Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Bestialska napaść ZOMONu na kandydata Uładzimira Niaklajeu !
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 60, 61, 62  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:01, 24 Maj 2011    Temat postu:

Białoruskie media: "Rubel w śpiączce"

Mińsk:Białoruska prasa reżimowa ocenia dzisiaj, że ogłoszona wczoraj obniżka kursu rubla o ponad 50 proc. ustabilizuje rynek. Opozycyjna "Narodnaja Wola" nazywa krok banku centralnego "prawdziwym szokiem" i ogłasza: "Rubel w śpiączce".

Komentarze dotyczą decyzji Banku Narodowego, który ogłosił nowe kursy białoruskiego rubla wobec dolara, euro i rosyjskiego rubla, wchodzące w życie od wtorku. Przy nowym kursie białoruski rubel stracił 56 proc. na wartości wobec dolara.

- Decyzja to krok w kierunku likwidacji wielu kursów walut - pisze główny dziennik państwowy "SB.Biełaruś Siegodnia". Gazeta podaje, że na rynku pozagiełdowym, gdzie kurs dolara był najwyższy, ustalił się on w poniedziałek na poziomie około 7 tys. rubli wobec dolara, niższym niż w zeszłym tygodniu. Dziennik uważa, że możliwa jest w przyszłości rewaluacja białoruskiego rubla. - Jest oczywiste, że kroki podejmowane przez rząd i Bank Narodowy przyniosą jasność i spokój na rynku - ocenia gazeta.

Opozycyjna "Narodnaja Wola" uważa, że ujednolicenie kursu równać się będzie dalszej obniżce wartości rubla. - Jeśli postawiono zadanie, by powrócić do jednego kursu - i na giełdzie, i w kantorach, to rubel w najbliższym czasie najprawdopodobniej będzie nadal raptownie spadał - prognozuje gazeta. Przypomina, że jeszcze w marcu szef Banku Narodowego Piotr Prokopowicz wykluczał dewaluację. Poniedziałkowa decyzja oznacza jednak - wskazuje gazeta - dewaluację rubla o 60 proc. w porównaniu z początkiem roku. - Ponad połowa siły nabywczej naszych zarobków, pensji i stypendiów znikła bez śladu - pisze "Narodnaja Wola".

"Komsomolskaja Prawda w Biełorussii" zauważa, że choć Bank Narodowy ustalił nowy kurs na poziomie 4930 rubli za dolara, to "Białorusini już od dawna żyją z wyższym kursem". Dziennik przytacza inny, niż cytowany przez "SB" kurs na rynku pozagiełdowym - 7800-8000 rubli za dolara. Po takiej cenie kupowały dolar w poniedziałek firmy. Na czarnym rynku "cennik w miniony weekend wahał się od 5500-7500 rubli za dolara" - wskazuje gazeta. Kantory "utrzymywały kurs na poziomie 4500 rubli za dolara, ale dewiz w wolnej sprzedaży i tak nie było" - wskazuje gazeta.

- Teraz główne pytanie brzmi: czy w kantorach pojawią się dewizy? - ocenia. Dodaje, że według kół bankowych stanie się to tylko wtedy, gdy rubel zostanie uwolniony całkowicie i ustali się jego "uczciwy kurs".

>>>>>

Widzimy ze jak podniesli kurs rubla z 3000 do 4930 oficjalnie to kurs ,,czarnorynkowy'' spadl z 8.000 do 7.000..
Z czego mozna wyliczyc ze podniesienie o 2.000 kursu oficjalnego obniza o 1.000 kurs czarnorynkowy zatem cena rownowagi wynosi
6300 - 1370 podniesienia kursu oficjalnego i 700 spadku czarnorynkowego...
Czyli mowiac bardziej precyzyjnie kurs rynkowy wahal by sie w ramach 6.000 do 6.500 rubli na dzis... Oczywiscie sytuacja zmienia sie z dnia na dzien wiec wiec sztywny kurs szalenstwo juz euro usztywnilo gospodarke Ue ak ze teraz mozna ja pochowac w parku sztywnych...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:38, 25 Maj 2011    Temat postu:

Akcja KGB w Polsce. "Bezpłatny wyjazd"

Eccom, instytucja uznawana za przybudówkę KGB Białorusi, sprasza dziennikarzy na sponsorowany wyjazd do Mińska. Jest mowa o zebraniu "cennych materiałów do reportaży i artykułów", ale chodzi głównie o spotkania z ludźmi Łukaszenki - ustaliła "Rzeczpospolita".

Według gazety, za tą akcją stoi ściśle związane z Łukaszenką Centrum Analityczne Eccom w Mińsku. Zaproszenie do bezpłatnego "wyjazdu reporterskiego na Białoruś" wystosowało do dziennikarzy kilku redakcji, warszawskie Stowarzyszenie Europejskie Centrum Analiz Geopolitycznych, założone przez Mateusza Piskorskiego, byłego posła Samoobrony, propagującego nacjonalizm słowiański.

Białoruska opozycja miński Eccom nazywa wprost agendą służb specjalnych. - To typowo ideologiczno-propagandowa instytucja stworzona przez KGB Białorusi - mówi "Rz" Andrej Żukawiec, działacz opozycyjny na emigracji w Polsce. Na czele Eccomu stoi Siarhiej Musijenka, doradca prezydenta Łukaszenki. W zeszłym tygodniu poparł on pomysł wprowadzenia "aresztów domowych" wobec opozycjonistów. - Im rzadziej będą bywać na Zachodzie, tym lepiej dla wizerunku kraju - przekonywał. O tym pisze dziś więcej "Rzeczpospolita".

>>>>>

Prowokacja jest tak prymitywna i siermiezna ze smierdzi na kilometr !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:18, 25 Maj 2011    Temat postu:

Białoruś: trzecia podwyżka cen paliw w tym roku
Problemy ma również białoruska waluta

Białoruski państwowy koncern paliwowy Biełnieftchim ogłosił od dzisiaj podwyżki cen na benzynę i olej napędowy na stacjach benzynowych średnio o 20 procent. To trzecia i najwyższa podwyżka od początku roku.

Cena detaliczna benzyny A-92 wrosła o 19,7 proc. do 3950 rubli białoruskich (ok. 3,43 zł) za litr, A-95 - o 16 proc. do 4350 rubli białoruskich (ok. 3,78 zł), oleju napędowego - o 23,8 proc. do 3900 rubli białoruskich (ok. 3,39 zł.)

Koncern poinformował, że jest zmuszony "podjąć kroki w celu ochrony białoruskiego rynku i zmniejszenia różnic w cenach wobec krajów sąsiednich". Rzeczniczka firmy Maryna Kaściuczenka powiedziała, że w ciągu 18 dni maja sprzedaż oleju napędowego przy granicy z Ukrainą wzrosła kilkadziesiąt razy, a przy granicy z Rosją - ponadpięciokrotnie na niektórych stacjach. Ogółem sprzedaż zwiększyła się w przygranicznych obwodach brzeskim i witebskim.

Wcześniej Biełnieftchim dwukrotnie podniósł ceny w marcu: najpierw średnio od 4,5 do 10,5 proc., a potem średnio o 10 procent. W minionym roku ceny na benzynę podnoszone były na Białorusi trzykrotnie: w styczniu - średnio o 2 proc., w lutym 2010 roku - średnio o 7 proc. i w maju średnio o 6 procent.

Podwyżki cen benzyny zbiegają się ze wzrostem cen na Białorusi na inne towary, zwłaszcza niektóre produkty żywnościowe, a także z obniżeniem przez Bank Narodowy kursu krajowej waluty o ponad 50 procent.

>>>>>>

Konczy sie epoka szalonej pseudoekonomii... To bylo nieuniknione 2 + 2 zawsze jest 4 niezaleznie od tego co twierdzili Marks Engels Lenin Stalin Mao i tym podobni...



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:20, 25 Maj 2011    Temat postu:

Białoruś: nadal brak dolarów w kantorach

W Mińsku dzień po oficjalnej obniżce kursu rubla białoruskiego, po której stracił on na wartości wobec dolara ponad 50 proc., ludzie nadal niechętnie pozbywają się wcześniej wykupionych dewiz. - Nic się nie zmieniło - mówią PAP czekający w kolejkach.

Kurs dolara waha się w kantorach wokół 5 tys. rubli. Bank centralny, obniżając oficjalny kurs do 4930 rubli za dolara, cofnął wcześniejsze uwolnienie kursów kantorowych. Oznacza to, że transakcje w kantorach mogą wahać się o maksymalnie dwa procent wobec oficjalnego kursu.

W głównym domu towarowym Mińska GUM-ie, wypełnionym wczesnym popołudniem klientami, do czekających przed kantorem podchodzą inni ludzie, pytając, czy sprzedają dziś dolary. - Nic się nie zmieniło, jest jeszcze gorzej - odpowiada mężczyzna stojący w kolejce.

W kantorze w pobliskim przejściu podziemnym też nie ma dolarów, ale pojawia się chętny do sprzedaży rosyjskich rubli. Starsza pani czekająca przed wejściem chce kupić ukraińskie hrywny, których jednak nie ma.

Niedaleko głównego bazaru żywnościowego Mińska, Rynku Komarowskiego, mężczyzna czekający w kolejce w kantorze tłumaczy PAP, że dolary pojawiają się wtedy, gdy ktoś przychodzi je sprzedać, by mieć pieniądze na zakupy. Są to małe sumy - 20-50 dolarów. "Trochę sprzedają" - dodaje mężczyzna. W jego ocenie, sytuacja nie zmieniła się jednak w porównaniu z poprzednimi dniami.

Jak wyjaśnia, by zebrać zaplanowane 800 dolarów, zapisał się do kolejki, w której trzeba pojawić się rano i wieczorem. Jego kolej przyszła po dwóch tygodniach. Dziennie do kantoru trafia - według jego kalkulacji - około 1500 sprzedawanych dolarów; w kolejce ludzie kupują po 200 dolarów na osobę.

Niedaleko, w punkcie wymiany innego banku czeka przed okienkiem dwóch mężczyzn. Na razie nie ma nikogo sprzedającego dolary. - Jak było, tak i zostało. Sytuacja się nie zmieniła - mówi jeden z nich.

W internecie krąży dowcip o trzech stopniach problemów finansowych Białorusinów: pierwszy to gdy nie ma pieniędzy, drugi - gdy zupełnie nie ma pieniędzy, trzeci - gdy trzeba sprzedać dolary.

Jak informują media, maksymalny kurs sprzedaży w punktach wymiany wyniósł we wtorek w Mińsku 5030 rubli za dolara, minimalny - 5000 rubli. Do czasu oficjalnego obniżenia kursów kurs sprzedaży wynosił 4500 rubli za dolara, ale kupić go po tej cenie było bardzo trudno. Na czarnym rynku kurs był przeciętnie o tysiąc rubli wyższy.

Trwający od miesięcy deficyt walut jest poważnym problemem dla białoruskiej gospodarki, która w znacznym stopniu jest zależna od importu - części, materiałów i importowanych produktów. Władze próbują uregulować sytuację, ubiegając się o kredyt od kierowanej przez Rosję Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej (EaWG). Jednym z kroków mających ustabilizować rynek walutowy była poniedziałkowa dewaluacja.

>>>>>

No oczywiscie ze brak bo ograniczenie wahan w kantorach do 2 % to posuniecie DEBILNE ! Co to za wahania ! To praktycznie sztywny kurs ... PO CO ! Przedtem bylo 50 % I PO CO POPSULI !!!
Zreszt wahania sie ustala jako KROTNOSC a nie jak procent ...
Bo wezmy wahania 100 % ... Cena waluty moze byc o 100 % nizsza od ceny urzedowej ? czyli co ? ZERO ? Nonsens...
Ustala sie KROTNOSC!!!
Np cena moze wahac sie 2 - KROTNIE czyli :
Np z 5000 mozebyc od 2 krotnie mniej do 2 krotnie wiecej czyli od 2500 do 10.000 .To jest zgodne z regulami matematyki... Procent jest do czego innego... Mozebyc 1,1 krotnosc itp... Nie musi byc liczba calkowita ..

Dewiz brak bo nadal nie ma wolnego rynku .
Gdy podniesli cene urzedowa z 3000 do 4900 rubli to od razu kurs czarnego rynku spadl z 8000 do 6000 . To jest skutek polepszenia rownowagi gospodarczej... Ale wszystko popsuli kantorami dajac im 2 % swobode ... Smieszne ! Wolny rynek na 2 %...
Kurs rynkowy przypuszczam wyniosl by 5500 a jest w kantorach 5030 bo tyle tylko pozwolili ... Taka mala roznica spowodowana jest glupia decyzja o tych 2 % ... Trzeba co najmniej przywrocic te 50 % ! Cena nie skoczy do 7400 skoro na czarnym rynku wynosi 6.000 ...
Trzeba miec pojecie o zasadach ekonomii a jak sie nie ma to zostawic to rynkowi !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:52, 26 Maj 2011    Temat postu:

Mińsk: "Ceny rosną - co możemy zrobić?"

Mieszkańcy Mińska odczuwają wzrost cen; niektórzy uważają podwyżki za tymczasowe trudności, inni - za coś, co trwa od dawna. W stołecznych sklepach nadal jest popyt na sól i cukier, ale półki są pełne.

W położonym w centrum Mińska uniwersamie "Centralny" półki są wypełnione towarami, nie brakuje i tych, na które zwiększył się popyt w ostatnich miesiącach - cukru, soli i niedrogich makaronów. Nikt nie kupuje ich w wielkich ilościach, ale co kilka minut ktoś zabiera z półki dwie, trzy, cztery paczki cukru czy soli. W innym sklepie, należącym do sieci hipermarketów, soli zabrakło w weekend i na razie jej nie ma.

- Uważam, że to głupota. Jak może zabraknąć soli? Przecież sami ją produkujemy - komentuje w rozmowie z PAP wykupywanie soli około 60-letnia klientka Rynku Komarowskiego, głównego bazaru żywnościowego Mińska. Do gwałtownego popytu na niektóre produkty odnosi się spokojnie. Dziwi się tym, którzy w obawie przed podwyżkami rzucili się do sklepów, by kupować lodówki.

>>> W gospodarce radzieckiej zawsze brakuje tego co sami produkujemy !

- Mamy tymczasowe trudności, ale przezwyciężymy je - mówi, zaznaczając, że jest zwolenniczką urzędującego prezydenta Alaksandra Łukaszenki. - Ceny rosną - co możemy zrobić? Mamy nadzieję, że to się rozwiąże. Dolar podskoczył... Nie jestem mocna w ekonomii, nie podejmuję się oceniać, dlaczego - dodaje. Prosi o zaznaczenie w materiale, że mimo wszelkich trudności gospodarczych Białorusini kochają swój kraj. - Niektórych nie urządza obecna sytuacja, młodzież odnosi się inaczej... Ale mnie nic więcej nie trzeba - podkreśla.

>>>> O tak slynne ,,przejsciowe trudnosci'' w stylu radzieckim !

Starszy mężczyzna zapytany, czy odczuwa wzrost cen, mówi: "Oczywiście. Wszystko stało się o połowę droższe, a dolarów jak nie było w kantorach, tak nie ma".

Inny klient "Komarowki", jak popularnie nazywany jest bazar, przyznaje, że wartość jego pensji gwałtownie spadła. - Wydaje mi się, że te kłopoty były zawsze - dodaje. Teraz jednak, w jego ocenie, Białoruś "sama nie wyjdzie" z problemów gospodarczych. Muszą jej pomóc inne kraje, czyli Rosja. Zapytany, czy mogłaby być to Unia Europejska i Zachód, odpowiada: "Nic więcej nie powiem".

Dziennik "Komsomolskaja Prawda w Biełorusii", który regularnie porównuje ceny w mińskich sklepach i bazarach, pisze we wtorek, że w maju "portfele Białorusinów pustoszą produkty walutowe", czyli z importu. Najbardziej drożeją: kawa, herbata, popularna panga, sprowadzane z Polski jabłka i bułgarska papryka. Mało lub prawie wcale nie zdrożały: chleb, cukier, mięso i nabiał. Są to produkty o znaczeniu socjalnym, których ceny na Białorusi reguluje państwo.

>>>>>

ceny importowanych produktow rosna gdyz byl to import oparty na kredytach a wiec pijacki ... Teraz ceny te zostana urealnione co oznacza ze Bialorusini beda kupowac ich mniej ... To zreszta dobrze bo powrot do realiow jest konieczny... Oczywiscie kazdy by chcial kupowac wiecej niz wytwarza tylko ze to sie konczy tak jak widac...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:37, 26 Maj 2011    Temat postu:

Białoruska prasa: brak dewiz, nadzieje na ropę z Kazachstanu

Prezydent Kazachstanu Nursułtan Nazarbajew i prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka, fot. AFP/Ilyas Omarov"Komsomolskaja Prawda w Biełorussii" pisze dzisiaj, jak Białorusini radzą sobie bez dewiz, spłacając kredyty walutowe. Oficjalna "SB. Biełaruś Siegodnia" podkreśla, że kraj liczy na ropę z Kazachstanu, gdzie obecnie przebywa prezydent Alaksandr Łukaszenka.

W 2008 roku "ludzie szli chętnie po kredyty walutowe, ale teraz przyszedł czas na ich spłatę" - pisze "Komsomolskaja Prawda". Wyjaśnia, że kredyty walutowe to około 5 proc. wszystkich kredytów dla osób fizycznych, ale w niektórych bankach stanowią one około 30 proc. wszystkich kredytów.

- Do pojawienia się problemów na rynku walutowym kredyty w dolarach i euro Białorusini mogli spłacać w rublach po kursie odbiegającym tylko o 2 proc. od kursu oficjalnego (...). Jednak w ostatnim czasie spłacali już walutowy dług po zupełnie różnych kursach: od 4500-6000 rubli za dolara - zauważa gazeta nawiązując do uwolnienia kursu dolara w kantorach. Informuje, że Białorusini są winni bankom około 330 mln dolarów; kredyty walutowe brali głównie na zakup nieruchomości i samochodów.

W sondzie przeprowadzonej przez gazetę dziesięć osób odpowiada na pytanie, jak radzą sobie bez dewiz. Jak wynika z ich odpowiedzi, dolary są im potrzebne do spłaty kredytów walutowych, zapłaty za wynajem mieszkania lub za korepetycje, a także na drogie usługi dentystyczne, urlop za granicą i kupno drogiego sprzętu.

Jeden z pytanych mówi "Komsomolskiej Prawdzie", że nie nauczył się żyć bez dewiz: "czuję się niewolnikiem i złodziejem, który po to, by dostać obcą walutę, musi stać dzień i noc w kolejkach (przed kantorami) albo błagać o nią krewnych z zagranicy".

"SB. Biełaruś Siegodnia", dziennik administracji prezydenta, podkreśla, że Kazachstan jest gotów uczestniczyć w prywatyzacji białoruskich przedsiębiorstw. Białoruś zaś "ma nadzieję na otrzymywanie z Kazachstanu ropy dla swych zakładów petrochemicznych i liczy na to, że wszelkie przeszkody związane z transportem surowca przez terytorium Rosji będą wkrótce zlikwidowane".

- Jesteśmy nadzwyczaj zainteresowani dywersyfikacją dostaw ropy - cytuje gazeta słowa Łukaszenki w Astanie. Dziennik przypomina, że oba kraje wraz z Rosją tworzą Unię Celną i Wspólną Przestrzeń Gospodarczą.

>>>>>>

Sytucja zmienia sie z dnia na dzien ... Dzis juz tam jest troche inaczej !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:22, 27 Maj 2011    Temat postu:

Minister z Rosji porównany do bohatera z filmu

Do pirata dziennik "SB. Biełaruś Siegodnia" porownuje dzisiaj rosyjskiego ministra finansów Aleksieja Kudrina za sugestie o konieczności prywatyzacji białoruskich przedsiębiorstw i porównuje jego zachowanie do działań głównego bohatera filmu "Piraci z Karaibów".

- Jak wiadomo, między Mińskiem a Moskwą trwają intensywne konsultacje w sprawie udzielenia Białorusi kredytu. Jest zrozumiałe, że w tym delikatnym procesie każda ze stron realizuje własne interesy. Jednak nawet tutaj nie należy zapominać o solidarności i brać przykładu z kapitana Jacka Sparrowa, ceniącego najbardziej abordaże i szable - pisze organ administracji prezydenta Alaksandra Łukaszenki.

- W ostatnich dniach pan Kudrin wspomniał o jakiejś zagadkowej "liście" białoruskich przedsiębiorstw (MAZ, BiełAZ itd.), które Mińsk - koniecznie! - powinien "oddać"... Rozumieć należy, że rosyjskim oligarchom - oznajmia gazeta.

Dziennik uważa, że Kudrin, zarazem minister finansów i wicepremier Rosji, jest "daleko nie najważniejszą figurą w negocjacjach" o kredycie. - Dlaczego więc zachowuje się jak satrapa, który ogłasza czyjeś miasto swoją osobistą zdobyczą? - pyta. Postawa rosyjskiego ministra budzi, zdaniem gazety, chęć powiedzenia mu, aby - jeśli nie chce pomagać - "zabrał nogi ze stołu".

"SB" przyznaje, że "Kudrin wybrał dogodny moment na piracki atak", bo Białoruś przeżywa teraz "niełatwy czas w gospodarce". Jednak - dodaje gazeta - "mało godne jest grzanie rąk przy tym niewielkim pożarze". Dodaje jednocześnie że pożaru w białoruskiej gospodarce "w istocie nie ma, są znane trudności - ale gdzie ich nie ma? Są na przykład w Grecji, Portugalii i Islandii". Jednak tam - zauważa gazeta - "ministrowie finansów z sąsiednich krajów starają się pomóc kolegom z koalicji".

Dziennik krytykuje też rosyjską telewizję NTV za reportaż z Mińska pokazujący Białorusinów wykupujących towary ze sklepów. Nazywając NTV "firmą gazpromowską", radzi jej dziennikarzowi, by skorzystał z asortymentu mińskich sklepów i kupił sobie pampersy, które "przydadzą się w takiej wytężonej pracy na zamówienie".

W ostatnich dniach, gdy Białoruś ubiega się o około 3 mld dolarów kredytu z kierowanej przez Rosję Eurozjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej (EaWG), Kudrin wskazywał, że Mińsk powinien przyciągnąć między 7-9 mld dolarów z prywatyzacji majątku państwowego, by efektywnie wykorzystać ten kredyt. Premier Białorusi Michaił Miasnikowicz przyznał, że program działań związanych z kredytem powstał w uzgodnieniu ze stroną rosyjską.

>>>>>

A kto bredzil o przyjazni ,, z bratnim narodem rosyjskim '' takie to braterstwo jak miedzy wampirami...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:14, 27 Maj 2011    Temat postu:

Milicja zatrzymała żonę aresztowanego dziennikarza

Milicja w Grodnie zatrzymała na dwie godziny żonę aresztowanego korespondenta "Gazety Wyborczej" Andrzeja Poczobuta - Aksanę oraz ekipę telewizji Biełsat. Zwolniono ich po napisaniu wyjaśnień - powiedziała Aksana Poczobut.

Incydent wydarzył się przed sąsiadującymi budynkami prokuratury i sądu w Grodnie. Aksana Poczobut wyszła z sądu, gdzie starała się o widzenie z mężem. Dziennikarz "GW" czeka w areszcie w Grodnie na proces; jest oskarżony o znieważenie i zniesławienie prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki.

- Zostałam zatrzymana razem z dziennikarzami. Trzymali nas dwie godziny w prokuraturze, napisaliśmy wyjaśnienie i zwolniono nas - powiedziała Aksana Poczobut. Wyraziła przypuszczenie, że milicję wezwano w prokuraturze po tym, jak operator telewizji chciał zrobić ujęcie budynku.

Zdaniem Aksany Poczobut incydent ma związek ze sprawą jej męża i mógł mieć na celu jej zastraszenie. Opisała zachowanie jednego z milicjantów, który skierował automat na jej nogi tak, jakby chciał ją nastraszyć i powiedziała, że rozważa napisanie skargi.

Korespondentowi "GW" i zarazem działaczowi nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi (ZPB) grożą cztery lata więzienia za zniesławienie głowy państwa. Za znieważenie prezydenta prawo białoruskie przewiduje karę do dwóch lat więzienia. Sprawę przeciw Poczobutowi wszczęła prokuratura obwodu grodzieńskiego powołując się na jego artykuły w "Gazecie Wyborczej", na opozycyjnym portalu internetowym Biełorusskij Partizan na prywatnym blogu.

Śledztwo zakończyło się, ale nie ogłoszono daty procesu, choć wiadomo już, że odbędzie się w jednym z sądów w Grodnie.

Organizacja obrony praw człowieka Amnesty International uznała Poczobuta za więźnia sumienia.

>>>>>

Walak z zonami opozycjonistow to Luakszenkowska tradycja...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:53, 27 Maj 2011    Temat postu:

Łukaszenka ma sposb na kryzys - zamknąć media:

,,Zróbcie wszystko, żeby tych mediów nie było"

Łukaszenka zażądał zamknięcia mediów, które według niego podsycają zwiększony popyt na rynku walutowym i konsumpcyjnym. Powiedział o tym na posiedzieniu dotyczącym sytuacji na rynku.

- Najwięcej histerii pojawiło się w mediach rosyjskich. Śledziłem i media zagraniczne u nas, które tutaj, dzięki administracji prezydenta, zaczęły dominować, a także media za granicą. (...) Nie będę ich wymieniać, żeby nie dodawać im popularności, ale zróbcie wszystko, żeby tych mediów już na naszym terytorium nie było - podała jego słowa oficjalna agencja BiełTA.

Wcześniej agencja Interfax powiadomiła, że Łukaszenka oświadczył, iż Mińsk może zamknąć wszystkie przedstawicielstwa mediów zagranicznych, łącznie z rosyjskimi.

>>>>>

Genialny plan ! Zamknac media ! Nie beda mowic o kryzysie - kryzys zniknie ! Genialna radziecka szkola ekonomii !!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:05, 05 Cze 2011    Temat postu:

Białoruś dostanie 3 mld dolarów kredytu

Ministrowie finansów państw Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej (EaWG) zatwierdzili przekazanie Białorusi kredytu w wysokości 3 mld dolarów z funduszu rezerw organizacji - poinformował rzecznik premiera Rosji Dmitrij Pieskow.

Wyjaśnił, że kredyt jest rozłożony na trzy raty: 1,2 mld, 800 mln i 1 mld.

Pieskow powiedział, że po podjęciu decyzji premier Rosji Władimir Putin poinformował w rozmowie telefonicznej premiera Białorusi Michaiła Miasnikowicza o szczegółach decyzji i omówił z nim różne detale realizacji białoruskiego programu stabilizacyjnego i współpracy rosyjsko-białoruskiej.

Według ministra finansów Rosji Aleksieja Kudrina, który przewodniczył spotkaniu ministrów EaWG w Kijowie, pierwszą transzę kredytu w wysokości 800 mln dolarów Białoruś dostanie w ciągu 15 dni, a do końca roku 2011 otrzyma jeszcze 440 mln.

W zamian za kredyt Białoruś musi przeprowadzić znaczącą prywatyzację - zaznaczył Kudrin. - Są warunki, by w ciągu trzech lat sprywatyzować majątek na sumę 7,5 mld dolarów, po 2,5 mld dolarów rocznie - powiedział Kudrin.

Przyznany kredyt ma pomóc Białorusi wyjść z kryzysu finansowego, z którym kraj boryka się od miesięcy. Brakuje dewiz i w rezultacie nastąpiło osłabienie rubla wobec obcych walut, rośnie deficyt handlowy i nastąpił wzrost cen oraz gwałtowny wzrost popytu na towary, które ludzie wykupują w obawie przed dalszymi podwyżkami.

EaWG tworzy sześć poradzieckich republik: Białoruś, Kazachstan, Kirgistan, Rosja, Tadżykistan i Uzbekistan.

>>>>>

Pytanie brzmi ile Bialorusi przestanie byc Bialorusia za ten kredyt ? I po co ten kredyt ? Niedokonczyli wprowadzania rynku w dziedzinie walut a biora jakis kredyt... GOSPODARKA PIJAKA !
NIECH UWOLNIOA WRESZCIE KURS TAK ABY POWSTAL JEDEN KURS RYNKOWY !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 23:16, 06 Cze 2011    Temat postu:

Białoruś: plan walki z kryzysem bez reform

Rząd Białorusi opublikował w weekend tajny dotąd plan walki z kryzysem walutowym i gospodarczym. Opozycyjne portale wskazują, że nie przewiduje on żadnych reform strukturalnych, zakłada jednak ograniczenie deficytu budżetowego.

Plan działania ma - jak napisano - zapewnić zrównoważony rozwój gospodarki w warunkach zmiany oficjalnego kursu białoruskiego rubla. Portal Karta'97 podsumowuje ironicznie, że gdyby w kilku słowach streścić proponowane przez rząd środki, to niczego nie trzeba zmieniać, a należy po prostu zmusić Białorusinów, żeby pracowali więcej i jedli mniej.

Podkreśla, że rządowy plan nie przewiduje żadnych reform strukturalnych, prywatyzacji ani zmiany modelu gospodarczego. Zakłada zmniejszenie deficytu budżetowego w 2011 roku do 1,5 proc. PKB, choć wcześniej planowano 3,2 proc.

Opozycyjne portale zwracają m.in. uwagę na postulowane przez rząd zwiększenie wydajności pracy, zmiany w obliczaniu emerytur, planach państwowego budownictwa mieszkaniowego, ograniczenie państwowych programów kredytowania oraz na propozycję wprowadzenia możliwości opłaty podatków w obcych walutach.

Portal "Biełorusskij Partizan" odnotowuje zapowiedź 30-procentowej redukcji państwowego programu inwestycyjnego oraz optymalizację, czyli podwyżkę, akcyzy na alkohol i wyroby tytoniowe, mającą przybliżyć tę akcyzę do stawek w Rosji. W rządowym planie są też przedsięwzięcia w zakresie ochrony rynku wewnętrznego, zakładające "usuwanie dysproporcji cenowych" na artykuły konsumpcyjne między Białorusią a państwami sąsiednimi.

W przekładzie na ludzki język oznacza to, że Białorusini powinni się przygotować na masowe zwolnienia i brak waluty w kantorach wymiany - ostrzega Karta'97.

Białoruś walczy obecnie z inflacją i brakiem rezerw walutowych. Podwyżki po dewaluacji białoruskiego rubla o 56 proc. pod koniec maja, inflacja na poziomie 20 proc. od początku roku i nakładanie cen urzędowych powodują, że w sklepach wiele towarów po prostu zniknęło z półek. Wykupywane są produkty, których ceny kontroluje państwo - pisze Deutsche Welle. Trudno jest kupić papierosy, wciąż są kłopoty z solą, brakuje mięsa, które można dostać na targowisku, ale drożej.

Na stacjach benzynowych wprowadzono faktyczne racjonowanie paliwa. Koncern Biełorusnieft, na który przypada 75 proc. sprzedaży detalicznej, ogłosił 3 czerwca, że ogranicza tankowanie za ruble białoruskie w gotówce do 25 litrów dla samochodu osobowego i 100 litrów dla ciężarówek.

Eksperci mówią o tendencji do dolaryzacji gospodarki, wskazując na rozszerzenie oferty towarów i usług, które można nabyć za waluty obce. Są to m.in. samochody, paliwo na stacjach benzynowych. Dla cudzoziemców za dewizy dostępne są usługi turystyczne, medyczne, sanatoria itp. W rządowym planie zapisano też usługi oświatowe oraz kupno nieruchomości. 27 maja część banków przestała przyjmować spłaty kredytów walutowych (których udzielanie wstrzymano już dwa lata temu) w białoruskich rublach, żądając spłaty w walutach, w których się je zaciągało.

Zdaniem ekonomisty Leanida Złotnikoua, cytowanego przez portal "Biełorusskije Nowosti", majowe zdewaluowanie rubla białoruskiego nie poprawiło sytuacji w gospodarce, gdyż oficjalny kurs dewiz jest niższy niż rynkowy. O ile do tej pory był to problem obywateli, obecnie stał się też poważnym problemem eksporterów, ponieważ są zmuszeni 30 proc. dewiz sprzedawać po oficjalnym kursie - tłumaczy Złotnikou.

Przed kantorami wymiany walut ustawiają się długie kolejki chętnych do kupienia dolarów czy euro. Trzeba czekać, aż ktoś walutę sprzeda, więc pojawili się też kolejkowi "stacze", kwitnie czarny rynek walutowy.

Dewaluacja odbiła się na realnych dochodach Białorusinów. Średnia płaca na początku maja sięgała 1,5 mln rubli białoruskich; wówczas było to w przeliczeniu 515 dolarów, po dewaluacji zaś - 313 dolarów. Przeciętna emerytura zmalała w podobny sposób ze 193 dolarów do 115.

Kryzys na rynku walutowym pozbawił środków do życia wielu ludzi - piszą "Biełorusskije Nowosti". Wiele przedsiębiorstw pozbawionych możliwości zakupu importowanych surowców i części musiało przerwać produkcję, a w rezultacie - wysłać pracowników na bezpłatne urlopy lub zwolnić. Według niektórych ekspertów taki los spotkał ok. 30 proc. z 4,6 mln zatrudnionych na Białorusi.

W sobotę Euroazjatycka Wspólnota Gospodarcza (EaWG) przyznała Białorusi 3 mld dolarów kredytu. Według ministra finansów Rosji Aleksieja Kudrina, w zamian za kredyt Białoruś musi przeprowadzić znaczącą prywatyzację. Jak ocenia "Financial Times", Kreml udzieli pomocy Białorusi tylko wówczas, jeśli Mińsk sprzeda niektóre z najcenniejszych aktywów, np. gazociągi i rafinerie, głównego operatora sieci komórkowej czy zakłady nawozów potasowych.

Były prezes białoruskiego banku centralnego Stanisłau Bahdankiewicz ostrzega jednak, że kredyt zostanie szybko przejedzony. Zdaniem Złotnikoua, wystarczy go na miesiąc, najwyżej półtora. Na nasze cele potrzebujemy 20 mld dolarów - ocenia ekonomista.

>>>>>

Balagan jest bo nadal nie zrobili kursu rynkowego... Podniesli kurs oficjalny ale zablokowali kantororowy i sa trzy kursy ...
Nonsens - stad te absurdy...
Rozwiazanie jest proste JEDEN RYKOWY KURS...
Najpierw trzeba uwolnic kurs kantorowy i zobaczyc jak on sie uksztaltuje a nastepnie pod ten kurs podciagnac oficjalny... Ot cala filozofia...
Rzecz jasan nie nastapi raj tylko znikna absurdy typu kolejki w kantorach czy ,,dolaryzacja'' ekonomii...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:44, 07 Cze 2011    Temat postu:

Białoruś: ceny paliwa wzrosną o 30 proc.

Białoruski państwowy koncern paliwowy Biełnieftiechim podniósł od 7 czerwca średnio o 30 proc. ceny na benzynę i olej napędowy - poinformowały białoruskie media.

Cena oleju napędowego będzie wynosiła 5100 rubli (2,76 zł, wzrost o 30,8 proc.), tyle samo benzyny A92 (wzrost o 29,1 proc.), benzyny A95 - 5800 rubli (3,14 zł, wzrost o 33,3 proc.), a benzyny A80 - 4950 rubli (2,68 zł, wzrost o 28,6 proc.).

Decyzję o podniesieniu cen podjęto "w celu ochrony rynku wewnętrznego przed nielegalnym wywozem produktów naftowych, zmniejszenia rozbieżności cen na paliwo samochodowe na Białorusi i w sąsiednich państwach oraz zapewnienia efektywności prac zakładów przetwarzania ropy naftowej" - napisano w komunikacie koncernu.

Przedstawiciel jednej z rafinerii białoruskich powiedział portalowi AFN, że rozbieżność cen na Białorusi i w sąsiednich krajach stwarza napięcie na rynku wewnętrznym tego kraju, a zwłaszcza w rejonach przygranicznych. - Jeśli taka sytuacja potrwa jeszcze jakiś czas, doprowadzi to do ostrego deficytu produkcji w kraju - powiedział.

Jest to już czwarta podwyżka paliwa na Białorusi w tym roku i druga w ciągu ostatnich 2 tygodni. Ostatni raz ceny podniesiono 24 maja - o 20 proc., a wcześniej 3 marca (o 5 proc.) i 31 marca (o 10 proc.).

Na stacjach benzynowych wprowadzono faktyczne racjonowanie paliwa. Koncern Biełorusnieft, na który przypada 75 proc. sprzedaży detalicznej, ogłosił 3 czerwca, że ogranicza tankowanie za ruble białoruskie w gotówce do 25 litrów dla samochodu osobowego i 100 litrów dla ciężarówek.

Jak pisze portal "Biełorusskije Nowosti", ostatnie dwie podwyżki były spowodowane dewaluacją rubla białoruskiego.

Białoruski Bank Narodowy od 24 maja obniżył o 56,3 procent kurs krajowego rubla wobec dolara - do 4930 rubli za 1 USD.

Zdaniem ekonomisty Leanida Złotnikoua, majowe zdewaluowanie rubla białoruskiego nie poprawiło sytuacji w gospodarce, gdyż oficjalny kurs dewiz jest niższy niż rynkowy. O ile do tej pory był to problem obywateli, obecnie stał się też poważnym problemem eksporterów, ponieważ są zmuszeni 30 proc. dewiz sprzedawać po oficjalnym kursie - tłumaczy Złotnikou.

Jak podaje radio Swaboda, na czarnym rynku dolar kosztuje od 6000 do 7500 rubli białoruskich.

>>>>

No bo debile podniesli kurs z 3.000 do 5.000 a kurs rynkowy okolo 6500 ... Zostawili absurdalna dziure kursowa i przez to jest balagan... Trzeba pozwolic kantorom na 1,5 krotne wahanai kursowe ... 1,5 to jest 7500 wiec kantory dojada do kursu rynkowego i ustali sie nowy zrownowaznony kurs ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:08, 07 Cze 2011    Temat postu:

Białoruś: Niaklajeu prosi ONZ o pomoc ws. tortur

Były kandydat na prezydenta Białorusi, lider kampanii obywatelskiej "Mów Prawdę!" Uładzimir Niaklajeu zwrócił się do specjalnego sprawozdawcy ONZ ds. tortur Juana Mendesa w sprawie torturowania więźniów na Białorusi - pisze dziennik "Narodnaja Wola".

- Dziś na Białorusi stworzono takie warunki, że nawet rodzina więźniów nie ma możliwości widywania się z nimi - oświadczył Niaklajeu. - Rodzina nic nie wie. A sytuacja więźniów jest po prostu straszna. Wielu mówi, że w celach jest na nich wywierana presja, ale opinia publiczna nie wie, kto na nich naciska ani jakimi metodami to się odbywa.

- Wszelkie próby zerwania przez opinię publiczną zasłony niewiedzy w tej kwestii zderzają się z głuchym milczeniem władz - cytuje "Narodnaja Wola" Niaklajeua. - Jedynym wyjściem jest zwrócenie się do struktur międzynarodowych. Może tam uda się coś zrobić. Dlatego nasz pierwszy krok to list do specjalnego sprawozdawcy ONZ ds. tortur.

Niaklajeu podkreśla, że w liście do Mendesa podano konkretne fakty dotyczące tortur w białoruskich więzieniach.

Według opozycji, w białoruskich więzieniach jest 46 więźniów politycznych. 27 maja sąd w Mińsku skazał dwóch kandydatów w grudniowych wyborach prezydenckich: Mikołę Statkiewicza na karę 6 lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze, a Dźmitryja Wusa na 5,5 roku. Innego kandydata, Andreja Sannikaua, skazano 14 maja na 5 lat kolonii karnej. Sam Niaklajeu, podobnie jak inny były kontrkandydat Łukaszenki, Wital Rymaszeuski, został skazany na dwa lata w zawieszeniu w związku z protestami powyborczymi.

>>>>>

Tak jest ! ONZ zakazuje tortur a Bialorus jest czlonkiem ONZ !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:12, 08 Cze 2011    Temat postu:

Plany sprzedaży wielkiego białoruskiego koncernu

Zmagająca się z niedoborem środków finansowych Łukaszenka rozważa sprzedaż jednego z najcenniejszych aktywów państwowych, producenta soli potasowej Biełaruśkalij. Rozmawiała już na ten temat z Chinami i Rosją - informuje dziennik "Wall Street Journal".

Wczoraj prezes Gazpromu Aleksiej Miller powiedział natomiast, że umowa sprzedaży 50 proc. Biełtransgazu jest w zaawansowanym stopniu opracowania. Gazprom ma już pozostałe 50 proc. akcji koncernu.

Na razie strony nie były w stanie uzgodnić ceny oraz warunków sprzedaży akcji Biełaruśkalija - pisze "WSJ", powołując się na źródła zbliżone do rozmów.

Biełaruśkalij, trzeci co do wielkości producent soli potasowej na świecie, może być wart nawet 20 mld dol., toteż nawet sprzedaż niewielkiej części akcji oznaczałaby znaczne wpływy do budżetu.

Minister finansów Andriej Charkawiec powiedział, że zakupem akcji firmy są zainteresowani także inni inwestorzy, ale Białoruś byłaby skłonna je sprzedać tylko po odpowiedniej cenie.

Według źródeł zbliżonych do rozmów rosyjski miliarder Sulejman Kierimow spotkał się niedawno z wyższymi przedstawicielami władz Białorusi i rozmawiał z nimi o zakupie kontrolnego pakietu akcji Biełaruskalija, ale strony bardzo się różnią w oczekiwaniach cenowych.

Białoruś rozmawiała także o sprzedaży 25 proc. akcji koncernu z chińskimi inwestorami, ale nie osiągnięto porozumienia.

Prezes Gazpromu poinformował tymczasem, że umowa o sprzedaży kolejnych 50 proc. Biełtransgazu jest "w bardzo wysokim stopniu gotowa" - poinformował ITAR-TASS.

Miller dodał, że rozmowy nie przebiegają gładko. Powiedział, że strona białoruska wiąże tę transakcję z podpisaniem nowej umowy na dostawy gazu do Białorusi. Podkreślił jednak, że Gazprom nie zamierza wiązać tych dwóch spraw.

Obecna umowa na dostawy rosyjskiego gazu upływa z końcem 2011 r.

W 2006 r. wartość Biełtransgazu szacowano na 5 mld dol. Od marca 2010 r. 50 proc. koncernu jest w rękach Gazpromu.

Białoruś walczy obecnie z inflacją i brakiem rezerw walutowych. Inflacja na poziomie 20 proc. od początku roku i nakładanie cen urzędowych powodują, że w sklepach wiele towarów po prostu zniknęło z półek. Wykupywane są produkty, których ceny kontroluje państwo. Trudno jest kupić papierosy, wciąż są kłopoty z solą, brakuje mięsa, które można dostać na targowisku, ale drożej.

W sobotę Euroazjatycka Wspólnota Gospodarcza (EaWG) przyznała Białorusi 3 mld dolarów kredytu. Według ministra finansów Rosji Aleksieja Kudrina, w zamian za kredyt Białoruś musi przeprowadzić znaczącą prywatyzację. Jak ocenia "Financial Times", Kreml udzieli pomocy Białorusi tylko wówczas, jeśli Mińsk sprzeda niektóre z najcenniejszych aktywów, np. gazociągi i rafinerie, głównego operatora sieci komórkowej czy zakłady nawozów potasowych.

>>>>>>

Tak wyglada przyjazn z bandytami Kremla ! Bialorusi potrzebna jest normalna gospodrka a nie kredyty... No ale to sami Bialorusini musza tego chciec ! Moga wybrac niewole Kremla w zamian za dotacje... Z tym ze jak juz bedzie niwola to czy beda dotacje ???


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:35, 08 Cze 2011    Temat postu:

Białoruś: droższe papierosy, mięso i benzyna

Na Białorusi rosną ceny papierosów i wieprzowiny – informują portale białoruskie. Jest to kolejna podwyżka po podniesieniu średnio o 30 proc. cen na benzynę i olej napędowy.

Ministerstwo Gospodarki podniosło ceny na większość marek papierosów o 30-60 proc. Bez zmian pozostawiono tylko ceny niektórych najtańszych papierosów - poinformował portal Karta'97.

Portal "Biełorusskije Nowosti" podaje, że w ciągu ostatniego tygodnia mieszkańcy Mińska skarżyli się na brak papierosów w sklepach. Przestano je dostarczać także do restauracji i barów.

Dziś resort gospodarki podniósł także maksymalne ceny detaliczne wieprzowiny. Tym razem podwyżka wyniosła 10 proc. - do 11 450 rubli za mięso I i II kategorii (6,22 zł), a do 10690 rubli (5,81 zł) za mięso trzeciej kategorii.

Jest to kolejna podwyżka cen wieprzowiny w ostatnim czasie. Poprzednią, o 8 proc., wprowadzono pod koniec kwietnia.

Jak relacjonuje Deutsche Welle, mięso, którego ceny kontroluje państwo, znikło ostatnio z półek sklepowych. Na bazarze zaś polędwica wieprzowa kosztuje 50-70 tys. rubli za kilogram (27,2 zł-37,8 zł).

Jednocześnie Karta'97 informuje, że w czerwcu aż o 40 proc. wzrósł czynsz w Mińsku. W czerwcu średni czynsz wraz z opłatami komunalnymi wynosił około miliona białoruskich rubli za jednopokojowe mieszkanie, podczas gdy w marcu i maju było to około 775 tys. rubli.

Tymczasem działacze kampanii "Stop - benzyna" szykują akcję protestacyjną przeciwko czwartej podwyżce cen benzyny w tym roku. Informując o tym, agencja ITAR-TASS nie podaje żadnych szczegółów.

Od dnia dzisiejszego białoruski państwowy koncern paliwowy Biełnieftiechim podniósł średnio o 30 proc. ceny na benzynę i olej napędowy. Kolejki na stacjach benzynowych zaczęły się tworzyć natychmiast po przedostaniu się tej informacji do opinii publicznej wczoraj wieczorem.

Jest to już czwarta podwyżka paliwa na Białorusi w tym roku i druga w ciągu ostatnich 2 tygodni. Ostatni raz ceny podniesiono 24 maja - o 20 proc., a wcześniej 3 marca (o 5 proc.) i 31 marca (o 10 proc.).

Na stacjach benzynowych wprowadzono faktyczne racjonowanie paliwa. Koncern Biełorusnieft, na który przypada 75 proc. sprzedaży detalicznej, ogłosił 3 czerwca, że ogranicza tankowanie za ruble białoruskie w gotówce do 25 litrów dla samochodu osobowego i 100 litrów dla ciężarówek.

Białoruś walczy obecnie z inflacją i brakiem rezerw walutowych. Przeprowadzona pod koniec maja dewaluacja rubla o 56 proc., inflacja na poziomie 20 proc. od początku roku i nakładanie cen urzędowych powodują, że w sklepach wiele towarów po prostu zniknęło z półek. Wykupywane są produkty, których ceny kontroluje państwo.

>>>>>

Nadal jest balagan bo nie zrownowazyli kursu walutowego...
Dopiero gdy kurs bedzie rynkowy mozna bedzie ustalic poziom cen... Faktycznie to ceny same sie powinny ustalac na rynku ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:07, 08 Cze 2011    Temat postu:

Białoruś - Reżim prześladuje uczestników protestów przeciw wzrostowi cen paliw

,,Sąd'' w Mińsku wymierzył grzywny pięciorgu uczestnikom wtorkowego protestu przeciwko wzrostowi cen paliw, który sparaliżował ruch w centrum stolicy. Prezydent Alaksandr Łukaszenka nakazał obniżenie cen.

Kilku uczestników protestu skazano za "udział w nielegalnej akcji" na grzywny wysokości 525-700 tys. rubli białoruskich (285-380 zł).

Wśród skazanych są: działacz opozycyjnej Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Dźmitri Kowałgin oraz działaczka społeczna Alesia Makaś, która podczas protestu trzymała plakat z napisem "Stop-benzyna". Zatrzymywano nie tylko kierowców, ale też co aktywniejszych obserwatorów akcji.

We wtorkowym proteście w Mińsku wzięły udział tysiące kierowców. Na głównej arterii komunikacyjnej miasta, Prospekcie Niepodległości na dwie godziny stanął ruch - relacjonuje niezależny portal AFN. Utworzyły się wielokilometrowe korki.

Wielu kierowców machało z okien swoich wozów koszulkami i napisami "Stop-benzyna". Niektórzy otwierali maskę i udawali, że coś naprawiają. Milicji drogowej nie udawało się odholować takich wozów z powodu korków.

Niezalezny portal "Biełorusskije Nowosti" pisze, że wielu kierowców znalazło się w miejscu protestu przypadkiem, ale "z chęcią przyłączali się do akcji protestacyjnej".

Jak pisze agencja AFP, ludzie na chodnikach popierali akcję, klaszcząc, wiwatując i pokazując znak solidarności. "Biełorusskije Nowosti" dodają, że na długości mniej więcej kilometra jezdnię pokrywała ogromna liczba banknotów o niskich nominałach (10, 20, 50 i 100 rubli), "wyrzucanych z samochodów na znak tego, że straciły na wartości w rezultacie dewaluacji".

Rzeczniczka milicji drogowej (GAI) Żanna Trojno zapowiedziała, że uczestnicy akcji będą wyławiani na podstawie numerów rejestracyjnych samochodów, gdyż "pracownicy GAI nagrywali wydarzenia na Prospekcie Niepodległości kamerą". Jej słowa zacytował opozycyjny portal Karta'97.

Tymczasem Łukaszenka niespodziewanie nakazał obniżenie cen benzyny, które od marca wzrosły niemal dwukrotnie.

- Uzgodnijmy: od jutra rana paliwo będzie kosztować nie 5200-5100 rubli białoruskich (2,8 zł), a najwyżej 4500 (2,4 zł). To cena najdroższej benzyny. Odpowiednio obniżymy także ceny oleju napędowego i najtańszą benzynę niskooktanową - powiedział na naradzie poświęconej sprawom gospodarczym.

Zapowiedział też związanie cen benzyny z kursem dolara. - Kwartalnie będziecie dodawać (do cen paliwa) 2-3 proc., jeśli będzie to konieczne, ale nie 30 proc. Taka jest moja decyzja - oznajmił.

Dodał, że być może trzeba będzie "odkręcić ceny" także innych towarów. Informując o tym oficjalna agencja BiełTA nie podaje żadnych szczegółów.

Również w środę zniesiono racjonowanie benzyny, wprowadzone po przeprowadzonej 23 maja dewaluacji białoruskiego rubla o 56 proc. Od 3 czerwca koncern Biełorusnieft, na który przypada 75 proc. sprzedaży detalicznej, ograniczał tankowanie za ruble białoruskie w gotówce do 25 litrów dla samochodu osobowego i 100 litrów dla ciężarówek.

Jak pisze Karta'97, akcje "Benzyna-stop" odbyły się też w Homlu, Brześciu i Mohylewie. Informacje i nagrania z tych protestów zamieszczono na portalach społecznościowych.

Od wtorku białoruski państwowy koncern paliwowy Biełnieftiechim podniósł średnio o 30 proc. ceny na benzynę i olej napędowy. Była to już czwarta podwyżka paliwa na Białorusi w tym roku i druga w ciągu ostatnich 2 tygodni.

Przy tym realne dochody obywateli znacznie spadły z powodu dewaluacji rubla białoruskiego oraz inflacji (według oficjalnych danych 20 proc. od stycznia do maja) - podkreślają "Biełorusskije Nowosti".

>>>>>

Represje juz nawet za protesty ekonomiczne ! Widzimy ze rezim przekroczyl skraj przepasci !



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:16, 09 Cze 2011    Temat postu:

Łukaszenka nie zrezygnuje z kontroli państwowej

Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka oświadczył, że jego kraj nie powinien rezygnować z kontroli państwowej - informują białoruskie portale.

Łukaszenka na środowej naradzie poświęconej sprawom gospodarczym wyraził pogląd, że pełna liberalizacja na rynku walutowym i konsumpcyjnym tylko pogorszy sytuację i dlatego nie należy podejmować pochopnych decyzji.

- Nie należy teraz niczego wypuszczać spod kontroli państwa - powiedział.

Prezydent polecił rządowi wprowadzić ścisłą kontrolę wydatków walutowych i ostrzegł przed nieuzasadnionym wzrostem cen.

Według Łukaszenki, ceny powinny być ściśle kontrolowane, by nie dopuszczać do ich skokowego wzrostu, a główne zadanie rządu to gwarantowanie ochrony socjalnej ludności. W obecnej sytuacji za najważniejsze zadanie uznał utrzymanie miejsc pracy i niedopuszczanie do spadku eksportu.

- Pracujcie, jak należy, i nie obrażajcie ludzi. Każdy ma swoje życie i chce je przeżyć normalnie(...). Trzeba utrzymać zaufanie ludzi - powiedział.

Szef administracji prezydenckiej Uładzimir Makiej powiedział po posiedzeniu, że oficjalny kurs rubla białoruskiego wobec dolara pozostanie w najbliższym czasie bez zmian.

- Kurs, który został ustalony przez rząd i Bank Narodowy mniej więcej na 5 tys. rubli białoruskich (2,7 zł), w najbliższym czasie się nie zmieni - zapewnił. 23 maja białoruski Bank Narodowy zdewaluował białoruskiego rubla wobec dolara o 56,3 procent.

Makiej dodał, że praktycznie podpisano porozumienie o przyznaniu Białorusi kredytu przez Euroazjatycką Wspólnotę Gospodarczą (EaWG) i wkrótce te pieniądze zostaną przekazane. Wcześniej informowano, że ma on wynieść 3 mld dolarów.

- Oprócz tego znaleziono jeszcze jeden miliard dolarów z innego źródła. Te pieniądze także w najbliższym czasie trafią na Białoruś - dodał, nie precyzując źródła tych funduszy.

- My za takie pieniądze zbudowalibyśmy kraj przyszłości. Niestety ich nie mamy. Dlatego powinniśmy postępować bardzo ostrożnie, rozważnie, ważąc każdy krok - oświadczył nawiązując do 100 mld euro pomocy udzielonej Grecji.

Białoruś walczy obecnie z inflacją i brakiem rezerw walutowych. Dewaluacja rubla, inflacja na poziomie 20 proc. od początku roku i utrzymywanie cen urzędowych powodują, że w sklepach wiele towarów po prostu zniknęło z półek.

>>>>>

Ale matoł ! SPRZEDAĆ KRAJ KREMLOWI BYLE NIE WPROWADZAĆ WOLNEGO RYNKU !!! Mafai kremlowska moze opanowac gospodarke BYLE NIE BYŁO RYNKU !!! Taki świr ! Wprawdzie oddalismy kraj mafii z Krmla ALE WOLNY RYNEK POWSTRZYMALIŚMY !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:21, 09 Cze 2011    Temat postu:

Kilkaset osób na demonstracji w Mińsku

Demonstracja na Placu Październikowym w Mińsku,

Od 300 do 800 osób wzięło w środę wieczorem w Mińsku udział w akcji solidarności obywatelskiej, która została zwołana przez internet - informuje białoruski portal "Biełorusskije Nowosti".

Działacze grup Rewolucja przez Sieć Społecznościową oraz Młodzieżowa Platforma Internetowa "Ruch przyszłości" zgromadzili się na Placu Październikowym wraz ze wszystkimi osobami pragnącymi "dać wyraz swemu stanowisku w formie pokojowego protestu" - piszą "Biełorusskije Nowosti".

Plac zaczął się zapełniać około godz. 19. Nie był transparentów ani flag, a zebrani rozmawiali, żartowali, czytali książki, jeździli rowerami i śpiewali piosenki. Zgromadzenie trwało około godziny.


Organizatorzy akcji "Rewolucja przez Sieć Społecznościową" na swojej stronie internetowej w rosyjskim portalu społecznościowym Vkontakte apelują o przychodzenie na Plac Październikowy w każdą środę o godz. 19.

Według organizatorów, po raz pierwszy akcja odbyła się tydzień temu, ale przyszło wówczas tylko 180 osób. "Tak więc dynamika jest pozytywna, a wzrost liczebności uczestników oczywisty" - pisze portal "Biełorusskije Nowosti".

>>>>>

Brawo bohaterowie ! protest w takiej sytuacji :O))) To budzi podziw!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 4:04, 10 Cze 2011    Temat postu:

Dwukrotnie mniejsze dostawy energii elektrycznej dla Białorusi

Rosja w nocy ze środy na czwartek dwukrotnie zmniejszyła dostawy energii elektrycznej na Białoruś, grożąc ich całkowitym wstrzymaniem w razie niespłacenia zadłużenia - informują białoruskie media.

Rosyjski koncern Inter RAO ograniczył dostawy o północy, ponieważ Białoruś jest mu winna 1,5 mld rubli (146 mln zł) za okres od lutego do chwili obecnej - powiedziało źródło zbliżone do firmy.

- Dostawy energii elektrycznej są zmniejszone do 200 MW z obecnych 400-500 MW - powiedziało inne źródło zorientowane w sytuacji. Jak dodało, Białoruś ma czas do 19 czerwca na spłacenie należności.

- Jeśli do tego czasu importer rosyjskiej energii nie spłaci zadłużenia, dostawy zostaną wstrzymane całkowicie - podkreśliło źródło.

Białoruś popadła w głęboki deficyt handlowy i jej rezerwy dewizowe znacznie spadły, m.in. z powodu stopniowego podnoszenia cen surowców dostarczanych przez Rosję oraz wydatków na kampanię przed wyborami prezydenckimi w grudniu 2010 r.

>>>>>

Tak wyglada milosc Kremla do ludu Bilorusi... OGRABIĆ !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 4:06, 10 Cze 2011    Temat postu:

Białoruś dostanie 3 mld dolarów kredytu od EaWG

Białoruś i Euroazjatycki Bank Rozwoju podpisały w Mińsku porozumienie o dostarczeniu Białorusi kredytu w wysokości trzy mld dol. ze środków Funduszu Antykryzysowego Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej (EaWG)

Jak pisze agencja ITAR-TASS, porozumienie podpisali ze strony białoruskiej minister finansów Andriej Charkawiec oraz dyrektor ds. Funduszu Antykryzysowego EaWG Siergiej Szatałow.

Zgodnie z umową, kredyt będzie rozłożony na raty, które zostaną przekazane w ciągu 3 lat. W bieżącym roku Białoruś otrzyma 1,2 mld dol. Pozostałą część kredytu Białoruś będzie dostawać w transzach równej wysokości dwa razy do roku.

Zapowiadając 4 czerwca przyznanie kredytu minister finansów Rosji Aleksiej Kudrin zaznaczył, że w zamian za kredyt Białoruś musi przeprowadzić znaczącą prywatyzację.

- Są warunki, by w ciągu trzech lat sprywatyzować majątek na sumę 7,5 mld dolarów, po 2,5 mld dolarów rocznie - powiedział.

Przyznany w sobotę kredyt ma pomóc Białorusi wyjść z kryzysu finansowego, z którym kraj boryka się od miesięcy. Brakuje dewiz i w rezultacie nastąpiło osłabienie rubla wobec obcych walut, rośnie deficyt handlowy i nastąpił wzrost cen oraz gwałtowny wzrost popytu na towary, które ludzie wykupują w obawie przed dalszymi podwyżkami.

EaWG tworzy sześć poradzieckich republik: Białoruś, Kazachstan, Kirgistan, Rosja, Tadżykistan i Uzbekistan.

>>>>>>

Łukaszenka Białoruś odda zbrodniarzom z Kremla ALE RYNKU NIE WPROWADZI ! Dopoki nie bedzie jednego kursu walut na Bialorusi w gospodarce bedzie burdel a kraj bedzie chodzil ..po prośbie'' do bandytow...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:01, 11 Cze 2011    Temat postu:

Białoruś ogranicza wywóz paliwa do Polski

Białoruś wprowadza od soboty, na polecenie Alaksandra Łukaszenki, ograniczenia w wywozie na Litwę i do Polski przez osoby fizyczne benzyny i oleju napędowego oraz innych podstawowych towarów o cenach regulowanych przez państwo.

Jak poinformowała w piątek oficjalna agencja BiełTA, chodzi o ograniczenie wywozu towarów o istotnym znaczeniu socjalnym poza obszar Unii Celnej tworzonej przez Rosję, Białoruś i Kazachstan.

Według białoruskiej telewizji z kraju będzie można wywieźć bez cła w samochodzie osobowym "bak plus 10 litrów paliwa i nie częściej niż jeden raz w ciągu pięciu dni". Częstszy wywóz paliwa niż raz na pięć dni będzie możliwy, gdy wypełni się deklarację i opłaci cło. Te zasady nie będą dotyczyć wywozu paliwa samochodowego z Białorusi do Rosji.

"Podejmujemy zaporowe działania, aby nie podwyższać cen na rynku wewnętrznym" - wyjaśniał w białoruskiej TV prezydent Łukaszenka. Jak podkreślił, ceny na wiele towarów na Białorusi, a zwłaszcza benzyny, są dwa-trzy razy niższe niż na Litwie czy w Polsce.

"Doznajemy strat, gdyż nasze produkty są wywożone" - podkreślił. "W naszej sytuacji cen nie można wyrównać (z polskimi i litewskimi). I tak społeczeństwo krzyczy: nie ma jak przeżyć" - dodał.

Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Białorusi Leanid Malcau powiedział z kolei, że "kroki te są wymuszone, lecz konieczne - trzeba skończyć ze spekulacyjnym wywozem towarów za granice kraju".

Podkreślił, że nowe zasady nie dotyczą wywozu towarów w granicach Unii Celnej.

Poinformował też, że przy wywozie przez Białorusinów podstawowych towarów do krajów trzecich będą obowiązywać cła eksportowe.

"To najlepsza praktyka na świecie, normalna praktyka ochrony rynku wewnętrznego w interesie swoich obywateli" - dodał.

Na Białorusi 7 czerwca ceny na paliwo samochodowe podwyższono o 31 procent, ale 9 czerwca na polecenie prezydenta Łukaszenki ceny z powrotem zmniejszono - o 13-22 procent. Wcześniej, od 24 maja, ceny paliwa wzrosły o ponad 20 procent.

>>>>>

A wiec radzieckie zarzadzanie handlem zamiast rynku...
No to zobaczymy jak wiekie bedzie bum :O)))


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:10, 13 Cze 2011    Temat postu:

Białoruś: rozpędzono demonstrację przy granicy z Polską

Białoruska milicja gazem łzawiącym rozpędziła wczoraj wieczorem demonstrację kierowców na przejściu granicznym Kuźnica-Bruzgi przeciwko zakazowi wywozu za granicę niektórych towarów. Kilka osób zatrzymano - piszą dziś portale białoruskie.

Białoruskie władze wprowadziły od wczoraj zmiany w przepisach dotyczących przekraczania granicy i wywozu towarów. Zgodnie z nimi część towarów, m.in. benzynę i olej napędowy, można wywozić nie częściej niż raz na 5 dni. Według agencji BiełTA, chodzi o ograniczenie wywozu na Litwę i do Polski przez osoby fizyczne benzyny i oleju napędowego oraz innych podstawowych towarów o cenach regulowanych przez państwo białoruskie.

Od rana zawracano z przejścia kierowców, którzy próbowali przejechać po raz drugi tego samego dnia, co wywołało masowe niezadowolenie, gdyż handel przygraniczny jest głównym źródłem dochodów mieszkańców pobliskich terenów.

Ponad stu kierowców zablokowało około godz. 18 czasu lokalnego w niedzielę przejście graniczne, domagając się zniesienia nowych przepisów. Przeciwko protestującym przysłano oddział omonowców, ale zebrani trzymali się za ręce i śpiewali hymn białoruski. Demonstrację udało się rozpędzić dopiero z użyciem gazu łzawiącego.

Jak tłumaczył w białoruskiej TV prezydent Aleksandr Łukaszenka, podejmowane są "zaporowe działania, aby nie podwyższać cen na rynku wewnętrznym". Podkreślił, że ceny na wiele towarów na Białorusi, a zwłaszcza benzyny, są dwa-trzy razy niższe niż na Litwie czy w Polsce. - Doznajemy strat, gdyż nasze produkty są wywożone - dodał.

Na Białorusi 7 czerwca ceny na paliwo samochodowe podwyższono o 31 procent, ale 9 czerwca na polecenie Łukaszenki z powrotem je zmniejszono - o 13-22 procent.

>>>>>

Łukaszenka prowadzi juz wojne z calym narodem na tle ekonomicznym jak widac...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:22, 15 Cze 2011    Temat postu:

Adwokat Poczobuta: trudno powiedzieć, żeby proces przebiegał normalnie

Na dzisiejszym procesie dziennikarza i działacza polonijnego Andrzeja Poczobuta w Grodnie, oskarżonego o zniesławienie i znieważenie prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki, ogłoszono po południu przerwę. Wcześniej sąd odrzucił wszystkie wnioski obrony.

Poinformował o tym obrońca praw człowieka Walancin Stefanowicz, cytowany na stronie internetowej centrum obrony praw człowieka "Wiasna". Rozprawa odbywa się przy drzwiach zamkniętych.

Adwokat Poczobuta, Alaksandr Biriłou, po wyjściu z budynku sądu odmówił wszelkich komentarzy. Na pytanie Radia Swaboda, jak przebiega proces, odparł: -Trudno powiedzieć, żeby proces przebiegał normalnie. Według Swabody Poczobut trzyma się dobrze, chociaż potrzebuje leków. Nie przyznaje się do winy.

Na salę rozpraw nie wezwano świadków obrony, wśród których jest opozycyjny kandydat w wyborach prezydenckich z 2006 roku Alaksandr Milinkiewicz.

Po południu przed sądem zebrało się ok. 150 osób: znajomi Poczobuta, rodacy i działacze nieuznawanego przez władze w Mińsku Związku Polaków na Białorusi (ZPB), obrońcy praw człowieka i przedstawiciele niezależnego Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy (BAŻ). Przyszła też żona Aksana z 16-miesięcznym synem Jarosławem i ojciec, Stanisław. Rodziny, podobnie jak konsula RP, nie wpuszczono do sądu.

Zebrani przed budynkiem modlili się, trzymali w rękach numer gazety Związku Polaków na Białorusi "Głos znad Niemna" z wielkim zdjęciem Poczobuta na pierwszej stronie i tytułem: "Poczobut z więzienia: Nie złamią mnie!". Wykrzykiwali też hasła: "Wolność Poczobutowi!", "Hańba władzom!", "Demokracji!".

Zgromadzenia pilnują milicjanci w mundurach, a także grupa mężczyzn po cywilnemu - podaje Radio Swaboda. Niedaleko stoi milicyjna więźniarka.

Obecni przed budynkiem sądu szef "Wiasny" Aleś Bialacki i przewodnicząca BAŻ Żanna Litwina ocenili, że proces Poczobuta ma podłoże polityczne.

- To pokazowy proces polityczny. (...) Zadaniem władz jest ostrzeżenie wszystkich dziennikarzy i tych, którzy piszą na portalach społecznościowych i prywatnych stronach, że ich materiały są czytane i może być ukarany każdy, kto krytykuje sytuację związaną z życiem politycznym i społecznym na Białorusi - powiedział Bialacki Radiu Swaboda.

Litwina przypomniała, że z artykułów kodeksu karnego, z których oskarżony jest Poczobut, po raz ostatni sądzono trzech dziennikarzy białoruskich w 2002 roku.

- Bardziej niepokoi to, że proces odbywa się za zamkniętymi drzwiami. To oznacza i potwierdza polityczne tło tego procesu - dodała szefowa BAŻ.

Według Milinkiewicza, który obecnie kieruje ruchem "O wolność", proces Poczobuta świadczy o tym, że władze boją się dziennikarzy, a nie tylko polityków.

- To początek końca, agonia władzy - ocenił. W jego opinii proces został utajniony, bo władze nie mają dowodów winy Poczobuta.

Zdaniem p.o. prezesa ZBP Andżeliki Orechwo, której milicja przeszkodziła w przyjeździe pod sąd, Poczobut ma proces, ponieważ działał w Związku Polaków, a w swoich artykułach w "Gazecie Wyborczej" "przedstawiał realnie istniejącą sytuację na Białorusi, mówił prawdę".

- I za tę prawdę go sądzą - powiedziała Orechwo Radiu Swaboda.

Jak tłumaczył dziennikarz i działacz ZPB Andrzej Pisalnik, adwokat Poczobuta wniósł zażalenie na zamknięty tryb rozprawy. Gdy nie zostaje ono uwzględnione, sąd bierze od obrońcy pisemne zobowiązanie, że nie będzie ujawniał informacji z procesu.

Poczobuta oskarżono z dwóch artykułów: znieważenia oraz zniesławienia prezydenta Łukaszenki. Za znieważenie głowy państwa grożą dwa lata więzienia, za zniesławienie - cztery.

>>>>>

Proces ,,pokazowy'' tylko nie wiadomo dla kogo... My wiemy co to ( bo slowo kto nie pasuje ) jest Łukaszenko ... Nie trzeba nic ,,pokazywac'' ... Znacznie lepszy pokaz mamy w gospodrace na Bialorusi :O))) Pokazuje on ze ze czas Lukaszenki sie skonczyl... Funkcjonuje juz jako zywy trup ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:36, 15 Cze 2011    Temat postu:

Łukaszenka: walnę tak, że nie zdążą uciec

Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka zapewnił, że nie dopuści do strajków i nielegalnych protestów w kraju. Ostrzegł, że "walnie z zaskoczenia" w osoby organizujące strajki przez internet.

- Państwo "świadomi" wzywają u nas w Mińsku w sieciach społecznościowych, w internecie do strajków. Będę się temu przyglądać, obserwować, a potem tak walnę z zaskoczenia, że nie zdążą uciec za granicę - oznajmił Łukaszeka podczas wizyty w jednym w przedsiębiorstw rolnych w obwodzie smolewickim. Jego słowa cytuje agencja BiełTA.

Łukaszenka mówił o tym po protestach kierowców na przejściu granicznym z Polską Kuźnica-Bruzgi wczoraj i w niedzielę.

- Organizują tam strajki, bo nie pozwalam im za bezcen wywozić za granicę paliwa, papierosów i innych towarów. Dawniej takie osoby nazywało się spekulantami. Bo to przecież spekulanci - powiedział.

Białoruskie władze wprowadziły od niedzieli zakaz wywożenia części towarów, m.in. benzyny i oleju napędowego, częściej niż raz na 5 dni. Według agencji BiełTA, chodzi o ograniczenie wywozu na Litwę i do Polski przez osoby fizyczne paliwa oraz innych podstawowych towarów o cenach regulowanych przez państwo białoruskie.

Wywołało to masowe niezadowolenie, gdyż handel przygraniczny jest głównym źródłem dochodów mieszkańców pobliskich terenów.

Białoruś znajduje się obecnie w najgłębszym kryzysie finansowym od dojścia Łukaszenki do władzy 17 lat temu - ma ogromny deficyt handlowy i niedobór dewiz. Pod koniec maja była zmuszona do zdewaluowania rubla białoruskiego wobec dolara o 56 proc.

W zeszłym tygodniu Euroazjatycka Wspólnota Gospodarcza przyznała Białorusi kredyt wysokości 3 mld dolarów. Władze w Mińsku zwróciły się także do MFW o kredyt wysokości 8 mld dolarów.

>>>>>

Wrzeszczy i bredzi ! Zobaczymy co bedzie jak lud ,,walnie'' w Łukaszenkę - mokra plama...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:02, 15 Cze 2011    Temat postu:

Białoruś: będzie sądzony, bo przeklinał

Były rzecznik nieuznawanego przez Mińsk Związku Polaków na Białorusi Igor Bancer, zatrzymany dziś przed swym domem w Grodnie, będzie jutro sądzony za drobne chuligaństwo - powiedziała prezes ZPB Andżelika Orechwo, która prywatnie jest jego żoną.

- Wiem, że jutro odbędzie się sąd. (Mąż) będzie sądzony za drobne chuligaństwo, bo rzekomo przeklinał w obecności funkcjonariuszy - powiedziała Orechwo w rozmowie z PAP.

Jak dodała, rozprawa w sprawie Bancera ma się rozpocząć o godz. 9 czasu białoruskiego (8 czasu polskiego).

- Proces miał się odbyć dziś, ale on (Bancer) zażądał adwokata. Adwokat będzie mógł przyjść jutro rano, więc na godz. 9 wyznaczono termin rozprawy - oznajmiła.

Orechwo, która rozmawiała z mężem przez telefon, powiedziała, że początkowo był on przetrzymywany na komisariacie w Grodnie.

- Nie wiem, gdzie go teraz przewiozą do aresztu - dodała.

Andżelice Orechwo uniemożliwiono dziś dotarcie na proces Andrzeja Poczobuta - dziennikarza i działacza polonijnego, oskarżonego o zniesławienie prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki. Przez pewien czas była pilnowana przez milicję w domu swoich rodziców. Już po zakończeniu rozprawy Poczobuta pozwolono jej wrócić do siebie.

Orechwo potwierdziła, że przedstawiciele ZPB wybierają się także na piątkową rozprawę Poczobuta. Dzisiaj przed sądem była duża grupa działaczy związku.

Sąd ogłosił w procesie Poczobuta przerwę do piątku. Poczobut jest oskarżony z dwóch artykułów: znieważenia oraz zniesławienia prezydenta Łukaszenki. Za znieważenie głowy państwa grożą dwa lata więzienia, za zniesławienie - cztery.

>>>>

Kolejny debilny proces !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:39, 15 Cze 2011    Temat postu:

Dziennikarka i operator TVP zatrzymani na Białorusi

Białoruska milicja zatrzymała w Grodnie dziennikarkę radia TOK FM Agnieszkę Lichnerowicz i operatora TVP1 Borysa Czerniawskiego, który jest obywatelem Rosji. Konsul dyżurny Piotr Lewczuk powiedział, że milicja oficjalnie nie potwierdziła nazwisk zatrzymanych, a informacje o nich konsulat ma z innych źródeł. Dodał, że wraz z konsulem generalnym udają się do komisariatu. Według radia Swaboda zatrzymano w sumie 15 osób.

Korespondentka TVP Arleta Bojke, która była na placu Sowieckim w Grodnie podczas zatrzymania, powiedziała PAP, że Lichnerowicz odzyskała telefon komórkowy, skontaktowała się z dziennikarzami i w jednym z komisariatów milicji czeka na konsula. Nie wie jednak, co dzieje się z operatorem.

Na centralnym placu Sowieckim w Grodnie o godz. 19.00 czasu lokalnego (godz. 18.00 czasu polskiego) rozpoczęła się "akcja solidarności obywatelskiej", która została zwołana przez internet. Przed zaplanowaną przez internautów akcją władze zorganizowały na placu święto oświaty zawodowej, które rozpoczęło się o godz. 18.00. Ustawiono scenę, odbywał się kiermasz.

Bojke powiedziała, że dziennikarka i operator zostali zatrzymani, gdy chcieli zrobić zdjęcia osób protestujących otoczonych szpalerem milicji. - Pytaliśmy funkcjonariusza milicji, na jakiej podstawie zatrzymano reporterkę i operatora, skoro mieli wszystkie potrzebne akredytacje. Pułkownik odpowiedział, że na podstawie rozkazu - relacjonowała Bojke.

Dodała, że poinformowano ją, że dziennikarzy przewieziono na główny komisariat. "Byliśmy tam, ale ich tam nie było" - zaznaczyła.

"Akcję solidarności obywatelskiej" organizują grupy "Rewolucja przez Sieć Społecznościową" i "Młodzieżowa Platforma Internetowa 'Ruch Przyszłości'". Na swej stronie internetowej w rosyjskim portalu społecznościowym Vkontakte (W kontakcie) apelują o udział w zgromadzeniach w każdą środę o godz. 19.00. Nie wzywają do żadnych działań, chodzi im jedynie o obecność w wyznaczonym miejscu.

W pierwszej akcji dwa tygodnie temu w Mińsku zebrało się ok. 180 osób. Tydzień temu było ich w stolicy według różnych ocen od 300 do 800.

Podobne manifestacje zorganizowano w kilku dużych miastach Białorusi, w tym również w Mińsku. Wszystkie miejsca, gdzie miały się odbyć, były obstawione przez milicję. W Grodnie, Brześciu i Soligorsku doszło do zatrzymań.

>>>>>

No to sie Łukaszka rozszalal ! Zdaje mu sie ze jak nie beda pokazywac gniewu ludu to lud nie bedzie sie gniewal... Zeswirowal


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:56, 17 Cze 2011    Temat postu:

Białoruś:brzeski działacz skazany na 10 dni aresztu

Brzeski działacz sił demokratycznych Iwan Stasiuk został skazany przez sąd w Brześciu na 10 dni aresztu za "drobne chuligaństwo" oraz "niepodporządkowanie się poleceniom milicjanta" - poinformował portal "Biełorusskije Nowosti".

Jak powiedział obrońca praw człowieka Roman Kislak, Stasiuk został zatrzymany we wtorek wieczorem. Dzień wcześniej w jego mieszkaniu przeprowadzono rewizję, konfiskując m.in. komputer oraz ponad 1 200 ulotek, w których napisano, że Alaksandr Łukaszenka nie zwyciężył w wyborach prezydenckich 19 grudnia zeszłego roku.

Początkowo Stasiuka, działacza organizacji "Młody Front", zatrzymano w związku z ulotkami, ale potem dodano zarzut o niecenzuralne wyrażanie się pod adresem konwojujących go milicjantów podczas przewożenia do sądu.

- W sądzie Stasiuk nie przyznał się do winy. Twierdził, że milicjanci zatrzymali go na ulicy bez żadnych wyjaśnień (...). Według Stasiuka obie sprawy zostały wymyślone, żeby go zatrzymać, a następnie ukarać aresztem w celu czasowego odizolowania od udziału w internetowych sieciach społecznościowych - powiedział Kislak.

Jak dodał, Stasiuka zatrzymano już wcześniej, w nocy z 3 na 4 czerwca, gdy wracał z Polski. Przesłuchiwano go wówczas przez 3 godziny w związku z jego działalnością na stronach internetowych, grożąc wywieraniem nacisku na jego rodziców. Na kolejne przesłuchanie z tego samego powodu wzięto go 8 czerwca.

Prezydent Łukaszeka zagroził we wtorek, że rozprawi się z działaczami organizującymi protesty za pośrednictwem internetu.

- Państwo "świadomi" wzywają u nas w Mińsku w sieciach społecznościowych, w internecie do strajków. Będę się temu przyglądać, obserwować, a potem tak walnę z zaskoczenia, że nie zdążą uciec za granicę - oznajmił.

>>>>>

Za to rezim Łukaszenki to jest duze chuliganstwo...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:52, 22 Cze 2011    Temat postu:

Rosja wstrzyma dostawy energii na Białoruś

Dzisiejszej nocy Rosja wstrzyma dostawy energii elektrycznej na Białoruś z powodu niespłacenia zadłużenia - poinformował dzisiaj rzecznik rosyjskiego koncernu Inter RAO. 9 czerwca koncern zmniejszył dwukrotnie dostawy energii do tego kraju.

Według słów Nikołaja Gorełowa "dostawy będą wstrzymane w nocy z wtorku na środę", gdyż Białoruś nie wywiązała się ze spłaty 1,5 mld rubli (146 mln zł).

Gorełow zapowiedział, że Inter RAO jest gotowe wznowić dostawy po uregulowaniu należności.

- Jesteśmy zaniepokojeni tą sytuacją, pogarsza ona nasze stosunki, gdyż już wielokrotnie odraczaliśmy spłaty zadłużenia - oświadczył.

Poinformował też, że strona białoruska przekazała koncernowi pismo, w którym napisano, że "podejmuje ona wszystkie działania, aby rozliczyć się, jednak nie ma obecnie możliwości dokonania wpłaty w rosyjskiej walucie".

- Rozumiemy, że to jest kryzys walutowy - podkreślił.

Rosyjska strona zmniejszyła 9 czerwca o 50 procent dostawy energii na Białoruś (z 400-500 MW do 200 MW), gdyż firma "Biełenergo" nie płaciła od marca za dostawy energii. Stronom udało się dojść do porozumienia, zadłużenie miało być spłacone w ratach do 5 lipca i Rosja wznowiła po sześciu dniach dostawy w poprzedniej wielkości.

Białoruś popadła w głęboki deficyt handlowy i jej rezerwy dewizowe znacznie spadły, m.in. z powodu stopniowego podnoszenia cen surowców dostarczanych przez Rosję oraz wydatków na kampanię przed wyborami prezydenckimi w grudniu 2010 r.

>>>>>

Radzieccy przyjaciele niezawodni ! Zawsze pomagajo !
Fajnych przyjciol Lukaszenko zaltwil Bialorusinom !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:42, 22 Cze 2011    Temat postu:

Rosja: Białoruś musi spłacić dług do poniedziałku

Rosyjski koncern Inter RAO dał Białorusi do poniedziałku czas na spłacenie zadłużenia za energię elektryczną i do tego terminu nie będą wstrzymane dostawy prądu - poinformował przedstawiciel koncernu.

- Odroczyliśmy białoruskiej stronie termin płatności do poniedziałku i do tego czasu nie wstrzymamy dostaw energii elektrycznej na Białoruś - powiedział.

>>>>

A wiec brutalne ultimatum ! Wspanialy sojusznik Bialorusi !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:09, 23 Cze 2011    Temat postu:

Kolejna brutalna rozprawa z białoruską opozycją

Białoruska milicja rozbiła wieczorem demonstrację przeciwko prezydentowi Alaksandrowi Łukaszence w centrum Mińska. Zatrzymano ponad sto osób, w tym dziennikarzy. Akcje milczącego protestu zwoływane przez internet odbywały się też w innych miastach Białorusi, gdzie również były zatrzymania.

W Mińsku na demonstrację przyszło kilka tysięcy osób. Ludzie mieli zgromadzić się o godz. 19 czasu lokalnego (godz. 18 czasu polskiego) na centralnym Placu Październikowym, jednak godzinę wcześniej plac został ogrodzony i obstawiony milicją.

Milicjanci zatrzymywali ludzi w centralnych punktach miasta, najwięcej - w rejonie Niamiha. Samochody i autobusy milicyjne jeździły po centrum, ludzi łapano na ulicach. Z relacji z komisariatów wynika, że niektórzy zatrzymani mają porwaną odzież, komuś silnie rozbito twarz.

Przed rozpoczęciem demonstracji milicjanci schwycili dziennikarza opozycyjnego Radia Swaboda Aleha Hrudziłowicza. Radio podało, że gdy próbował się opierać, przewrócili go i uderzyli, potem zaciągnęli go do autobusu milicyjnego. Wykasowali nakręcone przez niego kamerą materiały i zniszczyli mikrofon. Zatrzymali też dziennikarzy: agencji Interfax Rusłana Ryndziewicza oraz opozycyjnej gazety "Nasza Niwa" Alesia Pileckiego, a także operatora niezależnej agencji BiełaPAN Pawła Padabieda.

Hrudziłowicz wielokrotnie relacjonował dla radia demonstracje opozycji. Na niedawnym procesie jednego z polityków opozycji Andreja Sannikaua zeznawał jako świadek obrony, opisując przebieg rozbitej przez milicję demonstracji w Mińsku po wyborach prezydenckich 19 grudnia zeszłego roku.

Akcja pod nazwą "Rewolucja za pośrednictwem sieci społecznej" odbyła się po raz trzeci. Jej organizatorzy przez internet zapraszają ludzi, by przyszli na centralne place w swoich miastach, aby razem wziąć udział w milczącym proteście. Uczestnicy nie wykrzykują żadnych haseł ani nie wykorzystują zabronionej opozycyjnej symboliki narodowej. Władze starają się zapobiec akcjom i organizują na placach oficjalne imprezy.

Jak podaje niezależna gazeta internetowa "Biełorusskije Nowosti", akcje protestu odbyły się we wszystkich sześciu miastach obwodowych Białorusi i w dziesiątkach mniejszych miast.

W Grodnie na centralnym Placu Radzieckim zebrało się ponad 100 osób. Uczestników akcji protestu trudno było odróżnić na pierwszy rzut oka od tych mieszkańców, którzy przyszli na oficjalny koncert. Widać jednak było, że ignorują muzykę, stoją w grupach odwróceni tyłem do estrady; niektórzy stojąc czytali książki, inni jeździli na rowerach.

Para młodych ludzi powiedziała, że przyszła na plac z powodu sytuacji politycznej w kraju. - Nie wiem, czy protest może wpłynąć na sytuację, ale myślę, że takich jak my jest tu większość, z wyjątkiem współpracowników milicji - powiedział mężczyzna.

Kiedy milicjanci próbowali zatrzymać młodego mężczyznę z kamerą, tłum otoczył go i zaczął głośno klaskać do momentu, aż go wypuścili. - Bez powodu zaczęli mnie prosić o okazanie dokumentów (...), potem schwycili mnie za ręce i zaczęli ciągnąć nie wiadomo gdzie, ale ludzie okrążyli mnie i zaczęli głośno klaskać, udało się mnie odbić - powiedział mężczyzna.

Po demonstracji zatrzymano jednak co najmniej jedną osobę.

W Wołkowysku według Radia Swaboda zatrzymano ponad 40 osób.

>>>>>>

Bedzie zatem kogo sadzic jak rezim niedlugo padnie !!!



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 60, 61, 62  Następny
Strona 4 z 62

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy