Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:45, 27 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Skreślona partia jednak wystartuje? "Priorytet"
Jeszcze dzisiaj do sądu administracyjnego wpłynie skarga Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego, która zarzuca PKW bezprawne odrzucenie rejestracji jej list wyborczych. Jeśli sąd przyjmie argumentację partii, może cofnąć decyzję PKW i umożliwić im start we wszystkich okręgach wyborczych. Ta sprawa w sądzie ma być potraktowana priorytetowo - informuje serwis tvn24.pl
Sąd administracyjny ma na podjęcie decyzji 14 dni, ale jak w rozmowie z tvn24.pl twierdzi sędzina WSA Joanna Kube, sąd potraktuje sprawę priorytetowo i rozpatrzy ją w pierwszej kolejności. Skarga Nowej Prawicy
Działacze Nowej Prawicy zarzucają Państwowej Komisji Wyborczej, że bezprawnie odmówiła rejestracji ich list wyborczych w całym kraju, choć zarejestrowali listy w ponad połowie okręgów wyborczych.
Podnoszą oni także, że PKW przetrzymuje ich skargę, którą złożyli już 15 września. Komisja dopiero w poniedziałek zajęła się tym dokumentem. W ocenie Nowej Prawicy w tak ważnej sprawie nie ma powodu, żeby czekać nawet jeden dzień.
- Właśnie Państwowa Komisja Wyborcza przyjęła treść wyjaśnień, które zostaną przekazane we wtorek do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie - powiedział Czaplicki.
Dodał, że nie może być mowy o żadnym przetrzymywaniu skargi, gdyż zgodnie z przepisami PKW ma na jej rozpatrzenie czas do 30 dni.
Prócz skargi do WSA Nowa Prawica złożyła też protest do Sądu Najwyższego. W ubiegłym tygodniu SN postanowił, że nie nada biegu tej sprawie. Zdaniem sądu protest został złożony przedwcześnie. Zgodnie z kodeksem wyborczym protesty wyborcze są bowiem składane już po wyborach, w terminie siedmiu dni, liczonym od dnia ogłoszenia wyników w Dzienniku Ustaw RP. Zgodnie z kodeksem wyborczym komitet, który do 30 sierpnia zarejestrował listy w co najmniej połowie okręgów wyborczych (21), uprawniony był do rejestracji list w reszcie kraju bez zbierania wymaganych podpisów. W tym terminie listy KW Nowej Prawicy zostały zarejestrowane w 20 okręgach. W kolejnym okręgu nastąpiło to kilka dni później. Działacze Nowej Prawicy tłumaczyli, że wszystkie dokumenty złożyli w okręgowych komisjach w terminie i zarzucali organom wyborczym, że ich listy były przetrzymywane. Wskazywali, że okręgowa komisja nie zdążyła policzyć podpisów pod listami z powodu wewnętrznych procedur.
>>>>>
Nie wiem jak sady zamierzaja to naprawic - szykuja sie niewazne wybory ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:35, 27 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Decyzja ws. Nowej Prawicy zapadnie jutro
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie jutro podejmie decyzję co dalej ze skargą komitetu wyborczego Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego na działanie PKW; należy spodziewać się procedowania w trybie pilnym - powiedziała sędzia WSA Joanna Kube.
Jak podkreśliła, od spełnienia warunków formalnych będzie zależało, czy sprawa będzie mogła zostać wyznaczona do rozpatrzenia na posiedzeniu sądu. Działacze Nowej Prawicy zarzucają Państwowej Komisji Wyborczej, że bezprawnie odmówiła rejestracji ich list wyborczych w całym kraju, choć zarejestrowali listy w ponad połowie okręgów wyborczych.
Podnoszą oni także, że PKW przetrzymywała ich skargę, którą złożyli już 15 września. Komisja dopiero w poniedziałek zajęła się tym dokumentem, a we wtorek przekazała skargę do WSA. W ocenie Nowej Prawicy, w tak ważnej sprawie nie ma powodu, żeby czekać nawet jeden dzień.
- Skarga wpłynęła do WSA w godzinach przedpołudniowych. Obecnie trwają czynności wstępne związane z jej rejestracją. Badane jest m.in. czy skarga spełnia warunki formalne. Te czynności będą trwały do końca dnia dzisiejszego - powiedziała sędzia Joanna Kube.
- W środę będzie podjęta decyzja, co dalej z tą sprawą, jakie zarządzenia wstępne zostały wydane w tej sprawie przez przewodniczącego i sędziego sprawozdawcę - poinformowała Kube.
Ponadto zaznaczyła, że ze względu na przedmiot sprawy oraz terminy wynikające z kalendarza wyborczego skarga Nowej Prawicy będzie rozpatrzona poza kolejnością. - Sąd administracyjny ustawowo na podjęcie decyzji ma 14 dni, lecz należy się tutaj spodziewać zarządzeń i procedowania w trybie pilnym - oświadczyła.
Państwowa Komisja Wyborcza w przekazanych dziś do WSA wyjaśnieniach podkreśliła, że nie wydała komitetowi Nowej Prawicy zaświadczenia o zarejestrowaniu list kandydatów co najmniej w połowie okręgów wyborczych, ponieważ do dnia 30 sierpnia 2011 r. (do godz. 24.) okręgowe komisje wyborcze zarejestrowały listy tego komitetu tylko w 19 okręgach wyborczych, spośród 41 okręgów.
Ponadto PKW stwierdziła, że Kodeks wyborczy nie przewiduje właściwości sądów administracyjnych w sprawach załatwianych na podstawie tego Kodeksu w toku przeprowadzania wyborów do Sejmu i Senatu. - W sprawach określonych w Kodeksie wyborczym sądy administracyjne co do zasady nie są właściwe, chyba że Kodeks stanowi inaczej (np. art. 384, art. 493) - czytamy w piśmie PKW do WSA.
Prócz skargi do WSA Nowa Prawica złożyła też protest do Sądu Najwyższego. SN postanowił jednak, że nie nada biegu tej sprawie. Zdaniem sądu, protest został złożony przedwcześnie. Zgodnie z Kodeksem wyborczym, protesty wyborcze są bowiem składane już po wyborach, w terminie siedmiu dni, liczonym od dnia ogłoszenia wyników w Dzienniku Ustaw RP. Zgodnie z kodeksem wyborczym komitet, który do 30 sierpnia zarejestrował listy w co najmniej połowie okręgów wyborczych (21), uprawniony był do rejestracji list w reszcie kraju bez zbierania wymaganych podpisów. W tym terminie listy KW Nowej Prawicy zostały zarejestrowane w 20 okręgach. W kolejnym okręgu nastąpiło to kilka dni później. Działacze Nowej Prawicy tłumaczyli, że wszystkie dokumenty złożyli w okręgowych komisjach w terminie i zarzucali organom wyborczym, że ich listy były przetrzymywane. Wskazywali, że okręgowa komisja nie zdążyła policzyć podpisów pod listami z powodu wewnętrznych procedur.
>>>>>
Odkladaja przekladaja - widzicie jaki jest poziom ,,prawa'' w POlsce ... DNO KOMPLETNE ! To skutek okraglego stolu - brak praworzadnosci byl wpisany w okragly stol i tak zostalo...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:18, 28 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Nowa Prawica i PKW wezwane przez WSA do uzupełnienia braków formalnych
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie nie rozpatrzy w środę skargi komitetu wyborczego Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego na działanie PKW. Sąd wezwał zarówno komitet, jak i Komisję do uzupełnienia braków formalnych - powiedziała sędzia WSA Joanna Kube.
Janusz Korwin-Mikke, fot. Wojciech Olkuśnik / Agencja Gazeta
Jak podkreśliła, od uzupełniania wymaganych dokumentów będzie zależało, czy skarga będzie mogła zostać przekazana dalej do rozpatrzenia na posiedzeniu sądu. - Wezwano skarżącego - komitet Nowa Prawica do usunięcia braków formalnych skargi w terminie 7 dni. Wezwano także Państwową Komisję Wyborczą o nadesłanie w terminie 7 dni ewentualnie dopiętych do skargi załączników, ponieważ, jak wynika ze skargi, Nowa Prawica dołączyła do niej odpisy dokumentów, które jednak nie dotarły do sądu - powiedziała Kube.
Jak tłumaczyła, jeśli rzeczywiście Nowa Prawica dołączyła załączniki do skargi, to PKW jest wezwana do ich przesłania do sądu. - W zależności od tego, jakie stanowisko zajmie tutaj PKW, czy one rzeczywiście zostały załączone do tej skargi, wówczas dalej sąd będzie procedował - podkreśliła Kube.
Poinformowała także, że przypadku Nowej Prawicy zabrakło dostarczenia kopii uchwał PKW o przyjęciu zawiadomienia o utworzeniu komitetu wyborczego Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego oraz uchwały o powołaniu pełnomocnika wyborczego i finansowego.
Sędzia WSA dodała, że ze względu na przedmiot sprawy oraz terminy wynikające z kalendarza wyborczego skarga Nowej Prawicy po uzupełnieniu braków formalnych będzie rozpatrzona poza kolejnością - w trybie pilnym.
Jak tłumaczył w środę na konferencji prasowej Janusz Korwin-Mikke, Nowa Prawica odwołała się od decyzji PKW do WSA mając nadzieję, że jeśli nawet sąd uzna, że Komisja nie jest organem administracyjnym, to jej decyzje mają na pewno taki charakter.
- Sąd administracyjny przyjął to i rozpatruje (...). Wyrażam wdzięczność sądowi, że tak szybko proceduje i mamy nadzieję, że dalsze procedowanie będzie równie szybkie - powiedział w środę Korwin-Mikke.
Poinformował, że komitet Nowej Prawicy zgodnie z wezwaniem WSA uzupełnił już brakujące dokumenty. Według Korwin-Mikkego, wszystkie te dokumenty powinny być załączone przez PKW, czego - jak podkreślił - komisja nie zrobiła. Wyraził także nadzieję, że PKW jak najszybciej prześle brakujące załączniki, w tym opinie konstytucjonalistów przygotowane przez Nową Prawicę.
Z kolei PKW twierdzi, że wszystkie dokumenty związane ze skargą Nowej Prawicy zostały przekazane do WSA. "Na pewno PKW przekazała wszystkie dokumenty będące w jej posiadaniu dot. tego komitetu. Był załącznik w postaci opinii i on został jak najbardziej przekazany" - powiedziała PAP Beata Tokaj z Krajowego Biura Wyborczego.
Działacze Nowej Prawicy zarzucają Państwowej Komisji Wyborczej, że bezprawnie odmówiła rejestracji ich list wyborczych w całym kraju, choć zarejestrowali listy w ponad połowie okręgów wyborczych.
Zgodnie z Kodeksem wyborczym komitet, który do 30 sierpnia zarejestrował listy w co najmniej połowie okręgów wyborczych (21), uprawniony był do rejestracji list w reszcie kraju bez zbierania wymaganych podpisów.
W tym terminie listy KW Nowej Prawicy zostały zarejestrowane w 20 okręgach. W kolejnym okręgu nastąpiło to kilka dni później. Działacze Nowej Prawicy tłumaczyli, że wszystkie dokumenty złożyli w okręgowych komisjach w terminie i zarzucali organom wyborczym, że ich listy były przetrzymywane. Wskazywali, że okręgowa komisja nie zdążyła policzyć podpisów pod listami z powodu wewnętrznych procedur.
Podnoszą oni także, że PKW przetrzymywała ich skargę, którą złożyli już 15 września. Komisja dopiero w miniony poniedziałek zajęła się tym dokumentem, a we wtorek przekazała skargę do WSA. W ocenie Nowej Prawicy, w tak ważnej sprawie nie ma powodu, żeby czekać nawet jeden dzień.
PKW odpiera zarzuty. Sekretarz Komisji Kazimierz Czaplicki przekonuje, że nie może być mowy o żadnym przetrzymywaniu skargi, gdyż zgodnie z przepisami PKW ma na jej rozpatrzenie czas do 30 dni. Prócz skargi do WSA Nowa Prawica złożyła też protest do Sądu Najwyższego. SN postanowił jednak, że nie nada biegu tej sprawie. Zdaniem sądu, protest został złożony przedwcześnie. Zgodnie z Kodeksem wyborczym, protesty wyborcze są bowiem składane już po wyborach, w terminie siedmiu dni, liczonym od dnia ogłoszenia wyników w Dzienniku Ustaw RP.
>>>>>>
Graja na zwloke czy tez na zwłoki tej pseudodemokracji...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:23, 29 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Rostrzygnijmy wreszcie ta sprawe ... Siegajac do prawa :
Art. 210.
§ 2. Komitet wyborczy, który z zachowaniem wymogów określonych w § 1 zarejestrował listy kandydatów co najmniej w połowie okręgów wyborczych, uprawniony jest do zgłoszenia dalszych list bez poparcia zgłoszenia podpisami wyborców.
>>>> Czyli w 21 .
§ 3. Zgłoszenie list kandydatów przez komitety wyborcze spełniające warunek, o którym mowa w § 2, następuje na podstawie zaświadczenia Państwowej Komisji Wyborczej wydanego na wniosek zainteresowanego komitetu wyborczego, złożony do 40 dnia przed dniem wyborów.
>>>> Czyli 30 VIII do 24 .00
Art. 211.
§ 1. Listę kandydatów zgłasza się do okręgowej komisji wyborczej najpóźniej do godziny 24.00 w 40 dniu przed dniem wyborów.
>>>> Czyli 30 VIII do 24 . 00
Z czego wynika ze podstawa jest slowo ZAREJESTROWAŁ !!! Co ono znaczy ???
Art. 215.
§ 1. Okręgowa komisja wyborcza rejestruje listę kandydatów zgłoszoną zgodnie z przepisami kodeksu, sporządzając protokół rejestracji. Po jednym egzemplarzu protokołu doręcza się osobie zgłaszającej listę oraz przesyła Państwowej Komisji Wyborczej wraz z oświadczeniami kandydatów na posłów lub informacjami, o których mowa w art. 212 § 5 pkt 3.
>>>>>
Czyli rejestracja jest OTRZYMANIE TEGO PROTOKOLU !!!!
Mowiac po ludzku...
Do PKW trzeba dostarczyc do 24.00 DWADZIESCIA JEDEN takich PROTOKOLOW czyli PAPIEROW !!! A nie 21 pudel z podpisami ...
Z czego wynika ze PKW nie mogla inaczej postapic niz zrobila bo takie jest prawo... Zatem musze poprosic o wybaczenie wszelkich niesprawiedliwych ocen...
Rzecz jasna moja wola byla dobra a tlumaczenia typu ,, nie zdazylismy policzyc'' brzmialy upiornie jak z PRLowsiej szatni ,,nie mamy waszego parasola i co nam zrobicie''...
Diabel namieszal i czesto ludzie majacy dobre intencje bladza ...
Ale przeprosiny nie oznaczaja ze to prawo jest normalne !
Juz samo to ze dziennikarze nie potrafia wytluamczyc swiadczy o nim ...
I w istocie jest to prawny horror ... Bo komitet ktory zlozyl odpowiedna ilosc podpisow czyli 21 ok o 23 15 NIE MA SZANS NA 42 ! Bo nie ma fizycznej mozliwosci zdazenia ...
Wszak prawo to bylo robione dla slabych komitetow a takie skladaja w OSTATNIEJ CHWILI ! Bo maja trudno ! Przypomne co najmniej 105 tys !!! A z marginesem 110 tys . I to w tak krotkim czasie ! A tu jeszcze trzeba Z TYDZIEN WCZESNIEJ !!! Aby byl jeszcze margines !
Jany debilizm . Powinno byc tak ze kto zlozy 105 tys. podpisow moze dostac rejestracje pozniej bo wszak papier to formalnosc ...
Momentem DECYDUJACYM jest uzyskanie PODPISU a nie papierka...
Prawo ktore przenosi moment prawny z faktu na papierek jest chore - to jest biurokracja... To tak jakby ktos pracowal 30 lat na emeryture ale nie dostarczyl do 30 VIII do ZUS papierka I EMERYTURA PRZEPADLA !
Abusurd ? Ale takie jest to prawo... Momentem nie jest to ze ktos zarobil na emeryture tylko to ze nie dostarczyl papierka...
Widzimy ze wszystko jest chore lacznie z ordynacja ktora trzeba napisac normalna...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 17:52, 27 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Janusz Korwin-Mikke: katolik występujący przeciwko karze śmierci jest jawnym heretykiem
"Katolik występujący przeciwko karze śmierci jest jawnym heretykiem. Pan Bóg mówi bowiem (Ex. 21, 14 - tuż po wręczeniu Mojżeszowi Dekalogu, Ex. 20): »A gdyby ktoś bliźniego swego umyślnie zasadziwszy się podstępem zabił – i od ołtarza Mego weźmiesz go i zabijesz!«" - napisał na swoim profilu na Facebooku Janusz Korwin-Mikke.
11 lutego Zakład Karny w Rzeszowie może opuścić Mariusz Trynkiewicz. Nie stanie się tak, jeśli sąd, na mocy ustawy o nadzorze nad groźnymi przestępcami, orzeknie o umieszczeniu go w specjalnym ośrodku terapeutycznym. Trynkiewicz został skazany za zabójstwo czterech chłopców na karę śmierci zamienioną potem na 25 lat więzienia.
"Zdumiewające, że w tej (tfu!) d***kracji ludzie myślą o tym, że na wolność 11 lutego wyjdzie p. Mariusz Trynkiewicz – a nikt nie myśli o tym, że wskutek nieistnienia kary śmierci do skoku szykuje się wielu nowych potencjalnych morderców" - napisał Korwin-Mikke.
Według polityka, "Trynkiewicz powinien zawisnąć na stryczku 25 lat temu". "Jeśli zaniedbano powieszenia go, to powinien mu się w więzieniu zdarzyć jakiś wypadek. Jeśli tego zaniedbano, to obecnie trzeba go, niestety, wypuścić na wolność – bo nie wolno robić z Prawa narzędzia do naprawiania błędów" - dodał lider Nowej Prawicy.
Przy okazji sprawy Trynkiewicza, Koriwn-Mikke podjął temat kary śmierci. Według niego, zdumiewające jest to, że "wielu ludzi twierdzi, że nie należy wykonywać kary śmierci, bo dożywocie jest dla przestępcy gorsza karą". Koriwn-Mikke uważa, że w Polsce konieczne jest przywrócenie tej kary. "Jej brak jest sprzeczny z Konstytucją" - zaznaczył.
"Jest oczywiste, że Prawo (w odróżnieniu od Lewa) nie może działać wstecz, a uchwalona przez Sejm »ustawa o bestiach«, pozwalająca bezterminowo przetrzymywać osoby »z zaburzeniami psychicznymi, stwarzającymi zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób«, jest sprzeczna nie tylko z Konstytucją, ale z podstawowymi zasadami Prawa" - napisał Koriwn-Mikke.
>>>
Oczywiscie priorytet ma OCHRONA NIEWINNYCH ! Osoby ktore w imie ideologii znoszenia kary smierci wypuszczaja zwyrodnialcow STAJA SIE WINNE TYCH ZBRODNI !!! Kosciol mowi TYLKO ze jesli SA MOZLIWOSCI IZOLACJI NA ZAWSZE ! NA ZAWSZE ! To kare mozna zniesc ! ALE NIGDY NIE POWIE ZE TRZEBA ZNIESC WYPUSCIC I CZEKAC CO BEDZIE ! ZYCIE OFIARY PONAD ZYCIEM ZBRODNIARZA JEST ZAWSZE ! TAKAZE POTENCJALNEJ OFIARY !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:17, 11 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Boni spoliczkowany przez Korwin-Mikkego: nie będę tak poniewierany
Janusz Korwin-Mikke podczas spotkania posłów do Parlamentu Europejskiego uderzył Michała Boniego w twarz. Do incydentu doszło w siedzibie MSZ.
- Powiedziałem Korwinowi "dzień dobry", mijaliśmy się wcześniej z panem posłem i nie widziałem jakieś agresji. Po tym "dzień dobry" dostałem w twarz, to nie jest miłe - powiedział Michał Boni.
- Pan poseł powiedział, że czuje się urażony, że go rzekomo atakowałem w 1991 roku. Ja swoje sprawy wyjaśniłem w 2007 roku i przeprosiłem. To nie jest też tak, że będę nieustannie każdego przepraszał. To zdarzenie było zaskakujące. To jest nie do zaakceptowania - dodał polityk PO, który rozważa podjęcie kroków prawnych. - Będę rozważał, czy podejmę jakieś kroki prawne - powiedział Boni.
Sprawę skomentował również lider Nowej Prawicy. - Za komuny siedziałem we więzieniu, mogę i teraz - powiedział. - Żałuję, że nie naplułem Boniemu w twarz - dodał.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych, w którego siedzibie doszło do incydentu, zamierza złożyć wniosek do prokuratury w tej sprawie do prokuratury.
Z punktu widzenia prawa ma tu zastosowanie art. 217 par. 1: "kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku".
>>>
Szok o co chodzi ? Sam bym obil morde Tuskowi Kaczynskiemu czy Macierewiczowi nie mowic o Pkotach ... ALE BONI ??? BONI ??? Toz ,,nie wadzil nikomu" ... To chyba cos z glowa ...
Wypowiedz z 2004 roku ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:30, 12 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Cejrowski ostro o Michale Bonim: to kapuś. Czy Michał Boni donosił SB?
"Michał Boni to komunistyczny kapuś - donosił na kolegów". Tak w swoim wpisie na Facebooku oznajmił Wojciech Cejrowski. Znany podróżnik nie przebiera w słowach i apeluje, aby byłego ministra wykluczyć z życia publicznego. Nie wspomina jednak o wczorajszym skandalicznym zachowaniu Janusza Korwin-Mikkego.
Wpis Wojciecha Cejrowskiego, w którym celebryta mówi o Michale Bonim, że ten donosił na kolegów z demokratycznej opozycji, miał dziś o 14:00 już ponad 1300 udostępnień i dziesięć razy więcej polubień. Ta liczba ciągle rośnie.
Zobacz post na facebooku
W komentarzach do wpisu widnieją jednak różne opinie. Internauci przypominają, że Janusz Korwin-Mikke w czasie PRLu podpisał "lojalkę", czyli dokument, który deklaruje lojalność wobec Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, a spoliczkowanie Michała Boniego w zemście za obelgi sprzed 20 lat jest "żałosne".
Pojawiła się również taka opinia wobec Wojciecha Cejrowskiego: "Często Pana podziwiam, ale czasami mam wrażenie, jakby Pan zachowywał się co najmniej dziwnie. Wydaje mi się (jest to moje subiektywne odczucie) jak by i Panu brakowało piątej klepki".
Policzek za współpracę z SB
Nie milkną dyskusje na temat uderzenia w twarz Michała Boniego. Eurodeputowany został spoliczkowany w pałacyku MSZ w Warszawie podczas spotkania nowo wybranych posłów do Parlamentu Europejskiego.
Janusz Korwin-Mikke tłumaczył później, że była to reakcja na oszczerstwa Boniego z mównicy sejmowej po ujawnieniu 4 czerwca 1992 roku faktu zarejestrowania go przez Służbę Bezpieczeństwa jako Tajnego Współpracownika. Wnioskodawcą projektu uchwały był Janusz Korwin-Mikke.
- Pan poseł (Janusz Korwin-Mikke - red.) powiedział, że czuje się urażony, że go rzekomo atakowałem w 1992 roku. Ja swoje sprawy wyjaśniłem w 2007 roku i przeprosiłem. To nie jest też tak, że będę nieustannie każdego przepraszał. To zdarzenie było zaskakujące. To jest nie do zaakceptowania - dodał wczoraj na antenie TVN24 Boni.
Michał Boni w 2007 roku wygłosił oświadczenie w Sejmie, w którym przyznał się do podpisania deklaracji współpracy z SB. Boni był wówczas wymieniany jako kandydat na ministra pracy. Przyznanie się do winy miało wyjaśnić sytuację, ale Boni ostatecznie ministrem pracy nie został.
"Ze słów byłego ministra pracy wynika, że w ręce bezpieki dostał się w sierpniu 1985 roku. Uległ szantażowi – podpisał zobowiązanie do współpracy w obawie przed ujawnieniem romansu oraz oddaniem jego trzyletniej córki do milicyjnej izby dziecka. SB czekała aż dwa lata, aby wykorzystać nowego agenta. Od końca 1987 roku do początku 1989 roku miało dojść do kilku spotkań." - tak sprawę w 2007 roku relacjonowała "Rzeczpospolita".
Michał Boni zarzekał się, że nie naraził swoich kolegów na nic złego.
"Przez lata nie umiałem pokonać lęku. Bałem się, iż otwarte wyznanie będzie dla mnie upokorzeniem nie do uniesienia. Od pewnego czasu jednak uważam, iż życie pod presją upokorzenia nie pozwalało mi wyzwolić się z lęku i kazało odrzucać, wypierać słabość. To dlatego nie podjąłem trudu procesu lustracyjnego w odpowiednim momencie. Dzisiaj czuję, że ważniejsza od strachu, błędów i wstydu – jest pokora. Bo tylko pokora pozwala zrozumieć własną słabość, ocenić ją twardo i boleśnie, i odważnie żyć dalej, patrząc sobie i innym w oczy. Przepraszam" - brzmiało oświadczenie polityka.
- Miałem świadomość, że podpisałem uciekając przed strachem, ale także z myślą o bliskich i nie traktowałem tego zobowiązania jako czegoś poważnego. Błąd, jaki popełniłem, polega na tym, że po wypuszczeniu z aresztu nie poinformowałem swoich kolegów ze struktur podziemnych o podpisaniu tej deklaracji - przyznał później. Po latach rozmawiał o całej sprawie z Pawłem Reszką: - Mam wrażenie, że to przesłania tysiące fajnych rzeczy, które zrobiłem w mojej pasji i służbie innym. Chyba jestem jedynym facetem, który aż 22 lata był ministrem w tym polskim 25-leciu udanej zmiany - mówił dziennikarzowi "Tygodnika Powszechnego".
Profesor Andrzej Friszke, który zajmował się historią mazowieckiej "Solidarności", deklarował w 2007 roku dla "Rzeczpospolitej", że nie znalazł donosów autorstwa Michała Boniego.
...
Istotnie Boni nie powinien był atakować jak podpisał ... A przyznał się po 15 latach ... Trudno tu o zachwyt nad jego postawa . Co nie znaczy znów bicia w twarz . Są naprawdę duże kanalie i nic ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:34, 12 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Piekarska: Korwin-Mikke podszedł do mnie i dał mi klapsa
Spoliczkowanie Michała Boniego to nie jedyny przypadek, gdy Janusz Korwin-Mikke sięgał po "fizyczny" sposób wyrażania emocji. - Musiało mu się nie spodobać to, co powiedziałam. Podszedł do mnie i dał mi klapsa - wyznała wiceprzewodnicząca SLD Katarzyna Piekarska. - Dzisiaj żałuję, że wtedy tego nie nagłośniłam - dodała.
To komentarz do incydentu, do którego doszło podczas spotkania polskich europosłów zorganizowanego przez MSZ, gdzie Korwin-Mikke spoliczkował Michała Boniego.
Boni na Twitterze tak zrelacjonował incydent: "Powiedziałem »dzień dobry« posłowi Korwin-Mikkemu, uderzył mnie w twarz. To nie jest normalne!!". Zaznaczył, że za różne rzeczy już przepraszał. "Z pokorą przyjmuję ataki! Ale jest granica!" - podkreślił.
Korwin-Mikke powiedział, że spoliczkował Boniego, bo tak obiecał. - Kiedy w czasie debaty ws. ustawy lustracyjnej (w 1992 roku) Boni wypierał się, że był agentem SB i wyzywał mnie od idiotów, dałem mu słowo i go dotrzymałem. Przyznał się potem, że był agentem, od początku miałem rację - mówił Korwin-Mikke.
...
Czy to prawda co ona mówi ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:05, 18 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Korwin-Mikke: człowiek, który podejrzewa o to Rosjan albo separatystów, ma nie po kolei w głowie
Janusz Korwin-Mikke w rozmowie z Onetem zabrał głos w sprawie katastrofie samolotu na Ukrainie. - Jakim prawem pan posądza o to JE Włodzimierza Putina? Jaką korzyść miałby pan Putin z zestrzelenia tego samolotu? - pytał prowadzącego program "Ustalmy Jedno" Jacka Gądka. Zdaniem europosła Kongresu Nowej Prawicy, "najbardziej prawdopodobna hipoteza jest taka, że Ukraińcy mieli zestrzelić samolot z panem Putinem". - Tylko się pomylili niestety, biedaki. Nie widzę innego wyjaśnienia - powiedział. - Człowiek, który podejrzewa o to Rosjan albo separatystów, ma nie po kolei w głowie - dodał.
Boeing 777 linii Malaysia Airlines, który leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur, rozbił się w czwartek na wschodzie Ukrainy. W samolocie było łącznie 298 osób, m.in. 173 Holendrów, 44 Malezyjczyków, 27 Australijczyków, 12 Indonezyjczyków i 9 Brytyjczyków. Wszyscy zginęli. Przedstawiciele amerykańskich władz uważają, że maszyna została strącona rakietą ziemia-powietrze. Nie wiadomo jednak, kto miałby ją wystrzelić.
Media przypominają, że przywódca prorosyjskich separatystów Igor Striełkow krótko po katastrofie boeinga na Ukrainie przyznał się na mediach społecznościowych do zestrzelenia jakiegoś samolotu. Niedługo po tym wpisy zostały wykasowane.
Portal news.com.au przypomina wpis posiadającego rosyjskie obywatelstwo Striełkowa na Twitterze - "W okolicy miasta Torez zestrzeliliśmy An-26, który rozbił się w niedaleko kopalni »Progress«. Ostrzegaliśmy was - nie latajcie po »naszym niebie«".
Podobna notatka pojawiła się na profilu separatysty na portalu społecznościowym VB, na którym przyznawał się do zestrzelania samolotu, którym w jego ocenie miał być transportowy wojskowy Antonow-26. Do notatki dołączone zostały zdjęcia i materiały wideo pokazujące słup dymu i miejsce katastrofy filmowane z dużej odległości z jednej z okolicznych wsi. Niedługo po tym jak się okazało, że rozbił się malezyjski samolot pasażerski, wpisy usunięto.
...
To mamy duży problem . Szef wychodzącej partii nadaje się do szpitala wariatów .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133591
Przeczytał: 67 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:29, 03 Mar 2017 Temat postu: |
|
|
Korwin-Mikke znów udowodnił, że potrafi szokować. Z pracą w Brukseli idzie mu gorzej
Kamil Sikora
3 marca 2017, 12:36
Zapomniany nieco Janusz Korwin-Mikke znów jest na językach, i to nie tylko w Polsce - głośna zrobiła się jego wypowiedź dyskryminująca kobiety. To prawda, Korwin wie jak sprawić, że będzie o nim głośno. Gorzej z rzetelną pracą merytoryczną - z tym ma poważny problem.
- To oczywiste, ze kobiety muszą zarabiać mniej, bo są słabsze, mniejsze i mniej inteligentne - orzekł Janusz Korwin-Mikke podczas debaty w Parlamencie Europejskim. Te tezy spotkały się z szybką i ostrą reakcją w Strasbourgu, ale i w Polsce.
Poszły też w świat i dzisiaj o liderze partii Wolność mówi nawet CNN. Bez wątpienia Korwin-Mikke wciąż wie, w które tony uderzyć, by zapewnić sobie rozgłos (i nie przeszkadza mu, że jego nazwisko pojawia się w kontekście negatywnym).
Dużo słów...
Jednak praca w Parlamencie Europejskim to nie przemówienia, choćby nie wiadomo jak kontrowersyjne. Patrząc na przegląd aktywności Korwin-Mikkego to właśnie wystąpienia są jedynym mocnym punktem jego kariery w europarlamencie. Ma ich na koncie już ponad 140.
Gorzej z innymi przejawami aktywności. Od początku kadencji polityk przygotował tylko jeden projekt rezolucji, i to w dodatku czysto polityczny, a nie merytoryczny - wniosek o wotum nieufności dla Komisji Europejskiej. Do tego zadał pytanie Europejskiemu Bankowi Centralnemu (o dodruk euro).
Skąd tak niska aktywność? Może chodzi o wiek? Wszak Korwin-Mikke ma już niemal 75 lat. Porównajmy go ze starszym o dwa lata Jerzym Buzkiem (rocznik 1940). Były premier jest szefem Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii, członkiem Konferencji Przewodniczących Komisji oraz Podkomisji Bezpieczeństwa i Obrony. Zasiada też w Delegacji do spraw stosunków ze Zgromadzeniem Parlamentarnym NATO. A więc całkiem sporo obowiązków.
...mało pracy
Prawdziwą przepaść widać dopiero przy spojrzeniu na rezolucje i sprawozdania, czyli podstawowe narzędzia kształtowania unijnej polityki. Tych pierwszych przewodniczący Buzek przygotował 21 (wobec jednej Korwin-Mikkego). Do tego ma na koncie 8 sprawozdań (Korwin-Mikke zero) oraz 3 opinie (Korwin-Mikke zero). Najmniejsza dysproporcja jest w pytaniach - kontrowersyjny polityk zadał ich zaledwie dwukrotnie mniej - 9 wobec 18 Buzka.
Europoseł w muszce odstaje też od swoich kolegów, którzy po wyborach rozpierzchli się po różnych partiach i grupach parlamentarnych. Przewyższa ich tylko w jednym - liczbie wystąpień. W tyle pozostaje, jeśli chodzi o projekty rezolucji (przygotował jeden), bo Michał Marusik i Stanisław Żółtek przygotowali ich po 3, a Jarosław Iwaszkiewicz 6.
Jeśli chodzi o pytania parlamentarne, to Korwin-Mikke (9) wyprzedził Stanisława Żółtka (zadał jedno) i zrównał się z Michałem Marusikiem. Znowu najbardziej pracowity wśród korwinowców okazuje się być Robert Iwaszkiewicz (11 pytań). Pracował też on jako kontrsprawozdawca przy 2 sprawozdaniach i 3 opiniach.
Mało pilny uczeń
Korwin-Mikke nie należy do najpilniejszych posłów. Wziął udział w 86 proc. głosowań. Przywoływany już wcześniej Jerzy Buzek jest aż o 10 pkt. proc. lepszy - był na 96 proc. głosowań. Znacznie bardziej poważnie podchodzą do obowiązków też koledzy z listy wyborczej. Jarosław Iwaszkiewicz był na 99,66 proc. głosowań, a Michał Marusik na 90 proc. Gorszy jest tylko Stanisław Żółtek - 78 proc. głosowań.
Kontrowersyjny polityk w Parlamencie Europejskim zajmuje się tym, co przez lata robił w Polsce: wygłaszaniem kontrowersyjnych przemówień i udzielaniem wywiadów. Na merytoryczną pracę nie wystarcza mu już czasu i energii.
...
Korwin sie bawi. Eurotowarzysze nie wiedza a i w Polsce tez.
On mowil o SREDNIEJ!!!
Tylko ze mezczyni sa nierowni niebywale 4 % to geniusze a 96 to blisko zera...
4 razy 1000 = 4000 oraz 96 razy 0 = zero razem 4000 dzielone przez 100 = 40 sredniej.
Tymczasem kobiety sa niebywale rowne pod tym wzgledem. Na matematyce dziewczynki plasuja sie na 3,5 ocena gdy chlopcy 2,5. Ale jeden chlopiec ma 5 w klasie i jest najlepszy. Sory ze to powiem ale w podstawowce to bylem ja tym jednym. Z tym ze nie mialem 5 bo nie lubie uczyc sie na pamiec. W sredniej juz nie bylem jeden bo tu juz selekcja ale znowu dziewczyny radzily sobie podstawowki a juz kilku chlopcow mialo te 5. Zreszta ja nie mialem bynajmniej 5. Bo juz matematyka w szkole sredniej to abstrakcja niebywala definicje funkcji maksima minima. To juz nie moja dziedzina. Ale matematyka praktyczna to juz tak!
100 kobiet po 20 daje srednia 20 czyli srednia mezczyzn 40 a kobiet 20. CZYLI NIZEJ!
Tylko ze srednia jest glupia.
Bo 4 mezczyznom nikt nie dorowna 96 mezczyzn to 0 do 20 u kobiet. Stad bandziory to niemal sami mezczyni i pijacy itd. Pijaczki to ogol wciagneli je mezczyzni do picia.
...
Korwin tego nie powiedzial zeby ich wrobic. Zeby sie oburzyli i tyle...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|