Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:12, 11 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: milicja "aresztowała" protestujące zabawki
Mińska milicja "aresztowała" pluszowe zabawki z transparentami, które wystawili na Placu Niepodległości młodzieżowi działacze kampanii obywatelskiej "Mów Prawdę!" – podały białoruskie niezależne portale internetowe, zamieszczając zdjęcia z "wiecu".
Jak podano na stronie internetowej kampanii "Mów Prawdę!", akcję pod hasłem "Zabawka idzie na mityng" przeprowadzono przy wejściu do siedziby władz miejskich. Hasła na transparentach, które towarzyszyły około 10 pluszakom - misiom, króliczkom i pieskom - brzmiały: "Alaksandrze, odpuść ludziom!", "Gliny oderwały mi oczko" czy "Zabawki przeciw bezprawiu".
Jak informuje Radio Swaboda, podobne akcje odbywały się w Rosji po ogłoszeniu wyników wyborów do Dumy Państwowej z grudnia ubiegłego roku. Protestowano w ten sposób przeciwko sfałszowaniu wyników na korzyść kierowanej przez premiera Władimira Putina partii Jedna Rosja.
W tym roku we wrześniu mają się odbyć na Białorusi wybory do niższej izby parlamentu, Izby Reprezentantów. Po wyborach prezydenckich z 19 grudnia 2010 roku, w Mińsku brutalnie zdławiono protest przeciwko oficjalnym wynikom, dającym prawie 80 proc. poparcia urzędującemu prezydentowi Alaksandrowi Łukaszence. Do aresztów trafiło wtedy ponad 600 osób. Kilkudziesięciu ludzi oskarżono o udział bądź organizację masowych zamieszek; ponad 20 skazano na pobyt w kolonii karnej.
>>>>
No ta rezim walczy juz nawet z zabawkami ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:30, 11 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: stan opozycjonisty Kawalenki krytycznyStan białoruskiego opozycjonisty Siarhieja Kawalenki, który już 55. dzień prowadzi w więzieniu głodówkę, jest krytyczny – oświadczył w sobotę jego adwokat Piotar Kawalenka.
Jak powiedział obrońca, witebski działacz Konserwatywno-Chrześcijańskiej Partii Białoruski Front Narodowy Siarhiej Kawalenka nie zgodził się na dalsze poddawanie go przymusowemu karmieniu przez sondę i stan jego zdrowia znacznie się pogorszył. Według adwokata, 16 stycznia opozycjonistę zaczęto przymusowo karmić. Potem – jak powiedział obrońcy dyrektor więzienia – Siarhiej Kawalenka zaczął jeść sam raz dziennie. Teraz jednak odmawia zarówno przyjmowania pokarmu samemu, jak i karmienia przymusowego.
Żonie opozycjonisty Alenie Kawalence już siedmiokrotnie odmówiono widzenia z nim. Nie wyklucza ona, że powodem jest jego stan zdrowia.
Kawalenka głoduje od chwili, gdy zatrzymano go 19 grudnia 2011 r. na podstawie artykułu o uchylaniu się od kary ograniczenia wolności. Powodem było rzekome naruszenie przez niego warunków odbywania kary tzw. chemii, która polega na zesłaniu i pracach poprawczych (skazany nie może opuszczać miejscowości, do której został skierowany, musi w niej pracować i nocować w wyznaczonym miejscu). Jego proces rozpocznie się 21 lutego.
W środę witebscy działacze sił demokratycznych oraz Alena Kawalenka poprosili ambasadora RP Leszka Szerepkę, by podjął starania o przyjazd kogoś z unijnych dyplomatów na proces opozycjonisty.
- Ogromnie nam zależy na obecności kogoś z korpusu dyplomatów unijnych. Dla nas to bardzo ważne, żeby Siarhiej został uznany za więźnia politycznego. Będzie wtedy jasne, że liczba więźniów politycznych na Białorusi rośnie - podkreśliła działaczka niezarejestrowanej partii Białoruska Chrześcijańska Demokracja Tacciana Siewiaryniec, która uczestniczyła w spotkaniu z polskim ambasadorem.
Ambasador zadeklarował po spotkaniu w rozmowie z PAP, że postulat przyjazdu na proces zostanie przekazany dyplomatom państw UE i jeżeli odzew będzie pozytywny, to ktoś uda się do Witebska.
Kawalenka w maju 2010 r. został skazany na trzy lata "chemii" w miejscu zamieszkania za wywieszenie zakazanej biało-czerwono-białej historycznej flagi białoruskiej na głównej choince Witebska w prawosławne Boże Narodzenie. Uznano go za winnego poważnego naruszenia porządku publicznego i stawiania oporu siłom porządkowym.
>>>>>
Jak go zamorduja pojdzie prosto do Boga . Jako meczennik . Gdzie pojdzie Lukaszenka i spolka ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:38, 13 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Niaklajeu: film w białoruskiej telewizji to fałszywkaBiałoruski opozycjonista Uładzimir Nikalajeu nazwał dzisiaj "fałszywką" film państwowej telewizji białoruskiej, w którym zarzucono mu przyjęcie z polskiej ambasady w Mińsku pieniędzy na organizację protestu powyborczego w 2010 r. - Jest on (film) fałszywy, nawet jeśli chodzi o sumy. Mowa w nim, że "Mów Prawdę!" otrzymał na plac (Niepodległości, gdzie odbywały się protesty) 80 tysięcy euro. Oczywiście dla naszego mieszkańca to szok: "80 tysięcy euro!". Ale jeśli podzielić 80 tys. euro na 3 tys. "atakujących", to na każdego wypadnie 26 euro. Nie sądzę, by ktokolwiek atakował cokolwiek za takie pieniądze - powiedział.
W wyemitowanym w niedzielę wieczorem prawie półgodzinnym filmie zatytułowanym "Lekcje polskiego" pokazano – jak twierdził głos zza kadru - depeszę z polskiego MSZ do ambasady w Mińsku nakazującą wypłacenie Niaklajeuowi 80 tys. euro z funduszy ambasady "na przygotowanie i przeprowadzenie akcji protestu 19 grudnia 2010" po wyborach prezydenckich na Białorusi. Szef kampanii "Mów Prawdę!" Niaklajeu był jednym kandydatów opozycji w tych wyborach. Według telewizyjnego komentatora, wyjaśnia to, skąd Niaklajeu miał pieniądze na namioty i "trzy tysiące atakujących".
- Jest on (film) fałszywy, nawet jeśli chodzi o sumy. Mowa w nim, że "Mów Prawdę!" otrzymał na plac (Niepodległości, gdzie odbywały się protesty) 80 tysięcy euro. Oczywiście dla naszego mieszkańca to szok: "80 tysięcy euro!". Ale jeśli podzielić 80 tys. euro na 3 tys. "atakujących", to na każdego wypadnie 26 euro. Nie sądzę, by ktokolwiek atakował cokolwiek za takie pieniądze" – oznajmił Niaklajeu, którego cytuje niezależny portal udf.by.
Dodał, że telewizja pokazała, "co komu przyszło do głowy, byle tylko skompromitować" opozycję.
W niedzielnym filmie oświadczono, że w przedstawionej depeszy "mowa jest wprost, że zamieszki na placu Niepodległości były opłacone z Warszawy". "Ten sensacyjny dokument pozwala inaczej spojrzeć na to, co się stało wieczorem 19 grudnia i kto stał za zamieszkami przy gmachu rządu" – skomentował głos zza kadru.
W materiale pokazano również rzekomą depeszę dyplomatyczną wysłaną z ambasady w Mińsku 20 września 2011 r., czyli prawie rok po wyborach, w której ambasador Leszek Szerepka zdaje relację ze spotkania z Niaklajeuem. Jest w niej mowa o wsparciu wysokości 28 tys. euro.
W filmie zaprezentowano też nagranie przedstawiające innego byłego kandydata na prezydenta Alesia Michalewicza, który uzyskał azyl polityczny w Czechach. Jak mówi komentator, wykonano je podczas przesłuchania w KGB przed wyjazdem z kraju. Michalewicz opowiada w nim – jak twierdzą autorzy materiału – o finansowaniu białoruskiej opozycji przez Polskę.
Po wyborach prezydenckich z 19 grudnia 2010 roku, w Mińsku brutalnie zdławiono protest przeciwko oficjalnym wynikom, dającym prawie 80 proc. poparcia urzędującemu prezydentowi Alaksandrowi Łukaszence. Do aresztów trafiło wtedy ponad 600 osób. Kilkudziesięciu ludzi oskarżono o udział bądź organizację masowych zamieszek; ponad 20 skazano na pobyt w kolonii karnej.
>>>>
Oczywiscie . Ta propagnada jest tak debilna ze szkoad ja analizowac . Ale w swoim czasie odpowiedzilani z ato stana przed sade z oskarzenia o znieslawiene ... czy tez probe znieslawienia ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:10, 15 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: stan głodującego opozycjonisty pogorszył się
- Stan białoruskiego opozycjonisty Siarhieja Kawalenki, który już 59. dzień prowadzi w więzieniu w Witebsku głodówkę, pogorszył się - oświadczyła dziś jego żona Alena. Białoruscy obrońcy praw człowieka wzywają go do zakończenia głodówki.
„(Kawalenka) Kontynuuje głodówkę protestacyjną. Wczoraj minęło już 58 dni. Stan jego zdrowia zwiększa zagrożenie dla jego życia, gdyż – według słów adwokata – pogorszyła się praca jego wewnętrznych organów” – powiedziała Alena Kawalenka, którą cytuje portal Karta’97. Samej Alenie Kawalence władze więzienia konsekwentnie odmawiają widzenia z mężem. Nie wyklucza ona, że powodem jest właśnie jego stan zdrowia.
Tymczasem białoruscy opozycjoniści przyjęli oświadczenie, w którym apelują do Kawalenki o przerwanie głodówki – poinformował w środę przedstawiciel Centrum Praw Człowieka „Wiasna” Walancin Stefanowicz.
W apelu napisano, że autorzy „z ogromnym zaniepokojeniem” obserwują, jak Kawalenka broni swych przekonań i wzywają go, by jak najszybciej przerwał głodówkę, gdyż obecne władze kraju nie szanują ani jego przekonań, ani życia.
„Uważamy, że pana prześladowanie ma charakter wyłącznie polityczny i wzywamy pana do ochrony swego zdrowia dla własnej rodziny, żony, dzieci oraz dla Białorusi i jej przyszłości” – napisano w apelu.
W środę przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz wezwał władze Białorusi do zwolnienia Kawalenki. - Jeśli umrze, jego krew splami ręce władz białoruskich – podkreślił Schulz.
Kawalenka głoduje od chwili, gdy zatrzymano go 19 grudnia 2011 r. na podstawie artykułu o uchylaniu się od kary ograniczenia wolności. Powodem było rzekome naruszenie przez niego warunków odbywania kary tzw. chemii, która polega na zesłaniu i pracach poprawczych (skazany nie może opuszczać miejscowości, do której został skierowany, musi w niej pracować i nocować w wyznaczonym miejscu). Jego proces rozpocznie się 21 lutego.
Według adwokata, 16 stycznia opozycjonistę zaczęto przymusowo karmić. Potem - jak powiedział obrońcy dyrektor więzienia - Siarhiej Kawalenka zaczął jeść sam raz dziennie. Teraz jednak odmawia zarówno przyjmowania pokarmu samemu, jak i karmienia przymusowego.
W zeszłą środę witebscy działacze sił demokratycznych oraz Alena Kawalenka poprosili ambasadora RP Leszka Szerepkę, by podjął starania o przyjazd kogoś z unijnych dyplomatów na proces opozycjonisty, co ich zdaniem zwiększyłoby szanse na uznanie go za więźnia politycznego. Ambasador zadeklarował w rozmowie z PAP, że postulat przyjazdu na proces zostanie przekazany dyplomatom państw UE i jeżeli odzew będzie pozytywny, to ktoś uda się do Witebska. Kawalenka w maju 2010 r. został skazany na trzy lata "chemii" w miejscu zamieszkania za wywieszenie zakazanej biało-czerwono-białej historycznej flagi białoruskiej na głównej choince Witebska w prawosławne Boże Narodzenie. Uznano go za winnego poważnego naruszenia porządku publicznego i stawiania oporu siłom porządkowym.
>>>>>
Bydlaki ! W ten sposob Bialorus ma kolejnych meczennikow narodowych !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:49, 15 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
"Zwykłych chłopaków wiodą na gilotynę, ludzie w szoku"
Około 270 tys. osób podpisało się na Białorusi pod petycjami przeciwko wykonaniu kary śmierci na dwóch skazanych za zamach z 11 kwietnia 2011 r. w mińskim metrze, w wyniku którego zginęło 15 osób - poinformował opozycyjny portal Karta'97.
Jedną z petycji przygotowała matka Uładzisłaua Kawalioua, skazanego na śmierć za współudział w zamachu. Druga petycja została zamieszczona w internecie z inicjatywy organizacji Stowarzyszenie Praw Człowieka występującej przeciwko karze śmierci.
- Już tyle osób podpisało się pod tymi petycjami, że to robi wrażenie. I świadczy o bacznym śledzeniu sprawy zarówno przez obywateli białoruskich, jak i innych państw. Wielu ludzi oburza i szokuje, że zwykłych chłopaków złapano i prowadzi się ich na gilotynę - powiedziała szefowa Stowarzyszenia Praw Człowieka Ludmiła Hraznowa.
30 listopada zeszłego roku białoruski Sąd Najwyższy skazał Kawalioua i Dźmitryja Kanawałaua, uznanego za wykonawcę zamachu, na karę śmierci. 25-letniego Kanawałaua oskarżono o przygotowanie i podłożenie ładunku wybuchowego, a jego rówieśnika Kawalioua o współudział i niepoinformowanie o przestępstwie.
Jak podkreśliła Hraznowa, wprowadzenie na Białorusi moratorium na wykonanie kary śmierci jest kluczową sprawą dla poprawy stosunków tego kraju z państwami demokratycznymi. - To bardzo bolesna sprawa i dla nas, i dla nich, zachodnich partnerów Białorusi. Dlatego trzeba wprowadzić moratorium. A w sprawie Kanawałaua i Kawalioua jest potrzebne nowe śledztwo - oznajmiła działaczka.
Organizacja obrony praw człowieka Amnesty International wezwała w grudniu prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenkę do wprowadzenia moratorium na karę śmierci. Przedstawicielka organizacji Heather McGill podkreśliła wówczas, że istnieje niebezpieczeństwo, iż skazani nie są w rzeczywistości winni. Także szef Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy Jean-Claude Mignon oświadczył, że ma poważne wątpliwości co do ich winy.
Grudniowy sondaż niezależnego białoruskiego ośrodka NISEPI wykazał, że więcej Białorusinów (43,3%) nie wierzy w winę skazanych, niż w nią wierzy (37%).
Wyrok sądu jest prawomocny, ma być wykonany przez rozstrzelanie. Wykonanie kary śmierci wstrzymać może jedynie Łukaszenka. Powiedział on jednak niedawno w rosyjskiej telewizji: - Jako prezydent uważam, że kara za podobne czyny powinna być najsurowsza.
>>>>
Tak dziala wladza sowiecka . Jest przestepstwo - trzeba kogos zapac i ukarac . Nie wazne czy winny ! Koszmar !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:05, 17 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Wicepremier Białorusi nie wyklucza sprzedaży białoruskich ropociągów
Wiceminister Białorusi Uładzimir Siemaszka nie wykluczył sprzedaży białoruskich ropociągów – informuje dziś państwowa agencja BiełTA. Dodał, że nabywcami mogłyby być różne firmy, nie tylko rosyjskie.
Siemaszka powiedział, że tematu sprzedaży ropociągów jeszcze poważnie nie rozpracowano. - Poważnej analizy na razie nie ma. Ale sądzę, że to tylko kwestia czasu - oznajmił. Na początku lutego sprzedaży ropociągów nie wykluczył inny wicepremier Siarhiej Rumas. W najbliższym czasie rząd ma przedstawić spis firm, z których sprzedaży chce w tym roku uzyskać 2,5 mld dol. „Bardzo możliwe, że będą to także firmy transportu ropy” – oznajmił.
Prywatyzacja firm wartości 2,5 mld dol. była jednym z warunków przyznania Białorusi pod koniec zeszłego roku kredytu wysokości 440 mln dolarów kredytu z Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej (EaWG).
Pod koniec listopada Białoruś sprzedała już operatora systemu przesyłu gazu Biełtransgaz. Rosyjski Gazprom zapłacił za tę spółkę w sumie 5 mld dol.
Siemaszka ocenił, że sprzedaż Biełtransgazu Gazpromowi była „absolutnie słusznym krokiem”, bo gdyby nie doszło to tej transakcji, cena gazu dla Białorusi wynosiłaby obecnie 300 dol. za m sześc. zamiast 165,6 dol.
Ewentualność sprzedaży białoruskich ropociągów szef pozarządowego Centrum Analitycznego „Strategia” Leanid Zajka uznał za hańbę. - Wyprzedają kraj. To próba poprawienia sytuacji Białorusinów na jeden rok. Ekonomicznie jest to w ogóle niedopuszczalne – powiedział.
Były kandydat na prezydenta z 2010 r., szef stowarzyszenia małego i średniego biznesu Wiktar Ciareszczanka podkreślił natomiast: „Sprzedaż najważniejszych zasobów, szczególnie cennych, jakie są obecnie kupowane na rynku, jest dla nas zła. Ale rząd jest zmuszony sprzedawać, bo nie ma innego wyjścia. Żyjemy za długi”.
Białoruś będzie musiała wydać w 2012 r. 1,63 mld dol. na obsługę długu zagranicznego. To ponaddwukrotnie więcej niż w minionym roku. Większość tej sumy pochłonie kredyt z Międzynarodowego Funduszu Walutowego - 563 mln dol. Na obligacje państwa białoruskiego przypada 440,8 mln dol. Kredyty z Chin będą kosztować 228,7 mln dol., pożyczki od Rosji i Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej - odpowiednio 136,7 oraz 106,6 mln dol. (na razie Białoruś spłaca same odsetki), a kredyt od Wenezueli - 122,2 mln dol.
Wysokość spłat wzrośnie skokowo w 2013 r. i 2014 r., kiedy to Białoruś będzie musiała wydać na nie odpowiednio 3 i 3,2 mld dol. Według prognoz zadłużenie zagraniczne Białorusi ma wynieść w 2012 r. 14,3 mld dol., czyli o 1,8 mld więcej niż w roku minionym.
>>>>>
Sowieckie malpy wyprzedadza kraj kremlowskiej mafii ... OSTRZEGAM MAFIOZOW Z KREMLA ZE TO BEDZIE NIEWAZNE I JAK REZIM PADNIE WROCI DO NARODU ! BEZ ODSZKODOWANIA !!! Starcicie ta kase !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:39, 17 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: zablokowane strony Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji
Kilka stron internetowych związanych z działalnością komitetu organizacyjnego Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji (BChD) zostało w piątek zablokowanych - poinformował współprzewodniczący BChD Wital Rymaszeuski.
Nie działa m.in. strona partii oraz strony współprzewodniczących BChD Pawła Siewiaryńca i Rymaszeuskiego, który kandydował w wyborach prezydenckich 19 grudnia 2010 r. Rymaszeuski nazwał blokadę "przygotowaniem służb specjalnych do kampanii wyborczej" przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi.
- Być może niedługo będziemy mieć do czynienia z blokadą wszystkich stron, które agitują za bojkotem wyborów – zacytowała Rymaszeuskiego służba prasowa BChD.
BChD zapowiedziała, że 25 marca rozpocznie bojkot wyborów parlamentarnych, o ile nie zostaną spełnione przez władze następujące warunki: uwolnienie więźniów politycznych, nowelizacja ordynacji wyborczej oraz zarejestrowanie wszystkich organizacji społecznych i partii, którym odmawia się rejestracji z "wydumanych przyczyn".
Niedawno Ministerstwo Sprawiedliwości po raz kolejny odmówiło zarejestrowania partii Białoruska Chrześcijańska Demokracja. W dokumentach złożonych w celu rejestracji dopatrzono się – jak twierdził resort - szeregu nieprawidłowości. BChD aktywnie uczestniczyła w kampanii przed wyborami prezydenckimi 2010 r. Rymaszeuski, który był jej kandydatem, za wezwanie do protestu przeciwko sfałszowaniu wyników głosowania został skazany na 2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu. Siewiaryniec, szef jego sztabu wyborczego, otrzymał wyrok 3 lat ograniczenia wolności połączonego z pracami poprawczymi.
>>>>
No tak kolejne zbrodnie rezimu !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:22, 19 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś szuka złota
Białoruskie władze mają nadzieję odkryć na terytorium kraju pokłady złota. Na poszukiwania żółtego kruszcu rząd w Mińsku przeznaczył 17,5 miliarda rubli, czyli ponad 6 milionów złotych. Białoruscy specjaliści szacują, że z odkrytych pokładów będzie można wydobyć około 150 ton złota.
Nie ma oczywiście żadnych gwarancji, że drogocenny metal w ogóle zostanie znaleziony. Białoruscy geolodzy przez 20 lat szukali złota - bez rezultatów.
Jednak wykonane niedawno badania dają - jak to określono - "pewną nadzieję". Poszukiwania będa prowadzone między innymi w okolicach Brześcia, Nowogródka i Nieświeża.
Sami geolodzy przyznają, ze szukanie złota na Białorusi będzie trochę przypominało szukanie igły w stogu siana. Jednak dzięki pieniądzom wydzielonym z budżetu państwa przez kilka najbliższych lat będą mieli zapewnioną pracę.
Białoruś ma bardzo mało surowców naturalnych. Jedynym poważnym surowcem eksportowym są sole potasowe wydobywane w okolicach Salihorska na południu kraju.
Białoruś od wielu lat jest w poważnym kryzysie finansowym. Kraj będzie musiał wydać w 2012 r. 1,63 mld dol. na obsługę długu zagranicznego. To ponaddwukrotnie więcej niż w minionym roku. Większość tej sumy pochłonie kredyt z Międzynarodowego Funduszu Walutowego - 563 mln dol. Na obligacje państwa białoruskiego przypada 440,8 mln dol. Kredyty z Chin będą kosztować 228,7 mln dol., pożyczki od Rosji i Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej - odpowiednio 136,7 oraz 106,6 mln dol. (na razie Białoruś spłaca same odsetki), a kredyt od Wenezueli - 122,2 mln dol.
Wysokość spłat wzrośnie skokowo w 2013 r. i 2014 r., kiedy to Białoruś będzie musiała wydać na nie odpowiednio 3 i 3,2 mld dol.
Według prognoz zadłużenie zagraniczne Białorusi ma wynieść w 2012 r. 14,3 mld dol., czyli o 1,8 mld więcej niż w roku minionym.
Jak donosiła w grudniu prasa, czwórka wielkich audytorskich firm - PricewaterhouseCoopers, Deloitte, Ernst & Young, KPMG uznała gospodarkę białoruską za hiperinflacyjną.
>>>>
No tak popsulim gospodarkiem to tera szukamy zlota ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:23, 21 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: rozpoczął się proces witebskiego opozycjonisty
Proces opozycjonisty Siarhieja Kawalenki, który od wielu dni prowadzi w więzieniu głodówkę, rozpoczął się dziś w Witebsku. Działacza zatrzymano w grudniu za rzekome naruszenie przez niego warunków odbywania kary, zasądzonej w maju 2010 r.
Kawalenka, aktywista opozycyjnej Partii Konserwatywno-Chrześcijańskiej - Białoruski Front Narodowy (PKCh-BNF), oznajmił po rozpoczęciu procesu, że od 15 dni prowadził głodówkę, w tym przez ostatnie trzy dni suchą (bez przyjmowania płynów). W sądzie są obecni przedstawiciele Centrum Praw Człowieka „Wiasna” oraz wiceprezes PKCh-BNF Jury Bieleńki. Po drodze na proces zatrzymany został natomiast szef tej partii w okręgu witebskim Chrystafor Żalapau. Jak powiedział radca ambasady RP w Mińsku Paweł Marczuk, na procesie będzie też obecny przedstawiciel konsulatu Łotwy.
Na znak solidarności z Kawalenką dziś rano młodzieżowi działacze wywiesili w centrum Witebska biało-czerwono-białą flagę – informuje Radio Swaboda.
Kawalenka ogłosił głodówkę już w chwili zatrzymania 19 grudnia 2011 r. Według jego adwokata 16 stycznia opozycjonistę zaczęto jednak przymusowo karmić. Potem - jak powiedział obrońcy dyrektor więzienia - Kawalenka zaczął jeść sam raz dziennie. Ostatecznie odmówił także karmienia przymusowego.
W połowie lutego jego żona alarmowała, że stan Kawalenki pogorszył się. - Stan jego zdrowia zwiększa zagrożenie dla jego życia, gdyż - według słów adwokata - pogorszyła się praca jego wewnętrznych organów - mówiła Alena Kawalenka.
W połowie lutego przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz wezwał władze Białorusi do zwolnienia Kawalenki. - Jeśli umrze, jego krew splami ręce władz białoruskich – podkreślił Schulz.
Kawalenka w 2010 r. został skazany na trzy lata tzw. chemii, która polega na zesłaniu i pracach poprawczych (skazany nie może opuszczać miejscowości, do której został skierowany, musi w niej pracować i nocować w wyznaczonym miejscu). Kawalenkę sąd uznał wówczas za winnego naruszenia porządku publicznego i stawiania oporu siłom porządkowym. Powodem było wywieszenie przez niego zakazanej biało-czerwono-białej historycznej flagi białoruskiej na głównej choince Witebska w prawosławne Boże Narodzenie.
Kawalenka jest znany z licznych akcji wywieszania w Witebsku historycznej flagi Białorusi, zakazanej przez obecne władze. 14 maju 1995 roku z inicjatywy nowo wybranego wówczas prezydenta Alaksandra Łukaszenki na Białorusi odbyło się referendum, w wyniku którego zmieniono historyczną symbolikę białoruską na starą sowiecką z niewielkimi modyfikacjami: z czerwono-zielonej flagi zniknęły sierp i młot oraz pięcioramienna gwiazda. Biało-czerwono-białą flagę, używaną w latach 1918-19 przez Białoruską Republikę Ludową i po rozpadzie ZSRR do 1995 roku, obecnie uznają tylko środowiska opozycyjne.
>>>>>
Kolejne bestialstwa rezimu !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:12, 21 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Ośmiu przesłuchanych ws. Andrieja Żukowca
Ośmiu świadków udało się przesłuchać w miniony piątek w Mińsku na Białorusi, w ramach pomocy prawnej w procesie obywatela tego kraju Adnrieja Żukowca. Mężczyzna sądzony jest przed Sądem Rejonowym w Białymstoku pod zarzutem oszustwa bankowego na Białorusi.
Przed miesiącem przesłuchano w Mińsku trzech innych świadków, z listy liczącej w sumie kilkanaście osób, o które wnioskował białostocki sąd. Czynności prowadzili białoruscy sędziowie, ale w charakterze obserwatora brał w nich udział polski sędzia orzekający w sprawie Żukowca i tłumacz przysięgły. "Aktualnie nie są planowane dalsze przesłuchania świadków w drodze pomocy sądowej. Ocena wartości dowodowej tych zeznań byłby dziś przedwczesna i sąd dokona jej dopiero po przeprowadzeniu wszystkich dowodów i zamknięciu przewodu sądowego" - poinformowało PAP w poniedziałek biuro prasowe Sądu Rejonowego w Białymstoku.
Proces Żukowca przed Sądem Rejonowym w Białymstoku toczy się od wielu miesięcy. Białorusin jest oskarżony o oszustwo przy uzyskaniu prawie 700 tys. dolarów kredytów w białoruskich bankach. Był poszukiwany na Białorusi listem gończym. Gdy w czasie kontroli drogowej w 2001 roku zatrzymano go w Białymstoku, trafił do aresztu i groziła mu ekstradycja.
Przed sądem zajmującym się wnioskiem o wydanie go Białorusi Żukowiec przedstawił jednak dowody na swoje związki z opozycją antyłukaszenkowską, a sąd uznał, że w tej sytuacji wydanie go Białorusi jest prawnie niedopuszczalne.
Śledztwo dotyczące zarzutów oszustwa bankowego prowadziła Prokuratura Okręgowa w Białymstoku, na podstawie materiałów nadesłanych z Białorusi po tym, jak polski sąd odmówił wydania obywatela Białorusi władzom tego kraju.
Białorusin zaprzecza zarzutom oskarżenia i przekonuje, że dowody przeciwko niemu są sfałszowane, a cała sprawa ma związek właśnie z jego działalnością opozycyjną. Zgadza się na podawanie w mediach jego danych i wizerunku.
Andriej Żukowiec i wspierający go w Polsce przedstawiciele opozycji antyłukaszenkowskiej od początku sprzeciwiały się pomocy prawnej na Białorusi. W ich ocenie była to współpraca polskiego sądu z niedemokratycznymi władzami na Białorusi. Kolejny termin w tym procesie planowany jest na najbliższy piątek.
>>>>
Ten ,,proces'' pokazuje sytuacje w Polsce ... Kto w ogole go rozpoczal ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:16, 21 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Zażądał: Łukaszenka, ustąp! Do końca lipca!.
Były kandydat na prezydenta Białorusi Dźmitry Wus zaapelował do prezydenta Aleksandra Łukaszenki, by ustąpił ze stanowiska do 30 lipca - poinformowało Radio Swaboda oraz inne niezależne portale białoruskie.
Wus przedstawił na konferencji prasowej nową inicjatywę powstałą na bazie ekip wyborczych jego samego oraz innego byłego kandydata na prezydenta Mikoły Statkiewicza "Liczymy głosy razem". Jest ona związana z planowanymi na wrzesień wyborami do Izby Reprezentantów, niższej izby białoruskiego parlamentu.
Uczestnicy inicjatywy wzywają Łukaszenkę, by do 30 lipca wprowadził do ordynacji wyborczej poprawki, które umożliwiłyby kontrolowanie przebiegu głosowania i liczenia głosów, a następnie ustąpił, co - ich zdaniem - zagwarantuje bardziej demokratyczny przebieg wyborów.
Grupa inicjatywna apeluje też, by do 24 marca zostali zwolnieni i zrehabilitowani więźniowie polityczni. Jeśli to żądanie nie zostanie spełnione, zapowiada wezwanie do obywatelskiego nieposłuszeństwa wobec Łukaszenki oraz zaapelowanie do wspólnoty międzynarodowej, by nie wspierała Białorusi gospodarczo aż do jego ustąpienia. Obywatelskie nieposłuszeństwo miałoby polegać na nazywaniu Łukaszenki we wszystkich publicznych wystąpieniach "byłym prezydentem".
Uczestnicy inicjatywy apelują do prezydenta, by zobowiązał władze Mińska do wydania pozwolenia na przeprowadzenie zjazdu założycielskiego grupy. Zwracała się ona o zgodę na przeprowadzenie takiego zjazdu już dwukrotnie i za każdym razem spotkała się z odmową. Trzeci wniosek Wus i jego współpracownicy zamierzają złożyć w przyszłym tygodniu.
Przedsiębiorca niezwiązany z ruchami opozycyjnymi Dźmitry Wus oraz szef komitetu organizacyjnego na rzecz stworzenia Białoruskiej Partii Socjaldemokratycznej Mikoła Statkiewicz zostali skazani pod koniec maja 2011 r. odpowiednio na 5,5 roku oraz 6 lat kolonii karnej. 1 października Wus wyszedł jednak na wolność po ułaskawieniu przez Łukaszenkę. Statkiewicz nadal odbywa wyrok.
W połowie grudnia scenariusz pokojowego oddania władzy przedstawił Łukaszence jeszcze jeden były kandydat na prezydenta Białorusi, współprzewodniczący komitetu organizacyjnego na rzecz stworzenia partii Białoruska Chrześcijańska Demokracja Wital Rymaszeuski. Oświadczył on, że scenariusz przewiduje trzy punkty: bezwarunkowe uwolnienie i rehabilitację więźniów politycznych, przeprowadzenie wolnych i uczciwych wyborów oraz finansową pomoc od państw europejskich na przezwyciężenie przez Białoruś kryzysu gospodarczego.
>>>>
Jak sie tak pcha do zlba to bedzie sadzony i poniesie odpowiedzialnosc ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:42, 22 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: prokurator grozi sankcjami za współpracę z Radiem Racyja i Biełsatem
Prokuratura w Grodnie udzieliła oficjalnego ostrzeżenia i zagroziła sankcjami dwóm dziennikarzom z powodu współpracy z zagranicznymi mediami bez akredytacji - poinformowało dziś Radio Swaboda. Chodzi o przygotowanie materiałów dla Radia Racyja i Biełsatu.
Wiktarowi Parfionience pokazano w prokuratorze wydruki ze strony internetowej Radia Racyja zawierające jego teksty. Uprzedzono go, że następnym razem, gdy wyjdzie na jaw fakt jego współpracy z tym radiem, będzie mu grozić kara administracyjna za nielegalne tworzenie i rozpowszechnianie informacji - od 700 tys. do 1,7 mln rubli białoruskich (ok. 270-650 zł). Aleś Dzianisau natomiast otrzymał ostrzeżenie z powodu współpracy z białoruskojęzyczną telewizją Biełsat. W jego przypadku nie jest to pierwsze ostrzeżenie; podobne otrzymał w 2009 roku.
Jak podkreśla Radio Swaboda, białoruskie MSZ niejednokrotnie odmawiało przyznania akredytacji dziennikarzom Radia Racyja i Biełsatu bez podania przyczyny.
Kanał Biełsat powstał na mocy porozumienia podpisanego przez polskie MSZ i Telewizję Polską w 2007 roku. Rozpoczął nadawanie w grudniu 2007 roku; jego celem jest dostarczanie niezależnej informacji Białorusinom. Radio Racyja, również nadające w języku białoruskim, jest finansowane ze środków polskiego MSZ. Jego dziennikarze niejednokrotnie składali dokumenty w MSZ w Mińsku, ubiegając się o akredytację umożliwiającą legalną pracę na Białorusi. Otrzymywali jednak odmowę.
>>>>
No tak radziecki absurdalny obled ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:28, 22 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Wręczono nagrody w konkursie dla dziennikarzy piszących o Białorusi
Współpracujący m.in. z weekendowym magazynem "Financial Times" i "Harper's Magazine" reportażysta Sam Knight zdobył pierwszą nagrodę w konkursie dla dziennikarzy piszących o Białorusi. Nagrody wręczono we wtorek w Warszawie.
To pierwsza edycja konkursu "Belarus in Focus", organizowanego przez warszawskie Informacyjne Biuro Solidarności z Demokratyczną Białorusią we współpracy z Press Club Polska. Jak powiedziała kierująca biurem Julia Słuckaja, ma on na celu zwiększenie zainteresowania tematyką białoruską na świecie. Reportaż Knighta o sytuacji na Białorusi pt. "Inside the Snow Globe" publikowany był w "Harper's Magazine". Knight po raz pierwszy odwiedził Mińsk w 2007 r. podczas pracy nad artykułem o Liceum Humanistycznym im. Jakuba Kołasa. Do stolicy Białorusi powrócił w 2008 r., by opisywać skutki kryzysu finansowego oraz w grudniu 2010 r., by relacjonować dla "Harper's" wybory prezydenckie.
Drugą nagrodę dla profesjonalnych dziennikarzy zdobył korespondent brytyjskiego dziennika "The Independent" w Moskwie Shaun Walker. Jego artykuł opowiadał o Białoruskim Wolnym Teatrze - założonej w 2005 r. nielegalnej grupie teatralnej, której występy odbywają się potajemnie w prywatnych mieszkaniach.
Trzecia nagroda trafiła w ręce moskiewskiej korespondentki słoweńskiego dziennika "Delo" Polony Frelih, która od 2007 r. zajmuje się życiem politycznym, ekonomicznych, kulturalnym i codziennym w Rosji i innych krajach byłego ZSRR. Jej nagrodzony artykuł pt. "Jak ryba w akwarium, która czuje morze" opowiadał o konflikcie pokoleń na Białorusi, o młodych ludziach, którzy nie chcą iść na kompromisy, na które poszli ich rodzice.
Wyróżnienie dostał Michał Potocki z "Dziennika Gazety Prawnej" za tekst o kryzysie gospodarczym na Białorusi.
W konkursie nagrodzono też prace dziennikarzy nieprofesjonalnych. Pierwsze miejsce zajęła Angela Espinosa Ruiz z Hiszpanii - studentka pierwszego roku slawistyki na Uniwersytecie Granadzkim. W tekście "Hiszpania-Białoruś. Kontrast obaw" przedstawiła ona sytuację na Białorusi po wyborach prezydenckich w 2010 r. w zderzeniu z sytuacją jej rówieśników w Hiszpanii.
Drugą nagrodę zdobył współpracujący z Białoruskim Wolnym Teatrem twórca Brendan McCall z USA za tekst o tej grupie, zaś trzecią - redaktor internetowego wydania "Belarusian Review" Kirył Kascian za tekst o stereotypowym postrzeganiu Białorusi na Zachodzie.
W konkursie zgłoszono ponad 50 prac z 14 krajów. Główna nagroda dla profesjonalnego dziennikarza to 2 tys. euro, dla nieprofesjonalisty - 1 tys. euro.
W jury zasiedli: redaktor NN.BY/Nasza Niwa Andrej Dynko, dziennikarz BBC Tony Howson, zastępca Sekretarza Generalnego Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy Oliver Money-Kyrle oraz Julia Słuckaja.
Zwycięzcy w poniedziałek i wtorek byli w Warszawie. Podczas warsztatów z udziałem dziennikarzy z Białorusi mogli zapoznać się ze szczegółami dotyczącymi wykonywania tego zawodu w kraju rządzonym przez Alaksandra Łukaszenkę. Informacyjne Biuro Solidarności z Demokratyczną Białorusią powstało w styczniu ub.r., od marca ma status organizacji pożytku społecznego. W sierpniu jego siedzibę otwarto w Warszawie. Biuro dostarcza obiektywnych i rzetelnych informacji o wydarzeniach na Białorusi europejskim dziennikarzom i politykom, publikuje dwa razy w tygodniu newsletter z informacjami o Białorusi (w języku angielskim i rosyjskim). Z działalnością biura można zapoznać się na stronie internetowej solidarityby.eu.
>>>>
Jest to tez forma uznania dla wiolnosci w tym kraju ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:54, 23 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruski opozycjonista: na badaniu lekarskim straciłem przytomność
Białoruski opozycjonista Siarhiej Kawalenka, który przez wiele dni prowadził w więzieniu głodówkę, stracił w czwartek przytomność podczas badania lekarskiego w przerwie swojego procesu w Witebsku. Powiedział on o tym swojej żonie wracając na salę rozpraw.
Kawalenka oznajmił, że podczas badania lekarskiego zrobiono mu jakiś zastrzyk, po którym stracił na jakiś czas świadomość. Jego żona Alena Kawalenka twierdzi, że po powrocie z badania mąż był cały siny. Twierdzeniom tym zaprzeczył w rozmowie z dziennikarzem Radia Swaboda podpułkownik milicji Ihar Skarynowicz. Zapewnił, że Kawalence nie robiono zastrzyku i nie stracił on świadomości. - Siedział spokojnie, uśmiechał się, czytał gazetę – oznajmił milicjant.
Czwartek jest trzecim dniem procesu działacza opozycyjnej Partii Konserwatywno-Chrześcijańskiej - Białoruski Front Narodowy (PKCh-BNF) Siarhieja Kawalenki, aresztowanego w grudniu 2011 roku za rzekome naruszenie warunków odbywania wcześniej zasądzonej mu kary za działalność opozycyjną.
Rodzina od pierwszego dnia procesu codziennie wzywa do niego karetkę pogotowia. W sądzie Kawalenka, skarżył się, że jest mu słabo, boli go głowa i ma dreszcze, a także że pogorszył mu się wzrok i słuch. Rodzina podkreśla, że obawia się o jego życie. Opozycjonista waży obecnie 60 kilogramów, co znaczy, że od rozpoczęcia głodówki stracił 25 kg.
Kawalenka ogłosił głodówkę już w chwili zatrzymania 19 grudnia. Według jego adwokata 16 stycznia opozycjonistę zaczęto jednak przymusowo karmić. Potem - jak powiedział obrońcy dyrektor więzienia - Kawalenka zaczął jeść sam raz dziennie. Jak poinformował sam Kawalenka w pierwszym dniu procesu ponad dwa tygodnie temu odmówił także karmienia przymusowego, a przez ostatnie dni prowadził głodówkę suchą (bez przyjmowania płynów).
Już w połowie lutego jego żona alarmowała, że stan Kawalenki pogorszył się. - Stan jego zdrowia zwiększa zagrożenie dla jego życia, gdyż - według słów adwokata - pogorszyła się praca jego wewnętrznych organów - mówiła Alena Kawalenka.
Do zwolnienia Kawalenki wezwał władze Białorusi przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz. - Jeśli umrze, jego krew splami ręce władz białoruskich – podkreślił szef PE.
Kawalenka został skazany w maju 2010 roku na trzy lata zesłania i prac poprawczych. Skazany na taką karę nie może opuszczać miejscowości, do której go skierowano, musi w niej pracować i nocować w wyznaczonym miejscu. Kawalenkę sąd uznał wówczas za winnego naruszenia porządku publicznego i stawiania oporu siłom bezpieczeństwa. Powodem było wywieszenie przez niego zakazanej biało-czerwono-białej historycznej flagi białoruskiej na głównej choince Witebska w prawosławne Boże Narodzenie.
Na znak solidarności z Kawalenką w Witebsku codziennie od rozpoczęcia jego procesu są wywieszane w różnych miejscach miasta biało-czerwono-białą flagi – informuje Radio Swaboda. Kawalenka jest znany z licznych akcji wywieszania w Witebsku historycznej flagi Białorusi, zakazanej przez obecne władze. 14 maja 1995 roku z inicjatywy nowo wybranego wówczas prezydenta Alaksandra Łukaszenki na Białorusi odbyło się referendum, w wyniku którego zmieniono historyczną symbolikę białoruską na starą sowiecką z niewielkimi modyfikacjami: z czerwono-zielonej flagi zniknęły sierp i młot oraz pięcioramienna gwiazda. Biało-czerwono-białą flagę, używaną w latach 1918-19 przez Białoruską Republikę Ludową i po rozpadzie ZSRR do 1995 roku, obecnie uznają tylko środowiska opozycyjne.
>>>>
Kolejne informacje o potwornych zbrodniach ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:23, 23 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: 10 dni aresztu dla opozycjonisty za "wiec zabawek"
Działacz białoruskiej kampanii opozycyjnej "Mów Prawdę!" Pawał Winahradau został w środę skazany na 10 dni aresztu. Sąd uznał, że uczestniczył on w nielegalnej demonstracji - "wiecu zabawek" w centrum Mińska. Winahradau w proteście ogłosił głodówkę.
O wyroku sądu poinformował wiceszef kampanii "Mów Prawdę!" Andrej Dźmitryjeu. Winahradau został zatrzymany we wtorek. Występujący jako świadek na procesie milicjant zeznał, że widział, jak opozycjonista aktywnie uczestniczy w zgromadzeniu, wystawiając zabawki. Oskarżony twierdził, że tylko obserwował "wiec zabawek".
10 lutego przy wejściu do siedziby władz miejskich na Placu Niepodległości w centrum Mińska pojawiło się dziewięć pluszowych zabawek z transparentami głoszącymi: "Aleksandrze, odpuść ludziom!", "Gliny oderwały mi oczko", czy "Zabawki przeciw bezprawiu". Zabawki wystawili działacze "Mów Prawdę", taka forma demonstracji nawiązywała do protestów po grudniowych wyborach parlamentarnych w Rosji przeciwko fałszerstwom wyborczym.
W maju zeszłego roku Winahradau został skazany na cztery lata kolonii karnej o zaostrzonym rygorze za udział w demonstracji opozycji po wyborach prezydenckich na Białorusi w grudniu 2010 roku. We wrześniu został jednak ułaskawiony.
>>>>
I znowu rezim czyni obledne przesladowania ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:30, 24 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Babcia i macocha zabiły dziewięciolatkę
Babcia i macocha zabiły 9-letnią dziewczynkę, zmuszając ją do biegania przez 3 godziny bez przerwy. Dziewczynka zmarła z odwodnienia, a kobiety zostały oskarżone o zabójstwo - czytamy na dailymail.co.uk.
Jak donosi policja 46-letnia Joyce Hardin Garrard i 27-letnia Jessica Mae Hardin z hrabstwa Etowah w Alabamie kazały dziewczynce biegać bez przerwy przez 3 godziny, aż ta nie zasłabła z powodu odwodnienia. Miała to być kara za kłamstwo dziewczynki, która nie chciała się przyznać do zjedzenia batonika. Macocha wezwała pogotowie, po tym jak zobaczyła, że dziewczynka się nie rusza. W ubiegły piątek po południu zabrano ją do szpitala, gdzie po dwóch dniach zmarła.
Szeryf hrabstwa Etowah odebrał kondolencje od obywateli poruszonych tragedią. - Bardzo smutne jest, kiedy patrzymy jak rodzina rozpacza po śmierci córki i wnuczki po czym dowiadujemy się, że tej śmierci można było zapobiec. Moje myśli i modlitwy są z tą rodziną - mówi szeryf Todd Entrekin.
Garrard i Hardin przebywają w lokalnym więzieniu, wyznaczono za nie kaucję w wysokości 500 tysięcy dolarów.
>>>>
Oczywiscie bylo to haniebne i nalezy zadoscuczynic ale wiemy ze i tak zostalby skazany ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:55, 25 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Skandal u sąsiada Polski. Prezydent interweniuje
Na Białorusi wybuchł skandal w związku z wyborem reprezentanta kraju w festiwalu Eurowizja. Wyniki głosowania zostały sfałszowane. W sprawę musiał zaangażować się osobiście prezydent Białorusi. Gazeta "Sowietskaja Biełorussija" pisze, że na polecenie prezydenta Aleksandra Łukaszenki stworzono specjalną komisję, która sprawdziła wyniki głosowania.
Według liczących głosy, w eliminacjach zwyciężyła piosenkarka Alona Łańskaja i to ona miała reprezentować Białoruś w konkursie. Jednak po kontroli okazało się, że w rzeczywistości więcej głosów niż zasłużona artysta zdobył młody zespół Litesound. Prezydent udzielił nagany ministrowi kultury i szefowi Białoruskiej Telewizji. Nakazał też zwolnić ludzi którzy bezpośrednio odpowiadają za sfałszowanie wyników głosowania. Jak podkreślał, to kwestia sprawiedliwości. - Nie muszę objaśniać, że sednem całej mojej polityki jest sprawiedliwość. To jest najważniejsze - mówił prezydent do urzędników odpowiedzialnych ze przygotowania do konkursu Eurowizji .
Portal internetowy "Telegraf" zwraca uwagę, że jeszcze przed konkursem w Internecie pojawiły się zdjęcia dokumentów z rekomendacjami urzędników, by wesprzeć w trakcie głosowania piosenkarkę Alonę Łańską. Prezydent Łukaszenka stwierdził jednak, że nie wie dlaczego sfałszowano wyniki głosowania na korzyść tej artystki.
>>>
Ale osshozzi ? Stosowali Łukaszenkowskie metody liczenia glosow tak z milosci do baćki . Nagroda im sie na lezy za wcielanie w zycie wznioslego przykladu idcaego z gory !
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 15:01, 25 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Białoruś: kawalenka skazany na 25 miesięcy kolonii karnej
Białoruski opozycjonista Siarhiej Kawalenka został w piątek skazany przez sąd w Witebsku na 2 lata i 1 miesiąc kolonii karnej. Uznano go za winnego złamania warunków odbywania kary wymierzonej mu wcześniej za działalność opozycyjną - podało Radio Swaboda.
Kawalenka, który od wielu dni prowadzi głodówkę, zapowiedział przed południem w rozmowie z obecnym na sali rozpraw charge d’affaires ambasady RP w Mińsku Witoldem Juraszem, że protestu nie przerwie. Wychodząc z sali po odczytaniu wyroku, Kawalenka zdążył krzyknąć: „Chwała narodowi!”.
Jak podaje radio Swaboda, po zaliczeniu na poczet kary czasu, jaki zatrzymany w grudniu 2011 r. Kawalenka spędził w więzieniu, pozostaje rok i 11 miesięcy kolonii karnej. Adwokaci zapowiadają apelację.
Zdaniem Jurasza to, co odbywało się w Witebsku, w istocie nie było procesem. Charge d’affaires powiedział PAP, że wszystkie wnioski obrony były z góry odrzucane i po kolejnym opuścił salę rozpraw, gdyż „tak czy tak, decyzje nie zapadają na sali sądowej”.
Obecny w sądzie sekretarz opozycyjnej Partii Konserwatywno-Chrześcijańskiej - Białoruski Front Narodowy (PKCh-BNF) Waler Bujwał zaapelował do krajów demokratycznych o wsparcie Kawalenki, który jest działaczem jego ugrupowania.
"Liczymy przede wszystkim na naród i kierownictwo polityczne Polski, bo polski naród dużo wycierpiał od reżimu moskiewskiego i faszystowskiego i Polacy są w stanie zrozumieć nasze nieszczęście” - podkreślił Bujwał.
Jurasz zaznaczył, że przyjechał do Witebska, by okazać solidarność z Kawalenką i wesprzeć go moralnie, a także poprosić go osobiście, żeby nie kontynuował głodówki.
Jak podkreślił dyplomata, udało mu się porozmawiać z Kawalenką podczas pierwszej przerwy, ale ten zadeklarował, że będzie kontynuować głodówkę. „Odparł, że jest dumnym człowiekiem i nie da się go ot tak złamać” – powiedział Jurasz.
Na rozprawę nie zostali w piątek wpuszczeni obrońcy praw człowieka, niezależni dziennikarze białoruscy i polscy ani krewni Kawalenki, z wyjątkiem brata, gdyż według milicjantów sala była już pełna. Nie poskutkowały krzyki jego matki: „Syn umiera! Chcę ostatni raz na niego popatrzeć!”.
„Siedzą w sądzie zupełnie nieznane mi osoby, paru ludzi po cywilnemu, którzy moim zdaniem są pracownikami milicji. Nie widziałem ani jednego znajomego Siarhieja” – powiedział brat Kawalenki, Wital, po wyjściu z sali rozpraw, gdzie zeznawał jako świadek.
Ojciec opozycjonisty Alaksandr podkreślił w rozmowie z PAP, że syn schudł od zatrzymania 21 kilo, źle widzi i słyszy. Także Jurasz zaznaczył, że Kawalenka musiał czasem trzymać się krat klatki, w której go umieszczono, by ustać na nogach. „Chwilami ma się wrażenie, że traci świadomość, ledwie stoi, ma problemy ze skupieniem się i widać, że odpowiedź na najprostsze pytania wymaga sporego wysiłku z jego strony” – powiedział.
Pawał Lewinau z Białoruskiego Komitetu Helsińskiego ocenił w rozmowie z PAP, że proces miał charakter polityczny. „To nie sąd. Jesteśmy w budynku sądu, ale wymiaru sprawiedliwości tu nie ma” – powiedział.
Także żona skazanego, Alena, uznała proces za bezprawie. „Modlę się do Boga, żeby mąż to wszystko wytrzymał, przeżył i zachował zdrowie, bo po sędzi i prokuratorze niczego się nie spodziewam” – powiedziała PAP.
Proces witebskiego działacza PKCh-BNF Siarhieja Kawalenki toczył się od wtorku. Rodzina codziennie wzywała do niego pogotowie, gdyż skarżył się na złe samopoczucie, a w czwartek powiedział, że stracił przytomność podczas badań lekarskich. Lekarze uznali jednak, że może uczestniczyć w procesie.
Kawalenka ogłosił głodówkę już w chwili zatrzymania. Według jego adwokata 16 stycznia opozycjonistę zaczęto przymusowo karmić. Niecałe trzy tygodnie temu odmówił jednak także karmienia przymusowego.
Kawalenka został skazany w maju 2010 r. na 3 lata zesłania i prac poprawczych. Skazany na taką karę nie może opuszczać miejscowości, do której go skierowano (w tym przypadku Witebska), musi w niej pracować i nocować w wyznaczonym miejscu. Kawalenkę sąd uznał wówczas za winnego naruszenia porządku publicznego i stawiania oporu siłom bezpieczeństwa. Powodem było wywieszenie przez niego zakazanej biało-czerwono-białej historycznej flagi białoruskiej na głównej choince Witebska w prawosławne Boże Narodzenie. Sąd uznał w piątek, że Kawalenka złamał warunki odbywania tej kary, m.in. przychodząc do domu później, niż mu nakazano.
>>>>
Bydlaki ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:37, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Dziennikarka Radia Racyja ostrzeżona przez białoruską prokuraturę
Dziennikarka nadającego z Białegostoku Radia Racyja Grażyna Szałkiewicz otrzymała od prokuratury w Grodnie oficjalne ostrzeżenie z powodu współpracy z zagranicznymi mediami bez akredytacji – poinformował w poniedziałek opozycyjny portal białoruski Karta'97.
- Dali mi oficjalne ostrzeżenie za pracę bez akredytacji. Chodziło o współpracę z Radiem Racyja – powiedziała Szałkiewicz, dodając, że pokazano jej wydruki napisanych przez nią tekstów zamieszczonych na stronie internetowej. Jak informuje Karta'97, Szałkiewicz była już wcześniej wzywana do KGB, gdzie pytano ją o ubiegłoroczne akcje grupy internetowej Rewolucja Poprzez Sieci Społeczne (RPSS) oraz o współpracę z zagranicznymi mediami.
RPSS była organizatorem akcji milczących protestów latem ubiegłego roku. Uczestnicy umawiali się co środę przez internet i przychodzili wieczorem na centralne place swoich miast. Nie wznoszono żadnych haseł, nie nawiązywano do zabronionej opozycyjnej symboliki narodowej. Z czasem milicja zaczęła zatrzymywać, często w sposób brutalny, uczestników tych akcji, a sądy skazywały ich na areszt administracyjny.
Jak wyjaśniła dziennikarka, zastępca prokuratora generalnego obwodu grodzieńskiego Waler Pawiedajka uprzedził ją, że w razie wykrycia nowych przypadków współpracy z zagranicznymi mediami bez akredytacji grozi jej według kodeksu postępowania administracyjnego grzywna wysokości 0,7-1,7 mln rubli białoruskich (270-670 zł).
W zeszłym tygodniu podobne upomnienia otrzymało dwóch innych dziennikarzy z Grodna: Wiktar Parfionienka z powodu współpracy z Radiem Racyja oraz Aleś Dzianisau w związku ze współpracą z białoruskojęzyczną telewizją Biełsat, nadawaną z Polski.
Jak podkreśla Radio Swaboda, białoruskie MSZ niejednokrotnie odmawiało przyznania akredytacji dziennikarzom Radia Racyja i Biełsatu bez podania przyczyny.
Nadające w języku białoruskim Radio Racyja jest finansowane ze środków polskiego MSZ. Jego dziennikarze niejednokrotnie składali dokumenty w MSZ w Mińsku, ubiegając się o akredytację umożliwiającą legalną pracę na Białorusi. Otrzymywali jednak odmowę. Kanał Biełsat powstał na mocy porozumienia podpisanego przez polskie MSZ i Telewizję Polską w 2007 roku. Rozpoczął nadawanie w grudniu 2007 roku; jego celem jest dostarczanie niezależnej informacji Białorusinom.
>>>>
Wymiar sprawiedliwosci nie wymierza sprawiedliwosci tylko ,,ostrzega'' opozycje ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:28, 27 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Dramatyczna relacja żony. Białoruski opozycjonista umrze?
Głodujący od dwóch miesięcy białoruski opozycjonista Siarhej Kawalenka wziął w areszcie ślub z Aleną Kawalenką. Identyczne nazwiska państwa młodych to nie przypadek. Para rozwiodła się wcześniej, by uniknąć nacisków w związku z opozycyjną działalnością Kawalenki. Żona mogła zobaczyć męża jedynie w momencie ceremonii. Jej relacja jest niezwykle dramatyczna - informuje Biełsat TV.
- Zaszokował mnie jego wygląd. Jego twarz nie jest tylko blada ale pojawiły się na niej żółte plamy. Ma problemy z staniem w miejscu i mówieniem. Najprawdopodobniej doszło do uszkodzenia organów wewnętrznych. On potrzebuje natychmiastowej pomocy medycznej. Maż zdążył mi powiedzieć, że kontynuuje głodówkę – opisywała w rozmowie z telewizją. Siarhej Kawalenka głoduje od 61 dni. W tym czasie był jednak przymusowo karmiony przy użyciu sondy żołądkowej. Z relacji dyrektora aresztu w Witebsku opozycjonista przez kilka dni przyjmował posiłek raz dziennie. Zdaniem szefowej opozycyjnego Młodego Frontu Nasty Pałażanki zgodził się na to, bo grożono mu odesłaniem do szpitala dla psychicznie chorych.
Kawalenka jest członkiem Białoruskiej Partii Chrześcijańsko-Konserwatywnej. Ponad dwa lata temu wywiesił na umieszczonej w centrum Witebska świątecznej choince nieuznawaną przez białoruskie władze biało-czerwono-białą flagę. Otrzymał za to karę ograniczenia przemieszczania się.
Zdaniem milicji, mężczyzna trzykrotnie złamał warunki orzeczonej kary - spóźniając się do domu na wyznaczoną godzinę. Kawalenka trafił do aresztu, a przeciwko niemu wszczęto sprawę karną - informuje Biełsat.
>>>>
Ciekawe ! Tutaj rozwod nie jest grzechem gdyz wynika z sytuacji patologicznego rezimu . Nie chodzi w rozwodzie o formalnosci a o faktyczna sytuacje ... Czy ludzie zlamali przysiege i przestali byc sobie wierni . Tutaj nie ma takiej sytuacji . Jest za to oblesny tyran ktory takie rzeczy prowokuje ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:30, 28 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
"Biełgazieta": na Białorusi trwa wojna informacyjna z Polską
Jak pisze w najnowszym numerze białoruski niezależny tygodnik "Biegłazieta" "ostatnich wydarzeń w stosunkach polsko-białoruskich nie można nazwać inaczej niż wojną informacyjną". Gazeta tłumaczy wszczęcie tej "wojny" zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi na Białorusi.
"Serialu o dziadku Tałaszu, mrożącego krew w żyłach horroru »Lekcje polskiego« na pierwszym kanale telewizji białoruskiej i ostatniego incydentu z niewpuszczeniem do kraju polskich parlamentarzystów nie można nazwać inaczej niż wojną informacyjną" – pisze w "Biełgaziecie" publicysta Wiktar Martynowicz. Serial o partyzancie Wasylu Tałaszu, zrealizowany na podstawie powieści klasyka literatury białoruskiej Jakuba Kołasa, opowiada o walce z oddziałami polskimi podczas wojny polsko-bolszewickiej. W wyemitowanych w pierwszej połowie lutego "Lekcjach polskiego" zarzucono zaś Polsce finansowanie protestów powyborczych na Białorusi w grudniu 2010 r. oraz tolerowanie praktyk korupcyjnych przy wydawaniu polskich wiz.
Martynowicz przypomina, że na wrzesień br. zaplanowano wybory do Izby Reprezentantów, niższej izby białoruskiego parlamentu. "A przed wyborami jest nam przecież niezbędny wróg – i tak było zawsze" - czytamy.
Publicysta zauważa, że w tej kwestii nie ma różnicy między Białorusią i Rosją, gdzie obecnie w czarnych barwach maluje się Ukrainę. "Polska zajmuje dziś w białoruskim eterze dokładnie takie samo miejsce, jak Ukraina w rosyjskim. Można powiedzieć, że szukanie wroga na zachodzie to wspólna strategia polityki zagranicznej we Wspólnej Przestrzeni Gospodarczej (Białoruś tworzy ją od stycznia z Rosją i Kazachstanem)" - pisze publicysta.
Według niego antypolska kampania w mediach białoruskich ma też bardzo praktyczną przyczynę: wzrost liczby wydawanych Białorusinom krótkoterminowych wiz Schengen, zwanych na Białorusi wizami na zakupy. W 2011 roku wydano Białorusinom 300 tys. polskich wiz – o 50 proc. więcej niż rok wcześniej.
"Być może to właśnie tych shop-wiz, wydawanych w ścisłej zgodzie z porozumieniem Schengen, białoruska strona boi się bardziej niż tego, o czym była mowa w filmie »Lekcje polskiego«" – sugeruje publicysta. Wskazuje, że w sytuacji, gdy coraz więcej obywateli jeździ za zachodnią granicę, "nie można mówić o jakiejkolwiek skuteczności propagandy".
Martynowicz obrazowo porównuje pierwszy wyjazd wykarmionego białoruską propagandą obywatela, spodziewającego się zastać za zachodnią granicą "spaloną ziemię", do spotkania z gwiazdami. "Oczy się otwierają i ludzie wpadają w euforię jak przy pierwszym wyjeździe za żelazną kurtynę pod koniec lat 80." – czytamy.
Autor podaje przykład młodej dziewczyny, która przywiozła z Polski litrową butelkę jogurtu, bardzo zaskoczona jej ceną, wynoszącą na wyprzedaży równowartość dolara. Tej dziewczyny - pisze publicysta - film "Lekcje polskiego" nie jest w stanie przestraszyć.
"Jedynymi ludźmi, jakich może przekonać film »Lekcje polskiego«, są ci, którzy jeszcze nie byli w Europie. Ci, którzy nadal boją się wyściubić tam nos. Ale takich jest z każdym dniem coraz mniej" – konkluduje Martynowicz.
>>>>
Dziadek Kałasz chyba :O))) Nieskomplikowana jak widac geneza nazwiska . Autor niezbyt sie wysilil ... A kalaszy jeszcze wtedy nie bylo ...
Tka to wojna z Polska . Kazdy kto jest wrogiem wolnosci jest wrgiem Polski . I Hitler i Stalin . I Putin i nawet Asad . Ci ktorzy walcza o wolnosc na swiecie biora natchnienie z Polski ci ktorzy sa przeciw ida z wrogami Polski . Dobrze to widac w Syrii gdzie Kreml wspiera rezim ...
Oczywiscie wolnosc zwyciezy bo tak chce Bóg zatem i Polska zwyiezy a jej wrogowie zgina w hańbie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:34, 28 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Polskie organizacje pozarządowe wzywają do uwolnienia Kawalenki
Do natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia białoruskiego opozycjonisty Siarhieja Kawalenki wzywają polskie organizacje pozarządowe działające na rzecz wspierania demokracji na Białorusi.
"Polskie organizacje pozarządowe zaangażowane w międzynarodową współpracę rozwojową oraz wspieranie demokracji na Białorusi skupione w Grupie Roboczej ds. Białorusi przy Grupie Zagranica, wyrażają stanowczy sprzeciw w związku ze skazaniem oraz zagrożeniem życia białoruskiego działacza demokratycznego Siarhieja Kawalenki" - czytamy w oświadczeniu przesłanym dziś PAP. Kawalenka został skazany w 2010 r. na 3 lata zesłania i prac poprawczych. Powodem było wywieszenie przez niego zakazanej biało-czerwono-białej historycznej flagi białoruskiej na głównej choince Witebska w prawosławne Boże Narodzenie. Opozycjonista podjął strajk głodowy w proteście przeciw nieuzasadnionemu uwięzieniu.
W miniony piątek Kawalenka został skazany przez sąd w Witebsku na 2 lata i 1 miesiąc kolonii karnej. Uznano go bowiem za winnego złamania warunków odbywania kary wymierzonej mu wcześniej za działalność opozycyjną.
"Skazanie go na 2 lata i miesiąc pozbawienia wolności za wyrażenie poglądów politycznych jest kolejnym przejawem dławienia swobód obywatelskich na Białorusi" - oświadczyli sygnatariusze oświadczenia.
"Domagamy się natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia Siarhieja Kawalenki i zapewnienia mu odpowiedniej opieki medycznej. Wzywamy także do uwolnienia i rehabilitacji wszystkich pozostałych więźniów politycznych" - podkreślili. W Grupie Roboczej ds. Białorusi działają: Białoruski Dom Informacyjny, Białoruskie Towarzystwo Historyczne, Centrum Kształcenia Liderów i Wychowawców im. Pedro Arrupe, Dom Spotkań im. Angelusa Silesiusa, Fundacja im. Stefana Batorego, Fundacja "Krzyżowa" dla Porozumienia Europejskiego, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Inicjatywa „Wolna Białoruś”, Stowarzyszenie Młodych Twórców – "Ku Teatrowi”, Towarzystwo Białoruskie w Krakowie.
>>>>
Tak jest ! Uwolnic go natychmiast . A jak tam z sankcjami ???
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:20, 29 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Romaszewska-Guzy: Łukaszenka szukał sobie wroga
- Wycofanie ambasadorów wszystkich państw UE to właściwa reakcja na żądanie, by Białoruś opuścili ambasadorowie Unii i Polski - oceniła szefowa telewizji Biełsat Agnieszka Romaszewska-Guzy.
- Dobrze się stało, że Unia Europejska zareagowała solidarnie, że demonstracyjnie zostali wycofani pozostali ambasadorowie. Dla prezydenta Łukaszenki był to sygnał, że nie uda mu się wyróżnić Polaków jako tych jedynych złych. Reakcja była właściwa, będziemy patrzeć, co dalej – powiedziała Romaszewska-Guzy. - Prezydent Łukaszenka szukał sobie wroga. To zresztą stare rosyjskie doświadczenie. Polacy pasują do tej roli jak ulał, można się odwołać do resentymentów historycznych - dodała.
Zwróciła też uwagę, że stosunki Białorusi z krajami zachodnimi już wielokrotnie się zaostrzały. - My też przez długi czas, po wydarzeniach związanych ze Związkiem Polaków na Białorusi, nie mieliśmy ambasadora, obniżyliśmy rangę stosunków - przypomniała Romaszewska-Guzy.
Według szefowej Biełsatu eskalacja konfliktu pomiędzy Białorusią i krajami UE, po rozszerzeniu przez Unię sankcji wobec przedstawicieli reżimu, jest spowodowana "trudną sytuacją ekonomiczną i zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi". - Co prawda, są to mało znaczące wybory, ale jednak - zaznaczyła.
- W momencie nałożenia kolejnych sankcji dotyczących zakazu wjazdu do Unii, Łukaszenka, który pilnuje swojego wizerunku twardego przywódcy, uznał, że nie może sobie pozwolić, żeby mu czegoś ot tak zakazywali; że musi coś zrobić, ostro pokazać typowy dla niego sposób zachowania – powiedziała Romaszewska-Guzy.
Jak wyjaśniła, Łukaszenka uznał, że taka reakcja nie zaszkodzi Białorusi, bo kraj jest powiązany z Rosją, a stosunki z Europą nie są tak istotne. Jej zdaniem niewykluczone są jednak dalsze utrudnienia kontaktów Białorusinów z Europą.
- Z Europą Łukaszenka nie musi się specjalnie liczyć, ale z własnymi obywatelami owszem. W obecnej sytuacji - przy spadku popularności, jaki przeżywa od pewnego czasu - bardzo gwałtownych ruchów wykonywać nie powinien i chyba nie będzie – oceniła.
Według Romaszewskiej-Guzy nie zmieni się położenie osób pochodzenia polskiego i ich organizacji. - Tu sytuacja jest trudna od dłuższego czasu, także okresy odwilży w dwustronnych stosunkach – krytykowane przez opozycję – nie przyniosły żadnych specjalnych rezultatów, Związek Polaków na Białorusi został właśnie wtedy rozbity – powiedziała.
Pytana, czy zaostrzenie relacji z Białorusią odbije się na warunkach pracy dziennikarzy telewizji Biełsat, odpowiedziała: "Dotychczas dramatycznych sytuacji nie zanotowaliśmy. Musimy być zawsze przygotowani na najgorsze, ale mieć nadzieję na najlepsze". We wtorek UE objęła sankcjami za łamanie praw człowieka w postaci zakazu wizowego oraz zamrożenia aktywów wobec 21 kolejnych sędziów i policjantów. W odpowiedzi Białoruś wezwała ambasadorów UE i Polski do wyjazdu i udania się do swoich krajów na konsultacje. Zarazem władze Białorusi wezwały swoich ambasadorów z Brukseli i Warszawy na konsultacje do Mińska. W reakcji na to szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton oświadczyła, że państwa UE "w geście solidarności i jedność" wycofają swoich ambasadorów na konsultacje. Ambasador Polski na Białorusi Leszek Szerepka opuścił już Białoruś.
>>>>>
Autorka wypowiedzi jest zaanagazowana po stronie Bialorusi od lat . Oczywiscie nie popieram jej laczenia wolnosci Bialorusi z euro-tyranami ...
Co najwyzej mozna wykorzystywac UE instrumentalnie czyli klina klinem.
Nie mozna jednak udawac ze UE przentuje jakies lepsze wartosci bo ewidentnie stoi nizej moralnie . Lukaszenko to radziecki dzikus wychowany w kolchozie ktorego wiedza ogranicza sie do bruszur propagandowych o tym jak imperialsci z USA zrzucaja stonkę na zwiazek radziecki .
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:00, 29 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Francja odwołała na konsultacje swego ambasadora na Białorusi
Francja odwołała na konsultacje swego ambasadora na Białorusi po decyzji Mińska o wezwaniu ambasadorów UE i Polski do opuszczenia tego kraju - poinformowało we wtorek wieczorem francuskie MSZ.
"Wraz ze swymi partnerami europejskimi Francja występuje przeciwko decyzji Białorusi o wyproszeniu ambasadora Polski i szefowej delegacji UE w Mińsku" - zaznaczył w komunikacie rzecznik MSZ Bernard Valero. "Wraz z partnerami europejskimi Francja nadal będzie potępiać łamanie praw człowieka i podstawowych swobód w tym kraju oraz reagować na represje reżimu w Mińsku wobec opozycji" - zapowiedział.
Wcześniej na konsultacje swego ambasadora z Białorusi wezwały Niemcy, o czym poinformował w Brukseli szef niemieckiego MSZ Guido Westerwelle.
Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton zapowiedziała, że ambasadorzy państw członkowskich UE w Mińsku zostaną wycofani na konsultacje do swych stolic "w geście solidarności i jedności" po decyzji Mińska w sprawie ambasadorów UE i Polski.
Na zakończenie spotkania z ambasadorami państw UE we wtorek wieczorem Ashton ogłosiła również, że wszystkie kraje UE wezwą też białoruskich ambasadorów do swych ministerstw spraw zagranicznych.
W odpowiedzi na rozszerzenie unijnych sankcji wobec Mińska władze Białorusi zwróciły się we wtorek do ambasadorów UE i Polski, aby opuścili ten kraj i udali się na konsultacje. Wezwały też swoich ambasadorów w Brukseli i Warszawie na konsultacje do Mińska. Wcześniej we wtorek ministrowie ds. europejskich państw UE formalnie zatwierdzili sankcje w postaci zakazu wizowego oraz zamrożenia aktywów wobec 21 kolejnych przedstawicieli reżimu białoruskiego odpowiedzialnych za łamanie praw człowieka i represje wobec opozycji. Tym samym unijna "czarna lista" liczy już 231 przedstawicieli białoruskiego reżimu.
>>>>
Slusznie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:05, 29 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Niemcy wzywają ambasadora z Mińska na konsultacje
Niemcy wezwały swego ambasadora w Mińsku na konsultacje do kraju - poinformował w Brukseli niemiecki minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle. Jego zdaniem możliwe jest, że tak samo postąpią wszystkie kraje UE.
Decyzja Berlina jest reakcją na krok białoruskich władz, które zwróciły się do ambasadorów UE i Polski, aby opuścili ten kraj. Białoruś wezwała też swoich ambasadorów w Brukseli i Warszawie na konsultacje do Mińska. - Akcja przeciwko Polsce i Unii Europejskie jest jednocześnie akcją przeciwko nam, Niemcom - powiedział Westerwelle, cytowany przez agencję dpa.
- Decyzja Białorusi nas oburzyła - dodał. Podkreślił, że UE nie da się zastraszyć ani podzielić. "(Prezydent Alaksandr) Łukaszenka uciska swój naród i oddala się coraz bardziej od demokracji. Jest ostatnim dyktatorem, jakiego mamy w Europie" - powiedział szef niemieckiej dyplomacji.
>>>>>
Slusznie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:14, 29 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Żona Kawalenki: mąż zapowiada głodówkę "do końca"
Białoruski opozycjonista Siarhiej Kawalenka, który został w piątek skazany w Witebsku na 2 lata i 1 miesiąc kolonii karnej, zapowiada, że nie zakończy prowadzonego od wielu dni protestu i będzie głodować "do końca" – poinformowała we wtorek jego żona Alena.
Kawalenka odrzucił prośbę żony o zaprzestanie głodówki. „Powiedział, że to, iż wcześniej pod wpływem gróźb i namów zaczął jeść raz dziennie, uważa za hańbę dla siebie i dla ludzi, którzy mu uwierzyli. Dlatego nie zrezygnuje i będzie walczył do końca” – relacjonowała Alena Kawalenka po wtorkowym widzeniu z mężem. Kawalenka, działacz opozycyjnej Partii Konserwatywno-Chrześcijańskiej - Białoruski Front Narodowy (PKCh-BNF), ogłosił głodówkę już w chwili zatrzymania 19 grudnia 2011 r. Według jego adwokata 16 stycznia opozycjonistę zaczęto przymusowo karmić. Potem - jak powiedział obrońcy dyrektor więzienia - Kawalenka zaczął jeść sam raz dziennie. Ostatecznie odmówił jednak również karmienia przymusowego.
Jak podkreśliła Alena Kawalenka, mąż jest w strasznym stanie i od zatrzymania schudł prawie 30 kg. „Same skóra i kości. Nawet siedzieć mu ciężko, bo zupełnie nie ma tkanki tłuszczowej. Mówi, że kręci mu się w głowie i zaczyna go boleć serce, ma też problemy z innymi organami” - opowiadała.
Opozycjonista powiedział żonie, że umieszczono go w bardzo małej celi, po której nie można chodzić, a tylko siedzieć albo leżeć, a na korytarzu nie dopuszczają do niego innych więźniów, więc nie może z nimi rozmawiać.
Kawalenkę uznano za winnego złamania warunków odbywania kary wymierzonej mu wcześniej za działalność opozycyjną i skazano na 2 lata i 1 miesiąc kolonii karnej. Po zaliczeniu na poczet kary czasu, jaki spędził już w więzieniu, pozostaje rok i 11 miesięcy kolonii karnej.
Proces Kawalenki toczył się 4 dni. Rodzina codziennie wzywała do niego pogotowie, gdyż skarżył się na złe samopoczucie, a nawet powiedział, że raz stracił przytomność podczas badań lekarskich. Lekarze uznali jednak, że może uczestniczyć w procesie.
Charge d’affaires ambasady RP w Mińsku Witold Jurasz, który był obecny na ostatnim dniu procesu, ocenił, że to, co odbywało się w Witebsku, w istocie nie było procesem. Jak podkreślił, wszystkie wnioski obrony były z góry odrzucane, toteż po kolejnym opuścił salę rozpraw, gdyż „tak czy tak, decyzje nie zapadają na sali sądowej”.
Kawalenka został skazany w maju 2010 r. na 3 lata zesłania i prac poprawczych. Skazany na taką karę nie może opuszczać miejscowości, do której go skierowano (w tym przypadku Witebska), musi w niej pracować i nocować w wyznaczonym miejscu.
Kawalenkę sąd uznał wówczas za winnego naruszenia porządku publicznego i stawiania oporu siłom bezpieczeństwa. Powodem było wywieszenie przez niego zakazanej biało-czerwono-białej historycznej flagi białoruskiej na głównej choince Witebska w prawosławne Boże Narodzenie. W piątek sąd uznał, że Kawalenka złamał warunki odbywania tej kary, m.in. przychodząc do domu później, niż mu nakazano.
>>>>>
Rezim jest obrzydliwy ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:53, 29 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Bildt: ruch Łukaszenki świadczy o słabości i desperacji
Białoruski prezydent Alaksandr Łukaszenka próbuje wywrzeć na nas presję; oceniam to jako dowód słabości i desperacji - skomentował szef szwedzkiej dyplomacji Carl Bildt wezwanie przez władze Białorusi do opuszczenia tego kraju ambasadorów Polski i UE.
- Próbuje od dawna nami manipulować w różny sposób, wpływać, grozić. Teraz próbuje wywrzeć na nas presję. Oceniam to jako słabość i desperację. Jest w bardzo trudnej sytuacji. Pali wszystkie mosty i to będzie miało dla niego bardzo złe konsekwencje w przyszłości - powiedział Bild w wywiadzie dla radia Wolna Europa. Władze Białorusi zwróciły się do ambasadorów UE i Polski, aby opuścili ten kraj i udali się na konsultacje, oraz wezwały swoich ambasadorów w Brukseli i Warszawie na konsultacje do Mińska.
Zdaniem Bildta białoruska gospodarka nie przetrwa, jeśli nie zostanie zasilona pieniędzmi "z tej czy innej strony". "On (Łukaszenka) puka do drzwi Międzynarodowego Funduszu Walutowego w Waszyngtonie i te drzwi nie są specjalnie otwarte". Dlatego - dodaje Bildt - Łukaszenka próbuje też wejść na międzynarodowe rynki kapitałowe, ale tu musiałby zapłacić bardzo wysokie odsetki za finansowanie swej "zgniłej gospodarki". - A potem biegnie do Moskwy, by zdobyć pieniądze. I dostaje coś na osłodę, ale nie tak wiele. To nie będzie dłużej funkcjonować - zastrzega szef szwedzkiej dyplomacji.
>>>>
Tak . Rezimy padja juz w Rosji sie chwieje . To i Lukaszka sie nie ostoi ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 19:56, 29 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Niaklajeu: wzrośnie zależność Łukaszenki od Rosji
Białoruski opozycjonista Uładzimir Nikalajeu uważa, że decyzja władz Białorusi, które zwróciły się do ambasadorów Polski i UE, by opuścili ten kraj, to wielka pomyłka, która spowoduje wzrost zależności prezydenta Alaksandra Łukaszenki od Rosji.
- To jeszcze zwiększy zależność Łukaszenki od Rosji, czego on bardzo się boi – powiedział Radiu Swaboda Niaklajeu, jeden z kandydatów opozycji w wyborach prezydenckich z 2010 r. - To wielka polityczna pomyłka. Białoruś nie znajduje się w takiej sytuacji, żeby dyktować komuś warunki, demonstrując siłę – zaznaczył.
Według Niaklajeua decyzja władz białoruskich świadczy o tym, że w białoruskiej polityce biorą górę siły, które nie rozumieją obecnej sytuacji politycznej i nie umieją podjąć odpowiednich decyzji. - Dziś istnieje życiowa konieczność wykonywania kroków w przeciwnym kierunku, powrotu do normalnych stosunków w Unią Europejską - ocenił.
>>>>
Tak Lukaszce zostanie tylko Kreml a tam rezim ledwie dyszy . Czyli nic nie zostanie ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:00, 29 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Putin: wszelkie sankcje są nieefektywne
Premier Władimir Putin, który po niedzielnych wyborach prezydenckich w Rosji zamierza wrócić na Kreml, wyraził ubolewanie z powodu zaostrzenia przez Unię Europejską sankcji wobec Białorusi.
"Wszelkie sankcje są na ogół co najmniej nieefektywne" - oświadczył Putin w Moskwie na spotkaniu z aktywistami Ogólnorosyjskiego Frontu Narodowego (OFN), stanowiącego jego zaplecze w kampanii wyborczej, a także członkami swoich regionalnych sztabów wyborczych, politologami i publicystami.
Szef rządu Federacji Rosyjskiej dodał, że jest to element "presji siłowej". - W stosunkach międzynarodowych należy unikać elementów o charakterze siłowym; trzeba przywracać skuteczność prawa międzynarodowego i powrócić do jego fundamentalnych zasad - oznajmił.
Putin wyraził wątpliwość, by posunięcie Brukseli było wymierzone w Unię Celną, którą Białoruś powołała do życia z Rosją i Kazachstanem. Według niego jest to krok wynikający wyłącznie ze "wzajemnych stosunków politycznych" między Mińskiem i UE.
Jako przykład nieefektywności sankcji rosyjski premier wymienił wydarzenia w Libii i Iraku. - Smutne wydarzenia w Libii i Iraku dowodzą, że bez względu na to, jakie sankcje są stosowane, wszystko i tak kończy się interwencją. Również dlatego, że same sankcje są nieskuteczne - zauważył.
We wtorek ministrowie ds. europejskich państw Unii Europejskiej formalnie zatwierdzili nowe sankcje w postaci zakazu wizowego oraz zamrożenia aktywów wobec 21 kolejnych przedstawicieli reżimu białoruskiego odpowiedzialnych za łamanie praw człowieka i represje wobec opozycji. Sankcje objęły 19 sędziów i dwóch milicjantów.
Tym samym unijna "czarna lista" liczy już 231 przedstawicieli białoruskiego reżimu i może się wydłużyć, bo na marzec UE zapowiedziała debatę o sankcjach wobec biznesmenów finansujących reżim prezydenta Alaksandra Łukaszenki i czerpiących z tego zyski.
Sankcje wobec przedstawicieli władz w Mińsku, w tym Łukaszenki, UE wprowadziła w związku z fałszowaniem wyników wyborów prezydenckich w 2006 roku oraz represjami wobec opozycji na Białorusi. Zamroziła je w okresie ocieplenia stosunków między Brukselą a Mińskiem, ale po wyborach prezydenckich 19 grudnia 2010 roku, rozbiciu opozycyjnej demonstracji w dniu głosowania i wtrąceniu do więzienia jej uczestników, w tym byłych kandydatów opozycji, sankcje wznowiono.
W zeszły piątek Łukaszenka i prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew wydali wspólne oświadczenie, w którym określili sankcje gospodarcze Zachodu wobec Mińska jako niedopuszczalne.
- Prezydenci Republiki Białoruś i Federacji Rosyjskiej potwierdzają niedopuszczalność użycia nacisku lub przymusu ekonomicznego w stosunkach międzynarodowych - oznajmili dwaj przywódcy. Podkreślili, że "podobne środki stwarzają sztuczne bariery w handlu, nieuzasadnione przeszkody we współpracy ekonomicznej podmiotów gospodarczych, godzą w prawowite interesy ekonomicznego bezpieczeństwa państw".
Łukaszenka i Miedwiediew ostrzegli, że wprowadzenie sankcji "będzie mieć negatywne konsekwencje przede wszystkim dla zwykłych obywateli".
>>>>
Wolodia dal glos ... Niedlugo zaliczy efektywny upadek i efektowny ...
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
BRMTvonUngern
Administrator
Dołączył: 31 Lip 2007 Posty: 133503
Przeczytał: 61 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:15, 29 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Poczobut: to się odbije na polskiej mniejszości
Zaostrzenie stosunków między Polską i Białorusią zawsze negatywnie odbija się na sytuacji mniejszości polskiej - powiedział działacz Związku Polaków na Białorusi Andrzej Poczobut, komentując decyzję władz białoruskich. MSZ Białorusi zwróciło się do ambasadorów UE i Polski, aby opuścili ten kraj na konsultacje, oraz wezwało swoich ambasadorów w Brukseli i Warszawie do Mińska.
- Ta decyzja ma szerszy kontekst. Bez wątpienia konflikt na linii Mińsk-Warszawa zawsze powoduje, że białoruskie władze zaczynają represje wobec Związku Polaków na Białorusi, uważając go za reprezentanta mniejszości polskiej i w ten sposób mszcząc się na Polsce - oznajmił Poczobut.
Jego zdaniem władze białoruskie od dawna "traktują mniejszość polską jako zakładników". Uważa on, że przykładem może być wypowiedź pełnomocnika rządu Białorusi ds. religii i narodowości Leanida Hulaki z ubiegłego tygodnia, że Białoruś wydała w zeszłym roku 18 polskim księżom tylko wizy krótkoterminowe, argumentując, że nie starają się oni mówić po białorusku albo rosyjsku.
- Po raz pierwszy władze białoruskie powołują się przy tym na rzekome skargi. Z tego, co wiem, takie skargi są inspirowane przez władze, żeby miały one pretekst do wtrącania się w życie parafii i Kościoła - zaznaczył Poczobut.
Dodał, że pojawianie się problemów wizowych u polskich księży zawsze świadczy o pogorszeniu się stosunków dwustronnych i o tym, że "władze białoruskie zaczynają swoisty szantaż, wymierzony także w mniejszość polską, dla której księża są bez wątpienia bardzo ważni".
>>>>
Trudno moi drodzy . Jestescie z tej ziemi . Ziemi meczennikow zwlaszcza unitow ale i pozniej komunizmu . Dzielicie jej losy ... Ulgi dla Polakow kosztem poparcia rezimu byly by nikczemne i niegodne Polaków i katolików . Ale odwagi ! Rezim juz jest na katafalku . Wolnosc nadejdzie wkrotce . Widzicie co sie dzieje na swiecie ... WIELKIE OCZYSZCZENIE !
A pozniej Jezus powroci :O))) Dla Bialorusi bedzie to wielka nagroda za cierpienia :O)))
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group cbx v1.2 //
Theme created by Sopel &
Programy
|
|