Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Dziś dzień imigranta.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 25, 26, 27  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133165
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:05, 20 Cze 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Francja: Tragiczny wypadek furgonetki zarejestrowanej w Polsce
Francja: Tragiczny wypadek furgonetki zarejestrowanej w Polsce

Dzisiaj, 20 czerwca (08:35)

Jak informują francuskie media, we Francji na autostradzie A16 w pobliżu Calais doszło do wypadku furgonetki zarejestrowanej w Polsce. W wyniku zdarzenia pojazd doszczętnie spłonął, a jego kierowca zginął. Polskie MSZ na razie nie ma informacji by w tym wypadku zginął Polak.
Wrak spalonego auta zarejestrowanego w Polsce
/GUY DROLLET /PAP/EPA

Informacje o wypadku przekazał dziennik "Le Voix du Nord". Z relacji wynika, że powodem tego wypadku były blokady ustawione na drodze przez imigrantów - trzy ciężarówki zwolniły, próbując ominąć drogową zaporę, a wówczas w jedną z nich uderzył zarejestrowany w Polsce Renault Master.

W wyniku zderzenia doszło do pożaru. Kierowca nie żyje, jego tożsamość w tej chwili pozostaje nieznana. Polskie MSZ na razie nie ma informacji, by w tym wypadku zginął Polak.

Praktycznie z tego polskiego busa nie zostało nic. Nie można było rozpoznać, czy to samochód osobowy czy dostawczy. To jest stały problem na tej trasie, tutaj dochodzi do ataków przez emigrantów - mówi w rozmowie z RMF FM Grzegorz, kierowca przejeżdżający obok miejsca wypadku.

Oni wrzucają na drogę różne rzeczy, tak było też w tym przypadku. Coś zostało wyrzucone. Kilku kierowców przyhamowało, widać kierowca busa nie zdążył i najechał na tył litewskiej ciężarówki - dodaje.

Według francuskich mediów, aresztowanych zostało 9 obywateli Erytrei.

Autostrada A16 po wypadku została zamknięta w kierunku Dunkierka-Paryż.
Nie ma pewności, że dziś uda się zidentyfikować ciało kierowcy

Jak informuje dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski, nie ma pewności, że dziś uda się zidentyfikować ciało kierowcy. Taką informację naszym konsulom przekazały francuskie służby. Po wypadku furgonetka stanęła w ogniu i spłonęła. Jest więc problem z bezpośrednią identyfikacją ciała, nie ma także dokumentów kierowcy i samochodu.

Najpierw należy dowiedzieć się, do kogo należała furgonetka, skontaktować się z tą firmą i ustalić, kto mógł siedzieć za kierownicą samochodu. Obecnie zajmują się tym francuskie i polskie służby.

...

Tvp juz tak podkrecila ten przypadek ze wyznawcy o. Rydzyka wrzeszcza WYRZUCIC WSZYSTKICH Z EUROPY! Szczucie juz ma rozmiary nazistowskie w w stylu żydzi szczury. Na PiSie mozecie obserwowac tez mechanizmy narodzin nazizmu. Wielki ,,wodz" nie wiadomo skad...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133165
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:11, 20 Cze 2017    Temat postu:

"Dusimy się, Włochy same sobie nie poradzą". Rzymianie są przytłoczeni liczbą uchodźców

Dzisiaj, 20 czerwca (20:3Cool

Mieszkańcy Rzymu są przytłoczeni ogromną liczbą imigrantów, którzy przybyli do Włoch. Obecnie na Półwyspie Apenińskim przebywa ich ponad 120 tysięcy.
Migranci we Włoszech
/DK TV2/x-news /DK TV2/x-news


Włochy cierpią z powodu braku współpracy w Europie. Dusimy się, nie wytrzymamy długo, jeśli zostaniemy z tym sami. Nie poradzimy sobie stosując doraźne środki. To wyjątkowe zjawisko olbrzymich rozmiarów, bardzo trudno będzie je opanować - mówi zaniepokojony Giuseppe Carluccio, mieszkaniec Rzymu.

W pobliżu rzymskiej stacji kolejowej Tiburtina powstał zaimprowizowany obóz dla uchodźców, którzy nie starają się o azyl we Włoszech, lecz czekają, aż zgodę na ich przyjazd wyrażą kraje północnej Europy. Te jednak wstrzymują się z decyzjami, co sprawia, że migranci, którzy przedostali się przez Morze Śródziemne, zostają we Włoszech. Ich liczba drastycznie wzrasta - tylko w tym roku przybyło ich około 30 tysięcy.

Burmistrz Rzymu Virginia Raggi zwróciła się do włoskiego ministerstwa spraw wewnętrznych z prośbą o nieprzysyłanie kolejnych migrantów do stolicy.
"Dusimy się, Włochy same sobie nie poradzą" Rzymianie są przytłoczeni liczbą uchodźców
/DK TV2/x-news

APA
DK TV2/x-news

...

Italia jest tylko krajem przejsciowym...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133165
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:15, 21 Cze 2017    Temat postu:

Uchodźca, imigrant czy emigrant? Wyjaśniamy pojęcia i obalamy mity
Paweł Cywiński | Sty 15, 2017

AFP/EAST NEWS
Udostępnij
Komentuj
Drukuj
Warto zapamiętać, że to nie „ucieczka przed wojną”, a dużo szersza znaczeniowo „obawa przed prześladowaniem” jest podstawą do określenia kogoś uchodźcą.
Kim jest uchodźca?

Pomimo tego, że słowo to zakorzeniło się w naszym języku tak silnie, że w 2015 roku kapituła polskich językoznawców jednomyślnie (po raz pierwszy w historii) wybrała ten rzeczownik słowem roku, a dzięki głosom internautów „uchodźca” wygrał również w ogólnopolskim internetowym plebiscycie organizowanym przez Uniwersytet Warszawski, to większość Polaków nie umie precyzyjnie odpowiedzieć na to pytanie.

Zresztą nie ma w tym nic dziwnego, bo wielu dziennikarzom lub politykom wypowiadającym się publicznie na ten temat też plączą się pojęcia emigrant, imigrant czy uchodźca. Doskonałym tego przykładem był osławiony „milion ukraińskich uchodźców”, którym rzekomo Polska pomogła, podczas gdy w rzeczywistości, nie był to ani milion, ani Polska uchodźcom z Ukrainy jakoś specjalnie nie pomagała.


Kiedy kogoś można nazwać uchodźcą, a kiedy nie?

Spróbujmy więc odpowiedzieć na pytanie, kiedy kogoś można określać uchodźcą, a kiedy już nie. Na całym świecie korzysta się z definicji „uchodźcy” opisanej w Konwencji Genewskiej. Definicja ta pochodzi z 1951 roku i powstała w odpowiedzi na wielkie ruchy migracyjne związane z ludźmi, którzy musieli uciekać ze swoich domów w czasie II wojny światowej. Oznacza to, że w wielkim stopniu uchodźcę zdefiniowano prawnie również na podstawie polskiego doświadczenia.

Zgodnie z tą definicją uchodźcą jest każda „osoba, która na skutek uzasadnionej obawy przed prześladowaniem z powodu swojej rasy, religii, narodowości, przekonań politycznych lub przynależności do określonej grupy społecznej zmuszona była opuścić kraj pochodzenia oraz która z powodu tych obaw nie może lub nie chce korzystać z ochrony swojego kraju”.

Tym samym uchodźcami byli Tadeusz Kościuszko, Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki czy Zygmunt Krasiński. Ale już nieoczywistym jest, czy Fryderyka Chopina, syna francuskiego emigranta, któremu od ręki zaproponowano francuskie obywatelstwo, można nazywać uchodźcą.
Czytaj także: Polka oddała mieszkanie uchodźcom z Iraku


Więcej niż „ucieczka przed wojną”

Niemniej warto zapamiętać, że to nie „ucieczka przed wojną”, a dużo szersza znaczeniowo „obawa przed prześladowaniem” jest podstawą do określenia kogoś uchodźcą. A więc nie tylko Syryjczycy czy Afgańczycy uciekający przed wojną są uchodźcami, ale również według prawa międzynarodowego można uchodźcami nazwać uciekających z Polski Romów.

Jeżeli w ciągu ostatnich lat kilkukrotnie kogoś z danej rodziny pobito tylko za to, że jest on Romem, gdy działania policji w tej kwestii są niewystarczające, a sądów zbyt przewlekłe, to w praktyce rodzina taka może liczyć na status uchodźcy poza Polską. I często go otrzymuje. Na przykład w Kanadzie od 2001 roku status uchodźcy otrzymało w sumie 574 obywateli Polski. A tylko w 2015 roku starało się o to 18 naszych rodaków, z czego 6 go otrzymało.

Podążając za literą prawa, warto również zwrócić uwagę, że dana osoba nie staje się uchodźcą, ponieważ został jej nadany taki status – to ten status został jej nadany, ponieważ ta osoba jest (i była – od momentu opuszczenia kraju pochodzenia) uchodźcą. Decyzja o nadaniu statusu uchodźcy tylko to potwierdza.
Czytaj także: Fantastycznie mieć Cygana za sąsiada! Co jest mitem, a co prawdą o Romach?


Ilu jest w Polsce ukraińskich uchodźców?

Tym samym uchodźcami możemy nazwać trzy grupy uciekających. Po pierwsze osoby, które są w drodze (podczas ucieczki przed prześladowaniami), i które zmierzają do konkretnego kraju po ochronę (czyli planują niezwłocznie po dotarciu wystąpić o azyl). Po drugie, osoby które już dotarły i oczekują na przyznanie statusu uchodźcy. Po trzecie, osoby które taki status otrzymały (a w Polsce również jedną z innych formą ochrony międzynarodowej, na przykład „pobyt tolerowany”).

Wróćmy więc do Ukraińców w Polsce. Ilu ukraińskim uchodźcom Polska pomogła? Z danych Urzędu do Spraw Cudzoziemców wynika, że od 2013 do końca października 2016 roku 5789 Ukraińców uciekło z Ukrainy po to, aby poprosić w Polsce o azyl. I to jest właściwa liczba – zgodna z prawem międzynarodowym – ukraińskich uchodźców w Polsce. Według szczegółowych danych 88% z nich pochodziło z tych regionów Ukrainy, w których toczy się konflikt (obwody doniecki, ługański i Krym). Wliczenie setek tysięcy imigrantów zarobkowych do grona uchodźców jest błędem, bowiem co pół roku muszą oni wracać na Ukrainę, by odnowić pozwolenie o pracę. A jeżeli dobrowolnie wracają, to oznacza to, że nie grozi im tam prześladowanie.

Warto również zadać sobie pytanie, ilu z tych 5789 ukraińskich uchodźców otrzymało od Polski pomoc. Według tych samy danych, od 2013 roku Polska przyznała status uchodźcy 20 Ukraińcom (w tym 18 z odwołania), a 103 nadała inne formy ochrony międzynarodowej. W przypadku 1551 Ukraińców umorzono postępowanie (w większości z powodu opuszczenia przez nich Polski). A odmówiono ochrony 3077 Ukraińcom, odsyłając ich najczęściej z powrotem do kraju. Odmowy argumentowano tym, że nie cała Ukraina ogarnięta jest wojną i osoby te bez problemu mogą znaleźć ochronę przed prześladowaniem w innych częściach kraju.
Czytaj także: Ukrainki w Warszawie, czyli siła kobiecej solidarności


Kim jest emigrant? A kim jest imigrant?

Emigrantem nazywamy każdą osobę, która wyjeżdża ze swojego kraju pochodzenia. Na przykład Polaków wyjeżdżających do Wielkiej Brytanii. Imigrantem nazywamy z kolei każdą osobę, która przyjeżdża do kraju innego niż jej kraj pochodzenia. Na przykład pracujących w Polsce Ukraińców. Wynika z tego też, że każdy uchodźca jest emigrantem, ale nie każdy emigrant jest uchodźcą. Dlaczego? Bo powodów emigracji może być więcej niż ucieczka przed prześladowaniem. Emigracja może być też na przykład edukacyjna lub zawodowa.

W dyskusji o to, kim jest uchodźca, często spotkać się można z tezą, że uchodźca jest uchodźcą tylko do momentu dotarcia do najbliższego państwa bezpiecznego. Jest to mit. Zgodnie z prawem międzynarodowym uchodźcą jest on wszędzie, bo zdecydował się on uchodzić ze swojego kraju z powodu obaw przed prześladowaniami. Pierwsze państwo bezpieczne jest co najwyżej państwem odpowiedzialnym za formalne rozpatrzenie wniosku o potwierdzenie (czyli formalne nadanie) statusu uchodźcy takiej osoby.

Na koniec warto zwrócić uwagę, że według UNHCR na całym świecie jest obecnie ponad 65 milionów uchodźców oraz osób, które musiały przenieść się do innej część swojego kraju w obawie przed prześladowaniami. Jest to niemal 1% ludzkości. A ponad połowę z tego stanowią dzieci.

...

Oczywiscie nikt normalny nie sieje do nich nienawisci. Tylko podli i nikczemni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133165
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:00, 28 Cze 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Kryzys imigracyjny w Europie
Z miłości pomogła przemycić migranta. Sąd darował karę
Z miłości pomogła przemycić migranta. Sąd darował karę

Wczoraj, 27 czerwca (21:15)

Sąd w Boulogne-sur-mer, na północy Francji, uznał 44-letnią Beatrice Huret za winną przemytu migranta z Iranu do Wielkiej Brytanii. Jednak darował jej karę, biorąc pod uwagę, że kobieta popełniła przestępstwo z miłości - informuje AFP.
Obozowisko w Calais
/YOAN VALAT /PAP/EPA

Sąd, podejmując decyzję w sprawie Huret, nie wziął pod uwagę okoliczności obciążających, którymi zdaniem oskarżyciela było działanie w "zorganizowanej grupie przestępczej" czy "narażanie na niebezpieczeństwo".

Prokurator domagał się roku pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Pomogła mu przedostać się przez kanał La Manche do Wielkiej Brytanii

Huret w czerwcu 2016 roku pomogła ukochanemu, pochodzącemu z Iranu i żyjącemu w dzikim obozowisku ("dżungli") w Calais migrantowi, w przedostaniu się łodzią, którą zakupiła, przez kanał La Manche do Wielkiej Brytanii.

Powiedziała, że gdy usłyszała wyrok, "ulżyło jej". Dziennik "Le Figaro" na swej stronie internetowej zauważa, że wkrótce po ogłoszeniu decyzji sądu kobieta zadzwoniła do ukochanego. Wiem, co zrobiłam - mówiła dziennikarzom przed rozprawą, zastrzegając, że jej postępowanie "wynikało z miłości".
Napisała o swojej historii książkę. Kiedyś była zwolenniczką skrajnie prawicowego Frontu Narodowego

Huret napisała o swojej historii książkę zatytułowaną "Calais mon amour" (fr. Calais moja miłość). Teraz trwają starania, by zekranizować jej dzieło.

Portal BBC zauważa, że kobieta, "dawna zwolenniczka" skrajnie prawicowego Frontu Narodowego, zmieniła poglądy, gdy podwiozła samochodem młodego sudańskiego migranta, który usiłował dostać się do "dżungli" w Calais, i przekonała się, jak wyglądała sytuacja w tym obozie.

W październiku ub.r. francuskie władze zlikwidowały "dżunglę" w Calais, z której ok. 7 tys. migrantów żyjących w niehumanitarnych warunkach przewieziono do różnych ośrodków w całej Francji.

...

Ciekawy wyrok.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133165
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:25, 28 Cze 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Trwa wielka akcja ratunkowa. Uratowano ponad 5 tys. migrantów
Trwa wielka akcja ratunkowa. Uratowano ponad 5 tys. migrantów

Dzisiaj, 28 czerwca (06:3Cool

​W rezultacie zakrojonej na szeroką skalę akcji ratunkowej u wybrzeży Libii uratowano ponad 5 tys. migrantów, jednak co najmniej 24 osoby poniosły śmierć - poinformował rzecznik włoskiej Straży Przybrzeżnej.
Ponad 5 tys. migrantów uratowano u wybrzeży Libii
/Mohammad Abu Ghosh/Photoshot /PAP/EPA


W akcji, która jest nadal prowadzona, uczestniczą jednostki włoskiej Straży Przybrzeżnej, statki pozarządowych organizacji pomocowych oraz prywatne łodzie.

Ochotnicy Czerwonego Półksiężyca poinformowali o znalezieniu zwłok 24 migrantów, które morze wyrzuciło na brzeg w pobliży stolicy Libii - Trypolisu. Ratownicy oceniają, że liczba ofiar zwiększy się bowiem codziennie tysiące nowych migrantów odpływają na przeładowanych łodziach i pontonach z wybrzeży libijskich w kierunku Włoch.

Jak poinformowała niemiecka organizacja pomocowa Jugend Rettet (Ratunek dla Młodzieży), wszystkie jednostki biorące udział w akcji ratowniczej są już przeładowane a załogi wciąż dostrzegają nowe łodzie z migrantami.

Łączna liczba migrantów, którzy dostali się w tym roku do Europy drogą morską spadła w porównaniu z rokiem ubiegłym dzięki porozumieniu UE z Turcją, które zablokowało popularny szlak przez Grecję.

Jednak w tym samym czasie liczba migrantów przybywających do Włoch wzrosła. Według Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji, w okresie od 1 stycznia do 21 czerwca do Włoch przypłynęło z Libii ok. 77 tys. migrantów, czyli o 20 proc. więcej niż w roku 2016.

Biznes przerzutu migrantów opanowany jest przez przestępcze gangi, które, za wysoką opłatą, przeładowują ludźmi wywrotne i niezdolne do żeglugi na pełnym morzu gumowe łodzie.

Migranci pochodzą przeważnie z krajów Afryki subsaharyjskiej i z Bangladeszu.

(ph)

...

Trzeba pomagac blizniemu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133165
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:07, 28 Cze 2017    Temat postu:

Pomagamy i będziemy pomagać. Głos zakonów w sprawie uchodźców
Katolicka Agencja Informacyjna | Czer 28, 2017

Shutterstock
Udostępnij
Komentuj
Drukuj
Jeśli decyzje polityczne i okoliczności historyczne sprawią napływ nowych uchodźców, z pewnością nie pozostaniemy na to obojętni i zaangażujemy się w każdy możliwy sposób, by przyjść z pomocą potrzebującym.

W związku z pytaniami jakie otrzymał przewodniczący Konsulty Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich o. Janusz Sok CSsR od portalu Stacja7.pl w sprawie uchodźców i migrantów, została wypracowana wspólna odpowiedź KWPZM w tej sprawie – czytamy w serwisie zyciezakonne.pl. Poniżej publikujemy treść tego stanowiska:

Osoby konsekrowane muszą widzieć ludzką biedę i podejmować konkretne czyny. Z racji naszego powołania i wyboru należymy do ubogich tej ziemi i czujemy się wezwani do służby ludziom potrzebującym. W przeciwnym razie, stawiając się w wygodnym dystansie od ludzkich zranień, zaprzeczylibyśmy podstawom swojego istnienia.
Czytaj także: Uchodźca, imigrant czy emigrant? Wyjaśniamy pojęcia i obalamy mity

Większość zakonów i zgromadzeń zakonnych w Polsce ma charakter międzynarodowy. Pracujemy w wielu krajach poza Polską i poza bogatą Europą. Nasi współbracia to osoby różnych narodowości i kultur. Posługujemy w szkołach i sierocińcach, bywa, że większość uczniów to np. muzułmanie czy buddyści. Pomocą ogarniamy ludzi bez względu na ich rasę i wyznanie. To jest nasza codzienność, a nie sporadyczne akcje.

Mamy głębokie przekonanie, że nasza pomoc powinna się realizować przede wszystkim w krajach objętych wojną czy skrajną niesprawiedliwością. Słyszymy raz po raz apele, kierowane do nas przez tamtejszych biskupów, by pomóc ludziom pozostać w ich własnych domach, by pomoc nieść przede wszystkim na miejscu. Stąd też tysiące zakonnych misjonarzy, także z Polski, angażuje się od lat z wielkim poświęceniem, a często z ofiarnością zagrażającą życiu, w zapewnienie ludziom pokrzywdzonym, w tym uchodźcom, godnych warunków egzystencji.

W ostatnim czasie mamy tego żywe przykłady choćby w Republice Środkowej Afryki, Nigerii, Jemenie, Syrii czy Iraku. Od dawna w wielu miejscach świata osoby konsekrowane angażują się w pomoc uchodźcom i migrantom, bez względu na różnice kultur i wyznań.

Zdajemy sobie jednocześnie sprawę, że wyjście na peryferie, do czego tak często wzywa osoby konsekrowane papież Franciszek, nie oznacza jedynie wysiłku podejmowanego w krajach ubogich i dotkniętych wojną. Jest też konieczne większe zaangażowanie na rzecz ludzi potrzebujących w krajach bogatych.
Czytaj także: Polskie Kościoły jednym głosem w sprawie uchodźców

Wiele osób konsekrowanych organizuje, nie od dzisiaj, pomoc materialną i medyczną. Płynie ona z krajów, z których pochodzą, przy zachowaniu troski o to, by pomoc docierała do osób naprawdę potrzebujących. Przykładowo, chyba wszystkie rodziny zakonne biorą dziś udział w programie „Rodzina Rodzinie”.

Zadajemy sobie jednak pytanie: co lub kto sprawia i jaka jest tego przyczyna, że setki tysięcy ludzi zmuszanych jest do migracji? Czymś przecież naturalnym, wpisanym w życie każdego człowieka, jest fakt, że chce pozostać we własnym domu. Jeżeli się go ludziom odbierze i nawet jeśli będą potem żyli w relatywnym dobrobycie materialnym, nie będą szczęśliwi – jak podkreślał ostatnio abp Marek Jędraszewski.

Dlatego towarzysząc wielu tysiącom pokrzywdzonych i pomagając uchodźcom, próbujemy zrozumieć współczesną migrację. Jest to ważne i aktualne wyzwanie dla świata i Kościoła. Nie odwracamy oczu od tego problemu, bo nie sposób nie widzieć twarzy ludzi prześladowanych, których sytuacja zmusza do opuszczenia domów, a nawet rodzinnego kraju. To są nasi bliźni, bracia i siostry, którzy mają prawo do uczynnej miłości ze strony wszystkich ludzi dobrej woli, a może szczególnie przez posługę i zaangażowanie osób konsekrowanych.

Jest sprawą oczywistą, że każdy ma prawo bronić się przed agresją, terroryzmem czy niesprawiedliwością. Jednocześnie faktem jest, że pomoc dla drugiego człowieka dotkniętego wojną, głodem, czy to w jego ojczyźnie, czy poza nią jest obowiązkiem chrześcijan. Kierujemy się bowiem wskazaniami Ewangelii, chcemy być jej wierni, gdyż jest światłem w świecie, w którym jest więcej rozdroży niż dróg.
Czytaj także: Dokąd tak naprawdę dociera większość uchodźców?

Nie mamy wpływu na decyzje polityków i nie zamierzamy ich komentować, ale nasze wspólnoty w Polsce – już dzisiaj – otwierają się na ludzi potrzebujących bez względu na pochodzenie, kolor skóry czy wyznawaną wiarę.

Jeśli decyzje polityczne i okoliczności historyczne sprawią napływ nowych uchodźców, z pewnością nie pozostaniemy na to obojętni i zaangażujemy się w każdy możliwy sposób, by przyjść z pomocą potrzebującym.

Powyższa postawa – mamy takie przekonanie – jest w pełni zgodna ze stanowiskiem Ojca Świętego Franciszka i Kościoła w Polsce, wyrażonym niejednokrotnie głosem Konferencji Episkopatu Polski.

Łączę wyrazy szacunku i pozdrowień dla wszystkich czytelników.
W imieniu Konsulty Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce
Janusz Sok CSsR,
przewodniczący Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce.

...

Inaczej byc nie moze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133165
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 8:41, 03 Lip 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Francja: Strzelanina przed meczetem. Są ranni
Francja: Strzelanina przed meczetem. Są ranni

Dzisiaj, 3 lipca (06:15)

Strzelanina przed meczetem Arrahma w Awinione na południu Francji – podał na swej stronie dziennik La Provence (Prowansja). Pięć osób odniosło lekkie rany. Sprawcy zbiegli. Trwa pościg. Prokuratura wyklucza atak terrorystyczny.
Strzelanina przed meczetem w Awinionie. Zdj. ilustracyjne
/Li Genxing /PAP/EPA

Do incydentu doszło w niedzielę późnym wieczorem. Na jedną z ulic w dzielnicy La Grange d'Orel w Awinionie zajechał samochód Renault Clio, z którego wysiedli dwaj mężczyźni - jeden uzbrojony w pistolet, drugi w strzelbę myśliwską. Zaczęli strzelać w kierunku ludzi wychodzących z meczetu, który się tam znajduje.

Ludzie rozbiegli się we wszystkich kierunkach. Cztery osoby odniosły rany. Jedna z kul raniła też dodatkowo siedmioletnią dziewczynkę, która znajdowała się z rodzicami w mieszkaniu na drugim piętrze, w budynku obok meczetu. Nie są to poważne rany - pisze na swym portalu La Provence, powołując się na świadków.

W ocenie prokurator Laure Chabaud, która odpowiada za śledztwo w tej sprawie, zajście przed meczetem nie nosiło cech ataku terrorystycznego. Były to raczej porachunki młodocianych przestępców.

Ci ostatni zbiegli, policja kontynuuje pościg za nimi.

...

Zadajmy sobie pytanie jakie to ,,stosunki" wewnetrzne panuja wsrod imigramtow. ZADNE MAFIE NIE MOGA BYC TOLEROWANE!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133165
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:07, 06 Lip 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Dzieci miały gorączkę, były głodne. Straż graniczna uratowała nielegalnych imigrantów
Dzieci miały gorączkę, były głodne. Straż graniczna uratowała nielegalnych imigrantów

1 godz. 47 minut temu

Funkcjonariusze Straży Granicznej uratowali w Bieszczadach rodzinę nielegalnych imigrantów z czwórką małych dzieci. Do Polski przybyli z Rosji. Dzieci miały gorączkę, wszyscy byli przemoczeni i głodni.
Od początku roku funkcjonariusze BiOSG zatrzymali 65 nielegalnych imigrantów
/


Rzeczniczka Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej w Przemyślu mjr Elżbieta Pikor poinformowała, że rodzina pochodzi z południowo-wschodniej Rosji, z okolic Kurska. Dzieci są w wieku: rok, 2 lata, 5 lat i 10 lat, a ich matka jest w 5 miesiącu ciąży.

Rodzina została zatrzymana we wtorek nad ranem w okolicach nieistniejącej już wioski Beniowa w Bieszczadach, w bliskim sąsiedztwie polsko-ukraińskiej granicy.

W tym miejscu, aby dostać się z Ukrainy do Polski, trzeba pokonać górne źródła Sanu. W nocy, kiedy rodzina wędrowała przez granicę, temperatura powietrza w Bieszczadach spadła do 8 stopni Celsjusza, wiał wiatr i padał deszcz. Po przejściu źródeł Sanu, Rosjanie byli przemoczeni, wyziębieni i głodni. W lesie próbowali rozpalić ognisko, ale ze względu na dużą wilgotność powietrza to się nie udało - mówiła mjr Pikor.

Jak dodała, okazało się też, że dzieci miały wysoką temperaturę i wykazywały oznaki choroby.

Funkcjonariusze udzielili rodzinie pierwszej pomocy i wezwali pogotowie ratunkowe. Okryli dzieci ciepłymi kocami, wszystkim podano napoje. Zaraz po tym rodzina trafiła do szpitala w Ustrzykach Dolnych.

Rzeczniczka poinformowała, że w czwartek - decyzją sądu - rodzina trafiła do Ośrodka dla Cudzoziemców w Białej Podlaskiej. Zapewniła też, że obecnie życiu i zdrowiu imigrantów nie zagraża już niebezpieczeństwo.

Trwa ustalanie okoliczności przekroczenia granicy, miejsca i celu podróży rosyjskiej rodziny.
Od początku roku 65 nielegalnych imigrantów

Od początku roku funkcjonariusze BiOSG zatrzymali 65 nielegalnych imigrantów, których celem była migracja ekonomiczna, głównie do krajów Europy Zachodniej.

Na ochranianym odcinku, w tym roku, obserwujemy wzrost presji migracyjnej. Nie są to duże liczby, ale w większości przypadków migracja ma charakter zorganizowany, gdzie w grupie jest 2-3 osoby, ale wraz z imigrantami jest też 2, czy nawet 3 organizatorów lub przewodników - zauważyła rzeczniczka BiOSG.

APA

...

Biedacy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133165
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 9:26, 09 Lip 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Kryzys imigracyjny w Europie
Włoskie władze zmieniają podejście do napływu migrantów. "Wyczerpują się nasze możliwości"
Włoskie władze zmieniają podejście do napływu migrantów. "Wyczerpują się nasze możliwości"

1 godz. 13 minut temu

We Włoszech wraz z nasileniem się napływu migrantów doszło do wyraźnej zmiany w podejściu rządu do kwestii ich przyjmowania. Kiedy w czerwcu liczba przybyłych w tym roku przekroczyła 85 tysięcy, władze zaczęły powtarzać, że ich możliwości wyczerpują się.
Uchodźcy
/Mohammad Abu Ghosh /PAP/EPA

W ciągu minionych czterech lat rządów centrolewicy dominowało podkreślane na forum europejskim przekonanie, że Włochy czują się w obowiązku nie tylko ratować życie ludziom na Morzu Śródziemnym, ale także następnie wszystkich ich przyjmować.

Przedstawiciele władz wielokrotnie mówili, że ratują honor Europy i dają przykład innym krajom. Z tą interpretacją nie zgadzała się nigdy prawica, która od dawna apeluje o natychmiastowe zaprzestanie operacji patrolowania Morza Śródziemnego i powstrzymanie zjawiska, które nazywa "inwazją".

Do prawicowych partii dołączył antysystemowy Ruch Pięciu Gwiazd. Politycy tych ugrupowań ostro krytykują kolejne centrolewicowe rządy przyjmujące migrantów, a także organizacje pozarządowe, których statki również zabierają ludzi z dryfujących łodzi i pontonów. Nazywają je "taksówkami dla migrantów".
Centra pobytu zaczęły pękać w szwach

W zeszłym roku padł rekord. Przybyło łącznie ponad 180 tysięcy osób. Większość trafiła do stałych i tymczasowych ośrodków oraz struktur przygotowanych dla nich na polecenie MSW w poszczególnych regionach kraju.

W roku obecnym centra pobytu zaczęły pękać w szwach, a wraz z irytacją rządu z powodu powolnej realizacji unijnego porozumienia o relokacji migrantów do innych krajów UE oraz odnowy ich przyjęcia przez kilka państw, rozpoczął się nowy etap dyskusji na temat polityki migracyjnej.

Pierwszy z inicjatywą jej modyfikacji wystąpił minister spraw wewnętrznych Marco Minniti, który uznał, że konieczne jest zamknięcie wielkich, wielotysięcznych ośrodków dla migrantów i osób starających się o azyl, bo zbyt często dochodzi tam do przemocy, łamania prawa, a ludzie żyją tam w fatalnych warunkach.

Ponadto postanowił przyspieszyć proces rozpatrywania wniosków o przyznanie azylu, aby nie trwało to nawet dwa lata, a także odsyłanie do krajów pochodzenia imigrantów ekonomicznych, nie kwalifikujących się do objęcia ich opieką.

Przełomowym wydarzeniem była sugestia, jaką szef MSW przedstawił 18 czerwca w czasie nieformalnego wystąpienia na festynie dziennika "La Repubblica" w Bolonii.

Powiedział tam: Byłbym jeszcze bardziej dumny z Europy, gdyby jeden ze statków - pływający pod banderą francuską, angielską czy hiszpańską - zamiast zabierać migrantów tylko do Włoch, przynajmniej raz zawiózł ich do innego europejskiego portu.

Wtedy, podkreślił, "Włochy czułyby się "mniej osamotnione".

Opinia Minnitiego wkrótce przerodziła się w formalny postulat strony włoskiej. Po rekordzie presji migracyjnej pod koniec czerwca, gdy w ciągu kilku dni przypłynęło prawie 15 tys. osób, Rzym zaapelował o otwarcie portów w innych krajach europejskich dla statków ratujących ludzi na Morzu Śródziemnym.

Zagroził też zamknięciem swoich portów dla statków organizacji pozarządowych, które przywożą na włoskie wybrzeża tysiące ludzi.

MSW wystąpiło o zorganizowanie pilnego spotkania z dyrekcją unijnej agencji do spraw granic Frontex, w trakcie którego chce rozmawiać o zmianie charakteru prowadzonej przez nią misji Tryton, aby zaangażowane w nią statki wpływały też do portów poza Włochami.

Nieoficjalnie agencja Ansa podała, ze spotkanie to ma odbyć się 11 lipca w Warszawie.

Zainaugurowana w 2014 roku misja Tryton, polegająca na ochronie granic UE, "miała być rozwiązaniem, a stała się problemem" - podkreślił dziennik "La Repubblica".

Przypomniał, że wcześniej rząd włoski przekonywał, że Tryton "bardzo wiele zmieni dla Włoch na najlepsze", bo pomoże im w zmaganiu się z kryzysem. Obecnie rząd chce misję zmienić jako źródło trudności dla Włoch, które muszą przyjąć wszystkich migrantów, przywożonych przez statki udostępnione przez kraje UE misji Frontexu.
"Nie ma nieograniczonej zdolności udzielania gościny"

Rząd Paolo Gentiloniego argumentuje, że nie można oddzielić akcji ratowania rozbitków od ich przyjmowania na lądzie.

Premier oświadczył w piątek na szczycie G20 w Hamburgu, że obowiązek udzielania gościny nie może spoczywać tylko na jednym kraju. Nie ma nieograniczonej zdolności udzielania gościny - twierdzi szef rządu.

Ale największą dyskusję wywołały słowa lidera rządzącej Partii Demokratycznej Matteo Renziego. Świadczą one, jak podkreśla prasa, o spektakularnej zmianie podejścia do kryzysu migracyjnego.

Były premier, do niedawna gorący zwolennik przyjmowania migrantów, oświadczył nieoczekiwanie, że konieczne jest wprowadzenie limitu.

Trzeba "wyjść z logiki dobrotliwości, zgodnie z którą mamy obowiązek przyjąć wszystkich, którzy są w gorszej sytuacji niż my. Jeśli komuś grozi to, że utonie w morzu, oczywiste jest to, że musimy go uratować, ale my nie możemy wszystkich przyjąć" - napisał Renzi w swej książce, której fragmenty wywołały debatę przed jej premierą.

Jego zdaniem "twierdzenie, że istnieje potrzeba kontroli granic nie jest aktem rasistowskim, lecz obowiązkiem politycznym".

W centrum dyskusji znalazły się słowa Renziego o tym, że należy pomagać migrantom "w ich domu", czyli zanim wyruszą w drogę do Europy. W ten sposób opowiedział się za wsparciem rozwoju Afryki.

Partie prawicy przypominają, że powtarzają to od dawna i ironizują z przemiany byłego premiera. Lewica zaś skrytykowała go za głoszenie poglądów zbliżonych do stanowiska antymigracyjnej Ligi Północnej.

Wszyscy przeciwko Renziemu - tak tę polityczną burzę podsumowała Ansa.

W obronie swego poprzednika stanął Paolo Gentiloni, który na szczycie G20 w Hamburgu ocenił, że słowa Renziego są "absolutnie rozsądne".

Media przytoczyły też wypowiedź pisarza Roberto Saviano, autora głośnej "Gomorry". Odnosząc się do słów Renziego, stwierdził on: Ileż hipokryzji jest w twierdzeniu, że chce się pomóc migrantom w ich domu. Saviano dodał, że to "pospieszna" odpowiedź na "wściekłość" ludzi na kryzys migracyjny.

Dziennik "Il Messaggero" przedstawił w sobotę wyniki sondażu: 60 proc. Włochów opowiada się za zatrzymaniem napływu migrantów.

...

Trzeba skonczyc z Ruskimi ktorych tak Italia ,,kocha". Oni ,,pomagaja" zeby klopoty byly jak najwieksze. Ponadto moze by rozbijac szajki przemytnikow? To zmniejszy naplyw. A PRZEDE WSZYSTKIM ZACZNIJCIE STOSOWAC EWANGELIE W ZYCIU! To pandemonium to kara za łamanie Prawa Boga.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133165
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:33, 17 Lip 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Napastowanie seksualne i ataki na policję na festynie pod Stuttgartem
Napastowanie seksualne i ataki na policję na festynie pod Stuttgartem

Dzisiaj, 17 lipca (14:5Cool

Podczas rozpoczętego w weekend festynu w Schorndorf pod Stuttgartem na południu Niemiec doszło do przypadków molestowania seksualnego kobiet przez uchodźców oraz do ataków na policjantów - podały niemieckie media. Władze wzmocniły środki bezpieczeństwa.

Agresja wobec policjantów była przerażająca - powiedział rzecznik policji cytowany przez agencję dpa.

Z policyjnego komunikatu wynika, że uczestniczki festynu, w tym 17-letnia dziewczyna, były molestowane na miejskim rynku oraz przed dworcem kolejowym. Podejrzanymi są Irakijczyk oraz trzech uchodźców z Afganistanu starających się o azyl w Niemczech.

W nocy z soboty na niedzielę w parku zamkowym zebrało się około 1000 nastolatków, z których - jak pisze policja - "duża część była obcego pochodzenia". Młodzież obrzuciła butelkami fasadę zamku, atakowała też innych uczestników.

Podczas próby zatrzymania jednego z napastników doszło starcia z pozostałymi uczestnikami. Liczące 30-50 osób grupy młodzieży przez całą noc atakowały policyjne radiowozy butelkami. Część z nich uzbrojona była w noże i straszaki.
Policja zapowiedziała, że do końca festynu we wtorek zaostrzy środki bezpieczeństwa. Teren zostanie lepiej oświetlony, zwiększona zostanie ponadto liczba funkcjonariuszy.

...

Jesli tu chca gosciny dyscyplina byc musi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133165
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:58, 04 Sie 2017    Temat postu:

RMF 24
Polski kierowca pobity przez imigrantów w Belgii. "Inni kierowcy bali się wysiąść z samochodów"
Polski kierowca pobity przez imigrantów w Belgii. "Inni kierowcy bali się wysiąść z samochodów"

Dzisiaj, 4 sierpnia (10:22)

Gubernator Flandrii Wschodniej Jan Briers domaga się od belgijskiego rządu lepszej ochrony parkingów. Wcześniej, afrykańscy imigranci pobili trzech kierowców ciężarówek: Polaka, Francuza oraz Włocha. Do napadów doszło w pobliżu Gandawy w Belgii.
Polski kierowca pobity przez imigrantów w Belgii. Zdjęcie ilustracyjne
/Drahoslav Ramik /PAP/EPA

Według belgijskich mediów na parkingu przy autostradzie E17 w rejonie Gentbrugge w okolicach Gandawy afrykańscy imigranci próbowali ukryć się w ciężarówce. Chcieli się przedostać do Wielkiej Brytanii. Kiedy zauważył ich kierowca z Polski, doszło do bójki.

Według świadków, Polak wołał o pomoc w rożnych językach. Inni kierowcy bali się jednak wysiąść z samochodów. Rannemu Polakowi udało się w końcu odjechać z parkingu. Świadkowie twierdzą, że imigranci byli "niezwykle agresywni" i "zachowywali się jak zwierzęta.

Na tym samym parkingu - przy autostradzie E17 w rejonie Gentbrugge - imigranci pobili Francuza i Włocha. Ten ostatni został - według cytowanych przez belgijskie media świadków- - tak poturbowany, że o własnych siłach nie mógł się podnieść z ziemi.

Napastnicy uciekli zanim przyjechała policja.

(ug)
Marek Gładysz

..

Ale tchorze...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133165
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:51, 10 Sie 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Kryzys imigracyjny w Europie
Nawet 50 migrantów rozmyślnie utopionych przez przemytnika
Nawet 50 migrantów rozmyślnie utopionych przez przemytnika

Dzisiaj, 10 sierpnia (11:50)

Nawet 50 młodych migrantów z Somalii i Etiopii zostało rozmyślnie utopionych przez przemytnika ludzi, który kazał im wyskoczyć do morza u wybrzeży Jemenu - podała Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji (IOM), nazywając to zdarzenie "szokującym i nieludzkim".
Migranci. Zdj. ilustracyjne
/AA/ABACA /PAP/EPA

Przemytnik zmusił 120 osób, które były na jego łodzi, by wskoczyły do wzburzonego Morza Arabskiego, gdy jednostka zbliżała się do wybrzeży Jemenu. Wielu migrantów tego nie przeżyło.

Pracownicy IOM znaleźli płytkie groby 29 osób na plaży podczas rutynowego patrolu - podała organizacja w komunikacie. Utopieni ludzie, których ciała morze wyrzuciło na brzeg, zostali pogrzebani przez tych, którym udało się przeżyć. Co najmniej 22 osoby uważa się za zaginione.

Średnia wieku pasażerów łodzi wynosiła 16 lat. Według IOM wśród tych, którzy zginęli albo zaginęli, było wiele kobiet i dzieci.

Pracownicy IOM udzielili pomocy 27 pasażerom łodzi, którzy wciąż byli na plaży. Reszta migrantów już ją wcześniej opuściła.

W ostatnich latach wąski przesmyk między Rogiem Afryki a Jemenem jest szlakiem migracji wielu osób, które chcą trafić do bogatych krajów Zatoki Perskiej. Szacuje się, że od początku roku było ich ok. 55 tys., w tym wielu ludzi z Somalii i Etiopii uciekających przed biedą i przemocą. Około jedną trzecią stanowiły kobiety.

Zbyt wielu młodych ludzi płaci przemytnikom w płonnej nadziei na lepszą przyszłość - powiedział szef misji IOM w Jemenie Laurent de Boeck.

...

Widzicie jakie diabelstwo...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133165
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:00, 21 Sie 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Wyrzutnie rakiet przeciwczołgowych w imigranckim getcie pod Paryżem
Wyrzutnie rakiet przeciwczołgowych w imigranckim getcie pod Paryżem

Dzisiaj, 21 sierpnia (11:02)

Arsenał odkryty przez francuską policję w imigranckim getcie pod Paryżem. W Saint-Denis koło sławnego stadionu Stade de France funkcjonariusze przechwycili przenośne wyrzutnie rakiet przeciwczołgowych, ładunki wybuchowe, karabiny, pistolety, amunicję i kamizelki kuloodporne.
Zdj. ilustracyjne
/ CHRISTOPHE PETIT TESSON /PAP/EPA


Według francuskich źródeł policyjnych ten arsenał należał do bandy przemytników narkotyków. Dwóch domniemanych członków grupy zostało schwytanych. W mieszkaniach, w których dokonano rewizji, znaleziono kilkadziesiąt kilogramów haszyszu. Narkotyki zostały prawdopodobnie przemycone do Francji z Maroka.

Eksperci sugerują, że istniały obawy, iż np. przenośne wyrzutnie rakiet przeciwczołgowych mogą znaleźć się w rękach islamskich ekstremistów. Ci ostatni mają bowiem często ścisłe związki z bandami pospolitych przestępców w wielu podparyskich imigranckich gettach.

(mpw)
Marek Gładysz

...

Takie sa skutki ,,dzielnic gdzie policja nie wchodzi"...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133165
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:39, 23 Sie 2017    Temat postu:

Nura dostanie „nową rękę”. Hebe potrzebuje dwóch „nowych nóg”
Aleksandra Gałka | Sier 23, 2017

Adam Golec / Materiały prasowe
Udostępnij
Komentuj

Drukuj

Z powodu okaleczeń, nieleczonych zakażeń i ran wielu uchodźców, a zwłaszcza dzieci, straciło ręce i nogi – informuje Polska Misja Medyczna i apeluje o pomoc w zapewnieniu „nowych rąk” i „nowych nóg”.

Wojna w Syrii toczy się między dorosłymi, ale nie szczędzi dzieci. Nie ominęła także i 11-letniej Hebe z Aleppo. Gdy miała osiem lat do pokoju, w którym się bawiła wpadła bomba. Urwała jej obie nogi od kolan w dół.
Hebe bez nóg

Hebe mieszka dziś w Turcji ze swoim wujkiem-uchodźcą, który wraz z rodziną uciekł przez granicę syryjsko-turecką. Rodzice wysłali ją tam, ufając, że uda jej się otrzymać protezy i pójść do szkoły. Zostały one jednak wykonane z nieodpowiedniego tworzywa, okazały się przy tym za duże i za ciężkie. Hebe upadała podczas ich używania, co poskutkowało także uszkodzeniem kręgosłupa. Dziś musi także nosić gorset ortopedyczny.



Dla Hebe utrata nóg oznacza uwięzienie w czterech ścianach. Może zapomnieć o szkole, zabawach na podwórku, normalnym życiu. Chcemy jej dać szansę żyć i bawić się jak inne dzieci – argumentuje Polska Misja Medyczna.

Czytaj także: „To nie koniec, choć świat płonie”. Polscy artyści śpiewają dla Syrii


Nura dostanie rękę

Pomocy potrzebują jednak nie tylko dzieci. Nura to 29-letnia Syryjka pochodząca ze wschodniego Aleppo. Przed rokiem, w sierpniu 2016 roku jej dom został zbombardowany. Wraz z czwórką swoich dzieci – Zahrą, Sagarem, Ahmadem i Sheimą znaleźli się pod gruzami. Nura została odnaleziona z rocznym Ahmadem w ramionach. Małemu chłopcu nie udało się przeżyć. W bombardowaniu zginęła wtedy także siedmioletnia córka Nury – Zahra. Pozostałej dwójce oraz ich matce udało się uratować, choć odnieśli ciężkie rany. Zmiażdżona prawa ręka Nury była jednak w bardzo złym stanie i trzeba ją było amputować powyżej ramienia.

Kobieta przebywa obecnie w tureckim mieście Gaziantep, gdzie opieką otoczył ją dr Mansoura Alaytrasha z organizacji Balsam Medical, z którą współpracę nawiązała PMM.


Dzięki zaangażowaniu PMM oraz Koła Naukowego Studentów i Studentek Socjologii UJ udało się pomóc matce. Zorganizowano na jej rzecz koncert charytatywny – pod hasłem Koncert dla Nury. Artyści – wśród nich Grzegorz Turnau czy Chór w Kontakcie Ibrahima Wassima – zrzekli się honorarium, a dochód przeznaczono na zakup „nowej ręki” oraz leczenie Sheimy – 10-letniej córki.

Jak informuje PMM, młoda matka z Syrii już niedługo otrzyma protezę ręki. Oprócz niej dostanie również wsparcie psychologiczne, które ma pomóc jej po śmierci dzieci.
Czytaj także: W Syrii chrześcijanie zbudują uniwersytet. To wkład w odbudowę kraju po wojnie


Oddolna inicjatywa

Polska Misja Medyczna to oddolna inicjatywa założona w 1999 roku przez lekarzy i pielęgniarki. Jej misją jest ratowanie życia i łagodzenie cierpienia przez opiekę zdrowotną, ale też pomoc humanitarną i rozwojową.

Organizacja pomaga w wielu miejscach na Ziemi – nie tylko w Syrii. Jeśli zaś chodzi o ten kraj, to działa w regionie Aleppo oraz Idlib. Wiele udaje się zrobić dzięki partnerstwu z organizacją medyczną Balsam Medical Organization – lekarze stamtąd operują w 2 szpitalach, 3 izbach zdrowia i 2 punktach pomocy natychmiastowej.

Na stronie Polskiej Misji Medycznej czytamy:

Rozejm w północnej Syrii umożliwił ucieczkę mieszkańców z oblężonego wschodniego Aleppo do prowincji Idlib graniczącej z Turcją. Schroniło się tam ok 250 000 uchodźców. Lekarze w ciągu trzech miesięcy 2017 roku przyjęli na konsultacjach blisko 2900 dzieci poniżej 5 roku życia, z traumą wojenną, niedożywionych i chorych.



PMM finansuje także dostawy asortymentu medycznego: antybiotyków, opatrunków, środków do znieczulenia i odkażania. Pomogła również w zakupie dwóch zestawów do USG oraz materiały do produkcji protez.

Aby pomóc, należy odwiedzić stronę Polskiej Misji Medycznej oraz kupić jeden z zestawów medycznych lub wesprzeć zakup protez dla dzieci po amputacjach.

...

Tragedia uchodzcow...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133165
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:38, 24 Sie 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Kryzys imigracyjny w Europie
Starcia w Rzymie między eksmitowanymi imigrantami a policją
Starcia w Rzymie między eksmitowanymi imigrantami a policją

Dzisiaj, 24 sierpnia (13:49)

W centrum Rzymu doszło do starć między imigrantami eksmitowanymi z nielegalnie zajmowanego budynku a specjalnymi oddziałami policji, która interweniowała, by przywrócić tam spokój i usunąć ich z placu, gdzie koczowali.
Starcia w Rzymie między eksmitowanymi imigrantami a policją
/ANGELO CARCONI /PAP/EPA

Około 800 osób ubiegających się o azyl, głównie z Etiopii i Erytrei, eksmitowano kilka dni wcześniej z opuszczonego biurowca, położonego niedaleko dworca kolejowego Termini. Od tamtego czasu większość z nich okupowała pobliski plac Piazza Indipendenza koczując tam z całym swoim dobytkiem. Przez kilka dni policja próbowała ich stamtąd usunąć. Policja otoczyła plac kordonem i kilka razy podejmowała próby wyparcia stamtąd imigrantów.

Władze miasta uznały sytuację w tym miejscu za nie do przyjęcia z punktu widzenia warunków sanitarnych i porządku publicznego.

W czwartek, gdy policjanci znów podjęli próbę usunięcia imigrantów z placu, zostali obrzuceni kamieniami, butelkami i pojemnikami z gazem. Policja użyła armatek wodnych i pałek. Jedna z kobiet odniosła niegroźne obrażenia. Doszło do chaosu i przepychanek.

Aresztowano dwóch uczestników zajść. Jeden z nich został zatrzymany, gdy udzielał wywiadu telewizji.

Imigranci rozbiegli się po okolicy.

Komenda policji w wydanym oświadczeniu wyjaśniła, że jej interwencja była konieczna. Podkreśliła, że wcześniej imigranci odrzucili przedstawioną im ofertę władz Rzymu, które znalazły dla nich inne miejsce zamieszkania.

Przeciwko policyjnej interwencji i użyciu sił zaprotestował włoski oddział Amnesty International. "Wobec odizolowanych aktów przemocy ze strony osób, które od kilku dni śpią na ulicy w rezultacie eksmisji, reakcja policji i użyte przez nią środki były nieproporcjonalnie nadmierne i nie do przyjęcia" - oceniła organizacja.

Politycy prawicy wyrazili solidarność z siłami porządkowymi.

(j.)

...

Kolejne zaburzenia,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133165
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 18:06, 26 Sie 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Kryzys imigracyjny w Europie
Włoskie MSW zakazało eksmisji imigrantów na bruk
Włoskie MSW zakazało eksmisji imigrantów na bruk

Dzisiaj, 26 sierpnia (15:50)

Migranci i uchodźcy we Włoszech nie będą więcej wyrzucani z nielegalnie zajmowanych budynków, jeśli wcześniej nie zostanie im zagwarantowane inne miejsce zamieszkania - postanowiło MSW w Rzymie zapowiadając zmianę zasad postępowania w takich przypadkach.
Imigranci z Afryki Północnej we włoskiej Katanii
/ORIETTA SCARDINO /PAP/EPA


Zgodnie z nowym rozporządzeniem, o którym informują w sobotę media, dach nad głową będzie zapewniany tym migrantom, którzy mają prawo do opieki i ubiegania się o azyl.

Decyzja ta została podjęta po tym, gdy w Rzymie doszło w czwartek do poważnych starć między policją a kilkuset uchodźcami, głównie z Erytrei i Etiopii, których siłą eksmitowano z nieużytkowanego budynku koło dworca Termini. Na znak protestu przeciwko wyrzuceniu z biurowca migranci koczowali kilka dni na placu, a gdy policjanci podjęli próbę ich usunięcia stamtąd, zaatakowali ich. Funkcjonariusze odpowiedzieli użyciem armatek wodnych.

Według mediów w czasie zamieszek doszło do użycia siły po obu stronach. Aresztowano czterech migrantów, którzy atakowali policjantów.

Wiele kościelnych i humanitarnych organizacji stanęło w obronie wyrzuconych ludzi, wśród których są kobiety i dzieci.

Dziennik "La Repubblica" podkreśla, że decyzja MSW zabraniająca przeprowadzania eksmisji w przypadku braku miejsc zastępczych dla migrantów to próba znalezienia równowagi między poszanowaniem praworządności i ochroną tych, którzy nie mają dachu nad głową. Rozporządzenie ma zostać wysłane w najbliższych dniach do władz lokalnych w całym kraju.

Na sobotę zapowiedziano w Rzymie marsz protestacyjny przeciwko eksmisji z budynku koło dworca. Mają w nim wziąć udział niektórzy z wyrzuconych stamtąd migrantów oraz działacze ruchów i organizacji społecznych, upominający się o ich prawa. Na przebiegiem manifestacji będą czuwać wzmocnione patrole sił porządkowych.

(az)

...

Porzadek musi byc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133165
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:07, 28 Sie 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Hiszpańska policja prowadzi kontrole w 90 meczetach
Hiszpańska policja prowadzi kontrole w 90 meczetach

Dzisiaj, 28 sierpnia (18:29)

​Hiszpańska policja kontroluje 90 najbardziej radykalnych meczetów w kraju. Aż 80 z nich znajduje się na terenie Katalonii, gdzie w tym roku ujęto największą liczbę dżihadystów. W sumie w Hiszpanii jest 268 meczetów.
Policja prowadzi kontrole w 90 meczetach (zdjęcie ilustracyjne)
/J.J. Guillen /PAP/EPA

Informacje te policja przekazała w poniedziałek. Eksperci ds. bezpieczeństwa wskazują, że właśnie Katalonia jest obecnie miejscem najbardziej radykalnego hiszpańskiego islamu. W tym najbogatszym regionie Hiszpanii mieszka obecnie ponad 200 tys. muzułmanów. Spośród ponad 50 radykalnych islamistów ujętych w tym roku na terenie Hiszpanii 14 zostało zatrzymanych w tym autonomicznym regionie.

W ostatnich kilku latach Katalonia dominuje w statystykach policyjnych związanych z radykalnym islamem. Od 2012 r. zatrzymano w tym regionie 80 ze wszystkich 257 dżihadystów osadzonych w tym czasie w hiszpańskich więzieniach.

Przywódcy działających na terenie Hiszpanii organizacji muzułmańskich o radykalizację prowadzoną wśród wyznawców islamu oskarżają różnorodne organizacje salafickie dotowane przez Arabię Saudyjską i Katar.

Widoczny jest też coraz większy wpływ Maroka, które m.in. poprzez finansowanie różnych stowarzyszeń dogląda swoich rodaków. Jednocześnie karmi ich propagandą polityczną - odnotował madrycki dziennik "El Mundo".

W ocenie komentatorów 268 oficjalnie działających na terytorium Hiszpanii meczetów to tylko niewielka część muzułmańskich świątyń funkcjonujących w tym kraju. Wiele z nich działa bowiem w mieszkaniach, garażach lub na terenie firm należących do wyznawców islamu.

Według szacunków "El Mundo" łącznie na terenie Hiszpanii istnieje ponad 1400 miejsc, w których muzułmanie gromadzą się na modlitwę.

Liczba mieszkających w Hiszpanii salafitów jest niewielka, lecz niestety ich oddziaływanie jest duże i szkodzi tutejszemu wizerunkowi muzułmanów - powiedział Mohamed Alami, szef Stowarzyszenia Przyjaciół Narodu Marokańskiego Itran.

17 i 18 sierpnia br. w dwóch zamachach w Katalonii - w Barcelonie i Cabrils - zginęło 16 osób. Grupie 12 terrorystów, którzy zorganizowali ataki, przewodził marokański imam Abdelbaki As-Satty.

...

Wszystkie mordownie zamykac!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133165
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:48, 05 Wrz 2017    Temat postu:

Film z ukrytej kamery: Strażnicy poniżali, bili i wyśmiewali więźniów

Dzisiaj, 5 września (14:43)

Skandal wokół centrum dla deportowanych przy lotnisku Gatwick pod Londynem. Nakręcony ukrytą kamerą materiał BBC obnażył brutalne zachowanie strażników wobec więźniów. Dziewięciu z nich zostało zawieszonych w czynnościach.

W Brook House przetrzymywani są obcokrajowcy po wyrokach, nielegalni imigranci i osoby, którym odmówiono azylu politycznego - wszyscy oczekują na wydalenie z Wielkiej Brytanii. Materiał nakręcony przez jednego ze strażników ukazuje, jak są traktowani.

Callum Tulley pracował w ośrodku przez rok. Był tak poruszony nieprofesjonalnym zachowaniem personelu, że postanowił skontaktować się z BBC i zaproponować współpracę. Zarejestrował wiele niepokojących sytuacji. Na przykład osobom, które usiłowały popełnić samobójstwo nie udzielano właściwej pomocy. Ludzie ci byli poniżani i wyśmiewani przez strażników. Wobec trudnych więźniów stosowano przemoc.

Chwyciłem go za kark uderzyłem kilka razy o blat stołu - chwali się jeden z strażników nie wiedząc, że jest nagrywany. Nie mam dla nich żadnego współczucia - dodaje.

Inny strażnik dokładnie instruuje policjantów, którzy asystują przy deportacji, w jaki sposób najlepiej unieszkodliwić więźnia, i w których miejscach poza zasięgiem kamer wideo można to zrobić bezkarnie. Inny umundurowany funkcjonariusz nakazuje podwładnym, by ignorowali przypadki odmawiania przez oczekujących na deportację pożywienia.

Taki ośrodków, jak Brook House jest w Wielkiej Brytanii jedenaści. Rocznie przebywa w nich ok 30 tys. osób.

Materiał BBC ustalił także, że w celach, w których znajdują się recydywiści i narkomani, umieszczani są nieletni. Fakt, że jest to pogwałceniem praw człowiek wydaje się nie przeszkadzać ludziom odpowiedzialnym za bezpieczeństwo osób, wobec których zapadła decyzja o przymusowym wydaleniu z Wielkiej Brytanii.

(adap)
Bogdan Frymorgen

...

O ile trzeba trzymac za morde roznych z ,,Rimini" to sadystyczne zabawy sa niedopuszczalne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133165
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 7:53, 07 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Wysokie wyroki dla Azjatów-stręczycieli z Newcastle. Ofiarami były białe kobiety
Wysokie wyroki dla Azjatów-stręczycieli z Newcastle. Ofiarami były białe kobiety

Wczoraj, 6 września (20:44)

Nawet 29 lat więzienia dla członków gangu stręczycieli z Newcastle na północy Anglii. Skazani zostali za wykorzystywanie seksualne młodych dziewcząt. Wszyscy to Azjaci pochodzenia pakistańskiego. Ich proces przebiegał w atmosferze skandalu, także z powodu zachowania policji.

Prowadzący śledztwo zatwierdzili wynagrodzenie w wysokości 10 tys. funtów dla gwałciciela po wyroku sądowym, który zgodził się przekazać informacje o działalności gangu. Wskazał śledczym miejsca spotkań i umożliwił gromadzenie materiałów operacyjnych.

Mężczyźni atakowali nastolatki i kobiety w wieku od 13 do 25 lat. Wszystkie były białe.

Prokurator generalny, jeszcze podczas prowadzonego dochodzenia nazwał ten proceder rasistowskim. Sędzia wydająca ostateczny werdykt zrezygnowała jednak z takiej oceny sprawy. Jej zdaniem ofiary wybierane były uwagi na ich niski status społeczny, a nie z powodu religii czy koloru skóry. Jak podkreśliła, kobiety nękane przez stręczycieli były naiwne i łatwo można było im zaimponować. Pojono je alkoholem i podawano narkotyki. W stanie odurzenia były następnie udostępniane klientom w rozrywkowej dzielnicy Newcastle. Niektórzy członkowie gangu także wykorzystywali je seksualnie.

Według komentatorów, sprawa gangu z Newcastle może mieć poważny wpływ na relacje rasowe panujące w mieście. Fakt że członkowie byli Azjatami a ich ofiary białe, może sugerować celowe działanie. Wykluczając rasistowski aspekt sprawy, sąd usiłował uspokoić lokalną społeczność Newcastle i uchronić ją przed narastaniem konfliktów na tle pochodzenie etnicznego mieszkańców.

(j.)

Bogdan Frymorgen

...

Poza normami wlasnego spoleczenstwa onintez szaleja. Przyjezdzaja na Zachod widza wszedzie seks. To dawaj!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133165
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 16:40, 16 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Kryzys imigracyjny w Europie
Burmistrz Lampedusy: Bary są pełne Tunezyjczyków, którzy upijają się i molestują kobiety
Burmistrz Lampedusy: Bary są pełne Tunezyjczyków, którzy upijają się i molestują kobiety

1 godz. 9 minut temu

Burmistrz włoskiej wyspy Lampedusa Salvatore Martello zaapelował o zamknięcie tamtejszego ośrodka rejestracji i pobytu dla migrantów. Jak mówi, nękają oni mieszkańców i turystów. Wyspa jest w kryzysie, "zostaliśmy pozostawieni sami sobie" - ocenił.
Lampedusa od lat jest symbolem kryzysu migracyjnego w Europie (zdj. ilustracyjne)
/ANSA/GIUSEPPE LAMI /PAP/EPA


"Groźby, molestowanie, kradzieże. Lampedusa jest na skraju zapaści" - oświadczył Martello w opublikowanej w sobotę rozmowie z włoską agencją prasową ANSA. Podkreślił, że siły bezpieczeństwa na wyspie są bardzo liczne, a mimo to "w ośrodku jest 180 Tunezyjczyków, z których wielu udaje się spokojnie unikać kontroli; biwakują i żyją na ulicach". Proszę o zamknięcie tego hotspotu, niepotrzebnej struktury, która niczemu nie służy - zaapelował burmistrz.

Martello opisał następnie panującą w miasteczku sytuację. Bary są pełne Tunezyjczyków, którzy upijają się i molestują kobiety. Dostaję dziesiątki wiadomości od przestraszonych turystów, hotelarzy, sklepikarzy, restauratorów, którzy codziennie zmagają się z problemami i już nie wytrzymują - relacjonował. Choć ośrodek jest pilnowany przez policję, karabinierów i Gwardię Finansową, Tunezyjczycy wchodzą i wychodzą z niego, kiedy chcą. Nie ma współpracy między instytucjami. Jest za to poważny problem porządku publicznego. Proszę o bezpośrednią interwencję ministra spraw wewnętrznych - oświadczył burmistrz wyspy, która od lat jest symbolem kryzysu migracyjnego w Europie.

Martello poinformował, że na Lampedusie dochodzi do kradzieży wina, żywności i ubrań w sklepach. Turyści są nękani - dodał. Jego zdaniem nie można zapanować nad tą sytuacją, a sprawcy tych czynów to "przestępcy, którzy muszą trafić do więzienia".

Burmistrz Martello rządzi Lampedusą od czerwca. W latach 90. pełnił ten urząd przez dwie kadencje. Podobnie jak jego poprzedniczka Giusi Nicolini, wielokrotnie nagradzana we Włoszech i za granicą za gościnność i otwarcie wobec migrantów, wywodzi się z centrolewicy. Po wygranej w wyborach zapowiedział, że wyspa nadal będzie gościnna, ale jednocześnie podkreślił, że wszystko się zmieni.

(mn)

...

CO TO JEST? RUSKICH TRZEBA WZIAC ZA MORDE! WIECEJ POLCJI! MA BYC PORZADEK!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133165
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:07, 19 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Kryzys imigracyjny w Europie
"Süddeutsche Zeitung": W Bawarii lawinowy wzrost liczby gwałtów popełnionych przez uchodźców
"Süddeutsche Zeitung": W Bawarii lawinowy wzrost liczby gwałtów popełnionych przez uchodźców

Dzisiaj, 19 września (13:0Cool

Liczba gwałtów popełnionych na terenie Bawarii przez uchodźców ubiegających się o azyl wzrosła w pierwszym półroczu tego roku o… 91 procent! Takie informacje opublikował we wtorkowym wydaniu - powołując się na szefa bawarskiego MSW Joachima Herrmanna - niemiecki dziennik "Süddeutsche Zeitung".
Uchodźcy przekraczający granicę austriacko-niemiecką w Kufstein, 5 listopada 2015 (zdjęcie ilustracyjne)
/UWE LEIN/dpa /PAP

Autor artykułu Matthias Drobinski wylicza przypadki gwałtów i molestowania seksualnego z ostatnich dni: gwałt na 16-latce w Górnej Bawarii, dokonany na ulicy przez dwóch Afgańczyków, próba gwałtu na kobiecie uprawiającej jogging w Rosenheim i molestowanie młodych kobiet przez azylantów w Bambergu.

Dziennikarz podaje przy tym, że migranci stanowią 2 procent ludności Bawarii i 18 procent podejrzanych o tego rodzaju przestępstwa.
"Dostajemy MMS-y ze zdjęciami córek i podpisami: Możesz mieć ją znowu za 10 tysięcy dolarów"

Zdaniem Drobinskiego, upublicznione liczby "wytrącają z równowagi". Dziennikarz zastrzega jednak, że wbrew temu, co twierdzi szef bawarskiego MSW, liczb tych nie można przenosić na cały kraj. Autor artykułu ostrzega również, że upublicznianie podobnych statystyk podyktowane jest politycznymi interesami (24 września w Niemczech odbędą się wybory do Bundestagu).

Tymczasem zdaniem Joachima Herrmanna, dane z Bawarii odzwierciedlają sytuację w całym kraju.

Autor artykułu w "Süddeutsche Zeitung" zwraca ponadto uwagę, że w tym roku zaostrzeniu uległo prawo o niedozwolonych czynach seksualnych: oznacza to, że obecnie za przestępstwa uznaje się czyny, które jeszcze rok temu nie podlegały karze.

Gazeta podkreśla również, że z wyjątkiem Nadrenii Północnej-Westfalii brak jest danych porównawczych z innych landów. Z kolei z informacji zebranych we wspomnianym regionie wynika, że liczba gwałtów zmalała: od sierpnia 2016 do stycznia 2017 roku zgłoszono 95 takich przypadków, a od stycznia do lipca tego roku - 63 przypadki.
Kryminolog o uchodźcach: Wielu doświadczyło przemocy (...). Dla niektórych kobiety bez męskiego towarzystwa są zwierzyną łowną

Kryminolog z uniwersytetu w Münster Christian Walburg ocenia jednak, że tendencja wzrostowa w przypadku gwałtów i przymuszania do czynności seksualnych jest widoczna i nie powinna być kwestionowana. Jak podkreślił: o ile liczba Niemców podejrzanych o gwałt pozostała na niemal identycznym poziomie w 2016 roku w porównaniu z 2015 rokiem (3944 do 3966), to liczba cudzoziemców podejrzanych o takie przestępstwa zwiększyła się z 1952 do 2512, a więc z 33 do 38 procent.

Jak stwierdził Walburg, ten widoczny wzrost jest w dużej mierze spowodowany przez samych uchodźców: wielu z nich to młodzi mężczyźni, którzy niezależnie od pochodzenia zawsze popełniają najwięcej przestępstw.

Wielu z nich doświadczyło przemocy od innych i jest przyzwyczajonych do odpowiadania przemocą, a dla niektórych kobiety bez męskiego towarzystwa są zwierzyną łowną - skomentował kryminolog.

Jak zauważył, uchodźcy są "nadreprezentowani" w przypadku przestępstw popełnianych grupowo i w miejscach publicznych, na ulicy. Jego zdaniem, wzbudza to w społeczeństwie lęk, chociaż w rzeczywistości więcej gwałtów popełnianych jest w rodzinach i związkach partnerskich.

Walburg dodał, że o ile w przypadku aktów przemocy sprawcami i ofiarami są najczęściej uchodźcy, o tyle w przypadku gwałtów ofiarami są często miejscowe kobiety.

Nie można bagatelizować tego zjawiska - podkreślił Walburg, zastrzegając przy tym, że uchodźcy popełniają zaledwie 1,3 procent wszystkich przestępstw.

Kryminolog zwrócił uwagę, że uciekinierzy miesiącami tkwią bezczynnie w ośrodkach bez żadnej perspektywy życiowej, co wzmaga ich agresję. Jego zdaniem, konieczne są szybkie decyzje, aby uchodźcy wiedzieli, czy mogą zostać, czy muszą wyjechać.

(e)

...

W obozach ma byc PORZADEK!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133165
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:24, 21 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
U wybrzeży Libii zatonęła łódź z migrantami. Ponad 100 osób uznano za zaginione
U wybrzeży Libii zatonęła łódź z migrantami. Ponad 100 osób uznano za zaginione

Dzisiaj, 21 września (14:31)

Ponad 100 migrantów zostało uznanych za zaginionych po zatonięciu łodzi u wybrzeży Libii - podał rzecznik libijskiej marynarki wojennej, gen. Ajub Kasem, powołując się na informacje przekazane przez ocalonych.
Zdjęcie ilustracyjne
/PAP/Abaca /PAP


Według generała, "co najmniej siedmiu ocalałych" trzy dni spędziło w wodzie, oczekując na przybycie ratowników, którzy dotarli do nich w środę.

Do zatonięcia łodzi doszło na wysokości miasta Sabrata, leżącego na zachód od Trypolisu. Nie przekazano więcej szczegółów.

Sabrata stanowi punkt wyjazdowy dla wielu migrantów, którzy usiłują morzem przedostać się do Europy. Jednocześnie od niedzieli toczą się tam walki między rywalizującymi ze sobą grupami zbrojnymi - pisze AFP.

W zeszłym tygodniu libijska straż przybrzeżna zawróciła na ląd ponad 3 tysiące migrantów płynących na Stary Kontynent. Z kolei dodatkowe 2 tysiace osób dotarło do wybrzeży Włoch. Liczby te pokazuję, że szlak migracyjny z Libii do Włoch, mimo wysiłków władz obu państw, nie jest zamknięty, choć ruch migracyjny na tej drodze znacząco zmalał. Według AFP od połowy lipca do Włoch dotarło 6,5 tysiąca uchodźców - stanowi to zaledwie 15 proc. w porównaniu do danych, które rejestrowano w analogicznym okresie w latach 2014-2016.

...

Znow katastrofa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133165
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:55, 29 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Dwaj Algierczycy oskarżeni o molestowanie niepełnosprawnej 14-latki
Dwaj Algierczycy oskarżeni o molestowanie niepełnosprawnej 14-latki

Dzisiaj, 29 września (13:30)

Gdyńska prokuratura oskarżyła dwóch obywateli Algierii o molestowanie niepełnosprawnej intelektualnie 14-latki. Do zdarzenia doszło w lipcu w Gdyni. Mężczyźni, w wieku 24 i 25 lat, właśnie w tym mieście odbywali szkolenie żeglarskie. Po incydencie zostali tymczasowo aresztowani.
zdjęcie ilustracyjne
/Jacek Skóra /RMF FM

O skierowaniu przez Prokuraturę Rejonową w Gdyni aktu oskarżenia przeciwko dwóm mężczyznom, którym zarzucono "popełnienie przestępstwa o charakterze seksualnym na szkodę 14 letniej pokrzywdzonej" poinformowała w piątek, pełniąca obowiązki rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk.

Wyjaśniła, że mężczyznom zarzucono, iż "wykorzystując bezradność pokrzywdzonej oraz niezdolność że zrozumienia ich zachowania, wspólnie i w porozumieniu doprowadzili ją do obcowania płciowego oraz do poddania się innej czynności seksualnej".

Wawryniuk dodała, że zarzucone oskarżonym przestępstwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności od 2 do 12 lat. Przypomniała, że w śledztwie mężczyźni nie przyznali się do winy. Na wniosek prokuratora, obaj zostali tymczasowo aresztowani przez gdyński sąd.

(adap)

...

Bestie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133165
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 9:59, 01 Paź 2017    Temat postu:

Uchodźcy w rodzinnym domu Trumpa
Aleksandra Gałka | Wrz 30, 2017

Komentuj


Udostępnij
Komentuj


Amerykańska organizacja charytatywna wynajęła dom, w którym wychowywał się Donald Trump i postanowiła ugościć w nim uchodźców. Chce w ten sposób wysłać wyraźny sygnał prezydentowi USA, ale także innym światowym przywódcom.


A
merykańska agencja pomocowa Oxfam zaprosiła uchodźców, by w domu rodzinnym Donalda Trumpa spędzili weekend.

Za pośrednictwem Airbnb wynajęła pięciosypialnianą nieruchomość w stylu Tudorów w Queens – jednym z pięciu okręgów Nowego Jorku. Udostępniła ją czterem osobom, które trafiły do Stanów Zjednoczonych, uciekając przed konfliktem i prześladowaniami z Syrii, Wietnamu oraz Somalii.

Przed drzwiami położono nawet wycieraczkę z napisem „Refugees Welcome”, która zajęła zaszczytne miejsce obok innych pamiątek Trumpa, który mieszkał tu do 4. roku życia.



#Trump's childhood home becomes showcase for refugees: [link widoczny dla zalogowanych] pic.twitter.com/1oR8Ochlvj

— Oxfam International (@Oxfam) September 18, 2017


Podczas pobytu uchodźców w tym domu, Oxfam nagrało krótki film, który miał skierować uwagę na kryzys imigracyjny. Miało to związek ze Zgromadzeniem Organizacji Narodów Zjednoczonych, które odbyło się w minionym tygodniu.


Shannon Scribner, dyrektor wykonawczy Oxfam America przyznał, że wideo zostało nagrane z myślą, by „wysłać wiadomość do Trumpa, ale także światowych liderów, którzy powinni robić więcej na rzecz pomocy uchodźcom”.

Akcję zorganizowano w samym środku gorącej debaty nad wydanymi przez Trumpa poleceniami o zakazie wjazdu do USA uchodźcom oraz ludziom z niektórych krajów o większości muzułmańskiej.

Źródło: The Huffington Post

...

Nie uchodzcy sa problemem a calkowite porzucenie Boga przez Zachod.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133165
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 9:42, 05 Paź 2017    Temat postu:

Dzieci uchodźców – stres po traumie, inna kultura i wielkie nadzieje
Magdalena Galek | Paźdź 05, 2017
AP/EAST NEWS
Komentuj


Udostępnij
Komentuj


W ośrodku dla uchodźczyń z dziećmi na warszawskim Targówku nie jest lekko – to osoby, które często doświadczyły traumy, przemocy czy zagrożenia życia.


M
agdalena Galek: Jak wygląda dzieciństwo dzieci uchodźców? Mam wrażenie, że gdy przyjeżdżają np. do Polski, na dzień dobry stają nad przepaścią. Bo są z innych kultur, mówią w zupełnie innym języku…

Marta Piegat-Kaczmarczyk*: Zaczęłabym nawet wcześniej niż od momentu przyjazdu, ponieważ jakość funkcjonowania tych dzieci, taka psychologiczna i społeczna jest zachwiana dużo wcześniej. Są powody, które skłaniają ich rodziców do tego wyjazdu i jest on krokiem do tego, żeby czuć się i funkcjonować lepiej, ale też często jest ostatnią deską ratunku.

Z jakimi dziećmi pracujesz?

Bardzo wiele z nich to dzieci, które uciekają z krajów, w których panują trudne warunki: wojenno-polityczno-społeczne. Ale są to też dzieci z rodzin przemocowych. Więc różnego rodzaju traumy, które przepracowujemy zaczynają się od tego, że np. dziecko jest poczęte z gwałtu małżeńskiego i mama w ciąży jest wielokrotnie bita. Takie dziecko od urodzenia wychowuje się w środowisku przemocowym, niestabilnym, w którym mama próbuje chronić dzieci, ale sama jest też ofiarą przemocy.
Czytaj także: Cyrkowcy bez granic. Przywracają dzieciństwo tysiącom maluchów

Więc moment ucieczki przed taką przemocą jest formą ochrony?

Gdy mama z dziećmi wyjeżdża i opuszcza swój kraj, to jest moment wielkiej ulgi – bo jest w stanie fizycznie odłączyć się od źródła przemocy – od ojca dzieci, czy też od mężczyzn, którzy go poszukują, w związku z jakimiś działaniami polityczno-wojennymi, a jednocześnie stosują wobec niej przemoc, bo jest jego żoną.

Kraje takie jak Czeczenia czy Tadżykistan, o których mówi się, że wojny nie ma, że tam jest wszystko w porządku, to nie są miejsca, w których dzieciaki spokojnie i bezpiecznie mogą się wychowywać. Tych uwikłań, takich subtelnych, ale bardzo poważnych, jest dużo. To, że mężczyźni są tam wciąż zaangażowani w jakieś działania polityczne czy okołoprzestępcze sprawia, że kobiety i dzieci bardzo na tym cierpią, ponieważ są włączane w porachunki czy zemsty.

Kiedy takie mamy decydują się odejść z zagrażającego ich rodzinom miejsca i trafiają do Polski, co się z nimi dzieje i jaka jest w tym wszystkim Twoja rola?

Gdy przyjeżdżają do Polski, trafiają do ośrodka dla samotnych uchodźczyń z dziećmi. W naszym kraju jest jeden taki ośrodek na warszwskim Targówku. Oprócz tego ośrodków dla uchodźców jest kilkanaście w całej Polsce, ale taki specyficzny jest jeden i ja tam właśnie pracuję z mamami i z dziećmi.

Spotykamy się w momencie, w którym te kobiety dopiero starają się o to, by uzyskać ochronę w Polsce. Mają zapewnione miejsce, w którym mogą bezpiecznie przebywać na czas tej procedury. Tyle tylko, że nie wiadomo jak długo ta procedura będzie trwała. Powinno to być kilka miesięcy, ale często przedłuża się do roku czy dwóch.
Czytaj także: Karateka z Aleppo. Ma 6 lat i nie wie, jak wygląda świat bez wojny

Jak wygląda wasza praca?

Zazwyczaj jest tak, że najpierw spotykam się z samymi mamami. Rozmawiamy o rodzinie, o tym, ile mają dzieci i jakie każde z nich ma problemy: że jedno nie może się skoncentrować, drugie wszystkich bije, trzecie krzyczy, a czwarte moczy się w nocy…

Zaczynamy od tego, że przyglądamy się, czego to dziecko w swoim życiu doświadczyło, co widziało, jakie miało warunki do wzrastania, jakie miało trudności i co się działo na kluczowych etapach jego rozwoju. Czy w momencie, kiedy ma się kształtować poczucie bezpieczeństwa – czy były warunki zewnętrzne do tego bezpieczeństwa czy nie.

Albo etap, w którym dziecko ma się usamodzielniać – czy była taka możliwość czy nie? Czy dziecko musiało być bardziej chronione albo czy coś zagrażało jego życiu? Następnie pracujemy krok po kroku nad tym, czego dziecko potrzebuje na obecnym etapie rozwojowym.

To z pewnością ułatwia dzieciom odnalezienie się w zupełnie innej rzeczywistości, jak np. polska szkoła. Wyobrażam sobie, jak wielkim wyzwaniem jest iść na lekcje, gdy nie zna się języka…

Nieznajomość języka to jedna rzecz. Dzieci nie znają też kultury, bo są z innego kręgu. Zasady, choćby takie szkolne, jak się zwracać do nauczycieli, jak się podnosi rękę, co się robi na lekcji są w jakiejś mierze uniwersalne, ale są drobiazgi, które sprawiają, że dzieci-uchodźcy nie czują się w polskim systemie pewnie i popełniają każdego dnia różne drobne błędy obyczajowe.

Co jest dla nich największym kłopotem?

Myślę, że największym kłopotem jest to, że jeżeli są w silnym stresie, posttraumatycznym – związanym z tym, co przeżyły albo adaptacyjnym – związanym z kolejną zmianą, do której muszą się przyzwyczaić, to ich układ poznawczy nie jest gotowy na to, żeby uczyć się nowej wiedzy, nowych zwyczajów, nowego języka.

To jest sensowne, żeby dzieci po przyjeździe do Polski mogły chodzić do szkoły i miały kontakt z polskimi dziećmi, z rówieśnikami i nie wypadały z systemu edukacji i poziomu aktywności fizycznych, umysłowych, kreatywności. Ale jednocześnie taki poziom stresu, który u nich występuje sprawia, że to jest dla nich piekielnie trudne. A kiedy jest piekielnie trudne, to sobie z tym nie radzą.
Czytaj także: Szef organizacji pomocowej z Libanu: Polska wie, jak pomagać uchodźcom

Jak to się objawia?

Kiedy jakaś sytuacja podniesie im poziom stresu, to zaczynają np. być agresywne albo nadmiernie wycofane. To są reakcje niewspółmierne do sytuacji, przesadzone. Wtedy nauczyciele i dzieci zaczynają mieć takie przekonanie: „No, nie da się z nim czy z nią dogadać, nie da się z nim pracować, zabierzcie stąd to dziecko”. Oczywiście, mówię to w przerysowany sposób, ale sytuacja psychospołeczna takiego dziecka w żaden sposób nie ułatwia mu funkcjonowania w grupie.

Twoja praca polega na tym, że pomagasz im poradzić sobie z tym stresem i jakoś go obniżyć?

Tak. Zajmuję się głównie terapią traumy i zaburzeń lękowych, czasami są to zaburzenia depresyjne. Pracuję nad tym z dzieckiem i pracuję też z mamą. Żeby widziała, że to nie jest jakaś magiczna sztuczka, że dziecko po pracy ze mną wychodzi spokojniejsze, przestaje się jąkać, że układ nerwowy jest bardziej wyregulowany. Mama na sesji może zobaczyć, że są konkretne rzeczy, które ja robię i które może robić ona w sytuacji, kiedy dziecko będzie miało następny atak lękowy. Może wtedy być taką terapeutką interwencyjną swojego dziecka.

Dla mnie to jest ważne, żeby mamy wyposażać w podstawowe umiejętności i wiedzę o tym, jak wspierać dziecko. Często nie wiem, czy zostaną w Polsce na dłużej i będziemy mogli popracować procesowo przez kilka miesięcy, czy też pracujemy raz, drugi, a potem się okazuje, że otrzymali nakaz deportacji albo sami stwierdzają, że jednak nie będą tutaj starać się o ochronę i wyjeżdżają. Dlatego pilnuję, by każde spotkanie było domkniętą całością, by mieli od razu trochę więcej umiejętności jak radzić sobie z tym, co jest dla dziecka najtrudniejsze.

A czy w tym codziennym życiu dzieci, które mieszkają w ośrodku na Targówku mają czas i przestrzeń na to, na co mają dzieci normalnie, czyli zabawa, uprawianie sportów?

Tak, oczywiście. Jest tam podwórko z placem zabaw, ulica zamknięta dla ruchu, gdzie dzieci mają miejsce na zabawę, na swobodę. Jest też świetlica, są różne zajęcia organizowane przez wolontariuszy albo zatrudnionych wychowawców, animatorów, którzy zapewniają dzieciom atrakcyjne spędzanie czasu.

Są zajęcia z języka polskiego, wspólne odrabianie pracy domowej. Tu wielki ukłon dla organizacji pozarządowych, one to wszystko ogarniają, że dzieci mogą się czuć zaopiekowane. I mogą z jednych zajęć chodzić na drugie i trzecie. Albo pójść na podwórko, na plac zabaw i po prostu pozajmować się swoimi sprawami czy ponudzić się.

Myślę, że praca z Tobą i zajęcia z wolontariuszami w ośrodku pomagają choć trochę wyrównać szanse tych dzieci. Za jakiś czas będą wchodzić w dorosłość z lżejszym bagażem.

To jest bardzo ważne, aby dzieci uchodźcze mogły wyjść z traumy. Bo jeśli z tego nie wyjdą to będzie tylko trudniej, tylko gorzej. Zwłaszcza, że te problemy z nadmiernym stresem bardzo rzutują na rozwój dzieci, a one mają jednak rozwijać się intensywnie – poznawczo, społecznie i emocjonalnie. Dlatego warto pracować nad tym , żeby mózg mógł się przełączyć z trybu przetrwania, który jest charakterystyczny dla dzieci po różnych trudnych doświadczeniach na tryb rozwoju, jaki mają zdrowo funkcjonujące dzieci.
Czytaj także: #Nieśmiertelni – polscy artyści pomagają dzieciom w Syrii. Ty też możesz!

Co najbardziej lubisz w pracy z tymi dziećmi, z tymi mamami?

Lubię to, że się lubimy. To, że jesteśmy w dobrych relacjach, mimo że pracujemy nad bardzo bolesnymi sprawami. Lubię też kiedy mogę obserwować skuteczność naszych wspólnych działań. Gdy przychodzi mama z dzieckiem i mówi „no, dzisiaj w nocy był koszmar, ale sobie z nim poradziliśmy”. Wtedy wielkie brawa dla całej naszej trójki! Lubię też to, że komunikujemy się ze sobą i pracujemy mimo różnych barier językowych.

Bardzo szanuję te kobiety, z którymi pracuję, bardzo się cieszę ze wszystkich postępów, które są w stanie wykrzesać z siebie, mimo że same są w takiej sytuacji, że potrzebują wsparcia.

Imponuje ich wdzięczność za to, co mają. Kiedy porównuję to, jak wygląda życie mojej rodziny i tych rodzin, z którymi pracuję, to myślę, że powinniśmy być wdzięczni życiu i cieszyć się ze wszystkiego, co mamy.



*Marta Piegat-Kaczmarczyk – psycholożka, terapeutka, trenerka. Od kilkunastu lat prowadzi warsztaty dla dzieci i rodziców, terapię dla dzieci oraz szkolenia dla różnych grup profesjonalistów. W fundacji Polskie Forum Migracyjne wspiera uchodźcze rodziny z różnych stron świata, a w Pracowni Terapii i Psychoedukacji – rodziny polskie. Prywatnie szczęśliwa żona i mama dwójki dzieci.

...

To nie jest radosc emigracji...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133165
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 11:50, 16 Paź 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Raporty specjalne
Kryzys imigracyjny w Europie
Włochy: Na przedmieściach mieszka ok. 0,5 mln nielegalnych imigrantów
POLECANE

8-latka mówiła, że zostanie „szahidem” i wszyscy...

Włoski dziennikarz: Milik może zostać wypożyczony...

Jak przygotować auto na zimowe śniegi?

Saryusz-Wolski: Polska będzie dalej grillowana
dostarczone przez plista
Włochy: Na przedmieściach mieszka ok. 0,5 mln nielegalnych imigrantów

Dzisiaj, 16 października (06:45)

Około 500 tys. nielegalnych imigrantów mieszka na peryferiach miast we Włoszech - pisze "Corriere della Sera” przytaczając ustalenia komisji śledczej. Gazeta opisała zjawisko wynajmowania małych mieszkań, w których gnieździ się do 20 imigrantów.
Zdj. ilustracyjne
/ANGELO CARCONI /PAP/EPA


Dane znalazły się w raporcie komisji włoskiego parlamentu, która od roku analizuje sytuację na peryferiach dużych ośrodków miejskich i odwiedziła dziewięć wielkich miast. Całość relacji zostanie zaprezentowana w grudniu.

Gazeta przytacza wypowiedź przewodniczącego komisji, deputowanego Andrei Causina, który stwierdził, że "ostrożnie" można szacować, iż we Włoszech przebywa od 400 do 600 tysięcy nielegalnych imigrantów. Nazywa ich "niewidzialnymi", bo kryją się na zniszczonych, zaniedbanych przedmieściach. Jak zauważa Causin, w Rzymie jest ich około 40 tysięcy, w Genui - 15 tysięcy.

Dziennik podaje przykład z Genui, gdzie - jak przyznają władze - niektórzy mieszkańcy zarabiają wynajmując mieszkanie podstawionej osobie, która z kolei podnajmuje je na przykład dwudziestu migrantom. Od każdego bierze po 300 euro. W jednej z tamtejszych dzielnic na podstawie ilości wyrzucanych śmieci ustalono, że mieszka 5-6 tysięcy więcej osób niż jest zameldowanych.

...

To nie jest normalne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133165
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:08, 18 Paź 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Gwałty, obrzezania, ograniczone możliwości. Stworzono listę najgorszych „megamiast” dla kobiet
Gwałty, obrzezania, ograniczone możliwości. Stworzono listę najgorszych „megamiast” dla kobiet

Wczoraj, 17 października (19:00)

​Ataki seksualne, ograniczony dostęp do służby zdrowia i bardzo niebezpieczne tradycje. Eksperci z całego świata wytypowali dziesięć dużych miast, w których kobiety są najbardziej zagrożone.
Zdj. ilustracyjne
/FAROOQ KHAN /PAP/EPA


Fundacja Thomsona Reutera stworzyła ranking najbardziej niebezpiecznych "megamiast" dla kobiet. Za "megamiasta" zostały uznane miejscowości, w których mieszka ponad 10 milionów ludzi.

Liderem rankingu została stolica Egiptu, czyli Kair, w którym mieszka 19 milionów ludzi. Eksperci wskazują, że wciąż wykonuje się tam zabiegi obrzezania kobiet. Często też kobiety są zmuszane do małżeństw. W mieście notuje się także wysoką ilość gwałtów i innych ataków seksualnych.

Drugie miejsce ex aequo dostało pakistańskie Karaczi i stolica Demokratycznej Republiki Konga, Kinszasa. W tych miastach kobiety również są zmuszane do małżeństw, a także mają ograniczony dostęp do dobrej opieki zdrowotnej i edukacji.

W rankingu wysoko znalazło się także indyjskie New Delhi (nazwane "stolicą gwałtów"), brazylijskie Sao Paolo, Meksyk i stolica Bangladeszu - Dhaka. Zdecydowanie nieprzyjaznymi "megamiastami" są też nigeryjskie Lagos i indonezyjska Dżakarta. Dziesiątkę zamyka turecki Stambuł.

Według ekspertów najbezpieczniejszymi z 19 "megamiast" są Paryż, Tokio i Londyn.
...

MIEJCIE SWIADOMOSC ZE MIMO FALI MIGRACJI MIASTA ZACHODU SA OAZA SPOKOJU! Jak byscie pomieszkali w duzym miescie Wschodu to byscie doznali olsnienia. Widzimy tu wpluw Kosciola na moralnosc publiczna.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133165
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:36, 03 Lis 2017    Temat postu:

Polityczna burza po gwałcie w Calais. Rząd chce ukryć przestępstwa popełniane przez uchodźców?
Polityczna burza po gwałcie w Calais. Rząd chce ukryć przestępstwa popełniane przez uchodźców?

Dzisiaj, 3 listopada (14:03)

Polityczna burza wokół sprawy Francuzki zgwałconej w Calais przez uchodźcę z Erytrei. Merostwo zarzuca rządowi zwlekanie z przysłaniem dodatkowych jednostek policji i bagatelizowanie wzrostu liczby przestępstw popełnianych przez afrykańskich i bliskowschodnich imigrantów w tym mieście.

Migranci na jednej z ulic Calais
/JB Autissier /PAP/PANORAMIC
REKLAMA


Szefowa radykalnie prawicowego Frontu Narodowego Marine Le Pen - która jest jednocześnie posłanką do Zgromadzenia Narodowego z regionu Calais - oskarża prezydenta Emmanuela Macrona i członków rządu o chęć ukrycia drastycznego wzrostu liczby przestępstw popełnianych przez imigrantów.

Ponad tysiąc przybyszów z Afryki i krajów Bliskiego Wschodu koczuje znowu w lasach w okolicy Calais, choć wielkie obozowisko zwane "Nową Dżunglą" zostało zlikwidowane przez policję w ubiegłym roku.

Według wstępnych rezultatów śledztwa, 36-letnia pracownica jednego z hoteli w Calais została zgwałcona przez 22-letniego uchodźcę z Erytrei, kiedy wracała do domu.

Napastnik groził jej nożem, a później zaciągnął ją w znajdujące się koło ulicy krzaki. W czasie przesłuchań mężczyzna przyznał się do winy.

(mn)
Marek Gładysz

...

Porzadek byc musi. Pozwalanie na dziaoanie zwyrodnialcow to nie pomoc uchodzccom.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133165
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:36, 23 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Dramat w obozie dla migrantów. Policjanci odebrali im jedzenie i wodę
Dramat w obozie dla migrantów. Policjanci odebrali im jedzenie i wodę

Dzisiaj, 23 listopada (09:12)

​Policja Papui Nowej Gwinei ogrodziła teren likwidowanego obozu dla migrantów oraz skonfiskowała żywność i wodę pitną, zgromadzone przez ok. 380 okupujących ośrodek osób, nakazując im jego opuszczenie - podał Reuters, powołując się na migrantów. Ok. 380 mężczyzn ubiegających się o azyl w Australii, pochodzących głównie z Afganistanu, Iranu, Birmy, Pakistanu, Sri Lanki oraz Syrii, ponad trzy tygodnie temu zabarykadowało się w likwidowanym obozie na należącej do Papui-Nowej Gwinei wyspie Manus i odmawia przewiezienia do obozów przejściowych.
Obóz na wyspie Manus
/AUSTRALIAN DEPT. OF IMMIGRATION AND BORDER PROTECTION HANDOUT /PAP/EPA

Zniszczyli nam żywność i schronienie, zniszczyli nasz zbiornik z wodą - powiedział jeden z mieszkańców obozu w wiadomości nagranej telefonem komórkowym. Jak powiedział, wiele osób schowało się na dachach lub w toaletach.

Nagranie wideo wykonane przez sudańskiego uchodźcę Abdula Aziza i zamieszczone na Facebooku pokazuje, jak policjanci przez megafony nakazują migrantom opuszczenie obozu. Na późniejszym nagraniu na Twitterze widać mężczyzn wchodzących do minibusów i autokarów. Stojący przed bramą do obozu Tim Costello z organizacji pomocowej World Vision Australia powiedział, że widział odjeżdżające stamtąd autokary.

Świadkowie w obozie mówili, że przedstawiciele władz w mundurach polowych wyprowadzili kurdyjskiego dziennikarza Behruza Bochaniego, który przebywał w ośrodku od czterech lat i regularnie zamieszczał w mediach społecznościowych wpisy o panujących w obozie warunkach.

Australijski obóz dla migrantów na wyspie Manus został zamknięty 31 października. Wtedy też wycofał się z niego personel, został odcięty prąd i dostęp do wody pitnej, wstrzymano dostawy żywności.
"Ci ludzie uważają, że znaleźli sposób na wywieranie presji"

Migranci odmawiają opuszczenia obozu, bo obawiają się przemocy ze strony lokalnych mieszkańców wyspy w trakcie transferu oraz przeniesienia na stałe do innego obozu w kraju rozwijającym się. Nie chcemy kolejnego więzienia. Chcemy kraju trzeciego - powiedział jeden z mężczyzn.

Ci ludzie uważają, że znaleźli sposób na wywieranie presji na rząd australijski, by pozwolił im na przyjazd do Australii. Nie ulegniemy naciskom - oświadczył w czwartek na konferencji prasowej w Canberze premier Malcolm Turnbull.

Australia prowadzi restrykcyjną politykę wobec migrantów, którzy próbują dotrzeć do jej brzegów. Marynarka wojenna tego kraju regularnie zawraca łodzie z migrantami, a osoby, którym udaje się dotrzeć do wybrzeży Australii, są wysyłane do opłacanych przez rząd obozów na wyspie Manus lub do Nauru na Oceanie Spokojnym. Tam rozpatrywane są ich wnioski o status uchodźcy.

Nawet jeśli zostaną one uznane za uzasadnione, osoby te nie mają prawa osiedlić się w Australii. Canberra uzasadnia te działania koniecznością zwalczania gangów przemytników ludzi i zniechęcania migrantów do podejmowania niebezpieczniej morskiej przeprawy.

ONZ zaapelowała do Australii o przyjęcie oferty Nowej Zelandii, która zaproponowała, że przyjmie część migrantów z likwidowanego obozu.

...

Dzicy sie nie patyczkuja. Bez wody i jedzenia ,,problem sie szybko rozwiaze".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133165
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:40, 24 Lis 2017    Temat postu:

Co trzeba wiedzieć o obecnym kryzysie migracyjnym? Podajemy twarde dane
Paweł Cywiński | 24/11/2017

Sputnik/EAST NEWS
Udostępnij
Komentuj
Drukuj
Obecny kryzys migracyjny jest najlepiej przeanalizowanym i zbadanym kryzysem migracyjnym w dziejach ludzkości. Codziennie powstają nowe raporty, badania, sondaże, które pozwalają nam dużo lepiej zrozumieć skalę i trendy pojawiające się w tym globalnym problemie. Przyjrzyjmy się zatem faktom.
Ilu jest uchodźców?

Obecnie mamy na świecie 65,6 miliona osób, które musiały uciec z domu. Jest to równowartość 38 miast wielkości Warszawy. 25,3 miliona z tych ludzi to uchodźcy, którzy uciekli przed prześladowaniami nie tylko z domu, ale i z własnej ojczyzny. Połowa z nich (51%) nie skończyła osiemnastu lat. Czy w tych danych widać jakiś trend geograficzny? Tak. Ponad połowa wszystkich uchodźców na świecie (55%) pochodzi z trzech państw: Syria, Afganistan i Sudan Południowy.


Uchodźcy głównie w Europie?

Często wydaje nam się, że wszyscy uchodźcy starają dotrzeć się do Europy. To jest nieprawda. Gdy przyjrzymy się pierwszej dziesiątce państw, które przyjęły najwięcej uchodźców, to znajdziemy w niej tylko jedno europejskie państwo. Niemcy. I to na dziewiątej pozycji. Sama Turcja gości obecnie trzy razy więcej syryjskich uchodźców, niż przyjęła ich w ostatnich latach cała Unia Europejska.

Wydawać by się mogło, że to na państwach o największych gospodarkach świata powinien spoczywać obowiązek pomocy uchodźcom, którzy na pomoc swoich państw liczyć już nie mogą.

Tymczasem sześć państw, które produkują 57% Globalnego Produktu Brutto – USA, Chiny, Japonia, Niemcy, Wielka Brytania i Francja – przyjęło zaledwie 10% wszystkich uchodźców na świecie. Niemal połowa wszystkich uchodźców (48%) została przyjęta przez sześć innych krajów: Etiopię, Turcję, Pakistan, Iran, Liban i Ugandę. Kraje te produkują zaledwie 2% globalnego produktu brutto.

Warto więc zdać sobie sprawę z tego, że, z globalnego punktu widzenia, to biedni ograniczają swoje skromne posiłki, aby przyjąć i nakarmić innych biednych. UNHCR wyliczył jakiś czas temu, że państwa rozwinięte Globalnej Północy przyjęły zaledwie 14% uchodźców na świecie, podczas gdy państwa rozwijające się Globalnego Południa przyjęły ich aż 86%.


Ilu uchodźców przybyło do Europy?

W wypowiedziach polityków i dziennikarzy często spotkać się można z tezą, że obecnie to w Europie mamy największy kryzys migracyjny. Spójrzmy zatem na dane.

Przypominam: na świecie jest 25 milionów uchodźców. W 2014 roku przez Morze Śródziemne przypłynęło do Europy 216 054 osób. Kolejny rok był rokiem wyjątkowym, bo drogą tą dotarło aż 1 015 078 uchodźców i imigrantów. Jednakże już w zeszłym roku liczba ta zmniejszyła się prawie trzykrotnie do 362 753 osób, a przez jedenaście miesięcy 2017 roku przypłynęło już ich tylko 157 767. W sumie 28 państw Unii Europejskiej, w których żyje ponad 500 milionów ludzi, przyjęło 1,75 miliona uchodźców.

Trend wskazujący na drastyczne zmniejszenie się uchodźczej migracji do Europy wydaje się jednoznaczny, a międzynarodowe umowy z Turcją i Libią mające na celu powstrzymanie tejże migracji skuteczne. Oczywiście nie oznacza to, że zmniejszyła się na świecie liczba osób uciekających przed prześladowaniami. Oznacza to wyłącznie to, że odgrodziliśmy się od nich wysokim i trudnym do sforsowania murem.
Czytaj także: Uchodźca, imigrant czy emigrant? Wyjaśniamy pojęcia i obalamy mity


Cmentarz na Morzu Śródziemnym

O tym, jak to jest wielki mur, świadczyć może jedno z największych cmentarzysk uchodźczych dzisiejszych czasów. Jednakże cmentarz ten nie ma ani jednego symbolicznego nagrobka – jest nim bowiem Morze Śródziemne. W ciągu ostatnich czterech lat utonęło w nim co najmniej 15 397 uchodźców i imigrantów.

Z roku na rok ryzyko przeprawy rośnie, co wskazuje na to, że im bardziej utrudniamy dotarcie do europejskiego brzegu, tym próbujący podejmują bardziej niebezpieczne trasy i częściej na nich giną. Obecnie co pięćdziesiąta osoba wsiadająca na łódkę na bliskowschodnim wybrzeżu utonie w czasie przeprawy. Średnio jedna ofiara co dwie i pół godziny.


Uchodźcy a handel ludźmi

Nie tylko morze stanowi niebezpieczeństwo. Wśród osób poniżej 25 roku życia aż trzy na cztery (77%) próbujące dotrzeć do Europy z Afryki padają ofiarą bezpośrednich ataków, nadużyć oraz wykorzystania, w tym handlu ludźmi. Wśród tych przybywających z Turcji ofiarą nadużyć pada co szóste dziecko i nastolatek (17%).

Najczęściej dzieci i nastolatkowie są wykorzystywani seksualnie i zmuszani do niewolniczej pracy. Liczby są przerażające. Aż 72% dziewcząt, które padły ofiarą aktów nadużycia, było wykorzystywanych seksualnie przez mafie przemytników. Z kolei 86% chłopców, którzy padli ofiarą aktów nadużycia, było zmuszanych do niewolniczej pracy.

Niebezpieczeństwa związane z podróżą przez Morze Śródziemne, a wcześniej przez Saharę, są jednym z najważniejszych powodów tego, że w znakomitej większości próbują dotrzeć tu tylko mężczyźni. W 2017 roku stanowili oni 68,6% przypływających.

Choć nie jest to oczywiście jedyny powód, bo przy decyzji, kto ma zostać „emisariuszem rodziny” i spróbować przedostać się bardzo ryzykowną i kosztowną trasą do Europy, mają też znaczenie czynniki takie jak tradycyjne postrzeganie kulturowe ról społecznych różnych płci, inne kwestie kulturowe czy choćby ucieczka przed siłowym wcieleniem do armii, by walczyć po jednej ze stron. Oczywiście niekoniecznie tej, którą się popiera.
Czytaj także: Dzieci uchodźców – stres po traumie, inna kultura i wielkie nadzieje


Uchodźcy czy imigranci ekonomiczni?

Faktem jest natomiast to, że przez Morze Śródziemne docierają do Europy zarówno uchodźcy, jak i poszukujący lepszego życia imigranci ekonomiczni. Często spotkać się można jednak z tezą, że ci drudzy stanowią znakomitą większość. Czy aby na pewno?

European Asylum Support Office (EASO) opublikowało raport, z którego wynika, że większość osób, które w czasie kryzysu migracyjnego przybyły do Europy, jest uchodźcami. W 2016 roku azyl przyznano w pierwszej instancji 61% z przybywających. Część z nich się odwołała. Ostatecznie więc odsetek ten wzrośnie jeszcze o kilka punktów procentowych. Można w związku z tym stwierdzić, że mniej więcej dwie trzecie przybywających do Unii Europejskiej to są uchodźcy.


Stosunek Polski do uchodźców

W Polsce w ciągu osiemnastu miesięcy od 8 do 11 milionów Polaków drastycznie zmieniło zdanie z chętnych na przyjęcie uchodźców na zdecydowanie przeciwnych.

W pierwszym półroczu 2017 w Polsce status uchodźcy otrzymało 99 osób. Następne 183 osoby otrzymały ochronę uzupełniającą. Decyzje negatywne otrzymało 1,3 tys. osób, a 1,6 tys. postępowań umorzono. Skąd są osoby, które otrzymały w Polsce ochronę międzynarodową?

Głównie są to obywatele Ukrainy (170 osób), Rosji (43), Syrii (19), Tadżykistanu (11) i Białorusi (5). Według Urząd do Spraw Cudzoziemców, 93% cudzoziemców starających się o status uchodźcy pochodziła z państw byłego ZSRR, głównie: Rosji, Ukrainy, Tadżykistanu, Kirgistanu, Armenii, Gruzji i Białorusi. Obecnie kilka tysięcy osób nadal czeka na rozpatrzenie swojego wniosku o status uchodźcy. 63% czekających na to w ośrodkach dla cudzoziemców to są dzieci.

Jeżeli porównamy te dane z analogicznym okresem 2016 r., widoczny jest spadek liczby osób wnioskujących o ochronę międzynarodową w Polsce o 60%. Jest to konsekwencją tego, że w Terespolu Straż Graniczna przestała przyjmować wnioski o ochronę międzynarodową i odsyła ludzi z powrotem na Białoruś.

W tekście tym przytoczyłem wiele danych, jednak jest to tylko malutki wycinek z tego, co wiemy na temat obecnego kryzysu migracyjnego. Ważne jest jednak to, aby dyskutować nie na bazie lęku czy stereotypów, ale w oparciu o twarde dane.
Czytaj także: Szef organizacji pomocowej z Libanu: Polska wie, jak pomagać uchodźcom
Czytaj także: „Nigdy więcej” – ofiary ISIS czekają na wypełnienie tej obietnicy…

Korzystałem z danych: UNHCR Global Trends 2016; UNHCR Operational Portal Refugee Situation; UNICEF oraz IOM, „Harrowing journeys. Children and youth on the move across the mediterranean sea, at risk of trafficking and exploitation”; statystyki European Asylum Support Office (EASO); World Bank Open Data; Niemiecki Federalny Urząd Kryminalny (BKA); Second European Union Minorities and Discrimination Survey Muslims; Udsc.gov.pl; sondaże dotyczące przyjmowania uchodźców CBOS z ostatnich lat.

...

Statystyki są.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 25, 26, 27  Następny
Strona 14 z 27

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy