Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Mobilne krematoria i nazizm ...
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:17, 19 Gru 2015    Temat postu:

Rosyjskie biuro podróży proponuje wycieczki na pierwszą linię frontu

Rosyjski myśliwiec Sukhoi Su-24 - Ministry of Defence of the Russian Federation / Reuters

Podczas gdy większość świata rozpaczliwie szuka rozwiązania trwającej niemal pięć lat wojny domowej w Syrii, rosyjskie biuro podróży Megapolis ma inny pomysł - zachęca rosyjskich turystów do wizyty na pierwszej linii frontu - podaje "Foreign Policy". Koszt? "Jedyne" 1500 dolarów za pobyt od czterech do pięciu dni. Emocje gwarantowane...

Proponowaną klientom ofertę nazwano "Asad Tours", czyli w wolnym tłumaczeniu "wycieczki śladem Asada" (Baszar al-Asad - prezydent Syrii - dop. red.). Nazwa nie powinna nikogo dziwić - przekonuje Siobhán O'Grady na łamach "Foreign Policy" - ponieważ od wielu miesięcy Rosjanie bombardują pozycje rebeliantów, żeby wzmocnić siłę popleczników reżimu Asada.
REKLAMA


Cytuje przy tym Anatolija Aronowa, który podobno pomógł złożyć Megapolis wniosek koncesyjny. Aronow podkreśla, że obecnie istnieje wiele "korzyści" dla Rosjan w związku z podróżami do Syrii. Tymczasem według rosyjskiej agencji prasowej Interfax, rzecznik federalnej agencji turystyki powiedział, że jeszcze nie otrzymał wniosku spółki.

W rozmowie z "Nowają Gazietą" Aronow przekonuje, że Rosjanie będą zadowoleni z pobytu w Syrii, tym bardziej że miejscowi przyzwyczajeni są do obecności rosyjskich wojsk. Jeszcze w październiku ogłoszono, że armia będzie tam "od początku operacji i pozostanie do końca".

Ponadto, "Foreign Policy" przypomina, że wielu Syryjczyków studiowało na rosyjskich uniwersytetach, co oznacza, że turyści nie będą musieli się zbytnio martwić o tłumaczy. Co więcej, za niewielką gotówkę będą w stanie zapewnić przybyszom wikt i opierunek.

"Nieważne, że konflikt zmusił miliony uchodźców do ucieczki do sąsiednich krajów - w tym setki tysięcy ludzi, którzy odważyli niebezpieczną podróż do Europy - i że ONZ szacuje, iż kolejne siedem milionów ludzi, którzy zostali zmuszeni do opuszczenia swoich domów, wciąż pozostają w Syrii" - czytamy na łamach prestiżowego magazynu o sprawach międzynarodowych. I dalej: "Albo, że reżim Asada, Rosja, Francja, Stany Zjednoczone i inni regularnie zrzucają bomby na oblężony kraj".

Megapolis jest już podobno w trakcji negocjacji z hotelami i przedstawicielami usług transportowych w Syrii. Aronow powiedział też, że obecnie oczekuje na zgodę odpowiednich urzędników państwowych, zarówno w Moskwie i Damaszku.

"Jeśli jakakolwiek firma wie, jak zorganizować i zrealizować tak szalone starania, prawdopodobnie może być tylko z Rosji" - ironizuje Siobhán O'Grady, autor artykułu. W ubiegłym roku rosyjska firma o nazwie Megapolis Kurort zapowiedziała podobną podróż do rozdartej wojną wschodniej Ukrainy. Według prokremlowskiej gazety "Izwiestija", reklamowano trwające około czterech dni wycieczki, których koszt opiewał na ok. trzy tysiąec dolarów od osoby. To dwa razy więcej niż teraz do Syrii. Nie zostało jednak jeszcze ustalone, czy to ta sama firma oferuje teraz wycieczki do Syrii.

Nawet Aronow kwestionuje mentalność tych, którzy są gotowi zapłacić, aby odwiedzić niektóre z najbardziej niebezpiecznych miejsc na świecie. - Pytasz, jak wielu szaleńców na to się zdecyduje? Wszyscy turyści są szaleni - płacą pieniądze, aby zobaczyć to, co mogą oglądać za darmo w telewizji - powiedział.

...

Kraj psychopatow i socjopatow.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:39, 20 Gru 2015    Temat postu:

Irina Dovgan - jej makabryczną historię poznał cały świat
Marcin Wyrwał
Dziennikarz Onetu


Dzięki zdjęciu, które obiegło niemal cały świat, Irina Dovgan przeżyła. Stała się symbolem tortur, jakim separatystyczni oprawcy poddawali ukraińskich obywateli. Wszystko zaczęło się w sierpniu 2014 roku, ale z czasem było jeszcze gorzej. Dzisiaj Irina Dovgan – już bezpieczna - opowiada nam znacznie mroczniejszą historię, która rozgrywała się przed i po zrobieniu fotografii.

W sierpniu 2014 roku do domu Iriny na wschodzie Ukrainy wtargnęło ośmiu ludzi. Oskarżono ją o sprzyjanie ukraińskim wojskom. – Dopóki nie zaznasz wojny nie zrozumiesz, że do twojego domu mogą wtargnąć obcy ludzie, którzy będą cię bili. Ty nie zrobisz wtedy nic, otworzysz sejf, a oni wszystko zabiorą – mówi Dovgan.

Jak opowiada Ukrainka, tuż po tym wydarzeniu trafiła do jednej z piwnic, gdzie ją przetrzymywano. - Powiedzieli, że teraz będą mnie gwałcić i bić, jeśli nie powiem im wszystkiego, co chcą usłyszeć. Powiedzieli: „Skoro jesteś Ukrainką, to zabijemy cię jako pierwszą” – wspomina. Separatyści znęcali się nad nią fizycznie i psychicznie. To wtedy nabawiła się trwałej utraty słuchu.

Później było jeszcze gorzej – separatyści napisali na tablicy, że jest faszystką i zabijała dzieci, i wystawili ją – pobitą i brudną – na publiczny widok w centrum miasta. – Ludzie, głównie kobiety, mnie biły. Płakałam i mówiłam, że nikogo nigdy nie zabiłam – mówi dziś.

Po powrocie do aresztu nie bili już jej, aby wyciągnąć informacje, ale tak po prostu. Dla zabawy. – Jeden z nich wołał mnie bliżej krat, rozpędzał się i kopał mnie w klatkę piersiową. Leciałam w głąb celi, nie mogłam oddychać, a on znów wołał: „wracaj tu suko”. Wszyscy wokoło się śmiali… - mówi przejmującym głosem Irina.

Na ostatnie przesłuchanie poszła cała we krwi, pobita. Śledczy uważnie jej się przyglądał, więc zapytała: „podoba się?”. - To nic osobistego, po prostu biznes. Jutro podpiszesz akt przekazania nam domu, spędzisz noc w więzieniu, a potem zakopiemy cię w lesie – odpowiedział.

Nocą Irina przeżyła największy kryzys w niewoli, jednak rano – za sprawą upublicznienia jej zdjęcia i całej sprawy, wyszła na wolność. Dziś mieszka w Kijowie, a w jej domu na wschodzie Ukrainy żyje jeden z liderów separatystycznej komendatury z rodziną.

...

Polaczenie dziczy z nazizmem.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:06, 22 Gru 2015    Temat postu:

Rosyjskie biuro podróży proponuje wycieczki na pierwszą linię frontu

Rosyjski myśliwiec Sukhoi Su-24 - Ministry of Defence of the Russian Federation / Reuters

Podczas gdy większość świata rozpaczliwie szuka rozwiązania trwającej niemal pięć lat wojny domowej w Syrii, rosyjskie biuro podróży Megapolis ma inny pomysł - zachęca rosyjskich turystów do wizyty na pierwszej linii frontu - podaje "Foreign Policy". Koszt? "Jedyne" 1500 dolarów za pobyt od czterech do pięciu dni. Emocje gwarantowane...

Proponowaną klientom ofertę nazwano "Asad Tours", czyli w wolnym tłumaczeniu "wycieczki śladem Asada" (Baszar al-Asad - prezydent Syrii - dop. red.). Nazwa nie powinna nikogo dziwić - przekonuje Siobhán O'Grady na łamach "Foreign Policy" - ponieważ od wielu miesięcy Rosjanie bombardują pozycje rebeliantów, żeby wzmocnić siłę popleczników reżimu Asada.
REKLAMA


Cytuje przy tym Anatolija Aronowa, który podobno pomógł złożyć Megapolis wniosek koncesyjny. Aronow podkreśla, że obecnie istnieje wiele "korzyści" dla Rosjan w związku z podróżami do Syrii. Tymczasem według rosyjskiej agencji prasowej Interfax, rzecznik federalnej agencji turystyki powiedział, że jeszcze nie otrzymał wniosku spółki.

W rozmowie z "Nowają Gazietą" Aronow przekonuje, że Rosjanie będą zadowoleni z pobytu w Syrii, tym bardziej że miejscowi przyzwyczajeni są do obecności rosyjskich wojsk. Jeszcze w październiku ogłoszono, że armia będzie tam "od początku operacji i pozostanie do końca".

Ponadto, "Foreign Policy" przypomina, że wielu Syryjczyków studiowało na rosyjskich uniwersytetach, co oznacza, że turyści nie będą musieli się zbytnio martwić o tłumaczy. Co więcej, za niewielką gotówkę będą w stanie zapewnić przybyszom wikt i opierunek.

"Nieważne, że konflikt zmusił miliony uchodźców do ucieczki do sąsiednich krajów - w tym setki tysięcy ludzi, którzy odważyli niebezpieczną podróż do Europy - i że ONZ szacuje, iż kolejne siedem milionów ludzi, którzy zostali zmuszeni do opuszczenia swoich domów, wciąż pozostają w Syrii" - czytamy na łamach prestiżowego magazynu o sprawach międzynarodowych. I dalej: "Albo, że reżim Asada, Rosja, Francja, Stany Zjednoczone i inni regularnie zrzucają bomby na oblężony kraj".

Megapolis jest już podobno w trakcji negocjacji z hotelami i przedstawicielami usług transportowych w Syrii. Aronow powiedział też, że obecnie oczekuje na zgodę odpowiednich urzędników państwowych, zarówno w Moskwie i Damaszku.

"Jeśli jakakolwiek firma wie, jak zorganizować i zrealizować tak szalone starania, prawdopodobnie może być tylko z Rosji" - ironizuje Siobhán O'Grady, autor artykułu. W ubiegłym roku rosyjska firma o nazwie Megapolis Kurort zapowiedziała podobną podróż do rozdartej wojną wschodniej Ukrainy. Według prokremlowskiej gazety "Izwiestija", reklamowano trwające około czterech dni wycieczki, których koszt opiewał na ok. trzy tysiąec dolarów od osoby. To dwa razy więcej niż teraz do Syrii. Nie zostało jednak jeszcze ustalone, czy to ta sama firma oferuje teraz wycieczki do Syrii.

Nawet Aronow kwestionuje mentalność tych, którzy są gotowi zapłacić, aby odwiedzić niektóre z najbardziej niebezpiecznych miejsc na świecie. - Pytasz, jak wielu szaleńców na to się zdecyduje? Wszyscy turyści są szaleni - płacą pieniądze, aby zobaczyć to, co mogą oglądać za darmo w telewizji - powiedział.

...

Super! Baby killers tours! W programie mozna postrzelac do ludzie i opiec go na ognisku w celu konsumpcji... Turystyka po rusku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:44, 14 Sty 2016    Temat postu:

Wstrząsający raport o rosyjskich zbrodniach na Ukrainie. "Mordują jak polskich oficerów w Katyniu"
Przemysław Dubiński
14 stycznia 2016, 08:54
- Podobnie jak polskim oficerom w Katyniu, tak teraz na wschodniej Ukrainie strzela się jeńcom w tył głowy. Robi to ten sam system, ten sam kraj. W jednym z dokumentów widać nawet, że powołują się na dekret prezydium Rady Najwyższej Związku Sowieckiego z 22 czerwca 1941 roku - mówi w rozmowie z WP twórczyni raportu: "Rosyjskie zbrodnie wojenne we wschodniej Ukrainie", posłanka PiS, Małgorzata Gosiewska.

Skąd wziął się pomysł sporządzenia raportu o zbrodniach rosyjskich na wschodniej Ukrainie i ile trwały wasze prace?

Małgorzata Gosiewska (poseł PiS): Prace trwały kilka miesięcy. Na zasadzie wolontariatu zaangażowało się w nie dwóch ekspertów z Polski. Pomagali nam też ukraińscy wolontariusze. Wszystko rozpoczęło się od moich wyjazdów na Wschód, szczególnie do strefy działań wojennych. Siłą rzeczy stykałam się tam z osobami, które były w niewoli. Ci ludzie po oswobodzeniu trafiali później w ukraińską próżnię. Nie dostawali żadnej pomocy finansowej czy psychologicznej, nikt nie chciał z nimi rozmawiać. W dużej części byli to ludzie z batalionów ochotniczych. Oni tak bardzo chcieli walczyć o ojczyznę, że gdy tylko udało im się wrócić do sprawności, to z własnej woli znów chcieli jechać na front. Pamiętam człowieka, który był snajperem i podczas tortur obcięto mu prawą rękę. Gdy tylko doszedł do siebie powiedział, że chce dalej walczyć i nauczy się strzelać lewą.

Jan Kowalski (pseudonim), były policjant, współautor raportu: Ukraina i wojna, która się tam toczy jest zapomniana przez świat. Niewiele osób o niej mówi. Europa woli dyskutować o uchodźcach syryjskich. Tymczasem Ukraińcy potrzebują pomocy, trochę tak jak Polska w latach 80. Dlatego, gdy zgłosiła się do mnie Małgorzata Gosiewska, nie potrafiłem odmówić.

Jaki był cel powstania raportu?

M.G: Mogłam te wszystkie historie opowiadać w polskich mediach. Uznałam jednak, że byłoby to niewystarczające. Wtedy przyszło mi do głowy, żeby zacząć zbierać informacje o sprawcach tych przestępstw. Chciałam by nie uszło im to płazem, by nie byli anonimowi i mieli świadomość, że spotka ich kara. Nasz raport pokazuje również, że zbrodnie są częścią świadomie stworzonego systemu. Natomiast odpowiedzialna za jego wprowadzenia jest Rosja.

J.K: Nie chcieliśmy dopuścić do tego, by świat przeszedł nad cierpieniem tych ludzi obojętnie, a oprawców nie spotkała sprawiedliwość. Powstało już kilka innych raportów, ale większość z nich skupiała się na przeżyciach ofiar. My skupiliśmy się na identyfikowaniu oprawców.

W jaki sposób docieraliście do ofiar?

M.G.: Moja wcześniejsza działalność na Ukrainie i zaufanie, które zdobyłam sprawiły, że ludzie zaczęli mówić. Pierwsza ofiara, która zdecydowała się mówić znajdowała się w Kijowie. Ja tej rozmowy nigdy nie zapomnę. Był to pan w średnim wieku, o ciepłym, spokojnym spojrzeniu, którego torturowano w Słowiańsku. On w trakcie rozmowy zaczął się łamać i widziałam, jak ciężko było mu wracać wspomnieniami do tamtych wydarzeń. Ten człowiek przez tydzień czasu był więziony we wnęce 1x1,5 metra, w urągających godności warunkach. Raz na jakiś czas wypuszczano go, ale tylko po to, by podwiesić pod sufitem za ręce i tłuc pałkami po całym ciele.

J.K: Najtrudniej było zacząć, później zaczęły zgłaszać się do nas kolejne osoby lub w zeznaniach słyszeliśmy, że w danym miejscu mieszka ktoś, kto może powiedzieć nam więcej lub również był przetrzymywany.

Co było najtrudniejsze w rozmach z ofiarami?

J.K: Zdobycie zaufania ofiar. Musieliśmy przekonać ich, że nie jesteśmy np. dziennikarzami, którzy szukają sensacji, a robimy to, by dać świadectwo zbrodni i doprowadzić do ukarania sprawców. Dla nich opowiadanie o tych wydarzeniach było potworną traumą i w pewnym sensie upokarzające. Zwłaszcza w przypadku kobiet. Byłem funkcjonariuszem służb, więc powinienem być przygotowany psychicznie, na to co mogę usłyszeć. Pomimo tego niektóre historie były dla mnie porażające. Mówię tu o kompletnym braku ludzkich odruchów wśród separatystów. Była to wręcz zwierzęca bezwzględność.

Bili mnie przez pierwsze półtora miesiąca pobytu w niewoli rękami, pałką, nogami. Kiedy traciłem przytomność, oblewali mnie wodą i nadal bili


W raporcie jest mowa o 70 ofiarach. To ułamek tego, co tam się działo...

M.G: Tego, co tam się dzieje. To trwa nadal. Opisane przez nas przypadki, to tylko kropla w morzy ukraińskiej rozpaczy. Cały czas zgłaszają się do nas kolejni ludzie. Są też ofiary, które do tej pory nie były w stanie mówić. Jedną z nich jest młoda dziewczyna, która trafiła w niewolę do separatystów. Tam przeszła piekło. Początkowo zgodziła się z nami porozmawiać, ale po pewnym czasie straciliśmy z nią kontakt. Nie potrafiła jeszcze raz zmierzyć się z tym cierpieniem. Mamy też wiedzę o młodych chłopcach, którzy zostali wykastrowani. W tej chwili nie mamy kontaktu ze świadkami tych zdarzeń, ale intensywnie ich szukamy. Tych spraw nie ma w raporcie, ale niewykluczone, że zostaną dodane.

Wspomniała Pani o piekle, które przeszła ta kobieta. W raporcie nie ma jednak słowa o gwałtach.

M.G: Dlatego, że nie mamy świadków. Wiemy, że występowały gwałty, ale ludzie nie chcą z nami o tym rozmawiać. Jest to dla ofiar bardzo ciężkie.

Kim były ofiary?

J.K: To byli ludzie z bardzo różnych środowisk. Często zwykli obywatele zatrzymywani dla okupu lub by ich okraść z całego dobytku. Byli to też żołnierze regularnej armii ukraińskiej oraz ochotniczych batalionów.

M.G: Torturowano też sanitariuszy, ludzi wożących jedzenie czy ubrania.

Z raportu wynika, że oprawcy działali jak mafia. Mieli strefy wpływów, czasem wymieniali się jeńcami, którzy stanowili jakąś wartość.

M.G: To stwierdzenie byłoby zbyt dużym uproszczeniem. Można z niego wysnuć wniosek, że mamy tam do czynienia z nieskoordynowaną dziczą. Tymczasem te grupy przestępcze są elementem świadomie stworzonego tam przez Rosjan systemu. To, że wypuszczono kryminalistów i narkomanów z więzień, rozdano im broń i stworzono milicję, było przyzwoleniem na zbrodnie.

J.K: W wielu przypadkach chodziło o ograbienie ofiar. Znamy przypadek ofiary, która musiała przepisać separatystom dom, zakład fryzjerski, samochód i cały swój dobytek. Zanim to się stało była maltretowana w piwnicy. Dodatkowo oskarżono ją, że naprowadzała artylerię wroga na pozycje separatystów. W związku z tym przywiązano ją do słupa w Doniecku, owiniętą tylko w ukraińską flagę. Przeżyła tylko dlatego, że reporter "Washington Post" zrobił jej zdjęcie, które później obiegło cały świat.

W raporcie pełno jest drastycznych opisów. Jak wyglądały tortury?

M.G: Po pierwsze ofiary były przetrzymywane w urągających godności człowieka warunkach. Sanitariaty często ograniczały się do butelki lub wykopanej jamy. Więźniów pozbawiano snu i znęcano się nad nimi psychicznie. Na tzw. "przesłuchaniach" byli bici, wkuwano im igły pod paznokcie, odcinano kawałki ciała, a do rany sypano sól. Zdarzały się przypadki przypalania ofiar, wkładania do ust grzałki, postrzeleń i przebijania nożami kończyn. Symulowano również rozstrzelanie, zmuszano do zabicia kolegi lub patrzenia na jego śmierć. W miejscach kaźni podłoga była cała we krwi i zdarzało się, że leżały na niej trupy innych więźniów.

J.K: Opowiadano nam, że strażnicy byli cały czas pijani. Zdarzało się, że golili np. włosy kobietom, które sprzedawali, by mieć na wódkę. Dla ludzi, którzy zostali wychowani w cywilizacji zachodniej takie zachowania nie mieszczą się w głowie. Strażnicy "bawili się" torturując ludzi. Jak inaczej nazwać sytuację, w której separatysta każe kobiecie podejść do kraty i kopie ją tak mocno, że ta przetacza się na drugi koniec celi. Po czym znów każe jej podejść i sytuacja się powtarza. To wszystko na widoku innych więźniów. Zdarzają się też wyrachowane tortur, prowadzone przez fachowców, którymi byli funkcjonariusze służb rosyjskich.

W jaki sposób ustalaliście tożsamość oprawców?

M.G: Kierowaliśmy się głównie zeznaniami świadków. Nasza praca była jednak utrudniona, gdyż część z ofiar miała zasłonięte oczy i mogli nam powiedzieć np. jedynie pseudonim kata. Pomocny w naszej pracy był również internet, gdyż zbrodniarze chętnie chwalili się tym, co robili. Umieszczali filmy czy zdjęcia z ofiarami. Jednak odnotowanie nawet szczątkowych opisów oprawców czy pseudonimów może w przyszłości pomóc w zidentyfikowaniu ich tożsamości. Czasem z pozoru nieistotny szczegół jest kluczowy.

Kim byli kaci? Czy każdy człowiek w pewnych warunkach robiłby podobne rzeczy?

M.G: Jeden z policyjnych psychologów powiedział nam, że są to często modelowe przykłady psychopatów i seryjnych morderców. Oni w warunkach pokojowych mordowaliby przypadkowe osoby, gdyż czerpią z tego przyjemność. Przecież ich "przesłuchania" często służyły jedynie znęcaniu się nad ludźmi. Niektórym chodziło o wydobycie informacji od ofiary czy ograbieniu jej. W większości przypadków chodziło jednak tylko i wyłącznie o tortury. Oni bawili się wręcz w wymyślanie pytań, gdzie każda odpowiedź była zła.

J.K: Trzeba również wziąć pod uwagę, że zwłaszcza ludzie z Kaukazu, którzy tam walczą, wywodzą się z innego kręgu kulturowego. Ciężko do tego przymierzyć naszą europejską miarę. Dla nas niepojęte jest, że można się w tak okrutny sposób nad kimś pastwić i czerpać z tego przyjemność. Nie chcę nikogo usprawiedliwiać, ale część tych zbrodni wynika też z chęci odwetu. Zdarza się, że osoba, która stała się katem, robi pewne rzeczy dla czystej zemsty. Wojna wyzwala takie reakcje. Warto jednak pamiętać, że inną rzeczą jest reakcja w afekcie, a czym innym wyrafinowane, przemyślane tortury na bezbronnych jeńcach.

Pamiętam też, że w pewnym momencie wszedł ksiądz z Moskiewskiego Patriarchatu i spytał, dlaczego tu jesteśmy. Następnie zaczął bić jeńców drewnianym krzyżem tak, że go połamał.


Według zeznań jednym z oprawców, których opisała ofiara, był duchowny.

M.G: To jest bardzo ważny element naszego raportu. To co dzieje się na wschodzie Ukrainy ma znamiona wojny religijnej. Często pojawiającym się pytaniem wobec jeńców było: jakiego jesteś wyznania. Zdarzało się tak, że na jedną stronę kierowano wyznawców Patriarchatu Moskiewskiego, a na drugą Kijowskiego, katolików oraz protestantów. Oni robią to w imię Boga. Zdarzają się też ostrzały zabudowań ludności cywilnej z błogosławieństwem duchownych z Patriarchatu Moskiewskiego.

J.K: Gdyby poszukać w internecie, to jest tam wiele filmów, na których duchowni z moskiewskiej cerkwi prawosławnej współdziałają z separatystami. Oni są bardzo mocno zaangażowani w ten konflikt. Robią sobie zdjęcia z bronią czy błogosławią strzelające do zabudowań cywilnych transportery. Jest to z pewnością również wojna religijna.

W raporcie mowa jest o oficerach rosyjskich służb specjalnych FSB i GRU. Skąd pewność, że to osoby z tych elitarnych jednostek?

M.G: To wynika z zeznań ofiar oraz z tego, że oprawcy czasem sami się przedstawiali. Wschodnia Ukraina jest specyficznym terenem konfliktu. W niewolę trafiali też ludzie z jednostek specjalnych Ukrainy, którzy doskonale znają metody pracy Rosjan.

J.K: Zdarzało się, że ofiary znały swoich oprawców, zwłaszcza oficerowie. Oni kończyli te same szkoły. W jednym przypadku jeden z rosyjskich oficerów sam się zresztą przedstawił i zdradził, że znał ojca torturowanego chłopaka, z którym pracował w radzieckich służbach. Trzeba pamiętać, że tam niejednokrotnie naprzeciw siebie stają ludzie, którzy mieszkali na jednej ulicy, byli razem w wojsku czy nawet walczyli na tych samych wojnach - w Afganistanie czy Czeczenii.

Raport pełen jest osób, które przeciętny Polak może kojarzyć z przekazów telewizyjnych. Są oni przedstawiani w negatywnym świetle, ale jednak jako bojownicy, a nie zbrodniarze.

M.G: Jednym z nich jest Igor Girkin, który sam chwalił się, że rozpętał wojnę w Donbasie. Jest też Aleksandr Zacharczenko, jeden z samozwańczych przywódców nieuznawanej Donieckiej Republiki Ludowej, który parafował porozumienie w Mińsku pomiędzy Rosją, Ukrainą, Francją oraz Niemcami. Właśnie po to powstał ten raport. Ci ludzie nie mogą czuć się bezkarni. Przyszli potencjalni zbrodniarze, też muszą o tym wiedzieć. Zbrodnie wojenne się nie przedawniają. Oni prędzej czy później zostaną ukarani. Jestem to winna wszystkim ludziom, z którymi rozmawialiśmy. Mam nadzieję, że również na Zachodzie zrozumieją z kim mają do czynienia i wyciągną polityczne konsekwencje. Obecnie toczy się dyskusja, co do roli Rosji w świecie. Naszym raportem domagamy się, by wzięto pod uwagę, że ten kraj ma też twarz zbrodniarzy, a Wladimir Putin odpowiada za krzywdy tych ludzi. Jeżeli Zachód zaprasza go na salony, to musi pamiętać, że jest on odpowiedzialny za bestialskie mordy i tortury, które mają miejsce na wschodzie Ukrainy.

J.K: To bez wątpienia są zbrodniarze wojenni. Nawet jeżeli sami nie torturują ludzi, to tolerują takie działania i przyzwalają na nie. Są to rzeczy na tyle powszechne i oczywiste na Ukrainie, że będąc tam nie można powiedzieć: nic o tym nie wiedziałem.

Szokujące w raporcie jest to, że oprawcy skazywali ludzi na śmierć przez polowy sąd wojenny. Tzw. "trojki" stosowały podobne metody, jak w przypadku mordowania polskich oficerów w Katyniu.

M.G: W jednym z dokumentów widać nawet, że powołują się na dekret prezydium Rady Najwyższej Związku Sowieckiego z 22 czerwca 1941 roku. Podobnie jak polskim oficerom w Katyniu, tak teraz na Ukrainie strzela się jeńcom w tył głowy. Robi to ten sam system, ten sam kraj. Są to stare, sprawdzone metody. Wiemy też ile trwało wyjaśnianie zbrodni Katyńskiej...

J.K: Jest to szokujące i dowodzi, że w mentalności tych ludzi nic się nie zmieniło. Oni dalej tkwią w poprzedniej epoce. To się może wydawać trochę absurdalne, gdyż oni równie dobrze mogliby mordować bez powoływania się na jakieś dokumenty. Wolą to jednak robić budując swego rodzaju fasadę prawną, która w ich mniemaniu stanowi dla nich usprawiedliwienie. Metody są takie same, jak w Katyniu. Jeden ze świadków zeznawał, że ludzi wyprowadzano z cel na długi korytarz, gdzie na końcu strzelano im w tył głowy.

Każdego dnia w dzień lub w nocy wyprowadzano kogoś na rozstrzelanie. Rozstrzeliwano na końcu korytarza na tle otwartych pancernych drzwi.


Wiadomo ile osób zginęło na podstawie takich wyroków?

M.G: Nie wiemy. Wciąż nieznana jest też dokładna liczba ludzi, którzy zginęli na wschodniej Ukrainie podczas trwającej obecnie wojny. Tam codziennie ktoś ginie, ale Europa nie chce o tym słyszeć. Zamyka usta i oczy. Woli mówić o zamachach terrorystycznych, Pastwie Islamskim, stanie demokracji w Polsce. Temat aneksji Krymu już nie istnieje. Nikogo nie interesuje ten konflikt oraz ok. 1,5 mln uchodźców ukraińskich. W czym ich los różni się od tych, którzy uciekli z Syrii czy Afryki? Tylko tym, że nikogo nie obchodzą.

Czy podczas waszej pracy spotkaliście się ze świadectwem "dobrych" Rosjan?

M.G: Zdarzały się i takie. Jak na każdej wojnie mamy tam do czynienia z bestiami, ale i ludźmi, którzy potrafili zachowywać się w cywilizowany sposób i próbowali panować nad emocjami swoich żołnierzy.

J.K: Były sytuacje, w których separatyści pomagali jeńcom. Mamy zeznanie jednego świadka, który został ciężko ranny i trafił do niewoli. Pomógł mu Aleksandr Biednowa, który znany był pod ps. "Batman". Umieszczono go w szpitalu separatystów, a dowódca wystawił wartę przy jego łóżku żeby nie dokonano na nim samosądu. Są to raczej jednostkowe przypadki, w odróżnieniu od tortur.

Pojawiały się pytania, dlaczego Polacy zajmują się tą sprawą?

M.G: To pytanie pojawiało się, ale najczęściej w formie żalu - dlaczego nikt z naszych tego nie robi? Dlaczego nie Ukraina? Słyszeliśmy też wiele słów otuchy i pochwały. Oni są wdzięczni i cieszą się, że mają przyjaciół w Polsce.

Kiedy raport zostanie przekazany do Międzynarodowego Sądu Karnego w Hadze?

J.K: Trzeba tu uściślić, że do Hagi nie trafi raport, a wniosek z zeznaniami ofiar. To, co jest w raporcie, to jedynie cząstka zeznań. Do Międzynarodowego Sądu Karnego trafi natomiast całość. Mamy nadzieję, że wstrząśnie to sumieniem Europy i doprowadzi do zauważenia tego konfliktu.

M.G: Wniosek opisujący cierpienia tych osób zostanie przekazany do Hagi pod koniec stycznia. To jest materiał, którego nie można zlekceważyć.

>>>>

Nastepcy Stalina. Sami sie tak przedstawiaja...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 0:51, 17 Sty 2016    Temat postu:

Katowali go przez trzy dni, połamali ręce i wrzucili do karceru
Marcin Wyrwał
Dziennikarz Onetu


Katowali go przez trzy dni, połamali ręce i wrzucili do karceru. Bicie nagrywali na telefon. Wszystko dlatego, że jako pierwszy pokazał obecność rosyjskich wojsk na Ukrainie.

Egor Vorodiov jako pierwszy dotarł do schwytanych przez ukraińską armię rosyjskich czołgistów. To on przekazał światu ostateczny dowód na zaangażowanie rosyjskiej armii w wojnę w Donbasie. - Pokazałem czołg tych Rosjan, zrobiłem z nimi wywiad - przypomina w rozmowie z Onetem. Jego materiał stał się głośny nie tylko na Ukrainie, ale również w Rosji. Dlatego podczas próby wyjazdu z Iłowajska został aresztowany przez Rosjan. - To była zemsta, że pokazałem ich żołnierzy - mówi.

Zemsta okazała się tragiczna w skutkach. Egor trafił do oddziału kozaków dońskich pod dowództwem Jurija Safonienki. Safonienko zasłynął z tego, że po pijanemu przestrzeliwał jeńcom nogi. Egor nie miał co liczyć na wyrozumiałość.

- Przez trzy dni bili mnie od rana do wieczora. Bili mnie pistoletami, kolbami od karabinów, raz nawet młotkiem. Pewnego dnia do mojej celi weszło dwóch ludzi z drewnianymi pałkami i zaczęli mnie okładać. Złamali mi ręce w kilku miejscach, a kiedy zostawili mnie w celi, to sam nastawiłem sobie złamane kości.

Dziś jest już bezpieczny. Jak przyznaje, zawsze chciał być korespondentem wojennym, ale nie przypuszczał, że będzie wykonywał ten zawód w swoim kraju.

...

Sowieckie bestie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:41, 07 Kwi 2016    Temat postu:

Opracowano raport o zbrodniach wojennych żołnierzy armii rosyjskiej na wschodniej Ukrainie. "W korytarzach piwnicy rozstrzeliwano więźniów, a niektórzy umierali w wyniku tortur"
akt. 5 kwietnia 2016, 21:15
• W Brukseli zaprezentowano raport o rosyjskich zbrodniach wojennych na Ukrainie
• Inicjatorzy chcą, by trafił on do Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze
• Opracowanie raportu zainicjowała posłanka PiS Małgorzata Gosiewska
• Nie ujawniono nazwisk ofiar, ale dwie z nich zgodziły się opowiedzieć o tym, co je spotkało
• Irina Dowgań: zostałam przywiązana do słupa z tablicą oznajmiającą, że jestem faszystką i zabijałam dzieci

We wtorek na konferencji w Parlamencie Europejskim w Brukseli zaprezentowano raport o rosyjskich zbrodniach wojennych na wschodniej Ukrainie. Celem inicjatorów raportu jest doprowadzenie do międzynarodowego oficjalnego dochodzenia w sprawie zbrodni wojennych popełnionych w 2014 r. przez rosyjskich żołnierzy i funkcjonariuszy oraz wspieranych przez Rosję separatystów w trakcie wojny w Donbasie. Udokumentowane zbrodnie obejmują bezprawne pozbawianie wolności, fizyczne i psychiczne tortury, rabunki i zabójstwa.


- Udało się zidentyfikować niektórych sprawców zbrodni. Już wkrótce raport zostanie przekazany do Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze - powiedział dyrektor Fundacji Współpracy Polsko-Ukraińskiej PAUCI Jan Piekło.

Jak poinformował, opracowanie raportu zainicjowała posłanka PiS Małgorzata Gosiewska. Wywiady z ofiarami i świadkami prowadzili wolontariusze, byli policjanci, doświadczeni w zbieraniu tego typu dowodów. Spisali oni zeznania 60 ofiar, które opisując swoje doświadczenia wskazywały także miejsca, gdzie były przetrzymywane i torturowane, oraz sprawców.

Nazwisk ofiar nie ujawniono, głównie dla ich bezpieczeństwa. Jednak we wtorek dwoje z nich zgodziło się wystąpić publicznie i opowiedzieć w Brukseli o tym, co ich spotkało.

W sierpniu 2014 r. Irina Dowgań została pojmana w swoim domu pod Donieckiem za pomaganie ukraińskim żołnierzom walczącym z separatystami w Donbasie. Najpierw była przesłuchiwana, bita i poniżana. Pytano ją o nazwiska innych osób zaangażowanych w zbieranie funduszy dla ukraińskiej armii. Potem została przywiązana do słupa z tablicą oznajmiającą, że jest faszystką i zabijała dzieci. - Ludzie wyzywali mnie, pluli na mnie i robili sobie ze mną zdjęcia - opowiadała Dowgań.


Zdjęcie zrobił też dziennikarz. Zostało ono opublikowane w dzienniku "New York Times". - To uratowało mi życie - powiedziała. Po upublicznieniu fotografii i interwencji dziennikarzy kobieta została uwolniona.

Swoją historię opowiedział też pastor Ołeksandr Chomczenko, który po wybuchu konfliktu w Donbasie zorganizował w Doniecku "duchowy Majdan", czyli miejsce modlitwy. W sierpniu 2014 r. został uprowadzony, był przetrzymywany i torturowany w piwnicach siedziby służb bezpieczeństwa w Doniecku. Według jego opisu w korytarzach piwnicy rozstrzeliwano więźniów, a niektórzy umierali w wyniku tortur. Duchowny został uwolniony także dzięki upublicznieniu jego porwania i interwencji międzynarodowej.

Cały raport jest dostępny w internecie pod linkiem: [link widoczny dla zalogowanych] Wtorkową konferencję w PE zorganizowali europosłowie frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów Anna Fotyga (PiS) i Belg Mark Demesmaeker.
PAP

...

To jest nazizm.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:39, 09 Maj 2016    Temat postu:

Rosja przypomina, kto zdobył Palmirę. Bach i Prokofjew w starożytnych ruinach
wyślij
drukuj
pch, jk | publikacja: 05.05.2016 | aktualizacja: 20:29 wyślij
drukuj
Koncert odbył się w starożytnym amfiteatrze (fot. Twitter.com)
Słynny rosyjski dyrygent Walerij Giergijew poprowadził koncert symfoniczny w syryjskiej Palmirze. Według Reutersa wyglądało to na próbę przypomnienia przez Kreml światu o roli Rosjan w odzyskaniu miasta zniszczonego przez dżihadystów.

Palmira odbita. Islamiści wycofali się ze starożytnego miasta
Koncert w wykonaniu orkiestry symfonicznej Teatru Maryjskiego w Petersburga, gdzie Walerij Giergijew jest dyrektorem artystycznym, zatytułowano „Modlitwa za Palmirę. Muzyka ożywia starożytne mury”. W amfiteatrze wysłuchało go ok. 400 osób, w tym rosyjscy żołnierze, dziennikarze, liderzy religijni i lokalni mieszkańcy, w tym dzieci.

Transmisja w rosyjskiej telewizji

Koncert transmitowała rosyjska telewizja, a prezydent Rosji Władimir Putin nazwał go „nadzwyczajnym aktem humanizmu”.

W wypowiedzi przekazanej przez łącze wideo ze swej czarnomorskiej rezydencji w Soczi Putin oświadczył, że koncert jest „znakiem wdzięczności dla wszystkich, którzy walczą z terroryzmem, i hołdem pamięci dla ofiar terroru”. Podziękował artystom za odwagę przybycia do kraju, gdzie trwa wojna.

Giergijew, który od dawna popiera Putina, nazwał koncert protestem przeciwko barbarzyństwu i przemocy bojowników Państwa Islamskiego (IS), którzy zniszczyli części Palmiry, a rzymskiego amfiteatru używali do przeprowadzania publicznych egzekucji. O koncercie, na którym zabrzmiała muzyka Bacha, Prokofjewa i Szczedrina, powiadomiono kilka godzin przed jego rozpoczęciem.


Оркестр Мариинского театра играет в Пальмире [link widoczny dla zalogowanych] pic.twitter.com/luhJh1k5pI
— RT на русском (@RT_russian) 5 maja 2016

Trwa rozminowywanie Palmiry. Rosjanie pokazali zdjęcia
Odbicie Palmiry

Palmira, słynna z antycznych zabytków wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO, jest strategicznym punktem łączącym wschodnią i zachodnią część Syrii. Znalazła się w rękach IS w maju ubiegłego roku. Została odbita 27 marca po 20-dniowej ofensywie prowadzonej przez syryjską armię, wspieraną przez proreżimowe milicje i rosyjskie lotnictwo.
PAP

....

W Auschwitz grali Wagnera...
Nazizm to nazim jak widac...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:01, 18 Maj 2016    Temat postu:

Tysiące przypadków tortur i porwań w Donbasie
Dodano dzisiaj 15:04 /1 1
/
6
/194
Flaga Ukrainy (fot. sxc)
Organizacje praw człowieka biją na alarm. Podają, że otrzymują tysiące doniesień o stosowaniu tortur w Donbasie, zarówno na terenach opanowanych przez prorosyjskich separatystów, jak i na terenach kontrolowanych przez władze Ukrainy.

Niemieckie radio Deutschlandfunk twierdzi, że udokumentowało ponad 4 tysiące przypadków stosowania tortur wobec przeciwników politycznych na wschodzie Ukrainy. Głównie zdarzają się one na terenach opanowanych przez prorosyjskich separatystów. Tortury i porwania mają jednak także miejsce na terenach kontrolowanych przez władze Ukrainy.

Gernot Erler pełnomocnik niemieckiego rządu do spraw kontaktów z Rosją stwierdził, że dokumentacja, którą udało się zgromadzić w związku ze sprawą, stanowi „nową jakość”. Podkreślił przy tym, że informacje powinny zostać przekazane Trybunałowi Sprawiedliwości w Hadze w celu ścigania winnych, którymi często są rosyjscy wojskowi. Dodał, że jest „zszokowany skalą nienawiści panującą między stronami konfliktu”.


/ Źródło: dw.com

...

Ruski styl życia... Nazizm...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:10, 23 Lip 2016    Temat postu:

Ukraińcy oskarżają separatystów o użycie broni laserowej
Dodano dzisiaj 06:59
Funkcjonariusz Straży Granicznej Ukrainy / Źródło: Facebook / Державна прикордонна служба України
Według wstępnych informacji 18 lipca trzech funkcjonariuszy straży granicznej doznało oparzeń siatkówki oka w wyniku zastosowania przez przeciwnika broni laserowej – poinformował w piątek 22 lipca sekretarz prasowy Służby Granicznej Ukrainy Oleg Słobodian.

– W dniu 18 lipca ukraińscy pogranicznicy prawdopodobnie mieli do czynienia z użyciem przez wspierane przez Rosjan terrorystyczne oddziały zakazanej przez konwencje międzynarodowe broni laserowej – oświadczył Słobodian podczas briefingu w Kijowie. Jak przekazał, do zdarzenia miało dojść w znajdującym się na pierwszej linii frontu punkcie kontrolnym "Marinka" w okolicy Kramatorska. Trzech żołnierzy tamtejszego oddziału miało doznać oparzeń oczu, których efektem było odwarstwienie się siatkówki. Do zdarzenia doszło podczas obserwacji terenu za pomocą lornetek.

– Charakter obrażeń obraz wstępna diagnostyka pozwalają na wyciągnięcie wniosków co do prawdopodobnego użycia przez przeciwnika emiterów światła dużej mocy, źródłem którego mogą być tak zwane lasery oślepiające – tłumaczył Słobodian. Dodał, że zawiadomienie w sprawie podejrzenia użycia zakazanej przez konwencje broni zostało wysłane do dowództwa Sił Zbrojnych Ukrainy oraz do organizacji międzynarodowych.
/ Źródło: Interfax Ukraine

...

Ruscy popelniaja wszelkie mozliwe zbrodnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:17, 24 Lip 2016    Temat postu:

Zabójstwo dziennikarza. Rosjanie "podejrzanie szybko" na miejscu zbrodni
Dodano wczoraj 17:47 8

Samochód, w którym zginął dziennikarz / Źródło: Newspix.pl / ABACA
20 lipca w Kijowie został zamordowany dziennikarz Paweł Szeremet. Zespół prorosyjskiego Kanału 17. jako pierwszy pojawił się na miejscu zdarzenia. Wzbudziło to podejrzenia ukraińskich śledczych.

– Sprawa jest co najmniej podejrzana – komentował ukraiński parlamentarzysta Dmytro Biłocerkowiec. – Błyskawiczne pojawienie się Kanału 17. na miejscu zabójstwa Szeremeta jest bardzo podobne do działań rosyjskich stacji propagandowych w Donbasie – zauważył z kolei Zorian Szkirjak, doradca ukraińskiego ministra spraw wewnętrznych. Kanał 17 to nadawana w internecie stacja telewizyjna, którą wiąże się z byłym prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem.

Ukraiński dziennikarz Paweł Szeremet zginął 20 lipca w Kijowie na skutek wybuchu bomby w samochodzie, który prowadził. Pojazd należał do Ołeny Prytuły, właścicielki "Ukraińskiej Prawdy". Przypuszcza się, że to ona mogła być celem ataku.


Dziennikarze Kanału 17. tłumaczyli, że w stolicy Kijowa znajdowali się z powodu zaplanowanego z Witalijem Kliczką wywiadu. Ich wyjaśnienia wywołały jednak jeszcze więcej podejrzeń, ponieważ danego dnia mera Kijowa nie było w ogóle na Ukrainie. – Mer Kijowa jest na oficjalnym urlopie i nie ma go w kraju. Biorąc to pod uwagę, żadnej rozmowy z nim być nie mogło. Kłamstwo skłania do pewnych przemyśleń. Historia ta została wymyślona, w biegu – oceniał Biłocerkowiec.

– Dziennikarze niechlubnej stacji, którzy przypadkowo jako pierwsi znajdują się w miejscach głośnych zabójstw, są w polu widzenia funkcjonariuszy organów ścigania – oświadczył prokurator generalny Ukrainy Jurij Łucenko. Zapowiedział już, że odpowiednie służby przesłuchają pracowników Kanału 17.

/ Źródło: Ukraińska Prawda

...

RUSCY ZWYRODNIALCY ZAMOWILI SOBIE OBSUGE MEDIALNA MORDU! TAK! TO AZ TACY PSYCHOLE!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:51, 28 Lis 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » Gwiazdy tańczą na lodzie... w pasiaku
Gwiazdy tańczą na lodzie... w pasiaku

lk /dorzeczy
dodane 28.11.2016 14:12


Skandal w popularnym show w Rosji.

Żona rzecznika Kremla, Dmitrija Pieskowa, wywołała skandal po wystąpieniu w popularnym show w Rosji "Ice Age". Tatiana Nawka, razem ze swoim tanecznym partnerem Andrejem Burkowskim, ubrana była w pasiak z przyszytą żółtą gwiazdą Dawida - strój, w którym zmuszeni byli chodzić Żydzi więzieni w obozach koncentracyjnych. Występ wywołał burzę w internecie.

Izraelskie media mocno potępiły występ łyżwiarki. Nawet w Rosji pojawiły się głosy mówiące o tym, że powinna przeprosić za swoje zachowanie.

Podczas jednej z tanecznych sekwencji partnerzy udają, że strzelają do siebie, choć całość zachowana jest w pogodnej i radosnej konwencji. Tatiana Nawka tłumaczy, że swoim występem chciała uczcić film "Życie jest piękne" - wzruszającej historii o więźniu obozu koncentracyjnego, który udaje przed swoim synkiem, że wszystko to, co dzieje się w obozie jest grą.

Poniżej: fragment kontrowersyjnego występu Tatiany Nawki.



Tatyana Navka, the wife of Vladimir Putin's powerful spokesman, did a holocaust themed skating performance tonight in Russia. pic.twitter.com/XxVRn6GeIV
— Yashar (@yashar) 27 listopada 2016

...

Ale o co chodzi? To jest Rosja. Nazizm jest zuper! Wzorzec elegancji...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:39, 02 Gru 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Skandal na wystawie w Rosji. Deptamy wrogów
Skandal na wystawie w Rosji. Deptamy wrogów

28 minut temu

Skandal w moskiewskim Maneżu - na wystawie można "wycierać buty" o wrogów Rosji. Za skandalem stoją minister kultury i wicepremier związani z Rosyjskim Towarzystwem Wojenno-Historycznym, organizatorem wystawy.
foto. Rosyjskie Towarzystwo Wojenno-Historyczne
/

Wystawa ma ujawniać - według rosyjskiej wersji historii - mity o II wojnie światowej. Na trasie wyznaczonej dla zwiedzających na podłodze pojawiły się nazwiska: Hitlera i Goebbelsa, ale jest tam także ukraiński parlament Wierchowna Rada i nazwisko Gozman.

Leonid Gozman to znany opozycyjny działacz polityczny. Oburzony porównał te działania do metod nazistowskich, a od obsługi wystawy usłyszał, że chodzi właśnie o wycieranie butów o wrogów ojczyzny.

Szef resortu kultury Władimir Medinski i wicepremier Dmitrij Rogozin stoją na czele Rosyjskiego Towarzystwa Wojenno- Historycznego, które twierdzi, że nikogo nie chciało obrazić. Obiecano również, że nazwisko Gozmana zniknie. Medinski jest szefem tej organizacji, a Rogoziin zasiada w jej radzie.

Wcześniej ta rosyjska organizacja zależna od Kremla chciała w Krakowie postawić pomnik "czerwonoarmistom zamęczonym w polskich obozach koncentracyjnych". Pytany o to Władimir Medinski potrzymał to określenie polskich obozów jenieckich po wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 roku.


(j.)
Przemysław Marzec

...

Widzimy to w Syrii bestie bez cech ludzkich.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 2:19, 07 Gru 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » Za blisko katolików?
Za blisko katolików?

|
RADIO WATYKAŃSKIE |
dodane 06.12.2016 18:05 Zachowaj na później

Marian Charukiewicz / CC 2.0


Patriarcha Cyryl tłumaczy się przed swoimi wiernymi ze zbliżenia z katolikami.

Przed wyjazdem do Francji i Szwajcarii patriarcha moskiewski Cyryl odpowiedział na pojawiające się wśród rosyjskich prawosławnych krytyki jego nadmiernego zdaniem niektórych zbliżenia z katolikami. Zapewnił wiernych, że z tą współpracą nie wiążą się ustępstwa doktrynalne.

play
stop






Cyryl I oznajmił, że nieporozumienia dotyczące współpracy z katolikami mają źródło w niedostatecznym informowaniu przez media o charakterze tej współpracy. Podkreślił, że historia wzajemnych kontaktów obciążona jest, jak stwierdził, „działaniami unitów, od których ucierpieli liczni prawosławni na Ukrainie, co budzi słuszny niepokój wielu parafian prawosławnych”.

Zwierzchnik rosyjskiego prawosławia zaznaczył, że nikt nie próbuje ukrywać ani łagodzić istniejących różnic doktrynalnych. „Współpracując z katolikami zachowujemy tożsamość doktrynalną i nie próbujemy zmieniać się nawzajem, ale zmieniać otaczający nas świat, cierpiący wskutek niesprawiedliwości i deptania godności człowieka” – stwierdził patriarcha moskiewski i dodał: „Współpracując z katolikami wspólnie przeciwstawiamy się niszczeniu tradycyjnych wartości rodzinnych oraz próbom narzucania wojującej sekularyzacji, zagrażającej tożsamości chrześcijan”.

...

Ta plugawa bestia smie mowic O CIERPIENIACH JAKIE IM RZEKOMO ZGOTOWALI UNICI!!! A on jest jeszcze ,,łagodny" jak widzicie bo ma zarzuty!
Juz pisalem o unitach. To jest odlam Kosciola zniszczony przez Ruskich.

Ten fragment unaoczni wam jaki to pomiot szatana:

W uroczystość zaś św. Józefata, dnia 14 listopada 1893 r., widziała Wanda, jak ten św. męczennik przedstawił Panu Jezusowi tysiące pomordowanych przez Rosjan unitów, zbezczeszczone kościoły, połamane figury Pana Jezusa i Matki Najśw. i błagał: "O Jezu, Sędzio sprawiedliwy! Patrz na te ofiary pomordowane, złożone u stóp Twoich. Zmiłuj się, poskrom pychę i zawziętość okrutnego tyrana."

Na te słowa cała rzesza żyjących męczenników głośno ze łzami powtórzyła: "Upokorz wroga, urągającego prawu Boskiemu i przyrodzonemu."

Na to Pan Jezus odpowiedział: "Dzieci moje! Ja z wami cierpiałem i wlewałem w was ducha męstwa i wytrwałości, jak u męczenników pierwszych wieków. Zbliża się dzień sprawiedliwości mojej. Ten, co wydał rozkazy wymordowania was, będzie gospodarować niedługo. Jego dzieci i wnuki wymordują sromotnie jego właśni poddani, wrogowie mojego krzyża.


Cerkiew i carat zostaly wymordowane GLOWNIE ZA UNITOW!!! Bo Ruscy dokonali strasznej na nich zbrodni.

A teraz moge tylko powtorzyc...

"Upokorz wroga, urągającego prawu Boskiemu i przyrodzonemu."
,,Boże proszę podepcz Ruskich".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:55, 16 Gru 2016    Temat postu:

gosc.pl » Wiadomości » Igrzyska śmierci powstaną... naprawdę?
Igrzyska śmierci powstaną... naprawdę?

lk /dailymail.com
dodane 15.12.2016 17:39

andywon / CC 2.0


Rosyjski milioner, pomysłodawca telewizyjnego show zapowiada, że wszystko będzie w nim dozwolone: palenie, picie, morderstwa, gwałty...

Yevgeny Pyatkovsky, 35-letni milioner z Rosji, jest organizatorem kontrowersyjnego reality show, które do złudzenia przypomina scenariusz kasowego filmowego hitu "Igrzyska śmierci".

"Game2: Winter" to program, którego akcja rozgrywać się będzie na Syberii. 30 uczestników, połowa kobiet, połowa mężczyzn, uzbrojonych jedynie w noże, zostaną zostawieni w leśnej głuszy syberyjskiej tajgi i pozostawieni tam na okres 9 miesięcy, zmagając się z niedźwiedziami, wilkami i temperaturami spadającymi do -40 stopni Celsjusza. Obserwowani 24/7 przez ok. 2 tys. kamer rozmieszonych na 900 hektarowym obszarze uczestnicy będą musieli sami zadbać o schron i pożywienie. Ten, kto wytrwa całe 9 miesięcy otrzyma nagrodę - ok. 7 mln złotych, ale jeśli przetrwają wszyscy uczestnicy - pieniądze zostaną równo podzielone.

Pyatkovsky zapowiada, że w jego show nie będą obowiązywały żadne zasady. "Można pić, palić, mordować, gwałcić..." - wymienia. "Skargi składane przez uczestników, którzy w ten sposób mogliby zostać skrzywdzeni, nie będą rozpatrywane."

Każdy z uczestników będzie musiał podpisać specjalne oświadczenie, w którym stwierdzi, że jest świadom, że tego typu rzeczy mogą mu się przytrafić.

Krytycy twierdzą, że podpisywanie takich oświadczeń samo w sobie zachęca do brutalizacji. I pomimo, że wszystko będą rejestrowały kamery, nie wszystko może zostać wykryte.

Uczestnikami mogą zostać osoby pełnoletnie, zdrowe umysłowo, z wszystkich krajów. Każdy z nich otrzyma przenośną kamerę, która będzie rejestrować każdy ich ruch. Kamery będą także umieszczone w różnych miejscach obszaru, na którym znajdować się będą uczestnicy.

Każdy z nich posiadać będzie "guzik paniki" z nawigacją satelitarną. Po jego wciśnięciu pojawi się helikopter, który od razu zabierze osobę z danego miejsca. "Od razu" a więc po ok. 20 minutach, bowiem tyle zajmie czasu dostanie się do serca syberyjskiej tajgi. W ten sposób uczestnik może uniknąć niebezpieczeństwa, jednak użycie go spowoduje automatyczną dyskwalifikacją z programu. Tak samo w przypadku zachorowania, ciężkiego zranienia, lub gdy osoba sama stwierdzi, że nie jest w stanie dłużej podołać. Zostanie natychmiast zabrana, bez możliwości powrotu.

Organizatorzy zaznaczają, że w odróżnieniu od innych programów survivalowych, tu nie będzie żadnej ekipy filmowej i uczestnicy będą musieli radzić sobie sami. Na początku będą szkoleni przez specjalną jednostkę GRU, ale później nie będą otrzymywać żadnej pomocy.

Aby wziąć udział w show uczestnik musi zapłacić ok. 700 tys. zł, ale niektórzy zostaną wylosowani w internetowym konkursie i wezmą udział za darmo. I choć show jest tak kontrowersyjne, już teraz organizatorzy otrzymują zgłoszenia od profesjonalnych ratowników, podróżników, fotografów, psychologów, a nawet... sprzedawców biżuterii.

I choć Pyatkovsky zapewnia, że "wszystko wolno", to nadal obowiązywać będzie prawo Federacji Rosyjskiej. Jeśli któryś z uczestników złamie prawo, może spodziewać się wkroczenia policji na teren show.

"Game2: Winter" będzie można oglądać z tłumaczeniem na żywo na język angielski, francuski, niemiecki, hiszpański, arabski i chiński. Kontrowersyjne show wystartuje już 1 lipca 2017 roku.

...

Ruscy to bestie. Oni sa reklama ateizmu. Wychowanie sowieckie. Nic co duchowe nie istnieje. Boga nie ma. Robta co chceta. Ateizm jest potworny gdy jest konsekwentny. Wszyscy tzw. dobrzy ateisci w istocie nie sa nimi do konca. Zawsze dopuszczaja ze Bóg moze istniec. Tu w Rosji mamy kompletny brak duchowosci. I skutkiem jest pieklo. W Syrii zrobili Igrzyska Smierci. DO WAS TEZ DOTRA! I TO NIE TAKIE INSCENIZOWANE PRAWDZIWE! ZA TO CO ZROBILISCIE!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 1:09, 29 Gru 2016    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Wojna na Ukrainie
Wywiad ukraiński: Rosjanie wywożą z Donbasu zwłoki swoich żołnierzy
Wywiad ukraiński: Rosjanie wywożą z Donbasu zwłoki swoich żołnierzy

Dzisiaj, 28 grudnia (16:47)

​Pojazdy z nadsyłaną z Rosji pomocą humanitarną dla separatystów w Donbasie są wykorzystywane w drodze powrotnej do wywożenia zwłok rosyjskich żołnierzy, którzy zginęli na Ukrainie - oświadczył Zarząd Główny Wywiadu Ministerstwa Obrony w Kijowie.
Zdj. ilustracyjne
/SERGEY VAGANOV /PAP/EPA


Zdaniem strony ukraińskiej dowództwo rosyjskiej armii chce w ten sposób ukryć udział swoich wojsk w konflikcie w tym regionie.

22 grudnia bieżącego roku pojazdy z 59. tzw. konwoju humanitarnego zostały wykorzystane do wywiezienia z kostnic miejskich w Gorłówce i Makiejewce do Rosji ok. 40 zwłok wojskowych Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej - ogłosił wywiad na Facebooku.

Przed 22 grudnia ukraińska armia informowała, że siły separatystów nasiliły ataki na jej pozycje na tzw. łuku switłodarskim w pobliżu strategicznie ważnego miasta Debalcewe w obwodzie donieckim.

18 grudnia dowództwo wojskowe Ukrainy podawało, że w pobliżu Debalcewego zginęło pięciu ukraińskich żołnierzy, a rannych zostało 16. Był to dla ukraińskiej armii najbardziej krwawy dzień od lipca. Według Kijowa straty po stronie separatystów to 20 zabitych i 30 rannych.

Wywiad przekazał także w środę, że Rosjanie wywożą z Donbasu konstrukcje metalowe. W kopalni Marija-Hłyboka (dawniej kopalnia im. Menżynskiego w mieście Perwomajsk) okupanci demontują konstrukcje metalowe; są one wywożone na terytorium Federacji Rosyjskiej jako złom - poinformowano.

Rosyjskie konwoje z pomocą humanitarną dla Donbasu wjeżdżają na Ukrainę przez przejścia graniczne będące pod kontrolą wspieranych przez Moskwę separatystów. Odbywa się to bez uzgodnienia z Międzynarodowym Czerwonym Krzyżem.

Rosja wysyła na Ukrainę takie konwoje od 2014 roku, od kiedy trwa konflikt między separatystami a ukraińskimi siłami rządowymi.

Władze w Kijowie twierdzą, że konwojami tymi dostarczana jest nie tylko pomoc humanitarna, lecz także broń i paliwo dla separatystów. O tym, że w drodze powrotnej do Rosji ciężarówki wywożą z Donbasu wyposażenie fabryk i ciała zabitych bojowników, media na Ukrainie donosiły już wcześniej. Strona rosyjska temu zaprzeczała.

...

Znowu krematoria?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:30, 16 Maj 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Krwawy konflikt w Syrii
USA oskarżają Syrię o masowe egzekucje i palenie ciał w krematorium
USA oskarżają Syrię o masowe egzekucje i palenie ciał w krematorium

Wczoraj, 15 maja (18:34)

Departament Stanu USA zarzucił syryjskiemu rządowi przeprowadzanie masowych egzekucji, w których giną tysiące więźniów. Ich zwłoki mają być spalane w dużym krematorium niedaleko Damaszku - podała strona amerykańska, prezentując na dowód zdjęcia.

Zdaniem Departamentu Stanu w więzieniu wojskowym w miejscowości Sajdnaja codziennie wieszanych jest około 50 więźniów. By ukryć skalę i dowody tych egzekucji, zwłoki więźniów są palone w krematorium, jakie powstało w jednym z więziennych budynków.

Departament Stanu pokazał prasie odtajnione zdjęcia, twierdząc, że przedstawiają one przekształcone w krematorium zabudowania więzienia.

Stu Jones odpowiadający w Departamencie Stanu za politykę bliskowschodnią powiedział prezentując fotografie, że wspierany przez Rosję i Iran reżim syryjskiego prezydenta Baszara al-Asada osiągnął "nowy poziom zdeprawowania".

W lutym Amnesty International opublikowało raport dotyczące więzienia w miejscowości Sajdnaja. Stwierdzono, że w okresie lat 2011-2015 co najmniej razy w tygodniu wykonywano wyroki śmierci przez powieszenie kilkudziesięciu osób. Wykonywanie wyroków poprzedzano krótkim procesem.

Raport oparto na zeznaniach 84 świadków, w tym strażników położonego niedaleko Damaszku więzienia, sędziów i byłych więźniów. Większość ofiar stanowiły - według raportu - osoby cywilne uważane za wrogów prezydenta Baszara el-Asada.

(az)
RMF24-PAP

...

Ruscy robili to u siebie i ,,pomogli" Assadowi radą... A Zahut chce rozmow z nimi...
Macie tutaj przeslanie z Fatimy wyjasnione...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:44, 16 Maj 2017    Temat postu:

syria
+1
Kamil Zajęcki
,16h temu
Wstrząsające doniesienia z Syrii. Reżim Asada zbudował krematorium dla więźniów
Według informacji podanych przez Stany Zjednoczone syryjski reżim wybudował krematorium w więzieniu Sednaya położonym nieopodal Damaszku. USA twierdzą, że siły Baszara al Asada mogą palić tam ciała więźniów, by pozbyć się dowodów na masowe egzekucje.

+1
Głosuj

+1
Głosuj

Podziel się
Opinie


(PAP, Fot: ABACA)

Stuart Jones z amerykańskiego Departamentu Stanu uważa, że krematorium to sposób syryjskiego dyktatora na ukrywanie zbrodni wojennych. Oficjalne stanowisko wywiadu nie daje stuprocentowej gwarancji, że budynek przy więzieniu w istocie pełni taką rolę. Dowodem na powstanie krematorium jest analiza zdjęć satelitarnych więzienia Sednaya robionych regularnie od 2013 roku. Jones domaga się, by USA zbombardowały tajemniczą konstrukcję.


Na terenie więzienia odbywają się masowe egzekucje. Od początku wojny w Syrii w więzieniu Sednaya przebywało kilkadziesiąt tysięcy opozycjonistów. Organizacja donosi, że w latach 2011-2015 powieszono ok. 13 tys. osób.

...

Ruski swiat...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:14, 17 Maj 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Krwawy konflikt w Syrii
Syryjski rząd zaprzecza zarzutom USA dotyczącym krematorium w więzieniu
Syryjski rząd zaprzecza zarzutom USA dotyczącym krematorium w więzieniu

Wczoraj, 16 maja (20:59)

Syryjski rząd zaprzeczył we wtorek oskarżeniom USA, że w jednym z więzień w Syrii wybudowano krematorium, które może być wykorzystywane do pozbywania się zwłok więźniów.
Jedno ze zdjęć udostępnionych przez Departament Stanu USA
/US DEPARTMENT OF STATE AND DIGITALGLOBE HANDOUT /PAP/EPA


W oświadczeniu MSZ Syrii opublikowanym przez państwową agencję prasową Sana napisano, że administracja USA wystąpiła "z nową hollywoodzką opowieścią oderwaną od rzeczywistości".

Departament Stanu USA zarzucił w poniedziałek syryjskiemu reżimowi przeprowadzanie masowych egzekucji, w których giną tysiące więźniów. Ich zwłoki mają być spalane w dużym krematorium niedaleko Damaszku - podała strona amerykańska, prezentując na dowód zdjęcia.

Reuters przypomina, że Amnesty International informowała w lutym, iż w więzieniu wojskowym Sajdnaja koło Damaszku każdego tygodnia wieszanych jest średnio 20-50 więźniów i że w latach 2011-2015 lat stracono tam od 5 tys. do 13 tys. osób. AI wskazała wtedy, że egzekucje są tam prawdopodobnie dokonywane nadal i stanowią zbrodnię wojenną.

Zdaniem Departamentu Stanu codziennie wieszanych jest tam ok. 50 więźniów.

Departament Stanu pokazał prasie odtajnione zdjęcia, twierdząc, że przedstawiają one przekształcone w krematorium zabudowania więzienia.

Stu Jones odpowiadający w Departamencie Stanu za politykę bliskowschodnią powiedział, prezentując fotografie, że wspierany przez Rosję i Iran reżim syryjskiego prezydenta Baszara al-Asada osiągnął "nowy poziom zdeprawowania".

...

Ruscy pomogli...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:37, 09 Lip 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Media: 27 osób rozstrzelanych w Czeczenii. Świadkami byli ważni urzędnicy
Media: 27 osób rozstrzelanych w Czeczenii. Świadkami byli ważni urzędnicy

Dzisiaj, 9 lipca (11:11)

​27 osób rozstrzelanych w Czeczenii? O masowej zbrodni pisze rosyjskie media. Do egzekucji miało dojść, mimo tego, że Rosja wiele lat temu zawiesiła wykonywanie kary śmierci.
Zdj. ilustracyjne
/ALEXEI NIKOLSKY /PAP/EPA


Opozycyjna "Nowaja Gazieta" donosi, że w styczniu w nocy zabito 27 osób i do egzekucji doszło w bazie policyjnego pułku imienia Achmata Kadyrowa, czyli ojca zarządzającego obecnie Czeczenią Ramzana Kadyrowa.

Świadkami egzekucji byli ważni urzędnicy. Nie było żadnej decyzji sądu, żadnego wyroku, a o morderstwie zadecydowały spontanicznie władze republiki.

(az)
Przemysław Marzec

...

Dzien codzienny w ,,ruskim swiecie"... I z takim to Putinem Zahut chce partnerstwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:30, 13 Lip 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Wojna na Ukrainie
Gułagi za aprobatą Moskwy. Separatyści w Donbasie zbudowali sieć obozów pracy
Gułagi za aprobatą Moskwy. Separatyści w Donbasie zbudowali sieć obozów pracy

Dzisiaj, 13 lipca (10:0Cool

Prorosyjscy separatyści utworzyli za wiedzą Moskwy w okupowanym przez siebie Donbasie sieć obozów pracy - podało niemieckie radio Deutschlandfunk, powołując się na Wschodnioukraińską Grupę Praw Człowieka. Media nazywają to "gułagami za aprobatą Moskwy".
Zdj. ilustracyjne
/Krasilnikov Stanislav /PAP/EPA


W samym środku Europy istnieje państwo oparte na pracy niewolniczej - powiedział Deutschlandfunk Paweł Lisianski, założyciel grupy badającej przypadki łamania praw człowieka na Ukrainie.

Wśród więźniów gułagów są osoby, które przetrzymywane są nadal w obozach pomimo odbycia całej kary. Radio przywołuje tutaj przykład Aleksandra Jefreszyna, który w 2011 roku został skazany za kradzież samochodu. W 2014 roku miał już wyjść na wolność, jednak władzę w Ługańsku - gdzie mieszkał - przejęli separatyści. Wszystkie ukraińskie sądy i inne instytucje rządowe zostały zamknięte. Mój adwokat złożył wniosek o zwolnienie mnie, ale władze Ługańska odmówili. Mówili, że amnestia była decyzją innych i oni nie wprowadzą jej w życie - mówił w rozmowie z radiem. Wyszedł dopiero po trzech dodatkowych latach, po interwencji aktywistów.

Na początku musiałem wycinać drzewa. Potem tworzyliśmy materiały dla przemysłu budowlanego. Od siódmej rano do siódmej nocy pracowałem i prawie nic nie dostawałem, czasem dawali mi papierosy. Wcześniej chociaż mogłeś zdecydować sam, czy chcesz w więzieniu pracować, czy nie, mogłem pracować tylko dwie godziny dziennie. Ale teraz postanowili, że będzie obóz pracy, a kto nie chce robić, zostanie ukarany - wyznał Jefreszyn.
Mapka obozów pracy na terenach kontrolowanych przez separatystów
/Wschodnioukraińska Grupa Praw Człowieka /Internet

Zysk z pracy więźniów służy finansowaniu systemy władzy w opanowanej przez separatystów na wschodniej Ukrainie. Lisianski szacuje wpływy z ich pracy na 300 tys. do 500 tys. euro miesięcznie.

Z informacji organizacji wynika, że w 20 obozach karnych na terenie tzw. republik donieckiej i ługańskiej przebywa 10 tys. więźniów zmuszanych przez separatystów do niewolniczej pracy. Są tam zarówno skazani przed konfliktem na Ukrainie, jak i ci skazani przez separatystów. Pracują tam też jeńcy wojenni - mówił Paweł Lisjański ze Wschodnioukraińskiej Grupy Praw Człowieka.

Szacuje się, że od początku konfliktu w samej tzw. Ługańskiej Republice Ludowej skazano ponad 3 tysiące osób. Problem tylko taki, że nie były to normalne postępowania sądowe. Może się okazać, że rzeczywiście to przestępcy, ale nikt nie miał tam ochrony prawnej, ponieważ prawo nie istnieje - mówił Lisjański.

Los więźniów zakładów karnych, którzy nie są więźniami politycznymi, nie był dotychczas przedmiotem dyskusji podczas spotkań w tzw. formacie normandzkim, czyli przedstawicieli Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy. Ukraińskie organizacje praw człowieka zarzucają władzom w Kijowie, że zbyt mało troszczą się o tę kategorię więźniów.

(az)
RMF24-PAP

...

Zwyczajny nazizm. Obozy byc musza.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:43, 28 Lip 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Rodziny zaginionych Czeczenów są zmuszane do zeznania, że ich bliscy wyjechali do Syrii
Rodziny zaginionych Czeczenów są zmuszane do zeznania, że ich bliscy wyjechali do Syrii

27 minut temu

​Krewni osób, które według mediów zostały rozstrzelane w Czeczenii w styczniu, zostali zmuszeni do podpisania oświadczenia, że ich bliscy wyjechali do Syrii - informuje rosyjska sekcja BBC, powołując się na zeznania kilku krewnych.
Zdj. ilustracyjne
/Senior Airman Tyler Woodward /PAP/EPA


O egzekucjach w Czeczenii informowała "Nowaja Gazieta". Według dziennikarzy w styczniu w bazie policyjnego pułku imienia Achmata Kadyrow zabito 27 osób. Świadkami egzekucji mieli być ważni czeczeńscy urzędnicy.

Władze republiki zdementowały te doniesienia. Minister odpowiedzialny za prasę Dżambulat Umarow nazwał artykuł "dezinformacją skierowaną przeciwko Republice Czeczeńskiej".

Rosyjska sekcja BBC dotarła do krewnych osób, które według "Nowaja Gazieta" zostały zabite w styczniu. Wszyscy twierdzą, że nie mają pojęcia, co się dzieje z ich bliskimi, a niektórzy byli szykanowani. Wielu zostało zatrzymanych przez służby. Wypuszczano ich dopiero, kiedy podpisali oświadczenie, że ich krewni zostali porwani i nie wiedzą, kto ich zabrał. Ktoś inny musiał podpisać się pod tekstem, że "jego zaginiony krewny wyszedł z domu i nie wrócił" - mówi źródło BBC. Niektórzy musieli napisać, że zaginieni wyjechali do Syrii, a inni po prostu składali podpisy na czystych kartkach.

W niektórych przypadkach zabierano także paszporty zaginionych osób. Myślę, że chcieli w ten sposób pozbyć się wszystkich dowodów na to, że jednak do tej Syrii nie pojechali - twierdzi rodzina jednej z zaginionych osób.

Same rodziny boją się naciskać na śledczych, gdyż potem dostają pogróżki. Rosyjski komitet śledczy ponoć nie udziela żadnych konkretnych informacji, a najczęściej prosi, by "przyjść później". Krewni wskazują także, że nie zostali przez służby przesłuchani w sprawie zaginięcia swoich bliskich.

...

Zadna nowosc bynajmniej. Tak dziala system Putina Z KTORYM ZACHODOWI TAK DOBRZE SIE KUMPLUJE! ZWYRODNIALCY!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:54, 27 Cze 2018    Temat postu:

Rosja musi zapłacić 61 tys. euro za zakatowanie 16-letniego Ukraińca na śmierć

Sąd w Krasnodarze zobowiązał Ministra Finansów Rosji do wypłacenia 4,5 mln rubli za torturowanie 5 nieletnich w "instytucjach korekcyjnych", z czego 2 mln matce okrutnie zakatowanego na śmierć 16-latka. Oficerowie poprawczaków bili nowo przybyłych. Władze Rosji utrudniały pochowanie zwłok rodzinie.

...

Taki k raj...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:31, 25 Lip 2018    Temat postu:

Rosja: rząd rozkazał niszczenie archiwalnych świadectw represji komunistycznych

Znowu przepisują swoją historię. "W Rosji na podstawie utajnionego międzyresortowego rozporządzenia z 2014 roku niszczone są archiwalne karty rejestracyjne ze świadectwami o represjonowanych w ZSRS. Zniszczenie kart oznacza pełne usunięcie informacji o znajdowaniu się skazanych w systemie GUŁAG-u."

...

Widzicie jacy to zwyrodnialcy! Szok ze po 80 latach jeszcze boja sie prawdy ktora znaja! Nie to ze wierza w dobrego Stalina. Wiedza ze bylo bestialstwo a niszcza dowody. Widzimy ze to juz skrajna patologia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:23, 24 Lut 2022    Temat postu:

Rosyjskie wojsko może ponownie użyć mobilnych krematoriów w przypadku inwazji na Ukrainę, aby tuszować straty osobowe wśród własnych żołnierzy - powiedział w środę brytyjski minister obrony Ben Wallace, o czym piszą "Daily Telegraph" i "Daily Mail".

Rosyjskie wojsko może ponownie użyć mobilnych krematoriów

...

Wbrew pozorom Kreml nie moze sobie pozwolic na gigantyczne straty jak za Stalina. Spoleczenstwo chce dobrobytu a smierci na wojnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:43, 06 Kwi 2022    Temat postu:

Mobilne krematoria. Wspólny wynalazek ruskich i niemców. Jak to szło? Das Auto. Przewaga dzięki technice.
62
wykop
Mobilne krematoria. Мобильный крематорий ИН-50.1К

...

Pala gruzem. Przypominam jak wyglada to ustrojstwo.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:43, 10 Lut 2023    Temat postu:

Ukraina: Sztab: Rosjanie ustawili mobilne krematorium w Tokmaku

Rosyjskie wojsko ustawiło mobilne krematorium w kontrolowanym przez nie Tokmaku w obwodzie zaporoskim na południowym wschodzie Ukrainy - pisze w czwartek sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

starnak
18 godz. i 15 min. temu via Wykop
Ciekawe tylko dla kogo.

...

No właśnie. Przecież ostatnio ,grzebali jak psy' a tu nagle krematoria! Co im odbiło?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy