Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Anatomia sekty...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:01, 25 Maj 2014    Temat postu:

Ostre słowa Rafała Ziemkiewicza ws. katastrofy smoleńskiej

Nie ma żadnych przesłanek pozwalających na sformułowanie tezy, jakoby piloci Tu-154M chcieli lądować za wszelką cenę - czy­tamy w weekendowym wydaniu "Naszego Dziennika", który po­wołuje się na ekspertyzy biegłych z Kliniki Psychiatrii i Stresu Bo­jowego Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. Całą sprawę w niezwykle mocnych sowach skomentował na Twitterze Rafał Ziemkiewicz: "Biegli prokuratury orzekli: śp. kpt Protasiuk nie próbował lądować za wszelką cenę. I co, wy zaplute z niena­wiści do zmarłych piii...​?".

Dwa lata czekała prokuratura wojskowa na profile psychologicz­ne pilotów. Na początku śledczy uznali, że analiza biegłych z kli­niki w Warszawie musi zostać uzupełniona. Jednak, jak ustalił "ND", opinia nie będzie uzupełniana. Według ekspertyzy, piloci cieszyli się dobrą opinią wśród kolegów. Opinia mówi też, że nie ma podstaw do sformułowania tezy, by załoga samolotu chciała wylądować za wszelką cenę.

Z analizy wynika także, że dowódca lotu do Smoleńska kpt. Arka­diusz Protasiuk "wykazywał pewną skłonność »tunelowania po­znawczego» oraz ukierunkowanie na wykonanie zadań przy biernej postawie załogi, która podporządkowywała swoje działa­nia decyzjom dowódcy" - czytamy w "ND". Potwierdzono rów­nież błędy w szkoleniu.

Opinia ta różni się od ekspertyzy rosyjskiego Międzypaństwowe­go Komitetu Lotniczego, który uznał, że Protasiuk miał osobo­wość konformistyczną, a wpływ na jego decyzję i stan psychiczny miały brak doświadczenia i umiejętności, strach przed konse­kwencjami w przypadku niewylądowania oraz obecność w kabi­nie osoby trzeciej.

Słowa Ziemkiewicza spotkały się z krytyką innych użytkowników Twittera. "Kogo Pan wyzywa od piii…? Żenada", "Ależ degrengola­da, Panie Ziemkiewicz. A na marginesie - przecież prokuratura chodzi na pasku Tuska. Nagle wiarygodni?" – to tylko niektóre z nich.

Do spięcia doszło także na linii Ziemkiewicz - Eustachy Motyka. "Tyś piii... piii... twa żona, przecz się ciągle żrecie, przecie jak wiechć do piii... do się pasujecie" J A Morsztyn Pisarz Klasyk" (pi­sownia oryginalna - red.) – takie słowa prawicowy publicysta skierował do Motyki. Sam Motyka zaraz zripostował: "a wiesz, że za nazwanie mojej żony w ten sposób będziesz mieć prawdopo­dobnie, pisarzu, procesik?".

....

O co tym gosciom chodzi ? Pobluzgac sobie ?

A co do podstaw ladowaniaza wszelka cene ktorych nie znalezli pseudoeksperci to japrzypomne :

http://www.ungern.fora.pl/wiedza-i-nauka,8/stenogramy-i-transkrypcje,3054.html

10.32.55 Podchodzimy do lądowania. W przypadku nieudnego podejścia odchodzimy a automacie.
(A wiec latwo sie domyslic ze juz zapadla ta decyzja ktorej przedtem jeszcze nie bylo.)
>>>>>
10.38.00 Wkurzy się jeśli jeszcze... (niezrozumiale)
raz się nie uda lądowanie (łatwo się domyślić jaki jest dalszy ciąg wypowiedzi).
>>>>>
???.?? Jak nie wyląduję(my), to mnie zabije(ją)".
Słowa te padły przed katastrofą. Wcześniej fragment ten eksperci uznawali za niezrozumiały - podaje TVN24.

Licza ze juz zapomnielismy i mozna bezkarnie wcisnac kazda brednie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 19:16, 02 Cze 2014    Temat postu:

17-letnia Marysia: nie żałuję tego, co powiedziałam premierowi

- Nie żałuję tego, co powiedziałam premierowi. Wręcz przeciwnie - jestem dumna z tego, co zrobiłam - mówi 17-letnia Marysia Sokołowska z Gorzowa Wielkopolskiego, która stała się sławna po tym, jak zapytała premiera Donalda Tuska "dlaczego udaje patriotę, a jest zdrajcą Polski?".

>>>

Jaroslaw Lizbonski udaje patiote a jest zdrajca . Donio choc tez drajaca to jednak patrioty nie udaje .

Przyznaje, że "ma w sobie niechęć do Żydów", a "homoseksualizm to choroba psychiczna".

Butna nastolatka błyskawicznie pojawiła się na czołówkach większości portali i programów informacyjnych. Marysia tłumaczyła w rozmowie z niezależna.pl, że "chciała zwrócić uwagę na głos młodego pokolenia, które nie jest wpatrzone w Platformę Obywatelską i propagandę, że niektórzy też mogą myśleć mądrze, nie mają zabałaganionej głowy wiedzą, która jest nieprawdziwa".

>>>

I widzimy jak wykorzystuje ja metny element kaczyzmu . Jakie portale robia z nia wywiady .

Ojciec 17-latki mówi, że za komuny sam walczył z systemem. - Czujemy się ludźmi wolnymi. Moja córka jest tak, a nie inaczej wychowana, i korzysta z tej wolności. Mam nadzieję, że nikt nie ośmieli się utrudniać jej życia z tego powodu - zastanawia się.

A co na to sama Marysia? - Nie boję się ani trochę, moja szkoła jest wspaniała, nauczyciele i pani dyrektor są wspaniałymi ludźmi, więc się nie boję. Poza tym w domu modlimy się i Pan Bóg nad nami czuwa. Nie pozwoli, by stało mi się coś złego - mówi.

"Niechęć do Żydów to nic złego"

Licealistka zabrała też głos na profilu ask.fm. Odpowiadała tam na pytania m.in. o "kwestię żydowską" oraz homoseksualizm. "Żydów nie wolno 'wytępić', przecież to ludzie, jak wszyscy inni. Nie wolno być antysemitą" - pisze 17-latka i dodaje:"Większość ludzi starszych, i nie tylko ma w sobie niechęć do Żydów, nie ukrywam, że ja również, ale to nic złego. To naturalna rzecz w człowieku, że kogoś darzy sympatią, a kogoś innego wręcz odwrotnie. Ale to nie jest żadne ich obrażanie, czy nasz antysemityzm".

>>>>

W sumie trudno ich lubic . Obiektywnie antypatyczny lud .

Jej zdaniem niechęć do Żydów bierze się stąd, że "Żydzi rozpijali Polaków podczas zaborów, zdradzili Polskę, nie chcieli się nigdy asymilować, sami siebie ładowali do pieców w obozach koncentracyjnych, ale trzeba im wybaczyć, jak na chrześcijan przystało. W żadnym wypadku, jak już wspomniałam wcześniej, nie można Żydów szykanować, obrażać".

>>>

Prawda . Tylko ze z tym niszczeniem jednych przez drugich to jednak byl bestialski strach . Jeden drugiego mordowal aby sie ocalic . Tu jednak nie mozna oceniac ich z pozycji siedzenia przed telewizorem w obecnej Polsce . To sa sytuaje krancowe .

Pytana o homoseksualizm napisała: "Traktuję wszystkich ludzi tak samo, ale mogę przecież nie lubić homoseksualistów, nikt mi tego nie zabroni, mówiąc 'normalny' miałam na myśli zdrowy psychicznie, bo przecież wiadomo, że homoseksualizm to choroba."

>>>>

Oczywista oczywistosc . To choroba .

Niestety nastolatke wykorzystuja do brudnych rozgrywek rozne Sakiewicze itp. Po to aby Rysie ustawialy swoje rodziny w roznych europarlamentach . Oczywiscie trudno wymagac wielkiego rozumu od 17 latki . Nie wie ze ja wykorzystuja .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:59, 04 Cze 2014    Temat postu:

Licealistka Maria Sokołowska: w internecie pojawią się obelgi na mój temat

- Nie mo­głam przy­jąć kwia­tów od zdraj­cy Pol­ski - tymi sło­wa­mi Maria So­ko­łow­ska, li­ce­alist­ka z Go­rzo­wa Wiel­ko­pol­skie­go zro­bi­ła ka­rie­rę w me­diach. Teraz, na ła­mach "Ga­ze­ty Pol­skiej Co­dzien­nie", przy­zna­je, że modli się za pre­mie­ra, a w in­ter­ne­cie po­ja­wi­ły się "strasz­ne obe­lgi na mój temat".

Przy­po­mnij­my. 17-let­nia Maria So­ko­łow­ska stała się znana dzię­ki wi­zy­cie pre­mie­ra Do­nal­da Tuska w Go­rzo­wie Wiel­ko­pol­skim. To tam, pod­czas spo­tka­nia z or­ga­ni­za­cja­mi po­za­rzą­do­wy­mi, za­py­ta­ła pre­mie­ra "dla­cze­go udaje pa­trio­tę, a jest zdraj­cą Pol­ski". Tusk od­parł je­dy­nie: "widzę, że macie po­czu­cie hu­mo­ru" i wszedł na spo­tka­nie. Spra­wa od­bi­ła się echem w me­diach, a pre­mier jesz­cze raz po­je­chał do Go­rzo­wa by spo­tkać się z ucznia­mi.

Teraz o całej spra­wie na ła­mach "Ga­ze­ty Pol­skiej Co­dzien­nie" mówi sama za­in­te­re­so­wa­na. Jak przy­zna­je, nie od­czu­wa po­pu­lar­no­ści i stara się "być taka, jaka była". - Sta­ram się być sobą. Nadal słu­żyć Bogu, lu­dziom i Pol­sce - mówi.

Przy­zna­je jed­nak, że jest mocno ata­ko­wa­na w sieci. - W in­ter­ne­cie po­ja­wia­ją się strasz­ne obe­lgi na mój temat. Nie wiem nawet, kto to pisze, po­nie­waż są to czę­sto ano­ni­mo­wi lu­dzie. Po­ja­wia­ją się wro­gie ko­men­ta­rze, a py­ta­nia skie­ro­wa­ne do mnie (...) ob­ra­ża­ją nie tylko mnie, ale Pana Boga, naszą oj­czy­znę i wielu do­brych ludzi - pod­kre­śla.

O samej wi­zy­cie Do­nal­da Tuska w szko­le mówi, że była to "pu­łap­ka". - Od­czu­łam to jako chęć skom­pro­mi­to­wa­nia mnie w świe­cie me­diów. To było spe­cjal­nie zro­bio­ne, ten przy­jazd do szko­ły, aby tę spra­wę ze mną od­krę­cić. Nie udało mu się - stwier­dza w roz­mo­wie z Ja­ro­sła­wem Wró­blew­skim.

- [Gdy­bym jesz­cze raz spo­tka­ła pre­mie­ra, to - red.] po­wie­dzia­ła­bym mu, że bar­dzo mu współ­czu­ję, że musi tak zma­gać się z wła­snym su­mie­niem przez te wszyst­kie lata bycia po­li­ty­kiem. Po­wie­dzia­ła­bym, że bar­dzo mi go szko­da, bo on nie utoż­sa­mia się z Pol­ską - pod­kre­śla.

>>>

Oczywiscie wykorzystuja ja kryminalne ohydne mety typu Sakiewicz . 100 RAZY GORSZE NIZ TUSK ! Ale z tym sumieniem to trafila w sedno . Widac po twarzy Tuska te wewnetrzna walke .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:06, 05 Cze 2014    Temat postu:

Maria Sokołowska - kim jest nastolatka, która wzbudziła sensację

Nie cichnie zamieszanie wokół Marii Sokołowskiej, 17-latki z Gorzowa, która nazwała premiera Donalda Tuska "zdrajcą". Zachowanie dziewczyny wzbudziło sensację i podzieliło internautów. Jedni jej gratulują i doceniają, że miała odwagę powiedzieć premierowi, co o nim myśli prosto w twarz, inni negatywnie odnoszą się do tego, co zrobiła i uważają, że z poglądami, jakie prezentuje, powinna się leczyć.

Uczennica II Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Skłodowskiej-Curie zasłynęła podczas wizyty premiera Donalda Tuska w Gorzowie Wielkopolskim. Tam podczas spotkania szefa rządu z organizacjami pozarządowymi zapytała Tuska "dlaczego udaje patriotę, a jest zdrajcą Polski". Sprawa odbiła się echem w mediach, premier wrócił do Gorzowa, aby wręczyć licealistce kwiaty, a ta ich nie przyjęła. Od tamtej pory na Facebooku powstało kilka stron jej poświęconych: "Maria Sokołowska - Pogromczyni Tuska" ma aż 17,7 tys. polubień, "Marysia Sokołowska" - 5,3 tys., a "Maria Sokołowska - Niszczycielka Tuska" - 2,6 tys.

"Tusk zdradził, bo zgodził się na kolejny pakt Ribbentrop-Mołotow"

Licealistka tłumaczyła w wywiadzie dla portalu niezalezna.pl, że swoją wypowiedzią chciała zwrócić premierowi uwagę na głos młodego pokolenia, które nie jest wpatrzone w PO i jej "propagandę". - Niektórzy też mogą myśleć inaczej, nie mają zabałaganionej głowy wiedzą, która jest nieprawdziwa - przekonywała. Dlaczego uważa, że Donald Tusk dopuścił się zdrady wyjaśniła z kolei na swoim blogu marissoo.blogspot.com: "Rozwiązanie rządu Olszewskiego,

????

Rozwiazanie ? Odwolanie chyba ? Nie bardzo wie co mowi . Widzimy zle poukladane w glowie ...

nieodwołana z tego, co wiem wypowiedź ze 'Znaku' z 1987 r., godzenie się na kolejny pakt Ribbentrop-Mołotow (gazociąg Rosja-Niemcy), kradzież pieniędzy z Funduszu Rezerwy Demograficznej i wiele innych".

Kim jest nastoletnia gwiazda internetu? Jej zainteresowania są bardzo wszechstronne: projektuje modę, maluje, szkicuje, śpiewa (także operowo) oraz pisze wiersze - niektóre z rysunków i wierszy zamieszcza na swoim blogu. Najwięcej o urodzonej w 1997 r. dziewczynie mówią jednak jej wpisy w serwisie społecznościom Ask.fm, w ramach którego zarejestrowani użytkownicy mogą zadawać innym pytania oraz na nie odpowiadać. "Kocham pudrowy pastelowy róż" - takie wyznanie otwiera profil Sokołowskiej, ale może być mylące, bo jego właścicielka najobszerniej wypowiada się na tematy polityczne i religijne.

"W Smoleńsku był zamach"

Możemy się więc dowiedzieć np., jaki jest pogląd nastolatki na temat Smoleńska: "Moim zdaniem zamach, aczkolwiek nie jest to potwierdzone. W każdym razie ufam komisji Macierewicza, ponieważ doszukuje się ona prawdy. Jak ona ustali, tak będzie najbliżej prawdy".

...

Ufam Macierwiczowi poniewaz szuka prawdy SmileSmileSmile To znakomity tekst ze szpitala wariatow SmileSmileSmile Lub Monty Pythona . Gdyby to nie mowila 17 latka .

Dlaczego głosowałaby na PiS? "Nie jest partią idealną, ale najlepszą, z tych, które mają szansę na wygraną. PiS ściga komunistów, byłych zbrodniarzy,

??? Gdzie ich sciga ? Prezes kogos goni ?

mafie, dba o bezpieczeństwo i suwerenność Polski,

... W Lizbonie ...

jest katolicką partią, jest przeciwny aborcji,

...

Zwlaszcza w glosowaniach w sejmie ...

eutanazji, in-vitro, homoseksualistom i innym tego pokroju". Gdyby zamiast Tuska spotkałaby Jarosława Kaczyńskiego, chciałaby mu podziękować, za to, że "mimo niechęci przez zmanipulowane media do jego osoby oraz działalności walczy o bezpieczeństwo i suwerenność Polski".

... Po lizbonsku ...

Ostro wypowiada się o PO: "Jako partia liberalna, wspierająca gospodarkę podniosła podatki i akcyzy osłabiając w ten sposób polskich przedsiębiorców, podniosła VAT na artykuły dziecięce i szkolne, bijąc tym samym w polską rodzinę. Dziękuję za taką partię liberalna. PiS ma program prorodzinny, wspierający państwo polskie, a nie tylko obcy kapitał, program socjalny, może i jest zbyt 'socjalny', ale cóż, nie ma ideałów".

....

Taa kolejna seria Monty Pythona juz poznalismy ten ich program socjalny w wykonaniu Zyty ...

Oczywiscie bredzi jak potluczona . Znac wplyw sekty . To dosc typowe . Tak mlodzi byli oszukiwani przez komune Hitlera u Arabow przez islamistow . Niestety typowe .
Zal mi jej . Popularnosc medialna ja zniszczy . Gdybym ja mial 17 lat i przychodzili by mnie pytac o polityke to tez pewnie uznal bym sie za bostwo . Na szczescie mnie to minelo . Zreszta ja w tym wieku popieralem KPN i Bóg jak widze czuwal bo do dzis jestem dumny coraz bardziej a nie mam odruch ,,jaki ja bylem glupi" . Co czeka nieuchronnie Marysie . Bedzie sie wstydzic tych glupstw co wygaduje .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 18:01, 09 Cze 2014    Temat postu:

17-letnia Marysia Sokołowska publikuje swój manifest

Marysia Sokołowska opublikowała swój manifest w tygodniku "wSieci" -

SZOŁ MUST GOŁĄ !

Pojawienie się na okładce "wSieci" 17-letniej Marysi Sokołow­skiej, która nazwała premiera Donalda Tuska zdrajcą, wywołało medialną burzę. Głos w sprawie zabrali m.​in. Jan Filip Libicki, Robert Mazurek, Łukasz Warzecha i Mariusz Karnowski. Dziew­czyna na łamach tygodnika opublikowała swój manifest. O co ma żal 17-latka?

Manifest 17-letniej licealistki z Gorzowa Wielkopolskiego to dzie­sięć rozwiniętych, uargumentowanych zarzutów. Wypunktowa­ne powody nazwania premiera zdrajcą pokazują rozżalenie i złość nastolatki: "Odebrał mi perspektywy", "Nie szanuje Polski", "Nie dba o rodziny", "Wspiera zakłamywanie historii", "Pozwala na propagowanie ideologii gender". Stronicowy tekst opubliko­wał tygodnik "w Sieci", a 17-letnia Marysia Sokołowska trafiła na okładkę najnowszego numeru gazety.

Jakie są podstawowe zarzuty nastolatki względem Donalda Tuska?

W pierwszym punkcie, zatytułowanym "Pan Premier odebrał mi perspektywy", Sokołowska obwinia szefa rządu za zawodową sy­tuację młodych ludzi. "Tysiące wykształconych, młodych osób, po latach studiowania, nie potrafią znaleźć sobie miejsca na pol­skim rynku. Nie mogą się przebić przez sieć układów i znajomo­ści" - pisze Sadowska, obarczając Tuska winą za masową emigra­cję.

.... Tak tylko ze bardziej winni sa prezes czy Macierewicz idole Marysi ...

Nastolatka stwierdza również, że "Pan Premier nie szanuje Pol­ski", a jako dowód na ten zarzut przedstawia słowa Donalda Tuska z 1987 roku, kiedy to dla magazynu "Znak" powiedział, że "Polska do nienormalność".

... Donald ile wtedy mial lat ? A Marysi na swiecie nie bylo ... Nie rozumie tego syfu PRLu . Donald pochodzi z nizn z tego syfu . Co od niego wymagac ?

Sokołowska stwierdza dalej, że przez premiera ma długi. "Nikt mnie nie pytał o zgodę, zadłużając kraj w sposób bezmyślny i hi­steryczny" - pisze.

... Identycznie za wszystkich rzadow tak bylo ...

Wśród dalszych zarzutów pojawia się też "niedbanie o rodzinę" i "propagowanie ideologii gender".

... Byl PiS byla Kluzik i dokladnie to samo . Zona Lecha to byla gender ...itp.itd.

Marysię Sokołowską "martwi widmo katastrofy demograficznej" i to, że "rząd nie potrafi przy­gotować spójnej polityki prorodzinnej, która zachęcałaby mło­dych ludzi do powiększania rodzin".

... Znow to samo wszyscy .

Nie podoba jej się też "na­rzucanie seksualizacji dzieci i młodzieży" przez "lansowanie wrogiej ideologii gender".

... Jak wyzej .

17-latka pisze też, że "pod rządami Pana Premiera nie czuje się bezpiecznie" i jako wyjaśnienie tego punktu podaje utrzymywa­nie "dobrych kontaktów z Angelą Merkel i innymi przywódcami Unii Europejskiej", zamiast twardej walki przeciw "wrogiemu nam projektowi gazociągu po dnie Bałtyku".

... Donio nie ma dobrych kontaktow . Coz to za wymysl . A jak prezes twardo walczyl ?

Dwa kolejne punkty manifestu 17-letniej Marysi Sokołowskiej to odniesienia do "zakłamywania historii" i braku chęci wyjaśnie­nia katastrofy smoleńskiej. "Jestem oburzona faktem, iż Pan Pre­mier brał udział w obaleniu rządu Jana Olszewskiego w 1992, podczas gdy rząd ten chciał ujawnić byłych działaczy komuni­stycznych, by oczyścić politykę".

... Nie chcial odrzucil projekt KPN w tym wzgledzie . Natomiast oskarzyl o agenruralnosc ... Moczulskiego !!! IDAC TYM TROPEM CO MARYSIA JASNO WIDAC ZE TEN RZAD SLUZYL MOSKWIE ! Blokowal zerwanie zPRL i niszczyl patriotow .

Poza tym, według nastolatki, "dobrowolne oddanie w ręce Rosjan badania katastrofy smoleń­skiej" zasługuje na miano "zdrady narodowej".

??? Bada ten na ktorego terenie to jest .

W przedostatnim punkcie swojego manifestu Sokołowska komen­tuje sprawę "udaremnienia" odwiertów geotermalnych w Toru­niu. "Czy polski patriota mógłby świadomie torpedować realiza­cję odwiertów geotermalnych w Toruniu? Miały przecież one słu­żyć Polsce" - pyta retorycznie.
SmileSmileSmile
I wszystko jasne .ODURZAMY SIE WIADOMYM OJCEM DYREKTOREM I STAD TEN OBLED ! NASTOLATKI NIE POWINNY CPAC !

Ostatni zarzut Sokołowskiej to "kultura osobista premiera", która wg niej pozostawia wiele do życzenia. "Panu Premierowi łatwo przychodzi szydzenie ze słabszych i wyśmiewanie ich" - pisze na­stolatka i przytacza przykład "wyśmiania publicznego starszych pań z Rodziny Radia Maryja".

???

Maria Sokołowska manifest kończy prośbą do Polaków o "modli­twę do Boga Wszechmogącego za naszą Ojczyznę".

Licealistka stała się znana dzięki wizycie premiera Donalda Tuska w Gorzowie Wielkopolskim. To tam, podczas spotkania z organizacjami pozarządowymi, zapytała premiera "dlaczego udaje patriotę, a jest zdrajcą Polski". Tusk odparł jedynie: "widzę, że macie poczucie humoru" i wszedł na spotkanie. Sprawa odbiła się echem w mediach, a premier jeszcze raz pojechał do Gorzowa, by spotkać się z uczniami.

Teraz o całej sprawie na łamach "wSieci" mówi sama zaintereso­wana. Jak przyznaje, nie odczuwa popularności i stara się "być taka, jaka była". - Staram się być sobą. Nadal służyć Bogu, lu­dziom i Polsce - mówi.

Przyznaje jednak, że jest mocno atakowana w sieci. - W interne­cie pojawiają się straszne obelgi na mój temat. Nie wiem nawet, kto to pisze, ponieważ są to często anonimowi ludzie. Pojawiają się wrogie komentarze, a pytania skierowane do mnie (...) obra­żają nie tylko mnie, ale Pana Boga, naszą ojczyznę i wielu do­brych ludzi - podkreśla.

!!!

Tak ten internet to fajna rzecz . Mozna szybko wrzucic haslo Tusk i od razu sie ma gotowe . A poznkej kopiuj wklej . POKOLENIE K->W ! I mozna robic za wieszczke . Za moich czasow to bylo niemozliwe . Oczywiscie 17latka nie jest zdolna do tworczosci intelektualnej . Nie mowiac o politycznej . To wiek nauki . Zapamietywania wiedzy nie tworzenia jej . I Marysia mogla tylko skopiowac . Tyle moze licealista . Tu problem jest znikczemnymi kanaliami ktore robia z niej biznes. Ohydny i wstretny jak zwykle . Ona juz jest rozjechana . Nie ma nic gorszego niz celebrytyzm dzieci ktorym dorosli wmawiaja ze sa wszechwiedzace . Przeciez to co ona mowi to polityczny belkocik . Pojmuja to nawet malo lotni pracownicy mediow ktorzy jednak przepracowali po kilkanascie lat wsrod tego srodowiska i wiedza co nieco jak to dziala . Chocby taki PiS i jego uklady z Toruniem ... To jest brutalne wyrywanie korzysci dla siebie .



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:46, 11 Cze 2014    Temat postu:

Nazwała Donalda Tuska zdrajcą. Teraz śpewa "Ave Maria"

Marysia Sokołowska, która zasłynęła nazwaniem premiera Donalda Tuska zdrajcą, a następnie nie przyjęła od niego kwiatów, nie daje o sobie zapomnieć. Tym razem udostępniła filmik, na którym śpiewa "Ave Maria".

Marysia Sokołowska ma swoje pięć minut. Ostatnio zagościła na okładce jednego z prawicowych tygodników. Teraz idzie za ciosem i publikuje w sieci filmik, na którym śpiewa "Ave Maria".

...

Jak latwo bylo przewidziec wszystko ustabilizowalo sie na poziomie celebryctwa . Aby ciagle o mnie mowili bo to jest przyjemne . Buduje pyche .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:38, 12 Cze 2014    Temat postu:

Konserwatyści w PE przyjęli eurosceptyczną Alternatywę dla Niemiec

Frak­cja kon­ser­wa­ty­stów w Par­la­men­cie Eu­ro­pej­skim, do któ­rej na­le­ży PiS, przy­ję­ła sied­miu eu­ro­po­słów eu­ro­scep­tycz­nej Al­ter­na­ty­wy dla Nie­miec (AfD). Ugru­po­wa­nie to jest prze­ciw­ne sank­cjom wobec Rosji za anek­sję Krymu i in­te­gra­cji Ukra­iny z UE.

Eu­ro­pej­scy Kon­ser­wa­ty­ści i Re­for­ma­to­rzy wy­bra­li też nowe wła­dze. Sze­fem zo­stał Bry­tyj­czyk Syed Ka­mall, a pierw­szym wi­ce­prze­wod­ni­czą­cym - eu­ro­po­seł PiS Ry­szard Le­gut­ko. Z kolei Ry­szard Czar­nec­ki (PiS) jest kan­dy­da­tem frak­cji na wi­ce­sze­fa PE.

Po ma­jo­wych eu­ro­wy­bo­rach PiS wzmoc­ni­ło swoją po­zy­cję w gru­pie Eu­ro­pej­skich Kon­ser­wa­ty­stów i Re­for­ma­to­rów w PE. Pol­skie ugru­po­wa­nie zdo­by­ło 19 man­da­tów, zaś do­mi­nu­ją­cy do tej pory we frak­cji Bry­tyj­czy­cy - 20.

Gło­so­wa­nie w spra­wie przy­ję­cia nie­miec­kiej AfD do grupy kon­ser­wa­ty­stów było tajne, a współ­pra­ca z tą par­tią bu­dzi­ła pewne kon­tro­wer­sje. AfD do­ma­ga się wy­klu­cze­nia ze stre­fy euro kra­jów nie­zdol­nych do kon­ku­ro­wa­nia z naj­sil­niej­szy­mi go­spo­dar­ka­mi eu­ro­lan­du. Opo­wia­da się też za więk­szym wpły­wem Nie­miec w unij­nych struk­tu­rach.

W pro­gra­mie przed eu­ro­wy­bo­ra­mi AfD wy­po­wie­dzia­ła się też prze­ciw­ko sank­cjom wobec Rosji w re­ak­cji na anek­sję Krymu. Zda­niem po­li­ty­ków tej par­tii nie wolno do­pu­ścić do przy­ję­cia Ukra­iny do Unii Eu­ro­pej­skiej. AfD sprze­ci­wia się po­nad­to dal­sze­mu roz­sze­rze­niu NATO na wschód, a także za­war­ciu umowy han­dlo­wej mię­dzy UE a USA.

Sto­su­nek do Rosji budzi pewne za­strze­że­nia eu­ro­po­słów Prawa i Spra­wie­dli­wo­ści - przy­znał Ry­szard Le­gut­ko. - AfD jest par­tią bar­dzo in­te­re­su­ją­cą, zo­sta­ła stwo­rzo­na przez eko­no­mi­stów w re­ak­cji na kry­zys euro. Pewne rze­czy nam się po­do­ba­ją, jak obro­na ro­dzi­ny, sta­no­wi­sko w kwe­stiach mo­ral­nych, po­glą­dy od­no­śnie po­trze­by re­for­mo­wa­nia Unii. Nieco mniej po­do­ba nam się ła­god­ne na­sta­wie­nie do Rosji, ale to dość ty­po­we dla par­tii nie­miec­kiej. Mi­ni­ster spraw za­gra­nicz­nych Nie­miec Frank-Wal­ter Ste­in­me­ier mówi rze­czy gor­sze niż nasi ko­le­dzy z AfD - po­wie­dział Le­gut­ko.

Na­wią­za­nie współ­pra­cy eu­ro­pej­skich kon­ser­wa­ty­stów z AfD jest też zgrzy­tem mię­dzy nie­miec­ką kanc­lerz An­ge­lą Mer­kel a bry­tyj­skim pre­mie­rem Da­vi­dem Ca­me­ro­nem, któ­re­go to­ry­si do­mi­nu­ją we frak­cji EKR. We­dług bry­tyj­skich me­diów Ca­me­ron pró­bo­wał za­blo­ko­wać przy­ję­cie kry­ty­ków Mer­kel do frak­cji kon­ser­wa­ty­stów, ale zdo­łał je­dy­nie opóź­nić gło­so­wa­nie o ty­dzień.

Dzię­ki przy­ję­ciu no­wych eu­ro­po­słów licz­ba człon­ków frak­cji EKR wzro­sła do 63, co spra­wia, że mogą oni stać się trze­cią siłą po­li­tycz­ną w eu­ro­par­la­men­cie nowej ka­den­cji. W ze­szłym ty­go­dniu EKR przy­ję­ła też m.​in. eu­ro­de­pu­to­wa­nych ze skraj­nie pra­wi­co­wej, an­ty­imi­gra­cyj­nej Duń­skiej Par­tii Lu­do­wej oraz eu­ro­scep­tycz­nej Par­tii Finów.

Do tej pory trze­cią pod wzglę­dem li­czeb­no­ści (za cen­tro­pra­wi­cą i so­cjal­de­mo­kra­ta­mi) była frak­cja li­be­ra­łów. W nowym PE mają oni na razie 59 eu­ro­po­słów, ale za­mie­rza­ją jesz­cze pro­wa­dzić roz­mo­wy w spra­wie przy­ję­cia ko­lej­nych.

We­dług Le­gut­ki EKR liczy na to, iż bę­dzie trze­cią siłą po­li­tycz­ną w nowym eu­ro­par­la­men­cie. - To zmie­ni­ło­by pe­wien układ stra­te­gicz­ny eu­ro­par­la­men­tu. Do tej pory PE był po­strze­ga­ny jako rzą­dzo­ny przez ab­so­lut­ną więk­szość eu­ro­en­tu­zja­stycz­ną, a gdzieś na mar­gi­ne­sie byli tzw. eu­ro­scep­ty­cy. W tej chwi­li więk­szość two­rzą dalej dwie duże par­tie, które obie tro­chę stra­ci­ły. Z pra­wej stro­ny jest cał­kiem spora grupa rze­czy­wi­stych eu­ro­scep­ty­ków, któ­rzy chcą albo wyjść z UE, albo roz­mon­to­wać ją kom­plet­nie. I jest też - na czym nam za­wsze za­le­ża­ło - ro­sną­ca grupa eu­ro­re­ali­stów, za którą się uwa­ża­my. Wzrost li­czeb­no­ści tej grupy trak­tu­je­my jako ważne wy­da­rze­nie w boju o kształt Unii Eu­ro­pej­skiej - po­wie­dział eu­ro­po­seł PiS.

Le­gut­ko po­twier­dził, że EKR sprze­ci­wia się wy­bo­ro­wi by­łe­go pre­mie­ra Luk­sem­bur­ga, kan­dy­da­ta cen­tro­pra­wi­cy Je­an-Clau­de'a Junc­ke­ra na szefa Ko­mi­sji Eu­ro­pej­skiej.

We­dług Le­gut­ki PiS bę­dzie za­in­te­re­so­wa­ny ob­sa­dze­niem funk­cji szefa któ­rejś z ko­mi­sji eu­ro­par­la­men­tu, w tym ko­mi­sji rol­nic­twa, a także de­le­ga­cji PE ds. współ­pra­cy z któ­rymś ze wschod­nich są­sia­dów Unii. De­cy­zje o po­dzia­le sta­no­wisk mają za­paść w lipcu.

>>>

Coraz lepsze towarzycho ma prezes . Homokonserwatysci Putingi lemingi . Brawo !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:56, 19 Lip 2014    Temat postu:

Macierewicz: tragedia nad Donieckiem zaczęła się nad Smoleńskiem

- Myślę, że warto sobie uświadomić, iż tragedia związana z zama­chem nad Donieckiem zaczęła się 10 kwietnia nad Smoleńskiem. To jest ten sam sposób działania, ten sam sprawca i te same przy­czyny - powiedział reporterowi telewizji Superstacja poseł PiS An­toni Macierewicz.

Już wcześniej na antenie Telewizji Republika wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości twierdził, że katastrofa samolotu na Ukrainie jest "zbrodnią wojenną Rosji". - Mamy do czynienia z próbą obar­czania odpowiedzialnością za tę katastrofę Ukrainy. To klasycz­ne zachowanie, analogiczne do zbrodni na polskim prezydencie. Wtedy winą próbowano obarczyć polskich pilotów – oświadczył.

Akcentował także analogię między wydarzeniami z 10 kwietnia 2010 roku a katastrofą boeinga 777. – Analogią katastrofy smo­leńskiej z wczorajszym wydarzeniem jest działanie strony rosyj­skiej, która przerzuca winę na najbardziej pokrzywdzonego. To, co się stało w Polsce 10 kwietnia to tylko początek – stwierdził. – Musimy mieć świadomość, że ci, którzy to zaczęli, będą to konty­nuować.

Macierewicz wysunął również hipotezę na temat powodu zestrze­lenia samolotu. – Można założyć, że celem była eskalacja drama­tu wojennego, mającego na celu podporządkowanie sobie Ukra­iny i dokonania podziału na tych, którzy jasno reagują na akty terroru oraz na tych, którzy nadal nie chcą widzieć, co naprawdę się dzieje – powiedział poseł PiS.

...

O świr dau guos ... Gdzie Rzym gdzie Krym . Gdzie Smolensk gdzie Doniecki.
Tu katastrofa tam zbrodnia .
Podobieństwo jest propagandy . Banderowcy krzyżujacy dzieci przypominają Ruskich odbywających naszych w Smolensku jak bredzili smolenscy ... Klamstwojest od diabła i śmierdzi ohydnie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 20:00, 20 Lip 2014    Temat postu:

Hofman: Smoleńsk ośmielił Putina do ataku na malezyjski samolot

- To, co stało się w Smoleńsku, ośmieliło Władimira Putina do ataku na malezyjski samolot pasażerski - powiedział na antenie TVN24 Adam Hofman z PiS.

...

Ale odlot !? Co do czego go konkretnie osmielilo ?

Przyzwolenie na Smoleńsk, polska i świa­towa reakcja na tę tragedię, ośmieliły Putina do tego, co stało się na wschodzie Ukrainy.

????

KTO PRZYZWOLIL ? TUSK ZADZWONIŁ DO PUTINA I PRZYWOLIŁ ?

Wychodzi takie zero i pieprzy że głowa mała i to ma być polityk ? Ale dno ! Na kogo glosujecie barany !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 11:47, 13 Sie 2014    Temat postu:

Burza nad dyplomem Sikorskiego. Waszczykowski przeprosi?

Wykształcenie Radosława Sikorskiego po raz kolejny stało się przedmiotem medialnych dyskusji. Wszystko za sprawą posła PiS Witolda Waszczykowskiego, który w wywiadzie udzielonym tygodnikowi "Do Rzeczy" ocenił szefa polskiej dyplomacji, jako najsłabiej wykształconego ministra spraw zagranicznych w ostat­nim 25-leciu i dodał, że ostatnie siedem lat to klęska polskiej dy­plomacji.

- Nie żadne studia, ale trzyletni kurs na Oksfordzie, a magiste­rium honorowe, jakim się posługuje, zostało kupione za 10 fun­tów - tak wykształcenie Radosława Sikorskiego skomentował poseł PiS.

W ocenie Waszczykowskiego, szef polskiej dyplomacji to "snob i bufon", a do tego człowiek o dwóch twarzach. - Jedna dla telewi­zji i kolorowych magazynów, druga dla swoich współpracowni­ków, wobec których zachowuje się skrajnie wulgarnie. Nawet warszawski korpus dyplomatyczny go nie lubi, bo on nie współ­pracuje z ambasadorami - podkreśla poseł.

Na zarzuty Witolda Waszczykowskiego zareagował sam zaintere­sowany, komentując sprawę na swoim profilu na Twitterze. Nie odniósł się do wypowiedzi dotyczących jego osobowości, skupił się jedynie na kwestii wykształcenia.

Radosław Sikorski na swojej oficjalnej stronie informuje, iż jest absolwentem Uniwersytetu Oksfordzkiego i posiada tytuł "Bache­lor of Arts", a także "Master of Arts" na kierunku: filozofia, nauki polityczne i ekonomia.

Słowa posła Waszczykowskiego skomentowali także polscy stu­denci z Uniwersytetu w Oksfordzie i wystosowali do niego pismo, w którym informują, że czują się zażenowani i skrzywdzeni ostat­nimi wypowiedziami posła i tłumaczą system tytułowania i nada­wania stopni na ich uczelni.

Miłosz Palej, rzecznik prasowy polskiej społeczności na Uniwersy­tecie w Oksfordzie podkreślił, że przez wyrażanie takich opinii, wielu pracodawców może się odwrócić od absolwentów tej, jak i innych brytyjskich uczelni. Student wezwał również posła PiS do sprostowania swojej niefortunnej wypowiedzi na łamach pol­skiej prasy.

Uczelnia, jaką jest Uniwersytet Oksfordzki, nadaje swoim studen­tom, którzy ukończą trwające trzy lata studia, dyplom "Bachelor of Arts". Niektórzy traktują je jako nasz tytuł licencjata i inżynie­ra, jednakże porównanie nie jest do końca adekwatne. Z kolei tytuł "Master of Arts" przyznawany jest zwyczajowo przez wła­dze uczelni, po siedmiu latach od otrzymania dyplomu "Bechelo­ra" wszystkim, którzy złożą odpowiednie podanie i uiszczą sto­sowną opłatę w wysokości 10 funtów. Uniwersytety w Oksfor­dzie, Cambridge, a także w Dublinie to jedyne placówki, na któ­rych przyznanie dyplomu "Master of Arts" nie wymaga odbycia dodatkowych studiów, ani zdania dodatkowych egzaminów.

Sikorski nie po raz pierwszy tłumaczy się z dyplomu

Zarzuty postawione przez Witolda Waszczykowskiego to nie pierwsze dotyczące wykształcenia Radosława Sikorskiego. Wcze­śniej, w roku 2009 Karol Karski, również poseł Prawa i Sprawie­dliwości zasugerował opinii publicznej, że szef polskiej dyploma­cji nie posiada tytułu magistra. Na oficjalnej stronie internetowej Sejmu widniała informacja jedynie o dyplomie Sikorskiego na po­ziomie "Bachelor of Arts". Karski domagał się w tej sprawie wyja­śnień ze strony samego Donalda Tuska. Premier upoważnił Sikor­skiego do samodzielnej odpowiedzi posłowi Karskiemu.

- Pragnę uspokoić pana posła, iż Uniwersytet Oxfordzki nadał mi tytuły zarówno bakałarza nauk (odpowiednik polskiego tytułu li­cencjata), jak i mistrza nauk (tytuł zawodowy magistra) na kie­runku: filozofia, nauki polityczne i ekonomia - poinformował Si­korski, a następnie przesłał kopię swojego dyplomu magisterskie­go.

Po zamieszaniu wywołanym przez posła Karskiego, Radosław Si­korski uzupełnił niepełne informacje na sejmowej stronie i dopi­sał, że uzyskał na Oxfordzie tytuł naukowy "Master of Arts".

Pozostaje pytanie, czy zarzuty postawione przez Witolda Wasz­czykowskiego pokazały, w jakim kierunku będzie zmierzać nad­chodząca kampania wyborcza, czy są jedynie tematem na spokoj­ny politycznie, wakacyjny okres?

...

Najwięcej o dyplomach nawijają pseudointeligenci . Którzy bez dyplomu nie istnienia . Śmieszne . Jest mnóstwo imbecyli z patentami . Akurat u Rzadka problemem jest moralność i nic więcej ... Formalnie to jeden nielicznych który się nadaje na to stanowisko . Tylko nie z tej partii ... PiSarstwo zwalcza akurat wyjątkowy przypadek że na stanowisku jest ktoś kto coś potrafi . Bo PiS to zło ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:09, 13 Sie 2014    Temat postu:

Waszczykowski wyszedł z radiowego studia. "Proszę mnie więcej nie zapraszać"

Witold Waszczykowski zarzucił Radosławowi Sikorskiemu na an­tenie radia TOK FM nieudolność. - Przede wszystkim odrzucił tar­czę antyrakietową - mówił poseł. - Porozumienie było podpisane, to Obama je odrzucił - zaprotestowała Dominika Wielowieyska. - Jeśli pani wie lepiej, to proszę mnie więcej nie zapraszać do tego studia - odpowiedział Waszczykowski. Następnie wyszedł ze stu­dia obrażony.

W ostatnich dniach głośno było o zarzutach, jakie padły ze strony Witolda Waszczykowskiego w kierunku Radosława Sikorskiego. Polityk PiS stwierdził, że szef MSZ nie ma wyższego wykształce­nia. Tym razem odniósł się do tego na antenie radia TOK FM. - Zgodnie z polskim prawem, trzy lata studiów licencjackich na Oksfordzie nie są studiami wyższymi. Jeśli ktoś ma tytuł licencja­ta, to nie może tytułować się magistrem. Sikorski ma więc tytuł honorowy, kupiony, a nie poświadczony studiami - argumento­wał.

Dominika Wielowieyska, gospodyni "Poranka Radia TOK FM", stwierdziła jednak, że zarzuty posła PiS świadczą o małostkowo­ści. - Bo to przecież Sikorski zwolnił pana z MSZ. Niepokoi mnie, że pan insynuuje w tym wywiadzie pewne rzeczy. Że Sikorski wy­jechał do Rzymu, gdzie urzędował wtedy agent Turowski. Pan su­geruje, że szef MSZ miał związki z wywiadem. Wydaje mi się, że to poniżej pana poziomu - odparła.

Te słowa bardzo zdenerwowały Witolda Waszczykowskiego. - Ja tylko stawiam pytania. Mówię to, co oparte jest na zeznaniach świadków: że wyjechał z Polski w młodym wieku, że najpierw był w Rzymie, potem w Anglii. Przecież sam Radosław Sikorski temu nie zaprzecza. Cóż mam powiedzieć, skoro pani lepiej wie, co jest poniżej poziomu? - mówił poseł.

Na poparcie swojej tezy przytoczył przykład tarczy antyrakieto­wej. - Umowa z Amerykanami nie została przecież ratyfikowana - przekonywał. A na odpowiedź Wielowieyskiej, że to prezydent Barack Obama nie podpisał umowy w sprawie tarczy, odpowie­dział: Jeśli pani wie lepiej, jak wyglądały negocjacje w sprawie tarczy, to proszę mnie więcej do studia nie zapraszać!

Po tej wymianie zdań Waszczykowski wyszedł ze studia.

....

I tutaj macie znakomity przykład oszustwa . Pseudooburzenie psudowychodzenie . Kłamie bezczelnie i udaje ofiarę . TFU ! Sikorski w ogóle niczym nie zawinił a wymyślają kłamstwa bo prezes każe walić w Sikorskiego .
Tymczasem naprawdę oburzający był atak na Zawiszę który był kulturalny i takie coś . Nie mógł zostać . Oczywiście redakcja na poziomie by wyprowadziła agresora a dokończył program z Zawisza . A jak słyszę było odwrotnie . Jakby nic się nie stało Go bzdura tokowala że zbolem . Oglądałem powtórkę na youtube . Gupolszmatu nie chce mi się już włączać . Żeby nie było że sam tego chciałem skoro włączałem . To tylko korzyść . Można się zająć czymś tajnym np. przebudowa Herosów a nie takim syfem ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:24, 18 Wrz 2014    Temat postu:

Bronisław Wildstein odchodzi z TV Republika

Zmia­ny w TV Re­pu­bli­ka. Bro­ni­sław Wild­ste­in zre­zy­gno­wał z funk­cji re­dak­to­ra na­czel­ne­go te­le­wi­zji. Nie bę­dzie także dłu­żej peł­nił funk­cji wi­ce­pre­ze­sa spół­ki Te­le­wi­zja Nie­za­leż­na - in­for­mu­je por­tal niezalezna.​pl. Co wię­cej, dzu­en­ni­karz nie bę­dzie już pro­wa­dził swo­je­go au­tor­skie­go pro­gra­mu, ani nie bę­dzie kie­ro­wał pra­ca­mi re­dak­cji jako re­dak­tor na­czel­ny.

- Zre­zy­gno­wa­łem z dniem dzi­siej­szym ze wszyst­kich sta­no­wisk w Te­le­wi­zji Re­pu­bli­ka. Na­gra­ny już ostat­ni od­ci­nek mo­je­go pro­gra­mu zo­sta­nie wy­emi­to­wa­ny w przy­szłym ty­go­dniu – po­twier­dził swoją de­cy­zję w roz­mo­wie z por­ta­lem Wirtualnemedia.​pl Bro­ni­sław Wild­ste­in.

Niezalezna.​pl po­da­je, że nowym re­dak­to­rem na­czel­nym TV Re­pu­bli­ka bę­dzie To­masz Ter­li­kow­ski, a funk­cję za­stęp­cy re­dak­to­ra na­czel­ne­go obej­mie Anita Gar­gas.

Bro­ni­sław Wild­ste­in był zwią­za­ny z Te­le­wi­zją Re­pu­bli­ka od po­cząt­ku jej dzia­łal­no­ści. Prace nad uru­cho­mie­niem ka­na­łu za­czę­ły się pod ko­niec 2012 roku, a emi­sja ru­szy­ła wio­sną 2013 roku.

???

Co sie stalo czyby cos dojrzal ? Zrozumial jaki to element i jakie oszustwo ? Ciekawe !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:05, 27 Wrz 2014    Temat postu:

Prof. Witold Kieżun o publikacji "Do Rzeczy": kiedyś ludzie napluliby im za to w twarz

- Nigdy nie zgodziłem się i nigdy nie współpracowałem z żadnymi służbami (…). To największy cios, jaki mogłem dostać – mówi prof. Witold Kieżun w rozmowie z "Rzeczpospolitą". 93-letni ekonomista i żołnierz AK konsekwent­nie odpiera zarzut o agenturalność w czasach PRL sformułowany przez publicystów "Do Rzeczy", historyków Sławomira Cenckiewi­cza i Piotra Woyciechowskiego. - Kiedyś ludzie napluliby im za to w twarz, a dziś to oni plują w twarz mnie – twierdzi.

"Profesor Witold Kieżun uwikłał się w niebezpieczne kontakty z komunistyczną bezpieką" – poinformował kilka dni temu tygo­dnik "Do Rzeczy". W obszernym tekście Cenckiewicz i Woycie­chowski ujawnili okoliczności i przebieg – jak twierdzą - współ­pracy profesora z SB.

- Dziewięć, może dziesięć razy spotkałem się z nimi, ale jawnie, nie tajnie! – broni się prof. Kieżun w rozmowie z Robertem Ma­zurkiem z "Rzeczpospolitej". "Większość spotkań odbyła się w mieszkaniu kpt. Szlubowskiego na Jasnej – potem się okazało, że to było lokal SB, chyba raz w kawiarni" - czytamy dalej. Profesor utrzymuje jednocześnie, że nigdy nie zgodził się na współpracę, nie podpisywał donosów, a o pseudonimie "Tamiza", który przy­wołali publicyści "Do Rzeczy" usłyszał dopiero teraz.

Pytany, dlaczego poszedł na spotkanie z oficerem SB, choć nie do­stał wezwania, odpowiada: "Skoro funkcjonariusz do mnie dzwo­ni, to nie ulega wątpliwości, że mi wydaje polecenie (…). To były czasy przed opozycją, wszyscy szli na przesłuchania, więc i ja po­szedłem".

Tłumaczy, że kpt. Szlubowski miał osobisty cel rozmowy z nim, ponieważ "jego syn chciał dostać się na studia doktoranckie", w czym Kieżun mu pomógł. Podpisał też dokument, że rozmowa po­zostanie tajemnicą. – A teraz widzę założoną mi teczkę tajnego współpracownika "Tamiza", a w niej zobowiązanie, moje zdjęcie, pseudonim… – ubolewa.

Profesor twierdzi, że nigdy nie podpisał się pod przywołanym pseudonimem. – Znalazły się dwie teczki pracy i 900 stron doku­mentów – dopytuje Robert Mazurek. - Dokumentów to oni (służby – red.) mogą mieć mnóstwo, bo mnie podsłuchiwali przez lata, do­stawali wszystkie kopie moich listów, bo kontrolowali korespon­dencję, ale gdzie są te donosy?! – odpowiada profesor oburzony.

Ameryka, Ameryka

- Owszem, współpracowałem, ale z Amerykanami, choć to też nie była działalność szpiegowska – mówi prof. Kieżun w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Utrzymuje, że dla Amerykanów przygotowy­wał opracowania na temat sytuacji ekonomiczno-społecznej w Polsce. Podkreśla, że nie dostawał za to żadnych pieniędzy. - Ja ze wszystkich sił nienawidziłem Związku Radzieckiego i całą wiarę w zmianę sytuacji w Polsce pokładałem w Ameryce – wy­znaje.

Zanim jednak rozpoczął współpracę z Amerykanami, wraz z ok. 200 osobami przygotował analizę naukową dotyczącą reformy administracji. - Myślałam, że na fali gierkowskiej choć część się z tego uda (…). Zignorowali to! – żali się.

- Po co ta gra z SB? – docieka redaktor Mazurek. – Próbowałem jakoś oddziaływać na historię w Polsce – odpowiada były żoł­nierz AK, dodając, że o dobro kraju, a nie komunistów chodziło.

"Nie mogę milczeć"

- Dla Polski zrobiłbym wszystko i oddał wszystko – zapewnia prof. Kieżun. Nawiązując do aktualnej polityki Rosji, stwierdza, że "przychodzą takie chwile, że być może trzeba za Ojczyznę przelać krew". - Przecież mam 93 lata, ja już żadnej kariery nie zrobię! Tylko nie mogę milczeć, kiedy uważam, że jesteśmy w sta­nie zagrożenia – mówi.

Jak ocenia zarzuty publicystów "Do Rzeczy"? - Ich boli moja pozy­cja, to że dla wielu ludzi stałem się autorytetem, że budzi się nowy, szczery patriotyzm. (…) Oni chcą na tym swoim nihilizmie zrobić karierę, ale bawią się historią Polski! – ocenia.

...

Samo czytanie tego brzydzi ze AKowiec musi sie tlumaczyc przed jakimis gnojkami . A przeciez wiemy ze bycie w AK oznaczalo ciagle przesluchania na UB . Owszem jak ktos byl niski ranga to tylko przesluchania bo oficerowie byli skazani na bestialstwo . I teraz jakies karły pluja . PAMIETAJCIE ZE ROZMOWY Z UB TO NIE JEST BYCIE AGENTEM ! KAZDEGO MOGLI WEZWAC ! I ZALOZYC TECZKE I UMIESCIC TE ROZMOWY ! TO NIE JEST WSPOPRACA Z UB !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:05, 30 Wrz 2014    Temat postu:

Ołdakowski i Romaszewska odcinają się od "Do Rzeczy" po publikacjach o prof. Kieżunie

Agnieszka Romaszewska, wiceszefowa Stowarzyszenia Dzienni­karzy Polskich i Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego - wycofali się z kapituły nagrody historycznej przyznawanej przez tygodnik "Do Rzeczy". Ich decyzja ma zwią­zek z ostatnimi publikacjami tygodnika na temat prof. Kieżuna – informuje portal wpolityce.​pl.

Jan Ołdakowski nie uzasadniał szerzej swojej decyzji. Zamieścił natomiast na swoim koncie na Twitterze link do tekstu Piotra Gursztyna, dotyczący rewizjonizmu historycznego, opatrzony ko­mentarzem "nic dodać, nic ująć". Gursztyn już wcześniej krytyko­wał publikację "Do Rzeczy" na temat Kieżuna.

nic dodać, nic ująć @PiotrGursztyn [link widoczny dla zalogowanych]
— Jan Ołdakowski (@JanOldakowski)wrzesień 29, 2014

Agnieszka Romaszewska podkreślała natomiast, że "już po książ­ce Piotra Zychowicza Obłęd 44 (…) odczuwała ogromny dyskom­fort". - Uczestniczyłam bowiem w jury nagrody historycznej pisma lansującego tezy, z którymi fundamentalnie się nie zga­dzam. Co gorsza, uważam za szkodliwe — powiedziała dzienni­karka portalowi wpolityce.​pl. I zaznaczyła, że na jej ostatecznej decyzji zaważył kształt publikacji dotyczących współpracy prof. Witolda Kieżuna z SB. - Dotknęło mnie to, że tej sprawy używa się do walki z oponentami – powiedziała.

- Prawdą jest, że profesor, który wybrał drogę pracy organicznej na rzecz takiego państwa, jakie miał, czyli PRL-u, w efekcie był przez wiele lat uwikłany we współpracę z SB, to nie ulega wątpli­wości. Ale teraz jest kwestia ocen szkodliwości tego, co robił i in­terpretacji tego. Sam artykuł uważam za źle napisany, bo żeby zo­rientować się jak naprawdę było, musiałam obejrzeć dokumenty – dodała w tym samym wywiadzie.

@janpoplawski Jakiekolwiek wnioski pan by wyciągał- ja nie biorę udziału w źadnej wojence @JanOldakowski @DoRzeczy_pl
— A.Romaszewska (@ARomasze)wrzesień 29, 2014

...

Pozno sie zorientowali bo oni to robia co najmniej od 1992 . Ale dobre i to .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:33, 10 Paź 2014    Temat postu:

Tomasz Nałęcz: nadeszła chwila, by powstał pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej

Prezydent Bronisław Komorowski jest gotów zaangażować się w projekt budowy pomnika ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010 r. - mówi na łamach "Polska The Times" Tomasz Nałęcz. I podkreśla: - Prezydent w tej kwestii nie będzie kierował się względami wyborczymi.

"Polska The Times" informuje, że Komorowski planuje w przyszłym tygodniu spotkanie z rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej. - Mam nadzieję, że będzie to spotkanie łączące ludzi, bo tylko wzniesienie pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej ma sens - mówi Nałęcz. - Oczywiście, ostateczne decyzje należą do władz Warszawy - podkreśla.

Na pytanie o prawdopodobną lokalizację pomnika, Nałęcz odpowiada: - Nie ma precyzyjnie zaproponowanej lokalizacji. Na pewno musi to być jednak miejsce godne.

Nałęcz informuje, że na ten moment nie ma projektu pomnika i naturalnym rozwiązaniem w tej sytuacji jest konkurs.

Gazeta zauważa, że piąta rocznica katastrofy będzie miała miejsce w czasie kampanii przed wyborami prezydenckimi. Na pytanie, czy wchodzenie w takim momencie w kwestie budowy pomnika nie jest pomysłem ryzykownym, Nałęcz odpowiada: - Ostatnią rzeczą, jaką mogę przypisać rodzinom smoleńskim jest chęć wchodzenia w kampanię (...) Po prostu nadeszła chwila, by taki pomnik postawić. I zapewnia: - Prezydent w tej kwestii nie będzie się kierował żadnymi względami wyborczymi. - Rytmu działań nie będzie wyznaczał prezydent, tylko rodziny oraz władze Warszawy - podkreśla Nałęcz.

...

A co to za niby bohaterskich czynow dokonali ze pomnik ! NIE DAJMY SIE DZIADOM ! POMNIKI SA DLA OSOB ZASLUZONYCH I ODZNACZONYCH BADZ OFIAR POTWORNYCH ZBRODNI ! NIE DLA OFIAR WYPADKOW ! Ofiary katastrof upamietniaja tablice krzyze itp . TRZYMAJMY SIE LOGIKI NIE HISTERII ! Co za dno !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:19, 22 Paź 2014    Temat postu:

Niesiołowski: Bronisław Komorowski popełnia błąd, żadnego pomnika!

- Intencja prezydenta jest jak najlepsza. On chce wyciszyć tę haniebnie przez PiS rozpętaną zimną wojnę domową. Ale budową tego pomnika niczego nie załatwi. To jest błąd, żadnego pomnika! - powiedział w "Kontrwywiadzie RMF FM" Stefan Niesiołowski.

Poseł Platformy Obywatelskiej podkreślił też, że Prawo i Sprawiedliwość żąda, by przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie stanął pomnik "wielkości może nie Wieży Eiffla, ale Kolumny Zygmunta", który ma być dowodem na to, że "legalny jest Lech Kaczyński - i tu jest jego pomnik, a tam siedzi uzurpator". - Nie ma o czym mówić. Żadnego pomnika - dodał gość Konrada Piaseckiego.

Niesiołowski komentował w ten sposób wcześniejsze doniesienia o tym, że Bronisław Komorowski może zaangażować się w projekt budowy pomnika upamiętniającego wszystkie ofiary katastrofy smoleńskiej. Wczoraj w Belwederze Komorowski spotkał się z przedstawicielami rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, które zwróciły się do niego z apelem o zainicjowanie budowy pomnika upamiętniającego 96 osób, które zginęły 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem.

...

Rodziny sa manipulowane mysla ze to cokolwiek podniesie ich bliskich a to brudny biznes sekty ...

~barci : dla ludzi ginących w katastrofach stawia się tablice upamiętniające tragiczne zdarzenie i tragiczną śmierć a nie pomniki !!!! pomniki stawia się ludziom zasłużonym ( niekoniecznie ginącym w katastrofach ) a...nie wiem czy wszyscy którzy zginęli w tej sławnej katastrofie smoleńskiej byli godni pomnika !!! dajcie spokój z tymi pomnikami !!! zastanówcie się ...czym jest pomnik i za co się go stawia !!! jestem przeciw jakimkolwiek pomnikom smoleńskim !!! jak je później wyburzymy ??? jak pomniki Lenina ???

...

Tak jak leniny ! Dokladnie . Wawel tez czeka usuwanie . Kaczyzm sie skonczy jak komunizm to bedzie usuwanie . Tu widzimy ze PO kalkuluje wybory zeby przejac elektorat to by nawet diablu postawili pomnik . Znamy ich nie od dzis .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:02, 26 Paź 2014    Temat postu:

Burza po słowach Ewy Stankiewicz o "zamachu" w Katowicach. "Ma słaby kontakt z rzeczywistością"

Dziennikarka Radia Wnet i Telewizji Republika Ewa Stankiewicz zasugerowała, że za tragiczną śmiercią Dariusza Kmiecika i jego żony Brygidy Frosztęgi-Kmiecik stali rosyjscy agenci. Jej zdaniem - miał to być znak ostrzegawczy ze strony Rosjan dla wszystkich polskich mediów. Jednak zdecydowana większość dziennikarzy jest oburzonych tymi insynuacjami. "Stankiewicz ma słaby kontakt z rzeczywistością", "Polska prawica to stan umysłu" - to tylko część komentarzy, które pojawiły się w sieci.

Zaledwie dwa dni po wybuchu gazu w katowickiej kamienicy, na stronie internetowej Radia Wnet prowadzonego przez Krzysztofa Skowrońskiego, pojawił się felieton Ewy Stankiewicz. "Na pewno rzucą się na mnie wszystkie oszołomy z sekty użytecznych idiotów w Polsce. Mi przychodzi do głowy pytanie, czy jeśli ginie rodzina dziennikarzy razem z dzieckiem, czy to nie jest jakiś rodzaj prewencji środowiska, które chce zdyscyplinować po prostu swoich ludzi w Polsce" – napisała Stankiewicz.

Na komentarze nie trzeba było długo czekać. Na swoim profilu na Facebooku Monika Olejnik napisała: "Pochylmy się nad stanem umysłu Ewy Stankiewicz, która uważa, że rosyjska agentura maczała palce w wybuchu w Katowicach. Prawicowi dziennikarze powinni o nią zadbać".

W słowach nie przebierał też Jarosław Kuźniar, który w swoim wpisie na Twitterze odniósł się do całej polskiej prawicy: "Tekstem o tragicznej śmierci dziennikarzy i agenturze Rosji sponsorowane przez PiS Radio Wnet udowadnia, że prawica w Polsce to stan umysłu."

Nie wytrzymał też publicysta tygodnika "wSieci" Łukasz Warzecha, który w czasie polemiki z Markiem Migalskim na Twitterze napisał: "Ja zresztą w ogóle uważam, że ES ma słaby kontakt z rzeczywistością, od dość dawna."

Głosy w obronie Ewy Stankiewicz pojawiły się na stronie Wpolityce.pl. Napisano tam: "Media prorządowe, próbując uciec od niewygodnych dla władzy tematów, rzuciły się z prawdziwą wściekłością na Ewę Stankiewicz. [...] Faktycznie, trudno uznać tę opinię za rozsądną i wartą rozpowszechnia w przestrzeni publicznej, ale oceniając całą sprawę warto zwrócić uwagę na zastrzeżenia jakie jej autorka złożyła: »Dzielę się tylko i wyłącznie swoją intuicją i pytaniem, które mi przychodzi do głowy. Nie twierdzę, że tak jest jest«".

Pod tym tekstem nie podpisał się żaden z autorów portalu Wpolityce.pl - widzimy się jedynie inicjały "gim". Od razu jednak pojawiły się też głosy krytyki wobec tego tekstu. Popularna blogerka Kataryna napisała na Twitterze: "Obrona »Ewa tylko pytała« jest żałosna. Wiedziała, co robi, nawet z góry obraziła wszystkich, którym się nie spodoba."

Z kolei Marek Migalski - były polityk Polski Razem i PiS-u - stwierdził, że w przeszłości zdarzały się równie oburzające insynuacje. "Pamiętam jak Wałęsa sugerował, że tragedię smoleńską sprokurował JK, zmuszając LK do lądowania. Taka sama nekropolityka jak u Stankiewicz." - napisał na Twitterze.

Jeszcze dalej posunął się polityk PO Jan Filip Libicki. Na swoim blogu napisał, że on równię dobrze może nazwać Ewę Stankiewicz agentką FSB. "Nie wiem czy jest, ale naprawdę uważam, że to twierdzenie jest dużo bardziej bliskie prawdy, niż to, że rodzina Kmiecików zginęła w rosyjskim zamachu - pisze Libicki.

Polityk tłumaczy, że teoria Stankiewicz jest wyjątkowo na rękę samym Rosjanom. "[...] w obecnej sytuacji państwu rosyjskiemu naprawdę bardzo zależy by sprawiać wrażenie, że podejrzenia o pracy jego agentów w danym kraju są czymś z gruntu absurdalnym. Że agent Stanisław S i pozbawiony akredytacji rosyjski dziennikarz to po prostu ofiary czystej, polskiej rusofobii. No i Ewa Stankiewicz, ze swoim twierdzeniem, wpisuje się w ten schemat wprost genialnie" - czytamy na blogu Libickiego.

...

Oto Warszawka . Takimi ,,tematami" oni zyja . Warszawka to istotnie stan umyslu . Jakis perwersyjny . Zboczony . Dziwni goscie nie wiadomo z ktorych psychiatrykow pouciekali ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:50, 28 Paź 2014    Temat postu:

Żona Biniendy awansowała w USA. W Polsce zdziwienie
Jacek Gądek

Żona prof. Wiesława Biniendy, jednego z głównych ekspertów posła Antoniego Macierewicza (PiS), została wiceprezeską Kongresu Polonii Amerykańskiej. Maria Szonert-Binienda - tak jak jej mąż - upowszechnia tezę o zamachu w Smoleńsku. - W ogóle nie wyobrażam sobie współpracy polskiej ambasady i konsulatu z taką osobą jak pani Binienda - komentuje w rozmowie z Onetem senator Barbara Borys-Damięcka (PO).

Na zjeździe Kongresu na jego szefa wybrano ponownie Franka Spulę. Jego nową zastępczynią została natomiast Maria Szonert-Binienda, która swoją konkurentkę do tego stanowiska pokonała różnicą jednego głosu. Polonijne media za Oceanem odnotowały, że na karcie do głosowania znalazło się tylko jedno jej nazwisko: Maria Szonert. W KPA będzie się zajmować sprawami polskimi.

Szonert-Binienda z zawodu jest prawniczką i reprezentuje w USA rodziny osób zmarłych w katastrofie smoleńskiej.

W pierwszych wypowiedziach po swoim wyborze mówiła, że będzie przywiązywać dużą wagę do kwestii obronności Polski i sprawy katastrofy smoleńskiej.

Smoleńsk nie był dotychczas głównym przedmiotem działalności KPA. A gdy Kongres w 2012 r. wydał neutralne oświadczenie nt. katastrofy, spotkał się z bardzo krytyczną odpowiedzią niektórych mediów i środowisk. Jeden z klubów "Gazety Polskiej" - z Chicago - pisał np., że deklaracja KPA jest "haniebna". - Jest oburzające i lekceważące jak najważniejsza organizacja Polonii amerykańskiej przedstawia antypolską postawę w sprawach obecnie najważniejszych dla Polski - twierdzono. - Niestety do grona obrońców kłamstwa smoleńskiego dołączyły władze KPA czytamy dalej.

Dociekano też, czy prezes Frank Spula boi się - dziś już byłego - premiera Donalda Tuska (PO). - Czyżby nie słyszał, o czym mówił poseł Antoni Macierewicz? - pisał Klub "GP".

Teraz w Kongresie tezy posła Macierewicza będą znane lepiej i z pierwszej ręki. Czołowym ekspertem szefa parlamentarnego zespołu jest bowiem mąż Marii Szonert-Biniendy - prof. Wiesław Binienda. Jednak także sama Szonert-Binienda znana jest z upowszechniania i dowodzenia, że w Smoleńsku doszło do zamachu, a nie wypadku.

Np. w wywiadzie dla "w Sieci" mówiła: - Uważam, że ten zamach został przygotowany przez polskie i rosyjskie służby specjalne. Przez te środowiska, które wywodzą się ze służb specjalnych epoki PRL. Śp. Lech Kaczyński i jego polityka zagrażały wielu karierom, zwłaszcza ludziom od zawsze związanym z Moskwą. Zagrażał im raport w sprawie WSI. Zagraża im nadal pan Macierewicz i dlatego jest tak strasznie niszczony. Przekonywała też, iż "katastrofa smoleńska to jest (…) nawet większy dramat niż Katyń".

Szonert-Binienda w Polsce bywa z wykładami nt. Smoleńska. Jedno takie spotkanie jest planowane na 30 października w Centrum Prasowym Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich w Warszawie. Temat: Katastrofa smoleńska w świetle stosunków międzynarodowych. Żona Biniendy wystąpiła także na III Konferencji Smoleńskiej, która zakończyła się przed tygodniem. Z wykładami nt. Smoleńska występuje też czasami razem z mężem.

O to, z kim przyjdzie współpracować za Oceanem, pytamy senator Barbarę Borys-Damięcką, wiceprzewodniczącą senackiej Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą.

Jak mówi Borys-Damięcka, w Polonii amerykańskiej mają miejsce zawirowania - jest ona niejednolita i składa się z wielu warstw emigracji, z różnych lat. - Polonia amerykańska i europejska to dwa różne sposoby myślenia i działania - dodaje.

A pytana o Szonert-Biniendę stwierdza: - Zajęcie tak ważnego stanowiska przez osobę o takich właśnie poglądach - powiem uczciwie i szczerze - przeraża mnie. To jest po prostu przerażające. Albo Polacy w USA mają małą wiedzę o osobie, którą wybrali. Albo wśród tamtejszych Polaków narodził się kierunek polityczny wspierający poglądy, które mi są absolutni obce i nie do przyjęcia.

Rozmówczyni Onetu nie wyobraża sobie współpracy polskiej ambasady i konsulatu z taką osobą jak nowa wiceprezes Kongresu Polonii Amerykańskiej ds. polskich.

...

Niestety Polonia w USA jest zarazona wirusem kaczyzmu a roznosicielem jest łotr Rydzyk . Opamietajcie sie ! ONI SA OSZUSTAMI ! TO ZE MOWIA O PATRIOTYZMIE TYLKO ICH OSKARZA ! ZWIEKSZA ICH WINE BO NIE MAJA GO ANI TROCHE !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 16:39, 28 Paź 2014    Temat postu:

Niesiołowski: PiS-owi wieczna hańba

- To, co robi PiS, to hańba. To kolejny rok tej kampanii nienawiści. Kubeł pomyj wylewanych na innych. PiS-owi za wykorzystywanie krwi i trumien smoleńskich wieczna hańba – w tych ostrych słowach Stefan Niesiołowski w "Kropce nad i" w TVN24 skomentował incydent, do którego doszło w Pasłęku koło Elbląga. Podczas spotkania z wyborcami premier Ewa Kopacz musiała wysłuchać okrzyków "Smoleńsk - pamiętamy!" i "Hańba".

Niesiołowski odparował jednak, że premier Kopacz zachowała się bohatersko. - To nieprawda, że Ewa Kopacz cokolwiek zawiniła w sprawie Smoleńska. Ona jest tu bez przerwy obrażana. Antoni Macierewicz tchórzliwie czmychnął ze Smoleńska. A Jarosław Kaczyński, jeszcze zanim skończyły się pogrzeby, zaczął oskarżać innych – stwierdził szef Komisji Obrony Narodowej.

Reakcja Ewy Kopacz

Szefowa rządu, komentując incydent, powiedziała, że ona, "w przeciwieństwie do tych, któ­rzy tylko pamiętają, pracowała tam przez kilka dni, dzień i noc i w warunkach, których żad­nemu z państwa bym nie życzyła".

- To że powiedziałam i że przekazałam opinii publicznej, że "przekopano nawet ziemię" wy­nikało z tego, że każdego dnia przywożono worki ze szczątkami. (...) Kiedy zapytałam, "co to jest i skąd to przywozicie", odpowiedziano mi, bo ja byłam w Moskwie, a nie w Smoleń­sku, że "przekopują ziemię i przywozimy to, co wykopali" - wspominała premier.

- Chcę zamknąć ten temat, jest to dla mnie wyjątkowo przykry moment, kiedy o tym mówię, bo kiedy ja tam pracowałam, inni przyjechali do Warszawy "robić politykę". Tak to wtedy wyglądało i ci teraz mają największą legitymację do tego, żeby osądzać tych, którzy tam byli" - dodała Kopacz.

...

Znowu bydlo dalo czadó . Szokuje postepujace zbydlecenie ,,nowych polskich" .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:29, 29 Paź 2014    Temat postu:

Stefan Niesiołowski zdenerwowany: nie powiedziałbym śmieć o człowieku, to przeciw mojej naturze

- Nie powiedziałem: „Lichocka jest PiS-owskim śmieciem”. To dotyczyło gazet, mediów, i to było o tym programie, a nie o pani Lichockiej. Nie powiedziałbym tak o żadnym człowieku, to jest przeciwne mojej naturze – powiedział Stefan Niesiołowski w Radiu ZET. Polityk oskarżył prowadzącą program Monikę Olejnik o przyjmowanie retoryki środowiska "Gazety Polskiej".

- Mówi pan o dziennikarzach, że to jest "szczujnia" – przypomniała Monika Olejnik. – Szczujnia, tak. Bo szczują, a nie? – odpowiedział Niesiołowski. – Czy to ładnie, tak mówić? – zapytała Olejnik. - Nie jest ładnie. A jest ładnie pisać: dla najemnych Judaszy, bolszewickich bestii, nie będzie przebaczenia, nie będzie amnestii? Ładnie jest pisać, że mnie pogotowie zawiozło do szpitala psychiatrycznego, że taki fakt miał miejsce? Ładnie jest pisać, jak pan Ziemkiewicz, że byłem gwałcony w więzieniu? To, co oni wypisują, do powtórzenia się nie nadaje, a oni śmią ode mnie żądać przeprosin?! To oni powinni przepraszać, codziennie! – mówił Niesiołowski, proponując Olejnik, żeby przeczytała "Gazetę Polską" i "Gazetę Warszawską". – Wiem, że to przykre, trzeba ręce po tym umyć – dodał.

"Jestem złym katolikiem"

- Czytam, że jest pan katolikiem. Niech pan nadstawi drugi policzek – powiedziała Olejnik. - To jestem złym katolikiem w tym zakresie. Nie dojrzałem, żeby wobec nich nadstawiać drugi policzek. To, co oni piszą, jest niebywałe. Ci ludzie żądają przeprosin za sformułowanie „śmieci”, „krętacz”? Coś nieprawdopodobnego, takiej bezczelności nie widziałem – odpowiedział Niesiołowski i oskarżył dziennikarkę o to, że "przyjmuje tę retorykę, że im wszystko wolno".

"PiS-owskie śmiecie"

– To jest hańba, to co robi Lichocka i inne PiS-owskie śmiecie – powiedział w poniedziałek w programie "Kropka nad i" na antenie TVN24 Stefan Niesiołowski, odnosząc się do incydentu, do jakiego doszło na spotkaniu z Ewą Kopacz w Pasłęku koło Elbląga. Premier musiała wysłuchać okrzyków: "Smoleńsk - pamiętamy!" i "Hańba". Politycy PiS żądają, by Niesiołowski za słowa o "PiS-owskich śmieciach" stracił funkcję przewodniczącego sejmowej Komisji Obrony. We wtorek PiS poinformowało, że jeśli posłem PO nie zajmą się premier Ewa Kopacz i marszałek sejmu Radosław Sikorski, to próba odebrania mu sejmowej funkcji zostanie przeprowadzona na wniosek poselski.
Prawicowe media rozważają tymczasem, czy Stefan Niesiołowski nie powinien odpowiedzieć za swoje słowa o Lichockiej przed sądem. – Tym razem polityk PO po prostu złamał prawo, znieważając moją koleżankę po fachu – napisała na portalu braci Karnowskich publicystka Dorota Łosiewicz.

"Platforma Obywatelska nie może dać się znieważać"

Niesiołowski przyznał, że może być zbyt nerwowy, ale bronił ostrych reakcji na występy prawicy. – Myślę, że to pomaga. Platforma nie może przyjąć takiej tezy, że da się bezkarnie znieważać. Poza mną jest niewielu polityków, którzy na to reagują. Większość udaje, że nic się nie stało. Narracja PiS-owska, że premier Tusk zamordował Lecha Kaczyńskiego nie spotyka się z reakcją – krytykował swoją partię Niesiołowski. Olejnik przypomniała mu, że walczył o wolność słowa. – Ona ma swoje granice – odpowiedział Niesiołowski.

...

Olejnik znowu bredzi . Nadstaw policzek DO POCALUNKU ZGODY ! oznaczalo to powiedzenie w Izraelu . Ludy Wschodu sie caluja nawet wsrod mezczyzn . Siermiezni interpretatorzy Biblii insynuja ze nalezy zachecac zeby cie bili ... Nic takiego Chrystus nie zrobil .
A to sa rzeczywiscie smieci . To co oni robia przkracza wszelkie granice . A ze Niesiolowski jest mniejszym ale zlem to juz inny temat ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:35, 30 Paź 2014    Temat postu:

Kazimierz Kutz ma przeprosić Jarosława Kaczyńskiego za słowa o "zamordowaniu Blidy"

Sąd Apelacyjny w Warszawie obniżył z 10 do 5 tys. zł kwotę zadośćuczynienia, jaką musi zapłacić znany reżyser i senator Kazimierz Kutz za słowa o "zamordowaniu Barbary Blidy". Prawomocny jest nakaz przeproszenia za te słowa Jarosława Kaczyńskiego.

Taki jest finał sprawy wytoczonej Kutzowi przez prezesa PiS po tym, jak w 2011 r. ten pochodzący ze Śląska reżyser i polityk pytany był przez "Newsweek" o projekt raportu komisji śledczej, stwierdzający, że b. premier Kaczyński i b. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powinni stanąć przed Trybunałem Stanu za złamanie konstytucji ws. Blidy. Kutz odpowiedział: "Oni zamordowali niewinną kobietę".

Kaczyński żądał przeprosin

Kaczyński w cywilnym pozwie o ochronę dóbr osobistych zażądał od Kutza przeprosin w prasie i na kilku portalach internetowych oraz wpłaty 10 tys. na stowarzyszenie "Katon". Odrębny pozew przeciw Kutzowi - z żądaniem przeprosin i 50 tys. zł zadośćuczynienia - skierował do sądu Zbigniew Ziobro. Sąd nakazał Kutzowi przeproszenie Ziobry i zapłacenie 5 tys. zł zadośćuczynienia. Kutz wykonał już ten wyrok.

W październiku 2013 r. stołeczny sąd okręgowy uwzględnił pozew Kaczyńskiego wobec Kutza. Mocą wyroku miał on przeprosić prezesa PiS na dwóch portalach za naruszenie jego dóbr osobistych i wpłacić 10 tys. zł na rzecz Stowarzyszenia Katon.

Sąd Apelacyjny w Warszawie rozpoznał apelację pełnomocnika Kutza, mec. Radosława Baszuka. Nie skarżył on wyroku w części dotyczącej nakazu przeprosin i zadeklarował, że jego klient przeprosi b. premiera, "bo wykonuje wyroki sądów". Kwestionował natomiast zasądzony w I instancji nakaz zapłaty 10 tys. zł na cel społeczny, bo - jak mówił - Kaczyński nie doznał po tej wypowiedzi negatywnych skutków.

"Nie przedstawiono nam dowodów na negatywne skutki słów"

- Dziś emocje opadły, więc możemy to ocenić: powód był i jest politykiem, posłem, był i jest liderem największej partii opozycyjnej mającej szanse na wygranie najbliższych wyborów parlamentarnych. Nie znam innych aktywności życiowych powoda, ale nie przedstawiono nam dowodów na negatywne skutki słów pozwanego - przyznajemy, że bezprawnych - mówił adwokat.

Spierał się z nim pełnomocnik Kaczyńskiego, adwokat Bartosz Kownacki (jest on też posłem PiS). - Mój klient spokojnie nie może pójść do sklepu i kupić bułki czy cukru - właśnie z powodu sumy wypowiedzi takich jak ta, brutalizujących życie polityczne - przekonywał, wnosząc o oddalenie apelacji Kutza.

"Może pan Kaczyński by wygrał wybory"

Jak dodał Kownacki - nawiązując do słów Baszuka o aktywności politycznej Kaczyńskiego - "można też powiedzieć, że gdyby nie ta wypowiedź Kazimierza Kutza, to poprzednie wybory może pan Kaczyński by wygrał - te kilka tysięcy głosów na Śląsku mogło mieć znaczenie".

Sąd Apelacyjny uznał częściowo rację pełnomocnika Kutza i obniżył o połowę - z 10 na 5 tys. zł - kwotę zadośćuczynienia, jaką senator ma zapłacić na cel społeczny. Nakazał też Kutzowi, by zwrócił Kaczyńskiemu 1210 zł tytułem kosztów postępowania sądowego.

- To było zawinione naruszenie dóbr osobistych powoda - podkreśliła w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Małgorzata Borkowska. Jak mówiła, zasądzając określoną kwotę od pozwanego, trzeba mieć na uwadze rozmiar krzywdy wyrządzonej powodowi.

- Pomówienie, że ktoś przyczynił się do spowodowania śmierci, to niezwykle poważny zarzut. Dlatego - oceniając kontekst wywiadu i wypowiedzi pozwanego - trzeba uznać, że Kazimierz Kutz co najmniej godził się z tym, że naruszy dobra osobiste Jarosława Kaczyńskiego - podkreślił sąd.

Sąd Apelacyjny: 10 tys. zł to za dużo

Zdaniem SA kwota 10 tys. zł zadośćuczynienia była w tej sprawie kwotą nadmierną - a odpowiednią będzie kwota 5 tys. zł. - Reperkusje wypowiedzi pozwanego dotknęły osoby publicznej, którą można krytykować mocniej - zasada "grubszej skóry" musi obowiązywać. Ale pozwany nie może twierdzić, że wypowiedź ta w ogóle nie dotknęła powoda, w odbiorze społecznym spotkał się on z negatywną reakcją na stawiany mu zarzut - zauważyła sędzia Borkowska.

Przed sądem I instancji Kaczyński podkreślał, że użyte przez Kutza sformułowanie "zabili" czy "zamordowali", jest "wyjątkowo bulwersujące". W jego ocenie wypowiedź Kutza należy odbierać dosłownie. - Zarzut zabójstwa był tu ewidentny - podkreślał prezes PiS.

Kutz przekonywał zaś wtedy, że jego wypowiedź to "metaforyczny skrót myślowy" i pewna przesada. Jak podkreślił, wypowiedź ta nie była autoryzowana - a jest to obowiązek, którego dziennikarz w tym wypadku nie dopełnił. - Gdyby to miało być wydane w druku, to na pewno słowo "zamordowali" dałbym w cudzysłów - powiedział.

>>>

I tacy jak Kutz typowi z warszawki sa koszmarem kraju . Dzieki takim nikczemny prezes wychodzi na niewinna ofiare . Akuart Blidy w zaden sposob nie da sie zakwalifikowac do zamordoawnych przez kaczyzm . Owszem gdyby posiedziala pare miesiecy bez zarzutow w areszcie (nie) wydobywczym ...
Dzieki warszwce kacze szambo rosnie . ZADAM ABY IMBECYLE PRZESTALY ZWALCZAC PIS ! ZOSTAWCIE TO LUDZIOM ROZUMNYM !
Ja tu jestem najlepszy bo nikt mnie nie posadzi o wrogosc do ,,prawicy'' ksiezy Kosciola czy jakies fobie religijne . Jestem wiarygodny wy nie . Wiec dajcie sobie spokoj . Was latwo eliminowac przypominajac wam homotecze fobie antykoscielne popieranie instalacji . KOMPROMITUJECIE SPRAWE SWOIM SMRODEM ! Wasz atak daje amunicje kaczyzmowi . O patrzcie zboczency antyklerykalowie wiadomo atakuja prezesa jedynego patriote za pieniadze KGB itp ... Zenada .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:54, 07 Lis 2014    Temat postu:

Nowy tabloid to bardziej pomysł na osiągnięcie celów politycznych niż biznesowych

Nowy tabloid to bardziej pomysł na osiągnięcie celów politycznych niż biznesowychWydawca nowego tabloidu naraża się na duże ryzyko finansowe.

Powodzenie projektu zależy jednak od pomysłu i sumy zainwestowanych pieniędzy - sądzą eksperci rynku prasy. Jak podaliśmy we wczorajszym "Presserwisie", w przyszłym roku na rynku ma się ukazać tabloid adresowany do czytelników o prawicowych poglądach. Według nieoficjalnych informacji będą go finansować SKOK-i (system Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych).

Powołaniem silnego dziennika są podobno zainteresowane prawicowe środowiska, które chcą pozyskać dotarcie do swojego elektoratu przed wyborami parlamentarnymi na jesieni 2015 roku. - Jeśli wydawca pisma zainwestuje dużo pieniędzy, to zapewne uda mu się wejść na rynek. Zapewne zastosuje dumpingową cenę, podobnie jak "Fakt" w 2003 roku, który sprzedawał się wtedy za złotówkę.

Wprowadzenie nowego tabloidu do sprzedaży uważam jednak za nieopłacalne, bo zainwestowane pieniądze się wydawcy nie zwrócą. Rynek prasy się kurczy, wszyscy tną koszty - mówi Zbigniew Benbenek, przewodniczący rady nadzorczej Zjednoczonych Przedsiębiorstw Rozrywkowych, do których należy m.in. tabloid "Super Express". Zaznacza jednak, że jeśli wydawca będzie chciał zainwestować w gazetę z powodów politycznych, nie będzie liczył się z pieniędzmi. - Tabloid polityczny się nie sprawdzi. W latach 90. wygraliśmy z "Expressem Wieczornym" zależnym od Porozumienia Centrum, bo trzymaliśmy się z dala od polityki - dodaje Benbenek.

Paweł Lisicki, redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy" nie chce przesądzać o losie projektu. - Przewidywanie, czy nowy tabloid przyjmie się na rynku to wróżenie z fusów. Wszystko zależy od pomysłu i sumy zainwestowanych pieniędzy. Gdy na początku lat 2000 startowała polska edycja "Newsweeka", wydawało się, że rynek tygodników podzielony jest między "Politykę" a "Wprost". "Newsweek" odniósł jednak sukces. Były też jednak nieudane debiuty tygodnika "Ozon" i "Dziennika" - zauważa Lisicki. Przyznaje, że zdziwiłby się, gdyby ktoś zaryzykował wydawanie dziennika. - To drogie przedsięwzięcie, a miejsce prawicowego tabloidu zajął już "Super Express". Jeśli jednak wydawcą nie kierują motywy biznesowe tylko polityczne, to może będzie chciał poświęcić swoje pieniądze - uważa Lisicki.

Nowego tabloidu nie pozbawia szansy Bogusław Chrabota, redaktor naczelny "Rzeczpospolitej". - Na każdą nową gazetę jest miejsce. Wszystko zależy od proporcji między nakładami a kosztami. Jestem przekonany, że tabloid można robić taniej niż "Fakt" czy "Super Express" i sprzedawać go w cenie o jedną czwartą niższej niż cena tych tytułów - mówi Chrabota. Uważa, że jeśli prawicowy tabloid będzie oparty na dobrym pomyśle, to może zagrozić obecnym tytułom tego segmentu. - Może zmieść z rynku robioną bez talentu "Gazetę Polską Codziennie" i odebrać czytelników "Faktowi" i "Super Expressowi", które też są adresowane do czytelników o prawicowych poglądach - przewiduje Chrabota.

...

Destrukcyjna sekta pislamistow sie rozszerza . ISIL light .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:21, 11 Lis 2014    Temat postu:

Obchody Święta Niepodległości dzielą Kraków

Obchody na Placu Matejki zgromadziły trzy tysiące osób -

Nie obyło się bez okrzyków, gwizdów i utarczek słownych. Obchody Święta Niepodległości podzieliły Kraków. Ze Wzgórza Wawelskiego Droga Królewską przed Grób Nieznanego Żołnierza przy Placu Matejki przeszły trzy marsze.

Pierwszy Drogą Królewską przeszedł pochód patriotyczny z przedstawicielami lokalnych władz, drugi zorganizowany przez sympatyków i polityków Prawa i Sprawiedliwości.

Własny pochód stworzyli też członkowie Klubów Gazety Polskiej. Na czele nieśli transparent z napisem "Smoleńska nie zapomnimy". Starali się zakłócić przebieg uroczystości przed Grobem Nieznanego Żołnierza, w której brał udział wojewoda małopolski i były szef MSWiA Jerzy Miller. Skandowali hasła "Miller do Moskwy", "Miller, Miller oddaj wrak" oraz "Całe zło to PO". Skończyło się na utarczkach słownych.

Większość osób biorących udział w obchodach święta odcinała się jednak od protestującej grupy i podziwiała wojskową paradę. - W takie święto jak dziś powinnyśmy tylko demonstrować jedność narodu, a nie kłócić się, wszczynać burdy i awantury - mówił jeden z uczestników uroczystości.

...

A to Gupole nie chodza z PiSem ? Zagadka ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:00, 17 Lis 2014    Temat postu:

PiS nie wpuściło dziennikarza TVN na wieczór wyborczy

Wieczór wyborczy PiS - Paweł Supernak / PAP

Prawo i Sprawiedliwość nie udzieliło akredytacji dziennikarzowi stacji TVN Jakubowi Sobieniowskiemu na wieczór wyborczy partii. Fotoreporter dziennika "Polska" (Polskapresse) Bartek Syta, któremu także stwarzano problemy, ostatecznie otrzymał akredytację.

O tym, że PiS nie wpuściło wysłannika stacji, poinformowano w "Faktach" TVN. Zdarzenia na Twitterze od razu komentowali dziennikarze. "Nie będzie kąśliwego materiału Sobieniowskiego. Będzie bardzo kąśliwy materiał o tym, że Sobieniowski został męczennikiem" pisał Łukasz Warzecha. Zastanawiał się też: "Przepraszam, a Polska The Times to za co oberwała od PiS?".

- Inni dziennikarze TVN dostali akredytacje, a panu Sobieniowskiemu daliśmy możliwość wzięcia udziału w wieczorze wyborczym Platformy Obywatelskiej. Nie udzieliliśmy akredytacji, bo niechęć pana redaktora Jakuba Sobieniowskiego do Prawa i Sprawiedliwości jest powszechnie znana i nie ma potrzeby, by brał udział w naszym wieczorze wyborczym – mówi "Presserwisowi" rzecznik Prawa i Sprawiedliwości Marcin Mastalerek.

Po tych słowach uciął rozmowę. Problemy z wejściem na wieczór PiS miał też fotoreporter "Polski". - Pierwotnie nie wpuszczono naszego fotoreportera Bartka Syty, ale później wznowiono jego akredytację – mówi anonimowo dziennikarz "Polska Metropolia Warszawska". Redakcja dziennika nie chce komentować sprawy.

...

Tylko pare procent wiecej i juz chamstwo podnosi ryj . Z nimi trzeba jak z Putinem . Ryj przy ziemi but na ryju .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:02, 20 Lis 2014    Temat postu:

Jarosław Kaczyński oskarżycielem posiłkowym w procesie gen. Bielawnego

Jarosław Kaczyński będzie jedynym oskarżycielem posiłkowym w procesie b. wiceszefa BOR gen. Pawła Bielawnego, oskarżonego za nieprawidłowości w przygotowywaniu wizyt VIP-ów w Smoleńsku w 2010 r.

Wczorajsze posiedzenie organizacyjne Sądu Okręgowego w Warszawie przed rozpoczęciem właściwego procesu było poświęcone m.in. ustanowieniu oskarżycieli posiłkowych. Oskarżyciele posiłkowi to osoby pokrzywdzone danym przestępstwem, które działają po stronie prokuratora. Oskarżyciel taki - jako strona procesu - ma prawo do zgłaszania wniosków dowodowych, zadawania pytań oskarżonemu i świadkom, do końcowej mowy w procesie oraz do wnoszenia odwołań od wydanych orzeczeń sądu.

Chęć występowania w tym charakterze zgłosili wcześniej bliscy dziewięciorga ofiar katastrofy smoleńskiej, m.in. Lecha Kaczyńskiego, Aleksandry Natalli-Świat, Janiny Fetlińskiej, Przemysława Gosiewskiego i Krzysztofa Putry.

Sąd prawomocnie uznał, że oskarżycielami mogą być tylko osoby, które 7 i 10 kwietnia ochraniał BOR, czyli bliscy Lecha Kaczyńskiego i b. premier Donald Tusk. Sąd dodał, że nie jest to proces o nieumyślne spowodowanie katastrofy smoleńskiej, tylko o niedopełnienie obowiązków ochrony przez BOR najwyższych osób w państwie i chodzi o osoby "bezpośrednio dotknięte" zarzucanym oskarżonemu czynem.

Dlatego sąd dopuścił do udziału w procesie w tym charakterze tylko J. Kaczyńskiego; Marta Kaczyńska nie złożyła wniosku o bycie oskarżycielem. Także Tusk nie zgłosił chęci uczestnictwa w sprawie i dlatego nie będzie takim oskarżycielem.

Prowadzący sprawę sędzia Paweł Dobosz ujawnił, że w Smoleńsku zginął syn siostry jego teścia. Sędzia uznał, że nie jest to przesłanka uzasadniająca wyłączenie się z procesu - żadna ze stron procesu nie oponowała. Oskarżycielem w sprawie jest prok. Józef Gacek z Prokuratury Okręgowej w Warszawie (znany m.in. z przeszukania w czerwcu br. w redakcji "Wprost" ws. nielegalnych podsłuchów m.in. polityków).

Bielawny jest oskarżony o niedopełnienie obowiązków "związanych z planowaniem, organizacją i realizacją zadań ochronnych, podejmowanych przez Biuro, co skutkowało znacznym obniżeniem bezpieczeństwa ochranianych osób". Drugi zarzut to poświadczenie nieprawdy w dokumentacji, że fotograf współpracujący z BOR jest funkcjonariuszem BOR. Bielawny, któremu grozi do 5 lat więzienia, mówił niedawno, że jest przekonany, iż sąd oczyści go z zarzutów. W środę nie chciał się wypowiadać.

Pełnomocnik J. Kaczyńskiego mec. Piotr Pszczółkowski powiedział, że ława oskarżonych powinna być dłuższa, bo - jego zdaniem - powinien na niej zasiąść także b. szef BOR gen. Marian Janicki. Dodał, że nie widzi na razie potrzeby, by jego klient składał zeznania w tym procesie.

Proces ma ruszyć 27 listopada.

...

O to znalezli kozla ofiarnego ! Czy BOR pilotuje samoloty ? Chyba ze oskarzenie zamierza nawijac o zamachu to wtedy BOR jest na celowniku .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:53, 27 Lis 2014    Temat postu:

Ruszył proces gen. Bielawnego

Były wiceszef BOR gen. Paweł Bielawny nie przyznał się przed sądem do zarzutów dotyczących nieprawidłowości w ochronie wizyt VIP-ów w Smoleńsku w 2010 r.Tego dnia Sąd Okręgowy w Warszawie - od odczytania przez prokuratora aktu oskarżenia - rozpoczął ten proces.

W częściowo jawnym uzasadnieniu aktu oskarżenia prokurator Józef Gacek przytoczył wnioski z opinii dwóch biegłych, którzy uznali, że sposób organizacji i realizacji działań ochronnych był niezgodny z ówczesnymi zasadami BOR. Opinie te były jedną z podstaw zarzutów.

Z opinii wynika, że Bielawny odpowiada m.in. za brak rozpoznania przez BOR lotniska w Smoleńsku oraz sprawdzenia tras przejazdu prezydenta; za brak oficera BOR, który czekałby na prezydenta Lecha Kaczyńskiego; brak wiedzy o lotniskach zapasowych; nienależyte przeprowadzenie analizy zagrożeń i wiele innych nieprawidłowości.

Biegli uznali, że prezydent Lech Kaczyński był "niepopularny w Rosji" i m.in. z tego powodu BOR powinien był uznać stopień zagrożenia jego wizyty za "wysoki", a nie za "średni".

Proces odroczono do 8 grudnia, kiedy Bielawny będzie składał wyjaśnienia – ta czynność, jak większość procesu będzie niejawna. Oskarżony zapowiedział, że nie będzie odpowiadał na pytania prokuratury. Ani Bielawny, ani jego obrońca nie wypowiadali się dla dziennikarzy.

Częściowo odtajniony proces

Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga zgodziła się niedawno z wnioskiem sądu o częściowe odtajnienie uzasadnienia aktu oskarżenia. Sąd chciał, by opinia publiczna mogła dowiedzieć się, na czym prokuratura opiera swe oskarżenie. Dzięki temu prokurator Józef Gacek może jawnie odczytać akt oskarżenia wraz z częścią jego uzasadnienia (ale tylko od strony 201 do 219). Są to wnioski z opinii biegłych, którzy wskazali m.in., że sposób organizacji i realizacji działań ochronnych w Smoleńsku był niezgodny z ówczesnymi zasadami BOR. Reszta uzasadnienia pozostaje nadal niejawna.

Bielawny jest oskarżony o niedopełnienie, w okresie od 18 marca do 10 kwietnia 2010 r., obowiązków związanych z planowaniem, organizacją i realizacją zadań ochronnych, podejmowanych przez BOR, "co skutkowało znacznym obniżeniem bezpieczeństwa ochranianych osób, czym działał na szkodę interesu publicznego, tj. zapewnienia ochrony prezydentowi RP i prezesowi Rady Ministrów oraz interesu prywatnego osób pełniących urząd prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki Marii Kaczyńskiej oraz urząd prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska". Drugi zarzut to poświadczenie nieprawdy w dokumentacji - że fotograf współpracujący z BOR jest funkcjonariuszem Biura w delegacji do Smoleńska.

Za pierwszy zarzut grozi do trzech lat więzienia; za drugi - do pięciu lat. Bielawny nie przyznaje się do zarzutów.

Oskarżycielem posiłkowym w procesie został brat prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Jarosław Kaczyński. Sąd uznał, że oskarżycielami mogą być tylko osoby, które 7 i 10 kwietnia ochraniał BOR - czyli bliscy L. Kaczyńskiego i Donald Tusk (nie zgłosił się jako oskarżyciel).

...

Przynal sie ! Jak za Stalina ! Egzekucja pokazowa . POTEPIAMY NIKCZEMNE POSUNIECIA POD PRETEKSTEM SADOW ! Patrzcie gdzie zyjecie !


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:28, 27 Lis 2014    Temat postu:

Jacek Żakowski wygrał proces z wydawcą "Resortowych dzieci"

Jacek Żakowski z "Polityki" wygrał w pierwszej instancji proces wytoczony wydawcy książki "Resortowe dzieci".

Jacek Żakowski wygrał proces cywilny z wydawnictwem Fronda PL, które w 2013 roku wydało książkę "Resortowe dzieci. Media". Na okładce wśród dziennikarzy umieszczono też twarz Żakowskiego. Uznał on, że w książce nie ma dowodów na jego powiązania ze służbami PRL - co sugerują okładka i tytuł książki - i domagał się usunięcia swojego wizerunku z okładki, przeprosin i 100 tys. zł zadośćuczynienia za przypisanie mu powiązań ze służbami specjalnymi PRL. Sąd już na początku br. uwzględnił żądanie zabezpieczenia powództwa polegające na nierozpowszechnianiu książki z jego zdjęciem na okładce w czerwonym krawacie (wydawca zakleił je potem znakiem zapytania).

Wczoraj Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił w głównej części pozew Żakowskiego wobec wydawnictwa Fronda PL o ochronę dóbr osobistych. W uzasadnieniu wyroku stwierdził, że umieszczenie na okładce książki zdjęcia Żakowskiego "nosiło znamiona przekłamania", które miało na celu wprowadzenie w błąd odbiorców. Sędzia podkreśliła, że w samej książce nie ma żadnych dowodów na związki powoda z komunistyczną władzą lub ówczesnymi służbami specjalnymi.

Zgodnie z wyrokiem sądu Fronda PL musi przeprosić Żakowskiego na swojej stronie internetowej, w piśmie "Fronda", w "Gazecie Polskiej Codziennie", "Gazecie Polskiej", "Gazecie Wyborczej" i "Polityce". Ma ponadto wycofać z obiegu książki z jego zdjęciem na okładce i wycofać je ze swych materiałów promocyjnych. "Dla właściwego usunięcia skutków naruszenia jego dóbr osobistych wizerunek musi zniknąć z okładki całkowicie" - oświadczył sąd. Uznał, że dla usunięcia skutków naruszenia właściwa będzie kwota 50 tys. zł zadośćuczynienia dla powoda.

Prezes wydawnictwa Fronda PL Michał Jeżewski zapowiedział apelację. "Można nazwać powoda resortowym dzieckiem, bo sercem jest po stronie ludzi resortu" - powiedział dziennikarzom.

...

Widzicie jakie szkody wyrzadzili glupia ksiazka . Kompromituja prawde .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:06, 28 Lis 2014    Temat postu:

Monika Olejnik wygrała proces ws. "Resortowych dzieci"

Monika Olejnik wygrała proces w sprawie książki "Resortowe dzieci. Media". Dziennikarka TVN24 i Radia ZET pozwała Wydawnictwo Fronda za umieszczenie jej wizerunku na okładce. O swojej wygranej napisała na Facebooku. Wcześniej, w podobnym procesie sukces odniósł także publicysta "Polityki" Jacek Żakowski.

Zdjęcie Olejnik, obok innych znanych dziennikarzy, znalazło się na wydanej w ubiegłym roku książce autorstwa Doroty Kani, Jerzego Targalskiego i Macieja Marosza. "Resortowe dzieci Wychowane w rodzinach działaczy i funkcjonariuszy KPP, PZPR. Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, a potem SB. Doskonale ustawione potem w życiu, dzięki koneksjom, a potem pieniądzom i »grubej kresce«. Czasem, choć wywodzą się z niekomunistyczych środowisk, związane ideologicznie oraz materialnie z byłą władzą i bezpieką" - tak o bohaterach książki czytamy w jej opisie na stronie wydawnictwa.

Zgodnie z orzeczeniem sądu, Fronda ma przeprosić Monikę Olejnik za "szkalowanie jej, że nie jest patriotką". Odpowiednie przeprosiny mają się znaleźć w "Rzeczpospolitej", "Gazecie Polskiej Codziennie" oraz tygodniku "wSieci". Dodatkowo nieprawdziwe informacje zostaną usunięte z internetu, a także z ewentualnych przyszłych wydań książki.
Zobacz post na facebooku

Kilka dni temu proces cywilny, także dotyczący książki "Resortowe dzieci", wygrał Jacek Żakowski. Podobnie jak Olejnik, także i jego twarz znalazła się na okładce książki Kani, Targalskiego i Marosza. Sąd uznał, że umieszczenie na okładce książki zdjęcia publicysty "Polityki" "nosiło znamiona przekłamania", które miało na celu wprowadzenie w błąd odbiorców. Sędzia podkreśliła, że w samej książce nie ma żadnych dowodów na związki Żakowskiego z komunistyczną władzą lub ówczesnymi służbami specjalnymi.

Zgodnie z wyrokiem sądu Fronda musi przeprosić Żakowskiego na swojej stronie internetowej, w piśmie "Fronda", w "Gazecie Polskiej Codziennie", "Gazecie Polskiej", "Gazecie Wyborczej" oraz "Polityce". Ma ponadto wycofać z obiegu książki z jego zdjęciem na okładce, a także wycofać je ze swych materiałów promocyjnych. Żakowski otrzymał również zadośćuczynienie w wysokości 50 tysięcy złotych.

Wyrok jest nieprawomocny, prezes wydawnictwa Fronda Michał Jeżewski już zapowiedział apelację.

...

Takie skutki gdy oblesni kolesie biora wazne tematy . Niszcza je . Dlatego odradzam te ksiazki . Polecam JRNowaka Czerwone dynastie .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:52, 11 Gru 2014    Temat postu:

Blog Ewy Stankiewicz
"List" Stankiewicz do Lichockiej i Warzechy. "Wystawiono prezydenta Lecha Kaczyńskiego na śmierć"

Ewa Stankiewicz na swoim blogu napisała "list" do Joanny Lichockiej i Łukasza Warzechy. Podkreśliła, że konsekwencją ich logiki (w kontekście fałszerstw wyborczych, o których mówi Stankiewicz) jest wniosek, że "właściwie najlepiej nie mówić i nie robić nic". "Po prostu pogodzić się z fałszerstwami, tak jak z awansami stanowisk za wystawienie prezydenta Lecha Kaczyńskiego na śmierć" – czytamy na jej blogu.

"Cieszę się, że jesteście normalni (…)" – napisała na początku i dodała, że Łukasz Warzecha "zawsze stanie na medialnej ściance dumny z tego, że może zabłysnąć swoją normalnością na tle skompromitowanych oszołomów".

Według Ewy Stankiewicz "Joanna Lichocka w ostatnim tekście popadła w »odmęty szaleństwa«". Dodała, że Lichocka "zarzuca osobom pokojowo protestującym przeciwko fałszowaniu wyborów spowodowanie przegranej w wyborach partii Prawo i Sprawiedliwość".

"PiS przegrało, według Joanny Lichockiej, przez grupę 12 osób, z których żadna nie należy do żadnej partii, jedenastu demokratów i jednego monarchistę" – czytamy na blogu Stankiewicz.

Ewa Stankiewicz przypomina także protest w siedzibie PKW. "Nasz pokojowy protest był słabym wołaniem na alarm wobec gigantycznego zagrożenia państwa" – argumentuje Stankiewicz. I dodaje, że "w Polsce wybory fałszuje się od lat", "jest przyzwolenie sądów na fałszerstwa wyborcze", "wybory fałszuje się na dwóch poziomach", "w praktyce nie ma najmniejszych szans, by porównać głosy na papierze z wynikami systemu komputerowego" oraz, że "nikt nie prowadzi poważnej centralnej bazy fałszerstw wyborczych".

I dodaje, że "jest wiele normalnych zjawisk w naszym kraju". "Najnormalniej w świecie wystawia się prezydenta na śmierć, prowadzi grę na najwyższym szczeblu władzy z rosyjskimi służbami przeciwko prezydentowi Polski i nikt nie reaguje. A potem osoby odpowiedzialne za to awansują w strukturach państwa, a nawet w strukturach unijnych" – czytamy na blogu Stankiewicz.

"Uważam, że na naszych oczach rozpada się system demokratyczny w Polsce, a mechanizmy, które do tego prowadzą funkcjonują w układzie zamkniętym. Ekipa trzymająca władzę jest ubezpieczana z jednej strony przez media z drugiej przez sądy" – wylicza Ewa Stankiewicz.

Stankiewicz podkreśliła, że konsekwencją "tej logiki" jest wniosek, że "właściwie najlepiej nie mówić i nie robić nic". "Ewentualnie pomachać balonikami, pogadać przez megafon i pójść do domu. Po prostu pogodzić się z fałszerstwami, tak jak z awansami stanowisk za wystawienie prezydenta Lecha Kaczyńskiego na śmierć" – czytamy na jej blogu.

...

Kobiecie kompletnie odpadl dekiel ... Skutki braku Boga i zapychanie Jego miejsca Kaczynskimi . I MAM ZLA WIADOMOSC ! Tak ma ze 30 % spoleczenstwa . Dzielnie dopomogl temu altorytet niemoralny o.Rydzyk poslaniec szatana . Ksieza maja leczyc dusze a nie pograzac .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133542
Przeczytał: 60 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:00, 11 Gru 2014    Temat postu:

PiS zaprasza na marsz. Biskup wycofuje się z komitetu honorowego

Arcybiskup Wacław Depo wycofuje się z komitetu honorowego "Marszu w Obronie Demokracji i Wolności Mediów". Powodem decyzji metropolity częstochowskiego jest "upolitycznienie faktu poparcia przez kilku biskupów idei marszu", na który w sobotę zaprasza Prawo i Sprawiedliwość.

Krytyczne stanowisko wobec udziału biskupów w komitecie honorowym marszu zajął nuncjusz apostolski w Polsce arcybiskup Celestino Migliore - podaje Katolicka Agencja Informacyjna.

"Hierarchowie są obywatelami Rzeczpospolitej Polskiej i mogą wyrażać własne stanowisko w każdej sprawie, zwłaszcza jeśli dotyczy ona spraw fundamentalnych dla kraju." - czytamy z kolei w komunikacie na stronie Kurii Metropolitalnej w Częstochowie.

Arcybiskup Depo pełni dodatkowo funkcję przewodniczącego Rady ds. Środków Społecznego Przekazu Konferencji Episkopatu Polski. "Jest zobowiązany do strzeżenia przekazu prawdy, a tym samym wolności mediów" - głosi oświadczenie kurii.

...

SZOK CO O RYDZYK ZROBIL Z MOZGAMI BISKUPOW ! NORMALNIE WODA !
W takich imprezach ? BISKUPI ! Przeciez jest zakaz prowadzenia dzialanosci partyjnej ? BO NIE POLITYCZNEJ TO CO INNEGO ! Ale nie w partiach ... Do tego satanistycznych ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 7 z 8

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy