Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Katastrofa cywilizacyjna w Polsce!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 49, 50, 51 ... 70, 71, 72  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:13, 08 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
To nie wybuch gazu był przyczyną pożaru kamienicy na warszawskiej Pradze
To nie wybuch gazu był przyczyną pożaru kamienicy na warszawskiej Pradze

Wczoraj, 7 listopada (22:4Cool
Aktualizacja: Dzisiaj, 8 listopada (02:12)

Jednak nie gaz, a eksplozja granatów, lub innych materiałów wybuchowych - to najbardziej prawdopodobna przyczyna wybuchu i pożaru w kamienicy na warszawskiej Pradze przy ulicy Siedleckiej - ustalił reporter RMF FM Mariusz Piekarski. W eksplozji, do której doszło we wtorek wieczorem zginęła jedna osoba. Pięć - w tym małe dziecko - zostało rannych. Z budynku ewakuowano ponad 30 osób. Strażacy przez kilka godzin dogaszali pożar strychu i poddasza.
Kamienica, w której doszło do eksplozji
/Mariusz PIekarski /RMF FM

Do eksplozji doszło w mieszkaniu, które zajmował młody mężczyzna z bogatą kartoteką kryminalną. Niedawno, albo wyszedł, albo uciekł z więzienia. Według służb ratowniczych mógł trzymać w mieszkaniu materiały wybuchowe m.in. granaty.
W wybuchu zginęła jedna osoba
/Leszek Szymański /PAP

Co było przyczyną wybuchu, sprawdzać będzie grupa pirotechniczna - powiedział reporterowi RMF FM Łukasz Płaskociński z warszawskiej straży pożarnej.

O innych przyczynach niż wybuch gazu, mówi również burmistrz Pragi-Północ Wojciech Zabłocki. Myślę, że to raczej nie był gaz - podkreśla.
Wieczorna akcja strażaków w Warszawie
/Leszek Szymański /PAP

Świadkowie opisują, że siła eksplozji była tak duża, że zatrzęsło całą kamienicą, a z okien powypadały szyby.

Usłyszałem huk, patrzę przez okno, a tu szyby leżą. Słyszę jak na klatce ludzie uciekają, dzieci krzyczą. Straż w miarę szybko dojechała. W tym mieszkaniu, gdzie doszło do wybuchu mieszkali dwaj mężczyźni - powiedział RMF FM jeden z mieszkańców budynku.

Los mężczyzny w mieszkaniu którego doszło do eksplozji na razie nie jest znany. Zginęła osoba zajmująca mieszkanie nad nim. Lokal runął po wybuchu.
Przyczyną ekplozji mogły być materiały wybuchowe
/Mariusz PIekarski /RMF FM
Ewakuowani mieszkańcy na razie nie wrócą do mieszkań
/Mariusz PIekarski /RMF FM

Co najmniej 30 osób na razie nie będzie mogło wrócić do mieszkań. Zniszczenia są zbyt duże. Zerwany strop, spalony dach. O startach materialnych jest za wcześnie, żeby mówić - powiedział RMF FM jeden ze strażaków, który brał udział w akcji.

Ewakuowani mieszkańcy noc spędzą w hotelach, a potem ewentualnie zostaną im przydzielone mieszkania zastępcze. Stan budynku po eksplozji ocenić musi nadzór budowlany, a przyczyny wybuchu policyjne dochodzenie.
Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy [link widoczny dla zalogowanych] albo skorzystać z formularza [link widoczny dla zalogowanych]

(ug)
Mariusz Piekarski

...

Co ci ludzie trzymaja w domu!? Pewnie niejeden ma ,,zapas" benzyny w piwnicy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:58, 12 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Akcja TOPR. Ściągali ojca, który z dziećmi wybrał się na oblodzony Kozi Wierch
Akcja TOPR. Ściągali ojca, który z dziećmi wybrał się na oblodzony Kozi Wierch

Dzisiaj, 12 listopada (13:07)

Ratownicy TOPR-u uratowali ojca z dwójką dzieci. Rodzina mimo bardzo trudnych warunków w Tatrach wybrała się na najwyższy szczyt położony całkowicie po polskiej stronie granicy Kozi Wierch.
Ratownicy śmigłowcem ściągnęli całą trójkę ze szczytu
/Grzegorz Momot /PAP

Turyści mieli wprawdzie raki, ale dzieci w wieku 11 i 14 lat nie radziły sobie na najtrudniejszym i dodatkowo oblodzonym szlaku tatrzańskim - Orlej Perci. Inni turyści postanowili wezwać dla nich pomoc.

Ratownicy śmigłowcem ściągnęli całą trójkę ze szczytu i zwieźli do Doliny Pięciu Stawów Polskich, gdzie rodzina była zakwaterowana.

Do podobnej sytuacji doszło wczoraj. Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego ruszyli na pomoc dwóm turystom. Mężczyźni nie poradzili sobie z trudnymi warunkami w Tatrach. Jeden z turystów bez odpowiedniego ekwipunku utknął pod Przełęczą Liliowe. Trzeba było go stamtąd ewakuować śmigłowcem. Drugi mężczyzna, także bez raków, spadł po twardym śniegu powyżej Zmarzłego Stawu i uszkodził bark. Również po niego trzeba było wysłać śmigłowiec.


(mpw)
Maciej Pałahicki

...

Glupota.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:51, 14 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Przez cztery lata gwałcił młodszą siostrę. Odsiedzi 3,5 roku
Przez cztery lata gwałcił młodszą siostrę. Odsiedzi 3,5 roku

Dzisiaj, 14 listopada (18:10)

Sąd Okręgowy w Opolu skazał na trzy i pół roku pozbawienia wolności 23-letniego Mateusza B., oskarżonego o wielokrotne zgwałcenie małoletniej siostry. Wyrok jest prawomocny.
Zdj. ilustracyjne
/Archiwum RMF FM

Ze względu na charakter przestępstwa proces toczył się z całkowitym wyłączeniem jawności.

Jak poinformowała PAP Aneta Rempalska z biura prasowego Sądu Okręgowego, do pierwszych zdarzeń objętych aktem oskarżenia doszło pięć lat temu w jednej z opolskich miejscowości. Sprawca gwałtów miał wówczas 17 lat, a jego ofiara zaledwie osiem. Oskarżony miał obcować z nieletnią siostrą przez cztery lata.

Sąd pierwszej instancji skazał w lipcu tego roku Mateusza B. na cztery lata pozbawienia wolności i zakazał kontaktów z poszkodowaną. Od wyroku odwołał się zarówno oskarżyciel jak i obrońca gwałciciela. Sąd apelacyjny wziął pod uwagę wszystkie okoliczności sprawy i obniżył karę z czterech na trzy i pół roku pozbawienia wolności, pozostawiając w mocy bez zmian pozostałą część wyroku pierwszej instancji - poinformowała Rempalska.

...

Bestia....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:55, 15 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Na "podwójnym gazie" przewoził pasażerów. "Miało to być tylko jedno piwo"
Na "podwójnym gazie" przewoził pasażerów. "Miało to być tylko jedno piwo"

Dzisiaj, 15 listopada (12:01)

​Nietrzeźwego kierowcę kursowego busa, który przewoził 25 pasażerów, zatrzymano do kontroli na terenie powiatu pińczowskiego - poinformował PAP Mariusz Bednarski z KWP w Kielcach. 47-latek miał 0,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
REKLAMA

Bus, który prowadził nietrzeźwy kierowca /Policja /Policja

Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach patrolowali we wtorek drogi powiatu pińczowskiego. W miejscowości Włochy zatrzymali do kontroli kursowego busa marki mercedes, chcąc sprawdzić, czy nie przewozi on więcej pasażerów, niż pozwalają na to przepisy.

Jeśli chodzi o liczbę osób znajdujących się w busie, zastrzeżeń nie było, jednak badanie trzeźwości kierowcy wykazało 0,5 promila alkoholu w jego organizmie - powiedział Bednarski. Dodał, że kierowca w rozmowie z funkcjonariuszami przyznał, że poprzedniego dnia pił alkohol; "miało to być tylko jedno piwo".

47-letniemu mieszkańcowi powiatu pińczowskiego zatrzymano prawo jazdy. Pasażerowie do Pińczowa pojechali innym autobusem. Kierowca mercedesa stanie przed sądem.

RMF 24
Fakty
Polska
Dolnośląskie: Śmiertelne potrącenie przez pociąg. Zginęła matka z dzieckiem
Dolnośląskie: Śmiertelne potrącenie przez pociąg. Zginęła matka z dzieckiem

Dzisiaj, 15 listopada (12:01)

Tragedia w Sadowicach w pobliżu Wrocławia. Pociąg śmiertelnie potrącił około 30-letnią kobietę i jej 6-miesięczne dziecko.
Zdjęcie ilustracyjne
/Jacek Skóra /RMF FM

Do wypadku doszło w chwili, gdy kobieta prawdopodobnie przechodziła z dzieckiem przez tory w niedozwolonym miejscu, kilkadziesiąt metrów od przejazdu kolejowego.

Matka dziecka zginęła na miejscu, potrącona przez jadący z Wrocławia do Jeleniej Góry pociąg. Ratownicy pogotowia ratunkowego próbowali reanimować jej dziecko, niestety bezskutecznie.

Ruch pociągów w miejscu wypadku jest utrudniony.

Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy [link widoczny dla zalogowanych] albo skorzystać z formularza [link widoczny dla zalogowanych]


(ł)
Bartek Paulus

..

,,Rodacy" znuf dajo czadó.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Śro 15:56, 15 Lis 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:29, 15 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
3,5-letni chłopiec walczy o życie w szpitalu. Skatować go miał przyjaciel matki
3,5-letni chłopiec walczy o życie w szpitalu. Skatować go miał przyjaciel matki

Dzisiaj, 15 listopada (13:46)
Aktualizacja: Dzisiaj, 15 listopada (14:49)

35-letni konkubent matki 3,5-letniego chłopca z Grudziądza usłyszał zarzut znęcania się nad dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem. W poniedziałek chłopiec trafił do szpitala. Jest w stanie krytycznym.
zdj. ilustracyjne
/Aneta Łuczkowska /Archiwum RMF FM

Maluch został przywieziony do szpitala przez pogotowie ratunkowe, które wezwał 35-latek. Twierdził, że chłopiec spadł z łóżka. Po zbadaniu dziecka lekarze zaalarmowali jednak policję, bo mieli poważne podejrzenia, że chłopiec był bity.

Konkubent matki dziecka usłyszał zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem i spowodowania ciężkich obrażeń ciała - poinformował zastępca prokuratora rejonowego w Grudziądzu Marcin Licznerski.

Muszę zastrzec, że przyjęty opis i kwalifikacja czynu mają charakter wstępny, gdyż sytuacja jest dynamiczna. Dziecko przebywa w szpitalu i jest w stanie ciężkim - krytycznym. Według obecnej kwalifikacji czyn zarzucony Radosławowi M. zagrożony jest karą do 10 lat pozbawienia wolności - zaznaczył.

Podejrzany nie przyznaje się do winy.

W sprawie zatrzymana została również 31-letnia matka dziecka. Zostanie przesłuchana w czwartek, dlatego prokuratura nie zdradza na razie treści wyjaśnień jej partnera.

Śledczy podejrzewają, że matka mogła dopuścić się zaniechań, które również noszą znamiona przestępstwa.

W planach - jak ustalił dziennikarz RMF FM Paweł Balinowski - jest również przesłuchanie sześciorga rodzeństwa ciężko pobitego chłopca, to dzieci w wieku od 5 do 12 lat.

(j., e)

RMF FM/PAP

...

,,Wesole" konkubinaty.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:14, 15 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Rozpędzone terenowe bmw uderzyło w przystanek. Ranna 77-latka zmarła w szpitalu
Rozpędzone terenowe bmw uderzyło w przystanek. Ranna 77-latka zmarła w szpitalu

Dzisiaj, 15 listopada (14:57)
Aktualizacja: 36 minut temu

Tragiczny wypadek w Kielcach. W przystanek autobusowy przy ul. Grunwaldzkiej uderzyło rozpędzone terenowe bmw. Kierowca był kompletnie pijany. Rany odniosły trzy kobiety i 18-letni chłopak. Niestety, jedna z tych kobiet, 77-latka, zmarła w szpitalu kilka godzin po wypadku.
Rozpędzone terenowe bmw uderzyło w przystanek przy ul. Grunwaldzkiej
/Michał Michta /RMF MAXXX


Zgłoszenie w sprawie wydarzeń przy ul. Grunwaldzkiej kieleccy policjanci dostali o godz. 14:10. Na miejscu ustaliliśmy, że 52-latek, mieszkaniec Kielc, wjechał na zatoczkę autobusową, a następnie uderzył w przystanek - informował oficer prasowy kieleckiej komendy Karol Macek.

Jak się okazało, 52-letni kierowca miał w wydychanym powietrzu 3 promile alkoholu. Przesłuchanie go będzie możliwe dopiero po wytrzeźwieniu.

Oprócz niego policjanci zatrzymali również dwóch, także nietrzeźwych, pasażerów. Mężczyźni mogą usłyszeć zarzut nieudzielenia pomocy ofiarom wypadku - podał rzecznik kieleckiej komendy.

Tuż po wypadku do szpitala zabrano trzy ranne kobiety w wieku 77, 36 i 32 lat. Później zgłosił się tam jeszcze 18-letni mężczyzna.

Po godz. 18:00 Karol Macek przekazał informację, że 77-latka w wyniku odniesionych obrażeń zmarła w szpitalu.
"Ludzie byli odwróceni w drugą stronę i nie widzieli, co się dzieje"

Od kobiety, która była świadkiem wypadku, reporterka RMF MAXXX Wiktoria Sławińska usłyszała, że w momencie uderzenia bmw na przystanku stało sporo ludzi.

Uciekłam. Patrzyłam w tamtą stronę, dlatego miałam szansę uciec. Inni ludzie byli odwróceni w drugą stronę, w kierunku Żytniej i nie widzieli, co się dzieje - relacjonowała kobieta.

Sprawą tragicznego wypadku zajmuje się Prokuratura Rejonowa Kielce-Zachód.

Rozpędzone terenowe bmw uderzyło w przystanek. Trzy kobiety ranne (10 zdjęć)





+ 6
Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy [link widoczny dla zalogowanych] albo skorzystać z formularza [link widoczny dla zalogowanych]


(ł, e)
Marek Wiosło

...

Kolejny psychol.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:37, 16 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Brutalny napad w Łopienniku Górnym: Ukradli kilkaset tys. zł, trwają poszukiwania
Brutalny napad w Łopienniku Górnym: Ukradli kilkaset tys. zł, trwają poszukiwania

Dzisiaj, 16 listopada (09:57)

Kilkaset tysięcy złotych zrabowali bandyci, którzy wczoraj napadli na właściciela kantoru i jego żonę w Łopienniku Górnym pod Lublinem. Sprawcy najpierw sprowokowali czołowe zderzenie, a potem pobili mężczyznę i ukradli mu torbę z pieniędzmi.
Napastnicy ukradli torbę z pieniędzmi
/Policja Lubelska /Policja /

Reporter RMF FM nieoficjalnie dowiedział się, że poszukiwanych jest co najmniej czterech mężczyzn, ale policjanci nie chcą potwierdzić tej informacji.

Sprawcy uciekli dwoma samochodami: srebrną mazdą i granatowym mercedesem kombi ze srebrnymi listwami po bokach. Wcześniej porzucili renault, którego użyli podczas napadu.

Policjanci proszą o kontakt osoby, które mogą mieć informacje o poszukiwanych. Okradziony mężczyzna trafił wczoraj do szpitala, ma poważne obrażenia głowy, ale jego życiu nic nie grozi.

...

No nie! Takie bezwzgledne bandziory musza byc schwytane! To jest priorytet!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:43, 16 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Rodzinny dramat pod Nowym Sączem. Zabił żonę i dziecko, później popełnił samobójstwo
Rodzinny dramat pod Nowym Sączem. Zabił żonę i dziecko, później popełnił samobójstwo

Dzisiaj, 16 listopada (11:49)

Rodzinny dramat w w miejscowości Kamionka Wielka pod Nowym Sączem w Małopolsce. Jak nieoficjalnie ustalili reporterzy RMF FM, mężczyzna prawdopodobnie zabił swoją żonę i dziecko, a później popełnił samobójstwo.
Na miejsce przyjechała ekipa śledcza i prokuratorzy
/Archiwum RMF FM

Najpierw znaleziono ciało współwłaściciela okolicznego salonu meblarskiego. Szokującego odkrycia dokonał jeden z pracowników zakładu. Później w domu natrafiono także na zwłoki dwóch kolejnych osób.

Jak ustalili nieoficjalnie reporterzy RMF FM, mężczyzna prawdopodobnie udusił swoją około 34-letnią żonę, a później 7-letniego syna. Po wszystkim miał zostawić list pożegnalny i popełnić samobójstwo.

Na miejscu pracuje ekipa śledcza i prokuratorzy.

...

Matko! Opetani!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 11:28, 17 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
W szpitalu zmarł 3,5-letni chłopiec. Skatować miał go przyjaciel matki
W szpitalu zmarł 3,5-letni chłopiec. Skatować miał go przyjaciel matki

Wczoraj, 16 listopada (21:45)

W Grudziądzu zmarło 3,5-letnie dziecko, nad którym miał się znęcać konkubent jego matki. Informację o śmierci chłopca w czwartkowy wieczór przekazał PAP ordynator oddziału anestezjologii i intensywnej terapii dla dzieci szpitala w tym mieście dr Piotr Brzeziński.
Zdjęcie ilustracyjne
/Monika Kamińska /RMF FM


Potwierdzam informację o śmierci chłopca. Od początku, gdy do nas trafił, a było to w poniedziałek, mieliśmy niewielkie szanse na skuteczną reakcję. Po zbadaniu dziecka natychmiast zaalarmowaliśmy policję, bo jego obrażenia wskazywały na ingerencję osób trzecich w jego zdrowie - dodał Brzeziński.

Wcześniej PAP informowała, że w czwartek matka chłopca usłyszała zarzuty narażenia go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i spowodowanie poprzez zaniechanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Po ogłoszeniu zarzutu przesłuchano kobietę w charakterze podejrzanej. Nie przyznała się do winy, złożyła wyjaśnienia. Są one co do zasady zbieżne z zeznaniami podejrzanego o znęcanie się nad chłopcem konkubenta tej pani. Szczegółowe kwestie w ich wyjaśnieniach się różnią - powiedział PAP zastępca prokuratora rejonowego w Grudziądzu Marcin Licznerski.

Prokurator dodał, że 31-letnia Andżelika L. wskazała na chorobę dziecka, która miała doprowadzić do zasinień na jego ciele.

Nie znajduje to potwierdzenia w żadnych badaniach lekarskich, a kobieta nie była z dzieckiem z wskazanymi dolegliwościami u lekarza. Swojego konkubenta oceniła jako dobrego partnera i troskliwego opiekuna dzieci - wyjaśnił Licznerski.

Andżelice L. grozi kara od 3 do 15 lat pozbawienia wolności. Prokurator zaznaczył jednak, że postępowanie jest rozwojowe.

Konkubent matki 3,5-letniego chłopca usłyszał w środę zarzut znęcania się nad nim ze szczególnym okrucieństwem.

Prowadzimy śledztwo ws. spowodowania ciężkich uszkodzeń ciała małoletniego mieszkańca Grudziądza oraz w sprawie znęcania się ze szczególnym okrucieństwem. Radosław M. - konkubent matki dziecka - usłyszał zarzut znęcania się ze szczególnym okrucieństwem i spowodowania ciężkich obrażeń ciała - informował w środę prokurator Licznerski. Podejrzany nie przyznał się do winy, przedstawił swoją wersję zdarzenia.

W czwartek, kiedy dziecko jeszcze żyło, Linczerki mówił, że Robertowi M. grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności, ale zastrzegał, że możliwa jest zmiana kwalifikacji czynu.

Sąd zadecydował o trzymiesięcznym areszcie wobec podejrzanego i matki 3,5-latka.

Chłopiec do szpitala trafił w poniedziałek, przewieziony przez pogotowie ratunkowe. Wezwał je konkubent matki dziecka. Po zbadaniu 4-latka lekarze zaalarmowali policję mając poważne podejrzenia, że chłopiec był bity.

Sześcioro rodzeństwa chłopca trafiło do ośrodka opiekuńczego.

...

Konkubinaty sa od diabla.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:07, 17 Lis 2017    Temat postu:

Kraków: Policja szuka wandala, który uszkodził kilkanaście aut

1 godz. 39 minut temu

W nocy uszkodzonych zostało 15 aut na ulicy Dmowskiego w krakowskich Mistrzejowicach. Policja bada sprawę.
Wandale poprzecinali i poprzebijali opony samochodów
/Zdjęcie ilustracyjne /RMF FM

Wychodziłem do pracy i sąsiad zwrócił uwagę, że coś nieciekawego się dzieje. Przechodząc przez osiedle widziałem, że opony są podziurawione - relacjonował pan Tomasz, który zadzwonił na Gorącą Linię RMF FM.

We wszystkich 15 samochodach przebite zostały opony. W jednym rozbite są także lusterka.

Policja zabezpiecza monitoring i szuka sprawcy lub sprawców.

Wandalom za uszkodzenie mienia grozi do 5 lat więzienia.
Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy [link widoczny dla zalogowanych] albo skorzystać z formularza [link widoczny dla zalogowanych]

Przemek Błaszczyk, RMF MAXXX

...

Znowu holota.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:12, 17 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Seksskandal w policji? Chodzi o wysoko postawionych funkcjonariuszy
Seksskandal w policji? Chodzi o wysoko postawionych funkcjonariuszy

1 godz. 4 minuty temu
Aktualizacja: 37 minut temu

Biuro Spraw Wewnętrznych Policji analizuje doniesienie jednej z policjantek, która oskarżyła swojego przełożonego o molestowanie seksualne - dowiedzieli się reporterzy śledczy RMF FM. Chodzi o stołeczny garnizon i wysoko postawionych funkcjonariuszy.
Zdjęcie ilustracyjne
/Agnieszka Wyderka /RMF FM

Raport o molestowaniu złożyła jedna z naczelniczek w stołecznej komendzie. Wszystko wydarzyło się kilkanaście dni temu.

Zawiadomieniem objęty jest jeden z zastępców komendanta stołecznego. Jeszcze do niedawna był on wymieniany przez ministra spraw wewnętrznych i administracji jako "żelazny kandydat" na szefa warszawskiej policji. Wcześniej nieoczekiwanie ze stanowiska komendanta zrezygnował Rafał Kubicki.

W chwili, gdy sprawa dotarła do Biura Spraw Wewnętrznych, nominację wstrzymano i rozpoczęto poszukiwania innego kandydata. Wybrano gen. Pawła Dobrodzieja, który dziś odwołał dotychczasowych zastępców, w tym wymienionego w zawiadomieniu do Biura Spraw Wewnętrznych.
BSW przeanalizowało zawiadomienie

Biuro Spraw Wewnętrznych przeanalizowało zawiadomienie funkcjonariuszki. Materiały przesłano już do prokuratury. Według informacji dziennikarzy śledczych RMF FM, to może być wierzchołek góry lodowej. Nie jest wykluczone, że sprawa obejmie także innych, wysokich rangą funkcjonariuszy stołecznej policji.

Paweł Dobrodziej - dotychczasowy komendant wojewódzki policji w Lublinie - wczoraj oficjalnie został pełniącym obowiązki komendanta stołecznego policji. Jest piątym oficerem kierującym stołecznym garnizonem w ciągu ostatnich dwóch lat. W KSP służy około 10 tysięcy policjantów.


(ł)
Krzysztof Zasada
...

Niestety bylo juz w tym temacie nieciekawie. Na posterunkach byly sciany obklejone ,,seksownymi" zdjeciami. Za duzo ,,seksu" cos w Policji...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 14:08, 18 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Z płonącego auta uciekło 7 osób. Jadący w bagażniku pasażer nie zdążył
Z płonącego auta uciekło 7 osób. Jadący w bagażniku pasażer nie zdążył

Dzisiaj, 18 listopada (08:06)
Aktualizacja: Dzisiaj, 18 listopada (10:43)

Jedna osoba zginęła w tragicznych okolicznościach w wypadku na krajowej drodze nr 92 w Swarzędzu w Wielkopolsce. Samochód uderzył tam w bariery i stanął w płomieniach. Ofiara w chwili zdarzenia była w… bagażniku.
/foto. telewizjastk.pl /

Do wypadku doszło ok. godziny 2:20 w nocy na drodze nr 92 w Swarzędzu w województwie wielkopolskim.

Bmw uderzyło w bariery i zaczęło się palić. Wtedy wysiadło z auta... 7 osób. Okazało się, że w bagażniku była jeszcze jedna osoba, która nie zdołała opuścić pojazdu na czas.
/foto. telewizjastk.pl /

Jak ustaliła reporterka RMF FM Aneta Łuczkowska, nastolatkowie wracali z Poznania do domu w Swarzędzu. Wszyscy bawili się wcześniej na imprezach. Najmłodszy z pasażerów ma lat 16.

18-letni kierowca auta był pijany, miał promil alkoholu w organizmie. Nie miał prawa jazdy. Trzeźwieje w policyjnej izbie zatrzymań. Funkcjonariusze już zapowiadają, że będą wnioskować o tymczasowy areszt dla niego.

...

Taka byla balanga ze wsiadali przez bagaznik. Debile dali czadó znowu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:55, 19 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Policyjny pościg w Legionowie. Padł strzał ostrzegawczy
Policyjny pościg w Legionowie. Padł strzał ostrzegawczy

Dzisiaj, 19 listopada (09:57)

Policyjny pościg w Legionowie koło Warszawy. W nocy kierowca mercedesa nie zatrzymał się tam do kontroli drogowej.
zdj. ilustracyjne
/Józef Polewka /Archiwum RMF FM


Do tego zdarzenia doszło o godzinie 3:00 w nocy. Kierowca mercedesa nie zatrzymał się do kontroli i zaczął uciekać przed policją. W pewnym momencie stracił panowanie nad autem i uderzył w betonowe ogrodzenie.

Następnie zarówno kierujący, jak i jego pasażerka zaczęli uciekać pieszo.

Wówczas funkcjonariusze oddali strzał ostrzegawczy w powietrze.

Mężczyzna i kobieta zostali zatrzymani. Okazało się, że oboje byli pijani.

Nikomu nic się nie stało.

...

Znowu idioci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:50, 21 Lis 2017    Temat postu:

24
Fakty
Polska
25-latka oskarżyła policjanta o gwałt w komendzie. Usłyszał już zarzuty
25-latka oskarżyła policjanta o gwałt w komendzie. Usłyszał już zarzuty

Dzisiaj, 21 listopada (10:5Cool
Aktualizacja: Dzisiaj, 21 listopada (13:02)

Policjant z Brodnicy w Kujawsko-Pomorskiem oskarżony przez 25-latkę o gwałt w izbie zatrzymań. Jak donosi reporter RMF FM Grzegorz Kwolek, 38-letni Krzysztof G. - funkcjonariusz z trzynastoletnim stażem - usłyszał już zarzuty zgwałcenia i przekroczenia uprawnień. Wcześniej wydalono go ze służby.

25-latka oskarżyła policjanta o gwałt w komendzie (zdjęcie ilustracyjne) /Archiwum RMF FM
REKLAMA


Śledczy, z którymi rozmawiał nasz dziennikarz, potwierdzają, że 25-latka została zatrzymana przez policję na wniosek Sądu Okręgowego w Toruniu: miała być świadkiem w innej sprawie.

Z ustaleń Grzegorza Kwolka wynika, że do gwałtu miało dojść w nocy z soboty na niedzielę w izbie zatrzymań brodnickiej komendy. Według relacji 25-latki, gwałtu dopuścił się podoficer, który pełnił w tym czasie służbę na izbie.

Służby miała zawiadomić sama 25-latka. Doniesienie zostało złożone w niedzielę rano i tego samego dnia policjant został zatrzymany.

Prokuratura podaje, że zabezpieczone zostały już ślady przestępstwa, dowody rzeczowe i zapis monitoringu z izby zatrzymań. Śledczy mieli również przeszukać mieszkanie funkcjonariusza.

Kobieta została przesłuchana wczoraj, Krzysztof G. dzisiaj rano. Ze względu na dobro sprawy śledczy nie ujawniają, czy przyznał się do winy i jakie złożył wyjaśnienia.

Od rzeczniczki Komendy Wojewódzkiej Policji nasz reporter usłyszał natomiast, że ze względu na ważny interes służby 38-latek został już wydalony z policji.

Do Sądu Rejonowego w Brodnicy trafił wniosek o trzymiesięczny areszt.

Funkcjonariuszowi grozi do dwunastu lat więzienia.


(e)
Grzegorz Kwolek

...

Znowu ,,seks" w policji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:03, 22 Lis 2017    Temat postu:

24
Fakty
Polska
Sensacyjne ustalenia ws. ucieczki ze szpitala przy ul. Banacha. Wiadomo, kto pomógł Piotrowi R.
Sensacyjne ustalenia ws. ucieczki ze szpitala przy ul. Banacha. Wiadomo, kto pomógł Piotrowi R.

Dzisiaj, 22 listopada (09:54)

​To adwokaci pomogli w spektakularnej ucieczce Piotra R. - mężczyzny, który uciekł funkcjonariuszom ze stołecznego szpitala przy ul. Banacha - do takich szokujących informacji dotarli reporterzy śledczy RMF FM. Przypomnijmy, że Piotr R. zbiegł ze szpitala 26 maja - wcześniej, przed wizytą w placówce, zeznawał w prokuraturze. Był świadkiem w sprawie między innymi oszustw.

Zdjęcie ilustracyjne /Marcin Bednarski /PAP
REKLAMA


Po zakończeniu przesłuchania, w czasie którego rzekomo źle się poczuł, przewieziono go do szpitala na Banacha. Pomimo policyjnej obstawy zdołał wymknąć się policji.

Śledczy ustalili, że przestępcy pomagali dwaj adwokaci - Daniel G i Jacek W. Przygotowania do ucieczki trwały ponad miesiąc - to oni, według ustaleń dziennikarzy RMF FM, mieli przekazywać między innymi co najmniej pięć listów, w których były opisane plany ucieczki, szczegóły przejazdu policyjnego konwoju.

Wspólnicy Piotra R. właśnie poprzez adwokatów przekazali mu dokładne instrukcje. Co więcej, już w dniu samej ucieczki adwokaci przekazali przestępcy pieniądze oraz podrobiony belgijski dowód osobisty.

Adwokaci usłyszeli już zarzuty. Piotra R. oraz jego trzech wspólników zatrzymali po 10 dniach "łowcy cieni" - specjalny wydział CBŚP. W akcję zatrzymań, poza stołecznymi policjantami, zaangażowani byli funkcjonariusze ze specjalnej grupy poszukiwawczej z Poznania, a także antyterroryści.

Policjanci ustalili, że zbieg uciekł samochodem do Poznania, dlatego zaangażowano tamtejszych policjantów ze specjalistycznej grupy, która w lutym 2016 roku brała udział w zatrzymaniu Kajetana P. na Malcie.

Piotr R. z Poznania wyjechał przez Bydgoszcz do Trójmiasta. Tam zdecydowano się go zatrzymać. R. wpadł w jednym z gdańskich hoteli. Zameldował się tam na belgijski dowód tożsamości.

W zatrzymaniu brali udział antyterroryści - w pokoju podejrzanego znaleziono naładowaną broń palną, amunicję, a pod materacem - ponad 10 tys. złotych. Wszystkie te przedmioty oraz pieniądze zostały zabezpieczone.

Z kolei dwaj wspólnicy wpadli w okolicy Siedlec - jeden z nich to napastnik, który sterroryzował w szpitalu policjanta. Trzeci z pomocników został zatrzymany w Ożarowie Mazowieckim - ten mężczyzna odpowiadał za transport po ucieczce.

(ph)
Marek Balawajder
Krzysztof Zasada

...

Czyli ten glupek co jezdzil na wariata i zabil matke z corka. Nie tak wyglada pomoc adwokata...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:10, 22 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Nastolatki zginęły na przejściu dla pieszych. Mieszkańcy Mikołowa: "Boimy się tędy przechodzić"
Nastolatki zginęły na przejściu dla pieszych. Mieszkańcy Mikołowa: "Boimy się tędy przechodzić"

8 minut temu

Zarzuty usłyszeć ma dzisiaj kierowca, który w poniedziałek w Mikołowie śmiertelnie potrącił na przejściu dla pieszych dwie nastolatki. Ranny w tym wypadku 20-letni mężczyzna leży w szpitalu. Mieszkańcy pobliskiego osiedla mówią krótko: "To bardzo niebezpieczne przejście".
W poniedziałek w Mikołowie samochód śmiertelnie potrącił na przejściu dla pieszych dwie nastolatki
/RMF FM

Cała trójka była na przejściu, kiedy doszło do potrącenia. Według ustaleń prokuratury, nie można mówić o tym, że piesi wtargnęli na jezdnię.

Przejście znajduje się w niewielkim zagłębieniu. Nadjeżdżające z obu stron samochody jadąc z góry nabierają prędkości. Jest tam ograniczenie do 70 km/h, ale zdaniem okolicznych mieszkańców kierowcy jeżdżą znacznie szybciej.

Kusi szeroka, dwupasmowa droga z pasem zieleni biegnącym przez środek i to, że tuż przy samej drodze nie ma domów. Są za to drzewa i gęste krzaki, które znacznie ograniczają widoczność, zwłaszcza gdy jest ciemno. Droga jest oświetlona, ale nad samym przejściem nie ma latarni albo pulsującego i widocznego z daleka pomarańczowego światła.
W poniedziałek w Mikołowie samochód śmiertelnie potrącił na przejściu dla pieszych dwie nastolatki
/Marcin Buczek /RMF FM

Boimy się przechodzić w tym miejscu przez drogę, dlatego wybieramy inne przejście - mówią reporterowi RMF FM Marcinowi Buczkowi dwie nastoletnie mieszkanki Mikołowa.

Czasem któryś z kierowców się zatrzyma, ale to raczej wyjątki. Żeby przejść na drugą stronę, trzeba wykorzystywać chwilę, kiedy samochody stoją na pobliskim skrzyżowaniu i wtedy choć przez moment nic nie jedzie - dodaje młody mężczyzna.

W ubiegłym roku na drogach w Śląskiem zginęło 99 pieszych. W tym roku ponad 60 osób. Ale, zdaniem policji, od lat najgorszy pod względem wypadków jest grudzień.

Niestety, spora część potrąceń pieszych ma miejsce na oznakowanych przejściach, czyli tam, gdzie - przynajmniej teoretycznie - powinno być najbezpieczniej.
W poniedziałek w Mikołowie samochód śmiertelnie potrącił na przejściu dla pieszych dwie nastolatki
/Marcin Buczek /RMF FM

...


Czyli typowe. Wszyscy szaleli tylko jednemu ,,nie wyszlo". Trudno zatem go uznac za czarna owce...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:45, 22 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Mieli zabezpieczać Święto Niepodległości, byli pod wpływem alkoholu. 5 policjantów w tarapatach
Mieli zabezpieczać Święto Niepodległości, byli pod wpływem alkoholu. 5 policjantów w tarapatach

Dzisiaj, 22 listopada (15:39)

Komendant warmińsko-mazurskiej policji wszczął postępowanie zmierzające do zwolnienia pięciu funkcjonariuszy, którzy przyszli na służbę pod wpływem alkoholu. Policjanci byli oddelegowani do Warszawy na zabezpieczenie obchodów Święta Niepodległości.
Zdjęcie ilustracyjne
/Jacek Skóra /RMF FM


Funkcjonariusze oddelegowani do pełnienia służby na terenie Warszawy stawili się do służby pod wpływem alkoholu, co ujawnił ich bezpośredni przełożony - poinformował PAP w środę rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Olsztynie podkom. Krzysztof Wasyńczuk.

Policja nie informuje o szczegółach incydentu. Podkom. Wasyńczuk zaznaczył, że funkcjonariuszy nie dopuszczono do rozpoczęcia służby. Dodał, że do zdarzenia doszło 11 listopada, a policjanci byli oddelegowani do stolicy w związku z obchodami Narodowego Święta Niepodległości. Czynności w ich sprawie wykonywała Komenda Stołeczna Policji.

Natomiast komendant wojewódzki policji w Olsztynie wszczął postępowanie administracyjne wobec tych pięciu funkcjonariuszy w kierunku zwolnienia ich ze służby - podał rzecznik.

Wasyńczuk wyjaśnił, że postępowanie prowadzone jest na podstawie artykułu ustawy o policji, który umożliwia zwolnienie policjantów "ze względu na ważny interes służby".

(az)

...

Juz chyba nalogowcy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:51, 23 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Strażnik więzienny, podejrzany o seksualne wykorzystanie osadzonej, wydalony ze służby
Strażnik więzienny, podejrzany o seksualne wykorzystanie osadzonej, wydalony ze służby

Dzisiaj, 22 listopada (14:59)

​Strażnik więzienny z Wrocławia, podejrzany o seksualne wykorzystanie osadzonej, został wydalony ze służby - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. W zeszłym miesiącu kobieta odsiadująca wyrok za kradzieże oskarżyła funkcjonariusza o gwałt. Prokuratorzy twierdzą, że strażnik więzienny przekroczył uprawnienia i nadużył władzy w celu "doprowadzenia kobiety do innych czynności seksualnych".
Zdjęcie ilustracyjne
/RMF FM/Piotr Bułakowski /


W prokuraturze toczy się śledztwo, natomiast wewnętrzne postepowanie dyscyplinarne na tyle potwierdziło zarzuty, że szefostwo funkcjonariusza podjęło natychmiastową decyzję o wydaleniu go ze służby.

To najcięższa kara dyscyplinarna, lecz nie możemy tolerować tego typu zachowań - mówiła w rozmowie z Krzysztofem Zasadą rzeczniczka służby więziennej mjr Elżbieta Krakowska.

Strażnik został zatrzymany 14 października po tym, jak jedna z osadzonych wyznała wychowawczyni na oddziale kobiecym, że padła ofiarą gwałtu. Do zakładu wezwana została psycholog. Poinformowano kierownictwo. Dokonaliśmy kontroli szafki tego funkcjonariusza, a także jego komputera służbowego. Zebrany materiał dowodowy przekazaliśmy policji - mówił Tomasz Wołkowski, rzecznik prasowy Zakładu Karnego nr 1 we Wrocławiu.

Janusz M. był strażnikiem od 9 lat, w przeszłości miał już postępowanie dyscyplinarne. W 2013 roku za naruszenie dyscypliny służbowej został ukarany obniżeniem stopnia i wyznaczeniem na niższe stanowisko służbowe. Wtedy prokuratura umorzyła postępowanie.


(ł)

RMF FM
Krzysztof Zasada

...

Koszmarne znowu uklady.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:20, 23 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Zarzuty ws. zabójstwa i kanibalizmu sprzed 15 lat
Zarzuty ws. zabójstwa i kanibalizmu sprzed 15 lat

Dzisiaj, 23 listopada (12:27)

Czterech mężczyzn usłyszało zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem oraz znieważenia zwłok - m.in. kanibalizmu, do czego miało dojść 15 lat temu na terenie województw zachodniopomorskiego i lubuskiego – poinformowała szczecińska prokuratura. Podejrzanym grozi dożywocie.
Jeden z podejrzanych
/Policja

Ofiarą padł mężczyzna, który przez kilka dni był więziony przez oprawców. Potem brutalnie go zamordowali. Następnie odcięli kawałek ciała, upiekli i zjedli - informuje reporterka RMF FM Aneta Łuczkowska.

Po latach śledczy ustalili tożsamość 5 podejrzanych - mieszkańców woj. zachodniopomorskiego i lubuskiego. Czterech z nich usłyszało zarzuty, ostatni już nie żyje.

Czterech mężczyzn usłyszało zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem oraz znieważenia i ograbienia zwłok. Zostali aresztowani.

Śledztwo prowadzone było przez Wydział Dochodzeniowo-Śledczy oraz Wydział Kryminalny Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. Funkcjonariusze ustalili, że w zdarzeniu sprzed 15 lat brało udział pięciu mężczyzn, przy czym jeden z nich zmarł. Czterej podejrzani zostali zatrzymani 15 października.

Sąd Rejonowy w Szczecinie przychylił się do wniosku prokuratury o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci 3 miesięcy tymczasowego aresztowania wobec wszystkich podejrzanych. Dwóch z nich złożyło zażalenie, którego sąd nie uwzględnił.

Za zarzucaną mężczyznom zbrodnię grozi kara dożywotniego więzienia.


(ph)
Aneta Łuczkowska
RMF FM/PAP

...

Takie cos w Polsce! Szok!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:48, 24 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Pseudokibice w rękach policji. W godzinę dokonali trzech rozbojów
Pseudokibice w rękach policji. W godzinę dokonali trzech rozbojów

Dzisiaj, 24 listopada (11:06)

​Bytomscy policjanci zatrzymali dwóch nastoletnich pseudokibiców, którzy w ciągu zaledwie godziny napadli na dwoje taksówkarzy i spotkanego przed sklepem mężczyznę. Dwie zaatakowane przez nich osoby zostały okradzione, a jedna z nich - także pobita.

Zdjęcie ilustracyjne
/Jacek Skóra /RMF24
REKLAMA


Rzecznik bytomskiej policji starszy aspirant Tomasz Bobrek powiedział w piątek PAP, że zatrzymani to 19-letni mieszkaniec Świętochłowic i 16-letni bytomianin z dzielnicy Łagiewniki. Jeszcze w piątek sąd zajmie się wnioskiem o aresztowanie starszego bandyty, młodszy odpowie przed sądem rodzinnym.

W nocy z soboty na niedzielę bytomscy funkcjonariusze zostali powiadomieni o trzech napadach w dzielnicy Łagiewniki. Z ustaleń śledczych wynikało, że do zdarzeń doszło po północy w ciągu jednej godziny. Jako pierwszy został zaatakowany 70-letni kierowca taksówki, który przywiózł dwóch młodych mężczyzn do dzielnicy Łagiewniki - powiedział Bobrek. Młodzi sprawcy zaatakowali taksówkarza, gdy wychodzili z jego samochodu. Udało mu się uciec.

Chwilę później przy sklepie spożywczym ci sami sprawcy zaatakowali wychodzącego z zakupami 49-latka. Pobili go i zabrali mu zapalniczkę oraz sześć butelek z piwem. Po kilkunastu minutach młodzi mężczyźni wsiedli do taksówki kierowanej przez 27-letnią bytomiankę. Napadli ją zabierając portfel z dokumentami, kartą bankomatową oraz gotówką w kwocie 200 zł.

Bytomscy policjanci ustalili rysopisy napastników i rozpoczęli poszukiwania. Szybko udało się ustalić, że sprawcy kilkanaście razy płacili kartą bankomatową skradzioną 27-latce. Zarejestrowały to kamery monitoringu.

Młodzi mężczyźni zostali zatrzymani w środę rano. Okazało się, że to pseudokibice jednej ze śląskich drużyn piłkarskich, znani już wcześniej policjantom. 16-latek trafił do policyjnej izby dziecka, natomiast 19-latek do policyjnego aresztu.

Młodszy z nich jako nieletni sprawca czynu karalnego odpowie przed sądem rodzinnym. 19-latek usłyszał już zarzuty. Grozi mu do 12 lat więzienia. W piątek sąd rozpatrzy wniosek o jego aresztowanie.

(ph)

..

Znow debile.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:17, 25 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Porachunki pseudokibiców w Łodzi? Dwie osoby ranne, policja szuka napastników
Porachunki pseudokibiców w Łodzi? Dwie osoby ranne, policja szuka napastników

19 minut temu

Policjanci poszukują kilku napastników, którzy dziś rano zatrzymali samochód na ul. Łagiewnickiej w Łodzi i zaatakowali osoby nim jadące. Prawdopodobnie były to porachunki pseudokibiców.
Zdj. ilustracyjne
/md /Archiwum RMF FM


W bójce brało udział około 10 mężczyzn. Podpalono jeden z samochodów. Możliwe, że do środka wrzucono racę.

Dwie osoby trafiły do szpitala z poparzeniami. Wszyscy, którzy byli świadkami bójki, proszeni są o kontakt z policją.
Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy [link widoczny dla zalogowanych] albo skorzystać z formularza [link widoczny dla zalogowanych]

(mn)
Agnieszka Wyderka

...

Znowu! Opetani szaleja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:34, 25 Lis 2017    Temat postu:

Były wiceprezes Polskiego Związku Kolarskiego Piotr Kosmala w sobotnim wywiadzie dla WP SportoweFakty ujawnił skandal w Polskim Związku Kolarskim. Jak podkreślił Kosmala, audyt przeprowadzony w PZKol ujawnił nadużycia natury obyczajowej, których skala "była porażająca".

Według niego, chodziło m.in. o zastraszanie, seks z podopiecznymi, a nawet gwałt. Kosmala powiedział również, że namawiał prezesa PZKol Dariusza Banaszka, żeby niezwłocznie zawiadomił o wynikach audytu odpowiednie organy, jednak ten "ostatecznie odmówił jakiejkolwiek reakcji" i "nakazał przerwanie audytu".

Nie mogę milczeć. Z tych relacji jasno wynika, że dochodziło do czynności seksualnych z podopiecznymi, w tym z nieletnimi - mówił Kosmala w rozmowie z WP SportoweFakty. To dopiero wierzchołek góry lodowej - dodał.

Przyznał także, że pojawiały się informacje o gwałcie. Były również wątki dotyczące podawania bez wiedzy poszkodowanej w połączeniu z alkoholem środka farmaceutycznego, prawdopodobnie o nazwie Stilnox (...) To silny środek nasenny i uspokajający, który w połączeniu z alkoholem mógł doprowadzać do utraty świadomości. Tak przynajmniej wynika z informacji jednej poszkodowanej. Po zamroczeniu następowała próba gwałtu - mówił były wiceprezes PZKol.

W związku z sytuacją w Polskim Związku Kolarskim wzywam do natychmiastowej dymisji cały zarząd Polskiego Związku Kolarskiego. W przeciwnym razie zgodnie z ustawą o sporcie wystąpię do Sądu Rejestrowego o zawieszenie władz i wprowadzenie kuratora - podkreślił Bańka w odpowiedzi na wypowiedź Kosmali.

Resort sportu i turystyki na swoim twitterowym profilu opublikował oświadczenie, w którym poinformował, że kilkanaście dni temu w MSiT pojawili się przedstawiciele firmy realizującej audyt w PZKol. Według resortu, przekazali oni dyrektorowi Departamentu Sportu Wyczynowego informacje świadczące o możliwości popełnienia przestępstwa przez osoby pełniące w PZKol istotne funkcje.

W związku z powyższym MSiT w trybie natychmiastowym sporządziło notatkę o przebiegu spotkania i pozyskanych informacjach, która została przekazana do Prokuratora Krajowego. Dodatkowo w związku z zaistniałą sytuacją ministerstwo podjęło decyzję o wstrzymaniu finansowania PZKol - czytamy w oświadczeniu.

(az)
RMF FM/PAP

...

Seks z podopiecznymi? Znaczy z mlodzieza? Zwiazek pedalski? Widze ze pasuje nazwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:36, 26 Lis 2017    Temat postu:

Makabryczne odkrycie w stawie w Zielonce. Znaleziono ciało kobiety

Dzisiaj, 26 listopada (12:07)

Zwłoki kobiety znaleziono w stawie w Zielonce pod Warszawą. Jak dowiedział się reporter RMF FM, o makabrycznym znalezisku powiadomił policję wędkarz.

Zdj. ilustracyjne /Piotr Bułakowski /RMF24
REKLAMA


Policja ustala tożsamość i okoliczności śmierci kobiety.

Informację dostaliśmy od Was na Gorącą Linię.

...

Znow koszmar.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:16, 26 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Sport
Skandal obyczajowy w Polskim Związku Kolarskim. Zarząd odpiera zarzuty
Skandal obyczajowy w Polskim Związku Kolarskim. Zarząd odpiera zarzuty

1 godz. 46 minut temu

Zarząd Polskiego Związku Kolarskiego nie zamierza dostosować się do wezwania ministra sportu Witolda Bańki i nie poda się do dymisji. Wczoraj szef resortu domagał się jej ze względu na skandal obyczajowy, ujawniony przez byłego wiceprezesa związku Piotra Kosmalę.
Zdj. ilustracyjne
/ Patrick Lefevre /PAP/BELGA


Członkowie Zarządu Polskiego Związku Kolarskiego całkowicie i kategorycznie odcinają się od prezentowanych opinii i stawianych zarzutów przez Piotra Kosmalę w wywiadzie medialnym opublikowanym w mediach internetowych w dniu 25 listopada 2017 r. oraz zaprzeczają posiadaniu jakiejkolwiek wiedzy o faktach tam prezentowanych - napisano w oświadczeniu, pod którym podpisał się prezes Dariusz Banaszek, a także Lucjusz Wasielewski, Marek Kosicki i Arkadiusz Jałowski.

Pełny skład zarządu liczy dziewięć osób, wliczając prezesa.
Zastraszanie, seks z podopiecznymi, gwałt. Skandal w Polskim Związku Kolarskim

Kosmala we wczorajszym wywiadzie dla WP SportoweFakty ujawnił skandal w strukturach kolarskich władz. Jak podkreślił, audyt przeprowadzony w PZKol ujawnił nadużycia natury obyczajowej, których skala była "porażająca". Według niego, chodziło m.in. o zastraszanie, seks z podopiecznymi, a nawet gwałt.

Kosmala powiedział również, że namawiał prezesa PZKol Dariusza Banaszka, żeby niezwłocznie zawiadomił o wynikach audytu odpowiednie organy, jednak ten "ostatecznie odmówił jakiejkolwiek reakcji" i "nakazał przerwanie audytu".

Członkowie Zarządu Polskiego Związku Kolarskiego kategorycznie zaprzeczają, jakoby przedstawiono Zarządowi czy innemu organowi PZKol jakiekolwiek wyniki audytu czy dowody na okoliczność nieprawidłowości funkcjonowania organów PZKol obecnej kadencji - napisano w niedzielnym komunikacie.

W związku z doniesieniami Kosmali głos zabrał wczoraj minister sportu. Wzywam do natychmiastowej dymisji cały zarząd Polskiego Związku Kolarskiego. W przeciwnym razie zgodnie z ustawą o sporcie wystąpię do Sądu Rejestrowego o zawieszenie władz i wprowadzenie kuratora - podkreślił Bańka.

W odpowiedzi zapewniono, że związek nie naruszył prawa i nie ma podstaw do zawieszenia w czynnościach władz PZKol.

Członkowie Zarządu Polskiego Związku Kolarskiego oświadczają także, że Ministerstwo Sportu i Turystyki nie poinformowało PZKol ani nie przekazało żadnych materiałów, z których wynikałyby jakiekolwiek nieprawidłowości w działaniu Związku i jego władz obecnej ani poprzednich kadencji - zaznaczono.

22 grudnia odbędzie się Nadzwyczajne Zgromadzenie Delegatów "w celu wyboru Zarządu PZKol w nowym składzie osobowy, tj. odwołania i powołania Prezesa Zarządu oraz pozostałych poszczególnych jego członków". Decyzję o zwołaniu zgromadzenia podjęto już 20 listopada.

Członkowie zarządu PZKol obiecali także, że "w najbliższych dniach" poinformują MSiT i opinię publiczną o sytuacji w związku.

...

Czyli co? Nic nie bylo?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:42, 27 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Śmierć 24-latka w Mikołowie: To nie był wypadek. Zatrzymano sprawcę zbrodni
Śmierć 24-latka w Mikołowie: To nie był wypadek. Zatrzymano sprawcę zbrodni

Dzisiaj, 27 listopada (11:55)

To było zabójstwo, a nie śmiertelny wypadek kolejowy. Policja rozwiązała zagadkę dotyczącą śmierci 24-letniego mężczyzny w Mikołowie na Śląsku. Sprawca zbrodni został tymczasowo aresztowany.
Sprawca zbrodni został tymczasowo aresztowany
/Archiwum RMF FM

Początkowo jedna z wersji zakładała, że 24-latek z Orzesza popełnił samobójstwo.

Leżącego na torach w Mikołowie mężczyznę przejechał pociąg relacji Katowice-Kraków. Kiedy jednak policjanci zaczęli dokładniej odtwarzać ostanie godziny jego życia, okazało się, że doszło do zbrodni, a samobójstwo upozorowano.

Zamordowany mężczyzna spotkał się z dwójką znajomych. Wspólnie biesiadowali. Ale doszło między nimi do kłótni o pieniądze. Jeden z mężczyzn udusił 24-latka. Potem sprawca razem ze swoim znajomym przenieśli ciało na tory.

Zarzut zabójstwa ma jeden z napastników. Drugiemu zarzucono utrudnianie postępowania. Obaj próbowali też wpływać na zeznania jednego ze świadków.

(m)
Marcin Buczek

..

I znow potwornosc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:58, 28 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Sport
Członek zarządu PZKol złożył rezygnację. “Przypomina mi to średniowiecze”

Członek zarządu PZKol złożył rezygnację. “Przypomina mi to średniowiecze”

Wczoraj, 27 listopada (21:27)

Marek Kosicki zrezygnował z funkcji członka zarządu Polskiego Związku Kolarskiego. „Powody są dwa: do dymisji wezwał nas minister, a poza tym protestuję przeciwko wydawaniu wyroków bez sądu. Przypomina mi to średniowiecze” – wyjaśnił.

Zdj. ilustracyjne /Eibner-Pressefoto /PAP/DPA
REKLAMA


Szef Małopolskiego Związku Kolarskiego jest pierwszym członkiem zarządu PZKol, który pozytywnie odpowiedział na apel ministra sportu i turystyki. W sobotę Witold Bańka zażądał natychmiastowej dymisji całego zarządu, na czele z prezesem Dariuszem Banaszkiem.

Bezpośrednim powodem tak ostrej reakcji był wywiad, jakiego udzielił były wiceprezes PZKol Piotr Kosmala portalowi WP SportoweFakty. Ujawnił w nim, że "ważna osoba w środowisku kolarskim" miała się dopuścić czynów ohydnych jak zastraszanie, seks z podopiecznymi, w tym z nieletnimi, a nawet gwałt. Dodatkowo w grę wchodziły nadużycia finansowe. Potwierdzić miał to zewnętrzny audyt zlecony przez Banaszka.

Przestałem cokolwiek rozumieć. Nie znam audytu, ale z tego, co się orientuję, dotyczy on spraw sprzed 10-15 lat - przyznał Kosicki. Przepraszam, ale media nie są areną do rozstrzygania tych kwestii. Należy zgłosić sprawę do prokuratury, do sądu. I trzeba wydać sprawiedliwy wyrok - podkreślił. Podnosi się krzyk na całą Polskę, a przecież sprawy nie są zweryfikowane. Nie wiem, czy Kosmala ma dowody na to, co twierdzi, ale wyroki już się wydaje. Mnie to przypomina średniowiecze: kamienowanie ludzi na rynku - ocenił.
"Zrobiło się z tego wielkie halo"


Jak ocenił Kosicki, w wywiadzie udzielonym przez Kosmalę "praktycznie nie ma faktów", ani żadnych nazwisk, ani dat. Tam są oszczerstwa i zrobiło się z tego wielkie halo - stwierdził. Zaznaczył, że nie chce w tym brać udziału i że "powróci do roboty", gdy emocje opadną. W kolarstwie działam już od ponad 40 lat - wspomniał.

Polski Związek Kolarski jest w bardzo głębokim kryzysie. Oprócz afery na tle obyczajowym, zmaga się z kłopotami finansowymi. Jest poważnie zadłużony, a na dodatek wycofali się sponsorzy CCC i Orlen.
Wideo
Prezes PZKol o aferze w związku. "To bardzo poważne oskarżenia, ale mówiło się o nich od 10 lat". TVN24/x-news

...

Jest na pewno patologia tylko jaka?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:04, 28 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Makabryczne odkrycie w parku. Zwłoki zawinięte w dywan
Makabryczne odkrycie w parku. Zwłoki zawinięte w dywan

Dzisiaj, 28 listopada (15:4Cool

Prokuratura i policja z Kłodzka na Dolnym Śląsku wyjaśniają okoliczności śmierci mężczyzny, którego zwłoki zawinięte w dywan znaleziono wczoraj w parku na obrzeżach miasta. Ze wstępnych informacji wynika, że ciało mogło przeleżeć w niewielkim wgłębieniu nawet kilka miesięcy. Do wyjaśnienia zatrzymano w tej sprawie trzy osoby.
Zwłoki znaleziono w parku (zdj. ilustracyjne)
/Maciej Nycz /RMF24


Mężczyzna to prawdopodobnie poszukiwany od kilku miesięcy mieszkaniec Kłodzka. Policjanci dotarli do jednego z jego znajomych, a ten wskazał miejsce, w którym leżały zwłoki. Śledczy wyjaśniają, czy do śmierci przyczyniły się osoby trzecie, czy doszło do niej z przyczyn naturalnych. Mają w tym pomóc dalsze, specjalistyczne badania.

Niewykluczone, że zatrzymani mężczyźni imprezowali wspólnie ze zmarłym. Jeden z branych pod uwagę scenariuszy zakłada, że gdy się obudzili, mężczyzna już nie żył i wtedy zawinęli jego ciało w dywan i wynieśli.

Żaden z zatrzymanych nie usłyszał zarzutów.

(mpw)
Bartek Paulus

...

Kolejne atrakcje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:48, 29 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Afera w PZKol. Kolejni członkowie zarządu odchodzą
Afera w PZKol. Kolejni członkowie zarządu odchodzą

Dzisiaj, 29 listopada (18:49)

Czterech członków zarządu Polskiego Związku Kolarskiego - Piotr Kosmala, Adam Wadecki, Franciszek Harbacewicz i Tadeusz Jasionek - podało się do dymisji. Działacze odpowiedzieli w ten sposób na apel ministra sportu i turystyki Witolda Bańki, który w minioną sobotę wezwał do natychmiastowej dymisji cały zarząd, na czele z prezesem PZKol Dariuszem Banaszkiem. Szef resortu zareagował tak na doniesienia medialne dotyczące skandalu obyczajowego.
Siedziba związku
/Bartłomiej Zborowski /PAP

Od początku byłem za dymisją, ale nie chciałem tego robić sam. Myślałem, że koledzy szybciej zareagują. Dzisiaj się przekonali, że trzeba tak postąpić - powiedział PAP Jasionek, który był również sekretarzem zarządu. W poniedziałek jako pierwszy dymisję złożył Marek Kosicki.

W wywiadzie dla portalu WP SportoweFakty były wiceprezes PZKol Kosmala ujawnił, że "ważna osoba w środowisku kolarskim" miała się dopuścić czynów ohydnych jak zastraszanie, seks z podopiecznymi, w tym z nieletnimi, a nawet gwałt. Dodatkowo w grę wchodziły nadużycia finansowe. Potwierdzić miał to zewnętrzny audyt zlecony przez prezesa Banaszka.

Oprócz afery na tle obyczajowym, PZKol zmaga się z kłopotami finansowymi - jest poważnie zadłużony, a na dodatek wycofał się sponsor główny CCC, a sponsor strategiczny Orlen oraz ministerstwo zawiesiły finansowanie.

Spośród członków zarządu dymisji nie złożyli jeszcze prezes Dariusz Banaszek, Rafał Jurkowlaniec, Lucjusz Wasielewski i Arkadiusz Jałowski.

Władze federacji na piątek zapowiedziały zwołanie specjalnej konferencji prasowej.

...

Dobrze by bylo sie dowiedziec czy to sa fakty?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:55, 30 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Sport
Afera w Polskim Związku Kolarskim. "Wszystkie informacje są nieprawdziwe"
Afera w Polskim Związku Kolarskim. "Wszystkie informacje są nieprawdziwe"

1 godz. 31 minut temu

Działacz Polskiego Związku Kolarskiego, pod którego adresem pojawiły się w mediach oskarżenia dotyczące m.in. gwałtu, stanowczo je odrzuca. Informacje na swój temat ocenia jako "nieprawdziwe, oburzające". Uznaje, że przeciwko niemu trwa "medialna nagonka". Działacz przesłał Polskiej Agencji Prasowej oświadczenie. Jednocześnie poprosił o zachowanie anonimowości.
Siedziba Polskiego Związku Kolarskiego w Pruszkowie
/Bartłomiej Zborowski /PAP


Chciałbym zaprzeczyć wszelkim spekulacjom dotyczącym zastraszania zawodników, podawania przeze mnie środka farmakologicznego o nazwie Stilnox w połączeniu z alkoholem, uprawiania seksu z jakąkolwiek nieletnią osobą, w końcu absolutnie zaprzeczam informacji, jakobym miał dopuścić się gwałtu na jakiejkolwiek osobie. Wszystkie te informacje są nieprawdziwe, oburzające, narażające mnie na utratę dobrego imienia i mające na celu wyłącznie odwrócenie uwagi od najważniejszych kwestii związanych z funkcjonowaniem Polskiego Związku Kolarskiego - napisał.

Działacz podkreślił, że o wynikach audytu, w którym miały się znaleźć obciążające go zeznania zawodniczek, nie został poinformowany, co więcej - audytorzy nie spotkali się z nim. Audyt zlecił zewnętrznej firmie prezes PZKol Dariusz Banaszek.

W pierwszej kolejności wskazuję, że nie miałem możliwości zapoznania się z treścią audytu przeprowadzonego przez PwC, a który to stał się źródłem medialnej nagonki. Nie mam wiedzy na temat treści zeznań rzekomych ofiar znajdujących się w przedmiotowym audycie, nie mogłem się w żaden sposób do nich odnieść. Jednocześnie informuję, iż z niewiadomych względów audytorzy odstąpili od spotkania ze mną i uniemożliwili wypowiedzenie się w jakiejkolwiek kwestii związanej z moją pracą w Polskim Związku Kolarskim - wskazał.
Prezes Polskiego Związku Kolarskiego o aferze obyczajowej: Próba destabilizacji

Działacz zaznaczył, że nie mogąc inaczej wykazać swej niewinności poddał się badaniu na wykrywaczu kłamstw. Ponieważ nie miałem możliwości zapoznania się z treścią audytu, nie mam wiedzy dotyczącej rzekomych ofiar tych czynów przestępczych, jedyną możliwością wykazania swojej niewinności na tym etapie było poddanie się badaniu poligraficznemu/wariograficznemu, do którego przystąpiłem. Badanie zostało przeprowadzone przez eksperta z zakresu kryminalistycznych badań wariograficznych, biegłego sądowego przy Sądzie Okręgowym w Warszawie. Wnioski płynące z badania sprowadzają się do tego, iż nie wystąpiły u mnie istotne zmiany emocjonalne po zadawaniu pytań krytycznych, nie stwierdzono sprzeczności pomiędzy odpowiedziami deklarowanymi przed badaniem i w jego trakcie, a zarejestrowanymi parametrami organizmu, a to dało podstawy do przyjęcia, że zarzuty zawarte w pytaniach krytycznych nie zostały potwierdzone. Nadmieniam, iż pytania krytyczne dotyczyły zarzutów dotyczących podawania środka farmakologicznego, uprawiania seksu z nieletnią oraz gwałtu - napisał.

Działacz podkreślił, że stawiane mu zarzuty "służą jedynie oddaleniu uwagi od spraw najważniejszych i najtrudniejszych w funkcjonowaniu Polskiego Związku Kolarskim, tj. zmian z zarządzie PZKol, relacji zarządu ze sponsorami, a także wpływu niektórych sponsorów na sposób funkcjonowania PZKol".

Przywołał fakt, że w latach 2012-16 systematycznie rosła liczba medali zdobytych przez Polaków na najważniejszych imprezach. Ten gwałtowny wzrost osiągnięć był wynikiem pracy całego środowiska kolarskiego oraz Zespołu Szkoleniowego PZKol i realizacji Strategii Rozwoju Polskiego Kolarstwa - zaznaczył.

Jak wspomniał, sytuacja zmieniła się w grudniu 2016 roku. Ta dobra passa i znakomita współpraca trwała do czasu wyborów nowego Zarządu PZKol, na kolejną kadencję, w grudniu 2016 roku, po których zwolniła się lub została zwolniona znaczna część autorów wspomnianych sukcesów. Od czasu zmian w zarządzie, atmosfera w Związku zmieniła się diametralnie. Jak wspomniałem, część osób w PZKol, w tym również ja, było zastraszanych - zaznaczył, dodając, że elementem tego zastraszania był audyt skierowany de facto przeciwko niemu.

Oświadczam, że moja relacja z zawodnikami i całym zespołem oparta była na profesjonalizmie, zaufaniu i zrozumieniu, co doprowadziło nas wspólnie do licznych sukcesów na arenie międzynarodowej. Zaznaczam, że do tej pory nie przedstawiono mi żadnych zarzutów, nie zostałem nawet przesłuchany w sprawach, którymi żyje w tej chwili cały świat kolarski i nie tylko. Czuję się niesłusznie oskarżany i pomawiany o wskazywane skandale obyczajowe. Z uwagi na fakt, iż wedle informacji medialnych sprawa została przekazana do prowadzenia przez Prokuraturę Regionalną w Warszawie, to nie chciałbym w żaden sposób wpływać na tok postępowania organów ścigania i dlatego też na obecnym etapie nie ujawniam żadnych znanych mi szczegółów dotyczących osób i zdarzeń. Niemniej jednak chciałbym poinformować, że w przypadku pojawienia się konkretnych zarzutów dotyczących moich relacji z zawodnikami, odniosę się do nich w oparciu o materiał dowodowy, którym dysponuję - podkreślił.

W minioną sobotę były wiceprezes PZKol Piotr Kosmala w wywiadzie dla portalu WP SportoweFakty powiedział, że "ważna osoba w środowisku kolarskim" miała się dopuścić czynów ohydnych jak zastraszanie, seks z podopiecznymi, w tym z nieletnimi, a nawet gwałt. Dodatkowo w grę wchodziły nadużycia finansowe. Potwierdzić miał to zewnętrzny audyt zlecony przez Banaszka.

Tego samego dnia minister sportu i turystyki Witold Bańka wezwał do natychmiastowej dymisji cały zarząd PZKol, na czele z Banaszkiem. Do czwartku pięciu z dziewięciu członków zarządu zrezygnowało z funkcji. Na piątek Banaszek zwołał w Pruszkowie specjalną konferencję prasową.

...

Dopuszczam ze walka o koryto tez byc moze. Nie znam srodowiska. Sa swiadkowie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:44, 02 Gru 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Sport
"Granice przyzwoitości zostały przekroczone". Kolejny członek zarządu odchodzi z PZKol
"Granice przyzwoitości zostały przekroczone". Kolejny członek zarządu odchodzi z PZKol

Wczoraj, 1 grudnia (23:14)

Rafał Jurkowlaniec jako ósmy z członków zarządu Polskiego Związku Kolarskiego podał się do dymisji. "Aferami muszą się zająć prokuratury i sądy. To one powinny wyjaśnić bulwersujące działania i zachowania osób związanych z polskim kolarstwem, prowadzące do niszczenia tej dyscypliny sportu, nadużyć władzy i stawiania ciężko pracujących zawodników, trenerów, kadry szkoleniowej i struktur regionalnych w tak negatywnym świetle. To one powinny też chronić osoby poszkodowane, które dzielą się swoją wiedzą i doświadczeniami nie w blasku fleszy, lecz przed przedstawicielami instytucji, którym ufają” – napisał na Facebooku. "Granice przyzwoitości zostały w tym przypadku przekroczone” – dodał.
Logotyp Polskiego Związku Kolarskiego
/Bartłomiej Zborowski /PAP


Sytuacja wzajemnych pomówień, niedomówień, kłótni, prześcigania się w medialnych rewelacjach i odgrażania się za pomocą mediów społecznościowych to nie jest poziom, który powinien towarzyszyć dyskusji o przyszłości kolarstwa - ocenił Jurkowlaniec we wpisie opublikowanym na Facebooku. Nie jest to też atmosfera, która pozwala w normalnych warunkach pracować zawodnikom czy trenerom - dodał.

W PZKol reprezentowałem przede wszystkim interesy Dolnego Śląska, który dzięki partnerstwu, wytężonej pracy i zaangażowaniu wielu środowisk jest jednym z najlepiej rozwiniętych kolarsko regionów w kraju. To tutaj działamy ponad podziałami starając się rozwijać kolarskie talenty. Tu pozyskujemy sponsorów i dbamy o nich oraz o młodych zawodników, którzy ciężko pracują, by sięgać po najwyższe kolarskie laury - napisał działacz. Dziś stajemy przed jeszcze jednym wyzwaniem - odbudowaniem zaufania do tej dyscypliny sportu i instytucji ją reprezentujących. I w tę stronę kieruję moją dalszą aktywność, ale już poza zarządem PZKol - dodał.

Kilka godzin wcześniej, kiedy prezes związku Dariusz Banaszek informował na konferencji prasowej, że nie poda się do dymisji do 22 grudnia, czyli dnia, w którym odbędzie się nadzwyczajny zjazd związku, Jurkowlaniec był jedynym obok szefa federacji członkiem zarządu, który pozostał na "polu bitwy". Do dymisji wszystkich nawoływał minister sportu i turystyki Witold Bańka po tym, jak wyszła na jaw afera obyczajowa w związku.


Wcześniej w piątek z funkcji członków zarządu PZKol zrezygnowali Lucjusz Wasielewski i Arkadiusz Jałowski. W środę zrobili to Piotr Kosmala, Adam Wadecki, Franciszek Harbacewicz i Tadeusz Jasionek, a w poniedziałek Marek Kosicki.

PZKol zmaga się z kłopotami finansowymi - jest poważnie zadłużony, ponadto wycofał się sponsor główny - firma CCC, a sponsor strategiczny Orlen oraz ministerstwo zawiesiły finansowanie. Współpracę z kolarską centralą zawiesiła również firma odzieżowa OTCF, właściciel marki 4F.

Związkiem wstrząsnął także skandal obyczajowy. 25 listopada były wiceprezes Kosmala ujawnił portalowi WP SportoweFakty, że "ważna osoba w środowisku kolarskim" miała się dopuścić czynów ohydnych jak zastraszanie, seks z podopiecznymi, w tym z nieletnimi, a nawet gwałt. Dodatkowo w grę wchodziły nadużycia finansowe. Potwierdzić miał to zewnętrzny audyt zlecony przez Banaszka. Po tej publikacji minister Bańka wezwał zarząd związku do natychmiastowej dymisji.



(mn)
RMF FM/PAP

...

A to nie jest czasem jakas ,,dobra zmiana"? Bo atmosfera zupelnie pisoska.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 49, 50, 51 ... 70, 71, 72  Następny
Strona 50 z 72

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy