Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Kto jest za Ochrona Życia!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 27, 28, 29 ... 37, 38, 39  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:27, 16 Lip 2018    Temat postu:

NIE CHCIAŁAM ABORCJI, A JEDNAK JĄ ZROBIŁAM [LIST]
5 minut czytania1322 1
Listy od czytelników
LISTY OD CZYTELNIKÓW
16 lipca 2018
FacebookTwitterGoogle+PinterestLinkedInEmail
ODSŁUCHAJ

Ten list od czytelniczki miał ukazać się w zupełnie innym serwisie. Jednak jego autorka z goryczą stwierdziła, że jej przeżycia i spostrzeżenia chyba nie bardzo pasują do teorii i poglądów głoszonych przez „Codziennik Feministyczny” – jego redakcja nie była uprzejma odpowiedzieć. Po przeczytaniu tekstu Olgi Siemoniak, wysłała list do nas.

Patrzę w napisanego maila i boję się go wysłać. Od lat jestem zdeklarowaną feministką – brałam udział w marszach, dyskusjach, całą sobą podpisuję się pod postulatami o wolnym wyborze, bo każdy na niego zasługuje. Syndrom poaborcyjny? Jakaś ściema. No, nie do końca. Głęboko wierzę, że kiedy decyzja jest podjęta przez KOBIETĘ, że to ona chce takiego wyboru dokonać, to żadnych problemów z tym nie ma, bo przecież działa w zgodzie z sobą. Cóż, ja mam. Towarzyszy mi od 56 dni i każdego kolejnego budzę się rano z nadzieją, że zniknie.

Ponad miesiąc temu dokonałam aborcji. Mam ten komfort (chociaż taki) psychiczny, że mogłam to zrobić bezpiecznie, za pieniądze wyjechać z kraju – stać mnie, stać niedoszłego ojca dziecka. Od tego czasu nie ogarniam.

Nie chciałam ciąży, nie chciałam też aborcji

Ciąża nie była chciana. Strzał w twarz tak naprawdę, kompletna dezorientacja – co teraz? Kiedyś myślałam, że od razu wejdę w internet, znajdę stronę, zadzwonię i się umówię – wiem jak to działa, gdzie napisać, które fora pomogą. Nagle nie mogę się do tego zmusić na samą myśl płaczę – a MOŻE. Może jednak, chociaż to nie czas, nie pora i wszystko jest nie tak – w końcu to moje. Ojciec dziecka nie myślał podobnie. Nie dał mi czasu, przestrzeni na zastanowienie się, był zdeterminowany na jedno rozwiązanie – uległam. Bo powiedzieć, ze się zgodziłam to byłoby za dużo. Czy nie miał racji w swojej argumentacji? Pewnie miał, ale to nie była MOJA decyzja. Nie miałam czasu tak naprawdę na jej podjęcie, szczerze mówiąc nie do końca pamiętam tamte trzy tygodnie, od momentu gdy się dowiedziałam.

I takich kobiet w internecie nie widzę. A nie wierzę, że ich nie ma bo za dużo jest postów typu – jestem w ciąży, partner naciska na usunięcie. Potem już cisza, ciągu dalszego historii brak. Szukałam grupy wsparcia, porady jak sobie radzić z tym, co się ze mną dzieje. Cisza. Nie ma dla nas miejsca w dyskusji o prawie do aborcji.

Uciekanie przed wspomnieniami? Pewnie tak. Wstyd? Cóż, w obecnym świecie ciężko mówić normalnie o samej aborcji, a jeszcze przyznać się do tego, że ktoś cię do tego zmusił? Jak można zmusić, przecież siłą cię na tym stole nie kładł. No pewnie, że nie kładł, ale bądź przerażoną kobietą w nieplanowanej ciąży, z szalejącymi już hormonami, brakiem jakiegokolwiek wsparcia, karmioną najgorszymi wizjami a dobrymi radami tylko tych osób, których i tak to nie dotyczy i wtedy możemy sobie porozmawiać o tym jak być asertywnym.

A co z kobietami, które chciały dziecka, ale musiały usunąć ciążę ze względu na wady, swoje zdrowie? One maja większe prawo do współczucia niż takie jak ja, ale nadal w ramach dyskusji natrafiłam (zbyt często) na odpowiedzi – ciesz się, że mogłaś. A syndrom nie istnieje i teraz biedna kobieta zastanawia się, czy wszystko z nią ok. W końcu pisali, że poczuje ulgę, a tu sporo uczuć się pojawia, ale ulgi to akurat brak.

Brak złotego środka

Mam wrażenie, że dyskusja o aborcji poszła tylko w dwóch kierunkach, jedynych dwóch „słusznych” – aborcja to całkowite zło i powinna być absolutnie zabroniona, no i „aborcja jest ok”. WYBÓR jest ok. Aborcja nie. Paradoksalnie, kobiety, do których powinnam móc się zwrócić to wszelkie fora „pro-choice”, to one powinny być miejscem, gdzie udam się po pomoc. Mhm. Jasne. Jeśli mam ochotę posłuchać o swojej niesamodzielności albo tym, jak to powinnam się cieszyć, bo mogłam wyjechać i bo mogłam zrobić to, co zrobiłam, to jasne, mogę pisać. Tylko że ten rodzaj ataku, kompletnie zaślepionego ideologicznie w jedną stronę niewiele różni się od pełnych nienawiści twarzy „pro-life’ów”, którzy też uważają, że mają monopol na prawdę i decydowanie o tym, kto co kiedy powinien czuć.

Nie ma miejsca w tej dyskusji na odcienie szarości, a epatowanie tekstami jak to „syndrom nie istnieje” w pewnym momencie zaczyna odbierać prawo do przeżywania tego, co się zrobiło. Jakby nie wypadało cierpieć, tęsknić, mieć żalu do siebie, do ojca dziecka (czy stwórcy zarodka, co kto woli), bo się MOGŁO dokonać takiego a nie innego wyboru. I co z tego, że mogłam. Czy przez to jak bardzo zaogniona jest ta dyskusja nie mam prawa już nic czuć, „jesteś z nami lub przeciwko nam”? Naprawdę, siostry feministki?

Tak naprawdę ten list sprowadza się do apelu o rzeczywiste szanowanie wyboru. Mam wrażenie, że im bardziej zacięty jest konflikt w sferze społeczno-politycznej, tym bardziej zaostrza się podejście „wszystko albo nic”. I przez to w swojej walce tracimy, tracimy poparcie kobiet, które generalnie się z czymś zgadzają ALE. Na „ale” już nie ma miejsca. Nawet dziewczyny, które są za wolnym wyborem, ale same by go nie dokonały potrafią być atakowane w komentarzach. Zatracamy w tym wszystkim racjonalne myślenie a to pierwszy krok do fanatyzmu, który towarzyszy chociażby tak znanym nam krzykaczom z billboardami antychoice.

Syndrom poaborcyjny istnieje

Z jednym muszę się zgodzić w stu procentach – nie byłoby aż tak, nie byłoby tak źle gdyby, do cholery, szanowano nasze prawa. W tym wszystkim, co się działo w moim życiu NIE POMOGŁO, że na zabieg od umówienia się do pojechania musiałam czekać ponad tydzień i się nad tym zastanawiać. Nie pomogło, że musiałam kłamać znajomym i rodzinie, dlaczego nie będę dostępna pod telefonem. Nie pomogło taśmowe wręcz podejście personelu kliniki do całej kwestii (a przerób mają spory, zapewniam. Oficjalne dane dotyczące wyjazdów – litości. Tyle chyba w tydzień się przyjmuje). Nie pomogło, że przez kilka tygodni człowiek stresuje się pójść do lekarza na kontrolę. Nie pomogło, że kiedy z organizmem dzieje się coś nie tak, nie możesz zadać pytania wprost i robisz z siebie kretynkę w prywatnym gabinecie, opowiadając jakieś bajeczki. Nie pomogło, że do psychologa w Polsce człowiek dostanie się, nawet prywatnie po kilku tygodniach i nie może poradzić się, co zrobić (a zegar tyka i wskazuje bardzo ograniczony czas). Ale nie są to JEDYNE powody, dlaczego czuję się jak się czuję. Mam syndrom poaborcyjny, tylko i aż tyle i czuję się z tym, co zrobiłam po prostu źle. Mam do tego prawo.

Ciężko się to wszystko pisze, bo wspomnienia z tamtych dni jeszcze bardziej się nasilają, łzy płyną po twarzy i generalnie w tym wszystkim daleko mi do ulgi, którą naprawdę chciałabym czuć.

Po tym wszystkim wiem tyle, że ja przestaję walczyć o prawo do aborcji, ale zaczynam o realne prawo do wyboru.

...

Jedyny wybór to Bóg. Feministka byla za mordowaniem zrobila to i odkryla syndrom aborcyjny. A Wyborcza pisala ze to Episkopat wynyslil... Czytajcie Wyborcza....
Demony przychodza bo zadaja jej duszy. Zamordowala wlasne dziecko musi byc isc do piekla. Demony tez istnieja mimo ze Wyborcza pisze co innego...
To jest wybor czarno bialy. Nie ma innego.

Widzicie ta kobieta bynajmniej sie nie nawrocila nie wybrala dobra. Nie chodzi do kosciola. Jest przestroga dla innych. Nie probujcie sie przekonac!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:01, 17 Lip 2018    Temat postu:

„Mordercy kobiet”. Nieznani sprawcy wymalowali hasła na budynkach kościelnych w Warszawie
Redakcja | 04/07/2018
NAPISY NA DOMU PARAFIALNYM
Codziennik Feministyczny/Facebook
Udostępnij 106
Na budynku i schodach kurii diecezji warszawsko-praskiej, domu parafialnym przy archikatedrze św. Jana Chrzciciela, ogrodzeniu Domu Arcybiskupów Warszawskich oraz przed budynkiem Konferencji Episkopatu Polski pojawiły się różne hasła wykonane czerwoną lub czarną farbą. Wykonano je w nocy z 2 na 3 lipca. Najprawdopodobniej stoją za nimi zwolennicy aborcji.

Wymalowane na czerwono i czarno hasła głoszą: „Oto ciało moje, oto krew moja. Wara wam. Mitochondrialna Ewa” oraz „Mordercy kobiet” czy „Dość piekła kobiet”. Na budynku kurii warszawsko-praskiej dodatkowo znalazł się napis „Rwanda pamiętamy”.



Kuria Warszawsko-Praska. pic.twitter.com/E4QuE5pLo9

— Anna Skiepko (@AnnaSkiepko) July 3, 2018
Napis "Mordercy kobiet" pod Sekretariatem Episkopatu Polski @agencja_KAI @EpiskopatNews #ZatrzymajAborcję pic.twitter.com/nLrbsprEwt

— Łukasz Kasper (@lukasz_kasper) July 3, 2018


Jak cytuje Polska Agencja Prasowa, ks. Bogdan Bartołd, proboszcz warszawskiej archikatedry św. Jana, napisy zauważył we wtorkowy poranek około godziny 6.50, kiedy szedł na mszę świętą.

Ksiądz uważa, że za stworzeniem napisów stoją przeciwnicy projektu „Zatrzymać aborcję”, który został w poniedziałek skierowany przez Sejmową Komisję Polityki Społecznej i Rodziny do podkomisji. Projekt zakłada wyeliminowanie możliwości przeprowadzenia aborcji uwarunkowanej dużym prawdopodobieństwem ciężkich i nieodwracalnych wad płodu.

W rozmowie z TVP3 Warszawa ks. Bogdan Bartołd tak skomentował incydent:

Ktoś sprzeciwia się nauce Kościoła, sprzeciwia się temu, co my głosimy od wieków, można powiedzieć. Ale sądzę, że ta forma protestu czy sprzeciwu nie mieści się w kanonach kultury, w której wyrośliśmy i w której istniejemy.
W rozmowie z PAP dodał także:

Możemy się różnić w poglądach, możemy dyskutować, natomiast nie jest do zaakceptowania forma niszczenia obiektów zabytkowych należących do wspólnoty Kościoła. To jest po prostu wandalizm i barbarzyństwo.
Kapłan zaznaczył, że dom parafialny przy ul. Kanonii jest zabytkiem. Co ważne, cztery lata temu został odnowiony z budżetu Warszawy.






Sprawą znajdują się śródmiejscy i prascy policjanci. Zabezpieczono nagrania z monitoringu. Proboszcz podał, że obraz z kamer zainstalowanych na ul. Kanonii przedstawia kilka osób.

Ks. Bartołd zawiadomił policję oraz złożył zeznania. Okoliczności zbada także ubezpieczyciel.

O tym, czy policja będzie prowadziła specjalne postępowanie, zadecyduje ekspertyza wojewódzkiego konserwatora zabytków. Wówczas postępowanie wszczęte będzie na podstawie art. 108 ustawy o ochronie zabytków.

Kuria na Miodowej na pewno jest zabytkiem, jednak nie wiemy, czy jest nim ogrodzenie, na którym sporządzono napisy. Na ul. Kanonii sprawa jest prostsza, ponieważ napisy sporządzono na elewacji budynku – informuje oficer prasowy komendanta rejonowego policji w Warszawie nadkom. Robert Szumiata.

...

Statnistyczne bestie z czarnych marszy.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:17, 17 Lip 2018    Temat postu:

Michał Szułdrzyński: Wandalizm czyli agresja wobec Kościoła

PAP/ Tomasz Gzell
Michał Szułdrzyński
NAPISZ DO AUTORA
Przeczytałem w tym tygodniu dwie informacje, po których odjęło mi mowę. I nie wiem nawet, która zrobiła na mnie większe wrażenie. Bo trudno mi rozstrzygnąć, czy bardziej zaszokowało mnie to, że lewicowi aktywiści w akcie wandalizmu pomazali farbą kilka kościelnych budynków, czy też to, że znalazło się sporo środowisk, które zamiast – co wydawałoby się kulturalnym ludziom sprawą oczywistą – wszystko potępić, solidaryzowały się z intencjami chuliganów.
„Oto ciało moje, oto krew moja. Wara wam!", „Pedofile", „Mordercy kobiet" – takie napisy czerwoną i czarną farbą znalazły się na fasadzie plebanii katedralnej. Można podejrzewać, że atak na kościelne budynki był reakcją na zwrócenie się przez Kościół do posłów, którzy – również po raz kolejny – wzięli na warsztat obywatelską ustawę usuwającą z polskich przepisów zapisy umożliwiające aborcję w przypadku ciężkiej choroby płodu.
PONIŻEJ DALSZA CZĘŚĆ ARTYKUŁU

„Wygląda na to, że w Polsce zaczyna się Irlandia. Jesteśmy antykościelne, bo Kościół jest antykobiecy" – można było przeczytać na Codzienniku Feministycznym, który zamieścił zdjęcia zdewastowanych miejsc. Wyrazy solidarności płynęły również z innych stron.
Nie był to jednak pierwszy akt agresji przeciwko Kościołowi w ostatnim czasie. Wszak w marcu grupa lewicowej młodzieży, nazywającej się „Studenckim Komitetem Antyfaszystowskim", przeprowadziła kilkugodzinną okupację siedziby warszawskiej kurii biskupiej, gdzie przepychała się z policjantami, wspinała się na budynek, by zawieszać na nim transparenty, czy rzucała śnieżkami.
Powie ktoś, że to niewinne żarty. Tylko że to, co zaczęło się rzucaniem śnieżkami, zmieniło się teraz w dewastację budynku. Niepokojące jest też to, że „antyfaszyści" stosują przemoc. Dokładnie rok temu w Niemczech „antyfaszyści" plądrowali sklepy, podpalali samochody i demolowali Hamburg, wyrażając swój sprzeciw wobec szczytu G20 i obecności na nim Donalda Trumpa.
Często słyszymy o tym, jak prawica zagraża wolności i demokracji. Rzeczywiście partie prawicowe na Węgrzech czy w Polsce wykazują niepokojące inklinacje do zamordyzmu. Ale nie mniej niepokojąca jest słabość do zamordyzmu okazywana przez lewicę. Nie chodzi bowiem o pokojowe marsze, w których sprzeciwia się na przykład aborcji. Pokojowy marsz to sól demokracji. Ale gdy pojawia się przemoc, żarty się kończą. Warto przypomnieć, że wypowiadające się rzekomo w obronie wolnego wyboru feministki w swym projekcie ustawy legalizującej aborcję zawarły wiele propozycji, które miały charakter czysto represyjny wobec osób, które mają inne poglądy. Proponowano na przykład karę więzienia dla tych, którzy protestowaliby przeciwko ustawie zezwalającej na aborcję w pobliżu szpitali czy przychodni czy za wypowiedzi, które feministki uznałyby za niezgodne z wiedzą na temat przerywania ciąży.
To już polityczna przemoc. Przestaje tu bowiem chodzić o liberalizację, o swobodę wyboru, o tolerancję. Chodzi o przeprowadzenie radykalnej rewolucji obyczajowej, m.in. przy użyciu gróźb zapisanych w kodeksie karnym. Nie chodzi więc o współistnienie różnych systemów moralnych w ramach społeczeństwa – czego teoretycznie powinni się domagać zwolennicy tolerancji – lecz o zastąpienie jednego, przyznajmy dość konserwatywnego światopoglądu, innym, pasującym środowiskom lewicowym, lewackim czy antyfaszystowskim.
Wbrew obowiązującej politycznej poprawności ostrzegającej przed zagrożeniem dla różnych swobód ze strony prawicy przeciwnicy wolności są również bardzo silni po lewej stronie. A im bardziej są skrajni, tym bardziej wolności nienawidzą.

...

Coz to za zaskoczenie? To mordercy chorych dzieci. To co im tam koscioly. Zniszczone kodcioly ICH RADUJĄ! Niektorzy potrafia powstrzymac dzika radoche... Inni nie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:57, 18 Lip 2018    Temat postu:

Paraolimpijka, mistrzyni świata i modelka. Poznajcie tę wyjątkową kobietę!
Hanna Kowalska | 02/07/2018
CHELSEA WERNER
Chelsea Werner/Facebook
Udostępnij
Po paru latach ciężkiej treningowej pracy Chelsea Werner wystartowała w gimnastycznej olimpiadzie specjalnej. Zajęła ostatnie miejsce... i sytuacja powtarzała się w kolejnych latach.

Gdy myślimy o osobach z zespołem Downa, widzimy oczami wyobraźni ludzi dotkniętych zarówno umysłowym, jak i częściowo fizycznym upośledzeniem, i z góry zakładamy, że pewne rzeczy będą dla nich po prostu nieosiągalne, nawet jeśli będą mieli wsparcie swoich bliskich, rehabilitantów, psychologów i lekarzy. Ale jest pewna osoba w Kalifornii, która zadaje kłam takiemu myśleniu o ludziach z zespołem Downa. I to w wielkim stylu! Jest czterokrotną paraolimpijską medalistką w USA i dwukrotną mistrzynią świata w gimnastyce sportowej, a jakby tego było mało, jest także modelką!

Poznajcie Chelsea Werner, 24-letnią dziś dziewczynę, której droga do sukcesu bynajmniej nie była usłana różami. Poza ciężką pracą nad własnym ciałem i umysłem musiała także stawić czoła społecznej percepcji, o jakiej wspomniałam powyżej. Pokazać światu, że zbyt rzadko docenia takich ludzi jak ona, a zbyt często ich ocenia. I to głównie po pozorach i kierując się stereotypami.


Czytaj także:
Czarnobyl, 7 lat w sierocińcach, amputacja. Niezwykłe losy paraolimpijki Oksany Masters


Sport a zespół Downa – bardzo pod górkę
Jedną z cech zespołu Downa, zwanego też trisomią 21, jest to, że osoby nim dotknięte mogą mieć większe problemy z koordynacją ruchową niż osoby bez tej wady – jest to spowodowane obniżonym napięciem mięśniowym w stosunku do osób bez zespołu Downa. W sprawnym poruszaniu się dodatkowo może przeszkadzać często przy tej wadzie spotykana któraś z dysfunkcji wzroku, np. krótkowzroczność, oczopląs czy zez. Ponadto osoby z trisomią 21 mają mniejsze zdolności poznawcze niż ich rówieśnicy, a więc także uczenie się przychodzi im trudniej. W przypadku Chelsea rzeczywiście obniżone napięcie mięśniowe wyraźnie opóźniało jej rozwój fizyczny, do wieku prawie dwóch lat nie nauczyła się chodzić.

I chociaż przypadłości zbyt wiotkich mięśni nie da się w przypadku trisomii 21 w żaden sposób wyleczyć, pomocne w usprawnianiu osoby nią dotkniętej jest uprawianie sportu. Ośmioletnia Chelsea próbowała różnych dyscyplin – piłki nożnej, baseballu, drużynowego pływania i gimnastyki. Ta ostatnia dyscyplina sprawiała jej najwięcej radości, więc rodzice zapisali ją na dodatkowe zajęcia gimnastyki i na tym skupili się w dalszym kierunkowaniu jej rozwoju. Zaprowadzili Chelsea na treningi przygotowujące do udziału w paraolimpiadzie. Dawn Pombo – trenerka, która miała prowadzić Chelsea, nie była dobrej myśli, bo na pierwszych spotkaniach dziewczynka nie była w stanie nawet przejść w tę i z powrotem po równoważni bez upadania. Ale nauczycielka postanowiła przełamać stereotypy i przygotować Chelsea do paraolimpiady najlepiej, jak potrafiła. Tyle samo woli walki miała sama Chelsea.

„Walka” nie jest w tym miejscu ani trochę przesadzonym określeniem. Minimalny poziom umiejętności wymagany na paraolimpiadzie był daleko poza zasięgiem dziewczynki. Po paru latach ciężkiej treningowej pracy, bo dopiero w wieku 13 lat, Chelsea wystartowała w gimnastycznej olimpiadzie specjalnej. Zajęła ostatnie miejsce… i sytuacja powtarzała się w kolejnych latach.




Chalsea Werner. Poddanie się to nie jest rozwiązanie
Z pewnością w tym miejscu niejeden rodzic czy trener by się poddał. Próbowaliśmy z całych sił, nie udało się, rzeczywiście pewne rzeczy są nie do przeskoczenia – mogliby pomyśleć. Lisa i Ray Wernerowie, rodzice Chelsea, dalecy byli jednak od takich wniosków, podobnie jak trenerka. Sama zaś Chelsea ze swoim pogodnym usposobieniem i pasją do tego, co robi, także ani myślała się poddawać. Co prawda początkowo nie zdawała sobie do końca sprawy z tego, co znaczy zajmowanie ostatniego miejsca, ale kiedy zrozumiała, zmotywowało to ją do zintensyfikowania treningów i jeszcze cięższej pracy. Trenowała teraz po 16 godzin tygodniowo. I to zaczęło przynosić efekty. Gdy w 2012 roku wygrała amerykańską narodową olimpiadę specjalną, przez trzy kolejne lata powtarzała ten sukces, zajmując najwyższy stopień podium.


Czytaj także:
Ma zespół Downa, ale jest misjonarzem i nauczycielem języka migowego!


Ze szczytu widać najszersze perspektywy
To właśnie tutaj Chelsea została dostrzeżona. Najpierw przez firmę P&G, jednego z największych światowych producentów kosmetyków i środków czystości, która zaprosiła ją do udziału w reklamie ukazującej wspieranie przez tę firmę aktywności sportowej osób niepełnosprawnych intelektualnie. Pózniej wzięła udział w pierwszych mistrzostwach świata osób z zespołem Downa, odnosząc tam spektakularny sukces.

Rok 2014 przyniósł Chelsea kolejne wspaniałe wydarzenia. Jej trenerka, znając w detalach historię dziewczyny oraz wiedząc, że sprawia jej przyjemność bycie w centrum uwagi, zgłosiła Chelsea do wspólnego projektu wytwórni filmowej Universal Pictures i amerykańskiej stacji telewizyjnej NBC, związanego z przygotowywaną premierą filmu „Unbroken”. Chodziło o pokazanie w programie „Today Show” osób żyjących w obecnych czasach, które podobnie jak bohater filmu wykazały się niezłomnością, pokonały wszelkie przeciwności i mogą być wspaniałą inspiracją dla każdego z nas. Spośród tysięcy zgłoszeń wybrano tylko trzy, w tym historię Chelsea! To dało jej wstęp do miejsca, o którym marzy chyba każdy, komu błysk fleszy nie jest obojętny – na słynny czerwony dywan w Hollywood. A tam spotkało ją jeszcze więcej radości – Brad Pitt poprosił ją o wspólne zdjęcie!

Nie myślcie jednak, że rozwój kariery medialnej przyćmił karierę sportową, Chelsea wciąż intensywnie trenuje, stale powiększając swoja kolekcję trofeów narodowych i międzynarodowych, jest po prostu świetna w gimnastyce! A jej nazwisko staje się coraz bardziej znane zarówno w świecie sportu, jak i mody. Kolejne firmy (dla przykładu H&M) wykorzystując swoją popularność głośno mówią o tym, że osoby dotknięte zespołem Downa czy innymi niepełnosprawnościami mogą osiągać najwyższe szczyty w sporcie i innych obszarach aktywności, i jest to wspaniały trend. Chelsea jest zapraszana do wielu takich kampanii, a udział w nich sprawia jej ogromną radość. Coraz częściej można ją także zobaczyć na modowych wybiegach.




Nothing is impossible
Brytyjska aktorka wszech czasów Audrey Hepburn powiedziała kiedyś takie zgrabne zdanie: „Nothing is impossible, the word itself says «I’m possible»!”. W przypadku Chelsea Werner ta prawda idealnie się sprawdza.

Zajrzyjcie na jej Instagram, kanał YouTube, i profil na Facebooku. Zobaczycie wspaniałą dziewczynę, która zmieni wasze myślenie o osobach z zespołem Downa i pokaże wam, że ograniczenia istnieją dopóty, dopóki w nie wierzymy.

...

Widzimy jakie samozaparcie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:28, 19 Lip 2018    Temat postu:

Wbiła synowi nóż w brzuch, może go zabierać do siebie

Historią dwuletniego chłopca z Bolesławca, którego chciała zabić własna matka. Chłopiec mimo licznych ran przeżył. Jego matka została skierowana na leczenie psychiatryczne. Po dwóch latach opuściła mury szpitala. Mimo tragedii , sąd zdecydował, że kobieta może zabierać dzieci do siebie do domu...

...

Horror.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:57, 21 Lip 2018    Temat postu:

Szok. Skatowane niemowlę w Zielonej Górze. Ma połamaną czaszkę. Matka...

Skatowane czteromiesięczne dziecko trafiło do szpitala z mieszkania z przy ul. Anieli Krzywoń. Maluszek ma między innymi połamane kości czaszki. Skatowane dziecko, podczas domowej interwencji zauważyli policjanci i wezwali pomoc. Jak ustalił portal poscigi.pl, wszystko wydarzyło się w...

...

Szok.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:18, 23 Lip 2018    Temat postu:

Młoda mama urodziła w ukryciu po czym zabiła noworodka i schowała... Brak słów

Martwy noworodek schowany za Martwy noworodek schowany za szafą

...

Czarny marsz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:16, 27 Lip 2018    Temat postu:

27-letnia Magda, która była w ciąży, jest z zawodu doradcą medycznym, a jej mama jest pielęgniarką. Dlatego dobrze wiedziała jak możesz skończyć się to, co właśnie przeżywa. W jednej chwili poczuła silny ból brzucha i wiedziała, że nie może zwlekać ani minuty dłużej. Wezwała karetkę.
Trafiła do szpitala w Pruszkowie, gdzie zdiagnozowano u niej problem z wyrostkiem. W tej samej chwili lekarze chcieli go wyciąć. Kobieta nie wyraziła na to zgody, ponieważ ze wcześniejszych badań, które przeprowadziła nic nie wynikało, że w jej organizmie panuje jakikolwiek stan zapalny. Na życzenie pacjentki lekarz położył ją na oddziale ginekologicznym, na dalszą obserwację.
Tam jej stan się odrobinę unormował. Po wykonaniu USG stwierdzono, że z dzieckiem jest wszystko w porządku. Pani Magda czuła się dobrze aż do północy, kiedy dostała bardzo wysoką gorączkę i zaczęła plamić. Przestraszona 27-latka od razu pobiegła do oddziałowej ze łzami w oczach, aby powiedzieć, co właśnie ją spotkało. Ona spojrzała na nią oschle i zapytała, czy nie wie jak wygląda poronienie u kobiet i że tak właśnie to przebiega.
„Nie wiedziałam. Ostatecznie do szpitala zostałam przyjęta z powodu wyrostka robaczkowego. Po jej słowach czułam się jak gówno, jakby strzeliła mnie w twarz”
Kobieta tym bardziej przeraziła się i pobiegła do lekarza aby ją zbadał. W końcu najbardziej na świecie chciała, aby i dziecko było zdrowe i żeby nic mu nie zagrażało. Wykonano po raz kolejny badanie USG i lekarz dalej twierdził, że ciąża nie jest zagrożona i nie ma pojęcia, dlaczego dochodzi do plamień.
„Kazał leżeć. Byłam załamana, że nikt nie jest w stanie powiedzieć, co się ze mną dzieje i że cały czas podsycają we mnie nadzieję. Choć z tyłu głowy pojawiła się myśl, że szpital opuszczę sama”
Następny dzień wcale nie przyniósł dobrych wiadomości. Pani Magda dostała tak silnych skurczy, bólu brzucha i intensywnego plamienia, że ciężko było nawet o tym mówić.
„Leżałam na łóżku w pościeli pełnej krwi. Błagałam pielęgniarki żeby zmieniły choć prześcieradło, żebym mogła godnie leżeć. Nie reagowały na moje prośby. Czułam złość i upokorzenie. Mąż się wkurzył i sam zmienił pościel, biorąc czystą z wolnego łóżka w mojej sali”
Niestety ta historia nie ma szczęśliwego zakończenia… Pani Magda przeszła łyżeczkowanie, a podczas zabiegu usłyszała od pielęgniarek i lekarki, że i tak jest jeszcze młoda i na pewno zdąży urodzić jeszcze wiele dzieci i nie ma się czym przejmować. Dodały jeszcze, że inne matki przeżywają większe tragedie…
Młoda kobieta czuła się poniżona i pozbawiona jakiejkolwiek godności. Nie usłyszała ani jednego słowa pocieszenia, które w tej chwili bardzo by pomogło i dodało odrobinę siły. Nie padły takie słowa, a wręcz usłyszała niemiły zdania pod swoim adresem. Nie mogła uwierzyć, że kobiecie, która przed chwilą straciła najdroższe dziecko, mówi się takie rzeczy…

...

Szpital z horroru.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:38, 01 Sie 2018    Temat postu:

nagranie 16:05, 01.08.2018 0 1
I ja mam szokujące nagranie z kliniki aborcyjnej. Cyt. : wstrząsające świadectwo położnej, która asystowała przy ?zabiegach? wykonywanych przez innego aborcjonistę, prowadzącego działalność podobną do Brighama:
?na ekranie ultrasonografu widać było bijące serce. Obserwując ekran, wprowadził kleszcze, chwycił nogi dziecka i wyciągnął je przez kanał porodowy. Następnie wyciągnął ramionka, aż po szyję. W tym momencie wewnątrz pozostawała jedynie główka dziecka. Ciało dziecka poruszało się, jego maleńkie paluszki się plątały. Machało nóżkami.?
Nie wiem jak ta położna w ogóle wytrzymała do tego momentu? A reszta aborcjonistów w ogóle się nie przejęła! Byli po prostu ?w pracy? i usuwali ?problem? kolejnej klientki, na czym zarabiali pieniądze:
?doktor wziął nożyce i wprowadził je z tyłu głowy dziecka. Użył ich, a potem włożył rurkę aspiratora w otwór, wysysając mózg dziecka. Widząc to, prawie zwymiotowałam? Potem wyciągnął główkę dziecka, obciął pępowinę i usunął łożysko. Wyrzucił dziecko do wiadra, razem z łożyskiem i narzędziami, których używał. Widząc konwulsje dziecka w wiadrze, pokazałam to drugiej pielęgniarce, a ona powiedziała, że to tylko ?odruchy?.?

..

Takie sa realia tej zbrodni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:06, 04 Sie 2018    Temat postu:

Holenderska psychopatka Annet Jansen po przeprowadzeniu ,,aborcji" udostępniła zdjęcie 6-tygodniowej tkanki zarodka.

...

Szok i taka bestia jest nazywana ,,lekarką". Tacy ,,leczyli" w Auschwitz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:31, 04 Sie 2018    Temat postu:

Matka zabitego chłopczyka zamieściła odrażający film na Facebooku. Trafi za kraty?
Niemal brak słów. Laura Davies, której dziecko zmarło, silniej od smutku i żalu odczuwała radość z powodu decyzji sądu. W jej wyniku za kratki trafił tylko mąż 25-latki. Teraz może się to zmienić.
6-miesięczny Kayden Walker zmarł 12 czerwca 2016 r. Powodem śmierci było uszkodzenie mózgu. Winą za śmierć obarczono 27-letniego męża kobiety. Początkowo Ricky Walker nie przyznawał się do zabójstwa, twierdząc, że dziecko udusiło się podczas karmienia.
Sąd z Birmingham nie dał wiary słowom ojca. Okazało się, że dziecko zmarło po uderzeniu główką w twarde podłoże. Spowodował je właśnie Ricky Walker, kiedy zmęczony po pracy opiekował się ząbkującym synem. Płacz dziecka wprawił go w szał. Choć trwał on tylko chwilę, zakończył się tragicznie.
27-latek usłyszał łagodny wyrok. Oddalono bowiem oskarżenia o morderstwo i znęcanie się. Mężczyznę skazano na 6 lat więzienia. Sąd wziął pod uwagę zeznania sąsiadów, którzy określali Walkera jako kochającego ojca. Uznano, że choć dziecko umarło przez niego, to śmierć syna była dla mężczyzny ogromnym ciosem.
Teraz na wyroku czeka matka chłopca. Sąd uznał już, że Laura Davies ponosi odpowiedzialność za jego śmierć. Nie wiadomo jedynie, czy w związku z tym wyśle ją do więzienia. 25-latka pozna wymiar kary za miesiąc. Wątpliwe jednak wydaje się, by sąd potraktował ją łagodnie. Wszystko przez filmik, o którym pisze "The Sun" .
25-latka opublikowała film, na którym w towarzystwie koleżanek żartuje z zabójstwa synka. Najbardziej szokującym jego fragmentem jest ten, w którym śmieje się i rapuje, że - zabójcą nie jest ona lecz **** tata. Faktycznie, jest się z czego cieszyć.

...

Takie patole zamieszkuja zahut,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:16, 06 Sie 2018    Temat postu:

Ciekawostka 1: matce nie grożą z tego powodu żadne konsekwencje (zdrowie dziecka niezagrożone). Ciekawostka 2: matka może pozostawić (czyli zrzec się go) dziecko w szpitalu legalnie do 43 dni po urodzeniu. Te rozwiązania są znacznie lepsze niż aborcja lub zabójstwo malucha.

Gliwice: W "oknie życia" Gliwice: W "oknie życia" znaleziono dziecko.

...

To pieknie ze zyje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:53, 08 Sie 2018    Temat postu:

We wtorek rano (7 sierpnia) ekipa sprzątająca toalety w samolocie linii American Airlines znalazła nieżywy płód. Samolot przyleciał z Charlotte w Karolinie Północnej na lotnisko LaGuardia w Nowym Jorku.

Nowy Jork: Martwy płód Nowy Jork: Martwy płód znaleziony w samolocie

..

Szok!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:27, 12 Sie 2018    Temat postu:

Argentyna podjęła decyzję w sprawie aborcji. #ValeTodaVida, czyli „Całe życie jest ważne”
Obraz Katolicka Agencja Informacyjna | 11/08/2018
Udostępnij
Po wielogodzinnej debacie, stosunkiem głosów 38 do 31 argentyński Senat odrzucił projekt ustawy legalizującej aborcję. Wcześniej, w czerwcu został on przyjęty przez Izbę Deputowanych - izbę niższą parlamentu.
Argentynie można dokonać aborcji w przypadku zagrożenia życia matki lub gdy ciąża jest wynikiem gwałtu. Gdyby odrzucona ustawa weszła w życie, aborcja byłaby dozwolona na żądanie do 14. tygodnia ciąży, a później w trzech przypadkach: gwałtu, zagrożenia życia matki i poważnych zniekształceń płodu. Ponadto aborcja miała stać się częścią podstawowej opieki medycznej.
Po odrzuceniu przez Senat Argentyny projektu ustawy, która miała znieść wszelkie ograniczenia w zakresie dopuszczalności przerywania ciąży, biskupi tego kraju wyrazili wielką radość z tego powodu i podziękowali tym wszystkim, którzy przyczynili się do podjęcia tej decyzji.
„Całe życie jest ważne”
W deklaracji zatytułowanej „Całe życie jest ważne” wymienili w tym kontekście senatorów i instytucje, które bronią życia oraz „świadectwo ubogich, którzy zawsze uczą nas przyjmowania życia, które przychodzi oraz umiejętności troski o nie, gdyż jest to dar Boży”.
Dokument Komisji Wykonawczej Argentyńskiej Konferencji Biskupiej przypomniał na wstępie, że Kościół „uczestniczył w debacie [na ten temat], wspierając dialog wyjaśniający, nie uważając za wrogów tych, którzy myśleli inaczej”. Podkreślono, że obecnie, po decyzji Senatu całe społeczeństwo musi przyjąć do wiadomości i pracować w obliczu „nowych podziałów, jakie pojawiły się między nami, na tle tego projektu”. Wymaga to nowego podejścia do dialogu – dodali biskupi.
Czytaj także: Aborcja nie jest OK. Mamy na to co najmniej 7 argumentów
Dyskusje nad aborcją
Podziękowali „licznym mężczyznom i kobietom, senatorom oraz organizacjom i instytucjom, które wypowiedziały się w obronie życia”. Szczególną wdzięczność deklaracja wyraża „świadectwu ubogich, którzy zawsze uczą nas przyjmowania przychodzącego życia i umiejętności troski o nie, gdyż jest ono darem Bożym”. Dokument zwraca też uwagę, że w czasie działań na rzecz życia „umocnił się też dialog ekumeniczny i międzyreligijny, jednocząc wysiłki w ochronie życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci”.
Obecnie trzeba przedłużyć te miesiące dyskusji i propozycji, aby utrwalić zaangażowanie społeczne niezbędne do zbliżenia się do każdego zagrożonego życia – zaznaczyli autorzy oświadczenia.
Wskazali na wielkie wyzwania duszpasterskie, które wymagają „głoszenia z jeszcze większą jasnością wartości życia, a więc odpowiedzialnego wychowania seksualnego, towarzyszenia ośrodkom macierzyńskim, powstałym specjalnie w naszych najuboższych dzielnicach, aby pomagać kobietom ciężarnym w sytuacjach zagrożenia, oraz poświęcania uwagi osobom, które przeżyły dramat aborcji”.
Na zakończenie dokument wzywa do przeżycia na nowo nadziei związanej z inicjatywą #ValeTodaVida (Każde życie jest ważne), podjętą „z entuzjazmem i przekonaniem 8 lipca u stóp Matki Bożej z Luján”.
Niech nasza Matka pomaga nam i niech nas uczy szanować życie, troszczyć się o nie, bronić go i służyć mu – zakończyli swą deklarację członkowie Komisji Wykonawczej episkopatu Argentyny.
Dokument podpisali: przewodniczący Komisji bp Oscar Ojea z San Isidro, dwaj jego zastępcy – kard. Mario Poli, arcybiskup Buenos Aires i prymas Argentyny i arcybiskup-elekt Mendozy – Marcelo Colombo oraz sekretarz generalny bp Carlos Malfa z Chascomús.

...

Juz samo glosowanie nad tym czy mordowac dzieci jest horrorem i potwornoscia. Absolutnie niedopuszczalne. Jedyne nad czym wolno ludziom glosowac to nad sposobem jak zapewnic dzieciom wieksze bezpieczenstwo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:47, 14 Sie 2018    Temat postu:

Wspiera "czarne marsze", niepodległość świętuje tęczą. Nowa szefowa polskiego Facebooka nie kryje poglądów

Agnieszka Kosik została nowym szefem polskiego oddziału Facebooka. Internauci szybko wskazali jednak, że kobieta nie kryje swoich lewicowych sympatii. Czy szykują się ciężkie czasy dla prawicy w Internecie?
Kosik jest byłą szefową domu mediowego MediaCom, którym kierowała przez 15 lat. Teraz przejmie obowiązki "head of Poland" – nowo utworzonego stanowiska.
"Jestem przekonany, że będzie bardzo silnym wzmocnieniem naszego polskiego zespołu i pozwoli na jeszcze bliższą współpracę z naszymi partnerami w Polsce oraz wzmocnienie ich pozycji biznesowej" – przekonuje szef Facebooka w Europie Środkowo-Wschodniej Robert Bednarski.
Maryla Ossowska
@MarylaOssowska
Szefową polskiego Facebooka została Agnieszka Kosik. Na jej profilu Dzień Niepodległości na tęczowo oraz strajk kobiet/czarny marsz.
Czyli wiemy, jakie treści będą preferowane, a jakie usuwane. Grupy patriotyczne i pro-life mogą spodziewać się likwidacji. wirtualnemedia.pl/artykul/facebo…
00:20 - 14 sie 2018
184 Ludzie o tym mówią: 189
Kosik jednak nie kryje swoich poglądów i wielu użytkowników Facebooka zastanawia się, czy nowa szefowa nie narzuci większej cenzury na słynnym portalu społecznościowym. Internauci zauważyli, że kobieta w przeszłości świętowała 11 listopada za pomocą tęczowych flag oraz promowała tzw. czarne marsze.
NZG
@NZGoebbelsa
Szefową Facebooka w Polsce została Agnieszka Kosik. Na jej profilu Czarny Marsz i nakładki Akcji Demokracji z tęczowym 11.11. Zero zaskoczenia. Cenzura ideologiczna, bany i cała gama złośliwości względem nielubianych stron pewnie jak były tak będą. Szkoda.

...

I wszystko jasne. Psycholi jest w Polsce garstka, ale DZIWNYM TRAFEM kontroluja kluczowe miejsca.

Chyba nie powiecie mi ze to przypadek. Ostatnia cenzura powszechna obsadzanie satanistami stanowisk kierowniczych... Bezduszny wyglad Zukerberga...
Cos slyszalem ze oni przechodza treningi z psychopatii. Trenuja brak cech ludzkich. To sie naprawde uklada w jedna calosc...

Czarny cien nad fb... Czas Antychrysta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:30, 15 Sie 2018    Temat postu:

34-latka przez dłuższy czas korzystała z erotycznych serwisów randkowych, umawiała się z poznanymi tam mężczyznami, wreszcie zaszła w ciążę. Nie wiedziała nawet, kto jest ojcem. Synka urodziła w piwnicy. Potem przykryła stertą ubrań, główkę owinęła, nakryła materacem i próbowała spalić zwłoki.

Zaszła w ciążę na randce z Zaszła w ciążę na randce z internetu. Dziecko udusiła i spaliła

...

I o to chodzi w czarnych marszach. O rozpuste bez konsekwencji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:50, 16 Sie 2018    Temat postu:

Po wzięciu pigułki poronnej chciała cofnąć czas. Dziś cieszy się „swoim cudem”
Obraz Ewa Rejman | 11/08/2018
Udostępnij
Summer czuła, że nie ma innego wyboru niż wziąć pigułkę poronną. To był dopiero siódmy tydzień, w klinice zapewniano ją, że na tym etapie to przecież „jeszcze nie człowiek”. Po przyjęciu pierwszej z trzech zaplanowanych dawek czuła, że robi najgorszą rzecz w swoim życiu. Czy istniała jakakolwiek szansa, aby uratować teraz jej dziecko?
ie planowała w tej chwili zakładania rodziny. Chciała kontynuować edukację, pracować, ćwiczyć się w swojej największej pasji – jeździe konnej, cieszyć się relacją ze swoim chłopakiem Jasonem. Z tego ostatniego zdecydowanie nie był zadowolony ojciec Summer, który uważał, że córka zasługuje na kogoś lepszego.
Nieplanowana ciąża. Co dalej?
Summer zaszła w ciążę i w jednym momencie jej poukładany świat przewrócił się do góry nogami. Zastanawiała się, jak zareagują jej rodzice, co powiedzą ludzie, z czego będzie się teraz utrzymywać. Zrobiła kilka testów ciążowych, ale wciąż miała nadzieję, że ich pozytywny wynik musi być jakąś pomyłką. Razem ze swoim chłopakiem poszła do kliniki „Planned Parenthood” („Planowane rodzicielstwo” – największa sieć klinik aborcyjnych w USA), aby ostatecznie potwierdzić swój stan.
Razem z Jasonem uznali, że nie są gotowi, aby być rodzicami, jeszcze nie teraz, może kiedyś, w przyszłości. Przekonywali się wzajemnie, że nie mają innego wyboru, że muszą dokonać aborcji , dopóki ciąża jest jeszcze bardzo wczesna.
Czytaj także: Wypisali proaborcyjne grafitti na kościele. Reakcja proboszcza była rewelacyjna
Wzięła pigułkę
Summer dostała pigułki poronne i została poinstruowana, aby wziąć je w trzech dawkach w odpowiednich odstępach czasu – najpierw jedna, a kolejnego dnia dwie kolejne. Pierwsza tabletka miała zablokować dostarczanie dziecku składników odżywczych. Summer wiedziała, że może spodziewać się obfitego krwawienia i „nieprzyjemnego widoku”, jeśli zauważyłaby ciało dziecka po aborcji.
Po wzięciu pierwszej pigułki natychmiast poczuła, że zrobiła coś bardzo złego. Razem z Jasonem płakali przez wiele godzin i marzyli o tym, by cofnąć czas. Zadzwonili do kliniki Planned Parenthood, żeby zapytać, czy istnieje jakakolwiek szansa, aby zatrzymać proces aborcji. W odpowiedzi usłyszeli, że jest już za późno, a jeśli Summer nie weźmie dwóch kolejnych pigułek dziecko i tak umrze lub urodzi się poważnie zniekształcone.
Pojawia się nadzieja
Oboje byli zrozpaczeni. Summer odczuwała coraz większe bóle brzucha, ale nie chciała wziąć kolejnych pigułek. Wspominają, jak w końcu upadli na kolana i płacząc, w modlitwie, błagali Boga o przebaczenie i drugą szansę. Jason przejrzał internet w poszukiwaniu pomocy i na jednej ze stron natknął się na informację o lekarzu, któremu udało się już uratować nienarodzone dzieci w podobnych sytuacjach. Zadzwonili do niego, a on poprosił ich o jak najszybszy przyjazd do gabinetu.
Zaproponował natychmiastowy zastrzyk z progesteronem, a potem kontynuację leczenia w domu Summer. Nie mógł obiecać, że wszystko będzie dobrze, ale przynajmniej dał młodym rodzicom jakąś nadzieję. Po dwóch tygodniach mieli się zgłosić na badanie USG, żeby sprawdzić, czy dziecko żyje.
Czytaj także: Przeżyła aborcję. Co powiedziała matce, którą spotkała po 40 latach?
Zmieniła nas na lepsze
Żyło! Mogli usłyszeć mocne bicie jego serca. Lekarz przeprowadzający badanie zaczął krzyczeć z radości. „Sam Bóg musi szeptać mu, żeby się ruszało, bo nigdy jeszcze nie widziałam tak aktywnego 9-tygodniowego dziecka” – śmiał się. Summer i Jason zalali się łzami wdzięczności i ulgi.
Data porodu została wyznaczona na Boże Narodzenie. Maleńka Finley przyszła na świat 5 stycznia. Jest zupełnie zdrowa. Jej rodzice wzięli ślub, a dziadkowie kochają ją do szaleństwa.
„Odkąd ją mamy, jestem z moim tatą bliżej niż kiedykolwiek wcześniej. On i Jason w końcu zaczęli się dogadywać. Zmieniła na lepsze życie nas wszystkich, jesteśmy za to wdzięczni na zawsze”- mówi Summer.

...

Co za historia! Warto wiedziec ze sa lekarze ktorzy zdaza uratowac dziecko ofiare nazistow z Planned Holokausthood. Bòg dopuszcza do upadku na dno abyscie sie odbili. Tu widzimy odbicie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:03, 17 Sie 2018    Temat postu:

Organizator pikiety antyaborcyjnej został ukarany za publiczne sianie zgorszenia.

Jest kara za plakaty Jest kara za plakaty antyaborcyjne

...

Zwyrodnialcy z sądu! KRZYCZENIE O ZBRODNI TO ZGORSZENIE! Manifestacje gejparady zbokow i zwyroli to nie zgorszenie. Ci sedziole do dyscyplinarnego zwolnienia. COS NIEPRAWDOPODOBNEGO!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:58, 20 Sie 2018    Temat postu:

Maluszek ma krwiaka przymózgowego, złamanie prawego obojczyka, liczne zasinienia klatki piersiowej oraz zasinienia kończyny dolnej

Szpital w Krakowie zawiadomił Szpital w Krakowie zawiadomił prokuraturę. Rodzice znęcali się nad dzieckiem

...

Szok Mad ka i Patko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 8:10, 21 Sie 2018    Temat postu:

Céline Dion żyje, dzięki proboszczowi rodzinnej parafii, który przekonał matkę, by nie dokonała aborcji. Mama chciała usunąć ciążę, gdyż Céline byłaby czternastym dzieckiem w rodzinie.

Ksiądz uratował życie Ksiądz uratował życie piosenkarce Céline Dion

...

Straszne ze trzeba walczyc o sprawy oczywiste.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:03, 27 Sie 2018    Temat postu:

Noworodek, którego dwa miesiące temu wyłowiono z Odry w Nowej Soli został brutalnie zamordowany. Zabójca przebił maluszkowi gardło ostrym narzędziem. Nowosolska prokuratura trafiła na trop kobiety, która był w ciąży, ale nie ma dziecko. Mieszkanka Bytomia na Śląska nie stawiła się na...

Szok. Noworodek brutalnie zamordowany i wrzucony do Odry. Miał przebite...

...

Aborcja...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:39, 29 Sie 2018    Temat postu:

Jak informuje jeden z naszych słuchaczy, który był świadkiem tej sytuacji, matka z kilkorgiem dzieci chciała zostawić je w sali zabaw na czas robienia zakupów. Gdy odczekała w kolejce około godzinę i wypełniła wszystkie papiery, okazało się, że mogą wejść wszystkie dzieci - z wyjątkiem tego z zespolem Downa...

Dziecko z zespołem Downa nie Dziecko z zespołem Downa nie zostało wpuszczone do bawialni IKEI

...

O a co to za nowy trend!?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:01, 30 Sie 2018    Temat postu:

Matka przekonuje, że nie chciała zrobić dziecku krzywdy i bardzo je kocha.

Karmiła dziecko mlekiem z amfetaminą. Niemowlę nie żyje

...

Po prostu super...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:57, 01 Wrz 2018    Temat postu:

13285 par dziecięcych bucików pod parlamentem. Nowa Zelandia protestuje przeciwko aborcji
13285 par dziecięcych bucików zostało symbolicznie ułożonych pod Nowozelandzkim Parlamentem na pamiątkę 13 285 dzieci, którym odebrano życie w ramach aborcji w 2017 r.
To obrazowo pokazuje przerażającą skalę aborcji (Nowa Zelandia to stosunkowo niewielki kraj z 4,5 mln mieszkańców).
"Bez względu na powód, dla którego kobiety szukały aborcji, życie zostało utracone. W ubiegłym roku w aborcji w Nowej Zelandii zginęło 13.285 osób i nigdy nie wolno o tym zapominać. Te 13.285 dzieci nie mogą mówić same za siebie" - napisali organizatorzy akcji.
*
Opowieść ocalonej
Gdy rozmawiamy, jest 8 marca. Dzień Kobiet. Dziś na ulice wychodzą manify, a w serwisach informacyjnych padają słowa takie jak prawo, wolność, równość. Siedzimy przy drewnianym stole, a w tle słychać dzieci, które bawią się w pokoju na pierwszym piętrze.
To był wybór trudny, ale zarazem oczywisty. W projekcie przyszłości nie było miejsca na sytuację, w której się znalazłam. Scenariusz życiowy miałam już przygotowany. Co więcej, nie chciałam wiązać się na stałe z człowiekiem, z którym się wtedy spotykałam.

[link widoczny dla zalogowanych]

...

I to jest PRAWDZIWA AUTENCZYNA AKCJA Z BUCIKAMI! Nie musze mowic czym przykryli ja satanistyczni mediole zmierzajacy do piekla.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:51, 02 Wrz 2018    Temat postu:

Młoda kobieta z Alaski została oskarżona o zamordowanie swoich dwóch małych córek. Według policji 23-letnia Stephany LaFountain szukała w internecie sposobu na to, by nie zostawić śladu po morderstwie.

Oskarżona o zabicie córek. Oskarżona o zabicie córek. Szukała w internecie 'jak zabić i nie dać się złapać'

...

Feministka. A potem wziela buciki i poszla wieszac je na kosciele protestujac przeciw zbrodniom kleru... Zeby zatrzec slady...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:45, 05 Wrz 2018    Temat postu:

Mam 23 lata, dokonałam trzech aborcji". Taki napis został dodany przez proaborcyjną organizację do zdjęcia Molly Schaap, które wykorzystano w trakcie kampanii agitacyjnej. Problem polega na tym, że kobiety nikt nie spytał o zdanie. Co więcej, okazało się, że Shaap ma poglądy pro-life

Proaborcyjna organizacja ukradła i wykorzystała zdjęcia działaczki pro-life

...

To sa mordercy to co im taki numer wykrecic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:29, 09 Wrz 2018    Temat postu:

Dzisiaj jest Światowy dzień FAS (syndrom u dzieci, których matki piły w ciąży)

FAS - to Płodowy Zespół Alkoholowy, który jest najcięższym zaburzeniem powstającym u dziecka narażonego na działanie alkoholu w łonie matki. Charakteryzuje się m.in. obniżoną wagą dziecka, jego niskim wzrostem, zmianami w budowie twarzy tzw. dysmorfiami, a przede wszystkim uszkodzeniami mózgu.

...

Bardzo wazne! A tu znaczek:



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 21:58, 10 Wrz 2018    Temat postu:

W Indiach brakuje 63 mln kobiet

Na 1000 chłopców w wieku do 6 lat przypada w Indiach 919 dziewczynek. Rodzice dokonują selektywnej aborcji dziewczynek z powodu powszechnie panującego przekonania, że córki są ciężarem dla rodziny.

...

To sa dzicy to co powiedziec o was?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:58, 11 Wrz 2018    Temat postu:

Od aborcji do dzieciobójstwa. Naukowiec ostrzega przed normalizacją okrucieństwa
Data publikacji: 2018-09-10 13:00
Data aktualizacji: 2018-09-10 13:34:00
WIADOMOŚCI
Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: unsplash.com
Profesor chrześcijańskiej etyki Charles Camosy podkreśla na łamach „Commonweal”, że możliwość przejścia od aborcji do dzieciobójstwa to nie tylko pojawiający się w dyskusjach straszak. Wszak już dziś w niektórych krajach stało się to rzeczywistością.

Argumenty dopuszczające aborcję i dzieciobójstwo pojawiały się już w latach 70. i 80. XX stulecia w pracach ludzi takich jak Michael Tooley czy Peter Singer. Ponadto w połowie lat 80. XX stulecia na świat przyszła Doe dotknięta zespołem Downa i uleczalną chorobą przełyku. Jej rodzice nie godzili się na leczenie tej ostatniej. Uznawali bowiem, że jakość życia dziecka cierpiącego na zespół Downa i tak będzie zbyt niska. Wywołało to oburzenie obrońców życia. W efekcie uchwalono regulacje służące temu, by tego typu sytuacje już się nie powtórzyły,.

Z kolei w 1997 roku psycholog Steven Pinker na łamach New York Times twierdził, że argumenty przeciwko mordowaniu nowonarodzonych dzieci są słabe. Z kolei w 2008 roku na łamach New Republic krytykował samo pojęcie „godności”, jako oparte na chrześcijaństwie. Twierdził, że nieprzypadkowo pojawia się ono ponad 100 razy w Katechizmie Kościoła Katolickiego (edycja z 1997).

Tego typu krytyka ludzkiej godności pozwoliła złapać wiatr w żagle zwolennikom dopuszczenia mordowania dzieci. W 2012 roku na łamach medycznego „Journal of Medical Ethics” ukazało się między innymi kilka artykułów zawierających argumenty na rzecz dzieciobójstwa.

Nie koniec na tym. Chodzi nie tylko o sferę idei, lecz również o rzeczywistość. W Holandii szeroko akceptowany jest „Protokół z Groningen” zezwalający na przerywanie lub niepodejmowanie leczenia narodzonych niemowląt. Belgia idzie jeszcze dalej i od 2014 roku legalne jest tam poddawanie eutanazji dzieci w każdym wieku.

Z kolei w Wielkiej Brytanii w 2017 roku odmówiono – wbrew woli rodziców – możliwości eksperymentalnej terapii Charlie Gardowi, niemowlakowi z Londynu. Natomiast w 2018 roku – również wbrew woli rodziców – sądy odmówiły terapii dwuletniemu Alfiemu Evansowi. Dzieci te zmarły.

Trudno nie zgodzić się z Charlesem Camosem – lewacki świat stacza się po równi pochyłej. Warto w tym kontekście zacytować Matkę Teresę z Kalkuty „jeśli matka może zabić swoje dziecko, cóż może powstrzymać mnie i ciebie, byśmy nie pozabijali się nawzajem”.

Źródło: commonwealmagazine.org

...

Wszystko idzie ku bestialstwu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:54, 11 Wrz 2018    Temat postu:

Niemowlę z połamanymi żebrami i kośćmi czaszki. Ojciec aresztowany

Połamane żebra, kości czaszki, siniaki na całym ciele. Z takimi obrażeniami do szpitala trafił dwumiesięczny chłopiec. Jego ojciec usłyszał zarzuty. Rodzina z Chotomowa - dziecko, jego 19-letnia matka i 29-letni ojciec - objęci byli opieką Ośrodka

...

Horror.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 27, 28, 29 ... 37, 38, 39  Następny
Strona 28 z 39

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy