Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:30, 29 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Siarhiej Kawalenka przewieziony do szpitala więziennego
Prowadzący głodówkę białoruski opozycjonista Siarhiej Kawalenka, skazany w piątek w Witebsku na dwa lata i jeden miesiąc kolonii karnej, został przewieziony do szpitala więziennego w Mińsku – poinformowała w środę jego żona Alena Kawalenka.
Jak powiedziała Kawalenka, w środę w areszcie w Witebsku, gdzie Kawalenka był przetrzymywany od 19 grudnia 2011 roku, miało się odbyć jego widzenie z ojcem oraz adwokatem. - Ale kiedy ojciec przyszedł na widzenie, powiedziano mu, że Siarhiej został jeszcze poprzedniego dnia wieczorem przewieziony do Mińska. Pracownicy aresztu w Witebsku poinformowali, że trafi najpierw do aresztu nr 1, a potem do szpitalnego więzienia przy kolonii poprawczej nr 1 – opowiadała żona opozycjonisty.
Dodała, że nie podano jej przyczyny przewiezienia męża do Mińska.
Alena Kawalenka widziała się we wtorek z mężem jeszcze w Witebsku. Po spotkaniu powiedziała, że jej mąż deklaruje, iż będzie głodować "do końca". - Powiedział, że to, iż wcześniej pod wpływem gróźb i namów zaczął jeść raz dziennie, uważa za hańbę dla siebie i dla ludzi, którzy mu uwierzyli. Dlatego nie zrezygnuje i będzie walczył do końca – oznajmiła.
Kawalenka, działacz opozycyjnej Partii Konserwatywno-Chrześcijańskiej - Białoruski Front Narodowy (PKCh-BNF), ogłosił głodówkę już w chwili zatrzymania 19 grudnia ubiegłego roku. Według jego adwokata 16 stycznia opozycjonistę zaczęto przymusowo karmić. Potem - jak powiedział dyrektor więzienia - Kawalenka zaczął jeść sam raz dziennie.
Jak podkreśliła Alena Kawalenka, mąż jest w strasznym stanie i od zatrzymania schudł prawie 30 kg. "Sama skóra i kości. Nawet siedzieć mu ciężko, bo zupełnie nie ma tkanki tłuszczowej. Mówi, że kręci mu się w głowie i zaczyna go boleć serce, ma też problemy z innymi narządami" - opowiadała.
Kawalenkę uznano za winnego złamania warunków odbywania kary wymierzonej mu wcześniej za działalność opozycyjną i skazano na 25 miesięcy kolonii karnej. Po zaliczeniu na poczet kary czasu, jaki spędził już w więzieniu, opozycjoniście pozostaje rok i 11 miesięcy pobytu w kolonii karnej.
>>>>>
Bestialstwo ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:20, 01 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: Organizacja pomocy więźniom za poszerzeniem czarnej listy UE
Białoruska organizacja pomocy więźniom "Platforma" opowiedziała się poszerzeniem listy osób objętych zakazem wjazdu do UE o szefów więzień i aresztów, gdzie dopuszczano się torturowania więźniów – podał szef "Platformy" Andrej Bandarenka.
- Jako organizacja broniąca praw człowieka niejednokrotnie informowaliśmy o drastycznym łamaniu tych praw na Białorusi. Popieramy działania Unii Europejskiej i będziemy zabiegać o włączenie na listę osób objętych zakazem wjazdu do UE przedstawicieli więzień i aresztów śledczych, gdzie dochodzi do tortur, okrutnego, nieludzkiego i urągającego godności traktowania obywateli naszego kraju – oświadczył Bandarenka. Szef Platformy, którego cytuje niezależny dziennik internetowy "Biełorusskije Nowost", dodał, że jego organizacja opracowuje listę proponowanych nazwisk.
- Obecnie dysponujemy listą ośmiu osób. Jest wśród nich szef aresztu KGB, dyrektor kolonii karnej Witba-3, kolonii nr 17 w Szkłowie, kolonii nr 5 w Iwaszewiczach, kolonii nr 9 w Horkach i inni – powiedział Bandarenka.
Jak podkreślił, osoby wpisane na listę są odpowiedzialne za wywieranie presji na więźniów politycznych i ciężkie warunki odbywania przez nich kary. Przypomniał, że w grudniu warunki te popchnęły jednego z więźniów politycznych Mikałaja Autuchowicza, odbywającego karę ponad 5 lat kolonii karnej, do próby samobójczej.
Bandarenka zapowiedział skierowanie wniosków o poszerzenie unijnej listy osób objętych zakazem wjazdu do ambasad państw UE w Mińsku oraz przedstawicielstwa UE. We wtorek ministrowie ds. europejskich państw Unii Europejskiej formalnie zatwierdzili nowe sankcje wobec Białorusi w postaci zakazu wizowego oraz zamrożenia aktywów wobec 21 kolejnych przedstawicieli reżimu białoruskiego odpowiedzialnych za łamanie praw człowieka i represje wobec opozycji. Tego samego dnia władze Białorusi zwróciły się do ambasadorów UE i Polski, aby opuścili ten kraj i udali się na konsultacje oraz wezwały swoich ambasadorów w Brukseli i Warszawie na konsultacje do Mińska.W odpowiedzi Bruksela zapowiedziała wycofanie ambasadorów państw UE z Mińska.
>>>>
Takie tez sa propozycje ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:26, 01 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Rosyjskie media: Łukaszenko wypowiedział wojnę UE i bierze zakładników
" Łukaszenko wypowiedział wojnę Unii Europejskiej i bierze zakładników" - wybija w tytule rosyjska "Niezawisimaja Gazieta", informując o wydaleniu z Mińska ambasadorów UE i Polski oraz odpowiedzi Brukseli na to posunięcie.
"Europejscy dyplomaci opuszczają stolicę Białorusi. W tym samym czasie władze tego kraju przygotowują się do wzięcia «zakładników» - przygotowują listę opozycyjnych polityków i dziennikarzy, którym zabroniony zostanie wyjazd za granicę" - pisze moskiewski dziennik. O zaostrzeniu kryzysu w stosunkach między Białorusią i UE piszą też inne czwartkowe gazety rosyjskie. "Moskowskije Nowosti" podkreślają, że "takich skandali na Białorusi nie było od 2008 roku, kiedy to Mińsk, także w trybie jednostronnym, podjął decyzję o zamknięciu ambasady USA, a (prezydent) Aleksandr Łukaszenko w komentarzach dla mediów mówił, że osobiście podjął decyzję o wyrzuceniu (amerykańskiego) ambasadora".
Według "Moskowskich Nowosti", "w przyszłości napięcie między Mińskiem i Brukselą może tylko wzrosnąć".
Z kolei rządowa "Rossijskaja Gazieta" określa eskalację napięcia na linii Mińsk-Bruksela mianem "głośnego skandalu dyplomatycznego". - Sądząc po ostrych wypowiedziach wysokich rangą polityków europejskich i białoruskich, konstruktywny dialog w świetle ostatnich wydarzeń staje się coraz bardziej złudną perspektywą - ocenia.
Z kolei "Kommiersant" podaje, że "jego rozmówcy w rządzie Rosji mają nadzieję, iż kryzys w relacjach z UE zwiększy zależność Mińska od Moskwy i przyspieszy przechodzenie kluczowych aktywów białoruskiej gospodarki w ręce rosyjskich struktur".
"Nowy pakiet sankcji i wypowiedzi Catherine Ashton wyprowadziły Aleksandra Łukaszenkę z równowagi. Oprócz wezwania do MSZ ambasadorów UE i Polski władze zaatakowały opozycjonistów, którzy lobbowali za wprowadzeniem europejskich sankcji. W środę wyszło na jaw, że Mińsk zamierza zakazać 108 liderom opozycji opuszczania Białorusi" - wskazuje dziennik.
"Kommiersant" odnotowuje, że "zdaniem ekspertów konflikt wokół ambasadorów oznacza jedno - że prezydent Łukaszenko nie liczy już na porozumienie się z Zachodem". "Najbardziej na konflikcie Białorusi i UE może skorzystać Rosja, która publicznie poparła Mińsk w formie wydanego 24 lutego oświadczenia dwóch prezydentów o niedopuszczalności sankcji wobec strony białoruskiej" - pisze gazeta.
"Źródła w rządzie i MSZ Federacji Rosyjskiej zauważają, że Mińsk nadal bardzo potrzebuje pieniędzy na wypełnienie swoich zobowiązań socjalnych wobec ludności. W tych warunkach - jak mówią urzędnicy - Moskwa liczy na rychłe rozpoczęcie negocjacji w sprawie sprzedaży rosyjskim strukturom łakomych kąsków białoruskiej gospodarki" - dodaje.
"Kommiersant" wyjaśnia, że "chodzi przede wszystkim o rafinerie ropy naftowej w Nowopołocku i Mozyrzu o mocy 22 mln ton rocznie, koncern Biełaruśkalij i zakłady mleczarskie". "Chcąc przejąć te aktywa, Moskwa w połowie 2009 roku stoczyła z Mińskiem wojnę mleczną, a na początku 2010 roku - naftową" - przypomina dziennik.
Cytując źródło w rządzie, "Kommiersant" informuje, że "białoruscy partnerzy demonstrują pozytywne nastawienie", a "w aktywną fazę negocjacje mogą wejść wkrótce po wyborach prezydenckich w Rosji".
Wielkonakładowa "Komsomolskaja Prawda" podaje z kolei, że "wśród sankcji UE jest zamrożenie rachunków bankowych trzech przedsiębiorstw związanych z rządem Białorusi i zakaz sprzedaży Mińskowi broni". "Jedynym następstwem tych kroków jest to, że reprezentacja Białorusi w biathlonie pozostała bez nabojów do importowanych karabinów" - pisze gazeta.
W odpowiedzi na rozszerzenie wizowych sankcji unijnych wobec Mińska MSZ Białorusi we wtorek zwróciło się do stałej przedstawicielki UE w Mińsku Mairy Mory oraz do ambasadora Polski Leszka Szerepki, aby opuścili ten kraj i udali się na konsultacje. Jednocześnie wezwało swoich ambasadorów w Brukseli i Warszawie do Mińska. W odpowiedzi Bruksela zapowiedziała wycofanie wszystkich ambasadorów państw UE z Mińska.
>>>
No tak Kreml liczy ze ta wojna skonczy sie nalozeniem moskiewskiego kagańca na szyję Łukaszenki . Nic nowego ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:08, 02 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Pogorszył się stan zdrowia opozycjonisty Bandarenki
Stan zdrowia białoruskiego opozycjonisty Źmiciera Bandarenki, który odbywa wyrok dwóch lat kolonii karnej, pogorszył się – poinformowała żona Wolha Bandarenka, powołując się na list od męża.
- Pisze, że przeprowadzono duży przegląd. Było to bardzo uciążliwe, długo stali i przeziębił się. Miał wysoką temperaturę. Trafił do oddziału medycznego, gdzie dano mu lekarstwo. Poprosił, żeby go tam położono - ma przecież chory kręgosłup i chodzi o lasce. Początkowo odmówili. Ale potem mimo wszystko został położony – na pewno dlatego, że już bardzo źle się czuł – opowiada żona. Jak dodała, w ostatnim czasie nasiliła się izolacja informacyjna męża. O ile wcześniej przychodziły od niego listy na tematy polityczne czy filozoficzne, które potem publikowano w internecie i niezależnej prasie drukowanej, to teraz dotyczą one tylko spraw bytowych.
Na początku lutego Źmicier Bandarenka, koordynator kampanii "Europejska Białoruś", zwrócił się do prezydenta Alaksandra Łukaszenki z prośbą o ułaskawienie. Wcześniej informowano, że opozycjoniście, który latem przeszedł operację kręgosłupa, zaostrzono warunki odbywania kary. Odebrano mu m.in. laskę, zakazano leżenia w ciągu dnia i noszenia ortopedycznego obuwia. Jego żona uznała to za tortury.
Administracja mohylewskiej kolonii karnej zdecydowała, że nie zwróci się do komisji ds. ułaskawień przy prezydencie Białorusi Alaksandrze Łukaszence z wnioskiem o zwolnienie Bandarenki. "Dyrektor kolonii powiedział, że nie złoży wniosku o zwolnienie Źmiciera na podstawie prośby o ułaskawienie. Nie wyjaśnił, z czym to jest związane" – powiedziała Wolha Bandarenka. Bandarenka został skazany pod koniec kwietnia 2011 r. Podczas wyborów w 2010 r. był współpracownikiem jednego z opozycyjnych kandydatów na prezydenta Andreja Sannikaua, który również został skazany na kolonię karną. Jeszcze przed skierowaniem na odbywanie wyroku Bandarenka znalazł się w szpitalu więziennym z powodu poważnych problemów z kręgosłupem.
>>>>
I niestety dramatyczne skutki sowieckiego bestialstwa ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:29, 02 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Niaklajeu w "Narodnej Woli": Białorusi grozi wcielenie do Rosji
Białoruski opozycjonista Uładzimir Niaklajeu ostrzegł w piątek, że Białorusi grozi wcielenie do Rosji. Zaapelował do Białorusinów o zjednoczenie sił wobec tego niebezpieczeństwa. Niaklajeu pisze o tym w artykule dla niezależnej gazety „Narodnaja Wola”.
- Jeśli ktoś jeszcze nie zrozumiał, co mianowicie nam grozi, wyjaśniam: INKORPORACJA. Nawet w razie zachowania formalnej niepodległości, przy której Zachód (na razie) obstaje – podkreślił jeden z kandydatów opozycji w wyborach prezydenckich z 2010 r. Argumentuje on, że w niedzielę wróci na Kreml Władimir Putin, który obierze ten sam kierunek co prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka: ignorowania opinii publicznej. To zaś oznacza, że osobista niechęć między nimi może przeistoczyć się w osobistą przyjaźń wobec konieczności umocnienia wspólnego frontu państw autorytarnych.
Jednocześnie, przekonuje Niaklajeu, Zachód będzie w 2012 r. poświęcać Białoruś zacznie mniej uwagi, choć zapewne będą nadal padać "rytualne słowa" na temat więźniów politycznych i "zostanie przyjętych jeszcze kilka szumnych oświadczeń".
Według opozycjonisty szansą europeizacji Białorusi mógł stać się rok 2011, ale "zaczęło się intensywne wchłanianie Białorusi przez rosyjskie struktury oligarchiczne", a początkiem tego procesu była sprzedaż Gazpromowi białoruskiego operatora gazociągów Biełtransgaz.
- Zachód, nie chcąc zwiększać napięcia w stosunkach z Rosją, nie zamierza mocniej stawiać "kwestii białoruskiej", a Rosja nie zamierza zmniejszać aktywności w sferze "rozkrajania" białoruskiej gospodarki. Dzięki temu "rozkrajaniu" Łukaszenka zamierza utrzymać się u władzy – ocenia Niaklajeu.
I kieruje pytanie do białoruskiego rządu, parlamentu oraz szefów firm: "Czyżbyście nie rozumieli, w jakiej grze bierzecie udział? Wszyscy dostaną rosyjskiego mata – różnica będzie polegać tylko na tym, kto jakim sposobem. Jak się zaczyna grać w warcaby, nie można w trakcie przejść na grę w szachy. Tak się nie gra – tak się przegrywa".
Niaklajeu ocenia , że w taki sam sposób w XVIII w. była poddawana rozbiorom Rzeczpospolita. Przypomina, że według prognozy ośrodka analitycznego Stratfor Białoruś będzie w pełni zintegrowana z Rosją już w 2015 r.
Opozycjonista uważa, że "rozkrajanie" Białorusi będzie odbywać się stopniowo, a suwerenność swojej przestrzeni powietrznej Białoruś już oddała. - Przejście kontroli nad systemem obrony przeciwlotniczej w ręce rosyjskich żołnierzy jest przecież rozkrajaniem białoruskiego nieba – podkreśla, nawiązując do porozumienia Białorusi i Rosji o wspólnej ochronie zewnętrznej granicy powietrznej Związku Białorusi i Rosji (ZBiR) oraz o utworzeniu wspólnego systemu obrony przeciwlotniczej.
- Chcą nas pokroić i wyrzucić na śmietnik historii. A my co robimy? Dyskutujemy: wziąć udział w "wyborach parlamentarnych" czy je bojkotować – pisze Niaklajeu, nawiązując do dyskusji wśród sił opozycyjnych na temat strategii w wyborach do Izby Reprezentantów, niższej izby parlamentu, zaplanowanych na wrzesień.
Według niego jedyne wyjście w tej sytuacji to "zjednoczyć się na ratunek": "ustalić i zrealizować niecierpiące zwłoki posunięcia ratunkowe. Bo inaczej oddamy nie tylko niebo, wodę, ziemię i niepodległość. Oddamy duszę. I to nie Rosji – Bóg z nią. Diabłu" – kończy swój wywód Niaklajeu.
>>>>>
Ale Bóg nie dopusci ! Tym razem juz nadchodzi koniec . Widzicie co dzieje sie u Arabów ! Tysiace lat tyranii i ... nagle ... demokracja ...
W Rosji tez mamy gigantyczne protesty . I to wolnosciowe . Nieznane w historii tego kraju bo te w XIX i XX wieku to byly z ducha socjalistyczne . Wtedy chcieli marksizmu . Moze nie takiego jak bolszewicy ale jednak marksizmu ... Takie wolnosciowe ruchy to w Rosji ostatnio byly za czasow Jagielly gdy bojarowie chcieli znalezc sie w Wielkim Ksiestwie a nie w dzikiej Rosji . Czyli 600 LAT TEMU !!!
A teraz nawet setki tysiecy na ulicach ...
Ale faktycznie plan diabla jest taki :
XVIII wiek rozbiory odebranie panstwowosci Wielkiemu Ksiestwu
XIX wiek odebranie wiary ( unickiej ) i narzucenie schizmy .
XX wiek odebranie języka bialoruskiego i jakiejkolwiek wiary nawet moskiewskiej ...
XXI wiek totalna likwidacja Białorusi !!!
A dalczego ? Bialorus jest najbardziej religijnym spoleczenstwem bylego imperium !!! Tam najszybciej wiara sie odradza . I to nie tylko formalno- ceremonialna ale i w sercu ludzi .
Bialorus nie doswiadczyla tego co inne kraje imperium czyli upadku a pozniej masowej biedy i oligarchizacji . Ale teraz w ostatniej chwili diabel sie rzucil i za pomoca Kremla chce ,,importowac'' tamtejsze ,,specjaly'' . Caly ten syf ...
Ostatnie slowa jednak wypowie Bóg . I to bedzie triumf tych ziem bylego Wielkiego Księstwa Litewskiego .
I nie chodzi o to aby kraj byl ,,zachodni'' . Niby jaki ? Aborcyjno eu tanazyjno zboczony ? Zachod kona j jesli Bialorus pojdzie ta droga skona wraz z nimi ...
Jedyna nadzieja jest Bóg . Naprawde nie ma innej . Zreszta na szczescie ... Odwolajmy sie zreszta do przykladu . Ja tez myslalem ze wolnosc wolnoscia ale w Libii ??? Moze pozniej ? Po dlugiej ewolucji ... Nie teraz . I co ? TERAZ NATYCHMIAST ! Bóg moze wszystko tylko ludzie musza mu pozwolic . Nikt nie moze byc zbawiony WBREW wlasnej woli ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:55, 02 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: tysiąc osób objętych zakazem wyjazdu
W Białorusi istnieje lista osób objętych czasowym zakazem wyjazdu i liczy ona ponad tysiąc osób – poinformował dziennikarzy w czwartek przedstawiciel Prokuratury Generalnej Pawał Radzionau, którego cytuje agencja BiełTA.
Radzionau, który kieruje wydziałem ds. nadzoru nad wdrażaniem prawa i zgodnością z prawem aktów prawnych Prokuratury Generalnej, oznajmił też, że w ostatnim czasie zwiększa się w kraju liczba osób wzywających do sankcji przeciwko Białorusi. Według Radzionaua, każdy obywatel może sprawdzić, czy jest objęty takim zakazem.
„Ograniczenie prawa do wyjazdu za granicę Białorusi w pełni odpowiada powszechnie uznawanym zasadom i normom prawa międzynarodowego, a w szczególności Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, zgodnie z którą prawa i swobody obywateli mogą zostać ograniczone w celu zapewnienia bezpieczeństwa narodowego, w tym gospodarczego, a także w celu zagwarantowania praw i swobód innych osób” - oświadczył Radzionau.
Według portalu Telegraf.by przedstawiciele Prokuratury Generalnej powiedzieli, że podstawą objęcia zakazem wyjazdu może być również zaszkodzenie krajowi w sensie gospodarczym, politycznym lub wizerunkowym.
Radzionau wspomniał też o wzywaniu do sankcji. „Prokuratura Generalna stwierdza, że w ostatnim czasie mamy do czynienia z nasileniem działań osób, które wzywają obce państwa oraz organizacje międzynarodowe do wprowadzenia wobec Białorusi sankcji, także gospodarczych” – powiedział.
Opisał sprawę pewnego – jak twierdzi – opozycyjnego lidera, który „wykorzystując osobisty przypadek pociągnięcia do odpowiedzialności administracyjnej za złamanie zasad ruchu drogowego”, wezwał jedną z międzynarodowych organizacji do wprowadzenia sankcji gospodarczych „wobec całego narodu Republiki Białoruś, w tym dzieci i osób starszych”.
Zdaniem Radzionaua podobne przypadki kwalifikują się do wszczęcia sprawy karnej.
W środę portal tut.by, powołując się na niewymienione z nazwiska źródło zbliżone do władz w Mińsku, podał, że władze Białorusi rozważają możliwość objęcia zakazem wyjazdu z kraju osób, które wprost apelowały o wprowadzenie przez Zachód sankcji wobec Białorusi. Portal informował, że wstępnie na liście miałoby się znaleźć 108 osób, w tym były przewodniczący parlamentu Stanisław Szuszkiewicz oraz szefowa niezależnego Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy (BAŻ) Żanna Litwina.
MSW Białorusi zdementowało te doniesienia. "Żadnej takiej listy nie ma. Nie mamy podstaw prawnych, by wpisywać ludzi na takie listy, o jakich piszą w internecie" - oświadczył Radiu Swaboda rzecznik MSW Białorusi Kanstancin Szalkiewicz.
MSZ Białorusi we wtorek zwróciło się do stałej przedstawicielki UE w Mińsku Mairy Mory oraz do ambasadora Polski Leszka Szerepki, aby opuścili ten kraj i udali się na konsultacje, oraz wezwało swoich ambasadorów w Brukseli i Warszawie do Mińska. W odpowiedzi Bruksela zapowiedziała wycofanie ambasadorów państw UE z Mińska. Działania Białorusi były reakcją na formalne zatwierdzenie przez ministrów ds. europejskich UE sankcji w postaci zakazu wizowego oraz zamrożenia aktywów wobec 21 kolejnych przedstawicieli reżimu białoruskiego odpowiedzialnych za łamanie praw człowieka i represje wobec opozycji. Tym samym unijna "czarna lista" liczy już 231 przedstawicieli białoruskiego reżimu.
>>>>
Tutaj wiec macie tych zakladnikow !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:47, 02 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: opozycjonista Kawalenka kontynuuje głodówkę
Białoruski opozycjonista Siarhiej Kawalenka kontynuuje w więziennym szpitalu prowadzoną od wielu dni głodówkę i jest już bardzo słaby – poinformowała dziś jego żona Alena, której słowa przytacza niezależny portal „Biełorusskije Nowosti”.
Jak powiedziała Alena Kawalenka, wczoraj jej męża odwiedził adwokat. - Z jego słów wiem, że mąż został skierowany do więziennego szpitala tylko na badania. To znaczy, że nikt nie zamierza wyprowadzać go z głodówki – oznajmiła, dodając, że Siarhiej czuje się bardzo źle. Jak podaje Radio Swaboda, Alena Kawalenka zadzwoniła dziś do biura Międzynarodowego Czerwonego Krzyża w Genewie z prośbą o pomoc. - Chcę, żeby mu pomogli, choćby odwiedzinami. Czerwony Krzyż nawet w czasie wojny pomagał ludziom, może i teraz pomoże – powiedziała.
Także matka Kawalenki, Lidzija, rozmawiała z adwokatem. Według jej relacji syn „ma trudności ze spaniem, nie ma już żadnego tłuszczu, stracił 30 kg, boli go i jak siedzi, i jak leży”. - Syn czuje, że został mu tylko tydzień życia, że wkrótce umrze – powiedziała opozycyjnemu portalowi Karta'97.
Skazany tydzień temu w Witebsku na dwa lata i jeden miesiąc kolonii karnej Siariej Kawalenka podczas wtorkowego spotkania z żoną zadeklarował, iż będzie głodować "do końca". - Powiedział, że to, iż wcześniej pod wpływem gróźb i namów zaczął jeść raz dziennie, uważa za hańbę dla siebie i dla ludzi, którzy mu uwierzyli. Dlatego nie zrezygnuje i będzie walczył do końca - oznajmiła.
Kawalenka, działacz opozycyjnej Partii Konserwatywno-Chrześcijańskiej - Białoruski Front Narodowy (PKCh-BNF), ogłosił głodówkę już w chwili zatrzymania 19 grudnia ubiegłego roku. Według jego adwokata 16 stycznia opozycjonistę zaczęto przymusowo karmić. Potem Kawalenka zaczął jeść sam raz dziennie, ale od ponad trzech tygodni znów głoduje i odmawia przymusowego karmienia.
Kawalenkę uznano za winnego złamania warunków odbywania kary wymierzonej mu wcześniej za działalność opozycyjną i skazano na 25 miesięcy kolonii karnej. Po zaliczeniu na poczet kary czasu, jaki spędził już w więzieniu, opozycjoniście pozostaje rok i 11 miesięcy pobytu w kolonii karnej.
Kawalenka został skazany w maju 2010 roku na trzy lata zesłania i prac poprawczych. Skazany na taką karę nie może opuszczać miejscowości, do której go skierowano (w tym przypadku Witebska), musi w niej pracować i nocować w wyznaczonym miejscu. Kawalenkę sąd uznał wówczas za winnego naruszenia porządku publicznego i stawiania oporu siłom bezpieczeństwa. Powodem było wywieszenie przez niego zakazanej biało-czerwono-białej historycznej flagi białoruskiej na głównej choince Witebska w prawosławne Boże Narodzenie.
>>>>
Dramat trwa !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:56, 04 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Łukaszenka ostro o Polsce: mają tam już mapy....
Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka zarzucił Polsce i Niemcom, że są "w awangardzie" histerii, jaką Unia Europejska wykazuje się wobec Białorusi. Powiedział też, że stosunki z Rosją będą się rozwijać niezależnie od wyników wyborów w tym kraju.
Łukaszenka powiedział dziennikarzom, że reakcja UE na działania strony białoruskiej w odpowiedzi na rozszerzenie przez UE sankcji wobec Białorusi to "absolutna histeria". - Jak widzicie, w jej awangardzie stoją dwa typy polityków, czy raczej dwa typy od polityki: jeden minister mieszka w Warszawie, a drugi w Berlinie - oświadczył Łukaszenka. Białoruskie media dodają, że chodzi o szefów dyplomacji Radosława Sikorskiego i Guido Westerwellego.
O Polsce Łukaszenka powiedział: - Rozumiem, jeśli jeden nasz sąsiad nie może się powstrzymać. Mówię przecież, że tam mają już mapy narysowane aż do Mińska i to niby terytorium Polski. Jakoś przecież trzeba te rysunki podpierać, umacniać, uzasadniać.
Dodał jednak, że nie wie, "jaki związek ci politycy mają z polskim narodem czy polski naród z tymi politykami". - Dla Polski to w ogóle obce typy. To jasne, czyją politykę prowadzą - powiedział. Nie rozwinął tej myśli.
- Co się tyczy tego drugiego, ni to różowego, ni to niebieskiego, który krzyczał o dyktaturze, to pomyślałem sobie: lepiej być dyktatorem niż niebieskim - stwierdził. Słowo niebieski ma też po rosyjsku drugie znaczenie i jest określeniem homoseksualisty. Westerwelle nie ukrywa swego homoseksualizmu.
Łukaszenka odniósł się też do rządów nazistowskich: - Wszyscy pamiętamy połowę ubiegłego wieku i co świat dostał od dyktatury. Nasz naród jeszcze nie przyszedł po tym do siebie. Dlatego nie mają prawa wypominać nam jakiejś dyktatury.
Łukaszenka powtórzył, że Białoruś będzie ostro reagować na sankcje Zachodu. - Uprzedzałem ich wcześniej, że będziemy bardzo ostro reagować na ich tak zwane sankcje. Tak też robimy. Tak postąpiłoby każde państwo. Nikomu nie przeszkadzamy żyć i nie będziemy przeszkadzać. Ale domagamy się, by nas szanowano - powiedział.
Jak dodał, Zachód chce zniszczyć stabilność Białorusi i państwo białoruskie. - Nie możemy im na to pozwolić - podkreślił.
Odnosząc się do rozszerzenia listy osób objętych zakazem wjazdu do UE o sędziów, przypomniał, że sąd powinien być niezawisły, a tymczasem przedstawiciele UE "zaczęli naciskać na sędziów". - Nacisk na sędziów nie jest przypadkowym sygnałem. Patrzcie: jeśli będziecie sądzić nie tak, jak chcą w Brukseli czy Waszyngtonie, to nie wydamy wam wizy - powiedział Łukaszenka.
Łukaszenka wyraził też przekonanie, że stosunki z Rosją będą się dobrze rozwijać niezależnie od wyniku niedzielnych wyborów prezydenckich w tym kraju.
- Niezależnie od tego, kto wygra w Rosji wybory prezydenckie, nasze stosunki z Rosją będą się dynamicznie rozwijać. I jak by komuś nie zależało na zepsuciu tych relacji, nie pogorszą się one przy dowolnym wyniku wyborów prezydenckich - podkreślił.
Zaznaczył, że Białoruś i Rosja są sobie bliskie. - Zawsze podkreślam, że to nasza Rosja. Razem z Rosją żyliśmy w jednym państwie, stanowiliśmy ogniwo spajające to państwo. I w ogóle Rosjanie niczym się od Białorusinów nie różnią - oznajmił.
Jego zdaniem "można powiedzieć, że wybory w Rosji już się odbyły", i dlatego należy zacząć myśleć o tym, co dalej. Wyraził w tym kontekście nadzieję, że Rosjanie będą się teraz zastanawiać, jak budować spokojne, stabilne i potężne państwo. - Bo Rosja jest nie tylko dla Rosjan. Jest ona bardzo ważna jako jedna z podpór naszej planety - podkreślił.
- A co się tyczy Białorusi, to wiecie, że my zawsze byliśmy i będziemy przy Rosjanach. Rosyjski człowiek nie jest dla nas obcym człowiekiem - zaznaczył.
>>>>
I znowu bredzi o mapach . Chyba ogladal te z 39 . Obecne nasze mapy siegaja po Kamczatke . Bierzemy cala Rosje ... Tylko debil bralby do Miska skoro jest do wziecia az do ciesniny Beringa ...A my debilami nie jestesmy .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:44, 05 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: opozycja apeluje o ratowanie głodującego Kawalenki
Opozycyjna organizacja białoruska Młody Front wezwała dziś wszystkie osoby, którym nie jest obojętny los głodującego witebskiego opozycjonisty Siarhieja Kawalenki, o wysyłanie listów do prokuratury z prośbą o przeniesienie go do aresztu domowego.
Apel poparła opozycyjna Zjednoczona Partia Obywatelska (OGP) – informują portal Radia Swaboda oraz niezależna gazeta internetowa „Biełorusskije Nowosti”. „Siarhiej Kawalenka nie stanowi zagrożenia dla państwa i społeczeństwa – głosi tekst listu do Prokuratury Generalnej. – Prosimy Prokuraturę Generalną Republiki Białoruś o przyczynienie się do przeniesienia Siarhieja Kawalenki do aresztu domowego oraz uratowania w ten sposób życia człowieka(…)”.
Kawalenka, skazany pod koniec lutego na ponad 2 lata kolonii karnej działacz opozycyjnej Partii Konserwatywno-Chrześcijańskiej - Białoruski Front Narodowy (PKCh-BNF), ogłosił głodówkę już w chwili zatrzymania 19 grudnia ubiegłego roku. W połowie stycznia zaczętego go przymusowo karmić, a potem przez jakiś czas jadł sam raz dziennie, ale na początku lutego wznowił głodówkę. Pod koniec lutego przeniesiono go z witebskiego aresztu do szpitala więziennego w Mińsku.
Kawalenkę skazano za złamanie warunków odbywania kary ograniczenia wolności wymierzonej mu w maju 2010 r. za naruszenie porządku publicznego i stawianie oporu siłom bezpieczeństwa. Zarzuty te postawiono mu wówczas za wywieszenie zakazanej biało-czerwono-białej historycznej flagi białoruskiej na głównej choince Witebska.
„Postępek Kawalenki pokazuje całemu społeczeństwu sakralne znaczenie symbolu - podkreśla Młody Front w oświadczeniu. - Więzień polityczny jest gotów oddać życie za narodową świętość – biało-czerwono-białą flagę. Nie udaje się go namówić do zakończenia głodówki. Możemy jednak domagać się od prokuratury przeniesienia go do aresztu domowego ze względu na stan zdrowia”.
Żona Kawalenki Alena powiedziała w piątek, że jest on już bardzo słaby. Według jego matki Lidzii, syn "ma trudności ze spaniem, nie ma już żadnego tłuszczu, stracił 30 kg, boli go i jak siedzi, i jak leży". "Syn czuje, że został mu tylko tydzień życia, że wkrótce umrze" – mówiła w piątek opozycyjnemu portalowi Karta'97. Kawalenka podczas wtorkowego spotkania z żoną zadeklarował, że będzie głodować "do końca".
>>>>
Trzeba go ratowac wszelkimi sposobami !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:51, 05 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: Łukaszenka gratuluje Putinowi i mówi o dalszej integracji
Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka pogratulował w poniedziałek Władimirowi Putinowi zwycięstwa w niedzielnych wyborach parlamentarnych w Rosji i wyraził przekonanie, że integracja Białorusi i Rosji będzie postępować.
„To przekonujące zwycięstwo jest wyraźnym świadectwem wysokiej oceny, jaką wystawia naród pana działaniom i dążeniu do zwiększenia siły Rosji oraz szacunku, jakim się cieszy na arenie światowej” – napisał Łukaszenka. „Jestem przekonany, że pana nader bogate doświadczenie w sferze działalności państwowej będzie nadal sprzyjać dalszemu rozwojowi procesów integracyjnych z korzyścią dla Białorusi i Rosji” – oznajmił Łukaszenka.
W kwietniu 1997 r. Białoruś utworzyła z Moskwą Związek Białorusi i Rosji (ZBiR), a w 1999 r. podpisano traktat o przekształceniu ZBiR w Państwo Związkowe Rosji i Białorusi. W ostatnich latach władze Rosji skupiły się bardziej na projektach integracji gospodarczej, do których Białoruś przystąpiła. Wraz z Rosją i Kazachstanem Białoruś tworzy Unię Celną, uczestniczy też we Wspólnej Przestrzeni Gospodarczej, którą Rosja powołała wraz z krajami poradzieckiej Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP).
>>>>
No tak towarzysz gratuluje towarzyszowi . Obaj wybrani takim samym sposobem ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:46, 06 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: polski konsulat przerwał pracę z powodu podejrzanej teczki
Polski konsulat w Mińsku wznowił pracę po półtoragodzinnej przerwie, spowodowanej znalezieniem przy wejściu podejrzanej teczki. Służby pirotechniczne stwierdziły, że nie ma zagrożenia - powiedział konsul Tomasz Janik.
Polski konsulat w Mińsku przerwał dzisiaj pracę, gdyż przy wejściu znaleziono podejrzaną teczkę. Jej zawartość sprawdzali saperzy - powiedział charge d'affaires ambasady w Mińsku Witold Jurasz. - Jeden z petentów zauważył teczkę. Stała przy okienku, jeszcze poza budynkiem konsulatu. W tej chwili są saperzy i sprawdzają - mówił wcześniej Jurasz, dodając, że to standardowa procedura.
Jak zaznaczył, wbrew twierdzeniom białoruskich mediów konsulat nie został ewakuowany. - Nie było takiej potrzeby - powiedział. - Jak tylko sprawa się wyjaśni, powracamy do normalnej pracy, czyli wydawania wiz - dodał. Wcześniej informowano, że około 50 osób oczekujących na odbiór wiz zostało ewakuowanych.
Przyległy teren jest zamknięty przez kordon milicji. Około godziny 16.20 czasu mińskiego (14.20 warszawskiego) na miejsce przybyła brygada saperów, którzy po włożeniu skafandrów przeciwwybuchowych przystąpili do sprawdzania podejrzanego pakunku.
>>>>
Znowu KGB kombinuje !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:55, 07 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: głodującemu opozycjoniście odmówiono widzenia z pastorem
Głodującemu od wielu dni białoruskiemu opozycjoniście Siarhiejowi Kawalence, który znajduje się w szpitalu więziennym w Mińsku, odmówiono widzenia z pastorem – poinformowała w środę jego żona Alena.
Jak wyjaśniła, wraz z teściową zwróciła się do władz aresztu w Mińsku o zgodę na widzenie jej męża z pastorem wspólnoty baptystów, znanym więźniem gułagu, Ernestem Sabiłą. "Było zaplanowane, że Sabiła przyjedzie do aresztu 7 marca, żeby spotkać się z Siarhiejem. Pastor miał nadzieję, że namówi go do przerwania głodówki. W areszcie powiedzieli nam jednak, że nie zgadzają się na widzenie, bo do tego jest potrzebna zgoda sądu pierwomajskiego okręgu (dzielnicy-PAP) Witebska, gdzie Siarhiej był sądzony" – powiedziała Alena Kawalenka.
Podkreśliła, że Siarhiej, który przed zatrzymaniem 19 grudnia 2011 r. ważył 83 kg, teraz schudł do 55 kg i ma już kłopoty z nerkami. Mimo to mówi, że zamierza prowadzić głodówkę "do końca".
Alena Kawalenka dodała, że administracja mińskiego aresztu zamierza przewieźć opozycjonistę do cywilnego szpitala, by tam zbadano stan jego zdrowia.
Kawalenka jest działaczem Partii Konserwatywno-Chrześcijańskiej - Białoruski Front Narodowy (PKCh-BNF). Ogłosił głodówkę już w chwili zatrzymania w grudniu. W połowie stycznia br. zaczęto go karmić przymusowo, potem przez jakiś czas jadł sam raz dziennie, ale na początku lutego wznowił głodówkę. Pod koniec lutego przeniesiono go z witebskiego aresztu do szpitala więziennego w Mińsku.
Opozycjonista został skazany pod koniec lutego na ponad 2 lata kolonii karnej za złamanie warunków odbywania kary z poprzedniego wyroku - z maja 2010 roku. Wówczas sąd skazał go na karę ograniczenia wolności za wywieszenie w Witebsku zakazanej biało-czerwono-białej historycznej flagi białoruskiej. Sąd uznał, że Kawalenka naruszył porządek publiczny i stawiał opór siłom bezpieczeństwa. Zwolnienia protestującego opozycjonisty domagają się białoruskie siły prodemokratyczne oraz społeczność międzynarodowa, m.in. polskie organizacje pozarządowe działające na rzecz wspierania demokracji na Białorusi.
>>>>
Bydlaki odmawiaja poslug religijnych ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:19, 07 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: przywódcy opozycyjnej partii zakazano wyjazdu z kraju do UE
Szef opozycyjnej białoruskiej Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatol Labiedźka został dziś poinformowany na granicy swego kraju z Litwą, że nie może wjechać do Unii Europejskiej – informują niezależne białoruskie portale internetowe.
- Teraz znajduję się na przejściu granicznym Kamiennyj Most. Anulowano mi wyjazd na terytorium Unii Europejskiej – powiedział Labiedźka, którego cytuje opozycyjny portal Karta 97. Jak zaznaczył, nie podano mu przyczyny zakazu wyjazdu. - Powiedzieli tylko: niech pan zapyta w miejscu zamieszkania – oznajmił Labiedźka.
Jak dodał w rozmowie z niezależną gazetą "Nasza Niwa", wcześniej w podobnych sytuacjach zawsze istniały formalne przyczyny odmowy wyjazdu, na przykład toczące się sprawy karne. "Teraz niczego takiego nie ma" - zaznaczył.
Labiedźka uważa, że odmówienie mu przekroczenia granicy ma związek z nową "czarną listą" osób objętych zakazem wyjazdu z kraju, o której informowały tydzień temu białoruskie media.
W ubiegłą środę portal Tut.by, powołując się na niewymienione z nazwiska źródło zbliżone do władz w Mińsku, podał, że rozważają one możliwość objęcia zakazem wyjazdu z kraju osób, które wprost apelowały o wprowadzenie przez Zachód sankcji wobec Białorusi.
Portal informował, że wstępnie na liście miałoby się znaleźć 108 osób, w tym były przewodniczący parlamentu Stanisław Szuszkiewicz oraz szefowa niezależnego Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy (BAŻ) Żanna Litwina.
MSW Białorusi zdementowało te doniesienia. - Żadnej takiej listy nie ma. Nie mamy podstaw prawnych, by wpisywać ludzi na takie listy, o jakich piszą w internecie - oświadczył rzecznik MSW Białorusi Kanstancin Szalkiewicz. Kilka dni później przedstawiciel Prokuratury Generalnej Pawał Radziwonau oznajmił jednak, że za wzywanie do nałożenia sankcji na Białoruś grożą konsekwencje karne, włącznie z zakazem wyjazdu z kraju.
>>>>
Kolejne świńskie represje ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:45, 07 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Rosną długi zagraniczne Białorusi
Prawie o 20 procent zwiększył się dług zagraniczny Białorusi w roku ubiegłym. Tym samym zadłużenie Białorusi przekroczyło 34 miliardy dolarów.
Na początku tego roku zadłużenie zagraniczne Białorusi przekroczyło 62 procent Produktu Krajowego Brutto, podczas gdy rok wcześniej wynosiło niecałe 52 procent PKB. Niezależna agencja prasowa BiełaPAN poinformowała, że w roku ubiegłym na obsługę zadłużenia zagranicznego wydano 6 miliardów 320 milionów dolarów, czyli 11,6 procent PKB. Białoruś w roku ubiegłym przeżyła kryzys - waluta narodowa straciła niemal trzykrotnie na wartości, spadły realne płace ludności i okresowo nie było niektórych towarów w sklepach. Od kilku miesięcy władze zapewniają o dodatnim bilansie w handlu zagranicznym i ponownym wzroście wynagrodzeń. Gazeta "Komsomolskaja Prawda" poinformowała, że w grudniu ubiegłego roku średnia płaca na Białorusi osiągnęła równowartość 257 dolarów i była najniższa w regionie. Dla przykładu na Ukrainie wyniosła 287 dolarów, a w Rosji 721 dolarów.
>>>>
Lukaszenko prowadzi gospodarke typu Greckiego . Final tez taki sam ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:28, 12 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: Apel do Łukaszenki o zaprzestanie konfrontacji z UE
Prawie 600 mieszkańców Mohylewa podpisało się pod apelem do prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki oraz Izby Reprezentantów, niższej izby parlamentu, o zaprzestanie konfrontacji z krajami Unii Europejskiej – podało Radio Swaboda.
Rozgłośnia powołuje się na inicjatora zbiórki podpisów, mohylewskiego działacza niezależnego związku zawodowego pracowników przemysłu radioelektronicznego Alaksieja Paułouskiego. Jak poinformował Paułouski, apel już wysłano do adresatów, a powodem akcji był wyjazd na konsultacje ambasadorów Polski i UE w Mińsku, Leszka Szerepki i Mairy Mory. Sygnatariusze listu apelują o zaprzestanie „konfrontacji z cywilizowanymi państwami i przeproszenie za haniebne zachowanie”. Wzywają też władze kraju do uwolnienia wszystkich więźniów politycznych oraz zwolnienia urzędników, którzy współuczestniczyli w fałszowaniu wyników wyborów, co – zdaniem autorów apelu – poprawi atmosferę polityczną i gospodarczą na Białorusi.
- Białoruś może otrzymać technologiczną i gospodarczą pomoc od czołowych państw europejskich, co będzie sprzyjać wzrostowi zamożności obywateli kraju, a także powstrzyma wzrost cen i ubożenie narodu – napisano w liście.
28 lutego ministrowie ds. europejskich państw UE zatwierdzili nowe sankcje wobec Białorusi w postaci zakazu wizowego oraz zamrożenia aktywów wobec 21 kolejnych przedstawicieli reżimu białoruskiego. Tego samego dnia władze Białorusi zwróciły się do ambasadorów UE i Polski, aby opuścili ten kraj i udali się na konsultacje, oraz wezwały swoich ambasadorów w Brukseli i Warszawie na konsultacje do Mińska. W odpowiedzi wszystkie kraje UE podjęły decyzję o wycofaniu swych ambasadorów z Mińska. Białoruś borykała się w ubiegłym roku z poważnymi problemami na rynku walutowym i z deficytem handlowym. Inflacja w ubiegłym roku wyniosła 108,7 proc., a kurs dolara wzrósł o 187,33 proc.
>>>>
A to ciekawe nowum . Inicjatywy obywatelskie !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:04, 12 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Białouś: Głodujący opozycjonista waży już 51 kg
Głodujący od wielu dni białoruski opozycjonista Siarhiej Kawalenka, który znajduje się w szpitalu więziennym w Mińsku, waży 51 kg przy wzroście 1,82 m – poinformował poniedziałek opozycyjny portal białoruski Karta’97, powołując się na jego żonę.
- Dostałam pozwolenie na ostatnie widzenie w tym miesiącu. Jeszcze potem przyjedzie matka (opozycjonisty). Siarhiej kontynuuje głodówkę, waży tylko 51 kg. Niedobrze, niedobrze... Już wszystkie ruchy ma spowolnione – powiedziała Alena Kawalenka po poniedziałkowym widzeniu z mężem. Siarhiej Kawalenka, który jest działaczem Partii Konserwatywno-Chrześcijańskiej - Białoruski Front Narodowy (PKCh-BNF), ogłosił głodówkę w chwili zatrzymania 19 grudnia 2011 r. W połowie stycznia zaczęto go karmić przymusowo, potem przez jakiś czas jadł sam raz dziennie, ale na początku lutego wznowił głodówkę. Pod koniec lutego przeniesiono go z witebskiego aresztu do szpitala więziennego w Mińsku.
Opozycjonista został skazany pod koniec lutego na ponad 2 lata kolonii karnej za złamanie warunków odbywania kary z poprzedniego wyroku - z maja 2010 roku. Wówczas sąd skazał go na karę ograniczenia wolności za wywieszenie w Witebsku zakazanej biało-czerwono-białej historycznej flagi białoruskiej. Sąd uznał, że Kawalenka naruszył porządek publiczny i stawiał opór siłom bezpieczeństwa.
W sobotę żona opozycjonisty wraz z dwoma synami oraz działaczami kampanii "Europejska Białoruś" i "Mów Prawdę!" przeprowadziła w Witebsku pikietę. Siedmioletni synek Siarhieja Kawalenki trzymał portret ojca z napisem "Mój ojciec umiera za flagę. Dlaczego?".
W czwartek z głodującym Kawalenką spotkał się pastor wspólnoty baptystów Ernest Sabiła, który za czasów sowieckich ponad 10 lat spędził w łagrach za swoje poglądy religijne. Zaczął przytaczać opozycjoniście fragmenty Biblii dotyczące ofiary z życia ludzkiego, aby nakłonić go do zaprzestania głodówki, ten jednak nie dał mu skończyć. - Powiedział, że przerwie głodówkę dopiero, gdy zostanie unieważniony wyrok wobec niego i wróci do rodziny – oznajmił pastor Sabiła, którego zacytował niezależny tygodnik "Nasza Niwa" na swojej stronie internetowej.
W środę Kawalenka został przewieziony na badania do szpitala klinicznego w Mińsku, gdzie zaproponowano mu leczenie na miejscu pod warunkiem przerwania głodówki. On jednak odmówił. Zwolnienia protestującego opozycjonisty domagają się białoruskie siły prodemokratyczne oraz społeczność międzynarodowa, m.in. polskie organizacje pozarządowe działające na rzecz wspierania demokracji na Białorusi.
>>>>
SZOK !!! 51 KG !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:49, 12 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: zatrzymano ekipę szwedzkiej telewizji
Ekipa szwedzkiej telewizji została w poniedziałek zatrzymana przez milicję na placu Niepodległości w centrum Mińska, gdy nagrywała rozmowę z opozycyjnym działaczem – poinformowało niezależne Białoruskie Stowarzyszenie Dziennikarzy (BAŻ).
Korespondent Sveriges Television wraz z kamerzystą i producentem nagrywali wywiad z działaczem Młodego Frontu Ramanem Pratasiewiczem, który uczestniczył w ubiegłorocznych milczących protestach. Zostali zatrzymani wraz z korespondentem rozgłośni „Russkaja Służba Nowostiej” na Białorusi Władimirem Czudiencowem i członkiem BAŻ Illą Kuzniacouem, którzy im towarzyszyli. - Jak tylko zaczęliśmy kręcić, podjechał mikrobus z milicjantami, wszystkich nas wsadzili do środka i powiedzieli, że wiozą sprawdzić dokumenty na komisariacie – powiedział Kuzniacou. Zaznaczył, że szwedzcy dziennikarze mają oficjalne akredytacje.
Niezależny tygodnik "Nasza Niwa" pisze na swojej stronie internetowej, że zatrzymano także Pratasiewicza, ale wkrótce go zwolniono. Milczące protesty, których uczestnicy umawiali się przez internet, odbywały się na Białorusi w czerwcu i lipcu 2011 r. co środę. Ich uczestnicy przychodzili wieczorem na centralne place swoich miast. Sygnałem protestu przeciw polityce władz było wspólne klaskanie, czasami tupanie. Nie wznoszono żadnych haseł, nie nawiązywano do zabronionej opozycyjnej symboliki narodowej. Z czasem milicja zaczęła zatrzymywać, często w sposób brutalny, uczestników tych akcji, a sądy skazywały ich na areszt administracyjny.
>>>>
I znow oblesny rezim przesladuje ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:07, 13 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Rozpatrzone prośba o ułaskawienie Uładzisława Kawaliowa i Dźmitryja Kanawałowa
Komisja ds. Ułaskawień przy Prezydencie Republiki Białoruś rozpatrzyła sprawę ułaskawienia Uładzisława Kowaliowa i Dźmitryja Kanawałowa, skazanych na śmierć za organizację zamachu w mińskim metrze - podaje TV Biełsat. Członek komisji i szef parlamentarnej komisji ds. prawodawstwa Mikałaj Samasiejka nie powiedział jednak, co postanowiła komisja.
Samasiejka nie chciał powiedzieć jednak co postanowiła komisja, gdyż w jego opinii, leży to wyłącznie w gestii prezydenta.
Wiadomo, że prośbę o ułaskawienie napisał jedynie Kowaliou, oskarżony o współudział w przestępstwie. Kanawałau - uznany za głównego winnego - odmówił napisania listu do prezydenta.
>>>
Obserwujemy z uwaga ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:15, 14 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: opozycjonista apeluje do UE o zakaz importu produktów naftowych
Białoruski opozycjonista Wiktar Iwaszkiewicz zaapelował w środę do państw Unii Europejskiej o zaprzestanie importu z Białorusi produktów naftowych do czasu uwolnienia innego opozycjonisty Siarhieja Kawalenki, który od wielu dni prowadzi w więzieniu głodówkę.
- Dyktator z własnej woli nikogo nie zwolni. To znaczy, że trzeba go do tego zmusić – napisał w swoim apelu Iwaszkiewicz. – Zmusić (prezydenta Alaksandra) Łukaszenkę do zwolnienia z więzień wszystkich więźniów politycznych, a przede wszystkim Siarhieja Kawalenki, mogą tylko rzeczywiste sankcje gospodarcze, takie jak wprowadzenie przez rządy państw Unii Europejskiej zakazu kupna i transportu białoruskich produktów naftowych przez ich terytorium. Iwaszkiewicz wzywa przy tym wszystkich białoruskich polityków, działaczy społecznych i zwykłych obywateli, którym nie jest obojętny los Kawalenki, by przyłączyli się do jego apelu. - Inaczej śmierć Kawalenki obciąży nasze sumienia – ostrzega.
Żona Kawalenki, który znajduje się w szpitalu więziennym w Mińsku, powiedziała w poniedziałek, że waży on już tylko 51 kg przy wzroście 1,82 m, ale zapowiada głodówkę "do końca".
Kawalenka, który jest działaczem Partii Konserwatywno-Chrześcijańskiej - Białoruski Front Narodowy (PKCh-BNF), ogłosił głodówkę w chwili zatrzymania 19 grudnia 2011 roku. W połowie stycznia zaczęto go karmić przymusowo, potem przez jakiś czas jadł sam raz dziennie, ale na początku lutego wznowił głodówkę. Pod koniec lutego przeniesiono go z witebskiego aresztu do szpitala więziennego w Mińsku.
Opozycjonista został skazany pod koniec lutego na ponad dwa lata kolonii karnej za złamanie warunków odbywania kary z poprzedniego wyroku - z maja 2010 roku. Wówczas sąd skazał go na karę ograniczenia wolności za wywieszenie w Witebsku zakazanej biało-czerwono-białej historycznej flagi białoruskiej. Sąd uznał, że Kawalenka naruszył porządek publiczny i stawiał opór siłom bezpieczeństwa. Zwolnienia protestującego opozycjonisty domagają się białoruskie siły prodemokratyczne oraz społeczność międzynarodowa.
>>>>
Takie apele powtarzamy bo to obowiazek !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:58, 14 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: redaktora naczelnego „Naszej Niwy” nie wypuszczono z kraju
Redaktor naczelny niezależnego tygodnika białoruskiego „Nasza Niwa” Andrej Dyńko nie został w środę wypuszczony z Białorusi na Litwę – informuje na swojej stronie internetowej. To kolejna osoba, której uniemożliwiono wyjazd z kraju.
Służby graniczne nakazały Dyńce wysiąść z pociągu jadącego do Wilna, nie podając powodu. Powiedziano mu jedynie, by zwrócił się o wyjaśnienia do Wydziału Migracji i Obywatelstwa MSW w miejscu zamieszkania. Szef Wydziału mówił jednak w poniedziałek, że kierowanie tam pytań w tej sprawie nie ma sensu. Sam Dyńko uniemożliwienie mu przekroczenia granicy uznał w warunkach białoruskich za „wielki honor”.
1 marca przedstawiciel Prokuratury Generalnej Pawał Radziwonau oświadczył, że osobom, które wzywają do sankcji wobec władz Białorusi, może być zakazany wyjazd z kraju. O planach stworzenia listy osób objętych zakazem wyjazdu z kraju informował wcześniej portal Tut.by, powołując się na niewymienione z nazwiska źródło zbliżone do władz w Mińsku. Na listę miałoby trafić 108 osób, które wprost apelowały o wprowadzenie przez Zachód sankcji wobec Białorusi.
- Zakaz wyjazdu to wysoka ocena pracy gazety »Nasza Niwa« i strony internetowej nn.by, a także mnie jako intelektualisty. Co ciekawe, źródła w strukturach rządzących twierdziły, że na listę trafią osoby, które opowiadają się za wprowadzeniem sankcji przeciwko Białorusi. To nie moja specjalność i na temat sankcji nigdy się nie wypowiadałem. Mój przypadek świadczy więc o tym, że jest to zwykła lista zakładników – powiedział Dyńko.
W ostatnich dniach uniemożliwiono wyjazd na Litwę z Białorusi co najmniej 5 osobom, w tym opozycyjnym politykom: szefowi Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatolowi Labiedźce i liderowi partii Sprawiedliwy Świat Siarhiejowi Kalakinowi oraz działaczowi Centrum Praw Człowieka „Wiasna” Walancinowi Sefanowiczowi. Labiedźka i Kalakin mimo wszystko dotarli w końcu na Litwę – okrężną drogą przez Rosję. Naczelnik Wydziału Migracji i Obywatelstwa MSW Alaksiej Biahun oświadczył w poniedziałek, że nie ma informacji na temat wprowadzenia zakazu wyjazdu dla tych osób. - Nie wiem, kto im tam stawiał pieczątki, a kto nie. Nie mamy informacji na ten temat – oznajmił. Jak dodał, nie mam sensu zwracać się w tej sprawie do jego wydziału. Nie wyjaśnił jednak, gdzie kierować zapytania.
>>>>
Znowu debile szaleja ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:09, 14 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś będzie produkować kopie pasów słuckich
Białoruś będzie produkować kopie pasów kontuszowych zwanych pasami słuckimi – poinformowała dziś państwowa agencja BiełTA po spotkaniu z udziałem szefa administracji gospodarczej prezydenta Białorusi Mikoły Korbuta.
Korbut podkreślił, że inicjatorem wznowienia produkcji pasów słuckich jest prezydent Alaksandr Łukaszenka. Z jego polecenia już rozpoczęli pracę pod tym kątem historycy, historycy sztuki, technolodzy, projektanci, tkacze oraz przedstawiciele zakładów dekoratorskich. Jak podaje BiełTA, technologia stosowana przy produkcji pasów nie była przekazywana z pokolenia na pokolenie, wobec czego trzeba ją odtworzyć drogą skrupulatnych badań naukowych. Przewidziano stworzenie m.in. katalogu pasów słuckich w zbiorach białoruskich i zagranicznych, badania nad materiałami wykorzystywanymi do ich produkcji oraz zaproponowanie ich zamienników wytwarzanych współcześnie.
Wiceminister kultury Tadeusz Strużecki podkreślił na dzisiejszym spotkaniu, że dzięki wkładowi białoruskich mistrzów w historię zachodnioeuropejskiej sztuki dekoratorskiej pasy słuckie były jednym z najdoskonalszych osiągnięć światowej sztuki.
Pasy produkowane w Słucku zyskały taką sławę, że nawet pasy kontuszowe powstające w innych manufakturach na terytorium Polski, Ukrainy czy Rosji również nazywano słuckimi.
Manufaktura produkująca pasy kontuszowe została uruchomiona przez Radziwiłłów w 1746 r. w Nieświeżu, ale wkrótce przeniesiono ją do Słucka (100 km na południe od Mińska), gdzie działała około 100 lat.
Pasy słuckie wyróżniały się technologią i ornamentyką. Dla wyrobów ze Słucka charakterystyczny jest wzór w paski oraz bogato zdobione końce, które eksponowano, wiążąc pas w bardzo fantazyjny niekiedy sposób. Typowym motywem końcówek pasów słuckich są dwa owalne, misternie utkane wzory kwiatowe.
Wykonywano je z jedwabiu z dodatkiem nici srebrnych i złotych. W wielkim, drogim pasie znajdowało się od 200 g złota i mniej więcej tyle samo srebra. Słuckie pasy były bardzo długie - mierzyły 4,5-5 metrów. Opanowanie sztuki tkania pasów słuckich wymagało długotrwałej nauki – trwało siedem lat, a nawet dłużej.
>>>
No a co to sie staloto juz nie sowieckie kufajaki ale slynne sluckie pasy ! No no !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:05, 15 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: krewni skazanego na śmierć chcą spotkania z Łukaszenką
Krewni skazanego na śmierć za zamach w mińskim metrze z 2011 r. Uładzisłaua Kawalioua zapowiedzieli, że będą zabiegać o spotkanie z prezydentem Białorusi Alaksandrem Łukaszenką – napisał dziś portal Karta’97.
- Krewni skazanego na karę śmierci Kawalioua zamierzają zabiegać o spotkanie z Łukaszenką, by dowiedzieć się, czym jest umotywowana odmowa ułaskawienia – pisze Karta’97. W środę białoruska telewizja państwowa podała, że Łukaszenka podjął decyzję, iż nie ułaskawi Dźmitryja Kanawałaua i Uładzisława Kawalioua, skazanych na śmierć za przeprowadzenie w Mińskim metrze zamachu. Zginęło wówczas 15 osób, a 387 zostało rannych.
Jak pisze Karta’97, specjaliści nie wykluczają, że wyrok został już wykonany, a informacje o odmowie ułaskawienia podano po straceniu skazanych. Możliwe jest jednak też, że nadal żyją, a nawet nie wiedzą o odmowie ułaskawienia.
Matka Kawalioua, Lubow, wyjechała z Witebska do Mińska, by dowiedzieć się o los syna. Jak powiedziała, zamierza przede wszystkim porozmawiać z jego adwokatem Stanisławem Abraziejem, by zapytać o powód, dla którego prośba syna o ułaskawienie została odrzucona - pisze niezależny portal udf.by.
Portal dodaje, że adwokat już drugi dzień z rzędu nie został w czwartek dopuszczony do swego klienta.
Tymczasem przedstawiciel Wydziału Wykonania Wyroków powiedział Radiu Swaboda, że nie ma informacji, czy wyrok już wykonano.
Komentując decyzję Łukaszenki, obrończyni praw człowieka Ludmiła Hraznowa, która była obecna na większości rozpraw w sprawie zamachu, oceniła w rozmowie z Radiem Swaboda, że na procesie nie dowiedziono ich winy.
- Można dużo mówić o wszystkich epizodach, ekspertyzach, zeznaniach, ale najważniejsze jest to, że ich tam w metrze nie było. Nie przynieśli urządzenia wybuchowego i go nie zdetonowali(…). Moim zdaniem niczego takiego w sądzie nie dowiedziono – podkreśliła. Według niej sąd wydał wyrok skazujący na podstawie własnej opinii oraz faktu, że oskarżeni przyznali się podczas śledztwa do winy.
Opozycjonista Uładzimir Niaklajeu wyraża natomiast przekonanie, że Łukaszenka odmówił ułaskawienia ze względu na swój elektorat. - Łukaszenka podjął taką decyzję nie ze względu na Europę, a tym bardziej nie ze względu na opozycję, tylko ze względu na swój elektorat, w który w zdecydowanej większości jest przesiąknięty oficjalną propagandą i żywi przekonanie, że Kanawałau i Kawaliou dokonali tego zamachu – i to bez żadnych wspólników- powiedział Niaklajeu portalowi „Biełorusskij Partizan”.
Prawnik Białoruskiego Komitetu Helsińskiego Hary Pahaniajła, komentując decyzję prezydenta, ocenił, że w filozofię Łukaszenki wpisane są zasady „surowego i krwawego sprawowania władzy, które liczy tylko na siłę i represje” i dlatego szef państwa demonstruje lekceważenie humanitarnych metod w polityce.
Białoruski Sąd Najwyższy skazał Kawalioua i Kanawałaua na kary śmierci 30 listopada. 25-letniego Kanawałaua oskarżono o przygotowanie i podłożenie ładunku wybuchowego, a jego rówieśnika Kawalioua o współudział i niepoinformowanie o przestępstwie. Kanawałauowa uznano też za winnego podłożenia ładunków wybuchowych na koncercie plenerowym w Mińsku w 2008 roku oraz w Witebsku w 2005 roku. W obu przypadkach rannych zostało kilkadziesiąt osób.
Kawaliou zwrócił się do Łukaszenki z prośbą o ułaskawienie, natomiast Kanawałau - nie.
O ułaskawienie skazanych apelowali obrońcy praw człowieka oraz społeczność międzynarodowa, m.in. szef Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Jean-Claude Mignon, według którego istnieją "oczywiste oznaki świadczące o tym, że przyznanie się do winy, na podstawie którego skazano Kanawałaua i Kowalioua, wymuszono torturami". Grudniowy sondaż niezależnego białoruskiego ośrodka NISEPI wykazał, że więcej Białorusinów (43,3 proc.) nie wierzy w winę skazanych, niż w nią wierzy (37 proc.).
>>>>
Tak . Mozna byc prawie pewnym ze ze zamorduja przypdakowych przestepcow aby pokazac z Lukaszenko jest ,,sprawny'' i ,,szybko'' znajduje wrogow . To mentalnosc sowiecka ... Wladza musi miec kontrole nad wszystkim ...
Dmitry Konovalov (L) and Vladislav Kovalyo(P) na sali sądowej 15 października 2011 fot. REUTERS
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:50, 15 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: dziennikarz Biełsatu i szefowa BAŻ także objęci zakazem wyjazdu
Dziennikarz Biełsatu Michał Jańczuk, szefowa niezależnego Stowarzyszenia Dziennikarzy Białoruskich (BAŻ) Żanna Litwina i obrońca praw człowieka Andrej Bandarenka to kolejne osoby objęte zakazem wyjazdu na Białorusi – podało w czwartek Radio Swaboda.
Litwina uważa, że odmówienie jej wyjazdu w czwartek na wymiar symboliczny. Tego dnia przypada bowiem rocznica przyjęcia konstytucji Białorusi z 1994 r. Jańczuk powiedział, że w nocy ze środy na czwartek kazano mu wysiąść na granicy w Brześciu z nocnego pociągu relacji Moskwa-Warszawa, którym jechał wraz z dwoma kolegami na zjazd białoruskich organizacji pozarządowych, rozpoczynający się dzisiaj w Warszawie.
- Bardzo długo nie oddawano nam paszportów, po czym przyszedł pogranicznik i powiedział: "Zaraz pójdziecie wszyscy spacerować po Brześciu". Ostatecznie chłopaków przepuszczono, a mnie wysadzono w pociągu i wystemplowano pieczątkę zakazującą wyjazdu z kraju – powiedział.
Pogranicznik uzasadnił zakaz z sposób – jak to określił Jańczuk – „dość nieformalny”.
- A może pan alimentów nie płaci? Albo wisi pan kasę państwu? - miał powiedzieć funkcjonariusz. - Poradził mi, żebym wrócił do miejsca zamieszkania i udał się na milicję po wyjaśnienie, dlaczego nie mogę wyjechać – relacjonuje Jańczuk.
Także szefowi organizacji pomocy więźniom "Platforma" Andrejowi Bandarence nakazano wysiąść z nocnego pociągu Brześć-Warszawa. Nie wyjaśniono mu powodów zakazu wyjazdu - podaje Radio Swaboda.
Żanna Litwina zamierzała lecieć do Warszawy dziś rano samolotem z Mińska. Szefowej BAŻ powiedziano, że decyzję o „czasowym zakazie” wypuszczania jej z kraju podjęła milicja.
- Lista osób objętych zakazem z kraju powiększa się. Konflikt się pogłębia.(…) Co się tyczy mnie – sprawa jest symboliczna i to bardzo smutna symboliczność. Dziś przypada dzień przyjęcia konstytucji. I dochodzi o łamania 30. artykułu konstytucji. Zapisano tam prawo do swobodnego przemieszczania się – powiedziała Litwina w Radiu Swaboda.
1 marca przedstawiciel prokuratury generalnej Pawał Radziwonau oświadczył, że osobom, które wzywają do sankcji wobec władz Białorusi, może być zakazany wyjazd z kraju. O planach stworzenia listy osób objętych zakazem wyjazdu z kraju informował wcześniej portal Tut.by, powołując się na niewymienione z nazwiska źródło zbliżone do władz w Mińsku. Na listę miałoby trafić 108 osób, które wprost apelowały o wprowadzenie przez Zachód sankcji wobec Białorusi. W ostatnich dniach uniemożliwiono wyjazd na Litwę z Białorusi kilku innym osobom, w tym opozycyjnym politykom, obrońcom praw człowieka i redaktorowi naczelnemu niezależnego tygodnika „Nasza Niwa” Andrejowi Dyńce.
>>>>
A wiec liczb zakladnikow rosnie !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:32, 15 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: prezydent nie ułaskawił skazanych na śmierć za zamach na metro
Prezydent Białorusi Alaksander Łukaszenko podjął decyzję, że nie ułaskawi dwóch skazanych na śmierć za przeprowadzenie zamachu w Mińskim metrze w kwietniu 2011 r. – podała dziś białoruska telewizja państwowa.
"Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka podjął decyzję, że nie ułaskawi skazanych przez Sąd Najwyższy na karę śmierci Dźmitryja Kanawałaua i Uładzisława Kawalioua ze względu na szczególne zagrożenie dla społeczeństwa i wyjątkowo poważne następstwa popełnionych przez nich aktów terroryzmu i przestępstw, związanych z zabiciem ogromnej liczby osób i spowodowaniem licznych urazów u obywateli" - podała telewizja. W zamachu zginęło 15 osób, a 387 zostało rannych. Białoruski Sąd Najwyższy skazał Kawalioua i Kanawałaua na kary śmierci 30 listopada. 25-letniego Kanawałaua oskarżono o przygotowanie i podłożenie ładunku wybuchowego, a jego rówieśnika Kawalioua o współudział i niepoinformowanie o przestępstwie. Kanawałauowa uznano też za winnego podłożenia ładunków wybuchowych na koncercie plenerowym w Mińsku w 2008 roku oraz w Witebsku w 2005 roku. W obu przypadkach rannych zostało kilkadziesiąt osób.
Kawaliou zwrócił się do Łukaszenki z prośbą o ułaskawienie, natomiast Kanawałau - nie.
O ułaskawienie skazanych apelowali obrońcy praw człowieka oraz społeczność międzynarodowa, m.in. szef Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Jean-Claude Mignon, według którego istnieją "oczywiste oznaki świadczące o tym, że przyznanie się do winy, na podstawie którego skazano Kanawałaua i Kowalioua, wymuszono torturami".
Grudniowy sondaż niezależnego białoruskiego ośrodka NISEPI wykazał, że więcej Białorusinów (43,3 proc.) nie wierzy w winę skazanych, niż w nią wierzy (37 proc.).
>>>>
Jak widac taka jest oficjalna polityka . Jest to zabojstwo na zapotrzebowanie z gory ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:38, 15 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: BAŻ protestuje przeciw zakazowi wyjazdu dla dziennikarzy
Niezależne Stowarzyszenie Dziennikarzy Białoruskich (BAŻ) wystąpiło w czwartek z protestem przeciwko odmawianiu prawa wyjazdu z kraju dziennikarzom i swoim członkom, podkreślając, że na Białorusi jest coraz mniej wolności słowa.
BAŻ żąda też, by Wydział Migracji i Obywatelstwa MSW oraz Państwowy Komitet Pograniczny wyjaśniły, na jakiej podstawie wydane zostały zakazy wyjazdu. W przyjętym dokumencie podkreślono, że w ciągu ostatnich dni wyjazd z kraju uniemożliwiono szefowej BAŻ Żannie Litwinie, redaktorowi naczelnemu niezależnego tygodnika ”Nasza Niwa” Andrejowi Dyńce, dziennikarzowi telewizji Biełsat Michałowi Jańczukowi oraz członkowi BAŻ i działaczowi Centrum Praw Człowieka „Wiasna” Walancinowi Stefanowiczowi.
Przy tym żadna oficjalna instancja nie wyjaśnia, kto i na jakiej podstawie zabronił im wyjazdu – podkreśla BAŻ.
„Niemal jednocześnie odbywa się bezprawne ograniczanie prawa do swobody przemieszczania się członków organizacji, gwałtowne nasilenie prześladowania dziennikarzy ze strony prokuratury i KGB, a także rozpowszechnianie niewiarygodnych i oszczerczych informacji o BAŻ i jego kierownictwie przez telewizję państwową” – zaznaczono w oświadczeniu organizacji.
BAŻ zapowiada, że zwróci się do prokuratury z żądaniem przywrócenie rządów prawa.
- Będziemy nadal, niezależnie od nacisków na organizację, prowadzić swoją działalność w sferze wprowadzania wolności słowa w kraju – podkreśla też organizacja.
W ostatnich dniach uniemożliwiono wyjazd z Białorusi lub poinformowano o zakazie wyjazdu co najmniej 10 osób, w tym opozycyjnych polityków i obrońców praw człowieka. 1 marca przedstawiciel prokuratury generalnej Pawał Radziwonau oświadczył, że osobom, które wzywają do sankcji wobec władz Białorusi, może być zakazany wyjazd z kraju. O planach stworzenia listy osób objętych zakazem wyjazdu z kraju informował wcześniej portal Tut.by, powołując się na niewymienione z nazwiska źródło zbliżone do władz w Mińsku. Na listę miałoby trafić 108 osób, które wprost apelowały o wprowadzenie przez Zachód sankcji wobec Białorusi.
>>>>>
Oczywiscie popieramy ten protest !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:52, 15 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Matka Siarhieja Kawalenki apeluje: wesprzyjcie go!.
Matka głodującego białoruskiego opozycjonisty Siarhieja Kawalenki, który przebywa w więziennym szpitalu w Mińsku, powiedziała po spotkaniu z nim, że zostały mu już tylko godziny życia - informuje Radio Swaboda.
Opozycjonista zaapelował za pośrednictwem swojej matki do obywateli i działaczy, by wsparli go, przychodząc pod budynek aresztu przy ul. Wołodarskiego w Mińsku z biało-czerwono-białymi historycznymi flagami białoruskimi.
Za wywieszenie takiej flagi Kawalenka został skazany w maju 2010 r. na karę ograniczenia wolności. Sąd uznał, że naruszył on porządek publiczny i stawiał opór siłom bezpieczeństwa.
- Zabijają go w więzieniu, czekają tylko na jego śmierć. Zostały mu już nie dni, lecz godziny życia - powiedziała matka opozycjonisty, Lidzija, która widziała się z nim przez półtorej godziny. Jak mówi, syn już nie ma mięśni, a na spacerze podtrzymują go inni więźniowie.
- Rozmawiałam z nim. On już traci przytomność. Rano leżał i nie był w stanie się podnieść. Ma kłopoty ze wzrokiem, słuchem, boli go wątroba, nerki, żołądek - powiedziała. Dodała, że Siarhiej jest zdecydowany nadal prowadzić głodówkę.
Szefowa działającej na emigracji Rady Białoruskiej Republiki Ludowej Iwonka Surwiła zwróciła się w środę do nuncjusza papieskiego na Białorusi Claudio Gugerottiego z prośbą, by Stolica Apostolska interweniowała u władz Białorusi w sprawie Kawalenki i "uratowała życie tego bohatera". Surwiła podkreśliła w liście do nuncjusza, że "władze nie zwracają uwagi na starania jego bliskich". Rada BRL to najwyższy organ władzy państwowej Białoruskiej Republiki Ludowej z lat 1918-1919. Od 1919 r. działa na emigracji.
Kawalenka, który jest witebskim działaczem Partii Konserwatywno-Chrześcijańskiej - Białoruski Front Narodowy (PKCh-BNF), ogłosił głodówkę w chwili zatrzymania 19 grudnia 2011 roku. W połowie stycznia zaczęto go karmić przymusowo, potem przez jakiś czas jadł sam raz dziennie, ale na początku lutego wznowił głodówkę. Pod koniec lutego przeniesiono go z witebskiego aresztu do szpitala więziennego w Mińsku.
Opozycjonista został skazany pod koniec lutego na ponad dwa lata kolonii karnej za złamanie warunków odbywania kary z maja 2010 roku. Jest znany z licznych akcji wywieszania w Witebsku historycznej flagi Białorusi, zakazanej przez obecne władze.
14 maja 1995 roku z inicjatywy nowo wybranego wówczas prezydenta Aleksandra Łukaszenki na Białorusi odbyło się referendum, w wyniku którego zmieniono historyczną symbolikę białoruską na starą sowiecką z niewielkimi modyfikacjami: z czerwono-zielonej flagi zniknęły sierp i młot oraz pięcioramienna gwiazda. Biało-czerwono-białą flagę, używaną w latach 1918-19 przez Białoruską Republikę Ludową i po rozpadzie ZSRR do 1995 roku, obecnie uznają tylko środowiska opozycyjne.
Zwolnienia głodującego opozycjonisty domagają się białoruskie siły prodemokratyczne oraz społeczność międzynarodowa.
>>>>>
Tak jest ! Wspierajmy go jak mozemy !!!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:50, 16 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: matka skazanego na śmierć prosi o odroczenie egzekucji
Matka skazanego na śmierć za współudział w zamachu w mińskim metrze z 2011r. Uładzisłaua Kawalioua zwróciła się do prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki o odroczenie egzekucji o rok – informuje dziś niezależna prasa białoruska.
"Proszę na mocy artykułu 61 Konstytucji polecić organowi, który zgodnie z prawem powinien wykonywać wyroki, by odroczył na rok wykonanie kary śmierci na moim synu. Mam nadzieję, że w tym czasie zostanie rozpatrzony wniosek skierowany do Komitetu Praw Człowieka ONZ" – napisała Lubou Kawalioua, którą cytuje m.in. niezależna gazeta internetowa "Biełorusskije Nowosti". "Proszę, dajcie mojemu synowi możliwość, by doczekał wyniku rozpatrzenia wniosku do ONZ" – napisała. Jak powiedziała dziennikarzom, wysłała apel do administracji prezydenta listem poleconym i faksem.
15 grudnia 2011 r. Komitet Praw Człowieka ONZ zarejestrował skargę matki i siostry Kawalioua, Lubou i Tacciany, na naruszenie jego prawa do życia. Zgodnie z obowiązującą procedurą Komitet zwrócił się jednocześnie z prośbą do państwa białoruskiego o niewykonywanie wyroku do czasu rozpatrzenia skargi.
Kawalioua dodała, że zamierza udać się dziś do mińskiego aresztu KGB, by spotkać się z jego kierownictwem i wyjaśnić, gdzie znajduje się jej syn. Wczoraj jego adwokata Stanisława Abrazieja powiadomiono, że nie przetrzymują tam więźnia o nazwisku Kawaliou.
Jak pisał portal Karta’97, specjaliści nie wykluczają, że wyrok został już wykonany, a informacje o odmowie ułaskawienia podano po straceniu skazanych. Możliwe jest jednak również, że wciąż żyją, a nawet nie wiedzą o odmowie ułaskawienia. Przedstawiciel Wydziału Wykonania Wyroków powiedział Radiu Swaboda, że nie ma informacji, czy wyrok już wykonano.
Przedwczoraj białoruska telewizja państwowa podała, że Łukaszenka podjął decyzję, iż nie ułaskawi Kawalioua i Dźmitryja Kanawałaua, wraz z którym został skazany 30 listopada 2011 r. na śmierć za przeprowadzenie zamachu w Mińskim metrze 11 kwietnia 2011 r.
25-letniego Kanawałaua uznano za winnego przygotowania i podłożenia ładunku wybuchowego, a jego rówieśnika Kawalioua o współudziału i niepoinformowania o przestępstwie. Kanawałaua uznano też za winnego podłożenia ładunków wybuchowych na koncercie plenerowym w Mińsku w 2008 roku oraz w Witebsku w 2005 roku. W obu przypadkach rannych zostało kilkadziesiąt osób.
Kawaliou zwrócił się do Łukaszenki z prośbą o ułaskawienie, natomiast Kanawałau - nie.
O ułaskawienie skazanych apelowali obrońcy praw człowieka oraz społeczność międzynarodowa, m.in. szef Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Jean-Claude Mignon, według którego istnieją "oczywiste oznaki świadczące o tym, że przyznanie się do winy, na podstawie którego skazano Kanawałaua i Kowalioua, wymuszono torturami". Grudniowy sondaż niezależnego białoruskiego ośrodka NISEPI wykazał, że więcej Białorusinów (43,3 proc.) nie wierzy w winę skazanych, niż w nią wierzy (37 proc.).
>>>>
Oczywiscie popieramy . Mordowanie osob ktore sa pod reka bo nie potrafili znalezc sparwcow to obrzydliwy obled w stylu sowieckim...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:36, 16 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: matka głodującego opozycjonisty - zostały mu godziny
Matka głodującego białoruskiego opozycjonisty Siarhieja Kawalenki, który przebywa w więziennym szpitalu w Mińsku, powiedziała w czwartek po spotkaniu z nim, że zostały mu już tylko godziny życia – informuje Radio Swaboda.
Opozycjonista zaapelował za pośrednictwem swojej matki do obywateli i działaczy, by wsparli go, przychodząc pod budynek aresztu przy ul. Wołodarskiego w Mińsku z biało-czerwono-białymi historycznymi flagami białoruskimi. Za wywieszenie takiej flagi Kawalenka został skazany w maju 2010 r. na karę ograniczenia wolności. Sąd uznał, że naruszył on porządek publiczny i stawiał opór siłom bezpieczeństwa.
- Zabijają go w więzieniu, czekają tylko na jego śmierć. Zostały mu już nie dni, lecz godziny życia – powiedziała matka opozycjonisty, Lidzija, która widziała się z nim w czwartek przez półtorej godziny. Jak mówi, syn już nie ma mięśni, a na spacerze podtrzymują go inni więźniowie.
- Rozmawiałam z nim. On już traci przytomność. Rano leżał i nie był w stanie się podnieść (...). Ma kłopoty ze wzrokiem, słuchem, boli go wątroba, nerki, żołądek – powiedziała. Dodała, że Siarhiej jest zdecydowany nadal prowadzić głodówkę.
Szefowa działającej na emigracji Rady Białoruskiej Republiki Ludowej Iwonka Surwiła zwróciła się w środę do nuncjusza papieskiego na Białorusi Claudio Gugerottiego z prośbą, by Stolica Apostolska interweniowała u władz Białorusi w sprawie Kawalenki i "uratowała życie tego bohatera". Surwiła podkreśliła w liście do nuncjusza, że "władze nie zwracają uwagi na starania jego bliskich". Rada BRL to najwyższy organ władzy państwowej Białoruskiej Republiki Ludowej z lat 1918-1919. Od 1919 r. działa na emigracji.
Kawalenka, który jest witebskim działaczem Partii Konserwatywno-Chrześcijańskiej - Białoruski Front Narodowy (PKCh-BNF), ogłosił głodówkę w chwili zatrzymania 19 grudnia 2011 roku. W połowie stycznia zaczęto go karmić przymusowo, potem przez jakiś czas jadł sam raz dziennie, ale na początku lutego wznowił głodówkę. Pod koniec lutego przeniesiono go z witebskiego aresztu do szpitala więziennego w Mińsku.
Opozycjonista został skazany pod koniec lutego na ponad dwa lata kolonii karnej za złamanie warunków odbywania kary z maja 2010 roku. Jest znany z licznych akcji wywieszania w Witebsku historycznej flagi Białorusi, zakazanej przez obecne władze.
14 maja 1995 roku z inicjatywy nowo wybranego wówczas prezydenta Alaksandra Łukaszenki na Białorusi odbyło się referendum, w wyniku którego zmieniono historyczną symbolikę białoruską na starą sowiecką z niewielkimi modyfikacjami: z czerwono-zielonej flagi zniknęły sierp i młot oraz pięcioramienna gwiazda. Biało-czerwono-białą flagę, używaną w latach 1918-19 przez Białoruską Republikę Ludową i po rozpadzie ZSRR do 1995 roku, obecnie uznają tylko środowiska opozycyjne.
Zwolnienia głodującego opozycjonisty domagają się białoruskie siły prodemokratyczne oraz społeczność międzynarodowa.
>>>>
Tak to krwawe widowisko ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:49, 16 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Protest w centrum Mińska. Nie chcą kary śmierci
Kilkadziesiąt osób protestowało w piątek po południu w Mińsku przeciwko karze śmierci, składając kwiaty przy tablicy upamiętniającej ofiary zamachu w metrze z 11 kwietnia 2011 roku. Do akcji wezwano w białoruskich sieciach społecznościowych.
Składanie kwiatów i zapalanie zniczy pod tablicą przy wejściu do stacji metra Oktiabrskaja (biał. Kastrycznickaja) w centrum stolicy Białorusi rozpoczęło się o godz. 17 (godz. 15 czasu polskiego). Obserwowali je ubrani po cywilnemu mężczyźni, prawdopodobnie funkcjonariusze sił bezpieczeństwa; niektórych uczestników akcji zatrzymywali. - Przyszłam tu, żeby zademonstrować solidarność ze skazanymi na karę śmierci za ten zamach Uładzisłauem Kawaliouem i Dźmitryjem Kanawałauem – powiedziała młoda dziewczyna, która złożyła pod tablicą goździk. Jak dodała, o akcji dowiedziała się w sieci Vkontakte.
- Uważam, że nie powinni zostać straceni, bo są niewinni – oświadczyła inna dziewczyna z dredami. - A przynajmniej należy wprowadzić moratorium na wykonanie kary śmierci – dodała jej koleżanka.
Wielu młodych ludzi składających kwiaty mówiło, że nie wiedzą, czy skazani są winni. - Jak można skazywać na śmierć, skoro nie dowiedziono ich winy? – powiedział jeden z chłopaków po złożeniu kwiatów.
Niektórzy uczestnicy akcji nie chcieli oceniać wyroku. - O ich winie powinny były zdecydować odpowiednie organy. My przyszliśmy tu dlatego, że w tym zamachu ucierpieli nasi koledzy – powiedział młody człowiek, który złożył kwiat w towarzystwie kolegi.
Przy samej tablicy pamiątkowej nie zatrzymano nikogo, ale za składającymi kwiaty szli potem milicjanci w cywilu i niektórych wsadzali do mikrobusu. Zapytany przez Radio Swaboda o powód zatrzymywania uczestników akcji zastępca komendanta mińskiej milicji Ihar Jausiejeu odparł, że zatrzymano tylko dwóch pijanych.
W środę białoruska telewizja państwowa podała, że prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka podjął decyzję, iż nie ułaskawi Kawalioua i Kanawałaua, skazanych 30 listopada 2011 roku na śmierć za przeprowadzenie zamachu w mińskim metrze.
25-letniego Kanawałaua Sąd Najwyższy uznał za winnego przygotowania i podłożenia ładunku wybuchowego, a jego rówieśnika Kawalioua - współudziału i niepoinformowania o przestępstwie. Kanawałaua uznano też za winnego podłożenia ładunków wybuchowych na koncercie plenerowym w Mińsku w 2008 roku oraz w Witebsku w 2005 roku. W obu przypadkach rannych zostało kilkadziesiąt osób.
Kawaliou zwrócił się do Łukaszenki z prośbą o ułaskawienie, natomiast Kanawałau - nie.
O ułaskawienie skazanych apelowali obrońcy praw człowieka oraz społeczność międzynarodowa, m.in. szef Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Jean-Claude Mignon, według którego istnieją "oczywiste oznaki świadczące o tym, że przyznanie się do winy, na podstawie którego skazano Kanawałaua i Kawalioua, wymuszono torturami". Grudniowy sondaż niezależnego białoruskiego ośrodka NISEPI wykazał, że więcej Białorusinów (43,3 proc.) nie wierzy w winę skazanych, niż w nią wierzy (37 proc.).
>>>>
Oczywiscie maja racje !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:42, 17 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Obsługa zadłużenia zagranicznego pochłonie 35 proc. PKB Białorusi
Obsługa zadłużenia zagranicznego Białorusi pochłonie w tym roku prawie 19 mld dol., czyli 34,6 proc. PKB - wynika z opublikowanych w piątek szacunków Narodowego Banku Białorusi (NBB).
Według danych NBB w 2011 r. na obsługę zadłużenia zagranicznego przeznaczono 6,3 mld dol., czyli 11,6 proc. PKB. Zdecydowana większość tej sumy - 5,4 mld dol. - przypadała na spłatę rat kredytów, a reszta na odsetki.
Wcześniej informowano, że dług zagraniczny Białorusi wynosił 1 stycznia 2012 r. 34,3 mld dol., czyli o 19,8 proc. więcej niż rok wcześniej. W przeliczeniu na jednego mieszkańca sięgnął 3595 dol. wobec 2995 dol. rok wcześniej i 2322 dol. w styczniu 2010 r.
Białoruś borykała się w 2011 r. z poważnymi problemami gospodarczymi. Inflacja w ubiegłym roku wyniosła 108,7 proc., a kurs dolara wzrósł o 187,33 proc.
Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska
>>>>
No tak a Lukaszenko jeszcze ich zadluza ... Trzeba zakonczyc zadluzanie sie . Od dzis bilans pozyczek z zagranica ma byc ZERO ! Ile nierzemy tyle dajemy ... Jak widzicie druga Grecja ... Wpadli w identyczne bagno tylko ze tutaj celem byla Moskwa a nie Bruksela ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|