Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Bestialska napaść ZOMONu na kandydata Uładzimira Niaklajeu !
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 60, 61, 62  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:22, 26 Mar 2011    Temat postu:

Chuligaństwo Łukaszenki na Białorusi

PAP

Działacz białoruskiej opozycji Wiktar Iwaszkiewicz, został zatrzymany przez milicję w Mińsku podczas świętowanego przez opozycję Dnia Wolności, - Jest oskarżony o drobne chuligaństwo - podała gazeta "Narodnaja Wola".

Iwaszkiewiczowi zarzucono, że "wymachiwał rękami, głośno przeklinał i nie podporządkowywał się wezwaniom funkcjonariuszy milicji" - informuje gazeta. Dodaje, że do rozprawy sądowej polityk ma przebywać w mińskim areszcie przy ul. Akreścina.

Były działacz partii Białoruski Front Narodowy został zatrzymany w centrum Mińska, gdzie w piątek po południu opozycja próbowała zorganizować obchody Dnia Wolności w dwóch miejscach: na Placu Jakuba Kołasa i pod pomnikiem poety Janki Kupały.

Większość z ponad 50 działaczy zatrzymanych w piątek, została już zwolniona - wynika z danych organizacji obrony praw człowieka "Wiasna". Zwolniono przede wszystkim osoby, które były zatrzymane prewencyjnie w pierwszej połowie dnia. Nie został zwolniony m.in. wiceszef opozycyjnej organizacji młodzieżowej Młody Front Mikoła Dziemidzienka.

>>>>>>

Psychole !!! To jest swirland... Nieprzypadkiem Kadafi jest przyjacielem Lukaszenki...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:52, 29 Mar 2011    Temat postu:

Białoruś: areszty opozycji z Dnia Wolności

Na kary aresztu administracyjnego skazał sąd w Mińsku troje działaczy, którzy brali udział w piątek w obchodzonym przez opozycję 25 marca Dniu Wolności: Mikołę Dziemidzienkę, Wiktara Iwaszkiewicza i Irynę Hubską.

Dziemidzienka, wiceszef młodzieżowej organizacji Młody Front Mikoła, otrzymał 15 dni aresztu za udział w nielegalnym zgromadzeniu. Za drobne chuligaństwo na 10 dni aresztu sąd skazał Iwaszkiewicza, byłego działacza partii Białoruski Front Narodowy, oraz na 3 dni - Hubską, działaczkę niezarejestrowanej Chrześcijańskiej Demokracji.

>>>>>>

Na razie szaleja ale jak rezim padnie TO BEDZIE KOGO I ZA CO ROZLICZAC !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 14:39, 29 Mar 2011    Temat postu:

Białoruś: wznowiono proces 20-letniego opozycjonisty

W sądzie w Mińsku wznowiono dzisiaj proces Mikity Lichawida, uczestnika opozycyjnej demonstracji w wieczór wyborczy 19 grudnia, oskarżonego o udział w masowych zamieszkach. 20-letniemu działaczowi Ruchu "O Wolność" grozi do ośmiu lat więzienia.

Na poprzednich posiedzeniach sąd przesłuchiwał świadków oskarżenia - milicjantów, którzy zeznawali jako poszkodowani w trakcie demonstracji. Na początku w procesie uczestniczyło 29 funkcjonariuszy, ale zeznania złożyło 16. Żaden z milicjantów nie miał pretensji do Lichawida z powodu jego zachowania na demonstracji. Opisywali działania innych demonstrantów.

Lichawid przyznał się do winy częściowo. Potwierdził, że uderzał i kopał w drewniane osłony, znajdujące się za drzwiami budynku rządu, bo uległ nastrojowi tłumu. Nie przyznał się do udziału w masowych zamieszkach.

Proces Lichawida jest trzecim z kolei w sprawie o masowe zamieszki. Dotychczas przed sądem stanęło siedmiu uczestników demonstracji. Żaden z nich nie został uniewinniony, a czterech skazano na kary od trzech do czterech lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. W poniedziałek media poinformowały o kolejnej osobie, której postawiono zarzuty w sprawie zamieszek, w weekend - o trzech nowych podejrzanych.

>>>>>

Cala seria bezprawia !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:43, 29 Mar 2011    Temat postu:

Białoruś: Kolonia karna za udział w opozycyjnej demonstracji

Sąd w Mińsku skazał na karę 3,5 roku w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze 20-letniego Nikitę Lichawida za udział w demonstracji opozycji 19 grudnia.

Sąd uznał go za winnego udziału w masowych zamieszkach.

!!!!!!

Bydlaki ! ZA demonstarcje oboz koncentracyjny ! Jak Hitler ! Ktory ponoc jest wzorem dla Lukaszenki !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:28, 31 Mar 2011    Temat postu:

Białoruska opozycja zapowiada akcje w obronie swojego biura

Opozycyjna partia Białoruski Front Narodowy (BNF), której władze wymówiły od 1 kwietnia wynajmowany lokal w Mińsku, zapowiedziała, że będzie prowadzić całodobowe dyżury w obronie biura, od lat służącego jako baza także innym działaczom opozycji.

Szef BNF Alaksiej Janukiewicz powiedział, że zwróci się do partnerów partii za granicą, by zwrócili uwagę rządów swoich krajów na sytuację wokół dotychczasowej siedziby BNF.

Miejscowe władze komunalne oznajmiły na początku stycznia, że nie odnowią od 1 kwietnia umowy z BNF o wynajem z powodu problemów z płatnością w minionym roku. Nakazały partii opuszczenie pomieszczenie lokalu po upływie umowy.


Zdaniem BNF, decyzja władz to reakcja na działalność partii, który organizowała w lokalu pomoc dla osób zatrzymanych po demonstracji opozycji 19 grudnia w Mińsku. BNF argumentował, że spóźniał się z płatnościami najwyżej trzy dni, a w 2011 roku nie miał żadnego zadłużenia. Przedstawiciele partii zapowiedzieli, że nie opuszczą dotychczasowej siedziby dobrowolnie.

W usytuowanym w centrum Mińska biurze BNF, najstarszej partii politycznej współczesnej Białorusi, odbywały się dotąd spotkania i konferencje prasowe działaczy opozycji, sprzedawana była prasa niezależna i opozycyjna. Po demonstracji opozycji w wieczór wyborczy 19 grudnia, kiedy jej uczestnicy znaleźli się w aresztach, w lokalu partii zbierano dla nich rzeczy i przygotowywano paczki.

>>>>>

Popieramy protesty ! Tyrani padaja obecnie ! Takze i an Bialorus przychodzi czas !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:19, 01 Kwi 2011    Temat postu:

Białoruś: opozycyjna dziennikarka wyjechała z kraju

Natalla Radzina, redaktorka opozycyjnego białoruskiego portalu Karta'97 i współpracowniczka byłego kandydata na prezydenta Andreja Sannikaua opuściła Białoruś - podała dzisiaj "Karta'97". Nie jest jasne, jak wyjechała z kraju.

Jak podaje Karta'97, Radzina znajduje się "poza zasięgiem białoruskiego KGB".

Wcześniej takiego sformułowania użył po wyjeździe z Białorusi w nieznanych okolicznościach opozycyjny kandydat w wyborach Aleś Michalewicz, który potem uzyskał azyl polityczny w Czechach.

Informacje o tym, że z Radziną nie ma kontaktu, pojawiły się już dzisiaj, gdy miała się ona stawić na przesłuchanie w KGB w Mińsku.

Dziennikarka została zatrzymana po demonstracji opozycji w Mińsku po wyborach prezydenckich 19 grudnia i umieszczona w areszcie śledczym KGB. Po ponad miesiącu zwolniono ją w zamian za zobowiązanie do niewyjeżdżania z kraju, nie mogła też opuszczać Kobrynia, gdzie jest zameldowana. Była w grupie opozycjonistów, którym postawiono zarzuty organizacji masowych zamieszek i udziału w nich, grożące karą do 15 lat więzienia.

Portal podaje, że na przesłuchaniu w czwartek dziennikarce miano postawić końcowe zarzuty, ale nie czekając na to, opuściła ona Białoruś.

Karta'97 zapowiada, że Radzina wkrótce poinformuje o szczegółach swojego wyjazdu.

>>>>>

Emigracja polityczna ! Znamy to z czasow Jaruzela...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 14:43, 04 Kwi 2011    Temat postu:

Opozycyjna dziennikarka w obozie dla uchodźców

Natalla Radzina, dziennikarka opozycyjnego białoruskiego portalu Karta'97 i współpracowniczka byłego kandydata na prezydenta Andreja Sannikaua, jest w obozie dla uchodźców w jednym z krajów Europy - podała w poniedziałek gazeta "Biełorusskije Nowosti".

Dziennikarka, która opuściła Białoruś w nieznanych okolicznościach, powiedziała, że na razie nie ujawnia kraju, gdzie się znajduje. Wyjaśniła, że powodem jej wyjazdu "było wezwanie na przesłuchanie w KGB, z którego mogła już nie wrócić do domu".

Radzina jest wśród osób, którym postawiono zarzuty w sprawie karnej o masowe zamieszki, wszczętej po manifestacji opozycji w Mińsku w wieczór po wyborach prezydenckich 19 grudnia zeszłego roku. Zatrzymana po demonstracji, przez ponad miesiąc była w areszcie śledczym KGB w Mińsku. Potem zwolniono ją z aresztu w zamian za zobowiązanie, że nie wyjedzie z kraju.

Do KGB wezwano ją na 31 marca. Dziennikarka spodziewała się, że usłyszy na przesłuchaniu ostateczne zarzuty. Wcześniej postawiono jej zarzuty organizacji masowych zamieszek i udziału w nich, które grożą karą do 15 lat więzienia.

Wcześniej, również po wyjściu z aresztu, Białoruś opuścił w nieznanych okolicznościach były kandydat na prezydenta Aleś Michalewicz, któremu także postawiono takie zarzuty. Michalewicz otrzymał azyl polityczny w Czechach.

>>>>>

A wiec niedlugo beda obozy uchodzcow z Bialorusi jak z Libii... Super !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:06, 04 Kwi 2011    Temat postu:

Białoruscy artyści musieli odwołać występ w Warszawie

Premiera spektaklu Wolnego Teatru z Mińska, która miała odbyć się w Teatrze Polskim w Warszawie w maju, została przełożona z powodu represji, którym poddawani są białoruscy artyści. Po grudniowych wyborach prezydenckich szukają oni azylu m.in. w USA.

Założony w 2005 r. Wolny Teatr z Mińska to grupa teatralna, która działała na Białorusi w podziemiu - bez siedziby, sali prób, stałej sceny; artyści grali wszędzie tam gdzie byli chętni, by oglądać ich spektakle, m.in. w mieszkaniach. Na Białorusi teatr ten określany jest jako "zagrożenie dla Republiki Białoruskiej".

Wolny Teatr został założony przez małżeństwo - Mikalaia Khalezina i Natalię Kaliadę. Razem z innymi artystami związanymi z Wolnym Teatrem, wielokrotnie bywali zatrzymywani, przesłuchiwani, represjonowani na Białorusi. Ostatnio aresztowano ich kilka dni po grudniowych wyborach prezydenckich na Białorusi; niedawno ponownie wydano nakaz aresztowania, dlatego artyści ukrywają się poza granicami własnego kraju.

Dyrektor Teatru Polskiego w Warszawie Andrzej Seweryn podkreślił na poniedziałkowej konferencji prasowej, że spektakl nie został odwołany, ale jedynie przełożony ze względu na zaistniałą sytuację. - Podjęliśmy wspólnie decyzję o przesunięciu spektaklu, ale przedstawienie nie jest odwołane. Kontakt z naszymi przyjaciółmi nie jest teraz prosty, ale z naszych informacji wynika, że poprosili oni o azyl polityczny w Stanach Zjednoczonych - mówił Seweryn.

Wiktoria Chakimawa z zarządu Stowarzyszenia "Inicjatywa Wolna Białoruś", koordynatorka akcji "Solidarni z Białorusią", odczytała list od Mikalaia Khalezina.

"Nie możemy wrócić do domu, na Białoruś. Na mnie i Natalię czeka wyrok 15 lat ograniczenia wolności. Musimy zalegalizować swój pobyt w jednym z krajów, do końca wiosny powinniśmy się zdecydować, w którym kraju zostać. Występ w Teatrze Polskim dla nas to sprawa honoru; dziś Polska jest przytułkiem wielu Białorusinów, którym grozi prześladowanie. Polska aktywnie popiera ruch demokratyczny na Białorusi. (...) Zrealizujemy nasz projekt i zagramy w Teatrze Polskim, kiedy tylko stanie się to możliwe. Mam nadzieję, że zagramy w Polsce na początku przyszłego sezonu teatralnego" - napisał Khalezin.

- Sytuacja, w której znaleźli się Khalezin i Kaliada, dotyczy również innych działaczy kultury, opozycji, politycznych działaczy (...). My - działacze opozycji, ludzie mediów, kultury, sztuki prosimy i spodziewany się, że Unia Europejska pozwoli nam przebywać tutaj legalnie - mówiła Julia Słucka z Biura Solidarności z Białorusią.

Zwróciła też uwagę, że na Białorusi powstały czarne listy dotyczące głównie działaczy kultury. - Dotyczą one osób, które poparły w swoich występach i działaniach ludzi, którzy znaleźli się w więzieniach po 19 grudnia ub. roku, po wyborach. Niektórym może wydać sie to śmieszne, ale na czarnych listach znalazły się też osoby niezwiązane z Białorusią, ludzie kultury z Rosji i innych państw - opowiadała Słucka.

Jak dodała, od momentu ukazania się czarnych list w internecie, mediach, prasie - żaden koncert, występ zespołu, teatru i innego artysty, który figuruje w takim spisie, nie odbył się.

Mikalai Khalezin i Uladzimir Shcherban z Wolnego Teatru mieli przygotować w maju w Teatrze Polskim w Warszawie, wraz z polskimi aktorami, spektakl oparty na utworach "Pokolenie jeans" Khalezina i "Sny" Natalii Kaliady. Premiera planowana była na 14 maja. W polskiej inscenizacji artyści z Białorusi chcieli połączyć historyczne losy obu narodów.

"Pokolenie jeans" to sztuka o młodych Białorusinach, którzy we własnym kraju muszą walczyć o wolność. "Sny" są utworem o kobietach - współczesnych Białorusinkach, z których każda jest ofiarą reżimu. Ich rodziny są pozbawione ojców i mężów - aresztowanych, internowanych, porwanych w niewyjaśnionych okolicznościach.

>>>>>>

Powtarzaja dokladnie droge Polski!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pon 19:09, 04 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:28, 05 Kwi 2011    Temat postu:

,,Sąd'' odrzucił apelacje białoruskich opozycjonistów...

PseudoSąd w Mińsku odrzucił apelacje Alaksandra Atroszczankaua, Dźmitryja Nowika i Alaksandra Małczanaua, skazanych na 3 do 4 lat kolonii karnej o zaostrzonym reżimie w związku z demonstracją opozycji w Mińsku 19 grudnia, po wyborach prezydenckich.

W ten sposób w mocy pozostają wyroki wobec nich, które zapadły 2 marca. Wówczas Atroszczankau, były rzecznik prasowy opozycyjnego kandydata na prezydenta Andreja Sannikaua, został skazany na cztery lata, Nowik - na 3,5 roku, a Małczanau - na trzy lata kolonii karnej.

Krewni Atroszczankaua zapowiedzieli, że zaskarżą wyrok w Sądzie Najwyższym.

Wcześniej inny sąd odrzucił apelację Wasila Parfiankoua, skazanego w pierwszym procesie w sprawie powyborczej demonstracji na cztery lata kolonii karnej o zaostrzonym reżimie.

Sądy, przed którymi stają uczestnicy demonstracji, podczas dotychczasowych procesów nie przychylają się do argumentów adwokatów, kwestionujących, że wydarzenia 19 grudnia w Mińsku miały charakter masowych zamieszek. Jednocześnie w ostatnich dniach dziesięciu innym, jeszcze nie osądzonym opozycjonistom zmieniono zarzuty. Nowe, łagodniejsze zarzuty mówią już nie o masowych zamieszkach, lecz o "działaniach poważnie naruszających porządek publiczny".

Łącznie zarzuty w związku z powyborczą demonstracją postawiono ponad 40 osobom, a dalszych 12 jest podejrzanych. Dotąd skazano osiem osób.

19 grudnia w Mińsku demonstranci kwestionowali oficjalne wyniki wyborów, według których niemal 80 proc. głosów zdobył ubiegający się o czwartą kadencję prezydencką Alaksandr Łukaszenka. Doszło przy tym to sprowokowanego według opozycji ataku grupy ludzi na drzwi budynku rządu.

>>>>>

No tak radzieckie ,,sądy''...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 8:57, 12 Kwi 2011    Temat postu:

Jedna z osób rannych w wybuchu na stacji Kastrycznickaja (Oktiabrskaja) mińskiego metra. Jak podaje milicja, kilka osób zginęło, są dziesiątki rannych.

>>>>>

TO PROWOKACJA ! GRUYMI NIĆMI SZYTA !
To sa realia radzickie a tam wszystko jest prowokacja!
O co chodzi na Bialorusi ?
Rezim brutalnie tlumi wolnosc...
I nagle wybuch ?! Komu ten wybuch sluzy ???
REZIMOWI !
Ze niby co ? AlKaida ? Islamisci ? Terrorysci ?
Jak bedziecie popierac opozycje to bedziecie popierac AlKaide !
Czyli kto zrobil ? KGB !
Tylko jakim trzeba byc psycholem aby wymyslec islamistow na Bialorusi !
Gdzie Bialorus a gdzie AlKaida???
No ale nie trzeba mowic jakim swirem jest Lukaszenka... To w jego stylu!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:48, 13 Kwi 2011    Temat postu:

Zgodnie z przewidywaniami prowokacja na Bialorusi rozwija sie jak w radzieckim filmie ...
Dzielni czekisci jak zwykle zlapali ,,winnego'' w 24 godziny...
A winny natychmiast sie przyznal ! Jak nauczal wujek Stalin i jego dzielny Andriej Wiszinskij ( chluba radzieckiego przemyslu prokuratorskiego ) ...
WINNY POWINIEN SAM PRZYZNAC SIE DO WINY . ( Pomoze mu w tym KGB ! )...
Sam Lukaszenka oznajmil ze zostalo juz tylko ,,powiazanie'' sprawcy z opozycja...
Czyli oczywiscie jest to zbrodnia majaca ratowac Lukaszenke...
A coz takiego sie wydarzylo ???
Z tego co slyszymy PKB SPADA O KILKADZIESIĄT PROCENT !!!!
Wielka katastrofa ekonomiczna nastapila...
Ma nastapic zakaz mowienia o niej !!!
TYLE KOSZTOWALO SADYSTYCZNE STLUMIENIE OPOZYCJI !!! ZAWAL GOSPODARKI !!!!
Okazuje sie ze opierala sie ona na stosunkach z zachodem...
Teraz gdy zachodowi nie wypada handlowac JEST KATASTROFA !
A pomyslec ze MUmia Europejska NIE WYMAGALA OD LUKSZENKI UCZIWYCH WYBOROW ! (SAMI ICH NIE ROBIA) . Mumii chodzilo tylko o to ze jak Lukaszenka juz sfalszuje te wybory to nie stlumi sadystycznie opozycji . Opozycja popprotestuje ale w koncu przestanie... UE oglosi sukces ze ich nie aresztowali i Lukaszenko dostanie pare MLD E !!!
A TEN IDIOTA UDERZYL W OPOZYCJE I TO TAK ZE ZACHOD NIE MOZLIWOSCI UTRZYMYWAC STOSUNKOW !!!
NO I nastapil KRACH !!!
Lukaszenka jest skonczony ! Protesty opozycji to on mogl przetrwac ALE KRACHU EKONOMII TO JUZ NIE !!! Teraz juz nawet najwieksze chocholy z zapalych kolchozow beda mieli dosc !!!
A w koncu to i silowi powiedza MU DOSC !!!
WYGLADA NA TO ZE OBSERWUJEMY KONIEC LUKSZENKI ! Jest to koniec krwawy bo tacy nie odchodza w sposb godny... Wszak macie doswiadczenie Kadafiego !!!
KOLEJNY TYRAN PADA :O))))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:55, 14 Kwi 2011    Temat postu:

Białoruś - narasta agresja reżimu : zamach w mediach pod lupą władz

Białoruska prokuratura generalna zbada materiały w mediach o poniedziałkowym zamachu w Mińsku, zawierające według niej obraźliwe trześci i insynuacje, i będzie przesłuchiwać niektórych autorów - podała gazeta internetowa "Biełorusskije Nowosti".

Szef prokuratury Ryhor Wasilewicz na spotkaniu dla wąskiego grona mediów w środę oznajmił, że niektórzy autorzy publikacji w mediach dopuścili się "tańca na grobach" ofiar zamachu. - Sens i treść tych publikacji były szydercze, obraźliwe, zawierały różnego rodzaju spekulacje i insynuacje - ocenił.

- Zmusza to prokuraturę, MSW i KGB, by w obecnej sytuacji przeanalizować treść tych wystąpień (...) i rozpatrzeć kwestię pociągnięcia do odpowiedzialności osób winnych takich działań - dodał Wasilewicz. Zapowiedział, że część autorów publikacji o "niedopuszczalnej treści" zostanie wezwana na przesłuchania w ramach śledztwa (w sprawie zamachu).

Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka nakazał w środę przesłuchanie polityków opozycji w związku z ich oświadczeniami po zamachu, nazywając ich "tak zwanymi politykami z piątej kolumny".

Już w poniedziałek wieczorem prokuratura ostrzegła lidera Ruchu "O Wolność" Alaksandra Milinkiewicza, redaktora gazety "Salidarnasć" Alaksandra Starykiewicza i byłego funkcjonariusza KGB Walerego Kostkę w związku z ich wypowiedziami na temat zamachu.

Milinkiewicz wyraził obawę po zamachu, że jest on korzystny dla tych sił, które chcą zaostrzenia represji wobec opozycji.

>>>>>

A wiec czeka nas teraz bestialski szal bandytow Lukszenki... Miotaja sie jak przystalo na psychopatow... KONIEC ICH JEST BLISKI !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:47, 15 Kwi 2011    Temat postu:

Białoruś: ostrzeżenia dla opozycyjnych gazet

Białoruskie Ministerstwo Informacji podało w piątek, że skierowało ostrzeżenia dla dwóch opozycyjnych gazet: "Naszej Niwy" i "Narodnej Woli". Pierwsza z nich została ostrzeżona za niewiarygodny zdaniem resortu materiał o poniedziałkowym zamachu w metrze.

Chodzi o "pozbawioną wiarygodności informację o tym, że jedna z ofiar zamachu terrorystycznego jakoby znajdowała się na stacji, gdzie dokonano zamachu, do późnego wieczora" - oznajmiło ministerstwo. Oświadczyło, że rozpowszechnienie tej informacji szkodzi interesom społecznym, dyskredytuje organy władzy państwowej i służby ratunkowe i medyczne, które udzielały pomocy ofiarom zamachu.

"Nasza Niwa" w materiale w środowym wydaniu pt. "Dziewczyna znajdowała się pod gruzami, gdy Łukaszenka składał kwiaty" podała, że studentkę Marynę Szubicz wyniesiono ze stacji około godz. 23 w poniedziałek, a więc leżała pod gruzami, gdy po godz. 20 miejsce tragedii odwiedził prezydent Alaksandr Łukaszenka. Historię tę opisały również inne media opozycyjne.

Telewizja państwowa zdementowała ją, powołując się m.in. na rejestr przyjęć, według którego dziewczynę przywieziono do szpitala około 18.30. Informację o studentce przedstawiono w telewizji jako przykład fałszywych doniesień mediów opozycyjnych o zamachu.

>>>> Łukaszenkowcy SFALSZOWALI KSIEGE PRZYJEC !!!!

"Nasza Niwa" w reakcji na wiadomość o ostrzeżeniu pisze w piątek, że niejasności wokół historii studentki pozostają, bo mimo zapisów ze szpitala dwa niezależne źródła twierdzą, że dziewczyna trafiła do niego późno.

>>>>> BO zpaisy sa falszywe ! A co to trudno z 1.30 zrobic 18.30 ??? Starczy 8 dopisac !!! KGB sie specjalizuje w takich numerach....

>>>>>

"Narodnaja Wola" została ostrzeżona z powodu rozpowszechnienia informacji, które według ministerstwa nie odpowiadają rzeczywistości i "szkodzą reputacji biznesowej Biełteleradiokompanii", czyli państwowego nadawcy. - Fakt rozpowszechnienia takich doniesień został ustalony 13 kwietnia 2011 roku przez Najwyższy Sąd Gospodarczy - oznajmiło ministerstwo.

Chodzi o publikację ze stycznia 2011 roku, zatytułowaną "Mówi i pokazuje »TV-Goebbels«", krytykującą pokazany w telewizji państwowej film publicystyczny o demonstracji opozycji w wieczór po wyborach prezydenckich 19 grudnia 2011 roku.

Na Białorusi ostrzeżenie przez Ministerstwo Informacji może doprowadzić do zamknięcia gazety.

>>>>>

Widzimy po co byl ten zamach ! WLASNIE PO TO CO TERAZ ROBIA!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:36, 19 Kwi 2011    Temat postu:

Białoruś: opozycyjna gazeta polemizuje z władzą

Białoruska gazeta opozycyjna "Narodnaja Wola" ocenia we wtorek, że po zamachu w mińskim metrze "lokaje" władzy skorzystali z okazji, by "obrzucać błotem" opozycyjnych polityków i media. Polemizuje też z ostrzeżeniem udzielonym jej przez Ministerstwo Informacji.

- Na nadzwyczajnym posiedzeniu w dniu tragedii (prezydent Alaksandr) Łukaszenka osobiście przyznał: "Nie ma co ukrywać, tylko my jesteśmy winni temu, co się zdarzyło - wina spoczywa na nas". I rzeczywiście, nie ma innego winnego,

!!!!! TAK JEST !!!!

dlatego że właśnie władza odpowiada za nasze wspólne bezpieczeństwo. Żywimy z naszych podatków bodaj czy nie największą w świecie armię milicji i służb specjalnych po to, by nasze dzieci i rodzice mogły spokojnie chodzić po mieście i jeździć metrem - zauważa gazeta.

- Jednak już na drugi dzień po zamachu mówienie o winie władzy stało się niebezpieczne. Wypowiadania się na temat wersji przyczyn tego, co się wydarzyło, zabroniono pod groźbą odpowiedzialności karnej - przypomina "Narodnaja Wola". Wówczas, zdaniem gazety, "najrozmaitszy lud urzędniczy i okołourzędniczy pojawił się i postanowił zabłysnąć na tle sprawdzonej informacji i przy pomocy sprawdzonej metody (...). Wypowiadali się deputowani, działacze społeczni, piosenkarze, muzycy, sportowcy i urzędnicy".

- Zamiast dyskusji o tym, jak coś takiego stało się możliwe w naszym kraju (...), przez wszystkie te dni słyszeliśmy nieustanne obrzucanie błotem opozycji i wezwania do zjednoczenia się wokół głowy państwa - stwierdza gazeta.

"Narodnaja Wola" polemizuje z ostrzeżeniem, które udzieliło jej Ministerstwo Informacji za styczniową publikację "Mówi i pokazuje »TV-Goebbels«", krytykującą film telewizji państwowej o demonstracji opozycji w wieczór po wyborach prezydenckich 19 grudnia 2011 roku.

Gazeta przypomina, że w filmie tym "pokazywano garaż z bronią, która jakoby miała pojawić się na placu" podczas demonstracji. Zauważa, że "mimo to nikomu z opozycjonistów nie przedstawiono zarzutów o nielegalne posiadanie broni", a na procesach milicjanci zeznają, że nie widzieli, by protestujący na placu mieli broń. - Kogo powinien ukarać minister za rozpowszechnianie informacji pozbawionej wiarygodności? - pyta gazeta.

Ministerstwo Informacji udzieliło redakcji "Narodnej Woli" ostrzeżenie za rozpowszechnienie informacji, które według resortu nie odpowiadają rzeczywistości i szkodzą reputacji biznesowej Biełteleradiokompanii, czyli państwowego nadawcy. Na Białorusi ostrzeżenie resortu może doprowadzić do zamknięcia gazety.

>>>>>

Ale rezim i tak pada ! GOSPODARKA STANELA ! LUDZIE WYKUPUJA WSZYSTKO !!!
Czy bedzie glod ? APOKALIPSA!!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:03, 19 Kwi 2011    Temat postu:

Mińsk: władze zabroniły pochodu "Czarnobylski Szlak"

Władze Mińska zabroniły pochodu "Czarnobylski Szlak" przeprowadzanego tradycyjnie przez opozycję w rocznicę awarii elektrowni atomowej w Czarnobylu - powiadomił Dzianis Sadouski z niezarejestrowanej partii chrześcijańsko-demokratycznej.

Organizatorzy demonstracji chcieli zebrać się 26 kwietnia, w 25. rocznicę katastrofy, na położonym przy stacji metra placu przy Akademii Nauk o godz. 17.45 i po 45 minutach przejść ku prawosławnej Kaplicy Czarnobylskiej, gdzie miał się odbyć mityng.

Władze Mińska nie zgodziły się zgromadzenie koło akademii i zabroniły pochodu. Zaproponowały przeprowadzenie mityngu w położonym dalej od centrum parku Przyjaźni Narodów przy Placu Bangalore, w godzinach od 18 do 20.

Pochód "Czarnobylski Szlak" opozycja organizowała w Mińsku corocznie od 1988 roku.

W ostatnich latach pochód odbywał się w miejscu, które i w tym roku postulowali organizatorzy. Jak przypomniał Sadouski, w minionym roku nie było problemów ze zbiórką przy Akademii Nauk.

>>>>>>

Ta za chwile zakaza oddychac...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:07, 19 Kwi 2011    Temat postu:

No i oczywiscie doszlo do tego do czego musialo dojsc:

Białoruś: obrońca praw człowieka podejrzewany o związek z zamachem
Białoruska milicja zatrzymała w Mińsku obrońcę praw człowieka z Witebska Pawła Lewinaua z powodu podejrzenia o związek z ubiegłotygodniowym zamachem w mińskim metrze - informują media opozycyjne.

Lewinau był wśród 18 osób, które milicja zatrzymała w mieszkaniu w Mińsku, gdzie obrońcy praw człowieka z różnych miast Białorusi zebrali się, by uczcić urodziny jednego z nich - Walerego Szczukina. Z komisariatu zwolniono wszystkich prócz Lewinaua, po sporządzeniu wobec trzech osób protokołów dotyczących drobnego chuligaństwa.

Działacz z Witebska, który jest członkiem Białoruskiego Komitetu Helsińskiego (BHK), może spędzić w areszcie do 10 dni.

Obrońcy praw człowieka zwracają uwagę, że zatrzymanie Lewinaua z powodu podejrzeń o związek z zamachem nastąpiło już po ogłoszeniu przez władze, że sprawcy zostali zatrzymani, a prowadzący śledztwo są przekonani o ich winie.

>>>>>

Trudno oczekiwac sensu ! Wladza im sie wali nie ma co jesc a wy byscie chcieli logiki w tak nerwowej atmosferze ??
Wszak zreszta obroncy praw czlowieka jak sama nazwa wskazuje tylko wesza i czyhaja co by tu wysadzic w powietrze !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:36, 20 Kwi 2011    Temat postu:

Białoruś: prasa analizuje drastyczny wzrost cen

Białoruska prasa analizuje wzrost cen zauważając, że drożeją nawet te produkty spożywcze, których cenę reguluje państwo. W Mińsku ceny konsumpcyjne wzrosły w ciągu kwartału o 16 procent - podaje główny dziennik oficjalny "SB.Biełaruś Siegodnia".

- Regulowanie powinno być przede wszystkim wymierzone przeciwko nieuzasadnionemu wzrostowi cen. Z najnowszej statystyki wynika jednak, że najbardziej drożeją właśnie towary kontrolowane - zauważa gazeta.

"SB.Biełaruś Siegodnia" wskazuje, że w ostatnich miesiącach w Mińsku najbardziej wzrosły ceny kasz - o prawie 49 proc., i oleju - o 45 proc.

Gazeta informuje, że ministerstwo gospodarki nie wyklucza dalszego wzrostu cen na towary o znaczeniu socjalnym, czyli te, których ceny są ustalane przez państwo, i pyta: "Czy tego oczekujemy od regulowania cen?"

"Komsomolskaja Prawda" w reportażu z jednego ze stołecznych centrów handlowych pisze, że handlowcy masowo zmieniają ceny na sprzedawanych towarach. - Stare partie sprzedajemy po starych cenach, nowe - po nowych - tłumaczy jeden z nich.

Pod względem wzrostu cen "poraża najbardziej sklep z chemią gospodarczą" - podkreśla dziennik, odnotowując, że cena papieru toaletowego i proszku do prania podskoczyła niemal dwukrotnie. - Wszystko drożeje, wszystkie nowe partie są już w nowej cenie, minimalny wzrost ceny to 10 proc., maksymalny - 100 proc. - mówi jeden ze sprzedawców.

Prasa odnotowuje, że rząd ogłosił niedawno nowy, skrócony spis towarów i usług, których ceny nadal będą kontrolowane przez państwo. Ministerstwo gospodarki regulować będzie m.in. ceny na chleb, mięso, mleko, cukier, kasze i olej. Za ceny na podstawowe warzywa, niektóre rodzaje towarów dla dzieci i część usług socjalnych odpowiadają władze lokalne. Ministerstwo zdrowia nadal będzie kontrolować ceny usług stomatologicznych i diagnostycznych.

>>>>>>

Tak dziala radziecka gospodarka OBŁED I SZALEŃSTWO !!! Urzedasi ustalaja ceny !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 4:22, 22 Kwi 2011    Temat postu:

Łukaszenka: zniszczymy piątą kolumnę

Alaksandr Łukaszenka zapowiedział w czwartek "zniszczenie wszelkiej piątej kolumny" na Białorusi. W ten sposób zazwyczaj określa on opozycję polityczną. - Nie uda się złamać kraju. Zniszczymy wszelką piątą kolumnę i mamy do tego wystarczające środki" - zapowiedział. Dodał przy tym, że będzie działać w zgodzie z konstytucją.

Łukaszenka powiedział również, że jego kraj jest poddawany zmasowanemu naciskowi. Jego zdaniem, świadczą o tym wydarzenia pod koniec minionego roku, kiedy odbyły się wybory prezydenckie oraz na początku roku obecnego.

Prezydent Białorusi wyraził przekonanie, że ktoś chce zdestabilizować sytuację na Białorusi i wywołać chaos po to, by mieć wolną drogę do bezpośredniej ingerencji.

Szef białoruskiego państwa mówił o tym w dorocznym orędziu do narodu wygłoszonym przed połączonymi izbami parlamentu.

"Na razie nie wiążemy polityków z zamachem" ( Ale juz niedlugo zwiazemy ! Jak zdobedziemy liny)

Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka powiedział, że z ubiegłotygodniowym zamachem bombowym w mińskim metrze władze nie wiążą na razie ani struktur kryminalnych, ani politycznych.

- Nie znaleźliśmy dróg prowadzących ani do kryminału, ani do bandytów, ani do polityków. Nie mamy na razie faktów, aby ich oskarżać - powiedział.

Podkreślił jednocześnie: "Musimy wiedzieć, kto stał za tymi ludźmi (sprawcami zamachu), jeśli ktoś stał".

Łukaszenka: Elektrownia atomowa jest nam niezbędna

Alaksandr Łukaszenka powiedział również, że elektrownia atomowa w jego kraju zostanie zbudowana, ponieważ jest niezbędna jako jeden ze sposobów dywersyfikacji energii.

Łukaszenka zapewnił, że projekt elektrowni, którą na Białorusi ma zbudować rosyjska firma, odpowiada najwyższym wymogom bezpieczeństwa.

Wyraził opinię, że protesty krajów sąsiednich, w tym Litwy czy Polski, przeciwko białoruskiej siłowni to obawa przed konkurencją, ponieważ oba kraje zamierzają budować u siebie elektrownie atomowe.

>>>>>

Na odchodnym zrobic Czarnobyl... Na szczescie nie zadazy bo wszystko sie wali !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:41, 23 Kwi 2011    Temat postu:

Białoruś: wstrzymana wymiana walut

Zaledwie jeden dzień firmy mogły swobodnie handlować walutą na giełdzie w Mińsku. Gdy cena przekroczyła oficjalny kurs o ponad 60 proc, przerażony bank centralny wstrzymał wszelkie transakcje.

Białoruska gospodarka toczy się już po równi pochyłej. Po tym jak we wtorek bank centralny dopuścił handel walutą między firmami na giełdzie po kursie wolnorynkowym; na sesji cena dolara przekroczyła 5000 białoruskich rubli (kurs oficjalny to 3048).

Bank zareagował „ostrą rekomendacją", że cena nie może być wyższa niż 4,5 tys.. Banki całkowicie zaprzestały więc sprzedaży firmom importerom walut kupionych u eksporterów. Na Białorusi eksporterzy mają obowiązek sprzedaży minimum 30 proc. zarobionych walut poprzez giełdę. Eksporterzy nie sprzedają już posiadanych zielonych i euro poza wymagane minimum.

- Szedłem do Belzneszekonombank, by wymienić dolary na ruble. Już na schodach zaczepiło mnie kilka osób pytając czy chcę sprzedać walutę. Zapytałem, po ile kupią, ale nie chcieli. Tam ludzie boją się handlować na ulicy. Za to przy bankowym punkcie wymiany siedziało na ławkach kilkanadziesiąt osób. Gdy wymieniłem pieniądze, to pierwszy z kolejki podszedł do okienka, żeby je od banku odkupić — opowiada „Rz" dziennikarz. Jego zdaniem brak walut sparaliżował Białoruś.

- Ruch na granicy niewielki, bo w Polsce nikt Białorusinom rubli nie wymieni. Swoi ich na granicy tak trzepią, że niewiele na handel wywiozą. A chcieliby u nas kupować, bo tam się zrobiło drożej niż w Polsce. Np. cukier kosztuje ponad 7 zł. Do tego wszystko reguluje rząd. Znajomi Białorusini mający firmę handlującą żywnością, chcą ją zamknąć, bo rząd ustalił tak niską marżę i tak wiele różnych opłat i regulacji, że biznes jest deficytowy — dodaje Jarosław Nikitiuk.

Na 1 kwietnia zasoby walutowe banku centralnego wynosiły 3,7 mld dol.. W ciągu kwartały spadły o 1,3 mld dol. A dług zagraniczny kraju wynosi ponad 30 mld dol.., z tego ponad jedna trzecia to długu państwowe.

Rosyjscy analitycy przewidują, że teraz Mińsk musi zacząć wyprzedaż własności państwowej, bo to już jedyna możliwość uzyskania waluty.

Musi to jednak być prawdziwa prywatyzacja, dająca inwestorom kontrolne pakiety, bez żadnych warunków dodatkowych ze strony państwa. I na to czekają rosyjskie firmy.

>>>>>

No tam juz katastrofa jest taka ze chodza na rzęsach !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:40, 25 Kwi 2011    Temat postu:

Fatalne nastroje na Białorusi

Na Białorusi w kwietniu przed świętami Paschy inflacja osiągnęła 8,75 procent. Przekroczyła zatem roczne prognozy szacowane wcześniej na 7,5- 8,5 procent.

Według białoruskiego urzędu statystycznego, w kwietniu najszybciej drożał olej jadalny - o ponad 15 procent. Tuż za nim uplasowały się samochody osobowe, owoce i warzywa. Ich ceny wzrosły o około 10 procent.

>>>> To nie jest inflacja bo ceny sa kontrolowane przez wladze . TO SA PODWYZKI ! PRLowscy ,,ekonomisci'' nie moga tego pojac do dzis patrz Balcerowicz... W komunie byl zakza mowienia podwyzki tylko mowili INFLACJA !!! A kolesie z uczelini BRALI PROPAGANDE ZA FAT I DO DZIS MYSLA ZE W PRL BYLA INFLACJA :O))))) Tym bardziej ze czytali zachodnie ksiazki a tam byla inflacja - To ze to jest inny rodzaj ekonomii to juz za trudne do pojecia !

>>>>>

Miejscowe media zwracają uwagę, że w związku z brakiem waluty na Białorusi mocno drożeją importowane produkty. Z tego samego powodu w marcu o jedną trzecią wzrosła liczba zagrożonych kredytów bankowych, których suma przekroczyła 200 milionów dolarów. Ludzie nie mając możliwości kupna zagranicznych pieniędzy w kantorach nie mogą spłacać kredytów zaciągniętych w zagranicznej walucie.

Białoruski Bank Narodowy oczekuje, że waluta w kantorach pojawi się w maju. Mińsk oczekuje też uzyskania w Rosji kredytu w wysokości miliarda dolarów. Ubiega się też o kredyt w wysokości 2 miliardów dolarów z funduszu antykryzysowego poradzieckiej Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej.

>>>>>

A wiec widzicie - gospodarka sie zawalila brak towarow to ,,uzupelniaja'' braki podwyzkami cen ! Typowo radziecka ekonomika... Teraz Kreml ma ratowac Lukaszenke ,,pozyczkami''...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:26, 26 Kwi 2011    Temat postu:

Białoruś: Trwa proces współpracownika Sannikaua

W Mińsku rozpoczął się proces Źmiciera Bandarenki, koordynatora kampanii "Europejska Białoruś" i współpracownika Andreja Sannikaua, jednego z opozycyjnych kandydatów aresztowanych po wyborach prezydenckich na Białorusi 19 grudnia zeszłego roku.

Działacz sztabu wyborczego Sannikaua został zatrzymany w Mińsku nad ranem 20 grudnia, po demonstracji opozycji, która w wieczór po wyborach kwestionowała oficjalne wyniki dające prawie 80 proc. prezydentowi Alaksandrowi Łukaszence. Bandarenka jest oskarżony z artykułu mówiącego o organizacji i przygotowaniu działań poważnie naruszających porządek publiczny lub aktywnym udziale w nich. Możliwa kara waha się od grzywny do ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności na okres do trzech lat.

Według oskarżenia Bandarenka swoimi działaniami przyczynił się do przeszkód w pracy firm i instytucji znajdujących się w centrum Mińska, gdzie odbywała się demonstracja: m.in. restauracji McDonalds oraz stacji metra Oktiabrskaja.

Podczas wtorkowego procesu w sali sądu nie działają telefony komórkowe, co znacznie utrudnia pracę dziennikarzy - odnotowują media opozycyjne. Radio Swaboda podaje, że proces toczy się w małej sali, na 25 osób, a kilka rzędów zajmują członkowie oficjalnej organizacji młodzieżowej - Białoruskiego Republikańskiego Związku Młodzieży (BRSM). Na sali są też dyplomaci z krajów Unii Europejskiej.

Bandarenka jest w grupie tych aresztowanych po wyborach opozycjonistów, którym w ostatnich miesiącach złagodzono zarzuty. Najpierw przedstawiono mu zarzuty dotyczące masowych zamieszek, grożące potencjalnie karą do 15 lat więzienia.

W środę rozpoczyna się proces samego Andreja Sannikaua, któremu zarzutów nie złagodzono; jest on oskarżony o organizację masowych zamieszek.

>>>>>

No juz niedlugo beda sadzeni ci co teraz ,,sadza'' ... Rezim pada ekonomicznie... A tacy byli pewni ze oni gora :O))))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:06, 26 Kwi 2011    Temat postu:

Polka zatrzymana w Mińsku; pikietowała przeciw elektrowni

W Mińsku zatrzymano siedmioro obcokrajowców i pięciu obywateli Białorusi protestujących przeciwko budowie w tym kraju elektrowni atomowej. Wśród nich jest Polka.

Jak podaje Polskie Radio zatrzymana to 25 letnia obywatelka Polski, której mężem jest Białorusin.

Polka za naruszenie porządku publicznego została ukarana grzywną i otrzymała nakaz opuszczenia terytorium Białorusi. W czasie pobytu w areszcie miała zapewnioną pomoc konsularną ze strony Ambasady Polski w Mińsku.

Razem z Polką zatrzymanych było pięciu obywateli Niemiec i jeden Ukrainiec. Radio Swaboda poinformowało, że zorganizowali oni pikietę przeciwko planom budowy elektrowni atomowej na Białorusi. Protest odbywał się w pobliżu stacji metra Frunzienskaja.

