Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Jaśminy na Placu Tiananmen !
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13, 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:02, 01 Mar 2016    Temat postu:

Księgarz z Hongkongu: zrezygnuję z brytyjskiego paszportu, nie porwano mnie
Księgarz z Hongkongu: zrezygnuję z brytyjskiego paszportu, nie porwano mnie - Shutterstock

Posiadający brytyjskie i hongkońskie obywatelstwo księgarz Lee Bo, który zaginął w 2015 roku, zamierza zrezygnować z brytyjskiego paszportu. Wbrew spekulacjom zapewnił, że nie został porwany, lecz nielegalnie przedostał się do kontynentalnych Chin.

Lee i czterej jego współpracownicy z wydawnictwa Mighty Current zniknęli w ciągu ostatnich sześciu miesięcy, co wywołało obawy, że chińskie służby specjalne porwały niektórych z nich. Podczas śledztwa co najmniej jeden z księgarzy został oskarżony o sprzedaż i rozprowadzanie książek krytycznych wobec przywódców Komunistycznej Partii Chin, które są zabronione w Chinach kontynentalnych.

W trwającym 20 minut wywiadzie dla stacji Phoenix Television, który wyemitowano wczoraj późnym wieczorem, Lee po raz pierwszy zdał szczegółową relację ze swojego zniknięcia w Hongkongu pod koniec grudnia. Poinformował, że przyjechał do Chin kontynentalnych z własnej woli.

- Zawsze czułem, że jestem obywatelem Hongkongu, obywatelem Chin. Ponieważ ludzie wykorzystywali moje brytyjskie obywatelstwo, by robić sensację z całej sprawy i jeszcze bardziej ją skomplikować, postanowiłem zrezygnować z brytyjskiego paszportu - powiedział Lee w telewizji nadającej z Hongkongu. - Dlaczego zachowywałem się w tak tajemniczy sposób? Ponieważ musiałem pomóc w dochodzeniu w Chinach kontynentalnych, co wymagało składania zeznań przeciwko pewnym osobom - dodał.

Lee tłumaczył, że bał się odwetu ze strony tych, przeciwko którym zeznawał. - Wykorzystałem nielegalne sposoby, by się tu przedostać i nie używałem mojego chińskiego pozwolenia na przekroczenie granicy - powiedział. - W Chinach jestem całkowicie bezpieczny. Moje stosunki z funkcjonariuszami organów ścigania są bardzo dobre. Bardzo dobrze mnie traktują - zapewniał.

Brytyjski rząd poinformował, że udzieli Lee pomocy - podało BBC po najnowszych wypowiedziach księgarza. Wcześniej szef brytyjskiego MSZ Philip Hammond podkreślał, że Lee został "wbrew własnej woli wywieziony" z Hongkongu. Mimo licznych próśb przedstawicielom brytyjskiego konsulatu w Hongkongu nie umożliwiono na razie kontaktu z Lee.

Wydawana przez KPCh gazeta "Global Times" napisała w poniedziałek, że zatrzymanie księgarzy, w tym mającego szwedzkie obywatelstwo Gui Minhaia, było związane ze śledztwem w sprawie dystrybucji zakazanych wydawnictw.

Zniknięcie mężczyzn wywołało obawy, czy Pekin zamierza utrzymać półautonomiczny status Hongkongu oraz że chińskie władze stosują nową taktykę, by naruszyć zasadę "jeden kraj, dwa systemy", zgodnie z którą ta była brytyjska kolonia jest rządzona, od kiedy została przyłączona do ChRL w 1997 roku. Mieszkańcy Hongkongu korzystają ze swobód niedostępnych dla ich rodaków z innych części ChRL, w tym wolności słowa i prasy.

Krytycy władz w Pekinie często znikają bez wieści w Chinach kontynentalnych. Później okazuje się, że trafili do aresztu. Jednak według mediów do takich wydarzeń wcześniej nie dochodziło w Hongkongu.

...

Ale go zniszczyli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:53, 04 Cze 2016    Temat postu:

Chiny: 27 lat po masakrze na placu Tiananmen wzmocniono środki bezpieczeństwa
ptw/
2016-06-04, 12:09
Skomentuj
0
Chińska policja wzmocniła środki bezpieczeństwa wokół placu Bramy Niebiańskiego Spokoju (Tiananmen) w Pekinie w sobotę, kiedy przypada 27. rocznica krwawej pacyfikacji prodemokratycznych protestów. Od czwartku zatrzymano kilku obrońców praw człowieka.
YouTube.com

Świat
Dziennikarka zmuszona do opuszczenia Chin za...

Jak napisała agencja Associated Press, policja sprawdzała dokumenty i przeszukiwała bagaże każdej osobie chcącej wejść na centralny plac w Pekinie, gdzie dokładnie 4 czerwca 1989 roku doszło do krwawego stłumienia prodemokratycznego ruchu na czele ze studentami. Dziennikarzom AP nie pozwolono wejść na teren placu i filmować z powodu - jak tłumaczono - braku odpowiedniego pozwolenia.



Według światowych agencji w ciągu ostatnich kilku dni zatrzymano co najmniej 6 obrońców praw człowieka za próbę upamiętnienia rocznicy masakry na Tiananmen. Aczkolwiek - jak podaje AP - niewielkiej grupce aktywistów ubranych w podkoszulki z napisami potępiającymi wydarzenia sprzed 27 lat udało się zebrać na centralnym placu w Pekinie w ubiegłą niedzielę. Wśród nich był m.in. Qi Zhiyong, któremu amputowano nogi wskutek postrzelenia w 1989 roku przez chińskie wojsko.



Wśród zatrzymanych sześciu działaczy praw człowieka, podejrzanych o "wywoływanie niepokojów", jest poeta Liang Taiping - sprecyzowała chińska organizacja pozarządowa Wei Quan Wang. Jeden z aktywistów zaginął w ostatnich dniach w stolicy.



Represje wobec rodzin ofiar



Na kilka dni przed rocznicą członkowie rodzin osób, które zginęły podczas masakry w 1989 roky, zostali objęci dodatkowymi restrykcjami, jak tymczasowy zakaz wychodzenia z domu, czy nakaz wyjazdu ze stolicy.



Rodziny ofiar należące do organizacji "Matki Tiananmenu" co roku bezskutecznie apelują do władz o śledztwo w sprawie masakry, odszkodowań dla rodzin ofiar, ukaranie odpowiedzialnych za zdławienie protestów i "przełamywanie tabu", jakim wciąż jest w Chinach publiczne mówienie na temat tamtych wydarzeń.



Organizacja jest pod silnym nadzorem chińskiej policji. Zhang Xialing, której 19-letni syn został zabity w 1989 roku, powiedziała AFP, że kiedy wraz z innymi rodzicami ofiar odwiedzała w sobotę jego grób na cmentarzu w Pekinie, towarzyszyła im policja. - Śledzą nas od zeszłego tygodnia. Na cmentarzu było około trzydziestu policjantów po cywilnemu - stwietdziała Zhang.



Według mediów w Hongkongu 79-letniej założycielce "Matek Tiananmenu" Ding Zilin zaostrzono warunki aresztu domowego, policja odcięła jej także telefon.



Nawet 2 tys. zabitych



Departament Stanu USA wezwał chińskie władze, aby "w pełni upubliczniły liczbę zabitych, zatrzymanych lub zaginionych" w czasie zajść na Tiananmen, "zerwały z cenzurą na temat tamtych wydarzeń" oraz "zaprzestały nękania i zatrzymań tych, którzy w sposób pokojowy chcą upamiętniać rocznicę". Waszyngton zaapelował do Pekinu o poszanowanie praw i wolności swych obywateli.



Władze w Pekinie zakazują publicznych obchodów masakry na placu Tiananmen i nie zezwalają na otwartą debatę o tamtych wydarzeniach. Od lat ignorują też apele o pociągnięcie do odpowiedzialności autorów brutalnej pacyfikacji. Pekin od dawna odrzuca krytykę dotyczącą sytuacji w dziedzinie praw człowieka w ChRL, podkreślając, że miliony Chińczyków zostały wyciągnięte z nędzy.



W nocy z 3 na 4 czerwca 1989 roku na Tiananmen chińskie władze krwawo stłumiły trwające od połowy kwietnia prodemokratyczne protesty. Trwający siedem godzin atak z użyciem czołgów i wozów pancernych zakończył się o świcie. Liczba ofiar dotychczas pozostaje nieznana.



W końcu czerwca 1989 roku ówczesny mer Pekinu przyznał, że zginęło 200 demonstrantów, w tym 36 studentów. Nieoficjalne szacunki mówią o dwóch tysiącach zabitych; aresztowano do trzech tysięcy ludzi.



Mężczyzna w białej koszuli przed kolumną czołgów



Symbolem tamtego protestu i odważnej walki o wolność stał się do dziś anonimowy mężczyzna w białej koszuli określany jako "Nieznany Buntownik" albo "Tank Man", który samotnie stanął naprzeciw kolumny czołgów.


Zdarzenie to miało miejsce na Cháng’ān Jiē, około kilometra od Placu Niebiańskiego Spokoju. Trzymający w rękach siatki z zakupami mężczyzna samotnie zastąpił drogę wycofującej się kolumnie czołgów. Kiedy czołgista próbował go ominąć, zastępował mu drogę, nie cofnął się także, gdy czołg jechał wprost na niego. Gdy pojazd się zatrzymał, mężczyzna wszedł na niego i krzyczał coś do znajdujących się w środku żołnierzy.



Ostatecznie do mężczyzny podbiegło pięć innych osób, które odciągnęły go na bok. Do tej pory nie wiadomo, czy byli to życzliwi przechodnie pragnący ocalić Nieznanego Buntownika czy też aresztujący go funkcjonariusze chińskiej służby bezpieczeństwa.



Jego tożsamość wciąż jest tajemnicą. Krążą historie o tym, że z powodu okazanej odwagi mężczyznę w białej koszuli postawiono przed plutonem egzekucyjnym. Inni sądzą, że udało mu się uciec z miejsca zdarzeń i wtopić się w tłum.

W 1990 roku podczas wywiadu udzielonego amerykańskiej telewizji ABC przywódca Jiang Zemin zapytany przez dziennikarkę Barbarę Walters o los przechodnia zapewnił, że "nie został zabity".

W kwietniu 1998 roku magazyn "Time" umieścił Nieznanego Buntownika na liście "100 najważniejszych osób XX wieku", które wpłynęły na ludzką świadomość.

PAP, polsatnews.pl

...

Tych dni nigdy nie zapomnimy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:19, 04 Cze 2016    Temat postu:

Rocznica masakry na Tiananmen. Władze zabraniają pamiętać
wyślij
drukuj
bz,d | publikacja: 04.06.2016 | aktualizacja: 11:04 wyślij
drukuj
Plac Tiananmen jest teraz pod specjalnym nadzorem (fot. PAP/EPA/WU HONG)
Chińska policja wzmocniła środki bezpieczeństwa wokół placu Bramy Niebiańskiego Spokoju (Tiananmen) w Pekinie. W sobotę przypada 27. rocznica krwawej pacyfikacji prodemokratycznych protestów. Od czwartku zatrzymano kilku obrońców praw człowieka.

Reinkarnacja i polityka. Wielka chińska „gra o Dalajlamę”
W nocy z 3 na 4 czerwca 1989 r. na Tiananmen chińskie władze krwawo stłumiły trwające od połowy kwietnia prodemokratyczne protesty. Trwający siedem godzin atak z użyciem czołgów i wozów pancernych zakończył się o świcie. Liczba ofiar dotąd pozostaje nieznana.

W końcu czerwca 1989 r. ówczesny mer Pekinu przyznał, że zginęło 200 demonstrantów, w tym 36 studentów. Nieoficjalne szacunki mówią o dwóch tysiącach zabitych; aresztowano do trzech tysięcy ludzi.

Zamknięty plac

Jak pisze agencja Associated Press, policja sprawdzała dokumenty i przeszukiwała bagaże każdej osobie chcącej wejść na centralny plac w Pekinie, gdzie dokładnie 4 czerwca 1989 roku doszło do krwawego stłumienia prodemokratycznego ruchu na czele ze studentami.

Dziennikarzom AP nie pozwolono wejść na teren placu i filmować z powodu – jak tłumaczono – braku odpowiedniego pozwolenia.
#wieszwiecej | Polub nas

Rocznica masakry na Tiananmen. Chińskie służby blokują informacje
Obrońcy praw człowieka zatrzymywani

Według światowych agencji w ciągu ostatnich kilku dni zatrzymano co najmniej sześciu obrońców praw człowieka za próbę upamiętnienia rocznicy masakry na Tiananmen. Aczkolwiek – jak podaje AP – niewielkiej grupce aktywistów ubranych w podkoszulki z napisami potępiającymi wydarzenia sprzed 27 lat udało się zebrać na centralnym placu w Pekinie w ubiegłą niedzielę. Wśród nich był m.in. Qi Zhiyong, któremu amputowano nogi wskutek postrzelenia w 1989 r. przez chińskie wojsko.

Wśród zatrzymanych sześciu działaczy praw człowieka, podejrzanych o „wywoływanie niepokojów”|, jest poeta Liang Taiping – sprecyzowała chińska organizacja pozarządowa Wei Quan Wang. Jeden z aktywistów zaginął w ostatnich dniach w stolicy.

Restrykcje wobec rodzin

Na kilka dni przed rocznicą członkowie rodzin osób, które zginęły podczas zajść w 1989 r., zostali objęci dodatkowymi restrykcjami, jak tymczasowy zakaz wychodzenia z domu, czy nakaz wyjazdu ze stolicy.

Rodziny ofiar należące do organizacji „Matki Tiananmenu” co roku bezskutecznie apelują do władz o śledztwo w sprawie masakry, odszkodowań dla rodzin ofiar, ukaranie odpowiedzialnych za zdławienie protestów i „przełamywanie tabu”, jakim wciąż jest w Chinach publiczne mówienie na temat tamtych wydarzeń.


Auto wjechało w ludzi na placu Tiananmen
Organizacja jest pod silnym nadzorem chińskiej policji. Zhang Xialing, której 19-letni syn został zabity w 1989 r., powiedziała AFP, że kiedy wraz z innymi rodzicami ofiar odwiedzała w sobotę jego grób na cmentarzu w Pekinie, towarzyszyła im policja. – Śledzą nas od zeszłego tygodnia (...). Na cmentarzu było około trzydziestu policjantów po cywilnemu – powiedziała Zhang.

Według mediów w Hongkongu 79-letniej założycielce „Matek Tiananmenu” Ding Zilin zaostrzono warunki aresztu domowego, policja odcięła jej także telefon.

Chiny ignorują międzynarodowe apele

Departament Stanu USA wezwał chińskie władze, aby „w pełni upubliczniły liczbę zabitych, zatrzymanych lub zaginionych” w czasie zajść na Tiananmen, „zerwały z cenzurą na temat tamtych wydarzeń” oraz „zaprzestały nękania i zatrzymań tych, którzy w sposób pokojowy chcą upamiętniać rocznicę”. Waszyngton zaapelował do Pekinu o poszanowanie praw i wolności swych obywateli.

Władze w Pekinie zakazują publicznych obchodów masakry na placu Tiananmen i nie zezwalają na otwartą debatę o tamtych wydarzeniach. Od lat ignorują też apele o pociągnięcie do odpowiedzialności autorów brutalnej pacyfikacji. Pekin od dawna odrzuca krytykę dotyczącą sytuacji w dziedzinie praw człowieka w ChRL, podkreślając, że miliony Chińczyków zostały wyciągnięte z nędzy.

PAP

...

Tych wielkich dni nie da sie zapomniec.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:44, 06 Cze 2016    Temat postu:

Apel do Dudy i Szydło przed wizytą przywódcy Chin w Polsce
wyślij
drukuj
adom, dmilo | publikacja: 06.06.2016 | aktualizacja: 10:15 wyślij
drukuj
Xi Jinping stoi na czele Chińskiej Republiki Ludowej od marca 2013 roku (fot. Feng Li/Getty Images)
„W związku z czerwcową wizytą Przewodniczącego Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinpinga w Polsce, zwracamy się do Państwa o poruszenie kwestii łamania praw obywatelskich w Chinach” – piszą do prezydenta i premier w liście otwartym przedstawiciele opozycji z czasów PRL i dziennikarze.

PKP Cargo na Jedwabnym Szlaku. Polska kluczowym partnerem Chin w transporcie towarów koleją
List do prezydenta i premier podpisali m.in. Andrzej Gwiazda, Joanna Duda-Gwiazda, Krzysztof Wyszkowski oraz inni przedstawiciele opozycji antykomunistycznej i dziennikarze.

W liście czytamy, że „w ciągu ostatnich 25 lat reformy gospodarcze i modernizacja w Chinach przyniosły ogromne zmiany w społeczeństwie chińskim i stworzyły lepsze warunki dla obywateli do dochodzenia i ochrony swoich praw. Głos społeczeństwa obywatelskie staje się w Chinach coraz donośniejszy”.

Sygnatariusze listu zwracają jednak uwagę, że w ostatnim okresie, czyli „w czasie urzędowania prezydenta Xi Jinpinga dochodzi do znaczących naruszeń praw obywateli, niespotykanych w ciągu ostatnich dwóch dekad”.
„ Znów burzone są kościoły, usuwane krzyże z kościołów (w niektórych przypadkach nawet palone), a chrześcijanie są aresztowani i poddawani represjom ”

Prezydent Duda w Pekinie. Spotkał się z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem
Ponowne prześladowania chrześcijan

Autorzy listu podkreślają, że chrześcijanie są zwalczani nie tylko przez islamistów. „Na Bliskim Wschodzie i w Afryce dżihadyści z organizacji Państwo Islamskie niszczą kościoły i mordują chrześcijan w barbarzyński sposobów. W tym samym czasie w Chinach chrześcijanie obawiają się, że ich wiara jest zagrożona niemal w takim stopniu jak to było w okresie rewolucji kulturalnej” – czytamy w liście.

„Znów burzone są kościoły, usuwane krzyże z kościołów (w niektórych przypadkach nawet palone), a chrześcijanie są aresztowani i poddawani represjom” – dodają autorzy.

Aresztowani są także prawnicy zajmujący się prawami człowieka. Na przełomie lipca i sierpnia ub. r. zatrzymano około 250 prawników i asystentów prawnych w Chinach. Represje dotykają także dziennikarzy i działaczy organizacji pozarządowych, w tym cudzoziemców.

tvp.info

...

Tym razem brawo! TO NIE JEST KRAJ NA PRZYJACIELA POLSKI! TO WCIAZ OBOZ KONCENTRACYJNY NAWET JESLI O WYSOKIM STANDARDZIE CEL!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:28, 01 Lip 2016    Temat postu:

Antyrządowa demonstracja w Hongkongu. W rocznicę przyłączenia do Chin
mr/
2016-07-01, 13:26
Tysiące mieszkańców Hongkongu protestowały w piątek przeciwko polityce władz chińskich, domagając się uwolnienia kilku lokalnych wydawców i księgarzy zatrzymanych pod koniec 2015 roku. Do demonstracji doszło w 19. rocznicę przyłączenia Hongkongu do ChRL.
PAP/EPA/ALEX HOFFORD

Świat
Hongkong: zamieszki po zamknięciu...

Świat
Zaginiony krytyk chińskiego rządu: udałem się...

Według relacji agencji Reutera część demonstrantów niosła transparenty z napisami określającymi zatrzymania wydawców i księgarzy jako działania totalitarne.



- To śmiertelne zagrożenie dla bezpieczeństwa mieszkańców Hongkongu, którzy są szpiegowani przez nieznane siły - mówił w trakcie protestu prodemokratyczny polityk Cyd Ho. - Władze Hongkongu muszą sprawdzić z rządem centralnym (w Pekinie) co się naprawdę dzieje - dodał.



Zatrzymani w zeszłym roku wydawcy i księgarze pracowali dla hongkońskiego wydawnictwa Mighty Current, znanego z krytycznych publikacji dla rządu ChRL. Jeden z nich, Lam Wing-kee, który był przetrzymywany przez osiem miesięcy przez chińskie służby, skrytykował Pekin za "naruszanie praw Hongkongu". Chodziło mu o nielegalne działania chińskich służb specjalnych na terytorium byłej brytyjskiej kolonii.



Reuters podkreśla, że w związku z tymi działania pojawiają się coraz liczniejsze głosy, że Pekin łamie zasadę "jeden kraj, dwa systemy", zgodnie z którą Hongkong jest rządzony, od kiedy został przyłączony do ChRL w 1997 roku. Zasada ta miała obowiązywać przez 50 lat.



Chiny nie przyznają się do żadnych nieprawidłowości.

PAP
...

Komunistyczny rezim podeptal wszelkie umowy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:22, 28 Lip 2016    Temat postu:

Chiny: policjanci będą musieli być uprzejmi. Zmiany w prawie o policji po śmierci aktywisty
prz/
2016-07-28, 11:53
Chińskie władze zmieniły prawo o policji po śmierci w areszcie w niejasnych okolicznościach jednego z aktywistów zajmujących się ochroną środowiska. Możliwe będzie np. nagrywanie działań funkcjonariuszy - podaje w czwartek dziennik "South China Morning Post". Zmiany w prawie zostały upublicznione w Chinach w tym tygodniu.
Zdj. ilustracyjne, Fot. Flickr/Gavin Anderson/CC BY-SA 2.0

Świat
Antyrządowa demonstracja w Hongkongu. W...

"Policja musi zaakceptować publiczny monitoring i przyzwyczaić się do stosowania prawa przed kamerami, jeżeli tylko nie będzie to przeszkadzało w wykonywaniu obowiązków" - podaje dziennik z Hongkongu, omawiając nowe regulacje.


Nowe prawo nakłada na policjantów obowiązek noszenia przez cały czas przy sobie odznak i okazywania ich na żądanie cywilów. Podczas podejmowania działań policjant będzie musiał również się przedstawić. Zmiany zakładają też, że funkcjonariusze będą musieli być uprzejmi wobec osób, którym nie udowodniono popełnienia przestępstwa. Nadal będą mogli zatrzymać cywilów, którzy odmówią współpracy.


Przyczyną śmierci było uduszenie


Zmiany zostały wprowadzone, gdy na policję spadła fala krytyki za śmierć w jednym z aresztów działacza na rzecz ochrony środowiska naturalnego Lei Yanga, do czego doszło w maju. Funkcjonariusze zatrzymali go niedługo po wylegitymowaniu niedaleko jego mieszkania w Pekinie. Policja tłumaczyła, że 29-latek zmarł na zawał serca, ale sekcja zwłok wykazała, iż przyczyną śmierci było uduszenie.


Chińska policja była w przeszłości wielokrotnie oskarżana o stosowanie tortur wobec zatrzymanych na komisariatach i w aresztach.



PAP

...

Trzeba skonczyc z bestialstwem milicji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:23, 19 Sie 2016    Temat postu:

Mieszkańcy Hongkongu oburzeni plakatem do "Arrival"
Dodano dzisiaj 16:30 1

Arrival / Źródło: paramount pictures
Mieszkańcy Hongkongu są oburzeni błędem twórców plakatów do „Arrival”. Internet zalał hasztag: #HongKongIsNotChina.

Opublikowano właśnie 12 plakatów promujących „Arrival” – nowy film o kosmitach w reżyserii Denisa Villeneuve'a z Amy Adams i Jeremym Rennerem. Każdy z nich przedstawia statek obcych nad innym miastem. Wersja z Hongkongiem wzbudziła niemałe kontrowersje.

Plakat ukazuje półkolisty pojazd kosmitów nad Hongkongiem. Zawiera jednak błąd, gdyż w Hongkongu nie ma budynku Oriental Pearl Radio & TV Tower. Stoi on w Szanghaju. Plakat miał niefortunnie zilustrować zatem rosnący wpływ Chin na Hongkongu.

Na wielu portalach społecznościowych zaczął krążyć hasztag #HongKongIsNotChina, Facebook zaś został zalany tysiącami komentarzy.
/ Źródło: Filmweb

...

Cimnioki tam nie odrozniajo... Wsio rawno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:38, 06 Wrz 2016    Temat postu:

Pekin ostrzega nowych posłów Hongkongu przed walką o niepodległość
prz/
2016-09-06, 17:16
Po niedzielnych wyborach do Rady Ustawodawczej Hongkongu władze w Pekinie przestrzegły nowych deputowanych przed popieraniem niepodległości tego kontrolowanego przez Chiny terytorium, zapowiadając, że mogą im za to grozić kary.
Pixabay.com
Hongkong.

Świat
Zaginiony krytyk chińskiego rządu: udałem się...

Świat
Hongkong: zamieszki po zamknięciu...

W wyborach mandaty zdobyło co najmniej pięcioro zwolenników niepodległości. Prodemokratyczna opozycja utrzymała też niezbędną dla weta blokującego w sprawach najważniejszej legislacji i funduszy publicznych jedną trzecią miejsc w 70-osobowej Radzie, co dotychczas pomagało w ograniczaniu wpływów Chin.


Były to najważniejsze wybory w Hongkongu od końca wielkich prodemokratycznych protestów z jesieni 2014 roku, gdy centrum metropolii przez wiele tygodni było sparaliżowane. Demonstracje nie doprowadziły jednak do żadnych koncesji ze strony Pekinu w sprawie politycznych reform tego terytorium.


"Stanowczy sprzeciw"


W komunikacie opublikowanym w poniedziałek wieczorem Pekin ostrzegł, że nie będzie tolerował tego, by w Radzie lub poza nią ktokolwiek działał na rzecz niepodległości tego terytorium.


"Stanowczo sprzeciwiamy się wszelkiej aktywności związanej z niezależnością Hongkongu we wszystkich formach, wewnątrz lub poza Radą Ustawodawczą, i udzielamy zdecydowanego poparcia rządowi Hongkongu, aby zgodnie z prawem wprowadzał sankcje" - podała państwowa agencja prasowa Xinhua. Cytuje ona rzecznika rządowego biura ds. Hongkongu i Makau.


Oskarżył on niektórych kandydatów o to, że wykorzystali wybory jako pretekst do "otwartego promowania" niepodległości, co - jak dodał - jest niezgodne z konstytucjami Chin i Hongkongu. "Jest to też niezgodne z fundamentalnymi interesami wszystkich mieszkańców Hongkongu" - dodano.


Władze Hongkongu zabroniły udziału w wyborach


W niedzielnych wyborach odnotowano rekordową frekwencję od zwrócenia Hongkongu Chinom w 1997 roku. Głosowanie zorganizowano w czasie, gdy wielu mieszkańców odnosi wrażenie, że Pekin próbuje umacniać swe wpływy w tej byłej brytyjskiej kolonii.


Nowi członkowie Rady Ustawodawczej obejmą stanowiska 1 października. Będą musieli ślubować przestrzeganie konstytucji, w której Hongkong określono jako część Chin.


Władze Hongkongu w lipcu zabroniły sześciu prodemokratycznym kandydatom udziału w wyborach pod pretekstem popierania niepodległości. Mimo to mandaty uzyskało co najmniej pięciu młodych ludzi o podobnych poglądach, w tym jeden z liderów masowych demokratycznych protestów z 2014 roku 23-letni Nathan Law. Określa się ich jako lokalistów, czyli stawiających na pierwszym miejscu interesy Hongkongu, a nie Pekinu.


"Jeden kraj, dwa systemy"


Szef administracji Hongkongu Leung Chun-ying, uznawany przez przeciwników za marionetkę Pekinu, przypomniał, że parlamentarzyści będą musieli przestrzegać ustawy zasadniczej. Zapewnił jednocześnie, że będzie chciał współpracować ze wszystkimi deputowanymi.


Hongkong został w 1997 roku jako była brytyjska kolonia zwrócony Chinom na mocy porozumienia honorującego zasadę "jeden kraj, dwa systemy", które miało utrzymać jego pozycję globalnego centrum finansowego z odrębnym systemem prawnym na okres co najmniej 50 lat, ale z zagwarantowaniem pełnej zwierzchności Pekinu.



PAP

...

Tylko sprobujcie cos im zrobic! Polska nie moze byc we wspolpracy z bandytami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:32, 01 Lut 2017    Temat postu:

Tajemnicze zaginięcie chińskiego miliardera. Został porwany przez agentów?

Dzisiaj, 1 lutego (19:2Cool

Tajemnicze zaginięcie chińskiego miliardera w Hong Kongu. Jeden z najbogatszych ludzi w Państwie Środka Xiao Jianhua był po raz ostatni widziany w zeszłym tygodniu w luksusowym hotelu. Według "Financial Times" mężczyzna prawdopodobnie został uprowadzony przez chińskie służby.
Hotel Four Seasons, w którym ostatni raz widziany był miliarder
/ALEX HOFFORD /PAP/EPA


Media zauważają, że sprawa podobna jest do zeszłorocznych porwań pięciu pracowników księgarni w Hong Kongu, gdzie dystrybuowano plotki o chińskich liderach. Wówczas krytykowano Chiny, że łamią konstytucję Hong Kongu, według której służby podlegające Pekinowi nie mają prawa działać na terenie dawnej brytyjskiej kolonii.

Rząd w Hong Kongu bada sprawę, jednak sytuacja jest niepokojąca. Wszystko co możemy zrobić, to prowadzić śledztwo. Stawia to rząd w dziwnej pozycji - powiedziało anonimowe źródło w rozmowie z mediami.

Sprawa jest o tyle dziwna, że Jinhua nie odpowiada na telefony, jednak kilka dni temu na mediach społecznościowych jego firm opublikowano oświadczenia, w których zaprzeczano, że doszło do porwania. Ja, Xiao Jinhua, leczę się z choroby poza granicami naszego kraju - miał napisać w jednym z nich. Miliarder zaznaczał też, że nie został porwany. W innym wpisie zaprzeczał, jakoby zrobił cokolwiek, by narazić się Komunistycznej Partii Chin i nie pracuje z "żadną siłą opozycyjną ani organizacją". Oba wpisy wkrótce jednak zniknęły.

Policja w Hong Kongu pod koniec stycznia została poproszona o pomoc w sprawie, jednak dzień później krewni Jinhua wycofali się.

Xiao Jinhua miał zostać uprowadzony z hotelu Four Seasons w Hong Kongu i zawieziony z powrotem do Chin. Miliarder jest blisko związany z wysoko postawionymi chińskimi urzędnikami, w tym z prezydentem Xi Jinpingiem. W 2016 roku uznano go za 32. najbogatszego Chińczyka. Jego majątek wycenia się na prawie 5,97 miliardów dolarów.

...

TO PIEKINCZYKI BEZ WATPIENIA! KARA NA WAS JEST ROWNIE BLISKO JAK NA RUSKICH! NA RAZIE SAMOLOT Z CHOREM TO TYLKO OSTRZEZENIE ALE ZA CHWILE BEDZIE MOCNIEJ!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:22, 02 Maj 2017    Temat postu:

wa samochody przejechały nad małą dziewczynką, a jej prawie nic się nie stało
Cała sytuacja została zarejestrowana przez monitoring. 2-letnie dziecko wbiega na ruchliwą ulicę i próbuje przedostać się na drugą stronę. Kierujący samochodem nie zauważył dziecka i przejechał nad nim. Tuż za białym pojazdem jechał kolejny, który zrobił dokładnie to samo.

+1
Głosuj

+1
Głosuj

Podziel się
Opinie


(Youtube.com)

Następnie na nagraniu widać jak do skulonej dziewczynki podbiega kobieta, która jak się później okazało była jej babcią. Dziecko trafiło do szpitala, a lekarze stwierdzili jedynie drobne zadrapania na głowie.

Nietypowa sytuacja wydarzyła się w prowincji Sichuan w Chinach.

źródło: Youtube, RMF

...

Bóg decyduje. Jak ma sie cos nie stac to sie nie stanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:48, 03 Maj 2017    Temat postu:

Aktualności
Kupiła nową torebkę, a w niej list. „Pracują 14 godzin dziennie”
Aleksandra Gałka | Maj 03, 2017



Komentuj


Udostępnij
Komentuj


Amerykanka kupiła nową torebkę w jednym z supermarketów sieci Walmart. Gdy ją otworzyła, znalazła nietypowy list.


W
szystko wskazywało na to, że wiadomość na skrawku papieru napisana była przez zdesperowanego chińskiego więźnia.
Karteczka po chińsku

Laura Wallace karteczkę znalazła wetkniętą w przegródce z suwakiem. Wiadomość była napisana w języku chińskim. Jej treść brzmiała:

Osadzeni w więzieniu Yinghsan w Guangxi, w Chinach pracują 14 godzin dziennie bez przerwy/odpoczynku w południe. Kontynuują pracę nadliczbowo do północy. Jeśli ktokolwiek nie ukończy swojej pracy, jest bity. Ich posiłki nie zawierają oleju i soli. Co miesiąc, szef płaci osadzonemu 2000 juanów (ok. 1114 złotych – red.). Jakiekolwiek dodatkowe posiłki są przejmowane przez policję. Jeśli osadzony jest chory i potrzebuje lekarstw, ich koszt jest odliczany od wynagrodzenia. Więzienie w Chinach różni się od więzienia w Ameryce, koń, krowa, koza, świnia, pies (to dosłowny zapis, który tłumacza się jako nieludzkie traktowanie – red.).

Jak podkreśliła znalazczyni karteczki, dwóch różnych tłumaczy potwierdziło, że notatka jest autentyczna.

Wallace wyjaśniała, że chciała podzielić się tą historią, by uświadomić ludziom problem więźniów w Chinach.

– Nie chcę, by zostało to odebrane jako atak na jakikolwiek sklep – powiedziała Wallace. – To nie jest odpowiedź. To dzieje się prawdopodobnie w wielu miejscach, a ludzie prawdopodobnie o tym nie wiedzą.
Czytaj także: Corrie ten Boom. Więźniarka, która chciała nauczyć swoich oprawców miłości
Wymogi i standardy

Sieć Walmart zabrała głos w tej sprawie, choć ostatecznie wstrzymała się od komentarza:

Nie możemy skomentować tego konkretnego listu, ponieważ nie mamy żadnego sposobu, by zweryfikować jego pochodzenie. Jednym z wymogów jest to, by nasi dostawcy dostarczający produkty do sprzedaży w Walmarcie, pracowali dobrowolnie, jak wskazano to w Standardach dla Dostawców.

Źródło: FOX News

...

To niestety prawda. Komuna to bestialstwo. Siec sklepow raczej srednio jest winna z jakims dostawca zalatwiaja dostawy a dostawca tez pewnie produkuje sam tylko szuka. W molochach to jest wszystko masowo. Nie ma Chin jest Chinska Republika Ludowa kraj sowiecki z calym bestialstwem tego systemu. ZADNYCH STOSUNKOW Z NIMI!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:11, 16 Maj 2017    Temat postu:

ypadek
+1
Kamil Zajęcki
,1h temu
Samotny 4-latek biegł tunelem szybkiego ruchu. Cudem przeżył
Kamera monitoringu zamontowana w tunelu drogowym w położonym w środkowych Chinach mieście Chongqing zarejestrowała mrożącą krew w żyłach sytuację. Samotne dziecko biegło pod prąd drogą szybkiego ruchu.

+1
Głosuj

+1
Głosuj

Podziel się
Opinie


(Twitter)

Od tragedii dzielił tylko krok. Na widok biegnącego malucha dwie ciężarówki zatrzymały się, a pięć kolejnych samochodów zdecydowanie zwolniło. Zadziwiać może fakt, że żaden z kierowców nie wysiadł z auta, żeby pomóc 4-latkowi. Chłopca uratowała dopiero policja, która zaalarmowana niebezpieczeństwem dziecka natychmiast pojawiła się na miejscu - podaje chińska agencja informacyjna Xinhua.


Ojciec malucha powiedział, że zostawił syna samego tylko na chwilę, kiedy sam wyszedł po zakupy. Dziecko cierpi na problemy mowy i słuchu. Teraz całe i zdrowe przebywa pod opieką rodziców.

...

Brawo ludzie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:59, 12 Lip 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Pogarsza się stan chińskiego noblisty Liu Xiaobo. Bliscy mają wątpliwości
Pogarsza się stan chińskiego noblisty Liu Xiaobo. Bliscy mają wątpliwości

Dzisiaj, 12 lipca (11:53)

Pogarsza się stan chorego na nowotwór wątroby chińskiego dysydenta i pokojowego noblisty Liu Xiaobo - poinformował szpital, w którym jest on leczony. Przyjaciele kwestionują prawdziwość oficjalnych oświadczeń na temat stanu zdrowia Liu.
Liu Xiaobo z żoną
/Aktywista z Guangzhou /PAP/EPA


Szpital uniwersytecki w Shenyang (Szenjang), na północnym wschodzie Chin, napisał w oświadczeniu, że Liu ma problemy z oddychaniem, a wątroba i inne narządy 61-latka są coraz mniej wydolne. Dysydent przebywa na oddziale intensywnej terapii, gdzie jest leczony po wstrząsie septycznym i poddawany dializie.

Liu, skazany w 2009 roku na 11 lat więzienia za "działalność wywrotową", w czerwcu został warunkowo zwolniony z więzienia i przewieziony do szpitala w związku z wykrytym u niego pod koniec maja rakiem wątroby w zaawansowanym stadium. W sobotę zbadali go dwaj zachodni specjaliści, zaproszeni przez klinikę.

Organizacje broniące praw człowieka i zachodnie rządy apelują do chińskich władz, aby pozwoliły nobliście i jego żonie Liu Xia wyjechać za granicę na leczenie. Domaga się tego też sam dysydent. We wtorek USA ponownie zaproponowały, że przyjmą Liu na leczenie; wcześniej taką ofertę złożyły Niemcy.

Mimo międzynarodowej presji władze w Pekinie nie zgadzają się na wyjazd Liu z kraju. Twierdzą, że dysydent jest pod opieką najlepszych specjalistów i ostrzegają inne kraje, by nie mieszały się w sprawy wewnętrzne Chin.

Przyjaciele Liu powątpiewają w prawdziwość komunikatów szpitala, mówiących o pogarszającym się stanie zdrowia noblisty. Przypominają, że w weekend dwaj lekarze z USA i Niemiec stwierdzili, iż nie ma przeciwskazań do przewiezienia go za granicę, o ile stanie się to najszybciej jak to możliwe.

Nie wiemy, jak wiarygodne są te komunikaty ani czy oznaczają one, że Liu Xiaobo nie może podróżować - powiedziała agencji Reutera osoba blisko związana z rodziną dysydenta.

Przedstawiciel organizacji Amnesty International na Chiny Patrick Poon podkreślił, że chińskie władze kontrolują wszelkie informacje dotyczące stanu zdrowia noblisty. Dlatego trudno jest zweryfikować komunikaty publikowane na stronie internetowej szpitala. Za zasadne można uznać pytanie, czy władze nie publikują tych informacji, aby usprawiedliwić odmowę opuszczenia kraju przez Liu - dodał.

W środę chiński tabloid "Global Times", który uważany jest za tubę propagandową rządzącej Komunistycznej Partii Chin (KPCh), napisał, że "konfrontacyjny ton" przedstawicieli Zachodu w sprawie Liu powoduje, iż na dalszy plan schodzi kwestia jego zdrowia. Dziennik oskarżył Zachód o upolitycznianie tej sprawy.

Chiny wzięły już pod uwagę odczucia ważnych sił na Zachodzie, ale nie mają obowiązku spełniać ich nierozsądnych wymagań - podkreślił "Global Times".

Po niedzielnym oświadczeniu zachodnich lekarzy Chiny opublikowały krótkie nagrania z ich wizyty. Lekarze najwyraźniej nie wiedzieli, że ich wizyta jest rejestrowana. Na nagraniu niemiecki lekarz wydaje się chwalić opiekę, jaką został otoczony Liu.

W poniedziałek ambasada Niemiec w Pekinie napisała w oświadczeniu, że strona niemiecka nie życzyła sobie, aby filmik został udostępniony. Tym procesem kierują organy bezpieczeństwa, a nie eksperci medyczni - zasugerowała ambasada.

Liczne organizacje pozarządowe i bliscy Liu zarzucają władzom w Pekinie, że czekały z wydaniem zgody na opuszczenie przez noblistę więzienia do czasu znacznego pogorszenia się jego stanu zdrowia.

Liu Xiaobo to jeden z dawnych przywódców prodemokratycznych protestów na placu Tiananmen w Pekinie w 1989 roku, obrońca praw obywatelskich i literat. "Działalnością wywrotową", za którą go skazano, władze w Pekinie nazywają przygotowanie przez niego petycji "Karta 08", wzywającej do zniesienia jednopartyjnego systemu politycznego w Chinach.

W 2010 roku Liu otrzymał pokojowego Nobla "za długą walkę bez przemocy na rzecz podstawowych praw w Chinach", ale nie mógł być obecny na ceremonii wręczenia nagrody. Pokojowy Nobel został wręczony przy pustym krześle.

Chiński rząd nazywa Liu "przestępcą", a wyróżnienie go Nagrodą Nobla uznał za ingerencję w sprawy wewnętrzne Chin.

...

CZY ONI GO MORDUJA?!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:28, 13 Lip 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Chiny: Zmarł laureat Pokojowej Nagrody Nobla Liu Xiaobo
Chiny: Zmarł laureat Pokojowej Nagrody Nobla Liu Xiaobo

Dzisiaj, 13 lipca (15:4Cool
Aktualizacja: Dzisiaj, 13 lipca (17:25)

​Laureat Pokojowej Nagrody Nobla Liu Xiaobo nie żyje - poinformowały w czwartek władze sądowe w mieście Shenyang na północnym wschodzie Chin. Liu, obrońca praw człowieka i dysydent skazany na 11 lat więzienia za działalność opozycyjną, chorował na raka wątroby.
Laureat Pokojowej Nagrody Nobla Liu Xiaobo /LIU XIA HANDOUT /PAP/EPA

Bezpośrednią przyczyną śmierci Liu była niewydolność wielonarządowa. Wysiłki podejmowane w celu utrzymania pacjenta przy życiu nie powiodły się - poinformowano.

61-letni noblista był leczony w szpitalu w Shenyang w związku ze stwierdzoną u niego w maju chorobą nowotworową w terminalnym stadium. Do szpitala został przewieziony w czerwcu z więzienia, gdzie od 2009 roku odbywał karę pozbawienia wolności.

Według lekarzy, stan Liu znacząco pogorszył się w ostatnim tygodniu i od poniedziałku pacjent walczył o życie. W środę informowano, że ma problemy z oddychaniem, a wątroba i inne narządy tracą wydolność. Liu przebywał już wówczas na oddziale intensywnej terapii, gdzie był leczony po wstrząsie septycznym i poddawany dializie.

Odkąd w maju świat obiegła wiadomość o chorobie noblisty, zachodnie rządy i światowe organizacje praw człowieka apelowały do chińskich władz, by pozwoliły Liu wyjechać wraz z żoną za granicę na leczenie; domagał się tego sam dysydent i jego bliscy.

Jednak mimo międzynarodowej presji rząd w Pekinie nie zgodził się na wyjazd, twierdząc, że Liu jest pod opieką najlepszych specjalistów. Bliscy noblisty powątpiewali w prawdziwość szpitalnych komunikatów o pogarszającym się stanie zdrowia noblisty. Sugerowali, że władze nie zgadzają się na wyjazd Liu z obawy, że za granicą mógłby krytykować komunistyczne władze Chin.
Jeden z najważniejszych niezależnych intelektualistów w Chinach

Liu Xiaobo był jednym z najważniejszych niezależnych intelektualistów w Chinach i głośnym krytykiem Komunistycznej Partii Chin, który za swoje działania na rzecz praw człowieka i demokracji w tym kraju był wielokrotnie zatrzymywany i więziony - przypomina agencja Kyodo.

Ten obrońca praw obywatelskich i literat był także jednym z dawnych przywódców prodemokratycznych protestów na placu Tiananmen w Pekinie w 1989 roku. "Działalnością wywrotową", za którą został skazany w 2009 roku, władze w Pekinie nazywają przygotowanie przez niego petycji "Karta 08", wzywającej do zniesienia w Chinach jednopartyjnego systemu politycznego.

W 2010 roku Liu otrzymał pokojowego Nobla "za długą walkę bez przemocy na rzecz podstawowych praw w Chinach". Wyróżnienie zostało wręczone przy pustym krześle, ponieważ władze nie zezwoliły mu na wyjazd z kraju i przybycie na ceremonię. Krótko po ogłoszeniu decyzji o przyznaniu mu tego wyróżnienia jego żona, poetka Liu Xia, została bez procesu skazana na areszt domowy.

Chiński rząd nazywał Liu "przestępcą", a wyróżnienie go Nagrodą Nobla uznał za ingerencję w sprawy wewnętrzne Chin.

...

TO FAKTYCZNY MORD! Chorego trzymali w zamknieciu! MECZENNIK ZA CHINY!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 11:21, 24 Gru 2017    Temat postu:

RMF 24
Ofiar na Tiananmen było o wiele więcej, niż dotąd podawano. "Błagali o darowanie życia"
Ofiar na Tiananmen było o wiele więcej, niż dotąd podawano. "Błagali o darowanie życia"

Wczoraj, 23 grudnia (22:24)

Z odtajnionego niedawno dokumentu brytyjskiej dyplomacji wynika, że co najmniej 10 tys. osób straciło życie w masakrze na pekińskim placu Tiananmen w czerwcu 1989 roku; dotąd jako liczbę śmiertelnych ofiar podawano od 200 do 2,7 tys. - informuje agencja EFE.

Obchody rocznicy masakry na placu Tiananmen
/ALEX HOFFORD /PAP/EPA
REKLAMA


Opublikowany w sobotę na hongkońskiej stronie internetowej HK01 dokument zawiera nieznane dotychczas szczegóły dotyczące tego dramatycznego wydarzenia systematycznie wyciszanego przez władze Chin.

Jest to odtajniony w październiku tego roku przez Archiwum Narodowe w Londynie tekst depeszy wysłanej 5 czerwca 1989 roku (nazajutrz po masakrze) przez ówczesnego ambasadora Wielkiej Brytanii w Pekinie, Alana Donalda, do brytyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych.

"Minimalna liczba cywilów, którzy stracili życie, to 10 tys." - raportował Donald w depeszy dyplomatycznej, w której opisał nieznane dotąd miejsca starć między wojskiem a cywilami, jak dzielnica Shilipu na wschodnich przedmieściach chińskiej stolicy.

Według tego dokumentu, źródłem wszystkich tych danych jest "członek Rady Państwa", którego określa jako "przyjaciela" i "zaufane źródło zdolne do oddzielania faktów od spekulacji i pogłosek".

Licząca trzy strony depesza podaje, że to 27. armia chińskich sił zbrojnych, stacjonująca zazwyczaj w centralnej chińskiej prowincji Shaanxi, jest odpowiedzialna za "okrucieństwa", jakich dopuszczono się w Pekinie i dodaje, że 60 proc. rekrutów w tej formacji, to "analfabeci" i "prostacy". 27. armią dowodził Yang Żenhua, który - według cytowanej depeszy - był kuzynem ówczesnego prezydenta Chin Yang Shangkuna.

"Do najwcześniejszych ataków doszło w Mucidi i Shilipu (miejscowościach na przedpolu stolicy) i po pierwszych wystąpieniach tłumu zostały one opanowane przez oddziały 27. armii, która otrzymała rozkaz strzelania do tłumu (tj. cywilów i żołnierzy z innych jednostek) zanim wjechała w nich swymi pojazdami pancernymi" - czytamy w dokumencie.

Jego autor dodaje, że jeden z kierowców pojazdów uczestniczących w tej masakrze - który ucierpiał wskutek wypadku, do jakiego doszło podczas tych krwawych wydarzeń - "przeżył wstrząs i domaga się teraz, aby go rozstrzelano za okrucieństwa, jakich się dopuścił".

Jeśli chodzi o sam Plac Tiananmen, główną scenę trwających półtora miesiąca protestów, stłumionych przez wojsko 3 i 4 czerwca 1989 roku, to dokument przekazuje, że obecnym tam demonstrantom teoretycznie dano godzinę na opuszczenie tego miejsca, jednak "pojazdy pancerne zaatakowały już po pięciu minutach".

Informacje o tym poprowadzonym na oślep ataku, podczas którego, jak twierdzą świadkowie, pojazdy pancerne rozjeżdżały również żołnierzy, wydają się przeczyć wcześniejszym świadectwom, że na placu Tiananmen nie było zbyt wielu incydentów z użyciem przemocy i że dochodziło do nich głównie na przedpolach miasta.

Depesza obfituje w dramatyczne szczegóły, jak na przykład, że żołnierze dobijali rannych towarzyszy; że czterej ranni studenci błagali o darowanie im życia, ale zostali zaatakowani bagnetami i że jedna z kobiet została zamordowana na oczach swej trzyletniej córeczki.

W relacji, opisującej nieznane dotąd fakty dotyczące starć między różnymi oddziałami armii chińskiej, wysłanymi do tłumienia protestów, mowa jest także o atakach na ambulanse sanitarne, w tym wojskowe, których załogi próbowały pomagać rannym.

"Niektórzy uważają - pisze autor zrelacjonowanej depeszy - że inne formacje atakowały 27. Armię, ale nie miały amunicji".

Autor pisze również, że jak utrzymywały niektóre źródła, istniało niebezpieczeństwo wojny domowej między różnymi, występującymi przeciwko sobie siłami reżimowymi i wojskowymi.

...

Komunistyczni zbrodniarze wystraszyli sie utraty koryta i namordowali ludzi. Pokojowych demonstrantow. Komunizm to system szatanski.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:10, 26 Gru 2017    Temat postu:

Xi Jinping sięga po religię. Coraz trudniejsza sytuacja Kościoła w Chinach

Dzisiaj, 26 grudnia (14:26)

Sytuacja Kościoła katolickiego w Chinach jest coraz trudniejsza - powiedział PAP pracujący w tym kraju duchowny. Papież Franciszek jest otwarty na dialog z komunistami w Pekinie, ale chiński prezydent Xi Jinping chce kontrolować wszystko, w tym religię.
Zdj. ilustracyjne
/WU HONG /PAP/EPA


W ostatnich latach światowa prasa donosiła o rozmowach pomiędzy Stolicą Apostolską a władzami ChRL na temat przywrócenia relacji dyplomatycznych, zerwanych w 1951 roku. Negocjacje budzą kontrowersje wśród duchownych ze względu na historię represji względem grup religijnych i łamania praw człowieka w Chinach.

W lutym ówczesny biskup Hongkongu, kardynał John Tong, oceniał na łamach katolickiego tygodnika "Sunday Examiner", że taka umowa byłaby "mniejszym złem" i pozwoliłaby na zjednoczenie lojalnego wobec Watykanu Kościoła podziemnego i uznawanego przez władze w Pekinie Kościoła patriotycznego.

Natomiast jego poprzednik, kardynał Joseph Zen, mówił w ubiegłym roku w salezjańskiej szkole w Hongkongu, że porozumienie z Pekinem byłoby "zdradą Jezusa Chrystusa" i oceniał, że dążący do "ugody za wszelką cenę" papież Franciszek "być może nie zna komunistycznych prokuratorów, którzy zabili setki tysięcy" ludzi w Chinach.

Obecne władze Kościoła, zarówno w Watykanie, jak i w Hongkongu, są raczej przychylne dialogowi z Pekinem - powiedział PAP europejski ksiądz pracujący w Chinach kontynentalnych. Takie stanowisko prezentuje jego zdaniem również mianowany kilka miesięcy temu obecny biskup Hongkongu Michael Yeung.

Papież Franciszek jest otwarty, ale nie przynosi to skutku - ocenił ten europejski duchowny, dodając, że sytuacja katolików w Chinach jest coraz trudniejsza. Podał przykład zagranicznych duchownych, którzy pracowali w ChRL od ponad 20 lat, a ostatnio nie zostali ponownie wpuszczeni do tego kraju.

Rosnącą kontrolę potwierdził w rozmowie z PAP naukowiec Ośrodka Badań pw. Ducha Świętego diecezji Hongkongu dr Anthony Lam. Zwrócił uwagę na nową ustawę religijną, uchwaloną we wrześniu, która wejdzie w życie w lutym przyszłego roku. Nowe prawo "zacieśnia kontrolę nad religią i nakłada presję na Kościół katolicki" - wyjaśnił Lam, który dysponuje szeroką wiedzą na temat funkcjonowania Kościoła w Chinach kontynentalnych.

Xi Jinping chciałby kontrolować wszystko. Zmusza ludzi, by odpowiadali przed nim w każdym szczególe. Dotyczy to całych Chin, nie tylko religii - ocenił badacz. Jego zdaniem nowe przepisy utrudnią funkcjonowanie Kościoła podziemnego, wymagając od jego przedstawicieli rejestracji w urzędach.

Pod koniec 2015 roku społecznością katolicką w Chinach wstrząsnęła wiadomość o śmierci księdza Yu Hepinga, który prowadził m.in. katolicki portal internetowy. Jego ciało zostało odnalezione w rzece w mieście Taiyuan na północy Chin. Oficjalną przyczyną śmierci było samobójstwo, ale osoby z otoczenia Yu w taką wersję nie wierzą.

To było morderstwo - ocenił Lam, podkreślając, że był przyjacielem Yu. Z pewnością Watykan nie może takich rzeczy zaakceptować. Ale rząd centralny też ich nie akceptuje. Nie sądzę, że to rząd centralny zabił ojca Yu Hepinga. To nie było konieczne - powiedział hongkoński badacz.

Również komentowana w międzynarodowej prasie kampania burzenia krzyży w katolickich kościołach w prowincji Zhejiang na południowym wschodzie Chin wynika jego zdaniem z nadgorliwości "głupich lokalnych urzędników", a nie złej woli rządu centralnego. Od 2013 roku w Zhejiangu krzyży pozbawiono co najmniej 1,2 tys. kościołów, a niektóre świątynie całkiem zburzono, jak choćby kościół Sanjiang w mieście Wenzhou, które nazywane jest "chińską Jerozolimą" ze względu na dużą społeczność chrześcijańską.

Zdaniem Lama temat nawiązania oficjalnych stosunków dyplomatycznych jest obecny odkąd na początku lat 80. papież Jan Paweł II wezwał do naprawy relacji pomiędzy Chinami a Watykanem. Pekin wciąż upiera się przy dwóch warunkach: chce od Stolicy Apostolskiej zerwania stosunków dyplomatycznych z Tajwanem oraz nieingerowania w wewnętrzne sprawy Chin.

Podstawowe ramy nie zmieniły się od 30 lat - powiedział badacz. Dodał, że obecnie "atmosfera się poprawia", a "obie strony precyzują definicje tych dwóch warunków i dostrajają stanowisko względem siebie nawzajem".

Krytykę ze strony kardynała Zena ocenił jako niesprawiedliwą. Jeśli nie widziałeś umowy, jak możesz oceniać, czy ona jest dobra czy zła? - zapytał. To tak jak z dwojgiem ludzi biorących ślub. Jeśli twierdzisz, że to małżeństwo będzie katastrofą, jesteś niesprawiedliwy - powiedział.

Kością niezgody pomiędzy Stolicą Apostolską a Pekinem są zasady ordynacji biskupów. Zgodnie z prawem kanonicznym to Watykan powinien decydować, kto otrzymuje święcenia, tymczasem KPCh uważa się za jedyną władzę w kraju i nie chce oddać kontroli nad niczym, co dzieje się na zarządzanym przez nią terytorium.

Lam, którego przełożonym w Ośrodku Badań pw. Ducha Świętego jest kardynał Tong, zwrócił uwagę, że pod rządami Xi Jinpinga Chiny nie ordynowały jeszcze żadnego biskupa nieuznawanego przez Watykan. Takie przypadki zdarzały się natomiast wielokrotnie za panowania poprzedniego prezydenta Hu Jintao.

"Xi Jinping jest bardzo inteligentny. Oni (władze) nie potrzebują żadnego z tych nieuznawanych biskupów", gdyż sprowadzają oni krytykę świata na rząd centralny, jednocześnie w niczym mu nie pomagając - ocenił Lam.

Jego zdaniem nawet w przypadku umowy z Chinami Watykan nigdy nie zrzeknie się władzy nad wyborem biskupów. Może najwyżej zapewnić władze, że zostaną one o ich wyborze powiadomione z wyprzedzeniem lub "może się zgodzić na odsunięcie w czasie niektórych ordynacji, jeśli chiński rząd będzie silnie sprzeciwiał się wyborowi danej osoby" - powiedział.

W Chinach mieszka ok. 12 mln katolików. Część z nich należy do oficjalnego Kościoła patriotycznego, a część modli się w nieuznawanych przez władzę domowych świątyniach Kościoła podziemnego, lojalnego wobec Watykanu.

Oba kraje zerwały oficjalne stosunki dyplomatyczne w 1951 roku. Watykan jest jedynym państwem europejskim, które uznaje niepodległość Tajwanu, uważanego przez ChRL za zbuntowaną prowincję. Według hongkońskiego dziennika "South China Morning Post" dzięki otwartej postawie papieża Franciszka Pekin i Stolica Apostolska wznowiły dialog polityczny w 2014 roku.

Pracuję (w Ośrodku Badań) od 34 lat. Zawsze mówiłem, że relacje chińsko-watykańskie to temat ważny, ale niepilny, nawet jeśli odłożysz go o 30 lat - podsumował Lam.

Andrzej Borowiak

....

Z opetanymi przez demony nie da sie rozmawiac. Ale oni dlugo nie pociagna... Sa ostatnim punktem programu szatana na Chiny po czym pojda na smietnik. Bo i szatan poleci niebawem w otchlan...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:41, 05 Cze 2018    Temat postu:

Rocznica masakry na placu Tiananmen. Rodziny domagają się prawdy

Japońska agencja Kyodo przypomina o 28. rocznicy masakry na placu Tiananmen w Pekinie. Rodziny ofiar domagają się od chińskiego rządu prawdy i uznania, że że została popełniona zbrodnia przeciwko własnemu narodowi.

...

NieNie zapmnimy!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:58, 03 Sie 2018    Temat postu:

rmf24.pl  swiat chiny +4 inne
Emerytowany profesor, który krytykował prezydenta Chin Xi Jinpinga, został zabrany z domu przez policję podczas prowadzonego na żywo wywiadu dla Głosu Ameryki i nie wiadomo, gdzie się znajduje - potwierdziła znajoma profesora, cytowana przez BBC.

Chiny: Profesor zabrany przez Chiny: Profesor zabrany przez policję w czasie wywiadu na żywo

...

Chwala bohaterowi! Potworne bestie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:23, 30 Kwi 2019    Temat postu:

Protesty żółtych parasolek w Hongkongu ws. prawa o wydawaniu podejrzanych Chinom

Organizatorzy niedzielnych demonstracji w Hongkongu, w których uczestniczyło co najmniej 22 tys. osób, zapowiedzieli w poniedziałek eskalację protestów, jeśli nie zostanie wycofana propozycja zmiany prawa, umożliwiająca wydawanie podejrzanych Chinom.

!!!

Zaciskaja rezim! Oni tam maja walke z inna wersja NWO! Satanisci pekinscy tworza swoj oboz koncentracyjny konkurujac z syjonem ostatnio. Starcie bestii. Tu nie ma dobrych. Przywodcy pekinscy sa tak samo opetani jak syjonscy!

Popieramy wolne Chiny! Zgodne z wlasna tradycja i chrzescijanskie oczywiscie! Nie ma wolnosci bez Chrystusa i Maryi! Protesty żółtych parasolek w Hongkongu ws. prawa o wydawaniu podejrzanych Chinom

Organizatorzy niedzielnych demonstracji w Hongkongu, w których uczestniczyło co najmniej 22 tys. osób, zapowiedzieli w poniedziałek eskalację protestów, jeśli nie zostanie wycofana propozycja zmiany prawa, umożliwiająca wydawanie podejrzanych Chinom.

!!!

Zaciskaja rezim! Oni tam maja walke z inna wersja NWO! Satanisci pekinscy tworza swoj oboz koncentracyjny konkurujac z syjonem ostatnio. Starcie bestii. Tu nie ma dobrych. Przywodcy pekinscy sa tak samo opetani jak syjonscy!

Popieramy wolne Chiny! Zgodne z wlasna tradycja i chrzescijanskie oczywiscie! Nie ma wolnosci bez Chrystusa i Maryi!

Przepiekne! Widzicie?! Wystarczy starozytne wzorce sztuki chinskiej wprowadzic do Kościoła i powstaja arcydziela takie jak nasze! Ja tu nie widze roznicy ze sztuka nasza ktora jak wiemy wyprzedzila caly swiat o 1000 dlugosci. To tylko dlatego ze byla chrzescijanska! Nic innego nie dalo takiej głębi! Tutaj gdy chrzescijanstwo doatrlo do Chin od razu sztuka zrownala sie z Zachodem! To jest przepiekne BO NIKT Z NASZYCH ARTYSTOW NIGDY BY TAK NIE PODSZEDL DO TEMATU! W tym sensie jest to niepowtarzalne! To moze byc tylko chinskie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:09, 10 Cze 2019    Temat postu:

Olbrzymi protest w Hongkongu. "Nie dla ekstradycji do Chin"

Setki tysięcy osób wyszły na ulice Hongkongu, by zaprotestować przeciwko zmianom prawa ekstradycyjnego, umożliwiającym przekazywanie podejrzanych władzom Chin kontynentalnych. Mógł to być największy marsz protestu w mieście od 2003 roku.

...

Zaciskaja petle! Od wolnosci do NWO! Tak tez i na Zachodzie robia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:00, 13 Cze 2019    Temat postu:

Masowe protesty w Chinach. Wszystko przez zmiany w prawie

Tysiące ludzi wyległy w nocy z wtorku na środę na ulice Hongkongu protestując przeciwko rozpatrywanemu przez Radę Legislacyjną tej enklawy projektowi ustawy zezwalającej na ekstradycję osób podejrzanych o przestępstwa do Chin.

...

Popieramy ich prawa ludzkie!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 19:35, 16 Cze 2019    Temat postu:

Korytarz życia w wykonaniu protestujących Hongkończyków

Od paru dni trwają wielkie protesty w Hongkongu. Pomimo zakorkowanych ulic, protestujący przepuszczają służbę ratowniczą.

...

Widzimy ze maja moralnosc chrzescijanska w duzym stopniu. Piekne. Szkoda ze ich oddali do tego ponurego łagru o nazwie CHRL...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:08, 17 Cze 2019    Temat postu:

Protestujący w Hong Kongu używają Telegrama aby ukrywać swoją tożsamość

Telegram nieustannie odpiera ataki Chińskiego rządu i staje w obronie prywatności swoich użytkowników.

..

Homodoctus 7 min. temu 0
Jeden z lepszych komunikatorow dostepnych dzisiaj

...

Rosjanie podpora wolnosci :0))) Kto by sie spodziewal! Oczywiscie nie ci kochani przez debili nazywajacych sie nacjonalistami z Kremla ale ci wrecz przeciwni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:25, 21 Cze 2019    Temat postu:

Protesty w Hong Kongu z drona

Przez ostatnie dwa tygodnie w Hong Kongu ponad milion osób wyszło na ulice protestować przeciwko zmianie w prawie pozwalającym na ekstradycję podejrzanych do Chin. Od ponad 30 lat HK ma własne niezależne od Chin sądy i poprawka pozwalająca kierować sprawy do biurokratycznych i komunistycznych trybunałów jest horrorem...

...

Juz caly Hongkong protestuje! Wspaniale!

W ogole to nie uznajemy bezprawnej okupacji przez CHRL Hongkongu i Makao.
Zgodnie z prawem Te dwa regiony naleza do Chin! Chinska Republika Ludowa ZERWALA Z CHINAMI! KOMUNIZM CHINAMI NIE CHCIAL BYC I NIE JEST! Chiny to Republika Chińska ktora kontynuuje tysiacletnie panstwo chinskie. Hongkong i Makao naleza do Republiki Chińskiej! Okupanci z CHRL WON!

Przypominam o modlitwie! Różaniec przede wszystkim! Matka naprawde wam pomoze!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:43, 01 Lip 2019    Temat postu:

Kolejny dzień protestów w Hong Kongu

Policja użyła gazu pieprzowego i pałek wobec protestujacych!

...

Ohydny okupant.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:16, 24 Lip 2019    Temat postu:

Protesty w Hong Kongu 45 protestujących rannych po atakach wynajętych gangsterów

Protesty w Hong Kongu przybierają na sile, a władza pozwala na ataki mafiozów wobec protestujących. Policja zwlekała z przyjazdem na stację metra gdzie wynajęci gangsterzy zaatakowali protestujących a przychylny komuchom polityk witał się z atakującymi.

...

Rzeźnik Pekinu zdechl i poszedl do piekla. Rzeznikow Hongkongu tez to spotka.
Widzimy jak komuna niszczy resztki Chin. Chiny to juz tylko Makao Hongkong i Tajwan reszta to komuna. Ruiny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:54, 02 Sie 2019    Temat postu:

Tajfun? Epidemia? Nie, to protesty przeciw władzy. Hongkong liczy straty...

Napięcie w Hongkongu nie słabnie. Mieszkańcy miasta siódmy tydzień wychodzą na ulicę domagając się od władz ostatecznego zakończenia prac nad ustawą o ekstradycji. To zresztą jeden z czterech głównych postulatów protestujących, jednak w niedzielę w grze o wolność z Pekinem pojawiła się agresja bandytów nasłanych przez Pekin...

...

Patusy z Pekinu niszcza Hongkong.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:31, 14 Sie 2019    Temat postu:

Protestujący w Hongkongu

"policja postrzeliła mi oko"

...

Bestialskie komuchy niszcza pozostalosci Chin bo tylko Hongkong Makao i Tajwan zachowaly chinska tradycje.



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:02, 14 Sie 2019    Temat postu:

Hongkong: protestujący solidarni z poszkodowanymi w wyniku starć

Wczoraj uczestnicy protestu, którzy okupowali lotnisko w Hongkongu, nosili bandaż na oku na znak solidarności z osobą, która została ranna w wyniku interwencji policji. Sytuacja w Hongkongu to materiał na niezłą analizę tego, jak może działać dobrze zorganizowane społeczeństwo obywatelskie...

...

Wspaniali ludzie! To potworne ze niszczy ich kompletnie ohydny satanistyczny rezim! To tragedia!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133473
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:30, 16 Sie 2019    Temat postu:

Gaz na ulicach!

Hongkong walczy o uratowanie resztki cywilizacji chinskiej przed zaglada!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13, 14, 15, 16  Następny
Strona 12 z 16

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy