Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Nowe Niemcy.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133566
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:30, 23 Lut 2018    Temat postu:

75 lat temu ścięto rodzeństwo Sophie i Hansa Scholl. Za opór Hitlerowi i jego dyktaturze zapłacili życiem. Ich organizacja „Biała Róża” była wyrzutem sumienia Niemców.

15 lutego 1943 roku, tuż przed północą, trzech młodych mężczyzn udało się do centrum Monachium. Byli to Hans Scholl, Alexander Schmorell i Willi Graf. Wszyscy trzej należeli do ugrupowania „Biała Róża”, którego celem było stawianie oporu Hitlerowi i jego dyktaturze. Dlatego mieli ze sobą około tysiąca ulotek oskarżających reżim nazistowski za jego zbrodnie. Ulotki wrzucili do różnych skrzynek pocztowych, aby poczta mogła je przekazać adresatom. Ale Scholl i Schmorell mieli jeszcze odważniejszy plan: pod osłoną nocy, wyposażeni w szablon i czarną farbę, na fasadzie Bawarskiej Kancelarii Państwowej napisali „Precz z Hitlerem!”. W innym miejscu nakreślili „Hitler masowym mordercą”. W domu przy ulicy Franza Josefa 13 młodsza siostra Hansa Scholla, Sophie, czekała na powrót brata i jego kolegów.
Droga do ruchu oporu
Kiedy narodowi socjaliści przejmowali w 1933 roku władzę w Niemczech Hans i Sophie Scholl mieszkali ze swoją rodziną w spokojnym Ulm. Oboje byli jeszcze uczniami. Hans urodził się w 1919 roku, dwa lata później przyszła na świat Sophie. Ojciec Robert Scholl zarabiał na życie rodziny z pięciorgiem dzieci jako doradca podatkowy. Niewiele miał wspólnego z nową władzą. Wraz z żoną Magdaleną starał się wychowywać dzieci w duchu chrześcijańskim i duchu tolerancji. Ale dzieci Scholla były zafascynowane narodowym socjalizmem. Hans szybko zrobił karierę w nazistowskiej młodzieżówce Hitlerjugend. W wieku 16 lat dowodził już 160 chłopcami. Również Sophie sympatyzowała z narodowym socjalizmem. Wstąpiła do „Związku Niemieckich Dziewcząt” – żeńskiego oddziału Hitlerjugend – robiąc w nim błyskawiczną karierę.
Do czasu. W 1942 r. Hansa i Sophie opuściła już wiara w Hitlera i jego reżim. Coraz bardziej przekonywali się, że wiara chrześcijańska i ich własne przekonania moralne nie pokrywają się z celami narodowych socjalistów. Hans czuł, że musi coś zrobić z przestępczym reżimem Hitlera. W 1942 r. został powołany na front wschodni i z bliska przekonał się, jak okrutna jest wojna. Zaniepokojony był także losem prześladowanych i deportowanych Żydów.
Komunikaty Białej Róży - upamiętnione na dziedzińcu Uniwersytetu w Monachium
Komunikaty "Białej Róży" - upamiętnione na dziedzińcu Uniwersytetu w Monachium
„Niech żyje wolność!”
W tym samym roku na Uniwersytecie w Monachium uformowała się wokół Hansa Scholla mała grupa studentów, którzy wypowiedzieli wojnę narodowym socjalistom. Oprócz czterech studentów medycyny Hansa Scholla, Christopha Probsta, Alexandra Schmorella i Willi‘ego Grafa należał do niej profesor filozofii Kurt Huber. Sophie Scholl dołączyła do grupy w maju 1942 r., kiedy zaczęła studiować w Monachium biologię i filozofię.
„Ulotki Białej Róży” – tak grupa nazywała swoje komunikaty, które rozsyłała pocztą, umieszczała w kabinach telefonicznych lub zaparkowanych samochodach. Dzięki przyjaciołom i znajomym ulotki trafiały do odbiorców poza Monachium. „Każde słowo, które pochodzi z ust Hitlera, jest kłamstwem” – głosiła jedna z nich.
Szósta ulotka „Białej Róży” była jej ostatnią. 18 lutego 1943 r. Sophie i Hans rozdali ją na uniwersytecie. Kiedy rzucili stos papierów na dziedziniec, zostali aresztowani. Przesłuchaniem rodzeństwa zajęło się gestapo. Hans i Sophie próbowali wziąć całą winę na siebie. Sophie powiedziała gestapowcom, że „nie chciała mieć nic wspólnego z narodowym socjalizmem”. 22 lutego 1943 r. tzw. sąd ludowy wydał trzy wyroki śmierci. Skazanymi byli: Hans Scholl, Sophie Scholl i Christoph Probst. Egzekucji na gilotynie dokonano tego samego dnia. Ostatnie słowa Hansa Scholla brzmiały: „Niech żyje wolność!”.
Popiersie przedstawiające Sophie Scholl na Uniwersytecie im. Ludwiga Maximiliana w Monachium
Popiersie przedstawiające Sophie Scholl na Uniwersytecie Ludwika Maksymiliana w Monachium
Wzory moralne
„Pozwalają nam wierzyć, że nie wszyscy Niemcy w tym czasie byli biernymi uczestnikami wydarzeń i tchórzami” – mówił w 2013 r. ówczesny prezydent Niemiec Joachim Gauck, podkreślając znaczenie rodzeństwa Scholl i „Białej Róży”. Czwarta ulotka grupy głosiła: „Nie milczymy, jesteśmy waszym wyrzutem sumienia, Biała Róża nie zostawi was w spokoju!”. Niewielu miało wtedy odwagę bronić swoich przekonań i stawiać opór.
Rodzeństwo Scholl zostało uhonorowane za swoją odwagę. W niemal każdym mieście jest szkoła, ulica lub plac ich imienia, a Nagroda im. Rodzeństwa Scholl jest jedną z najważniejszych nagród literackich w Niemczech.
Marc von Lüpke / Katarzyna Domagała

...

Bohaterstwo wzrusza szczegolnie wsrod takiej potwornosci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133566
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 12:00, 25 Mar 2018    Temat postu:

Prawie zabił Hitlera. Claus von Stauffenberg wobec Polski
Wojciech Wichert | 23 marca 2018 14:00
↓ Zostaw własny komentarz

Pułkownik Claus Schenk von Stauffenberg jest we współczesnych Niemczech symbolem niemieckiego konserwatywnego ruchu oporu przeciwko narodowemu socjalizmowi w okresie II wojny światowej. Zanim jednak Stauffenberg dokonał nieudanego zamachu na Führera w jego kwaterze głównej w Wilczym Szańcu, akceptował i aktywnie wspierał on cele oraz idee polityczne dyktatora i nazizmu, w tym antypolonizm oraz plany terytorialnych rewizji traktatu wersalskiego kosztem II Rzeczpospolitej.



Claus von Stauffenberg

Postać Stauffenberga uwznioślona w niemieckiej kulturze pamięci do rangi szlachetnego bojownika, który odważył się przeciwstawić tyranii nazistowskiej otoczona jest od kilku lat wręcz nimbem państwowego kultu za Odrą. Stauffenberg stał się szeroko znany również dzięki kulturze popularnej i fabularnym filmom historycznym, pośród których na pierwszy plan wysuwa się hollywoodzka produkcja z 2008 r. pt.: „Walkiria” z Tomem Cruisem w roli głównej. Rosnąca z roku na rok popularność uczestników spisku z 20 lipca 1944 r. (oprócz Stauffenberga m.in. Friedrich Olbricht, Ludwig Beck, Werner von Haeften, Albrecht Ritter Mertz von Quirnheim, Carl Friedrich Goerdeler), który miał na celu zabicie Adolfa Hitlera i doprowadzenie w ten sposób do upadku reżimu narodowosocjalistycznego, stanowi dobitne potwierdzenie rozwijającego się obecnie procesu mitologizacji Stauffenberga w RFN. Dziś jest on bohaterem narodowym Niemiec, a jego imię nadano ulicy w centrum Berlina.

Claus von Stauffenberg (ur. 1907 r.) pochodził z rodziny arystokratycznej ze Szwabii. Już od czasów swej młodości był gorliwym nacjonalistą, który żył chęcią zmazania hańby „dyktatu wersalskiego„ i święcie wierzył w prawo Niemiec do hegemonii w Europie oraz ich wyższość cywilizacyjno-kulturową nad narodami słowiańskimi, w tym nad Polakami. Jako konserwatysta fascynował się ideami volkistowskiego filozofa i poety Stefana George, a szczególnie jego koncepcjami dotyczącymi prymatu ogółu nad jednostką i stworzenia odnowionej moralnie Rzeszy pod rządami charyzmatycznego wodza. Jeszcze w okresie Republiki Weimarskiej blisko było mu już zatem do haseł narodowych socjalistów, w tym do myśli rasistowskiej NSDAP, filozofii pangermańskiej i wizji stworzenia egalitarnej „wspólnoty narodowej”.

30 stycznia 1933 r., czyli tuż po zdobyciu przez Hitlera władzy w Niemczech, Stauffenberg, wówczas podporucznik kawalerii w Bambergu, mimo oficjalnego zakazu udziału żołnierzy Reichswehry w zgromadzeniach politycznych, uczestniczył w marszu z pochodniami, w którym mieszkańcy tego miasta entuzjastycznie świętowali triumf nazistów. Pomimo upomnienia ze strony przełożonych, hrabia nie zrezygnował z manifestowania swoich poglądów. W 1938 r., gdy gen. Ludwig Beck, szef sztabu wojsk lądowych Wehrmachtu, rezygnował ze swojej funkcji w armii na znak protestu wobec imperialistycznej polityki Hitlera, Stauffenberg nadal popierał reżim i przekonywał do tego również swoich kolegów z wojska. Niemniej już od końca lat 30. jego stosunek do samego Hitlera stawał się stopniowo ambiwalentny. Hrabia wahał się niekiedy pomiędzy dezaprobatą i potępieniem wulgarnego antysemityzmu Führera, a bezkrytycznym podziwem wobec jego dokonań na niwie polityki wewnętrznej i zagranicznej. Baron Friedrich-Wilhelm von Laeper, instruktor rotmistrza Stauffenberga w szkole kawalerii w Hamburgu i zarazem jego dowódca podczas agresji na Polskę konstatował jednak, że Stauffenberg, podobnie zresztą jak wielu innych młodych oficerów w owym czasie, fascynował się Hitlerem i narodowym socjalizmem. Krewni jego żony Niny uważali go wręcz za jedynego zdeklarowanego nazistę w rodzinie.

Wybuch wojny w 1939 r. Stauffenberg traktował jako usprawiedliwione działanie ze strony III Rzeszy, swoiste wybawienie i długo wyczekiwaną okazję do spełnienia swojego żołnierskiego obowiązku. W tym czasie był on przydzielony jako drugi oficer sztabowy do 1 Dywizji Lekkiej z Wuppertalu, która w ramach 10 Armii pokonała długą drogę i toczyła boje z Wojskiem Polskim w wielu miejscach, m.in. pod Łagiewnikami, w rejonie Kozienic, Przedborza czy pod Palmirami. Listy, jakie Stauffenberg pisał z frontu do swojej żony ukazują ewolucję jego postawy. Początkowo wspominał on o desperackiej obronie ze strony polskich żołnierzy. Plastycznie opisywał również dworek, w którym zamieszkał jako oficer, w tym bogatą bibliotekę, wystawne wyposażenie wnętrz, meble, szafki na książki, stoliki itd. Już jednak kilka miesięcy później ton jego listów ulega zdecydowanej zmianie i nosi już zabarwienie jawnie rasistowskie. W połowie września 1939 r. pisał bowiem w sposób następujący: „Miejscowa ludność to niewiarygodny motłoch, bardzo dużo Żydów i mieszańców. Naród, który aby się dobrze czuć, najwyraźniej potrzebuje batoga. Tysiące jeńców przyczynią się na pewno do rozwoju naszego rolnictwa. Niemcy mogą wyciągnąć z tego korzyści, bo oni są pilni, pracowici i niewymagający […] Najważniejsze jest to, abyśmy w Polsce właśnie teraz zaczęli planową kolonizację. I nie martwię się, że ona nastąpi„. W kopercie znajdowało się zdjęcie Stauffenberga na tle spalonego dworu, którym wcześniej tak się zachwycał. Z wyrachowaniem i pogardą zwracał on również uwagę na niedostatek miejscowej ludności: „Co najbardziej rzuca się w tym kraju w oczy, to zaniedbanie. Nie tylko bezgraniczna bieda i nieporządek, lecz wrażenie, że wszystko, co wcześniej widziało lepsze czasy, dziś podupadło. Sytuacja na wsi i reforma rolna przyczyniły się w dużej mierze do pauperyzacji większych posiadaczy ziemskich„. Ratunkiem dla „zapóźnionej cywilizacyjnie” Polski miało być tylko niemieckie panowanie i odbudowa tych ziem na modłę narodowosocjalistyczną.


Widok zniszczeń w pokoju narad po eksplozji bomby von Stauffenberga

Należy podkreślić, że poglądy tego typu nie ograniczały się jedynie do prywatnie wyrażanych przez Stauffenberga opinii, lecz stanowiły później element programu spiskowców o proweniencji narodowo-konserwatywnej, którzy w 1944 r. w ramach planu o kryptonimie „Walkiria” zamierzali przeprowadzić wojskowy zamach stanu, obalić Hitlera i utworzyć nowy rząd niemiecki, który zawarłby rozejm z aliantami zachodnimi. Charakterystyczne jest jednak to, że autorytarne założenia polityczne tej grupy, a zwłaszcza samego Stauffenberga, były w pewnych punktach zbliżone do działań narodowych socjalistów (np. niemiecka hegemonia w Europie Środkowej, totalitarna kontrola nad młodzieżą, militaryzacja życia społecznego, do tego postulowano zdobycie kolonii). Opozycjoniści podzielali też negatywne stereotypy na temat wschodniego sąsiada (polnische Wirtschaft), który miał bezprawnie zabrać Niemcom ich ojczyste ziemie. Byli oni zwolennikami stworzenia nowego europejskiego ładu po zakończeniu wojny i powrotu Rzeszy do granic z 1914 r. W ramach tego ładu Polska, wraz z innymi państwami Europy Środkowej sprzymierzonymi z Niemcami i mocarstwami zachodnimi, miała uczestniczyć w krucjacie antybolszewickiej. Tereny zabrane Rzeczypospolitej przez Hitlera, w tym korytarz pomorski, część Wielkopolski i Górny Śląsk, powinny zostać jej zrekompensowane poprzez unię z Litwą. Plany te zapowiadały także chęć pomocy i gotowość pojednania z Polską oraz pewne zadośćuczynienie za straty wojenne. Byt Polski zależał jednak ostatecznie od tego, czy niemiecki front w ZSRR utrzyma wschodnią granicę RP z 1938 r. Jeśli ta wschodnia granica załamie się to Polska stanie się łupem Rosji. W interesie Niemiec było jednak, ażeby Polska istniała, gdyż miała być ona ważnym elementem antysowieckiego kordonu sanitarnego i sojuszu koalicji państw europejskich.

Należy podkreślić, że opozycjoniści skupieni wokół Stauffenberga zdecydowanie za późno zdobyli się na akt osobistej odwagi i aktywnego przeciwstawienia się Hitlerowi. Zrobili to dopiero wówczas, gdy skończyły się nadzieje na dominację Rzeszy w Europie Środkowej i w obliczu klęsk Wehrmachtu na obu frontach (operacja „Bagration” i desant aliantów w Normandii w 1944 r.). Niemiecki ruch oporu chciał przede wszystkim udowodnić światu, że Niemcy samodzielnie potrafiliby obalić Hitlera, a tym samym uratować choć resztki honoru narodowego w obliczu bezmiaru zbrodni III Rzeszy w Europie. W sferze polityki niemieckiej wobec Polski nie można było zatem oczekiwać żadnej rewolucji. Niemniej można założyć, że przyspieszenie zakończenia wojny mogło być korzystne również dla Rzeczypospolitej. Zamachu w Wilczym Szańcu dokonano bowiem na niecałe 2 tygodnie przed wybuchem Powstania Warszawskiego, które w tej konstelacji mogło nigdy nie zostać wywołane lub mieć zupełnie inny przebieg. Fabryki śmierci i obozy koncentracyjne zamknięto by pół roku wcześniej, co uratowałoby życie setek tysięcy istnień. Gdyby zamach na Führera się powiódł, spiskowcy dążyliby do wykluczenia Związku Sowieckiego z podziału świata po wojnie i problem granic, w tym kształtu terytorialnego Polski, wyglądałby inaczej. Ta alternatywna wersja wydarzeń jest jednak oderwana od rzeczywistości podobnie zresztą, jak utopijny polityczny plan niemieckich konspiratorów, którzy mieli nikłe poparcie w narodzie niemieckim oraz nie wiedzieli poza tym o ustaleniach konferencji w Teheranie (1943 r.), gdzie alianci postanowili, że będą walczyć aż do bezwarunkowej kapitulacji Rzeszy.


Hitler oprowadza Mussoliniego po miejscu zamachu 20 lipca 1944 r.

Sam Stauffenberg był wiernym sługą Führera, dopóki ten dawał nadzieję na zwycięstwo. Niemniej rosnące okrucieństwo reżimu, w tym zwłaszcza relacje o masowych masakrach Żydów przeprowadzanych przez SS na Wschodzie budziły jego narastający sprzeciw. Dopiero w 1942 r., czyli po klęsce Wehrmachtu pod Moskwą i w wyniku odniesionych ran w Afryce Północnej rok później, w pełni zrozumiał, że polityka Hitlera jest błędna i doprowadzi w konsekwencji do zguby ojczyzny, co przyczyniło się do tego, że zdecydował się ostatecznie przyłączyć do niemieckiego ruchu oporu.

Warto zauważyć, że jeszcze w latach 50. Stauffenberg był uważany w RFN za zdrajcę i nie istniał żaden kult spiskowców 20 lipca. Sytuacja ta zmieniła się w latach 80., kiedy na fali neokonserwatywnego zwrotu w republice bońskiej i poszukania nowych pozytywnych odniesień w narodowej historii odwoływano się do „innych Niemców”, tzn. tych nielicznych, którzy mieli odwagę przeciwstawić się zbrodniczej dyktaturze i zapłacili za to najwyższą cenę. W kontekście polsko-niemieckiego dialogu o przeszłości i pamięci o zamachu z 20 lipca 1944 r. ważne jest, ażeby Niemcy nie zatrzymywali się tylko na żałobie powodu nieudanej próby obalenia Hitlera. Tylko podejście, uwzględniające zróżnicowane motywy i punkty programu politycznego opozycjonistów oraz fakt masowego poparcia Niemców dla reżimu aż do końca jego trwania, może przyczynić do możliwie obiektywnego postrzegania historii i zapobiec tym samym bezrefleksyjnej heroizacji czy wyolbrzymianiu skali znaczenia niemieckiego ruchu oporu, którego wielu przedstawicieli realizowało politykę narodowych socjalistów w okresie przed 1944 r.

Bibliografia:

Bartnicki M., Claus von Stauffenberg - bohater, który nie zabił Hitlera, [link widoczny dla zalogowanych] dostęp: 1 III 2018.
Hoffmann P., Widerstand. Staatsreich. Attentat. Der Kampf der Opposition gegen Hitler, München 1985.
Jonca K. (red.), Studia nad antyhitlerowską opozycją w Trzeciej Rzeszy 1933-1945, Warszawa 1990.
Kereshaw I., Walkiria. Historia zamachu na Hitlera, Poznań 2009.
Kniebe T., Operacja Walkiria. Dramat 20 lipca, Warszawa 2009.
Marczak M., Claus von Stauffenberg: Nazista i nowy niemiecki bohater, [link widoczny dla zalogowanych] dostęp: 1 III 2018.
MG/PAP, Udany zamach na Hitlera byłby niekorzystny dla Polski? 70 lat od akcji płk. Stauffenberga,https://wpolityce.pl/historia/205845-udany-zamach-na-hitlera-bylby-niekorzystny-dla-polski-70-lat-od-akcji-plk-stauffenberga, dostęp: 1 III 2018.
Overy R., Trzecia Rzesza. Historia imperium, Warszawa 2012.
Romaniec R., Stauffenberg i Polska, [link widoczny dla zalogowanych] dostęp: 1 III 2018.
Roon G. v., Widerstand im Dritten Reich. Ein Überblick, München 1990.
Scheffler T., Europa po Hitlerze. Ład międzynarodowy w koncepcjach konserwatywnej opozycji w Trzeciej Rzeszy, Wrocław 2006.
Wehler H.-U., Der Nationalsozialismus. Bewegung, Führerherrschaft, Verbrechen 1919 – 1945, München 2009.

...

Stauffenberg nie byl szlachetnym rycerzem od poczatku do konca. A nawet wrecz przeciwnie. Jednak pamietajmy ze byl po prostu mlody. 32 lata w 39 roku! Uczyl sie! Trzeba pozwolic mlodym sie uczyc! A poza tym w jakim srodowisku wyrastal? To nie bylo Wojsko Polskie tylko armia pruska! Prusactwo bylo wzorem! Ciezko zatem byc rycerzem z takimi wzorcami.

Liczy sie jednak co wybral! Ostatecznie wybral dobro! W koncu pamietajmy ze ilu bylo chetnych do smierci w ten sposob jak on? On sie odwazyl! Na pewno bohater! Trzeba doceniac kazde dobro nawet niedoskonale! Nie znamy jego ostatecznych motywow. Nawet jesli tylko chcial ratowac Niemcy to zawsze trzeba cenic odwage!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133566
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:13, 27 Maj 2018    Temat postu:

Brawo Bawaria! Krzyże jednak będą w każdym państwowym budynku
Data publikacji: 2018-05-27 09:00
Data aktualizacji: 2018-05-27 09:30:00
WIADOMOŚCI
fot. INTERFOTO/FORUM
Zarządzenie władz Bawarii w sprawie krzyży w budynkach państwowych jest już oficjalne. Według opublikowanego 22 maja w Monachium Bawarskiego Dziennika Ustaw (nr 8/2018), z dniem 1 czerwca w obrębie wejścia we wszystkich gmachach publicznych należy „w widocznym miejscu” zawiesić krzyż, a to „jako wyraz historycznych i kulturowych uwarunkowań Bawarii”.

Z inicjatywy premiera Markusa Södera (CSU) rząd Bawarii wydał decyzję o zawieszaniu krzyży w obrębie głównych wejść gmachów publicznych wolnego państwa. „Krzyż będzie wisiał u wejścia jako widoczne przyznanie się do podstawowych wartości ładu prawnego i społecznego w Bawarii i w Niemczech” - poinformowała kancelaria rządu Bawarii 24 kwietnia. – Krzyż jest fundamentalnym symbolem naszej bawarskiej tożsamości i sposobu życia – tłumaczył Söder.

Odpowiadając na słowa krytyki, również z kręgów episkopatu katolickiego, premier Bawarii przypomniał, że w sądach i szkołach kraju krzyże już od dawna wiszą, a zatem zawieszenie krzyża w obrębie wejściowym urzędów nie powinno być niczym złym. Dodał, że tę decyzję akceptuje nawet przewodnicząca Żydowskiej Gminy Wyznaniowej w Monachium i Górnej Bawarii, Charlotte Knobloch. Dlatego „zdumiewa fakt, że krytykę wobec tej decyzji słychać także z kręgów kościelnych”.

Kilka dni temu pojawiły się informacje, że premier pragnie spotkać się z krytykami swojej decyzji. Zaproponował, aby w czerwcu zorganizować dyskusję okrągłego stołu na temat wartości, kultury i tożsamości z udziałem przedstawicieli wspólnot religijnych, świata nauki i kultury oraz reprezentantów tradycji.


Źródło: KAI

..

Bawaria jest na dobrej drodze do ocalenia. Czas na Polskę. Tylko kraje z Bogiem przetrwaja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133566
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:36, 27 Cze 2019    Temat postu:

MOCNE słowa niemieckiego historyka! "Od początku wojny Polacy..."

Od pierwszego dnia wojny Polacy z dnia na dzień stali się dosłownie zwierzyną łowną" - pisze niemiecki historyk Jochen Böhler na łamach FAZ.

...

Tak! Po prostu prawda!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133566
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:59, 01 Sie 2019    Temat postu:

Szef MSZ Niemiec: chciałbym prosić naród polski o przebaczenie

Niemcy ponoszą odpowiedzialność za to okrucieństwo; zniszczenie Warszawy było świadomym ciosem zadanym po to, żeby unicestwić wszystko, co składa się na polską tożsamość - oświadczył szef MSZ Niemiec Heiko Maas.

...

To jedyna dobra rzecz jaka to pokolenie Niemcow moze zrobic w tej sprawie. Historii sie nie cofnie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133566
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:00, 25 Sty 2020    Temat postu:

75 lat temu stracono Helmuta Jamesa von Moltke

75 lat temu w berlińskim więzieniu wykonano wyrok śmierci na Helmucie Jamesie von Moltke, założycielu antynazistowskiej organizacji Krąg z Krzyżowej. Jej członkowie oprac. wizję ustroju nowych Niemiec i powojennej Europy, w oparciu o zasady federalizmu,prawa człowieka i chrześcijańską myśl społeczną.

...

Oczywiscie opor wobec Hitlera wywodzil sie wylacznie z chrzescijanstwa. Stad Polacy pobili wszelkie rekordy walki z hitlerowcami. Takze w Niemczech byli to chrzescijanie. Bo nazizm mial przypomniec ludzkosci ze nie ma zadnych innych wartosci niz Prawo Boga. Po takiej zbrodni ludzie powinni otrzezwiec. Ale widzimy co jest...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133566
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:44, 27 Sty 2020    Temat postu:

Niemiecka dziennikarka oskarżyła Izrael i Rosję o uprowadzenie obchodów i...

...wykorzystanie do własnych niegodnych celów m.in. atakowania Polski. "Ceremonia pozostawia nieprzyjemny posmak". W środowiskach żydowskich w Europie i Izraelu wybuchła burza krytyki.

...

Legion_PL 2 dni temu +441
Nawet dzieci głównych oprawców dostrzegają fałsz Izraela i Rosji. Baardzo jej kibicuje!

...

Jest grupa Niemcow ktorzy naprawde przejeli sie zbrodniami ojcow i pokutuja. Przyjezdzaja sprzatac Auschwitz i inne miejsca zbrodni. Najczesciej oczywiscie chrzescijanie bo tylko u nas jest zasada pokuty. Nie mylic z lewusami ktorzy wykorzystuja zbrodnie Niemcow aby zwiekszac swoja wladze oskarzajac konkurencje o ,nazizm'. Znamy to co kuriozalne i z ... Polski! Najbardziej antynazistowskiego kraju swiata! Co pokazuje ze nie ma to nic wspolnego z wyciaganiem wnioskow z historii a jest nikczemna manipulacja taka jak robia Putin i Netanjahu. Tfu. Nas cieszy dobro nawet tej garstki Niemcow bo to nie jest wiekszosc!!!! Niemcy jako masa NIE ROZLICZYLY PRZESZLOSCI! Nazisci nizszych szczebli wiedli zycie liderow ,samorzadnosci' az do smierci na nizszych szczeblach wladz czy gospodarki



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133566
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:10, 26 Lip 2020    Temat postu:

Dlaczego Tadeusz Mazowiecki bał się zjednoczenia Niemiec

"Polacy są mistrzami świata w zyskiwaniu sobie sympatii" – miał powiedzieć kanclerz Helmut Kohl, gdy dowiedział się, że rząd w Warszawie zyskał kolejnego sojusznika w rozgrywce o uznanie polskiej zachodniej granicy przed zjednoczeniem Niemiec.

...

Tak trzeba przyznac ze potrafimy byc milutcy dla obcych. Jak nikt! Czy Arabowie czy Anglicy czy Latynosi ba Murzyni na Haiti! wszedzie nas lubia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133566
Przeczytał: 64 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:36, 05 Maj 2023    Temat postu:

Były prezydent Niemiec uderza w Merkel. Dlaczego głos Polaków traktowaliśmy pogardliwie

Były prezydent Niemiec Joachim Gauck skrytykował byłego kanclerza Gerharda Schroedera za związki z Rosją. Jego zdaniem Schroeder podporządkował prestiż Niemiec swym prywatnym interesom. W kontekście polityki RFN za rządów Angeli Merkel Gauck zadał pytanie: Dlaczego głosy Polaków i Bałtów traktowali pogardliwie.

...

Rzadki przypadek dobrego Niemca.
Niestety nie jest decyzyjny tylko jest jakimś autorytetem moralnym. A to w społeczeństwie zmoczonym niewiele znaczy! Żeby poruszyć sumienie musi ono być!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy