07 Mar 2012    Temat postu:

Kilka danych o Santorumie :

Przemysław Henzel

Polakom kojarzy się z racji "polskiego 11 września".

Ri­chard John "Rick" San­to­rum uro­dził się w 1958 roku w Win­che­ster w Wir­gi­nii w ro­dzi­nie wło­skich imi­gran­tów. Ko­le­dzy ze szko­ły nada­li mu przy­do­mek "Kogut" z racji fry­zu­ry i kon­fron­ta­cyj­ne­go cha­rak­te­ru. Naukę na Uni­we­ry­ste­cie sta­no­wym Pen­n­syl­wa­nii ukoń­czył w 1980 roku ze spe­cja­li­za­cją w po­li­to­lo­gii, rok póź­niej ukoń­czył także kurs za­rzą­dza­nia na Uni­wer­sy­te­cie w Pit­ts­bur­gu, a w 1986 roku uzy­skał sto­pień dok­to­ra nauk praw­nych.

Po raz pierw­szy ze świa­tem wiel­kiej po­li­ty­ki San­to­rum ze­tknął się, gdy zo­stał asy­sten­tem re­pu­bli­kań­skie­go se­na­to­ra Doyle’a Cor­ma­na, póź­niej przez kilka lat za­sia­dał także w ko­mi­sji trans­por­tu Se­na­tu sta­no­we­go Pen­n­syl­wa­nii.

W 1990 roku San­to­rum zo­stał wy­bra­ny do Izby Re­pre­zen­tan­tów, po­ko­nu­jąc sied­mio­krot­ne­go se­na­to­ra Douga Wal­gre­na wy­wo­dzą­ce­go się z Par­tii De­mor­ka­tycz­nej. Choć San­to­rum był Re­pu­bli­ka­ni­nem, to jed­nak kil­ka­krot­nie gło­so­wał razem z De­mo­kra­ta­mi; wbrew linii swo­jej par­tii za­gło­so­wał także prze­ciw­ko NAFTA, a jako czło­nek tzw. Bandy Sied­miu ujaw­nił in­for­ma­cje na temat kon­gres­me­nów za­mie­sza­nych w po­li­tycz­ną ko­rup­cję. W tym cza­sie także oże­nił się z Karen Ga­rver, z którą do­cze­kał się sió­dem­ki dzie­ci.

Wro­go­wie z po­wo­du po­go­dy, "pol­ski 11 wrze­śnia"

W la­tach 1995-2007 San­to­rum za­sia­dał w Se­na­cie. Zaj­mo­wał się tam usta­wa­mi do­ty­czą­cy­mi re­for­my sys­te­mu ubez­pie­czeń oraz spra­wa­mi po­dat­ko­wy­mi, gło­su­jąc nie­ustan­nie za ich ob­ni­że­niem. San­to­rum był także po­li­ty­kiem ak­tyw­nie wal­czą­cym o wol­ność re­li­gij­ną w szko­łach, co szło w parze z pro­mo­wa­niem przez niego kon­ser­wa­tyw­nych war­to­ści. San­to­rum wro­gów nie­spo­dzie­wa­nie na­ro­bił sobie wśród… wła­ści­cie­li sa­mo­lo­tów, gdy pró­bo­wał prze­pchnąć w Se­na­cie usta­wę za­bra­nia­ją­cą pu­blicz­nej służ­bie me­te­oro­lo­gicz­nej ujaw­nia­nia da­nych po­go­do­wych bez po­bie­ra­nia opłat.

San­to­rum, jako po­li­tyk neo­kon­ser­wa­tyw­ny, po­pie­rał pro­wa­dze­nie wojny z ter­ro­ry­zmem zgod­nie z po­li­ty­ką ad­mi­ni­stra­cji pre­zy­den­ta Geo­r­ge’a W. Busha. San­to­rum był pierw­szym ame­ry­kań­skim po­li­ty­kiem, który po­wie­dział, że data ter­ro­ry­stycz­nych ata­ków na USA, do któ­rych do­szło 11 wrze­śnia 2001 roku, jest jed­no­cze­śnie datą pol­skie­go zwy­cię­stwa pod Wied­niem.

Za­ska­ku­ją­cy prze­ciw­nik Obamy

Po prze­gra­niu wy­bo­rów w 2006 roku San­to­rum pod­jął pracę w think tanku spe­cja­li­zu­ją­cym się w ter­ro­ry­zmie i po­li­ty­ce za­gra­nicz­nej oraz w kilku fir­mach kon­sul­tin­go­wych. Jego ma­ją­tek sza­cu­je się obec­nie na 3 mi­lio­ny do­la­rów.

San­to­rum jed­nak nie po­rzu­cił nigdy jed­nak myśli o po­wro­cie do po­li­ty­ki. Po kilku la­tach spe­ku­la­cji, po­sta­no­wił wziąć udział w wy­bo­rach pre­zy­denc­kich. Po włą­cze­niu się do kam­pa­nii pra­wy­bor­czej za­czął nie­spo­dzie­wa­nie zdo­by­wać coraz więk­sze po­par­cie, przy­spa­rza­jąc kło­po­tów swoim dwóm naj­więk­szym ad­wer­sa­rzom – Mit­to­wi Rom­ney’owi i New­to­wi Gin­gri­cho­wi. Jego dość za­ska­ku­ją­cy suk­ces i po­ko­na­nie bar­dziej do­świad­czo­nych Re­pu­bli­ka­nów, czyni zeń groź­ne­go prze­ciw­ni­ka dla Ba­rac­ka Obamy.

To był po­czą­tek de­cy­du­ją­ce­go star­cia

Pra­wy­bor­czy bój roz­po­czął się w 2011 roku, jasko pierw­si do udzia­łu w wy­bor­czym wy­ści­gu do Bia­łe­go Domu zgło­si­li się czło­nek Izby Re­pre­zen­tan­tów z Tek­sa­su Ron Paul i były gu­ber­na­tor Mas­sa­chu­setts Mitt Rom­ney. Po­cząt­ko­wo w son­da­żach pro­wa­dził ten drugi, ale sy­tu­acja skom­pli­ko­wa­ła się gdy do kam­pa­nii włą­czy­li się inni kan­dy­da­ci. De­ba­ty wy­bor­cze z ich udzia­łem były bar­dzo za­cię­te, ale w miarę kry­sta­li­zo­wa­nia się sy­tu­acji, z rajdu do Wa­szyng­to­nu od­pa­dli Paw­len­ty, Cain, John­son, Bach­mann i Hunt­sman.

Po­pra­wi­ło to sy­tu­ację by­łe­go prze­wod­ni­czą­ce­go Izby Re­pre­zent­na­tów Newta Gin­gri­cha, który za­czął "do­ło­wać" w son­da­żach, ale tylko do czasu suk­ce­su w pra­wy­bo­rach by­łe­go gu­ber­na­to­ra Pen­n­syl­wa­nii Ricka San­to­ru­ma. Stało się to źró­dłem przej­ścio­wych pro­ble­mów do ty­po­wa­ne­go na zwy­cięz­cę całej kam­pa­nii pra­wy­bor­czej Mitta Rom­neya. I to wła­śnie San­to­rum bę­dzie wal­czył o Biały Dom w imie­niu Par­tii Re­pu­bli­kań­skiej.

Wiel­kie zwy­cię­stwo w 2008 roku

2008 rok był wiel­kim trium­fem Ba­rac­ka Obamy i Par­tii De­mo­kra­tycz­nej, która uzy­ska­ła więk­szość w obu izbach Kon­gre­su. Tak jak wtedy, tak i teraz, głów­ny­mi za­da­nia­mi kam­pa­nii wy­bor­czej będą kwe­stie do­ty­czą­ce prze­ży­wa­ją­cej kry­zys go­spo­dar­ki, a także po­li­ty­ki za­gra­nicz­nej. W cza­sie swo­jej pre­zy­den­tu­ry Obama pod­pi­sał dwie ogrom­ne usta­wy do­ty­czą­ce eko­no­mii, kilka ustaw do­ty­czą­cych spraw spo­łecz­nych, wy­co­fał ame­ry­kań­skie woj­ska z Iraku, wy­słał do­dat­ko­we od­dzia­ły do Afga­ni­sta­nu i pod­pi­sał układ o kon­tro­li zbro­jeń z Rosją. Wsparł także ope­ra­cję zbroj­na prze­ciw­ko Mu­am­ma­ro­wi Kad­da­fie­mu w Libii i wydał roz­kaz za­bi­cia Osamy bin La­de­na re­zy­du­ją­ce­go w Pa­ki­sta­nie.

De­mo­kra­ci po­nie­śli jed­nak po­raż­kę wy­bor­czą w wy­bo­rach przed­ter­mi­no­wych w 2010 roku, gdy więk­szość w obu izbach Kon­gre­su od­zy­ska­li Re­pu­bli­ka­nie na fali po­pu­lar­no­ści od­dol­nych ru­chów oby­wa­tel­skich zna­nych jako Tea Party. Son­da­że opi­nii pu­blicz­nej wy­ka­zy­wa­ły z każ­dym mie­sią­cem coraz sil­niej, że ame­ry­kań­scy oby­wa­te­le byli coraz czę­ściej nie­za­do­wo­le­ni z ad­mi­ni­stra­cji fe­de­ral­nej, a zwłasz­cza z nie­roz­wią­za­nia przez Ba­rac­ka Obamę pro­ble­mu bez­ro­bo­cia i we­wnętrz­ne­go za­dłu­że­nia kraju.

Kto wy­bie­rze na­stęp­ne­go pre­zy­den­ta?

O urząd pre­zy­den­ta USA ubie­ga­ją się kan­dy­da­ci dwóch naj­więk­szych par­tii. Oczy­wi­ście, ist­nie­ją także roz­ma­ite par­tie trze­cie, ale nie liczą się one w kra­jo­wym boju o Biały Dom, choć ich kan­dy­da­ci pro­wa­dzą swoje kam­pa­nie wy­bor­cze. Pro­ces no­mi­na­cji obej­mu­je pra­wy­bo­ry na te­re­nie 50 sta­nów oraz Guam, Pu­er­to Rico, Dys­trykt Ko­lum­bii, Ame­ry­kań­skie Wyspy Dzie­wi­cze, Samoa Ame­ry­kań­skie i na Pół­noc­ne Ma­ria­ny. Zwy­cięz­ca każ­dej kam­pa­nii w ra­mach pra­wy­bo­rów otrzy­mu­je licz­bę de­le­ga­tów pro­por­cjo­nal­ną do licz­by gło­sów otrzy­ma­nych w danym sta­nie. W wielu re­pu­bli­kań­skich pra­wy­bo­rach zwy­cięz­ca zdo­by­wa jed­nak wszyst­kich de­le­ga­tów z da­ne­go stanu. For­mal­nie do walki o pre­zy­den­tu­rę kan­dy­dat danej par­tii jest wy­zna­czo­ny pod­czas kon­wen­cji kra­jo­wej; kon­wen­cja Par­tii Re­pu­bli­kań­skiej od­bę­dzie się w dniach 27-30 sierp­nia w Tampa na Flo­ry­dzie.

>>>>

Jak widzicie trwa to bardzo dlugo bo to jest demokracja a nie tak jak w Polsce 4 tygodnie . Po 89 NIE BYLO WOLNYCH WYBOROW tylko pseudowolne bo nigdy nie bylo rzeczywistej kampanii wyborczej . Nie wystarczy ze nie dorzucaja glosow do uran aby byla demokracja ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133562
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:24, 11 Mar 2012    Temat postu:

USA: Santorum wygrał w stanie Kansas

Były senator Rick Santorum, ubiegający się o nominację na kandydata Partii Republikańskiej w wyborach prezydenckich w USA, zwyciężył w sobotnich konferencjach partyjnych (caucuses) Republikanów w stanie Kansas.

Jego rywal i zarazem lider w walce o partyjną nominację, były gubernator Massachusetts Mitt Romney wygrał zaś w stanie Wyoming, na wyspie Guam i Marianach Północnych. Santorum w Kansas - gdzie był uważany za faworyta - uzyskał 51 proc. głosów, Romney - 21 proc. Za nimi znaleźli się: były przewodniczący Izby Reprezentantów Newt Gingrich z 14 procentami głosów oraz kongresman z Teksasu Ron Paul, który zdobył 13 proc. głosów.

Wynik ten oznacza, że Santorum zebrał 33 na 40 delegatów z Kansas na partyjną konwencję wyborczą, która nominuje kandydata Partii Republikańskiej (GOP) na prezydenta. Kandydaci są przydzielani na podstawie wyników prawyborów przeprowadzanych w poszczególnych stanach.

Zwycięstwo w Kansas ma dla byłego senatora znaczenie o tyle, że oznacza - jak mówi cytowany przez Reutera analityk Ruy Teixeira - iż nie rezygnuje on w walce o partyjną nominację. Santorum mógł liczyć na poparcie w Kansas, uznawanym za bardzo konserwatywny stan, i prowadził tam kampanię, podczas gdy Romney zrezygnował z zabiegania o głosy.

Według wyliczeń agencji Associated Press Romney ma teraz 453 delegatów na partyjną konwencję wyborczą, a Santorum - 217 delegatów.

>>>

No to cieszy . Zobaczymy co bedzie dalej !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133562
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:58, 14 Mar 2012    Temat postu:

USA: prawybory - Santorum wygrywa w Alabamie i Missisipi
Rick San­to­rum, fot. Reu­ters

Były se­na­tor Rick San­to­rum zwy­cię­żył wczo­raj w re­pu­bli­kań­skich pra­wy­bo­rach w Ala­ba­mie i Mis­si­si­pi, dwóch sta­nach kon­ser­wa­tyw­ne­go po­łu­dnia USA, po­ko­nu­jąc Mitta Rom­neya. Może to prze­dłu­żyć wy­ścig do no­mi­na­cji pre­zy­denc­kiej w Par­tii Re­pu­bli­kań­skiej (GOP).

Około pół­no­cy czasu wschod­nio­ame­ry­kań­skie­go trwa­ło jesz­cze gło­so­wa­nia na Ha­wa­jach. Wy­ni­ki pra­wy­bo­rów w tym sta­nie będą znane nad ranem. W Ala­ba­mie San­to­rum, ul­tra­kon­ser­wa­tyw­ny po­li­tyk wzy­wa­ją­cy do od­ro­dze­nia tra­dy­cyj­nej ro­dzi­ny w Ame­ry­ce, zdo­był 35 pro­cent gło­sów. 30 pro­cent otrzy­mał były prze­wod­ni­czą­cy Izby Re­pre­zen­tan­tów, Newt Gin­grich, a 28 pro­cent - były gu­ber­na­tor Mas­sa­chu­setts, Mitt Rom­ney.

W Mis­si­si­pi na San­to­ru­ma gło­so­wa­ło 33 pro­cent re­pu­bli­kań­skich wy­bor­ców, na Gin­gri­cha 31 pro­cent, na Rom­neya 30 pro­cent, a na Rona Paula 4 pro­cent.

San­to­rum, po­pie­ra­ny zwłasz­cza przez przez re­li­gij­nych kon­ser­wa­ty­stów, ucho­dził - obok Gin­gri­cha - za fa­wo­ry­ta w obu sta­nach, ale w ostat­nich dniach przed pra­wy­bo­ra­mi w son­da­żach rosły tam no­to­wa­nia Rom­neya.

Nie cie­szy się on za­ufa­niem re­pu­bli­kań­skiej pra­wi­cy, ale uwa­ża­ny jest za naj­bar­dziej "wy­bie­ral­ne­go" w kon­fron­ta­cji z pre­zy­den­tem Obamą. Dzię­ki po­par­ciu kie­row­nic­twa GOP i fun­du­szom na agre­syw­ną kam­pa­nię wy­bor­czą w Mis­si­si­pi i Ala­ba­mie udało mu się zmniej­szyć dy­stans do San­to­ru­ma i Gin­gri­cha. Nie­spo­dzian­ki jed­nak nie było.

W opi­nii ob­ser­wa­to­rów, naj­waż­niej­szym re­zul­ta­tem wczo­raj­szych pra­wy­bo­rów jest wy­gra­na San­to­ru­ma z Gin­gri­chem. Ich zda­niem, wzro­śnie teraz pre­sja na Gin­gri­cha, aby wy­co­fał się z wy­ści­gu, co mo­gło­by zwięk­szyć szan­se by­łe­go se­na­to­ra na do­go­nie­nie Rom­neya.

San­to­rum liczy, że wczo­raj­sze zwy­cię­stwo da mu psy­cho­lo­gicz­na prze­wa­gę nad ry­wa­la­mi przed na­stęp­ną rundą pra­wy­bo­rów. Od­bę­dzie się ona głów­nie na środ­ko­wym za­cho­dzie, w ta­kich sta­nach jak Il­li­no­is, In­dia­na i Wi­scon­sin, gdzie San­to­rum cie­szy się znacz­nym po­par­ciem.

Nadal jed­nak za fa­wo­ry­ta ca­łe­go wy­ści­gu ucho­dzi Rom­ney, który zgro­ma­dził dotąd znacz­nie wię­cej de­le­ga­tów niż San­to­rum na re­pu­bli­kań­ską kon­wen­cję przed­wy­bor­cza w Tampa na Flo­ry­dzie, gdzie GOP no­mi­nu­je swego kan­dy­da­ta na pre­zy­den­ta.

W prze­wa­ża­ją­cej więk­szo­ści sta­nów de­le­ga­tów przy­dzie­la się pro­por­cjo­nal­nie, w za­leż­no­ści od od­set­ka zdo­by­tych gło­sów.

>>>>

Santorym to obecnie najlepszy wybor z tego co widze . Barack przegra chodzi o to aby z kims najlepszym przegral a nie tylko przegral . Sondaze robione przez liberalne osrodki dodaja zawsze liberalom po kilka % i trzeba te kilka % odjac aby uzyskac realny wynik ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133562
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:26, 11 Kwi 2012    Temat postu:

USA: Rick Santorum wycofał się z republikańskich prawyborów

Były se­na­tor z Pen­syl­wa­nii Rick San­to­rum, który był ostat­nio naj­groź­niej­szym kon­ku­ren­tem Mitta Rom­neya do no­mi­na­cji pre­zy­denc­kiej Par­tii Re­pu­bli­kań­skiej (GOP) w te­go­rocz­nych wy­bo­rach, wy­co­fał się we wto­rek z ry­wa­li­za­cji.

- Wy­ścig jest dla mnie skoń­czo­ny - po­wie­dział San­to­rum w prze­mó­wie­niu w Get­tys­bur­gu w Pen­syl­wa­nii, swoim ro­dzin­nym sta­nie. Były se­na­tor uży­wał okre­śle­nia "za­wie­sze­nie" kam­pa­nii wy­bor­czej, ale ozna­cza do de facto re­zy­gna­cję z dal­sze­go kan­dy­do­wa­nia.

Prze­grał jed­nak serię pra­wy­bo­rów w ostat­nich ty­go­dniach, głów­nie na środ­ko­wym za­cho­dzie USA, gdzie li­czył na suk­ce­sy.

Rom­ney, były gu­ber­na­tor Mas­sa­chu­setts, zy­ski­wał nad nim coraz więk­szą prze­wa­gę, gro­ma­dząc ro­sną­cą licz­bę de­le­ga­tów na przed­wy­bor­czą kon­wen­cję par­tyj­ną, która no­mi­nu­je kan­dy­da­ta GOP na pre­zy­den­ta.

Z ana­liz i son­da­ży w ko­lej­nych sta­nach, gdzie od­bę­dą się na­stęp­ne rundy pra­wy­bo­rów, wy­ni­ka­ło, że San­to­rum prak­tycz­nie nie ma szans na do­go­nie­nie Rom­neya. Były se­na­tor mimo to długo za­pew­niał, że bę­dzie kon­ty­nu­ował walkę. We wto­rek jed­nak się wy­co­fał.

De­cy­zja San­to­ru­ma jest dobrą wia­do­mo­ścią dla Rom­neya, fa­wo­ry­zo­wa­ne­go przez par­tyj­ny es­ta­bli­sh­ment. Po­zwo­li mu bo­wiem cał­ko­wi­cie sku­pić swoją kam­pa­nię na Ba­rac­ku Oba­mie, który ubie­ga się o re­elek­cję.

O no­mi­na­cję pre­zy­denc­ką, poza Rom­ney­em, sta­ra­ją się jesz­cze: były prze­wod­ni­czą­cy Izby Re­pre­zen­tan­tów Newt Gin­grich i kon­gres­man z Tek­sa­su Ron Paul.

Obu tym po­li­ty­kom nie daje się żad­nych szans na no­mi­na­cję - w do­tych­cza­so­wych pra­wy­bo­rach zgro­ma­dzi­li kil­ka­krot­nie mniej de­le­ga­tów na kon­wen­cję niż Rom­ney.

Paul, idol li­ber­ta­rian, oświad­czył, że mimo re­zy­gna­cji San­to­ru­ma nie za­mie­rza się wy­co­fać.

Gin­grich wcze­śniej jesz­cze - w nie­dziel­nym wy­wia­dzie te­le­wi­zyj­nym - przy­znał, że Rom­ney "nie­mal na pewno" bę­dzie kan­dy­da­tem Re­pu­bli­ka­nów na pre­zy­den­ta. Ocze­ku­je się, że wkrót­ce może pójść w ślady San­to­ru­ma.

>>>>

No wielka szkoda . Mial fajny program . Najlepszy dla USA . Ale wyborcy nie chca dobrego programu . Chca zboczen rozpusty i ... tajfunow tornad i tsunami ktore zmyja to plugastwo z powierzchni ziemi ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133562
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:07, 10 Maj 2013    Temat postu:

USA: protesty przeciwko planom medialnym konserwatywnych braci Kochów

W USA na­ra­sta­ją pro­te­sty prze­ciw­ko moż­li­we­mu prze­ję­ciu kilku gazet, w tym "Los An­ge­les Ti­me­sa" i "Chi­ca­go Tri­bu­ne", przez braci Ko­chów - mi­liar­de­rów i biz­nes­me­nów, któ­rzy wspie­ra­ją kon­ser­wa­tyw­ne or­ga­ni­za­cje i ruchy, w tym pra­wi­co­wo-po­pu­li­stycz­ną Tea Party.

Do braci Char­le­sa i Da­vi­da Ko­chów na­le­ży kon­cern Koch In­du­stries, dzia­ła­ją­cy m.​in. w sek­to­rze pro­duk­cji ropy naf­to­wej, gazu, na­wo­zów sztucz­nych i che­mii. Firma za­trud­nia na całym świe­cie 70 tys. osób i zo­sta­ła w 2011 roku uzna­na przez ma­ga­zyn "For­bes" za dru­gie naj­więk­sze pry­wat­ne przed­się­bior­stwo w USA.

Bra­cia są też znani ze swych kon­ser­wa­tyw­nych po­glą­dów i - jak pod­kre­śla­ją ame­ry­kań­skie media - od lat wspie­ra­ją roz­ma­ite ini­cja­ty­wy na rzecz ogra­ni­cze­nia re­gu­la­cji, zmniej­sza­nia po­dat­ków oraz re­duk­cji roz­mia­rów rządu fe­de­ral­ne­go.

We­dług or­ga­ni­za­cji eko­lo­gicz­nych bra­cia Koch hoj­nie wspie­ra­ją grupy i pu­bli­ka­cje kwe­stio­nu­ją­ce glo­bal­ne ocie­ple­nie kli­ma­tu i jego przy­czy­ny. Jak wska­zu­je m.​in. "New York Times" bra­cia spon­so­ru­ją też kon­ser­wa­tyw­ne think tanki, takie jak Cato In­sti­tu­te w Wa­szyng­to­nie czy ruch Ame­ri­cans for Pro­spe­ri­ty bę­dą­cy za­ple­czem po­li­ty­ków Tea Party.

Nie­daw­no ame­ry­kań­skie media do­nio­sły, że bra­cia Ko­cho­wie usi­łu­ją prze­jąć od kon­cer­nu me­dial­ne­go Tri­bu­ne Com­pa­ny osiem re­gio­nal­nych gazet, w tym "Los An­ge­les Ti­me­sa", czwar­tej na li­ście naj­więk­szych gazet w USA, "Chi­ca­go Tri­bu­ne", "Bal­ti­mo­re Sun" czy "Or­lan­do Sen­ti­nel". We­dług "NYT" cier­pią­ca na pro­ble­my fi­nan­so­we Tri­bu­ne Com­pa­ny może wkrót­ce po­zbyć się tych ty­tu­łów. Ich war­tość jest sza­cow­na na 623 mln do­la­rów. Jeśli do sprze­da­ży doj­dzie, bę­dzie to jedna z naj­więk­szych ope­ra­cji na rynku gazet w USA.

Choć ofer­ta za­ku­pu nie zo­sta­ła jesz­cze for­mal­nie ogło­szo­na (rzecz­nicz­ka Koch In­du­stries od­ma­wia ujaw­nie­nia pla­nów firmy, a na­by­ciem gazet za­in­te­re­so­wa­ni są też inni), to moż­li­wość prze­ję­cia gazet przez braci Ko­chów już wy­wo­łu­je bar­dzo duże pro­te­sty.

W czwar­tek 10 związ­ków za­wo­do­wych wy­sła­ło w list do Tri­bu­ne Com­pa­ny, wzy­wa­jąc firmę do nie­sprze­da­wa­nia Ko­chom udzia­łów w ga­ze­tach. Związ­ki za­wo­do­we zwra­ca­ją uwagę, że taka trans­ak­cja za­pew­ni­ła­by bra­ciom "nie­zwy­kle wpły­wo­wą plat­for­mę" do pro­mo­cji za­rów­no na lo­kal­nym jak i ogól­no­kra­jo­wym szcze­blu idei "an­ty­pra­cow­ni­czych, an­ty­śro­do­wi­sko­wych, an­ty­pu­blicz­nych i an­ty­imi­gra­cyj­nych".

Pro­test związ­ków jest o tyle ważny, że - jak do­no­si "NYT" - aż jedna czwar­ta ak­ty­wów na­le­żą­cych do Oak­tree Ca­pi­tal Ma­na­ge­ment, głów­ne­go udzia­łow­ca Tri­bu­ne Com­pa­ny, po­cho­dzi z in­we­sty­cyj­ne­go fun­du­szu eme­ry­tal­ne­go pra­cow­ni­ków pu­blicz­nych. By wpły­nąć na Oak­tree, li­de­rzy związ­ków za­wo­do­wych za­gro­zi­li, że wy­co­fa­ją fun­du­sze, jeśli doj­dzie do sprze­da­ży gazet Ko­chom.

Prze­ciw­ni sprze­da­ży gazet są też dzien­ni­ka­rze i czy­tel­ni­cy. 110 tys. czy­tel­ni­ków "Los An­ge­les Ti­me­sa" pod­pi­sa­ło in­ter­ne­to­wą pe­ty­cję, by "ura­to­wać ga­ze­tę" przed jej od­da­niem w ręce "pra­wi­co­wych eks­tre­mi­stów - braci Ko­chów".

Au­to­rzy pe­ty­cji pod­kre­śla­ją, że "bez­stron­ne dzien­ni­kar­stwo jest ka­mie­niem wę­giel­nym de­mo­kra­cji". "NYT" wska­zał też na sprze­ciw po­li­ty­ków Par­tii De­mo­kra­tycz­nej, w tym prze­wod­ni­czą­cych par­la­men­tu sta­no­we­go Ka­li­for­nii.

Także w Chi­ca­go przed sie­dzi­bą "Chi­ca­go Tri­bu­ne" od­by­ły się w środę de­mon­stra­cje prze­ciw­ko moż­li­we­mu prze­ję­ciu tego ty­tu­łu przez Ko­chów.

>>>

Widzicie co sie dzieje ! Komunisci z USA wystraszyli sie ze straca monopol w mediach i urzadzaja wrzask ! W USA tylko komunistyczne media mogly byc duze .
I kto sie oburza ? NYT ! Njagorsze nikczemne plugastwo ! Oni mowia o RZETELNOSCI !!!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133562
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:11, 14 Maj 2013    Temat postu:

"Skarbówka" w USA dopuściła się nadużyć?


Amerykańska "skarbówka" mogła dopuścić się szeregu nadużyć względem konserwatywnych organizacji z powodów politycznych. Rozkręcająca się z każdym dniem afera, może stać się poważnym problemem dla administracji prezydenta USA Baracka Obamy. Politycy Partii Republikańskiej mówią, że "ta wiadomość powinna zmrozić nam krew w żyłach", dodając że "ta sprawa musi zostać wyjaśniona w drodze śledztwa".

IRS (Internal Revenue Service), czyli amerykański urząd podatkowy, mógł nadużyć swoich uprawnień kontrolnych z powodów politycznych. Do takich wniosków doszedł inspektor generalny, który zbadał działalność tej agencji rządowej w ciągu ostatnich trzech lat.

Z przygotowanego przez niego raportu wynika, że dodatkowym kontrolom poddano konserwatywne organizacje polityczne, co dla polityków Partii Republikańskiej jest dowodem na zastraszanie politycznych przeciwników Partii Demokratycznej.

Urzędnicy IRS przyznali, że ich agencja podjęła szereg czynności wobec konserwatywnych organizacji, mających na celu wyjaśnienie, czy nie naruszają one przepisów prawa podatkowego. - Uważam, że IRS miał agentów, którzy angażowali się w zastraszanie grup politycznych - ocenił jednak Republikanin Mike Rogers z Michigan.

- Niezależnie od tego, czy jesteśmy konserwatystami, czy liberałami, Demokratami czy Republikanami, ta wiadomość powinna zmrozić nam krew w żyłach; ta sprawa musi zostać wyjaśniona w drodze śledztwa - dodał.

Dowody na działalność IRS zostały zawarte w raporcie inspektora generalnego agencji, który ma zostać ujawniony w tym tygodniu; do niektórych konkluzji raportu dotarły jednak amerykańskie media. Budzące wątpliwości praktyki IRS sięgają roku 2010; działania te są sprzeczne z publicznym oświadczeniem komisarza agencji Douglasa Shulmana, który w 2011 roku zapewnił, że agencja nie podejmowała kroków wobec określonych grup czy organizacji.

Z dokumentów, do których dotarła telewizja Fox News, wynika jednak, że agenci IRS interesowali się grupami posługującymi się hasłami w rodzaju "We the People" i "Take Back the Country". Były to organizacje konserwatywne, związane głównie z ruchem Tea Party, które powstały na fali sprzeciwu wobec polityki Baracka Obamy dotyczącej np. reformy ubezpieczeń zdrowotnych. Część z tych organizacji spotkała się z dodatkowymi kontrolami ze strony agentów IRS w czasie ostatniej kampanii wyborczej, co nadaje sprawie dodatkowego politycznego posmaku.

Susan Collins, senator Partii Republikańskiej z Maine, skrytykowała w ostrych słowach poczynań IRS. - Te skandaliczne działania przyczyniają się do pogłębienia się nieufności obywateli do rządu. To przerażające, że IRS wybierał konserwatywne grupy, które poddawano następnie dodatkowym kontrolom - oceniła w wywiadzie dla CNN. Jak jednocześnie zaznaczyła, takimi kontrolami nie były nękane organizacje z "postępowymi nazwami".

Przeprowadzenie parlamentarnego śledztwa zapowiada Republikanin Dave Camp z komisji nadzoru Izby Reprezentantów. Jego partyjni koledzy mówią wprost o "nadużyciu władzy" i "nieetycznych zachowaniach" pracowników IRS.

- Musimy dowiedzieć się, jak głęboko ukrywane były te praktyki, i jak wiele razy nas okłamano - podkreśliła Jenny Beth Martin, krajowy koordynator grup Tea Party Patriots.

Głos w sprawie zabrał w końcu także Barack Obama. Prezydent USA określił praktyki IRS mianem "oburzających". - Nie będę tolerował takich działań, musimy dokładnie wyjaśnić co się stało - zapowiedział podczas konferencji prasowej. Jak dodał, obowiązkiem IRS jest podejmowanie działań, które będą miały neutralny charakter. Krytycy prezydenta zwracają jednak uwagę, że nie przeprosił on za działania "skarbówki" względem konserwatywnych organizacji.

....

Komunisci z USA przeksztalcaja IRS w KGB . Komunizm zawsze walczy z wolnoscia a USA coraz mniej mozna nazwac wolnym krajem .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133562
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 0:00, 31 Lip 2014    Temat postu:

Sarah Palin założyła własną telewizję

Sarah Palin, była republikańska kandydatka na urząd wiceprezy­denta USA, uruchomiła płatną telewizję internetową.

The Sarah Palin Channel jest skierowany do widzów o konserwa­tywnych poglądach politycznych. W ofercie kanału znalazły się m.​in. komentarze dotyczące bieżących wydarzeń, a także wide­orozmowy z Palin.

Miesięczny abonament umożliwiający dostęp do kanału kosztuje niecałe 10 dol. Telewizja firmowana przez Palin jest częścią pro­jektu internetowego TAPP, za którym stoją byli menedżerowie CNN i NBC. Palin pozostaje też związana z kanałem Fox News, z którym współpracuje od 2010 roku.

...

O no proszę to cieszy !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133562
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:57, 24 Mar 2015    Temat postu:

USA: Senator Ted Cruz z Tea Party ubiega się o nominację prezydencką

Ted Cruz ogłasza start w wyścigu o nominację Republikanów - PAP

Związany z ruchem Tea Party senator Ted Cruz ogłosił dzisiaj start w wyścigu o nominację Republikanów w wyborach prezydenckich w 2016 roku. 44-letni senator z Teksasu dał się poznać jako czołowy krytyk establishmentu Republikanów.

Ted Cruz, syn Kubańczyka i Amerykanki, urodził się w Calgary w Kanadzie, ale w ocenie prawników związanych zarówno z Republikanami, jak i Demokratami jako syn obywatelki USA ma prawo ubiegać się o prezydenturę.

Cruz jest pierwszym politykiem, który oficjalnie ogłosił start w kampanii do Białego Domu. Oczekuje się, że w najbliższych tygodniach swe prezydenckie ambicje potwierdzą też inni Republikanie, w tym były gubernator Florydy Jeb Bush, gubernator z Wisconsin Scott Walker oraz senator z Kentucky Rand Paul. Najpewniej pod koniec wiosny swój start w wyborach formalnie ogłosi też była sekretarz stanu USA Hillary Clinton, faworytka Demokratów.

Cruz poinformował o swojej decyzji w umieszczonym w internecie nagraniu wideo, w którym - po angielsku i hiszpańsku - obiecał, że będzie walczył o przywrócenie USA świetności. Kampanię rozpoczął dziś od wystąpienia na prywatnym uniwersytecie ewangelikalnym Liberty University w Lynchburg w stanie Wirginia, co pokazuje, że zabiega o młody, konserwatywny elektorat.

Cruz, były państwowy radca prawny, jest jednym z najmłodszych senatorów USA zarówno pod względem stażu, jak i wieku. Dzięki wsparciu ultrakonserwatywnego ruchu Tea Party wygrał wybory do Senatu w 2012 roku, pokonując kandydata popieranego przez liderów Partii Republikańskiej. Uchodzi za jednego z najbardziej konserwatywnych Republikanów w Kongresie, który nie stroni od krytyki establishmentu swej partii. Stał się znany w 2013 roku, gdy przez 21 godzin zajmował senacką mównicę w ramach obstrukcji parlamentarnej przeciwko ustawie o ubezpieczeniach zdrowotnych (tzw. Obamacare). W proteście przeciwko tej ustawie Cruz stał też na czele grupy konserwatywnych Republikanów, którzy doprowadzili jesienią 2013 roku do 16-dniowego paraliżu prac rządu z powodu braku ustawy budżetowej.

Nieprzypadkowo więc na dzień ogłoszenia startu w wyborach Cruz wybrał 21 marca - na ten dzień przypada piąta rocznica przyjęcia przez Kongres zwalczanej przez niego ustawy o Obamacare.

Zdecydowanie sprzeciwia się też reformie prawa imigracyjnego, której celem miałaby być legalizacja pobytu nielegalnych imigrantów w USA. Skrytykował liderów Partii Republikańskiej za to, że ustąpili Demokratom i prezydentowi Barackowi Obamie i zatwierdzili budżet ministerstwa bezpieczeństwa kraju, wycofując się z żądań uchylenia dekretów imigracyjnych Obamy.

Sondaże nie dają Cruzowi wielkich szans na wygraną, ale jego start w prezydenckim wyścigu na pewno wpłynie na charakter republikańskich prawyborów, zmuszając innych, bardziej umiarkowanych potencjalnych kandydatów, takich jak Jeb Bush czy gubernator New Jersey Chris Christie, do odniesienia się do postulatów konserwatywnego elektoratu. Tymczasem radykalizacja kampanii Republikanów podczas prawyborów może być korzystna dla Demokratów w ostatecznym starciu o fotel prezydenta.

Według marcowego badania przeprowadzonego wśród wyborców Partii Republikańskiej przez Quinnipiac University na razie faworytem jest niemal równie konserwatywny w poglądach jak Cruz Scott Walker, który cieszy się 18-procentowym poparciem, nieznacznie wyprzedzając Busha (16 proc.). Chris Christie uzyskał w tym sondażu 8 proc., podobnie jak były gubernator Arkansas Mike Huckabee, a Rand Paul i Ted Cruz zdobyli po 6 proc. poparcia.

...

Zobaczymy ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133562
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:36, 28 Maj 2015    Temat postu:

USA: Rick Santorum zapowiada walkę o urząd prezydenta

Rick Santorum - PAP

Skrajnie konserwatywny republikański polityk Rick Santorum zamierza ponownie ubiegać się o urząd prezydenta USA. - Mam śmiałą wizję dla Ameryki, jasną i konserwatywną - powiedział Santorum w swej rodzinnej miejscowości w stanie Pensylwania.

- Musimy odzyskać Amerykę - mówił Santorum do swych zwolenników, zebranych przed jego rodzinnym domem w Cabot.
REKLAMA


Przypomniał, że pochodzi z rodziny robotniczej i zapewnił, że chce być kandydatem ludzi pracy, a nie wielkiego kapitału.

57-letni Santorum przekonywał że jedynie on będzie w stanie pokonać kandydatkę Partii Demokratycznej w wyborach prezydenckich w 2016 roku, Hillary Clinton.

Rick Santorum, katolik i ojciec siedmiorga dzieci, nie ukrywa swej niecheci wobec ekspansywnego homoseksualizmu. Jest także przeciwnikiem aborcji. - Jako prezydent będę walczyć o każde życie, także biednych, niepełnosprawnych i nienarodzonych - powiedział.

Krytycznie ocenił politykę prezydenta Baracka Obamy wobec Bliskiego Wschodu. Santorum uważa, że USA powinny bardziej zaangażować się militarnie w walkę z Państwem Islamskim (IS).

W prawyborach w Partii Republikańskiej w 2012 roku Santorum zajął drugie miejsce, przegrywając rywalizację z Mittem Romneyem. Do tej pory do walki o nominację Partii Republikańskiej w wyborach prezydenckich w 2016 roku zgłosiło się oficjalnie sześciu kandydatów. Oczekuje się, że w przyszłym tygodniu uczyni to także były gubernator Florydy Jeb Bush.

...

Tak bardzo dobry kandydat. MORALNOSC TO PODSTAWA!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133562
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:37, 20 Sty 2021    Temat postu:

Prof. Grzegorz Górski o sytuacji w USA: Demokraci przelicytowali komunistów
Data publikacji: 2021-01-18 18:32
Data aktualizacji: 2021-01-18 18:37:00
OPINIE
fot. POOL / Reuters / FORUM
Niestety większość polityków republikańskich zupełnie nie rozumie tego, co się dzieje wokół nich. Wynika to z tego, że większość kierownictwa tej partii siedzi tak samo w kieszeniach wielkich korporacji jak kierownictwo demokratów. To oni manipulują resztą partii. Na szczęście znaczna część polityków republikańskich jest pod silną presją bazy republikańskiej, która jest teraz wyjątkowo zdeterminowana do walki (oczywiście politycznej). A ta baza to w zdecydowanej większości zwolennicy Trumpa. Jeśli jemu będzie się chciało dalej walczyć o oblicze Ameryki, oni pójdą za nim, i prędzej niż później wymiotą z partii jej skorumpowane elity – mówi w rozmowie z PCh24.pl prof. Grzegorz Górski, nauczyciel akademicki, adwokat, polityk, samorządowiec, doktor habilitowany nauk prawnych, profesor nadzwyczajny m.in. Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II i Toruńskiej Szkoły Wyższej – Kolegium Jagiellońskiego, od 2011 do 2014 sędzia Trybunału Stanu.

Minęło ponad 10 dni od „szturmu na Kapitol”. Co wiemy, Panie profesorze? Media lewicowe twierdzą, że stał za tym wszystkim prezydent Donald Trump, który zdecydował się na rozwiązanie siłowe, a konkretnie – zamach na serce amerykańskiej demokracji. Publikowane są jednak coraz to bardziej szokujące materiały, na których widzimy, że szturm polegał na otwarciu drzwi do Kapitolu i spokojnym wejściu do środka demonstrantów wśród których można zauważyć antifiarzy i zadymiarzy wychowanych przez rewolucję BLM. Która wersja jest prawdziwa?
Zastanówmy się – celem Donalda Trumpa było to, aby właśnie podczas posiedzenia połączonych izb Kongresu przedstawić materiały, które ilustrowały skalę manipulacji procesem wyborczym. W obliczu sądowej blokady merytorycznego rozpoznawania skarg kierowanych przez jego sztab, była to właściwie ostatnia możliwość pokazania Amerykanom tego, co się wydarzyło przy okazji tych wyborów. Czy zatem w interesie Donalda Trumpa leżało doprowadzenie do sytuacji, która by to uniemożliwiła. „Cui bono?” Odpowiedź na to pytanie zawsze tłumaczy wiele i nie wydaje się, aby – w świetle tej formuły – Donald Trump miałby być organizatorem tych wydarzeń. Tak podpowiada logika, ale atmosfera „polowania na czarownice” jaką mamy w obecnej Ameryce, zabija logikę we wszystkich wymiarach.

W jednym ze swoich wpisów w mediach społecznościowych porównał Pan profesor wydarzenia z 6 stycznia z podpaleniem Reichstagu. Dlaczego właśnie podpalenie Reichstagu, a nie „Kryształowa noc” jak twierdzi były gubernator-terminator Arnold Schwarzenegger, który uważa, iż, wie, o czym mówi, bo pochodzi z Austrii?
Nie chcę się już pastwić na tym aktorem, zresztą marnym, a jeszcze bardziej marnym politykiem, co udowodnił pełniąc dwukrotnie urząd gubernatora Kalifornii. To co pozostawił po sobie w zasadzie zwalnia mnie z tłumaczenia, że nic mądrego po jego wypowiedziach nie należy się spodziewać. A już elementarnej wiedzy historycznej to na pewno. Zresztą jest Austriakiem, a jak wiadomo przedstawiciele tego narodu od dziesięcioleci nie ustają w próbie udowadniania światu, że oni i ich kraj byli pierwszymi „ofiarami” Hitlera. W rzeczywistości byli natomiast pierwszymi, którzy z entuzjazmem rzucili się w swej masie realizować wielkoniemieckie i nazistowskie cele, nakreślone przez swojego ziomka, Adolfa Hitlera.

W co grają Demokraci, którzy pomimo faktu, że Donald Trump 20 stycznia przestanie pełnić urząd prezydenta USA ze wszystkich sił walczą o impeachment? Co im to da?
Dążą oni usilnie do tego, aby zablokować Trumpowi możliwość powrotu do walki o prezydenturę w 2024 roku. Stąd na siłę będą walczyć o jego skazanie pod każdym pretekstem. W istocie to ich bezmyślne pastwienie przyniesie w moim przekonaniu odwrotny od zamierzonego skutek.

Jak ocenia Pan program Demokratów, którego realizacja ruszy po zaprzysiężeniu Joe Bidena „z kopyta”? Pojawiają się głosy mówiące, iż jego całkowite wdrożenie sprawi, że ZSRR będzie się ponownie jawił jako kraj totalnych swobód i wolności. Czy takie głosy są uzasadnione? Jakie państwo będą budować Demokraci?
Wesprzyj nas!
Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.
WSPIERAM
Nikt tego nie wie. Jest oczywiste że realizacja tego o czym mówili w kampanii wyborczej jest niemożliwa z dwóch powodów. Z jednej strony doprowadzi bowiem do całkowitej degrengolady gospodarczej Ameryki, która po okresie zniszczeń dokonanych przez administrację Obamy, zaczęła stawać ponownie na nogi. Chodzi tu oczywiście o skutki ideologicznej krucjaty ekonomicznej motywowanej walką z tzw. ociepleniem klimatu. Z drugiej strony w obietnicach rozdawania wszystkiego za darmo dla wszystkich, Demokraci przelicytowali komunistów. Teraz trzeba będzie pokazać, skąd wziąć na to pieniądze, bo drukować ich bez końca się nie da. Oczywiście w zamian za to planują oni zafundować Ameryce „igrzyska” polegające na walce z „rasizmem” i białymi mężczyznami, ale na długo tego paliwa nie wystarczy. Staną się więc niewolnikami własnego dążenia do odzyskania władzy za wszelką cenę.

Czy nie jest tak, że w USA trwa rewolucja komunistyczna, w której zakończył się długi marsz przez instytucje i rozpoczyna nowy etap – totalny i z mocnym wsparciem najważniejszych ludzi w państwie terror poprawności polityczno-ideologicznej?
Ta rewolucja – może nie tyle komunistyczna, ile cywilizacyjna – jest jedynie fasadą, za którą grupa oligarchów próbuje przejąć pełnię władzy. Ci manipulatorzy – głównie liderzy tzw. Big Techu – sądzą, że dzięki ideologicznemu oczadzeniu znacznej części społeczeństwa amerykańskiego, przejmą władzę na niespotykaną w dziejach skalę. Uczynili na tej drodze pierwszy poważny krok.

Jak na to wszystko reagują politycy Republikanów, a jak republikańscy wyborcy?
Niestety większość polityków republikańskich zupełnie nie rozumie tego, co się dzieje wokół nich. Wynika to z tego, że większość kierownictwa tej partii siedzi tak samo w kieszeniach wielkich korporacji jak kierownictwo demokratów. To oni manipulują resztą partii. Na szczęście znaczna część polityków republikańskich jest pod silną presją bazy republikańskiej, która jest teraz wyjątkowo zdeterminowana do walki (oczywiście politycznej). A ta baza to w zdecydowanej większości zwolennicy Trumpa. Jeśli jemu będzie się chciało dalej walczyć o oblicze Ameryki, oni pójdą za nim, i prędzej niż później wymiotą z partii jej skorumpowane elity.

Czy Donald Trump ma szansę na stworzenie nowej siły politycznej, która będzie w stanie konkurować z Republikanami i Demokratami? A może takie posunięcie sprawiłoby, że to Demokraci będą wygrywać kolejne wybory?
Nie sądzę aby prezydent Trump dążył do tworzenia nowej partii. Zresztą w amerykańskim systemie prawnym skutkowałoby to obiektywnym wzmocnieniem Demokratów. Ponieważ jednak ponad 90 proc. członków partii to zdecydowani zwolennicy Trumpa, to nie powinien on mieć kłopotów z faktycznym, stopniowym zdominowaniem partii.

Joe Biden znany jest ze swoich lewicowych przekonań, z poparcia dla aborcji, ideologii gender etc. oraz zafascynowania hasłami, jakie w przeszłości głosili komunistyczni przywódcy państw totalitarnych. Dlaczego mimo to jest on lansowany jako pierwszy od lat prezydent-katolik? Komu zależy na tym, żeby w opinii publicznej zakodowało się Biden – katolik? Czemu ma to służyć?
Katolicyzm Bidena jest czysto fasadowy. Wszystko co głosi w najważniejszych obszarach, jest sprzeczne z najbardziej elementarnym nauczaniem Kościoła katolickiego. Tylko dlatego, że wielu duchownych w USA, a niestety także niektórzy biskupi, głoszą nauki całkowicie sprzeczne z doktryną katolicką, to Biden może funkcjonować jako katolik.

Bóg zapłać za rozmowę.
Tomasz D. Kolanek

...

Potrzeba odnowy systemu politycznego USA. Ruch Tea Party wprawdzie nie dal nowego prezydenta ale utorowal droge Trumpowi ktory jednak przyblokowal lewacki dryf. Przyblokowal bo nie powstrzymal! Teraz przydalo by sie wiecej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133562
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:28, 20 Sty 2021    Temat postu:

Trump sonduje założenie własnej partii - Partia Patriotów!
Report: Trump wants to create new political party

"Według raportu opublikowanego we wtorek wieczorem w Wall Street Journal, powołując się na „osoby zaznajomione z tą sprawą”, Trump omówił utworzenie „Partii Patriotów”.". !!! jak ja bardzo chcę żeby to była prawda.

...

Ciekawe! Nie osmiele sie doradzac bo kompletnie nie znam realiow! Tylko idiota doradza gdy nie ma pojecia.
Trump gromadzi wszystkich normalsow zatem ansurdem jest mowic o ,prawicy'. Stad ,patrioci' czyli zarownp ci z prawicy jak i lewicy ktorzy chca ratowac kraj przed bolszewizmem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133562
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:29, 21 Sty 2021    Temat postu:

Dr Rafał Brzeski: Powstanie trzecia partia USA?

20.01.2021 20:21
Do Białego Domu wprowadzają się nowi lokatorzy i zaczynają porządki, od których zapowiedzi cierpnie skóra. Ceniony myśliciel i pisarz David Horowitz ostrzega, że Ameryka znalazła się w “początkowym stadium staczania się ku faszyzmowi” i zapowiada, że pierwszą ofiarą rządów Demokratów będą chrześcijanie.
: Powstanie trzecia partia USA?

W opinii Horowitza radykalnie lewackie skrzydło, które zdominowało Partię Demokratyczną forsuje program Baracka Obamy, który był “najbardziej anty-chrześcijańskim i anty-religijnym prezydentem Stanów Zjednoczonych”, prześladowcą “pielęgnowanych wartości”, z którymi przybyli pierwsi osadnicy uciekający z Europy w dobie wojen religijnych. Kontynuatorzy polityki Obamy, łamią i “kryminalizują” pierwszą poprawkę do amerykańskiej Konstytucji, w którą wpisana jest wolność słowa i wyznania, czyli wartości “systematycznie atakowane przez Demokratów”.

Prawda, wolność słowa, swoboda wyznawanej religii, to pierwsze ofiary każdego konfliktu, w którym jedna ze stron zmierza ku totalitaryzmowi. Opiniotwórczy komentator dziennika „Washington Post” Eugene Robinson otwarcie stwierdził, że miliony Amerykanów “są zwolennikami kultu trumpistycznego i muszą zostać przeprogramowani.” Jeszcze dalej idzie Alexandria Ocasio-Cortez zasiadająca w Kongresie z ramienia Partii Demokratycznej. Radykalna aktywistka ugrupowania Demokratyczni Socjaliści Ameryki, oświadczyła, że rząd federalny musi teraz “podwoić, potroić lub zwiększyć czterokrotnie ilość funduszy na programy naprawcze”, czyli „deradykalizację” ludzi, którzy głosowali na Donalda Trumpa i podważali uczciwość elekcji Joe Bidena. Fakt, że jest ich około 74 milionów nie gra większej roli. Potrzebna jest tylko federalna strategia „przeprogramowania” ich przez liberalne elity demokratyczne, przede wszystkim medialne.

Ochotników z medialnej awangardy progresistów nie brakuje. Pełni płomiennych sloganów jak bolszewiccy agitatorzy gotowi są reedukować trumpistów i wyrwać z nich trumpizm z korzeniami. Komentatorzy telewizji CNN domagają się z ekranu cenzurowania, a jeszcze lepiej zamknięcia telewizji kablowej i portalu Newsmax. Ich zdaniem Newsmax zasłużył na usunięcie z sieci internetu oraz platform kablowych i satelitarnych, ponieważ w swoich programach powątpiewa w rzetelność wyborów prezydenckich i o zgrozo sympatyzuje z Donaldem Trumpem. To argumenty wygłaszane przed kamerami, poza nimi jest jeszcze jedna przesłanka - notowania oglądalności CNN spadają, a Newsmax w ciągu kilku tygodni awansował na 4 miejsce w kablowych telewizjach informacyjnych. W rekordowym dniu przeszło do niego z innych kanałów ponad 4 miliony odbiorców.

O brutalnej eliminacji Donalda Trumpa i jego sympatyków z mediów społecznościowych powszechnie wiadomo. Podobnie jak o argumentach używanych w próbie usunięcia Trumpa z urzędu nawet po jego odejściu z funkcji prezydenta. Z wielkim trudnem przebija się natomiast prawda, że prezydent Donald Trump nie uczynił nic, co uzasadniałoby rozpoczęcie procedury impeachmentu przez kongresmenów. Przeciwnie to kongres, sześciokrotnie naruszył Konstytucję USA. Ironia amerykańskiego prawa sprawia jednak, że o ile prezydenta można usunąć ze stanowiska, o tyle członków Kongresu nie, bowiem chroni ich immunitet. Tak przynajmniej twierdzi Alan Dershowitz, szanowany autorytet w dziedzinie prawa konstytucyjnego, daleki od sympatyzowania z obozem trumpistów i który uczestniczył w pierwszej, nieudanej, próbie usunięcia Donalda Trumpa podjętej przez Demokratów jesienią 2019 roku. “Jedyne co można uczynić kongresmenom, to postawić ich przed osądem opinii publicznej i nie zagłosować na nich w najbliższych wyborach” - uważa Dershowitz. Immunitet chroni także kongresmenów przed odpowiedzialnością cywilną za słowa wypowiedziane na sali obrad Kongresu, a zatem mogą kłamać, lżyć, pomawiać i zniesławiać bezkarnie.

W opinii wielu komentatorów zajadłość z jaką postępowi Demokraci, pod wodzą rozhisteryzowanej Nancy Pelosi, chcą wdeptać w błoto i zohydzić Donalda Trumpa, rodzi się ze strachu przed jego powrotem do aktywnego życia politycznego. Wall Street Journal poinformował, że na kilkanaście godzin przed opuszczeniem Białego Domu, Trump rozważał możliwość skrzyknięcia swych sympatyków i utworzenia ugrupowania pod nazwą Partia Patriotyczna. Dziennik przypomina, że dotychczasowe próby utworzenia w USA trzeciej partii nie zakończyły się powodzeniem, ale równocześnie zwraca uwagę, że zarówno w 2016 jak w 2020 roku Trumpa popierały w kampanii głównie miliony szeregowych Amerykanów, a nie republikański aparat partyjny. Tworzenie trzeciej partii jawi się więc logiczną konsekwencją popularności, która wciąż nie spada. Wprawdzie surmy postępu, które głoszą same kłamstwa całą dobę zapewniają, że notowania Trumpa w sondażach spadły poniżej 30, a nawet oscylują około 20 procent, to jednak solidne sondażownie w rodzaju biura Rasmussen lub NBC News podają, że popiera go teraz około 42-45 procent Amerykanów, czyli mniej więcej tyle samo co przed wyborami. Utrzymująca się popularność zobowiązuje. Donald Trump był nieodmiennie lojalny wobec swoich sympatyków. Jeżeli teraz ich opuści, to rozbudzony ruch konserwatywnej odnowy, ruch obrony życia uwiędnie i agresywny bolszewizm zwycięży. Konserwatyści nie mają bowiem charyzmatycznego lidera i nie mają struktur. Mają wiarę w odwieczne wartości, mają entuzjazm i energię. To bardzo dużo i bardzo mało. Pod wodzą Trumpa z jego talentem menadżerskim oraz umiejętnością przetrwania i przezwyciężania trudności konserwatyści mogą utemperować szalejących lewaków, a później sięgnąć po władzę.

Polityczne zmagania toczące się za oceanem powinno się bacznie obserwować i analizować nad Wisłą. W realiach Unii Europejskiej z jej erupcjami progresizmu i pokrętnymi interpretacjami prawa, Polska i Węgry są wyspami konserwatyzmu i zdrowego rozsądku. Jeśli bolszewizm zwycięży w USA, to my będziemy następni w kolejce. Lewicowe rewolucje się nie zatrzymują. “Z własnego prawa bierz nadania”- głosi Międzynarodówka i obiecuje “dziś niczym – jutro wszystkim my!”.


Autor: dr Rafał Brzeski
Źródło: Tysol.pl
Data: 20.01.2021 20:21

...

Dokladnie! To nie jest zmiana partii u wladzy w jakims kraju! To scenariusz dla wszystkich! I dla nas tez! Rzad w stylu Spurek Szuring Biedron Smiszek Lempart Suchanow Margot chcecie?!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133562
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:53, 05 Lut 2021    Temat postu:

Teraz Texit? Teksańczycy mają dość Bidena i Demokratów. Szykuje się referendum w sprawie opuszczenia Stanów Zjednoczonych
Przez JS - 5 lutego 2021 18:40

Władze Teksasu gotowe są na przeprowadzenie referendum w sprawie opuszczenia Stanów Zjednoczonych.
Władze Teksasu gotowe są na przeprowadzenie referendum w sprawie opuszczenia Stanów Zjednoczonych.
Reklama
Szef Partii Republikańskiej w Teksasie Allen West poparł ideę zorganizowania referendum w sprawie secesji ze Stanów Zjednoczonych. Projekt ustawy mającej pozwolić na głosowanie w listopadzie br. pojawił się w stanowym parlamencie w ubiegłym tygodniu.

West wyraził swoją opinię na temat referendum w piątkowym programie „Chris Salcedo Show” w telewizji Newsmax.

– Zawsze mówiłem, że wolałbym, by Teksas przewodził, a nie odłączał się, ale ludzie mają prawo wyrazić swoją opinię na temat kluczowego problemu, wobec którego stoją, zwłaszcza w świetle wszystkich uciążliwych dekretów wysyłanych przez Bidena – stwierdził polityk i były wojskowy. Jak dodał, zgłoszony w teksańskiej legislaturze projekt ustawy o referendum ws. „Texitu” dotyczy jedynie możliwości umieszczenia pytania o przyszłość stanu podczas wyborów w listopadzie bieżącego roku.

Reklama

– Nie rozumiem, dlaczego ktokolwiek chciałby odmówić ludziom głosu, który daje im konstytucja Teksasu. Jeśli nie chcesz, żeby do tego doszło, po prostu zagłosuj na „nie”, ale nie można odmawiać ludziom głosu – mówił Republikanin.

Projekt „Ustawy o Niepodległości Teksasu” pozwoliłby na włączenie do listy inicjatyw obywatelskich głosowanych w listopadzie pytania o to, czy ten stan powinien opuścić Stany Zjednoczone Ameryki i ustanowić niepodległą republikę. W dokumencie znajduje się też zapis o stworzeniu specjalnej komisji ds. niepodległości Teksasu, złożonej z zastępcy gubernatora, spikera stanowej Izby Reprezentantów oraz innych jej członków. Zadaniem komisji byłoby stworzenie formalnej strategii ws. niepodległości do 2026 r.

Projekt został zgłoszony przez republikańskiego deputowanego Kyle’a Biedermanna, który uczestniczył w protestach zwolenników eks-prezydenta Trumpa w Waszyngtonie w dniu, w którym doszło do szturmu na Kapitol. Jak tłumaczył w lokalnym radiu polityk, zgłoszona przez niego inicjatywa „nie polega na opuszczeniu unii, ale rozpoczęciu planu i dyskusji i dialogu na temat przyszłości Teksasu”.

Według portalu „The Daily Beast”, inicjatywa jest drugim od czasu wojny secesyjnej formalnie zgłoszonym projektem ustawy ws. secesji jednego ze stanów tworzących USA. West jest dotąd najpoważniejszym politykiem, który publicznie poparł ideę referendum, jednak budzi ona kontrowersje również wśród miejscowych Republikanów.

W 1869 r. Sąd Najwyższy USA uznał, że jednostronna secesja jednego ze stanów jest sprzeczna z amerykańską konstytucją.

Teksas był w latach 1836-45 formalnie niepodległą republiką, po tym jak w wyniku powstania amerykańskich osadników odłączył się od Meksyku. Dotychczasowe badania opinii publicznej wskazywały, że zdecydowana większość mieszkańców stanu nie chce odłączenia od USA.

...

Ale jak bolszewicy dzadza czadó to szybko im sie zachce!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy