Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
ROJE biurokratów się roją!
Idź do strony 1, 2, 3 ... 11, 12, 13  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:15, 17 Sty 2012    Temat postu:

Kilkaset szkół do likwidacji. Gminy oszczędzają

Gminy zamykają wszystkie typy placówek: od tych dla maluchów po licea ogólnokształcące. Powodem jest niż demograficzny i zły sposób naliczania subwencji oświatowej – informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

W tym roku spośród 28 tys. działających szkół zlikwidowanych będzie co najmniej kilkaset. Z sondy przeprowadzonej w 16 kuratoriach wynika, że w pierwszych dwóch tygodniach tego roku gminy przesłały już blisko 300 wniosków w tej sprawie. Właśnie tyle placówek zamknięto w całym 2011 r. Najwięcej zamkniętych placówek ma być w województwie wielkopolskim (57), pomorskim (36) i śląskim (25). Jeszcze więcej zgłoszeń ma trafić do kuratoriów dopiero pod koniec lutego. Wtedy mija czas na powiadomienie rodziców, uczniów, nauczycieli, związków zawodowych i kuratoriów oświaty o zamiarze likwidacji szkoły lub przedszkola. Kuratoria szacują, że dotychczasowa liczba zgłoszeń może się nawet podwoić.

Samorządy decydują się na likwidację szkół, bo zgodnie z rządowym zaleceniem muszą ograniczać wydatki bieżące. A obecnie to właśnie na oświatę wydają najwięcej. Duży wpływ ma na to również niż demograficzny, a co za tym idzie mniejsza subwencja oświatowa. Jej wysokość jest m.in. uzależniona od liczby uczniów, a nie np. liczby klas.

Dodatkowo w praktyce samorządy wciąż nie mogą korzystać ze wsparcia organizacji pozarządowych przy prowadzeniu placówek oświatowych. Bez konieczności uprzedniej likwidacji stowarzyszenia mogą przejąć od gminy i poprowadzić jedynie małe placówki do 70 uczniów. Zastąpienie likwidacji przekazaniem pozwala na zachowanie ciągłości w otrzymywaniu subwencji z budżetu.

>>>>

A wiec oswiata nam kfitnie pod rzadami ,,partii inteligjentow'' . Jacy inteli-pogjenci taka partia ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:21, 18 Sty 2012    Temat postu:

Po "reformie 6-latków" uczniów tyle co w 2005 roku. Tylko szkół mniej

Niż de­mo­gra­ficz­ny i oszczęd­no­ści zmu­sza­ją sa­mo­rzą­dy do li­kwi­do­wa­nia ko­lej­nych szkół. Mi­ni­ster­stwo Edu­ka­cji Na­ro­do­wej za­pew­nia jed­nak, że w związ­ku z wpro­wa­dze­niem obo­wiąz­ku szkol­ne­go dla 6-lat­ków od 2014 r. sa­mo­rzą­dy będą dys­po­no­wać od­po­wied­nią licz­bą pla­có­wek. Ale MEN nie ma nawet sza­cun­ków, ile może ich być w naj­bliż­szych la­tach.

Za­py­ta­li­śmy MEN, czy dys­po­nu­je sza­cun­ka­mi licz­by szkół pod­sta­wo­wych na lata od 2012 do 2015. - MEN nie ma ta­kich da­nych. Pro­wa­dze­nie szkół pod­sta­wo­wych to za­da­nie gmin. Rów­nież do sa­mo­rzą­dów na­le­ży de­cy­zja o li­kwi­da­cji kon­kret­nej szko­ły - od­po­wie­dzia­ło mi­ni­ster­stwo. Sło­wem: MEN mówi "nie wiem". Z kolei swoje prze­ko­na­nie, że szko­ły spro­sta­ją re­for­mie edu­ka­cji, MEN uza­sad­nia tym, że nawet przy oka­zji niżów de­mo­gra­ficz­nych licz­ba szkół pod­sta­wo­wych - de­cy­zja­mi sa­mo­rzą­dów - spa­da­ła o wiele wol­niej niż licz­ba uczniów w szko­łach. - Świad­czy to o tym, że sa­mo­rzą­dy pro­wa­dząc ra­cjo­nal­ną po­li­ty­kę w za­kre­sie oświa­ty, nie de­cy­du­ją się po­chop­nie na li­kwi­da­cje szkół - twier­dzi MEN.

Ile szkół znik­nie w tym roku? Z koń­cem lu­te­go upły­wa ter­min na in­for­mo­wa­nie ro­dzi­ców i uczniów o pla­nach li­kwi­da­cji szkół. Wtedy znana bę­dzie do­kład­na licz­ba pla­có­wek do za­mknię­cia. Dziś jed­nak można osza­co­wać, że bę­dzie ich kil­ka­set - nawet 800, w tym sporo pod­sta­wó­wek (licz­bę pod­sta­wó­wek osza­co­wa­no wła­śnie dla ta­kiej, skraj­nej licz­by i za­ło­że­niu, że w każ­dej ka­te­go­rii szkół pla­ców­ki będą za­my­ka­ne pro­por­cjo­nal­nie). To nie­po­koi ro­dzi­ców.

Tuż po wy­bo­rach 2011 r. MEN od­stą­pi­ło od pla­nów wpro­wa­dze­nia obo­wiąz­ku szkol­ne­go dla 6-lat­ków z po­wo­du nie­przy­go­to­wa­nia szkół do przy­ję­cia po­dwój­ne­go rocz­ni­ka. Obo­wią­zek prze­su­nię­to na 1 wrze­śnia 2014 r.

- W 2014 roku sy­tu­acja może się po­wtó­rzyć i to w gor­szej wer­sji, bo bę­dzie do­ty­czy­ła licz­niej­szych rocz­ni­ków - twier­dzi To­masz El­ba­now­ski ze Sto­wa­rzy­sze­nie Rzecz­nik Praw Ro­dzi­ców.

Ale pro­ble­mem jest nie tylko sama licz­ba szkół. - Dzie­ci tra­fia­ją do wiel­kich, prze­peł­nio­nych ze­spo­łów szkol­nych, miesz­czą­cych za­rów­no od­dzia­ły przed­szkol­ne jak i gim­na­zja, uczą się na zmia­ny w zbyt licz­nych kla­sach. Miej­sce w szko­łach za­wsze się znaj­dzie, py­ta­nie tylko ja­kiej ja­ko­ści - do­da­je El­ba­now­ski.

Do­tych­czas z roku na rok od­se­tek 6-lat­ków w I kla­sach się po­dwa­jał. W roku szkol­nym 2011/12 od­se­tek 6-lat­ków w I kla­sach wy­niósł 19,43 proc. We­dług El­ba­now­skie­go ten trend nie bę­dzie kon­ty­nu­owa­ny, a skut­kiem tego bę­dzie wiel­ki po­dwój­ny rocz­nik w roku 2014 - wbrew sza­cun­kom MEN. A jakie one są?

Re­sort za­kła­da, że nie­za­leż­nie od tego, czy datą wpro­wa­dze­nia obo­wiąz­ku szkol­ne­go dla sze­ścio­lat­ków byłby rok szkol­ny 2012/13, czy 2014/15, to licz­ba uczniów w szko­łach pod­sta­wo­wych we wrze­śniu 2014 r. i tak wy­nie­sie w sumie ok. 2 588 tys.

Ostat­nim ro­kiem, w któ­rym od­no­to­wa­no po­dob­ną licz­bę uczniów był rok szkol­ny 2005/06 - wtedy było to 2,6 mln. A w związ­ku z tym, uzna­je MEN, można za­kła­dać, że sa­mo­rzą­dy po­sia­da­ją w swo­ich szko­łach dużo więk­szą licz­bę miejsc niż po­trze­by obec­nej po­pu­la­cji uczniów.

Zda­niem Sto­wa­rzy­sze­nia nie­moż­li­we jest jed­nak, aby szko­ły spro­sta­ły wy­żo­wi "pierw­sza­ków" w 2014 r.

Wedle na­szych sza­cun­ku w 2012 r. pod­sta­wó­wek może być już tylko ok. 13 300. Ich licz­ba sys­te­ma­tycz­nie spada od roku 1999. W 2005 r. uczniów było 2,6 mln, a szkół 14572. Gdyby w 2014 r. (gdy wedle sza­cun­ków MEN uczniów rów­nież bę­dzie ok. 2,6 mln) licz­ba szkół mia­ła­by być po­dob­na, to trend spad­ko­wy mu­siał­by się ra­dy­kal­nie od­wró­cić. W ciągu dwóch lat pod­sta­wó­wek mu­sia­ło by przy­być ponad ty­siąc.

>>>>

A wiec nici z podnoszenia poziomu szkol przez zmniejszanie klas . Beda zageszczac .

Na tablicy widac jak wielka poprawa nastapila w latach Gierycha i Leppera :
Licz­ba uczniów przy­pa­da­ją­cych na jedną szko­łę w la­tach 1999-2012
Kod:
https://chart.googleapis.com/chart?cht=ls&chs=600x400&chd=t:223,192,196,191,186,184,178,171,165,163,160,157,159,175&chdl=Liczba%20uczni%C3%B3w%20na%20szko%C5%82%C4%99&chdlp=b&chg=0,25&chxt=x,y&chxl=0:|1999|2000|2001|2002|2003|2004|2005|2006|2007|2008|2009|2010|2011|2012|1:|0%|57.5%|115%|172.5%|230%&chds=0,230&chco=14528F,067F9D,379001,E77228,FFB911,2FB1AC,CFD119,ff00ff,ffFF00,0030ff,ff4500,0234ff,ff5433,3445ff,ff3411,8990ff,f65344,6832ff,fd6f4d,dd5678,aa3456,bb4567,ff4455,115588,567895&chm=N,000000,0,-1,12


Ilosc uczniow na szkole spadla w latach 2005-2008 ze 178 do 163 !!!

Czili prawie o 10 % . Ponadto znacznie wzrosla dyscyplina i bezpieczenstwo w szkolach . To byl wielki pozytwyny skok .
Obecnie rzad imbecyli planuje doprowadzic w 2012 do 175 dzieci w szkole a w 2013 bedzie gorzej niz przed Giertychem . Bedzie tloczno i niebezpiecznie bo u zloba tłoki i tłuki ale sami chcieliscie .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Śro 16:26, 18 Sty 2012, w całości zmieniany 6 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:11, 19 Sty 2012    Temat postu:

Tragiczna śmierć gimnazjalisty. Był nękany?

Tra­gicz­nie za­koń­czy­ły się po­szu­ki­wa­nia 15-let­nie­go chłop­ca - ucznia gim­na­zjum w Pusz­czy­ko­wie (Wiel­ko­pol­ska), który za­gi­nął w po­nie­dział­ko­wy wie­czór. Ciało chłop­ca zna­leź­li we wto­rek stra­ża­cy. 15-la­tek miał na głowę za­ło­żo­ny worek fo­lio­wy. Praw­do­po­dob­nie po­peł­nił sa­mo­bój­stwo. Jak czy­ta­my w "Gło­sie Wiel­ko­pol­skim" chło­piec był nę­ka­ny przez szkol­nych ko­le­gów. Spra­wą wy­ja­śnia po­li­cja.

Uczeń uczęsz­czał do Gim­na­zjum nr 2 w Pusz­czy­ko­wie pod Po­zna­niem. Za­gi­nię­cie chłop­ca zgło­si­li w po­nie­dzia­łek wie­czo­rem ro­dzi­ce za­nie­po­ko­je­ni nie­obec­no­ścią syna. Gdy ca­ło­noc­ne po­szu­ki­wa­nia pro­wa­dzo­ne przez po­li­cję i ro­dzi­nę nie dały re­zul­ta­tu, do pracy przy­stą­pi­li stra­ża­cy.

Dzię­ki uży­ciu ka­me­ry ter­mo­wi­zyj­nej od­na­leź­li ciało gim­na­zja­li­sty. We­dług pierw­szych usta­leń 15-la­tek po­peł­nił sa­mo­bój­stwo. Do­kład­ną przy­czy­nę śmier­ci usta­li sek­cja zwłok, już teraz jed­nak po­li­cja za­po­wia­da, że pod uwagę bie­rze wer­sję, że ktoś mógł się przy­czy­nić do śmier­ci chłop­ca – czy­ta­my w "Gło­sie Wiel­ko­pol­skim".

We­dług re­la­cji osób zwią­za­nych z Gim­na­zjum nr 2 w Pusz­czy­ko­wie, 15-la­tek był nę­ka­ny przez szkol­nych ko­le­gów. Gdyby wer­sja z prze­śla­do­wa­niem w szko­le zo­sta­ła po­twier­dzo­na przez śled­czych Mi­ko­łaj by­ły­by pierw­szą śmier­tel­ną ofia­rą szkol­nych szy­kan w Gim­na­zjum nr 2 w Pusz­czy­ko­wie. Ro­dzi­ce do­no­szą o in­nych przy­pad­kach prze­śla­do­wań uczniów. Ku­ra­to­rium za­po­wie­dzia­ło prze­pro­wa­dze­nie w naj­bliż­szym cza­sie kon­tro­li w tej szko­le.

>>>

Osfiata kfitnie ... Jak za dawnych dobrych czasuff przed Giertychem . W Agorze swietujo !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:08, 23 Sty 2012    Temat postu:

Horror w polskich ? ( chyba juz eur-pejskich? ) gimnazjach i podstawówkach

Przestępstw w gimnazjach i podstawówkach przybywa, a sprawcy są coraz młodsi i bardziej brutalni. Liczba wymuszeń i rozbojów przez ostatnie dwa lata prawie się podwoiła - informuje "Rzeczpospolita", powołując się na dane policji.

W szkołach, do których w sumie uczęszcza ok. 3,4 mln uczniów, w 2011 r. doszło do 28 tys. przestępstw (blisko 2 tys. więcej niż rok wcześniej). - Coraz niższy jest wiek sprawców i coraz większa liczba przestępstw dokonywanych z dużą dozą agresji - mówi Grażyna Puchalska z KGP. Jak dodaje, "przestępstw, zwłaszcza z użyciem przemocy, dopuszcza się więcej dziewczyn". "Stan bezpieczeństwa w szkołach jest zatrważający. Uczniowie, jak w gangsterskim świecie, wymuszają od młodszych kolegów pieniądze, telefony komórkowe. W razie sprzeciwu grożą pobiciem, a nawet biją" - pisze gazeta.

Według statystyk KGP w ciągu dwóch lat przybyło rozbojów (wzrost o 93 proc.), przestępstw narkotykowych (wzrost o 54 proc.) oraz bójek i pobić (wzrost o 47 proc.).

- Jako społeczeństwo uznaliśmy dzieci za osoby dorosłe. Efekt jest taki, że zachowują się one jak dorośli. Obserwują ich świat, biorą z niego co chcą - komentuje socjolog prof. Mariusz Jędrzejko (SGGW).

Odnosząc się do wzrostu ilości bójek i pobić, prof. Jędrzejko zauważa, że gry komputerowe są przesycone agresją. - Dzieci nie wiedzą, że przemoc jest zła, więc zamiast powiedzieć koledze "nie dokuczaj mi", od razu biją - mówi. Insp. Puchalska podkreśla, że "jeśli dochodzi do bójki, to zwykle jest to ostatni, widoczny sygnał, że w szkole dzieje się coś złego".

Nieznacznie natomiast zwiększyła się liczba kradzieży - w 2011 r. było ich 2,6 tys. Ale - jak podkreśla "Rzeczpospolita" - dane policji nie obejmują spraw, gdzie straty są poniżej 250 zł, a takich drobnych kradzieży jest najwięcej.

>>>>>

Ale grunt ze pozbylismy sie Giertycha ! Co tam dobro dzieci czy kraju . Najwazniejsze to poczuc sie euro-pejczykami !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 16:55, 25 Sty 2012    Temat postu:

"Czternastki" nauczycieli dobiją kasy samorządów?

"Dziennik Gazeta Prawna": 80 proc. samorządów do końca stycznia wypłaci nauczycielom specjalne wyrównanie w postaci tzw. czternastki.

Samorządy muszą to zrobić, jeśli w ciągu roku nie stać ich było na zapewnienie pedagogom pensji gwarantowanych przez Kartę Nauczyciela. "DGP" twierdzi, że nauczyciele dostaną pieniądze bez względu na jakość ich pracy. Niektórzy nawet po 3 tys. zł. Wyrównanie należy się wszystkim, co prowadzi do absurdów. Nawet jeżeli dyrektor szkoły odbierze słabemu nauczycielowi dodatek motywacyjny, to ten i tak nie musi się martwić. Samorząd wyrówna mu stratę, wypłacając czternastkę. Z kolei dodatku nie otrzyma ten, kto dobrze pracuje i otrzymał za to nagrodę od ministra edukacji lub kuratora. Powód - zawyża średnią.

Gazeta przeprowadziła sondę w 110 gminach i 16 dużych miastach. Wynika z niej, że wydatki samorządów na nauczycieli nieustannie rosną. Gminy alarmują, że nawet 70 proc. swych budżetów przeznaczają na oświatę. Sonda pokazała, że subwencja oświatowa w przeliczeniu na jednego ucznia pokrywa zaledwie połowę kosztów ponoszonych przez samorządy.

W dodatku w 2012 r. koszty jeszcze wzrosną. Kolejne podwyżki dla nauczycieli - 3,8 proc. - rząd zaplanował na wrzesień. Zapłacą za to gminy. Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego problemu nie widzi. Twierdzi, że trudna sytuacja finansowa gmin to nie wina oświaty, ale ich nadmiernego zadłużania się na inwestycje ze środków unijnych.

>>>>

I tak to wszystko gnije i upada a Donki tocza kolejne wojenki tym razem z internautami ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:10, 28 Sty 2012    Temat postu:

Gminy na potęgę redukują wydatki na oświatę

Gminy prze­ści­ga­ją się w po­my­słach re­du­ku­ją­cych wy­dat­ki na oświa­tę – alar­mu­je "Rzecz­po­spo­li­ta".
Fot. Getty Ima­ges

Li­kwi­da­cja szkół już nie wy­star­czy, aby gminy spię­ły bu­dże­ty. Idą dalej. Za­miast sto­łó­wek wpro­wa­dza­ją ka­te­ring, za­miast stró­żów – ka­me­ry. Sa­mo­rzą­dy tną do­dat­ki, re­du­ku­ją licz­bę se­kre­ta­ria­tów, spraw­dza­ją skru­pu­lat­nie prawo na­uczy­cie­li do urlo­pu zdro­wot­ne­go. Po­wo­dem cięć jest mniej­sza licz­ba uczniów, kry­zys, niska sub­wen­cja z bu­dże­tu i Karta na­uczy­cie­la, która sztyw­no re­gu­lu­je przy­wi­le­je, płace i za­trud­nia­nie pe­da­go­gów. Gmina My­sło­wi­ce ob­ni­ży o 20 proc. dy­rek­to­rom szkół do­dat­ki mo­ty­wa­cyj­ne. Gli­wi­ce i inne mia­sta przy­krę­ca­ją kurek z na­uczy­ciel­ski­mi urlo­pa­mi zdro­wot­ny­mi. "Dy­rek­to­rzy szkół będą skła­dać od­wo­ła­nia od ta­kich urlo­pów" - wy­ja­śnia Mał­go­rza­ta Sej­mik, na­czel­nik gli­wic­kie­go wy­dzia­łu edu­ka­cji. Ak­tu­al­nie na ta­kich urlo­pach jest 70 gli­wic­kich na­uczy­cie­li, tj. 3 proc. za­trud­nio­nych.

Zni­ka­ją szkol­ne sto­łów­ki, a po­sił­ki przy­go­tu­ją firmy ka­te­rin­go­we. Przy­kład war­szaw­skiej dziel­ni­cy Wola do­wo­dzi, że to się opła­ca. W 2011 r. zli­kwi­do­wa­ła ona sto­łów­ki w 12 pod­sta­wów­kach i 7 gim­na­zjach. - Za­osz­czę­dzi­li­śmy pra­wie 2 mln zł - wy­li­cza Agniesz­ka Kłąb ż Urzę­du Mia­sta Sto­łecz­ne­go War­sza­wy. Mia­sta zwięk­sza­ją także pen­sum psy­cho­lo­gom czy lo­go­pe­dom. Gminy szu­ka­ją oszczęd­no­ści, uszczel­nia­jąc płat­no­ści. Sto­li­ca wpro­wa­dza jed­no­li­ty sys­tem elek­tro­nicz­ny ob­słu­gu­ją­cy do­ta­cje dla szkół nie­pu­blicz­nych, co unie­moż­li­wi m.​in. po­dwój­ną do­pła­tę do tego sa­me­go ucznia. Bu­dże­ty sa­mo­rzą­dów pod­re­pe­ru­ją też sze­ścio­lat­ki. Gminy będą za­chę­cać ro­dzi­ców do wy­sy­ła­nia ich do szkół, two­rząc dobre wa­run­ki, bo dzię­ki temu do­sta­ną rzą­do­wą sub­wen­cję. Od cięć kosz­tów nie ma od­wro­tu - wy­dat­ki oświa­to­we po­że­ra­ją dziś nawet 70 proc. bu­dże­tów gmin.

>>>>>

Wyscig w kierunku ciemnoty . Wspanialy roskfit cywilizacyjny przyniosl nam adas Michnik i jego wychowanek Donio . Prawdziwie swiatli ludzie ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:53, 06 Lut 2012    Temat postu:

Cyfryzacja szkół, czyli nadciąga klapa

Już same de­fi­ni­cje po­mo­cy dy­dak­tycz­nych pro­po­no­wa­ne przez MEN wy­wo­łu­ją uśmiech na ustach eks­per­tów – ujaw­nia "Dzien­nik Ga­ze­ta Praw­na".

Śro­do­wi­sko in­for­ma­tycz­ne miaż­dży pro­jekt roz­po­rzą­dze­nia MEN, zgod­nie z któ­rym już za kilka ty­go­dni ma ru­szyć pi­lo­ta­żo­wy pro­gram "Cy­fro­wa szko­ła". Eks­per­ci wska­zu­ją, że roz­po­rzą­dze­nie jest tak nie­pre­cy­zyj­ne, że szko­ły w ra­mach tego pro­gra­mu za­miast np. lap­to­pów mogą za­ku­pić apa­rat fo­to­gra­ficz­ny czy od­twa­rzacz mul­ti­me­dial­ny.

Pol­ska Izba In­for­ma­ty­ki i Te­le­ko­mu­ni­ka­cji bar­dzo ostro oce­nia także braki do­ty­czą­ce kwe­stii ochro­ny sprzę­tu i jego po­łą­cze­nia z in­ter­ne­tem. "Ostat­nie wy­da­rze­nia zwią­za­ne z za­bez­pie­cze­nia­mi wi­tryn rzą­do­wych udo­wod­ni­ły, że jest to pro­blem, któ­re­go nie można ba­ga­te­li­zo­wać" - mówi Ja­nusz Do­ro­żyń­ski z Pol­skie­go To­wa­rzy­stwa In­for­ma­tycz­ne­go. Do­da­je, że w pro­jek­cie roz­po­rzą­dze­nia za­po­mnia­no o tak pod­sta­wo­wych kwe­stiach jak wymóg po­sia­da­nia opro­gra­mo­wa­nia an­ty­wi­ru­so­we­go.

"Naj­więk­szą sła­bo­ścią tego pro­jek­tu jest to, że ucznio­wie otrzy­mu­ją urzą­dze­nia mo­bil­ne z do­stę­pem do in­ter­ne­tu, jed­no­cze­śnie nie otrzy­mu­jąc tre­ści, do któ­rych wy­ko­rzy­sta­nia te urzą­dze­nia mogą być po­moc­ne. Nie mając e-pod­ręcz­ni­ków, ogra­ni­czą się do ko­rzy­sta­nia z tego, co nie­sie im sieć" - pod­kre­śla Roman Lo­rens, tre­ner e-le­ar­nin­gu i dy­rek­tor ja­siel­skie­go li­ceum ogól­no­kształ­cą­ce­go.

MEN po­mi­mo ostrej kry­ty­ki prze­ko­nu­je, że pro­jekt trafi pod ob­ra­dy rządu jesz­cze pod ko­niec lu­te­go. Je­że­li tak się nie sta­nie, to kon­se­kwen­cje będą do­tkli­we. "Cy­fro­wa szko­ła" jest pierw­szym od lat pro­jek­tem in­for­ma­ty­za­cji edu­ka­cji, który za­szedł tak da­le­ko w pra­cach rzą­do­wych. "Je­że­li nie zo­sta­nie do­brze przy­go­to­wa­ny, suk­ces lub po­raż­ka będą kwe­stią przy­pad­ku" - pod­kre­śla Mi­chał Ja­wor­ski, wi­ce­pre­zes PIIiT.

>>>>

Tu ansuwa sie pytanie ... SKAD ONI TAKICH NIEUDACZNIKOW W RZADZIE BIORA ! Wybrac samych leworęcznych to jest jednak sztuka ! Wszak metoda losowa trafiloby sie paru zdolnych . A tu ZADEN ! Jednak kolesie z karteli cos potrafia ! Cos im sie udaje ! Wybrac najwiekszych ciuli do rzadzenia !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:45, 13 Lut 2012    Temat postu:

Polskie szkoły nieprzygotowane na agresywnych uczniów

"Gazeta Wyborcza": Polskie szkoły nie są przygotowane do pracy z dziećmi sprawiającymi kłopoty wychowawcze. Jest to w niektórych placówkach poważny problem.

Przytacza przykłady takich zachowań. Np. rodzice uczniów z rzeszowskiej podstawówki zapowiadają bojkot szkoły, jeśli z klasy nie zostanie usunięty agresywny dziewięciolatek. Szkoła nie mogła sobie z nim poradzić, choć do opieki tylko nad tym chłopcem została specjalnie zatrudniona jedna osoba. Z kolei w Olsztynie ojciec pobił 12-latka, który terroryzował klasę jego syna. - Najczęściej szkoła chce się pozbyć dziecka, z którym sobie nie radzi. Problem widzi tylko po stronie dziecka i jego rodziny, nie dostrzegając, że na lekcji można na takie sytuacje reagować. I że czasami sytuacje w szkole stymulują agresję dziecka - mówi psycholog Aleksandra Karasowka pracująca z dziećmi z zaburzeniami zachowania.

Dzieci takie klasyfikowane są jako niepełnosprawne społecznie i powinny być w specjalny sposób prowadzone w szkołach masowych. Tymczasem zarówno szkoły jak i nauczyciele nie są przygotowani do pracy z takimi uczniami.

>>>>

I kto to mowi . WYBORCZA !!! Wszyscy pamietaja jaki to byl wrzask jak zle sie dzieje w szkolnictwie bo Giertych ... A teraz nagle jakto zle bo w szkoalch agresja ... To jest wlasnie świńks ... Nie sa to ludzie szczrzy i przyzwoici ale killerzy . Pisza ,,co trzeba'' ... Zrobic z dobrego zlego i na odwrot to barszcz ...
Moga calymi dnaimi wypisywac jak zle jest za Giertycha a pozniej mimochodem puscic artykulik jaka agresja w szkole . Jakby jedno z drugim nie mialo zwiaku . Ot nie ma Giertycha i jest dobrze tylko z jakiegos powodu agresja jest ...
Trudno bez obrzydzenia podchodzic do takich kanalii...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:05, 24 Lut 2012    Temat postu:

Koszmar 17-latka. Przypalali go papierosami

17-let­ni chło­pak z gminy Za­krzew (woj. lu­bel­skie) do­pie­ro po kilku mie­sią­cach zde­cy­do­wał się opo­wie­dzieć o kosz­ma­rze. Ko­le­dzy, z któ­ry­mi miesz­kał w szkol­nej bur­sie w Lu­bli­nie znę­ca­li się nad nim już od wrze­śnia jed­nak spra­wa wy­szła do­pie­ro wów­czas kiedy 17-la­tek opo­wie­dział o całej spra­wie swo­je­mu wuj­ko­wi. We­dług ofi­cjal­nych in­for­ma­cji ró­wie­śni­cy przez kilka mie­się­cy przy­pa­la­li go pa­pie­ro­sa­mi i go­rą­cym śru­bo­krę­tem, bili bez po­wo­du i wy­śmie­wa­li, ale to tylko nie­któ­re z wy­stęp­ków, za które od­po­wie­dzą przed sądem - in­for­mu­je TVP Info.

>>>>

No to wreszcie nam sie po odejsciu Giertycha edukacja zrobila bezstresowa ...
Dla bandytow oczywiscie ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:20, 03 Mar 2012    Temat postu:

"Rzeczpospolita": nauczyciele - zmiany to błąd

Ponad po­ło­wa na­uczy­cie­li źle oce­nia re­for­mę edu­ka­cji, która ma wejść w życie do szkół po­nad­gim­na­zjal­nych je­sie­nią – wy­ni­ka z badań prze­pro­wa­dzo­nych przez Uni­wer­sy­tet Łódz­ki na zle­ce­nie wy­daw­nic­twa Klett, do któ­rych do­tar­ła "Rzecz­po­spo­li­ta".

Bli­sko 43 proc. spo­śród ponad 1000 spy­ta­nych pe­da­go­gów stwier­dzi­ło, że więk­szość wpro­wa­dza­nych zmian jest nie­po­trzeb­na, ko­lej­nych 8 proc. wska­za­ło, że nie­po­trzeb­ne są wszyst­kie. Prze­ciw­ne­go zda­nia było ok. 35 proc. an­kie­to­wa­nych. Son­daż po­ka­zu­je, że na­uczy­cie­le boją się za­rów­no re­duk­cji eta­tów, jak i ob­ni­że­nia ja­ko­ści ucze­nia. Ko­lej­ny pro­blem do­ty­czy ilo­ści go­dzin dy­dak­tycz­nych. Na po­zio­mie ogól­nym, a więc tym obo­wiąz­ko­wym dla wszyst­kich uczniów, bę­dzie mniej o 90 go­dzin hi­sto­rii i 120 go­dzin przed­mio­tów ści­słych, ta­kich jak che­mia, fi­zy­ka czy bio­lo­gia. Z an­kie­ty prze­pro­wa­dzo­nej przez ZNP wy­ni­ka, że licz­ba go­dzin dy­dak­tycz­nych w li­ce­ach spad­nie nawet o 16,5 proc., a za­trud­nie­nie o 6 proc.

>>>>

A na kogo sie glosowalo ? Na PO i SLD NO TO SIE MA SKUTKI ! Psychole wymyslaja swirowe pseudoreformy ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:30, 05 Mar 2012    Temat postu:

Chcą zlikwidować około 1500 placówek oświatowych

Około 1500 placówek oświatowych - szkół, przedszkoli, burs, schronisk młodzieżowych - chcą zlikwidować samorządowcy. Wynika to z uchwał intencyjnych o zamiarze zamknięcia placówek; informacje zebrał PAP w piętnastu kuratoriach oświaty.

Wśród placówek, które planują zlikwidować samorządowcy najwięcej jest szkół ponadgimnazjalnych: liceów profilowanych i szkół dla dorosłych - liceów uzupełniających, techników uzupełniających oraz szkół policealnych. Związane jest to z reformą szkolnictwa ponadgimnazjalnego, w tym szkolnictwa zawodowego, która wkracza do tych szkół 1 września 2012, czyli z początkiem nowego roku szkolnego.

Jak poinformowała rzeczniczka kuratorium oświaty w Białymstoku Małgorzata Palanis, na 120 placówek, które chcą w woj. podlaskim zamknąć samorządowcy, 81 to właśnie placówki, które likwidowane będą w wyniku zmian w systemie edukacji.

Podobnie sytuacja wygląda m.in. w województwie kujawsko-pomorskim i woj. śląskim. W woj. kujawsko-pomorskim na 200 szkół, których dotyczą uchwały o zamiarze likwidacji, 168 wniosków odnosi się do szkół ponadgimnazjalnych. W woj. śląskim na 173 placówki oświatowe, które samorząd chce zamknąć, 156 to szkoły ponadgimnazjalne: 27 liceów ogólnokształcących i liceów uzupełniających, 43 technika i technika uzupełniające, 11 szkół zawodowych, 39 liceów profilowanych, 23 szkoły policealne.

Według rzeczniczki śląskiego kuratorium Anny Wietrzyk, z analizy uchwał intencyjnych przeprowadzonej w kuratorium oświaty wynika, że w niektórych uzasadnieniach pojawiły się informacje, że na przykład od kilku lat w szkole nie było naboru do klasy pierwszej i w czerwcu ostatni rocznik kończy naukę.

- Co najmniej jedna trzecia z proponowanych likwidacji dotyczy szkół, które de facto nie istnieją. Placówki te nie mają uczniów - powiedziała rzeczniczka dolnośląskiego kuratora oświaty Janina Jakubowska. Przykładem może być szkoła policealna w Piechowicach, której mury ostatni absolwenci opuścili w 2008 r. Podobna sytuacja jest w uzupełniającym technikum dla dorosłych oraz w liceum profilowanym w tej miejscowości, gdzie nie ma naboru. W woj. dolnośląskim uchwał o zamiarze zamknięcia szkół podjęto ok. 80.

Do kuratorium lubelskiego wpłynęło do końca lutego 190 wniosków o opinie w sprawie likwidacji lub przekształcenia różnych placówek. Najwięcej - 135 - dotyczy likwidacji szkół, ale w 55 przypadkach chodzi o formalne zlikwidowane szkół ponadgimnazjalnych, do których już wcześniej nie prowadzono naboru. "Te 'remanenty' w sieci szkół wymusiła niejako nowa ustawa o szkolnictwie zawodowym" - wyjaśnił kurator Krzysztof Babisz.

Uchwały intencyjne dotyczą także szkół podstawowych, gimnazjów i przedszkoli. Z danych Podkarpackiego Kuratorium Oświaty wynika, że gminy chcą zlikwidować 150 szkół. Wśród nich jest 40 podstawówek, sześć gimnazjów i ponad 100 szkół ponadgimnazjalnych; w 84 placówkach nie ma już uczniów.

Do kuratorium oświaty w Szczecinie wpłynęło około 200 uchwał dotyczących zamiaru zamknięcia szkół, przekształcenia i przekazania innym podmiotom; kilkadziesiąt z wniosków dotyczących likwidacji placówek. Najwięcej spośród nich dotyczy zamknięcia przedszkoli - jest ich 56. Samorządowcy chcą także zlikwidować 26 szkół podstawowych, 10 szkół ponadgimnazjalnych i trzy gimnazja.

W uzasadnieniach uchwał o zamiarze likwidacji szkół niezależnie od regionu najczęściej wskazywany jest niż demograficzny. Pojawia się także konieczność uporządkowania sieci szkół i jej racjonalizacja.

Samorządy na podjęcie uchwał o zamiarze zamknięcia placówek oświatowych miały czas do końca lutego. Zgodnie z prawem, zamiar związany z likwidacją każdej szkoły samorząd musi zgłosić najpóźniej na sześć miesięcy przed terminem jej zamknięcia. Jest również zobowiązany m.in. do powiadomienia o zamiarze kuratora oświaty, który w ciągu 14 dni opiniuje uchwały pozytywnie lub negatywnie. Decyzja kuratora nie jest jednak wiążąca. W przypadku negatywnej opinii, samorząd może, ale nie musi, rezygnować z planów likwidacyjnych.

Choć czas na podjęcie uchwał samorządy miały do końca lutego kuratoria mogą nie mieć jeszcze pełnych danych, gdyż samorządy uchwały mogły przesyłać do kuratoriów pocztą.

Przeciwko decyzjom samorządów w wielu miejscowościach protestowali rodzice oraz przedstawiciele związków działających w oświacie. Rada Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność", która obradowała w ubiegłym tygodniu w wydanym przez siebie oświadczeniu, domaga się od rządu "niezwłocznego przystąpienia do zdecydowanych działań, które położą kres masowej likwidacji szkół i pogarszaniu jakości polskiej edukacji".

>>>>

No to super ! Trwa likwidacja kraju . Ostatni gasi swiatlo ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:42, 12 Mar 2012    Temat postu:

Gimnazjaliści wymuszali pieniądze od kolegów

Szar­pa­li, po­py­cha­li, gro­zi­li po­bi­ciem – tak ucznio­wie jed­ne­go z gim­na­zjów w Miń­sku Ma­zo­wiec­kim wy­łu­dza­li pie­nią­dze od swo­ich młod­szych ko­le­gów. Po­li­cja roz­pra­co­wa­ła gang nie­let­nich prze­stęp­ców. Po­mo­gli im w tym na­uczy­cie­le i ro­dzi­ce. Spraw­cy już zo­sta­li uka­ra­ni.

Kilku uczniów jed­ne­go z miń­skich gim­na­zjów w wieku 13-14 lat zna­la­zło sobie nie­uczci­wy spo­sób na zdo­by­cie go­tów­ki. Wy­bie­ra­li słab­szych ko­le­gów – ró­wie­śni­ków, ale czę­ściej młod­szych chłop­ców – i za­stra­sza­li ich gro­żąc po­bi­ciem, szar­piąc, po­py­cha­jąc i wy­zy­wa­jąc. Potem zmu­sza­li ich do tego, by ci pła­ci­li im ha­racz – od kilku do kil­ku­na­stu zło­tych. Ci, któ­rzy pró­bo­wa­li się opie­rać, ule­ga­li w końcu pre­sji fi­zycz­nej i przy­no­si­li do szko­ły pie­nią­dze. Mło­do­cia­ni prze­stęp­cy urzą­dzi­li więc sobie kosz­tem in­nych uczniów stałe źró­dło do­cho­du. - O ist­nie­niu ta­kie­go pro­ce­de­ru po­wia­do­mi­li nas pe­da­go­dzy z tej szko­ły – mówi dla Onetu pod­kom. Da­niel Nie­zdro­pa z miń­skiej ko­men­dy po­li­cji.

Spra­wą od razu za­ję­li się funk­cjo­na­riu­sze z wy­dzia­łu do spraw nie­let­nich i pa­to­lo­gii. Po­li­cjan­ci jeź­dzi­li do szko­ły, roz­py­ty­wa­li i prze­słu­chi­wa­li uczniów. W spra­wę za­an­ga­żo­wa­li się też na­uczy­cie­le i ro­dzi­ce po­krzyw­dzo­nych dzie­ci.

Po kilku dniach do­cho­dze­nie przy­nio­sło efek­ty. Kilku uczniów usły­sza­ło za­rzut po­peł­nie­nia wy­mu­szeń roz­bój­ni­czych. 14-let­ni pro­wo­dyr całej szaj­ki tra­fił naj­pierw do po­li­cyj­nej izby dziec­ka, a potem sąd ro­dzin­ny zde­cy­do­wał o umiesz­cze­niu go w po­praw­cza­ku. Ro­dzi­ce, na­uczy­cie­le, a przede wszyst­kim za­stra­sza­ne dzie­ci ode­tchnę­li z ulgą. – Po­li­cjan­ci nadal sta­ra­ją się do­trzeć do wszyst­kich po­krzyw­dzo­nych i usta­lić po­zo­sta­łych spraw­ców – za­pew­nia pod­kom. Da­niel Nie­zdro­pa. – Ape­lu­je­my do uczniów, nie tylko z tej szko­ły, o zgła­sza­nie ta­kich sy­tu­acji i nie­to­le­ro­wa­nie re­pre­sji ze ze stro­ny swo­ich ko­le­gów. Za­pew­nia­my na­tych­mia­sto­wą re­ak­cję na prze­stęp­stwo – do­da­je.

>>>>

Dobrze ze policja sie tym zajmuje . Niedobrze ze nauczyciele nie moga bo im zabrali uprawnienia . NORMA JEST ZE NAUCZYCIEL JEST WLADZA W SZKOLE I MA KOMPETENCJE POLICJI . To co teraz zrobili to zboczenie i skutki jak widac ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:08, 13 Mar 2012    Temat postu:

"Rzeczpospolita": Polska szkoła tkwi w brudzie

Ciepła woda, mydło oraz papier toaletowy to w wielu placówkach wciąż luksus – alarmuje "Rzeczpospolita".

Wnioski płynące z kontroli przeprowadzonej przez Państwową Inspekcję Sanitarną w ponad 16 tys. szkół, blisko 10 tys. przedszkoli i ponad 6 tys. innych placówek oświatowo-wychowawczych nie napawają optymizmem. Znacznie ponad tysiąc szkół i blisko sześćset przedszkoli nie ma dostępu do kanalizacji. Kolejne dwa i pół tysiąca nie stworzyło uczniom warunków do utrzymania higieny osobistej. W 700 nie ma ciepłej wody w toaletach, choć prawny wymóg jej zapewnienia obowiązuje od 1 września ubiegłego roku.

- Wciąż najwięcej do zrobienia jest w kwestii warunków w toaletach. Są problemy ze stanem technicznym i ich czystością. Brakuje mydła, ciepłej wody, suszarek, ręczników, a nawet papieru toaletowego - mówi Wisława Ostręga, naczelnik Wydział Higieny Dzieci i Młodzieży Głównego Inspektoratu Sanitarnego.

Dyrektorzy szkół przekonują, że problem wynika z braku pieniędzy i odsyłają do samorządowców. - Aby zmienić stan szkoły, potrzebne jest albo realne zwiększenie subwencji oświatowej, albo celowa dotacja na prace remontowo–adaptacyjne - mówi Marek Olszewski, wiceszef Związku Gmin Wiejskich zajmujący się oświatą.

>>>>

No ! Wreszcie odpowiednie standardy . Jest to szkola przetrwania surwajwel !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:15, 15 Mar 2012    Temat postu:

Rząd zamyka szkoły

W tym roku zlikwidowanych zostanie nawet 2,5 tys. szkół i placówek oświatowych – dowiedziała się „Rzeczpospolita” w 16 kuratoriach. To absolutny rekord, gdyż w ciągu ostatnich 5 lat likwidowano rocznie do 650 placówek.

Resort oświaty motywuje to zapaścią demograficzną, natomiast samorządy nie mogą podołać narzuconym im przez ustawodawcę obowiązkami oświatowymi i mają coraz mniej pieniędzy na ich realizację. Najwięcej placówek zlikwiduje Mazowsze – 335, a następnie Śląsk – 231 i Zachodniopomorskie – 225.

>>>>

Ekipa Donka zapewnila sobie juz tym samym miejsce w historii ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:18, 19 Mar 2012    Temat postu:

Pięciu działaczy protestuje przeciwko zmianom w programach nauczania

Pię­ciu dzia­ła­czy opo­zy­cji z lat 80. roz­po­czę­ło gło­dów­kę prze­ciw­ko zmia­nom w pro­gra­mach na­ucza­nia. Dzia­ła­cze do­ma­ga­ją się za­wie­sze­nia roz­po­rzą­dze­nia MEN, które ogra­ni­cza m.​in. naukę hi­sto­rii. Pro­test roz­po­czął się w po­nie­dzia­łek w ko­ście­le św. Sta­ni­sła­wa Kost­ki.

- Pro­te­stu­je­my prze­ciw­ko ogra­ni­cze­niu licz­by go­dzin nie tylko przed­mio­tów hu­ma­ni­stycz­nych, ale i przy­rod­ni­czych. Okro­je­nie pro­gra­mów do­pro­wa­dzi do tego, że za­miast mło­dzie­ży coraz mą­drzej­szej bę­dzie­my mieli coraz głup­szą - po­wie­dział Adam Ka­li­ta, radny miej­ski, jeden z uczest­ni­ków gło­dów­ki. - Chce­my za­wie­sze­nia roz­po­rzą­dze­nia o zmia­nach i roz­po­czę­cia po­waż­nych kon­sul­ta­cji mi­ni­ster­stwa z kom­pe­tent­ny­mi oso­ba­mi. Nie pre­ten­du­je­my do roli zbaw­ców pol­skiej szko­ły i nie mamy po­my­słu, jak ta szko­ła mia­ła­by wy­glą­dać. Wiemy tylko, że to ogra­ni­cze­nie do ni­cze­go nie pro­wa­dzi – dodał Ka­li­ta.

Przy­znał, że gło­dów­ka wy­da­je się „osta­tecz­ną” forma pro­te­stu, ale pro­te­stu­ją­cy zde­cy­do­wa­li się na nią, bo we­dług nich do­tych­cza­so­we pro­te­sty śro­do­wisk na­uko­wych i zwią­za­nych ze szkol­nic­twem nie przy­nio­sły skut­ku. - Bę­dzie nas sa­tys­fak­cjo­no­wa­ło, je­że­li MEN za­wie­si roz­po­rzą­dze­nie – po­wie­dział Ka­li­ta.

Nowe roz­po­rzą­dze­nie w spra­wie ra­mo­wych pla­nów na­ucza­nia w szko­łach pu­blicz­nych, które ma wejść w życie od 1 wrze­śnia 2012 r., mi­ni­ster edu­ka­cji pod­pi­sa­ła 20 stycz­nia br. Wiąże się ono z roz­po­czę­tą we wrze­śniu 2009 r. re­for­mą edu­ka­cji i stop­nio­wym wpro­wa­dza­niem nowej pod­sta­wy pro­gra­mo­wej na­ucza­nia. W pod­sta­wie okre­ślo­ne jest, czego i na jakim eta­pie nauki uczeń musi się na­uczyć.

Nowa pod­sta­wa pro­gra­mo­wa dla klas IV-VI szko­ły pod­sta­wo­wej i dla szkół po­nad­gim­na­zjal­nych: za­sad­ni­czej szko­ły za­wo­do­wej, li­ceum ogól­no­kształ­cą­ce­go i tech­ni­kum, bę­dzie wdra­ża­na suk­ce­syw­nie po­cząw­szy od klasy IV szko­ły pod­sta­wo­wej i klas I szkół po­nad­gim­na­zjal­nych. W li­ceum ogól­no­kształ­cą­cym uczeń bę­dzie mu­siał wy­brać od dwóch do czte­rech przed­mio­tów w za­kre­sie roz­sze­rzo­nym, przy czym co naj­mniej jed­nym z tych przed­mio­tów musi być: hi­sto­ria, bio­lo­gia, geo­gra­fia, fi­zy­ka lub che­mia. Uczeń, który nie bę­dzie re­ali­zo­wał w za­kre­sie roz­sze­rzo­nym hi­sto­rii, bę­dzie zo­bo­wią­za­ny wy­brać przed­miot uzu­peł­nia­ją­cy "hi­sto­ria i spo­łe­czeń­stwo". Ucznio­wie tech­ni­kum będą zo­bo­wią­za­ni w zde­cy­do­wa­nej więk­szo­ści przy­pad­ków re­ali­zo­wać przed­miot uzu­peł­nia­ją­cy "hi­sto­ria i spo­łe­czeń­stwo".

>>>>

Szok ! Jedyny taki protest na swiecie !!! Nie o pieniadze nie nawet o wolnosc polityczna . A o kulture . Bo mamy kulturkampf . Toczy sie wojna czy Polacy beda Polakami czy ludzmi globalnymi bez ojczyzny ktorych ,,tozsamoscia'' bedzie to co nakaza masoni eurotowarzysze i rozni inni czerwoni ktorzy chca budowac ,,nowego czlowieka''...
Oczywiscie Popieramy . POLSKA SZKOLA MA BYC POLSKA . Na nic jezyki obce na nic studia gdy nie jest sie Polakiem !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:48, 26 Mar 2012    Temat postu:

Szymon Graniczka /
Głodówka w Krakowie. "To przypomina mi Sierpień '80 roku"

Trwa ósmy dzień gło­dów­ki pro­wa­dzo­nej w ko­ście­le św. Sta­ni­sła­wa Kost­ki na kra­kow­skich Dęb­ni­kach. Pro­te­stu­ją­cy sprze­ci­wia­ją się zmia­nom w pro­gra­mach na­ucza­nia w szkol­nic­twie. - To pro­test w obro­nie toż­sa­mo­ści na­ro­do­wej - mówią gło­du­ją­cy. Przy oka­zji pro­te­stu w ko­ście­le od­by­wa­ją się też lek­cje hi­sto­rii, wy­kła­dy, kon­cer­ty.
Pro­test gło­do­wy pro­wa­dzo­ny w kra­kow­skim ko­ście­le św. Sta­ni­sła­wa Kost­ki. Na zdję­ciu dawni opo­zy­cjo­ni­ści an­ty­ko­mu­ni­stycz­ni: Adam Ka­li­ta (w środ­ku), Le­szek Ja­ra­now­ski (po lewej) i Grze­gorz Surdy (po pra­wej), fot.

Strajk gło­do­wy w "obro­nie pol­skiej szko­ły" pro­wa­dzą Adam Ka­li­ta, Grze­gorz Surdy, Le­szek Ja­ra­now­ski, Bo­gu­sław Dą­bro­wa-Kost­ka, Ma­rian Stach, Ry­szard Haj­dzik. Gło­du­ją­cy to lu­dzie zwią­za­ni w la­tach 80. z "So­li­dar­no­ścią", w PRL rów­nież po­dej­mo­wa­li straj­ki gło­do­we. W szó­stym dniu do straj­ku przy­łą­czy­li się rów­nież ro­ta­cyj­nie Alek­san­dra Cza­pla, Ka­zi­mierz Ko­ra­biń­ski oraz To­masz Ka­li­ta. Pro­te­stu­ją­cy do­ma­ga­ją się za­wie­sze­nia roz­po­rzą­dze­nia MEN, które - ich zda­niem - ogra­ni­cza w szko­łach m.​in. naukę hi­sto­rii. Jak po­wie­dział One­to­wi Grze­gorz Surdy, pro­te­stu­ją­cy chcą także pod­ję­cia re­al­nych kon­sul­ta­cji spo­łecz­nych. Pro­te­stu­ją­cy pod­kre­śla­ją, że jest to sprze­ciw ro­dzi­ców i dziad­ków, któ­rzy boją się o przy­szłość swo­ich dzie­ci. – Nie jest to pro­test po­li­tycz­ny – mówią.

W roz­mo­wie z One­tem, Grze­gorz Surdy oraz Ry­szard Haj­dzik pod­kre­śla­li, że wal­czą o na­ro­do­wą toż­sa­mość, która jest we­dług nich za­gro­żo­na przez zmia­ny wpro­wa­dza­ne w pol­skiej edu­ka­cji. Ich nie­po­kój budzi zwłasz­cza zmniej­sza­nie licz­by go­dzin hi­sto­rii w szko­łach. Ale nie tylko. Grze­gorz Surdy uważa, że zgod­nie ze zmia­na­mi, ucznio­wie będą mu­sie­li już w li­ceum wy­bie­rać bar­dzo ści­sły tok na­ucza­nia – To ko­niec szkol­nic­twa ogól­no­kształ­cą­ce­go – po­wie­dział One­to­wi Surdy – W obec­nych cza­sach pracę zmie­nia się nawet kil­ka­na­ście razy w ciągu życia, to wy­ma­ga sze­ro­kiej wie­dzy, uczeń opusz­cza­ją­cy li­ceum, przy obec­nych zmia­nach, nie bę­dzie ta­kiej po­sia­dał.

Dla­te­go pro­te­stu­ją­cy pod­kre­śla­ją, że lek­cje hi­sto­rii, to sym­bo­licz­na spra­wa. – Cho­dzi nam rów­nież o na­ucza­nie przed­mio­tów przy­rod­ni­czych w kla­sach hu­ma­ni­stycz­nych, które mają być rów­nież ogra­ni­czo­ne - do­da­ją.

Pro­test zdo­by­wa coraz szer­sze po­par­cie. Do gło­du­ją­cych do­tarł m.​in. apel na­uczy­cie­li z VIII LO im. Sta­ni­sła­wa Wy­spiań­skie­go w Kra­ko­wie, do­łą­cza­ją do niego ko­lej­ne in­sty­tu­cje. W pią­tek Rada Na­uko­wa In­sty­tu­tu Hi­sto­rii UJ wy­da­ła oświad­cze­nie po­pie­ra­ją­ce gło­du­ją­cych.

W pod­pi­sa­nym oświad­cze­niu Rady czy­ta­my: "Za­miar dra­stycz­ne­go ogra­ni­cze­nia edu­ka­cji hi­sto­rycz­nej w szko­łach śred­nich od 1 wrze­śnia 2012 r. bu­dził i budzi nadal nasz sprze­ciw. Da­wa­li­śmy temu wyraz kil­ka­krot­nie w róż­nej for­mie, kry­ty­ku­jąc mi­ni­ste­rial­ne roz­po­rzą­dze­nie. Nie­ste­ty bez re­zul­ta­tu.

Dla­te­go też ze zro­zu­mie­niem przyj­mu­je­my pro­test grona ludzi, by­łych opo­zy­cjo­ni­stów, ale także hi­sto­ry­ków i za­ra­zem ro­dzi­ców, który ma dra­ma­tycz­ną po­stać gło­dów­ki. Wie­rzy­my, że nie jest on pro­te­stem bez­sil­nych i wy­ra­ża­my pełną so­li­dar­ność z jego uczest­ni­ka­mi."

Gło­du­ją­cy prze­cho­dzą re­gu­lar­ne ba­da­nia le­kar­skie. Swój stan zdro­wia w ósmym dniu pro­te­stu­ją­cy okre­śla­ją jako dobry. – Mo­ra­le jest nawet bar­dzo dobre – po­wie­dział One­to­wi Surdy – Czu­je­my, że nasze po­stu­la­ty znaj­du­ją zro­zu­mie­nie, na­pły­wa­ją do nas wy­ra­zy po­par­cia z róż­nych śro­do­wisk. To przy­po­mi­na Sier­pień '80 roku – dodał.

Dra­stycz­na forma pro­te­stu nie u wszyst­kich zna­la­zła uzna­nie. Marek Mi­gal­ski zga­dza się z po­stu­la­ta­mi gło­du­ją­cych, ale we­dług eu­ro­po­sła jest to eks­tre­mal­ny ro­dzaj straj­ku. Mi­gal­ski na ze­sta­wił kra­kow­ski pro­test ze straj­kiem gło­do­wym Sier­gie­ja Ka­va­len­ki, któ­re­go ska­za­no na śmierć na Bia­ło­ru­si. "Jest kpiną z tych, któ­rzy obec­nie, w eks­tre­mal­nych wa­run­kach, w wię­zie­niu, wal­czą o życie i wol­ność. Po­pa­trz­my na Sier­gie­ja Ka­va­len­kę na Bia­ło­ru­si – może wtedy pro­te­stu­ją­cy od­czu­ją wstyd i zro­zu­mie­ją, jak nie­ade­kwat­ny śro­dek zna­leź­li na prze­pro­wa­dze­nie akcji w szla­chet­nej, ską­d­inąd, spra­wie" – na­pi­sał na Mi­gal­ski. Na ko­niec swo­je­go wpisu Mi­gal­ski na­zwał dzia­ła­nia mi­ni­ster­stwa edu­ka­cji skan­da­licz­ny­mi i przy­znał rację pro­te­stu­ją­cym, ale jesz­cze raz od­ciął się od formy pro­te­stu.

Py­ta­ny o formę pro­te­stu Grze­gorz Surdy po­wie­dział, że inne apele w żaden spo­sób nie wpły­wa­ły na de­cy­zje po­dej­mo­wa­ne w mi­ni­ster­stwie i dla­te­go przy­ję­to tak dra­stycz­ną me­to­dę.

Z za­rzu­ta­mi pro­te­stu­ją­cych nie zga­dza się MEN. W ko­mu­ni­ka­cie opu­bli­ko­wa­nym na swo­ich stro­nach in­ter­ne­to­wych za­pew­nia, że "bez wzglę­du na to, czy uczeń w li­ceum ogól­no­kształ­cą­cym wy­bie­rze przed­mio­ty hu­ma­ni­stycz­ne, czy przy­rod­ni­cze, przez cały okres nauki bę­dzie uczył się hi­sto­rii. W I kla­sie (przy­rod­ni­czej, po­li­tech­nicz­nej, hu­ma­ni­stycz­nej, eko­no­micz­nej) będą to dwie go­dzi­ny hi­sto­rii ty­go­dnio­wo. Od 2015 r., kiedy obec­ni ucznio­wie klas III gim­na­zjów ukoń­czą szko­ły po­nad­gim­na­zjal­ne, bę­dzie­my mieć ab­sol­wen­tów dużo le­piej, so­lid­niej przy­go­to­wa­nych nie tylko do kon­ty­nu­owa­nia nauki, ale także do­brze zna­ją­cych hi­sto­rię naj­now­szą".

We­dług re­sor­tu nowa pod­sta­wa pro­gra­mo­wa na­ucza­nia, w tym do­ty­czą­ca lek­cji hi­sto­rii, była jed­nym z naj­sze­rzej kon­sul­to­wa­nych pro­jek­tów aktów praw­nych.

Nowe roz­po­rzą­dze­nie w spra­wie ra­mo­wych pla­nów na­ucza­nia w szko­łach pu­blicz­nych, które ma wejść w życie od 1 wrze­śnia 2012 r., mi­ni­ster edu­ka­cji pod­pi­sa­ła 20 stycz­nia. Wiąże się ono z roz­po­czę­tą we wrze­śniu 2009 r. re­for­mą edu­ka­cji i stop­nio­wym wpro­wa­dza­niem nowej pod­sta­wy pro­gra­mo­wej na­ucza­nia. W pod­sta­wie okre­ślo­ne jest, czego i na jakim eta­pie nauki uczeń musi się na­uczyć.

- Szko­ła po­nad­gim­na­zjal­na musi wy­po­sa­żyć ab­sol­wen­ta w kanon wie­dzy ogól­nej i przy­go­to­wać go do dal­szej edu­ka­cji na wyż­szej uczel­ni lub do pracy w wy­bra­nym za­wo­dzie - pod­kre­śla­ła mi­ni­ster w oświad­cze­niu wy­da­nym kilka dni temu.

We­dług niej, edu­ka­cja dzie­ci i mło­dzie­ży musi być pro­ce­sem spój­nym, tak by efek­ty pracy na­uczy­cie­la z uczniem w gim­na­zjum były mocną pod­sta­wą do dal­szej nauki ucznia w szko­le po­nad­gim­na­zjal­nej. Zda­niem Szu­mi­las, ważne jest nie tylko za­cho­wa­nie cią­gło­ści kształ­ce­nia, ale rów­nież taki wybór metod na­ucza­nia i spo­so­bu prze­ka­zy­wa­nia tre­ści, aby na­ucza­nie było efek­tyw­ne, a po­ziom wie­dzy i umie­jęt­no­ści ab­sol­wen­tów wzra­stał.

- Pod­sta­wa pro­gra­mo­wa, okre­śla­ją­ca tre­ści kształ­ce­nia i wy­ma­ga­nia oraz ty­go­dnio­wa licz­ba go­dzin prze­zna­czo­na na po­szcze­gól­ne przed­mio­ty, muszą być efek­tem badań eks­per­tów i sze­ro­kiej dys­ku­sji, a nie na­ci­sków po­li­tycz­nych - pod­kre­śli­ła mi­ni­ster edu­ka­cji.

Mi­ni­ster za­ape­lo­wa­ła do wszyst­kich śro­do­wisk o rze­tel­ne za­po­zna­nie się z pro­po­no­wa­ny­mi zmia­na­mi. Szcze­gó­ło­we in­for­ma­cje do­ty­czą­ce kon­kret­nych za­gad­nień znaj­du­ją się na stro­nach in­ter­ne­to­wych Mi­ni­ster­stwa Edu­ka­cji Na­ro­do­wej i Ośrod­ka Roz­wo­ju Edu­ka­cji.

>>>>

Faktycznie protest drastyczny i niespotykany z takimi postulatami ... Jak mowilem kulturkampf ...

PAP/Jacek Bed­nar­czyk


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:39, 27 Mar 2012    Temat postu:

Uczestnik głodówki w szpitalu. Stwierdzono arytmię serca

Najstarszy z uczestników głodówki zorganizowanej w Krakowie na znak protestu przeciwko zmianom w programach nauczania w szkołach ponadgimnazjalnych został we wtorek przewieziony na badania do szpitala.

Najstarszego uczestnika głodówki, 66-letniego Mariana Stacha, przewieziono na badania do Szpitala Uniwersyteckiego. Jak powiedzieli dziennikarzom uczestnicy protestu, zdecydował o tym lekarz, ponieważ Stach rano źle się czuł, miał nudności i arytmię serca. - Mamy nadzieję, że nie stało się nic poważnego, jesteśmy pod opieką lekarzy - mówili dziennikarzom głodujący.

Protest trwa już dziewiąty dzień. Jego uczestnicy domagają się zawieszenia rozporządzenia MEN, które - ich zdaniem - ogranicza w szkołach m.in. naukę historii. Jak tłumaczyli, wybrali radykalną formę protestu, bo od wielu lat różne środowiska: naukowcy, nauczyciele, rodzice wyrażali swoją negatywną opinię wobec zmian, które proponuje ministerstwo i doszli do wniosku, że to jest ostatnia chwila, żeby je zatrzymać.

W wydanym w niedzielę oświadczeniu głodujący wezwali minister edukacji Krystynę Szumilas do przyjazdu do Krakowa, rozpoczęcia negocjacji o zwieszeniu rozporządzenia dotyczącego nowych podstaw programowych i rozpoczęcia konsultacji społecznych. Żądają też ujawnienia nazwisk ekspertów, którzy przygotowali nowe podstawy programowe.

Solidarność z protestującymi wyraziło wiele środowisk. Uchwały w tej sprawie podjęła m.in. Rada Instytutu Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego, która sprzeciwia się "drastycznemu ograniczeniu edukacji historycznej w szkołach średnich". Delegaci obecni na sobotnim II Zjeździe Prawa i Sprawiedliwości Okręgu Krakowskiego oświadczyli, że głodówka "prowadzona w interesie narodowym, zasługuje na najwyższy szacunek i poparcie" i zaapelowali do kierownictwa Klubu Parlamentarnego PiS i władz krajowych partii o podjęcie wszechstronnych działań, zmierzających do nagłośnienia problemu ograniczania wiedzy historycznej w szkołach, a w konsekwencji do wycofania się rządu z zapowiadanych zmian.

MEN w komunikacie opublikowanym na swoich stronach internetowych zapewnia, że "bez względu na to, czy uczeń w liceum ogólnokształcącym wybierze przedmioty humanistyczne, czy przyrodnicze, przez cały okres nauki będzie uczył się historii. W I klasie (przyrodniczej, politechnicznej, humanistycznej, ekonomicznej) będą to dwie godziny historii tygodniowo. Od 2015 r., kiedy obecni uczniowie klas III gimnazjów ukończą szkoły ponadgimnazjalne, będziemy mieć absolwentów dużo lepiej, solidniej przygotowanych nie tylko do kontynuowania nauki, ale także dobrze znających historię najnowszą".

Według resortu nowa podstawa programowa nauczania, w tym dotycząca lekcji historii, była jednym z najszerzej konsultowanych projektów aktów prawnych.

Nowe rozporządzenie w sprawie ramowych planów nauczania w szkołach publicznych, które ma wejść w życie od 1 września 2012 r., minister edukacji podpisała 20 stycznia. Wiąże się ono z rozpoczętą we wrześniu 2009 r. reformą edukacji i stopniowym wprowadzaniem nowej podstawy programowej nauczania. W podstawie określone jest, czego i na jakim etapie nauki uczeń musi się nauczyć.

"Szkoła ponadgimnazjalna musi wyposażyć absolwenta w kanon wiedzy ogólnej i przygotować go do dalszej edukacji na wyższej uczelni lub do pracy w wybranym zawodzie" - podkreślała minister w oświadczeniu wydanym kilka dni temu.

Minister zaapelowała do wszystkich środowisk o rzetelne zapoznanie się z proponowanymi zmianami. Szczegółowe informacje dotyczące konkretnych zagadnień znajdują się na stronach internetowych Ministerstwa Edukacji Narodowej i Ośrodka Rozwoju Edukacji.

>>>>

O no to trzebac podac leki na arytmie ! Uregulowac serce !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:57, 27 Mar 2012    Temat postu:

W polskich szkołach nie będzie historii. Jak za okupacji!.

Fakt

Wstrząsający protest w Krakowie. Działacze opozycji z lat 80. głodują, żeby zmusić rząd do rozmów. Nie domagają się podwyżek, pracy czy przywilejów. Walczą o coś, co wydawałoby się oczywiste: utrzymanie lekcji historii w polskich liceach. - Inaczej ze szkół wyjdą półanalfabeci - argumentują protestujący. - I będzie jak za niemieckiej okupacji, gdy zakazane były lekcje i wszystko, co budziło patriotyzm...

Podziemie kościoła Stanisława Kostki na krakowskich Dębnikach. W niewielkiej salce materace i afisze z informacją o powodach protestu. Tu od ponad tygodnia głoduje pięciu byłych opozycjonistów. Piją tylko wodę.

– Rozporządzenie ministra edukacji to faktyczna likwidacja liceów ogólnokształcących w takiej formule, w jakiej miały one kształtować i kształcić młodych ludzi. Ograniczenie dostępu do przedmiotów humanistycznych spowoduje, że licea będą kończyli półanalfabeci z poważnymi brakami wiedzy na temat wielu dziedzin – mówi nam Adam Kalita, jeden z organizatorów i uczestników głodówki.

On i jego koledzy zdecydowali się na drastyczny krok, bo nie widzą już innych możliwości na porozumienie się z rządem. Zmiany, opracowane przez resort edukacji jeszcze, gdy jego szefową była nauczycielka matematyki Katarzyna Hall (55 l.), zakładają, że uczeń jako piętnastolatek – a więc w .... klasie liceum – stanie przed poważnym wyborem drogi życiowej. Będzie musiał zdecydować, czy postawi na nauki humanistyczne na przedmioty ścisłe. Jeśli wybierze fizykę, matematykę i inne nauki ścisłe, jego wiedza o historii świata i Polski ograniczy się praktycznie do tego, czego dowiedział się w podstawówce i gimnazjum. Zamiast historii będzie miał przedmiot „...”, ograniczony do niewielu godzin. Jak ma więc zdobyć wiedzę o historii własnego kraju i zrozumieć dzięki temu także to, co dziś się dzieje?

Takie pytanie zadaje wielu nauczycieli, także z uniwersytetów i wyższych uczelni. Od lat alarmują, że wskutek licznych reform edukacji poziom wiedzy uczniów dramatycznie się obniża, a szkoły „produkują” nieuków. Ministerstwo edukacji nie widzi problemu. I proponuje wszystkim, którym nie podobają się zmiany, by lepiej się z nimi zapoznali.

Sytuacja się zaostrza, bo reformy w liceach mają zacząć się już od września. A głodujący są nieprzejednani. Mówią, że nie przerwą protestu, dopóki resort nie wycofa się z fatalnych pomysłów.

>>>>

Tak to szczegolny protest ... Niespotykany ... Polski ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 21:38, 31 Mar 2012    Temat postu:

Głodówka przeciw zmianom w programie nauczania.

Pięć osób głoduje w Warszawie na znak protestu przeciwko zmianom w programach nauczania w szkołach ponadgimnazjalnych, dotyczącym głównie lekcji historii. To kontynuacja głodówki, która do piątku trwała w Krakowie.

- Przejęliśmy pałeczkę po Krakowie i w piątek o godz. 13 zaczęliśmy głodówkę w pomieszczeniach Stowarzyszenia Wolnego Słowa. Jest nas w tej chwili czterech, a dzisiaj dojdzie piąty - poinformował Adam Borowski, w czasach PRL opozycjonista i wydawca. Według informacji ze strony stowarzyszenia w proteście prócz Borowskiego biorą udział Grzegorz Wysocki, Lech Ochnik, Mariusz Patey i Bogusław Olszewski.

Protestujący - jak powiedział Borowski - mają dokładnie te same postulaty, jakie zgłaszali uczestnicy głodówki w Krakowie. - Obawialiśmy się, że po przerwaniu głodówki w Krakowie rząd i ministerstwo uznają, że problem zniknął - powiedział Borowski (obecnie honorowy konsul Czeczeńskiej Republiki Iczkerii).

Uczestnicy krakowskiego protestu, przerwanego w dwunastej dobie po apelu kard. Stanisława Dziwisza, domagali się zawieszenia rozporządzenia MEN, które - ich zdaniem - ogranicza w szkołach m.in. naukę historii. Jak tłumaczyli, wybrali radykalną formę, bo od wielu lat różne środowiska: naukowcy, nauczyciele, rodzice bezskutecznie wyrażały swoją negatywną opinię wobec zmian, które proponuje ministerstwo, i doszli do wniosku, że to jest ostatnia chwila, żeby je zatrzymać.

Według "Naszego Dziennika" do protestu szykuje się kolejna grupa byłych działaczy opozycji z Sosnowca. - Mam nadzieję, że za nami pójdą następni, dopóki się tego nie rozwiąże. To nie jest tak, że my będziemy głodowali do śmierci - powiedział Borowski.

W środę w sejmie minister edukacji narodowej Krystyna Szumilas mówiła, że lekcji historii w szkołach ponadgimnazjalnych będzie więcej, sześć godzin zamiast dotychczasowych pięciu. Pytany o te zapewnienia Borowski podkreślił, że wykład historii linearnej kończy się w pierwszej klasie, a dalej program nauczania przewiduje jedynie bloki tematyczne.

Według starej podstawy programowej uczniowie mieli dwa - poza propedeutyką w szkole podstawowej - pełne cykle kształcenia historii: od najdawniejszych dziejów człowieka i starożytności do czasów współczesnych. Raz w gimnazjum i drugi raz w szkołach ponadgimnazjalnych. MEN postanowił to zmienić rozciągając program gimnazjum na pierwszą klasę szkoły ponadgimnazjalnej. Reforma weszła w życie od 1 września 2009 r. i dlatego obecni uczniowie klas trzecich gimnazjum skończą naukę historii na pierwszej wojnie światowej, a od 1 września 2012 r. już jako uczniowie szkół ponadgimnazjalnych będą uczyć się historii Polski i świata po 1918 r.

Po pierwszej klasie szkoły ponadgimnazjalnej, w której wszyscy uczniowie będą mieli historię najnowszą, w drugiej i trzeciej klasie - zgodnie z realizowaną reformą - będą mieli obowiązkowy przedmiot "historia i społeczeństwo", o ile zdecydują się uczęszczać np. do klasy przyrodniczej, politechnicznej lub ekonomicznej. Lekcje te mają pomóc zrozumieć uczniom zainteresowanym naukami ścisłymi "jak ważna jest historyczna ciągłość i jak wiele doświadczeń współczesnych jest zakorzenionych w doświadczeniach poprzednich pokoleń".

Nowa podstawa programowa nauczania, w tym dotycząca lekcji historii, była - jak zapewnia MEN - jednym z najszerzej konsultowanych projektów aktów prawnych. Propozycja zmian w tej sprawie trafiła do konsultacji społecznych w 2008 r. Eksperci przeanalizowali ponad 2,5 tys. opinii i uwag oraz ponad 200 recenzji sporządzonych przez fachowców w poszczególnych dziedzinach kształcenia. Pozytywnie o projekcie - jak poinformowała minister edukacji - wypowiedziały się m.in. Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich, Rada Główna Szkolnictwa Wyższego, Prezydium Państwowej Komisji Akredytacyjnej, a także Polskie Towarzystwo Historyczne.

Reformę krytykuje m.in. część historyków oraz studentów z Instytutu Historii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, Niezależne Zrzeszenie Studentów, a także stowarzyszenie "Solidarni 2010" oraz politycy partii prawicowych.

Zakończony w piątek protest w Krakowie odbywał się w kościele św. Stanisława Kostki. Uczestniczyło w nim sześć osób, działaczy opozycji z lat 80. XX w. m.in: Adam Kalita, Grzegorz Surdy, Leszek Jaranowski, Ryszard Majdzik, Marian Stach, Bogusław Dąbrowa-Kostka. We wtorek z powodu pogorszenia stanu zdrowia przewieziony został na badania do szpitala najstarszy z nich, 66-letni Marian Stach. W piątek protestujący z Krakowa zapowiedzieli, że o dalszych swoich działaniach poinformują po świętach Wielkiej Nocy. Powołali też Obywatelską Komisję Edukacji Narodowej, która zajmie się "porządnym przygotowaniem podstaw programowych oraz wyjęciem edukacji z rąk polityków".

>>>>

Znakomite ! Obywatelask komisja Edukacji narodowej . Od arzu widac kulture historyczna . Taka instytucja o charakterze spoleczym bylaby znakomita . W akzdej dziedzinie . Dosc majastrowania przy panstwie przez niedoukow dziwologow i kolegow kolesi z podworka ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:43, 02 Kwi 2012    Temat postu:

Samorządy wydłużają czas pracy nauczycieli specjalistów.

Nie 18, ale nawet 35 godzin tygodniowo od nowego roku szkolnego będą pracować logopedzi i pedagodzy - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Samorządy podejmują stosowne uchwały w tej sprawie. Są one konsekwencją niedawnych wyroków sądów.

Od ostatniego rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego, który definitywnie przesądził, że nauczyciele specjaliści, w tym logopedzi i pedagodzy, mogą pracować nawet do 40 godzin tygodniowo, minęło zaledwie kilka dni. Jednak z sondy "Dziennika Gazety Prawnej" przeprowadzonej w kilkunastu miastach i 50 gminach wynika, że prawie 70% z nich zamierza na nowo określić specjalistom wymiar czasu pracy.

Po wyroku Sądu Najwyższego wiele samorządów odetchnęło z ulgą, bo pensum zwiększyły już dawniej. W sprawdzanych przez gazetę jednostkach nie ma ani jednej, która ograniczałaby się do podstawowego wymiaru czasu pracy wynikającego z Karty Nauczyciela, czyli 18 godzin na tydzień.

>>>>

18 godzin na tydzien o czym media nie informuja to tylko praca w godzinach lekcyjnych . Natomiast trzeba sporzadzac statystyki czytac dokumenty i zarzadzenia sprawdzac prace jedzic na spotkania po kuratoriach ... Owszem nie jest to zawsze ale narasta na poczatku i na koncu roku . Poza tym porownywanie pracy nauczyciela z innymi jest absurdalne poniewaz na lekcji nie moze on sobie ,,odpoczac'' i ,,zrobic przerwe'' tymaczasem czy praca na komputerze czy inna gdzie sa rzeczy pozwala niemal w kazdej chwili zwolnic anwet przerwac . Tu nie mozna .
7 godzin lekcji jest nie do wytrzymania jak sie jest UCZNIEM . Sam pamietam ze na 7 lekcji uczniowie sa śnięci i nie myślą . A nie codzen jest to WF . Jak wypada matematyka to koszmar . A tu nauczyciel ma 7 godzin ! Gadac ! Jak Castro ? Castro to gadal 7 godzin raz na jakis czas a tu DZIEN W DZIEN ! I tak nauczyciele we wrzesniu tarca glos ...
Ale cusz mamy partie ,,inteligencji'' przy wladzy to nie maja skoro glosowali ...
67 letnie nauczycielki po 35 godzin tygodniowo gadajace oto ,,nowoczesna szkola'' ... ratuluje wam madrych glosowan...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:09, 03 Kwi 2012    Temat postu:

Ciąg dalszy protestów ws. lekcji historii

"Naród bez zna­jo­mo­ści hi­sto­rii ginie" - na­pi­sa­li w wy­da­nym dzi­siaj oświad­cze­niu gło­du­ją­cy w pro­te­ście prze­ciw­ko ogra­ni­cze­niu na­ucza­nia hi­sto­rii w szko­łach po­nad­gim­na­zjal­nych. Swoją so­li­dar­ność z pro­te­stu­ją­cy­mi wy­ra­zi­li hi­sto­ry­cy z war­szaw­skich uczel­ni.

Na znak pro­te­stu prze­ciw­ko roz­po­rzą­dze­niu o nowej pod­sta­wie pro­gra­mo­wej na­ucza­nia w szko­łach po­nad­gim­na­zjal­nych, do­ty­czą­cym głów­nie lek­cji hi­sto­rii, piątą dobę strajk gło­do­wy pro­wa­dzi osiem osób m.​in. dzia­ła­cze opo­zy­cji de­mo­kra­tycz­nej z cza­sów PRL. Pro­test w sie­dzi­bie Sto­wa­rzy­sze­nia Wol­ne­go Słowa w War­sza­wie jest kon­ty­nu­acją gło­dów­ki, która do piąt­ku trwa­ła w Kra­ko­wie. We wto­rek pro­wa­dzą­cy pro­test wy­da­li oświad­cze­nie, w któ­rym na­pi­sa­li: "Nie­za­leż­nie od kształ­tu i or­ga­ni­za­cji szkol­nic­twa, w Pol­sce są nad­rzęd­ne war­to­ści, które to szkol­nic­two po­win­no prze­ka­zy­wać na­stęp­nym po­ko­le­niom Po­la­ków. Lek­cje ta­kich przed­mio­tów jak hi­sto­ria, język pol­ski są ważne dla two­rze­nia toż­sa­mo­ści na­ro­du, więzi oby­wa­te­li ze swoim pań­stwem. Naród bez zna­jo­mo­ści swo­jej hi­sto­rii ginie" - głosi pismo, pod któ­rym pod­pi­sa­li się pro­wa­dzą­cy gło­dów­kę: Adam Bo­row­ski, Bo­gu­sław Ol­szew­ski, Lech Ochnik, Ma­riusz Patey, Grze­gorz Wy­soc­ki, Piotr Gryza, Anna Or­łow­ska i Paweł Her­ma­szew­ski. Pro­te­stu­ją­cy do­ma­ga­ją się za­wie­sze­nia roz­po­rzą­dze­nia o nowej pod­sta­wie pro­gra­mo­wej na­ucza­nia w szko­łach po­nad­gim­na­zjal­nych oraz sze­ro­kiej dys­ku­sji o na­ucza­niu hi­sto­rii.

Ponad 50 hi­sto­ry­ków z War­sza­wy, pra­cow­ni­ków In­sty­tu­tu Hi­sto­rii PAN, In­sty­tu­tu Hi­sto­rycz­ne­go Uni­wer­sy­te­tu War­szaw­skie­go oraz In­sty­tu­tu Nauk Hi­sto­rycz­nych UKSW, m.​in. Jan Żaryn, Marek Ka­zi­mierz Ka­miń­ski, Ur­szu­la Ko­siń­ska, Marek Ba­rań­ski, Zofia Zie­liń­ska, przed­sta­wi­li na wtor­ko­wej kon­fe­ren­cji pra­so­wej w war­szaw­skim Sto­wa­rzy­sze­niu Wol­ne­go Słowa oświad­cze­nie, w któ­rym wy­ra­ża­ją so­li­dar­ność z pro­wa­dzą­cy­mi gło­dów­kę.

War­szaw­scy hi­sto­ry­cy na­pi­sa­li: "Roz­po­rzą­dze­nia mi­ni­ste­rial­ne, wpro­wa­dzo­ne w życie 23 grud­nia 2008 roku, w spo­sób dra­stycz­ny ogra­ni­czy­ły naukę hi­sto­rii w szko­łach śred­nich. Do­ty­czy to 88 proc. mło­dzie­ży uczęsz­cza­ją­cej do owych szkół tj. tych wszyst­kich, któ­rzy nie wy­bie­ra­ją hi­sto­rii na ma­tu­rze. Wszel­kie próby, jakie po­dej­mo­wa­no dla skło­nie­nia władz do wy­co­fa­nia tych szko­dli­wych spo­łecz­nie de­cy­zji, po­zo­sta­ły bez­sku­tecz­ne" - na­pi­sa­li hi­sto­ry­cy.

Obec­na na kon­fe­ren­cji pra­so­wej prof. Zofia Zie­liń­ska z In­sty­tu­tu Hi­sto­rycz­ne­go UW przy­po­mnia­ła, że przed wpro­wa­dze­niem zmian w na­ucza­niu hi­sto­rii MEN rze­czy­wi­ście, co pod­kre­śla­ła ostat­nio mi­ni­ster edu­ka­cji Kry­sty­na Szu­mi­las, pro­wa­dzi­ło kon­sul­ta­cje ze śro­do­wi­skiem hi­sto­ry­ków, jed­nak nie uwzględ­ni­ło wy­ni­ków tych kon­sul­ta­cji przy po­dej­mo­wa­niu de­cy­zji. - Trud­no było zna­leźć hi­sto­ry­ka, który apro­bo­wał­by zmia­ny pro­wa­dzą­ce do tego, że więk­szość pol­skiej in­te­li­gen­cji - le­ka­rze, bio­lo­dzy, che­mi­cy, in­ży­nie­ro­wie - ci wszy­scy, któ­rzy nie będą zda­wać hi­sto­rii na ma­tu­rze - po­zo­sta­nie na po­zio­mie wie­dzy hi­sto­rycz­nej ab­sol­wen­ta gim­na­zjum - mó­wi­ła Zie­liń­ska.

W re­for­mie lek­cje hi­sto­rii za­stę­pu­je przed­miot "Hi­sto­ria i spo­łe­czeń­stwo". Zie­liń­ska uważa, że pro­gram tego przed­mio­tu wła­ści­wie nie prze­wi­du­je nauki fak­tów hi­sto­rycz­nych, a je­dy­nie dys­ku­sje na ich temat. - W jaki spo­sób jed­nak można dys­ku­to­wać o fak­tach, któ­rych się nie zna? Jaki bę­dzie po­ziom ta­kich dys­ku­sji - py­ta­ła Zie­liń­ska.

Zgod­nie ze starą pod­sta­wą pro­gra­mo­wą, ucznio­wie mieli dwa - poza pro­pe­deu­ty­ką w szko­le pod­sta­wo­wej - pełne cykle kształ­ce­nia hi­sto­rii: od naj­daw­niej­szych dzie­jów czło­wie­ka i sta­ro­żyt­no­ści do cza­sów współ­cze­snych. Raz w gim­na­zjum i drugi raz w szko­łach po­nad­gim­na­zjal­nych. MEN po­sta­no­wił to zmie­nić, roz­cią­ga­jąc pro­gram gim­na­zjum na pierw­szą klasę szko­ły po­nad­gim­na­zjal­nej. Re­for­ma we­szła w życie od 1 wrze­śnia 2009 r. i dla­te­go obec­ni ucznio­wie klas trze­cich gim­na­zjum skoń­czą naukę hi­sto­rii na pierw­szej woj­nie świa­to­wej, a od 1 wrze­śnia 2012 r., już jako ucznio­wie szkół po­nad­gim­na­zjal­nych, będą uczyć się hi­sto­rii Pol­ski i świa­ta po 1918 r.

>>>>

Chca wyprodukowac ciemniakow ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:21, 06 Kwi 2012    Temat postu:

O wiedzy .

Dariusz Joński nie znał daty Powstania Warszawskiego.

- Dariusz Joński jest zawstydzony swoją nieznajomością ważnych dat - przyznał szef SLD, Leszek Miller w rozmowie z Moniką Olejnik w audycji "Gość Radia Zet". Były premier wziął w obronę rzecznika prasowego partii. Dariusz Joński zapytany przez dziennikarkę TVN24, kiedy wybuchło Powstanie Warszawskie odpowiedział, że w 1988 roku.

Według Millera, przypadek Jońskiego nie jest odosobniony. - Sądzę, że gdybyśmy zrobili uliczną sondę to odpowiedzi były podobne - uważa Miller. Przyznał jednak: "to dowód, że najmłodsze pokolenie polityków nie interesuje się za bardzo historią i wydarzeniami, które przeorały polską świadomość".

Z okazji ogólnopolskiego sprawdzianu szóstoklasistów dziennikarze TVN24 przeprowadzili test w sejmie. Chcieli zapytać polityków o daty najważniejszych wydarzeń z historii Polski. Posłowie byli jednak oporni, jedynie rzecznik SLD i szef partii w regionie łódzkim, Dariusz Joński nie uciekł przed kamerami i zgodził się odpowiedzieć na pytania.

Polityk nie popisał się jednak znajomością dat i... napisał historię od nowa. Według niego Powstanie Warszawskie wybuchło w 1988 roku (prawidłowa odpowiedź: 1 sierpnia 1944 r.), a stan wojenny został wprowadzony w 1989 roku (prawidłowa odpowiedź: 13 grudnia 1981 r.). Poprawnie udało mu się natomiast odpowiedzieć na pytania o datę chrztu Polski, uchwalenia Konstytucji 3 maja i zakończenia II wojny światowej.

Dariusz Joński ma 33 lata, jest absolwentem ekonomii na Politechnice Łódzkiej. Ukończył podyplomowe studium prawa i administracji na Uniwersytecie Łódzkim. Jak sam przyznaje, "historia najnowsza na studiach była, ale bardzo okrojona". - Każdy może się przecież pomylić - dodaje Joński.

>>>>

Czyli mamy skutki okrojonej historii . Jonski juz jest przykladem tego co bedzie ....
Z tym ze aby nie bylo watpliwosci - politechnika jest od ksztaltowania inzynierow . Dobrze jak maja wiedze ogolna ale nie z niej zdaja egzamin .
Dla mlodych to juz czy Powstanie czy stan wojenny to historia ... Ja akurat przezylem osobiscie wydarzenia od stanu wojennego i dalsze wiec trudno abym sie mylil z datami .
Zreszta nie tyle niewiedza jest tu problemem . A moralnosc .
Jonski jest w SLD a tam wiemy . Nie Polacy sa bohaterami nie Papiez ...
Tylko Kwasniewski a co gorsza Urban i tego typu ,,literatura'' co Fakty i Mity ... I to sa skutki ,,formacji'' . Takich ,,gigantow'' formuja srodowiska UBSB .
Ostateznie nie liczy sie wiedza a przyzwoitosc . A jakie wychowanie moga dac srodowiska komunistyczne ? Do kosciola nie na religie nie . To gdzie ten czas spedzac ? W internecie ogladac porno . Takie ,,wychowanie''...
Ci ludzie juz nawet nie sa winni bo sa ktoryms takim pokoleniem .
Tak wiec nie o chodzace encyklopedie tutaj chodzi a o przyzwoitosc ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:44, 10 Kwi 2012    Temat postu:

Protest przeciwko zmianom w nauczaniu historii

Ponad 40 osób pro­te­sto­wa­ło we wto­rek w Byd­gosz­czy prze­ciw­ko zmia­nom w pro­gra­mach na­ucza­nia w szko­łach po­nad­gim­na­zjal­nych do­ty­czą­cym lek­cji hi­sto­rii. Na Sta­rym Rynku odbył się wiec, a póź­niej zgro­ma­dze­ni prze­szli uli­ca­mi cen­trum pod ku­ra­to­rium.

Przed­sta­wi­cie­le pro­te­stu­ją­cych za­nie­śli do ku­ra­to­rium list, skie­ro­wa­ny do mi­ni­ster edu­ka­cji Kry­sty­ny Szu­mi­las. - Ape­lu­je­my o pod­ję­cie wszel­kich moż­li­wych dzia­łań, by mło­dzi lu­dzie wy­cho­dząc ze szko­ły śred­niej mieli pełny obraz współ­cze­snej hi­sto­rii Pol­ski i byli dumni z tego, że są Po­la­ka­mi. Wy­ra­zem tego bę­dzie we­ry­fi­ka­cja te­ma­ty­ki zajęć ze szcze­gól­nym uwzględ­nie­niem wy­da­rzeń ma­ją­cych miej­sce w XX w., które miały wpływ na kształt III Rzecz­po­spo­li­tej oraz przy­wró­ce­nie lek­cjom hi­sto­rii miej­sca w peł­nym wy­mia­rze go­dzin - na­pi­sa­no w li­ście.

Au­to­rzy listu pod­kre­śli­li, że wsku­tek zmian w na­ucza­niu hi­sto­rii mło­dzi lu­dzie już "mają po­waż­ne pro­ble­my z peł­nym zro­zu­mie­niem ota­cza­ją­ce­go ich świa­ta, co utrud­nia im od­na­le­zie­nie swo­je­go miej­sca w spo­łe­czeń­stwie".

W trak­cie wiecu pod­kre­śla­no, że mło­dzież, która za­koń­czy edu­ka­cję na gim­na­zjum nie pozna dzie­jów po 1918 r., co ma zna­cze­nie dla zro­zu­mie­nia współ­cze­sne­go świa­ta.

Or­ga­ni­za­to­ra­mi ma­ni­fe­sta­cji byli: Sto­wa­rzy­sze­nie Ko­li­ber, So­li­dar­ni 2010, Klub Ga­ze­ty Pol­skiej, Sto­wa­rzy­sze­nie Osób Re­pre­sjo­no­wa­nych w PRL "Przy­mie­rze" i Na­ro­do­wa Byd­goszcz. W cza­sie prze­mar­szu uli­ca­mi przez cen­trum mia­sta pro­te­stu­ją­cych eskor­to­wa­ły ra­dio­wo­zy po­li­cyj­ne. Or­ga­ni­za­to­ra­mi ma­ni­fe­sta­cji byli: Sto­wa­rzy­sze­nie Ko­li­ber, So­li­dar­ni 2010, Klub Ga­ze­ty Pol­skiej, Sto­wa­rzy­sze­nie Osób Re­pre­sjo­no­wa­nych w PRL "Przy­mie­rze" i Na­ro­do­wa Byd­goszcz. W cza­sie prze­mar­szu uli­ca­mi przez cen­trum mia­sta pro­te­stu­ją­cych eskor­to­wa­ły ra­dio­wo­zy po­li­cyj­ne.

Rów­nież we wto­rek w sie­dzi­bie Od­dzia­łu NSZZ „So­li­dar­ność” w Sie­dl­cach w woj. ma­zo­wiec­kim pro­test gło­do­wy prze­ciw­ko zmia­nom w pro­gra­mie na­ucza­nia hi­sto­rii w szko­łach po­nad­gim­na­zjal­nych pod­ję­ło pię­cio­ro dzia­ła­czy daw­nej i obec­nej "So­li­dar­no­ści".

- Nasz pro­test jest kon­ty­nu­acją pro­te­stów pro­wa­dzo­nych wcze­śniej w Kra­ko­wie i w War­sza­wie - po­wie­dzia­ła se­kre­tarz od­dzia­łu sie­dlec­kie­go "So­li­dar­no­ści" Iga Kor­nac­ka-Bar­czak. Wraz z nią gło­dów­kę pro­wa­dzą m.​in. były prze­wod­ni­czą­cy sie­dlec­kiej "So­li­dar­no­ści" z 1981 r. Ma­ciej Ku­bli­kow­ski oraz obec­ny prze­wod­ni­czą­cy Syl­we­ster Czy­żyk.

Pro­te­sty gło­do­we w Kra­ko­wie i w War­sza­wie prze­ciw­ko zmia­nom pod­sta­wy pro­gra­mo­wej na­ucza­nia pro­wa­dzi­li dzia­ła­cze opo­zy­cji de­mo­kra­tycz­nej z cza­sów PRL. W Kra­ko­wie gło­dów­kę od 19 do 30 marca pro­wa­dzi­ło sześć osób, w War­sza­wie pro­te­sto­wa­ło także sześć osób. Pro­test w sto­li­cy roz­po­czął się w dniu za­wie­sze­nia pro­te­stu w Kra­ko­wie, trwał do 6 kwiet­nia.

W oce­nie pro­te­stu­ją­cych nowa pod­sta­wa pro­gra­mo­wa na­ucza­nia, która od 1 wrze­śnia bę­dzie obo­wią­zy­wać w szko­łach po­nad­gim­na­zjal­nych ogra­ni­czy na­ucza­nie hi­sto­rii.

Zgod­nie ze starą pod­sta­wą pro­gra­mo­wą, ucznio­wie mieli dwa - poza pro­pe­deu­ty­ką w szko­le pod­sta­wo­wej - pełne cykle kształ­ce­nia hi­sto­rii: od naj­daw­niej­szych dzie­jów czło­wie­ka i sta­ro­żyt­no­ści do cza­sów współ­cze­snych. Raz w gim­na­zjum i drugi raz w szko­łach po­nad­gim­na­zjal­nych. MEN po­sta­no­wił to zmie­nić, roz­cią­ga­jąc pro­gram gim­na­zjum na pierw­szą klasę szko­ły po­nad­gim­na­zjal­nej. Obec­ni ucznio­wie klas trze­cich gim­na­zjum skoń­czą naukę hi­sto­rii na pierw­szej woj­nie świa­to­wej, a już, jako ucznio­wie szkół po­nad­gim­na­zjal­nych, będą uczyć się hi­sto­rii po 1918 r.

W dru­giej i trze­ciej kla­sie - zgod­nie z re­ali­zo­wa­ną re­for­mą - ucznio­wie, któ­rzy zde­cy­du­ją się uczęsz­czać np. do klasy przy­rod­ni­czej, po­li­tech­nicz­nej lub eko­no­micz­nej będą mieli obo­wiąz­ko­wy przed­miot "hi­sto­ria i spo­łe­czeń­stwo". Zda­niem mi­ni­ster edu­ka­cji Kry­sty­ny Szu­mi­las nowa pod­sta­wa pro­gra­mo­wa nie ogra­ni­cza lek­cji hi­sto­rii, wręcz prze­ciw­nie: lek­cji hi­sto­rii w szko­łach po­nad­gim­na­zjal­nych bę­dzie wię­cej. We­dług mi­ni­ster dzię­ki zmia­nom, ucznio­wie będą ucze­ni ina­czej, ale w spo­sób po­zwa­la­ją­cy na po­wtó­rze­nie tego, czego na­uczy­li się w młod­szych kla­sach, a jed­no­cze­śnie po­zwa­la­ją­cy na ana­li­tycz­ne spoj­rze­nie na hi­sto­rię pod kątem kon­kret­nych te­ma­tów.

>>>

No prosze . Coraz wiecej takich protestow ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:09, 15 Kwi 2012    Temat postu:

Na Śląsku głodują z powodu zmian w edukacji

Troje działaczy śląskiej opozycji demokratycznej w latach 80. podjęło w niedzielę w Tarnowskich Górach protest głodowy w sprawie nauczania historii w szkołach ponadgimnazjalnych. To kontynuacja podobnych protestów w Krakowie, Warszawie i Siedlcach.

Protestujący, wśród których jest działaczka pierwszej oraz podziemnej Solidarności, dziennikarka Jadwiga Chmielowska, rozpoczęli głodówkę w niedzielę w południe w siedzibie tarnogórskiej delegatury Solidarności. Są przygotowani na protest trwający około tygodnia. Potem głodówka ma być podjęta w innym regionie. „W swojej działalności zawsze byłam przeciwna głodówkom, uważając, że ta forma protestu może być podejmowana jedynie przez więźniów, którzy są pozbawieni innych możliwości; natomiast osoby wolne powinny aktywnie działać, a nie głodować. Zmieniłam zdanie, bo znaleźliśmy się w Polsce w sytuacji bez wyjścia, w której nie ma szans na przebicie się i zmianę postawy polskich władz” - powiedziała PAP Chmielowska.

Oprócz niej głodówkę podjęła działaczka NSZ w latach 80. Anna Zaskórska (wówczas Anna Lipińska) oraz Andrzej Kamiński, współorganizator górniczych strajków w Jastrzębiu Zdroju w końcu lat 80. We wtorek ma dołączyć wiceprzewodniczący zarządu regionu śląsko-dąbrowskiej Solidarności na początku lat 80. Ryszard Nikodem. Według Chmielowskiej protestujących wspiera liczna grupa innych dawnych działaczy, którzy sami nie mogą włączyć się do głodówki.

Protestujący chcą, by resort edukacji wycofał się z nowej podstawy programowej nauczania historii. Postulują, by program był wypracowany w ramach szerokich, autentycznych konsultacji społecznych ze wszystkimi zainteresowanymi środowiskami. „Ten protest to nasz ostatni krzyk rozpaczy” - powiedziała Chmielowska.

Tarnogórska głodówka została wszczęta w miejsce innej, zakończonej w niedzielę w Siedlcach. Protest w siedzibie oddziału tamtejszej „S” prowadziło od wtorku pięcioro dawnych i obecnych działaczy związku. Siedlecka głodówka była kontynuacją protestów w Krakowie i w Warszawie, które przeciwko zmianom podstawy programowej nauczania prowadzili działacze opozycji demokratycznej z czasów PRL. W Krakowie głodówkę od 19 do 30 marca prowadziło sześć osób, w Warszawie także sześć. Protest w stolicy rozpoczął się w dniu zawieszenia protestu w Krakowie i trwał do 6 kwietnia.

W ocenie protestujących nowa podstawa programowa nauczania, która od 1 września będzie obowiązywać w szkołach ponadgimnazjalnych, ograniczy nauczanie historii.

Zgodnie ze starą podstawą programową, uczniowie mieli dwa - poza propedeutyką w szkole podstawowej - pełne cykle kształcenia historii: od najdawniejszych dziejów człowieka i starożytności do czasów współczesnych. Raz w gimnazjum i drugi raz w szkołach ponadgimnazjalnych. MEN postanowiło to zmienić, rozciągając program gimnazjum na pierwszą klasę szkoły ponadgimnazjalnej.

Obecni uczniowie klas trzecich gimnazjum skończą naukę historii na pierwszej wojnie światowej, a już jako uczniowie szkół ponadgimnazjalnych będą uczyć się historii po 1918 r. W drugiej i trzeciej klasie - zgodnie z realizowaną reformą - uczniowie, którzy zdecydują się uczęszczać np. do klasy przyrodniczej, politechnicznej lub ekonomicznej będą mieli obowiązkowy przedmiot "historia i społeczeństwo". To ten przedmiot krytykowany jest przez protestujących.

W zamierzeniu twórców podstawy zajęcia z "historii i społeczeństwa" mają pomóc zrozumieć uczniom zainteresowanym naukami ścisłymi, jak ważna jest historyczna ciągłość i jak wiele doświadczeń współczesnych jest zakorzenionych w doświadczeniach poprzednich pokoleń.

Na zajęciach nauczyciel historii będzie mógł realizować wątki tematyczne np. "Europa i świat", "Wojna i wojskowość", "Kobieta, mężczyzna, rodzina", "Ojczysty Panteon i ojczyste spory". Dany temat będzie mógł być omówiony we wszystkich epokach historycznych (wątek tematyczny) albo odwrotnie - w ramach jednej epoki historycznej będzie można omówić wszystkie tematy (wątek epokowy).

Zajęcia "historia i społeczeństwo" powinny objąć przynajmniej cztery wątki (np. cztery wątki tematyczne lub dwa wątki tematyczne i dwa wątki epokowe), przy czym wątek "Ojczysty Panteon i ojczyste spory" jest zalecany przez resort edukacji. Zdaniem minister edukacji Krystyny Szumilas nowa podstawa programowa nie ogranicza lekcji historii, wręcz przeciwnie: lekcji historii w szkołach ponadgimnazjalnych będzie więcej. Według minister dzięki zmianom, uczniowie będą uczeni inaczej, ale w sposób pozwalający na powtórzenie tego, czego nauczyli się w młodszych klasach, a jednocześnie pozwalający na analityczne spojrzenie na historię pod kątem konkretnych tematów.

>>>>

Jak widac cigale ta sprawa trwa !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:45, 17 Kwi 2012    Temat postu:

Głodówka ws. historii, dołączają kolejne osoby

Do czte­rech wzro­sła we wto­rek licz­ba uczest­ni­ków pro­wa­dzo­nej w Tar­now­skich Gó­rach gło­dów­ki w spra­wie na­ucza­nia hi­sto­rii w szko­łach po­nad­gim­na­zjal­nych. Do pro­te­stu do­łą­czył wi­ce­prze­wod­ni­czą­cy ślą­sko-dą­brow­skiej „S” w 1981 r. Ry­szard Ni­ko­dem.

Gło­dów­ka, bę­dą­ca kon­ty­nu­acją po­dob­nych pro­te­stów w Kra­ko­wie, War­sza­wie i Sie­dl­cach, trwa od nie­dzie­li. Pro­wa­dzą ją: dzia­łacz­ka pierw­szej oraz pod­ziem­nej So­li­dar­no­ści, dzien­ni­kar­ka Ja­dwi­ga Chmie­low­ska, dzia­łacz­ka NSZ w la­tach 80. Anna Za­skór­ska oraz An­drzej Ka­miń­ski, współ­or­ga­ni­za­tor gór­ni­czych straj­ków w Ja­strzę­biu Zdro­ju w końcu lat 80. We wto­rek do­łą­czył do nich Ni­ko­dem – dzia­łacz So­li­dar­no­ści od 1980 roku, póź­niej in­ter­no­wa­ny i szy­ka­no­wa­ny. W la­tach 1983-2006 był na emi­gra­cji w USA. Jest na eme­ry­tu­rze.

Wy­ra­zy po­par­cia dla pro­te­stu­ją­cych w spe­cjal­nym oświad­cze­niu prze­ka­za­ły re­gio­nal­ne struk­tu­ry Prawa i Spra­wie­dli­wo­ści. Gło­du­ją­cych od­wie­dził też szef ślą­skiej or­ga­ni­za­cji So­li­dar­nej Pol­ski. Byli rów­nież przed­sta­wi­cie­le tar­no­gór­skie­go sa­mo­rzą­du.

Pro­te­stu­ją­cy chcą, by re­sort edu­ka­cji wy­co­fał się z nowej pod­sta­wy pro­gra­mo­wej na­ucza­nia hi­sto­rii. Po­stu­lu­ją, by pro­gram był wy­pra­co­wa­ny w ra­mach sze­ro­kich, au­ten­tycz­nych kon­sul­ta­cji spo­łecz­nych ze wszyst­ki­mi za­in­te­re­so­wa­ny­mi śro­do­wi­ska­mi.

Tar­no­gór­ska gło­dów­ka zo­sta­ła wsz­czę­ta w miej­sce innej, za­koń­czo­nej w nie­dzie­lę w Sie­dl­cach. Ma po­trwać mniej wię­cej ty­dzień. Póź­niej po­dob­ny pro­test ma być pod­ję­ty w innym re­gio­nie Pol­ski. We­dług Chmie­low­skiej przy­go­to­wu­ją się do tego dzia­ła­cze w trzech re­gio­nach – na razie nie wia­do­mo, gdzie do­kład­nie roz­pocz­nie się ko­lej­na gło­dów­ka.

Za­koń­czo­na w nie­dzie­lę, pro­wa­dzo­na przez pięć osób sie­dlec­ka gło­dów­ka była kon­ty­nu­acją pro­te­stów w Kra­ko­wie i w War­sza­wie, które prze­ciw­ko zmia­nom pod­sta­wy pro­gra­mo­wej na­ucza­nia pro­wa­dzi­li dzia­ła­cze opo­zy­cji de­mo­kra­tycz­nej z cza­sów PRL. W Kra­ko­wie gło­dów­kę od 19 do 30 marca pro­wa­dzi­ło sześć osób, w War­sza­wie także sześć. Pro­test w sto­li­cy roz­po­czął się w dniu za­wie­sze­nia pro­te­stu w Kra­ko­wie i trwał do 6 kwiet­nia.

W oce­nie pro­te­stu­ją­cych nowa pod­sta­wa pro­gra­mo­wa na­ucza­nia, która od 1 wrze­śnia bę­dzie obo­wią­zy­wać w szko­łach po­nad­gim­na­zjal­nych, ogra­ni­czy na­ucza­nie hi­sto­rii.

Zgod­nie ze starą pod­sta­wą pro­gra­mo­wą, ucznio­wie mieli dwa - poza pro­pe­deu­ty­ką w szko­le pod­sta­wo­wej - pełne cykle kształ­ce­nia hi­sto­rii: od naj­daw­niej­szych dzie­jów czło­wie­ka i sta­ro­żyt­no­ści do cza­sów współ­cze­snych. Raz w gim­na­zjum i drugi raz w szko­łach po­nad­gim­na­zjal­nych. MEN po­sta­no­wi­ło to zmie­nić, roz­cią­ga­jąc pro­gram gim­na­zjum na pierw­szą klasę szko­ły po­nad­gim­na­zjal­nej.

Obec­ni ucznio­wie klas trze­cich gim­na­zjum skoń­czą naukę hi­sto­rii na pierw­szej woj­nie świa­to­wej, a już jako ucznio­wie szkół po­nad­gim­na­zjal­nych będą uczyć się hi­sto­rii po 1918 r. W dru­giej i trze­ciej kla­sie - zgod­nie z re­ali­zo­wa­ną re­for­mą - ucznio­wie, któ­rzy zde­cy­du­ją się uczęsz­czać np. do klasy przy­rod­ni­czej, po­li­tech­nicz­nej lub eko­no­micz­nej będą mieli obo­wiąz­ko­wy przed­miot "hi­sto­ria i spo­łe­czeń­stwo". To ten przed­miot kry­ty­ko­wa­ny jest przez pro­te­stu­ją­cych. Zda­niem mi­ni­ster edu­ka­cji Kry­sty­ny Szu­mi­las nowa pod­sta­wa pro­gra­mo­wa nie ogra­ni­cza lek­cji hi­sto­rii, wręcz prze­ciw­nie: lek­cji hi­sto­rii w szko­łach po­nad­gim­na­zjal­nych bę­dzie wię­cej. We­dług mi­ni­ster dzię­ki zmia­nom, ucznio­wie będą ucze­ni ina­czej, ale w spo­sób po­zwa­la­ją­cy na po­wtó­rze­nie tego, czego na­uczy­li się w młod­szych kla­sach, a jed­no­cze­śnie po­zwa­la­ją­cy na ana­li­tycz­ne spoj­rze­nie na hi­sto­rię pod kątem kon­kret­nych te­ma­tów.

>>>>

Coraz wiekszy protest !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:32, 20 Kwi 2012    Temat postu:

Żegnają się z historią. "Bismarck by tego lepiej nie wymyślił"

Wy­stę­py grup ta­necz­nych, re­kon­struk­cyj­nych i ze­spo­łów śpie­wa­ją­cych pie­śni hi­sto­rycz­ne to­wa­rzy­szy­ły pik­ni­ko­wi "Po­że­gna­nie z hi­sto­rią", zor­ga­ni­zo­wa­ne­mu w pią­tek w Po­zna­niu w pro­te­ście prze­ciw­ko zmia­nom w na­ucza­niu hi­sto­rii w li­ce­ach.

Pik­nik "Po­że­gna­nie z hi­sto­rią - czyli – Bi­smarck by tego le­piej nie wy­my­ślił" – zor­ga­ni­zo­wa­ła Fun­da­cja św. Be­ne­dyk­ta, Ko­mi­sja Oświa­ty NSZZ "So­li­dar­ność" pra­cow­ni­ków Oświa­ty i Wy­cho­wa­nia, Sto­wa­rzy­sze­nie NZS 80 i Klub In­te­li­gen­cji Ka­to­lic­kiej. - Na tym placu jesz­cze 94 lata temu stał po­mnik że­la­zne­go kanc­le­rza Nie­miec Bi­smarc­ka. Uwa­ża­my, że byłby za­do­wo­lo­ny z tego, że w pol­skich szko­łach, de­cy­zją pol­skich władz, li­kwi­du­je się na­ucza­nie hi­sto­rii w peł­nym wy­mia­rze. Taki pol­ski naród bez wie­dzy hi­sto­rycz­nej i świa­do­mo­ści na­ro­do­wej bar­dzo by Bi­smarc­ko­wi od­po­wia­dał – po­wie­dział pod­czas pik­ni­ku były se­na­tor PiS Prze­my­sław Ale­xan­dro­wicz.

Otto von Bi­smarck (1815–1898) był nie­miec­kim po­li­ty­kiem, kanc­le­rzem Nie­miec w la­tach 1871–1890, twór­cą II Rze­szy Nie­miec­kiej. W la­tach 70. XIX wieku re­ali­zo­wał pro­gram Kul­tur­kamp­fu, który w za­bo­rze pru­skim ozna­czał ger­ma­ni­za­cję lud­no­ści pol­skiej.

Pod­czas pik­ni­ku zbie­ra­ne były pod­pi­sy pod oby­wa­tel­skim sprze­ci­wem wobec pla­no­wa­nych zmian w sys­te­mie edu­ka­cji, który zo­sta­nie prze­ka­za­ny do rządu i par­la­men­ta­rzy­stów.

W pe­ty­cji na­pi­sa­no o prak­tycz­nej li­kwi­da­cji na­ucza­nia hi­sto­rii, o in­fan­ty­li­za­cji pro­gra­mów na­ucza­nia, które muszą być do­sto­so­wa­ne do ro­zu­mie­nia dla 16-lat­ków, czy o li­kwi­da­cji kon­tek­stu hi­sto­rycz­ne­go dla nauki ję­zy­ka pol­skie­go.

- Na­uczy­ciel ję­zy­ka pol­skie­go mó­wią­cy o li­te­ra­tu­rze sta­ro­żyt­nej w li­ceum nie bę­dzie mógł od­wo­łać się do lek­cji hi­sto­rii na temat sta­ro­żyt­no­ści, bo ucznio­wie z klas nie­hu­ma­ni­stycz­nych mieli lek­cje na ten temat ostat­ni raz w gim­na­zjum – po­wie­dział Jerzy Sokół na­uczy­ciel hi­sto­rii w Li­ceum Ogól­no­kształ­cą­ce­go świę­tej Marii Mag­da­le­ny w Po­zna­niu.

Atrak­cjom pik­ni­ko­wym przy­glą­da­ło się kil­ka­dzie­siąt osób.

Od no­we­go roku szkol­ne­go na­stą­pią zmia­ny w na­ucza­niu m.​in hi­sto­rii w li­ce­ach.

Zgod­nie ze starą pod­sta­wą pro­gra­mo­wą, ucznio­wie mieli dwa pełne cykle kształ­ce­nia hi­sto­rii: od naj­daw­niej­szych dzie­jów czło­wie­ka i sta­ro­żyt­no­ści do cza­sów współ­cze­snych. Raz w gim­na­zjum i drugi raz w szko­łach po­nad­gim­na­zjal­nych. MEN po­sta­no­wi­ło to zmie­nić, roz­cią­ga­jąc pro­gram gim­na­zjum na pierw­szą klasę szko­ły po­nad­gim­na­zjal­nej. Obec­ni ucznio­wie klas trze­cich gim­na­zjum skoń­czą naukę hi­sto­rii na I woj­nie świa­to­wej, a już jako ucznio­wie szkół po­nad­gim­na­zjal­nych będą uczyć się hi­sto­rii po 1918 r. W dru­giej i trze­ciej kla­sie li­ceum - zgod­nie z re­ali­zo­wa­ną re­for­mą - ucznio­wie, któ­rzy zde­cy­du­ją się uczęsz­czać np. do klasy przy­rod­ni­czej, po­li­tech­nicz­nej lub eko­no­micz­nej będą mieli obo­wiąz­ko­wy przed­miot "Hi­sto­ria i spo­łe­czeń­stwo", który ma im pomóc zro­zu­mieć jak ważna jest hi­sto­rycz­na cią­głość i jak wiele do­świad­czeń współ­cze­snych jest za­ko­rze­nio­nych w do­świad­cze­niach po­przed­nich po­ko­leń.

>>>>

Tak ! To jest kulturkampf !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:50, 22 Kwi 2012    Temat postu:

Szef "Solidarności" Piotr Duda wsparł głodujących ws. nauczania historii.

Lider "Solidarności" Piotr Duda odwiedził uczestników protestu głodowego w sprawie nauczania historii w szkołach ponadgimnazjalnych. Od tygodnia w tej sprawie w Tarnowskich Górach głoduje czworo działaczy śląskiej opozycji demokratycznej z lat 80.

Protestujący chcą, by resort edukacji wycofał się z nowej podstawy programowej nauczania historii. Postulują, by program był wypracowany w ramach szerokich, autentycznych konsultacji społecznych ze wszystkimi zainteresowanymi środowiskami.

Duda zapowiedział, że w najbliższym tygodniu prezydium komisji krajowej związku wyda w tej sprawie specjalne stanowisko, najprawdopodobniej połączone z apelem do minister edukacji. Zaznaczył, że "Solidarność" będzie starała się zjednoczyć środowiska protestujące przeciw nowej podstawie i dążyć do powołania zespołu ekspertów mającego wypracować inną propozycję.

- Ta sprawa po raz kolejny pokazuje butę tego rządu - ocenił lider związku. - Rząd (...) jest po to, aby służyć społeczeństwu i wsłuchiwać się w jego głos - ocenił. - Na dialog nigdy nie jest za późno - wskazał.

Duda podziękował protestującym za zaangażowanie. - Naród, który nie dba o swoją historię, bardzo szybkimi krokami zmierza ku samozagładzie - zaakcentował, nawiązując do słów Jana Pawła II. Zaznaczył też, że przeciwko nowej podstawie programowej dla historii protestują środowiska znacznie szersze, niż tylko związkowe.

Protestujący, wśród nich m.in. działaczka pierwszej oraz podziemnej Solidarności, dziennikarka Jadwiga Chmielowska, od ub. niedzieli prowadzą głodówkę w siedzibie tarnogórskiej delegatury Solidarności. Zadeklarowali przyjmowanie jedynie wody, mikroelementów i witamin. W niedzielę ich stan zbadał lekarz. W poniedziałek - zgodnie z planem - mają zawiesić protest, przekazując go przedstawicielom innego regionu.

Prócz Chmielowskiej, głodówkę w Tarnowskich Górach podjęli działaczka NSZ w latach 80. Anna Zaskórska (wówczas Anna Lipińska) oraz Andrzej Kamiński, współorganizator górniczych strajków w Jastrzębiu Zdroju w końcu lat 80. We wtorek dołączył do nich wiceprzewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności na początku lat 80. Ryszard Nikodem.

Tarnogórska głodówka została podjęta w miejsce innej, zakończonej w Siedlcach. Siedlecka głodówka pięciorga dawnych i obecnych działaczy "S" była kontynuacją prowadzonych od 19 marca protestów - najpierw w Krakowie, a potem w Warszawie. Po Tarnowskich Górach najpewniej w poniedziałek tę samą formę protestu podejmie kolejny ośrodek. Z nieoficjalnych informacji PAP zbliżonych do związku wynika, że może to być Częstochowa.

W ocenie protestujących nowa podstawa programowa nauczania, która od 1 września będzie obowiązywać w szkołach ponadgimnazjalnych, ograniczy nauczanie historii.

Zgodnie ze starą podstawą uczniowie mieli dwa - poza propedeutyką w szkole podstawowej - pełne cykle kształcenia historii: od najdawniejszych dziejów człowieka i starożytności do czasów współczesnych. Raz w gimnazjum i drugi raz w szkołach ponadgimnazjalnych. MEN postanowiło to zmienić, rozciągając program gimnazjum na pierwszą klasę szkoły ponadgimnazjalnej.

Obecni uczniowie klas trzecich gimnazjum skończą naukę historii na pierwszej wojnie światowej, a już jako uczniowie szkół ponadgimnazjalnych będą uczyć się historii po 1918 r. W drugiej i trzeciej klasie uczniowie, którzy zdecydują się uczęszczać np. do klasy przyrodniczej, politechnicznej lub ekonomicznej, będą mieli obowiązkowy przedmiot "historia i społeczeństwo". To ten przedmiot krytykowany jest przez protestujących.

Zdaniem minister edukacji Krystyny Szumilas nowa podstawa nie ogranicza lekcji historii, a przeciwnie: lekcji historii w szkołach ponadgimnazjalnych będzie więcej. Według minister dzięki zmianom, uczniowie będą uczeni inaczej, ale w sposób pozwalający na powtórzenie tego, czego nauczyli się w młodszych klasach, a jednocześnie pozwalający na analityczne spojrzenie na historię pod kątem konkretnych tematów.

>>>>

Slusznie ! Ma racje !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:02, 27 Kwi 2012    Temat postu:

Nauczyciele-emeryci blokują etaty młodszym

Niż de­mo­gra­ficz­ny i oszczęd­no­ści sa­mo­rzą­dów spra­wia­ją, że coraz wię­cej na­uczy­cie­li traci pracę, a ci koń­czą­cy wła­śnie stu­dia nawet nie mają co ma­rzyć o za­trud­nie­niu. - Tym­cza­sem star­si pe­da­go­dzy, któ­rzy mogą iść na eme­ry­tu­rę, blo­ku­ją nam miej­sca pracy - obu­rza­ją się młod­si.

Czy jest spo­sób, aby w ja­ki­kol­wiek spo­sób prze­ciw­dzia­łać zwięk­sza­ją­cej się licz­bie bez­ro­bot­nych na­uczy­cie­li? Jeden z nich pod­su­nął nam zde­spe­ro­wa­ny młody na­uczy­ciel z Ra­do­mia, który od wrze­śnia naj­praw­do­po­dob­niej stra­ci pracę. Dy­rek­tor szko­ły przed­sta­wił nam plan zmian per­so­nal­nych od wrze­śnia. To ty­po­we - ze szko­ły odej­dą młod­si, a zo­sta­ną sta­rzy na­uczy­cie­le. Mają prawo odejść na eme­ry­tu­rę, ale wolą blo­ko­wać miej­sca młod­szym, któ­rzy mają jesz­cze do na­ucza­nia siłę i zapał. To przy­kre, ale więk­szość ze star­szych pe­da­go­gów na lek­cjach czyta z po­żół­kłych no­ta­tek i nie jest w sta­nie za­pa­no­wać nad klasą. Ci sta­rzy , ale tego nie robią, tylko wolą zaj­mo­wać innym miej­sca – po­wie­dział.

Jakie są moż­li­wo­ści ode­sła­nia star­sze­go na­uczy­cie­la na eme­ry­tu­rę, aby zwol­nił on miej­sce mło­de­mu, któ­re­mu grozi bez­ro­bo­cie? I czy nie by­ła­by to dys­kry­mi­na­cja ze wzglę­du na wiek? Czy o po­sia­da­niu pracy de­cy­du­ją takie czyn­ni­ki jak za­an­ga­żo­wa­nie, umie­jęt­ność pracy z dzieć­mi, czy może kry­te­rium de­cy­du­ją­cym jest wiek – im star­szy, tym lep­szy?

Za­py­ta­li­śmy w Mi­ni­ster­stwie Edu­ka­cji Na­ro­do­wej, czym muszą się kie­ro­wać się dy­rek­to­rzy szkół.

Dy­rek­to­rzy szkół mają do­wol­ność w spra­wo­wa­niu po­li­ty­ki ka­dro­wej w swo­jej szko­le – usły­sze­li­śmy.

Jak sy­tu­acja fak­tycz­nie wy­glą­da w prak­ty­ce?

To wszyst­ko nie jest takie pro­ste. Ci na­uczy­cie­le, któ­rzy na­by­wa­ją prawa do przej­ścia na eme­ry­tu­rę, są chro­nie­ni od 56 roku życia, a ich de­cy­zja w tej spra­wie jest do­bro­wol­na. Moż­li­wość przej­ścia na eme­ry­tu­rę jest przy­wi­le­jem, nie można ni­ko­go do tego zmu­sić. Z na­szej stro­ny mo­że­my je­dy­nie su­ge­ro­wać, na­ma­wiać i pro­sić, je­że­li jest taka ko­niecz­ność. Mło­dzi na­uczy­cie­le naj­czę­ściej po­sze­rza­ją swoje kom­pe­ten­cje, uczą in­nych przed­mio­tów w róż­nych szko­łach, aby utrzy­mać pracę – po­wie­dzia­ła nam dy­rek­tor­ka jed­nej z ra­dom­skich szkół, co cha­rak­te­ry­stycz­ne - chcą­ca za­cho­wać ano­ni­mo­wość.

W innej szko­le do­wie­dzie­li­śmy się, że:

Zde­cy­do­wa­nie trud­niej jest zwol­nić na­uczy­cie­la z dużym sta­żem pracy. Ist­nie­je, bo­wiem praw­do­po­do­bień­stwo, że pój­dzie on do sądu pracy i za­pew­ne wygra. Mi­ni­ster­stwo może mówić o swo­bod­nej po­li­ty­ce ka­dro­wej, my mu­si­my jed­nak brać pod uwagę prak­tycz­ność tych prze­pi­sów.

Re­asu­mu­jąc, fak­tycz­nie trud­niej zwol­nić jest star­sze­go na­uczy­cie­la, jest on spe­cjal­nie chro­nio­ny. Dy­rek­to­rzy w pew­nych kwe­stiach mają utrud­nio­ne za­da­nie, ale są w sta­nie po­dej­mo­wać de­cy­zje je­dy­nie na pod­sta­wie obiek­tyw­nej oceny kom­pe­ten­cji da­ne­go na­uczy­cie­la nie su­ge­ru­jąc się jego wie­kiem i sta­żem pracy. - Pro­blem po­le­ga na tym, że kształ­ci się dużo wię­cej na­uczy­cie­li niż po­trze­ba. Dy­rek­tor szko­ły jako pra­co­daw­ca musi kie­ro­wać się prze­pi­sa­mi, wy­ni­ka­ją­cy­mi z Karty Na­uczy­cie­la i Prawa Pracy, które chro­nią nie­któ­rych pra­cow­ni­ków. Cza­sa­mi nie­ste­ty do­cho­dzi do sy­tu­acji, że bar­dzo do­brzy, mło­dzi na­uczy­cie­le zmu­sze­ni sy­tu­acja od­cho­dzą z za­wo­du i nigdy nie po­wra­ca­ją – po­wie­dział nam To­masz Kor­czak, prze­wod­ni­czą­cy ra­dom­skie­go od­dzia­łu ZNP.

>>>>

Ludzie miejcie rozum . To nie starsi nauczyciele wam zablokowali prace tylko Balcerowicz . Nie ma pracy jest bezrobocie . I to jest przyczyna . Gdyby praca byla nie trzymali by sie szkol . Szkoly traktuja jak prace rezerwowa . Gdy nie ma nic lepszego to trzeba isc do szkoly . Po znajomosci . No ale nauczyciele SA SOBIE WINNI . Kto glosowal na UW ?I jeszcze z Balcerowiczem na czele ? Kto kupuje Wyborcza ? No to macie co chcieliscie ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:49, 02 Maj 2012    Temat postu:

Strajk głodowy w obronie obecnego programu nauczania historii

Strajk gło­do­wy, jaki od wtor­ku pro­wa­dzą dzia­ła­cze opo­zy­cji w sie­dzi­bie "Nowin Ny­skich", to tylko jedna z form pro­te­stu prze­ciw­ko pro­jek­to­wi MEN, który ogra­ni­cza licz­bę go­dzin hi­sto­rii w szko­łach śred­nich. Wy­daw­ca "Nowin", Ja­nusz Sa­noc­ki, za­po­wia­da ogól­no­pol­ską akcję re­fe­ren­dal­ną, któ­rej jest ko­or­dy­na­to­rem kra­jo­wym. - Bę­dzie do­ty­czy­ła spraw szer­szych: wizji Pol­ski, jaka być po­win­na - wy­ja­śnia.

Strajk gło­do­wy jest trud­ną formą, bo nie każdy ma zdro­wie i czas, żeby spać na tej pod­ło­dze - śmie­je się Sa­noc­ki. Ale do­da­je już po­waż­nie - cho­dzi o zwró­ce­nie uwagi na pro­blem. - To jeden z ele­men­tów spon­ta­nicz­ne­go dzia­ła­nia, które two­rzy się w tej chwi­li w Pol­sce. Inne, szer­sze dzia­ła­nie to nasze oby­wa­tel­skie re­fe­ren­dum, które za­czy­na­my. Do­szli­śmy do wnio­sku, że III RP to prze­ma­lo­wa­ny PRL. Pań­stwo, które nas nisz­czy, w któ­rym ode­rwa­ne od na­ro­du elity ad­mi­ni­stra­cyj­ne uzy­ska­ły sta­tus cał­ko­wi­te­go braku kon­tro­li ze stro­ny spo­łe­czeń­stwa, co jest sprzecz­ne z ja­kim­kol­wiek za­ło­że­niem de­mo­kra­cji - prze­ko­nu­je Sa­noc­ki.

Stąd re­fe­ren­dal­ne py­ta­nia do­ty­czą­ce także jed­no­man­da­to­wych okrę­gów wy­bor­czych, wy­bie­ral­no­ści sę­dziów i pro­ku­ra­to­rów, li­kwi­da­cji fi­nan­so­wa­nia par­tii po­li­tycz­nych przez pań­stwo czy też wieku eme­ry­tal­ne­go. Ta­kich pytań jest 10, a akcja bę­dzie or­ga­ni­zo­wa­na w wielu mia­stach Pol­ski.

- Ro­bi­my ogól­no­pol­skie re­fe­ren­dum oby­wa­tel­skie. Za­de­cy­do­wa­li­śmy o tym pod ko­niec marca w War­sza­wie na Kon­gre­sie Pro­te­stu. W tych mia­stach, gdzie bę­dzie­my w sta­nie to zro­bić, w War­sza­wie, Po­zna­niu, Czę­sto­cho­wie, Lu­bli­nie, Nysie, Opolu, Kę­dzie­rzy­nie-Koź­lu, na Ślą­sku, tam już są grupy re­fe­ren­dal­ne, jest też droga in­ter­ne­to­wa. Niech Po­la­cy wy­po­wie­dzą się, w jakim pań­stwie chcą żyć - pod­kre­śla Sa­noc­ki.

Akcja roz­po­czy­na się 3 maja a po­trwa do 4 czerw­ca.

>>>

Tak trzeba byc aktywnym ... Skoro nie potraficie glosowac przynajmniej organizujcie akcje aby wladza nie robila co chce !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:02, 04 Maj 2012    Temat postu:

"Rzeczpospolita": szkoła wymuszeń i rozbojów

Wzra­sta ilość prze­stępstw w szko­łach – wy­ni­ka z da­nych po­li­cji, do któ­rych do­tar­ła "Rzecz­po­spo­li­ta".

Pięć lat temu po­peł­nio­no w nich 17,5 tys. prze­stępstw, a w ubie­głym roku – już 28 tys. Szcze­gól­nie nie­po­ko­ją­cy jest wzrost licz­by wy­mu­szeń i roz­bo­jów. W pierw­szym kwar­ta­le tego roku w pod­sta­wów­kach i gim­na­zjach do­szło do 3842 ta­kich prze­stępstw, czyli o ponad ty­siąc wię­cej niż rok temu. Młod­szym dzie­ciom star­si ucznio­wie za­bie­ra­ją pie­nią­dze, te­le­fo­ny ko­mór­ko­we czy drob­ny sprzęt gra­ją­cy.

Po­nad­to w pierw­szych trzech mie­sią­cach tego roku w szko­łach do­szło do 607 bójek i pobić (kil­ku­na­stu wię­cej niż w tym samym okre­sie 2011 r.). Do klas wno­szo­ne są też nar­ko­ty­ki. W pierw­szym kwar­ta­le 2012 r. wy­kry­to 307 ta­kich przy­pad­ków.

Coraz wię­cej jest też ata­ków na na­uczy­cie­li i per­so­nel szkol­ny. Cho­dzi o znie­wa­że­nie, wy­zwi­ska aż po ataki fi­zycz­ne. W pierw­szym kwar­ta­le tylko tych ostat­nich było ponad sto.

>>>>

Agora moze miec sady-sfakcje . Wreszcie szkola bez Giertycha !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 11, 12, 13  Następny
Strona 1 z 13

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy