Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Nocny zamach. Nocna Zmiana.
Idź do strony 1, 2, 3 ... 28, 29, 30  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:17, 23 Lis 2015    Temat postu:

PiS: zamachu na Trybunał Konstytucyjny dokonały PO i PSL

PiS: zamachu na Trybunał Konstytucyjny dokonały PO i PSL - Shutterstock

To PSL i PO dokonały zamachu na Trybunał Konstytucyjny. My chcemy tylko przywrócenia kształtu ustawy z 1997 r., której zgodności z konstytucją dotąd nikt nie kwestionował - przekonywał dziś Stanisław Piotrowicz (PiS).

W ten sposób odniósł się do informacji, że PO złożyła do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zbadanie, czy nowelizacja ustawy o TK przygotowana przez PiS jest zgodna z ustawą zasadniczą. Nowe przepisy, które mają wejść w życie 5 grudnia, pozwalają na wybór nowych pięciu sędziów TK i wygaszają kadencje prezesa Andrzeja Rzeplińskiego oraz wiceprezesa Stanisława Biernata.
REKLAMA


- Chcę, by to było jasne: zamachu na Trybunał Konstytucyjny dokonała Platforma Obywatelska i PSL. Stało się to wtedy, gdy przyjęto ustawę z dnia 25 czerwca 2015 roku - która zmieniała wcześniejszą ustawę z 1997 r., której póki co, zgodności z konstytucją nikt nie kwestionował - oświadczył na briefingu w Sejmie Piotrowicz.

Ustawa przyjęta przez poprzedni Sejm umożliwiła wybór pięciu sędziów TK, choć w trakcie trwania poprzedniej kadencji wygasały mandaty tylko trzech.

Według Piotrowicza, ów projekt ustawy "przygotował nie kto inny, a sędziowie TK, którzy projekt ten skrywali przed opinią publiczną" i "dopiero pod naporem dziennikarzy, na skutek orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego zmuszeni byli ujawnić, że w ogóle nad taką ustawą pracują".

Piotrowicz podkreślał, że w późniejszych pracach nad projektem "aktywnie" pracował między innymi prezes TK Andrzej Rzepliński oraz inni sędziowie Trybunału.

Według posła, obecnie na 15 sędziów TK, 14 jest "z nominacji PO lub ugrupowań blisko z nią współpracujących". - Istniało niebezpieczeństwo, zdaniem PO, że nowy parlament może wybrać do Trybunału pięciu sędziów w miejsce tych, którzy kończą swoją kadencję w listopadzie i grudniu. (...) Stąd zabiegi w ustawie czerwcowej po to, ażeby możliwe było obsadzenie ich znowu z nadania Platformy Obywatelskiej, tak by cały TK był z jednego nadania - dowodził Piotrowicz.

Przekonywał, że przed wyborami PiS nie miała innej możliwości niż zaskarżenie ustawy do TK. - Ale kiedy wyłoniła się możliwość zmiany ustawy, przeto dokonaliśmy takiej zmiany - dodał. Ocenił, że ta zmiana "generalnie rzecz biorąc sprowadza się do tego, że wracamy do przepisów z ustawy z 1997 r, przepisów, których nikt nie kwestionował".

Piotrowicz powiedział, że dziwi go krytyka Platformy przepisu dot. powoływania nowych sędziów. Według niego jest on "identyczny w brzmieniu" jak w czerwcowej nowelizacji. - Wtedy politycy PO przekonywali wszystkich, że ustawa jest zgodna z konstytucją, a o dziwo dziś nabrali wątpliwości - powiedział polityk PiS.

Wyraził też zdumienie tym, że już 3 grudnia Trybunał Konstytucyjny rozpozna wniosek Platformy Obywatelskiej o zbadanie, czy uchwalona w poprzedniej kadencji Sejmu ustawa o TK jest zgodna z konstytucją. Mówił, że gdy PiS zaskarżała tę samą ustawę, to sędziowie przez ponad miesiąc nie wskazali terminu rozprawy.

- Było to dla nas nawet zrozumiałe, bo w TK generalnie czeka się od kilku miesięcy do nawet kilku lat na wyznaczenie rozpraw - powiedział. Dodał, że chciałby, by teraz generalnie "taki szybki tryb miał przed Trybunałem zastosowanie.

Były minister sprawiedliwości Borys Budka (PO), który w imieniu Platformy złożył do TK wniosek ws. nowelizacji przygotowanej przez PiS, przekonywał na wcześniejszym briefingu w Sejmie, że nowelizując ustawę o Trybunale Konstytucyjnym parlament wspólnie z prezydentem wykroczył poza konstytucyjne umocowanie.

Wniosek o zbadanie przez Trybunał zgodności z Konstytucją nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS, a także wcześniejszej, tej uchwalonej w poprzedniej kadencji, ma wkrótce złożyć również Nowoczesna.

8 października poprzedni Sejm - przy sprzeciwie PiS - wybrał pięciu nowych sędziów TK w miejsce tych, których kadencja wygasa w tym roku. Trzej sędziowie - wybrani w miejsce tych, których kadencja wygasła 6 listopada (w trakcie kadencji poprzedniego Sejmu) - nie zostali dotychczas zaprzysiężeni przez prezydenta Andrzeja Dudę.

Uchwalona w minionym tygodniu głosami PiS i Kukiz'15 (posłowie PO, Nowoczesnej i PSL opuścili salę) nowelizacja przewiduje ponowny wybór pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego i wprowadza zasadę, że kadencja sędziego TK rozpoczyna się w dniu złożenia ślubowania wobec prezydenta RP - co następuje w 30 dni od dnia wyboru. Przyjęto także, że w 3 miesiące od wejścia zmian w życie, wygaszone będą kadencje Andrzeja Rzeplińskiego i Stanisława Biernata - nie jako sędziów, ale jako prezesa i wiceprezesa TK. Prezesa TK prezydent będzie powoływać na trzy lata, spośród co najmniej trzech kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne TK. Kadencja prezesa trwa 3 lata z możliwością ponownego powołania. Ta zmiana wejdzie w życie 5 grudnia.

Ustawę o TK w obecnym brzmieniu jeszcze pod koniec poprzedniej kadencji zaskarżyli do Trybunału posłowie PiS. Gdy TK ogłosił, że rozpozna tę skargę 25 listopada (a w pewnej części także w grudniu) skargę wycofano. Krótko potem własną skargę - tożsamą z wycofaną skargą PiS - do TK skierowała grupa obecnych posłów PO i PSL. Posłowie PO zapewniali, że ich wniosek jest następstwem działań prezydenta Dudy, który nie zaprzysiągł sędziów Trybunału wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji, bo ma wątpliwości konstytucyjne, ale równocześnie nie kieruje sprawy do TK. Trybunał ma się zająć tym wnioskiem 3 grudnia.

...

Dlatego ja nie uprawiam obludy jak Wyborcza ze jakoby dopiero teraz stalo sie zlo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:18, 23 Lis 2015    Temat postu:

Sąd: nie ma potrzeby aresztowania Burego na tym etapie śledztwa

Sąd: nie ma potrzeby aresztowania Burego na tym etapie śledztwa - Thinkstock

Nie uwzględniając prokuratorskiego wniosku o aresztowanie Jana Burego, katowicki sąd uznał, że choć istnieje wysokie prawdopodobieństwo popełniania zarzucanych mu czynów, nie ma potrzeby sięgania na tym etapie śledztwa po najsurowszy środek zapobiegawczy - wyjaśnił prezes sądu.

B. poseł PSL został zatrzymany przez w środę 18 listopada przez CBA. Nazajutrz Prokuratura Apelacyjna w Katowicach przedstawiła mu sześć zarzutów, dotyczących m.in. przyjmowania wysokich łapówek za wpływanie na działanie różnych instytucji państwowych. Chodzi o ponad 900 tys. zł. Może za to grozić kara do 12 lat więzienia.

W nocy z 20 na 21 listopada Sąd Rejonowy Katowice-Wchód nie uwzględnił prokuratorskiego wniosku o aresztowanie polityka. Nie zastosowano wobec niego też innych środków zapobiegawczych. O motywach postanowienia poinformował dzisiaj prezes sądu Michał Dmowski.

- Sąd uznał, że zachodzi ogólna przesłanka stosowania środków zapobiegawczych, czyli duże prawdopodobieństwo, że podejrzany dopuścił się popełnienia zarzucanych mu czynów. Jednakże biorąc pod uwagę okoliczności sprawy, także jej etap, sąd uznał, iż nie ma potrzeby sięgać po najsurowszy środek zapobiegawczy, czyli tymczasowe aresztowanie - powiedział sędzia Dmowski.

Jak wyjaśnił, sąd zamiast aresztu nie zastosował też innych środków zapobiegawczych, bo orzekał w granicach prokuratorskiego wniosku i rozpoznał go negatywnie. - Natomiast jeśli prokurator dojdzie do wniosku, że istnieje potrzeba stosowania innych, wolnościowych środków zapobiegawczych, to ma kompetencje, aby samodzielnie o takich środkach orzec - zaznaczył sędzia.

Prokuratura prawdopodobnie w najbliższych dniach zaskarży postanowienie. W tej sytuacji jej zażalenie rozpozna Sąd Okręgowy w Katowicach.

Zwolniony przez sąd Bury oświadczył w rozmowie z dziennikarzami, że jest niewinny. Zapewnił, że stawi się na każde wezwanie prokuratury i sądu, by złożyć stosowne wyjaśnienia. Wyraził też przekonanie, że jego sprawa ma "w dużej mierze" charakter polityczny.

Zdaniem śledczych, jako poseł i wiceminister skarbu Bury przyjmował wysokie korzyści majątkowe od co najmniej dwóch osób - które usłyszały już wcześniej zarzuty wręczania tych łapówek - za wpływanie na działanie różnych instytucji państwowych.

Od jednego z biznesmenów Bury miał przyjąć łącznie 228 tys. zł - w różnych kwotach, ale też w formie sztabki złota. Trzy inne zarzuty dotyczą przyjmowania korzyści majątkowych lub pośrednictwa w przyjmowaniu łapówek za załatwianie spraw w różnych instytucjach. Zdaniem śledczych b. poseł przyjął 700 tys. zł od pewnego przedsiębiorcy, obiecując załatwienie korzystnego wyroku w Naczelnym Sądzie Administracyjnym.

Pozostałe zarzuty wobec b. posła są związane z nakłanianiem urzędników i przedstawicieli instytucji na działania niezgodne z prawem. Chodzi o naciski na zbieranie określonych informacji i prowadzenie postępowania skarbowego w określonym kierunku - podała prokuratura.

Prokuratura dotychczas nie przedstawiła Buremu formułowanych już wcześniej zarzutów związanych z NIK, w którym chce przedstawić zarzuty przekroczenia uprawnień także prezesowi Izby Krzysztofowi Kwiatkowskiemu, b. wiceprezesowi NIK Marianowi Cichoszowi oraz wicedyrektorowi rzeszowskiej delegatury Pawłowi Adamskiemu (całą tę trójkę chronią immunitety). Chodzi o m.in. o niezgodne z prawem wpływanie na wyniki konkursów w Izbie.

Prokuratura podkreśla, że sprawa b. posła PSL jest jednym z kilkudziesięciu wątków prowadzonego w Katowicach śledztwa, w którym badane są także niektóre wątki tzw. afery podkarpackiej. W innych wątkach postępowania zarzuty przedstawiono 13 osobom.

Katowickie śledztwo toczy się od listopada 2013 r. po zawiadomieniu złożonym przez CBA. Początkowo wszczęto je pod kątem nadużycia uprawnień przez członków zarządu Elektrowni Kozienice i funkcjonariuszy publicznych w związku z postępowaniem przetargowym.

Postępowanie ma jednak szerszy zakres. Jeden z nich odnosi się do wyłudzenia wielomilionowych kwot z państwowych agencji dysponujących środkami europejskimi. W innym wątku podejrzanym jest biznesmen z Podkarpacia Łukasz M. Miał on poinformować Burego o ofercie, jaką rzekomo mieli mu złożyć agenci CBA - zeznania obciążające Burego w zamian za bezkarność. Bury nagłośnił tę sprawę w liście do prokuratora generalnego.

Inny wątek tzw. afery podkarpackiej wyjaśniany jest przez Prokuraturę Apelacyjną w Warszawie, która na początku listopada przesłała do sądu akt oskarżenia w sprawie płatnej protekcji wobec trzech osób i zapowiada kolejne.

Właśnie w ramach weryfikowania wyjaśnień podejrzanych w jednym z wątków tego śledztwa, w ubiegłym roku warszawska prokuratura apelacyjna i CBA podjęły działania polegające m.in. na żądaniu wydania określonych przedmiotów oraz przeszukaniu pomieszczeń należących m.in. do osób publicznych. Dotyczyło to m.in. pomieszczeń posła Burego, ówczesnego wiceministra infrastruktury Zbigniewa Rynasiewicza, prokurator apelacyjnej w Rzeszowie, dwóch byłych rzeszowskich prokuratorów, a także b. szefa rzeszowskiej delegatury UOP. Przeszukanie odbyło się również u ówczesnego proboszcza katedry polowej WP w Warszawie ks. płk. Roberta M.

...

Wlasnie. Po co?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:12, 24 Lis 2015    Temat postu:

Ziobro: ustawa o TK uchwalona przez PO-PSL zamachem na konstytucję

Ziobro: ustawa o TK uchwalona przez PO-PSL zamachem na konstytucję - Tomasz Szeląg / Onet

- Nawet krytycy obecnych działań nie przeczą, że ustawa o TK uchwalona przez PO-PSL to jawny zamach na konstytucję i państwo prawa. Trudno się dziwić, że usiłujemy naprawić tę sytuację - mówił minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Ziobro uczestniczy w posiedzeniu Krajowej Rady Sądownictwa, która ma wydać uchwałę ws. ustawy o Trybunale Konstytucyjnym.
REKLAMA


W przerwie posiedzenia w rozmowie z dziennikarzami minister sprawiedliwości komentował sytuację wokół Trybunału Konstytucyjnego; odniósł się też do ułaskawienia przez prezydenta Andrzeja Dudę Mariusza Kamińskiego i b. szefów CBA.

Jego zdaniem uchwała, nad którą pracuje KRS, jest następstwem uchwalenia przez parlament poprzedniej kadencji nowej ustawy o TK, która "doprowadziła do próby zawłaszczenia Trybunału przez poprzednią większość sejmową" przez wybór sędziów TK, których 9-letnie kadencje kończą się już w czasie obecnej kadencji władz.

- Nawet najwięksi krytycy podjętych dziś działań nie przeczą tego, że był to jawny zamach na konstytucję i zasady państwa prawa. Trudno się dziwić nowej większości, która jest uprawniona do wyboru tych sędziów, że usiłuje naprawić tę sytuację poprzez wybór nowych sędziów - mówił Ziobro. Jak podkreślił, "działo się to szybko, bo było to związane z koniecznością zapewnienia stabilności Trybunałowi Konstytucyjnemu, aby kolejne miesiące nie pozostawać w sytuacji niejasności prawnej". - Wymagała od nas tego odpowiedzialność za państwo prawa - dodał.

Pytany, czy te zastrzeżenia dotyczą tylko wyboru dwóch sędziów TK, których kadencja dobiega końca obecnie, czy też wszystkich pięciu wybranych sędziów, Ziobro odparł, że "należy być tu konsekwentnym, bo jeśli podstawa prawna pozwalająca wybrać dwóch sędziów na przyszłość jest wadliwa", to dotyczy to wszystkich pięciu wybranych sędziów. - To, można powiedzieć, owoc zatrutego drzewa - dodał.

Zarazem Ziobro zauważył, że KRS miała krytyczny stosunek także do poprzedniej wersji ustawy o TK, podobnie jak do ustawy o ustroju sądów. Pytany, czemu więc broni uchwalonej tak szybko nowelizacji, skoro - jak mówią konstytucjonaliści - prowadzi ona do wyboru pięciu sędziów, minister wskazał, że "konstytucjonaliści to także osoby zaangażowane politycznie, mające jakiś pogląd w sprawie i związki z różnymi stronami sceny politycznej".

- Szkoda, że część z tych dzisiejszych krytyków nie protestowała wówczas, gdy ta ustawa była procedowana - choć przyznają dziś, że wiedzieli, że ta ustawa to zamach na konstytucję - dodał Ziobro i przypomniał, że gdy uchwalano ustawę o OFE, również zajęło to ledwie 24 godziny.

- Cała opozycja, również z takimi ludźmi jak pan Petru, krzyczała głośno, że to był zamach na miliardy zaoszczędzone przez Polaków. Koalicja PO-PSL zrobiła to przecież w sposób uniemożliwiający rzetelne zaopiniowanie tego projektu. Ostatecznie TK nie dopatrzył się tutaj żadnych naruszeń i niedawno orzekł, że wszystko jest OK. Więc ja bym chciał, żeby miara była ta sama - powiedział.

Jednocześnie minister zauważył, że tak krótki termin wyznaczony przez TK na rozpoznanie złożonych skarg na ustawę o Trybunale (3 i 9 grudnia) również jest zastanawiający - kiedy zwykle na rozprawę czeka się około półtora roku.

- Rodzi się pytanie, skąd ten szybki tryb. Strony, uczestnicy postępowania też nie będą mieli czasu zasięgnąć opinii wybitnych ekspertów - a mimo to Trybunał tak gwałtownie przyśpieszył. Rodzi się więc pytanie, czy Trybunał też nie naruszył konstytucji - mówił Ziobro.

Jego zdaniem taka sytuacja "może zdradzać pewne subiektywne zaangażowanie w tę sprawę" prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego, który w niedawnym wywiadzie telewizyjnym miał - według Ziobry - ujawnić, jaki wyrok chciałby wydać ws. konstytucyjności poszczególnych ustaw o TK, co jest niedopuszczalne m.in. z punktu widzenia orzecznictwa trybunału w Strasburgu.

- Przyjmuję ten fakt z najwyższym niepokojem, mówiłem o tym na KRS. Jaki w takim razie sens ma rozprawa, narada sędziowska? Wszystko to robi się fasadowe (...) to niszczy standardy państwa prawa. (...) Prezes Rzepliński został wybrany przez PO-PSL i widać jego zaangażowanie po jednej ze stron sporu politycznego (...), a sąd jest ponad sporem politycznym - dodał.

W sprawie ułaskawienia Mariusza Kamińskiego Ziobro powiedział, że zrobiłby "to samo, co prezydent". - W więzieniu powinni być złodzieje, a policjanci na wolności - dodał.

Minister podkreślił, że liczne autorytety prawne pisały, iż prezydent ma prawo wydać akt łaski na każdym etapie postępowania karnego - nawet zanim zapadnie prawomocny wyrok. - Zatem to sędziowie apelacji warszawskiej - uznając, że prezydent nie miał prawa ułaskawić - przekroczyli granice i opowiedzieli się po jednej ze stron sporu - dodał, nawiązując do poniedziałkowej uchwały zgromadzenia sędziów apelacji warszawskiej krytykującej wypowiedź Andrzeja Dudy, że "uwolnił wymiar sprawiedliwości" od tej sprawy, stosując akt łaski przez umorzenie postępowania.

Ziobro zauważył, że zapadały już orzeczenia sądów, iż akcja CBA, za którą Kamiński został skazany, była legalna (chodzi m.in. o nieprawomocne wyroki ws. Piotra Ryby i Andrzeja K. z afery gruntowej - wyrok skazujący został niedawno uchylony, a sąd ma badać w ponownym procesie legalność akcji).

- Prezydent nie mógł nie dostrzec faktu, że pan sędzia Wojciech Łączewski i jego koledzy zostali wyznaczeni do tej sprawy w innym trybie niż zwykły, tj. ze złamaniem zasady kolejności wpływu, tylko decyzją prezesa sądu. Chcemy wiedzieć, dlatego tak się stało. Dlaczego łamać tę zasadę, zwłaszcza w takiej sprawie? To rodzi podejrzenie - powiedział.

Minister krytykował też to, że sąd przygotowywał uzasadnienie wyroku 5 miesięcy, a Mariusz Kamiński miał 14 dni na wniesienie apelacji. - To jawne złamanie wszelkich proporcji równości broni, a sędzia Łączewski wiedział, że zbliżają się wybory, a podanie takiego uzasadnienia w takim momencie uniemożliwi Mariuszowi Kamińskiemu skuteczne odwołanie się i rozpatrzenie jego odwołania przed wyborami, tak aby mógł on pełnić wysokie funkcje, do jakich zostałby powołany - i tak on, jak i inni b. funkcjonariusze CBA mieliby ograniczony dostęp do tajnych informacji związanych z NATO, co ograniczałoby działalność naszego państwa w tak ważnym obszarze. Pan prezydent musiał brać pod uwagę te wszystkie okoliczności - powiedział.

...

Wielu ,,oburzonych" to obludnicy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 1:04, 25 Lis 2015    Temat postu:

Szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Paweł Wojtunik złożył rezygnację ze stanowiska

Paweł Wojtunik - Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Szef CBA Paweł Wojtunik, za pośrednictwem ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego, złożył na ręce premier Beaty Szydło rezygnację z zajmowanego stanowiska - poinformowało Centrum Informacyjne Rządu.

"Wieczorem minister koordynator rekomendował premier Beacie Szydło przyjęcie dymisji" - podało CIR.
REKLAMA


Jak dodano, "w związku z przyjęciem rezygnacji wszczęto procedurę odwoławczą", czyli zaopiniowanie wniosku przez prezydenta, Kolegium ds. Służb Specjalnych oraz sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych.

Zmiany w służbach

To kolejne zmiany w służbach specjalnych po objęciu władzy przez rząd Beaty Szydło. W ubiegłym tygodniu szefowa rządu odwołała szefów ABW, AW, SKW i SWW. Każda z nich ma już nowego p.o. szefa. Według PO był to nocny zamach na służby. PiS odpowiada, że szybka zmiana była konieczna, by zachować ciągłość służb.

Premier przyjęła dymisje szefów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencji Wywiadu: gen. bryg. Dariusza Łuczaka i gen. bryg. Macieja Huni. Pełnienie obowiązków szefa ABW powierzyła prof. Piotrowi Pogonowskiemu, a AW - płk. Grzegorzowi Małeckiemu.

Na wniosek szefa MON Antoniego Macierewicza Szydło odwołała również szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego gen. bryg. Piotra Pytla i szefa Służby Wywiadu Wojskowego gen. bryg. Radosława Kujawę. Jednocześnie powierzyła pełnienie obowiązków szefa SKW Piotrowi Bączkowi, a szefa SWW płk. Andrzejowi Kowalskiemu.

Szef MON zawnioskował już do premier o powołanie Bączka i Kowalskiego na stanowiska szefów SKW i SWW (teraz formalnie są oni pełniącymi obowiązki). Szefów AW i ABW powołuje i odwołuje premier po zasięgnięciu opinii prezydenta oraz rządowego kolegium ds. służb specjalnych i sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. Podobna procedura dotyczy szefów SKW i SWW, ale dzieje się to na wniosek szefa MON.

Pozytywną opinię co do wniosków premier ws. odwołania dotychczasowych szefów służb specjalnych sejmowa speckomisja wydała w nocy ze środy na czwartek, tuż po wyborze swego prezydium. Wnioski na posiedzeniu komisji przedstawili Macierewicz i minister koordynator ds. służb specjalnych Mariusz Kamiński. "Ministrowie przekazali nam, że szefowie służb sami złożyli dymisje" - relacjonował przewodniczący speckomisji Marek Opioła.

Zmianę skrytykował były minister-koordynator specsłużb i członek speckomisji Marek Biernacki (PO), który w geście protestu opuścił nocne posiedzenie przed jego zakończeniem. Wnioski premier Szydło nazwał on "nocnym zamachem na służby". - Bo inaczej tego nie można traktować w państwie demokratycznym, w państwie demokratycznym jest to nocny zamach na służby - odwołanie szefów służb - dodał. Według niego to "sytuacja bardzo niebezpieczna dla państwa".

- W sytuacji, która jest bardzo dynamiczna w związku z zagrożeniami terrorystycznymi, rozumiem wolę następców, że chcą zmienić szefów służb, niektórzy byli na określony czas, ale to powinno się odbywać w sposób nie tylko cywilizowany, ale z punktu widzenia dobra państwa: z przekazywaniem wiedzy, informacji, kompetencji, to nie miało miejsca - powiedział Biernacki.

Poinformował, że on sprzeciwił się rozszerzeniu porządku obrad pierwszego posiedzenia komisji o zaopiniowanie tego wniosku, a następnie opuścił posiedzenie komisji.

Opioła, komentując wypowiedź Biernackiego, wyraził zdziwienie, że "politycy PO znowu mają krótką pamięć", bo na pierwszym posiedzeniu speckomisji po wyborach w 2007 r. też "odwoływali szefów służb". - Wtedy nie mówili, że to coś złego, że jest jakiś zamach na demokrację – dodał. Opioła podkreślił, że komisja podjęła pracę nad wnioskiem premier, bo uważa, "że bezpieczeństwo państwa jest bardzo ważne, chodzi o ciągłość służb".

...

Nie ma zadnego porownania Biernackiego z Kaminskim.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:46, 25 Lis 2015    Temat postu:

20-latek doradcą Antoniego Macierewicza w MON
25 listopada 2015, 11:03
Edmund Janniger został doradcą ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. Ma 20 lat i nie jest to jego pierwsza funkcja. Wcześniej był asystentem Macierewicza, a potem – wiceszefem jego biura poselskiego i sztabu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości w okręgu nr 10, z którego startował do Sejmu Antoni Macierewicz.

"Mianowanie na urząd Doradcy Ministra Obrony Narodowej to dla mnie wielki zaszczyt i zobowiązanie. Dziękuję ministrowi Antoniemu Macierewiczowi za zaufanie, jakim mnie obdarzył" – napisał na swoim profilu na Facebooku Edmund Janniger.

Na jego stronie internetowej czytamy też: "Swoją działalność polityczną rozpocząłem u boku ministra Macierewicza, pracując jako asystent. Pomagałem w rozwoju stanowisk politycznych i inicjatyw legislacyjnych dotyczących stosunków transatlantyckich".


Dziękuję ministrowi Antoniemu Macierewiczowi za zaufanie, jakim mnie obdarzył. pic.twitter.com/iKK7xfijl1
— Edmund Janniger (@EdmundJanniger) listopad 24, 2015

...

Dzieciak nie podskoczy to jest wygodny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 0:38, 26 Lis 2015    Temat postu:

Sejm wybrał nowych członków KRS i KRP

Sejm wybrał nowych członków KRS i KRP - Tomasz Gzell / PAP

Sejm wybrał swoich przedstawicieli do Krajowej Rady Sądownictwa i Krajowej Rady Prokuratury.

Do KRS izba wybrała zgłoszonego przez PO Borysa Budkę (426 głosów za, 4 przeciw, 6 wstrzymujących się); zgłoszonych przez PiS: Krystynę Pawłowicz (278 głosów za, 151 przeciw, 5 wstrzymujących się) i Stanisława Piotrowicza (370 głosów za, 55 przeciw, 11 wstrzymujących się) oraz Tomasza Rzymkowskiego, zgłoszonego przez klub Kukiz'15 (279 głosów za, 159 przeciw, jeden wstrzymujący się).
REKLAMA


Niezbędnej większości nie uzyskał zgłoszony przez Nowoczesną i PSL Mirosław Pampuch (163 głosy za, 272 przeciw, dwa wstrzymujące się).

Przedstawicielami Sejmu w KRP zostali: Barbara Chrobak, zgłoszona przez klub Kukiz'15 (z 276 głosami za, 159 przeciw i jednym wstrzymującym się); zgłoszony przez PO Arkadiusz Myrcha (412 głosów za, 12 przeciw, 11 wstrzymujących się); Piotr Pszczółkowski - zgłoszony przez PiS (374 głosy za, 55 przeciw, 9 wstrzymujących się) i również zgłoszona przez PiS Małgorzata Wassermann (368 głosów za, 55 przeciw i 13 wstrzymujących się). Wystarczającego poparcia nie uzyskał Michał Stasiński, zgłoszony przez kluby Nowoczesna i PSL (164 głosy za, 271 przeciw, 3 wstrzymujące się).

KRS to konstytucyjny organ stojący na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów; w imieniu wymiaru sprawiedliwości ma prawo występować do Trybunału Konstytucyjnego. Rada składa się z 25 członków: pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, prezesa NSA, ministra sprawiedliwości, jednego przedstawiciela prezydenta, 15 członków wybieranych spośród sędziów, czterech posłów i dwóch senatorów. Kadencje członków wybranych przez Sejm i Senat wygasają z kadencją parlamentu.

KRP jest organem władzy państwowej utworzonym w ramach reformy, która rozdzieliła stanowiska ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Ma dbać o autonomię i niezależność prokuratorów, zwłaszcza wobec władzy wykonawczej. Liczy 25 członków - z urzędu należą do niej prokurator generalny i minister sprawiedliwości - w tym czterech przedstawicieli Sejmu i dwóch Senatu.

...

PO przeciw Pawlowicz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 1:06, 26 Lis 2015    Temat postu:

Sejm debatuje ws. wniosku PiS o "stwierdzenie braku mocy prawnej" uchwał wybory sędziów TK. Posłowie PO opuścili salę

Sejm - Tomasz Gzell / PAP

Głosowanie ws. wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego miało się odbyć o godzinie 22, zostało jednak przesunięte. Sejm wznowił obrady o 22.15 i rozpoczął debatę. W trakcie debaty posłowie PO opuścili salę sejmową.

Sejm nie zgodził się na zarządzenie przerwy przed dyskusją nad uchwałami dotyczącymi wyboru pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Tym samym rozpoczęła się debata nad projektami, podczas której parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej wyszli z sali.

...

Znowu po nocy. Oni juz tak maja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:30, 26 Lis 2015    Temat postu:

Kulisy24: Tomasz Arabski odwołany z Madrytu

Tomasz Arabski - Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta

Ambasador Tomasz Arabski, były bliski współpracownik Donalda Tuska, został odwołany ze stanowiska ambasadora w Madrycie - twierdzi portal Kulisy24. Dokumenty zostały już prawdopodobnie podpisane przez ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego.

Informacyjna Agencja Radiowa ustaliła, że polityk wróci do kraju w grudniu. Oczekujemy na oficjalne stanowisko Ministerstwa Spraw Zagranicznych w tej sprawie.

- Sprawy resortu nie są komentowane na zewnątrz. To nie są kwestie polityczne, o których trzeba informować - mówił wczoraj szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Witold Waszczykowski. - Czy ja komentuję, czy ja muszę zmienić jakąś sekretarkę u siebie w biurze? Nie komentujemy spraw wewnętrznych resortu, bo to są sprawy kadrowe - dodał.

Tomasz Arabski ambasadorem w Madrycie został w 2013 roku. Wcześniej przez 6 lat był szefem Kancelarii Premiera Donalda Tuska. Arabski jest jednym z pięciorga urzędników KPRM i Ambasady RP w Moskwie oskarżonych w prywatnym akcie oskarżenia przez 11 członków rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej o niedopełnienie obowiązków przy organizacji lotu prezydenta 10 kwietnia.

...

Chodzi o wbicie szpili w Tuska.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:36, 26 Lis 2015    Temat postu:

Ziobro: widząc błędy w zakresie stosowania prawa, musieliśmy reagować

Zbigniew Ziobro (po lewej) - Tomasz Gzell / PAP

Wybierając prawie wszystkich sędziów TK, koalicja PO-PSL dopuściła się do zawłaszczania TK; musieliśmy na to zareagować - tak minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro odniósł się do przyjęcia przez Sejm uchwał stwierdzających nieważność wyboru pięciu sędziów TK.

W nocy Sejm przyjął uchwały stwierdzające, że dokonany w poprzedniej kadencji wybór pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego nie miał mocy prawnej.
REKLAMA


Według ministra sprawiedliwości, który w czwartek był gościem Polsat News, uchwała Sejmu poprzedniej kadencji wcale nie została unieważniona. Jak podkreślił, obecny Sejm przegłosował uchwały, które "stwierdzają, że poprzednio przeprowadzona procedura wyboru nie mogła być skuteczna, ponieważ została przeprowadzona wadliwie".

- PO-PSL wybrali prawie wszystkich sędziów; oni dopuścili się zawłaszczania tego Trybunału i chcieli go całkowicie opanować. I my musieliśmy na to zareagować. A przy okazji wykryliśmy kardynalne błędy w zakresie stosowania prawa, czyli powoływania tych sędziów; musieliśmy na to zareagować - mówił minister.

Jak podkreślił, poprzedni Sejm, ustalając zasady wyboru sędziów do TK, popełnił poważne błędy proceduralne. Ziobro powołał się na opinię prof. dr. hab. Bogusława Banaszaka.

Zaznaczył, że zgodnie z ustawą uchwaloną przez koalicję PO-PSL w ubiegłej kadencji Sejmu, organem uprawnionym do zgłoszenia kandydatów na sędziów Trybunału Konstytucyjnego było Prezydium Sejmu i 50 posłów. W praktyce jednak wnioski dotyczące kandydatur zostały złożone jedynie przez Prezydium Sejmu - dodał. - To znaczy, że zostały złożone w sposób sprzeczny z prawem - podkreślił szef resortu sprawiedliwości.

- Parlament, skoro zauważył błąd, ma obowiązek go naprawić - oświadczył.

Ziobro poinformował, że obecnie trwają prace związane z połączeniem funkcji ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego. Połączenie tych urzędów - według niego - może nastąpić w I kwartale 2016 r.

Wśród najważniejszych wyzwań dotyczących resortu sprawiedliwości Ziobro wymienił konieczność zmiany obecnie obowiązującej procedury karnej, która jest "niedostosowana do naszych warunków organizacyjnych". - To jest kwestia konieczności, bo widzę, że to nie działa kompletnie. Jeżeli tego nie zrobimy, to polskie sądownictwo karne całkowicie się rozleci - powiedział minister.

Ziobro poinformował, że liczba spraw, które z aktów oskarżenia wpłynęły do warszawskich sądów w ostatnich trzech miesiącach, jest niemal siedem razy mniejsza, niż w analogicznym okresie w poprzednim roku. - To prezent dla przestępców - ocenił szef resortu sprawiedliwości.

Dodał, że powołał związany z tym zespół, który już rozpoczął prace. "Będziemy jeszcze prosić niektórych ekspertów, żeby starali się w tym uczestniczyć. Ale musimy działać niezwykle szybko" - zaznaczył.

...

TK to absurd. Mianowany przez Sejm ma co? Kontrolowac Sejm? To imbecylizm. Po co? Zebysmy sie teraz tym zajmowali a nie problemami kraju? To jest szkodliwa instytucja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:38, 26 Lis 2015    Temat postu:

Kopacz: będzie wniosek PO o odwołanie marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego

Ewa Kopacz - Tomasz Gzell / PAP

- W przyszłym tygodniu złożymy wniosek o odwołanie marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego - powiedziała dziennikarzom w Sejmie Ewa Kopacz. Ta decyzja PO to pokłosie wczorajszych wydarzeń w Sejmie i nocnego rozpatrywania projektu zmian w Trybunale Konstytucyjnym.

Platforma ma przedstawić także projekt własnego "pakietu demokratycznego". Kopacz ostro skrytykowała prowadzenie obrad przez marszałka Kuchcińskiego. - Trudno było nazwać to, co się działo wczoraj, dyskusją - stwierdziła. W tym kontekście mówiła m.in. o "selektywnym udzielaniu głosu i wnioskach formalnych głosowanych tylko wtedy, gdy podobało się to marszałkowi".
REKLAMA


- Trzeba ograniczać teatralne gesty. To jest emocjonalne i zbyt wczesne. Nie ma sensu odwoływać marszałka Sejmu, który pracuje od dwóch tygodni - tak ten wniosek skomentował lider .Nowoczesnej Ryszard Petru. - Polacy i dziennikarze mają prawo wiedzieć, jak pracuje Sejm. Marszałek nie powinien zwoływać posiedzeń i procedować w nocy - dodał.

Podczas wspólnej konferencji prasowej z szefem PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem zaapelował do liderów Platformy Obywatelskiej o dyskusję i współdziałanie w ramach opozycji.

- W Sejmie powstała koalicja PiS-Kukiz'15 - mówił lider ludowców.

Sejm głosami PiS i Kukiz'15 przyjął uchwały, stwierdzające, że wybór w październiku pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego nie miał mocy prawnej. PiS przekonywał, że trzeba naprawić wadliwą decyzję poprzedniego parlamentu; opozycja protestowała, twierdząc, że PiS łamie konstytucję, bo chce podporządkować sobie TK.

Posłowie Platformy Obywatelskiej przekonują, iż podjęte w nocy ze środy na czwartek uchwały, stwierdzające, że wybór pięciu sędziów TK nie miał mocy prawnej, są jedynie manifestem ideowymi PiS; nie przynoszą skutków prawnych.

- Te uchwały, które zostały wczoraj podjęte, są prawnie bezskuteczne. Mówią o tym konstytucjonaliści, i one są tak naprawdę manifestem PiS, a nie są uchwałami Sejmu, które wywołałyby jakikolwiek skutek - powiedział na briefingu poseł PO Robert Kropiwnicki.

Według niego "osoby wybrane przez Sejm w październiku nadal są sędziami, którzy czekają na zaprzysiężenie przez prezydenta". Ocenił, że to, iż nie zostali oni zaprzysiężeni, jest "wielkim błędem" prezydenta Andrzeja Dudy.

Pytany o to, co dalej zamierza zrobić PO, powiedział, że klub czeka na wyrok TK. 3 grudnia TK ma rozpatrzyć wniosek o zbadanie zgodności z konstytucją nowej ustawy o Trybunale z czerwca 2015 r., którą uchwalił głosami PO-PSL Sejm poprzedniej kadencji. To właśnie na podstawie tej ustawy Sejm wybrał pięciu nowych sędziów TK. Z kolei 9 grudnia TK ma się zająć przygotowaną przez PiS nowelizacją tej ustawy, na mocy której obecny Sejm ma dokonać wyboru sędziów od nowa.

Kropiwnicki mówił, że to, iż Sejm nie czeka, by Trybunał zajął się ustawą o TK, to "złamanie wszelkich zasad". Podkreślił, że dotąd izba zawieszała swoje działania, czekając na wyrok Trybunału w ważnych sprawach.

Skrytykował też sposób prowadzenia nocnych obrad przez marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego (PiS), który - jak mówił Kropiwnicki - pozwolił też na obrażanie podczas posiedzenia prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego. - To niepokojące - oświadczył.

Kropiwnickiego wsparł inny poseł PO - Krzysztof Brejza, który nazwał działania PiS "gomułkowszczyzną".

...

Zalosliwa pseudoopozycja. Trzeba ich wygasic bo blokuja miejsca prawdziwej opozycji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:03, 26 Lis 2015    Temat postu:

Sejm podjął decyzję ws. wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Kopacz: rządzący ograniczają demokrację


- To jest dzień, w którym po raz kolejny rządzący ograniczają demokrację w tym kraju. Zawłaszczają właściwie wszystkie obszary – oceniła późnym wieczorem premier Ewa Kopacz (PO). To komentarz do burzliwego posiedzenia Sejmu, podczas którego zapadły ważne decyzję ws. wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Przeciw propozycjom PiS-u były Platforma i Nowoczesna, które zarzuciły PiS-owi łamanie prawa i konstytucji. Ostatecznie wszyscy posłowie PO opuścili salę obrad.

Sejm przyjął projekty uchwał orzekające, że wybór pięciu sędziów TK, którzy mieli rozpocząć kadencję w listopadzie i grudniu ma "brak mocy prawnej". Sędziowie byli wybrani przez Sejm poprzedniej kadencji. Za przyjęciem projektów opowiedziało się łącznie około 270 posłów, a w głosowaniach wzięło udział nieco ponad 300 posłów. Parlamentarzyści PO nie brali udziału w głosowaniu. Na zwołanej konferencji prasowej, podczas trwającej debaty sejmowej, zadeklarowali, że "PO do tego ręki nie przyłoży".

Sejm przyjął projekty uchwał dotyczące "stwierdzenia braku mocy prawnej" uchwał wyboru pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Za pierwszym projektem głosowało 270 posłów, przeciw było 40, wstrzymał się jeden poseł. Za drugim projektem głosowało 273, 43 było przeciw, a jeden się wstrzymał. Za trzecim projektem głosowało 273, 42 było przeciw, a jeden się wstrzymał. Za czwartym projektem głosowało 272 posłów, 42 było przeciw, a 1 poseł się wstrzymał. Za piątym projektem głosowało 273 posłów, 42 było przeciw, a jeden poseł się wstrzymał. W głosowaniu nie brali udziału posłowie PO.

"PO do tego ręki nie przyłoży"

- Dzisiejszy dzień to jest nieprawo i niesprawiedliwość - mówiła Ewa Kopacz na konferencji prasowej zwołanej podczas debaty sejmowej. - Za chwilę państwo również będziecie ofiarami tej demokracji, jaką proponuje PiS. Nie chcemy takiej Polskiej, w której rządzi jedna partia. Posłowie partii rządzącej nagrywali rozmowy posłów opozycyjnych telefonami komórkowymi. Do czego to doszło, to jest zwykła gangsterka - mówiła Ewa Kopacz. - To jest dzień, w którym po raz kolejny rządzący ograniczają demokrację w tym kraju. Zawłaszczają właściwie wszystkie obszary – skomentowała.

- PO nie weźmie udziału w tym głosowaniu. To jest demontaż ciała, które ma pilnować demokracji - mówił poseł Kropiwnicki. - PiS uznało, że skoro nie ma tylu głosów, żeby zmienić konstytucję, to zniszczy Trybunał Konstytucyjny, PO do tego ręki nie przyłoży - mówił. - W ramach protestu nie bierzemy udziału w głosowaniu - podsumował.

Posłowie opuścili salę sejmową podczas debaty

Głosowanie ws. wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego miało się odbyć o godzinie 22, zostało jednak przesunięte. Sejm wznowił obrady o 22.15 i rozpoczął debatę. W trakcie debaty posłowie PO opuścili salę sejmową.

Sejm nie zgodził się na zarządzenie przerwy przed dyskusją nad uchwałami dotyczącymi wyboru pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Tym samym rozpoczęła się debata nad projektami, podczas której parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej wyszli z sali.

- Ten Sejm sam musi naprawić swoje błędy - tak poseł Stanisław Piotrowicz (PiS) uzasadniał projekty uchwał w sprawie uznania za wadliwy wybór 5 sędziów Trybunału Konstytucyjnego przez Sejm poprzedniej kadencji. Poseł wnioskodawca zarzucił poprzednim uchwałom liczne wady prawne, dotyczące błędów w procedowaniu ws. wyboru sędziów. - Naruszono normy konstytucyjne i do tego odniesie się dzisiaj Sejm, głosując ws. Trybunału - mówił Piotrowicz.

Jednocześnie poseł zarzucił mediom wybiórcze relacjonowanie debat ws. głosowania oraz pominięcie konferencji prasowej, podczas której PiS przedstawiało wady prawne poprzednich uchwał. Odniósł się także do "podważania legitymacji" nowo wybranego rządu, nawiązując do głosów wskazujących, że wniosek o uchylenie uchwał o wyborze sędziów TK miałby być "zamachem stanu".

Jak zaznaczył Piotrowicz, projekty uchwał, zgłaszane przez PiS są kontynuacją zmian wprowadzonych nowelą ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, która przewiduje ponowny wybór pięciu sędziów TK i wygasi kadencje prezesa Andrzeja Rzeplińskiego oraz wiceprezesa Stanisława Biernata.

Piotrowicz mówił także o tym, że poprzednią ustawę o Trybunale Konstytucyjnym przygotowywali sędziowie Trybunału. - Czy was to nie razi? - pytał, zwracając się do opozycji. - Chciałbym wierzyć, że Trybunał Konstytucyjny będzie powściągliwy w swojej sprawie - dodał, odnosząc się do przyszłej oceny, jaką ma wydać TK ws. głosowanych uchwał. - Nie możemy zawieźć Polaków. Przywrócimy ład konstytucyjny - podsumował.

- Od 1991 roku nie słyszałam równie haniebnego wystąpienia i nie widziałam marszałka, który tak by się zachowywał - skomentowała w trybie formalnym posłanka Śledzińska-Katarasińska.

W trakcie wystąpień przedstawicieli klubów PO zgłosiło wniosek o 15 minut przerwy dla klubu. Marszałek do prośby się nie przychylił.

- Klub Parlamentarny PiS w sposób całkowity zgadza się z argumentami przedstawionymi przez posła wnioskodawcę - powiedział w dyskusji nad projektami uchwał Marek Ast (PiS). Według niego ich celem jest doprowadzenie do wyboru sędziów "w sposób niewadliwy". Ustawa, na podstawie której wybrano w poprzedniej kadencji sędziów TK, jest niekonstytucyjna - mówił. - W tej sytuacji Sejm nie ma innego wyjścia, jak te wadliwe działania naprawić - podsumował poseł PiS.

Robert Kropiwnicki, występujący z ramienia PO, zarzucił PiS-owi łamanie konstytucji. - Każda władza przemija i wy też przeminiecie, przynosicie wstyd Polsce w Unii Europejskiej - mówił, zarzucając PiS-owi prezentowanie standardów "putinowskich". - Robicie wszystko, by zniszczyć wolność w Polsce, ale nie uda się wam - podkreślił Kropiwnicki. - PiS wraca do zasad narzuconych przez ustrój stalinowski i to jest przykre - kontynuował z ramienia PO poseł Brejza.

- Ta batalia toczy się o upolitycznienie TK. Dla mnie jest to szokujące, bo robicie to samo, co robiła Platforma Obywatelska - mówiła w imieniu Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz. - To, co robicie, to prymitywna zemsta. Państwo nie naprawiacie prawa, jedynie uchylacie poprzednie decyzje - mówiła. - Sejm nie jest najwyższą władzą, jest jedną z trzech władz, a zamach na jedną z władz jest zamachem stanu - stwierdziła, zwracając uwagę, że PiS, podważając decyzję ws. wyboru sędziów, tak naprawdę cytuje stalinowską Konstytucję PRL. Gasiuk-Pihowicz wskazała, że to niedopuszczalne, by Sejm poddawał się woli prezesa PiS i zaapelowała o uczciwe głosowanie.

- PiS robi swojego rodzaju sąd kapturowy. To budzi kategoryczny sprzeciw PSL - mówił Krzysztof Paszyk. - Uchwała o wyborze sędziów była przyjęta w sposób prawidłowy - przypomniał Paszyk. - Uchwałę można uchylić jedynie wtedy, gdy zostałaby przyjęta w sposób nieprawidłowy, a tak nie było - podkreślił.

W trakcie rundy pytań posłowie zarzucali PiS próbę "zamachu stanu". Kornel Morawiecki (Kukiz'15), wypowiedział się w przeciwnym tonie. - Prawo to nie jest świętość, nad prawem jest dobro narodu - zwrócił uwagę. Pytań nie zadawali posłowie PO, którzy wcześniej opuścili salę.

Poseł wnioskodawca Stanisław Piotowicz odpowiadał na pytania posłów. - Parlament cieszy się autonomią i nikt poza parlamentem nie ma prawa do kontrolowania jego poczynań - mówił. Jak stwierdził, dotychczasowy skład sędziowski był upolityczniony. Wskazał też, że sam proces wyboru sędziów z powodów formalnych nie został zakończony, więc Sejm obecnej kadencji musi go przeprowadzić od nowa. Po wystąpieniu posła wnioskodawcy marszałek zamknął debatę i Sejm przystąpił do głosowania.

Projekt uchwał PiS

PiS zgłosiło projekty uchwał podczas wczorajszego posiedzenia Konwentu Seniorów. Dotyczą one "stwierdzenia braku mocy prawnej" uchwał dot. wyboru pięciu sędziów TK - tych, których kadencja miała się rozpocząć 7 listopada - Romana Hausera, Andrzeja Jakubeckiego i Krzysztofa Ślebzaka, i tych, którzy mieli rozpocząć kadencję na początku grudnia - Bronisława Sitka i Andrzeja Sokali.

Porządek został uzupełniony w głosowaniu, przy sprzeciwie m.in. Platformy i Nowoczesnej, które zarzuciły PiS-owi łamanie prawa i konstytucji. Uchwały poparli posłowie PiS, Kukiz'15 oraz dwaj posłowie niezrzeszeni Jan Klawiter oraz Janusz Sanocki.

...

Zalosne wystepy PO. Akurat tutaj poza nocna pora trudno znalezc cos niedopuszczalnego. Teraz czas wywalic pedofila z RPO!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:36, 26 Lis 2015    Temat postu:

Wątpliwy pretekst do pozbycia się szefa CBA Pawła Wojtunika
26 listopada 2015, 00:31
Nowy szef ABW wszczął kontrolę przeciwko szefowi CBA, chociaż musiał wiedzieć, że wicepremier Elżbieta Bieńkowska miała certyfikat bezpieczeństwa - informuje "Rzeczpospolita".

Szef CBA Paweł Wojtunik nie mógł naruszyć bezpieczeństwa informacji niejawnych podczas rozmowy z Elżbietą Bieńkowską w czerwcu 2014 r., co zarzucił mu nowy szef ABW. Powód? Bieńkowska jako wicepremier rządu miała dostęp do tej kategorii informacji - ustaliła "Rzeczpospolita". Szef CBA Paweł Wojtunik w środę przyznał, że złożył dymisję "dla dobra państwa", i wskazał, że zmusiło go do tego wszczęcie postępowania dotyczącego jego certyfikatów bezpieczeństwa przez szefa ABW, co pozbawiło go możliwości kierowania Biurem.

- Decyzja tego typu powoduje automatyczne odsunięcie od wszelkiego rodzaju informacji o charakterze niejawnym. Dalsze moje tkwienie na stanowisku, bez dostępu do informacji niejawnych, które stanowią 99 proc. materiałów rozpatrywanych przez CBA, byłoby farsą i fikcją - mówił Wojtunik. Dodał, że od ponad 20 lat dysponuje najwyższym dostępem do informacji. - Nigdy nie dopuściłem się żadnego przestępstwa, tym bardziej ujawnienia informacji niejawnych - zaznaczył.

Nowy szef ABW Piotr Pogonowski musiał wiedzieć, że wszczęcie kontroli dotyczącej rzekomego ujawnienia przez Wojtunika informacji osobie uprawionej do tajnej wiedzy jest bezprzedmiotowe. ABW i Służba Kontrwywiadu Wojskowego prowadzą bowiem rejestr osób mających poświadczenie bezpieczeństwa dostępu do informacji niejawnych i tych, którym odmówiono takiego dostępu. Jest on tajny.

Ale Elżbieta Bieńkowska, dziś europejska komisarz ds. rynku wewnętrznego i usług w Komisji Europejskiej, potwierdziła "Rzeczpospolitej", że w 2014 r. posiadała certyfikat wydany przez ABW.

Sprawą ujawnienia przez Wojtunika tajnych danych ze śledztwa w sprawie „afery podkarpackiej", w której przewijał się m.in. były poseł PSL Jan Bury, zajmowała się już Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Doniesienie złożyli Ernest Bejda (ma być nowym szefem CBA) i Martin Bożek. Obaj pracowali w CBA, gdy kierował nim Mariusz Kamiński, dziś minister - koordynator ds. służb specjalnych, któremu podlega CBA. Prokuratura w czerwcu 2015 r. odmówiła wszczęcia śledztwa, uznając, że Wojtunik prawa nie złamał, bo wiedzę, jaka rzekomo miała być tajna, Bieńkowska jako wicepremier posiadała z oficjalnych pism, jakie szef CBA kierował do premiera Tuska. Bejda i Bożek sugerowali, że Wojtunik mógł ujawnić informacje opatrzone klauzulą „tajne" lub „ściśle tajne", mówiąc Bieńkowskiej m.in. o efektach czynności podejmowanych przez agentów CBA w sprawie infoafery, w tym przetargów informatycznych w MSZ. Prokurator uznał, że podane przez Wojtunika dane były publicznie znane i dostępne w internecie. - Zawiadamiający nie zaskarżyli umorzenia do sądu - mówi prok. Przemysław Nowak, rzecznik prokuratury.

- Nawet jeśli szef CBA był nieostrożny w opiniach, to nie naruszył rękojmi zachowania tajemnicy, co zresztą potwierdziła prokuratura. Wojtunik nie rozmawiał z kolegami w knajpie i z biznesmenami, ale z wicepremierem rządu i to mającym certyfikat bezpieczeństwa - komentuje Piotr Niemczyk, były wiceszef zarządu wywiadu UOP.

Grażyna Zawadka, Izabela Kacprzak

...

Wiadomo ze nie sa to zarzuty merytoryczne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:38, 26 Lis 2015    Temat postu:

Nagła wolta rzecznika praw obywatelskich
26 listopada 2015, 00:31
Adam Bodnar, który dołączył do skarg posłów na zmiany w Trybunale Konstytucyjnym, do tej pory przekonywał, że nie leży to w jego kompetencjach - czytamy w "Rzeczpospolitej".

Rzecznik praw obywatelskich (RPO) i Krajowa Rada Sądownictwa to dwa konstytucyjne organy, które sprzeciwiają się zmianom w Trybunale Konstytucyjnym przegłosowanym przez PiS i Kukiz'15. Na stronie RPO czytamy, że Bodnar wystąpił do Trybunału w sprawie zmian zaproponowanych przez obecnie rządzących. Przyłączył się też do postępowania przed TK, które zapoczątkował wniosek grupy posłów dotyczący zmian, jakie przegłosowała poprzednia koalicja PO-PSL. Zarzuty wobec tamtych przepisów miał PiS, ale wycofał swoją skargę, kiedy objął władzę i mógł przegłosować własną wersję zmian (PO wybrała pięciu sędziów zamiast trzech, a potem PiS zakwestionował ten wybór i przegłosował ponowny wybór pięciu sędziów). Wtedy wniosek PiS złożyli posłowie PO.

- Rzecznik nie przyłączył się do skargi posłów PO, ale sformułował własny wniosek. To TK połączył oba stanowiska. Nie znam motywów rzecznika i nie chciałbym ich oceniać - mówi "Rzeczpospolitej" poseł PO Borys Budka.

Działanie rzecznika może dziwić. Na początku listopada tłumaczył „Gazecie Wyborczej", dlaczego nie przystąpi do skargi PiS (tej, którą zgłosiła potem PO): „Możliwość przystępowania do skarg posłów czy pytań prawnych sądów to nowa kompetencja RPO. Uznaliśmy, że na razie będziemy z niej korzystać tylko w sprawach, które bezpośrednio dotyczą konstytucyjnych praw i wolności obywatelskich. To zaś jest sprawa ustrojowa".

Na swojej stronie RPO nie tłumaczy, skąd zmiana interpretacji. W komunikacie jest tylko powołanie na prof. Janinę Zakrzewską, która przekonuje, że "idea konstytucji jest przede wszystkim ideą ochrony praw człowieka".

Nam Bodnar również nie wyjaśnia, czy skarga PiS złożona potem przez PO przestała mieć charakter wyłącznie ustrojowy. Odnosi się tylko do późniejszych zmian w TK, przegłosowanych przez PiS. - Skala zmian przyjętych ustawą z 19 listopada jest tak duża, że przestaje być wyłącznie kwestią ustrojową. Tak mocna ingerencja w skład TK zagraża niezależności Trybunału, który jest głównym organem zajmującym się ochroną praw jednostek (trzy czwarte spraw to skargi konstytucyjne) - tłumaczy.

W środę prezydencki minister Andrzej Dera poinformował, że Kancelaria Prezydenta ma analizę prawną obecnej sytuacji, z którą Andrzej Duda zapozna się po powrocie z Chin. Nie ujawnił, czy prezydent przyjmie ślubowanie trzech sędziów, których miała prawo wybrać PO.

Paweł Majewski

...

Wypieprzyc ohydnego ob leśnego dziada.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:39, 26 Lis 2015    Temat postu:

W nocy Sejm zmienił swój regulamin
26 listopada 2015, 00:55
W nocy ze środy na czwartek Sejm zmienił swój regulamin. Zmiana pozwala marszałkowi Sejmu na ustalenie terminu na składanie wniosków ws. kandydatur na sędziów Trybunału Konstytucyjnego w przypadkach nieopisanych dotąd w regulaminie.

Przeciwko zmianie protestowała opozycja, argumentując, że nie miała czasu na zapoznanie się z projektem. Marszałek Marek Kuchciński (PiS) nie przychylał się jednak do próśb o zwołanie przerwy.

Ostatecznie do punktu mówiącego w regulaminie o terminie zgłaszania kandydatur m.in. na stanowisko sędziego Trybunału Konstytucyjnego dodano nowy punkt. Przepis ten mówi, że jeśli nastąpią "inne okoliczności otwierające konieczność dokonania wyboru" np. sędziego TK, wnioski ws. kandydatur należy składać w terminie ustalonym przez marszałka Sejmu. Dotąd regulamin przewidywał składanie wniosków i terminy m.in. w przypadku: upływu kadencji, odwołania lub wygaśnięcia mandatu.

- Zarówno Regulamin Sejmu, jak i ustawa o Trybunale Konstytucyjnym normują termin składania wniosków tylko w normalnych okolicznościach powstania wakatu na stanowisku sędziego Trybunału Konstytucyjnego - napisali posłowie PiS w uzasadnieniu uchwały. Natomiast - zaznaczyli - nie została w Regulaminie Sejmu przewidziana i uregulowana sytuacja, kiedy "osoba zgłoszona we wniosku, albo osoba już wybrana, lecz która nie złożyła jeszcze ślubowania, rezygnuje z dalszego postępowania w sprawie wyboru lub umiera". - Dotyczy to w szczególności członków Trybunału Stanu i Trybunału Konstytucyjnego. Obecny stan prawny nie odpowiada na pytanie, w jakim terminie w powyższych okolicznościach, możliwe jest złożenie wniosku z kandydatem. Według autorów projektu zmian w Regulaminie Sejmu proponowana zmiana ma usunąć tę lukę.

...

Noc to najlepsza pora.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:01, 26 Lis 2015    Temat postu:

Odwołanie Kuchcińskiego? "Kompromitujący i teatralny gest"

Marek Kuchciński - Tomasz Gzell / PAP

Zapowiadany przez PO wniosek o odwołanie Marka Kuchcińskiego z funkcji marszałka Sejmu jest bezpodstawny, kompromitujący i śmieszny – uważa PiS. – To teatralny gest – oceniają wniosek Nowoczesna i PSL. Kukiz'15 nie podejmuje się jeszcze oceniać marszałka.

Kierująca Platformą b. premier Ewa Kopacz zapowiedziała, że prawdopodobnie w przyszłym tygodniu PO złoży wniosek o odwołanie Kuchcińskiego z funkcji marszałka Sejmu oraz przedstawi projekt własnego "pakietu demokratycznego".
REKLAMA


Kopacz skrytykowała prowadzenie obrad przez marszałka Kuchcińskiego w środę, gdy głosami PiS i Kukiz'15 przyjęto uchwały stwierdzające, że wybór w październiku pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego nie miał mocy prawnej. W ocenie szefowej Platformy "trudno było nazwać to, co się działo wczoraj, dyskusją". W tym kontekście mówiła m.in. o "selektywnym udzielaniu głosu i wnioskach formalnych głosowanych tylko wtedy, gdy podobało się to marszałkowi".

W ocenie szefa klubu PiS Ryszarda Terleckiego, zapowiedziany przez PO wniosek o odwołanie Kuchcińskiego, pokazuje, że Platforma nie potrafi się znaleźć w opozycji i wykonuje "niepoważne" ruchy. – Wniosek jest dość kompromitujący i śmieszny – ocenił.

– Myślę, że z czasem opadną emocje i Platforma zajmie się tym, czym powinna, czyli działaniami, jakie powinny mieć miejsce u solidnej, stanowczej i konstruktywnej opozycji – powiedział Terlecki.

Poseł PiS Jarosław Zieliński uważa, że zapowiedziany przez PO wniosek jest bezpodstawny i świadczący o tym, że PO pogrąża się we frustracji. – Platforma nie może się przyzwyczaić do tego, że nie dyktuje wszystkiego w Sejmie i w Polsce. Miała swojego prezydenta, większość w Sejmie, Senacie, rząd, Trybunał Konstytucyjny. Miała wszystko, a teraz, gdy Polacy rozstrzygnęli, że będzie inaczej, nie umie się z tym pogodzić – stwierdził.

– Niech platformowi marszałkowie uderzą się w piersi. Oni brali udział w obrażaniu nas, dopuszczając do głosu mówców, którzy łamali regulamin. Byliśmy spychani na margines – dodał polityk PiS.

W ocenie Zielińskiego marszałek Kuchciński kieruje się regulaminem, co – jak mówił – dla niektórych może być trudne do przyjęcia, gdy chcą zabrać głos, a nie mogą, bo regulamin na to nie pozwala. Zdaniem posła PiS, Platforma próbuje blokować pracę Sejmu poprzez zgłaszanie wniosków formalnych, o przerwy dla swojego klubu. – Czepia się tego, co jest zgodne z regulaminem, a nie czepiała się, gdy to jej marszałkowie łamali regulamin – powiedział Zieliński.

Sceptyczni wobec pomysłu złożenia wniosku o odwołanie marszałka Marka Kuchcińskiego są liderzy Nowoczesnej i PSL Ryszard Petru i Władysław Kosiniak-Kamysz.

Petru podkreślił na czwartkowej konferencji w Sejmie, że byłoby to "przedwczesne". – Będziemy szukać innych sposobów do tego, by wyrazić swoją dezaprobatę. Być może mniej teatralnych gestów, a więcej konkretów – mówił lider Nowoczesnej.

– Trzeba ograniczać takie czysto teatralne gesty, bo wiemy o tym, że to odwołanie będzie nieskuteczne. Przecież PiS ma większość i nie zgodzi się na odwołanie – dodał.

Również szef PSL ocenił, że "ciężko" byłby odwoływać marszałka Sejmu po dwóch tygodniach sprawowania przez niego tej funkcji. – Z wieloma decyzjami i sposobem prowadzenia obrad możemy się nie zgadzać. Na pewno brakuje roli marszałka, który szukałby porozumienia – ocenił Kosiniak-Kamysz. Zaznaczył jednak, że o wniosku ws. Kuchcińskiego ludowcy będą jeszcze dyskutować na posiedzeniu klubu.

Rzecznik klubu Kukiz'15 Jakub Kulesza powiedział, że jego klub jest nowy i po dwóch posiedzeniach nie ma punktu odniesienia, by oceniać marszałka Kuchcińskiego. Jak mówił, potrzebuje więcej czasu, by w tej sprawie zabierać głos.

Dodał jednak, że Platforma miała szansę, by wybrać człowieka uczciwego, jakim jest marszałek senior Kornel Morawiecki – jego kandydaturę na marszałka Sejmu zgłosił klub Kukiz'15, ale z tej możliwości nie skorzystała i głosowała za wyborem Kuchcińskiego na marszałka. – Teraz nie powinna mieć pretensji, bo to była jej decyzja – dodał Kulesza.

...

Skandal! Robia nam to co my im robilismy! To niesprawiedliwe. Widzimy tu ze PO musi zniknac. To zenada.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:15, 26 Lis 2015    Temat postu:

Demonstracja przed Sejmem: ręce precz od Trybunału!
akt. 26 listopada 2015, 20:03
Debaty, przejrzystości, dostępu do informacji publicznej i szacunku dla wszystkich obywateli domagali się uczestnicy protestu, którzy przed Sejmem pod hasłem "Ręce precz od Trybunału" protestowali przeciwko "trybowi, w jakim sejm podejmuje decyzje o jego ustroju".



W proteście wzięła udział ponad setka osób, wśród nich wielu działaczy organizacji pozarządowych. Przynieśli ze sobą polskie i unijne flagi, a także kartki z hasłami: "debata", "jawność", "przejrzystość", "informacja publiczna" oraz "ręce precz od Trybunału". Podkreślali, że demonstracja ma charakter obywatelski.

W proteście wziął udział także Henryk Wujec oraz jego żona Ludwika Wujec; był też Jan Hartman.

- Chcemy wyrazić nasze zaniepokojenie tym, co wczoraj stało się w Sejmie, ale też tym, co doprowadziło do tej sytuacji - mówił Krzysztof Izdebski, prawnik specjalizujący się w dostępie do informacji publicznej, prawnych aspektach kontroli społecznej i przeciwdziałaniu korupcji.

Jak zauważył, na demonstracji pojawiło się kilkoro posłów, m.in. z PO i Nowoczesnej. Obecni byli m.in. posłowie Platformy: Agnieszka Pomaska, Sławomir Nitras, Cezary Tomczyk, Marcin Kierwiński. Izdebski podkreślił jednak, że protest ma charakter obywatelski i politycy nie będą na nim zabierać głosu. Jak zaznaczył, miejscem, gdzie powinni oni wyrażać swe opinie, jest Sejm.

- Jesteśmy za przejrzystym i zrozumiałym państwem. Jesteśmy przeciwni trybowi, w jakim Sejm podejmuje decyzje o jego ustroju. Jesteśmy rozczarowani Sejmem: partia rządząca się spieszy, opozycja wychodzi. Dlatego jako obywatele tu jesteśmy. Posłowie, nie znaleźliście czasu, by obronić swoje racje - być może słuszne, ale na razie niejawne dla nas - mówił Izdebski.

Nawiązując do hasła PiS "dobra zmiana" podkreślił, że powinna ona zakładać "informowanie obywateli, czas na debatę, pytania opozycji i odpowiedzi partii rządzącej". - Jesteśmy gotowi pracować w nocy, tylko miejmy czas na dyskusję o tym, czego dotyczy debata - mówił.

- Jak tu przyszłam, to przypomniało mi się, jak na przełomie 1975 i 1976 r. zbieraliśmy podpisy pod listem przeciwko zmianie konstytucji i przeciwko wprowadzeniu artykułu o kierowniczej roli partii - mówiła Ludwika Wujec. Jak zaznaczyła, "jeżeli ktoś z obecnej kierowniczej partii się obrazi na to porównanie, to niech najpierw pomyśli, skąd ono się wzięło".

Podkreśliła, że choć prawdą jest, że obecnie jedna partia ma większość w Sejmie "i może uchwalać wszystko, to są to przedstawiciele tylko części narodu i warto, żeby o tym pamiętali i warto, żeby mieli czas na słuchanie także innych głosów".

- Prezes Kaczyński mówił, że będą się odnosić z szacunkiem do opozycji. Tego szacunku nie widzimy ani przy śmiechu na sali sejmowej, ani przy wygwizdywaniu, ani przy odrzucaniu absolutnie wszystkich wniosków opozycji bez próby dyskusji - mówiła Ludwika Wujec.

- Nie podoba nam się ten sposób uchwalania ustaw, nie podoba nam się ten sposób podejmowania uchwał, nie podoba nam się zdejmowanie oficjalnych dokumentów ze strony rządowej. Chcemy jawności, dyskusji i szacunku dla wszystkich obywateli - mówiła była działaczka opozycji w PRL.

Przewodniczący Komisji Praw Człowieka przy Naczelnej Radzie Adwokackiej Mikołaj Pietrzak zapewnił, że "adwokatura jest ze społeczeństwem obywatelskim". Jak mówił, "zamach na TK to zamach na wolności obywatelskie". Jak oświadczył, zgoda na podważanie ustrojowej roli organu, który ma kontrolować władzę, byłaby zgodą na zamach na jawność i transparentność życia publicznego.

- Będziemy walczyć przed TK, będziemy bacznie obserwować wszelkie poczynania tego Sejmu, tak jak obserwowaliśmy poczynania dotychczasowych Sejmów - zapewnił Pietrzak.

Filip Wejman z prawniczego think tanku INPRIS - Instytut Prawa i Społeczeństwa wzywał, by nie traktować debaty wokół TK jako "różnicy pomiędzy poglądami prawicowymi i lewicowymi, między konserwatywnymi i liberalnymi".

- W tej sprawie chodzi o to, czy kluczowa instytucja w naszym kraju, Trybunał Konstytucyjny, może funkcjonować w otoczeniu porządku, a to, co zrobiono, to chaos - ocenił. Podkreślił, że jedyną bronią TK jest jego autorytet, a to, co się wokół niego dzieje w ostatnim czasie, podważa ten autorytet. - Na to nie można się zgodzić - podkreślił prawnik.

Uczestnicy protestu zapowiedzieli, że podobna demonstracja odbędzie się w przyszłym tygodniu, kiedy Sejm może wybierać na nowo pięciu sędziów Trybunału.

SmileSmileSmile

Groteska. Dlatego PO Wyborcza Nowoczesna trzeba wygasic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:18, 26 Lis 2015    Temat postu:

Prawnicy z PAN krytycznie o sytuacji wokół Trybunału Konstytucyjnego. "To niedopuszczalne"
Kacper Świsłowski
akt. 26 listopada 2015, 17:11
Członkowie Komitetu Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk podczas posiedzenia plenarnego poruszyli sprawę anulowania wyborów pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Komitet w podjętej podczas spotkania uchwale wskazuje, że tego typu działania mogą stanowić "niebezpieczeństwo zmiany fundamentalnej zasady podziału władz" i sprzeciwia się "wszelkim formom nihilizmu konstytucyjnego" oraz "pogardzie dla zasady demokratycznego państwa prawnego".

Spotkanie członków Komitetu Nauk Prawnych zostało zaplanowane już w marcu tego roku.Jeszcze przed posiedzeniem, w rozmowie z Wirtualną Polską przewodniczący komitetu prof. Mirosław Wyrzykowski, były sędzia TK, powiedział, że w świetle ostatnich wydarzeń "tego tematu nie mogło zabraknąć".

Podczas posiedzenia Komitet podjął uchwałę (na posiedzeniu nie byli obecni członkowie Komitetu będący Sędziami Trybunału Konstytucyjnego) pt. "O ochronie Konstytucji", która powstała "w przedmiocie nasilających się w ostatnich dniach zjawisk bezpośrednio dotyczących Konstytucji i systemu prawnego, których skutkiem jest naruszenie fundamentalnych zasad konstytucyjnych".

Zrzeszeni w Komitecie prawnicy wskazują na niebezpieczeństwo zmiany fundamentalnej zasady podziału władz. Jak twierdzą, konsekwencje tego typu działań mogą prowadzićć do zmiany systemu ustrojowego RP. "Szczególnie niedopuszczalne jest wkraczanie władz ustawodawczych i wykonawczych w kompetencje władzy sądowniczej" - czytamy w oświadczeniu.

Komitet w uchwale sprzeciwia się "wszelkim formom nihilizmu konstytucyjnego i prawnego, pogardy dla zasady demokratycznego państwa prawnego, obejścia i nadużycia prawa, wykorzystywania i nadużywania mechanizmów demokratycznych dla ograniczenia demokracji i rządów prawa".

Prawnicy oceniają, że zaniechanie przyjęcia przez Prezydenta RP ślubowania od sędziów Trybunału Konstytucyjnego doprowadziło do sytuacji, w której ograniczono możliwość realizacji funkcji ustrojowych TK. Komitet Nauk Prawnych PAN stwierdza również, że ustawa przegłosowana przez Sejm 19 listopada 2015 roku ma wady konstytucyjne i regulaminowe, oraz, że narusza ona tryb uchwalania ustaw określony w Regulaminie Sejmu RP.

Komitet w swojej uchwale zawarł też zapis, w którym krytykuje prezydenta Andrzeja Dudę za zastosowanie przez niego prawa łaski. "Stanowi to naruszenie trybu postępowania o ułaskawienie i niedopuszczalne wkroczenie organu władzy wykonawczej w zakres kompetencji władzy sądowniczej. Zasadniczy sprzeciw dotyczy dopuszczalności ułaskawienia osoby, której przysługuje procesowy status osoby niewinnej (nie można ułaskawić osoby niewinnej), jak i podjęcia przez Prezydenta - w trakcie toczącego się postępowania sądowego - czynności procesowej, jaką jest umorzenie postępowania" - czytamy.

W głosowaniu wzięło udział 17 członków Komitetu Nauk Prawnych PAN, za podjęciem uchwały oddano 13 głosów, 1 głos wstrzymujący oraz 3 głosy przeciwne (prof. Tomasz Giaro, prof. Franciszek Longchamps de Bérier, prof. Mirosław Sitarz, którzy zapowiedzieli złożenie zdania odrębnego wobec uchwały).

Awantura wokół TK

Posłowie zagłosowali w nocy ze środy na czwartek za anulowaniem wyboru pięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego (TK), których wskazała Platforma Obywatelska. W uchwale przedłożonej przez PiS wskazywano, że wcześniejsza uchwała PO o wyborze pięciu sędziów TK "nie ma mocy prawnej".

Według uchwały przyjętej przez PO 8 października tego roku, kadencja trzech z wybranych wówczas sędziów miała zacząć się 7 listopada (wybrano wtedy sędziów: Romana Hausera, Andrzeja Jakubeckiego i Krzysztofa Ślebzaka), a dwóch kolejnych (sędziego Bronisława Sitka i Andrzeja Sokali) na początku grudnia.

Prawo i Sprawiedliwość argumentowało, że takie postępowanie ze strony poprzedniego rządu było niezgodne z prawem. Taką linię postępowania przyjął także prezydent Andrzej Duda, który odmawiał odebrania ślubowania od wcześniej wymienionych sędziów.

...

Niestety. To tylko swiadczy o ich pogladach nie o faktach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:27, 27 Lis 2015    Temat postu:

Zażalenie prokuratury ws. aresztu dla Burego

Zażalenie prokuratury ws. aresztu dla Burego - Fot. Franciszek Mazur / Agencja Gazeta

Katowicka prokuratura złożyła zażalenie na decyzję sądu rejonowego, który kilka dni temu odmówił aresztowania b. posła PSL Jana Burego, podejrzanego o korupcję. Śledczy uważają, że tylko aresztowanie polityka może zabezpieczyć prawidłowy tok postępowania.

Informację o przesłaniu zażalenia na postanowienie sądu rejonowego przekazał dziś Tomasz Tadla z Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach. Rozpozna je Sąd Okręgowy w Katowicach. W skierowanym do sądu wniosku prokuratura domaga się aresztowania polityka do końca br. - wtedy bowiem upływa obecny termin śledztwa, które zapewne zostanie przedłużone.
REKLAMA


Były poseł PSL został zatrzymany 18 listopada przez CBA. Kolejnego dnia Prokuratura Apelacyjna w Katowicach przedstawiła mu sześć zarzutów, dotyczących m.in. przyjmowania wysokich łapówek za wpływanie na działanie różnych instytucji państwowych. Chodzi o ponad 900 tys. zł. Może za to grozić kara do 12 lat więzienia.

Kierując do sądu wniosek o aresztowanie polityka, prokuratura uzasadniała go "udokumentowaną" obawą matactwa i grożącą Buremu surową karą. Sąd Rejonowy Katowice-Wchód, do którego trafił prokuratorski wniosek, nie tylko nie zgodził się na aresztowanie podejrzanego, ale też nie zastosował wobec niego innych środków zapobiegawczych.

Jak wyjaśnił później prezes sądu Michał Dmowski, nie uwzględniając wniosku o aresztowanie, sąd uznał, że choć istnieje wysokie prawdopodobieństwo popełnienia przez Burego zarzucanych mu przestępstw, nie ma potrzeby sięgania na tym etapie śledztwa po najsurowszy środek zapobiegawczy. Dmowski dodał, że jeśli prokurator uzna za konieczne stosowanie innych, wolnościowych środków zapobiegawczych, to ma kompetencje, aby samodzielnie o takich środkach zdecydować.

Zwolniony przez sąd Bury oświadczył w rozmowie z dziennikarzami, że jest niewinny. Zapewnił, że stawi się na każde wezwanie prokuratury i sądu, by złożyć stosowne wyjaśnienia. Wyraził też przekonanie, że jego sprawa ma "w dużej mierze" charakter polityczny.

Zdaniem śledczych, jako poseł i wiceminister skarbu Bury przyjmował wysokie korzyści majątkowe od co najmniej dwóch osób - które usłyszały już wcześniej zarzuty wręczania tych łapówek - za wpływanie na działanie różnych instytucji państwowych.

Od jednego z biznesmenów Bury miał przyjąć łącznie 228 tys. zł - w różnych kwotach, ale też w formie sztabki złota. Trzy inne zarzuty dotyczą przyjmowania korzyści majątkowych lub pośrednictwa w przyjmowaniu łapówek za załatwianie spraw w różnych instytucjach. Zdaniem śledczych b. poseł przyjął 700 tys. zł od pewnego przedsiębiorcy, obiecując załatwienie korzystnego wyroku w Naczelnym Sądzie Administracyjnym.

Pozostałe zarzuty wobec b. posła są związane z nakłanianiem urzędników i przedstawicieli instytucji do działań niezgodnych z prawem. Chodzi o naciski na zbieranie określonych informacji i prowadzenie postępowania skarbowego w określonym kierunku - podała prokuratura.

Prokuratura dotychczas nie przedstawiła Buremu formułowanych już wcześniej zarzutów związanych z NIK, w którym chce przedstawić zarzuty przekroczenia uprawnień także prezesowi izby Krzysztofowi Kwiatkowskiemu, b. wiceprezesowi NIK Marianowi Cichoszowi oraz wicedyrektorowi rzeszowskiej delegatury Pawłowi Adamskiemu (całą tę trójkę chronią immunitety). Chodzi o m.in. o niezgodne z prawem wpływanie na wyniki konkursów w izbie.

Prokuratura podkreśla, że sprawa b. posła PSL jest jednym z kilkudziesięciu wątków prowadzonego w Katowicach śledztwa, w którym badane są także niektóre wątki tzw. afery podkarpackiej. W innych wątkach postępowania zarzuty przedstawiono 13 osobom.

Katowickie śledztwo toczy się od listopada 2013 r. po zawiadomieniu złożonym przez CBA. Początkowo wszczęto je pod kątem nadużycia uprawnień przez członków zarządu Elektrowni Kozienice i funkcjonariuszy publicznych w związku z postępowaniem przetargowym.

Postępowanie ma jednak szerszy zakres. Jeden z nich odnosi się do wyłudzenia wielomilionowych kwot z państwowych agencji dysponujących środkami europejskimi. W innym wątku podejrzanym jest biznesmen z Podkarpacia Łukasz M. Miał on poinformować Burego o ofercie, jaką rzekomo mieli mu złożyć agenci CBA - zeznania obciążające Burego w zamian za bezkarność. Bury nagłośnił tę sprawę w liście do prokuratora generalnego.

Inny wątek tzw. afery podkarpackiej wyjaśniany jest przez Prokuraturę Apelacyjną w Warszawie, która na początku listopada przesłała do sądu akt oskarżenia w sprawie płatnej protekcji wobec trzech osób i zapowiada kolejne.

Właśnie w ramach weryfikowania wyjaśnień podejrzanych w jednym z wątków tego śledztwa, w ubiegłym roku warszawska prokuratura apelacyjna i CBA podjęły działania polegające m.in. na żądaniu wydania określonych przedmiotów oraz przeszukaniu pomieszczeń należących m.in. do osób publicznych.

Dotyczyło to m.in. pomieszczeń posła Burego, ówczesnego wiceministra infrastruktury Zbigniewa Rynasiewicza, prokurator apelacyjnej w Rzeszowie, dwóch byłych rzeszowskich prokuratorów, a także b. szefa rzeszowskiej delegatury UOP. Przeszukanie odbyło się również u ówczesnego proboszcza katedry polowej WP w Warszawie ks. płk. Roberta M.

...

Dlaczego Bury ma siedziec? Czy to pedofil? Takich zreszta sie wypuszcza juz o to dba fundacja helsinska.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:29, 27 Lis 2015    Temat postu:

Karczewski: TK blokowałby wszystkie ustawy PiS, w tym dot. wieku emerytalnego

Karczewski: TK blokowałby wszystkie ustawy PiS, w tym dot. wieku emerytalnego - PAP

Trybunał Konstytucyjny być może blokowałby wszystkie ustawy PiS, w tym zapowiadane przez tę partię obniżenie wieku emerytalnego - powiedział marszałek Senatu Stanisław Karczewski (PiS). Dodał, że PiS musiało "posprzątać" po zamachu zrobionym na Trybunał przez PO.

Karczewski pytany w dzisiejszym wywiadzie w radiu RMF FM, jakie ustawy PiS mogłyby być blokowane przez Trybunał Konstytucyjny odpowiedział: "Być może wszystkie". Dopytywany o konkretne dokumenty dodał: "Wiek emerytalny, jestem przekonany".
REKLAMA


Pytany, czy ma na myśli zróżnicowanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn, Karczewski potwierdził: "Oczywiście. Trybunał Konstytucyjny powiedziałby, że to jest niekonstytucyjne".

Na pytanie, czy PiS dokonuje zmian w TK dla wieku emerytalnego, Karczewski odpowiedział, że nie. "Robimy to dla porządku i dla ładu obowiązującego w bardzo istotnych instytucjach życia publicznego". - Nie może być takiej sytuacji, w której sędziowie TK są wybrani przez jedną opcję polityczną - dodał.

Karczewski przekonywał, że PiS dokonało w Trybunale "w bardzo szybkim tempie potrzebnych, koniecznych zmian". - Platforma Obywatelska zrobiła zamach na TK w czerwcu. Musieliśmy to zmienić, musieliśmy posprzątać po Platformie. Zrobiliśmy to skutecznie, szybko, profesjonalnie i dobrze - mówił polityk.

W nocy ze środy na czwartek Sejm głosami PiS i Kukiz'15 przyjął uchwały stwierdzające, że wybór w październiku, jeszcze w poprzedniej kadencji, pięciu sędziów Trybunału nie miał mocy prawnej. Również w nocy ze środy na czwartek Sejm zmienił swój regulamin. Zmiana pozwala marszałkowi Sejmu na ustalenie terminu na składanie wniosków ws. kandydatur na sędziów Trybunału Konstytucyjnego w przypadkach nieopisanych dotąd w regulaminie. Wyborem nowych sędziów TK Sejm zajmie się na kolejnym posiedzeniu, które odbędzie się 2-3 grudnia.

Z propozycją obniżenia wieku emerytalnego wystąpił prezydent Andrzej Duda. Jego projekt przewiduje obniżenie wieku emerytalnego: dla kobiet do 60 lat, a dla mężczyzn - 65 lat. Chętni mogliby pracować dłużej. Oznacza to odwrócenie reformy z 2012 r., która wydłużyła wiek emerytalny do 67 lat, zrównując go również stopniowo dla obu płci. Obniżenie wieku emerytalnego to także jeden z priorytetów rządu PiS.

...

Wreszcie racjonalny argument ze TK z PO by blokowal zmiany. Ten argument jest nie do obalenia. Rzad nie moglby rzadzic a od tego jest.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:18, 27 Lis 2015    Temat postu:

Czabański dla PAP: sprawdzimy, czy władze mediów publicznych nie działają na ich szkodę
Piątek, 27 listopada 2015, źródło:PAP
Będziemy się uważnie przypatrywać, czy w ostatnim okresie przed reformą mediów ich władze nie działają na szkodę spółek - powiedział w piątek PAP pełnomocnik rządu ds. zmian w mediach Krzysztof Czabański. Zapowiedział, że do władz mediów publicznych zostaną wysłane pisma w tej sprawie.


Pełnomocnik rządu ds. przygotowania reformy publicznej radiofonii i telewizji Krzysztof Czabański zapowiedział w rozmowie z PAP, że w przyszłym tygodniu do zarządów i Rad Nadzorczych publicznych mediów zostanie wysłane pismo, którego celem będzie przestrzeżenie ich przed działaniem na szkodę spółek.



"Chodzi o to, by władze nie zawierały kontraktów bardzo korzystnych dla jakichś podmiotów, ale na szkodę spółki. Nie chodzi np. o zatrudnianie, bo spółki muszą wykonywać swoje obowiązki. Nie mogą natomiast zawierać specjalnych, uprzywilejowanych kontraktów, które będą umożliwiały wyprowadzenie pieniędzy z firmy, albo zawierać umów na produkcję nikomu niepotrzebnego serialu na 10 lat do przodu" - wyjaśnił Czabański.

Czabański, na mocy rozporządzenia Rady Ministrów, został mianowany pełnomocnikiem rządu ds. przygotowania reformy publicznej radiofonii i telewizji, w randze sekretarza stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Będzie odpowiadał za przeprowadzenie zapowiadanych przez Prawo i Sprawiedliwość przekształceń w publicznych mediach, w tym za przygotowanie nowej ustawy medialnej, która przesądzi o ich strukturze.

...

Prosz...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:22, 28 Lis 2015    Temat postu:

"Gazeta Wyborcza": w obronie edukacji i dzieci

"Gazeta Wyborcza": w obronie edukacji i dzieci - istock

Pedagodzy związani z Polską Akademią Nauk oraz twórcy reformy gimnazjalnej apelują do PiS, by nie robić z edukacji sprawy politycznej – informuje "Gazeta Wyborcza".

Wycofanie się z obowiązku szkolnego dla sześciolatków to "drastyczne przewinienie wobec polskiego dziecka" – pisze do premier Beaty Szydło Zespół Pedagogiki Społecznej działający przy Komitecie Nauk Pedagogicznych Polskiej Akademii Nauk.
REKLAMA


Do minister edukacji Anny Zalewskiej w obronie gimnazjów napisali z kolei twórcy reformy, która te szkoły wprowadziła – Mirosław Handke, minister edukacji w latach 1997-2000, i Wojciech Książek, wiceminister w latach 1997-2001.

...

Abusurd. ,,Obroncy gimnazjow". Obrona patologii to specjalnosc Wyborczej. Kiedy obrona korupcji?
Widzicie teraz przez PiS teraz patologie konsoliduja sie pod sztandarem Wyborczej. Banksterzy porno gimnazja itp. Stanowczo potepiamiy wykorzystywanie hasel obrony demokracji do utrwalania patologii spolecznych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:06, 28 Lis 2015    Temat postu:

PO uchwaliła swoją ustawę na finiszu poprzedniej kadencji - w istocie był to jednak projekt napisany w TK, a złożony do Sejmu przez prezydenta Bronisława Komorowskiego. PO wprowadziła do niego kontrowersyjną poprawkę, która umożliwiała wybór poprzedniemu Sejmowi nowych sędziów na miejsce tych, którym kadencje kończyły się 6 listopada (trzech sędziów) oraz 2 i 8 grudnia. W sumie aż pięciu sędziów na 15-osobowy skład TK.
REKLAMA


Art. 137. ustawy (to ta nieszczęsna poprawka) mówi: - W przypadku sędziów Trybunału, których kadencja upływa w roku 2015, termin na złożenie wniosku [o zgłoszenie kandydata na sędziego] (…) wynosi 30 dni od dnia wejścia w życie ustawy.

Ustawa PO weszła w życie 30 sierpnia 2015 r. Sejm zdominowany przez PO ekspresowo i "awansem" wybrał ich następców. Prezydent Andrzej Duda - twierdząc, że zostali oni wybrani "wadliwie" - nie przyjął od nich ślubowania.

...

Pamietajmy co robila PO. Bo z Wyborczej i spolki tego sie nie dowiecie. Jesli byl zamach na TK to PO.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 1:18, 30 Lis 2015    Temat postu:

Szymański: Polsce zależy na Wielkiej Brytanii w UE, niektóre postulaty problematyczne


- Polsce zależy na tym, by Wielka Brytania pozostała w UE, ale jako problematyczne postrzegamy jej propozycje zmierzające do ograniczenia przepływu osób w ramach UE - oświadczył dzisiaj w Brukseli minister ds. europejskich Konrad Szymański.

Po zakończeniu szczytu UE-Turcja szef Rady Europejskiej Donald Tusk spotkał się z brytyjskim premierem Davidem Cameronem, żeby rozmawiać na temat renegocjacji członkostwa Wielkiej Brytanii w UE. W ostatnich dniach obywały się dwustronne spotkania przedstawicieli państw członkowskich z negocjatorami UE, podczas których stolice przedstawiły swoje stanowisko w sprawie potencjalnych ustępstw wobec Brytyjczyków.
REKLAMA


Szymański powiedział dziennikarzom, że podczas tych rozmów mówił w Brukseli, że Polska jest zainteresowana tym, by nie doszło do wyjścia Wielkiej Brytanii z UE.

...

PROSZE MOWIC ZA SIEBIE! NIE ZA POLSKE! NIE MACIE POJECIA O POLSCE!
Widzimy tu podlosc Wyborczej przedstawiajacej PiS jako niewiadomo jakich przeciwnikow UE. A prawda jest taka ze toto sie niczym od Wyborczej nie rozni. Tez budowa europanstwa i zanik narodow... To tez partia wygaszania Polski. Dlatego Wyborcza wuwoluje odruch wymiotny u kazdego myslacego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:40, 30 Lis 2015    Temat postu:

Prokurator Generalny kwestionuje podstawę wyboru dwóch sędziów TK

Niekonstytucyjny jest zapis ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, który umożliwił poprzedniemu Sejmowi wybór dwóch sędziów, uważa Prokurator Generalny - Tomasz Szeląg / Onet

Niekonstytucyjny jest zapis ustawy o Trybunale Konstytucyjnym, który umożliwił poprzedniemu Sejmowi wybór dwóch sędziów TK w miejsce tych, których kadencje mijają w kadencji obecnego Sejmu - to stanowisko Prokuratora Generalnego dla TK, który 3 grudnia ma badać tę ustawę.

Były minister sprawiedliwości Borys Budka (PO), który w TK będzie reprezentował posłów Platformy jako wnioskodawców, wyjaśnił, że nie ma innego sposobu na sprawdzenie, czy ustawa o Trybunale uchwalona w czerwcu br. jest zgodna z konstytucją, niż zaskarżenie jej do TK z wnioskiem o stwierdzenie niekonstytucyjności jej zapisów.
REKLAMA


Spośród 12 zaskarżonych zapisów ustawy z czerwca br., zastępca Andrzeja Seremeta, prok. Robert Hernand, zakwestionował jeden i tylko w zakresie, w jakim zastosowano go do zgłoszenia kandydata w miejsce sędziego, którego kadencja upływa w czasie następnej kadencji Sejmu. Za "niecelowe" Hernand uznał też wprowadzenie kadencji prezesa i wiceprezesa TK.

8 października poprzedni Sejm - przy sprzeciwie PiS - wybrał pięciu nowych sędziów TK. Trzej sędziowie zostali wybrani w miejsce tych, których kadencja wygasała 6 listopada, czyli w trakcie kadencji poprzedniego Sejmu; dwaj pozostali - w miejsce sędziów, których kadencja wygasa 2 i 8 grudnia, czyli w trakcie kadencji obecnego Sejmu. Nowi sędziowie nie zostali dotychczas zaprzysiężeni przez prezydenta Andrzeja Dudę, co jest konieczne, by mogli orzekać.

3 grudnia TK ma zbadać przyjętą w czerwcu ustawę o TK - która była podstawą wyboru z 8 października. Wniosek taki pierwotnie złożyli posłowie PiS, który później wycofali, bo zdecydowali się na nowelizację ustawy. Wniosek ponowili posłowie PO i PSL. Do ich wniosku przyłączył się RPO Adam Bodnar, w zakresie kwestionującym przepis, na którego mocy Sejm wybrał następców dwóch sędziów, których kadencja kończy się w grudniu.

- Słusznie wnioskodawcy zauważają, że ustawa zasadnicza przyjmuje dla sędziów Trybunału konstrukcję kadencji zindywidualizowanej, która ma zabezpieczać przed monopolizowaniem decyzji o wyborze grupy sędziów przez aktualną większość parlamentarną - napisał Hernand w piśmie do TK z 27 listopada.


Dodał, że art. 137 ustawy o TK - jako przepis o charakterze przejściowym, wprowadzający 30-dniowy termin od dnia wejścia w życie ustawy na złożenie wniosku w sprawie zgłoszenia kandydatów na sędziów TK w miejsca wszystkich sędziów, których kadencja upływa w 2015 r. - łamie wspomnianą zasadę indywidualnego wyboru.

Według Hernanda "ustawodawca mógł uniknąć takiej sytuacji, gdyby inaczej określił termin na złożenie wniosku w sprawie zgłoszenia kandydata na sędziego, umożliwiając przeprowadzenie procedury nowo wybranemu Sejmowi wobec kandydatów na miejsca 2 sędziów, których kadencja upływa w grudniu 2015 r."

Inne zapisy ustawy Hernand uznał albo za niesprzeczne z konstytucją, albo wniósł o umorzenie sprawy.

Hernand polemizuje np. z kwestionowaniem przez wnioskodawców art. 19 ust. 2 ustawy o TK, który generalnie stanowi, że co do zasady (po skonsumowaniu przepisu przejściowego) kandydaturę na sędziego TK składa się Marszałkowi Sejmu "nie później niż 3 miesiące przed dniem upływu kadencji sędziego Trybunału".

Według wnioskodawców materię tę powinien określać regulamin Sejmu, a nie ustawa, a zakwestionowany przepis narusza zasadę autonomii Sejmu i przekracza zakres konstytucyjnej delegacji dla ustawodawcy. Zdaniem Hernanda przepis ten nie ingeruje w materię zastrzeżoną dla regulaminu Sejmu i mieści się w granicach upoważnienia.

Zastępca Seremeta chce też umorzenia wątku braku określenia w ustawie długości kadencji prezesa i wiceprezesa Trybunału. Według niego wprowadzenie dodatkowej kadencji dla prezesa i wiceprezesa, którzy i tak są sędziami kadencyjnymi, byłoby niecelowe, a w niektórych wypadkach rodziłoby nawet problemy związane z ich wyborem. - Wybór taki byłby bowiem wyborem ograniczonym tylko do tych sędziów, których kadencja sędziego nie będzie kolidowała z długością kadencji prezesa i wiceprezesa Trybunału przewidzianą ustawowo - dodał Hernand.

Według niego w tym przypadku "mamy do czynienia z zaniechaniem, a nie z pominięciem ustawodawczym, co powoduje, że kontrola konstytucyjna zakwestionowanej regulacji prawnej jest niedopuszczalna". Dodał, że zaniechanie prawodawcze ma miejsce, gdy ustawodawca pozostawia w całości określone zagadnienie poza regulacją - gdy zaś reguluje jakieś zagadnienie w sposób niepełny, mamy do czynienia z pominięciem prawodawczym. TK nie ma kompetencji orzekania o zaniechaniu ustawodawczym - zaznaczył.

Według Hernanda nie jest także niezgodny z konstytucją artykuł ustawy o tym, że prezydent powołuje prezesa i wiceprezesa TK spośród dwóch kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne TK.

Hernand kwestionuje tezę wnioskodawców, że ustawa narusza zasadę autonomii Sejmu w wyborze sędziów TK, gdyż uzależnia pełnienie przez nich obowiązków sędziego od złożenia ślubowania wobec prezydenta RP. - Brak aktu ślubowania wywołuje tylko wtedy skutki prawne, kiedy osoba wybrana na sędziego TK odmawia złożenia ślubowania. Taka odmowa traktowana jest wówczas jako zrzeczenie się stanowiska sędziego - napisał.

Jego zdaniem nie jest niezgodne z konstytucją nieustanowienie odpowiedniego vacatio legis dla wprowadzanych zmian. Za zgodne z konstytucją Hernand uznaje artykuły o wymogu wyróżniania się wiedzą prawniczą przez kandydata na sędziego TK i stosowania immunitetu formalnego wobec sędziów TK w stanie spoczynku.

5 grudnia wejdzie w życie nowelizacja ustawy o TK autorstwa PiS. Zakłada ona m.in. ponowny wybór pięciu sędziów TK; wygaszenie kadencji Andrzeja Rzeplińskiego i Stanisława Biernata jako prezesa i wiceprezesa TK oraz trzyletnią kadencję prezesa i wiceprezesa.

TK ma zbadać tę nowelizację 9 grudnia. Z kolei na posiedzeniu 2-3 grudnia Sejm ma dokonać ponownego wyboru 5 sędziów TK - w zeszłym tygodniu Sejm przyjął pięć uchwał o tym, że wybór pięciu sędziów z 8 października nie miał mocy prawnej.

TK ma zbadać tę nowelizację 9 grudnia. Z kolei na posiedzeniu 2-3 grudnia Sejm ma dokonać ponownego wyboru 5 sędziów TK - w zeszłym tygodniu Sejm przyjął pięć uchwał o tym, że wybór pięciu sędziów z 8 października nie miał mocy prawnej.

Budka powiedział, że formalnie we wniosku PO twierdzi się, że wszystkie zaskarżone zapisy ustawy są niekonstytucyjne. - Przejęliśmy wniosek PiS; nie ma innego trybu by spowodować, aby TK uznał, kto ma rację - dodał. - My się temu rozstrzygnięciu poddamy i na pewno nie będziemy wyroku kwestionować, niezależnie jaki będzie - zadeklarował.

Według Budki gdyby Sejm wybrał 5 sędziów, zanim TK wyda wyrok co do ustawy, to "wybór byłby bezskuteczny, bo ostatnie uchwały Sejmu w sprawie 5 sędziów nie mają mocy prawnej". Jego zdaniem TK wyrazi przy okazji wyroku opinie o tych uchwałach.

Pytany czy październikowy wybór pięciu sędziów TK był zgodny z konstytucją, Budka odpowiedział pytaniem: co byłoby w całej sprawie, gdyby prezydent Andrzej Duda zwołał pierwsze posiedzenie nowego Sejmu np. na 2 listopada i to wtedy skończyłaby się kadencja poprzedniego Sejmu. - Idąc tym tokiem rozumowania, konstytucyjność ustawy byłaby zależna od decyzji o zwołaniu pierwszego posiedzenia Sejmu - podkreślił.

...

Ta zalosna walka o pare stolkow ile jeszcze bedzie trwac? Kraj nie ma problemow... TK jak widzicie jest niebywale szkodliwy marnuje energie spoleczna ktora jest potrzebna dla ratowania kraju. Dlatego TK trzeba zlikwidowac jako chwast ustrojowy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:41, 30 Lis 2015    Temat postu:

Bury usłyszał zarzuty związane z NIK

Jan Bury - Leszek Szymański / PAP

Trzy kolejne zarzuty, dotyczące niezgodnego z prawem wpływania na obsadę stanowisk w Najwyższej Izbie Kontroli usłyszał w katowickiej prokuraturze b. poseł PSL Jan Bury. Wcześniej prokuratura zarzuciła mu korupcję. Bury nie przyznaje się do winy.

- Odmówiłem wyjaśnień i nie przyznałem się do zarzucanych mi czynów. (…) Tak jak i we wcześniejszej sprawie, czuję się niewinny – oświadczył dziennikarzom b. poseł, wychodząc z przesłuchania.
REKLAMA


Tomasz Tadla z Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach poinformował, że Buremu przedstawiono trzy zarzuty, które znalazły się w przesłanym kilka miesięcy temu do Sejmu wniosku o uchylenie ówczesnemu posłowi immunitetu. Dotyczą one nakłaniania pracowników NIK do przekroczenia uprawnień i manipulowania wynikami konkursów w Izbie.

- Chodziło o obsadę stanowiska dyrektora i wicedyrektora delegatury NIK w Rzeszowie. Jeden czyn dotyczy nakłaniania do takiej zmiany obsady ciała, które rozpoznawało w NIK zastrzeżenia do protokołu kontroli, aby wyniki tego protokołu były korzystne dla określonych osób – powiedział prokurator.

Jak ocenił, czynności przebiegły sprawnie. - Podejrzany ustosunkował się do zarzutów, które mu prokurator przedstawił, natomiast z uwagi na to, że postępowanie nie jest jeszcze zakończone, nie będziemy informować o treści jego oświadczeń i wyjaśnień – zastrzegł Tadla.

Sam Bury powiedział dziennikarzom, że czuje się niewinny. Zaznaczył, że stawił się na przesłuchanie po ustaleniu tego terminu z prokuratorem. Wyraził przekonanie, że tak mogło być także w przypadku zarzutów korupcyjnych - bo już wcześniej deklarował, że stawi się w każdej chwili - tymczasem prokuratura wydała nakaz zatrzymania.

Za zarzucone Buremu przestępstwa może grozić kara do trzech lat więzienia. Prokuratura nie stosowała w związku z nimi żadnych środków zapobiegawczych.

B. poseł PSL został zatrzymany 18 listopada przez CBA. Kolejnego dnia Prokuratura Apelacyjna w Katowicach przedstawiła mu sześć zarzutów, dotyczących m.in. przyjmowania wysokich łapówek za wpływanie na działanie różnych instytucji państwowych. Chodzi o ponad 900 tys. zł. Może za to grozić kara do 12 lat więzienia.

Wówczas prokuratura nie stawiała Buremu formułowanych już wcześniej zarzutów, związanych z NIK. Taki wniosek złożyli wtedy obrońcy podejrzanego - chcieli, by tę czynność przeprowadzić w innym terminie.

Po przedstawieniu politykowi zarzutów korupcyjnych prokuratura domagała się aresztowania podejrzanego, katowicki sąd rejonowy jednak się na to nie zgodził. W czwartek sąd okręgowy ma rozpoznawać zażalenie prokuratury w tej sprawie.

- Prokurator powołuje się na konkretne dowody, wskazujące na to, że tuż przed ogłoszeniem zarzutów dopuszczono się w tej sprawie matactwa. W naszej ocenie dysponujemy materiałem, który powinien przesądzić o tym, że jedynym realnym środkiem, który gwarantuje, że nie będzie zakłócania postępowania dowodowego jest właśnie tymczasowe aresztowanie – podkreślił Tadla.

W związku z zarzutami dotyczącymi NIK katowicka prokuratura w sierpniu wystąpiła do Sejmu o uchylenie Buremu immunitetu. Sejm poprzedniej kadencji nie zdążył rozpoznać wniosku ws. Burego, który nie zdobył mandatu w wyborach 25 października.

W tym samym wątku prokuratura chce przedstawić zarzuty przekroczenia uprawnień także prezesowi Izby Krzysztofowi Kwiatkowskiemu, b. wiceprezesowi NIK Marianowi Cichoszowi oraz wicedyrektorowi rzeszowskiej delegatury Pawłowi Adamskiemu (całą tę trójkę chronią immunitety).

Kwiatkowski sam postanowił wyłączyć się z prac Izby i wniósł do Sejmu o uchylenie mu immunitetu. Zapewnił, że "zawsze postępował uczciwie". Sejmowa komisja regulaminowa Sejmu minionej kadencji uznała, że nie jest "właściwa", by zająć się sprawą immunitetu prezesa NIK.

W tym samym wątku prokuratura chce postawić zarzuty dot. przekroczenia uprawnień także b. wiceprezesowi NIK Marianowi Cichoszowi oraz wicedyrektorowi rzeszowskiej delegatury NIK Pawłowi Adamskiemu. Obu chronią immunitety, o ich uchyleniu decyduje kolegium NIK.

- Czekamy na decyzje stosownych gremiów, które są uprawnione do tego, aby ewentualnie pociągnąć do odpowiedzialności karnej przedstawicieli NIK, co do których prokurator skierował stosowne wnioski - wskazał Tadla.

Prokurator wyjaśnił, że obecnie toczą się dwa odrębne postępowania. Jedno dotyczy ogłoszonych zarzutów, związanych z NIK. W drugim, w którym Bury usłyszał zarzuty korupcyjne, jest łącznie 15 podejrzanych. Chodzi o powoływanie się na wpływy w instytucjach państwowych w zamian za korzyści majątkowe, wyłudzenia dotacji ze środków unijnych na różne projekty gospodarcze.

- Oba te postępowania nie są jeszcze zakończone i z pewnością w tej sprawie jeszcze przed prokuraturą wiele czynności, które musimy wykonać. Musimy również zweryfikować linię obrony, którą w tych sprawach prezentują podejrzani - wskazał Tadla.

Katowickie śledztwo toczy się od listopada 2013 r. po zawiadomieniu złożonym przez CBA. Początkowo wszczęto je pod kątem nadużycia uprawnień przez członków zarządu Elektrowni Kozienice i funkcjonariuszy publicznych w związku z postępowaniem przetargowym. Postępowanie ma jednak znaszanie szerszy zakres i - jak podawała - składa się z kilkudziesięciu wątków.

...

Jakos nie uciekl. Po co to aresztowanie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:51, 30 Lis 2015    Temat postu:

"Rzeczpospolita": zagrożona demokracja

Ponad połowa Polaków uważa, że demokracja jest zagrożona - Shutterstock

55 proc. Polaków zgodziło się ze stwierdzeniem, że demokracja w naszym kraju jest zagrożona – wynika z badania IBRiS przeprowadzonego dla "Rzeczpospolitej".

28 proc. jest o tym "zdecydowanie" przekonanych, a 27 proc. "raczej". Niemal 35 proc. jest przeciwnego zdania.
REKLAMA


Badanie przeprowadzono w dniach 27-28 listopada na grupie 1100 respondentów.

...

Zeby cos bylo zagrozone to najpierw musi byc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:16, 30 Lis 2015    Temat postu:

Tomasz Siemoniak: PiS nie dociągnie do końca kadencji
30 listopada 2015, 11:49
- Uważam, że wybory będą wcześniej niż za cztery lata. PiS nie dociągnie do końca kadencji z tymi emocjami, z tym chaosem - oznajmił Tomasz Siemoniak w programie #dziejesienazywo.



Zdaniem Siemoniaka, to absolutny fenomen, że kilka tygodni po wyborach tak wielkie emocje są wzbudzone w społeczeństwie. - To jak u Hitchcocka. Najpierw jest trzęsienie ziemi, a potem zaczynają się dziać straszne rzeczy - dodał kandydat na szefa PO.


- Mamy chaos. Myślę, że to się nie uspokoi - ocenił Siemoniak. - Proszę spojrzeć na ostatnie kilkanaście dni, ile wątków zostało poruszonych: atak na wolność słowa, wolność kultury, zapowiedź Tuska do Trybunału, zmiany w służbach specjalnych, ułaskawienie Mariusza Kamińskiego - wymienił były szef MON i podkreślił: - To pokazuje intencje i pokazuje bezceremonialność w sprawowaniu władzy.

- Orban też zaczynał od instytucji, które by mu mogły stanąć na drodze - podkreślił gość #dziejesienazywo.

...

Nie badzcie tacy hop do przodu bo wy nie dociagniecie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:31, 30 Lis 2015    Temat postu:

I Prezes SN zaskarżyła do TK ustawę o Trybunale i nowelizację

I Prezes SN zaskarżyła do TK ustawę o Trybunale i nowelizację - Tomasz Szeląg / Onet

I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf zaskarżyła do Trybunału Konstytucyjnego ustawę o TK z czerwca i jej listopadową nowelizację - poinformował SN. Prof. Gersdorf realizuje tak zeszłotygodniową uchwałę zgromadzenia ogólnego sędziów SN.

Skarga, odnosząca się do przepisów czerwcowej ustawy o TK (w części, w jakiej uległy one zmianie w listopadzie), a także listopadowej nowelizacji, została skierowana do Trybunału. Możliwe, że Trybunał dołączy ją do rozpoznania w rozprawach zaplanowanych na 3 i 9 grudnia.
REKLAMA


24 listopada zgromadzenie ogólne sędziów SN przyjęło uchwałę, w której sędziowie stanowczo sprzeciwili się wypowiedziom przedstawicieli władzy ustawodawczej i wykonawczej "bezzasadnie kwestionującym bezstronność i apolityczność sędziów". W uchwale podkreślono, że wypowiedzi te podważają konstytucyjną zasadę niezależności władzy sądowniczej.

W drugiej uchwale zgromadzenie zwróciło się do prof. Gersdorf o skierowanie do TK skargi ws. ustawy o Trybunale.

Jak poinformował SN, prof. Gersdorf zarzuca nowelizacji ustawy niezgodność z preambułą i kilkoma artykułami konstytucji, m.in. z powodu nieodpowiedniego trybu jej uchwalenia przez parlament. I prezes SN uznaje też, że nowelizacja narusza również Konwencję o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Wobec czerwcowej ustawy o TK I prezes SN sformułowała m.in. zarzut naruszenia w ustawie konstytucyjnej zasady trójpodziału władzy, a także prawa do sądu.

- Dokonywanie zmian w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym w niezwykłym pośpiechu, bez konsultacji z organizacjami pozarządowymi, bez zasięgnięcia opinii ekspertów jest niezgodne z zasadami tworzenia prawa, które powinny być stosowane w demokratycznym państwie prawnym. Sposób postępowania przy uchwalaniu tej ustawy godzi w konstytucyjne podstawy demokratycznego państwa prawnego, do których preambuła Konstytucji zalicza rzetelność i sprawność działania instytucji publicznych oraz współdziałanie władz i dialog społeczny. Prawo w demokratycznym państwie prawnym nie może być postrzegane przez ustawodawcę jedynie jako narzędzie przydatne do osiągania celów ideologicznych i politycznych; ma ono przecież własną podmiotowość, współistotną przyrodzonej i niezbywalnej godności człowieka, w której – w myśl art. 30 Konstytucji – ma swoje źródło - czytamy w skardze I prezes SN.

SN skarży też przepisy czerwcowej ustawy zmienione listopadową nowelizacją, która wprowadziła rozwiązanie polegające na tym, ze prezesa TK powołuje prezydent na trzyletnią, jednokrotnie powtarzalną kadencję, spośród co najmniej trzech kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne. - Rozwiązanie to uzależnia prezesa Trybunału mającego zamiar powtarzania kadencji od Prezydenta RP oraz od sędziów Trybunału. Tego rodzaju uzależnienie może wywołać dysfunkcjonalne skutki w działalności Trybunału - uważa I prezes SN, uznając to za niezgodność z konstytucyjną zasadą trójpodziału władz i naruszenie "równowagi między Trybunałem a Prezydentem".

Z tych samych powodów I prezes SN zaskarżyła zapis ustawy stanowiący, że złożenie ślubowania rozpoczyna bieg kadencji sędziego Trybunału, a ślubowanie to składa się w terminie 30 dni od dnia wyboru, co uzależnia wybór dokonany przez Sejm od akceptacji udzielanej przez prezydenta. - Kwestionowany przepis zawiera rozwiązanie niezgodne z zasadą podziału władz, w myśl której ustrój państwa opiera się na podziale i równowadze władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej. Zachwianie tej równowagi przez to, że Prezydent RP może zablokować wybór sędziego TK dokonany przez Sejm, a tym samym zyskuje podstawę do pozakonstytucyjnego oddziaływania na proces wyboru, godzi w podstawy ustroju podziału władz - czytamy we wniosku.

Skargę grupy posłów na ustawę o TK z czerwca Trybunał ma rozpoznać 3 grudnia. Wniosek taki pierwotnie złożyli posłowie PiS, ale później go wycofali, bo zdecydowali się na nowelizację ustawy. Wniosek ponowili posłowie PO i PSL. Do ich wniosku przyłączył się RPO Adam Bodnar, w zakresie kwestionującym przepis, na którego mocy Sejm wybrał następców dwóch sędziów, których kadencja kończy się w grudniu.

9 grudnia Trybunał ma rozpoznać połączone skargi grupy posłów, Rzecznika Praw Obywatelskich i Krajowej Rady Sądownictwa na listopadową nowelizację, która zakłada m.in. ponowny wybór pięciu sędziów TK (Sejm poprzedniej kadencji wybrał 5 osób, ale prezydent Andrzej Duda ich nie zaprzysiągł, a Sejm obecnej kadencji chce wybrać nowych sędziów). Ustawa zakłada też wygaszenie kadencji Andrzeja Rzeplińskiego i Stanisława Biernata jako prezesa i wiceprezesa TK oraz wprowadza trzyletnią kadencję prezesa i wiceprezesa.

Według skarżących te zapisy są niekonstytucyjne. PiS argumentuje, że to czerwcowa ustawa o TK jest niekonstytucyjna i że "chodzi o naprawienie tego, co zepsuła PO".

8 października poprzedni Sejm - przy sprzeciwie PiS - wybrał pięciu nowych sędziów TK. Trzej sędziowie zostali wybrani w miejsce tych, których kadencja wygasała 6 listopada, czyli w trakcie kadencji poprzedniego Sejmu; dwaj pozostali - w miejsce sędziów, których kadencja wygasa 2 i 8 grudnia, czyli w trakcie kadencji obecnego Sejmu. Nowi sędziowie nie zostali dotychczas zaprzysiężeni przez prezydenta Andrzeja Dudę, co jest konieczne, by mogli orzekać.

Skargi posłów, RPO i KRS kwestionują m.in. bardzo szybki tryb uchwalenia nowelizacji, bez zaopiniowania jej przez ekspertów oraz KRS; uznaje się też, że narusza on art. 2 konstytucji, z którego wynika zasada tzw. przyzwoitej legislacji.

...

Kompromituja Sad Najwyzszy. Gdy PO krecila siedzieli cicho. Taki ,,SN" budzi wylacznie pogarde. Karly moralne i sadowe. Pojecie bezstronnosci jest im nieznane.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:14, 01 Gru 2015    Temat postu:

Zwrot ws. wyboru sędziów Trybunału Konstytucyjnego? Kluczowe spotkanie u prezydenta Dudy

Andrzej Duda - ALAIN JOCARD / AFP

- Jeżeli wybór trzech sędziów Trybunału Konstytucyjnego był zgodny z konstytucją, to prezydent będzie musiał przyjąć ślubowanie - powiedział w TVP Info prezydencki minister Andrzej Dera. Wcześniej pojawiały się głosy, że Andrzej Duda może nie dopuścić do zaprzysiężenia sędziów wybranych jeszcze w trakcie poprzedniej kadencji Sejmu. Udział w dzisiejszym spotkaniu z głową państwa potwierdzili prezes TK Andrzej Rzepliński i wiceprezes Stanisław Biernat.

Dera tłumaczył, że najważniejsza jest podstawa prawna wyboru sędziów. Uważa on, że możliwe jest przyjęcie ślubowania od 3 sędziów już wybranych, na mocy czerwcowej ustawy.
REKLAMA


- Jeżeli wybór był zgodny z konstytucją, to prezydent będzie musiał przyjąć ślubowanie od sędziów. Ale jeśli się okaże, że nie był zgodny z przepisami prawa, to prezydent nie będzie miał innej możliwości jak odmówić zaprzysiężenia - powiedział Dera. Prezydencki minister nie odpowiedział jednak na pytanie, czy w takim razie prezydent poczeka z zaprzysiężeniem na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego.

Ten pojutrze ma zdecydować, czy czerwcowa ustawa jest zgodna z konstytucją. Za sprawą tej ustawy wybrano łącznie 5 sędziów, a wybór dwóch z nich wywołuje największe kontrowersje. PiS uważa bowiem, że poprzedni Sejm powinien był z tym poczekać - wiedząc, że zmieni się większość parlamentarna.

Do wyboru tych dwóch sędziów wątpliwości zgłosił wczoraj prokurator generalny, przedstawiając stanowisko w związku ze spodziewaną rozprawą. PO stoi zaś na stanowisku, że na wybór pozwalały przepisy prawa, ale złożyła wniosek o zbadanie konstytucyjności tego rozwiązania.

Andrzej Dera tłumaczył też, że z orzekania powinno się pojutrze wyłączyć trzech sędziów, z kilkunastoosobowego składu Trybunału, bo pracowali oni przy tworzeniu czerwcowych przepisów. - Nie jest się sędzią we własnej sprawie - podsumował Dera.

Nie jest jasne, jaką datę zaprzysiężenia wybierze prezydent. Już jutro bowiem, jako skutek uchwały sejmowej przyjętej głosami przede wszystkim PiS, ma nastąpić wybór kolejnych sędziów TK. Opozycja uważa, że jest to niezgodne z prawem, ponieważ za podstawę wyboru przyjmowałoby się sejmową uchwałę, a nie ustawę, która już w tej sprawie istnieje.

...

NIE ROBCIE Z NAS IDIOTOW!
ALBO MAJSTROWANIE PO BYLO NIELEGALNE I TRZEBA WYBRAC NOWYCH ALBO LEGALNE! WTEDY I MAJSTROWANIE PIS JEST LEGALNE! I WTEDY TEZ 5 NOWYCH!
I DOSC TEGO RZYGAC MI SIE CHCE! CZYM ONI SIE ZAJMUJA! SYNEKURAMI DLA PARU GOSCI Z APARATU SEDZIOWSKIEGO KTORY BUDZI OBRZYDZENIE SWOJA POSTAWA! ZLIKWIDOWAC TO CALE TK!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133577
Przeczytał: 66 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:57, 01 Gru 2015    Temat postu:

Fala odejść z policji. Oficerowie składają wnioski o emerytury
1 grudnia 2015, 14:28
Jedenastu wysokich rangą funkcjonariuszy z dowództwa policji odchodzi ze służby - informuje RMF FM. Policjanci złożyli raporty w sprawie przejścia na emeryturę.

Według ustaleń stacji chodzi o trzech komendantów wojewódzkich, pięciu zastępców szefów tych komend wojewódzkich oraz trzech dyrektorów biur Komendy Głównej Policji.

Nazwiska odchodzących ze służby funkcjonariuszy podane zostaną po zakończeniu wszystkich procedur związanych z ich rezygnacją.

RMF FM zauważa, że na decyzję policjantów ma m.in. innymi stanowisko nowego szefostwa MSWiA, które nie chce, aby kierownicze stanowiska w formacji obejmowali oficerowie mający za sobą służbę w Milicji Obywatelskiej.

Wśród 17 komendantów wojewódzkich, służbę przed 1989 rokiem rozpoczęło siedmiu.

Przypomnijmy, że Jarosław Zieliński nowy wiceminister SWiA zapowiedział, że wszyscy szefowie i wiceszefowie służb mundurowych podległych jego resortowi stracą stanowiska. Wiceminister stwierdził po objęciu funkcji, że ma zastrzeżenia do pracy wysokich oficerów i sposobu zarządzania przez nich służbami.

Jego zdaniem niewłaściwie wykorzystywali oni środki unijne, źle wydawali publiczne pieniądze przy ważnych projektach oraz osłabiali formacje. Zieliński wskazał m.in. na likwidację policyjnych posterunków czy placówek straży granicznej.

...

Skoro i tak straca to nie czekaja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 28, 29, 30  Następny
Strona 1 z 30

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy