Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Takiego kataklizmu Japonia jeszcze nigdy nie przeżyła !!!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:32, 26 Lip 2016    Temat postu:

Masakra w Japonii. Nożownik zaatakował ośrodek dla niepełnosprawnych
az/
2016-07-26, 05:10
Co najmniej 19 osób zginęło, a 26 zostało rannych we wtorek czasu lokalnego, gdy były pracownik uzbrojony w noże zaatakował pacjentów ośrodka dla osób z upośledzeniem umysłowym, na zachód od stolicy Japonii Tokio. To największe masowe morderstwo w kraju od lat.
PAP/EPA/YOMIURI SHIMBUN

Według źródeł w policji i straży pożarnej 25 osób zostało rannych, z których 20 jest w stanie ciężkim. Agencja Kyodo podaje, że zabici byli w wieku od 19 do 70 lat.



- To bardzo wstrząsający i szokujący incydent, którego ofiarami padło wiele niewinnych osób - powiedział na konferencji prasowej rzecznik rządu Yoshihide Suga. Nie ma informacji, które sugerowałyby, że istnieje związek pomiędzy atakiem i islamskim ekstremizmem - dodał.



"Lepiej żeby niepełnosprawni zniknęli"



Do ataku na ośrodek w mieście Sagamihara, w prefekturze Kanagawa, w odległości 50 km od Tokio, doszło o godz. 2.30 czasu lokalnego. Pół godziny później napastnik, 26-letni Satoshi Uematsu, sam oddał się w ręce policji. Został aresztowany pod zarzutem usiłowania zabójstwa i bezprawnego wkroczenia na teren ośrodka.



Uematsu był tam zatrudniony od grudnia 2012 roku do lutego br. Ostatnio był bezrobotny.



Po zgłoszeniu się na pobliski komisariat mężczyzna miał powiedzieć policji: - Lepiej żeby niepełnosprawni zniknęli. Z doniesień mediów wynika, że Uematsu był sfrustrowany po utracie pracy w ośrodku. Telewizja NTV podała, że w lutym napastnik wysłał list do przewodniczącego niższej izby japońskiego parlamentu, w którym apelował o możliwość eutanazji dla osób niepełnosprawnych, za zgodą ich opiekunów.



Policja znalazła w torbie mężczyzny trzy noże, z których co najmniej jeden był zakrwawiony.



Według NHK ośrodek jest zamykany na noc, ale napastnik włamał się do środka wybijając szybę.



Wciąż badane są motywy działania mężczyzny.



Zwykle atakuje nożownik



Jak podało Kyodo, na wieść o ataku bliscy pacjentów tłumnie przybyli na miejsce zdarzenia, aby dowiedzieć się o stanie swoich bliskich. Wiele osób skarżyło się na brak informacji od władz ośrodka.



Mieszkańcy Sagamihary twierdzą, że do ostatniego zabójstwa w rejonie doszło 10 lat temu.



Takie masowe morderstwa to rzadkość w Japonii, ale gdy do nich dochodzi, to zazwyczaj są wynikiem ataku nożownika. W Japonii obowiązują bowiem surowe przepisy dotyczące posiadania broni.



W 2001 roku ośmioro dzieci zginęło z rąk nożownika, byłego dozorcy, w szkole w Osace. Siedem osób poniosło śmierć w 2008 roku, gdy mężczyzna wjechał ciężarówką w tłum pieszych, a następnie wysiadł i zaczął na oślep atakować przechodniów koło stacji kolejowej Akihabara, w Tokio.



W 1995 roku pięciu członków sekty Najwyższej Prawdy Aum rozpyliło gaz bojowy sarin w tokijskim metrze, zabijając 13 osób i powodując ciężkie zatrucie u ponad 6 tys. ludzi.



PAP
...

Groza wszedzie....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:02, 26 Lip 2016    Temat postu:

Sprawca ataku pod Tokio ostrzegał, że zabije setki ludzi
mr/
2016-07-26, 12:46
Młody Japończyk, sprawca ataku w ośrodku dla umysłowo chorych pod Tokio, w lutym dostarczył do parlamentu odręcznie napisany list, w którym opisywał swoje zbrodnicze plany - podają japońskie media. Władze przeprosiły za zaniechania w tej sprawie.
PAP/EPA/Kimimasa Mayama

Świat
Masakra w Japonii. Nożownik zaatakował...

Świat
Francja: atak nożowników w kościele w...

W nocy z poniedziałku na wtorek czasu lokalnego 26-letni Satoshi Uematsu w ciągu ok. 40 minut zabił przy użyciu noża 19 osób i spowodował obrażenia u 25 w ośrodku mieszczącym się w Sagamiharze, ok. 50 km na zachód od stolicy Japonii. Zabił lub ranił prawie jedną trzecią spośród 150 pacjentów.



Pod ośrodek Uematsu podjechał czarnym samochodem - wynika z nagrań z monitoringu. Włamał się do środka, wybijając szybę, a następnie zaczął zabijać pacjentów. Nie jest jasne, czy wszyscy zginęli we śnie. Po ataku napastnik oddał się w ręce policji.



Uematsu dobrze znał ośrodek, gdyż do lutego bieżącego roku był tam zatrudniony. Wiedział, że w godzinach nocnych będzie tam tylko kilkoro pracowników.



Eutanazja dla niepełnosprawnych z ośrodka



Jak podały agencja Kyodo i telewizja TBS, w lutym Uematsu próbował dostarczyć do przewodniczącego izby niższej japońskiego parlamentu list, w którym domagał się przeprowadzenia eutanazji wszystkich niepełnosprawnych ludzi.



Przechwalał się, że byłby w stanie zabić 470 niepełnosprawnych i w ten sposób przeprowadzić "rewolucję". W liście opisał też planowane ataki na dwa ośrodki, po których, jak zapewniał, miałby się oddać w ręce policji. Prosił, aby później nie uznano go za winnego ze względu na niepoczytalność, aby przekazano mu pomoc w wysokości 500 mln jenów (5 mln dolarów) i zapewniono operację plastyczną, dzięki czemu mógłby prowadzić normalne życie.



List trafił do tokijskiej policji. Zawierał on dane Uematsu - jego imię i nazwisko, adres oraz numer telefonu. Informacje o groźbach przekazano policji w regionie, w którym mieszkał 26-latek. Uematsu trafił następnie na dwa tygodnie do szpitala ze względu na to, że stanowił zagrożenie dla innych.



Zignorowane sygnały



Gubernator prefektury Kanagawa, gdzie położona jest Sagamihara, przeprosił we wtorek, że mimo sygnałów ostrzegawczych władze nie podjęły wystarczających działań, aby zapobiec tragedii.



- Ta sprawa świadczy o potrzebie stworzenia systemu wczesnej interwencji w japońskim systemie ochrony zdrowia psychicznego. Człowiek nie doprowadza siebie do takiego stanu nie wykazując wcześniej objawów choroby psychicznej - powiedział wykładowca z uniwersytetu w Osace, Michael Gillan Peckitt.



Masowe morderstwa to rzadkość w Japonii, ale gdy do nich dochodzi, to zazwyczaj są wynikiem ataku nożownika. W Japonii obowiązują bowiem surowe przepisy dotyczące posiadania broni palnej.



W 2001 roku ośmioro dzieci zginęło z rąk nożownika, byłego woźnego w szkole w Osace. Siedem osób poniosło śmierć w 2008 roku, gdy mężczyzna wjechał ciężarówką w tłum pieszych, a następnie wysiadł i zaczął na oślep atakować przechodniów koło stacji kolejowej Akihabara, w Tokio.



W 1995 roku pięciu członków sekty Aum Najwyższa Prawda rozpyliło gaz bojowy sarin w tokijskim metrze, zabijając 13 osób i powodując ciężkie zatrucie u ponad 6 tys. ludzi.



PAP

...

ZWOLENNIK EU TANAZJI! Czyli tego co robi Zahut! Potezne znaki od Boga co jest najgorsze, Aborcja i eutanazja. Dlatego Zachod ginie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:10, 08 Sie 2016    Temat postu:

Historyczny moment dla Japonii. Cesarz sygnalizuje gotowość do abdykacji
wjk/
2016-08-08, 11:22
Cesarz Japonii Akihito zasygnalizował w poniedziałek w orędziu telewizyjnym, że ze względu na stan zdrowia gotów byłby do abdykacji - pisze agencja Kyodo. Nie użył jednak tego słowa, bowiem ustąpienia monarchy z tronu nie przewiduje konstytucja Japonii.
PAP/EPA/Kiyoshi Ota

Świat
Cesarz Japonii Akihito rozważa abdykację

- Martwię się, że stanie się dla mnie trudne wypełnianie obowiązków symbolu państwa - powiedział 82-letni cesarz, który w ostatnich latach przeszedł operację serca i terapię nowotworu prostaty. W ubiegłym roku przyznał, że odczuwa swój zaawansowany wiek, a także że zdarza mu się popełniać błędy podczas ceremonii państwowych.



Prawodawstwo nie przewiduje abdykacji



Obecne japońskie prawodawstwo dopuszcza wyłącznie pośmiertną sukcesję tronu, nie przewidując w żaden sposób abdykacji cesarza. Jednak w połowie lipca telewizja NHK podała informację, że Akihito wyraził chęć abdykacji i odejścia na emeryturę w najbliższych latach, a w tych zamiarach popiera go 56-letni syn Naruhito. Potem miał tłumaczyć najbliższym współpracownikom, że zrobi tak tylko, jeśli dojdzie do wniosku, że nie może odpowiednio wypełniać nakazanego mu przez konstytucję obowiązku bycia "symbolem państwa i jedności narodu", który traktuje bardzo poważnie.







Kyodo pisze, że przemówienie cesarza przyspieszy debatę o wprowadzeniu zmian w prawie umożliwiających przekazanie tronu księciu Naruhito. Zdaniem agencji rząd premiera Shinzo Abe w sekrecie powołał grupę roboczą, której zadaniem jest opracowanie w ciągu kilku lat poprawek do powojennej konstytucji i ustawy o dworze cesarskim z 1947 roku. W oficjalnej reakcji na przemówienie, premier poinformował, że "z powagą przyjął słowa cesarza i głęboko je rozważy".



Przemówienie zostało zarejestrowane w niedzielę w pałacu cesarskim. Było to dopiero drugie przesłanie wideo cesarza - pierwszy raz skorzystał z tej formy kontaktu z poddanymi w 2011 roku, pięć dni po tragicznym trzęsieniu ziemi, tsunami i katastrofie w elektrowni atomowej Fukushima.



Cesarz od 1989 roku



Urodzony w 1933 roku Akihito objął Chryzantemowy Tron w 1989 roku po swoim ojcu Hirohito, w którego imieniu Japonia walczyła w II wojnie światowej. Przywiązuje dużą rolę do narzuconej po wojnie przez Amerykanów pacyfistycznej konstytucji kraju i pojednania z krajami azjatyckimi. W 1992 roku był pierwszym japońskim monarchą, który odwiedził Chiny, gdzie nadal pamięta się o japońskich okrucieństwach wojennych.



Japonia jest najstarszą monarchią świata; wiarygodne informacje o pierwszych cesarzach pochodzą z VII-V wieku p.n.e., przy czym na tronie od początku zasiada wciąż ta sama dynastia Yamato. Kyodo podaje, że spośród dotychczasowych 125 cesarzy, mniej więcej połowa abdykowała przed śmiercią, jednak ostatni raz taki przypadek miał miejsce prawie 200 lat temu.



Pozbawiony władzy politycznej



Cesarz Japonii pozbawiony jest jakiejkolwiek władzy politycznej, ale spoczywa na nim wiele obowiązków ceremonialno-religijnych a także zadań zlecanych przez rząd. W ubiegłm roku podpisał w sumie około tysiąca dokumentów państwowych, wziął udział w 270 przyjęciach oraz przewodniczył licznym obrzędom na dworze cesarskim. Wraz z 81-letniążoną Michiko musi także podróżować po kraju i za granicą, trzymając sięściśle instrukcji rządu.



Według niedawnego sondażu zleconego przez Kyodo, 85,7 proc. Japończyków zaakceptowałaby decyzję cesarza o abdykacji.



PAP

.

Raczej emerytura...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:50, 15 Sie 2016    Temat postu:

Premier Japonii przesłał ofiarę do Yasukuni. Jest reakcja Korei Południowej
Dodano dzisiaj 17:53 1

Premier Japonii Shinzo Abe / Źródło: Newspix.pl / ABACA
Premier Japonii Shinzo Abe co prawda nie pojawił się w sanktuarium Yasukuni, ale wysłał tam rytualną ofiarę w związku z 71. rocznicą zakończenia II wojny światowej (14 sierpnia cesarz Hirohito zażądał od swojego gabinetu przygotowania aktu kapitulacji). To trzeci rok z rzędu, gdy Abe nie pojawia się w świątyni – pisze "Wall Street Journal".

W wolnym tłumaczeniu "Yasukuni" znaczy "pokój krajowi". Szintoistyczna świątynia zbudowana w 1879 r. przez cesarza Meiji miała być pierwotnie miejscem czci duchów samurajów poległych w obronie ojczyzny. Z czasem przedmiotów czci religijnej przybyło i dziś w świątyni upamiętnia się ponad dwa miliony Japończyków, w większości poległych na frontach drugiej wojny światowej.

Abe wywołał spore kontrowersje pojawiając się Yasukuni w 2013 roku. Dlaczego? W 1978 r. do grona czczonych w sanktuarium bohaterów Japonii dołączono 14 zbrodniarzy wojennych skazanych po drugiej wojnie światowej przez Międzynarodowy Trybunał w Tokio. Zdaniem rządu Korei Południowej, polityczne wizyty w sanktuarium, gdzie czci się zbrodniarzy wojennych stanowią obrazę dla godności ofiar drugiej wojny światowej.

W tym roku zamiast Abe i japońskiej minister obrony Tomomi Inady (która pojawiała się tam co roku) w Yasukuni pojawili się m.in. Nobuo Kishi (wiceminister spraw zagranicznych) i szefowa MSW Sanae Takaichi.

Rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Korei Południowej wyraził "głębokie zaniepokojenie i żal" i wezwał Japonię do "autorefleksji i skruchy za przeszłość".
/ Źródło: "Wall Street Journal", Wprost.pl, BBC

...

Przypomnial hanbe Japonii. Ocena historii jest jednoznaczna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:02, 22 Sie 2016    Temat postu:

Mindulle zaatakował Japonię. Odwołano setki lotów
kan/
2016-08-22, 08:16
Potężny tajfun Mindulle dotarł w nocy z niedzieli na poniedziałek nad region Tokio na wschodzie Japonii. Towarzyszące mu ulewne deszcze i porywiste wiatry o prędkości nawet 180 km na godzinę sprawiły, że odwołano kilkaset lotów. Nie ma informacji o ofiarach.
EPA/CHRISTOPHER JUE

Świat
Tajfun w Chinach. Nie żyje 9 osób

Niekorzystne warunki pogodowe sprawiły, że odwołano ponad 400 połączeń lotniczych, co pokrzyżowało plany blisko 50 tys. podróżnych. W poniedziałek rano w tokijskim obszarze metropolitalnym i w innych regionach kolej kursowała z opóźnieniami lub połączenia odwoływano.



W prefekturze Shizuoka, około 130 km na południe od Tokio, spadło 86 milimetrów deszczu w ciągu godziny, co stanowi rekord opadów dla tego obszaru w sierpniu. Na wyspie Hachijo, oddalonej o 290 km na południe od japońskiej stolicy, towarzyszące tajfunowi wiatry osiągały prędkość ponad 180 km na godzinę.



Krajowa agencja meteorologiczna wydała ostrzeżenie przed lawinami błotnymi, powodziami i porywistymi podmuchami wiatru. Zgodnie z prognozami Mindulle, dziewiąty tajfun trwającego sezonu, do wtorku przesunie się nad północno-wschodnią część Japonii, a następnie nad wyspę Hokkaido.



Mieszkańców tej wysuniętej na północ wyspy japońskiego archipelagu władze ostrzegły już przed wzbieraniem rzek i zaleciły ewakuację nadrzecznych miejscowości.



PAP
...

Katalklizmy jeden po drugim.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:18, 24 Sie 2016    Temat postu:

Zabił 12-letniego syna, bo za mało się uczył
Dodano dzisiaj 12:14 1

Nożownik, zdjęcie ilustracyjne / Źródło: Fotolia / fot. pbombaert
Brytyjskie media poinformowały o dramatycznej sytuacji, do której doszło w Japonii. 48-letni ojciec po tym, jak otrzymał wyniki egzaminów wstępnych do gimnazjum swojego syna, zdenerwował się tak bardzo, że dźgnął dziecko nożem.

Jak podaje „The Telegraph”, do zdarzenia doszło w prefekturze Aichi. 48-letni chłopiec Kengo Satake miał dźgnąć nożem swojego syna po tym, jak otrzymał jego wyniki egzaminów wstępnych do gimnazjum. Japońscy uczniowie mają w programie nauczania obowiązkowy kurs przygotowujący, który kończy się specjalnymi testami. Ich wynik decyduje o przyjęciu do szkoły ponadpodstawowej. Kiedy Stake zobaczył, że rezultaty, jakie osiągnął jego syn nie są najlepsze, doszło do kłótni. Mężczyzna twierdził, że syn za mało się uczył.
Nie był to pierwszy akt przemocy wobec chłopca

Po kilku chwilach zranił chłopca kuchennym nożem w klatkę piersiową. 12-letni Ryoto Satake został natychmiast przewieziony do szpitala. Jego życia jednak nie udało się uratować. Nastolatek zmarł z powodu wykrwawienia.Personel placówki medycznej poinformował o zajściu policję. Kilka godzin później 48-latek został zatrzymany przez policję. Mężczyzna przekonuje, że stało się to przez pomyłkę. Matka 12-latka była wtedy w pracy. Po przesłuchaniu sąsiadów okazało się, że nie był to pierwszy akt przemocy wobec chłopca. Wcześniej mężczyzna miał m.in zamykać dziecko na balkonie.

/ Źródło: The Telegraph

...

To sa poganie. Przepasc miedzy ludami chrzescijanskimi a nie jest niewyobrazalna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:30, 31 Sie 2016    Temat postu:

Śmiertelne ofiary tajfunu na północy Japonii
prz/
2016-08-31, 09:13
Co najmniej 11 osób poniosło śmierć, a trzy zaginęły wskutek tajfunu, który we wtorek nawiedził północ i północny wschód Japonii - poinformowała w środę japońska policja. Zwłoki dziewięciu osób znaleziono w pobliżu domu opieki, który zalała fala powodziowa.
PAP/EPA/YOMIURI SHIMBUN

Świat
Japonia czeka na uderzenie tajfunu

We wtorek obfite deszcze wywołały w regionie lawiny błotne. Zniszczeniu uległy okoliczne budynki, drogi i mosty. Z powodu nawałnicy ruch na drogach został sparaliżowany, były też przerwy w dostawach prądu - podaje agencja Associated Press.


Dziewięć ciał znaleziono w środę w pobliżu domu opieki w miejscowości Iwaizumi w prefekturze Iwate na północy wyspy Honsiu; są to zwłoki najpewniej osób starszych, które mieszkały w tej placówce - informuje agencja Kyodo.


Koło rzeki w tym samym mieście znaleziono również ciało mężczyzny, a w miejscowości Kuji w tej samej prefekturze zwłoki kobiety - sprecyzowała policja.


Ludzie odcięci od świata


Z sąsiedniego domu opieki dla osób starszych, gdzie znaleziono dziewięć ciał, udało się bezpiecznie ewakuować śmigłowcem około 80 osób.


W najbardziej wysuniętej na północ prefekturze Hokkaido trzy osoby zaginęły po tym, jak wpadły do rzek w miejscowościach Taiki, Shimizu i Shintoku. Około 350 osób jest odciętych od świata w miasteczku Minamifurano na wyspie Hokkaido.


Rekordowe opady


Według japońskiej agencji meteorologicznej opady w Iwate i Hokkaido osiągnęły rekordowy poziom; w ciągu jednego dnia w Iwaizumi spadły ponad 203 milimetry deszczu, więcej niż wynosi przeciętna opadów w całym sierpniu.

PAP

...

Kolejny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:30, 06 Paź 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Makabra w Japonii. Córka zabiła matkę i dziadków, bo nie akceptowali jej związków
Makabra w Japonii. Córka zabiła matkę i dziadków, bo nie akceptowali jej związków

24 minuty temu

​Makabryczna zbrodnia w Japonii. W Asahikawie mężczyzna znalazł w domu trzy ciała - swojej żony i teściów. Za zabójstwami prawdopodobnie stała jego własna córka.
Zatrzymana kobieta
/Tokyo Reporter /


Służby dostały zgłoszenie od 62-latka, który powiedział, że znalazł swoją żonę martwą w domu. Ciało miało kilka ran kłutych. Policjanci na piętrze znaleźli także ciała jej ojca i matki.

Zabójczyni, czyli 32-letnia Yukari została z kolei znaleziona w jednym z pokoi. Próbowała pociąć sobie ręce nożem. Szybko została zabrana do szpitala. Kobiecie postawiono zarzuty morderstw.

Według lokalnych mediów, kobieta zabiła swoją rodzinę, gdyż jej matka nie akceptowała jej związków. Policja informuje, że sąsiedzi rodziny wcześniej już donosili o częstych niepokojących odgłosach dochodzących z domu.

32-latka nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że całej sytuacji w ogóle nie pamięta.

...

To sa poganie we wladzy diabla... Dlatego trzeba im glosic Jezusa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:45, 11 Lis 2016    Temat postu:

Kolejna egzekucja w Japonii. Karę śmierci popiera tam nawet 80 proc. społeczeństwa

Dzisiaj, 11 listopada (09:42)

​W Japonii wykonano wyrok śmierci na 45-latku uznanym za winnego zabójstwa trzech osób. Była to pierwsza egzekucja od marca i 17. od powrotu do władzy konserwatywnego premiera Shinzo Abego pod koniec 2012 roku.
Zdj. ilustracyjne
/Archiwum RMF FM


Kenichi Tajiri, uznany za winnego zamordowania dwóch kobiet i mężczyzny podczas włamań w 2004 i w 2011 roku, został powieszony o świcie w zakładzie karnym w mieście Fukuoka na południowym zachodzie kraju. Zgodę na egzekucję wydał minister sprawiedliwości Katsutoshi Kaneda.

Na konferencji prasowej tłumaczył, że chodziło o niezwykle brutalne morderstwa. Po starannym rozważeniu sprawy postanowiłem nakazać przeprowadzenie egzekucji - dodał.

Był to drugi przypadek wykonania kary śmierci wobec mężczyzny skazanego przez ławę przysięgłych, a także sędziów. Instytucję ławy przysięgłych przywrócono w kraju w 2009 roku.
Kara śmierci krytykowana przez organizacje pozarządowe

Japonia i Stany Zjednoczone są jedynymi uprzemysłowionymi krajami demokratycznymi, które stosują karę śmierci, co regularnie jest krytykowane przez międzynarodowe organizacje broniące praw człowieka.

Potępiają one to, że pobyt w japońskich celach śmierci, w izolacji, może trwać wiele lat. Krytykują również fakt, że informację, iż wyrok zostanie wykonany, skazani otrzymują na kilka godzin przed egzekucją. Ich bliscy dostają zawiadomienie po fakcie.

Władze w Tokio podkreślają, że karę śmierci popiera 80 proc. japońskiego społeczeństwa i dlatego nie ma planów jej zniesienia.

Według agencji Kyodo obecnie w celach śmierci przebywa 129 skazańców. Jednym z najbardziej znanych jest założyciel sekty Aum Najwyższa Prawda, Shoko Asahara, skazany na karę śmierci w 2004 roku za atak w tokijskim metrze z 1995 roku. W wyniku ataku z użyciem gazu bojowego, sarinu, zginęło 13 osób, a ponad 6 tys. zostało rannych. Asaharę uznano też za winnego 15 innych zabójstw.

Łącznie 13 członków sekty Aum Najwyższa Prawda skazano na najwyższą karę za atak z 1995 roku i inne przestępstwa. Wyroki kary śmierci nie zostały dotychczas wykonane.

...

Japonii nie podejrzewamy o szemrany wymiar nie sprawiedliwosci. Zatem to sa winni naprawde.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:38, 06 Sty 2017    Temat postu:

Japonia wezwała swego ambasadora w Korei Płd. do powrotu do kraju
akt. 6 stycznia 2017, 05:44
Japonia wezwała w piątek swego ambasadora w Korei Płd. do powrotu do kraju. Wstrzymała też wymianę walut z Koreą Płd. - poinformował szef gabinetu premiera Japonii. Ma to związek z odsłonięciem pomnika ku czci niewolnic seksualnych z lat japońskiej okupacji.



Pomnik ten został przed paroma dniami odsłonięty przed wejściem do budynku Konsulatu Generalnego Cesarstwa Japonii w południowokoreańskim mieście Pusan.

- Tego typu działania wywierają niepożądany wpływ na stosunki dwustronne i dla nas jest to nie do przyjęcia - podkreślił Yoshihide Suga, szef gabinetu premiera Japonii Schinzo Abe podczas konferencji prasowej zwołanej w piątek w Tokio. Jednocześnie poinformował, że ambasador Jasumasu Nagamine został czasowo odwołany z Korei Płd.

Spór o upamiętnienie losu Koreanek, które podczas II wojny światowej były zmuszane do prostytucji przez japońskie władze okupacyjne i odszkodowania dla nich jest powodem ciągłych zadrażnień w relacjach między Japonią i Koreą Południową.


W sierpniu ub.r. w stolicy Korei Południowej uroczyście otwarto Miejsce Pamięci, przypominające o losach Koreanek wykorzystywanych przez wojsko japońskie jako niewolnice seksualne podczas drugiej wojny światowej.

Kamienie, w których wyryto nazwiska tych kobiet i opisy losu, którego doświadczyły, ustawiono w centrum Seulu, w miejscu, w którym znajdowała się niegdyś rezydencja japońskich gubernatorów generalnych Korei. Upamiętnienie koreańskich niewolnic seksualnych było inicjatywą obywatelską.


Dzień otwarcia Miejsca Pamięci wybrano nieprzypadkowo. 29 sierpnia 1910 roku ogłoszony został i wszedł w życie podpisany tydzień wcześniej traktat, na mocy którego Japonia anektowała Koreę.

Do odsłonięcia pomnika doszło w kilka dni po tym, gdy rząd Japonii postanowił ostatecznie przeznaczyć 1 miliard jenów (9,8 mld USD) na wsparcie byłych koreańskich niewolnic seksualnych - "sióstr pocieszycielek", jak je eufemistycznie nazywano w imperialnej Japonii. Był to rezultat porozumienia, zawartego w grudniu 2015 roku przez władze Japonii i Korei Południowej.

W grudniu 2015 r. rząd w Seulu informował, że żyje jeszcze 46 kobiet zmuszanych w latach 1940-1945 do świadczenia usług seksualnych japońskim żołnierzom. Przysługiwało im odszkodowanie w wysokości 100 mln wonów (ok. 90 tys. dolarów), a rodzinom zmarłych ofiar - 20 mln wonów (18 tys. dolarów).

oprac. Michał Kurek

Zobacz także: Korea Północna potwierdza sukces najsilniejszej próby nuklearnej w historii

PAP

...

Japonia znowu okryla sie hanba atakujac ofiary i kobiety. Od kiedy to samuraje walcza z kobietami? SmileSmile Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:55, 03 Mar 2017    Temat postu:

Starzy ludzie umierają w samotności. Czy roboty przyniosą im ukojenie
Jarosław Kociszewski
3 marca 2017, 11:59
Coraz więcej starych Japończyków umiera w samotności. To zjawisko ma nawet nazwę - „Kodokuszi” co oznacza „cichą śmierć”. Ratunkiem mają być roboty, które będą potrafiły niemal wszystko. Czy maszyny dadzą też ludzkie emocje?



Toshiharu Mukai, naukowiec z uniwersytetu w Nagoi pracuje nad robotem, który ma fizycznie opiekować się nad ludźmi starszymi. Na razie maszyna, która kształtem przypomina misia, jest zbyt szorstka w obyciu i stwarza ryzyko uszkodzenia wrażliwej skóry pacjenta. Robear to eksperyment, choć nie jedyny.

Foczki – roboty dotrzymują towarzystwa i rozmawiają z cierpiącymi na demencję, aby spowolnić postępy choroby. Firma Toyota za kilkaset dolarów oferuje Kirobo Mini, czyli elektroniczne dziecko o inteligencji pięciolatka – tak przynajmniej twierdzi producent. Mały robot ze znanym z naszych dróg, chromowanym znaczkiem na piersi ma zaspokajać instynkt macierzyński kobiet, które nie doczekały się własnego potomstwa.

Japończycy starzeją się powoli

Według danych ONZ i rządu w Tokio społeczeństwo japońskie szybko się starzeje. W rozmowie z Wirtualną Polską dr Mariusz Dąbrowski z Uniwersytetu w Białystoku i autor profilu InspirAzja podkreśla, że starzy Japończycy pozostają aktywni, a co za tym idzie sprawni fizycznie i umysłowo, znacznie dłużej niż inne nacje.


- Wiek emerytalny jest mniej więcej taki jak w Polsce, lecz statystyczny Japończyk pracuje jeszcze przez 8 lat po osiągnięciu tego wieku – mówi Dąbrowski. - Moja teściowa w Japonii ma około 80 lat i cały czas jest aktywna. Jeździ samochodem, udziela lekcji rysunku, śpiewa w chórze. Japończycy są bardzo aktywni, dopóki choroba ich nie powali.


Zasada ta dotyczy nawet tak fizycznie wyczerpujących zajęć jak sport zawodowy. Na Zachodzie zdziwienie może wywoływać skoczek narciarski Noriaki Kasai, który ma 45 lat i nadal uczestniczy w zawodach. Japończyków nie dziwi 50-letni „król Kazu”, czyli Kazuyoshi Miura, piłkarz drugoligowego klubu z Jokohamy.

Czasu cofnąć nie można

Japończycy czasu cofnąć nie potrafią pomimo tego, że pozostają aktywni mniej więcej o dekadę dłużej niż przedstawiciele innych nacji. Młodzi mieszkają w enklawach takich, jak dzielnica Shibuya w Tokio, a samotni, schorowani starcy potrzebują pomocy. W wielu krajach problem ten rozwiązano zatrudniając pielęgniarzy zza granicy. Filipińskie opiekunki są znane na całym świecie.

(fot. Getty Images)




- Japończycy wierzą w swoją wyjątkowość. Boją się, że imigranci zniszczą japońską kulturę. Tę japońskość – zauważa Dąbrowski. - Z jednej strony potrzebują ludzi z zewnątrz, ale bardzo niechętnie się otwierają, choć akurat w sektorze opieki pielęgniarskiej liberalizują przepisy. Wiedzą, że muszą.

Od 2008 r. rząd w Tokio zezwala na sprowadzanie pielęgniarzy z Indonezji, Filipin i Wietnamu. Kandydaci muszą spełnić bardzo wyśrubowane wymagania zawodowe i językowe. Zaledwie jeden na pięciu zdaje egzaminy i otrzymuje pozwolenie na pracę. Szacuje się, że do 2025 r. w Japonii brakować będzie ok. 380 tys. pielęgniarzy i opiekunów ludzi starszych. Niektóre dane mówią nawet o 500 tys.

Robotyka jest ważnym elementem „trzeciej strzały”, czyli szerokiej strategii rozwoju japońskiej gospodarki wprowadzanej przez premiera Shinzo Abe. W odpowiedzi na starzejące się społeczeństwo i brak rąk do pracy, do 2020 r. liczba robotów w sektorze usług ma wzrosnąć 20-krotnie.

Automatyczni sprzedawcy nie są niczym nowym, a samochody, które nie potrzebują kierowców też z czasem uda się dopracować. Trudno sobie jednak wyobrazić, aby robot mógł skutecznie zastąpić obecność kogoś bliskiego w ostatnich latach czy miesiącach długiego i aktywnego życia.

...

Nie przyjeli chrzescijanstwa i to sa skutki. To z Zachodu co najgorsze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:19, 22 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Rozrywka
Ciekawostki
Oferta dla seniorów - oddasz prawo jazdy, dostaniesz zniżkę na pogrzeb
Oferta dla seniorów - oddasz prawo jazdy, dostaniesz zniżkę na pogrzeb

Dzisiaj, 22 marca (14:56)

Dobrowolnie zwrócisz prawo jazdy, dostaniesz zniżkę na pogrzeb. To oferta domu pogrzebowego Heiankaku z prefektury Aichi w środkowej Japonii skierowana do seniorów. Powodem jest wzrostu liczby wypadków drogowych, których sprawcami są starsi kierowcy.
Zdj. ilustracyjne
/Marek Balawajder /RMF FM


Dom pogrzebowy Heiankaku oferuje 15-procentową zniżkę starszym osobom, które przedstawią policyjne zaświadczenie, że oddały prawo jazdy. Zniżka obowiązuje w 89 oddziałach tej firmy. Rodziny seniorów mogą w ten sposób zaoszczędzić nawet 450 tys. jenów, czyli ponad 3,7 tys. euro.

Dom pogrzebowy promuje tę inicjatywę wraz z lokalną policją. W naszej prefekturze dochodzi do wielu wypadków i chcielibyśmy się przyczynić do zmniejszenia ich liczby. Dlatego wprowadziliśmy tę ulgę - wyjaśniła rzeczniczka Heiankaku. Ubolewała, że wypadki drogowe są powodem 10 proc. pogrzebów organizowanych przez firmę.

W 2016 roku w prefekturze Aichi kierowcy powyżej 75. roku życia byli sprawcami ponad 13 proc. wypadków, podczas gdy w 2007 roku odsetek ten wynosił zaledwie 7 proc. W niektórych przypadkach starsi kierowcy mylili pedał gazu i hamulec, a czasami niechcący cofali zamiast jechać do przodu.

Podobne zachęty do oddawania prawa jazdy stosowane są w prefekturze Osaka, na zachodzie Japonii. Starsi kierowcy w zamian dostają tam zniżki na zakupy i usługi, m.in. u fryzjera czy w restauracjach.

...

Brak dzieci...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:40, 27 Mar 2017    Temat postu:

gosc.pl → Wiadomości → Japonia: Sześcioro uczniów nie żyje po zejściu lawiny
Japonia: Sześcioro uczniów nie żyje po zejściu lawiny
PAP
dodane 27.03.2017 07:22

Na zdjęciu: Finsteraarhorn, Alpy
Tom Bärfuss

Co najmniej sześcioro nastolatków zginęło w poniedziałek, a trzy osoby uznano za zaginione po zejściu lawiny na stoku narciarskim w środkowej Japonii - podały media. Lawina porwała grupę uczniów, którzy brali udział w wiosennych ćwiczeniach alpinistycznych.

W chwili zejścia lawiny ok. 60 nastolatków i nauczycieli z siedmiu szkół przebywało na stoku w mieście Nasu, ok. 200 km na północ od Tokio - wynika z informacji przekazanych przez władze.

Według strażaków sześcioro nastolatków nie wykazuje oznak życia, ale biegli nie stwierdzili na razie zgonu. Trzy osoby są zaginione i trzy - dwoje uczniów i nauczyciel - odniosły obrażenia.

Policja i ratownicy sprawdzają, czy pod śniegiem nie ma pogrzebanych kolejnych osób.

Uczniowie brali udział w zajęciach alpinistycznych, które rozpoczęły się w sobotę i miały się zakończyć w poniedziałek w południe.

...

Niestety znowu tragedia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:33, 17 Maj 2017    Temat postu:

pończyków rezygnuje z tytułu cesarskiego dla "zwykłego śmiertelnika"
25-letnia japońska księżniczka Mako zakochała się w studencie. W imię miłości postanowiła opuścić rodzinę cesarską.

+1
Głosuj

+1
Głosuj

Podziel się
Opinie


Księżniczka Mako (PAP/EPA, Fot: Andres Cristaldo)

Księżniczka Mako urodziła się 23 października 1991 r. Jest najstarszą córką księcia Akishino i księżnej Kiko. Mako, jest zarazem wnuczką uwielbianego w Japonii cesarza Akihito.


Związała się ona ze "zwykłym śmiertelnikiem". Jej wybrankiem jest Kei Komuro, nazywany żartobliwie "księciem morza".
Historia miłosna, którą żyje cała Japonia. Księżniczka Mako zaręczyła się

Ma on 25 lat i pracuje w firmie prawniczej. Księżniczka poznała go pięć lat temu na studiach w Tokio i zaiskrzyło.

Komuro uczestniczył wówczas w kampanii turystycznej "Prince of the Sea" (tłum. Książę Morza) dla miasta Fujisawa i stąd jego przydomek nadany mu przez Japończyków.

Teraz para zaręczyła się, dlatego Mako musi zrezygnować ze obecnego statusu. Według japońskiego prawa, księżniczka musi opuścić rodzinę cesarską, aby zawrzeć małżeństwo ze "zwykłym śmiertelnikiem".

Ale zanim dojdzie do ślubu, Mako i Komuro musza spełnić szereg rytuałów. Jednym z nich jest tradycyjna wymiana darów.


Ślub księżniczki może wywołać poważną debatę na temat japońskiej rodziny cesarskiej. Pojawiają się bowiem obawy o dalszą sukcesję. Rodzina cesarska ma obecnie 19 członków, w tym 14 kobiet.

...

Nie powiem aby tradycja mnie zachwycala bo jest tradycja. Rozumiem ze dziecko nie dziedziczy tytulu ale bez przesady. Hrabią moglby zostac. Stopien nizej. To jest spoleczenstwo kastowe od razu mowie! Za kontakt z nizszak asta kara! NIEDOTYKALNI!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:57, 05 Lip 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Japonia nękana przez ulewy. Z powodu powodzi ewakuowano 400 tys. ludzi
Japonia nękana przez ulewy. Z powodu powodzi ewakuowano 400 tys. ludzi

1 godz. 6 minut temu

400 tys. ludzi zostało ewakuowanych ze swoich mieszkań na japońskiej wyspie Kiusiu z powodu zagrożenia powodziowego - podała państwowa telewizja NHK. Ulewne deszcze nawiedziły południe kraju, powodując podtopienia oraz osuwiska.
Ulewne deszcze nawiedziły południe Japonii
/FRANCK ROBICHON /PAP/EPA

Rzeki występują z brzegów; dochodzi do osuwisk ziemi - poinformował szef gabinetu premiera Japonii Yoshihide Suga. To może doprowadzić do zniszczeń na masową skalę. Premier zarządził monitorowanie sytuacji - dodał.

W prefekturze Fukuoka ewakuowano około 375 tys. ludzi, gdy wezbrane rzeki zagroziły zawaleniem się domów. W sąsiedniej prefekturze Oita zarządzono ewakuację ponad 21 tys. osób.

Ludzie zostali skierowani do wysoko położonych szkół oraz budynków rządowych. W walce z żywiołem pomagają japońskie siły samoobrony.

Burzowy front atmosferyczny dotarł do Japonii z południowych Chin, gdzie zabił 56 osób. Ulewne deszcze na południu Japonii spodziewane są do czwartku.

...

Tam tez pokuta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:41, 28 Lip 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Czciła zbrodniarzy, ukrywała informacje o armii w Sudanie Płd. Minister podała się do dymisji
POLECANE

Poważny wypadek w Słowackim Raju. 7-latek spadł z...

38-latek zmarł na basenie w Poznaniu. Dziś sekcja...

Depilacja? Który sposób wybierasz?

Chcą wyjaśnić jedną z największych zagadek...
dostarczone przez plista
Czciła zbrodniarzy, ukrywała informacje o armii w Sudanie Płd. Minister podała się do dymisji

Dzisiaj, 28 lipca (07:40)

​Japońska minister obrony Tomomi Inada po serii kontrowersyjnych komentarzy i wizerunkowych wpadek poinformowała o rezygnacji ze swego stanowiska. Jej dymisja jest czwartą zmianą szefa resortu w obecnym gabinecie premiera Shinzo Abe.
Tomomi Inada
/KIMIMASA MAYAMA /PAP/EPA


Decyzję Idany ws. dymisji nieoficjalnie zapowiadano już wczoraj. Japońskie media wspominał także o możliwym odejściu ze stanowiska urzędnika wysokiego szczebla Tetsuro Kuroe oraz szefa sztabu Lądowych Sił Samoobrony generała Toshiya Okabe.

Tomomi Inada została powołana na stanowisko minister obrony 3 sierpnia 2016 roku. Media dopatrywały się w niej potencjalnej następczyni premiera Abego, nazywały Inadę protegowaną obecnego premiera. Minister szybko jednak dała się poznać jako postać kontrowersyjna. 29 grudnia ubiegłego roku odwiedziła tokijską świątynię Yasukuni, w której czczone są dusze 12 największych japońskich zbrodniarzy z czasów II wojny światowej. Wizyta każdego z japońskich polityków w miejscu, gdzie wspomina się pamięć osób odpowiedzialnych za krzywdy wyrządzone przez cesarską armię na terenie całej Azji wywołuje ostry sprzeciw Pekinu i Seulu. Chiny i Korea Płd. wciąż nie rozwiązały jednoznacznie sporów na tle historycznym i domagają się od Tokio przeprosin za wyrządzone podczas wojny okrucieństwa. Inada udała się do Yasukuni dzień po tym, jak premier Abe odwiedził Pearl Harbor w 75. rocznicę agresji na USA, od której rozpoczął się nowy rozdział drugiej wojny w regionie. 15 sierpnia ubiegłego roku, niedługo po objęciu stanowiska, nowa minister pojechała z wizytą do japońskich żołnierzy stacjonujących w Dżibuti. Media spekulowały, czy wysłanie jej do Afryki w rocznicę kapitulacji Japonii nie miało na celu powstrzymanie polityk obnoszącej się z nacjonalistycznymi poglądami przed popełnieniem zgubnej w skutkach gafy.

Kilka dni przed lipcowymi wyborami do rady miejskiej w Tokio Inada po raz kolejny wróciła na pierwsze strony gazet ze względu na kontrowersyjny komentarz, który sugerował ingerowanie japońskich Sił Samoobrony w politykę. Wypowiedź została uznana przez media za wpadkę, ponieważ japońskie wojsko uchodzi za politycznie neutralne. Minister przeprosiła za swoje słowa.

Niedługo później, w połowie lipca, na minister spadła fala krytyki za próbę ukrywania informacji dotyczących aktywności japońskich żołnierzy przebywających na misji w Sudanie Południowym oraz warunków bezpieczeństwa, w jakich tam działali. Sprawa zaczęła się jeszcze w grudniu ubiegłego roku, gdy ministerstwo obrony twierdziło, że nie dysponuje danymi o działaniach swojego kontyngentu w Afryce z lipca 2016 roku, zapewniając że zostały one zniszczone. Opinia publiczna chciała uzyskać konkretne informacje, ponieważ obawiano się o bezpieczeństwo Sił Samoobrony ze względu na narastający konflikt w ochranianym przez nich kraju. Ministerstwo po pewnym czasie przyznało się, że wciąż dysponuje danymi i że nie zostały one zniszczone zgodnie z tym, co mówiła Inada. W rezultacie kontyngent wycofano w maju, jednak media wpadły na trop spisku wśród wojskowych i urzędników resortu (wśród zamieszanych byli Kuroe i gen. Okabe), co jedynie pogorszyło wiarygodność pani minister. W piątek resort obrony zobowiązał się przedstawić wyniki wewnętrznego śledztwa w tej sprawie.

Media spekulują, kto może zostać kolejnym ministrem obrony. Wśród kandydatów pojawiają się nazwiska przedstawicieli rządzącej Partii Liberalno-Demokratycznej, m.in. Itsunori Onodery (byłego szefa resortu obrony na początku obecnych rządów premiera) czy Yoshimasy Hayashiego (byłego ministra obrony, pełniącego tę funkcję w 2008 roku przez zaledwie 53 dni w gabinecie Yasuo Fukudy). Kuroe miałby według tych doniesień zostać zastąpiony przez Katashiego Toyotę, dyrektora generalnego sekretariatu ministerstwa obrony.

Inada w czwartek nie komentowała doniesień, potwierdziła je dopiero dzisiaj. Opozycja nawołuje do jej jak najszybszego odwołania. Jeżeli ona poda się do dymisji, odpowiedzialność premiera Abego dotycząca powołania jej na ten urząd i chronienia jej skończy się w dwuznaczny sposób. Powinien sam ją zwolnić - komentuje sprawę Akira Koike z Komunistycznej Partii Japonii. Poseł rządzącej partii cytowany przez agencję Kyodo zarzuca Inadzie, że doprowadziła do tego, iż ministerstwo obrony wymknęło się spod cywilnej kontroli.

...

Kult zbrodniarzy to kult demonow. A kto chce demonow to bedzie z nimi po smierci...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:45, 21 Paź 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Do Japonii zbliża się potężny tajfun. Może uderzyć w dniu wyborów do parlamentu
Do Japonii zbliża się potężny tajfun. Może uderzyć w dniu wyborów do parlamentu

Dzisiaj, 21 października (11:07)

Potężny tajfun Lan zbliża się do Japonii i w niedzielę może uderzyć w archipelag - ostrzegła krajowa agencja meteorologiczna. Pojawiają się obawy, że uderzenie żywiołu wpłynie na frekwencję w niedzielnych przedterminowych wyborach parlamentarnych.
Członkini sztabu wyborczego Partii Nadziei rozdaje ulotki na ulicach Tokio
/FRANCK ROBICHON /PAP/EPA

Lan - 21. tajfun w tym sezonie na Pacyfiku, któremu towarzyszy wiatr wiejący z prędkością 250 km/h - zbliża się do wyspy Okinawa z prędkością 15 km/h, a w niedzielę lub w poniedziałek ma uderzyć we wschodnie wybrzeża wysp Kiusiu, Sikoku i Honsiu, na której leży Tokio.

Jak informuje publiczna telewizja NHK, na niektórych niewielkich i odległych wyspach na południowym wschodzie kraju głosowanie w wyborach parlamentarnych zostało przełożone na sobotę, by jeszcze przed nadejściem tajfunu karty wyborcze mogły zostać przetransportowane drogą morską do ośrodków przeliczania głosów.

W piątek Japońska Agencja Meteorologiczna (JMA) wydała nietypowe zalecenie, by mieszkańcy tych wysp wcześniej oddali głosy w związku z ryzykiem, że w dniu wyborów może wystąpić "silny wiatr, opady deszczu i fale". Meteorolodzy ostrzegli także przed osunięciami ziemi i powodziami.

Te trudne warunki meteorologiczne mogą mieć wpływ na frekwencję w wyborach. Agencja EFE przypomina, że podobnie było w 1979 roku, gdy tajfun uderzył w Tokio. Wówczas do urn poszło niespełna 53 procent obywateli, czyli o 10 punktów procentowych mniej niż w poprzednim głosowaniu.

...

Teraz Japonia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:07, 22 Paź 2017    Temat postu:

Japonia zagłosowała i czeka na tajfun. Dziesiątki tysięcy ludzi wezwanych do ewakuacji

Dzisiaj, 22 października (12:17)
Aktualizacja: Dzisiaj, 22 października (13:51)

Ulewne deszcze i silny wiatr nękają Japonię, do której zbliża się tajfun Lan, opisywany przez Japońską Agencję Meteorologiczną jako "bardzo potężny i obszerny". Żywioł zbliża się do Japonii z południowego zachodu z prędkością 40 km/h, a towarzyszący mu wiatr osiąga w porywach nawet 216 km/h. Władze zaleciły dziesiątkom tysięcy ludzi ewakuację, odwołano setki lotów, są zakłócenia w kursowaniu pociągów. Pojawiły się obawy, że pogoda opóźni liczenie głosów oddanych w przedterminowych wyborach parlamentarnych.
Po lewej: tajfun Lan na zdjęciu satelitarnym z 20 października (fot. NOAA/NASA GODDARD RAPID RESPONSE TEAM HANDOUT), po prawej: Japonka oddająca głos w wyborach parlamentarnych w Tokio (fot. FRANCK ROBICHON)
/NOAA/NASA GODDARD RAPID RESPONSE TEAM HANDOUT / /PAP/EPA


Lan uderzy najpewniej w okolice Tokio w poniedziałek rano. Meteorolodzy prognozują, że w środkowej i wschodniej Japonii podmuchy wiatru mogą wówczas sięgać 162 km/h.

Już w niedzielę jednak żywioł spowodował duże zakłócenia. Odwołano ponad 380 lotów, na zachodzie kraju nie kursują niektóre pociągi i promy.

Lokalne władze, m.in. prefektury Osaka, zaleciły ewakuację ludziom, którzy mieszkają blisko wybrzeża i rzek - istnieje bowiem zagrożenie tsunami, powodziami i osunięciami ziemi. Chodzi o ponad 70 tysięcy gospodarstw domowych.

Premier Shinzo Abe zwrócił się do ministra stanu ds. zarządzania w czasie klęsk żywiołowych, by był gotów na ewentualną mobilizację ekip ratunkowych, w tym sił samoobrony.

Sytuację dodatkowo komplikował fakt, że w Japonii przeprowadzono w niedzielę wybory do parlamentu. W związku z niepomyślnymi prognozami pogody na niektórych niewielkich i odległych wyspach na południowym wschodzie kraju głosowanie zostało przełożone na sobotę, by jeszcze przed nadejściem tajfunu karty wyborcze mogły zostać przetransportowane drogą morską do ośrodków przeliczania głosów. Niektóre lokalne komisje wyborcze ogłosiły jednak w niedzielę, że z powodu zakłóceń w transporcie i problemów z dostarczaniem wypełnionych kart liczenie głosów najpewniej rozpocznie się dopiero w poniedziałek.

Z sondaży exit polls i obliczeń prywatnej telewizji TBS wynika jednak, że wybory wygrała rządząca dotąd koalicja prawicowej Partii Liberalno-Demokratycznej (PLD) Abego i centroprawicowej partii Komeito: najpewniej zdobędzie ona co najmniej 311 spośród 465 mandatów w Izbie Reprezentantów.


(e)
RMF FM/PAP

...

Tez Armaggedon.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:29, 27 Gru 2017    Temat postu:

Więzili córkę przez 15 lat i ją głodzili. Jej ciało ważyło 19 kilogramów

1 godz. 5 minut temu

​Japońska policja aresztowała parę, której 33-letnia córka zamarzła na śmierć w małym pomieszczeniu. Rodzice przez lata trzymali ją w zamknięciu. Twierdzili, że córka cierpiała na chorobę psychiczną, przez którą była agresywna.
Zdj. ilustracyjne
/KIMIMASA MAYAMA /PAP/EPA

Policja w Osace dostała zgłoszenie, że 33-latka nie żyje. Funkcjonariusze przyjechali na miejsce i zauważyli, że ciało Airi Kakimoto jest w tragicznym stanie. Miała niewiele ponad 140 cm wzrostu i ważyła 19 kilogramów.

Rodzice kobiety przyznali, że przez 15 lat karmili swoją córkę raz dziennie i trzymali ją w niewielkim pomieszczeniu, które miało zaledwie 3 metry kwadratowe.

Nasza córka była chora psychicznie, gdy miała 16-17 lat stała się bardzo agresywna, więc zamykaliśmy ją w pokoju - mieli tłumaczyć rodzice.

Agencja Reutera zauważa, że w Japonii dzieci cierpiące na zaburzenia psychiczne i upośledzenia fizyczne są uważane za hańbę dla rodzin. Dlatego niektórzy rodzice starają się ograniczać swoim chorym dzieciom kontakty ze światem zewnętrznym.

Rodzice zmarłej 33-latki wokół domu postawili nawet 2-metrowy płot, a w okolicy rozstawili około 10 kamer.

O tym, że ich córka nie żyje, dowiedzieli się 18 grudnia. Na policję zgłosili to jednak dopiero w sobotę, 23 grudnia. Chcieliśmy być razem z naszą córką - mieli zeznać.

Para Japończyków została zatrzymana. Na razie nie wiadomo, jakie konkretnie usłyszą zarzuty.

...

Koszmar. Ale to sa dzicy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:38, 23 Sty 2018    Temat postu:

Erupcja wulkanu, a potem lawina. Jedna osoba zginęła


Dzisiaj, 23 stycznia (06:29)
Jedna osoba zaginęła, a kilkanaście zostało rannych w wyniku lawiny, która zeszła po erupcji wulkanu w górskim kurorcie narciarskim Kusatsu w centrum Japonii. Trwa akcja poszukiwawczo-ratownicza.


Nie jest jasne, czy lawina była spowodowana erupcją wulkanu, ale wystąpiły one niemal jednocześnie.
Sześć osób spośród uwięzionych przez lawinę to członkowie Japońskich Sił Samoobrony, którzy odbywali ćwiczenia - poinformowało ministerstwo obrony Japonii. Wszystkich udało się uratować.
Japońska Agencja Meteorologiczna potwierdziła, że wulkan Kusatsu-Shirane o wysokości 2160 metrów wybuchł dziś rano.
Według Agencji ds. Przeciwpożarowych i Zarządzania Klęskami Żywiołowymi Japonii skały mogą być rozrzucone w promieniu 2 km od szczytu wulkanu.
Japońskie media podają, że od uderzeń skał wyrzuconych przez wulkan 15 osób zostało rannych, w tym dwie poważnie.
Japonia ma 110 aktywnych wulkanów i monitoruje 47 z nich przez całą dobę. We wrześniu 2014 r. 63 osoby zginęły w wyniku erupcji wulkanu Ontake w najpoważniejszej wulkanicznej katastrofie w Japonii od prawie 90 lat.


(mpw)


...

Znowu kataklizm.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:17, 31 Sty 2018    Temat postu:

Japonia: Pożar w domu starców. Zginęło 8 osób


Dzisiaj, 31 stycznia (19:40)
Osiem osób zginęło w pożarze w domu starców w Sapporo na północy Japonii. Pięć osób przeżyło tragedię, a los trzech pozostaje nieznany - poinformowała policja.

Zdj. ilustracyjne /Archiwum RMF FM
Zdj. ilustracyjne/Archiwum RMF FM
Pożar wybuchł przed północą czasu lokalnego w dwukondygnacyjnym drewnianym budynku. Dom starców prowadziła lokalna organizacja wspierająca starsze osoby bezdomne. Mieszkało tam 16 osób.
Świadek, na którego powołuje się agencja Kyodo, twierdzi, że słyszał odgłosy przypominające wybuchy, a następnie zobaczył, że budynek stanął w płomieniach.

W marcu 2010 roku siedem osób zginęło w domu starców dla osób z demencją w Sapporo.


...

Niestety tragedia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:52, 06 Lut 2018    Temat postu:

Japończycy próbują walczyć z zabójczym pracoholizmem. Jak dotąd bezskutecznie
Chris Weller , BusinessInsider.com
21 paź 17 21:00 76 393
FACEBOOK
LINKEDIN
TWITTER
ZAPISZ SIĘ NA NEWSLETTER
Tryb pracy wielu Japończyków jest tak intensywny, że już w latach 70. alarmowano o rozpowszechnianiu się "karoshi", czyli śmierci z przepracowania
Foto: Getty Images
Tryb pracy wielu Japończyków jest tak intensywny, że już w latach 70. alarmowano o rozpowszechnianiu się "karoshi", czyli śmierci z przepracowania
Zobacz także


Pracownicy fabryki Tesli są przepracowani. Chcą powołania związku zawodowego


Japończycy są przepracowani i... niewyspani. A to słono kosztuje japońską gospodarkę

Karoshi to japońskie słowo oznaczające "śmierć z przepracowania". Choć nie jest to pojęcie ściśle medyczne, oznacza właściwie narodową "chorobę", zrodzoną ze specyficznego modelu wychowywania i podejścia do pracy w Kraju Kwitnącej Wiśni. "Choroba" jest groźna, szybko się rozprzestrzenia i jak się okazuje, na razie nie wynaleziono na nią lekarstwa.

Od początku lat 70. w słowniku japońskim pojawiło się słowo określające zjawisko śmierci z przepracowania. Pierwszy odnotowany przypadek "karoshi" miał miejsce w 1969 r. Od tamtego czasu prowadzone są statystyki dotyczące tego typu zgonów. Rocznie umiera z tego powodu około 10 tys. Japończyków.

Minęło niemal 50 lat od opisania pierwszego przypadku karoshi i zjawisko wydaje się coraz bardziej powszechne. Nie udaje się go ograniczyć, choć wiemy o nim coraz więcej. Badaczom udało się wyróżnić dwa typy śmierci z przepracowania: samoczynną, wskutek zawału czy wylewu spowodowanego długotrwałym stresem i skrajnym przemęczeniem lub samobójczą. Nie pomogło to jednak ograniczyć liczby ofiar.

Praca bez wytchnienia dla dobra ogółu i lojalność są wpisane w mentalność Japończyków
Przyczyn rozpowszechnienia się karoshi upatruje się w wielu swoistych cechach japońskiego stylu życia. Choćby w modelu wychowawczym i edukacyjnym, opartym na silnej potrzebie dążenia do bycia najlepszym, wpajaniu poczucia odpowiedzialności za ogół (przynależność jest w japońskiej szkole bardzo istotna) oraz strachu przed wstydem wynikającym z bezużyteczności społecznej.

Wiele osób "karoshi" widzi jako skutek polityki gospodarczej kraju po II wojnie światowej. Ówczesny minister, Shigeru Yoshida, za swój priorytet uznał odbudowę stabilności ekonomicznej. Zachęcił właścicieli firm w całym państwie, by obiecywali swoim pracownikom stabilność pracy na całe życie w zamian za niezachwianą lojalność. Pakt został zawiązany. Dziś japońska gospodarka to światowa potęga. Jednocześnie jednak mentalność obywateli uległa pewnemu wypaczeniu.

Młodzi Japończycy nie widzą niczego dziwnego w tym, że mają pracować od rana do późnych godzin nocnych
Ostatni głośne przypadki karoshi pokazują, do jakich aberracji doprowadziło wołanie o wielogodzinną pracę bez wytchnienia dla dobra ogółu. W lipcu 2013 r. 31-letnia dziennikarka Miwa Sado zmarła w wyniku nagłej niewydolności serca. W miesiącu poprzedzającym jej nagły zgon kobieta przepracowała 159 nadgodzin. Wiele mówiło się też o przypadku 24-letniej pracownicy agencji reklamowej Dentsu, która skoczyła z dachu siedziby swojego pracodawcy w Boże Narodzenie 2015 r. Była po 105 nadgodzinach, które przepracowała w ciągu miesiąca.

Skoro do takich zdarzeń dochodzi pół wieku po zaobserwowaniu zjawiska, wydaje się, że być może dotychczasowe działania, mające na celu jego powstrzymanie, są niewystarczające. Co dokładnie robi się w Japonii by mu przeciwdziałać?

Tuż po śmierci dwudziestoczteroletniej Takahashi rząd japoński ogłosił plan "Premium Friday". Chodziło o to, by pracownicy mogli opuszczać miejsce pracy o 15.00 w każdy ostatni piątek miesiąca. Jak komentują specjaliści, dotychczas nie zauważono specjalnych sukcesów tej akcji. Koniec miesiąca to czas na finansowe podsumowania i spełnianie miesięcznych celów. Wolne godziny i tak są wykorzystywane na prace.

Dla młodych Japończyków oczywiste jest to, że będą pracować długo. Oczekują tego od nich szefowie, którzy z góry zakładają, że młody pracownik będzie siedział w biurze do późnych godzin nocnych. Ale też sami specjalnie z tym nie walczą. Takehiro Onuki, 31-letni handlowiec, zdradził nam, że przychodzi do pracy na 8.00 rano i wychodzi z niej o północy. Żonę widuje tylko w weekendy. I nie uważa tego za coś dziwnego.

Niestety, wszystko do czasu.

Dotychczasowe metody walki z karoshi są niewystarczające
- Wysłuchamy najróżniejszych opinii z obydwu stron, pracodawców i pracowników i zreformujemy zasady dotyczące stylu pracy, jeśli to będzie konieczne - powiedział niedawno "Japan Times" Hiroshige Seko, japoński polityk, jeden z twórców programu "Premium Friday".

Kilka innych pomysłów, jakie dotychczas wdrażano w ramach walki z karoshi to m.in. oferowanie śniadań osobom, które bardzo wcześnie rano zaczynają pracę, zniechęcanie pracowników do zostawania w biurze do późna, przekonywanie do wykorzystywania dni urlopowych.

Znawcy japońskiej kultury, do których dotarliśmy, są sceptyczni co do tego typu prostych rozwiązań. Problem tkwi zbyt głęboko.

..

Skopiowanie Zachodu bez chrztu Japonii jak w Polsce zaszkodzilo. Trzeba Kościoła co juz Maksymilian pokazal.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:42, 10 Lut 2018    Temat postu:

Uczniowie w Tokio mają nosić mundurki od Armaniego. Sprawę poruszono w parlamencie
mta/2018-02-10, 08:44
Publiczna szkoła podstawowa w bogatej dzielnicy Tokio postanowiła, że jej uczniowie będą chodzić w mundurkach luksusowej włoskiej marki Armani. Pomysł nie spodobał się części rodziców, a sprawę poruszono w czwartek w japońskim parlamencie. Stroje wybrane przez władze szkoły podstawowej Taimei kosztują 80 tys. jenów (ok. 2,5 tys. zł), wliczając torbę i czapkę.
zdj. ilustracyjne/Mauro/Wikimedia Commons/CC-BY-SA-2.0
22-03-2016 17:33 Armani rezygnuje z futer naturalnych w swoich kolekcjach
ROZRYWKA
Armani rezygnuje z futer naturalnych w swoich...
Niektórzy rodzice uznali tę cenę za zbyt wygórowaną, a do dyrekcji placówki wpłynęło pięć skarg - podała agencja Kyodo.

- Byłam zaskoczona i zastanawiałam się, dlaczego publiczna szkoła podstawowa wybiera mundurki zaprojektowane przez luksusową markę. (...) Martwię się, że dzieciom zostanie wpojone błędne przeświadczenie, że to, co drogie, jest dobre, a to, co tanie, jest złe - powiedziała niewymieniona z nazwiska matka ucznia tej szkoły, cytowana w japońskiej wersji portalu Huffington Post.

Dyrektor szkoły Toshitsugu Wada wyjaśnił w piątek na konferencji prasowej, że choć mundurki są drogie, uznał je za warte swej ceny. - Myślałem, że Taimei może wykorzystać moc zagranicznej marki odzieżowej, by zbudować własną tożsamość - powiedział. Dodał, że wybrał Armaniego, gdyż jego sklep znajduje się w pobliżu szkoły.

Uczniowie Taimei mają założyć mundurki znanej włoskiej firmy w kwietniu, gdy nadejdzie nowy rok szkolny. Nowe stroje nie są obowiązkowe - wyjaśniły władze placówki.

"Mundurki droższe od garniturów"

W czwartek sprawa modnych mundurków stała się przedmiotem dyskusji w komitecie budżetowym japońskiej Izby Reprezentantów (niższej izby parlamentu). Decyzję władz szkoły skrytykował konserwatywny poseł opozycyjny Manabu Terada. - Mundurki szkolne już są droższe niż biznesowe garnitury, które nosimy (...) A te mundurki w szkole podstawowej Taimei są szczególnie dyskusyjne - powiedział Terada.

Nawet znany z modnych strojów japoński minister finansów Taro Aso zgodził się, że mundurki są kosztowne - podaje AP. Minister edukacji Yoshimasa Hayashi zapowiedział natomiast, że jego resort zastanowi się nad podjęciem kroków mających zapewnić, iż koszty ponoszone przez rodziców nie będą przesadne.

- Podjąłem decyzję z myślą o przyszłości szkoły. Z pokorą przyjmuję krytykę, że nie udzielono wystarczających wyjaśnień - napisał dyrektor Wada w komunikacie opublikowanym na stronie szkoły, obiecując przy tym, że takich wyjaśnień udzieli.

PAP

...

Bogacze musza pokazac kase nie mylic z klasą. A jak to psuje dzieci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:55, 11 Lut 2018    Temat postu:

CORAZ WIĘKSZA AFERA Z JAPOŃSKĄ STALĄ DO SAMOCHODÓW
PRODUCENCI Wczoraj, 9 lutego (13:35)
Japońska firma Mitsubishi Materials przyznała, że przekłamywanie wyników kontroli jakości produktów wytwarzanych przez jej filie odbywało się na szerszą skalę, niż wcześniej ujawniono - podał w piątek japoński dziennik "Asahi Shimbun".

Afera wybuchła w listopadzie ubiegłego roku /AFP
Afera wybuchła w listopadzie ubiegłego roku /AFP
W czwartek Mitsubishi Materials poinformowało, że przez ostatnie trzy lata jej filie Mitsubishi Aluminium, Tachibana Metal MFG i Diamet Corp. sprzedały łącznie blisko 500 klientom produkty ze sfałszowanymi wynikami kontroli jakości. Chodzi potencjalnie o 18 tys. ton wyrobów aluminiowych i 6,5 tys. ton części samochodowych - oblicza "Asahi".

REKLAMA

Według Mitsubishi Materials trzy filie zmieniały dane dotyczące jakości i rozmiaru produktów, gdyż ich rzeczywiste wartości nie odpowiadały zamówieniom - podaje "Asahi". Zdarzały się również przypadki wpisywania fikcyjnych wyników inspekcji, których nigdy nie przeprowadzono.

Oznacza to, że w aferę fabrykacyjną zamieszanych jest pięć, a nie - jak dotąd informowano - trzy filie Mitsubishi Materials. W listopadzie ub.r., gdy skandal został ujawniony, japońska korporacja przyznała, że do przekłamywania danych dochodziło w Mitsubishi Aluminium, Mitsubishi Cable Industries i Mitsubishi Shindoh.

Po listopadowym oświadczeniu firma przyjrzała się sprawie bliżej i wykryła dodatkowe nieprawidłowości. W wytwarzających części samochodowe spółkach Tachibana Metal i Diamet proceder trwał do stycznia br. - zaznacza "Asahi".

Wszystkie trzy wspomniane w czwartek filie poinformowały tego dnia, że jak dotąd nie wykryto problemów związanych z bezpieczeństwem ich wyrobów.

Na konferencji prasowej w Tokio prezes Mitsubishi Materials Akira Takeuchi przeprosił za zaistniałą sytuację i oświadczył, że nie zamierza ustąpić ze stanowiska - przekazała agencja Kyodo.

Według "Asahi" firma wszczęła w tym miesiącu powtórne dochodzenia w ok. 120 należących do niej fabrykach. Specjalny komitet śledczy z udziałem dyrektorów spoza spółki ogłosił, że raport z wynikami dochodzenia przedstawi najwcześniej pod koniec marca.

Jak dotąd dochodzenie wykazało, że przekłamywanie danych dotyczących jakości w Mitsubishi Cable Industries i Mitsubishi Shindoh odbywało się od lat 90. Znaleziono również poradniki wyjaśniające, jak fałszować dane - pisze "Asahi".

Prezes Mitsubishi Cable Industries Hiroaki Murata ustąpił ze stanowiska 1 grudnia 2017 roku.

...

Wstyd. Jak mozna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:50, 03 Kwi 2018    Temat postu:

Japońska para musiała przepraszać za to, że zaszła w ciążę "poza kolejką"

Kobieta pracowała w prywatnym ośrodku opieki nad dziećmi w prefekturze Aichi w północnej Japonii. O ciąży dowiedziała się chwilę po tym, jak dyrektor ośrodka wprowadził w placówce grafik, który wyznaczał kiedy jej kobiecy personel może wychodzić za mąż i zachodzić w ciążę.

...

To jest spoleczenstwo kolektywne. Jednostka musi sie podporzadkowac. Zyjac w cywilizacji zbudowanej przez Kosciol myslicie ze wszyscy maja wolnosc. Nie maja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:14, 08 Kwi 2018    Temat postu:

Stwierdził, że syn jest chory psychicznie. Więc zamknął go na 20 lat w skrzyni.

Mężczyzna z Japonii stwierdził, że jego syn jest chory psychicznie. Dlatego przez 20 lat trzymał go zamkniętego w mającej metr wysokości, 90 cm szerokości i 1,8 metra długości drewnianej skrzyni, stojącej w przybudówce domu. Wypuszczał go tylko raz dziennie - by go nakarmić i umyć.

...
Horror.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:40, 12 Kwi 2018    Temat postu:

Za opuszczenie Japonii trzeba będzie zapłacić podatek

Od 1 stycznia 2019 r. wszyscy ludzie opuszczający Japonię będą musieli zapłacić podatek w wysokości 1000 jenów (ok. 30 zł).

...

O a co to za pomysl?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:21, 27 Kwi 2018    Temat postu:

Grupa religijna otrzymała licencję na uprawę konopi do celów duchowych

Po wydaniu orzeczenia przez japoński samorząd lokalny, grupa religijna otrzymała licencję na uprawę konopi dla celów duchowych. Rząd prefektury Mia przyznał zezwolenie na uprawę konopi stowarzyszeniu świątyń Shinto - donosi JapanTimes. Prefektura Mia znajduje się w regionie Kansai w...

...

Poganami steruje szatan.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:29, 02 Maj 2018    Temat postu:

Japończycy nie dają sobie rady ze skażoną wodą w Fukushimie

Filip Geekowski | 02.05.2018, 11:00


Niestety, z japońskiej Fukushimy dochodzą do nas coraz to bardziej przerażające wieści, które nie pozwalają napawać się optymizmem wszystkim tym, którzy śledzą rozwój wydarzeń 7 lat po największej w XXI wieku katastrofie jądrowej w Japonii.

Władze operatora elektrowni jądrowej, firmy TEPCO, wciąż poważnie zastanawiają się nad wpompowaniem skażonej trytem wody do Oceanu Spokojnego. Radioaktywna ciecz przez ostatnie 7 lat gromadzona jest w setkach wielkich zbiorników znajdujących się na terenie elektrowni.

Japończycy mówią jednak jasno, że nie są w stanie opanować magazynowania tak ogromnych ilości skażonej wody. Ogłosili to jesienią ubiegłego roku, ale później sprawa przycichła, a teraz znów powraca jak bumerang. Abyście mogli wyobrazić sobie, jak dużo jej znajduje się w wielkich zbiornikach na terenie elektrowni, zobaczcie poniższe zdjęcia. Specjaliści z TEPCO twierdzą, że co 4 dni stawiany jest nowy zbiornik, w którym można pomieścić 600 ton wody.

imsmogcaboschui56age33e Setki zbiorników wypełnionych skażoną wodą. Fot. Google Maps.

Od samego początku woda była filtrowania pod względem szczególnie niebezpiecznych radionuklidów, takich jak cez i stront, ale nie udało się jej oczyścić z izotopu wodoru, trytu. Efekt uboczny filtracji cezu i strontu przechowuje się w formie sodu w specjalnie do tego utworzonych zbiornikach na terenie obiektu, znajdujących się w bezpiecznej odległości od pozostałych.

Tryt, co prawda, jest radioaktywny, ale jego promieniowanie nie jest tak intensywne jak w przypadku jodu. Nie oznacza to jednak, że zagrożenie nie istnieje. Specjaliści z TEPCO chcą jak najszybciej pozbyć się grubo ponad miliona ton zanieczyszczonej wody, gdyż nie ma już miejsca na składowanie kolejnych ton (dziennie dochodzi po 150 ton), które powstają na skutek chłodzenia zgliszczy reaktorów, gdyż wciąż panuje tam wysoka temperatura.

Firma chce również rozpocząć oczyszczać i demontować zniszczony na skutek uderzenia fal tsunami obiekt. Plan TEPCO został uzgodniony z Międzynarodową Agencją Energii Atomowej i japońską instytucją nadzorującą elektrownie jądrowe. Władze zapewniają, że składowana woda zawiera już tylko radioaktywny tryt, który w małych ilościach i po rozcieńczeniu nie stanowi zagrożenia i całe przedsięwzięcie nie będzie miało żadnych groźnych następstw.


Co ważne, inne elektrownie jądrowe w Japonii i na świecie stosują taką metodę. Tylko tyle, że taka procedura nie odbywa się w takich ilościach. Ale mieszkańcy Japonii i wszyscy ci, którzy śledzą wydarzenia, są temu przeciwni. Rybacy oczekują znacznie mniejszych połowów, a społeczeństwo problemów zdrowotnych. Zarówno rząd, jak i TEPCO, są więc bezradni.

Aktualnie nie wiadomo, ile dokładnie TEPCO chce wypompować skażonej wody do Pacyfiku. Specjaliści poinformowali tylko, że górna granica w przypadku trytu to 60 tysięcy bekereli na litr wody. Tymczasem według wytycznych Światowej Organizacji Zdrowia, górna granica dla wody pitnej wynosi 10 tysięcy bekereli.

Nie jest tajemnicą, że organizacje związane z energetyką jądrową, w tym najbardziej prywatne korporacje, jak np. właśnie TEPCO, starają się jak najbardziej to możliwe zbagatelizować zagrożenie i co chwilę wymyślają coraz to bardziej luźne normy emisji promieniowania, ale ten fakt nie uchodzi ekologom, którzy wywierają takie naciski na rząd, że ten ma związane ręce.

imeweweage29eeww Setki zbiorników wypełnionych skażoną wodą. Fot. Google Maps.

Ciężko powiedzieć, czy dobrym rozwiązaniem jest składowanie takich ilości skażonej wody w jednym miejscu, i to na terenach niezwykle sejsmicznych. Gdyby doszło do uderzenia nowych fal tsunami, skutki byłyby o wiele bardziej opłakane, niż stopniowe wypuszczanie wody do Oceanu Spokojnego.

No cóż, pozostaje nam czekać i obserwować, jak to wszystko się potoczy i czy całe przedsięwzięcie odbije się na morskiej faunie i florze oraz życiu Japończyków i mieszkańców krajów leżących nad Oceanem Spokojnym.

Źródło: GeekWeek.pl/Wired / Fot. Google Maps/PxHere/TEPCO

...

Koszmar? I co teraz? Wypuszcza skazona wode? Nie mozna jej uzyc ponownie do chlodzenia? Widzicie jaki atom fajny...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:55, 06 Maj 2018    Temat postu:

Fukushima: Trwają przygotowania do zrzutu 77 000 ton śmiercionośnych odpadów nuklearnych do Oceanu

Firma odpowiedzialna za oczyszczenie Fukushimy ma zamiar zrzucić jeszcze 77 000 ton wody zanieczyszczonej trytem, produktem ubocznym procesu nuklearnego.

..

Ale syf. Naprawde nie mozna tego trytu wybrac?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 3 z 6

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy