Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Protest w Jastrzębskiej spółce!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:50, 30 Wrz 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Zmarł trzeci górnik z kopalni Polkowice. Tydzień temu doszło w niej do zawału
Zmarł trzeci górnik z kopalni Polkowice. Tydzień temu doszło w niej do zawału

Dzisiaj, 30 września (08:25)

Nie żyje górnik z kopalni Polkowice Sieroszowice na Dolnym Śląsku, który tydzień temu po wypadku pod ziemią trafił w stanie ciężkim do szpitala w Legnicy. W piątek późnym wieczorem w kopalni Polkowice-Sieroszowice doszło do oberwania skał. Zginęło wtedy dwóch górników.


Górnik, który zmarł w szpitalu, to 47-letni mieszkaniec Brodowa, osierocił dwójkę dzieci.

Zadaniem trzyosobowej brygady była zabudowa wentylatora na poziomie 1100 metrów pod ziemią. Podczas tych prac doszło do zawału.

Do wypadku doszło w piątek około godz. 22, na skrzyżowaniu dwóch kopalnianych chodników.

Zginął 27-letni mieszkaniec Legnicy i 44-letni mieszkaniec Lubina.


(j.)
Bartek Paulus

...

Górnictwo jak wojna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:29, 30 Wrz 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Kary więzienia za korupcję w górnictwie. Skazani byli wiceprezesi
Kary więzienia za korupcję w górnictwie. Skazani byli wiceprezesi

Dzisiaj, 30 września (14:19)

Prawomocne są już wyroki więzienia dla dwóch byłych wiceprezesów spółek węglowych. W pierwszej instancji zostali skazani za przyjmowanie wysokich łapówek od handlującej tym surowcem agencji Barbary Kmiecik oraz jej wspólnika, który miał im wręczać pieniądze. Sąd Okręgowy w Gliwicach tylko nieznacznie zmienił wcześniejszy wyrok sądu rejonowego. Całej trójce oskarżonych postawiono zarzuty w tym samym śledztwie, w którym miała je usłyszeć Barbara Blida. Dotyczą lat 1994-1998.
zdjęcie ilustracyjne
/Archiwum RMF FM


W listopadzie ubiegłego roku, po trwającym 4,5 roku procesie, Sąd Rejonowy w Rudzie Śląskiej uznał wszystkich oskarżonych za winnych i skazał ich na kary pozbawienia wolności od półtora do 2,5 roku oraz grzywny. Wymierzone kary były surowsze niż chciała prokuratura, która wniosła o wyroki w zawieszeniu. Sąd zawiesił karę tylko jednemu z nich. Byli wiceprezesi mieli przyjmować łapówki w zamian za zapewnienie Kmiecik (zgodziła się na podawanie nazwiska) ciągłości dostaw i zgody na porozumienia kompensacyjne. Były wiceprezes Rudzkiej Spółki Węglowej Wiesław K., oskarżony o przyjęcie 420 tys. zł, został skazany w pierwszej instancji na 2,5 roku więzienia oraz 90 tys. zł grzywny.

Byłemu wiceprezesowi Nadwiślańskiej Spółki Węglowej Jerzemu H. za przyjęcie 140 tys. zł sąd wymierzył karę 1,5 roku więzienia w zawieszeniu i 75 tys. zł grzywny. Sąd orzekł też przepadek mienia pochodzącego z przestępstw. Dawny współwłaściciel agencji handlowej Kmiecik Jacek W., oskarżony o wręczanie łapówek, został skazany na 2,5 roku więzienia i 90 tys. zł grzywny. Zgodnie z wyrokiem z pierwszej instancji cała trójka ma też pokryć koszty sądowe.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, do którego trafiły odwołania od wyroku sądu pierwszej instancji tylko nieznacznie zmienił tamto orzeczenie, uznając prawie wszystkie apelacje za niezasadne. Jedyne zmiany to opis czynu jednego z oskarżonych i inna kwalifikacja przestępstwa zarzucanego innemu oskarżonemu. Nie zmienia to wymiaru kary dla całej trójki.

Dwa tygodnie temu, podczas rozprawy odwoławczej obrona domagała się umorzenia sprawy oskarżonych ze względu na przedawnienie zarzutów lub uniewinnienia ich, a jeśli sąd nie podzieliłby argumentacji adwokatów - powtórzenia procesu. Prokuratura chciała tylko niewielkich korekt wyroku.

APA

..

Czyli Ziobro sobie afery nie wymyslil. Czekamy na przeprosiny. Wyborcza na start!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:50, 15 Paź 2016    Temat postu:

Kolejny górnik zginął w KGHM

Jędrzej Rams
dodane 15.10.2016 12:58

Zdjęcie ilustracyjne
Jędrzej Rams /Foto Gość

Tym raz ofiarą jest 38-letni operator wozu odstawczego.

Do tej tragedii doszło na oddziale G-61 Zakładów Górniczych "Polkowice-Sieroszowice".

38-letni operator wozu odstawczego zostawił pod ziemią maszynę z włączonym silnikiem i opuścił kabinę. Gdy podszedł do kolegi w ładowarce, wóz odstawczy powoli zaczął się staczać z pochyłego wyrobiska - właśnie w kierunku operatora.

Mężczyzna zorientował się, że grozi mu niebezpieczeństwo, gdy nie było już szans na ucieczkę. Drzwi sunącej ładowarki miał na wysokości głowy. Zginął na miejscu. Osierocił dwójkę dzieci.

Sprawę wyjaśnia komisja powypadkowa, a prezes miedziowego potentata ogłosił trzydniową żałobę.

...

Niestety...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 3:43, 02 Lis 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » Zapłonęły znicze przed kopalniami "Śląsk" i "Halemba"
Zapłonęły znicze przed kopalniami "Śląsk" i "Halemba"

|
PAP |
dodane 01.11.2016 13:30 Zachowaj na później

Marek Piekara /Foto Gość

Na Śląsku uczczono pamięć tych, którzy zginęli w wyniku największych górniczych katastrof w regionie w 2009 i 2006 r.

W 2009 r. po zapłonie i wybuchu metanu w rudzkiej części kopalni Wujek, tzw. ruchu Śląsk, w dniu wypadku zginęło 12 górników, a ośmiu kolejnych zmarło w następnych dniach w szpitalach. Ponad 30 pracowników zostało rannych.

Po tej tragedii w pobliżu wejścia do kopalni w 2011 r. odsłonięto pomnik ofiar katastrofy. Mimo że kopalnia Śląsk znajduje się na uboczu - aby dostać się tam z najbliższej rudzkiej dzielnicy, Kochłowic, trzeba m.in. przeciąć autostradę A4 - co roku we Wszystkich Świętych pojawiają się tam znicze.

Jeszcze trzy-cztery lata paliło się tam po kilkadziesiąt lampek, a mieszkańcy specjalnie podjeżdżali, aby dostawić swój znicz i zmówić modlitwę. W poniedziałek w południe pod pomnikiem stało tam kilkanaście zniczy; paliło się kilka. Wokół zakładu parkowało niewiele samochodów, padał deszcz.

"To nie tak, że ludzie nie pamiętają o tym wybuchu, katastrofie, ofiarach; nie ma siły, to jest w pamięci ludzkiej. To raczej ta kopalnia jest coraz bardziej zapomniana czy zapominana" - powiedzi pan Piotr, załatwiający tego dnia coś w zakładzie. "Niedługo ją pewnie zamkną, ludzi coraz mniej, a ci, co odchodzą, niespecjalnie chcą tu wracać, nawet pod pomnik" - ocenił.

Trochę więcej zniczy płonęło we wtorek przed kopalnią Halemba w dzielnicy o tej nazwie, gdzie w listopadzie 2006 r. wybuchy metanu i pyłu węglowego zabiły 23 górników. Najwięcej kwiatów i lampek było przed znajdującymi się na pobliskim cmentarzu komunalnym tablicami z nazwiskami ok. 200 osób, które - według oficjalnych statystyk - zginęły w Halembie od początku jej istnienia.

Ruda Śląska to miasto nadal jeszcze silnie związane z górnictwem. W połowie tego roku połączono w należącym do Polskiej Grupy Górniczej zakładzie pod nazwą Ruda osobne dotąd kopalnie Bielszowice, Halemba-Wirek oraz Pokój - z perspektywą przekazania do Spółki Restrukturyzacji Kopalń części kopalni Pokój, wraz z zakładem przeróbczym.

Do SRK, zgodnie z planem restrukturyzacji Katowickiego Holdingu Węglowego, ma też trafić ruch Śląsk. Ostatnio wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski mówił o możliwości, w przypadku porozumienia ze stroną społeczną, przyspieszenia tego procesu - wobec tego, że dotychczasowa ścieżka restrukturyzacji KHW wraz z przewidzianymi działaniami, mogą nie zapewnić spółce stabilności.

Prócz niedawnych tragedii w jeszcze istniejących kopalniach, mieszkańcy śląskich miast pamiętają o ofiarach znacznie dawniejszych katastrof. Na zabytkowym cmentarzu w Bytomiu-Rozbarku światełka co roku płoną przed pomnikiem upamiętniającym 145 górników, którzy zginęli w 1923 r. w kopalni Rozbark (wówczas była to niemiecka kopalnia "Heinitz"). W pobliżu znajduje się też mogiła powstańców śląskich.

Innym miejscem, gdzie co roku w regionie we Wszystkich Świętych płoną znicze, jest pomnik upamiętniający katastrofę hali Międzynarodowych Targów Katowickich w styczniu 2006 r. Zginęło wtedy 65 osób.

..

Bolesne dni,....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:09, 03 Lis 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Mieszkańcy Rybnika nie chcą nowej kopalni. Boją się o swoje domy
Mieszkańcy Rybnika nie chcą nowej kopalni. Boją się o swoje domy

1 godz. 50 minut temu

Mieszkańcy dzielnicy Paruszowiec-Piaski w Rybniku protestują. Są mocno zaniepokojeni informacjami o możliwości wybudowania w tej okolicy nowej kopalni. Kompleks energetyczno-wydobywczy chce tam uruchomić prywatna spółka, która stara się o koncesję.
Zdjęcie ilustracyjne
/Archiwum RMF FM


Wielu mieszkańców dzielnicy nie przekonuje tworzenie nowych miejsc pracy, bo boją się o swoje domy. Przy geologii na tym terenie, która panuje, domy nawet gdyby były stawiane na płytach, będą się przewracały - mówi jeden z mieszkańców.

Niby są dodatkowe miejsca pracy, mamy tutaj ładną okolicę - ten las miałby być cały zniszczony. Szkoda tego wszystkiego - dodaje inna mieszkanka.

Inwestor bazuje na mapach z 1990 roku, kiedy miejsce, w którym pani siedzi jeszcze nie istniało - usłyszała nasza reporterka Anna Kropaczek. W zasadzie 10 proc. budynków, które powstały - oczywiście nie przygotowane do szkód górniczych - tych miejsc w ogóle nie ma na tych mapach - dodaje.

Prezydent Rybnika zapowiedział, że spotka się z mieszkańcami dzielnicy Paruszowiec-Piaski w tej sprawie.

(łł)
Anna Kropaczek

...

Trzeba rozwagi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:15, 13 Lis 2016    Temat postu:

Śmierć w kopalni Brzeszcze

ks. Jacek M. Pędziwiatr
dodane 13.11.2016 14:16 Zachowaj na później

W tym roku w polskich kopalniach zginęło już 18 górników.
Jacek M. Pędziwiatr /Foto Gość

34-letni górnik zginął porażony prądem. Do wypadku doszło w niedzielę rano.

Górnik pracował na poziomie 640 metrów. Podczas przeglądu rozdzielni wysokiego napięcia (6 kV) został porażony prądem. Do zdarzenia doszło o 8.30. Natychmiast podjęto reanimację, która jednak nie dała efektu. Po godzinie lekarz orzekł zgon.

Na miejscu zdarzenia przeprowadzono wizję lokalną z udziałem przedstawicieli Okręgowego Urzędu Górniczego w Katowicach i Wyższego Urzędu Górniczego, policji i prokuratora.

To już 18. górnik, który w tym roku zginął podczas pracy w kopalni. Od początku roku odnotowano 9 wypadków w polskich kopalniach węgla i tyle samo w górnictwie miedzi. 6 górników uległo wypadkom, które spowodował ciężki uszczerbek na zdrowiu.

...


Ta praca w niedziele to bylo cos koniecznego?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:03, 30 Lis 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Wstrząs w Rudnej: 2 górników nie żyje. Pod ziemią akcja ratunkowa, nie ma kontaktu z zasypanymi
Wstrząs w Rudnej: 2 górników nie żyje. Pod ziemią akcja ratunkowa, nie ma kontaktu z zasypanymi

Wczoraj, 29 listopada (22:4Cool
Aktualizacja: Dzisiaj, 30 listopada (02:30)

Dwóch górników zginęło w wyniku silnego wstrząsu, do jakiego doszło we wtorek o 21:09 na oddziale G-23 w kopalni ZG Rudna na Dolnym Śląsku. Był to wstrząs samoistny. Na miejscu nadal trwa akcja ratunkowa. W strefie wstrząsu było 30 górników, w miejscu zagrożenia - 16. Sześciu z nich nadal jest poszukiwanych, nie ma z nimi kontaktu. Spośród 8, których w pierwszej kolejności wydobyto na powierzchnię, trzech najciężej rannych trafiło do szpitala w Głogowie. 5 pozostałych przebywa w innych placówkach medycznych. Jak poinformowały władze kopalni, na miejscu zdarzenia pracuje 9 zastępów, czyli 45 ratowników.
Wnętrze kopalni Rudna w Polkowicach (zdjęcie archiwalne)
/Grzegorz Hawałej /PAP


Wstrząs w kopalni Rudna to była górnicza "ósemka". Jeżeli porównywać ten wstrząs do skali Richtera to wyniósł on 5 stopni - powiedziała RMF FM rzeczniczka KGHM-u Jolanta Piątek.

Sytuacja jest dynamiczna, zmienia się z minuty na minutę - dodała.

Do wstrząsu doszło na głębokości ponad 1000 m.

Przyczyna wstrząsu była naturalna. To jest natura, w którą my ingerujemy. To nie jest rejon tak aktywny, jak we Włoszech, ale należy do sejsmicznie aktywnych. Poprzez to, że wchodzimy w górotwór, kumulują się energie i w którymś momencie one dają ujście, ale też natura sama robi swoje - wyjaśnia rzeczniczka KGHM-u.

Walczymy o życie górników, żeby ich znaleźć - dodała rzeczniczka.

Jak przekazali na specjalnie zwołanej konferencji prasowej przedstawiciele władz kopalni, skutki wstrząsu są bardzo duże: wyrobiska są zasypane. Z górnikami znajdującymi się pod ziemią nie ma kontaktu, nie wiadomo dokładnie, gdzie się znajdują.

Poszukiwania zasypanych pracowników odbywają się m.in. w oddalonej o 1,5 km od centrum wstrząsu komorze.
Najciężej poszkodowani trafili do Głogowa

W szpitalu w Głogowie znajduje się trzech górników. Do placówki trafili kilka minut po 23.

Trafili na SOR. Stan pierwszego z poszkodowanych - 29-latka - jest dobry. Mimo że pacjent doznał urazów kręgosłupa i stopy. Wszystkie urazy zostały zaopatrzone. Pacjent, po wykonaniu badań m.in. tomografii komputerowej, zostanie wypisany do dalszego leczenia ambulatoryjnego, nie będzie hospitalizowany - powiedziała nam rzeczniczka szpitala w Głogowie Ewa Todorov

I dodała: Natomiast dwóch pozostałych mężczyzn - 32- i 42-latek - także z urazami głowy, po wykonaniu diagnostyki, przebywają na SOR-ze, na obserwacji. Z pewnością będą hospitalizowani na oddziale chirurgicznym.
"Meble się przesuwały"

Słuchacze dzwoniący na Gorącą Linię informowali nas o tym, że wstrząs z kopalni Rudna był odczuwalny także m.in. w Lubinie i Głogowie.

Był mega wyczuwalny wstrząs. Tak wyczuwalny, że aż meble się przesuwały - powiedział nam jeden ze słuchaczy.
Ada Pałka

...

Niestety znow dramat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:49, 30 Lis 2016    Temat postu:

Były prezes WUG: Warunki w kopalniach coraz trudniejsze, schodzimy coraz głębiej

Dzisiaj, 30 listopada (11:22)

Polskie kopalnie są jednymi z najbezpieczniejszych tego typu na świecie - ocenia w rozmowie z RMF FM Janusz Steinhoff, były prezes Wyższego Urzędu Górniczego i były wicepremier, minister gospodarki. Zaznacza jednak, że warunki pracy są tam coraz trudniejsze.
Kopalnia Rudna
/Maciej Kulczyński /PAP


Nasze kopalnie - zarówno miedzi jak i węgla kamiennego - mają coraz gorsze warunki górniczo-ekologiczne. Schodzimy coraz głębiej, mamy do czynienia często z nadkoncentracją górniczych zagrożeń - mówił Steinhoff.
Posłuchaj całej rozmowy!

Zaznaczył jednak, że "wszelkie statystyki plasują polskie górnictwo w odniesieniu do górnictw innych krajów, w dobrym miejscu".

Tam, gdzie występuje nadkoncentracja zagrożeń, tam często te zabezpieczenia są bardzo kosztowne, mało tego następuje ewolucja techniki, te zabezpieczenia są coraz lepsze. Staramy się zastępować maszynami pracę w tych obszarach kopalń gdzie stwarza ona największe niebezpieczeństwo - dodał były prezes WUG.

Z danych Wyższego Urzędu Górniczego wynika, w kopalniach miedzi tylko w tym roku zginęło 12 górników.

Wczoraj w kopalni Rudna w Polkowicach na Dolnym Śląsku doszło do samoistnego wstrząsu. Czterech górników nie żyje, czterech kolejnych jest poszukiwanych. Akcja ratowników może trwać kilka, a nawet kilkanaście godzin.

W strefie wstrząsu było 30 górników, w miejscu zagrożenia - 16. Spośród 8, których w pierwszej kolejności wydobyto na powierzchnię, trzech najciężej rannych trafiło do szpitala w Głogowie. 5 pozostałych przebywa w innych placówkach medycznych.

(abs)

Krzysztof Berenda

...

Niestety.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:14, 30 Lis 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » Znaleziono ciało piątego górnika
Znaleziono ciało piątego górnika

|
PAP |
dodane 30.11.2016 17:45 Zachowaj na później

Szyb R VII w kopalni Rudna, Polkowice
Maciej Kulczyński /PAP

Znaleziono ciało piątego górnika z kopalni "Rudna" w Polkowicach - poinformował w środę dyrektor kopalni Paweł Markowski. Nadal trwają poszukiwania trzech osób.

Powiedział, że te trzy osoby są w wyrobisku obok komory, w której znaleziono pięciu górników. "Niestety wszyscy górnicy, którzy byli na komorze ponieśli śmierć" - mówił. "Mamy nadzieję, że w tym drugim miejscu stworzyły się takie warunki górnicze, co się zdarzało w historii KGHM, że ci górnicy przeżyją" - dodał.

Markowski powiedział, że ratownicy odnaleźli ciało piątego górnika. "Tak jak i poprzednich czterech, górnik nie dawał znaków życia, lekarz stwierdził zgon" - powiedział.

"W tej chwili mamy jeszcze trzech górników na dole, ratownicy czynią wszystko, by jak najszybciej do nich dotrzeć" - powiedział. Wyjaśnił, że szacunkowa odległość do nich to 10 metrów, ale w bardzo skrajnych warunkach, więc nie wiadomo, ile czasu to zajmie. "Jeśli potwierdzi się to miejsce, to jest szansa, że w miarę szybko dotrzemy do tych górników" - dodał.

"Ta komora, na której znaleźliśmy czterech górników, to jest komora maszyn ciężkich wyposażona w sprzęt - maszyny, urządzenia - w związku z tym jednej strony była bardzo trudna akcja z uwagi na to, że ratownicy, górnicy przedzierali się nie tylko przez skałę ale też powiedzmy przez konstrukcję metalowe" - powiedział Markowski.

"Jedyną rzeczą która może stanowić utrudnienie, ale może też stanowić szasnę, jest stojąca tam maszyna. Więc jest szansa, że przy tej maszynie odpowiednio ułożyły się bloki skalne, więc być może nie zagniotły górników" - dodał.

"Czy górnicy są bezpośrednio przy tej maszynie czy są za, czy przed - takiej wiedzy jeszcze w tej chwili nie mamy" - powiedział Markowski.

...

Niestety...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:21, 04 Gru 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Dziś Barbórka. Świętowanie w cieniu tragedii w Rudnej
Dziś Barbórka. Świętowanie w cieniu tragedii w Rudnej

Dzisiaj, 4 grudnia (06:50)

Dziś Kościół katolicki obchodzi uroczystość św. Barbary - jednej z najbardziej czczonych świętych chrześcijańskich. Jest patronką górników, hutników, artylerzystów i flisaków. Od 2009 r. św. Barbara jest także patronką Starachowic (Świętokrzyskie). Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik powiedział, że tegoroczna Barbórka to "nie tylko świętowanie, ale to przede wszystkim ogólnopolski dzień solidarności z górnikami i ich rodzinami". Dodał, że księża biskupi zapewniają o modlitwie w intencji zmarłych tragicznie górników w kopalni Rudna oraz łączą się w żałobie z ich rodzinami i bliskimi. We wtorkowej katastrofie w należącej do KGHM kopalni rud miedzi Rudna w Polkowicach po silnym wstrząsie zginęło ośmiu górników.
Akademia Barbórkowa w Polskiej Grupie Górniczej w Rybniku
/Andrzej Grygiel /PAP


Święta Barbara była egipską męczennicą chrześcijańską ściętą mieczem 4 grudnia 305 r. za wyznawanie swojej wiary. Według legendy, uciekając przed ojcem weszła w szczelinę skały, która miała się przed nią rozstąpić. Została uznana za patronkę dobrej śmierci i ciężkiej pracy, stąd też szczególny kult wśród górników, hutników i kamieniarzy. Figurki świętej umieszczane są na terenie kopalń. Wielu górników wierzy w jej szczególną opiekę nad nimi, a dzień obchodów uroczystości św. Barbary jest uroczyście celebrowany.

Św. Barbara (z łac. "cudzoziemka, obca" - obca wśród swoich) jest jedną z najbardziej czczonych świętych chrześcijańskich. Jej wizerunki można spotkać w kościołach oraz w kopalniach; najstarsza rzeźba przedstawiająca postać świętej z 1689 r. znajduje się w kopalni soli w Wieliczce. Jest patronką Archidiecezji Katowickiej. Jej postać widnieje w herbach kilku polskich miast, np. Rudy Śląskiej.

Według podania św. Barbara urodziła się pod koniec III wieku w Nikomedii (dzisiejsza Turcja). Była córką poganina, bogatego i wpływowego człowieka; jedynaczką, długo oczekiwaną przez rodziców. Ładna, wykształcona i inteligentna miała wielu adoratorów, lecz wszystkich odprawiała.

Ojciec Barbary Dioskur, chcąc uchronić córkę przed niechcianymi konkurentami i ustrzec przed chrześcijaństwem, zamknął ją w specjalnie wybudowanej wieży. Zezwolił jej jednak na wizyty nauczycieli. Jak podaje legenda, wśród nich był chrześcijański lekarz, który zapoznał dziewczynę ze swoją religią. Efektem było nawrócenie Barbary. W tajemnicy przed rodzicami przyjęła chrzest i postanowiła poświęcić się Chrystusowi, żyjąc w dozgonnej czystości.

Zagniewany ojciec zakazał córce praktykowania nowej religii, znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie. Barbara jednak nieugięcie trwała w wierze. Dręczona przez ojca, uciekła do lasu i ukryła się w grocie. Wydana przez pasterza, została ujęta przez służbę ojca i przekazana władzom rzymskim. Ponieważ nie chciała wyrzec się swojej wiary, torturowano ją: biczowano, przypalano, kaleczono, szarpano żelaznymi szponami, obcięto piersi i przepędzono nago ulicami rodzinnego miasta. Została skazana na śmierć przez ścięcie mieczem.

Według tradycji poniosła śmierć męczeńską z rąk swojego ojca w roku 306. Legenda głosi, że męczeństwu towarzyszyły cuda - w nocy miał ją odwiedzić Chrystus, zaleczyć jej rany i udzielić komunii św.; ojciec po zabiciu córki został porażony piorunem, a owce pasterza-zdrajcy zamieniły się w szarańczę.

Po męczeńskiej śmierci św. Barbary bardzo szybko zaczął się szerzyć jej kult. Na Wschodzie już w VIII wieku imię św. Barbary umieszczono pod datą 4 grudnia w kalendarzu Kościoła greckiego (wraz ze św. Julianną) i Kościoła syryjskiego. Na Zachodzie, w czasach papieża Grzegorza I Wielkiego (590-604), istniało w Rzymie oratorium pw. św. Barbary - ulubione miejsce modlitwy papieża.

Imię św. Barbary zaznaczono pod datą 4 grudnia w kalendarzach z XI-XII wieku w Salzburgu, Eichstadt i Verden. Popularność kultu św. Barbary na Zachodzie wzrosła w okresie wypraw krzyżowych (XI-XIII w.).
W Polsce najstarsze ślady kultu św. Barbary pochodzą z katedry krakowskiej. Można je znaleźć m.in. w kalendarzu XI-wiecznego Modlitewnika Gertrudy, córki Mieszka II. Pojawia się w nim data 4 grudnia z imionami św. Barbary i Janiny.

Św. Barbara w sposób szczególny związana jest z tradycją górniczą. Opiekuje się jednak wszystkimi, którzy podczas wykonywania swojej pracy ryzykują życie, np. saperami i marynarzami. Jej opieki szukają także hutnicy, flisacy, kamieniarze, kowale, ludwisarze, strażnicy, więźniowie, murarze i architekci. Nie wszyscy wiedzą, że na Kaszubach "barbórkę" obchodzą rybacy. W tym dniu odprawiana jest uroczysta msza św. za tych, którzy pracują na morzu. Dawniej pomocy św. Barbary wzywano podczas burzy, zapewne przyczynił się do tego przekaz o jej ojcu, który został zabity piorunem.

...

Wspaniala tradycja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:20, 04 Gru 2016    Temat postu:

Barbórka z kirem

Jędrzej Rams
dodane 04.12.2016 14:52 Zachowaj na później

zobacz galerię

Górnicy i ich rodziny wspólnie modlili się za zmarłych i żyjących pracowników KGHM Polska Miedź S.A.

W Lubinie w kościele pw. św. Maksymiliana Marii Kolbe spotkali się wszyscy ci, którzy czują potrzebę modlitwy za górniczą brać Kombinatu Górniczo-Hutniczego Miedzi Polska Miedź S.A.

Eucharystii przewodniczył bp Zbigniew Kiernikowski, ordynariusz diecezji legnickiej. Wraz z nim przy ołtarzu stanął bp Tadeusz Lityński, biskup z diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, bp Marek Mendyk z diecezji legnickiej oraz ponad 30 kapłanów z obu diecezji.

W pierwszych ławkach zasiedli przedstawiciele Skarbu Państwa, senatorowie, posłowie, przedstawiciele władz KGHM, NSZZ "Solidarność" a także ci, którzy w tym roku odpowiadali za przygotowanie liturgii, czyli górnicy Zakładu Górniczego Polkowice-Sieroszowice.

Spotkania w największym kościele stolicy polskiej miedzi mają kilkudziesięcioletnią tradycję. W tym roku panował jednak zupełnie inny nastrój niż w latach poprzednich - powagi i smutku z powodu zeszłotygodniowego tragicznego w skutkach wypadku w ZG "Rudna", wskutek którego śmierć poniosło aż 8 górników. Na kilkudziesięciu pocztach sztandarowych czerniły się żałobne kiry.

- Prosimy o modlitwę za zmarłych i błogosławieństwo dla żyjących. Dziękujemy też przy tej okazji za dotychczasową modlitwę, a także i obecność z rodzinami tam, w kopalni "Rudna", podczas wypadku - mówił ks. prałat Wiesław Migdał, miejscowy proboszcz, zwracając się na początku liturgii do biskupa Zbigniewa.

Hierarcha w homilii nawiązał do czytań z II Niedzieli Adwentu. Zarówno prorok Izajasz opisujący świat po przyjściu Jezusa, jak i sam fragment Ewangelii wskazują na wielką moc, ale i odmienną perspektywę, jaką przynosi ze sobą Chrystus.

W tym roku ze względu na liczne wypadki w KGHM i w kopalniach, i w legnickiej hucie odwołano większość tradycyjnych wydarzeń związanych z tradycyjną Barbórką, tj. combry czy karczmy piwne.

Według podsumowań, to był jeden z najtragiczniejszych lat w historii polskiej miedzi, a na pewno sam wypadek z 29 listopada jest najtragiczniejszym w skutkach od 55 lat.

...

Bez Boga nie ma nic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:27, 10 Gru 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
PGG ogranicza liczbę ratowników w kopalni "Ruda". "Kosztem bezpieczeństwa"
PGG ogranicza liczbę ratowników w kopalni "Ruda". "Kosztem bezpieczeństwa"

Wczoraj, 9 grudnia (18:33)

"To oszczędzanie kosztem bezpieczeństwa" - alarmują związkowcy w związku z działaniami Polskiej Grupy Górniczej, która ogranicza liczbę ratowników w kopalni "Ruda" w Rudzie Śląskiej. To zakład, który powstał z połączenia trzech kopalń. Łącznie pracuje tam teraz ponad 400 ratowników. Po zmianach ma ich być około 240.
Zdj. ilustracyjne
/Grzegorz Momot /PAP

To nie jest tak, że ratownik górniczy przychodzi do pracy i oczekuje od stacji ratowniczej, siedząc, czy coś się wydarzy w danej kopalni. Praca ratownika w dzisiejszych czasach polega na tym, że górnik fedruje węgiel w ścianie, natomiast ratownik w międzyczasie doszczelnia zroby, montuje rurociągi. Oczywiście ratownicy w momencie zagrożenia na miejscu mają cały sprzęt ratowniczy, który jest potrzebny, aparaty i wtedy idą z pomocą zagrożonym górnikom - mówi o obawach pracowników Paweł Wyciślok ze Związku Zawodowego Ratowników Górniczych.

Tomasz Głogowski, rzecznik Polskiej Grupy Górniczej odpowiada: Liczba ratowników będzie dostosowana do przepisów związanych z bezpieczeństwem pracy. Nie ma mowy o tym, że tych ratowników będzie za mało ani o tym, że bezpieczeństwo pracy na tym ucierpi.

O kłopotach ratowników mówił pod koniec listopada, po wypadku w kopalni "Rudna" w Polkowicach Andrzej Herzog, były ratownik górniczy i wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Ratowników Górniczych zaznaczył: Polskie ratownictwo jest bardzo często stawiane na świecie za przykład. Chociaż ostatnie czasy kryzysowe zaburzają nam ten wizerunek, bo zarządzający próbują oszczędzać na ratownikach. TUTAJ ZNAJDZIECIE CAŁĄ ROZMOWĘ
[link widoczny dla zalogowanych]

(mal)
Anna Kropaczek

...

To musi byc rozsadnie zorganizowane.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:39, 10 Gru 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Są wyniki referendum w kopalni "Makoszowy". Górnicy chcą bronić swoich miejsc pracy
Są wyniki referendum w kopalni "Makoszowy". Górnicy chcą bronić swoich miejsc pracy

Wczoraj, 9 grudnia (20:00)

Górnicy z kopalni "Makoszowy" gotowi na obronę swojego zakładu - tak wynika z przeprowadzonego referendum. Pytany, co oznacza ten wynik, szef zakładowej "Solidarności" Artur Banisz odpowiedział: „Protesty”. „Na pewno, jak rząd się nie ugnie przed kopalnią Makoszowy, pan minister (wiceminister energii Grzegorz – PAP) Tobiszowski, to zaczną się protesty pod ziemią, pod biurem poselskim pana ministra Tobiszowskiego lub w Warszawie – takie są początkowe plany” - zauważył.
Kopalnia "Makoszowy"
/PAP/Andrzej Grygiel /PAP


Decyzje mają zapaść już w poniedziałek, ale jak usłyszał nasz dziennikarz od jednego ze związkowych liderów, wyniki referendum to wyraźny sygnał, że górnicy zgadzają się nawet na radykalne działanie. Z ponad 1300 pracowników kopalni w piątek głosowało ponad 1100. Tylko 15 głosów było na nie - reszta załogi jest za tym, by bronić zakładu.

Polska Grupa Górnicza deklaruje, że w innych kopalniach są miejsca pracy dla górników z kopalni "Makoszowy". Ci jednak odpowiadają, że nadal mają swoją kopalnie, a co więcej - ich zdaniem los kilku zakładów z PGG jest niepewny.

W środę działające w Makoszowach związki rozpoczęły masówki informacyjne, a także anonimowy sondaż wśród górników (związkowcy określili go jako "referendum" - PAP). Pracownicy odpowiadali na pytanie, czy chcą zostać w Makoszowach, czy chcą odejść w ramach alokacji na inne kopalnie. W piątek wieczorem szef zakładowej "Solidarności" poinformował PAP, że frekwencja wyniosła 84 proc., a 98 proc. głosujących opowiedziało się za pozostaniem w Makoszowach.

W listopadzie przedstawiciele załogi kopalni "Makoszowy" prosili o pomoc odwiedzającego Zabrze prezydenta Andrzeja Dudę, a w Barbórkę pikietowali przed domem premier Beaty Szydło w Przecieszynie, w gm. Brzeszcze (Małopolskie).

Marcin Buczek
RMF FM/PAP

...

To powazne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:29, 15 Gru 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Górnicy protestują: Pod ziemią w kopalni Makoszowy. Ulicę zablokuje załoga z Suszca
Górnicy protestują: Pod ziemią w kopalni Makoszowy. Ulicę zablokuje załoga z Suszca

Dzisiaj, 15 grudnia (08:33)
Aktualizacja: Dzisiaj, 15 grudnia (09:55)

Podziemny protest w kopalni Makoszowy w Zabrzu. Ponad 800 metrów pod ziemią jest 9 górników, a kolejni chcą się przyłączyć do protestujących. W ubiegłotygodniowym referendum zdecydowana większość pracowników opowiedziała się za obroną kopalni. Na ulicę wyjdzie dziś z kolei załoga kopalni Krupiński w Suszcu na Śląsku. Na godzinę 14 zaplanowano protest przeciwko przeniesieniu kopalni do spółki restrukturyzacyjnej.
Kopalnia "Krupiński"
/Andrzej Grygiel /PAP

Najpierw, przed drugą w nocy, nie wyjechał na powierzchnię jeden górnik kopalni w Zabrzu. O szóstej dołączył do niego kolejny, a niedługo potem pod ziemie zjechały trzy następne osoby. Po godzinie 9 do protestujących dołączyło 4 kolejnych górników. Wszyscy są w specjalnej komorze, około pół kilometra od szybu.

W tej chwili na powierzchni przygotowywane jest jedzenie dla protestujących. Górnicy w żaden sposób nie blokują wydobycia.

Jeszcze dziś górnicy z Makoszów pojadą na górniczą manifestację do Suszca. Tam załoga kopalni Krupiński będzie blokować drogę wojewódzką.

To jest droga wojewódzka łącząca "jedynkę" z "wiślanką" (droga numer 81 - przyp. red.), do autostrady - tłumaczy jeden z rozmówców naszego reportera. Wolelibyśmy zostać wszyscy tutaj, niż zmieniać miejsce pracy - przyznaje pytany, czy zmieni miejsce zatrudnienia, jeśli protest nie przyniesie skutków.

(mal)
Marcin Buczek

...

Czyli znowu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:26, 31 Gru 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Po 110 latach kopalnia Makoszowy w Zabrzu kończy wydobycie
Po 110 latach kopalnia Makoszowy w Zabrzu kończy wydobycie

Wczoraj, 30 grudnia (21:23)

​Po 110 latach działalności piątek był ostatnim oficjalnym dniem pracy zabrzańskiej kopalni Makoszowy. Tradycje przekazywały w niej cztery pokolenia górników. Przedstawiciele władz zakładu podkreślają, że wszyscy pracownicy zostali zabezpieczeni ekonomicznie.
Ostatni dzień regularnej pracy kopalni Makoszowy w Zabrzu
/PAP/Andrzej Grygiel /PAP


"To na pewno szok dla wielu pracowników, zwłaszcza tych związanych z kopalnią od lat czy od pokoleń. Ale uwarunkowania w jakich znalazła się kopalnia Makoszowy okazały się decydujące dla dalszych jej losów. Sczerpały się złoża łatwo dostępne, węgiel wydobyć jest coraz trudniej. (...) To generuje koszty, które w sposób decydujący wpłynęły na decyzję o wygaszeniu kopalni" - powiedział zastępca dyrektora ds. ekonomiczno-pracowniczych Makoszów Andrzej Nowak.

Makoszowy to ostatnia czynna kopalnia w słynącym niegdyś z górnictwa Zabrzu. Jej początki sięgają 1890 r., kiedy przez wyrobiska prowadzone pod ziemią na zachód od kopalni Guido (dziś jest to kopalnia zabytkowa, jedna z największych atrakcji Szlaku Zabytków Techniki Woj. Śląskiego) rozpoznano rezerwowe pola górnicze. W 1900 r. rozpoczęła się tam budowa szybów, początkowo przeznaczonych dla innej zabrzańskiej kopalni. Wkrótce jednak obecne Makoszowy stały się samodzielną kopalnią, gdzie wydobycie węgla rozpoczęto wiosną 1906 r.

"W tym roku było 110-lecie kopalni Makoszowy. To znaczy, że cztery pokolenia rodzin górniczych mogły przekazywać swoją tradycję górniczą z ojca na syna. Także ostatnio nieraz słyszeliśmy, że dziadek tu pracował, ojciec - to się często spotyka. Tu część załogi była silnie związana z kopalnią - z Zabrza i okolicznych miejscowości, jak Przyszowice, Gierałtowice" - zaznaczył Nowak.

Choć formalnie piątek był ostatnim dniem eksploatacji węgla w Makoszowach, regularne wydobycie zakończyło się tam wcześniej. Od kilku dni pracownicy na dole - około setki na każdej zmianie - wykonywali już głównie prace zabezpieczające, przygotowujące do wyciągnięcia sprzętu, a także pompowali wodę i monitorowali zagrożenia.

W pierwszym roboczym dniu nowego roku rozpoczną się przygotowania do likwidacji zakładu. Według Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK), do której należy zakład, harmonogram prac likwidacyjnych powinien zostać przyjęty i zatwierdzony przez resort energii do końca stycznia. Później ruszy demontaż podziemnych urządzeń i maszyn, a także przygotowania do likwidacji wyrobisk.
Proces likwidacji wyrobisk jest długotrwały

Jak przypomniał Nowak proces likwidacji wyrobisk, a potem powierzchni zakładu, jest długotrwały i musi być rozłożony w czasie. Przez ok. dwa lata będą likwidowane wyrobiska dołowe.

Szybki spadek liczby pracujących w Makoszowach to kwestia ostatnich tygodni. Deklaracje przejścia do innych kopalń - zgodnie z zapewnioną przez SRK możliwością zatrudnienia - złożyło w tym czasie ok. 950 spośród 1336 pracowników. Pozostać w zakładzie i pracować przy jego likwidacji ma ok. 320 osób. SRK gwarantuje też zatrudnienie pracownikom administracyjno-biutrowym.

Według wcześniejszych informacji, zgodnie z decyzją Komisji Europejskiej dotyczącą notyfikacji polskiego programu pomocowego dla górnictwa, kopalnia Makoszowy jedynie do końca br. może korzystać z budżetowych dopłat do strat produkcyjnych. Ich wielkość przekroczyła w sumie 200 mln zł, z czego ok. 138 mln zł wydano w tym roku.

Po plebiscycie na Górnym Śląsku i III powstaniu śląskim Makoszowy (dziś dzielnica Zabrza) stały się przedmiotem dwuletniego sporu granicznego między Polską a Niemcami. Ostatecznie Makoszowy znalazły się w Polsce, co odcięło niemiecką kopalnię od części złóż węgla. Dopiero w 1931 r. zawarto umowę o wymianie pól górniczych w strefie przygranicznej, dzięki czemu kopalnia ponownie zaczęła się rozwijać. W 1945 r. zakład znalazł się w Polsce i zyskał nazwę Makoszowy. W sierpniu 1958 r. doszło tam do jednej z największych tragedii w polskim górnictwie - w wyniku pożaru 300 m pod ziemią zginęło 72 górników, a 87 poważnie zatruło się czadem.

W latach 60. ubiegłego wieku kopalnię rozbudowano. Rekordową wielkość wydobycia osiągnęła w 1988 r., kiedy Makoszowy wydobyły ponad 5 mln ton węgla, przy zatrudnieniu rzędu 10 tys. osób. Od 1993 r. Makoszowy należały do Gliwickiej Spółki Węglowej, a od 2003 r. do Kompanii Węglowej. 1 lipca 2005 r. kopalnię połączono z gliwicką Sośnicą, by po 10 latach ponownie rozdzielić obydwa zakłady. Wiosną ubiegłego roku Makoszowy znalazły się w Spółce Restrukturyzacji Kopalń, gdzie były jedyną kopalnią nadal wydobywającą węgiel.
O utrzymanie kopalni walczyli związkowcy

O utrzymanie kopalni walczyli związkowcy z Makoszów, przekonując, że może ona rentownie działać i pozyskać inwestora. Przedstawiciele SRK wskazywali jednak, że kopalnia przynosi straty, a potencjalny inwestor musiałby zwrócić całą przyznaną zakładowi pomoc publiczną. Do wrześniowego przetargu stanął jeden podmiot, który jednak nie spełnił wymaganych warunków.

Także przedstawiciele samorządu Zabrza przypominają, że od początku restrukturyzacji kopalni angażowali się w tworzenie zaplecza eksperckiego złożonego z naukowców, ekonomistów i inżynierów, którzy m.in. wskazywali na wartość kopalni oraz jej potencjał.

"Z żalem przyjmując zakończenie wydobycia w kopalni Makoszowy wierzymy jednak, że rząd ma przygotowany plan dla przemysłu węglowego i konsekwentnie go realizuje. Miasto oczywiście otoczy pomocą wszystkich tych, którzy w związku z likwidacją kopalni wsparcia takiego będą potrzebować" - zapewniła prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik.

...

Koniec epoki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:56, 04 Sty 2017    Temat postu:

Wypadek w kopalni „Janina”
oprac.Radosław Rosiejka
4 stycznia 2017, 13:07
Nie żyje 26-letni górnik. Jak podała Informacyjna Agencja Radiowa, około godz. 6 rano 350 metrów pod ziemią doszło do nieszczęśliwego wypadku w kopalni "Janina" w Libiążu w województwie małopolskim.

Rzecznik grupy TAURON Wydobycie, Zofia Mrożek, powiedziała tylko, że lekarz przybył na miejsce o godz. 7.25 i stwierdził zgon mężczyzny. Był to pracownik dozoru ruchu oddziału taśmowego. Rzeczniczka nie podała więcej szczegółów zdarzenia.

Obecnie trwa ustalanie przyczyn wypadku przez specjalny zespół powołany w kopalni "Janina". O zdarzeniu został powiadomiony m.in. Wyższy Urząd Górniczy w Katowicach.

IAR

...

Tragedia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:21, 06 Lut 2017    Temat postu:

30 lat od wybuchu metanu

Danuta Sowa
dodane 05.02.2017 21:06

Pomnik górników, którzy zginęli w kopalni Mysłowice, znajduje się na terenie kopalni
Danuta Sowa

To była środa, 5.35 rano… Dla kilkunastu górników - obecnie już nieistniejącej - KWK Mysłowice była to ostatnia środa w życiu. 30 lat temu doszło do jednej z największych tragedii w historii górnictwa.

Tak wspomniał tamten dzień ks. Rafał Ryszka, dziekan dekanatu mysłowickiego i proboszcz w parafii pw. Ścięcia św. Jana Chrzciciela na Bończyku. W tym kościele bowiem odprawiona została w niedziele, 5 lutego, uroczysta Msza św. w intencji górników, zmarłych tragicznie na wskutek wybuchu metanu w kopalni, w intencji ich rodzin i ocalałych z tej tragedii. Zostawili najbliższych, zostawili życiowe plany i marzenia, poszli na wieczną szychtę. Pamiętamy o nich, choć minęło już 30 lat od tamtego tragicznego wydarzenia.

30 lat temu, dokładnie 4 lutego 1987 roku, w kopalni „Mysłowice” doszło do jednej z największych tragedii w historii górnictwa. W wyniku wybuchu metanu, 500 metrów pod ziemią, zginęło 19 górników, a 20 zostało ciężko rannych.

Mszę na Bończyku uświetniło kilkanaście sztandarów górniczych. Udział w niej wzięli przedstawiciele władz miasta i kopalni, rodziny i górnicy.

W rocznicę tamtejszych wydarzeń na terenie byłej już kopalni rodziny poszkodowanych, górnicy, którzy pamiętali ten tragiczny dzień, oraz przedstawiciele mysłowickiego samorządu, złożyli kwiaty i zapalili znicze.

30 lat temu , w wyniku wybuchu metanu zginęli: Jan Ceglarek, Jerzy Rogowicz, Ryszard Grzesiak, Feliks Krzyska, Krzysztof Woźnica, Marek Kąkol, Piotr Błazy, Leszek Błahuciak, Tomasz Mańko, Mirosław Wójcik, Krzysztof Flis, Dariusz Oszek, Mieczysław Mittman, Wojciech Mieszczak, Andrzej Trzeciak, Marek Haśnik, Franciszek Dubiel, Marek Świeżawski, Władysław Nieduziak.

Cztery tablice z ponad 200 nazwiskami górników, którzy stracili życie na tej kopalni w latach 1945 – 2003, od 2009 roku znajdują się na terenie likwidowanej kopalni. Z tego względu dostęp do nich jest utrudniony na co dzień. W związku z tym zostaną one przeniesione w inne miejsce, gdzie będzie można bez ograniczeń zapalać znicze i składać kwiaty.

...

Na dodatek PRL z jego niechlujstwem ale i dziki kapitalizm potrafi...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:21, 09 Lut 2017    Temat postu:

Awantura przed siedzibą KHW. Górnicy domagają się"czternastek", związkowcy grożą protestem

oprac.Violetta Baran
akt. 9 lutego 2017, 14:45
Awantura przed siedzibą Katowickiego Holdingu Węglowego. Do budynku próbowało się wedrzeć kilkudziesięciu górników. Krzyczeli: "Złodzieje!". W ruch poszły petardy - informuje RMF FM. Związkowcy zapowiadają, że jeśli do 3 marca górnicy nie otrzymają zaległych pieniędzy, 6 marca rozpoczynają akcję protestacyjną.



Związkowcy spotkali się w siedzibie KHW po raz kolejny z władzami holdingu. Otrzymali obiecany projekt porozumienia dotyczącego połączenia katowickiego holdingu z Polską Grupą Górniczą. Projekt im się nie spodobał, więc opuścili budynek bez jego podpisania.

Podczas wcześniejszych rozmów, w poniedziałek, górnicy zostali poinformowani, że podpisanie tego porozumienia jest warunkiem wypłacenia górnikom 3 marca drugiej części tzw. czternastej pensji czyli nagrody rocznej,

Planowana fuzja KHW z PGG ma być ratunkiem dla zagrożonego upadłością holdingu.

W czasie dzisiejszego spotkania związkowców z zarządem KHW przed siedzibą holdingu zebrała się grupa górników domagających się wypłaty drugiej części "czternastek" (wcześniej dostali zaliczkowo po tysiąc złotych netto). Kiedy okazało się, że związkowcy nie zaakceptowali treści porozumienia, kilkudziesięciu rozwścieczonych górników próbowało wtargnąć do siedziby KHW.


Sytuację uspokoiła policja.

Związkowcy biorący udział w rozmowach wydali juz oświadczenie, w którym zagrozili, że jeśli do 3 marca górnicy nie otrzymają zaległych "czternastek" od 6 mrca "zorganizują akcję protestacyjną w celu obrony praw pracowniczych".



Oświadczenie związków zawodowych #KHW po dzisiejszych rozmowach z zarządem spółki. #górnictwo #Katowice pic.twitter.com/xKmr6PG3Cf
— Patryk Kosela (@KoselaPatryk) 9 lutego 2017
rmf24.pl

...

To dopiero...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 10:55, 12 Lut 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
9 zatrzymanych po zamieszkach przed KHW usłyszało zarzuty
9 zatrzymanych po zamieszkach przed KHW usłyszało zarzuty

15 minut temu

Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Katowicach wszystkim dziewięciu osobom, które zostały zatrzymane w czwartek przed siedzibą Katowickiego Holdingu Węglowego, przedstawili już zarzuty udziału w zbiegowisku. Śledczy określili ich wybryk jako chuligański, wobec czego sprawcy poniosą surowszą karę. Wszyscy przyznali się do postawionych zarzutów i poddali dobrowolnie karze.
Zatrzymani to mieszkańcy śląskich miast w wieku 25 do 39 lat
/Policja /


W czwartek policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Katowicach podczas protestu przed siedzibą Katowickiego Holdingu Węglowego zatrzymali dziewięciu najbardziej agresywnych mężczyzn. Zostali oni przewiezieni do katowickiej komendy.
Katowice: Burdy przed siedzibą KHW. Policja zatrzymała dziewięć osób

Siedmiu z nich było pod wpływem alkoholu. Trafili oni do policyjnego aresztu. Z dwoma czynności zostały wykonane już w czwartek.

Zatrzymani to mieszkańcy śląskich miast w wieku od 25 do 39 lat. Wszyscy usłyszeli już zarzuty udziału w zbiegowisku, za co grozi kara do 3 lat więzienia.

Śledczy określili ich wybryk, jako chuligański, wobec czego sprawcy poniosą surowszą karę. Przyznali się do postawionych zarzutów i poddali się dobrowolnie karze.













9 zatrzymanych po zamieszkach przed KHW usłyszało już zarzuty /Policja

Podczas czwartkowych demonstracji, grupa około 80 osób, która przed KHW zebrała się nielegalnie, żądała wypłaty zaległych "czternastek". Górnicy chcieli też poznać projekt porozumienia w sprawie połączenia holdingu z Polską Grupą Górniczą. Do przepychanek doszło, gdy związkowcy powiedzieli, że projekt odrzucili.

Protestujący próbowali wtargnąć do siedziby KHW. Policja zmuszona była użyć gazu łzawiącego.

APA

...

Jednak to sa pokrzywdzeni a nie ,,chuligani".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:35, 07 Mar 2017    Temat postu:

Żony górników protestowały przed kancelarią premiera. Beata Szydło nie spotkała się z kobietami
oprac.Violetta Baran
7 marca 2017, 13:47
Żony górników z Kopalni Krupiński przyjechały do Warszawy, by protestować przeciwko zamknięciu kopalni. Chciały złożyć petycję na ręce Beaty Szydło. Premier nie spotkała się jednak z żonami górników i pracownicami kopalni.


Kobiety z Kopalni Krupiński złożyły petycję o niezamykanie zakładu w #KPRM @PremierRP nie spotkała się z pracownicami #JSW @RadioZET_NEWS pic.twitter.com/D7xKy0YZpv
— Romek Kłosowski (@pozdromek) 7 marca 2017




- Przed wyborami politycy PiS mówili, że żadna kopalnia mająca złoża węgla nie będzie likwidowana. Kopalnia Krupiński jest jedną z najnowszych i najnowocześniejszych kopalni w Polsce, ma złoża pozwalające jej funkcjonować i dawać miejsca pracy jeszcze przez wiele lat. Liczymy, że pani premier wysłucha naszych argumentów i zablokuje decyzję o zamknięciu naszej kopalni - powiedziała Radiu Zet żona jednego z górników pracujących w Kopalni Krupiński, Danuta Siwonia.

Kopalnia, w której pracuje ponad 2 tysiące osób, według zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej, jest trwale nierentowna. Do końca miesiąca ma trafić do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK).

Pracowników zapewnia się o zagwarantowaniu im pracy w innych kopalniach JSW lub możliwości skorzystania z osłon. Ci jednak nie wierzą w obietnice. Kopalnia jest największym pracodawcą w okolicy, ludzie boja się o swoją przyszłość.


To dlatego około 50 kobiet ruszyło o 6 rano do Warszawy. Liczyły, że uda im się przekonać premier Beatę Szydło do tego, by wstrzymała likwidację kopalni. Premier nie znalazła jednak czasu - trwało właśnie posiedzenie rządu. Kobiety złożyły więc swoją petycję w kancelarii.
RadioZET, dziennikzachodni.pl

...

To sie robi..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:20, 07 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Byli górnicy żądają uregulowania sprawy deputatu węglowego. Będą protesty?
Byli górnicy żądają uregulowania sprawy deputatu węglowego. Będą protesty?

1 godz. 36 minut temu

​Górniczy emeryci i renciści są gotowi wyjść na ulice. Chcą, by Sejm wreszcie zajął się regulacją sprawy deputatu węglowego. Komitet Inicjatywy Ustawodawczej działający przy Związku Zawodowym Górników w Polsce już prawie rok temu złożył w Sejmie 126 tysięcy podpisów pod obywatelskim projektem regulującym tę kwestię.
Zdjęcie ilustracyjne
/Paweł Balinowski /RMF FM

Nic w tej sprawie się nie dzieje - mówi Wacław Czerkawski ze związku. Emeryci powiedzieli "dość" i w kwietniu dają ostatnią szansę rządowi na to, żeby zaczęło się procedowanie ustawy o deputatach węglowych - zapowiedział Czerkawski. Jeżeli to nie nastąpi, przechodzimy do czynnych akcji protestacyjnych w miesiącu maju - dodał.

W momencie składania wniosku sprawa dotyczyła około 160 tysięcy osób uprawnionych do deputatu węglowego. W tym momencie jest daleko idąca niesprawiedliwość polegająca na tym, że jedni mają deputat, drudzy mają zawieszony, trzeci nie mają w ogóle. Sam rząd przyznał, że jest bałagan i trzeba te sprawy uporządkować - mówił Czerkawski.

Deputat węglowy to uprawnienie górnicze, które daje możliwość bezpłatnego pobierania określonej ilości węgla. Uprawnienie przysługuje nie tylko pracownikom, ale także emerytom i rencistom górniczym. Na przestrzeni lat ulegało ono jednak przekształceniu, przez co część osób uprawnionych deputatu nie otrzymuje.

(łł)
Anna Kropaczek

...

Niejedna niesprawiedliwosc. A emerytury? Zalezy kto kiedy przechodzil.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:04, 17 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Szkody górnicze w Marklowicach. Mieszkańcy są zaniepokojeni
Szkody górnicze w Marklowicach. Mieszkańcy są zaniepokojeni

1 godz. 5 minut temu

Coraz silniejsze podziemne wstrząsy na granicy Marklowic i Świerklan na Śląsku. W lutym pobliska kopalnia zaczęła w tym rejonie wydobywać węgiel.
Szkody górnicze w Marklowicach
/Marcin Buczek /RMF FM


Teraz na okolicznych polach tworzą się coraz głębsze zapadliska, a domy zaczynają pękać.
na okolicznych polach tworzą się coraz głębsze zapadliska
/Marcin Buczek /RMF FM

Okoliczni mieszkańcy mówią,że najsilniejsze wstrząsy są rano, około godz. 6, i wieczorem.

...

RMF 24
Fakty
Polska
Silny wstrząs w kopalni Rudna
Silny wstrząs w kopalni Rudna

1 godz. 55 minut temu

W kopalni Rudna w Polkowicach doszło do silnego wstrząsu. W rejonie zagrożenia było pięć osób. Nikomu nic się nie stało.
Kopalnia Rudna widziana z góry
/http://kghm.com /Materiały prasowe


Prace w okolicach miejsca, gdzie doszło do wstrząsu, zostały wstrzymane. Wyjaśnieniem sprawy zajmie się specjalna komisja.

W rezultacie silnego, samoistnego wstrząsu, do którego doszło w kopalni Rudna w listopadzie 2016 roku zginęło 8 górników, a 9 zostało poszkodowanych. Akcja ratunkowa trwała prawie dobę. W KGHM ogłoszono wtedy czterodniową żałobę.

Wyjaśnieniem sprawy zajmie się specjalna komisja.
/http://kghm.com /Materiały prasowe

Jak podaje KGHM, Rudna to największa kopalnia rudy miedzi w Europie i jedna z największych głębinowych kopalni tej rudy na świecie.

Zasoby przemysłowe kopalni (wg stanu na 31.12.2015) w czterech użytkowanych przez nią złożach wynoszą 432 miliony ton rudy miedzi.
Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy [link widoczny dla zalogowanych] albo skorzystać z formularza [link widoczny dla zalogowanych]

(mn)
Bartek Paulus

...

Teraz wstrzasy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:02, 29 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Gorąca linia
W kopalni w Polkowicach zginął górnik
W kopalni w Polkowicach zginął górnik

Dzisiaj, 29 marca (10:5Cool
Aktualizacja: Dzisiaj, 29 marca (11:26)

W kopalni w Polkowicach na Dolnym Śląsku zginął górnik. Mężczyzny poszukiwano przez trzy godziny, po tym jak stracono z nim łączność. Informację dostaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.
Zdj. ilustracyjne
/RMF FM


Mężczyzna pracował pod ziemią przy zbiorniku na urobek.

Na głębokości kilometra nadsztygar techniki strzałowej dokonywał oględzin zbiornika retencyjnego urobku. W czasie pracy został przysypany pokruszonymi skałami.

52-letni mieszkaniec Lubina pracował w KGHM Polska Miedź od 26 lat. Osierocił dwójkę dzieci.

W spółce ogłoszono trzydniową żałobę.
Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy [link widoczny dla zalogowanych] albo skorzystać z formularza [link widoczny dla zalogowanych]

(mpw)
Bartek Paulus

...

Niestety taki zawod.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:18, 31 Mar 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Koniec kopalni Krupiński. Co dalej z górnikami?
Koniec kopalni Krupiński. Co dalej z górnikami?

Dzisiaj, 31 marca (09:53)

Kopalnia Krupiński w śląskim Suszcu ma nieco ponad 30 lat i będzie likwidowana. Zakład przejmuje spółka restrukturyzacyjna. Zdecydowały o tym względy ekonomiczne. Nie pomogły uliczne demonstracje i wyjazdy kobiet do Warszawy.
Kopalnia Krupiński w Suszcu
/Józef Polewka, RMF FM /Archiwum RMF FM


W ciągu 10 ostatnich lat potrzebne było około 1 mld złotych dopłat do tej kopalni. Z analiz wynika, że do 2021 roku trzeba byłoby dołożyć od 300 do nawet 500 kolejnych milionów. Poza tym Jastrzębska Spółka Węglowa ma do spłacenia ponad miliard obligacji. Banki zgodziły się wydłużyć okres tej spłaty do 2025 roku i obniżyć w początkowym okresie spłacaną kwotę w zamian za likwidacje kopalni Krupiński.

Umowa notarialna w sprawie nieodpłatnego przekazania kopalni do Spółki Restrukturyzacji Kopalń ma zostać podpisana 1 kwietnia - podała rzeczniczka JSW Katarzyna Jabłońska-Bajer.

Obrońcy kopalni mówią, że nadal jest tam węgiel, który można wydobywać. Nad kopalnianą bramą wisi napis "strajk".
Co dalej z pracownikami?
Kopalnia Krupiński
/Józef Polewka, RMF FM /RMF FM

Pracownicy Krupińskiego, którzy nie skorzystają z urlopów górniczych oraz jednorazowych odpraw pieniężnych (358 osób) przejdą do SRK wraz z przekazywanym majątkiem kopalni. W sumie, jak wcześniej szacowała spółka, wraz z innymi pracownikami JSW uprawnionymi do skorzystania z osłon socjalnych, przekazanie Krupińskiego do SRK będzie skutkować zmniejszeniem zatrudnienia w JSW o ok. 1,2-1,3 tys. osób.

Po przekazaniu kopalni do SRK na terenie zakładu pozostanie grupa pracowników JSW zajmujących się odzyskiwaniem maszyn i urządzeń, które trafią do innych zakładów spółki - ma to potrwać co najmniej pół roku. Wartość wyposażenia przenoszonego do innych kopalń szacowano wcześniej nawet na 350 mln zł. Pracownicy zajmujący się odzyskiwaniem sprzętu będą pracować pod szyldem Ruchu Suszec KWK Pniówek.
Samochody przed kopalnią
/Józef Polewka (RMF FM) /RMF FM

(mn)
Marcin Buczek
RMF FM/PAP

...

Nie znam tej sytuacji ale niestety znam ,,system" i te cale ,,zarzady"...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:23, 10 Maj 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Byli szefowie Bogdanki prawomocnie uniewinnieni od zarzutów korupcji
Byli szefowie Bogdanki prawomocnie uniewinnieni od zarzutów korupcji

Dzisiaj, 10 maja (15:36)

Byli szefowie kopalni Bogdanka są już prawomocnie uniewinnieni od zarzutów przyjmowania wysokich łapówek przy zawieraniu kontraktów na sprzęt i usługi w górnictwie od przedstawicieli firmy Voest-Alpine Technika Górnicza i Tunelowa. Jednym z oskarżonych był wieloletni prezes Bogdanki Stanisław S.
Sąd Okręgowy w Katowicach utrzymał w mocy wyrok sądu rejonowego (zdj. ilustracyjne)
/Kuba Kaługa /RMF FM


Sąd Okręgowy w Katowicach utrzymał w mocy wyrok sądu rejonowego, który w ubiegłym roku uniewinnił wszystkich czterech oskarżonych w tej sprawie mężczyzn - także Wacława B., który według oskarżenia szefom Bogdanki miał wręczać "prowizje". Sąd uznał, że nie ma dowodów, by oskarżeni przyjmowali łapówki, choć w firmie współpracującej z kopalniami rzeczywiście generowano środki na ten cel.

Proces b. szefów Bogdanki to część dużego postępowania dotyczącego korupcji w branży górniczej. W całym śledztwie katowicka prokuratura przedstawiła zarzuty przyjmowania łapówek od przedstawicieli firmy Voest-Alpine na łączną kwotę ok. 9 mln zł blisko 30 osobom. Przed różnymi sądami toczy się też kilka innych procesów, w których przedstawiciele branży górniczej odpowiadają za przyjmowanie łapówek.

Sędzia Andrzej Czaputa powiedział w ustnym uzasadnieniu orzeczenia, że prokuratura, która zaskarżyła wyrok uniewinniający ma w jednym rację: "Faktycznie firma Voest-Apline (...) wypracowała pewien mechanizm generowania środków finansowych na wypłatę korzyści finansowych dla osób zajmujących kierownicze stanowiska w podmiotach górniczych". Korumpowaniem szefów kopalń - według prokuratury - miał zajmować się główny świadek oskarżenia Andrzej J. - który jeszcze w trakcie śledztwa popełnił samobójstwo - oraz oskarżony Wacław B. przy pomocy jeszcze jednej osoby.

Natomiast nie ma racji oskarżyciel publiczny, by dowody te w sposób jednoznaczny wskazywały na fakt, iż pobrane i wyprowadzone ze spółki Voest-Alpine środki finansowe na tzw. "prowizje" były wręczane przez B. czy J. oskarżonym - dodał sędzia.

Przypomniał, że J. za to, że opowiedział prokuratorom o korupcyjnym procederze, skorzystał z klauzuli bezkarności. Jego sprawa została umorzona. Sąd podkreślił, że pomówienie nie jest pełnowartościowym dowodem i jego ocena wymaga szczególnej ostrożności i zbadania, czy nie chodzi o przerzucenie winy na inne osoby. Analizując zeznania J. sąd uznał, że nie są one poparte innymi dowodami, nielogiczne, czasem wręcz nieprawdopodobne. Wskazują one na to, że J. faktycznie mógł zatrzymywać pieniądze na łapówki - uznał sąd.

O ile zrozumiałem, sąd stwierdził, że nie tylko nie ma dowodów na to, że wręczano (korzyści majątkowe), ale wręcz materiał dowodowy świadczy o tym, że ich nie wręczano - powiedział po ogłoszeniu wyroku obrońca Stanisława S. Jakub Powroźnik.

Pytany, czy jego zdaniem J. dostawał z centrali koncernu pieniądze na łapówki i zatrzymywał je dla siebie, adwokat odpowiedział, że "tak się można domyślać". Sąd tego jednoznacznie nie stwierdził, bo nie mógł stwierdzić, nie o to się toczyła sprawa. Natomiast tak - jest to bardzo prawdopodobna wersja wydarzeń - ocenił.

Według prokuratury i ABW, przestępczy proceder miał trwać od lat 90. i dotyczyć dokonywania przez spółki i należące do nich zakłady górnicze zakupów urządzeń i maszyn górniczych oraz usług w zakresie remontów, serwisu, a także dostaw części zamiennych. Śledztwo dotyczące Voest-Alpine objęło nie tylko pracowników śląskich kopalń węgla kamiennego, ale także spółek: KGHM Polska Miedź i Lubelski Węgiel Bogdanka. Sprawę podzielono na kilka aktów oskarżenia, które trafiły do różnych sądów.

...

Mechanizm patologii byl tylko nie wiadomo komu korzysc przynosil?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 9:30, 03 Cze 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
W kopalni Wieczorek zginął górnik
W kopalni Wieczorek zginął górnik

Wczoraj, 2 czerwca (21:11)

Górnik, zatrudniony w firmie świadczącej usługi na rzecz katowickiej kopalni Wieczorek, zginął w wyrobisku tej kopalni 650 metrów pod ziemią - poinformował Wyższy Urząd Górniczy. To dziewiąta w tym roku śmiertelna ofiara wypadków w polskim górnictwie i szósta w kopalniach węgla kamiennego.
zdj. ilustracyjne
/Archiwum RMF FM


Pracownik został znaleziony nieprzytomny w pobliżu przenośnika taśmowego. Trwająca ok. 45 minut reanimacja nie przyniosła rezultatu - poinformował dyrektor Departamentu Górnictwa Otworowego i Wiertnictwa WUG Krzysztof Król.

Okoliczności wypadku wyjaśniają eksperci, przy udziale Okręgowego Urzędu Górniczego w Katowicach, pod nadzorem WUG. Według wstępnych hipotez, górnik mógł próbować przejść przez będący w ruchu taśmociąg.

Wraz z ofiarą piątkowego wypadku, od początku tego roku w kopalniach węgla kamiennego zginęło czterech górników zatrudnionych bezpośrednio w kopalni oraz dwóch pracowników zewnętrznych firm usługowych. Ponadto jedna osoba zginęła w kopalni rud miedzi, jedna w zakładzie górnictwa odkrywkowego, jedna w likwidowanym wyrobisku piasku budowlanego.

Kopalnia Wieczorek, gdzie doszło do piątkowego wypadku, od kwietnia tego roku należy do Polskiej Grupy Górniczej, która przejęła wszystkie kopalnie Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW). Według wcześniejszych informacji, przed końcem 2017 r. Wieczorek, gdzie kończą się złoża węgla, ma być przekazany do Spółki Restrukturyzacji Kopalń, a pozostałe jeszcze do eksploatacji zasoby mają być wybrane z wykorzystaniem infrastruktury sąsiedniej kopalni Murcki-Staszic.

Piątkowy wypadek w kopalni Wieczorek to kolejne w ostatnim czasie nieszczęśliwe zdarzenie w dawnych kopalniach KHW. W poniedziałek czterej górnicy zostali poszkodowani w wyniku silnego wstrząsu, do którego doszło w kopalni Mysłowice-Wesoła w Mysłowicach. Jeden z rannych został śmigłowcem przewieziony do szpitala, pozostali trzej górnicy mieli lżejsze obrażenia.

...

To jest jednak sluzba...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:23, 05 Wrz 2017    Temat postu:

Wstrząs w kopalni Murcki-Staszic w Katowicach. Siedmiu górników poszkodowanych

Dzisiaj, 5 września (06:53)
Aktualizacja: 1 godz. 25 minut temu

Silny wstrząs w kopalni Murcki-Staszic w Katowicach. Doszło do niego przed godz. 5 rano, 900 metrów pod ziemią. W rejonie byli górnicy. Siedmiu z nich jest poszkodowanych. Dwóch trafiło do szpitala. Informację o wstrząsach dostaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.
Kopalnia Węgla Kamiennego "Murcki-Staszic" - Ruch "Staszic" w Katowicach
/Andrzej Grygiel /PAP

W wyniku wstrząsu poszkodowanych zostało siedmiu górników. Siedmiu górników po wyjeździe na powierzchnię zgłosiło obrażenia. Dwaj już zostali przewiezieni do szpitala, wiem jednak, że byli przytomni. Pozostali nadal przechodzą badania. Niewykluczone, że liczba hospitalizowanych będzie większa - mówi rzecznik PGG Tomasz Głogowski.

Wstrząs nastąpił o godz. 4.47 na poziomie 900 m, w pokładzie 510, już po zakończeniu wydobycia. Pracujący w tym rejonie górnicy sami transportowali na powierzchnię poszkodowanych kolegów. Komisja oceni stan uszkodzeń na dole. Zostanie przeprowadzona wizja lokalna, by ocenić skalę zniszczeń, na razie jest na to jednak za wcześnie ze względu na aktywność sejsmologiczną - dodaje Głogowski.

Wstrząs był także mocno odczuwalny na powierzchni, m.in. w Katowicach oraz Sosnowcu. Alarmowaliście nas o tym na Gorącą Linię RMF FM. Zaczęła się delikatnie ruszać podłoga. Gdy wstałem, usłyszałem, że w segmencie dzwonią rzeczy. Zacząłem budzić rodzinę, ale na szczęście po 5, 10 sekundach wszystko ustało - opowiadał nam pan Zbigniew.

Do kopalni trafiło ponad 40 sygnałów o uszkodzeniach po wstrząsie. Zgłoszeń prawdopodobnie będzie więcej. Teraz każde z nich zostanie sprawdzone przez pracowników kopalni.
Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy [link widoczny dla zalogowanych] albo skorzystać z formularza [link widoczny dla zalogowanych]

(mpw)


Marcin Buczek
RMF FM/PAP

...

Teraz kopalnie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:12, 15 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
34-letni górnik zginął w kopalni Budryk. Został porażony prądem
34-letni górnik zginął w kopalni Budryk. Został porażony prądem

Wczoraj, 14 listopada (23:40)

​34-letni górnik zginął w kopalni Budryk w Ornontowicach. Został porażony prądem w rejonie podziemnej stacji transformatorowej - poinformował Wyższy Urząd Górniczy (WUG).
Kopalnia Budryk
/Józef Polewka /RMF FM


Dyspozytor WUG powiedział PAP, że do wypadku doszło po południu. Na miejscu była prowadzona akcja reanimacyjna, jednak poszkodowany zmarł przed godz. 17 - podał.

Szczegółowe okoliczności wypadku ma wyjaśnić Okręgowy Urząd Górniczy w Gliwicach, pod nadzorem WUG.

Górnik, który stracił życie w kopalni Budryk jest 13. w tym roku ofiarą śmiertelną wypadków w całym polskim górnictwie a ósmą w kopalniach węgla kamiennego. Jeden górnik zginął w tym roku także w kopalni rud miedzi, dwaj w górnictwie odkrywkowym, dwaj inni w pozostałych działach przemysłu wydobywczego.

Do ostatniego śmiertelnego wypadku w polskim górnictwie doszło 7 listopada w kopalni Ruda w Rudzie Śląskiej. Zginął tam 34-letni górnik, który wykonywał zadania polegające na usuwaniu zatorów, tworzących się na przenośniku transportującym węgiel. Podczas rozbijania brył węgla w rejonie przenośnika poślizgnął się i stracił równowagę. Górnik został pochwycony przez łańcuch przenośnika i dociśnięty do obudowy. Zmarł po przewiezieniu do szpitala.

W całym ubiegłym roku w górnictwie zginęło przy pracy 27 osób, a 9 doznało ciężkich obrażeń. W sumie było 2074 wypadków przy pracy.

(ph)

...

To jak widac tez sluzba.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:20, 04 Gru 2017    Temat postu:

Dziś Barbórka, czyli święto górników

Dzisiaj, 4 grudnia (07:02)

Orkiestra górnicza budzi mieszkańców katowickich dzielnic: Nikiszowiec i Janów. Dziś Barbórka, czyli święto górników.
Orkiestra górnicza, która obudziła mieszkańców Katowic
/Jacek Skóra, RMF FM


O poranku orkiestra ruszyła sprzed swojej siedziby przy ulicy Zamkowej i przemaszerowała grając marsze ulicami Nikiszowca, zabytkowej dzielnicy Katowic.

Muzycy przechodzą między familokami - tak nazywają się śląskie stare kamienice górnicze. Wygląda to bardzo malowniczo. Członkowie orkiestry są odświętnie ubrani: mają na sobie mundury górnicze, czako z czerwonym pióropuszem, bo właśnie czerwony pióropusz jest przeznaczony dla członków górniczej orkiestry.
Orkiestra górnicza
/Jacek Skóra, RMF FM

Barbórkę świętują górnicy węgla brunatnego, pracownicy kopalń rud miedzi, cynku i ołowiu, soli a także załogi zakładów wydobywczych nafty i gazu, wód leczniczych i termalnych.

Wraz z firmami eksploatującymi kopaliny pospolite - kruszywa, piasek i żwir - w Polsce jest około 7 tys. zakładów górniczych. Pracuje w nich w sumie prawie 200 tys. osób. Najwięcej - ponad 82 tys. pracowników - zatrudniają kopalnie węgla kamiennego. Kilkakrotnie więcej osób pracuje w firmach kooperujących z górnictwem.

Patronka górników, św. Barbara, należy do najbardziej czczonych chrześcijańskich świętych. Jej wizerunki znajdują się w kościołach, kopalniach, ale też w herbach kilku polskich miast. Święta Barbara jest patronką nie tylko górników, ale również osób umierających, flisaków, cieśli, grabarzy, dzwonników i więźniów; ponadto jest opiekunką twierdz i wież oraz ma chronić przed burzami.

(mpw)
Anna Kropaczek
RMF/PAP

....

A zatem swieto!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:16, 21 Gru 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
33-letni górnik zginął w rybnickiej kopalni Chwałowice
33-letni górnik zginął w rybnickiej kopalni Chwałowice

Dzisiaj, 21 grudnia (10:4Cool

Nie żyje 33-letni górnik z kopalni Chwałowice w Rybniku, będącej częścią kopalni zespolonej ROW. Zmarł w wyniku obrażeń odniesionych we wczorajszym wypadku 550 metrów pod ziemią - podała Polska Grupa Górnicza, do której należy kopalnia. To 15. w tym roku śmiertelna ofiara wypadków w polskim górnictwie.
Kopalnia Węgla Kamiennego Chwałowice w Rybniku
/Andrzej Grygiel /PAP

Do wypadku doszło w czwartek rano. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że kamień spadł z przenośnika przy ścianie wydobywczej i uderzył go głowę.

Pracownik został natychmiast przetransportowany na powierzchnię, gdzie czekała już karetka pogotowia - powiedział PAP rzecznik Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Głogowski. Mimo wysiłków lekarzy górnik zmarł w szpitalu. Był doświadczonym pracownikiem, zatrudnionym w kopalni od ośmiu lat.

Zmarły górnik jest 15. w tym roku śmiertelną ofiarą wypadków w całym polskim górnictwie, dziesiątą w kopalniach węgla kamiennego. Jeden górnik zginął w tym roku także w kopalni rud miedzi, dwaj w górnictwie odkrywkowym, dwaj inni w pozostałych działach przemysłu wydobywczego.

Z danych Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach wynika, że ogółem od początku tego roku do końca listopada w polskim górnictwie doszło do 1901 rozmaitych wypadków, w tym 1528 w kopalniach węgla kamiennego oraz 279 w górnictwie rud miedzi.

Do poprzedniego śmiertelnego wypadku w górnictwie doszło w miniony poniedziałek na terenie należącej do PGG kopalni Mysłowice-Wesoła. Tragedia wydarzyła się na powierzchni, a ofiarą był pracownik firmy zewnętrznej, przysypany ziemią w 1,5-metrowym wykopie.

7 listopada zmarł 34-letni górnik z kopalni Ruda w Rudzie Śląskiej. Podczas rozbijania brył węgla w rejonie przenośnika 600 m pod ziemią mężczyzna poślizgnął się i stracił równowagę; został pochwycony przez łańcuch przenośnika i dociśnięty do obudowy. Zmarł krótko potem w szpitalu w Rudzie Śląskiej. Kilka dni później w należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej kopalni Budryk w Ornontowicach 34-letni dozorca oddziału elektrycznego został śmiertelnie porażony prądem 1050 m pod ziemią.

W całym ubiegłym roku w polskim przemyśle wydobywczym zginęło przy pracy 27 osób, a dziewięć doznało ciężkich obrażeń. W sumie doszło do 2074 wypadków przy pracy. W tym roku wypadków kwalifikowanych jako ciężkie było w górnictwie 13, w tym 9 w kopalniach węgla kamiennego.

(m)

...

Znow polegl na polu walki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy