Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:02, 02 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Większość Białorusinów przeciw zjednoczeniu z Rosją - sondaż NISEPI
Większość Białorusinów byłaby przeciwnych zjednoczeniu ich kraju z Rosją, przy czym odsetek przeciwników i zwolenników wstąpienia do UE rozkłada się niemal po równo – wynika z najnowszego sondażu niezależnego ośrodka NISEPI.
Gdyby referendum w sprawie zjednoczenia z Rosją odbyło się dzisiaj, za zjednoczeniem opowiedziałoby się 23,9 proc. respondentów, a przeciwko byłoby 51,4 proc. Oznacza to, że liczba przeciwników zjednoczenia nieco wzrosła od września, kiedy to wynosiła 46,9 proc.
Jednocześnie w analogicznym referendum na temat przystąpienia do Unii Europejskiej prawie tyle samo osób opowiedziałoby się za członkostwem (35,9 proc.) co przeciw (34,6 proc.). Więcej ankietowanych zgodziło się jednak z opinią, że Białoruś "powinna zmienić swą politykę i zbliżać się również do UE" (44,5 proc.), niż było przeciwnego zdania (21,7 proc.).
Po raz pierwszy od grudnia 2011 r. odsetek tych, którzy uważają, że po odejściu prezydenta Alaksandra Łukaszenki ze stanowiska prezydenta poprawi się życie w kraju (25,2 proc.), przewyższył odsetek osób przeciwnego zdania (21,5 proc.).
Więcej jest także tych, którzy nie ufają prezydentowi (47,5 proc.), niż tych, którzy mu ufają (37,7 proc.). Spadła również gotowość do oddania głosu na Łukaszenkę – do 34,8 proc. z 42,6 proc. we wrześniu.
NISEPI zbadało ponadto opinię Białorusinów na temat ich sytuacji materialnej. Okazało się, że jest więcej respondentów oceniających, że się ona pogorszyła (28,4 proc.), niż tych, którzy sądzą, że się poprawiła (12,6 proc.). Zwiększył się także odsetek osób uważających, że gospodarka kraju znajduje się w kryzysie - o 10 pkt proc., do 68,6 proc.
Sondaż przeprowadzono w grudniu na próbie 1 502 osób. Margines błędu nie przekracza 3 proc.
Niezależny portal udf.by podkreśla jednak, że sondaż przeprowadzono jeszcze przed otrzymaniem przez Białoruś od Rosji kredytu wysokości 2 mld dol. oraz podpisaniem umowy o dostawach gazu na 2014 r. - Bardzo prawdopodobne, że załatawszy za ich pomocą dziurę w budżecie, białoruskim władzom uda się na jakiś czas znów ustabilizować sytuację – ocenia portal.
Zarejestrowany w Wilnie ośrodek NISEPI jest najbardziej znanym niezależnym instytutem badania opinii publicznej na Białorusi.
...
Upada propagandowa wizja Bialorusinow jako poglowkow trzmajacych sie kurczowo Kremla . Taka to moze jest wladza nie ludzie .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 23:35, 03 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Białoruś: świąteczne paczki dla dzieci z rodzin represjonowanych
Świąteczne paczki dla dzieci z rodzin represjonowanych -
40 świątecznych paczek dla dzieci z rodzin osób represjonowanych rozwieźli w piątek w różne miejsca Białorusi działacze komitetu pomocy represjonowanym "Solidarność". Paczki zostały przygotowane przez mieszkańców Wrocławia – poinformowało Radio Swaboda.
Paczki przygotowane w ramach polsko-białoruskiej akcji "Święty Mikołaj: z Polski do Białorusi", realizowanej przez komitet "Solidarność” wspólnie z partnerską organizacją z Wrocławia"My Razem", zawierają zabawki, flamastry i słodycze.
W każdej znalazł się także list od konkretnej rodziny z Wrocławia z wyrazami wsparcia. Polacy piszą, że chcieliby bliżej poznać dzieci i dorosłych z rodzin osób, które ucierpiały za swą prodemokratyczną działalność. - Polskie rodziny potwierdzają w ten sposób chęć nawiązania kontaktów z białoruskimi rodzinami – podkreśliła przewodnicząca komitetu "Solidarność" Ina Kulej.
- Akcja ma na celu udzielenie pomocy osobom represjonowanym i działaczom, przede wszystkim rodzinom, gdzie są dzieci, i rodzinom z regionów. Bo jeśli ojciec został pozbawiony pracy albo aresztowany, jest im trudno – podkreśliła Kulej.
Zaznaczyła, że osoby represjonowane są cały czas na celowniku władz i mają trudności ze znalezieniem pracy. - Są jak białe wrony. Jest im bardzo ciężko w codziennym życiu – zaznaczyła.
Według danych Centrum Praw Człowieka "Wiasna" na Białorusi jest obecnie jedenastu więźniów politycznych, w tym szef "Wiasny" Aleś Bialacki, odbywający wyrok 4,5 roku pozbawienia wolności oraz skazany na 6 lat kandydat opozycji w wyborach prezydenckich w 2010 roku Mikoła Statkiewicz.
...
Brawo !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:12, 08 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Białoruś: Ponad 5 tys. podpisów na rzecz reformy pogotowia ratunkowego
Ponad 5 tys. osób podpisało się pod petycją do prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki i ministra zdrowia Wasila Żarko, w której domagają się reformy pogotowia ratunkowego – poinformowały białoruskie niezależne media.
Sygnatariusze apelują o przyjęcie ustawy o pogotowiu ratunkowym oraz o poprawienie warunków pracy lekarzy. Domagają się m.in. ubezpieczenia pracowników pogotowia od wypadków drogowych, co najmniej dwukrotnego podniesienia płac personelu medycznego i wprowadzenia na drogach pierwszeństwa dla karetek.
Przez trzy dni zebrano ponad 5 tys. podpisów, ale - jak informuje Karta’97 - we wtorek wieczorem na stronie internetowej, gdzie można było złożyć podpis, pojawił się komunikat: „Niestety jesteśmy zmuszeni zamknąć petycję”.
"Ten zbiorowy apel dojrzewał długo. Ludzie zwalniają się z pracy, jest ich coraz mniej. A obciążenie ekip ratunkowych wciąż rośnie" – oznajmił jeden z koordynatorów zbierania podpisów, pracownik mińskiego pogotowia, którego cytuje tygodnik "Nasza Niwa".
Jak powiedział tygodnikowi, zarabia miesięcznie od 2,2 do 2,7 mln rubli białoruskich (700-870 zł) za 160 godzin pracy.
Cytowany lekarz podkreśla, że w brygadzie powinny być cztery osoby, ale pełna obsada jest praktycznie tylko w ekipach reanimacyjnych. "Czasem jeżdżą tylko dwaj felczerzy. Na przykład 31 grudnia mieliśmy trzy brygady jednoosobowe… O pielęgniarzach już nie mówię – ich prawie w ogóle ma. A jak reanimować we dwójkę? Zdarzało się, że kroplówkę trzeba było trzymać w zębach" – powiedział.
Bank Światowy ocenia, że utrzymanie obecnego systemu opieki zdrowotnej na Białorusi jest możliwe dzięki zachowaniu niskich płac pracowników służby zdrowia. Są one niższe od przeciętnych w gospodarce, co stwarza ryzyko ucieczki najlepiej wykwalifikowanej siły roboczej z systemu służby zdrowia, zwłaszcza w warunkach swobodnego przepływu siły roboczej między Rosją a Białorusią.
Rok temu szef Komisji ds. Opieki Zdrowotnej w Mińsku Wiktar Sirenka podkreślał, że stolica odczuwa "rzeczywisty deficyt kadr": brakuje 700 lekarzy i 1700 pielęgniarek.
....
Jak brakuje to rynek podnosi pensje a kkmunie ... nic sie nie dzieje ... Taka roznica miedzy ekonomia a obledem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:28, 09 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Białoruś: władze ws. skargi na dyskryminację osób białoruskojęzycznych
Władze sądownicze i parlament Białorusi nie dopatrzyły się dyskryminacji osób białoruskojęzycznych, reagując na skargę w tej sprawie złożoną w Trybunale Konstytucyjnym przez wiceszefa Centrum Praw Człowieka "Wiasna" Walancina Stefanowicza – podaje "Wiasna".
Składając skargę, Stefanowicz wskazywał m.in., że zdarzają się przypadki, iż sądy odmawiają prowadzenia procesu po białorusku, a białoruskie akty prawe są przyjmowane po rosyjsku i na portalu prawnym pravo.by nie sposób znaleźć ich białoruskiej wersji. Pytał też o zgodność z konstytucją dwóch ustaw: o językach i o aktach prawnych.
W sprawie jego skargi wypowiedział się Trybunał Konstytucyjny i Sąd Najwyższy. Ten ostatni w odpowiedzi podkreśla, że w konstytucji "nie zapisano obowiązku wydawania i publikowania aktów organów prawnych Republiki Białoruś w dwóch językach państwowych – po rosyjsku i białorusku". Sąd ocenia, że wobec tego brak podstaw do zbadania zgodności z konstytucją powyższych ustaw.
Trybunał Konstytucyjny – jak zauważa "Wiasna" – w swoim liście nie daje odpowiedzi na pytanie o zgodność z konstytucją obu ustaw. Podkreśla jedynie, że wielokrotnie rozpatrywał sprawy równego statusu języka rosyjskiego i białoruskiego, m.in. odnośnie egzaminów szkolnych czy systemu ubezpieczeń społecznych.
"Wiasna" pisze, że dyskryminacji osób białoruskojęzycznych nie dopatrzyła się także niższa izba parlamentu, Izba Reprezentantów. Takie samo stanowisko reprezentuje izba wyższa, Rada Republiki, podkreślając przy tym, że oficjalne opublikowanie aktu prawnego w innych językach jest dopuszczalne tylko w razie istnienia jego oficjalnego przekładu.
- Nie ma u nas ustawodawstwa po białorusku, język państwowy jest dyskryminowany, a nasze oficjalne organy nie widzą w tym problemu - skomentował Stefanowicz. Zapowiedział też, że zwróci się z tą sprawą do Komitetu Praw Człowieka ONZ.
Białoruski został uznany przez UNESCO za jeden z języków zagrożonych wyginięciem. W ciągu dziesięciu lat, które minęły między dwoma ostatnimi spisami powszechnymi - od 1999 do 2009 roku - odsetek osób, które mówią po białorusku w domu, spadł na Białorusi z 37 do 23 proc. Liczba osób mówiących stale w tym języku obniżyła się w ciągu ostatnich trzech lat z 5,8 do 3,9 proc. - wskazują wyniki sondażu kampanii popularyzującej kulturę białoruską "Budźma Biełarusami!" i niezależnego ośrodka Laboratorium Nowak z 2012 r. Podczas ostatniego spisu powszechnego język białoruski jako ojczysty wskazało 53 proc. mieszkańców Białorusi - o 20 proc. mniej niż podczas poprzedniego spisu.
Tylko 16,4 proc. uczniów na Białorusi uczy się wszystkich przedmiotów w szkole w języku białoruskim; 11,4 proc. chodzi do białoruskojęzycznych przedszkoli i zaledwie 0,2 proc. studiuje po białorusku - wykazał ubiegłoroczny sondaż głównego urzędu statystycznego Biełstat.
Państwowa telewizja jest zdominowana przez język rosyjski. Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka, podobnie jak zdecydowana większość urzędników państwowych, używa w publicznych wypowiedziach niemal wyłącznie języka rosyjskiego.
...
W panstwie Bialorus dyskryminowani sa ... Bialorusini . To nie zart .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:17, 11 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Białoruś: w Mińsku pojawił się park Chaveza
W Mińsku pojawił się park Hugo Chaveza. Nazwę upamiętniającą zmarłego w ubiegłym roku prezydenta Wenezueli nadano już istniejącemu parkowi – poinformowała agencja BiełTA.
Park Chaveza leży na zachodnich obrzeżach miasta, przy samej obwodnicy. Decyzja rady miejskiej Mińska w tej sprawie została w sobotę opublikowana na państwowym portalu prawnym.
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka miał bardzo dobre stosunki z Chavezem - Białoruś współpracowała z Wenezuelą politycznie oraz gospodarczo i uznawała ją za swego strategicznego partnera. Od roku 2006 oba kraje podpisały ponad 200 porozumień o współpracy w prawie wszystkich dziedzinach. Białoruś eksportowała do Wenezueli m.in. traktory i żywność oraz współpracowała przy inwestycjach w rolnictwie i budownictwie mieszkaniowym.
Po raz ostatni Łukaszenka i Chavez spotkali się w czerwcu 2012 r., kiedy to białoruski prezydent odwiedził Wenezuelę ze swoim synem, 9-letnim obecnie Kolą. Po śmierci Chaveza, który był prezydentem przez 14 lat, Łukaszenka oświadczył, że Białoruś straciła "najlepszego przyjaciela".
Władze mińskie podjęły również decyzję o nazwaniu imieniem Ogińskiego jednej z ulic osiedla, które ma powstać na wschodnich obrzeżach miasta, w pobliżu głównej arterii stolicy, prospektu Niepodległości.
Kompozytor słynnego poloneza "Pożegnanie Ojczyzny" Michał Kleofas Ogiński przez ponad 20 lat mieszkał w Zalesiu pod Mołodecznem (graniczący z Polską obwód grodzieński). Wiele jego utworów powstało w tym miejscu.
W 2015 r. przypada 250. rocznica urodzin kompozytora, który przyszedł na świat w Guzowie niedaleko Sochaczewa.
....
Debile albo Chavez albo Oginski . Nie mozna laczyc dobra ze zlem .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:23, 12 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Białoruś: ordery dla szefa KGB i szefowej Centralnej Komisji Wyborczej
Szef KGB Walery Wakulczyk oraz szefowa Centralnej Komisji Wyborczej Lidzija Jarmoszyna znaleźli się wśród osób, którym prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka wręczył ordery – poinformowała służba prasowa szefa państwa.
Wakulczyk otrzymał order Ojczyzny III stopnia za wieloletnią owocną pracę, znaczny wkład osobisty w budowę kraju oraz jego społeczno-gospodarczy rozwój.
Minister obrony Jury Żadobin oraz minister spraw wewnętrznych Ihar Szuniewicz otrzymali takie same ordery m.in. "za umocnienie zdolności obronnej kraju". Szefowa CKW dostała natomiast order Honoru.
O nagrodzonych prezydent powiedział: "Szli naprzód ku szczytom, gdyż autentycznie i gorąco kochali swoją pracę i nie mieli zwyczaju dawać za wygraną wobec trudności. Na tym polega prawdziwy patriotyzm".
Łukaszenka podkreślił tez, że szczęście nie jest darem sił wyższych, tylko wielką sztuka, tworzoną codziennie przez każdego człowieka. - Tylko od nas zależy, jak bardzo zdołamy być szczęśliwi w nowym roku – oznajmił.
Odznaczona przez Łukaszenkę Jarmoszyna jest objęta zakazem wjazdu do UE i USA, gdyż wszystkie kampanie wyborcze, jakie odbywały się na Białorusi od 1996 roku zostały uznane przez Organizację Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie za nieuczciwe. W tym roku odbędą się kolejne wybory – do władz lokalnych 23 marca. Sankcjami UE, obejmującymi ponad 200 osób, objęty jest także sam Łukaszenka.
...
Nagroda dla slugusow falszerzy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:24, 12 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Białoruś: lider partii opozycyjnej zatrzymany w Mińsku
Lider opozycyjnej Zjednoczonej Partii Obywatelskiej (ZPO) Anatol Labiedźka został zatrzymany w Mińsku – poinformowała służba prasowa jego partii.
Labiedźka został dziś zatrzymany w Mińsku przed zapowiadaną akcją zbierania podpisów na rzecz zniesienia opłaty samochodowej – podano w biurze prasowym.
Specjalna opłata za dopuszczenie pojazdu do ruchu drogowego została wprowadzona 1 stycznia. Zależnie od masy pojazdu wynosi od 390 tys. rubli białoruskich (126 zł) do 3,25 mln rubli (1047 zł).
Nie wiadomo, gdzie obecnie znajduje się Labiedźka. Nie odpowiada na telefony.
Żona Labiedźki poinformowała, że rano wyszedł z domu do garażu, by pojechać do biura ZPO, ale po kilku minutach jakiś mężczyzna powiedział jej przez domofon, że mąż został zatrzymany.
Tydzień temu Labiedźka wraz z współprzewodniczącym kampanii "O sprawiedliwe wybory" Wiktarem Karniajenką zbierał podpisy przeciwko opłacie samochodowej przed najpopularniejszym targowiskiem mińska, Komarowskim Rynkiem.
...
CO TO MA ZNACZYC !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:29, 14 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Białoruś: lider partii opozycyjnej ukarany wysoką grzywną
Wysoką grzywna ukarał we wtorek sąd w Mińsku lidera opozycyjnej Zjednoczonej Partii Obywatelskiej (ZPO) Anatola Labiedźkę. Uznano go za winnego naruszenia zasad przeprowadzenia masowej akcji – podało Radio Swaboda.
Sad orzekł, że Labiedźka ma zapłacić grzywnę wysokości 5,85 mln rubli białoruskich (1850 zł).
Wyrok dotyczy akcji z 5 stycznia. Labiedźka wraz ze współprzewodniczącym kampanii „O sprawiedliwe wybory” Wiktarem Karniajenką zbierał wówczas podpisy przeciwko nowej opłacie samochodowej oraz za ustąpieniem rządu przed najpopularniejszym targowiskiem mińska, Rynkiem Komarowskim.
Według zeznającego we wtorek milicjanta szef ZPO "aktywnie zbierał podpisy i wzywał do zgromadzenia", zaś Karniajenka tylko stał z planszą i zbierał podpisy.
Specjalna opłata za dopuszczenie pojazdu do ruchu drogowego została wprowadzona 1 stycznia. Zależnie od masy pojazdu wynosi od 390 tys. rubli białoruskich (126 zł) do 3,25 mln rubli (1047 zł). Należy ją uiszczać przy przeglądzie technicznym.
W ostatnią niedzielę Labiedźka zamierzał powtórzyć akcję zbierania podpisów, ale rano został zatrzymany przez milicję i zwolniono go dopiero po 6 godzinach. Mówił potem, że podczas zatrzymania bito go po nerkach.
>>>
BYDLAKI ZAPLACICIE ZA WSZYSTKO !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 23:57, 15 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Aneta Boruch | Kurier Poranny
Związek Polaków na Białorusi otrzyma książki od rodaków
9 tysięcy książek zostało przekazanych Związkowi Polaków na Białorusi
Podręczniki, literatura piękna, słowniki, encyklopedie - w sumie 9 tysięcy publikacji zostało przekazanych Związkowi Polaków na Białorusi. Trafią do polskich szkół w tym kraju. Zebrał je urząd marszałkowski z Torunia.
Bardzo zależy nam na wspieraniu nauczania języka polskiego, na tym aby powstawało jak najwięcej punktów, w których będzie ono prowadzone - mówiła Angelika Borys, przewodnicząca Rady Naczelnej Związku Polaków na Białorusi. - Zależy nam, aby dzieci i młodzież miały się z czego uczyć.
Krzewieniu nauczania języka polskiego na Białorusi posłuży dar, który trafił do Białegostoku. To niemal 9 tysięcy książek, zebranych przez urząd marszałkowski województwa kujawsko-pomorskiego.
- To efekt apelu do szkół, świetlic, bibliotek, ale też zwykłych mieszkańców - mówił Denis Dembek, kierownik biura współpracy zagranicznej urzędu marszałkowskiego województwa kujawsko-pomorskiego.
Wczoraj książki zostały przekazane przedstawicielom Związku Polaków na Białorusi w ramach akcji "Książka na Białoruś". W najbliższych tygodniach trafią do polskich szkół w tym kraju, część być może także do Polaków na Ukrainie.
- Naród, który zapomniał języka, przestaje być narodem - podkreślał Mieczysław Jaśkiewicz, prezes ZPB. - Polski to dla nas język unijny. Nasze dzieci chcą się go uczyć, chcą iść na studia w Polsce. Te książki pomogą im zrealizować te marzenia.
Akcja "Książka na Białoruś" na tym się nie skończy. Angelika Borys liczy, że będzie kontynuowana i że przyłączą się do niej mieszkańcy różnych regionów Polski.
- Zależy nam na współpracy polskich samorządów ze Związkiem Polaków na Białorusi - podkreślał Robert Tyszkiewicz, poseł PO. - Niech ten dar będzie pierwszym krokiem do jej rozwijania. A Białystok pełni w niej w sposób naturalny rolę pośrednika.
...
Brawo .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:35, 17 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Prezentacja książki o Polakach w sowieckiej Białorusi
Prezentacja najnowszej książki byłego prezesa Związku Polaków na Białorusi Tadeusza Gawina "O bycie Polakiem. Polacy w Białoruskiej Socjalistycznej Republice Sowieckiej 1944-1991" odbyła się w Konsulacie Generalnym RP w Grodnie.
- Ta książka pokazuje walkę Polaków o polskość – powiedział Gawin PAP. Liczące 630 stron opracowanie opisuje politykę sowiecką wobec Polski w latach 1918–1944, sytuację Polaków w Białoruskiej Socjalistycznej Republice Sowieckiej w latach 1944–1956, sowietyzację mniejszości polskiej w latach 1956–1986 i wreszcie odrodzenie życia narodowego w okresie pieriestrojki.
- Niniejsze opracowanie jest próbą pogłębionej odpowiedzi na pytanie, jak sowieckie władze administracyjne i partyjne w BSRS najpierw praktycznie unicestwiły polskość w BSRS, a później, gdy nastąpiło ku temu przyzwolenie moskiewskie, temu odrodzeniu przeciwdziałały. Postępujący proces sowietyzacji i rusyfikacji BSRS doprowadził w efekcie do przemian tożsamości znaczącej części mieszkańców tej republiki, w tym miejscowych Polaków – pisze Gawin w podsumowaniu.
Autor podaje jako przykład sytuację szkolnictwa polskiego. Podkreśla, że według danych z archiwum moskiewskiego w 1934 roku na Białorusi sowieckiej działały 334 polskie szkoły i tylko 194 szkoły rosyjskie. Jednakże liczba polskich szkół z roku na rok malała – o ile w roku szkolnym 1944/45 w obwodzie grodzieńskim było ich 35, to w roku 1946/47 już tylko 20. W lipcu 1948 roku zlikwidowano ostatnią polską szkołę – w Grodnie.
Pierwsze klasy z polskim językiem wykładowym pojawiły się na nowo dopiero po rozpadzie ZSRR, w 1991 roku, a pierwsza polska szkoła w niezależnej Białorusi powstała w 1996 roku. Obecnie działają dwie – w Grodnie i w Wołkowysku.
Nowa książka Gawina została przygotowana z wykorzystaniem dokumentów z trzech archiwów moskiewskich: Państwowego Archiwum Federacji Rosyjskiej, Rosyjskiego Państwowego Archiwum Historii Najnowszej oraz Rosyjskiego Archiwum Historii Społeczno-Politycznej, a także Narodowego Archiwum Republiki Białoruś w Mińsku, archiwów w innych miastach białoruskich oraz Archiwum Akt Nowych w Warszawie.
- Nie do wszystkich materiałów, które mnie interesowały, udało mi się dotrzeć. Odmówiono mi wglądu do archiwum białoruskiego MSW, więc nawet nie zwróciłem się już do archiwum KGB. W pozostałych archiwach też nie do wszystkich materiałów miałem dostęp. Mam wrażenie, że władze manipulują tymi materiałami, odtajniając te, które chcą – powiedział Gawin.
Jak jednak podkreślił, mimo to udało mu się znaleźć wiele dokumentów dotychczas niepublikowanych - zupełnie nowych, a czasem nawet zaskakujących.
Takim zaskoczeniem była dla niego np. notatka sporządzona w 1927 roku przez konsula generalnego w Mińsku do ambasady polskiej w Moskwie.
- Pisze tam, że Kościół katolicki na Białorusi ma oblicze polskie, nabożeństwa odbywają się w języku polskim, a od 25 do 29 czerwca biskup Boleslavs Sloskans bierzmował w Mińsku 3450 osób, a 400 dzieci przystąpiło do pierwszej komunii świętej. I to w sowieckim Mińsku w 1927 roku! – zwraca uwagę Gawin.
Gawin podkreśla, że po rozpadzie ZSRR był krótki, trzyletni okres za rządów Stanisława Szuszkiewicza, kiedy Polakom na Białorusi - działo się autentycznie bardzo dobrze. Po wyborze Alaksandra Łukaszenki na prezydenta było - jak mówi – coraz gorzej, aż w 2005 roku zdezintegrowano Związek Polaków na Białorusi.
Od 2005 roku istnieją dwa kierownictwa Związku Polaków na Białorusi. Władze w Mińsku nie uznały wówczas zjazdu organizacji, na którym wybrano na prezesa Andżelikę Borys, i nakazały przeprowadzenie ponownego zjazdu. Na nim wyłoniony został jako szef organizacji Józef Łucznik, jednak tej decyzji nie uznały władze polskie. Obecnie władzom ZPB uznawanym przez Warszawę szefuje Mieczysław Jaśkiewicz, a uznawanym za legalne przez Mińsk - Mieczysław Łysy.
Gawin był prezesem Związku Polaków na Białorusi w latach 1990-2000. Podkreśla, że ten okres wykracza już jednak poza ramy jego obecnej książki.
- Jeśli pozwoli mi zdrowie, rozwinę dalej ten temat – powiedział.
Tadeusz Gawin jest doktorem historii. Urodził się w 1951 roku we wsi Łosośna koło Grodna w polskiej rodzinie.
>>>
Wazny temat !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:35, 17 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Liderzy partii opozycyjnych chcą walczyć w wyborach lokalnych
Liderzy trzech największych białoruskich partii opozycyjnych zamierzają wziąć udział w wyborach do władz lokalnych, które odbędą się 23 marca.
Szef Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatol Labiedźka oraz szef Partii BNF Alaksiej Janukiewicz złożyli już wnioski o zarejestrowanie swoich grup inicjatywnych, które będą zbierać podpisy pod ich kandydaturami do Rady Mińska.
O mandat deputowanego do Rady Mińska zamierza się ubiegać także lider lewicowej partii Sprawiedliwy Świat Siarhiej Kalakin. On jednak zgłasza swoją kandydaturę nie drogą zbierania podpisów, lecz jako przedstawiciel partii.
Zgodnie z białoruskim ustawodawstwem kandydat może być zgłaszany w imieniu partii, w imieniu kolektywów pracowniczych lub po zebraniu odpowiedniej liczby podpisów; w przypadku Rady Mińska wymagane jest 150.
Tymczasem patia Labiedźki poinformowała o rozpoczęciu zbiórki funduszy na zapłacenie grzywny, którą wymierzono szefowi ugrupowania. Sąd w Mińsku uznał go za winnego naruszenia zasad przeprowadzenia masowej akcji i nakazał zapłacenie 5,85 mln rubli białoruskich (1850 zł). Wyrok dotyczy akcji z 5 stycznia przed najpopularniejszym targowiskiem mińska, Rynkiem Komarowskim. Labiedźka wraz ze współprzewodniczącym kampanii "O sprawiedliwe wybory" Wiktarem Karniajenką zbierał wówczas podpisy przeciwko nowej opłacie samochodowej oraz za ustąpieniem rządu.
Na Białorusi rozpoczęło się już zgłaszanie kandydatur w wyborach do władz lokalnych. Partia BNF zadeklarowała, że chce wyłonić do 130 kandydatów, zaś Zjednoczona Partia Obywatelska i partia Sprawiedliwy Świat - 450-400.
Białoruscy obrońcy praw człowieka stwierdzili regres pod względem formowania komisji wyborczych przed marcowymi wyborami. Wiceszef Centrum Praw Człowieka "Wiasna" Walancin Stefanowicz podkreślił, że w skład komisji wyborczych weszło teraz tylko 6 proc. osób zgłaszanych przez partie opozycyjne.
Według grudniowego sondażu niezależnego ośrodka NISEPI w wyborach do władz lokalnych zamierza wziąć udział 44 proc. wyborców. Chęć głosowania na kandydata, będącego zwolennikiem prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki, zadeklarowało 30,2 proc. ankietowanych, na przeciwnika Łukaszenki - 21,9 proc., a na "innego kandydata" - 34,4 proc.
>>>
Popieramy !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:39, 22 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Łukaszenko: planowana jest denominacja
Władze Białorusi planują denominację rubla białoruskiego – oświadczył prezydent Aleksander Łukaszenko na konferencji prasowej dla białoruskich mediów, dodając, że nowe pieniądze będą podobne do euro.
Łukaszenko powiedział, że planuje się "wyrzucenie trzech czy czterech zer i zbliżenie się do bardziej cywilizowanej waluty". Kurs dolara byłby wówczas równy jednemu białoruskiemu rublowi lub dziesięciu rublom.
Obecnie za jednego dolara trzeba zapłacić prawie 10 tys. rubli białoruskich. Najmniejszym nominałem jest banknot 50-rublowy, wykorzystywany wyłącznie jako końcówka ceny. Najtańszy dziennik kosztuje 1800 rubli, a bilet na metro w Mińsku 3000.
Łukaszenko powiedział, że już wiadomo, jak będą wyglądać nowe ruble i kopiejki białoruskie. Mają być "trochę podobne do euro".
Prezydent zaznaczył, że warunki jeszcze nie dojrzały do przeprowadzenia denominacji, gdyż sytuacja w gospodarce nie jest najlepsza, a ludność ma pewne obawy. Dodał jednak, że jeśli sytuacja gospodarcza wróci do normy, ludność dowie się o terminie denominacji z półrocznym wyprzedzeniem. Stare i nowe ruble mają potem być równolegle w obrocie przez rok.
- Zastanowimy się ze specjalistami, kiedy nadejdzie ten okres. Trzeba być bardzo ostrożnym. Jesteśmy gotowi do przeprowadzenia denominacji w dowolnym momencie. Ale dla tego kroku powinny zostać spełnione pewne warunki. Nie powinno być takich stóp procentowych (oprocentowanie kredytów w bankach białoruskich zaczynało się w grudniu średnio od 56 proc. – red.) i nie powinno być niepokojów na rynku, żeby ludność się nie denerwowała – podkreślił.
...
To nie ma sensu . Denominuje sie gdy sytuacja jest stabilna a tu jeszcze beda wstrzasy . Poza tym ucinanie czterech zer jest klopotliwe . Radze co innego .
Drukowac na banknotach zamiat 10.000 po prostu 10 t . A z czasem zlikwidowac t i uchwalic ze obcinamy trzy zera . Taniej i latwiej ludziom pojac niz nowe pieniadze .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:40, 22 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Łukaszenko obiecuje „maksymalnie uczciwe” wybory prezydenckie
Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko zapewnił, że następne wybory prezydenckie w jego kraju w 2015 r. zostaną przeprowadzone "maksymalnie uczciwie". Mówił o tym na konferencji prasowej dla białoruskich mediów.
- Wybory prezydenckie w 2015 r. będą poważnym egzaminem – oświadczył prezydent i zapewnił, że na wyborach tych wszystko będzie się odbywać "maksymalnie uczciwie".
Dodał, że władzę trzeba stopniowo przekazywać w młodsze ręce. - 2015 rok będzie Rokiem Młodzieży. Kraj trzeba stopniowo przekazywać w inne ręce. Demokratycznie dajemy młodzieży możliwość wybierania i działania - oświadczył.
Łukaszenko powiedział też, że w 2030 r. zapewne nie będzie już prezydentem. Odpowiadając na pytanie, jak jego zdaniem będzie wyglądać Białoruś w tym roku, odparł, że będzie "niezależnym i suwerennym państwem". - Ja zapewne nie dożyję jako prezydent. Nadejdzie ktoś po mnie - dodał.
W bieżącym roku przypada 20. rocznica objęcia przez Łukaszenkę stanowiska prezydenta.
Wszystkie wybory, jakie odbywały się na Białorusi od 1996 roku, zostały uznane przez OBWE za nieuczciwe. Z tego powodu szefowa Centralnej Komisji Wyborczej Lidzija Jarmoszyna i sekretarz CKW Mikałaj Łazawik są objęci sankcjami wizowymi przez UE i USA. Sankcjami UE, obejmującymi ponad 200 osób, objęty jest także sam Łukaszenko.
Po ostatnich wyborach prezydenckich w 2010 r. doszło do masowych protestów przeciwko oficjalnym wynikom, dającym prawie 80 proc. poparcia Łukaszence. Po demonstracji do aresztów trafiło ponad 600 osób, wiele z nich skazano. W więzieniu nadal przebywa jeden z ówczesnych kandydatów opozycji na prezydenta, skazany na sześć lat pozbawienia wolności Mikoła Statkiewicz.
...
No Lukaszka . Nadchodzi dzien sadu ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:28, 25 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Białoruś: prezentacja książki Poczobuta w Grodnie
Prezentacja książki działacza mniejszości polskiej na Białorusi Andrzeja Poczobuta "System Białoruś" odbyła się w piątek w konsulacie generalnym Polski w Grodnie.
W liczącej prawie 250 stron książce, opublikowanej przez wydawnictwo Helion, autor opisuje, jak doszło do tego, że Alaksandr Łukaszenka został prezydentem Białorusi i jak przez 20 lat urzędowania zbudował w kraju system autorytarny.
"Od dłuższego czasu piszę o Białorusi i zawsze była pokusa napisać coś większego, żeby wytłumaczyć czytelnikowi szerzej sytuację, bo wiadomo, że artykuł w gazecie czy nawet wielki reportaż ma swoje ograniczenia" – powiedział autor w rozmowie z PAP.
Jak podkreśla Poczobut, Łukaszenka wykorzystał fakt, że w pewnym momencie większość białoruskiego społeczeństwa wiązała nadzieje na lepszą przyszłość z jego osobą. "A dalej chodziło mu o władzę, o to, żeby ta władza była nieograniczona" – mówi Poczobut.
"Alaksandr Łukaszenka wyczuwał nastroje społeczne. Z początku był entuzjastą niepodległości Białorusi, ale kiedy zobaczył, że społeczeństwo traci zainteresowanie niepodległością, zaczął głosić hasła, które wyczuł w społeczeństwie, czyli odbudowę Związku Sowieckiego, walkę z korupcją itd. Jest sprawnym populistą, sprawnym manipulatorem i okazał się w pewnym momencie najlepszym politycznym graczem na scenie" – zaznaczył autor.
Poczobut wskazuje, że Łukaszenka zbudował system w kraju w taki sposób, że on sam ma dziś więcej władzy, niż kiedyś miał pierwszy sekretarz Komitetu Centralnego partii komunistycznej. Nie jest bowiem ograniczony obowiązkową ideologią ani samym KC i aparatem państwowym, a w miejsce partii postawił administrację państwową. To on mianuje szefów obwodów czy władz miejskich i on może ich odwołać. Czują się więc podporządkowani bezpośrednio jemu. "W ten sposób kontroluje sytuację na terenie całego kraju" – podkreśla dziennikarz.
Jednocześnie system gospodarczy opiera się na tym, że bardzo dobrze zarabiające firmy, takie jak Naftan czy mozyrska rafineria, dzielą się dochodami z przedsiębiorstwami, które przynoszą straty lub mają bardzo niską rentowność. "Z jednej strony gwarantuje to dochód wszystkim ludziom, którzy głosują na Łukaszenkę, z drugiej powoduje, że białoruska gospodarka nie potrafi dynamicznie się rozwijać" - tłumaczy autor.
Wpływ na sytuację w kraju ma też to, że podzielona opozycja nie jest w stanie stworzyć wspólnego frontu przeciwko Łukaszence, a przestrzeń medialną zdominował obóz władzy. Białorusini nie postrzegają zatem opozycji jako realnej siły politycznej, zdolnej do przeprowadzenia zmian.
Poczobut podkreśla również, że po 20 latach rządów Łukaszenki społeczeństwo jest zatomizowane, ludzie stawiają na osobiste rozwiązywanie swoich problemów. "Trzeba rozumieć, że Białoruś nigdy nie miała doświadczenia demokracji. Okres od rozpadu Związku Sowieckiego w 1991 r. do dojścia do władzy Łukaszenki w 1994 r. był bardzo krótki i społeczeństwo obywatelskie tak naprawdę nie powstało. Później doszedł do władzy Łukaszenka i zaczął konsekwentnie niszczyć wszystkie niezależne formy życia społecznego: związki zawodowe, partie polityczne, ruchy społeczne" - podkreśla.
Poczobut ocenia jednak, że "system Białoruś" w tej postaci, w której został zbudowany przez Łukaszenkę, przeżywa swoje ostatnie lata i nawet sam prezydent coraz częściej mówi o potrzebie zmian. Z jednej strony Rosja wymusza na nim prywatyzację, przez co podstawa gospodarcza systemu ulega zmianie, z drugiej zaś w razie zmian gospodarczych stanie się konieczne także wprowadzenie zmian politycznych. Sam Łukaszenka niedawno mówił o zasadności stworzenia partii politycznej, która reprezentowałaby obóz władzy.
"Co absolutnie nie znaczy, że to koniec Alaksandra Łukaszenki jako polityka. To może być jego koniec, ale nie musi. Okazał się bardzo sprawnym graczem, więc nie wykluczam, że będzie potrafił przeprowadzić zmiany i nadal rządzić Białorusią, czyli zmiany gospodarcze wcale nie muszą oznaczać zmian w kierunku demokracji" – podkreśla dziennikarz.
Poczobut urodził się w 1973 r., z wykształcenia jest prawnikiem. Od ponad 20 lat działa w środowisku mniejszości polskiej na Białorusi. Jest korespondentem "Gazety Wyborczej", pisuje także do białoruskich portali opozycyjnych. W 2011 r. został uznany za winnego zniesławienia Łukaszenki w swoich artykułach i skazany na trzy lata kolonii karnej w zawieszeniu na dwa lata.
...
Bardzo ciekawe .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:39, 28 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Fińskie media grożą, że zbojkotują mistrzostwa świata na Białorusi
Fińskie media zagroziły, że zbojkotują mistrzostwa świata w hokeju, które mają się odbyć w maju tego roku w Mińsku. Redakcje obawiają się, że władze Białorusi wymagając specjalnych wniosków wizowych chcą ograniczyć wolność słowa.
Dziennikarze zostali poinformowani przez organizatorów, że w ramach akredytacji będą musieli złożyć oddzielny wniosek wizowy, jeśli "zamierzają przekazywać informacje na inne tematy niż te związane ze sportem".
- Musimy być pewni, że będziemy mogli pracować według normalnych zachodnich standardów. Nowe wymogi wizowe pokazują, że nie będzie to możliwe - stwierdził szef redakcji sportowej fińskiego nadawcy publicznego YLE Atte Jaeaerskelaeinen.
Fińska telewizja i radio YLE oraz największe gazety "Helsingin Sanomat" oraz "Ilta-Sanomat" zagroziły, że nie wyślą swoich korespondentów na Białoruś. Fińska agencja prasowa STT ogłosiła, że poinformowała stronę białoruską, iż planuje przekazywać informacje na inne tematy niż sportowe "w zależności od zapotrzebowania".
Sprawa utrudnień przy akredytacji na mistrzostwa świata w hokeju w Mińsku ma zostać poruszona w lutym na spotkaniu Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie (IIHF) podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi.
- W najgorszym razie mistrzostwa na Białorusi mogą zostać anulowane, ale nie wierzę, że tak się stanie - powiedział YLE wiceszef Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie (IIHF) Kalervo Kummola.
....
Brawo popieramy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:03, 28 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Białoruś: poczta będzie dostarczać anonimy o bimbrownikach
Białoruska poczta przyłącza się do walki z bimbrownictwem i będzie dostarczać na milicję zostawione w skrzynkach pocztowych anonimy o miejscach produkcji samogonu – poinformował miński Urząd Spraw Wewnętrznych.
- Pracownicy poczty poparli inicjatywę milicji, aby dowolny człowiek mógł anonimowo w wybranej przez siebie formie powiadomić kierownictwo organów spraw wewnętrznych o miejscach nielegalnej produkcji i sprzedaży alkoholu: samogonu, spirytusu itp. – podało biuro prasowe Urzędu Spraw Wewnętrznych.
Chętni będą mogli zostawiać w skrzynce pocztowej, bez koperty i znaczka, kartkę dowolnej wielkości z informacją o bimbrowniku: np. jego adresem, narysowaną mapą drogi do leśnej bimbrowni itp. - Po wyjęciu korespondencji i jej posortowaniu pracownicy poczty wszystkie wiadomości będą bezpośrednio przekazywać kierownictwu organów spraw wewnętrznych w celu sprawdzenia informacji – podała służba prasowa.
Mińska milicja zwraca się do obywateli z prośbą o poparcie tej inicjatywy i "niepozostawanie obojętnym na łzy kobiet i dzieci, których mężowie i ojcowie zostawiają w bimbrowniach nie tylko pensje, ale też wynoszą z domu ostatnie rzeczy".
Według danych milicji w zeszłym roku zidentyfikowano ponad 2 tys. osób biorących udział w nielegalnym handlu alkoholem.
W 2013 roku milicja obwodu mińskiego zaczęła używać do wykrywania bimbrowników samolotów bezzałogowych Busieł-M. W ramach walki z bimbrownictwem uruchomiono też gorącą linię, na którą można dzwonić, by podawać miejsca produkcji oraz sprzedaży samogonu.
Eksperci Instytutu Socjologii Narodowej Akademii Nauk Białorusi szacują, że bimbrownictwem zajmuje się około 15 proc. dorosłych obywateli kraju.
Według ubiegłorocznego zestawienia tygodnika "The Economist" Białoruś zajmuje drugie miejsce na świecie pod względem spożycia wódki po Rosji. Jeden obywatel Białorusi wypija średnio 11,3 litra tego trunku rocznie. Polska zajmuje czwarte miejsce z 7 litrami na obywatela.
...
Za Stalina trzeba bylo sie chociaz podpisac a tu nie . Anonimy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:56, 29 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Białoruś: siedem ofiar śmiertelnych mrozów w obwodzie mińskim
Od początku zimy w obwodzie mińskim siedem osób zmarło z powodu mrozów – poinformowała rzeczniczka obwodowego oddziału białoruskiego Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Anastasija Szwajbowicz.
- Według stanu na godz. 7 z 29 stycznia na terytorium obwodu mińskiego odmrożenia stwierdzono u 42 osób, z których od początku zimy zmarło siedem - oznajmiła.
Silny mróz chwycił na Białorusi niecałe dwa tygodnie temu. Służby ratunkowe uprzedzają, że w najbliższym czasie utrzyma się mroźna pogoda. W nocy na wschodzie kraju temperatura ma spaść do minus 25-28 stopni Celsjusza.
Białoruski Czerwony Krzyż informuje, że jego wolontariusze będą pomagać potrzebującym: podwozić paliwo, uruchamiać akumulatory czy zabierać ludzi z przystanków komunikacji miejskiej.
W Witebsku, na północy kraju, Czerwony Krzyż uruchomił mobilne namioty, w których można się ogrzać, a także napić gorącej herbaty czy zjeść ciastko. Wolontariusze w razie potrzeby okażą również pierwszą pomoc. Jeden punkt obsługuje dziennie średnio 20-50 osób, ale w silne mrozy przychodzi nawet 70 ludzi.
...
Niestety kolejni ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:07, 31 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Białoruś: ruszyły zdjęcia do filmu o najnowszej historii kraju
Zdjęcia do wspieranego przez władze filmu "Abel" opowiadającego o najnowszej historii Białorusi, w tym o protestach z 2010 r., ruszyły w nocy w Mińsku. Według niezależnych mediów ma to być odpowiedź na polski film "Żywie Biełaruś".
W scenie protestów przeciwko oficjalnym wynikom wyborów prezydenckich z 19 grudnia 2010 r., dającym prawie 80 proc. poparcia prezydentowi Alaksandrowi Łukaszence, wzięło udział kilkuset statystów z mińskich uczelni, a także kaskaderzy.
Film fabularny "Abel", który ma bardzo wysoki jak na białoruskie warunki budżet prawie 2 mln dol., dostał wsparcie z Ministerstwa Kultury Białorusi. Ma opowiadać o dramatycznych losach dwóch braci, a akcja będzie się toczyć głównie na Białorusi, choć przewidziano też zdjęcia w Los Angeles i w Niemczech.
Producent Siarhiej Zdanowicz powiedział dziennikarzom, że podjęto decyzję, by podczas zdjęć nie wykorzystywać biało-czerwono-białych flag historycznych Białorusi. W rzeczywistości protestujący używali właśnie takich flag. Były one oficjalnym symbolem państwowym Białorusi w okresie niepodległości w latach 1918-1919 oraz 1991-1995, a teraz są wykorzystywane przez białoruskie środowiska opozycyjne.
- Postanowiliśmy kręcić bez flag, bo – jak powtarzam – nie dajemy żadnych ocen politycznych – oświadczył producent.
Statystom zabroniono też wznosić okrzyki "Żywie Biełaruś!" (Niech żyje Białoruś). Asystent reżysera, który przedstawił się jako Wital, przed rozpoczęciem zdjęć powiedział: "Oczywiście ten film nie jest kręcony na podstawie rzeczywistych wydarzeń. Dlatego nie powinno być żadnych okrzyków +Niech żyje Białoruś!+".
Film "Żywie Biełaruś!" w reżyserii Krzysztofa Łukaszewicza opowiada opartą na osobistych doświadczeniach białoruskiego działacza opozycyjnego Franka Wiaczorki historię muzyka rockowego, który początkowo nie chce się angażować w politykę, ale po przymusowym wcieleniu do wojska tworzy blog, w którym opisuje koszarową rzeczywistość oraz komentuje sytuację w kraju. Rosnąca popularność blogu Mirona spotyka się z ostrą reakcją władz.
Film "Żywie Biełaruś!" wszedł na polskie ekrany w kwietniu ubiegłego roku. Nie był pokazywany w białoruskich kinach.
...
Bez sensu ! Po co krecic idiotyzm .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:07, 03 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Białoruś: wzrost ujemnego salda handlu zagranicznego towarami
Wysokie ujemne saldo handlu towarami zanotowała w 2013 r. Białoruś. Wyniosło ono 5,8 mld dol., podczas gdy rok wcześniej tylko 345 mln - poinformował w poniedziałek główny urząd statystyczny Biełstat.
Eksport białoruskich towarów spadł w ubiegłym roku o 19,2 proc. i wyniósł 37,2 mld dol. Wprawdzie import także spadł, ale mniej - o 7,3 proc., do 43 mld dol.
Deficyt handlu zagranicznego towarami był najwyraźniejszy w wymianie z państwami Wspólnoty Niepodległych Państw - wyniósł 2,2 mld dol.
Ujemny był także bilans handlu z państwami UE - wyniósł 20 mln dol., choć rok wcześniej Białoruś notowała nadwyżkę wysokości 8,2 mld dol. Eksport białoruskich towarów do krajów Unii spadł w zeszłym roku o 40 proc., a jednocześnie wzrósł o 13 proc. import.
W zeszłym tygodniu prezydent Alaksandr Łukaszenka zażądał od rządu rozwiązania problemu zalegania białoruskiej produkcji w magazynach. Obecnie wartość wciąż niesprzedanych towarów wynosi około 70 proc. miesięcznej produkcji przedsiębiorstw. Według danych Biełstatu odsetek białoruskich towarów w handlu detalicznym na Białorusi spadł w 2013 r. o 3 pkt proc. do 71 proc.
W listopadzie premier Michaił Miasnikowicz tłumaczył zwiększanie się importu towarów konsumpcyjnych wzrostem dochodów ludności. Podkreślał jednak także, iż jest to świadectwo niekonkurencyjności białoruskiej produkcji. "Nasze firmy niedostatecznie się starają, skoro człowiek swoim portfelem głosuje na towar importowany, albo kupując go na rynku wewnętrznym, albo wyjeżdżając za zakupy za granicę" - zaznaczył.
>>>
Znowu brak normalnego kursu walut .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:51, 04 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Zatrzymani przez białoruską milicję za jazdę na ... SANKACH !!!
Trzech młodych ludzi ze Słonimia w obwodzie grodzieńskim Białorusi zostało zatrzymanych podczas zjeżdżania z górki na sankach. Milicja uznała, że zorganizowali nielegalne zgromadzenie – poinformował dziennik "Komsomolskaja Prawda w Biełorussii".
Do zdarzenia doszło w piątek. Młodzi ludzie ze Słonimia stworzyli na portalu społecznościowym VKontakte grupę, na której zaprosili chętnych do wspólnej zabawy na śniegu. Jednakże inicjatywa nie zyskała szerokiego odzewu i na górce pojawiły się tylko trzy osoby. Przyjechała natomiast milicja, która nagrywała przebieg wydarzenia na wideo.
- Zjeżdżaliśmy sobie z górki i nawet nam do głowy nie przyszło, że wszystko się skończy na miejscowym komisariacie – powiedział popularnej "Komsomołce" jeden z amatorów jazdy na sankach. – Po 1,5 godziny beztroskiej zabawy podeszli do nas milicjanci i powiedzieli, żebyśmy pojechali z nimi na komisariat.
Młody człowiek dodał, że na komisariacie spisano na wszystkich trzech zatrzymanych protokoły o rzekomej próbie zorganizowania nielegalnej imprezy masowej, po czym zostali zwolnieni.
Przedstawiciel słonimskiej milicji powiedział "Komsomolskiej Prawdzie", że obecnie trwają czynności sprawdzające w celu ustalenia, czy chłopcy rzeczywiście dopuścili się wykroczenia.
Młodzi ludzie liczą na pozytywne zakończenie sprawy i w najbliższym czasie zamierzają zorganizować kolejną zabawę na śniegu. - Ale tym razem za radą milicjantów zawczasu przyjdą do władz dzielnicowych, żeby złożyć wniosek o zorganizowanie zjeżdżania na sankach – pisze "Komsomołka".
...
Imbecyle i kretyni . Niedlugo areszty w przedszkolach za planowanie spisku . Jaki Lukaszka taka milicja .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:39, 07 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Białorusin oskarżony o oszustwa nie jest zadowolony z wyroku
Białorusin Andriej Żukowiec, którego sprawę o oszustwa bankowe na Białorusi białostocki sąd umorzył z powodu przedawnienia karalności w prawie białoruskim, nie jest zadowolony z tego wyroku. Chciał bowiem uniewinnienia.
Sąd pierwszej instancji skazał Żukowca w kwietniu 2013 roku na 3 lata więzienia i 15 tys. zł grzywny. Sąd Okręgowy w Białymstoku, jako sąd odwoławczy, uznał, że nie był spełniony warunek podwójnej karalności, wyrok uchylił i postępowanie karne umorzył. Orzeczenie jest prawomocne.
- Cieszę się tylko z tego, że ten proces się skończył. Będę próbował znaleźć drogę cywilną, żeby winni tych prześladowań, które mnie spotkały, ponieśli odpowiedzialność - powiedział Żukowiec po wyjściu z sali rozpraw.
W jego ocenie, wyrok stworzył sytuację "patową". - Strona białoruska jest zadowolona z tego wyroku, z drugiej strony odcięto mi drogę do odszkodowania za tak długi proces (...) Taka sytuacja nie do końca mnie satysfakcjonuje - powiedział Żukowiec. Dodał, że jedyna satysfakcja to fakt, iż wieloletni proces wreszcie się skończył.
Żukowiec od początku śledztwa nie przyznawał się do zarzutów i przekonywał, że nadesłane z Białorusi dowody przeciw niemu są sfałszowane, a sprawa ma związek z jego działalnością w antyłukaszenkowskiej opozycji. Jego proces był jedną z najdłuższych spraw prowadzonych przez białostockie sądy - po raz pierwszy akt oskarżenia trafił do sądu w 2006 roku.
...
Sad zrobil unik ! Wiemy jak dziala ten system tam i wyrok musi byc jasny !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:56, 07 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Białoruś: od dzisiaj zakaz płynów w bagażu podręcznym do Rosji
Białoruś wprowadziła od piątku zakaz przewożenia płynów w bagażu podręcznym podczas wszystkich lotów z Białorusi do Rosji. Jest to związane z rozpoczęciem zimowych igrzysk w Soczi.
- Podczas przechodzenia kontroli przed lotem wprowadza się teraz zakaz przewożenia w bagażu podręcznym pojemników z płynami, także mniejszych niż 100 ml – napisano w komunikacie prasowym lotniska w Mińsku. Przepis ten dotyczy wszystkich linii lotniczych i wszystkich lotów z Białorusi do Rosji.
Wyjątek uczyniono jedynie dla lekarstw, specjalnych substancji dietetycznych oraz pokarmu dla dzieci w ilości niezbędnej podczas lotu, pod warunkiem że podczas kontroli zostanie potwierdzone, iż nie stanowią one zagrożenia.
Minister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Siergiej Ławrow poinformował, że w dzisiejszej ceremonii otwarcia 22. Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi spodziewany jest udział 44 szefów państw i rządów, a podczas całej olimpiady do Rosji przyjedzie ponad 60 zagranicznych przywódców.
...
Znaczy nawet picia nie mozna wziasc sobie ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:53, 07 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
W komisjach wyborczych tylko 0,03 proc. opozycji
Tylko 23 przedstawicieli opozycji znalazło się w komisjach wyborczych, które będą liczyć głosy w marcowych wyborach do władz lokalnych na Białorusi – poinformował sekretarz Centralnej Komisji Wyborczej Mikałaj Łazawik. To 0,03 proc. składu komisji.
Łazawik powiedział, że wśród 67 069 członków komisji na wybory 23 marca znalazło się 12 przedstawicieli opozycyjnej partii lewicowej „Sprawiedliwy Świat”, sześciu – Partii BNF, trzech – Zjednoczonej Partii Obywatelskiej oraz dwóch Białoruskiej Partii Socjaldemokratycznej (Hramada).
W wyborach do władz lokalnych cztery lata temu w komisjach znalazło się 76 przedstawicieli opozycji, w roku 2012, w czasie wyborów do Izby Reprezentantów, niższej izby parlamentu Białorusi, w skład komisji wyborczych weszło 61 przedstawicieli opozycji, czyli mniej niż 0,1 proc. składu komisji.
Według grudniowego sondażu niezależnego ośrodka NISEPI w wyborach do władz lokalnych na Białorusi zamierza wziąć udział 44 proc. wyborców. Chęć głosowania na kandydata, będącego zwolennikiem prezydenta Alaksandra Łukaszenki, zadeklarowało 30,2 proc. ankietowanych, na przeciwnika Łukaszenki - 21,9 proc., a na "innego kandydata" - 34,4 proc.
W styczniu prezydent Łukaszenka odznaczył Orderem Honoru szefową Centralnej Komisji Wyborczej Lidziję Jarmoszyną, która jest objęta zakazem wjazdu do UE i USA, gdyż wszystkie kampanie wyborcze, które odbywały się na Białorusi od 1996 roku, zostały uznane przez Organizację Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie za nieuczciwe. Sankcjami UE, obejmującymi ponad 200 osób, objęty jest także sam Łukaszenka.
...
Po co liczyc . Wladza zna wynik .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 1:24, 09 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Białoruś: prezentacja nowej książki Aleksijewicz w Mińsku
Prezentacja najnowszej książki znanej białoruskiej pisarki Swietłany Aleksijewicz "Czas second hand" zgromadziła dziś na targach książki w Mińsku tłum czytelników. Autorka przekonywała, że to, czy zajdą zmiany na Białorusi, zależy od każdego mieszkańca.
Spotkanie z Aleksijewicz, która nie ukrywa bardzo krytycznego stosunku do obecnych władz Białorusi, odbywało się na niewielkim stoisku wydawnictwa Biełkniha, gdzie mieściło się na stojąco najwyżej 30-40 osób. Część czytelników próbowała tłoczyć się na zewnątrz stoiska lub słuchać pisarki, wychylając się nad jej głową za barierkę na pierwszym piętrze. Słowa pisarki były jednak ledwo słyszalne przez mikrofon, a poza tym zagłuszał je występ zespołu na pobliskiej scenie.
Książka "Czas second hand" - piąta i ostatnia część cyklu Aleksijewicz poświęconego dziedzictwu komunizmu "Głosy utopii" - została wydana przez rosyjskie wydawnictwo Wriemia. Na Białorusi – jak powiedziała pisząca po rosyjsku Aleksijewicz – jej książki nie są drukowane już od 20 lat. Wyjątkiem jest opublikowanie ostatnio po białorusku książki "Czas second hand" przez małe, prywatne wydawnictwo Łohwinau.
Aleksijewicz powiedziała, że pięć części cyklu "Głosy utopii" to właściwie jedna książka, która opowiada o tym, jak żyli ludzie w przestrzeni sowieckiej, jak to życie się skończyło i jak trudno się z nim rozstawać. - Chciałam pokazać, co z człowiekiem robi utopia, co z nim robi idea – zaznaczyła podczas spotkania.
- W ciągu ponad 70 lat sowieckiego laboratorium marksizmu-leninizmu został wyhodowany odrębny typ człowieka – homo sovieticus.(…) Wydaje mi się, że znam tego człowieka, jest mi dobrze znany, przy nim, tuż obok przeżyłam wiele lat. On – to ja. To moi znajomi, przyjaciele, rodzina. Socjalizm się skończył. A my zostaliśmy – cytuje wydawca słowa autorki w "Czas second hand".
Opisując podczas spotkania sytuację na Białorusi, autorka oceniła, że tutaj "czas w ogóle stanął w miejscu" i nadal trwa pożegnanie z komunizmem, a ludzie ratują się, zamykając się w swoim domu, w kręgu bliskich. Młode pokolenie opisała jako ludzi "dość serwilistycznych, dość materialistycznych, którzy przystosowują się do sytuacji".
- Tylko studenci, młodzież z dużych miast, to ci ludzie, o których marzyliśmy. Ale też raz na pięć lat wychodzą (protestować) na plac, potem ich wyrzucają z uniwersytetów, a oni rozjeżdżają się po całym świecie. A my znów zostajemy z niczym - powiedziała.
Apelowała jednak, by nie rozpaczać, gdyż najważniejsze zadanie wykonano: komunizm został pokonany. - A młodym chciałabym powiedzieć: szykujcie się do przyszłości, ona kiedyś nadejdzie, to będzie normalna europejska przyszłość(…) Wierzę, że czas zmierza ku jakiemuś mianownikowi i okres wszelkiego totalitaryzmu jednak się kończy. Już nie będzie można robić Korei Północnej w centrum Europy – zaznaczyła.
Podkreśliła, że wszystko zależy od każdego człowieka w osobna i każdy powinien sam dokonać wyboru, określić wewnętrzne kryteria, którymi będzie się kierować.
- Największa bitwa odbywa się nie na barykadzie, nie na Płoszczy (placu Październikowym w Mińsku, gdzie odbywają się protesty–red.) czy Majdanie, tylko wewnątrz człowieka. Kiedy podejmuje on decyzję: pójdzie na Majdan czy nie, wyda jakąś książkę czy nie, wyrzuci studenta, który był na Płoszczy, czy nie (...). Wszystko zależy od nas. Można mówić i nic nie robić, czekać, że ktoś inny zrobi, a można samemu odrobinę zmian urzeczywistnić – zaznaczyła.
Jeden z obecnych na spotkaniu nauczycieli zapytał pisarkę, jak zachować godność w obecnym systemie białoruskiej edukacji. Aleksijewicz odparła, że poczucie godności trudno dziś zachować wszystkim. - Wyjście jest jedno: spokojnie robić swoje i w miarę swoich sił mnożyć dobro, a nie zło - powiedziała.
Aleksijewicz jest laureatką licznych nagród za granicą, m.in. prestiżowego niemieckiego wyróżnienia Pokojowa Nagroda Księgarzy Niemieckich oraz Literackiej Nagrody Europy Środkowej Angelus. Na Białorusi nie dostała żadnych oficjalnych nagród. W tym roku otrzymała jedynie nagrodę młodych niezależnych przedsiębiorców Brend Person.
Pisarka po 10-letnim pobycie w Niemczech, gdzie wyjechała m.in. w proteście przeciwko sytuacji na Białorusi, od roku znów mieszka w Mińsku.
...
Brawo ! Madrze mowi !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:05, 11 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Książka Alesia Bialackiego zabroniona na terytorium Białorusi
Białoruski sąd orzekł dziś zakaz wwożenia na terytorium Białorusi książki więźnia politycznego Alesia Bialackiego „Oświeceni białoruskością” i nakazał wywieźć zagranicę egzemplarze, które już trafiły do kraju – podało Centrum Praw Człowieka "Wiasna".
Wydrukowana na Litwie książka zawiera literaturoznawcze teksty Bialackiego, który jest szefem "Wiasny". Była przygotowywana na 50. urodziny działacza w 2012 roku, ale ponieważ w 2011 roku został on skazany, ukazała się z opóźnieniem. Włączono do niej także cztery eseje napisane przez Bialackiego w więzieniu.
W lipcu ubiegłego roku białoruscy celnicy w Oszmianie skonfiskowali 40 egzemplarzy książki, które wwoziła do kraju z Litwy działaczka "Wiasny" Tacciana Rawiaka. Wtorkowa rozprawa odbyła się po złożeniu przez Rawiakę skargi na konfiskatę książki.
Eksperci z uniwersytetu w Grodnie, do których zwrócili się celnicy, uznali, że styl i retoryka książki "mogą skłaniać czytelnika do fałszywych wniosków i poglądów, a także mogą być niewłaściwie interpretowane i rozumiane w społeczeństwie oraz zachęcać do działalności związanej z szerzeniem wrogości narodowej, politycznej i ideologicznej". Potem przeprowadzono jeszcze drugą ekspertyzę, która nie stwierdziła w książce wezwań do ekstremizmu lub terroryzmu.
Sędzia oszmiańskiego rejonu (powiatu) w obwodzie grodzieńskim nie uwzględniła jednak we wtorek żadnej z ekspertyz. „Powiedziała, że podjęła decyzję (w sprawie zakazu) wychodząc nie z opinii ekspertów, lecz swojego własnego przekonania” – oświadczyła Rawiaka.
Bialacki został skazany 24 listopada 2011 roku na 4,5 roku kolonii karnej o zaostrzonym rygorze wraz z konfiskatą mienia za zatajenie wyjątkowo wysokich dochodów. Nakazano mu też zapłacenie państwu 757,5 mln rubli białoruskich (ok. 90 tys. dol.). Sąd uznał, że Bialacki nie zapłacił podatków od ponad 560 tys. euro przekazanych na jego konta w bankach w Polsce i na Litwie w latach 2007-2010.
>>>
Imbecyle . Bedzie i tak .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:42, 13 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Białoruś: Młody Front żąda przeprosin od ambasadora Izraela
- Białoruska organizacja opozycyjna Młody Front zażądała przeprosin od ambasadora Izraela w Mińsku Josefa Szagala za wypowiedź, że białoruscy więźniowie polityczni to kryminaliści – podało dziś Radio Swaboda.
Młody Front domaga się, aby po wystosowaniu przez Szagala przeprosin i wycofaniu się z tych słów, również izraelski MSZ przeprosił i odwołał ambasadora, który „nazwał bojowników o wolność i więźniów sumienia zwykłymi kryminalistami”.
Szagal w wywiadzie z 6 lutego dla rosyjskojęzycznego kanału telewizyjnego RTVi oświadczył, że osoby uważane za więźniów politycznych można traktować różnie: „Z punktu widzenia kodeksu karnego kraju, gdzie ich skazano – są kryminalistami. Z punktu widzenia Polski czy Unii Europejskiej – są więźniami politycznymi”.
Zapytany, kim są z punktu widzenia Izraela, odparł: „Z naszego punktu widzenia to kryminaliści, bo jest na nich artykuł – za chuligaństwo, za rzucanie kamieni, za poniżanie władzy i tak dalej”.
Ambasador oznajmił też, że „głównym państwem, które inicjuje wszelkie naciski przeciwko Białorusi jest Polska”.
- Dla przykładu: Polska, która inicjowała wszystkie sankcje, ma z Białorusią 5 mld dol. obrotów handlowych. Polacy mówią: "Och, oni łamią prawa człowieka, to dyktator, a z drugiej – 5 mld dolarów” – dodał ambasador Izraela.
Komentując słowa Szagala, Młody Front ocenił, że „najwyraźniej nie wie on, iż każda dyktatura pisze obrzydliwe ustawodawstwo, żeby usprawiedliwić swoje okropne działania”.
Szagal zbulwersował białoruskie środowiska niezależne już dwa lata temu, gdy zaraz po objęciu stanowiska na Białorusi oświadczył, że nic mu nie wiadomo o istnieniu więźniów politycznych na Białorusi i żeby się zorientować w tej kwestii, musi poczytać gazety.
Na Białorusi jest obecnie - według danych Centrum Praw Człowieka "Wiasna" - 11 więźniów politycznych, w tym szef "Wiasny" Aleś Bialacki, odbywający wyrok 4,5 roku pozbawienia wolności, oraz skazany na 6 lat kandydat opozycji w wyborach prezydenckich w 2010 roku Mikoła Statkiewicz.
...
Taki lud a pozniej ,,skad ten atysemityzm" ... Z WAS SAMYCH !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:45, 13 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Białoruś: opozycja oburzona słowami ambasadora Izraela
Przedstawiciele białoruskiej opozycji wyrazili oburzenie słowami ambasadora Izraela w Mińsku Josefa Szagala o białoruskich więźniach w politycznych. Były więzień polityczny Andrej Sannikau i Młody Front zażądali jego odwołania. Szagal zaproponował spotkanie.
Według relacji białoruskich mediów niezależnych Szagal w wywiadzie z 6 lutego dla rosyjskojęzycznego kanału telewizyjnego RTVi oświadczył, że z punktu widzenia Izraela białoruscy więźniowie polityczni to kryminaliści. Dzisiaj oznajmił, że jego słowa zostały źle zinterpretowane.
W tweecie skierowanym do premiera Izraela Benjamina Netanjahu Sannikau, który sam był więźniem politycznym po wyborach prezydenckich 2010 roku, napisał: - Ambasador Szagal powinien zostać niezwłocznie odwołany z Białorusi z powodu niedopuszczalnych wypowiedzi o białoruskich więźniach politycznych.
Wcześniej odwołania Szagala i przeprosin za słowa ambasadora, "który nazwał bojowników o wolność i więźniów sumienia zwykłymi kryminalistami”, zażądała także opozycyjna organizacja Młody Front. Podkreśliła, że wcześniej sam Szagal powinien przeprosić za swoje słowa i wycofać się z nich.
Szagal - jak podały białoruskie media - we wspomnianym wywiadzie oświadczył, że osoby uważane za więźniów politycznych można traktować różnie: - Z punktu widzenia kodeksu karnego kraju, gdzie ich skazano – są kryminalistami. Z punktu widzenia Polski czy Unii Europejskiej – są więźniami politycznymi.
Zapytany, kim są z punktu widzenia Izraela, odparł: - Z naszego punktu widzenia to kryminaliści, bo jest na nich artykuł – za chuligaństwo, za rzucanie kamieni, za poniżanie władzy i tak dalej.
Ambasador oznajmił też - głównym państwem, które inicjuje wszelkie naciski przeciwko Białorusi jest Polska.
- Dla przykładu: Polska, która inicjowała wszystkie sankcje, ma z Białorusią 5 mld dolarów obrotów handlowych. Z jednej strony mówią więc oni (Polacy): Och, oni łamią prawa człowieka, to dyktator+, a z drugiej – 5 mld dolarów – dodał ambasador Izraela.
Komentując słowa Szagala, Młody Front ocenił - najwyraźniej nie wie on, iż każda dyktatura pisze obrzydliwe ustawodawstwo, żeby usprawiedliwić swoje okropne działania.
Inny lider białoruskiej opozycji, szef kampanii "Mów Prawdę!" Uładzimir Niaklajeu oznajmił, że spotkał się dzisiaj z Szagalem i ten zapewnił go, iż jego słowa zostały źle zinterpretowane, gdyż chciał jedynie powiedzieć, że więźniów politycznych nie ma na Białorusi zgodnie z ustawodawstwem tego kraju. Przyznał jednak, że zamieszanie wokół jego wypowiedzi wynika także z jej nieprecyzyjności, i zaproponował sześciu liderom białoruskiej opozycji spotkanie w piątek.
Szagal zbulwersował białoruskie środowiska niezależne już dwa lata temu, gdy zaraz po objęciu stanowiska na Białorusi oświadczył, że nic mu nie wiadomo o istnieniu więźniów politycznych na Białorusi i żeby się zorientować w tej kwestii, musi poczytać gazety.
Na Białorusi jest obecnie - według danych Centrum Praw Człowieka "Wiasna" - 11 więźniów politycznych, w tym szef "Wiasny" Aleś Bialacki, odbywający wyrok 4,5 roku pozbawienia wolności, oraz skazany na 6 lat kandydat opozycji w wyborach prezydenckich w 2010 roku Mikoła Statkiewicz.
...
Jeszcze Polske obrazil ! Polacy powinni zamknac granice i zabronic ruchu przygranicznego ktory wlasnie daje glownie te obroty ! TY BARANIE JAK SMIESZ POROWNYWAC OBROTY PRZYGRANICZNE Z NAZYWANIEM BOHATEROW KRYMINALISTAMI !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:25, 17 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Białoruś: apel o bojkot mistrzostw świata w hokeju na lodzie
Białoruska opozycja zaapelowała do bojkotu mistrzostw świata w hokeju na lodzie
Grupa białoruskich polityków opozycyjnych i niezależnych działaczy zaapelowała dziś do sportowców, by nie przyjeżdżali na majowe mistrzostwa świata w hokeju na lodzie w Mińsku, jeśli na wolność nie wyjdą białoruscy więźniowie polityczni.
- Jeśli do rozpoczęcia turnieju hokejowego nie zostaną zwolnieni więźniowie polityczni, wzywamy sportowców i narodowe federacje hokejowe do okazania solidarności i zrezygnowania z wyjazdu do Mińska oraz udziału w mistrzostwach świata w hokeju – napisano w apelu, zamieszczonym na stronie opozycyjnej Zjednoczonej Partii Obywatelskiej (ZPO).
W apelu przypomniano, że na Białorusi jest obecnie jedenastu więźniów politycznych, w tym szef Centrum Praw Człowieka "Wiasna" Aleś Bialacki, odbywający wyrok 4,5 roku pozbawienia wolności, oraz skazany na 6 lat kandydat opozycji w wyborach prezydenckich w 2010 roku Mikoła Statkiewicz. Zwrócono też uwagę, że do tej pory nie zostały wyjaśnione sprawy uprowadzenia i zabójstwa szeregu oponentów władz, w tym byłego szefa MSW Jurego Zacharenki, który zniknął bez śladu w 1999 roku.
Autorzy dokumentu wyrażają przekonanie, że mistrzostwa świata w hokeju na lodzie nie mogą być świętem, gdy w białoruskich więzieniach znajdują się osoby wtrącone tam za swoje przekonania polityczne, a władze kraju blokują wyjaśnienie spraw wspomnianych uprowadzeń.
Sygnatariusze inicjują w związku z tym międzynarodową kampanię „Fair play – uczciwa gra”, której celem jest doprowadzenie do zwolnienia białoruskich więźniów politycznych. Apelują, by w jej ramach chętni organizowali w swoim kraju akcje na rzecz zwolnienia więźniów politycznych i wyjaśnienia losów oponentów władz.
- Pikietowanie białoruskich misji dyplomatycznych, wysyłanie listów solidarności do białoruskich więźniów politycznych, wysuwanie pod adresem władz białoruskich żądań uwolnienia oponentów to tylko kilka sposobów bycia kibicem z postawą obywatelską – piszą autorzy apelu.
Wzywają też, by do kampanii przyłączyli się politycy innych państw, np. poprzez wyrażenie swojego stanowiska w parlamencie, na konferencji prasowej, albo w sieciach społecznościowych czy też przez wystosowanie listu do prezydenta Alaksandra Łukaszenki.
Apel podpisali m.in. szef ZPO Anatol Labiedźka, lider lewicowej partii Sprawiedliwy Świat Siarhiej Kalakin, były szef Partii BNF Wincuk Wiaczorka, były więzień polityczny Pawieł Siewiaryniec, scenarzysta Andrej Kurejczyk i dziennikarka Iryna Chalip.
Mistrzostwa świata w hokeju na lodzie odbędą się w Mińsku od 9 do 25 maja. W związku z łamaniem praw człowieka na Białorusi o odebranie temu krajowi organizacji mistrzostw w 2014 roku apelowały wcześniej m.in. Parlament Europejski, Kongres USA oraz ruch Free Belarus Now, skupiający białoruskich opozycjonistów, ich rodziny i adwokatów mieszkających na Zachodzie.
>>>
To oczywiste bojkot !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:20, 26 Lut 2014 Temat postu: |
|
|
Białoruś: drożeją produkty mleczne
O 5-7 proc. wzrastają od środy maksymalne ceny szeregu produktów mlecznych na Białorusi. Taką decyzję podjęło Ministerstwo Gospodarki.
Maksymalne ceny mleka, kefiru i śmietany o niskiej zawartości tłuszczu oraz tłustego twarogu podniesiono o 5 proc., zaś mleka i kefiru o 3,5-procentowej zawartości tłuszczu, śmietany o 25-procentowej zawartości tłuszczu oraz twarogu o 9-procentowej zawartości tłuszczu - o 7 proc.
Przykładowo litr mleka pasteryzowanego będzie mógł kosztować najwyżej 3-5 tys. rubli białoruskich (95 gr-1,55 zł) w zależności od zawartości tłuszczu.
Ceny wielu podstawowych produktów żywnościowych i towarów przemysłowych, a także niektórych usług są na Białorusi limitowane przez władze od listopada 2011 roku, aby zmniejszyć inflację, która wyniosła w tamtym roku 108,7 proc.
W styczniu 2014 r. skrócono listę artykułów o limitowanych cenach. Usunięto z niej między innymi mydło i większość kasz. Na liście nadal pozostają jednak: chleb, mięso, jajka, podstawowe warzywa, takie jak ziemniaki, pomidory czy ogórki, czy właśnie artykuły mleczne.
W 2012 roku inflacja spadła na Białorusi do 21,8 proc., a w zeszłym roku wyniosła 16,5 proc. W styczniu b.r. wyniosła 1,6 proc.
...
Problemy komunizmu .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:50, 23 Mar 2014 Temat postu: |
|
|
Łukaszenka o więźniach politycznych: konieczna prośba o ułaskawienie
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka zapowiedział w niedzielę, że więźniowie polityczni w jego kraju zostaną zwolnieni, jeśli podpiszą prośbę o ułaskawienie. Mówił o tym dziennikarzom po oddaniu głosu w wyborach do władz lokalnych.
Reagując na uwagę jednego z dziennikarzy, że normalizacja stosunków z UE zależy w istocie od podpisu prezydenta, odparł: Będzie prośba – będzie podpis. Nie będzie próśb – nic nie pomoże, ani mistrzostwa świata (w hokeju na lodzie w maju), ani rocznica (zwycięstwa w II wojnie światowej) – oznajmił. Unia Europejska konsekwentnie domaga się zwolnienia białoruskich więźniów politycznych.
Na uwagę, że prezydent może ułaskawić więźnia także bez jego prośby, Łukaszenka odparł: Tak, bywały takie przypadki, ale przecież przestępstwo przestępstwu nierówne.
Według Łukaszenki "sytuację zaognia" poruszanie tego tematu przez niezależne środki masowego przekazu. - Często wam mówiłem: nie zaogniajcie sytuacji. Pozwólcie rozwiązać tę kwestię wewnątrz kraju cicho, bez szumu i wrzasku. Ale skoro wynieśliście tę sprawę na forum międzynarodowe, odpowiedź jest adekwatna – oznajmił.
W styczniu Łukaszenka nie wykluczył na Białorusi nowej amnestii, która mogłaby objąć około 2 tys. osób. Oświadczył też, że jeśli potwierdzi się informacja o zrekompensowaniu przez jednego z więźniów politycznych Alesia Bialackiego uszczerbku, jaki - zdaniem sądu - spowodował on w budżecie państwowym, powinna zostać rozpatrzona ewentualność zastosowania wobec niego amnestii.
Szef Centrum Praw Człowieka "Wiasna" Aleś Bialacki w listopadzie 2011 r. został skazany na 4,5 roku kolonii karnej o zaostrzonym rygorze i na konfiskatę mienia za zatajenie dochodów wyjątkowo dużej wysokości. Nakazano mu też zapłacenie państwu 757,5 mln rubli białoruskich (ok. 90 tys. USD). Sąd uznał, że nie zapłacił on podatków od ponad 560 tys. euro przekazanych na jego konta w bankach w Polsce i na Litwie w latach 2007-2010.
18 stycznia 2012 roku żona Bialackiego, Natalla Pinczuk, przelała zasądzoną sumę na konto sądu. Pieniądze pochodziły ze zbiórki zorganizowanej przez białoruskich obrońców praw człowieka.
Według "Wiasny" na Białorusi jest obecnie dziesięciu więźniów politycznych.
...
Ty smieciu ! Jeszcze maja go prosic ! BECWALE ODPOKUTUJESZ KAZDA PODLOSC ! NAWET PO SMIERCI I TO GORSZA POKUTA ! LEPIEJ CI BY TU BYLO !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|