>>>>>

Juz coraz blizej konca... Niedlugo poszaleja !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:06, 27 Kwi 2011    Temat postu:

Białoruś: Rozpoczął się proces Andreja Sannikaua

Mińsku rozpoczął się proces uczestników protestów po wyborach prezydenckich w grudniu zeszłego roku, wśród nich - Andreja Sannikaua, jednego z kandydatów opozycji w wyborach, w latach 90. wiceszefa białoruskiego MSZ.

Sannikau, lider kampanii "Europejska Białoruś", jest oskarżony o organizację masowych zamieszek, za co grozi kara do 15 lat więzienia.

Prócz niego na ławie oskarżonych zasiadają dwaj studenci: najmłodszy wśród sądzonych opozycjonistów 19-letni Ilja Wasiljewicz oraz Fiodar Mirzajanau, a także działacz kampanii "Mów Prawdę!" Aleh Hniedczyk i aktywista opozycyjnego Młodego Frontu Uładzimir Jaromienak.

W pierwszej części procesu zeznania złożyli dwaj oskarżeni: Wasiljewicz i Jaromienak. Zdaniem Raisy Michajłowskiej ze stowarzyszenia Centrum Praw Człowieka w Mińsku, "jest oczywiste, że pracownicy KGB i inni funkcjonariusze na wszystkich nich wywierali silny nacisk psychologiczny".

- Z tego powodu w sądzie wychodzą teraz na jaw sprzeczności między tymi zeznaniami, które oskarżeni składali wcześniej oraz obecnie. Teraz twierdzą oni, że wywierano na nich rzeczywiście silną presję - wskazała Michajłowska.

Wyraziła zdziwienie, dlaczego były kandydat na prezydenta jest sądzony z szeregowymi uczestnikami protestów. Oceniła, że być może celem jest powiązanie Sannikaua z domniemanymi masowymi zamieszkami, bowiem wśród pozostałych oskarżonych "ktoś uderzył milicjanta, ktoś rozbił szkło" podczas demonstracji.

- W tej klatce siedzi kandydat na prezydenta, w przeszłości dyplomata i całkiem młodzi chłopcy, którzy nie należą do jego sztabu wyborczego ani żadnej partii. Powstaje wrażenie, że po prostu dobrano ich, ponieważ w pewnym momencie pojawili się na nagraniach i byli blisko niszczonych szyb w budynku rządu - oceniła.

Michajłowska potwierdziła, że wśród oskarżeń na środowym procesie nie ma mowy o związku demonstracji 19 grudnia z siłami z zagranicy, które miały - jak podawały media oficjalne oraz władze Białorusi - przygotować te wydarzenia. - Najwidoczniej, w toku śledztwa nic się nie potwierdziło i dziś w oskarżeniu, które przedstawił oskarżyciel, nic takiego nie słyszeliśmy - wskazała.

W środę inny sąd skazał na 2 lata więzienia współpracownika Sannikaua, Źmiciera Bandarenkę, oskarżonego z artykułu mówiącego o organizacji i przygotowaniu działań poważnie naruszających porządek publiczny lub aktywnym udziale w nich. Prokurator zażądał we wtorek maksymalnej kary - trzech lat więzienia.

Rozpoczęły się też, w dwóch różnych sądach, procesy dwóch grup uczestników demonstracji 19 grudnia, w których sądzeni są: Uładzimir Chamiczenka, Dźmitry Drazd, Aleś Kirkiewicz, Andrej Pratasenia i Pawał Winahradau oraz: Dźmitry Daronin, Siarhiej Kazakou, Uładzimir Łoban, Wital Macukiewicz, Jauhen Sakret i Aleh Fiedarkiewicz.

>>>>>

Jeszcze troche poszaleja ale juzniedlugo... Potem zaczna ich sadzic a na koncu SAD OSTECZNY !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:16, 27 Kwi 2011    Temat postu:

Białoruś: 2 lata więzienia dla Bandarenki

Na dwa lata więzienia sąd w Mińsku skazał Źmiciera Bandarenkę, koordynatora kampanii "Europejska Białoruś" i współpracownika Andreja Sannikaua, jednego z opozycyjnych kandydatów aresztowanych po wyborach prezydenckich na Białorusi 19 grudnia 2010 r.

Źmiciera Bandarenkę oskarżono z artykułu mówiącego o organizacji i przygotowaniu działań poważnie naruszających porządek publiczny lub o aktywnym w nich udziale. Możliwa kara waha się od grzywny do ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności na okres do trzech lat.

Oskarżyciel publiczny oświadczył, że Bandarenka uczestniczył w organizowaniu bezprawnych działań i to doprowadziło do zakłóceń w pracy transportu publicznego, a także niektórych firm i organizacji. Prokurator domagał się dla Bandarenki 3 lat więzienia.


Działacz sztabu wyborczego Sannikaua został zatrzymany w Mińsku nad ranem 20 grudnia, po demonstracji opozycji, która w wieczór po wyborach kwestionowała oficjalne wyniki dające prawie 80 proc. prezydentowi Alaksandrowi Łukaszence.

W środę rozpoczął się proces samego Andreja Sannikaua, który jest on oskarżony o organizację masowych zamieszek.

>>>>>

Psychopaci sa podobni ! Jak Kadafi do konca bedzie mordowal az upadnie tak Lukaszenkowcy beda represjonowac... W ten sposob osobnicy ci przygotowuja sobie pieklo jak Judasz... Smutne ...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 1:03, 28 Kwi 2011    Temat postu:

Białoruś: ministerstwo chce zamknięcia opozycyjnych gazet

Białoruskie Ministerstwo DezInformacji zwróciło się z wnioskiem do Najwyższego Sądu Gospodarczego o wstrzymanie wydawania dwóch opozycyjnych gazet: "Naszej Niwy" i "Narodnej Woli" - podała w środę oficjalna agencja BiełTA.

Ministerstwo powołuje się na ustawę o mediach i jej punkt mówiący o skutkach udzielenia redakcji w ciągu roku co najmniej dwóch ostrzeżeń.

W ostatnich tygodniach informowano o ostrzeżeniach z ministerstwa wobec obu gazet. "Nasza Niwa" otrzymała upomnienie za materiał o zamachu w metrze z 11 kwietnia, w którym opisała historię studentki, jakoby znajdującej się pod gruzami na stacji metra w chwili, gdy kwiaty tam składał prezydent Alaksandr Łukaszenka.

Telewizja państwowa zdementowała informację, powołując się m.in. na rejestr przyjęć, według którego dziewczynę przywieziono do szpitala około 18.30. Informację o studentce przedstawiono w telewizji jako przykład fałszywych doniesień mediów opozycyjnych o zamachu. "Nasza Niwa" wskazała jednak potem, że niejasności wokół studentki pozostają, bo mimo zapisów ze szpitala dwa niezależne źródła twierdzą, że dziewczyna trafiła do niego późno.

Redaktor naczelny "Naszej Niwy" Andrej Skurko powiedział w środę, że ministerstwo powołuje się też na ostrzeżenia udzielone za publikacje o filmie "Ojciec Chrzestny" (ros. Krestnyj Bat'ka) rosyjskiej telewizji NTV, w negatywnym świetle przedstawiającym prezydenta Łukaszenkę. - Wszystko zależy od dobrej woli Ministerstwa Informacji. Bywały sytuacje, kiedy gazety miały dwa czy trzy ostrzeżenia w ciągu roku, a jednak ich nie zamykano - powiedział Skurko, cytowany przez Radio Swaboda. Przypomniał, że po wyborach prezydenckich w grudniu zeszłego roku w gazecie przeprowadzono rewizję i skonfiskowano jej sprzęt techniczny.

"Narodnaja Wola" została ostrzeżona w ostatnich tygodniach z powodu rozpowszechnienia informacji, które według ministerstwa nie odpowiadają rzeczywistości i "szkodzą reputacji biznesowej Biełteleradiokompanii", czyli państwowego nadawcy. - Fakt rozpowszechnienia takich doniesień został ustalony 13 kwietnia 2011 roku przez Najwyższy Sąd Gospodarczy - oznajmiło ministerstwo. Chodzi o publikację ze stycznia 2011 roku, zatytułowaną "Mówi i pokazuje »TV-Goebbels«", krytykującą pokazany w telewizji państwowej film publicystyczny o demonstracji opozycji w wieczór po wyborach prezydenckich 19 grudnia 2011 roku.

Redaktor naczelny "Narodnej Woli" Josif Siaredzicz wyraził nadzieję, że mimo ostrzeżeń sprawa nie zakończy się zamknięciem gazety.

Białoruskojęzyczna "Nasza Niwa" ukazuje się raz w tygodniu. Prócz artykułów na tematy polityczne i społeczne publikuje materiały z historii Białorusi. "Narodnaja Wola" większość materiałów publikuje po rosyjsku, ma wyższy nakład i skierowana jest do szerszej publiczności.

>>>>>

Nic nowego... Gospodarak upada to mysla ze jak zamkna gazety to ludzie zapomna ze im jest coraz gorzej ! SWIRY !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 22:59, 28 Kwi 2011    Temat postu:

,,Proces'' białoruskiego opozycjonisty

Na proces Andreja Sannikaua, byłego kandydata opozycji na prezydenta Białorusi, przyszło w czwartek ośmiu spośród 29 milicjantów, którzy mieli zeznawać jako poszkodowani podczas protestów powyborczych. Reszta usprawiedliwiła się urlopem, jeden - leczeniem.

Mimo wniosku obrony sędzia nie zgodziła się, z wyjątkiem dwóch przypadków, by ustalić, kiedy skończą urlop i wezwać ich ponownie, i poprzestała na pisemnych wstępnych zeznaniach.

Wszyscy milicjanci z oddziałów specjalnych (speznacu) zeznali, że na demonstracji w Mińsku po wyborach prezydenckich 19 grudnia zeszłego roku protestujący obrzucali ich obelgami, kopali i uderzali w tarcze milicyjne, używając drewnianych pałek. Milicjanci zeznali, że otrzymali ciosy od demonstrantów, żaden z nich nie wskazał, od kogo konkretnie. Nie pamiętali z demonstracji oskarżonych: Sannikaua i sądzonych wraz z nim czterech młodych uczestników protestów.

Matka Sannikaua powiedziała PAP, że uważa zeznania za "absurdalne". "Tego nie pamięta, tamtego nie wie, nie jest jasne, od czego otrzymał obrażenia, nie wiadomo, kto czym bił" - skomentowała słowa milicjantów. Przywołała słowa byłego kandydata, który nazwał postawione mu zarzuty o organizację masowych zamieszek "absurdalnym wypracowaniem na zadany temat".

Działacz opozycyjny Jury Chadyka powiedział, że niepokoi go, że Sannikau wygląda na zmęczonego. - Młodzi chłopcy jakoś się trzymają - mówił o sądzonych razem z politykiem uczestnikach demonstracji. - Sannikau jest po prostu szary, widać po nim sto dni, jakie spędził w więzieniu - wskazał. Chadyka zaważył też, że poszkodowani milicjanci po tym, jak w lutym złożyli zeznania wstępne, już w kwietniu otrzymali awans.

Proces Sannikaua i współoskarżonych będzie kontynuowany w piątek, podobnie jak drugi toczący się w Mińsku proces innej pięcioosobowej grupy demonstrantów.

19 grudnia, w wieczór po wyborach prezydenckich tysiące ludzi protestowały w centrum Mińska przeciw oficjalnym wynikom, dającym prawie 80 proc. urzędującemu prezydentowi Alaksandrowi Łukaszence. Podczas demonstracji grupa ludzi zaczęła niszczyć drzwi wejściowe do budynku rządu; według opozycji była to prowokacja. Milicja i wojska wewnętrzne rozbiły demonstrację, do aresztów trafiło ponad 600 osób.

>>>>

Milicjanci nie maja ochoty sie umoczyc to ,,chorujo''...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:49, 29 Kwi 2011    Temat postu:

Białoruś: trwa proces Andreja Sannikaua

Na procesie b. kandydata na prezydenta Białorusi Andreja Sannikaua świadek obrony przedstawił zdjęcia, świadczące, że wbrew tezom oskarżenia i państwowej TV na miejscu opozycyjnej demonstracji 19 grudnia nie było porzuconych niebezpiecznych przedmiotów.

Kadry z leżącymi na ziemi butelkami z koktajlem Mołotowa i innymi niebezpiecznymi przedmiotami pojawiły się w filmie telewizji państwowej pt. "Plac - żelazem po szkle" na temat demonstracji, która odbyła się w dniu wyborów prezydenckich na Placu Niepodległości w Mińsku. Na poprzednich procesach uczestników demonstracji wśród materiałów sprawy cytowany jest dokument z oglądu miejsca zdarzenia i w nim również mowa jest o odnalezionych po demonstracji niebezpiecznych przedmiotach.

Świadek obrony Piotar Kuczko przyniósł w piątek na rozprawę przed sądem w Mińsku swój telefon komórkowy ze zdjęciami pokazującymi pustą, czystą, ośnieżoną powierzchnię placu po zmroku; w dali widać kolumnę sił specjalnych milicji (specnazu). Jak tłumaczył Kuczko, zarejestrował moment po oczyszczeniu placu z demonstrantów przez specnaz. Jemu udało się uniknąć zatrzymania i zrobił pięć fotografii, by upamiętnić zdarzenie.

Telefon nie zapisał daty zrobienia zdjęć. Obrona wniosła o sprawdzenie zawartości aparatu w celu ustalenia daty i o wniesienie zdjęć do materiałów sprawy. Sędzia odrzuciła wniosek, argumentując, że sąd nie przystąpił jeszcze do rozpatrywania dowodów rzeczowych. Zaznaczyła, że wniosek jest odrzucony na obecnym etapie procesu.

Zapytany przez PAP, dlaczego zdecydował się być świadkiem obrony, Kuczka powiedział: "Zobaczyłem niezgodność tego, co widziałem w telewizji i co zapewne zostało zarejestrowane podczas wstępnego śledztwa, czyli informacji, że akcja nie miała pokojowego charakteru i że wielu ludzi przyniosło na plac specjalne przedmioty w celu zastosowania siły fizycznej, z tym, co mogłem sam zobaczyć dookoła i co w miarę możliwości udało mi się sfotografować".

Sannikau jest oskarżony o udział w masowych zamieszkach - tak oskarżenie kwalifikuje wydarzenia 10 grudnia. Wówczas, w wieczór po wyborach prezydenckich tysiące ludzi protestowały przeciwko oficjalnym wynikom, dającym prawie 80 proc. urzędującemu prezydentowi Alaksandrowi Łukaszence. Podczas demonstracji grupa ludzi zaczęła niszczyć drzwi wejściowe do budynku rządu; według opozycji była to prowokacja. Milicja i wojska wewnętrzne stłumiły demonstrację, do aresztów trafiło ponad 600 osób.

Uczestników wzywano w dniach po demonstracji na przesłuchania. Z relacji podawanych przez media wynika, że milicja wykorzystała dane łączności komórkowej, by dotrzeć do osób, które znajdowały się wieczorem 19 grudnia rejonie Placu Niepodległości.

>>>>>>

To jest czas proby dla Bialorusi ! Kto okaze sie bohaterem a kto lajdakiem... Pozniej rezim i tak padnie !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:46, 02 Maj 2011    Temat postu:

Chowają głowę w piasek i proszą o pomoc Rosję
Na Białorusi drastycznie brakuje pieniędzy, a koszty rosną

Według oficjalnej statystyki, w czasie dwóch miesięcy bezterminowe zwolnienia w całym kraju dostało

ponad 600 000 osób !!!!

Ogółem sąsiednią Białoruś zamieszkuje 9,5 mln., z czego 4,5 mln. pracuje !!!

Bojąc się reform i niepopularnych posunięć, władze w Mińsku wybrały pozycję strusia, który chowa głowę w piasek. Wstrzymały wszelką interwencję na rynku walutowym i... proszą Moskwę o kolejny kredyt – 3 miliardy dolarów. Zdaniem ekspertów nie będzie to miało znaczącego wpływu na sytuację - pisze w felietonie Aleh Barcewicz o klęsce gospodarczej na Białorusi.

Białoruś stoi w obliczu klęski gospodarczej. Według oficjalnych danych już ponad pół miliona ludzi na Białorusi zostało tymczasowo odsuniętych od pracy. Powodem jest najpoważniejszy od lat kryzys gospodarczy. Drastycznie brakuje pieniędzy, rosną koszty, a rynek jest martwy. Władze zabroniły mediom mówić o kryzysie. Białorusini już od ponad miesiąca nocują przy kantorach. Próbują zabezpieczyć swoje nikłe oszczędności, w oczekiwaniu na rychły upadek rodzimego rubla. Do kantoru stoją w kolejce wiele dni, dyżurują w nocy. Ludzie są zrozpaczeni.

Wyobraźmy sobie sytuację, że w Polsce nagle zniknęły niemal wszystkie obce waluty. Nie możemy spłacić kredytu walutowego, nie możemy wyjechać za granicę na wczasy, mając własną firmę, nie możemy kupić importowanych towarów lub surowców. Tak właśnie wygląda teraz sytuacja w sąsiedniej Białorusi.

Polowanie na dolary

Punkt wymiany walut na jednym z osiedli Mińska. W kolejce około 380 osób. Okoliczni mieszkańcy odhaczają się na liście dwa razy dziennie i dyżurują w nocy, żeby ktoś nie utworzył alternatywnej kolejki.

- Jestem 190 – mówi starsza pani. – Stoję już od dziesięciu dni, kolejka idzie bardzo wolno! Kiedy zapisałam się na listę, obsługiwano koło 10 osób dziennie – a teraz tylko 4. A wczoraj sprzedano dolary tylko jednej osobie – rozpacza kobieta.

W wielu miastach przy kantorach sporadycznie dochodzi do bójek, co oficjalnie przyznało białoruskie MSW. Powstał czarny rynek walutowy i cinkciarze, od których dolary i euro można kupić bez problemu, tylko że prawie dwa razy drożej. Większość woli odstać w kolejce, mając do tego motywację.

– Muszę zapłacić za mieszkanie – mówi jeden student. – Właścicielka nie chce słyszeć o rublach, lub oblicza je po takim szalonym kursie, że nie mam innego wyboru – skarży się chłopak. – Pożyczyłam pieniądze w białoruskich rublach – opowiada inna kobieta – a teraz muszę oddać w dolarach. Bo komu te nasze ruble dziś potrzebne? – rzuca retorycznie.

Pieluchy po 130 tysięcy

Kryzys finansowy ma wpływ na wszystkie dziedziny gospodarki. Najbardziej cierpią białoruscy importerzy, którzy po prostu nie mają pieniędzy na to, żeby sprowadzać do kraju surowce i towary zza granicy. Biorąc pod uwagę to, że Białoruś jest krajem, w którym import przewyższa eksport o 1,5 miliarda, sytuacja jest dramatyczna.

Paraliż na rynku walut już odbił się brakiem towarów lub szybowaniem w górę cen – przede wszystkim towarów i produktów, pochodzących z importu, takich jak: kaszy, oleju, owoców, kawy, chemii gospodarczej czy artykułów higienicznych. Ceny niektórych z nich w ciągu ostatnich tygodni zmieniały się kilkakrotnie.

- W zeszłym tygodniu w całym mieście zniknęły Pampersy – opowiada mi Lawinia, która wychowuje półtoraroczne dziecko. – Nie było ich koło tygodnia. Potem znowu się pojawiły, ale kosztują już w sklepie 130 tysięcy za paczkę! – mówi sfrustrowana dziewczyna. W przeliczeniu na złotówki, nowa cena wynosi koło 130 zł. Poprzednio za opakowanie płaciła koło 73.

Ukryte bezrobocie

Nie widząc innego wyjścia, wielu właścicieli po prostu zamknęło swoje sklepy. Z powodu braku waluty na surowce wstrzymują pracę również przedsiębiorstwa. Według oficjalnej statystyki, w czasie dwóch miesięcy bezterminowe zwolnienia w całym kraju dostało

ponad 600 000 osób !!!!

Ogółem sąsiednią Białoruś zamieszkuje 9,5 mln., z czego 4,5 mln. pracuje.

Główną przyczyną obecnego kryzysu jest ogromne zewnętrzne zadłużenie Białorusi – ponad 8 miliardów dolarów długu na państwowym rachunku bieżących operacji finansowych. W końcu stałe życie na kredyt dało się we znaki. – Jak zazwyczaj żyje przeciętna rodzina, kiedy brakuje pieniędzy? Idzie i pożycza od sąsiadów – obrazuje sytuację ekonomista Leanid Złotnikau. – Za jakiś czas znowu idą do sąsiada, potem znowu... Przy tym nie mają pieniędzy nawet żeby oddać pożyczone poprzednio – dodaje ekspert. W końcu sąsiad mówi „nie!”.

Strusia polityka

Bojąc się reform i niepopularnych posunięć, władze w Mińsku wybrały pozycję strusia, który chowa głowę w piasek. Wstrzymały wszelką interwencję na rynku walutowym i... proszą Moskwę o kolejny kredyt – 3 miliardy dolarów. Zdaniem ekspertów nie będzie to miało znaczącego wpływu na sytuację.

- Sądzę, że importerom starczy zapasów gdzieś do końca maja. Kiedy się skończą, gospodarka zatrzyma się całkowicie – uważa analityk finansowy Siarhiej Czały. – Nie ma już żadnej różnicy, czy da nam Rosja kredyt, czy nie da. Może to tylko nieznacznie opóźnić proces stagnacji – reasumuje ekspert.

"Gdyby nie Polska...”

W obawie przed poruszeniem społecznym rząd na specjalnej naradzie w zeszłym tygodniu zabronił mediom państwowym mówić o kryzysie walutowym oraz braku towarów i wzroście kosztów. Jednak trudno schować to, z czym każdy ma styczność na co dzień.

Mieszkająca w Grodnie, tuż przy granicy z Polską, Iryna wyrobiła sobie wizę i jeździ na zakupy do Białegostoku. Kupuje deficytowe artykuły również dla rodziny i znajomych. – Kto jest winny tej sytuacji, jak sądzisz? Łukaszenka mówi, że ludzie, którzy wykupili wszystkie dolary i euro, pustosząc zasoby walutowe państwa – pytam podchwytliwie Irynę. – Gdyby ludzie nie wyczuwali ku czemu to zmierza, nie wpadali by w panikę – odpowiada. – Wróciły lata 90. Boję się zaglądać do naszych sklepów – ciągnie Iryna. – Gdyby nie Polska, to chyba wraz z całą rodziną umarłabym z głodu! – nieoczekiwanie kończy naszą rozmowę młoda kobieta.

>>>>>

To koszmar !


bezrobocie oficjalne ponad 50 000
bezrobocie ukryte ponad 300 000
ostatnio zwolnieni ponad 600 000 osób !!!!
razem 1 000 000 bezrobotnych !
na 4 500 000 aktywnych
22,2 %%%%


Oczywiscie na wychowanych w bestialstwie Baal-cerowicza to nie robi wrazenia ale po piersze to sie stalo w pare dni I ROSNIE ! PARE DNI ! Po DRUGIE ONI NIE SA PRZYZWYCZJENI DO Baala ! Bo to co bylo w Polsce to byl psychopatyczny ewenement w skali swiata !!!
Widzimy ze kara nadeszla szybko... Tylko zdusil wybory I JUZ UPADEK !!! Wszystko idzie BLYSKAWICZNIE ! Mubarak Kadafi Ali Lukaszenka Putin... WIELKIE GLOBALNE OCZYSZCZENIE !!!! :O))))



Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BRMTvonUngern dnia Pon 23:49, 02 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:25, 04 Maj 2011    Temat postu:

On zdołał uciec do Polski, dzieci nie - KOSZMAR NA BIAŁORUSI !

Według informacji Biełsatu, we wtorek po południu białoruski opozycjonista Aleksandr Łukin wraz żoną i dwójką nieletnich dzieci usiłował przekroczyć polsko-białoruską granicę. Białoruscy pogranicznicy usiłowali go aresztować. Łukin wyrwał się z ich rąk i uciekł z powrotem do Polski. Uciec udało się także jego żonie, ale po białoruskiej stronie pozostało w samochodzie dwoje dzieci. Białoruskie służby graniczne nie zgodziły się wydać ich rodzicom.

Łukin to bliski współpracownik więzionego kandydata na prezydenta Andreja Sannikowa. Po demonstracji 19 grudnia ub.r został skazany na karę 15 dni aresztu. Po wyjściu z więzienia wyjechał do Francji, skąd przez Polskę wracał na Białoruś.

Rzecznik prasowy Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej Dariusz Siennicki potwierdził, że incydent na przejściu granicznym miał miejsce, nie chciał jednak podać szczegółów przed wydaniem oficjalnego oświadczenia.

>>>>>

Koszmar ale juz niedlugo ! Ostatnio rozni tyrani i bestie padaj jak chwasty pod kosa... Nastaje wielki porzadek... Ale ktos powie a moze do Bialorusi nie dotrze ? Patrz gospodarka ... JUZ JEST BURZA NA BIAŁORUSI !
Nie ma wyjatkow!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133178
Przeczytał: 54 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:18, 05 Maj 2011    Temat postu:

Białoruś: zatrzymani obrońcy praw człowieka z Rosji i Ukrainy
dzisiaj, 01:41
POg / PAP
Białoruska milicja zatrzymała w środę kilkoro działaczy ruchu obrony praw człowieka z Rosji i Ukrainy. Mieli oni przeprowadzić konferencję prasową na temat demonstracji opozycji w Mińsku po wyborach prezydenckich 19 grudnia zeszłego roku.

Powiadomiła o tym grupa pod nazwą Międzynarodowa Misja Obserwacyjna Komitetu Kontroli Międzynarodowej nad Sytuacją Praw Człowieka na Białorusi.

Na pół godziny przed spotkaniem, które miało się odbyć wieczorem w biurze Centrum Praw Człowieka "Wiasna", na miejscu pojawili się funkcjonariusze milicji. Rozpoczęli sprawdzanie, czy w biurze nie ma materiałów wybuchowych. Jednego działacza z Ukrainy i pięcioro Rosjan na kilka godzin zawieźli na komisariat. Po kilku godzinach zwolnili troje Rosjan, nie wyjaśniając im przyczyn zatrzymania.

Było to kolejne zatrzymanie działaczy z Rosji. W marcu szefowi misji obserwacyjnej Andriejowi Jurowowi nakazano opuszczenie Białorusi w ciągu 24 godzin. W tym samym miesiącu zatrzymano i skazano na trzy dni aresztu Alaksandra Łaszmankina, dziennikarza zajmującego się problemami obrony praw człowieka.

Międzynarodową Misję Obserwacyjną utworzyło kilkanaście organizacji, m.in. z Rosji, Ukrainy i Litwy...

>>>>>

Łukaszenkizacja zreszt to sa jej ostatnie podrygi !
Globalni bandyci padaja ostatnio jak muchy!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 60, 61, 62  Następny
Strona 2 z 62

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy