Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Europa końca demokracji!

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:37, 11 Lut 2009    Temat postu: Europa końca demokracji!

Tymczasem mamy ciekawy tekscik z Daily Telegraph!

Narody Europy wreszcie odkryły, do czego się zapisały

Twórcy Unii Europejskiej przekreślili dwuwiekową walkę polityczną o prawa i swobody zwykłych obywateli, o rządy "narodu, poprzez naród i dla narodu".
>>>>
Nie da sie ukryc!

Narody Europy wreszcie odkryły, do czego się zapisały. Celowo używam słowa "narody" w liczbie mnogiej, bo niezależnie od tego, jak daleko zajdą przedstawiciele elit politycznych w oszukiwaniu samych siebie, populacje poszczególnych krajów członkowskich Unii Europejskiej są odrębnymi bytami, różnymi pod względem kulturowym, historycznym i gospodarczym. Co więcej, znacząca część z nich jest bardzo, bardzo rozgniewana.
>>>
Oj tak tak!
>>>

Brytyjscy robotnicy z rafinerii ropy naftowej Lindsey, protestujący przeciwko zatrudnianiu taniej siły roboczej z zagranicy, znają już prawdziwe znaczenie tego, co w umowach międzynarodowych zapisane zostało drobnym drukiem. Wiedzą też, co oznaczają wyroki wydane przez europejskie sądy, których interpretację zostawiali maniakom opętanym na punkcie Unii: żaden rząd kraju członkowskiego nie ma prawa zajmować się w pierwszym rzędzie potrzebami i obawami swoich obywateli. Niezgodne z europejskim prawem byłoby na przykład to, co rozsądnie zaproponował laburzystowski parlamentarzysta Frank Field. Postulował on ponowne wprowadzenie systemu pozwoleń na pracę dla obywateli państw Unii szukających zatrudnienia na Wyspach.
>>>>
Tak to zamach na UE!
>>>

W międzyczasie demonstranci w Paryżu oraz niepokorni wyborcy w Niemczech zaczynają dostrzegać konsekwencje tego, co wciskały im dwa pokolenia europejskich ideologów: nie tylko brzemię własnych problemów gospodarczych, ale też obowiązek przyjmowania na siebie następstw długów i bankructw u ich sąsiadów.
>>>
No bez przesady oni przoduja w dlugach!Nie mowmy ze Francja i Niemcy utrzymuja innych!To smieszne!
>>>

Jeśli chodzi o sposób wyrażania tego gniewu, każdy z krajów pozostaje wierny swojej historii. Francuzi wychodzą na ulice i rzucają różnymi przedmiotami w policję. Niemcy grożą zdestabilizowaniem koalicyjnego rządu. W Wielkiej Brytanii zaś odżywa tradycja dzikich strajków.
>>>
I tak trzymac!
>>>>

Jednak reakcja europejskiej klasy politycznej na te przejawy oporu jest wszędzie taka sama. Demonstrującym zarzuca się lekkomyślny protekcjonizm bądź rasistowski nacjonalizm, podczas gdy – przynajmniej na razie – nie są winni ani jednego ani drugiego. Nie można bowiem nazwać ślepym nacjonalizmem, a tym bardziej rasizmem, głosów niezadowolenia w związku z masowym importowaniem tanich pracowników, skoro warunki ich zatrudnienia (wynagrodzenie plus transport i zakwaterowanie) pozwalają im nieuczciwie konkurować z miejscową siłą roboczą. Ściąganie niskopłatnych brygad zawsze było postrzegane jako niesprawiedliwe: kojarzyło się z wykorzystywaniem obcokrajowców i niszczeniem spójności istniejących społeczności. Czy zatem protestujący mogą liczyć na wsparcie ze strony polityków?
>>>
NIE MOGA!ONI LICZA NA STOLKI W BRUKSELI!
>>>>

W okresie wielkiej imigracji na początku ubiegłego wieku w Stanach Zjednoczonych obowiązywała zasada, że do kraju nie mógł wjechać nikt, kto miał wcześniej załatwioną pracę. Chodziło właśnie o to, aby zapobiec nieuczciwemu i niszczącemu zjawisku masowego sprowadzania taniej siły roboczej. Jednostka, która przemierza ocean w poszukiwaniu pracy, gotowa podjąć ryzyko równej konkurencji z miejscowymi pracownikami, to jedno. Zupełnie czym innym jest natomiast zorganizowane zatrudnianie ludzi z najbardziej zapuszczonych regionów najbiedniejszych państw Europy w celu obniżenia kosztów wynagrodzenia w państwach lepiej prosperujących.
>>>
Tutaj niestety musza wytknac rasizm ,,zapuszczonych''?Przez kogo?Czesto przez zachod!To Niemcy pomagaly rozbijac Jugoslawie np.
Tutaj nie stosujmy rasizmu w slusznych sprawach!Idea wymieszania ludzi w Europie i stworzenia z nich jednego bagna zarzadzanego przez rezim Brukseli jest tak psychopatycznie obrzydliwa ze nie trzeba juz jej przyprawiac rasizmem!
>>>>

Trudno też mówić o "protekcjonizmie", kiedy ktoś uważa, że walka o miejsca pracy powinna się odbywać w kontekście odpowiedzialności społecznej i poszanowania tkanki lokalnych wspólnot. Prawdziwy protekcjonizm ustanawia bariery dla wolnego handlu – to, co robi Barack Obama, zakazując importu zagranicznych surowców, w tym brytyjskiej stali, i namawiając swoich rodaków do ograniczenia zakupów zagranicznych towarów. Z niecierpliwością oczekuję potępienia tej propozycji izolacjonizmu gospodarczego Stanów Zjednoczonych ze strony wszystkich europejskich liderów, którzy w czasie wyborów tak gorliwie kibicowali obecnemu prezydentowi USA.

Wolny obrót towarów – w przeciwieństwie do otwartych granic dla tymczasowych pracowników – odgrywa kluczową rolę dla odbudowy światowej gospodarki. Zgadzam się z tymi, którzy wyrażają obawy, że Ameryka za czasów prezydenta Obamy może zachowywać się podobnie jak za kadencji Franklina Roosevelta. Jego protekcjonizm i stanowcza odmowa jakichkolwiek ustępstw na rzecz społeczności międzynarodowej skazały świat na depresję, po której nastąpiła wojna.
>>>>
Bzdura!Roosvelt doszedl do wladzy w 1933 a Kryzys zaczal sie w 1929.Obwinianie o kryzys Roosvelta to ignorancja!Jest on odpowiedzialny za nieudolne wychodzenie z kryzysu a nie za jego wywolanie.Ta wywolala Rezerwa Federalna ( a wiec cos typu ECB) i stad Hitler...
>>>
Żądania robotników strajkujących w Wielkiej Brytanii nie mają z tym nic wspólnego. A jeśli za swoje skargi będą oni wyśmiewani i szkalowani, koszty w postaci niepokojów społecznych mogą się okazać olbrzymie. Nie ma przesady w stwierdzeniu, że nadszedł moment uzasadnionego gniewu, który neofaszystowscy agitatorzy mogą chcieć wykorzystać.

Protestujący żądają po prostu tego, co uważają – zgodnie z tym, co było wpajane wszystkim wolnym ludziom od czasów Oświecenia – za swoje naturalne prawo. Mowa tu o podstawowej zasadzie nowoczesnej demokracji: zgodzie pomiędzy państwem a jego obywatelami co do tego, że właściwie funkcjonujący rząd ma reprezentować interes tych, którzy go wybrali.
>>>>
To podstawa wszelkiej wladzy tego typu...
>>>>
Oddajmy sprawiedliwość zarówno Obamie, jak i Rooseveltowi – powyższe założenie tak głęboko zakorzeniło się w psychice Amerykanów, że jest niemal nie do pomyślenia, aby jakakolwiek administracja w Białym Domu nie stosowała się do niego całkiem dosłownie.
>>>
Fakt w USA trudno ludzi wykiwac!
>>>

Legitymacja rządzących opiera się na przyzwoleniu ze strony rządzonych, dlatego żaden rząd nie powinien mieć prawa przekazywać tej władzy organom zewnętrznym, które nie są demokratycznie odpowiedzialne przed wyborcami.
>>>
TAK TAK TAK!
>>>>
Zatem skazując narody Europy właśnie na taką sytuację, twórcy Unii przekreślili dwuwiekową walkę polityczną o prawa i swobody zwykłych obywateli, o rządy „narodu, poprzez naród i dla narodu”. Zawsze uważałam, że była to zupełnie świadoma decyzja założycieli europejskiej wspólnoty.
>>>
Byla wystarczy poczytac ojcow-masonow zalozycieli UE!
>>>
W następstwie dwóch wojen nabrali oni przekonania, że haniebne zbrodnie XX wieku miały swe początki w demokratycznych rewolucjach XVIII stulecia, a jedynym rozwiązaniem tego problemu może być w dłuższej perspektywie zastąpienie demokracji oligarchią.
>>>>
No nie tutaj znow wpadka.Jakie to ,,demokratyczne'' rewolucje?
Francuska?Alez to byla tyrania Jakobinow nie majaca nic wspolnego z demokracja.Rzadzili ,,czysci'' i ,,nieprzekupni''...Tfurcy UE wywodza sie z ducha Oswiecenia tzw. absolutyzmu oswieconego ze ciemnym ludem ma kierowac ,,oswiecona'' gora i prowadzic go ku ,,postepowi''...
>>>>

Mamy zatem pokolenie europejskich przywódców politycznych, którzy niemal jednogłośnie akceptują wszelkie zasady, zgodnie z którymi ich poprzednicy zrezygnowali z najważniejszej reguły wielkiego demokratycznego paktu pomiędzy wolnymi obywatelami a ich rządem.
>>>>
Tak jak hitlerowscy kolaboranci wykonywali rozkazy Berlina w zamian za wladze...
>>>>
W okresie prosperity, kiedy wszyscy byli zadowoleni, strata ta była niemal niezauważalna. Dostrzegało ją jedynie kilku upartych i zdesperowanych krytyków. Cóż, te czasy minęły. Amerykański rząd angażuje się być może w politykę, która z ekonomicznego punktu widzenia jest ryzykowna, czy wręcz nieodpowiedzialna. Jednak jego upór w dotrzymywaniu umowy z wyborcami, w priorytetowym traktowaniu ich obaw, pozwoli przynajmniej uchronić tamtejszą demokrację. Nie jestem pewna, czy Europie to się uda.
>>>>
No bez przesady !Obama to oszusust i demagog oszukujacy ludzi.
Natomiasr system Amerykanski to fakt.
Wezmy przyklad :
Globalne ocieplenie.
Kto wymyslil?
USA !
http://www.ungern.fora.pl/aktualnosci-dzunglowe,3/swiry-nie-tylko-u-nas-nagrody-glabla,174.html

Ale Gore przerabal wybory!
Tymczasem kto wprowadza ,,walke'' z CO2?
UE!:
http://www.ungern.fora.pl/aktualnosci-dzunglowe,3/strefa-euro-minus-5-przecinek-3,1088.html
Glupota wymyslona w USA zostala przez tamtejszy lud odrzucona aby nie popsuc gospodarki.Tymczsem plugawy rezim Brukselski WPROWADZIL JA JESZCZE WYKONUJAC 400% NORMY!!!
Widzimy tu ze oni wprowadza kazda brednie ktora w USA wymysla intelektualni pasozyci dazacy do wladzy nad swiatem,ktora lud USA odrzuci ale UE PRZYJMIE!
>>>>
Teraz w USA na fali zmeczenia kryzysem wygraly podobne mety co w UE!
Juz mowia o ,,wspolnej walucie'' Amero i Unii Amerykanskiej zeby stworzyc taki sam rezim jak w UE no bo do UE ich nie przyjma...
Z tym ze NIE MA MOWY ABY AMERYKANIE POZBYLI SIE DOLARA I DOPROWADZILI SIE DO TAKIEJ KATASTROFY JAK STREFA EURO!
Cos w tym jest!
Ameryka to mniejsze zlo.
UE to zlo absolutne...
>>>>
Jak widzimy w Europie sie budza!
PO 50 LATACH OSZUSTW I TO TYLKO DLATEGO ZE JEST KRYZYS!
Widac u nich rasizm ze nie beda ,,doplacac do tych brudasow ze wschodu''...
Niestety rasizm jest czescia cywilizacji zachodu nieusuwalna jak widac...
Ale mimo tych skazen i bledow kierunek jest sluszny!
OBALIC PLUGAWY REZIM UE!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:28, 21 Gru 2012    Temat postu:

Z rebelyi :

[link widoczny dla zalogowanych]

"Przeżywamy ostatnie dni Europy"

Unia Europejska czci sama siebie tak, jak czcił siebie Komitet Centralny Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego. Unia zagraża wolności i demokracji, jest jak Titanic, który płynie ku katastrofie... Słowa znanego niemieckiego publicysty i pisarza wstrząsnęły opinią publiczną za Odrą.

Henryk M. Broder to jeden z najbardziej opiniotwórczych publicystów w Niemczech. Pochodzi z Katowic, z rodziny polsko-żydowskiej, do Niemiec wyemigrował w 1958 roku.

Publikował i publikuje w wielu różnych dziennikach i magazynach, jest też autorem poczytnych książek. To postać z pewnością kontrowersyjna, jego poglądy trudno często jednoznacznie zakwalifikować, poza tym, że broni z całą mocą państwa Izrael i racji żydowskiej diaspory. Ale nie da się postrzegać go tylko przez pryzmat kwestii żydowskich. Podczas niedawnego spotkania Henryka M. Brodera z Martinem Schulzem w Parlamencie Europejskim, ten ostatni wypowiedział następującą kwestię: "Gdyby UE była państwem i złożyła wniosek o członkostwo w Unii Europejskiej, wówczas jej wniosek zostałby odrzucony. Ze względu na niedobory substancji demokratycznej."

Ogólnie mówiąc, Broder ma w Niemczech wielu fanów, apologetów, ale i wrogów. Nikogo nie pozostawia obojętnym, a jego teksty i wypowiedzi wywołują ważne debaty w Niemczech. Chyba można go porównać do pod tym względem do lewicowego pisarza Guenthera Grassa, z którym zresztą szczerze się nie znoszą.

Tym razem Broder znowu wywołał w Niemczech burzę. Dziennik "Die Welt" opublikował jego wystąpienie podczas półoficjalnego "opłatka" dziennikarzy w Berlinie.

Zaczął je słowami "Drodzy Europejki i Europejczycy". Jak się okazało w dalszej cześci wystąpienia, była to złośliwa ironia.

"W ostatni poniedziałek obejrzałem sobie w telewizji uroczystość wręczenia pokojowej nagrody Nobla Unii Europejskiej, na żywo. ARD niech będą dzięki. Miałem akurat za sobą nocny lot z Waszyngtonu do Frankfurtu i byłem jeszcze nieco oszołomiony. Ale tego rodzaju oszołomienie wyostrza zmysły, wszystko w tym stanie wygląda trochę nieostro, za to subtelne różnice są dużo bardziej wyczuwalne. Zakładam, że jestem w tym gronie jedyną osobą, która widziała uroczystość. Odbywała się ona bowiem w czasie, w którym normalni ludzie pracują i tylko samotne matki, królewskie wysokości oraz członkowie brukselskiej biurokracji mogą sobie pozwolić na siedzenie przed telewizorem bez konieczności zastanawiania się, z czego opłacić abonament.

Patrzyłem w telewizor i nie wiedziałem, czy mam się śmiać czy płakać. Wyróżnienie Unii Europejskiej pokojową nagrodą Nobla, to tak jakby uhonorować Armię Zbawienia za to, że nie czerpie korzyści z handlu alkoholem, narkotykami, kobietami i bronią, albo Międzynarodowy Czerwony Krzyż za to, że nie utrzymuje obozów koncentracyjnych. Poza tym pokojowa Europa nie jest gwarantem pokoju tylko wynikiem interwencji militarnej, bez której nie moglibyśmy sobie tak spokojnie siedzieć, a jeśli już, to przypuszczalnie tylko po to, aby świętować ostatnią skuteczną operację Legionu Condor." - szydził Broder z Nagrody Nobla dla Unii Europejskiej.

"Przyznanie nagrody Nobla Unii Europejskiej obudziło we mnie wspomnienie czegoś głęboko zakorzenionego w mojej pamięci. A ponieważ byłem zmęczony, potrzebowałem chwili, aby wydobyć to wspomnienie na zewnątrz. I w końcu zrozumiałem! Dokładnie tak samo Komitet Centralny Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego czcił sam siebie! Przyznawano sobie na wzajem ordery i utwierdzano się w przekonaniu o swoim niezwykle ważnym wkładzie w pokój i bezpieczeństwo w Europie i na świecie.Jako ktoś, kto pierwsze lata swojego życia spędził w Polsce, reaguję alergicznie na słowo „pokój”. Nie dlatego, żebym był za wojną, ale dlatego, że „pokój” stał się uniwersalnym alibi, z pomocą którego można usprawiedliwić każde barbarzyństwo. Także wzniesienie muru berlińskiego prezentowano nam jako środek w celu wprowadzenia bądź zachowania pokoju, w każdym razie jako coś nieuchronnego, dziś byśmy powiedzieli - bezalternatywnego." - kontynuował Broder.

Dalej pozwolił sobie na dygresję, nawiązując do jednego z "leitmotiwów" swojej publicystyki, a więc krytykowania lewicowych i lewackich przeciwników polityki Izraela na Bliskim Wschodzie oraz europejskiej antyamerykańskości."Pacyfizm i kretynizm to bliscy krewni." - podkreślił.

I powrócił do ataków na Unię Europejską: "Następnego dnia po uroczystości w Oslo, w stolicy kraju, którego społeczeństwo dwa razy odmówiło przystąpienia do UE, przeczytałem w dzienniku „Die Welt” artykuł na temat „brukselskiego jarmarku próżności”, na którym do końca spierano się i targowano, kto będzie mógł przemawiał a kto dostąpi zaszczytu odebrania nagrody. Przewodniczący Komisji Europejskiej, Barroso, przewodniczący Rady Europejskiej, van Rompuy oraz przewodniczący Parlamentu Europejskiego, Schulz, mimo mocno napiętych kalendarzy, kłócili się zawzięcie, próbując nawzajem się wygryźć. Do czasu, jak to zwykle w Brukseli bywa, osiągnięcia kompromisu. Ostatecznie van Rompuy i Barroso wspólnie odebrali dyplom, przy czym to van Rompuy mógł go dotknąć jako pierwszy. Przypuszczalnie mógł go także zabrać do domu, tam go pieścić i tulić a następnie włożyć sobie pod poduszkę. Tymczasem Martin Schulz musiał się zadowolić okolicznościowym medalem. Zawsze coś. Na koniec wykonano zdjęcie grupowe mające sugerować jedność i zgodę - kolejna paralela do zwyczajów panujących wewnątrz KC KPZS …"

Zdaniem Brodera, Unia Europejska nie rozwiązuje żadnego z problemów dzisiejszych mieszkańców Europy, co więcej, jak pokazuje m.in. kryzys w strefie euro, sama jest problemem. Podkreślił, że od upadku realnego socjalizmu UE jest najbardziej zmasowaną próbą ubezwłasnowolnienia obywateli i odebrania społeczeństwom zdobyczy demokracji. I czeka ją rychła katastrofa, tak jak słynnego Titanica. - Życzę państwu miłej podróży - skończył Broder swój wywód.

ES, MaH, Die Welt

....

Znakomite ! Jakbym sam to mowil . Zadko sie zdarza abym tak sie zgadzal z czyms w mediach . :0)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:48, 21 Gru 2012    Temat postu:

Z rebelyi :

[link widoczny dla zalogowanych]

"Przeżywamy ostatnie dni Europy"

Unia Europejska czci sama siebie tak, jak czcił siebie Komitet Centralny Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego. Unia zagraża wolności i demokracji, jest jak Titanic, który płynie ku katastrofie... Słowa znanego niemieckiego publicysty i pisarza wstrząsnęły opinią publiczną za Odrą.

Henryk M. Broder to jeden z najbardziej opiniotwórczych publicystów w Niemczech. Pochodzi z Katowic, z rodziny polsko-żydowskiej, do Niemiec wyemigrował w 1958 roku.

Publikował i publikuje w wielu różnych dziennikach i magazynach, jest też autorem poczytnych książek. To postać z pewnością kontrowersyjna, jego poglądy trudno często jednoznacznie zakwalifikować, poza tym, że broni z całą mocą państwa Izrael i racji żydowskiej diaspory. Ale nie da się postrzegać go tylko przez pryzmat kwestii żydowskich. Podczas niedawnego spotkania Henryka M. Brodera z Martinem Schulzem w Parlamencie Europejskim, ten ostatni wypowiedział następującą kwestię: "Gdyby UE była państwem i złożyła wniosek o członkostwo w Unii Europejskiej, wówczas jej wniosek zostałby odrzucony. Ze względu na niedobory substancji demokratycznej."

Ogólnie mówiąc, Broder ma w Niemczech wielu fanów, apologetów, ale i wrogów. Nikogo nie pozostawia obojętnym, a jego teksty i wypowiedzi wywołują ważne debaty w Niemczech. Chyba można go porównać do pod tym względem do lewicowego pisarza Guenthera Grassa, z którym zresztą szczerze się nie znoszą.

Tym razem Broder znowu wywołał w Niemczech burzę. Dziennik "Die Welt" opublikował jego wystąpienie podczas półoficjalnego "opłatka" dziennikarzy w Berlinie.

Zaczął je słowami "Drodzy Europejki i Europejczycy". Jak się okazało w dalszej cześci wystąpienia, była to złośliwa ironia.

"W ostatni poniedziałek obejrzałem sobie w telewizji uroczystość wręczenia pokojowej nagrody Nobla Unii Europejskiej, na żywo. ARD niech będą dzięki. Miałem akurat za sobą nocny lot z Waszyngtonu do Frankfurtu i byłem jeszcze nieco oszołomiony. Ale tego rodzaju oszołomienie wyostrza zmysły, wszystko w tym stanie wygląda trochę nieostro, za to subtelne różnice są dużo bardziej wyczuwalne. Zakładam, że jestem w tym gronie jedyną osobą, która widziała uroczystość. Odbywała się ona bowiem w czasie, w którym normalni ludzie pracują i tylko samotne matki, królewskie wysokości oraz członkowie brukselskiej biurokracji mogą sobie pozwolić na siedzenie przed telewizorem bez konieczności zastanawiania się, z czego opłacić abonament.

Patrzyłem w telewizor i nie wiedziałem, czy mam się śmiać czy płakać. Wyróżnienie Unii Europejskiej pokojową nagrodą Nobla, to tak jakby uhonorować Armię Zbawienia za to, że nie czerpie korzyści z handlu alkoholem, narkotykami, kobietami i bronią, albo Międzynarodowy Czerwony Krzyż za to, że nie utrzymuje obozów koncentracyjnych. Poza tym pokojowa Europa nie jest gwarantem pokoju tylko wynikiem interwencji militarnej, bez której nie moglibyśmy sobie tak spokojnie siedzieć, a jeśli już, to przypuszczalnie tylko po to, aby świętować ostatnią skuteczną operację Legionu Condor." - szydził Broder z Nagrody Nobla dla Unii Europejskiej.

"Przyznanie nagrody Nobla Unii Europejskiej obudziło we mnie wspomnienie czegoś głęboko zakorzenionego w mojej pamięci. A ponieważ byłem zmęczony, potrzebowałem chwili, aby wydobyć to wspomnienie na zewnątrz. I w końcu zrozumiałem! Dokładnie tak samo Komitet Centralny Komunistycznej Partii Związku Sowieckiego czcił sam siebie! Przyznawano sobie na wzajem ordery i utwierdzano się w przekonaniu o swoim niezwykle ważnym wkładzie w pokój i bezpieczeństwo w Europie i na świecie.Jako ktoś, kto pierwsze lata swojego życia spędził w Polsce, reaguję alergicznie na słowo „pokój”. Nie dlatego, żebym był za wojną, ale dlatego, że „pokój” stał się uniwersalnym alibi, z pomocą którego można usprawiedliwić każde barbarzyństwo. Także wzniesienie muru berlińskiego prezentowano nam jako środek w celu wprowadzenia bądź zachowania pokoju, w każdym razie jako coś nieuchronnego, dziś byśmy powiedzieli - bezalternatywnego." - kontynuował Broder.

Dalej pozwolił sobie na dygresję, nawiązując do jednego z "leitmotiwów" swojej publicystyki, a więc krytykowania lewicowych i lewackich przeciwników polityki Izraela na Bliskim Wschodzie oraz europejskiej antyamerykańskości."Pacyfizm i kretynizm to bliscy krewni." - podkreślił.

I powrócił do ataków na Unię Europejską: "Następnego dnia po uroczystości w Oslo, w stolicy kraju, którego społeczeństwo dwa razy odmówiło przystąpienia do UE, przeczytałem w dzienniku „Die Welt” artykuł na temat „brukselskiego jarmarku próżności”, na którym do końca spierano się i targowano, kto będzie mógł przemawiał a kto dostąpi zaszczytu odebrania nagrody. Przewodniczący Komisji Europejskiej, Barroso, przewodniczący Rady Europejskiej, van Rompuy oraz przewodniczący Parlamentu Europejskiego, Schulz, mimo mocno napiętych kalendarzy, kłócili się zawzięcie, próbując nawzajem się wygryźć. Do czasu, jak to zwykle w Brukseli bywa, osiągnięcia kompromisu. Ostatecznie van Rompuy i Barroso wspólnie odebrali dyplom, przy czym to van Rompuy mógł go dotknąć jako pierwszy. Przypuszczalnie mógł go także zabrać do domu, tam go pieścić i tulić a następnie włożyć sobie pod poduszkę. Tymczasem Martin Schulz musiał się zadowolić okolicznościowym medalem. Zawsze coś. Na koniec wykonano zdjęcie grupowe mające sugerować jedność i zgodę - kolejna paralela do zwyczajów panujących wewnątrz KC KPZS …"

Zdaniem Brodera, Unia Europejska nie rozwiązuje żadnego z problemów dzisiejszych mieszkańców Europy, co więcej, jak pokazuje m.in. kryzys w strefie euro, sama jest problemem. Podkreślił, że od upadku realnego socjalizmu UE jest najbardziej zmasowaną próbą ubezwłasnowolnienia obywateli i odebrania społeczeństwom zdobyczy demokracji. I czeka ją rychła katastrofa, tak jak słynnego Titanica. - Życzę państwu miłej podróży - skończył Broder swój wywód.

ES, MaH, Die Welt

....

Znakomite ! Jakbym sam to mowil . Zadko sie zdarza abym tak sie zgadzal z czyms w mediach . :0)))

Szczegolnie ta walka o pokoj . My wychowani w komunie na haslo pokoj reagujemy agresja . I slinienie sie zachodnich matolow na haslo pokoj wywoluje obrzydzenie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:40, 30 Gru 2012    Temat postu:

Co to jest "euro"? Jaki jest adres "rynków"? Kto wywłaszcza i zniewala Europejczyków?

"Gdy Angela Merkel mówi, że jeśli upadnie euro, upadnie Europa, to jest to groźba, reakcja obronna czy przejaw głupoty?". Niekończąca się historia kryzysu w strefie euro zainspirowała znanego niemieckiego intelektualistę i pisarza Hansa Magnusa Enzesbergera do opracowania quizu na temat Europy, w którym satyra i powaga mieszają się jak w kalejdoskopie

Nie widać końca kryzysu strefy euro. Codziennie docierają do nas wieści o horrendalnych stanach zadłużenia w różnych krajach, odwlekanych bankructwach krajów europejskich i społecznych ogniskach zapalnych. Zazwyczaj towarzyszy temu - bezalternatywny! - szczyt strefy euro albo całej Unii Europejskiej w Brukseli.

Ta niekończąca się historia kryzysu euro zainspirowała pisarza Hansa Magnusa Enzensbergera do opracowania quizu, w którym powaga i satyra mieszają się jak w kalejdoskopie. Dzięki swojej książce „Ach Europa” z 1987 roku Enzensberger dał się poznać jako zagorzały Europejczyk. I dlatego właśnie taką wagę dla niemieckiej opinii publicznej ma jego piętnowanie Europy brukselskich biurokratów, centralistów i euromantyków, którzy z kolorowej różnorodności kontynentu próbują wygenerować „łagodnego potwora” i skutecznie pracują nad politycznym ubezwłasnowolnieniem obywateli UE.

Kim jest Hans Magnus Enzensberger? Niemcom nie trzeba go przedstawiać, ale w Polsce 83-letni intelektualista i pisarz jest stosunkowo mało znany. Enzensberger to kolejny "sześćdziesięcioósmak", który w młodości zwalczał państwo, kapitalizm i tradycyjne wartości pod hasłami komunistycznej rewolucji Mao Tse-tunga, a na starość przejrzał na oczy.

Od 2011 roku Enzesberger, uchodzący powszechnie za jednego z ostatnich wielkich intelektualistów niemieckich, nie ukrywa krytycznego stosunku do Unii Europejskiej. Z pozycji zdeklarowanego Europejczyka głęboko ubolewa nad deficytem demokracji w europejskim aparacie władzy. To kolejny w ostatnim czasie mocny głos krytyki pod adresem UE na łamach niemieckiej prasy. Niezadowolenie z obecnego kształtu i funkcjonowania UE staje się w Niemczech coraz bardziej powszechne, by nie powiedzieć, modne.

Barwnie i obrazowo o Enzensbergeru w latach 60. pisał Götz Aly w wydanej również w Polsce książce „Unser Kampf ’68” (tytuł nie przez przypadek nawiązuje do "Mojej walki" Hitlera). W 1964 roku Enzensberger zestawił realnie istniejący obóz koncentracyjny w Auschwitz z potencjalną zagładą, do której mógłby doprowadzić wyścig zbrojeń. W 1967 roku całkiem na serio imaginował sobie społeczeństwo złożone z małych kolektywów, których członkowie mieli zamieszkiwać fabryki. Ponadto jako wydawca pisma „Kursbuch” czynnie propagował maoistowską rewolucję kulturalną. We wrześniu 2007 roku tłumaczył się, że był w owych latach kimś w rodzaju aktywnego obserwatora o zainteresowaniach etnograficznych.

Tak, czy inaczej, Enzensberger cały czas utrzymuje się na fali, co trafnie skomentował Uwe Johnson już w 1968 roku: „Oczywiście każda oczywistość zyskuje na oczywistości, gdy wypowiada ją niejaki Enzensberger”. Jak widać, pod koniec 2012 roku, słowa te nie straciły na aktualności.

Tak właśnie stało się "ankietą Enzensbergera". Zmusza do zadania sobie oczywistych pytań na temat Europy.

Oto one:

„Jeżeli upadnie euro, upadnie Europa” - co to jest?

Jeśli inteligentna kobieta na wysokim stanowisku (czytaj Angela Merkel), mówi: „Jeżeli upadnie euro, upadnie Europa”, to jest to:

1. Groźba?

2. Reakcja obronna?

3. Przejaw głupoty?

4. Czy nie odnosicie wrażenia, że nasz kontynent w ciągu ostatnich dwóch tysięcy lat zdołał przetrwać upadek talentu, denara, guldena, lira, leptona i marki niemieckiej?

5. Czy wiecie, kto wynalazł „euro”, słowo wytrych, którego przed końcem XX wieku nikt nie używał?

6. Czy jesteście w stanie odszyfrować akronimy EBC, EFSF, EMS, EBA, MFW?

7. Czy podejrzewacie, że większość krajów europejskich nie jest już od dłuższego czasu rządzona przez demokratycznie uprawnione do tego instancje, tylko przez wymienione powyżej skróty?

8. Czy to wy wybieraliście te enigmatyczne instytucje?

9. Czy jest o nich mowa w ustawie zasadniczej czy też w innej europejskiej konstytucji?

10. Czy w ostatnich latach dano wam do zrozumienia, że decyzje tych instytucji są „bezalternatywne”?

Kto może „zgłaszać” zapotrzebowanie na środki finansowe?

11. Czy są to bezdomni, narkomani, robotnicy, emeryci, czy raczej członkowie Eurogrupy, zarządy banków czy też dyrekcje stacji telewizyjnych?

12. Czy te żądania są regularnie spełniane?

13. Czy spotkaliście się ostatnio z pojęciem „finansowej represji”?

Jeśli tak, czy chodziło w danym kontekście o:

14. Obniżkę świadczeń emertytalnych?

15. Podwyżkę podatków?

16. Cięcie długów?

17. Składki obowiązkowe?

18. Inflację?

19. Reformy walutowe?

Jaki jest adres „rynków”?

20. Czy ktoś zna dokładny adres „rynków”, które narzucają wybawcom strefy euro, co mają robić?

21. Dlaczego straż przybrzeżna zanim ruszy na ratunek pasażerów, którzy znaleźli się w niebezpieczeństwie na morzu, musi sprawdzać ich „znaczenie systemowe”?

Czy podpisalibyście się pod następującymi poglądami?

22. „Władza jest przywilejem, który zwalnia z nauki.” (Karl Deutsch, 1912-1993).

23. „Życie bez trybunału konstytucyjnego jest możliwe, aczkolwiek zupełnie pozbawione sensu.” (Mops Loriota).

24. „Uchwalamy coś, poddajemy to pod dyskusję i czekamy, co się stanie. Jeśli nie narobi się wokół tego zbyt wiele szumu, większość i tak nie pojmuje, o co w ogóle chodzi, wówczas idziemy dalej, krok za krokiem, aż nie będzie już odwrotu.” (Jean-Claude Juncker, przewodniczący Eurogrupy, 1999).

25. „Politycy są niczym słabi jeźdźcy, którzy tak bardzo starają się utrzymać w siodle, że nie muszą już troszczyć się o to, w którą stronę jechać.” (Joseph A. Schumpeter, 1944).

26. Czy Komisja Europejska wiedziała, co oznacza „subsydiarność”? A jeśli tak, czy zapomniała, co to słowo znaczy?

Co oznacza wyrażenie „poluzowanie polityki pieniężnej”?

27. Ćwiczenie yogi?

28. Dodruk banknotów?

29. Czy rację miał konstytucjonalista Christoph Gusy, który twierdził, że „tam, gdzie jest koryto, tam też są świnie”?

30. Czy przemawia do was kwiecista metaforyka wybawców euro, czy raczej wzbudza ona strach, zażenowanie a może i wesołość? Czy dostrzegacie różnice między parasolami, dźwigniami, bazookami, grubymi bertami, zaporami przeciwogniowymi, pakietami pomocowymi itp.?

31. Czy podzielacie ufność, którą Karl Valentino wyraził następującymi słowami: „Być może nie będzie tak źle, jak już teraz jest”?

32. Jeśli się okaże, że wprowadzenie nowej waluty nie prowadzi do integracji Europy, tylko do jej podziału a zamiast porozumienia budzi nienawiść i wzajemne resentymenty, czy nie byłoby wskazane ustąpić niż bronić straconych pozycji?

33. A może taka postawa jest nie do pomyślenia, ponieważ byłaby równoznaczna z narcystyczną zniewagą odpowiedzialnych za ten stan rzeczy polityków?

Czy istnieje Europa poza instytucjami UE?

34. Czy istnieje Europa poza instytucjami UE wraz z jej 40 tys. urzędników, czy też są oni jedynymi przedstawicielami naszego kontynentu, których głos się liczy?

35. Czy to oni decydują, kto jest „Europejczykiem”, a kto „anty-Europejczykiem”?

36. Czy wiecie, dlaczego politycy europejscy obchodzą się z traktatami rzymskimi i traktatem z Maastricht, jakby tych dokumentów nigdy nie podpisywali?

37. Czy sądzicie, że referenda i inne głosowania powszechne są dla nich ciężarem, ponieważ opinia większości mogłaby zakłócić ich wysiłki w celu uspokojenia „rynków”?

38. Czy demokracja była rzeczywiście tak złym pomysłem, że można z niej zrezygnować w razie konieczności?

39. Czy przykład Chin nie świadczy o tym, że w czasach globalizacji nie potrzeba demokracji, aby stać się mocarstwem?

40. Czy zatem polityczne ubezwłasnowolnienie obywateli jest zjawiskiem nieuchronnym a ich ekonomiczne wywłaszczenie - nieuniknioną konsekwencją?

[link widoczny dla zalogowanych]

.....

I znowu Niemiec ! Tym razem byly komuch . Ale gwoli sprawiedliwosci wytlunaczmy bunt 68 roku w Niemczech Byl to bunt dzieci przeciw rodzicom hitlerkom . Bo nie bylo wielkich rozliczen i mlodzi odkrywali co tez ojcowie robili . Na zlosc zostawali komunistami . Glupie ? Mlodosc jest durna . Ale cel szlachetny .
Oczywiscie odpowiedzia na hitleryzm nie jest zbrodniczy komunizm . Diabel to podsuwa . Ale Miłość ! Czyli Bóg ! Jezus i Ewangelie .

Dzis natomiast wypowiedzi autora sa wspaniale ! Znow moge sie podpisac w calosci ! Najlepszy sposob na zniszczenie dobra to zrobienie zawodowych jego funkcjonariuszy . Zawodowi Europejczycy z Brukseli eksterminuja kontynent z hitlerowska zajadloscia . Haslo typu koniec euro to koniec Europy ma taki sens jak 21 grudnia 2012 koniec swiata .
Jakosc Europa do 2001 trwala 2,5 tys lat . I jakos przypadkiem od 2001 robi bokami . I nie widac jak miala by przetrwac . Trudno o bardziej bestialskie i klamliwe haslo . Przypomina obrone Europy w 1944 przez hitlerowcow . Tez mogliby rzucic haslo . Koniec Hitlera to koniec Europy .

W istocie bez konca UE nie ma ratunku dla Europy . Europe ratuja ci co likwiduja UE . A niszcza ja ci z Brukseli . To najwieksi jej wrogowie .

Szokujace jest ze najlepiej rozumiem sie z Niemcami . Jak widac . Duch wieje tam gdzie chce . Zaiste . Pokolenia Niemcow ktore ostro odrzucily hitleryzm jakby oczyscily ducha ! Inni ludzie jak widac . To bardzo dobrze ! Dobro cieszy ! I to jest przyszlosv tego kraju ! Zwazmy ze UE odrzucaja czesto z pobudek nikczemnych typu nie chcemy imigrantow . U Niemcow jest to troska o Europe czy demokracje . Naprawde szok II wojny u wielu podzialal pozytywnie ! Nie sa tak sklonni do egoizmu jak reszta zachodu i bardziej sklonni do troski o dobro niz o wlasny interes . Bardzo pieknie . Widze w tym madrosc Boga . Hanba hitleryzmu posluzyla do nauki pokory w tym narodzie . Czego nie ma w USA nie mowiac o Rosji . Niemcom obecnie nie wypada po prostu byc bezczelnymi a teorie o ich wyzszosci wobec tego co wyprawiali moga tylko zenowac .
A Niemcom przedhitlerowskim glownie brak bylo pokory . Zreszta pycha to grzech glowny . Nie ma wiekszego .
I tym strasznym doswiadczenem osiagnepi pokore . Bóg jak zwykle zwyciezyl diabla jego bronia . Zlem osiagnal dobro . Czyli pokore . I tak jest zawsze az do ostatecznego zwyciestwa :0)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 0:33, 29 Sty 2013    Temat postu:

Forsyth: "Zrabowano nam ojczyznę przy pomocy kłamstw i oszustw"

Brytyjski pisarz, autor bestsellerowych powieści szpiegowskich w rozmowie z niemieckim magazynem "Focus" przyrównał Unię Europejską do NRD i stwierdził, że jemu i jego rodakom "zrabowano ojczyznę".

Frederick Forsyth pytany był przez niemiecki tygodnik o propozycję premiera Davida Camerona dotyczącą rozpisania referendum w sprawie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej oraz o inne jego słowa szefa rządu w Londynie na temat Unii zawarte w ostatniem głośnym przemówieniu.

Autor "Czwartego protokołu", "Psów wojny" czy "Dnia szakala" stwierdził, że 80 proc. regulacji, ustaw, rozporządzeń, zakazów i przepisów jest formułowanych przez eurobiurokratów za zamkniętymi drzwiami w Brukseli. Następnie, jak się wyraził "pseudoparlament UE je zatwierdza".

Jego zdaniem to bardzo przypomina starą NRD. - Większość Brytyjczyków ma dość arogancji brukselskich eurokratów, nieustannej kapitulacji przed nimi, miliardów utopionych w błocie i powolnego dobijania demokracji. Zrabowano nam ojczyznę przy pomocy kłamstw i oszustw. A teraz proszę wybaczyć i bez urazy - chcemy ją odzyskać! - stwierdził Forsyth.

[link widoczny dla zalogowanych]

Znakomite . Uwielbiam jego dzielo o Biafrze ! Slowo bialego czlowieka . Forsyth stal sie sumieniem tej wojny . Oczywisci chodzi o moja ulubiona Afryke .
Widzimy ze teraz staje sie sumieniem Anglii ! Bardzo piekne !
Widzimy ze elity Europy sa przeciw UE ! I nie przypadkiem ! Kazdemu komu zalezy na wlasnym kraju zalezy na Europie . Nie ma zadnej ogolnej wspolnej Europy zbudowanej na gruzach panstw narodowych . W zniszczonej przez UE Grecji nie powstaje zadna Europa tylko nadciaga katastrofa moze nawet glodu . Walka z Bruksela to juz biologiczna walka o przetrwanie ! Neonazim brukselski wrecz . Powstal wyjatkowo ohydny wirus o nazwie UE niszczacy w Europie wszystko !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 21:37, 15 Wrz 2013    Temat postu:

Jürgen Roth w Warszawie

Inwestowanie przez mafię brudnych pieniędzy w legalne przedsięwzięcia nie zdarza się tylko w Niemczech, ale w całej Europie.

Jeden z najlepszych dziennikarzy śledczy w Niemczech, autor wielu bestselerowych książek tj. „Niemiecki klan” o związkach G. Schrödera z Gazpromem czy „Niemcy kraj mafii” opisującej wpływ mafii na niemieckie struktury gospodarcze i polityczne, przyjechał do Polski na spotkanie zorganizowane przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w Warszawie oraz Magazyn Polsko-Niemiecki REGION Europy.

W trakcie kilkugodzinnego spotkania Jürgen Roth przedstawił swoją najnowszą książkę opisującą związki mafii włoskich i rosyjskich z niemieckimi przestępcami i politykami. Odpowiadając na pytania z sali opisywał system działania mafii w Rosji, Włoszech i Europie. Przedstawił zasady na jakich opiera się obecnie działalność tzw. „nowej mafii” nie tylko w Rosji ale także w krajach, które niedawno wstąpiły do Unii Europejskiej. Ważnym elementem wypowiedzi Jürgena Rotha było częste podkreślanie, że tolerowanie także przez polityków zjawisk mafijnych i mafii w Europie jest zagrożeniem dla demokratycznego rozwoju Unii Europejskiej. Szereg ważnych uwag i informacji jakie przekazał Jürgen Rothna ukazują w nieco innym świetle wydarzenia z ostatnich miesięcy, które związane były z branżą energetyczną czy rozwijającym się kryzysem gospodarczym. Szczególnie ciekawe były informacje dotyczące zmian właścicielskich np. niemieckich stoczni w Rostocku czy koncernu Opla.

W udzielonym na spotkaniu wywiadzie na pytanie - Dla włoskiej i rosyjskiej mafii Niemcy to nie tylko kraj, gdzie zarabiają pieniądze, ale również je piorą i inwestują? Autor bestseleru „Mafialand Deutschland” odpowiedział - „To wynika z historii. W dniu upadku muru berlińskiego włoska policja nagrała rozmowę pomiędzy bossem z Cosa Nostra a jego człowiekiem z Berlina. Człowiek z Berlina pytał swojego szefa, co ma robić, a ten mu odpowiedział: kupuj, kupuj. Ale co mam kupować? Tuto, tuto, tuto, czyli wszystko, wszystko, wszystko. Tak więc mafia rozpoczęła inwestycje we wschodnich Niemczech już w dniu upadku muru berlińskiego. Dzisiaj wiele nieruchomości, fabryk, hoteli czy też restauracji znajduje się w rękach włoskich mafii.”

Na pytanie, jak ważne są pieniądze mafii dla niemieckiej gospodarki? odpowiedział - „Szacujemy, że przychody mafii wynoszą około 30-40 mld euro, które później są inwestowane w Niemczech. To szalenie niebezpieczne. Proszę zwrócić uwagę, że człowiek, który stoi za przejęciem Opla przez konsorcjum Magna, to Oleg Deripaska, który jest oskarżany o związki z rosyjską mafią. To przejaw najgroźniejszego zjawiska związanego ze zorganizowaną przestępczością, czyli inwestowanie przez mafię brudnych pieniędzy w legalne przedsięwzięcia. I to nie zdarza się tylko w Niemczech, ale w całej Europie.”

Waldemar Gruna

....

Tak do strefy euro nadciaga glod . Nieuchronnie . To skutek lamania praw Boga . Kto odrzucil instrukcje obslugi samochodu ginie . Tym bardziej ginie ten kto odrzuca instrukcje obslugi swiata czyli prawo Boga . Ginie tym bardziej .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy