Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Mafia pokonała Tuska!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16 ... 22, 23, 24  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:50, 03 Lut 2017    Temat postu:

Obowiązkowe premie w rządzie Beaty Szydło. Ponad 15 mln zł
Magda Kazikiewicz
3 lutego 2017, 14:20
Za co można otrzymać premię w rządzie Beaty Szydło? Wystarczy... pracować. W ministerstwach działa rozporządzenie, które gwarantuje części pracowników obowiązkowe nagrody. Co miesiąc. Tylko w resorcie rozwoju w ubiegłym roku na ten cel poszło 6,2 mln zł. W sumie w rządzie w 2016 r. do pracowników trafiło ponad 15,5 mln zł.



Zapytaliśmy wszystkie ministerstwa o to, czy dają swoim pracownikom obowiązkowe premie. Odpowiedzi otrzymaliśmy od 15. Okazuje się, że w sumie w ubiegłym roku w tych urzędach wypłacono poza nagrodami uznaniowymi ponad 15,5 mln zł premii obowiązkowych. Są one przyznawane co miesiąc i trafiają do pracowników spoza korpusu Służby Cywilnej, m.in. do ekspertów, sekretarek i kierowców. Reguluje to specjalne rozporządzenie Rady Ministrów z 2 lutego 2010 r.

Rekordzistą pod względem premii jest Ministerstwo Spraw Zagranicznych. W ubiegłym roku przeznaczyło na ten cel 6,2 mln zł. Nagrody otrzymało 300 osób, a średnia wyniosła 1,7 tys. zł. MSZ przyznaje najwyższe możliwe premie - w wysokości 100 proc. wynagrodzenia zasadniczego. Dla porównania, w Ministerstwie Finansów to 28 proc. pensji.

Drugi pod względem nagród obowiązkowych jest resort rozwoju - w 2016 r. wydał na nie 1,7 mln zł. Trafiły one do 150 osób, a średnia sięgnęła 1,1 tys. zł. Na trzecim miejscu znajduje się Ministerstwo Sprawiedliwości - 1,3 mln zł.


Jak informuje biuro rzecznika Ministerstwa Spraw Zagranicznych, premie są przyznawane m.in. "w szczególności za prawidłowe i terminowe wykonywanie zadań służbowych, przestrzeganie ustalonego czasu pracy, przestrzeganie regulaminu pracy." Czyli po prostu za wykonywanie swoich obowiązków. Obowiązkową nagrodę pracownik może stracić m.in., gdy będzie spożywał alkohol w pracy lub do niej nie przyjdzie bez usprawiedliwienia.

Rzecznik rządu Rafał Bochenek przyznaje, że nie zna rozporządzenia dotyczącego obowiązkowych premii. Kancelaria Premiera odpowiedziała nam, że takich nie wypłaca. - Zweryfikuję, jak funkcjonuje system przyznawania tych pieniędzy w ministerstwach - mówi Wirtualnej Polsce.


PO zarzuca rządowi, że wypłacając dodatkowe pieniądze, upartyjnia urzędy. - W ministerstwach zatrudnia się ludzi, którzy maja pracować nie dla Polski, a dla PiS. Dzięki nagrodom są całkowicie politycznie uzależnieni od partii - mówi Wirtualnej Polsce Robert Tyszkiewicz z PO. Przypomnieliśmy posłowi, że takie same premie były wypłacane za rządów PO-PSL. - Ale różnica jest zasadnicza. Za naszych czasów bardzo dobrze działała służba cywilna w ministerstwach i nie było pracowników z politycznego nadania, nie było pana Misiewicza i jemu podobnych - stwierdza polityk PO.

Premie wypłacone w ministerstwach w 2016 r.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych - 6 227 208 zł

Ministerstwo Rozwoju - 1 770 000 zł

Ministerstwo Sprawiedliwości - 1 325 619 zł


Ministerstwo Rodziny Pracy i Polityki Społecznej - 1 197 815 zł

Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej - 786 671 zł

Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa - 765 622 zł

Ministerstwo Cyfryzacji - 619 000 zł

Ministerstwo Zdrowia - 609 486 zł

Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego - 574 000 zł

Ministerstwo Finansów - 505 812 zł

Ministerstwo Obrony Narodowej - 344 174 zł

Ministerstwo Energii - 338 445 zł

Ministerstwo Środowiska - 254 050 zł

Ministerstwo Skarbu Państwa - 238 160 zł

Ministerstwo Edukacji Narodowej - 36 600 zł

...

Obowiazkowe premie. To sie ustawili!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:34, 06 Lut 2017    Temat postu:

Długa kolejka cudzoziemców przed krakowskim urzędem. "Nie ma porządku"

Dzisiaj, 6 lutego (09:42)

Nawet kilka godzin w kolejce muszą spędzić cudzoziemcy, którzy w Krakowie chcą złożyć wniosek o zezwolenie na pracę i pobyt w naszym kraju. Jak dowiedział się reporter RMF FM Paweł Pawłowski, w Wydziale Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego takich wniosków tylko w zeszłym roku złożono prawie 22 tysiące - to prawie o 20 tysięcy więcej niż jeszcze 5 lat temu.
Kolejka oczekujących przed urzędem
/Jacek Skóra, RMF FM /RMF FM


Jak usłyszał w urzędzie nasz dziennikarz, obsługa jednego interesanta zajmuje nawet 40 minut. Oczekujący zorganizowali listę kolejkową, ale jak sami przyznają - jej zapisy nie zawsze są przestrzegane.

Tu nie ma porządku. Zrobili jakieś listy, ale nie ma rezultatu - stwierdzili oczekujący w kolejce.

Reporter RMF FM interweniował w tej sprawie w Urzędzie Wojewódzkim - usłyszał, że godziny pracy zostaną wydłużone, by obsłużyć jak najwięcej interesantów. W ciągu tygodnia ma też być uruchomiony system telefonicznej rejestracji na konkretną godzinę. Dodatkowo, sala obsługi cudzoziemców ma być wkrótce przeorganizowana, żeby obsługa interesantów mogła przebiegać szybciej.
Reporter RMF FM wśród osób oczekujących w kolejce
/Jacek Skóra, RMF FM
Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy [link widoczny dla zalogowanych] albo skorzystać z formularza [link widoczny dla zalogowanych]

(MN)
Paweł Pawłowski

...

Znow balagan.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:51, 13 Lut 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Kraków: Dron miał poszukiwać źródeł zanieczyszczeń powietrza. Rozbił się
Kraków: Dron miał poszukiwać źródeł zanieczyszczeń powietrza. Rozbił się

1 godz. 50 minut temu

Dron, który latał nad krakowską Nową Hutą w poszukiwaniu źródeł zanieczyszczeń powietrza, rozbił się na jednym z kominów - dowiedział się reporter RMF FM. Samolot fotografował przemysłowe tereny w grudniu zeszłego roku. Wciąż jednak nie poznaliśmy wyników tych badań.
Panorama Krakowa
/ Jacek Bednarczyk /PAP


Według informacji reportera RMF FM, wydobywające się z kominów tlenki metali zaburzyły przyrządy pomiarowe drona. Operatorzy stracili z nim kontakt, a maszyna uderzyła w jeden z nowohuckich kominów.

Doradca prezydenta Krakowa do spraw jakości powietrza oficjalnie nie chce na ten temat nic mówić. Przyznaje jedynie, że konieczny będzie ponowny przelot drona nad Nową Hutą, bo jakość zdjęć nie pozwalała na identyfikację źródeł zanieczyszczeń powietrza.

W tej sprawie milczy też firma, od której magistrat wynajął drona. Jak ustalił reporter RMF FM Paweł Pawłowski, samolot kosztował 120 tys. zł. Był ubezpieczony.

(mpw)
Paweł Pawłowski

...

Jak zwykle. Kupili dwa drony. Jeden popsuty drugi zgubiony.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:09, 18 Lip 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Suwałki: Miasto daje dodatkowe 500 zł dla urzędników, by szli na emeryturę
Suwałki: Miasto daje dodatkowe 500 zł dla urzędników, by szli na emeryturę

Dzisiaj, 18 lipca (10:31)

​Prezydent Suwałk (Podlasie) proponuje dodatkowe 500 zł do wynagrodzenia urzędnikom i pracownikom miejskich instytucji, którzy nabyli prawa emerytalne, by odeszli z pracy i w ten sposób zwolnili pracę młodym. Dotąd z takiej możliwości skorzystało ponad 80 osób.
Zdj. ilustracyjne
/Monika Kamińska /RMF FM


W Suwałkach bezrobocie wynosi 6,6 proc. i jest dużo miejsc pracy dla osób mniej wykształconych, ale gorzej jest z ofertami dla ludzi po studiach.

Według prezydenta Suwałk Czesława Renkiewicza, praca w urzędzie czy innych spółkach jest prestiżowa i dobrze płatna i na taką pracę jest zapotrzebowanie wśród młodych osób bezrobotnych.

Władze miasta zwróciły uwagę na to, że dużo osób pracujących w miejskich instytucjach ma już prawa emerytalne lub je wkrótce zdobędzie, ale nie zamierza rezygnować z pracy. Dlatego prezydent postanowił zachęcić finansowo takich pracowników, by odeszli z pracy i dali miejsce młodym.

Jak poinformował PAP kierownik biura prezydenta Kamil Sznel, władze miasta i dyrektorzy spółek miejskich zwrócili się do takich osób z propozycją dodatkowych 500 zł do wynagrodzenia w zamian za zwolnienie stanowiska pracy najpóźniej do końca roku.

Urzędnicy i pracownicy podległych miastu spółek i instytucji, którzy podpisali taką deklarację, otrzymują co miesiąc o pięćset złotych więcej - powiedział Sznel. Przekonuje on, że większa pensja to zysk dla pracownika, bo to wyższa odprawa oraz emerytura.

W ten sposób z Urzędu Miasta Suwałki z pracy odejdzie w tym roku 37 emerytów z 213 pracujących tam urzędników. Z pozostałych instytucji miejskich, gdzie pracuje ok. 2 tys. osób, odejdzie 47 pracowników. Sznel dodał, że potencjalnych osób, które mogą zwolnić kolejne miejsca pracy dla młodych, jest jeszcze dużo.

Nie wiadomo, czy pomysł będzie kontynuowany w przyszłym roku, ale władze miasta tego nie wykluczają.

..

Widzicie bezrobocie spadlo ale nadal miejsca pracy sa dziadoskie. Typu sprzatanie marketu dla ludzi po studiach... Urzedy jako przechowalnia wyksztalconych to absurd. Mamy prymitywizm strukturalny rynku pracy na skutek zniszczenia sektora zaawansowanego po 89 bo Zachod nie chcial konkurencji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:19, 06 Paź 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
​Awaria Systemu Rejestrów Państwowych. Kłopot z dostępem do numerów PESEL
​Awaria Systemu Rejestrów Państwowych. Kłopot z dostępem do numerów PESEL

Dzisiaj, 6 października (09:04)

​Awaria Systemu Rejestrów Państwowych. Jeżeli wybieracie się o poranku do Urzędu Stanu Cywilnego, możecie mieć dziś problemy - informuje dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda.
Zdjęcie ilustracyjne
/Paweł Pawłowski /RMF FM


W nocy rządowi informatycy instalowali nową wersję systemu informatycznego Źródło i całość się popsuła.

W efekcie urzędnicy w całej Polsce nie mogą sprawdzać w komputerach bazy PESEL, imion i nazwisk, dat urodzenia. To utrudnia wydawanie aktów stanu cywilnego.

Usuwanie awarii ma zająć jeszcze ponad godzinę.

(ph)
Krzysztof Berenda

...

Czeste przy instalacji. Nie dziala i juz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:39, 13 Paź 2017    Temat postu:

Architektoniczne "cudo", czyli blok nad domkiem jednorodzinnym!

Dzisiaj, 13 października (15:13)

Aż nie chce się wierzyć, że taki budynek naprawdę istnieje! Przy ulicy Centralnej 57, niedaleko ZIKiT-u w Krakowie powstało prawdziwe architektoniczne "cudo"! Dom jednorodzinny, obok warsztat samochodowy, a nad nimi niedokończony blok. To samowola budowlana. Urząd nakazał rozbiórkę nietypowej budowli, jednak inwestor od prawie roku nie reaguje na pisma urzędników.


Budynek przy ulicy Centralnej 57 stoi niedaleko skrzyżowania z ulicą Nowohucką. I szczerze, to nawet nie wiadomo, jak go opisać... Bo to tak jakby domek jednorodzinny wcisnąć w blok, jakby na domku powstała kilkukondygnacyjna budowla.
Aż nie chce się wierzyć, że taki budynek naprawdę istnieje
/Przemysła Błaszczyk /RMF MAXXX

Sprawa jest doskonale znana urzędnikom z Wydziału Architektury i Urbanistyki w Krakowie. W rozmowie z dziennikarzem RMF MAXXX przyznają, że jesienią 2012 roku otrzymali wniosek o nadbudowę domku, ale nigdy nie wydali na nią zgody.

Wpłynął wniosek inwestora, który chciał uzyskać pozwolenie na "nadbudowę, przebudowę i rozbudowę budynku warsztatu samochodowego" - tłumaczy Monika Chylaszek rzecznik prasowy Urzędu Miasta Krakowa. Takiego pozwolenia nie dostał, musiał więc interweniować Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego.

W sumie w tej sprawie Nadzór Budowlany prowadził dwa postępowania. Jedno dotyczyło rozbudowy zadaszenia, a drugie wybudowania trzykondygnacyjnego budynku. Obie sprawy zakończyły się nakazem rozbiórki. Inwestor od jednej z nich się odwołał.


Przemysław Błaszczyk

...

Sukcesy urzedowe znow...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:05, 27 Gru 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Zrzucili z wiaduktu worek z piaskiem. Zginął jadący samochodem mężczyzna
Zrzucili z wiaduktu worek z piaskiem. Zginął jadący samochodem mężczyzna

44 minuty temu

​Czterech nastolatków z Ohio zostało oskarżonych o zabójstwo po tym, jak zrzucili z wiaduktu worek z piaskiem na jadące drogą samochody. Worek wpadł przez szybę do jednego z aut, poważnie raniąc pasażera. Mężczyzna zmarł w szpitalu.
Zdjęcie ilustracyjne
/YUI MOK /PAP/EPA


Nastolatkowie w wieku 13-14 lat usłyszeli już zarzuty. Policja poinformowała, że celowo zrzucili worek z piaskiem na ruchliwą drogę w mieście Toledo - podaje NY Daily News. Do zdarzenia doszło w miniony wtorek.

Worek przez przednią szybę wbił się w jedno z przejeżdżających aut i uderzył w 22-letniego pasażera. Marquise Byrd z poważnymi obrażeniami trafił do miejskiego szpitala. Lekarzom nie udało się go uratować, 22-latek zmarł w piątek.

Śledczy uznali, że zrzucenie worka z piaskiem nie było przypadkowe. To było celowe działanie - czytamy w oświadczeniu policji w Toledo.

Byrd, ojciec rocznego dziecko, był zaręczony i planował ślub. W chwili wypadku jechał ze swoją przyjaciółką, która po zdarzeniu natychmiast skontaktowała się z ratownikami. Kobieta nie odniosła żadnych obrażeń.

Nie wiem, co się stało. Mój przyjaciel... Nie wiem, co się dzieje, nie rusza się. Jechałam pod wiaduktem i nagle coś uderzyło w mój samochód - mówiła w rozmowie z dyspozytorem.

Nastolatkowie nie przyznają się do winy.

...

Dzieci ,,wychowane" bez Boga...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:22, 04 Sty 2018    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Ponad milion Polaków nie wymieniło dowodu. Co za to grozi?
Ponad milion Polaków nie wymieniło dowodu. Co za to grozi?

Dzisiaj, 4 stycznia (10:06)

Aż 1 097 208 Polaków nie dopełniło w zeszłym roku obowiązku wymiany dowodu osobistego. W 2017 roku niemal 5 milionom z nas skończyła się ważność tego dokumentu.
Zdj. ilustracyjne
/Maciej Kulczyński /PAP

Większość Polaków wymieniła dowód na nowy, ale ponad jedna piąta obywateli nie dopełniła tego obowiązku. O godzinie 13:00 minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak oficjalnie poda te liczby. My znamy je już teraz.

Za brak ważnego dowodu osobistego prawo przewiduje nawet 5 tysięcy złotych grzywny. Choć jest to raczej martwy przepis. Policja nie będzie stukać do naszych mieszkań z pytaniem o to, czy mamy dowód czy nie. Urzędnicy też raczej nie będą wysyłać listów z grzywnami.

Ważniejsze są faktyczne konsekwencje. Bez dowodu nie da się założyć konta w banku, ciężko o kredyt. Jeżeli ktoś nie ma paszportu, to nie wyjedzie za granicę, ani nie załatwi niczego w urzędzie.

Dlatego o dowód osobisty warto zadbać. Zwłaszcza, że wyrobienie nowego, po utracie ważności starego - jest darmowe. Trwa maksymalnie 30 dni.

W tym rok ważność dowodu kończy się niemal dwóm milionom Polaków. Oto dokładne dane:

· Liczba osób, dla których data ważności dowodu osobistego upłynęła w zeszłym roku i nie mają ważnego dowodu osobistego - 1 097 208

· Liczba pełnoletnich obywateli RP, dla których dowody osobiste zostały unieważnione lub data ważności wspomnianych dokumentów upłynęła w 2017 roku i nie mają ważnego dowodu osobistego - 966 024

· Liczba pełnoletnich obywateli RP, dla których data ważności dowodu osobistego upłynie w 2018 roku - 1 978 338

· Liczba osób, które w 2017 r. ukończyły 18 lat (obywateli RP), które nie mają dowodu osobistego - 30 021

· Liczba pełnoletnich obywateli RP, które w 2017 r. uzyskały dowód osobisty (data ważności upływa w 2027 r.) - 5 172 922

(m)
Krzysztof Berenda

...

Ja juz po!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:33, 16 Sty 2018    Temat postu:

Problemy z Mieszkaniem dla Młodych. Zawalił system?


Dzisiaj, 16 stycznia (10:49)
Duże kłopoty z rządowym programem Mieszkanie dla Młodych. Nawet tysiąc osób liczących na państwowe dofinansowanie kredytu hipotecznego mogło zostać na lodzie z powodu problemów z systemem informatycznym.

Duże kłopoty z rządowym programem Mieszkanie dla Młodych. Nawet tysiąc osób liczących na państwowe dofinansowanie kredytu hipotecznego mogło zostać na lodzie z powodu problemów z systemem informatycznym.Duże kłopoty z rządowym programem Mieszkanie dla Młodych. Nawet tysiąc osób liczących na państwowe dofinansowanie kredytu hipotecznego mogło zostać na lodzie z powodu problemów z systemem informatycznym./Paweł Pawłowski /Archiwum RMF FM
Przez pierwsze dwa dni tego roku państwowy Bank Gospodarstwa Krajowego zbierał zapisy na dofinansowanie kredytu. Zazwyczaj w wysokości 50-100 tysięcy złotych. Wniosków było jednak tak dużo, że system komputerowy BGK uległ przeciążeniu. Do RMF FM zgłasza się wiele osób, których wnioski nie zostały zarejestrowane na czas.
mBank ostrzega przed atakiem hakerów na klientów bankowości mobilnej
mBank ostrzega przed atakiem hakerów na klientów bankowości mobilnej
Usłyszałem, że system się zawiesił, że coś się zawiesiło i proszę czekać. Więc czekamy - mówi nam pan Andrzej, jeden z poszkodowanych klientów.
Kto jest winny? Nikt nie chce wziąć odpowiedzialności na siebie.
Bank Gospodarstwa Krajowego przyznaje, że doszło do przeciążenia systemu, ale twierdzi, że winić można ewentualnie banki komercyjne.
Kumulacja wniosków spowodowała duże obciążenie systemu. W związku z tym 2 stycznia przez pewien czas przetwarzanie wniosków lub ich rejestracja były wydłużone. Byliśmy w stałym kontakcie z pracownikami banków kredytujących i jeszcze tego samego dnia usunęliśmy niedogodności. Pragniemy przeprosić banki i ich klientów za przejściowo wydłużony czas rejestracji wniosków. Obecnie analizujemy wnikliwie zaistniałą sytuację i jesteśmy w indywidualnym kontakcie z bankami - podaje Bank Gospodarstwa Krajowego w oświadczeniu.
Banki komercyjne odpowiadają, że winny jest BGK, bo jego system działał fatalnie.
Wśród poszkodowanych jest wielu klientów banku Pekao SA, przez który przechodzi najwięcej wniosków.
Bank wciąż oczekuje na stanowisko BGK oraz pełną informację w kwestii klientów, którzy nie otrzymali dofinansowania w związku z niestabilnym działaniem portalu BGK Zlecenia. Liczba klientów, którzy nie otrzymali dofinansowania mimo prawidłowo złożonych przez Bank w ich imieniu wniosków, będzie możliwa do ustalenia po uzyskaniu odpowiednich informacji z BGK, na co czekamy - taką informację uzyskaliśmy w banku Pekao SA.

Planujemy kontynuację tematu.
(e)
Krzysztof Berenda

...

To juz normalka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:45, 17 Sty 2018    Temat postu:

BGK wyjaśnia problemy przy tegorocznej edycji Mieszkania Dla Młodych


45 minut temu
Bank Gospodarstwa Krajowego obiecuje wyjaśnić, jak doszło do problemów z tegoroczną edycją Mieszkania Dla Młodych. Chodzi o rządowy program dopłat do kredytu hipotecznego. Przez pierwsze dwa dni tego roku można było składać o to wnioski. Reporter RMF FM alarmował, że wiele osób - mimo złożenia wniosku w terminie - zostało na lodzie, bo ich dokumenty nie zostały zarejestrowane na czas.

zdj. ilustracyjne /Łukasz Łaskawiec /Archiwum RMF FM
zdj. ilustracyjne/Łukasz Łaskawiec /Archiwum RMF FM
W przesłanym do nas oświadczeniu Bank Gospodarstwa Krajowego zapewnia, że po zgłoszeniach zaczął wyjaśniać całą sytuację. Ruszyła seria spotkań z bankami komercyjnymi, za pośrednictwem których wnioski o dopłaty były składane.
Najważniejsza informacja dla poszkodowanych klientów jest taka, że sprawa nie została jeszcze zamknięta. Jeżeli okaże się, że zawiodły przeciążone państwowe systemy komputerowe, to możliwa jest pomoc dla kredytobiorców.
"W zależności od wyników analizy podejmiemy decyzję o dalszych krokach" - czytamy w oświadczeniu BGK. Szansa więc jest. Wyjaśnianie sprawy zapowiedziało także ministerstwo infrastruktury.
Oświadczenie Banku Gospodarstwa Krajowego
Ostatni nabór w programie „Mieszkanie dla młodych” wiązał się z ogromnym zainteresowaniem i kumulacją wniosków już w pierwszym dniu. Dla porównania - nabór rozpoczęty w styczniu 2017 r. trwał miesiąc, dopiero po takim czasie wyczerpał się limit przyznanych środków. Tym razem limit wyczerpał się w ciągu 2 dni.

Duże obciążenie systemu 2 stycznia spowodowało, że przez pewien czas przetwarzanie wniosków lub ich rejestracja były wydłużone. Pomimo tego, ponad połowa z 381 mln zł została zarezerwowana właśnie tego dnia. Byliśmy w stałym kontakcie z pracownikami banków kredytujących i jeszcze tego samego dnia usunęliśmy niedogodności. W systemie BGK nie było awarii, działał on nieprzerwanie przez cały okres naboru.

W ciągu 2 dni przyjęliśmy 12,7 tysięcy zgłoszeń, które wyczerpały dostępną pulę 381 mln zł. Ponadto 955 wniosków znajduje się na liście rezerwowej.

W reakcji na zgłoszenia klientów, podjęliśmy działania mające na celu wyjaśnienie sytuacji. Rozpoczęliśmy serię spotkań z bankami, w których klienci zgłaszali wątpliwości. Ustalamy fakty związane z działaniem systemu, zarówno od strony technicznej, jak i aktywności pracowników banków kredytujących. Jesteśmy również w kontakcie z Ministerstwem Infrastruktury.

W zależności od wyników analizy i zapisów ustawy z dnia 27 września 2013 r. o pomocy państwa w nabyciu pierwszego mieszkania przez młodych ludzi podejmiemy decyzję o dalszych krokach.
Rzecznik Finansowy chce wiedzieć, kto zawinił
Do państwowej instytucji Rzecznika Finansowego napływają już pierwsze skargi w sprawie problemów z programem Mieszkanie Dla Młodych. Rzecznik wysłał już nawet prośby o wyjaśnienia do wszystkich zainteresowanych banków. Chce też wiedzieć, kto zawinił: czy banki komercyjne czy komputery w państwowym Banku Gospodarstwa Krajowego.
Ministerstwo bada sprawę
Problemami przy naborze wniosków na rządowy program Mieszkanie Dla Młodych zajmie się także Ministerstwo Infrastruktury. Nadzorujący Mieszkanie Dla Młodych wiceminister infrastruktury Kazimierz Smoliński nie chce jednak powiedzieć, czy będą rekompensaty, jeżeli okaże się, że zawiniła państwowa instytucja. Dodaje, że na to za wcześnie. Tak samo za wcześnie jest, by stwierdzić czy resort poprosi Ministerstwo Finansów o dodatkowe pieniądze dla poszkodowanych w programie.
Bank Gospodarstwa Krajowego 2 stycznia uruchomił ostatnią transzę 381 mln zł na dopłaty do kredytów mieszkaniowych w ramach programu. Dwa dni później BGK wydał komunikat o wstrzymaniu przyjmowania wniosków. Program Mieszkanie dla Młodych zgodnie z ustawą kończy się w 2018 r.
(j.)




Krzysztof Berenda
RMF FM

...

Dalszy ciag kabareciku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:01, 05 Lut 2018    Temat postu:

Prywatna firma zarabia na urzędniczym błędzie

Tweet
2018-02-05, 13:38
Anna Łukaszek
Nowe zasady m.in. wykonywania badań technicznych aut oraz działa odświeżony Centralny System Ewidencji Pojazdów i Kierowców w wersji 2.0 obowiązują od 13 listopada. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Nowe zasady m.in. wykonywania badań technicznych aut oraz działa odświeżony Centralny System Ewidencji Pojazdów i Kierowców w wersji 2.0 obowiązują od 13 listopada. Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Prywatna firma zarabia na niedziałającym rządowym systemie CEPiK. Wersja 2.0 Centralnego Systemu Ewidencji Pojazdów i Kierowców uniemożliwia sprawne zarejestrowanie samochodów.
W szczecińskim urzędzie miasta formalności trwają wiele godzin. Urzędnicy szczerze przyznają, że jak na loterii - codziennie są inne problemy z systemem. W piątek trudno było zarejestrować auto na gaz.

- Codziennie inna czynność sprawia trudności - mówi jedna z urzędniczek.

Mieszkańcy czekają w kolejce całymi dniami. - Czekanie w urzędzie, gdzie nie ma klimatyzacji, jest straszne - skarży się jeden z kierowców.

Niektórzy poddają się. - Nie udało się ściągnąć z CEPiK-u danych mojego samochodu, więc do dziś jeżdżę na starych tablicach rejestracyjnych, co jest niezgodne z przepisami - tłumaczy kolejny właściciel auta.

Jedna z firm zajmująca się m.in. wynajmem samochodów wpadła na pomysł, by wykorzystać wpadkę z CEPiK-iem. Ministerialny błąd wykorzystuje, by na nim zarobić. Płacimy i nie musimy marnować czasu w kolejce.

Jak czytamy w ofercie "wychodzimy naprzeciw niedogodnościom i oferujemy usługę rejestracji pojazdu w wydziale komunikacji Urzędu Miasta Szczecin. Zyskaj czas i wygodę." Koszt usługi to sto złotych netto plus koszty rejestracji. Przedstawiciele firmy zapewniają, że działają legalnie. Nie mieli jednak dla nas czasu.

Pracownicy Ministerstwa Cyfryzacji zapewniali, że system będzie sprawny w styczniu. Teraz odmawiają podania terminu.

Nowe zasady m.in. wykonywania badań technicznych aut oraz odświeżony Centralny System Ewidencji Pojazdów i Kierowców w wersji 2.0 obowiązują od 13 listopada. Już na początku działania systemu były problemy.

...

Po prostu super!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:32, 06 Lut 2018    Temat postu:

Nie mogą zarejestrować aut. Winny nowy system informatyczny w urzędach

video

Setki, a może i tysiące kierowców w całej Polsce mają problem z zarejestrowaniem lub przerejestrowaniem pojazdów. Wszystko przez wprowadzony 13 listopada nowy system informatyczny CEPIK 2. Pokazuje on urzędnikom błędne informacje albo bez powodu odmawia rejestracji. Niektórzy starają się o nią już 3 miesiące. Problemy mają kierowcy, przedsiębiorcy, a nawet służby ratownicze.


Do redakcji Interwencji zgłosili się z prośbą o pomoc właściciele samochodów z Opolszczyzny. Alarmują, że od listopada ubiegłego roku mają problemy w wydziałach komunikacji. Pan Piotr z Jemielnicy przez ponad dwa miesiące nie mógł zarejestrować swojej ciężarówki, która jest mu niezbędna do pracy.
- System jest nowy, ma jakieś błędy i nie przyjął tego samochodu. Nie pozwolił przywrócić go do ruchu - mówi Piotr Płaczek.
- W samym powiecie strzeleckim mają 120 niezałatwionych spraw. Niektóre ciągną się od listopada. W innych powiatach też nie można załatwić swoich spraw. W kraju mamy około 380 urzędów, które zajmują się rejestracją samochodów. To daje nam kilkadziesiąt tysięcy spraw, które nie są załatwione – informuje Radosław Dimitrow, dziennikarz Nowej Trybuny Opolskiej.
Pan Piotr od ponad 20 lat odśnieża swoją ciężarówką gminne drogi i ulice. Wiosną każdego roku, aby nie płacić podatków, wyrejestrowuje ciężarówkę z pługiem i zawiesza działalność gospodarczą. A następnie w listopadzie przywraca samochód do ruchu w wydziale komunikacji. Niestety w tym roku udało mu się to dopiero pod koniec stycznia.
- Mam umowę z gminą na odśnieżanie i musiałem umowę zawrzeć z kolegą, aby świadczył usługi za mnie, bo mój samochód nie mógł wyjechać. Poniosłem straty. Nie mogłem klientów obsługiwać – opowiada Piotr Płaczek.
- Nowy CEPIK miał się pojawić i się pojawił, ale jest on jak samochód bez paliwa: nie można nim pojechać. Nie można danych wprowadzać do systemu. My podejmujemy codziennie mnóstwo prób rejestracji samochodów. Nie potrafimy, bo system nam to odrzuca – informuje Janusz Żyłka, wicestarosta powiatu strzeleckiego.
- Błędy są różne. System albo nie widzi danego pojazdu, albo wskazuje, że taki sam pojazd zarejestrowany jest w innej miejscowości, bądź losowo odrzuca przyjęcie samochodu – dodaje Radosław Dimitrow z Nowej Trybuny Opolskiej.
Wszystko przez nowy system informacyjny CEPIK 2. Pierwotnie miał zostać wprowadzony przez Ministerstwo Cyfryzacji do użytku w czerwcu 2018 roku, jednak nieoczekiwanie zdecydowano się uruchomić go osiem miesięcy wcześniej. Od tego czasu praca wydziałów komunikacji w całym kraju została sparaliżowana.

- Przy wdrożeniu systemu tej skali nie jest do uniknięcia, że pewne problemy, pewne blędy występują. Wynika to z tego, że korzysta z niego wiele instytucji. Na etapie testów, symulacji wszystkich przypadków nie jesteśmy wstanie odtworzyć – tłumaczy Karol Okoński, podsekretarz stanu w Ministerstwie Cyfryzacji.
- Nie mamy żadnej alternatywnej możliwości. Ten system skorelowany jest z innymi instytucjami. Kiedy nawet byśmy próbowali, czego nam nie wolno, wypisać ręcznie, to wtedy podczas policyjnej kontroli tego nie będzie w systemie – wyjaśnia Janusz Żyłka, wicestarosta powiatu strzeleckiego.
Pan Marcin ze Zdzieszowic od trzech miesięcy nie może zarejestrować zabytkowego Fiata 126p. „Malucha” kupionego w listopadzie nie może też ubezpieczyć. Samochód nie ma przydzielonych tablic rejestracyjnych.
- Czekamy, nie wiemy, jak długo będziemy czekać - mówi Marcin Adamczyk.
- Myślę, że błędy popełnili informatycy w tym zakresie, że wymagane było w większym stopniu włączenie urzędników i wspólne projektowanie. A tak nie było – wyjaśnia Karol Okoński, podsekretarz stanu w Ministerstwie Cyfryzacji.
Przykłady można mnożyć. Przez wadliwy system właściciele wypożyczalni samochodów z Gogolina mieli poważne problemy. Nie mogli wypożyczać części swoich pojazdów. A strażacy z Głogówka tygodniami nie mogli doczekać się, aby zarejestrować nowy wóz bojowy. Kupiony za ponad 700 tysięcy złotych samochód nie mógł wyjeżdżać do akcji.
- Tyle warte auto nie powinno stać w garażu na pokaz. Powinniśmy jeździć nim do działań – komentuje Paweł Makówka, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Głogówku.
- Daty, kiedy zniknie ostatni błąd w systemie, nie podam. Z każdym tygodniem jest poprawa. Nie jest ona tak duża, jakbyśmy oczekiwali. Wymaga to przyspieszenia – przyznaje Karol Okoński, podsekretarz stanu w Ministerstwie Cyfryzacji.*
* skrót materiału
Reporter: Artur Borzęcki

...

Jeszcze z tym ceoikiem?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:23, 19 Lut 2018    Temat postu:

CEPiK 2.0 wciąż nie działa. Starostwa nie wykluczają postępowań odszkodowawczych
GŁOSUJ
GŁOSUJ
PODZIEL SIĘ
OPINIE
Kłopoty z Centralną Ewidencją Pojazdów, które znamy z początku roku w większości wydziałów komunikacji już minęły. Niestety w niektórych wciąż są i to dość poważne. Urzędnicy nie wykluczają nawet postępowań odszkodowawczych.

Największy problem dotyczy nowo powstałych miast, a takich w tym roku jest siedem. Jeżeli jakaś miejscowość uzyskała status miasta, to wszelkie kwestie związane z rejestracją pojazdów wciąż są wielkim kłopotem urzędników. Nie oni ponoszą za to winę, lecz Ministerstwo Cyfryzacji, które jest operatorem systemu. Przykładem nich będzie Wydział Komunikacji Starostwa Powiatowego w Opolu Lubelskim, którego sytuację opisał serwis 24wspolnota.pl.


Od 2 stycznia prawie niemożliwe jest tam zarejestrowanie i wyrejestrowanie pojazdu. Problemy mają zwykli ludzie, którzy po zezłomowaniu auta nie mogą go wypisać z systemu. W związku z tym dostają polecenia zapłaty za obowiązkowe ubezpieczenie OC. Firma ubezpieczeniowa, choć dostaje informację o złomowaniu auta, to bazuje na tym co jest w Centralnej Ewidencji Pojazdów, więc zgodnie z prawem, dopóki pojazd nie jest wyrejestrowany, nie może odstąpić od ubezpieczenia.


W artykule czytamy wypowiedź jednej z mieszkanek Józefowa nad Wisłą, który uzyskał status miasta: „Warta przesłała mi dowód do wpłaty i informację, że samochód dalej będzie ubezpieczony. Wysłałam więc po raz kolejny zaświadczenie, że samochód został zezłomowany. Pod koniec grudnia dostałam znowu wezwanie do zapłaty ubezpieczenia, ponad 470 zł”.

Urzędnicy wysyłają monity do ministerstwa, proszą rząd i parlamentarzystów o pomoc, ale cały czas są problemy. System ciągle się zacina i wykonanie jakiejkolwiek procedury jest bardzo trudne. O ile jednak kłopot z ubezpieczeniem OC jest jeszcze do zniesienia, o tyle przedsiębiorca, który kupuje samochód ciężarowy i nie może go zarejestrować, ponosi potężne starty finansowe.

Zenon Rodzik, starosta opolski nie wyklucza postępowań odszkodowawczych w związku z taką sytuacją. Zapowiedział, że jeżeli się pojawią, będą kierowane do operatora, czyli do Ministerstwa Cyfryzacji. Idąc dalej tym tokiem, jeżeli przedsiębiorca wywalczy jakimś cudem odszkodowanie, oczywiście zapłacą podatnicy.

źródło: 24wspolnota.pl

...

Cepik ciagle cepi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:24, 20 Lut 2018    Temat postu:

Serwis podatkowy ujawnia dane użytkowników
Strona główna Aktualności19.02.2018 20:08BEZPIECZEŃSTWO
Kalkulator podatkowy i pióro z depositphotos
Udostępnij:
Pierwszy kwartał roku wszystkim ludziom pracy w Polsce kojarzyć może się ze składaniem zeznań podatkowych. Czynność ta z reguły ma swoje następstwa - z dnia na dzień na szczyt najczęściej zadawanych wyszukiwarkom pytań wybija się kwestia zwrotu nadpłaconego podatku. Usługę umożliwiającą sprawdzenie statusu zwrotu udostępnia na swoich stronach Ministerstwo Finansów. Niestety, udostępnia także dane użytkowników.

O niebezpieczeństwie, jakie wynikać może z korzystania z rządowego serwisu donosi Niebezpiecznik. Strona Ministerstwa Finansów może ujawniać o użytkownikach serwisu takie informacje, jak PESEL, NIP, obsługujący płatnika Urząd Skarbowy, a nawet przychód z poprzedniego roku. Co zrobić, aby uzyskać takie informacje o podatnikach? Wystarczy przejść do serwisu Zwrot nadpłaty PIT i kilkukrotnie odświeżyć stronę.

image
Nam co prawda nie udało się odtworzyć scenariusza opisywanego przez Niebezpiecznik, nie znaczy to jednak, że problem należy bagatelizować. Dane pobierane do formularza pochodzą najpewniej od innych, wcześniejszych użytkowników strony. Wskazuje to nie tylko na błędy w zarządzaniu sesją, ale na zacznie większy problem prowadzonego przez Ministerstwo Finansów serwisu – dane przesyłane za pośrednictwem formularza najwidoczniej nie są szyfrowane.

r e k l a m a
Dobrą wiadomością jest to, że informacje, do których można uzyskać dostęp nie są szczególnie wrażliwe, choć część podatników może za takie uważać wysokość przychodu. W tej chwili jedynym, co możemy zalecić jest całkowita rezygnacja z utrzymywanego przez Ministerstwo Finansów serwisu.

..

Nikomu nie zalezy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:48, 21 Lut 2018    Temat postu:

zdumieni


2018-02-21, 15:13
Tomasz Duklanowski
Akt desperacji na sesji Rady Miejskiej w Nowogardzie. Mieszkanka Bochlina wypiła podczas obrad wodę skażoną bakteriami coli. W ten sposób chciała zaprotestować przeciwko bierności burmistrza Roberta Czapli. Fot. Tomasz Duklanowski [Radio Szczecin]
Akt desperacji na sesji Rady Miejskiej w Nowogardzie. Mieszkanka Bochlina wypiła podczas obrad wodę skażoną bakteriami coli. W ten sposób chciała zaprotestować przeciwko bierności burmistrza Roberta Czapli. Fot. Tomasz Duklanowski [Radio Szczecin]
Akt desperacji na sesji Rady Miejskiej w Nowogardzie. Mieszkanka Bochlina wypiła podczas obrad wodę skażoną bakteriami coli. W ten sposób chciała zaprotestować przeciwko bierności burmistrza Roberta Czapli. Fot. Tomasz Duklanowski [Radio Szczecin]
Akt desperacji na sesji Rady Miejskiej w Nowogardzie. Mieszkanka Bochlina wypiła podczas obrad wodę skażoną bakteriami coli. W ten sposób chciała zaprotestować przeciwko bierności burmistrza Roberta Czapli. Fot. Tomasz Duklanowski [Radio Szczecin]
PreviousNext
Akt desperacji na sesji Rady Miejskiej w Nowogardzie. Mieszkanka Bochlina wypiła podczas obrad wodę skażoną bakteriami coli. W ten sposób chciała zaprotestować przeciwko bierności burmistrza Roberta Czapli.
Od dziewięciu lat bez bieżącej wody [ZDJĘCIA]
Od dziewięciu lat bez bieżącej wody [ZDJĘCIA]
Mieszkanka Ptaszkowa koło Nowogardu od dziewięciu lat nie ma bieżącej wody w kranach. Romana Łukasiewicz jako jedyna w gminie musi korzystać z beczkowozu, który co miesiąc podsta ...
Od lat mieszkańcy Bochlina i Ptaszkowa nie mogą się doprosić o to, by burmistrz doprowadził do ich miejscowości wodę.

Pani Romana Łukaszewicz z Bochlina przyniosła na sesje półlitrowy słoik mętnej wody. Powiedziała, że od lat musi ją używać i jako dowód podczas obrad wypiła pół słoika, wprawiając w zdumienie radnych.

- Do mycia się nie nadaje, do picia się nie nadaje, do jedzenia się nie nadaje. Od 10 lat wiedzą i ten i poprzedni burmistrz. I zero. Obiecanki tylko i wyłącznie. Plany są, tylko pieniądze na inwestycje - mówi pani Romana.

Burmistrz Robert Czapla mimo tego, że zwołał sesję, nie pojawił się na obradach. Kolejne obietnice złożył mieszkańcom jego zastępca Krzysztof Kolibski.

- Teraz jest tylko kwestia zabezpieczenia środków w budżecie. I tak jak powiedział skarbnik, projekt uchwały zostanie przygotowany na sesji marcowej. Jeżeli zostanie zabezpieczony, burmistrz będzie realizował inwestycję - powiedział Kolibski.

- Nie wierzę burmistrzowi. Jest kłamcą i koniec. Nie wierzę jego słowom i zapewnieniom - odpowiada pani Romana.

Wybudowanie wodociągu do Bochlina to koszt rzędu 1,5 miliona złotych. Póki nie zostanie zrealizowana, mieszkańcy będą wciąż musieli korzystać z beczkowozów.

...

Nie pijcie takiej wody!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:52, 22 Lut 2018    Temat postu:

Biurokratyczne bagno. Na wpis do KRS trzeba czekać nawet pół roku
PODZIEL SIĘ [30] 💬 SKOMENTUJ [1]
Na wpis w Krajowym Rejestrze Sądowym trzeba czekać nawet pół roku.
Na wpis w Krajowym Rejestrze Sądowym trzeba czekać nawet pół roku. • Fot. Kamil Gozdan / Agencja Gazeta
Trudno mówić o rozwijaniu przedsiębiorczości nad Wisłą, skoro na najprostszą czynność w Krajowym Rejestrze Sądowym trzeba czekać miesiącami. Tymczasem bez wpisu do KRS, a także bieżących odpisów, nie ma mowy o prowadzeniu firmy.

Reklama
Jak twierdzi „Dziennik Gazeta Prawna” w wielu polskich miastach na wpis do Krajowego Rejestru Sądowego trzeba czekać już co najmniej kwartał – plus drugi kwartał, jeżeli orzecznik dostrzeże we wniosku jakiś błąd. – Jesteśmy zalewani wnioskami – twierdzą sędziowie i referendarze.



Wpis do KRS
Do rozciągnięcia procedury wystarczy banalny szczegół. – Wpisaliśmy we wniosku „miasto Warszawa” zamiast „miasto stołeczne Warszawa” – opowiada „DGP” Cezary Kaźmierczak, szef Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. – Po trzech miesiącach dostaliśmy z sądu pismo o odrzuceniu. Złożyliśmy szybko nowy wniosek i po trzech kolejnych miesiącach w końcu zostaliśmy zarejestrowani. Łącznie pół roku. Koszmar – kwituje.

To zapewne nie jest nawet rekord. Mało tego, zjawisko nie dotyczy wyłącznie debiutujących spółek o relatywnie niewielkiej skali działania, ale też dużych – przynajmniej na pierwszy rzut oka – organizacji. Związek Aptekarzy Pracodawców Polskich Aptek musiał uzbroić się w cierpliwość na 140 dni. Poseł PiS Bartłomiej Wróblewski twierdzi, że jedna z wielkopolskich izb handlowych wydeptywała ścieżki w KRS przez niemal okrągły rok.
Reklama

Nie dotyczy to wyłącznie rozpoczynania działalności gospodarczej, w podobnym tempie rejestrowane są zmiany w firmach – np. wpisywanie nowych pól działalności lub zmiany we władzach spółek. Innymi słowy, jeżeli w firmie zmienia się prezes – na zatwierdzenie nowego też jeszcze długo poczekamy.

Sędziowie nie tracą jednak rezonu. – Gdybyśmy naginali zasady, w razie jakichkolwiek nieprawidłowości w późniejszym funkcjonowania spółki znaleźliby się tacy, którzy by pytali, dlaczego sąd dopuścił do jej rejestracji – podkreślał Bartłomiej Przymusiński ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”.

...

Urzendasi sie nie spieszo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:08, 26 Lut 2018    Temat postu:

Nawet 100-wyrazowe zdania i specjalistyczny język. Naukowcy: "Teksty na stronach tych urzędów są nieczytelne"
Podziel się Drukuj
- Za długie zdania i zbyt skomplikowane słownictwo powodują, że teksty urzędowe publikowane na stronach internetowych instytucji są trudne do przyswojenia – wynika z raportu Pracowni Prostej Polszczyzny działającej w Instytucie Filologii Polskiej Uniwersytetu Wrocławskiego.

Sopot wydaje 10 tys. zł, Gdynia 26 tys. zł. A Gdańsk? Astronomiczna kwota na miejski...
Naukowcy w swoim raporcie pozytywnie ocenili między innymi jeden z pomorskich portali.

PIERWSZY TAKI RAPORT

Raport zatytułowany "Przystępność tekstów urzędowych w internecie" autorstwa doktorów Grzegorza Zarzecznego i Tomasza Piekota to pierwsza przekrojowa analiza tego typu w Polsce.

Jak powiedział PAP dr Tomasz Piekot, raport powstał w oparciu o analizę stron internetowych polskich ministerstw, urzędów wojewódzkich oraz urzędów marszałkowskich. Łącznie analiza obejmowała ponad 50 urzędów. Przebadano teksty publikowane w ciągu ostatnich trzech lat.

- Badaliśmy tzw. przystępność języka. To jeden z aspektów, który decyduje o tym, czy ktoś rozumie tekst czy nie. Ta przystępność sprowadza się do łatwości czytania. Ta zaś zależy od tego, czy społeczeństwo jest oczytane - powiedział PAP dr Piekot.

ZDANIA NA 100 WYRAZÓW

Jak dodał, dane dotyczące czytelnictwa w Polsce nie są najlepsze. W raporcie Biblioteki Narodowej opublikowanym w zeszłym roku podano, że 63 proc. Polaków nie przeczytało w ciągu roku ani jednej książki. - Im mniej czytamy książek, tym nasz umysł jest gorzej przygotowany do przyswajania dłuższych zdań - powiedział naukowiec.

Wynika z tego, że w społeczeństwie, w którym jest niski poziom czytelnictwa, najbardziej przystępne są teksty zbudowane z krótkich zdań. - Na przykład przeciętne zdanie w tekście tabloidu ma 15 wyrazów. Tymczasem w tekstach urzędowych publikowanych na stronach internetowych instytucji są zdania 30-wyrazowe, a nawet 100-wyrazowe - powiedział dr Piekot.

SŁOWNICTWO SPECJALISTYCZNE

Naukowiec podkreślił, że tekst zbudowany z długich zdań jest czytany wolniej. - Trudniej też są przetwarzane informacje zawarte w tych zdaniach, co w końcu prowadzi do ich niezrozumienia - mówił.

Dodał, że wpływ na przystępność tekstu ma również stosowane w nim słownictwo specjalistyczne. - W tekstach urzędowych często obserwujemy zjawisko tzw. klątwy wiedzy, które polega na tym, że autor tekstu błędnie zakłada, że jego odbiorca ma taką samą wiedzę o świecie co on - powiedział naukowiec.

Z raportu wrocławskich naukowców wynika, że najbardziej przystępnym językiem były napisane informacje zamieszczone na stronie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. - To teksty, które są przystępne dla osób po maturze - powiedział naukowiec. W pierwszej trójce najbardziej przystępnych znalazła się również strona Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego (Pomorskie.eu).

Z kolei najbardziej nieprzystępne teksty były, według autorów raportu, publikowane na stronach Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej, Ministerstwa Cyfryzacji i nieistniejącego już Ministerstwa Skarbu.

Dr Piekot zapowiedział, że raport dotyczący języka, którym posługują się polskie urzędy będzie sporządzany co roku, a wyniki analiz będą udostępniane w internecie.

...

To oczywiscie niedopuszczalne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:14, 27 Lut 2018    Temat postu:

grożą im milionowe kary
autor: Wojciech Andrzejewski, Nina Kuśnierkiewicz27.02.2018, 08:11; Aktualizacja: 27.02.2018, 09:32
Facebook1Google Plus0Wykop0Tweet
dokument, podatki, kontrola, audyt, firma, fiskus
Jedną z istotniejszych zmian systemowych, która miała przyczynić się do zwiększenia kontroli nad rynkiem, było nałożenie na podmioty przywożące nowego obowiązku rejestrowego.źródło: ShutterStock
Wielu przedsiębiorców, którzy sprowadzają z zagranicy smary czy oleje, nie wie, że powinni wpisać się do specjalnego rejestru. A ci, którzy dopełnili obowiązku, zapominają o wymaganiach sprawozdawczych.
Ustawa z 22 lipca 2016 r. o zmianie ustawy – Prawo energetyczne oraz niektórych innych ustaw (Dz.U poz. 1165; dalej: nowela) wprowadziła wiele zmian mających zwiększyć przejrzystość rynku paliw ciekłych. Wpłynęły one znacząco także na działalność tych firm, które do tej pory przetwarzały substancje ropopochodne na potrzeby produkcji niezwiązanej bezpośrednio z rynkiem paliw. Przepisy objęły bowiem również m.in. firmy farmaceutyczne, kosmetyczne, producentów smarów i olejów oraz maszyn, a także chemii przemysłowej.

Obowiązkowy wpis

Jedną z istotniejszych zmian systemowych, która miała przyczynić się do zwiększenia kontroli nad rynkiem, było nałożenie na podmioty przywożące nowego obowiązku rejestrowego. Zgodnie z tymi przepisami przywóz paliw ciekłych (z zagranicy) musi zostać poprzedzony wpisem do rejestru podmiotów przywożących prowadzonego przez prezesa Urzędu Regulacji Energetyki. Obowiązek ten obejmuje już nie tylko te podmioty, które od dawna zajmują się koncesjonowanym obrotem paliwami z zagranicą, lecz także te, które importują (np. na potrzeby prowadzonej produkcji) różnego rodzaju wyroby chemiczne, bazujące na produktach ropopochodnych (środki konserwacyjne, benzyny lakowe, parafinę itp.). W konsekwencji wielu przedsiębiorców, którzy dotychczas w żaden sposób nie identyfikowali swojej działalności z branżą energetyczną, zaczęło podlegać kontroli URE.

Zobacz także:
Kolejne uderzenie w paliwową szarą strefę. Kierowcy nie wwiozą już dużej ilości paliwa ze wschodu »
Jest to także rezultat zmiany w prawie energetycznym związanej z wprowadzoną przeszło rok temu definicją paliw ciekłych. Niektóre produkty sprowadzane z zagranicy przez firmy kosmetyczne czy farmaceutyczne stały się z dnia na dzień paliwem ciekłym. Należy przy tym jednak zaznaczyć, że samo zakwalifikowanie produktu jako paliwa ciekłego nie wiąże się jeszcze z obowiązkiem rejestrowym. Dla ustalenia, że przywóz konkretnego paliwa ciekłego nakłada na podmiot obowiązek wpisu do rejestru, trzeba posłużyć się wykazem paliw, ogłaszanym w drodze rozporządzenia przez ministra energii i odwołującym się do oznaczeń Nomenklatury Scalonej (kodów CN). Obowiązkiem objęte zostały m.in. podmioty przywożące produkty o kodach takich jak: 2710 19 85 (oleje białe, parafina ciekła) czy 2710 19 99 (pozostałe oleje smarowe).

464 tyle firm figuruje w rejestrze podmiotów przywożących paliwa płynne prowadzonym przez URE

Zgodnie z art. 17 noweli przedsiębiorcy, którzy na podstawie wyżej wspomnianego rozporządzenia zostali objęci obowiązkiem rejestrowym, musieli do 16 stycznia 2017 r. złożyć prezesowi URE wniosek o dokonanie wpisu do rejestru podmiotów przywożących. Problem w tym, że wielu przedsiębiorców, których produkty pozostawały dotychczas poza katalogiem paliw ciekłych, nie wiedząc o zmianach w obowiązujących przepisach, do dziś nie dokonało wpisu do rejestru. Niektóre podmioty po dokonaniu wpisu uznały zaś, że wypełniły wszystkie swoje powinności regulacyjne wobec URE.

...

Nowe wymogi urzedowe...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:24, 27 Lut 2018    Temat postu:

Za doprowadzenie wodociągu zapłacili 25 lat temu! Nadal czekają na wodę...

9-osobowa rodzina z miejscowości Łęki Dolne na Podkarpaciu żyje bez dostępu do czystej bieżącej wody, choć już w 1993 r. zapłaciła za doprowadzenie wodociągu do posesji! W oczekiwaniu na cywilizację domownicy zbierają deszczówkę, ale taka woda nadaje się jedynie do prania.

...

Komu zaplacili? Jskims urzednikom?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:39, 02 Mar 2018    Temat postu:

Współwłaściciele oburzeni decyzją gminy
Sąsiad kupił mieszkanie z klatką schodową
26.02.2018. Radio Elka, Bartłomiej Klupś


(fot. Bartłomiej Klupś)

W kamienicy przy ul. Obrońców Warszawy we Wschowie gmina sprzedała mieszkanie wraz z częścią wspólną budynku, czyli klatką schodową i korytarzem. – Nie miała prawa tego zrobić bez zgody współwłaścicieli – twierdzi mieszkanka Magdalena Staniszewska. Urzędnicy wyjaśniają teraz sprawę z zarządcą budynku.

Dyżurny reporter: 667 70 70 60
Lokatorzy kamienicy przy Obrońców Warszawy są właścicielami trzech mieszkań. W ostatnim czasie gmina sprzedała kolejne, na pierwszym piętrze budynku. Mieszkanie jest usytuowane po obu stronach korytarza. Aby przejść z jednego do drugiego pomieszczania nabywca musi pokonać część wspólną, którą gmina też mu sprzedała, problem w tym, że bez zgody innych właścicieli. Mało tego, z poziomu pierwszego wejście
do mieszkania ma też Magdalena Staniszewska, właścicielka piętrowego lokalu. - Na szczęście mogę też wejść na górę schodami, które mam w swoim mieszkaniu - mówi, ale nie kryje oburzenia zaistaniałą sytuacją.

Staniszewska twierdzi, że urząd przy sprzedaży podpierał się mapkami z 2007 roku, choć zgodnie z wymogiem inwentaryzacja części wspólnej musiała być wykonana w 2016 roku. Z tego zadania wywiązał się zarządca budynku, czyli firma System Plus, która przesłała najnowsze mapki do urzędu. Co więcej znacznie różnią się wyliczenia powierzchni części wspólnej. Rzeczoznawca z urzędu wymierzył ją na ponad 5 metrów kwadratowych, zaś zarządca na ponad 12 metrów kwadratowych.

Jak dodała mieszkanka, w akcie notarialnym jest zapis, że nabywca wraz z mieszkaniem kupił przedpokój, który tak naprawdę nie istnieje.

- Płacę podatek za niby swoją część, a w rzeczywistości została ona sprzedana, choć my - pozostali właściciele, nie wyraziliśmy na to zgody. Gmina wzięła za to pieniądze, a przecież to nie należało tylko do gminy - twierdzi Staniszewska.

Kobieta interweniowała w ratuszu i otrzymała informację, że gmina sprawdzi mapki. Dotarło do niej także pismo, że ze względu na złożoność sprawy, stanowisko gminy zostanie przedstawione po uzyskaniu pisemnej opinii prawnej.

Rozmawialiśmy z Marzeną Gałecką, głównym specjalistą z zespołu do spraw gospodarki lokalowej i nieruchomości UMiG we Wschowie. Jak poinformowała, gmina zwróciła się do zarządcy budynku i czeka na odpowiedź. Urząd utrzymuje jednak, że nie sprzedał ani centymetra więcej niż powinien.

...

Urzendasi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:13, 03 Mar 2018    Temat postu:

Urzędnicy uzdrowili 8-latka, choć wzrok w oku nie wrócił.

Szokującą decyzję wydał Powiatowy Zespół ds. Orzekania o Niepełnosprawności działający przy Starostwie w Stargardzie koło Szczecina. 8-letni Mateusz, niepełnosprawny od urodzenia, został uznany przez komisję za chłopca zdrowego w grudniu zeszłego roku.

..

Osiagniecia urzedasow.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 14:59, 04 Mar 2018    Temat postu:

prawa

Gabriela B. (57 l.) urzędniczka z Łęczycy, wyłudziła ponad sto kredytów na skradzione dane. Oszustka zakładała konta bankowe przez internet posługując się skradzionymi danymi. Wykorzystywała je również do zaciągania pożyczek przez internet. Jej łupem padło ponad sto tys. zł. Mimo że ciąży na niej wyrok za oszustwa i poważne zarzuty prokuratorskie, nadal jest wolna i kontynuuje złodziejski proceder.

Pani Danuta padła ofiarą oszustki. Urzędniczka z Łęczycy wyłudziła prawie 200 tys. zł i jest bezkarna Pani Danuta padła ofiarą oszustki. Urzędniczka z Łęczycy wyłudziła prawie 200 tys. zł i jest bezkarna 2ZOBACZ ZDJĘCIA
Pani Danuta padła ofiarą oszustki. Urzędniczka z Łęczycy wyłudziła prawie 200 tys. zł i jest bezkarna
PODZIEL SIĘ
Gabriela B. kilka lat temu zatrudniła się w urzędzie skarbowym w Łęczycy. Miała dostęp do danych osobowych lokalnych podatników, z których skorzystała, popełniając przestępstwo. Zakładała przez internet konta bankowe przy użyciu skradzionych danych. Później zaciągała pożyczki na nieduże kwoty. Z reguły było to kilkaset złotych, czasami tysiąc. Pieniądze trafiały na konta założone przy użyciu danych prawdziwych osób. Później przelewała je na konta otwarte na fikcyjne dane i z nich wybierała pieniądze. Oszukani ludzie orientowali się dopiero, gdy przychodził do nich komornik. Wszystko dlatego, że we wszystkich formularzach Gabriela B. podawała zmyślone adresy do korespondencji. – Najczęściej były to pustostany, albo działki niezabudowane – mówi Monika Piłat z Prokuratury Rejonowej w Łęczycy.

REKLAMA

REKLAMA


Złodziejski proceder trwał od 2014 roku. Sprawa wyszła na jaw rok później, kiedy do prokuratury i na policję zaczęli zgłaszać się oszukani ludzie, do których zapukał komornik. – Zadzwoniła do mnie pani z firmy telefonicznej, z pytaniem dlaczego nie płacę rachunków za telefon. Byłam w szoku – mówi Faktowi pani Danuta (75l.) z Łęczycy. Kobieta płaciła za telefon regularnie, ale nie wiedziała, że przy użyciu jej danych Gabriela B. podpisała umowę na abonament telefoniczny i zaciągnęła na jej konto sześć kredytów. – Zgłosiłam to na policję. Później zaczęły przychodzić wezwania do zapłaty kredytów, których nie brałam – opowiada starsza kobieta.

Komornik zabrał jej z emerytury 500 złotych, ale szybko oddał, gdy z pomocą policji napisała do niego pismo, że została oszukana. W podobnej sytuacji jest kilkadziesiąt osób. Gabriela B. zaciągała po cichu kredyty nawet na mieszkających w tej samej klatce schodowej sąsiadów, których znała od dziecka! Policjanci zapukali do jej drzwi w lutym 2015 roku. – Gabriela B. była zatrzymana na 48 godzin. Po przesłuchaniu w charakterze podejrzanej prokurator zastosował wobec pani Gabrieli B. dozór policyjny polegający na zakazie opuszczania kraju oraz trzykrotnym w ciągu tygodnia stawianiu się do tutejszej jednostki policji. Dozór był realizowany – informuje asp. Mariusz Kowalski z łęczyckiej policji.

Kobieta wyszła na wolność. Zobowiązała się do współpracy z prokuratorem. Zbieranie materiału dowodowego w tej sprawie trwało bardzo długo. Prokuratorzy musieli występować z wnioskami do banków, o dostęp do danych i numerów IP logowań, których dokonywała podejrzana o oszustwa Gabriela B. Co chwilę do policji i prokuratury zgłaszali się kolejni oszukani. Śledczy podejrzewali, że też są ofiarami działalności 57-latki, ale musieli to udowodnić. Sprawa się przeciągała. W między czasie w czerwcu 2015 r. Gabriela B. została skazana prawomocnym wyrokiem za wcześniejsze oszustwa na rok i sześć miesięcy, dozór kuratora na 4 lata. Sąd zawiesił wykonanie tej kary na 4-letni okres próby.

To nie przeszkodziło kobiecie dalej nielegalnie wyłudzać pieniądze! Mimo że była skazana, miała dozór kuratora i toczyło się w sprawie kolejnych jej oszustw śledztwo 57-latka swobodnie korzystała z internetu i danych, jakie zgromadziła na stażu w Urzędzie Skarbowym. Brała kolejne pożyczki. Prokuraturze udało się w grudniu 2016 roku oskarżyć Gabrielę B. o dokonanie 65 czynów oszustwa za co grozi jej 8 lat więzienia.

– Wnieśliśmy akt oskarżenia, którym objęliśmy około 60 oszustw. Niemal równocześnie złożyliśmy wniosek o zarządzenie wykonania kary pozbawienia wolności, którą wcześniejszej w sprawie sąd orzekł z zawieszeniem. Uważaliśmy, że popełnianie kolejnych przestępstw, mimo ciążącego wyroku stanowiło podstawę do osadzenia podejrzanej w zakładzie karnym – mówi Faktowi Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Sąd Rejonowy w Łęczycy przychylił się do tego wniosku. Wszystko wskazywało na to, że kobieta trafi do więzienia i przestanie oszukiwać niewinnych ludzi. Tak się jednak nie stało, bo decyzję sądu rejonowego uchylił Sąd Okręgowy w Łodzi i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. Gabriela B. nadal pozostaje na wolności. Prokuratura Rejonowa w Łęczycy sporządziła kolejny akt oskarżenia przeciwko niej. W sumie może usłyszeć około 150 zarzutów, głównie dotyczących oszustw i wyłudzeń na kwotę przekraczającą 100 tys. zł., ale nie większą niż 200 tys. zł. Na razie ich nie usłyszała, bo Gabriela B. przedstawia zwolnienia od psychiatry.

– Podejrzana kobieta była wielokrotnie badana przez biegłych psychiatrów i ma stwierdzone schorzenie, które uniemożliwia jej okresowo udział w czynnościach prokuratorskich i sądowych – wyjaśnia Monika Piłat z Prokuratury Rejonowej w Łęczycy. Miesiąc temu miała się odbyć rozprawa z jej udziałem w Sądzie Rejonowym w Łęczycy. Kobieta po raz kolejny nie stawiła się ze względu na zły stan zdrowia. Sąd odroczył rozprawę nie podając kolejnego terminu.

Gabriela B. od początku współpracuje z prokuraturą i sądem. Stawiała się na każde wezwania. Mało tego, przyznała się do winy i szczerze powiedziała, że wzięła znacznie więcej pożyczek niż te, o których mówiła prokuratura. W kluczowych momentach, takich jak postawienie zarzutów, czy przesłuchanie podczas rozprawy sądowej Gabriela B. usprawiedliwia jednak swoją nieobecność chorobą. Mimo wszystko śledczy wiedzą, że w 2017 roku nadal wyłudzała pożyczki, tylko tym razem już wykorzystując swoje dane. Do takiej sytuacji nie doszłoby, gdyby Sąd Okręgowy w Łodzi zdecydował się odwiesić jej prawomocny wyrok i umieścić w areszcie.

Gabriela B. zanim stała się „sławną” urzędniczką z łęczyckiej skarbówki pracowała na własny rachunek. Prowadziła swój biznes, handel obwoźny. Być może to właśnie on wprowadził ją w kłopoty. Z naszych ustaleń wynika, że popadła w długi, gdy ktoś skradł jej samochód dostawczy z towarem. Wtedy zaczęły się problemy finansowe. Mogła liczyć jedynie na schorowaną matkę, która też wymaga opieki. Jej ojciec zmarł, gdy była jeszcze dzieckiem. Życie jej nie oszczędzało. Do tego doszły problemy ze zdrowiem, kilka operacji. Kobieta bardzo podupadła na zdrowiu. Czy to pchnęło ją na złodziejską ścieżkę, z której z biegiem lat trudno było zawrócić? W powrocie do normalności pomaga jej 83-letnia matka. Z opowieści bliskich im osób wynika, że kobieta próbuje spłacać długi córki, bo zwyczajnie wstydzi się za to, co ta zrobiła. Bardzo ją kocha i nie wyobraża sobie, żeby trafiła za kratki, ponieważ jest bardzo chora. Gabriela B. próbowała trzy razy popełnić samobójstwo. Kilka tygodni temu trafiła do szpitala nieprzytomna, po przedawkowaniu leków. To zapewne odbije się na jej stanie zdrowia i znów odsunie w czasie kolejne rozprawy sądowe.

W jej chorobę psychiczną nie wierzą sąsiedzi. – Wychodzi z domu, spaceruje, zachowuje się normalnie. Zresztą jakby była chora psychicznie, to by nie dokonała takiego skomplikowanego oszustwa – mówią i nie wierzą, że spotka ją kara za to, co zrobiła.

Chcieliby tylko, żeby komornicy dali im spokój. W tym pomaga prokuratura, która w ich imieniu występuje do wierzycieli o wstrzymanie egzekucji ze względu na toczące się śledztwa. Wygląda na to, że podobnie do prokuratury na sprawę spoglądają oszukani. – Jeżeli jest chora psychicznie to niech trafi do zamkniętego szpitala na leczenie. Będzie pod kontrolą, będzie miała opiekę i nie będzie mogła oszukiwać – proponuje pani Danuta (75 l.), która została oszukana.

...

Znowu dlugi!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:50, 08 Mar 2018    Temat postu:

Bezinteresownie budował domki dla ptaków. By móc je powiesić w tczewskim parku, czekał... pół roku Fot. Radio Gdańsk/Wojciech Stobba
Środa, 07 marca 2018 07:39
Bezinteresownie budował domki dla ptaków. By móc je powiesić w tczewskim parku, czekał... pół roku
Podziel się
Drukuj
Na jego drodze stanęły procedury, ale mimo to, nie zraził się i doprowadził do realizacji swojego pomysłu. Pan Wiesław z Tczewa zbudował kilkadziesiąt domków lęgowych dla ptaków. Postanowił zawiesić je w miejskim parku. Wtedy okazało się, że jego działania są niezgodne z prawem.

Przez niego zwierzęta cierpiały. Niektórych nie dało się uratować. Usłyszał wyr...
- Obserwuję to miejsce od wielu lat - mówi o tczewskim parku Wiesław Pustkowski, który z zamiłowania jest fotografem i często robi tu zdjęcia. - Zauważyłem, że ptaków zaczyna ubywać, bo to środowisko nie jest dla nich przyjazne. Miałem trochę drewna, bo zajmuję się takim prymitywnym stolarstwem, więc stwierdziłem, że zrobię coś pożytecznego – opowiada o początkach całej akcji.

PONAD 100 DOMKÓW

Pan Wiesław samodzielnie zbudował ponad sto domków lęgowych dla różnych gatunków ptaków. Kiedy jednak chciał powiesić je w parku, zaczęły pojawiać się trudności. Pierwsze próby uzyskania zgody na zawieszenie domków pozostały bez odpowiedzi. – Zgodę dostałem dopiero od Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. Pozwolili mi na powieszenie domków na terenie ujęć wody – relacjonuje pan Wiesław. Wtedy do akcji wkroczył konserwator zabytków, bo tczewski park jest wpisany do rejestru. Kilkanaście domków zawieszonych już na drzewach, trzeba było zdejmować - tłumaczy.

– Jeszcze tego samego dnia wylałem swoje żale w mailu do prezydenta miasta – mówi społecznik. Musiało zadziałać, bo po trzech miesiącach nadeszła pozytywna wiadomość. Pan Wiesław, razem ze swoim kolegą Bartoszem, ruszył do pracy przy zawieszaniu czterdziestu domków. – Cała sprawa trwała prawie pół roku. Myślałem już, że nic z tego nie wyjdzie i zacząłem rozdawać ludziom zbudowane przez siebie domki – opowiada pan Wiesław. Dziś cieszy się jednak, że dopiął swego, bo zależy mu na parku. – Jest tutaj czysto, drzewa są przycinane, ale nic poza tym. Brakuje trochę życia, czegoś co przyciągnie ludzi – dodaje.

SPOSÓB NA ZABLOKOWANIE INWESTYCJI

Pomysłów na zmiany w parku było już kilka. W 2015 roku urzędnicy chcieli wydzierżawić jego część prywatnej firmie. Miał w niej powstać park rozrywki. Pomysł ten spotkał się jednak z dużym sprzeciwem ze strony społecznej, a wpisanie parku do rejestru zabytków było sposobem na zablokowanie inwestycji. Koncepcja rewitalizacji Parku Miejskiego zakładała też utworzenie ścieżki dydaktycznej, ścianki wspinaczkowej, kawiarenki i nowych miejsc do wypoczynku. Do dziś założeń tych nie zrealizowano. – Bez akceptacji wojewódzkiego konserwatora zabytków nie wolno nam prowadzić w parku żadnych działań o charakterze innowacyjnym czy inwestycyjnym – mówi Małgorzata Mykowska, rzeczniczka Urzędu Miejskiego w Tczewie. – Dotychczasowe koncepcje, dotyczące zagospodarowania parku, stanęły więc pod znakiem zapytania – dodaje.

BĘDĄ DOMKI DLA OWADÓW

W budżecie miasta nie ma też środków na kompleksowe działania, dlatego szansą dla tczewskiego parku mogłoby być zewnętrzne finansowanie. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej ogłosił właśnie nabór wniosków na projekty, których celem jest rozwój zieleni miejskiej. Samorządy mogą zdobyć łącznie 120 mln złotych. – Jeśli pojawi się możliwość skorzystania ze środków zewnętrznych na modernizację parku, na pewno ją przeanalizujemy – komentują urzędnicy.

Niezależnie od planów Urzędu Miejskiego, pan Wiesław zamierza kontynuować swoje własne działania. – W ciągu dwóch tygodni w parku zawiśnie kolejnych czterdzieści domków lęgowych – zapowiada. I na tym się nie skończy, bo w jego warsztacie stoją już gotowe domki dla... pożytecznych owadów.

Wojciech Stobba/mk

...

Urzendasi dbajo o nas zeby byo zgodnie z prawem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:44, 09 Mar 2018    Temat postu:

Kto dopuścił do użytku policyjne radary, które nie są nawet zgodne z ustawą?

Sędzia w swoim uzasadnieniu powiedział, że radar nie odpowiada polskim przepisom i nie jest w stanie zweryfikować dokładnego pomiaru.

...

Kto nas tymi radarami na obdarzyl?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:54, 09 Mar 2018    Temat postu:

Jedno hasło by wszystkimi rządzić – pomysł Ministerstwa Rozwoju

To istny popis “dobrych” praktyk. Ministerstwo rozesłało ono do jednostek samorządu pismo w sprawie ankiet dotyczących m.in. zaopatrzenia w wodę i kosztów pewnych inwestycji. W piśmie znalazła się instrukcja, aby na stronie z ankietami zalogować się określonym hasłem. Jednym hasłem dla wszystkich!

..

Urzendasi mundrzy su.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:22, 10 Mar 2018    Temat postu:

Nowe bloki się sypią. Miasto wyrzuciło pieniądze w błoto

Przeciekający dach, grzyb na ścianach i odpadający tynk – w takich warunkach muszą żyć mieszkańcy bloków komunalnych przy ulicy Kłobuckiej w Warszawie. Mieszkania wybudowane zaledwie cztery lata temu popadają w ruine.

..

Tfurczosc urzendasow.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:38, 14 Mar 2018    Temat postu:

Kto odpowie za tragedię w Białce? Nie wiadomo, nawet kto i kiedy postawił bramę

Choć to wydaje się kuriozalne, to dwa dni po tragicznym wypadku w Białce Tatrzańskiej Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego z Zakopanego nie wie, kto był właścicielem i inwestorem bramy, która runęła na dwie osoby. Na miejscu zginęła siedemdziesięcioletnia babcia.

..

Wypelniamy tony papierzysk i pozwolen a urzedasi i tak nie wiedza co siedzieje. Bo im wiecej papierow tym mniej czytac sie chce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:57, 15 Mar 2018    Temat postu:

Koszmarny Rejestr Spółek. Na prosty wpis w KRS trzeba czekać nawet pół roku

– Wpisaliśmy we wniosku „miasto Warszawa” zamiast „miasto stołeczne Warszawa”. Po 3 miesiącach dostaliśmy z sądu pismo o odrzuceniu. Złożyliśmy szybko nowy wniosek i po 3 kolejnych miesiącach w końcu zostaliśmy zarejestrowani. Łącznie pół roku. Koszmar – mówi Cezary Kaźmierczak, prezes ZPP.

...

To zakrawa na dewiacje unyslowa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:24, 27 Mar 2018    Temat postu:

Górnicy znowu chcą przeżreć wszystkie zyski z węgla. Żądają 10% podwyżek.

Związki zawodowe górników zabiegają o podwyżkę wynagrodzeń na poziomie 10 proc. Ministerstwo wskazuje, że kosztowałoby to ok. 0,5 mld zł; podczas gdy spółka byłaby w stanie zaangażować w ew. podwyżki 200-250 mln zł.

Budżetówka grozi falą strajków. Znowu poczuli pieniądz przed wyborami?

Kolejne rządy nawarzyły piwa, które będzie wyjątkowo gorzkie dla PiS. Jeśli rządzący nie znajdą pieniędzy na podwyżki dla pracowników budżetówki, Polską może wstrząsnąć fala protestów. Do strajku szykuje się kilka wielkich grup zawodowych.

...

Od razu uprzedzam ze jesli pseudopozycja nagle zacznie plakac nad glodem w budzetowce to bezemnie! Problemem ciagle jest biurokratyzacja nie pakowanie w toto miliardow podwyzek!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:10, 27 Mar 2018    Temat postu:

Urzędnik z lubelskiego ratusza uwodził kobiety, a potem wyłudzał pieniądze.

Więzienie w zawieszeniu i wysoka grzywna. To kara dla 39-latka z Lublina, który uwodził kobiety, a potem wyłudzał od nich kolejne pożyczki. By uniknąć odsiadki, Paweł K. jeszcze przed zakończeniem procesu zwrócił poszkodowanym pieniądze...

...

Sprośny urzedas. Seks polaczyl z kasą... Ohyda...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16 ... 22, 23, 24  Następny
Strona 15 z 24

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy