Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Solidarność nie poprze w wyborach żadnej partii !
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:25, 13 Gru 2013    Temat postu:

Duda: po 32 latach od stanu wojennego nie doczekaliśmy się sprawiedliwości

Po 32 la­tach od wpro­wa­dze­nia stanu wo­jen­ne­go wciąż nie do­cze­ka­li­śmy się spra­wie­dli­wo­ści – mówił szef So­li­dar­no­ści Piotr Duda pod­czas rocz­ni­co­wych ob­cho­dów w Za­brzu-Za­bo­rzu.

W wię­zie­niu w za­brzań­skiej dziel­ni­cy Za­bo­rze w sta­nie wo­jen­nym mie­ścił się jeden z naj­więk­szych z 49 w kraju ośrod­ków in­ter­no­wa­nia. Pod­czas piąt­ko­wej uro­czy­sto­ści przy po­ło­żo­nym nie­da­le­ko by­łe­go obozu ko­ście­le św. Ja­dwi­gi kwia­ty pod krzy­żem i ta­bli­cą upa­mięt­nia­ją­cy­mi in­ter­no­wa­nych zło­ży­li m.​in. przed­sta­wi­cie­le So­li­dar­no­ści i władz sa­mo­rzą­do­wych.

Szef So­li­dar­no­ści Piotr Duda za­de­kla­ro­wał pa­mięć – o trud­nych chwi­lach, które prze­ży­wa­ło w sta­nie wo­jen­nym wiele osób oraz o ich na­stęp­stwach. - Z tą pa­mię­cią róż­nie dziś bywa. (...) Do­sko­na­le wiemy, że część oby­wa­te­li na­sze­go kraju chce na nowo pisać hi­sto­rię. Dla­te­go tym bar­dziej zwią­zek za­wo­do­wy So­li­dar­ność pa­mię­ta i pa­mię­tać bę­dzie - za­de­kla­ro­wał Duda.

- Mó­wi­my: pa­mię­ta­my, ale też py­ta­my, co mamy po tych 32 la­tach? Ci, któ­rzy po­win­ni być osą­dze­ni, cho­dzą wolno, mają się do­brze, mają godne eme­ry­tu­ry, a ci wszy­scy re­pre­sjo­no­wa­ni, in­ter­no­wa­ni, wię­zie­ni, któ­rzy od­da­li swoje zdro­wie - jeśli nie star­cza im na życie, są od­sy­ła­ni do miej­skich ośrod­ków po­mo­cy spo­łecz­nej. Czy tak ma wy­glą­dać spra­wie­dli­wość po 32 la­tach? - pytał szef So­li­dar­no­ści.

- Wszy­scy co roku mó­wi­my o tym samym i – jak widać – nie mo­że­my do­cze­kać się tylko tej spra­wie­dli­wo­ści – osą­dze­nia win­nych tej tra­ge­dii z na­szej naj­now­szej hi­sto­rii - za­ak­cen­to­wał Duda.

Po uro­czy­sto­ściach na­wią­zał m.​in. do wtor­ko­we­go bez­ter­mi­no­we­go od­ro­cze­nia przez sąd ba­da­nia umo­rze­nia pro­ce­su ge­ne­ra­łów SB Wła­dy­sła­wa Cia­sto­nia i Jó­ze­fa Sa­si­na, oskar­żo­nych ws. po­wo­ła­nia w sta­nie wo­jen­nym opo­zy­cjo­ni­stów na ćwi­cze­nia woj­sko­we. - To ko­lej­na kom­pro­mi­ta­cja pol­skie­go wy­mia­ru spra­wie­dli­wo­ści - oce­nił.

- Ale tu jest kom­pro­mi­ta­cja ca­łe­go pań­stwa, że nie mo­że­my po la­tach do­cze­kać się osą­dze­nia i wska­za­nia win­nych (stanu wo­jen­ne­go – red) – to naj­więk­sza po­raż­ka pań­stwa pol­skie­go po 1989 r. - dodał.

Głów­nym punk­tem za­brzań­skich uro­czy­sto­ści była msza św. w ko­ście­le św. Ja­dwi­gi. W ho­mi­lii ka­pe­lan ślą­sko-dą­brow­skiej So­li­dar­no­ści ks. pra­łat Sta­ni­sław Pu­cha­ła mówił o po­trze­bie pa­mię­ci o wy­da­rze­niach sprzed 32 lat. Za­zna­czył, że obec­na rze­czy­wi­stość jest owo­cem ów­cze­snych ofiar. - To wszyst­ko nie było nada­rem­nie. Acz­kol­wiek cią­gle mamy świa­do­mość, że staje przed nami nie­ustan­ne we­zwa­nie o po­czu­cie od­po­wie­dzial­no­ści za ten kraj i ten naród. Coś jesz­cze mu­si­my zro­bić - wska­zał ks. Pu­cha­ła.

Wy­ja­śnił, że cho­dzi m.​in. o pod­trzy­my­wa­nie na­dziei - okre­śla­ją­cej życie dzi­siej­szych i przy­szłych po­ko­leń. - Mu­si­my ufać i wie­rzyć, że ofia­ra nie zo­sta­ła zło­żo­na da­rem­nie, ale jest dla nas i tych, któ­rzy przy­cho­dzą po nas, zo­bo­wią­za­niem. (…) Bądź­cie dla sie­bie wza­jem­nie opar­ciem i umoc­nie­niem, bądź­cie w tym po­czu­ciu bra­ter­stwa od­po­wie­dzial­ni wza­jem­nie za sie­bie i za ten wiel­ki zbio­ro­wy obo­wią­zek, jakim jest nasza oj­czy­zna - pod­kre­ślił ka­pe­lan.

In­ter­no­wa­ni za­czę­li tra­fiać do za­kła­du w Za­brzu-Za­bo­rzu w pierw­szym dniu stanu wo­jen­ne­go. Przez rok ist­nie­nia obozu prze­wi­nę­ło się przez niego kil­ka­set osób - głów­nie dzia­ła­cze opo­zy­cji ze Ślą­ska i Za­głę­bia, a także z ów­cze­sne­go woj. czę­sto­chow­skie­go. Wy­wo­dzi­li się z róż­nych śro­do­wisk - byli wśród nich stu­den­ci, ro­bot­ni­cy, le­ka­rze i na­ukow­cy.

W Za­brzu prze­trzy­my­wa­ni byli m.​in. le­gen­dar­ny przy­wód­ca straj­ku w Hucie Ka­to­wi­ce w 1980 r. i sy­gna­ta­riusz Po­ro­zu­mie­nia Ka­to­wic­kie­go, An­drzej Roz­pło­chow­ski, oraz ów­cze­sny szef Nie­za­leż­ne­go Zrze­sze­nia Stu­den­tów Uni­wer­sy­te­tu Ślą­skie­go, obec­ny poseł PiS Woj­ciech Sza­ra­ma.

Obóz za­mknię­to w grud­niu 1982 r. In­ter­no­wa­nych prze­wie­zio­no wów­czas do za­kła­dów w Ra­ci­bo­rzu i Strzel­cach Opol­skich. Wielu z nich jest obec­nie człon­ka­mi Sto­wa­rzy­sze­nia Re­pre­sjo­no­wa­nych w Sta­nie Wo­jen­nym. Dawny obóz to nadal - po­dob­nie jak przed sta­nem wo­jen­nym - dzia­ła­ją­cy za­kład karny.

Wspól­ne re­gio­nal­ne ob­cho­dy rocz­ni­cy wpro­wa­dze­nia stanu wo­jen­ne­go przed­sta­wi­cie­le So­li­dar­no­ści, Sto­wa­rzy­sze­nia Re­pre­sjo­no­wa­nych w Sta­nie Wo­jen­nym oraz wła­dze mia­sta or­ga­ni­zu­ją w Za­brzu-Za­bo­rzu od 2010 r.

....

Tak niestety jest .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:58, 23 Sty 2014    Temat postu:

"S" rozczarowana negatywną opinią rządu ws. zakazu handlu w niedziele

NSZZ "Solidarność" jest rozczarowana negatywną opinią rządu o poselskim projekcie ustawy zakazującej handlu w niedziele - poinformował w środę rzecznik przewodniczącego "S" Marek Lewandowski. Rząd przyjął taką negatywną opinię we wtorek.

Związkowcy jako nietrafne oceniają argumenty rządu, że obecne rozwiązania dotyczące handlu w niedziele są kompromisowe - podał Lewandowski. W ocenie związku nie ma jakichkolwiek dobrych rozwiązań w tej sprawie, "chyba że kompromisem nazwać zatrudnianie pracowników pod przymusem pracy w niedziele i prawo do jednej wolnej niedzieli w miesiącu - niejednokrotnie nieprzestrzegane przez pracodawców”.

Wolność konsumencka nie może być prawem nadrzędnym i przyczyną zniewolenia pracowników handlu - podkreśla Solidarność.

Obecnie kodeks pracy określa, że praca w placówkach handlowych jest niedozwolona w święta. Posłowie chcieliby rozszerzyć zakaz na każdą niedzielę. Rząd negatywnie ocenia te propozycje i jest przeciwny prowadzeniu dalszych prac nad nimi.

W ocenie Rady Ministrów istniejące unormowania są kompromisowe i godzą interesy pracowników, pracodawców i konsumentów. "Dalsze ingerowanie w system handlu mogłoby oznaczać ograniczenie liczby miejsc pracy dla pracowników zatrudnionych w placówkach handlowych i przedsiębiorstwach współpracujących (hurtowniach, firmach transportowych i dostawczych) oraz punktach usługowych funkcjonujących w centrach handlowych (pralniach, kawiarniach)" - uzasadnia swe stanowisko rząd. Szacuje, że w wyniku zamknięcia sklepów w niedziele ok. 11 tys. etatów musiałoby zostać zlikwidowanych.

.... Ekonomiczni imbecyle . Z tego wynika ze ludzie nie wydadza tej kas ktora maja tylko ja co ? Zjedza ? Spala ? WYDADZA W INNY DZIEN CWOKI !!!

Pod o poselskim projektem ustawy zakazującej handlu w niedziele podpisali się posłowie PiS, PO, PSL i SP. Argumentowali, że w polskiej i europejskiej kulturze niedziela przeznaczona jest na odpoczynek i życie rodzinne, co wynika z chrześcijańskich tradycji naszego kontynentu.

Obywatelski projekt w tej samej sprawie z 114 tys. podpisów złożył w Sejmie w ostatnim dniu 2013 r. Komitet Inicjatywy Ustawodawczej "Wolna Niedziela".

....

Rzad becwalow . Bezmyslnych .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:51, 28 Sty 2014    Temat postu:

Duda komentuje dane PIP. "To jest patologia"

Młodzi chcą mieć opłacane składki emerytalno-rentowe nawet kosztem wynagrodzenia - powiedział na konferencji w Szczecinie szef NSZZ "S" Piotr Duda. Jego zdaniem "patologiczne" działania pracodawców, które skontrolowała Państwowa Inspekcja Pracy, niszczą normalne umowy o dzieło i zlecenie.

Duda przyjechał do Szczecina na dwudniowy zjazd Komisji Krajowej "Solidarności". Spotkał się także z protestującymi od 14 stycznia br. zachodniopomorskimi rolnikami, którzy sprzeciwiają się trwającym - ich zdaniem - nieprawidłowościom w sprzedaży ziemi rolniczej.

Szef Solidarności komentował badania opublikowane w "Rzeczpospolitej", z których wynika, że większość Polaków jest za zmianami przepisów o umowach-zleceniach i o dzieło, które rozważa rząd; za oskładkowaniem umów najczęściej opowiadają się osoby między 25. a 34. rokiem życia. - Widać, że szczególnie młodzi ludzie, nawet kosztem swojego niższego wynagrodzenia, chcą mieć płacone składki na fundusz emerytalno-rentowy. Ale to jest dopiero początek drogi do stabilnego zatrudnienia - powiedział Duda.

Zapewnił, że "Solidarność" nie chce likwidacji umowy zlecenia i umowy o dzieło. - Te formy zatrudnienia są w naszym kraju i one są zgodne z prawem. Powinny być podpisywane tam, gdzie ta forma jest dopuszczalna - powiedział. Przytoczył jednak dane z kontroli Państwowej Inspekcji Pracy, z których wynika, że 40 proc. umów zleceń i 60 proc. umów o dzieło powinno być umowami o pracę. - I to jest patologia i to wykorzystują pracodawcy - mówił Duda.

Wyjaśnił, że patologiczna sytuacja na rynku pracy polega na zabraniu pracownikom ich uprawnień wynikających z kodeksu pracy.

W połowie stycznia minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że w 2014 r. rząd zaproponuje pakt dla pracy, by m.in. zwiększyć bezpieczeństwo zatrudnienia. Wcześniej o zakończeniu ery tzw. umów śmieciowych mówił premier. Chodzi o ustawę dotyczącą oskładkowania zbiegów umów-zleceń w sytuacji, gdy pierwsza umowa jest na bardzo niską wartość, a kolejne na znacznie wyższe kwoty, ale tylko od tej pierwszej odprowadzane są składki.

Donald Tusk podkreślał potrzebę uporządkowania umów cywilnoprawnych. Jak mówił, dzisiaj kłopot polega na tym, że wśród zatrudnionych na umowę o pracę na czas nieokreślony jest cała rzesza ludzi, którzy pracują za płacę minimalną. Rząd chce stopniowo zmierzać w kierunku w miarę jednolitej podstawy opodatkowania - "tyle i tyle zarabiasz - tyle i tyle odprowadzasz".

...

Przepisami nic nie wskoracie . Jest ich multum ale oczywiscie umowy o dzielo musza miec ZUS .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:56, 26 Mar 2014    Temat postu:

"Rzeczpospolita": "Solidarność" uderzy w europosłów

Przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda - PAP

W precedensowej i brutalnej akcji "Solidarność" spróbuje utrącić część kandydatów do europarlamentu - twierdzi "Rzeczpospolita". Jak zapowiadają przedstawiciele związku, koszt kampanii nie przekroczy 3 mln złotych. Rzecznik związku zapowiada: "To będzie bardzo bolesna dla polityków kampania".

Szefowie związku podjęli decyzję o włączeniu się "S" w kampanię przed majowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego. Związek będzie piętnować tych kandydatów, którzy w jego opinii przyczynili się do pogorszenia sytuacji polskich pracowników.

W tym kontekście gazeta wymienia nazwiska: Julii Pitery, Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz, Barbary Kudryckiej, Michała Boniego, Adama Szejnfelda, Jacka Rostowskiego i Władysława Kosiniaka-Kamysza.

- To będzie bardzo bolesna dla polityków kampania - zapowiada rzecznik "S" Marek Lewandowski. Związkowcy liczą na to, że brutalnie zaatakowani kandydaci będą wytaczać im procesy, co dodatkowo nagłośni akcję.

"S" policzyła, że nawet jeśli przegra w sądzie, to będzie to tańsze niż emisja krytycznych spotów w telewizji. Związek zamierza wydać na kampanię maksimum 3 mln zł ze składek członkowskich.

Na zapowiedzi "Solidarności" odpowiedział na antenie TVP Info polityk Platformy Obywatelskiej, Grzegorz Schetyna.

...

Slusznie tylko nie zapominajmy o PiS i ich antypracowniczej polityce .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:26, 08 Kwi 2014    Temat postu:

Piotr Duda: pokażemy, że można mieć kontrolę nad politykami

Przygotowujemy wielką kampanię społeczną, w ramach której będziemy przypominać, co kandydaci do europarlamentu zrobili w parlamencie krajowym - 5 maja rozpoczynamy akcję konferencją prasową. To będzie duża kampania społeczna, przede wszystkim będziemy promować narzędzie, w którym każdy obywatel będzie mógł zobaczyć co zrobił ktoś, na kogo głosował. Pokażemy, że można mieć kontrolę nad politykami - powiedział przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda w "Jeden na jeden" w TVN24.

- Komisja Trójstronna to trup i nie ma co go wyciągać z szafy. Rozmawiamy z pracodawcami nad nową formułą dialogu społecznego, nowym projektem ustawy. Nie chcemy, by rząd był w tym dialogu uprzywilejowany. Komisja Trójstronna to rzecz, której dziś już nie ma, jej formułą się wyczerpała - stwierdza Duda.

Oceniając ministra Władysława Kosiniaka-Kamysza, Duda mówi, że "jest młodym, może mało doświadczonym". - Ale nauczył się już dobrze manipulować i oszukiwać, mówiąc, że waloryzacja tych świadczeń (dla rodziców niepełnosprawnych dzieci - przyp. red.) będzie umocowana z podwyższeniem płacy minimalnej. To jest rozmontowanie systemu, który budowaliśmy – powiedział Piotr Duda.

...

Tak jest popieramy brawo ! SmileSmileSmile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:57, 05 Maj 2014    Temat postu:

"Hipokryci i oszuści" - "Solidarność" rusza z kampanią społeczną dot. wyborów do PE

Jacek Ro­stow­ski, Adam Szejn­feld, John God­son, Wła­dy­sław Ko­si­niak-Ka­mysz, Julia Pi­te­ra, Da­riusz Ro­sa­ti i Ka­zi­mierz Kutz to zda­niem NSZZ "So­li­dar­ność" po­li­ty­cy, któ­rzy nie za­słu­ży­li na głos Po­la­ków w wy­bo­rach do Par­la­men­tu Eu­ro­pej­skie­go, po­nie­waż są "hi­po­kry­ta­mi i oszu­sta­mi". "So­li­dar­ność" rusza z kam­pa­nią spo­łecz­ną pt. "Spraw­dzam po­li­ty­ka".

- Chce­my po­ka­zać praw­dzi­we ob­li­cze nie­któ­rych pol­skich po­li­ty­ków. Do­tych­czas wma­wia­no nam, że związ­ki za­wo­do­we, ko­ściół, or­ga­ni­za­cje spo­łecz­ne nie mają prawa mie­szać się do po­li­ty­ki. Wy­my­śli­li to po­li­ty­cy, któ­rzy boją się kon­tro­li spo­łecz­nej – mówił w po­nie­dzia­łek pod­czas kon­fe­ren­cji pra­so­wej w sali BHP na te­re­nie daw­nej Stocz­ni Gdań­skiej Piotr Duda, prze­wod­ni­czą­cy KK NSZZ "So­li­dar­ność".

"Spraw­dzam po­li­ty­ka" to kam­pa­nia spo­łecz­na, która ma na celu we­ry­fi­ka­cję dzia­łal­no­ści po­szcze­gól­nych po­słów i se­na­to­rów kan­dy­du­ją­cych do Par­la­men­tu Eu­ro­pej­skie­go. Cho­dzi przede wszyst­kim o 70 po­słów i se­na­to­rów, któ­rzy – zda­niem NSZZ "So­li­dar­ność" – w trak­cie sze­re­gu po­sie­dzeń sej­mo­wych gło­so­wa­li an­ty­pra­cow­ni­czo i an­ty­spo­łecz­nie (m.​in. pod­czas gło­so­wa­nia nad pod­wyż­sze­niem wieku eme­ry­tal­ne­go czy wpro­wa­dze­niu ela­stycz­ne­go czasu pracy).

Pod­czas kon­fe­ren­cji w hi­sto­rycz­nej sali BHP Piotr Duda od­sło­nił sie­dem pro­jek­tów bil­l­bo­ar­dów, które ob­ra­zu­ją „prze­wi­nie­nia” po­szcze­gól­nych kan­dy­da­tów do PE. "John God­son gło­so­wał prze­ciw re­fe­ren­dum w spr. wy­dłu­że­nia wieku eme­ry­tal­ne­go", "Jacek Ro­stow­ski gło­so­wał za wy­dłu­że­niem wieku eme­ry­tal­ne­go", czy­ta­my.

Na "pla­ka­tach Dudy" zna­leź­li się także Adam Szejn­feld, Wła­dy­sław Ko­si­niak-Ka­mysz, Julia Pi­te­ra, Ka­zi­mierz Kutz oraz Da­riusz Ro­sa­ti.

- Nie­do­brze się robi od tych de­bil­nych, kre­tyń­skich spo­tów fi­nan­so­wa­nych z na­szych pie­nię­dzy. Dla­te­go chce­my ob­na­żyć praw­dę o po­li­ty­kach, któ­rzy dziś są w pol­skim par­la­men­cie, a będą chcie­li czmych­nąć do Par­la­men­tu Eu­ro­pej­skie­go. Obie­ca­li­śmy, że roz­li­czy­my hi­po­kry­tów, któ­rzy od­gra­ża­li się, że nie mamy racji. Dziś przy­szedł czas wy­sta­wie­nia ra­chun­ku oso­bom, które za­cho­wy­wa­ły się nik­czem­nie – ko­men­tu­je Piotr Duda.

I do­da­je: - Na­ma­wia­my do pój­ścia na wy­bo­ry. Chce­my jed­nak, by gło­so­wa­nie na kon­kret­ne­go kan­dy­da­ta od­by­wa­ło się świa­do­mie. To kam­pa­nia skie­ro­wa­na do pol­skie­go oby­wa­te­la.

Prze­wod­ni­czą­cy Duda nie chciał wy­ja­wić, jaki jest koszt kam­pa­nii.

- Na pewno o wiele niż­szy niż koszt wy­pro­du­ko­wa­nia spotu do­ty­czą­ce­go 10 lat Pol­ski w Unii Eu­ro­pej­skiej. Ro­bi­my to za nasze, skład­ko­we pie­nią­dze po opo­dat­ko­wa­niu – dodał prze­wod­ni­czą­cy Duda.

Kam­pa­nia spo­łecz­na ma być wi­docz­na na te­re­nie ca­łe­go kraju. Po­ja­wią się bil­l­bo­ar­dy, ci­ti­li­gh­ty, mo­bi­le (mo­bil­ne przy­cze­py). W sta­jach ra­dio­wych emi­to­wa­ne będą spoty in­for­ma­cyj­ne, po­ja­wią się także ban­ne­ry na por­ta­lach in­ter­ne­to­wych. Przede wszyst­kim po­wsta­ła stro­na [link widoczny dla zalogowanych] gdzie za­in­te­re­so­wa­ni do­wie­dzą się szcze­gó­łów do­ty­czą­cych dzia­łal­no­ści sej­mo­wej kon­kret­ne­go po­li­ty­ka.

Stro­na bę­dzie dzia­łać także po wy­bo­rach do Par­la­men­tu Eu­ro­pej­skie­go.

>>>

Popieramy !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:22, 12 Maj 2014    Temat postu:

Solidarność rozlicza polityków

So­li­dar­ność roz­li­cza po­li­ty­ków. Zwią­zek roz­po­czął kam­pa­nię in­for­ma­cyj­ną w związ­ku z wy­bo­ra­mi do Par­la­men­tu Eu­ro­pej­skie­go. Punk­tu­je po­li­ty­ków za ich gło­so­wa­nia w Sej­mie. Cho­dzi mię­dzy in­ny­mi o wy­dłu­że­nie wieku eme­ry­tal­ne­go, zmia­ny w Ko­dek­sie Pracy i re­fe­ren­dum w spra­wie obo­wiąz­ku szkol­ne­go sze­ścio­lat­ków.

Da­nu­ta Czer­nie­lew­ska, prze­wod­ni­czą­ca Za­rzą­du Re­gio­nu Po­brze­że NSZZ So­li­dar­ność w Ko­sza­li­nie, po­wie­dzia­ła, że zwią­zek chce przy­po­mnieć, jak po­li­ty­cy gło­so­wa­li w waż­nych dla ludzi spra­wach. Zwró­ci­ła uwagę, że jeśli nie dzia­ła­li w in­te­re­sie oby­wa­te­li, to jest wąt­pli­we, czy w Par­la­men­cie Eu­ro­pej­skim będą pra­co­wać w in­te­re­sie pań­stwa.

Da­nu­ta Czer­nie­lew­ska po­wie­dzia­ła w Radiu Ko­sza­lin, że Po­la­cy po­win­ni wie­dzieć jak się za­cho­wać przy urnie wy­bor­czej i gło­so­wać świa­do­mie.

W związ­ku z kam­pa­nią in­for­ma­cyj­ną jest spe­cjal­na stro­na in­ter­ne­to­wa sprawdzampolityka.​pl, będą spoty te­le­wi­zyj­ne, pla­ka­ty, re­kla­my, bil­l­bo­ar­dy.

Cała akcja jest fi­nan­so­wa­na ze związ­ko­wych pie­nię­dzy. We­dług prze­wod­ni­czą­cej ko­sza­liń­skiej So­li­dar­no­ści bę­dzie kosz­to­wać pra­wie 3 mln zło­tych.

>>>

Bardzo slusznie !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:53, 14 Maj 2014    Temat postu:

Jacek Gądek | Onet
Paweł Kukiz: Sam nie pokonam systemu. Prędzej on zniszczy mnie i moją rodzinę

- Sam sys­te­mu nie po­ko­nam. Prę­dzej on znisz­czy mnie i moją ro­dzi­nę. O ile ja gotów je­stem oddać za Pol­skę życie, to już nie mam prawa po­świę­cać swo­ich bli­skich. Mam pełną świa­do­mość, że dal­sze trwa­nie obec­ne­go sys­te­mu w ciągu kil­ku­na­stu lat do­pro­wa­dzi Pol­skę do ruiny - mówi Paweł Kukiz.

Jacek Gądek: Gdy śpie­wasz pol­ski hymn, to ogar­nia Cię duma czy złość?

Paweł Kukiz: Zło­ści nigdy nie czuję. A co? Za­le­ży od oko­licz­no­ści. Są sy­tu­acje, gdy śpie­wam z uczu­ciem, a cza­sa­mi z au­to­ma­tu.

W cza­sie kon­wen­cji albo wie­czo­rów wy­bor­czych par­tii dzia­ła­cze ten hymn śpie­wa­ją. Wi­dzisz i my­ślisz…

…że par­tie łupią naród. Śpiew­nie hymnu na par­tyj­nych im­pre­zach jest pro­fa­na­cją. To tak jakby na spo­tka­niu Ca­mor­ry śpie­wa­no hymn Włoch.

Gdy pa­trzysz na pol­skie pań­stwo, to za­ła­mu­jesz ręce?

Jeśli cho­dzi o ustrój - jest tra­ge­dia. Kon­sty­tu­cja Alek­san­dra Kwa­śniew­skie­go służy tylko par­tyj­no-urzęd­ni­czym kla­nom, zaś my - naród - mamy jedno za­da­nie: od­da­wać na ich utrzy­ma­nie 3/4 swo­ich pie­nię­dzy. Opła­ty, po­dat­ki, da­ni­ny i w za­mian za to eme­ry­tu­ra na po­zio­mie jał­muż­ny.

Sto­imy nad prze­pa­ścią, o ile już nie trzy­ma­my się jej kra­wę­dzi. Ale jest szan­sa wcią­gnię­cia się na górę - zmia­na or­dy­na­cji wy­bor­czej na taką jak w Wiel­kiej Bry­ta­nii czy Fran­cji, USA, Ja­po­nii, Au­stra­lii, a nawet w Niem­czech czy na Wę­grzech. Na taką, która po­wo­du­je, że poseł od­po­wia­da przed wy­bor­cą. Jest re­pre­zen­tan­tem lo­kal­nej spo­łecz­no­ści, a nie żoł­nie­rzem wodza par­tii, ślepo wy­ko­nu­ją­cym jego roz­ka­zy.

Mamy obec­nie taki sys­tem, że jeśli wódz par­tii uzna, że Pol­ska leży w Afry­ce, to jego żoł­nie­rze po­słusz­nie po­ta­ku­ją ze stra­chu, że w na­stęp­nych wy­bo­rach nie wpi­sze ich na listę. Iden­tycz­nie jak za ko­mu­ny.

Świę­tu­jesz 25 lat wol­no­ści Pol­ski?

Hasło "25 lat wol­no­ści" to kpina i pro­pa­gan­da śro­do­wisk wy­wo­dzą­cych się z mag­da­len­ko­we­go roz­da­nia. Śro­do­wisk, które oszu­ka­ły naród i po­dzie­li­ły pań­stwo mię­dzy swoje klany.

25 lat temu - w 1989 r. - wy­bo­ry wcale nie były wolne, bo stro­na PZPR-owska miała za­gwa­ran­to­wa­nych 65 proc. miejsc w Sej­mie. I póź­niej wy­ko­rzy­sta­ła swoje wpły­wy - przy uchwa­la­niu kon­sty­tu­cji Kwa­śniew­skie­go, która sank­cjo­no­wa­ła mag­da­len­ko­wy roz­biór pań­stwa po­mię­dzy grupy elit z za­cho­wa­niem pry­ma­tu ko­mu­ni­stów, któ­rzy uwłasz­czy­li się na ma­jąt­ku na­ro­do­wym.

Czy dziś Pol­ska w Two­jej oce­nie jest w ogóle kra­jem de­mo­kra­tycz­nym?

De­mo­kra­tycz­nym - nie. Pol­ska jest kra­jem par­tio­kra­tycz­nym. A z na­miast­ką de­mo­kra­cji mamy do czy­nie­nia je­dy­nie po­mię­dzy par­tyj­ny­mi kla­na­mi, które par­ty­cy­pu­ją w po­dzia­le łupów i za­własz­cza­niu pań­stwa.

I dla­te­go mó­wisz o swo­jej ewen­tu­al­nej emi­gra­cji z Pol­ski?

Jesz­cze się nie pa­ku­ję, ale każdy roz­sąd­nie my­ślą­cy czło­wiek po­wi­nien roz­pa­try­wać taką ewen­tu­al­ność. Od ponad 10 lat wal­czę o jed­no­man­da­to­we okrę­gi wy­bor­cze (JOW). Ostat­nie trzy lata prak­tycz­nie ca­łe­go sie­bie od­da­łem tej idei.

Ja nie chcę par­ty­cy­po­wać we wła­dzy, ani czer­pać ko­rzy­ści z ty­tu­łu "służ­by" ar­ty­stycz­nej po stro­nie któ­re­goś z kla­nów. Wal­czę je­dy­nie o zmia­nę kon­sty­tu­cji na taką, która odda Pol­skę oby­wa­te­lom. Bo to my je­ste­śmy wła­ści­cie­la­mi pań­stwa, a nie od­wrot­nie.

Szcze­rze mó­wiąc, coraz bar­dziej przy­tła­cza mnie nie­świa­do­mość ro­da­ków, ich po­dat­ność na pro­pa­gan­dę po­mag­da­len­ko­wych me­diów. Bo sam sys­te­mu nie po­ko­nam. Prę­dzej on znisz­czy mnie i moją ro­dzi­nę. O ile ja gotów je­stem oddać za Pol­skę życie, to już nie mam prawa po­świę­cać swo­ich bli­skich. Mam pełną świa­do­mość, że dal­sze trwa­nie obec­ne­go sys­te­mu w ciągu kil­ku­na­stu lat do­pro­wa­dzi Pol­skę do ruiny.

Bo?

To pro­ste. Mamy bi­lion euro za­dłu­że­nia i prak­tycz­nie ze­ro­wy ma­ją­tek na­ro­do­wy. A kie­dyś prze­cież trze­ba bę­dzie te pie­nią­dze oddać. Z czego? Je­dy­ną szan­są na wy­pra­co­wa­nie na­ro­do­we­go ma­jąt­ku jest go­spo­dar­ka wol­no­ryn­ko­wa, ale nie ma ona w Pol­sce ab­so­lut­nie żad­nych wa­run­ków do roz­wo­ju.

Dla­cze­go?

Po­nie­waż dzi­siej­sza or­dy­na­cja wy­bor­cza po­wo­du­je, że że­la­znym elek­to­ra­tem par­tii rzą­dzą­cej są urzęd­ni­cy pań­stwo­wi. I dla­te­go mno­że­ni są przez nie do gra­nic ab­sur­du. Ich naj­waż­niej­szym za­da­niem jest od­da­nie raz na czte­ry lata - wraz z całą ro­dzi­ną - głosu na klan, który ich karmi.

Za ko­mu­ny było ich 150 ty­się­cy. Obec­nie, przy po­dob­nej licz­bie lud­no­ści Pol­ski, mamy ich bli­sko mi­lion! Ich wy­na­gro­dze­nia za­war­te są w po­dat­kach pra­co­daw­ców, a po­śred­nio pra­co­bior­ców. Jak więc może za­ist­nieć w Pol­sce wolny rynek?

Nie de­mo­ni­zu­jesz?

Wciąż je­ste­śmy dla kra­jów "sta­rej Eu­ro­py" atrak­cyj­ni jako eks­por­ter siły ro­bo­czej, ale to ostat­nie po­dry­gi.

Pol­ska już za­czy­na bo­ry­kać się z niżem de­mo­gra­ficz­nym. A co robi wła­dza? Ja­kieś karty ro­dzin, które w teo­rii mają do­pro­wa­dzić do wzro­stu licz­by uro­dzin, a w prak­ty­ce dają nowe miej­sca pracy dla urzę­da­sów - "wy­bor­ców".

Praw­da jest pro­sta: w obec­nym świe­cie ro­dzi­na musi mieć pie­nią­dze i po­czu­cie bez­pie­czeń­stwa i sta­bi­li­za­cji, aby się po­więk­szać. Dla­cze­go przy­ję­to nas do Unii Eu­ro­pej­skiej? Nie dla­te­go, żeby Po­la­cy mogli zwie­dzać Gre­cję, ale żeby mogli pra­co­wać w Niem­czech i in­nych pań­stwach, które bo­ry­ka­ły się z po­twor­nym niżem de­mo­gra­ficz­nym.

Niem­cy wcze­śniej ko­rzy­sta­li z Tur­ków. Wiem, bo wi­dzia­łem to do­brze, pra­cu­jąc w Niem­czech na po­cząt­ku lat 90. Niem­cy za po­mo­cą Tur­ków ła­ta­li swoje dziu­ry de­mo­gra­ficz­ne. Turcy nie mieli szcze­gól­ne­go pro­ble­mu z osie­dla­niem się i po­dej­mo­wa­niem pracy.

Po la­tach oka­za­ło się, że Turcy po­wo­du­ją taki przy­rost, że Niem­cy muszą pła­cić po­tęż­ne świad­cze­nia na tu­rec­kie dzie­ci. Turcy prze­sta­li się więc opła­cać. I wtedy w UE po­ja­wi­li się Po­la­cy, któ­rzy mogą wy­je­chać za gra­ni­cę do pracy.

Cho­dzisz na wy­bo­ry?

Na ostat­nich wy­bo­rach pre­zy­denc­kich nie byłem. Na te naj­bliż­sze też ab­so­lut­nie nie pójdę. Ostat­ni raz gło­so­wa­łem w 2007 r.

Dla­cze­go?

Bo nie ma sensu. "Po­słów" wy­zna­cza­ją jesz­cze przed wy­bo­ra­mi wo­dzo­wie par­tii. My je­dy­nie gło­su­je­my na jedną z nich. Mogę się za­ło­żyć, że 80 proc. czy­tel­ni­ków nie ma po­ję­cia, kto - z imie­nia i na­zwi­ska - jest jego "po­słem". Wie­dzą co naj­wy­żej, że PiS-owiec, plat­for­miarz czy inny SLD-owiec. Ponad 60 proc. "po­słów" w Sej­mie "po­słu­je" od 1989 r. Zawód - "poseł"!

W 2007 r. mocno po­pie­ra­łem PO, po­nie­waż była to je­dy­na par­tia, która po­stu­lo­wa­ła zmia­nę or­dy­na­cji wy­bor­czej na jed­no­man­da­to­wą. Poza tym czuję się jed­nym z ojców tego po­stu­la­tu. 10 lat temu z Grze­go­rzem Sche­ty­ną dys­ku­to­wa­li­śmy o JOW-ach i po­stu­la­cie ich wpro­wa­dze­nia w słyn­nym 4xTak PO. Kiedy Plat­for­ma wy­co­fa­ła się z tego po­my­słu, prze­sta­łem ją wspie­rać.

Gdzie wi­dzisz ra­tu­nek? W „So­li­dar­no­ści” już nie?

Iskier­kę na­dziei można wi­dzieć w lu­dziach i śro­do­wi­skach oby­wa­tel­skich.

W "So­li­dar­no­ści" jako ca­ło­ści na dzień dzi­siej­szy - nie. Ale w nie­któ­rych jej Re­gio­nach - jesz­cze tak.

Ba­ro­no­wie gdań­skiej i war­szaw­skiej "S" bar­dzo mocno afir­mu­ją PiS, a więc jeden z pod­mio­tów par­tio­kra­cji. Być może do­sta­li przy­rze­cze­nie, że w przy­szło­ści będą mieć wy­so­kie miej­sca na li­stach PiS, które gwa­ran­tu­ją wej­ście do Sejmu i per­spek­ty­wę trzy­ma­nia pa­ra­so­la nad pre­ze­sem Ja­ro­sła­wem Ka­czyń­skim. A przy oka­zji diety po­sel­skie i wy­so­kie eme­ry­tu­ry.

Taki kształt obec­nej "So­li­dar­no­ści" to rów­nież efekt Mag­da­len­ki i or­dy­na­cji wy­bor­czej. Zwią­zek bo­wiem, jeśli chce wy­sta­wić do Sejmu re­pre­zen­tan­ta in­te­re­su pra­cow­ni­cze­go, musi robić to za po­śred­nic­twem któ­rejś z par­tii.

Sku­tek jest taki, że związ­ko­wy kan­dy­dat zo­sta­je "prze­ję­ty" przez par­tię, pod­le­ga dys­cy­pli­nie par­tyj­nej i au­to­ma­tycz­nie staje się rzecz­ni­kiem in­te­re­su par­tii, a nie związ­ku. Tak za­ła­twio­no w 1989 "So­li­dar­ność".

Gdy pa­trzysz na ry­wa­li­za­cję pre­mie­ra Do­nal­da Tuska i pre­ze­sa Ja­ro­sła­wa Ka­czyń­skie­go, to - w jed­nym zda­niu - co o tym my­ślisz?

Żart. Tu­czyń­ski. Ka­czyń­skie­go nie ma bez Tuska, a Tuska bez Ka­czyń­skie­go. Taki nasz, swoj­ski, pol­ski, czar­no-bia­ły Di­sney­land. Ko­lo­ry­zo­wa­ny przez media.

>>>

Soliadrnosc to zwiazek zawodowy i z natury rzeczy oni nie sa jednomyslni politycznie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:51, 21 Maj 2014    Temat postu:

"Solidarność" zarzuca urzędnikom cenzurę plakatów

NSZZ Solidarność zarzuca zapędy cenzorskie Zakładowi Targowisk Miejskich w Olsztynie.

Działacze związku zawodowego chcieli wywiesić na miejskich słupach ogłoszeniowych plakaty krytykujące niektórych kandydatów do Parlamentu Europejskiego. Na plakacie widać kandydata z zasłoniętymi oczyma oraz napis "Oszukał wyborców, teraz chce uciec do Brukseli". Jest też lista zarzutów Solidarności wobec danego kandydata.

Zakład Targowisk Miejskich odmówił wywieszenia plakatów. Józef Dziki, szef NSZZ Solidarność na Warmii i Mazurach decyzją tą jest zbulwersowany.

Zakład Targowisk Miejskich odpowiada, że zgodnie z przepisami nie może zgodzić się na wywieszenie tych plakatów, bo mogą one naruszać dobre imię osób fizycznych.

...

Lokalni macherzy blokuja .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:17, 06 Cze 2014    Temat postu:

Duda ostro krytykuje uroczystości w Warszawie

- Ka­ry­ka­tu­ra bez ducha - tak na­zwał uro­czy­sto­ści w War­sza­wie z oka­zji 25-le­cia pierw­szych czę­ścio­wo wol­nych wy­bo­rów prze­wod­ni­czą­cy So­li­dar­no­ści Piotr Duda. Związ­ko­wiec pod­kre­ślił, że jest zbul­wer­so­wa­ny, że naj­waż­niej­sza dla rocz­ni­cy or­ga­ni­za­cja związ­ko­wa nie otrzy­ma­ła za­pro­sze­nia na ob­cho­dy,

Piotr Duda go­ścił dziś na wal­nym ze­bra­niu de­le­ga­tów w Łodzi. Pod­kre­ślił, że otrzy­mał oso­bi­ste za­pro­sze­nie na ob­cho­dy 2 dni przed nimi, naj­pierw ma­ilem, ale pro­ble­mem jest brak za­pro­sze­nia So­li­dar­no­ści, jako or­ga­ni­za­cji. Ar­gu­men­to­wał, że wszyst­ko co dzia­ło się pod­czas uro­czy­sto­ści było - jak się wy­ra­ził - "tylko ka­ry­ka­tu­rą bez ducha", bo Ko­mi­tet Oby­wa­tel­ski nie był przy Lechu Wa­łę­sie, a przy prze­wod­ni­czą­cym związ­ku.

Piotr Duda dodał, że bę­dzie za­chę­cać związ­kow­ców do star­tu w zbli­ża­ją­cych się wy­bo­rach sa­mo­rzą­do­wych, bo można w ten spo­sób pomóc pra­cow­ni­kom i oby­wa­te­lom. Jak po­wie­dział, li­sto­pa­do­we wy­bo­ry sa­mo­rzą­do­we są ko­lej­nym celem związ­ku.

Szef So­li­dar­no­ści w re­gio­nie łódz­kim, Wal­de­mar Krenc pod­kre­ślał, że dzia­ła­nia lo­kal­ne po­ka­zu­ją cią­gły roz­wój związ­ku. Po­wie­dział, że związ­kow­ców jest ponad 23 ty­sią­ce, sku­pio­nych w 400 or­ga­ni­za­cjach, w tym ponad 40 no­wych. Zda­niem szefa łódz­kiej So­li­dar­no­ści, zwią­zek się roz­wi­ja, a jego także nowi człon­ko­wie - jak się wy­ra­ził - "są w boju".

Pod­czas ze­bra­nia Wal­de­mar Krenc zo­stał po­now­nie wy­bra­ny prze­wod­ni­czą­cym za­rzą­du re­gio­nal­nych struk­tur związ­ku. W gło­so­wa­niu po­ko­nał je­dy­ne­go kontr­kan­dy­da­ta, Wie­sła­wa Łu­kaw­skie­go.

>>>

To sa zombiaki . Macie zombiobchody . Nibysolidarnosc podobna tak jak ruchomy trup do zywego . Zombiprezydent .Okragly Stol to byla zombizacja Solidarnosci .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:16, 08 Cze 2014    Temat postu:

Dziennik Wschodni

"Solidarność" do marszałka: nie zgadzamy się na fałszowanie historii

Zarząd Regionu Środkowowschodniego NSZZ "Solidarność” w Lu­blinie napisał list otwarty, w którym zarzuca marszałkowi woje­wództwa, że nie chciał zorganizować wspólnych obchodów 25. rocznicy wyborów z 4 czerwca 1989 r.

– Zarząd zaproponował marszałkowi zorganizowanie wspól­nych obchodów w naszym mieście. Jednak nasza inicjatywa nie spotkała się z pozytywnym przyjęciem. Nie zostaliśmy nawet po­informowani, że planuje on zorganizowanie własnych obcho­dów, zapraszając do nich wojewodę lubelskiego i prezydenta miasta. Nie przesłano nam nawet programu organizowanych uroczystości – czytamy w e-mailu, który trafił do redakcji "Dzien­nika Wschodniego".

Jak podkreśla Beata Górka, rzecznik marszałka, głównym bohate­rem obchodów był Komitet Obywatelski z Jerzym Kłoczowskim i Zbigniewem Bujakiem. – Zarówno marszałek, wojewoda i prezy­dent miasta służyli zapleczem techniczno-finansowym. Z tego względu ich obecność na uroczystościach była naturalna. Nie jest też prawdą, że "Solidarność” nie została zaproszona na obchody – zaznacza Górka.

List Otwarty:

Cieszyć może, że w 25 rocznicę wyborów z 4 czerwca 1989 r. nie zapomnieliśmy w Lublinie o tym, aby uczcić tę rocznicę. Była ona szczególna, jak szczególne były tamte wybory.

4 czerwca 1989 r. Polacy poszli do urn wyborczych pod sztanda­rami Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego "Soli­darność”, który odniósł wówczas bezapelacyjne zwycięstwo. Kan­dydaci NSZZ "Solidarność” po raz pierwszy zdobyli poselskie i se­natorskie mandaty. To był pierwszy krok w budowie nowej demo­kratycznej Polski. Ten pierwszy krok jest zawsze najważniejszy. Ale nie zrobilibyśmy go bez "Solidarności”. To ona od początku swoich narodzin prowadziła pokojową walkę z komunistycznym systemem. Robiła to najpierw w okresie legalnej działalności, a potem w podziemiu, w różnych formach i na różnych płaszczy­znach naszego życia. Konsekwencja i determinacja ludzi NSZZ "Solidarność” wiązała się często z ponoszeniem przez nich naj­wyższych kosztów. Walka ta zmusiła komunistyczne władze do zawarcia politycznego kompromisu z "Solidarnością”. Jego konse­kwencją były nowe wybory. Polacy zorganizowali się i poszli do tych wyborów pod sztandarami "Solidarności”. To ona połączyła wówczas Polaków. I dlatego mogliśmy odnieść zwycięstwo!

Nie możemy zapominać o tym historycznym fakcie, czy go nego­wać? Musimy mówić kolejnym pokoleniom Polaków, że to NSZZ "Solidarność” i jego walka doprowadziły do polskich przemian roku 1989. Dzięki temu jesteśmy dzisiaj wolnym i demokratycz­nym państwem.

Zorganizowane w Lublinie z inicjatywy Marszałka Wojewódz­twa Lubelskiego obchody 25 rocznicy wyborów z 4 czerwca 1989 r. były szczególnie bolesne dla lubelskiej "Solidarności”. Było tak z jednego powodu. Władze województwa lubelskiego przypomi­nając mieszkańcom Lublina i Lubelszczyzny wybory z 4 czerwca 1989 r. i ich znaczenie w polskiej historii, zapomniały o NSZZ "So­lidarność”. Stało się nawet jeszcze gorzej! Wyrzuciły NSZZ "Soli­darność” z narracji, jaką zaprezentowano w trakcie zorganizowa­nych uroczystości rocznicowych.

Nie zgadzamy się na fałszowanie historii i wyrażamy swoje głę­bokie oburzenie. Władze Województwa Lubelskiego, z Panem Marszałkiem Krzysztofem Hetmanem na czele, powinny dbać o historyczną prawdę. Nie mogą zapomnieć o tym, komu zawdzię­czają to, że żyją dzisiaj w wolnej i demokratycznej Polsce.

Przewodniczący Zarządu Regionu Środkowowschodniego NSZZ "Solidarność” w Lublinie

Marian Król

....

PO prowadzi wojenke ze zwiazkiem . To widac wyraznie na kazdym kroku .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:26, 22 Paź 2014    Temat postu:

Sześciodniowy tydzień pracy? Zamiast dnia wolnego dodatkowe wynagrodzenie

Sześciodniowy tydzień pracy? Pracownicy zamiast dnia wolnego za pracę w sobotę, mieliby możliwość otrzymania dodatkowego wynagrodzenia. Taką zmianę przewiduje projekt nowelizacji kodeksu pracy autorstwa PO. Dziś w Sejmie pierwsze czytanie projektu.

Jak zaznaczył europoseł Adam Szejnfeld, pracujący w niedzielę i święta mogą otrzymać wynagrodzenie, a pracujący na przykład w sobotę tylko dzień wolny. Trzeba więc wyeliminować tę lukę w przepisach - podkreślił Szejnfeld.

Wyraził nadzieję, że projekt poprawi sytuację pracowników, którzy nie powinni pracować w sobotę, ale jeśli już pracują, to powinni być tak samo dobrze traktowani jak w niedzielę czy inne święta.

Za takim uelastycznieniem kodeksu pracy opowiadają się pracodawcy. Uważają, że na zmianie przepisów skorzystaliby zarówno oni sami, jak i pracownicy. Jak powiedział IAR Witold Polkowski z organizacji Pracodawcy RP, to niesprawiedliwe, że praca w sobotę jest inaczej traktowana niż praca w niedzielę. Dodał, że pracownicy przeważnie wolą zarobić dodatkowo niż dostać dzień wolny. Zaznaczył, że z punktu widzenia pracodawcy zapłata za pracę będzie kosztowniejszym rozwiązaniem niż udzielenie dnia wolnego. Nie ma więc obawy, że pracownik będzie przychodził do pracy w każdą sobotę.

Strona związkowa twierdzi jednak, że taka nowelizacja to nic innego jak próba likwidacji pięciodniowego tygodnia pracy. Jak tłumaczy Andrzej Radzikowski z OPZZ, soboty ustawowo są dniami wolnymi od pracy. Projekt, który dopuszcza nie oddawanie dnia wolnego za pracę zmierza w kierunku wydłużenia tygodnia pracy do 6 dni - dodaje rozmówca Informacyjnej Agencji Radiowej.

Podkreśla, że nie jest prawdą, jak twierdzą posłowie PO i pracodawcy, że nowelizacja nie otworzy drogi do pracy we wszystkie soboty. - Maksymalny limit godzin nadliczbowych w roku, jaki przewiduje polski kodeks, wynosi bowiem 416. Jest to dokładnie pięćdziesiąt dwie, czyli wszystkie soboty w roku - podkreślił Radzikowski.

W przypadku, gdy pracodawca uzna to za stosowne - tak jest w projekcie napisane - będzie mógł nakazać pracownikom pracę we wszystkie soboty, nie oddając im za to dnia wolnego, tylko wypłacając pieniądze.

Według Andrzeja Radzikowskiego, argumentacja, że zatrudniony więcej zarobi jest dwuznaczna moralnie, gdyż zamiast podwyższyć wynagrodzenia za ośmiogodzinną pracę przez pięć dni w tygodniu, pracodawcy będą mogli tłumaczyć, że podwyżka należy się za dodatkową pracę.

Andrzej Radzikowski dodał, iż Polacy są jednym z najbardziej wydajnych narodów na świecie. Ci zaś, którzy pracy nie mają, chętnie zatrudnią się w sobotę. Może warto podzielić się pracą z tymi, którzy jej poszukują - podkreślił Andrzej Radzikowski.

...

Wydluzanie skrajnie dlugiego dnia pracy w Polsce to obled !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:32, 25 Lis 2014    Temat postu:

Szef "Solidarności" apeluje o skrócenie handlu w Wigilię do godz. 14

Przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda zaapelował do pracodawców, by skrócili w Wigilię dzień pracy w handlu do godz. 14. Szef "S" chce, by szefowie firm dali swoim pracownikom możliwość spokojnego przygotowania świąt Bożego Narodzenia.

Duda przypomniał w apelu, który co roku kieruje do handlowców, że Wigilia to dla Polaków dzień niezwykły, spędzany przy wieczerzy wigilijnej, którą trzeba przygotować. - Praca w tym dniu, w godzinach popołudniowych, to zdecydowanie zły obyczaj - uważa Duda.

W ocenie Solidarności przedłużanie godzin pracy sklepów w Wigilię do godz. 16 czy nawet 18 nie ma ekonomicznego uzasadnienia. Ma natomiast swoje negatywne skutki dla rodzin i dzieci, a w wielu przypadkach uniemożliwia pracownikom spędzenie tego wyjątkowego czasu wspólnie z rodziną - przypomina Duda.

Szef związku zaznaczył, że kierowany co roku apel spotyka się z coraz większą przychylnością pracodawców branży handlowej. - "Coraz więcej placówek kończy pracę już o godz. 14. W imieniu pracowników, ich rodzin, a szczególnie wypatrujących pierwszej gwiazdki dzieci – serdecznie Państwu za to dziękuję!" - napisał w apelu.

...

To oczywiste .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:17, 18 Gru 2014    Temat postu:

"S": wszystkie duże sieci handlowe skróciły dzień pracy w wigilię

W Wigilię większość sieci handlowych ma zamknąć swoje sklepy już o godz. 14 - poinformowali przedstawiciele NSZZ "Solidarność". Jak podkreślili, to efekt apeli jakie już od wielu lat kierują do branży handlowej.

"To nasz ogromny sukces. Od siedmiu lat prowadziliśmy w okresie przedświątecznym akcje ulotkowe i happeningi przed sklepami" - wskazał przewodniczący Sekretariatu Krajowego Banków Handlu i Ubezpieczeń NSZZ "Solidarność" Alfred Bujara.

"Prosiliśmy klientów o to, aby nie robili zakupów 24 grudnia, pisaliśmy apele do zarządów sieci handlowych. Konsekwentna praca przyniosła efekty" - podkreślił.

Jak poinformowali związkowcy, opierając się na informacji handlowej Solidarności, w tym roku większość dużych sieci handlowych zamknie swoje sklepy o godz. 14. Dodano, że godzinę dłużej pracować mają pracownicy marketów: Auchan, Real i Carrefour.

"Mamy nadzieję, że skrócony czas pracy w Wigilię stanie się nie tylko dobrym obyczajem, ale również niepisanym standardem, o przestrzeganie którego pracownicy handlu nigdy już nie będą się musieli zabiegać, ani o nim przypominać" - zaznaczył Bujara.

Przypomniał, że jeszcze 4 lata temu sklepy wielu sieci czynne były w Wigilię do godz. 18, a we wcześniejszych latach nawet do godz. 20.

"Liczymy, że konsensus w sprawie godzin pracy w Wigilię będzie trwały i rozpocznie nowe otwarcie dialogu pomiędzy pracodawcami w handlu i związkami zawodowymi. Mamy nadzieję, że również inne problemy pracownicze w naszej branży uda się rozwiązać w podobny sposób" - wyraził nadzieję szef handlowej „S”.

Pod koniec listopada szef "S" Piotr Duda zaapelował do pracodawców, by skrócili w Wigilię dzień pracy w handlu do godz. 14. Duda przypominał w apelu, że Wigilia to dla Polaków dzień niezwykły, spędzany przy wieczerzy wigilijnej, którą trzeba przygotować.

W ocenie Solidarności przedłużanie godzin pracy sklepów w Wigilię do godz. 16 czy nawet 18 nie ma ekonomicznego uzasadnienia. Ma natomiast swoje negatywne skutki dla rodzin i dzieci, a w wielu przypadkach uniemożliwia pracownikom spędzenie tego czasu wspólnie z rodziną.

...

To cieszy . Naprawde nie szwendajcie sie po marketach w wieczor wigilijny .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:23, 16 Sty 2015    Temat postu:

"Solidarność" ogłasza ogólnopolskie pogotowie strajkowe

Szef "Solidarności" Piotr Duda ogłosił ogólnopolskie pogotowie strajkowe. Wcześniej w Katowicach odbyło się posiedzenie Sztabu Protestacyjnego. Wzięli w nim udział szefowie zarządów regionów i sekretariatów branżowych związku z całego kraju.

Posiedzenie odbyło się w siedzibie śląsko-dąbrowskiej "S" w Katowicach. - Jesteśmy tutaj dzisiaj po to, aby pokazać naszą solidarność z górnikami, z naszą "Solidarnością" śląsko-dąbrowską, ze wszystkimi związkami zawodowymi, które są w Międzyzwiązkowym Komitecie Strajkowym na Śląsku i przede wszystkim z tymi, którzy strajkują pod ziemią - powiedział przed rozpoczęciem rozmów Duda.

Podkreślił, że te protesty, taka determinacja to jest "sygnał, że faktycznie sytuacja nie jest bardzo trudna, tylko dramatyczna". - Jesteśmy do dyspozycji sztabu protestacyjnego na Śląsku (...), oni tutaj są gospodarzami. Jak będzie potrzeba pomocy, to my jesteśmy tutaj z nimi - mówił przewodniczący "S".

Witając zgromadzonych związkowców, Duda powiedział, że w przyjętej w nocy ustawie "został wyrzucony jeden artykuł - tak ważny - który górnicy mieli tutaj wpisany". - W razie likwidacji czy alokacji pracowników do innych kopalń - z powodu jakby wygaszania kopalń - były konsultacje i opinia związków zawodowych działających w danej kopalni i samorządów, czy to wójtów, czy gmin, tam gdzie te kopalnie funkcjonowały. Ten artykuł został wykreślony - mówił.

Po powitaniu związkowców przez Dudę media zostały poproszone o opuszczenie sali obrad.

Protest górników

Akcja protestacyjna przeciwko rządowemu planowi naprawczemu dla Kompanii Węglowej trwa od kilku dni.

Protest rozpoczął się w zakładach KW, później dołączyli górnicy z Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) oraz pracownicy dwóch kopalń należących do spółki Tauron Wydobycie z Jaworzna i Libiąża. W piątek rano - według śląsko-dąbrowskiej "Solidarności" - akcję rozpoczęli górnicy kolejnej spółki Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW). Na powierzchnię nie wyjechało ponad 80 górników z kopalni Murcki-Staszic, po południu mają do nich dołączyć pracownicy kopalni Wujek-Śląsk.

Według przedpołudniowych informacji z "S", pod ziemią protestowało ok. 1,3 tys. pracowników i kilka tysięcy na powierzchni.

Falę protestów wywołał na Śląsku rządowy plan naprawczy dla KW. Według związkowców oznacza on likwidację kopalń Bobrek-Centrum, Sośnica-Makoszowy, Pokój i Brzeszcze. Innego zdania jest premier Ewa Kopacz, która po ostatnich rozmowach zapewniła, że rząd nie chce likwidować kopalń, lecz je restrukturyzować.

W nocy z czwartku na piątek zakończyły się 10-godzinne rozmowy pomiędzy liderami związków zawodowych z delegacją rządową w sprawie planu naprawczego KW. Obie strony oceniły dyskusję jako "bardzo merytoryczną".

Ostatniej nocy Sejm uchwalił zmiany, które pozwalają na realizację rządowego programu naprawy KW. Nowelizacja ustawy o funkcjonowaniu górnictwa pozwala przede wszystkim na wydzielenie z KW zakładów i objęcie ich załóg osłonami.

Zgodnie z rządowym planem, 4 z 14 kopalń KW, które - według rządu - generują 80 proc. strat spółki, ostatnio ocenianych na 200 mln zł miesięcznie - trafi do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Nowością w przyjętej nowelizacji jest natomiast zapis zezwalający SRK na zbycie przejętej kopalni lub jej części, zamiast obowiązkowej likwidacji.

Rządowy pełnomocnik ds. restrukturyzacji górnictwa Wojciech Kowalczyk już wcześniej wskazywał, że może to otworzyć drogę do podziału niektórych likwidowanych kopalń i np. sprzedania rokujących nadzieje części potencjalnym inwestorom. Posłowie przyjęli też poprawki, które umożliwiają przejęcie przez SRK nie tylko kopalni, ale też zakładu górniczego lub jego części.

Zgodnie z rządowym planem naprawy KW, do SRK trafią 4 z 14 kopalni spółki, które generują 80 proc. strat całej Kompanii. Pozostałe 9 - z których tylko trzy były ostatnio rentowne - zostaną sprzedane nowej, zawiązanej przez Węglokoks spółce specjalnego przeznaczenia.

Ostatnią kopalnię Węglokoks ma kupić od KW bezpośrednio. Plan przewiduje pakiet osłonowy dla pracowników likwidowanych kopalń. 2100 osób, którym do emerytury górniczej brakuje mniej niż 4 lata, ma zostać objętych urlopami górniczymi - do nabycia uprawnień emerytalnych będą dostawać 75 proc. wynagrodzenia z możliwością dodatkowego samozatrudnienia albo pracy poza górnictwem.

3100 osób ma zostać objętych dobrowolnymi jednorazowymi odprawami. Odejść ma ok. 400 pracowników dołowych, którym przysługiwać będzie 24-krotne wynagrodzenie, oraz ok. 1100 pracowników przeróbki z prawem do 10-krotności wynagrodzenia. Dla 1600 innych pracowników na powierzchni odprawy mają wynieść 3,6-krotność wynagrodzenia. Do innych kopalń "nowej" KW przeniesionych ma zostać do końca 2016 r. 6 tys. pracowników likwidowanych zakładów, jednak pod warunkiem że w spółce uda się wprowadzić 6-dniowy tydzień pracy.

...

Trudno zeby zwiazki spaly wobec tej decyzji .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:02, 22 Sty 2015    Temat postu:

"Solidarność" upomina się w MOP o prawo do strajku generalnego

NSZZ "Solidarność" złożył skargę do Międzynarodowej Organizacji Pracy na brak w polskim prawie zapisów pozwalających na strajk generalny - poinformował w czwartek rzecznik prasowy związku Marek Lewandowski.

Dotyczy ona konwencji o wolności związkowej - prawa do organizowania się w związki zawodowe oraz konwencji ws. prawa organizowania się pracowników służb publicznych. W ocenie "S" polski rząd narusza zapisy obu tych konwencji MOP ratyfikowanych przez nasz kraj.

Resort pracy jest w trakcie przygotowywania odpowiednich zmian legislacyjnych - podało biuro prasowe MPiPS proszone o komentarz do skargi związku.

Lewandowski podał, że związek zwraca uwagę na brak uregulowań prawnych pozwalających związkom zawodowym na organizowanie strajków w sprawach społeczno-gospodarczych i strajków generalnych. Nie ma też w naszym prawie zapisów uznających władze publiczne za stronę sporu w odniesieniu do pracowników służby publicznej - podnosi związek.

Zdaniem "S" stroną sporu zbiorowego i strajku powinien być zawsze podmiot rzeczywiście odpowiedzialny finansowo lub rzeczywiście przyznający uprawnienia określonej grupie zawodowej np. władza publiczna - rząd, konkretni ministrowe, samorząd, wojewoda itp., bądź inny odpowiedzialny podmiot np. spółka matka. To oni są rzeczywiście odpowiedzialni za sprawy ekonomiczne, socjalne lub zawodowe części grup zawodowych - tłumaczy rzecznik "S".

Lewandowski wyjaśnił, że w obecnym stanie prawnym bardzo często zdarza się, że związki zawodowe nie mogą wszczynać sporu wobec podmiotu rzeczywiście decydującego o kwestiach finansowych danej grupy zawodowej. W sektorze prywatnym nie można też prowadzić sporu z rzeczywistym pracodawcą, albo spółką wiodącą, w przypadku przedsiębiorstw, które łączą się w celu koncentracji kapitału.

Solidarność sądzi, że niezgodne z konwencją MOP jest też zapisane w naszych przepisach pozbawienie prawa do strajku niektórych pracowników zatrudnionych w organach władzy państwowej, administracji rządowej i samorządowej, sądach oraz prokuraturze. Związek uważa, że prawo do strajku powinno być zagwarantowane szerokiej grupie pracowników a ograniczenia tego prawa mogą być tylko wyjątkowe.

Odnosząc się do skargi biuro prasowe MPiPS poinformowało, że resort podjął prace analityczne dla określenie postulowanych zmian i jest w trakcie przygotowywania odpowiednich zmian legislacyjnych. Według resortu szczegółowe zmiany powinny mieć charakter systemowy i być wypracowane w ramach dialogu trójstronnego. Ministerstwo jest zdania, że zmiany powinny dostosowywać polskie prawo nie tylko do zobowiązań wynikających z ratyfikowanych umów międzynarodowych, ale uwzględniać też "charakter stosunków przemysłowych w kraju".

Biuro prasowe resortu przypomniało, że w ramach samej MOP toczy się debata, czy prawo do strajku jest chronione, a Organizacja rozważa zwrócenie się do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości o interpretację konwencji.

....

Rzeczywiscie prawo do protestow jakby zanikalo .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:16, 07 Lip 2015    Temat postu:

"S" domaga się od premier Kopacz unieważnienia przetargu ws. śmigłowców

Airbus H225M Caracal - airbushelicopters.com

Związkowcy z Sekcji Krajowej Przemysłu Lotniczego NSZZ "Solidarność" napisali do premier Ewy Kopacz list, w którym domagają się unieważnienia przetargu na śmigłowce dla wojska. Chcą również spotkać się z wicepremierem Januszem Piechocińskim ws. offsetu.

W kwietniu Ministerstwo Obrony Narodowej do etapu testów i do końcowych negocjacji zakwalifikowało ofertę Airbus Helicopters ze śmigłowcem H225M. Ze względów formalnych odpadły oferty, należących do amerykańskiej korporacji Sikorsky, PZL Mielec z maszyną Black Hawk i WSK "PZL-Świdnik" (własność włosko-brytyjskiej Agustawestland) z AW149. Wart ok. 13 mld zł kontrakt na 50 wiropłatów w różnych wersjach ma zostać podpisany jesienią.
REKLAMA


Jak powiedział PAP w poniedziałek szef Sekcji Krajowej Przemysłu Lotniczego (SKPL) NSZZ "S" Roman Jakim, to już trzecie wystąpienie związkowców z apelem o unieważnienie przetargu na śmigłowce dla wojska. "Za każdym razem przedstawiamy nowe argumenty, niestety poprzednie nasze apele nie przyniosły skutku, może tym razem zostaniemy wysłuchani" - dodał Jakim.

Związkowcy podkreślają w liście do Kopacz, że decyzja MON dyskryminuje nie tylko polskich pracowników, ale także inwestorów, którzy "w trudnym dla branży lotniczej okresie, zainwestowali bardzo duże środki i ulokowali w polskich zakładach (w Mielcu i Świdniku-PAP) produkcję doskonałego sprzętu oraz stworzyli innowacyjne, nowoczesne i bezpieczne miejsca pracy".

Zarzucają również, że do przetargu nie został dopuszczony obserwator społeczny, a sama procedura przetargowa była - według związkowców - "niejasna". O przetargu piszą, że był "tendencyjny, nierzetelny i szkodliwy dla bezpieczeństwa i finansów państwa oraz pracowników w Polsce".

Jakim podkreślił, że nowym argumentem w ich liście jest to, co przedstawiciele koncernu Airbus Helicopters powiedzieli na czerwcowych targach lotniczych w Paryżu. "Szefostwo Airbusa ogłosiło, że koncern przystępuje do budowy nowego śmigłowca, który ma zastąpić przestarzałe Caracale. Wynika z tego jasno, że kupiliśmy stary sprzęt" - zaznaczył szef SKPL.

"Skoro Pani premier mówi, że wsłuchuje się w głos narodu, to niech wsłucha się w głos mieszkańców Podkarpacia i Lubelszczyzny, i unieważni przetarg" - podkreślił Jakim.

Centrum Informacyjne Rządu poinformowało PAP, że odniesie się do listu "S" po jego otrzymaniu.

Związkowcy napisali również do wicepremiera, ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego. Chcą się z nim spotkać i dowiedzieć o warunkach offsetu, jaki zaproponował koncern Airbus.

"Liczymy również, że pan premier powie nam o decyzjach, jakie zamierza podjąć rząd, aby zrekompensować straty poniesione przez województwa lubelskie i podkarpackie, zakłady w Mielcu i Świdniku oraz, co zaproponuje tysiącom zwalnianych pracowników. Skoro jest program dla Śląska, to powinien powstać również program dla Podkarpacia i Lubelszczyzny" - uważa Jakim.

Rzeczniczka ministerstwa gospodarki Danuta Ryszkowska-Grabowska poinformowała PAP, że wicepremier Piechociński jest "otwarty na spotkania i rozmowy" dotyczące działań będących w jego kompetencji. Przypomniała, że w czerwcu w ministerstwie gospodarki na wniosek związków zawodowych działających w WSK "PZL-Świdnik" odbyło się spotkanie, w którym uczestniczył – w imieniu wicepremiera – wiceminister gospodarki Arkadiusz Bąk.

Ryszkowska-Grabowska zaznaczyła, że oferta offsetowa, jaką złożył koncern Airbus "zawiera informacje stanowiące tajemnicę przedsiębiorstwa" i resort nie może udzielić informacji na temat jej zawartości. Rzeczniczka ministerstwa podkreśliła, że trwają prace nad programem wspierania rozwoju polskiego przemysłu obronnego do 2020 roku. "Działaniami mającymi na celu wsparcie podmiotów przemysłowego potencjału obronnego mogą również zostać objęte Polskie Zakłady Lotnicze w Mielcu oraz WSK »PZL-Świdnik«" - dodała Ryszkowska-Grabowska.

...

Takie protesty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:36, 08 Lip 2015    Temat postu:

Podlaskie: wniosek do sądu ws. przewodniczącego podlaskiej "S"

Wniosek został skierowany do Sądu Rejonowego w Białymstoku - Norbert Litwiński / Onet

Podlaska policja skierowała do sądu wniosek w sprawie nielegalnie zwołanej manifestacji przez przewodniczącego podlaskiej Solidarności - poinformował rzecznik podlaskiej policji Andrzej Baranowski.

Policja przewodniczącemu zarządu Regionu Podlaskiego NSZZ Solidarność Józefowi Mozolewskiemu zarzuca naruszenie Kodeksu wykroczeń - zwołanie zgromadzenia bez wymaganego zawiadomienia, a także odmowę wylegitymowania się na wezwanie policji.
REKLAMA


Wniosek został skierowany do Sądu Rejonowego w Białymstoku.

Chodzi o akcję związkową przeprowadzoną 9 marca w całej Polsce, a polegającą na dostarczaniu do biur PO i PSL postulatów pracowniczych przygotowanych przez Solidarność. W Białymstoku grupa związkowców chciała je przekazać do biur parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej, mieszczących się w jednym budynku w centrum miasta, przy ul. Malmeda.

Przed przekazaniem postulatów na ręce posła PO Damiana Raczkowskiego związkowcy zorganizowali na chodniku przy tym budynku konferencję prasową. Potem trzy osoby, w tym przewodniczący Józef Mozolewski, udały się na spotkanie z parlamentarzystą Platformy.

Na początku czerwca przebieg tych wydarzeń opisywał dziennikarzom sam przewodniczący Mozolewski. Mówił też wtedy na konferencji prasowej, że gdy z dwoma innymi związkowcami wyszedł z budynku, na ulicy zostali wezwani przez policję do wylegitymowania się. Przyznał, że początkowo nie chciał tego zrobić, a dokument tożsamości pokazał dopiero wtedy, gdy funkcjonariusze zagrozili, iż całą trójkę przewiozą na komendę.

W połowie czerwca Mozolewski usłyszał policyjne zarzuty. Mówił on wtedy, że "sąd rozstrzygnie o jego niewinności".

???

Zanoszenie petycji do biura to zgromadzenie? Coś mi się zdaje że policją kieruje PO.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:18, 29 Sie 2015    Temat postu:

Piotr Duda w "SE": z oszustami nie gra się w karty

Przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda - PAP

Przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda przed zbliżającą się 35. rocznicą podpisania porozumień sierpniowych powiedział, że po 1989 roku to, o co walczyli robotnicy, zostało zepchnięte na margines. W udzielonym "Super Expressowi" wywiadzie skrytykował również Donalda Tuska oraz Ewę Kopacz. - Są zupełnie niewiarygodni, a z oszustami nie gra się w karty - powiedział Duda.

Duda, pytany o związki "Solidarności" z polityką przyznał, że w zbliżających się wyborach parlamentarnych "Solidarność" nie poprze PiS. Skomentował jednocześnie współpracę z rządem Platformy Obywatelskiej.
REKLAMA


- Chcemy współpracować z każdą partią. Spotykałem się z Millerem i Kaczyńskim. Chciałem się też spotykać z Tuskiem i Ewą Kopacz, ale nie życzyli tego sobie. Są zupełnie niewiarygodni, a z oszustami nie gra się w karty - stwierdził przewodniczący "Solidarności". Zapowiedział także, że w trakcie najbliższej kampanii wyborczej związki zawodowe przypomną, jak ich zdaniem przez ostatnie lata premier "słuchała, rozumiała i pomagała".

Piotr Duda w wywiadzie dla "Super Expressu" skomentował także sytuację robotników, którzy, jego zdaniem, nie doczekali się po 1989 roku odpowiedniej uwagi ze strony rządzących.

- Po 1989 roku programem solidarnościowego rządu nie były postulaty sierpniowe. Stały się one reliktem przeszłości - stwierdził Piotr Duda. Przyznał też, że "wolność udała nam się lepiej niż sprawy pracownicze".

Według przewodniczącego Solidarności rosnąca gospodarka nie przekłada się na zmianę sytuacji pracowników. - Międzynarodowe korporacje przychodzą do naszego kraju, bo widzą tu tylko tanią siłę roboczą - podsumował Duda.

...

Donio i spolka sluchajac doradcow wymyslili wojne ze zwiazkami i tego sie trzymali.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:58, 04 Wrz 2015    Temat postu:

"Solidarność" manifestuje w Warszawie z poparciem dla referendum

"S" manifestuje w Warszawie z poparciem dla referendum - PAP

Dzisiaj przed Sejmem manifestuje kilkuset związkowców NSZZ "Solidarność". Domagają się, żeby Senat poparł wniosek prezydenta o zarządzenie referendum, m.in. w sprawie wieku emerytalnego.

Związkowcy przed Sejmem zaczęli gromadzić się w godzinach porannych. Do zebranych przemówił m.in. szef Solidarności Piotr Duda. - Mam nadzieję, że (senatorowie) uszanują zdanie obywateli, ale także uszanują wolę prezydenta Andrzeja Dudy, tak jak uszanowali wolę prezydenta Bronisława Komorowskiego - mówił do zebranych.

Jak powiedział dziennikarzom, każdego posła i senatora trzeba rozliczyć z jego obietnic, tak żeby Polacy wiedzieli, jak mają 25 października głosować. Pytany o to, jakie kroki planuje "S", jeśli decyzja Senatu będzie negatywna, odpowiedział: - Będziemy się zastanawiać, jeśli tak się stanie. Na pewno spotkam się w tej sprawie z prezydentem, ale na razie Senat obraduje. Czekamy na decyzję.

Manifestacja NSZZ "Solidarność" ma trwać do godz. 22.00.

Wcześniej Duda informował, że jeśli w piątek senatorowie PO nie zgodzą się na referendum, chce rozmawiać prezydentem o tym, czy będzie złożony projekt ustawy, czy będziemy w inny sposób próbować wdrożyć w życie umowę programową (prezydenta A. Dudy z Solidarnością podpisaną w czasie kampanii wyborczej).

W proponowanym przez prezydenta Dudę referendum Polacy mieliby odpowiedzieć na trzy pytania: czy są "za obniżeniem wieku emerytalnego i powiązaniem uprawnień emerytalnych ze stażem pracy"; czy są "za utrzymaniem dotychczasowego systemu funkcjonowania Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe" i czy są "za zniesieniem powszechnego ustawowego obowiązku szkolnego sześciolatków i przywróceniem powszechnego ustawowego obowiązku szkolnego od siódmego roku życia".

Do zarządzenia przez prezydenta referendum ogólnokrajowego potrzebna jest zgoda Senatu. Izba wyraża zgodę na jego zarządzenie bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.

...

Oczywista sprawa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:58, 04 Wrz 2015    Temat postu:

Piotr Duda: precz z Platformą Obywatelską

Piotr Duda - PAP

– Nie mamy żadnych wątpliwości co do obecnej ekipy rządzącej, szczególnie Platformy Obywatelskiej – powiedział Piotr Duda, szef "Solidarności", po głosowaniu w Senacie, który odrzucił wniosek Andrzeja Dudy dotyczący referendum. – Precz z Platformą Obywatelską! – dodał. – Rządzący mają obywateli w nosie. Robią to, co uważają za słuszne. Nie szanują decyzji pana prezydenta Andrzeja Dudy oraz milionów obywateli – podkreślił Piotr Duda.

Duda zaznaczył też, że wynik głosowania w Senacie "to skandal". – Rozliczymy was za to! 25 października już nie potrzeba cudu. Społeczeństwo wyciągnie sobie z tego wnioski. Pani premier, gdzie pani słowa? "Rozumiem, słucham, pomagam" – gdzie są te słowa? Gdzie obywatelskość? Precz z Platformą Obywatelską – grzmiał.

"To wielkie draństwo!"

– Jacy to obłudnicy, którzy dziś udają, że są proobywatelscy. Oni się nie zmienili, tylko założyli maski na czas kampanii – dodał lider "Solidarności". I podkreślił: "musimy być mądrzejsi i mówić głośno o tym, że to jest wielkie draństwo!".

– Chcieliśmy żyć w wolnym kraju. Rządzący pokazali, że naszą ojczyznę traktują jak prywatny folwark. Tak nie może być! Mam nadzieję, że szybko zmienimy tę władzę i przyjdzie kolejna, która będzie służyć społeczeństwu – zaznaczył.

Senat odrzucił wniosek prezydenta o przeprowadzeniu referendum w październiku. Prezydent chciał, by Polacy w dniu wyborów parlamentarnych wypowiedzieli się w sprawie obniżenia wieku emerytalnego, zniesienia obowiązku szkolnego dla sześciolatków oraz ochrony Lasów Państwowych. Za przyjęciem wniosku było 35 senatorów, a przeciw 53. Dwóch wstrzymało się od głosu.

...

Ohydne typki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:26, 05 Wrz 2015    Temat postu:

P. Duda: "S" jest ta sama; musimy spełnić testament bohaterów lat 80.

Piotr Duda - PAP

O tym, że NSZZ "Solidarność" musi spełnić testament bohaterów lat 80. na 40. rocznicę swojego istnienia, mówił dziś w Wieliczce (Małopolskie) przewodniczący NSZZ "S" Piotr Duda.

- Nasza misja nie została zakończona, żyjemy w państwie niesprawiedliwości społecznej – mówił szef związkowców.
REKLAMA


- Mam nadzieję, że 25 października nastąpi przełom, ale kolejna władza, ktokolwiek będzie ją dzierżył, powinna wiedzieć, że to jest ostatnie pięć lat – także dla nas, "Solidarności" - aby na 40. rocznicę związku powiedzieć tak: wykonaliśmy testament tych bohaterów z 80. – mówił Piotr Duda.

Szef "Solidarności" uczestniczył dziś w "Dniu Wolności i Solidarności" w Wieliczce, który był centralnym punktem obchodów 35. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych i powstania NSZZ "Solidarność" w Małopolsce.

- Ten rok jubileuszowy jest dla nas szczególnym rokiem, bo jeszcze parę miesięcy temu nie sądziliśmy, że szlak tych głównych porozumień w Gdańsku, Szczecinie i Jastrzębiu będę mógł wspólnie przemierzać z prezydentem RP Andrzejem Dudą. To dla nas wielkie wyróżnienie, że mamy pierwszego obywatela RP, który rozumie nasze problemy, który jako prezydent RP tak głośno i dobitnie mówi, co nas boli – powiedział Piotr Duda.

Stwierdził jednocześnie, że "prezydent jest też za to krytykowany". - Za to, co my ludzie "Solidarności", ale nie tylko, co miliony Polaków chciałoby powiedzieć głośno: że żyjemy w państwie niesprawiedliwości społecznej, rozwarstwienia społecznego – mówił przywódca związkowców.

Nawiązując do obchodów 35. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych i powstania NSZZ "Solidarność" przywódca "S" powiedział: - To kolejna rocznica, w której chcieliśmy być razem, niepodzieleni; jako związkowcy robiliśmy wszystko, aby tak było na wszystkich naszych uroczystościach. (…) I nagle, jak zwykle co roku, to wszystko prysnęło. Tylko dlatego, że wkroczyła znowu w to polityka – powiedział.

- A przecież zaprosiliśmy wszystkich sygnatariuszy i Porozumień Szczecińskich, Gdańskich i Jastrzębskich. I nie rozumiemy znowu, dlaczego zamiast mówić o tych wydarzeniach 80. roku ktoś narzuca narrację: kto kogo nie zaprosił – powiedział Piotr Duda.

Jak podkreślił, "związek zawodowy Solidarność był, jest i będzie ten sam – jeden". - Niektórzy byli działacze Solidarności roku 80. z Lechem Wałęsą na czele mają wielkie zasługi dla "S" i tego, że żyjemy w wolnym kraju, my im tych zasług nie odbieramy, wręcz odwrotnie, głośno o nich mówimy. Ale niektórzy z nich odeszli ze związku – do polityki, biznesu, niektórzy nawet sprzedawali swoje legitymacje, a dzisiaj mają pretensje do nas o to, że my coś im zawłaszczamy – mówił Piotr Duda.

- My nic nikomu nie zawłaszczamy. Zostaliśmy w związku zawodowym "Solidarność", trzymamy wysoko te sztandary, jesteśmy z tego dumni! – zapewniał przywódca związkowców "S".

Według niego, "największym podziękowaniem dla tych wszystkich, którzy walczyli i spisywali postulaty – i te ustrojowe, i te społeczne - jest dokończenie ich testamentu". - Dziś żyjemy w wolnym kraju, temu nikt nie zaprzecza, ale nie wolnym od różnego rodzaju patologii, szczególnie społecznych. Wolność nie ma tylko wymiaru ustrojowego, wolność ma także wymiar społeczno-socjalny. A dzisiaj pracownicy są zniewalani poprzez nieludzką pracę, poprzez umowy śmieciowe, poprzez różne formy zatrudnienia. (…) to tak, jakby ich obdzierać z części ich wolności – mówił szef związkowców "S".

- Dlatego ta nasza misja i nasza rola nie została skończona – mówił Duda wskazując, że nawet pierwszy postulat sierpniowy – wolnych związków zawodowych, niezależnych od partii politycznych i pracodawców, nie wszędzie jest realizowany. - Dlatego tak ważne, abyśmy świętowali, pamiętali i wyciągali wnioski, a szczególnie mają je wyciągać ci politycy, którzy powołują się na ideały Solidarności, a robią coś zupełnie innego – stwierdził.

- Będziemy każdą władzę rozliczać, czy to będzie PO, PiS czy obojętnie jaka partia, która będzie u steru władzy. Powinna wiedzieć jedno – że władzę sprawuje w imieniu społeczeństwa, a nie przeciwko społeczeństwu - zadeklarował.

Listy do uczestników sobotnich uroczystości skierowali prezydent Andrzej Duda i wiceprezes PiS Beata Szydło. Podczas uroczystości Piotr Duda wręczył członkom rodziny patrona NSZZ "S" bł. ks. Jerzego Popiełuszki - Alfredzie i Józefowi Popiełuszkom - pamiątkowy medal z patronem i jego sentencją "Bez strachu, ale z rozwagą". Zasłużeni działacze uhonorowani zostali statuetką "Zasłużony dla NSZZ Solidarność Regionu Małopolskiego" oraz Nagrodą Małopolskiej "Solidarności" im. Barbary Niemiec.

W ramach obchodów na Małopolskiej Arenie Lekkoatletycznej w Wieliczce zorganizowano piknik i turniej piłkarski o Puchar Przewodniczącego Regionu Małopolskiego NSZZ "S", mecz między Małopolską "Solidarnością" a samorządem Wieliczki i występy zespołów muzycznych.

...

To nie jest przeszlosc a przyszlosc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:22, 06 Wrz 2015    Temat postu:

Piotr Duda: zabolały mnie słowa Wujca, ale on już przeprosił
Jacek Gądek
Dziennikarz Onetu

Piotr Duda - Jacek Turczyk / PAP

- Szczególnie zabolały mnie słowa Henryka Wujca, ale on już mnie przeprosił. Niestety po tamtych (Michale Kamińskim i Pawle Olszewskim - red.) się tego nie spodziewam - mówi Onetowi szef "Solidarności" Piotr Duda. Politycy PO i były doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego zarzucili P. Dudzie, że w stanie wojennym służył w ZOMO.

JACEK GĄDEK: - Był pan kiedykolwiek w ZOMO, co zarzucają panu niektórzy politycy?
REKLAMA


PIOTR DUDA: - Nie.

A pana pierwsza myśl, gdy minister Michał Kamiński mówił "Piotr Duda akurat był, zdaje się, w ZOMO w czasie stanu wojennego", a Henryk Wujec, że "akurat Piotr Duda w strajkach nie brał udziału, bo był w ZOMO"?

Skoro nie można uderzyć bezpośrednio w urzędującego prezydenta, to uderza się w ludzi, którzy mogą się kojarzyć z jego otoczeniem lub zwolennikami - to pierwsza myśl. Ale zaraz druga jest taka, że Kamiński i Olszewski prezentują poziom Platformy Obywatelskiej, a więc szczucie i napuszczanie jednych na drugich - to ich standard.

A Henryka Wujca, zasłużonego opozycjonisty?

Szczególnie zabolały mnie słowa Henryka Wujca, ale on już mnie przeprosił. Niestety po tamtych się tego nie spodziewam.

Jak zatem wyglądają fakty w sprawie pana aktywności w latach 80.?

Moja aktywność w tym czasie to NSZZ "Solidarność". Jako 18-latek wstąpiłem do związku i aktywnie w nim działałem. Gdy wprowadzono stan wojenny, to tak jak inni strajkowałem. Po masakrze w "Wujku" robiliśmy akcję rozdawania czarnych wstążek na znak żałoby. Zostałem złapany i spisany przez komisarza wojskowego, jaki był przypisany w naszej hucie. Każdy większy zakład takiego miał. I w pierwszym możliwym terminie zostałem wcielony do wojska. W kwietniu 1982! Trafiłem do 6. Pomorskiej Dywizji Powietrzno-Desantowej. Stacjonowałem w Tczewie. Nikt mnie nie pytał, czy tego chcę, czy nie, a trafiłem tam pewnie dlatego, że byłem po kursie spadochronowym, który zrobiłem w Krośnie w 1980 r.

Jesienią 1982 oddział, w którym służyłem, zabezpieczał budynek telewizji. Nie było żadnych incydentów, a ludzie z telewizji dawali nam gorącą herbatę. To wszystko. A w ogóle to czerwone berety ochraniały wtedy m.in. Pałac Kultury i Nauki oraz lotnisko. Potem wyleciałem na bliski wschód i w roku 1983 wróciłem do huty, w której pracowałem do 2000 r. Byłem tam przewodniczącym "Solidarności". Gdybym był w ZOMO, nie miałbym czego w hucie szukać, a co dopiero być liderem związku zawodowego. W Syrii byłem saperem i narażałem życie, rozminowując szlaki komunikacyjne. Oto cała moja aktywność w latach 80.

Czego będzie się pan domagał w zapowiedzianych pozwach przeciwko Michałowi Kamińskiemu, Pawłowi Olszewskiemu i Henrykowi Wujcowi?

Przeprosin i wysokich odszkodowań. Zostałem pomówiony z pełną premedytacją, bo historia, którą przytoczyłem, jest powszechnie znana i była już przedmiotem licznych wywiadów i materiałów - nawet telewizyjnych. Tak jak mówiłem: Henryk Wujec już mnie przeprosił i za to mu podziękowałem. Sprawę z nim uważam za zamkniętą.

Ma pan wiarę w to, że politycy oskarżający pana o służenie w ZOMO wycofają się z tych oskarżeń i przeproszą?

Olszewski i Kamiński robią to po to, by wygrać wybory, a więc się nie wycofają. Sądy działają długo, a wybory już niedługo. To przemyślane działanie.

W internecie krąży zdjęcie, na którym rzekomo pan się znajduje w gronie ZOMO-wców. Ale to nie Pan, co sugerują osoby kolportujące to zdjęcie, znajduje się na tej fotografii?

Oczywiście, że nie. PO-PSL panikuje, boi się przegranej. Możemy oczekiwać kolejnych materiałów szkalujących nie tylko mnie, ale i "Solidarność", która jest w opozycji do nich i zapowiada kampanię sprawdzampolityka.pl.

Dlaczego pana zdaniem taka fałszywa fotografia jest w ogóle rozpowszechniana?

Bo zanim to się wyjaśni, to miną wybory. Może się uda? Może parę punktów uda się ugrać.

Podtrzymuje pan swoją deklarację, że pani premier Ewa Kopacz powinna udać się do psychologa, bo wciąż się prosi o zaproszenia?

Z niczego się nie wycofuję. A odnosząc się do jednej z jej ostatniej konferencji prasowej w Europejskim Centrum Solidarności, gdzie mówiła, że jestem marnym politykiem, odpowiadam, że całkowicie się z nią zgadzam. Dlatego jestem związkowcem. Ona zaś wie, że jest marnym politykiem i mimo to nim jest. Ta pani nigdy nie powinna być premierem. Im bliżej wyborów, tym bardziej się w tym utwierdzam.

Patrząc z dzisiejszej perspektywy, to pana słowa nie były jednak zbyt ostre?

Zawsze mówię to, co myślę i zawsze ostro artykułuję swoje opinie. Poprawność polityczna mnie nie interesuje, dlatego np. nie nadaję się na posła. Coś takiego jak dyscyplina partyjna mnie nie interesuje. Zaraz by mnie z takiej partii wyrzucili.

...

Wyjasnijmy raz na zawsze te ohydne oszczerstwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:56, 01 Mar 2016    Temat postu:

NSZZ "Solidarność": KOD łamie prawo. I grozi podjęciem kroków prawnych
GDAŃSK LECH WAŁĘSA KOD SPOTKANIE (Lech Wałęsa Mateusz Kijowski ) - PAP

Członkowie NSZZ "Solidarność" zarzucają Komitetowi Obrony Demokracji bezprawne wykorzystanie flagi z logotypem związku podczas ostatniej manifestacji "My, naród" oraz w trakcie spotkania z Lechem Wałęsą. - To znak naszego Związku i podlega ochronie prawnej - przypominają i wzywają do przestrzegania prawa, grożąc uruchomieniem środków prawnych.

W ubiegłą sobotę w Warszawie odbyła się manifestacja pod hasłem "My, naród" zorganizowana przez Komitet Obrony Demokracji, której celem było m.in. - jak mówił lider KOD Mateusz Kijowski - okazanie solidarności z Lechem Wałęsą. Z kolei w niedzielę, w Gdańsku, zwolennicy Komitetu Obrony Demokracji zebrali się pod hasłem "Polska murem za Wałęsą".

W poniedziałek, także w Gdańsku, doszło z kolei do spotkania Mateusza Kijowskiego i przedstawicieli KOD z Lechem Wałęsą. Podczas spotkania pojawiła się flaga z logotypem "Solidarności", na której swój podpis złożył były prezydent i lider NSZZ "Solidarność".

"Szanujemy prawo wszystkich obywateli - bez wyjątku - do organizowania się i manifestowania swoich przekonań. To jeden z fundamentów demokracji, o który walczył NSZZ »Solidarność« i za który jego członkowie ponosili ofiary. Jednak prawo jednych nie może naruszać prawa innych. To niedopuszczalne, że Stowarzyszenie walczące o demokrację, zarzucające obecnej władzy łamanie prawa, samo łamie prawo!" - czytamy w piśmie skierowanym do lidera KOD Mateusza Kijowskiego.

...

Nie da rady. Proces o ,,bezprawne" uzycie loga Solidarnosci przez Walese bylby absurdem. Monty Python istny.
Nikt nie twierdzil ze reprezentuje obecny Zwiazek Zawodowy. Wtedy bylo by podszywanie sie. Oczywiscie oni nie maja moralnego prawaale wykorzystuja tez flagi Polski ktore sa wiekszym symbolem niz Solidarnosc i niestety prawnie sie nie da im zabronic,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:25, 30 Cze 2016    Temat postu:

Niedziela bez handlu? „Jest szansa, że ustawa w końcu wejdzie w życie”
wyślij
drukuj
ab, dmilo | publikacja: 29.06.2016 | aktualizacja: 20:27 wyślij
drukuj
(fot. Wikipedia)
NSZZ „Solidarność” zbiera podpisy pod projektem ustawy ograniczającej handel w niedzielę. – Ustawa mówi o ograniczeniu, a nie całkowitym zakazie. Nie chciałbym straszyć Polaków. W niedzielę będzie można zrobić zakupy, ale na pewnych warunkach – powiedział w „Czterech stronach” Alfred Bujara, szef Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej Wolne Niedziele w Handlu, przewodniczący sekcji handlowej NSZZ „S”.

Jest projekt ustawy zakazującej handlu w niedzielę. Będą jednak wyjątki
Alfred Bujara wyjaśnił, że według przygotowanego projektu za ladą mógłby stanąć pracodawca.

– Będą wyjątki: stacje benzynowe, apteki, sklepiki przy piekarniach czy kwiaciarnie. Wyjątków jest naprawdę dużo. Mam nadzieję, że społeczeństwo przyjmie to ze zrozumieniem, bo chodzi o dobro człowieka, w większości kobiet – powiedział.
#wieszwiecej | Polub nas
Dodał, że otwarte w niedzielę galerie handlowe to wyraz hipokryzji ze strony pracodawców. – W krajach, z których oni pochodzą, nie odważyliby się otworzyć ich w niedzielę. Tam szanuje się pracownika – przekonywał.

NSZZ „Solidarność” zbiera podpisy pod projektem ustawy ograniczającej handel w niedzielę. Prezes PiS zadeklarował, że po zebraniu odpowiedniej liczby podpisów jego partia poprze ten projekt.

Obejrzyj cały program: „Cztery strony”
TVP Info

.....

To oczywistosc...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:38, 20 Lip 2016    Temat postu:

Solidarność" krytykuje rządzących za chęć przyznania sobie podwyżek
Dodano dzisiaj 17:03 /5 0
/
3
/164
Piotr Duda / Źródło: Newspix.pl / Jakub Gruca
Niezależny Samorządny Związek Zawodowy "Solidarność" skrytykował propozycję zgłoszoną przez posłów Prawa i Sprawiedliwości, by podnieść wynagrodzenia m.in. premiera, posłów i prezydenta.

W opublikowanym oświadczeniu wskazano, że „>>Solidarność<< z oburzeniem przyjęła informację o poselskiej inicjatywie zmiany ustawy o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe”. „Nie do zaakceptowania jest tak wysoki wzrost wynagrodzeń dla osób objętych działaniem ustawy. Tym bardziej, że siódmy rok z rzędu zamrożony jest wzrost wynagrodzeń pracowników zatrudnionych w państwowej sferze budżetowej. Jakby tego było mało, projekt został skierowany przez Marszałka Sejmu do pierwszego czytania z pominięciem konsultacji społecznych” – wskazano w dokumencie.

Związkowcy ze zrozumieniem przyjęli kwestię uregulowania problemu wynagrodzenia małżonki urzędującego prezydenta oraz małżonek byłych głów państwa.
Projekt ustawy

W poniedziałek 18 lipca wpłynął projekt ustawy zakładający wzrost wynagrodzenia członków rządu, w tym premiera. Zgodnie z jej założeniami, wzrosnąć mają zarobki m.in. premier Beaty Szydło. Obecnie szefowa rządu ma pensję rzędu 16,7 tys. złotych brutto miesięcznie. Jeżeli ustawa zostanie przyjęta, jej zarobki wzrosną doi 24,1 tys. złotych brutto.

Wśród planowanych zmian pojawiło się m.in. przyznanie pensji pierwszej damie, która ma wynosić 55 proc. wysokości wynagrodzenia przysługującego Prezydentowi RP. Byłemu prezydentowi i jego małżonce będzie przysługiwać 75 proc. kwoty wynagrodzenia ustalonego w przepisach. Wzrosnąć mają zarobki m.in. prezydenta, wicepremierów, ministrów, wiceministrów i wojewodów. Będzie to podwyżka rzędu 4-5 tys. złotych. W przypadku przyjęcia ustawy, wynagrodzenia posłów i senatorów wzrosną o około 2,7 tys. miesięcznie.

/ Źródło: Wprost.pl

.............. IP
/dzisiaj 17:30
NIE MAM NIC PRZECIW PODWYZKOM LECZ ONE NAJPIERW NALEZA SIE GRUPOM NAJBARDZIEJ CIEZKO PRACUJACYM JAK NP. PIELEGNIARKI .................PARADOKSEM JEST TEZ IZ POSEL MAJAC PENSJE 10 000 NA CZYSTO I WSZYSTKO OPLACONE Z KOSZTAMI WLACZNIE, PRZEJAZDY ITD KWOTE WOLNA 20 000 .....JECZY ZE TO MALO ..........LUDZIE ! TROCHE MIEJCIE CHOC HONORU BO PIELEGNIARKI NIE MIALY OD 20 LAT PODWYZKI WIEKSZEJ JAK 200 ZL A DZIS TYRAJA JAK WOLY PO 12 GODZIN ZA OK 2000 NETTO I SAME PLACA KOSZTY ZYCIA ...............WIEC CHOC TROCHE LUDZKIEJ PRZYZWOITOSCI !..............NIE MOZNA JAK PSA SPLAWIAC PIELEGNIARKI Z POGARDA ZE ONE MOGA TYRAC FIZYCZNIE ZA 2000 A SOBIE UWAZAC ZE 10 000 TO MALO .........LUDZIE ! WLACZCIE MOZG BO TO TAK JAKBYSCIE OPLULI PIELEGNIARKI ....POWAZNIE TAK TO WYGLADA !....................JAK NIE MACIE DLA PIELEGNIAREK OFERTY TO CHOC IM PRZYZNAJCIE LICZONY OD 50 ROKU ZYCIA DODATEK EMERYTALNY JAKO REKOMPENSATE KTORA BEDA MIEC NA EMERYTURZE .........TO KOBIETY I TYRAJA JAK WOLY I DOPIERO CO JE MIESIAC TEMU SPLAWIL RZAD MOWIAC ZE JEST ZLE W GOSPODARCIE I KASY NIE MA ..............JAK SIE MAJA CZUC PIELEGNIARKI DZIS JAK SLYSZA ZE POSEL DOSTANIE LEKKA REKA 5000 PODWYZKI A JUZ MA 10 000 PENSJI ? ..MYSLCIE TROCHE BO NA ULICY BEDA NA WAS PLUC JAK ZAPOMNICIE KTO NA WAS PRACUJE .....................SZEF PRYWATNEJ FIRMY MOZE MIEC PENSJI 100 000 BO TO JEGO FIRMA ALE POSEL ? ......WIELU SZEFOW NAWET POLOWY PENSJI POSLA NIE MA ..........CHOC TROCHE ROZSADKU I LOGIKI IZ NAJPIERW POWINNI DOSTAC CI CO PONOSZA NAJWIEKSZE KOSZTY JAK WLASNIE PIELEGNIARKI ..........A POTEM OWSZEM I POSEL TEZ MOZE DOSTAC LECZ RACJONALNIE I Z GLOWA

l..

Oczywistosc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:35, 20 Gru 2016    Temat postu:

Piotr Duda: przygotowujemy się na konfrontację
19 grudnia 2016, 15:21
- Przygotowujemy się na konfrontację - zapowiedział na antenie TVP Info przewodniczący NSZZ "Solidarność" Piotr Duda.




Piotr Duda w #GośćPoranka: nie będziemy się temu biernie przyglądać. Przygotowujemy się do wyjścia na ulice i policzenia się#wieszwiecej pic.twitter.com/A94r8XzfgI
— TVP Info (@tvp_info) December 19, 2016


- Jeśli druga strona myśli, ze się będziemy temu biernie przyglądać, to się myli. Nie będziemy temu biernie przyglądać. Przygotowujemy się do wyjścia na ulice i policzenia się. Jeśli druga strona chce się policzyć na ulicy, to się policzymy - zapowiedział Piotr Duda w programie "Gość poranka".

- My ich czapkami przykryjemy. Dziś widzimy, jak niektóre media podają informacje: kilkaset osób, dwa tysiące, kilkadziesiąt osób, dziesiątki osób. Ile tych dziesiątków, jedna dziesiątka czy dwie? - ironizował, dodając: - My jesteśmy na to przygotowani. Jeśli chcą mieć konfrontację, to my jesteśmy na tę konfrontację przygotowani - mówił przewodniczący NSZZ "Solidarność".


Posłowie części ugrupowań opozycyjnych - PO, Nowoczesnej i PSL - pozostają od piątku na sali obrad Sejmu; w piątek, w reakcji na planowane zmiany w zasadach pracy dziennikarzy w parlamencie oraz na wykluczenie przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego z obrad posła PO Michała Szczerby, zablokowali oni sejmową mównicę. Obrady Sejmu zostały wznowione przez marszałka Sejmu w Sali Kolumnowej. Tam odbyły się głosowania, m.in. został uchwalony budżet na 2017 r. Przed Sejmem od piątku protestowali m.in. zwolennicy KOD.
TVP Info

...

Bedziecie umierac za Kuchcinskiego i Suskiego przy korycie za urbanistow w TV? Gdzie rozum? Mieliscie sie nie mieszac w polityke. Polegniecie bo nie macie pojecia w tej kloace sie nie rozeznajecie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:06, 05 Sty 2017    Temat postu:

NSZZ Solidarność wyjdzie na ulice. Celem obrona zasad demokratycznych
oprac.Adam Styczek
4 stycznia 2017, 21:50
Nie będziemy wychodzić na ulicę w obronie rządu PiS, tylko w obronie zasad demokratycznych - podkreślił w środę przewodniczący NSZZ Solidarność Piotr Duda. Zapowiedział, że 10 stycznia związek ogłosi termin manifestacji.



Dudę, który był w środę gościem TVP Info, pytano m.in. o jego wcześniejsze zapowiedzi zorganizowania manifestacji w odpowiedzi na grudniowe protesty opozycji i KOD. Szef NSZZ Solidarność mówił wówczas m.in.: "to, co się dzisiaj dzieje, to wielka hucpa. Jeśli druga strona myśli, że będziemy się temu biernie przyglądać, to się myli. Ja dostaję setki telefonów z pytaniem: Co robimy? Przygotowujemy się do wyjścia na ulice i policzenia się. Jeśli druga strona chce się policzyć na ulicy, to się policzymy. My ich czapkami przykryjemy".

W środę Piotr Duda oświadczył, że ta jego wypowiedź "spotkała się z hejtem"; przyznał m.in., że część osób zwracała mu uwagę, iż związkowcy "mają zajmować się sprawami pracowniczymi, a nie wychodzić na ulicę".

"My nie będziemy wychodzić na ulicę w obronie rządu PiS, tylko w obronie zasad demokratycznych. To (jest to), o czym mówił pierwszy przewodniczący (Lech Wałęsa - PAP) głośno do mnie, że od tego, aby zmieniać rząd, jest kartka wyborcza. Skoro został wybrany rząd PiS, trzeba go szanować" - podkreślił w środę przewodniczący NSZZ Solidarność.


Dodał, że przedstawiciele związku spotkali się już ze środowiskami patriotycznymi, m.in. - jak wymienił - "Gazety Polskiej", "Radia Maryja". - Chcemy wyjść na ulice i policzyć się, ale przede wszystkim być razem i pokazać, że w Polsce demokracja ma się bardzo dobrze. Komitet obrony swojej demokracji nie ma patentu na manifestowanie w naszym kraju - zaznaczył.

Dodał, że NSZZ Solidarność "zajmuje się sprawami ważnymi dla polskiego społeczeństwa".

- Jeśli chodzi o te sprawy pracownicze, to właśnie się tym zajmujemy, chroniąc polskich obywateli przed takim szkodnikiem jakim jest pan Petru (Ryszard). Bo pan Petru i jego ugrupowanie Nowoczesna to są szkodnicy, to są ludzie, którzy działają antypracowniczo i najlepszym tego przykładem są głosowania w Sejmie, które były w ostatnim roku - mówił P. Duda, wymieniając głosowania nad płacą minimalną czy m.in. stawką godzinową. - Niech pan Petru i jego partia szkodników zajmie się polityką, ale polityką przez duże P, czyli byciem normalną, a nie śmieszną opozycją - dodał.


Poinformował, że decyzja o terminie manifestacji zapadnie 9 stycznia w Gdańsku, podczas nadzwyczajnego posiedzenia Komisji Krajowej NSZZ Solidarność. Zaapelował też do wszystkich o wzięcie udziału w tym proteście, którego termin zostanie ogłoszony dzień później.

Piotr Duda pytany był też o reformę edukacji i zapowiedź PO, że wesprze referendum w tej sprawie. - PO (jest) tak obywatelska, która w parlamencie nie wyraziła zgody, gdy 3 mln obywateli podpisało się pod wnioskiem o referendum ws. podwyższenia wieku emerytalnego. (...) A panu Broniarzowi (Sławomirowi, prezesowi Związku Nauczycielstwa Polskiego) powiem tak, żeby się wstydził iść ramię w ramię z tymi, którzy podwyższali wiek emerytalny - kończy Duda.
PAP

...

To jest opowiedzenie po stronie absurdalnej tyranii kaczyzmu. Odcinam sie od was i potepiam wasze dzialania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:12, 31 Sty 2017    Temat postu:

Piotr Duda: z przykrością musimy przyjąć, że Lech Wałęsa był TW
oprac.Violetta Baran
31 stycznia 2017, 11:44
Przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Piotr Duda zabrał głos w sprawie opinii biegłych dotyczącej autentyczności teczki TW Bolka. "Z przykrością musimy przyjąć do wiadomości, że nasz pierwszy przewodniczący był tajnym współpracownikiem służb bezpieczeństwa PRL" - napisał szef "S" na portalu "Tygodnika Solidarność".



Zdaniem obecnego szefa "Solidarności" dobrze się stało, że sprawa ta została rozstrzygnięta "w sposób jednoznaczny", bowiem "tylko prawda – bez względu na to jak trudna – jest wartością nadrzędną". "Czas żeby i sam zainteresowany wreszcie stanął w prawdzie, co powinien już zrobić wiele lat temu. Dzisiaj nie budziłoby to tak dużych emocji" - napisał Piotr Duda.

Duda dodał, że ocenę działalności Wałęsy pozostawia historykom, "a wybaczenie i rozliczenie pozostawiamy tym, którym jego działalność wyrządziła szkodę".

"Nie zmienia to jednak faktu, że Lech Wałęsa ma swoje miejsce w historii i był pierwszym przewodniczącym Komisji Krajowej Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego 'Solidarność'" - stwierdził Duda.

tysol.pl. wp

...

Z przykroscia musimy stwierdzic ze Duda jest idiota ktory daje soba sterowac przez zalosne odpadki typu Kaczynski.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:20, 14 Kwi 2017    Temat postu:

Będzie kolejny dzień wolny od pracy?
5 godzin temu Finanse i Polityka


Aż w 25 europejskich krajach Wielki Piątek jest wolny od pracy. Za to w uchodzącej za katolicką Polsce takiego zwyczaju nie ma. Związkowcy chcieliby to zmienić, a pracodawcy nie mówią "nie".



Wielki Piątek to jedno z najważniejszych świąt w obrządku chrześcijańskim, jest symbolem męki i śmierci Chrystusa.



Do pracy w piątek nie poszli m.in. Duńczycy, Szwedzi, Niemcy, Holendrzy czy Brytyjczycy. Wolne mają też mieszkańcy krajów prawosławnych m.in. Bułgarii, Serbii czy Macedonii. W ostatnich latach taką decyzję podjęły z kolei władze Czech i Węgier.



Tymczasem w Polsce Wielki Piątek niczym nie różni się od obchodzonego w podobnym czasie Światowego Dnia Czekolady, Dnia Wojskowej Służby Zdrowia czy Polskiego Dnia Sauny. Do pracy iść trzeba. Chyba że jest się nauczycielem (szkoły mają przerwę świąteczną już od Wielkiego Czwartku) lub w układzie zbiorowym pracy zapisano, że jest to dzień wolny.


Związkowcy mają wolne


Taki zapis mają na przykład związkowcy z Solidarności.



- Etatowi pracownicy naszego związku mają zapewniony w układzie zbiorowym Wielki Piątek wolny od pracy i bardzo to sobie cenię, bo mogę w pełni uczestniczyć w drodze krzyżowej - poinformował w ubiegłym roku Marek Lewandowski, rzecznik NSZZ Solidarność.








Pracodawcy nie mówią "nie". Ale...


Pomysłu o wolnym w Wielki Piątek nie odrzucają pracodawcy. Jak powiedział Jeremi Mordasewicz, ekspert i doradca Konfederacji Lewiatan, idea warta jest rozważenia. Ale tylko pod jednym warunkiem - w zamian idziemy do pracy 6 stycznia, w majówkę lub 15 sierpnia.



- Jeśli chcemy pod względem wynagrodzeń gonić Zachód, to musimy też być bardziej wydajni w pracy. A na przykład od Niemców jesteśmy w tej kwestii dużo gorsi - podkreślił Mordasewicz.



I wyliczył, że oprócz 52 weekendów i 26 dni urlopu mamy w Polsce jeszcze ok. 10 dni świątecznych. Jeśli dodać do tego kilka dni zwolnienia lekarskiego w ciągu roku, to okaże się, że do pracy chodzimy przez niewiele więcej niż połowę dni w roku.



A każdy wolny dzień to spory koszt dla gospodarki. Oznacza on ok. 3,5 mld zł strat dla przedsiębiorców. Wynikają one z wypłacania pensji "za darmo", ale też na przykład z przestojów w produkcji.


Wolny poniedziałek



W Polsce wolny jest za to Poniedziałek Wielkanocny, który nie wszędzie jest obchodzony w ten sposób. Po weekendzie do pracy będą musieli bowiem pójść na przykład pracownicy w Estonii, Malty czy Portugalii, którzy odpoczywają tylko w piątek.


Mieszkańcy zdecydowanej większości krajów w Europie w poniedziałek również mają wolne. Dla niektórych więc świąteczny weekend trwa aż cztery dni. Albo i pięć, jak choćby w Danii czy Norwegii, gdzie do pracy nie idzie się już w Wielki Czwartek.
Następne newsy »
Dodał(a): fastcake

...

Tyle zostalo z chrzescijanstwa tam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy