Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Anatomia puczu...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 12:09, 22 Mar 2018    Temat postu:

2018-03-21
Przesłuchanie – agentki ABW zajmującej się Amber Gold – zakończyło się jej częściową dekonspiracją. Głos funkcjonariuszki nie został zniekształcony. Przyczyna incydentu będzie dopiero wyjaśniana. Obsługą techniczną tego typu przesłuchań zajmuje się sama Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Niezmieniony głos funkcjonariuszki operacyjnej ABW wybrzmiał zanim zadziałało oprogramowanie lub urządzenia do jego zniekształcania. W ten sposób kilkanaście zdań agentki było słyszalnych, zanim zareagowali posłowie z komisji i przerwali posiedzenie.

Posłowie opozycji składają zawiadomienie do prokuratury, a szefowa komisji Małgorzata Wasserman wezwała szefa ABW do natychmiastowych wyjaśnień w sprawie tego, co zawiodło. Zaraz po przedpołudniowej kompromitacji przeprowadzono test aparatury do zniekształcania głosu i wszystko zadziałało.

Przewodnicząca komisji Małgorzata Wasserman powiedziała, że czeka na wyjaśnienia od szefa ABW, bo to agencja w całości odpowiada za ochronę swoich funkcjonariuszy: za techniczną stronę utajnienia ich wizerunku i głosu. Zasugerowała, że komuś może zależeć, by agenci ABW zeznawali w trybie tajnym, bo wtedy ich zeznania nie ujrzą światła dziennego. Żeby przypadkiem nie był zastosowany wybieg stosowany do tego, żeby mogli uniknąć składania jawnych zeznań – mówi.

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie zabrała w sprawie głosu.
..

Debile z bombami. Tak mozna nazwac kaczyzm. Malpy maja dostep do rzeczy ktorych nie sa w stanie pojac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:07, 22 Mar 2018    Temat postu:

2018-03-22
Wysokie nagrody dla rządzących się należały, a wspominanie o nich jest nie w porządku, bo… inni też brali! – tak Beata Kempa tłumaczyła się w Radiu ZET z wysokich kwot, które otrzymali członkowie rządu i urzędnicy z kancelarii premiera. Sama Kempa wzięła w ramach nagród 65 100 zł.

Za co te premie dla polityków PiS? Za to, że nikogo nie nagrano w drogiej knajpie! Takich argumentów użyła była szefowa kancelarii premiera. „Rząd pani premier Szydło nie pracował w Sowie & Przyjaciele i nie płaciliśmy tam rachunków” – zaznaczyła Kempa i dodała, że członkowie gabinetu Beaty Szydło „ciężko pracowali i wdrażali reformy”.

Nie chciała jednak skomentować czemu w taki razie większość z nich, z Szydło na czele, została odstawiona na bocznicę. Chętnie natomiast wracała do czasów rządów premiera Donalda Tuska i wyliczała, że były szef rządu przyznał ministrom i wiceministrom 125 nagród na łączną kwotę 416 800 zł. I zaraz potem stwierdziła, że „jak się chce w kogoś uderzyć kamieniem – trzeba mieć czyste sumienie”, co oznacza, że nie wolno krytykować nagród dla PiS, bo te przyznawano też za PO!

...

Prostacka hołota.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:05, 23 Mar 2018    Temat postu:

Radni PiS okłamali mieszkańców? Chodzi o ważną drogę w Białymstoku
2018-03-22
„Najzwyczajniej w świecie nas okłamali” – mówi w rozmowie z poranny.pl Maciej Rowiński-Jabłokow, twórca facebookowego profilu „Ręce precz od Dojlid” i jak zapewnia zamierza prosić o pomoc konserwator zabytków. Chodzi o drogę, która ma przebiegać po bagnach na zapleczu Pałacu Hasbacha.

Pomysł był taki, by kierowcy wyjeżdżający z miasta w stronę Hajnówki nie musieli odbijać w prawo przy Sklejkach tylko mogli pojechać prosto przedłużeniem ul. Branickiego. Z drogi skorzystałyby też tiry wjeżdżające do miasta, które skręciłyby w prawo w ul. Ciołkowskiego i pojechały w w kierunku Kuźnicy lub odbiłyby obwodówką na Warszawę. W poprzedniej kampanii wyborczej radni PiS popierali takie rozwiązanie. „Teraz okazuje się, że nas okłamali” – mówi Maciej Rowiński-Jabłokow.

Okazuje się, że na ostatniej sesji klub PiS, ale też radni wszystkich innych opcji (przy głosie wstrzymującym Wojciecha Koronkiewicza z SLD) odrzucili poprawkę do projektu studium zagospodarowania przestrzennego mówiącą o powstrzymaniu budowy drogi. „Rozmawialiśmy na ten temat nie tylko z mieszkańcami Dojlid, ale też Dojlid Górnych i osiedla Nowe. Wskazywali, że ruch z miasta powinien był wyprowadzany jak najszybciej, czyli nie przez ul. Kuronia, Mickiewicza i Ciołkowskiego, ale właśnie planowaną drogą przez Dojlidy. Stanowisko takie popiera zresztą Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad” – powiedział Mariusz Gromko z PiS.

„Ręce precz od Dojlid” ratunku upatruje w nowej wojewódzkiej konserwator zabytków Małgorzacie Dajnowicz. – Złożymy do niej prośbę o wpis do rejestru zabytków całego obszaru urbanistycznego – mówi Maciej Rowiński-Jabłokow.

Źródło: poranny.pl

...

Oszukali i stolki zdobyli czyli ciemny lud kupil. Znaczy sa cwani. Tak,, rozumuja" te lumpy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:13, 23 Mar 2018    Temat postu:

Buta i pycha Beaty Szydło. Nagrody się należą krzyczała w Sejmie
2018-03-22
„Ministrowie i wiceministrowie w rządzie PiS otrzymywali nagrody za ciężką, uczciwą pracę i te pieniądze się im po prostu należały” – oświadczyła w Sejmie była premier Beata Szydło. Opozycja krzyczała: „oddaj kasę”.

Była premier Beata Szydło zabrała głos przed głosowaniem w sprawie wniosku o odrzucenie informacji szefa MSZ na temat polityki zagranicznej. Odniosła się w nim do kwestii nagród dla ministrów rządu PiS, która – w jej ocenie – stała się „hucpą urządzaną przez polityków opozycji”.

„Na początku podkreślę jedno: biorę odpowiedzialność za rząd, którym miałam zaszczyt przez dwa lata kierować, biorę odpowiedzialność za sukcesy i biorę odpowiedzialność za to wszystko, co było niedociągnięciami” – oświadczyła Szydło i dodała, że „rzeczywiście, ministrowie, wiceministrowie w rządzie PiS otrzymywali nagrody za ciężką uczciwą pracę i te pieniądze się im po prostu należały. To były nagrody oficjalne, nagrody, które zostały przyznane w ramach budżetu uchwalonego w tej izbie, a nie zegarki od kolegów-biznesmenów. Ci ludzie ciężko pracowali i pracują po to, żeby wszyscy Polacy mogli cieszyć się z rozwoju Polski, a nie tylko wybrane grupy interesów.”

W trakcie przemówienia Szydło z ław opozycji słychać było skandowanie „oddaj kasę”.

...

Nawet do mnie wrzaski opetanej dotarly.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:35, 26 Mar 2018    Temat postu:

Jastrzębska Spółka Węglowa powołała firmę, która ma zajmować się ochroną i sprzątaniem wszystkich jej zakładów. Na stanowisko prokurenta powołano Nikodema Matusiaka, syna posła PiS, który dwa lata wcześniej robił audyt w górniczej spółce. Jak podkreślają pracownicy górniczego giganta, Matusiak junior awansował zaledwie w trzy miesiące po zatrudnieniu w JSW.

...

Fajne imie na to stanowisko. Nikodem Dyzmusiak. W sumie dyzmowata ta wuadza. Z tym ze Dyzma troche ruszal slabym mozgiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:56, 27 Mar 2018    Temat postu:

Binienda zarabia na komisji smoleńskiej
2018-03-27
Ekspert podkomisji smoleńskiej prof. Wiesław Binienda pracuje również w… Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. jak twierdzi Super Express praca jego polega na uczestniczeniu w posiedzeniach przez Skype’a. Dostał już za to 33 tys. zł.



Binienda zasiada w komitecie sterującym NCBR od 29 marca 2016 r. Do składu powołał go minister nauki i szkolnictwa wyższego na wniosek ówczesnego szefa MON Antoniego Macierewicza. Komitet zajmuje się programami z obszaru bezpieczeństwa i obronności państwa takimi jak m.in. „Mikrofalowa Broń Obezwładniająca” albo „Laserowe Systemy Broni Nieśmiercionośnej”.

Binienda, który na stałe mieszka w USA, od chwili powołania uczestniczył w 19 posiedzeniach komitetu. „Cztery razy był obecny fizycznie, 15 razy był obecny za pośrednictwem środków bezpośredniego komunikowania się na odległość” – poinformował Bartosz Konopacki z działu komunikacji i promocji NCBR.

Łączenie przez internet zalicza się Biniendzie jako obecność. Dlatego od początku zasiadania w Komitecie Sterującym do chwili obecnej prof. Binienda otrzymał 33 200,00 zł brutto, czyli 1,7 tys. zł brutto za jedno posiedzenie.

...
Klamie i kradnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:35, 27 Mar 2018    Temat postu:

Prokuratura ujawniła, ile kosztowało śledztwo ws. wypadku premier Beaty...

Koszty śledztwa w sprawie wypadku w lutym ubiegłego roku w Oświęcimiu premier Beaty Szydło wyniosły ok. 155 tys. złotych. "Jak wynika z zestawienia opłat i innych wydatków poniesionych w toku postępowania przygotowawczego, łączna kwota dotychczas poniesionych kosztów to 154 tys. 612 zł, w...

...

Sledztwo tylko zamiatalo pod dywan a kasa poszla.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 19:12, 28 Mar 2018    Temat postu:

2018-03-27 13:28
Analiza warta milion. Tyle zapłaciliśmy za projekt kodeksu, który podobno projektem kodeksu nie jest
Martyna Kośka
Komisji Kodyfikacyjnej przewodniczył wiceminister Marcin Zieleniecki. Gotowy dokument przekazano minister Elżbiecie Rafalskiej FOT: TOMASZ JASTRZEBOWSKI/REPORTER
Komisji Kodyfikacyjnej przewodniczył wiceminister Marcin Zieleniecki. Gotowy dokument przekazano minister Elżbiecie Rafalskiej
Prawie 1 mln zł wynagrodzenia zapłacili podatnicy członkom Komisji Kodyfikacyjnej za 18 miesięcy pracy. To dużo za coś, co nie jest (wbrew zapowiedziom) projektem kodeksu, a jedynie "projektem eksperckim, dobrym punktem wyjścia do dalszych prac". Tak o dokumencie mówią sami jej członkowie.

REKLAMA


4 tys. zł miesięcznie otrzymał każdy członek Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy. O 500 zł więcej wpływało na konto zastępców przewodniczącego oraz przewodniczących zespołów - dowiedziało się money.pl po tym, jak złożyliśmy w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wniosek o udostępnienie informacji publicznej.

Wypłatą ryczałtową nie został objęty Marcin Zieleniecki, wiceminister w MRPiPS, będący przewodniczącym komisji, czytamy w skierowanej do nas wiadomości.

W skład Komisji wchodziło dwóch wiceprzewodniczących, dwóch przewodniczących Zespołów oraz i dziewięciu "członków zwykłych". Oznacza to, że miesięczna praca Komisji kosztowała podatników 54 tys. zł.


REKLAMA

Komisja pracowała przez 18 miesięcy, co daje 972 tys. zł z tytułu wynagrodzenia dla jej członków.

Prawie milion złotych za przygotowanie dobrego, nowoczesnego i spójnego prawa, dzięki któremu zasady świadczenia pracy będą korzystniejsze i dla pracowników, i dla pracodawców, a polska gospodarka stanie się bardziej konkurencyjna, to nie jest wygórowana cena – wszak za jakość się płaci. Ale milion za przygotowanie niewiążącej ekspertyzy, jakiegoś zestawu propozycji, które staną się jednie punktem wyjścia do dalszych prac to już trudny do uzasadnienia wydatek.

Wiceminister Zieleniecki w rozmowie z PAP powiedział, że "to, co przyjmiemy 14 marca, to jest materiał ekspercki, dorobek merytoryczny, intelektualny Komisji Kodyfikacyjnej. Nie jest to jeszcze projekt w sensie legislacyjnym".
To przedziwne stwierdzenie, gdy wziąć pod uwagę, że akt prawny, który powołał Komisję i ustanowił prawne podstawy jej działania, wprost stwierdza, że zadaniem Komisji jest wypracowanie projektu ustaw. Nie zestawu wskazówek, nie Białej Księgi czy mniej lub luźniejszych przemyśleń. Do tego aktu wprost skierowało nas samo ministerstwo w odpowiedzi na pismo money.pl.

W paragrafie 8 Rozporządzenia w Sprawie Komisji Kodyfikacyjnej czytamy, że:

"Do zadań Komisji należy opracowanie:


REKLAMA

1) projektu ustawy – Kodeks pracy wraz z uzasadnieniem;

2) projektu ustawy – Kodeks zbiorowego prawa pracy wraz z uzasadnieniem".

Pierwsza strona dokumentu, do którego dotarły media, też wskazuje, że jest to projekt ustawy, nie zaś analiza czy "raport wstępny".



Członkowie Komisji nie zdradzają, ile czasu zajęły im spotkania w gronie eksperckim. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w pierwszej fazie odbywały się one nawet raz w tygodniu, później - raz na dwa tygodnie.

Projekt to czy tylko rozważania?
REKLAMA


Z jakiegoś powodu sam przewodniczący Komisji przestał traktować opracowywany przez gremium eksperckie dokument jako projekt ustawy i obniżył jego znaczenie. W samej Komisji nie ma zgody co do tego, czym ów dokument finalny tak naprawdę jest.

Zobacz też: Mamy problem – w ten sposób prace Komisji kodyfikacyjnej prawa pracy skomentował wiceminister pracy S. Szwed. To o tyle ciekawe, że właśnie resort, w którym jest zatrudniony, powołał tę komisję.





Zapytana przez nas prof. Monika Gładoch, wiceprzewodnicząca Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Pracy, nie ma wątpliwości, że Komisja od początku do końca przygotowywała projekt ustawy.

REKLAMA


- To nie jest żaden zarys, lecz gotowy projekt. Zgodnie z rozporządzeniem do zadań Komisji należy opracowanie projektu ustawy - Kodeks pracy wraz z uzasadnieniem i projektu ustawy - Kodeks zbiorowego prawa pracy wraz z uzasadnieniem. Nie wolno się wycofywać z tego, co zostało zapisane i to jest kwestia odpowiedzialności – powiedziała.

Cała rozmowa znajduje się tu: "Projekt Kodeksu pracy to partyzancka rewolucja". Prof. Monika Gładoch krytycznie o nowym prawie pracy

Zdania tego nie podziela Jacek Męcina, który w Komisji reprezentował Konfederację Lewiatan. Dla niego dokument to projekt ekspercki, dobry punkt wyjścia do dalszych prac.

- Projekt indywidualnego prawa pracy to dobry punkt wyjścia do dalszych prac. Potrzeba co najmniej pół roku solidnej pracy, by stał się projektem legislacyjnym – powiedział.

Konieczność dopracowania poszczególnych postanowień to pierwszy krok. Drugim jest wniesienie go pod obrady przez rząd, tak by mógł być procedowany w normalnym trybie.

Druga Komisja w ciągu 18 lat
REKLAMA


Już pisaliśmy w money.pl, że wejście projektu w życie wcale nie jest oczywiste. Skoro dokument jest tylko ciekawym punktem wyjścia do dalszych prac, to finalny Kodeks może się od niego różnić w każdym niemal punkcie. Ale możliwy jest też inny scenariusz: że przez kilkanaście kolejnych lat nadal będziemy korzystać z Kodeksu z 1974 r.

I nie jest to wizja zupełnie nierealna, bo już w 2002 r. zaczęła działać Komisja Kodyfikacyjna, która za cel postawiła sobie wprowadzenie prawa pracy w XXI wiek. Komisja działała do 2006 r. (czyli dwa razy dłużej niż ta najnowsza), a w jej skład weszły prawdziwe tuzy prawa pracy z prof. Michałem Seweryńskim na czele.

Przygotowała dwa projekty, które zostały nawet zamieszczone na stronie internetowej Ministerstwa (podczas gdy dokument końcowy Komisji pod przewodnictwem M. Zielenieckiego nie został udostępniony opinii publicznej, a po sieci krążą pliki, do których dziennikarze dotarli swoimi nieformalnymi ścieżkami). Projekt z 2006 r. nie przeszedł jednak do fazy dalszych dyskusji, gdzieś przepadł – pomimo tego, że ekspertom się spodobał i wyznaczał ciekawy kierunek dla ewentualnych dalszych prac.

Zadałam kilku prawnikom pytanie o to, jak widzą przyszłość najnowszego projektu. Wszyscy oni przywoływali ów nieszczęsny, bo niepodjęty nawet, projekt z 2006 r. i mówili, że zdarza się, że Komisja opracowuje projekt, który ostatecznie szybko upada i w najlepszym razie jest zbiorem rekomendacji na przyszłość.

Czemu mają służyć Komisje?
Oczywiście, lepiej, by złe prawo nigdy nie wchodziło w życie, a wątpliwe pomysły (których w nowym projekcie nie brakuje, żeby tylko wspomnieć eliminację świadczenia pracy w oparciu o umowy cywilnoprawne) nie były zbyt głęboko dyskutowane, tylko jak najszybciej wyrzucane do kosza.

REKLAMA


Tyle tylko, że źle się stanie, jeśli narodzi się w Polsce tradycja powoływania Komisji Kodyfikacyjnych, które stają się klubami wymiany myśli, bo efekt ich prac dość szybko ląduje w szufladzie w tym czy innym ministerstwie, a stare prawo jak obowiązywało, tak jest w mocy nadal (regularnie tylko nowelizowane, co powoduje, że z czasem ustawy stają się nieczytelne, a różne przepisy są wzajemnie sprzeczne).

Niezrozumiałe jest (i opinię tę podzielają nie tylko prawnicy, ale nawet członkowie Komisji), że premier Beata Szydło uznała, że da się stworzyć dobry, solidny projekt w zaledwie półtora roku ("Kadencja Komisji trwa nie dłużej niż 18 miesięcy od dnia powołania członków Komisji przez Prezesa Rady Ministrów") – zwłaszcza biorąc pod uwagę, że poprzednia Komisja potrzebowała niemal czterech lat. Nic dziwnego, że napisany w tak krótkim czasie projekt (liczący, bagatela, 544 artykuły!) nadaje się co najwyżej do skierowania go do bardzo solidnych poprawek.

Lista zastrzeżeń jest długa
Docierające do opinii publicznej informacje o pomysłach Komisji Kodyfikacyjnej budziły wiele kontrowersji. Najwięcej pytań sprowokował pomysł, by wykonywanie pracy było możliwe wyłącznie na podstawie umowy o pracę. W pierwotnym projekcie Komisja chciała wyeliminowania umów cywilnoprawnych, ale po tym, jak pomysł spotkał się z dużą krytyką, złagodzono jego brzmienie.

Ostatecznie w dokumencie znalazł się zapis mówiący o tym, że będzie można wykonywać obowiązki w oparciu o umowę zlecenia lub umowę o dzieło – nie więcej jednak niż w wymiarze 32 godzin miesięcznie.

Money.pl stworzyło listę "7 grzechów głównych" projektu. Obok propozycji przymuszenia wszystkich do pracy na etacie, znalazły się na niej konieczność odpracowywania czasu poświęconego na sprawy niezawodowe (np. telefon do domu czy zbyt długie jedzenie obiadu) i wprowadzenie takich zasad przyznawania urlopu na żądanie, że w gruncie rzeczy nie jest on już udzielany na żądanie.

W tym artykule można zapoznać się z pełną listą "grzechów".

www.ungern.fora.pl/aktualnosci-dzunglowe,3/przestepstwo-sejmowe,6705-285.html#159313

...

Najpierw produkowac gnioty a potem nagrody za,, ciezka prace".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:30, 30 Mar 2018    Temat postu:

Prezydencki minister tez uważa, że nagroda mu się należy. Kiedyś twierdził inaczej
2018-03-30
Andrzej Dera – dziś minister w kancelarii prezydenta za 2017 r. otrzymał 31 tys. zł nagrody. O sprawie pisze Fakt i przypomina, że jeszcze pięć lat temu Dera twierdził, że wypłacanie takich nagród to skandal.

W styczniu 2013 r. posłowie Solidarnej Polski Patryk Jaki i Andrzej Dera zorganizowali konferencję dotyczącą nagród przyznanych przez ówczesną marszałek Sejmu z PO. Ewa Kopacz przyznała wtedy sobie 45 tys. zł, a wicemarszałkom – po 40 tys. zł.

„Władza nie może mieć tego typu przywilejów, żeby obdarowywać się nawzajem ogromnymi pieniędzmi, na które zwykłe rodziny czasami nie są w stanie zarobić nawet przez cały rok pracując. Istnieje coś takiego jak etyka!” – grzmiał wtedy Dera dodając, że marszałek i wicemarszałkowie Sejmu „wypłacili sobie ogromne wynagrodzenia i przyjęli to bez żadnych skrupułów”. Sprawę określił jako: „niewyobrażalny skandal”. Jeszcze na tej samej konferencji razem z Jakim zaproponował zmiany w przepisach, które uniemożliwiałyby wypłacanie premii.

czy po pięciu latach zmienił poglądy? Dera twierdzi, że… nie.

„Gdyby wtedy zastosowano przepisy zaproponowane przez Solidarną Polskę, teraz nie byłoby najmniejszego problemu” – powiedział w rozmowie z Faktem i dodał, że „ci, którzy kwestionują zasadność przyznawania premii, nie mieliby żadnych argumentów. Nie wycofuję się ze swoich słów – dodaje. Podkreślił też, że pięć lat temu mówił o… czasach kryzysu. I że „konferencja dotyczyła jednorazowych wypłat powyżej 40 tys. zł”.

No tak… tu wypłaty były wielorazowe…

Źródło: Fakt

...

Żałośliwe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:53, 03 Kwi 2018    Temat postu:

PROKURATURA+2

Magda Mieśnikwczoraj
Po wypadku Szydło zbierał na nowe seicento dla kierowcy. Teraz szuka morderców syna
GŁOSUJ
GŁOSUJ
PODZIEL SIĘ
OPINIE
O Rafale Biegun zrobiło się głośno tuż po wypadku ówczesnej premier Beaty Szydło. Zorganizował publiczną zbiórkę na nowe seicento dla Sebastiana, którego samochód ucierpiał w zderzeniu z limuzyną BOR. Teraz mężczyzna na własną rękę szuka morderców swojego syna. Miłosza napadło około 10 kiboli z maczetami i nożami w rękach. - Nie mam zamiaru bezczynnie czekać. Nie spocznę, dopóki nie znajdę sprawców - mówi Wirtualnej Polsce Rafał Biegun.

Miłosz został zaatakowany przy ul. Teligi w Krakowie. Był 30 stycznia, ok. godz. 20:00. Według świadków, napastników było około dziesięciu. Mieli kominiarki i czarne ubraniach z emblematami Wisły Kraków. Miłosz kibicował Cracovii. Zmarł 1 lutego. Do tej pory śledczy zatrzymali cztery osoby, dwie usłyszały zarzut zabójstwa i zostały aresztowane, pozostałe mogły wrócić do domu. Na wolności jest jeszcze kilku mężczyzn, którzy zaatakowali 18-latka.


Ojciec Miłosza swoje prywatne śledztwo rozpoczął tuż po śmierci syna. Apelował wówczas, by jego znajomi nie szukali zemsty, bo doprowadzi to do kolejnego rodzinnego dramatu. Postanowił wziąć sprawy we własne ręce. Szukał świadków, przepytywał ludzi, nawiązał kontakt z innymi, którzy stracili bliskich z rąk krakowskich kiboli.

Ojciec Miłosza - Rafał szuka sprawiedliwości na własną rękę
Archiwum prywatne
PODZIEL SIĘ

– Pomagałem prokuraturze. Przekazywałem im wszystkie materiały, co pozwoliło zatrzymać kilka osób. Ale odsunęli mnie od śledztwa i odebrali dostęp do dokumentów, strasząc, że postawią mi zarzut utrudniania postępowania – mówi Rafał. I dodaje, że śledczy zarzucają mu, iż podchodzi do sprawy zbyt emocjonalnie. – To oczywiste, że podchodzę do śledztwa emocjonalnie, bo na litość, chodzi to o morderstwo mojego syna, które spędza mi sen z powiek, gdy inni smacznie śpią – dodaje. I podkreśla, że chce sprawiedliwości, a nie zemsty.

Z prokuraturą już się nie kontaktuje. Wysłał im tylko wiadomość, że nadal będzie robił wszystko, by znaleźć morderców syna. - Mnie to już psychicznie wykańcza, ta cisza i brak informacji. Zaangażuję wszystkie środki finansowe, jakie mam, by rozwiązać te sprawę. Wiem, że to ryzykowna gra, ale coś muszę z tym zrobić – mówi Rafał. - Minęły właśnie dwa miesiące od brutalnej napaści na Miłosza. Nadal nic nie wiemy. Policja przesłuchuje świadków tyle tygodni po zdarzeniu, podczas gdy ja rozmawiałem z nimi kilka dni po śmierci syna. W tej sprawie jest tyle niejasności, mataczenia, opieszałości ze strony organów ścigania, ze ciężko w to uwierzyć – podkreśla mężczyzna.

Śledczy nie odpowiedzieli na nasze pytania w sprawie postępów w śledztwie. – Na pewno ten pan został pouczony o tym, jak wygląda sprawa utrudniania postępowania – powiedział tylko o ojcu Miłosza prok. Janusz Hnatko, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

W tym miejscu około 10 napastników zaatakowało Miłosza
Archiwum prywatne
PODZIEL SIĘ

Rafał wspomina, że Miłosz był normalnym chłopakiem. - Pełnym wrażliwości. Mogliśmy się sprzeczać ze sobą o wiele spraw, bo z czasem nasze poglądy zaczęły się różnić, ale zawsze był gotów rozmawiać. Zajmował się młodszymi siostrami – mówi Rafał. I dodaje, że piłką nożną Miłosz interesował się od zawsze. - Byłem przeciwny takiej formie kibicowania, widziałem, że to źle na niego wpływa. Może popełnił parę błędów, jak każdy nastolatek, ale to nie były żadne poważne sprawy – przyznaje.

Na bloku, pod którym napastnicy zaatakowali Miłosza, powstał mural z jego imieniem. Przez wiele dni paliły się tam znicze. Chłopak był kibicem Cracovii. Pochowano go obok dziadka, wielkiego fana Wisły.
Osoby, które mają informacje na temat okoliczności śmierci Miłosza Biegun mogą pisać na adres: [link widoczny dla zalogowanych]

...

Szok! Ale przeszedl! Zwyrodnialcy musza byc schwytani


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:57, 05 Kwi 2018    Temat postu:

Ogromne nagrody w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji. Jej szef przyznał je sam sobie
2018-04-04
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji z wielkimi premiami. Jej szef Witold Kołodziejski sam sobie przyznał 24 tys. zł na rękę. To trzy razy tyle, ile dostawał jego poprzednik Jan Dworak. Za co ta nagroda? Rada nie wyjaśnia.

..

Za zrobienie z mediow szamba.
Lubia sie porownywac z PO no to jest porownanie. 3x tyle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:17, 05 Kwi 2018    Temat postu:

2018-04-04
Prawo i Sprawiedliwość jeszcze jako partia opozycyjna krytykowała 1352 zł wydanych na kolację Radosława Sikorskiego z Jackiem Rostowskim, podczas której zaserwowano słynne ośmiorniczki. Teraz rzecznik prasowy Polskiego Stronnictwa Ludowego Jakub Stefaniak zwrócił uwagę na interesującą dostawę, która dotarła do Kancelarii Premiera.

„O proszę, nie ma to jak poranna dostawa łososia albo owoców morza do kancelarii, czyli to kłamstwo, że pisowcy jedzą tylko suchy chleb i popijają wodą święconą?” – napisał na Twitterze Jakub Stefaniak. A do swojego wpisu dodał zdjęcie samochodu dostawczego znanej firmy oczekującego na wjazd do Kancelarii Premiera. Przedsiębiorstwo to sprzedaje m.in. luksusowe dania z łososi.


I pomysleć, że przy „aferze z ośmiorniczkami” politycy PiS krzyczeli:

„Ponad połowa dzieci z biedy nie wyjdzie na wakacje. A ci panowie jakieś ośmiorniczki zajadają” – Mariusz Błaszczak.

„Lepiej procedować w nocy niż przy ośmiorniczkach” – Iwona Arent.

„Nie pozwolimy na to, aby establishment i ci, którzy tak fatalnie przez lata rządzili Polską – specjaliści od zegarków za 40 tys. złotych, od ośmiorniczek na koszt podatników – zablokowali dobre zmiany w Polsce” – Zbigniew Ziobro.

....

Zalosliwe. Teraz oni wcinaja osmiorniczki. Nie pozwolimy zeby PO jadlo ośmiorniczki. My musimy je pozjadac!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:37, 06 Kwi 2018    Temat postu:

KRRiT o 82 tys. zł na nagrody: przyznano je zgodnie z przepisami, poprzedni skład wydał 6 razy wiecej kartami.


Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji potwierdziła, że w ub.r. jej członkowie otrzymali 81,7 tys. zł netto kwartalnych nagród. Jednocześnie zwróciła uwagę, że w 2015 roku poprzedni skład KRRiT dostał 60 tys. nagród, za to jego wydatki służbowymi kartami kredytowymi wyniosły 40 tys. zł, podczas gdy obecni członkowie KRRiT w ub.r. wydali w ten sposób 6,1 tys. zł.

Czyli poprzednicy 100 tys oni 88tys?
Skromni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:02, 07 Kwi 2018    Temat postu:

Popłoch po decyzji Kaczyńskiego. Czy politycy opuszczą PiS?
2018-04-05
„Nie stać mnie na oddanie nagrody” – powiedział pragnący zachować anonimowość minister rządu PiS. Polityk premię, jaką otrzymał od byłej premier Beaty Szydło już… wydał. Jak twierdzi, „musiałby zaciągnąć kredyt”, by ją zwrócić.

Jarosław Kaczyński nakazał ministrom oddać opiewające średnio na ok. 70 tys. zł nagrody.

...

Zostaja porady Bronka. Zmienic prace wziac kredyt. Latwo przyszlo latwo poszlo. Sami sie godzili na PiS ze beda sluchac swira czyli prezia. Po roku im kaze zwracac. Bo sundaze. Tak by nic bylo ale spadly slupki. Jeszcze prezio z musu odgrywa skromnego dzialacza panstwego. Jak tak to za ciezka prace nalezy sie. Sondaze minus. To zmiana plyty. Do polityki nieidzie sie dla pieniedzy. Juz sie nie nalezy za prace. Sorry jak okreslic takiego syfka. Łajno w garniturku. Tfu!

Sprawa jest jasna. Po takich rzadach wpadkach i prostackich pomylkach w ustawach zamowieniach. Naleza sie kary. Zgadzam sie ze to jest dla was ciezka praca. Zbyt ciezka! Co takis tlumoki robia w polityce?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 19:41, 07 Kwi 2018    Temat postu:

„Przyjmujemy tylko dobrowolne datki” – Caritas reaguje na decyzję prezesa PiS
2018-04-07
Dyrektor Caritas Polska ksiądz Marcin Iżycki oświadczył, że zamiar przekazania nagród ministerialnych na rzecz Caritas nie był konsultowany z organizacją. Decyzję o tym, że ministrowie z rządu Beaty Szydło „zdecydowali się na przekazanie nagród” ogłosił sam Jarosław Kaczyński.

Rzeczniczka PiS postawiła sprawę jasno:


Tymczasem w specjalnym oświadczeniu dyrektor Caritas Polska napisał:

W związku z informacją o zamiarze przekazania nagród ministerialnych na rzecz Caritas, pragnę podkreślić, że Caritas przyjmuje tylko i wyłącznie dobrowolne datki na cele charytatywne. Zamiar przekazania wspomnianych środków na rzecz Caritas jest dla nas zaskoczeniem i nie był z nami konsultowany. Jeśli do Caritas trafią dobrowolne wpłaty, to zostaną one w całości przekazane na programy pomocy dla dzieci: „Tornister pełen uśmiechów” i „Skrzydła”.
Ks. Marcin Iżycki
Dyrektor Caritas Polska

...

W tym sensie sa dobrowolne ze nikt ich do polityki nie zmusza. Formalnie tez nikt im nie zabiera. Sami przeciez daja. Ze to nieszczere? Trudno jednak badac szczerosc wszystkich dajacych. To niewykonalne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 11:49, 10 Kwi 2018    Temat postu:

Hejterzy PiS w ataku. Bo ujawnił nagrody rządu Szydło
2018-04-09
„Ponoszę konsekwencje negatywne, jest to anonimowy hejt. Dostaję też pogróżki, a w kancelarii adwokackiej małżonki zniszczono nawet szyld” – powiedział w rozmowie z Rzeczpospolitą Krzysztof Brejza, który ujawnił nagrody, jakie przyznawał sobie rząd Beaty Szydło.

W ubiegłym tygodniu Jarosław Kaczyński zapowiedział, że ministrowie, którzy otrzymali wielotysięczne nagrody, przekażą je na Caritas. Krzysztof Brejza uważa, że to nie zamyka sprawy. „Zrobię wszystko, by pieniądze wróciły do suwerena. Zwrot pseudonagród Caritasowi, nawet jeśli nastąpi, nie rozwiązuje problemu od strony prawnej. Działalność charytatywna polityków nie zwalnia ich z długu wobec Skarbu Państwa. Muszą zdać sobie sprawę z tego, że oddadzą dwa razy” – powiedział poseł PO dziennikarzom.

Posłowie PiS oraz dziennikarze TVP zwrócili uwagę, że w Inowrocławiu, gdzie prezydentem był ojciec Krzysztofa Brejzy, przyznawał on nagrody urzędnikom. „Po pierwsze, przez 16 lat ojciec nigdy nie przyznał nagrody sam sobie. Po drugie, nie ma symetrii pomiędzy grubymi tysiącami wypłacanymi sobie przez polityków PiS (…), a premiami za solidną pracę sprzątaczek, referentów i innych pracowników często zarabiających po 1900 zł miesięcznie” – stwierdził Brejza i dodał, że nie mam wątpliwości, iż zainteresowanie Inowrocławiem wynika z tego, że „PiS mści się personalnie za swoje spadki w sondażach.”

Zapytany, czy jego koledzy z Sejmu nie obwiniają go, że będą mieli niższe pensje, odarł, że absolutnie nie. „Jestem gotów całkowicie zrezygnować z pensji, by Jarosław Kaczyński mógł dojść do prawy o tzw. nagrodach, o których wiedział. Koledzy mówią to samo: jesteśmy gotowi, poradzimy sobie” – powiedział polityk w rozmowie z dziennikarzami i zaznaczył, że w bezpośrednich rozmowach ludzie popierają jego posuniecie z ujawnieniem nagród. A hejt z jakim się spotyka ma miejsce ze strony anonimowych internautów.

...

Naruszyl interesy mafii. Nie jest on oczywiscie obywatelskim dzialaczem walczacym o prawde tylko z partii przeciwnej. Co nie znaczy ze klamie i ze mozna go zniszczyc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:18, 11 Kwi 2018    Temat postu:

Porażka Polskiej Fundacji Narodowej. Pracownicy PFN nie rozumieją podstawowych pojęć prawnych
2018-04-10
Jan Kunert wygrał z Polską Fundacją Narodową. Decyzją Wojewódzkiego Sądu Apelacyjnego, na mocy ustawy o dostępie do informacji publicznej, PFN powinna udostępnić mu rejestr umów zawieranych z zewnętrznymi podmiotami.

Polska Fundacja Narodowa nie chciała udostępnić dziennikarzowi Polsat News Janowi Kunertowi rejestru umów, jakie zawierała. WSA zadecydował, że nie miała do tego prawa. Kunert oskarżył PFN o odmowę udostępnienia informacji publicznej. Dziennikarz zwrócił się do PFN we wrześniu ub.r. Fundacja argumentowała, że danych nie przekazała, bo ich ujawnienie mogłoby zaszkodzić przyszłej z nimi współpracy. We wtorek Wojewódzki Sąd Administracyjny przyznał rację Kunertowi. Polska Fundacja Narodowa utrzymywała do tej pory, że jest podmiotem prywatnym i zasłaniała się przepisami o ochronie danych osobowych oraz tajemnicą przedsiębiorcy.


W uzasadnieniu wyroku WSA stwierdził, że choć Polska Fundacja Narodowa nie jest organem administracji państwowej, to nie jest na pewno podmiotem prywatnym, bowiem korzysta ze wsparcia finansowego 17 spółek kontrolowanych przez skarb państwa, a inicjatorem jej powstania był rząd polski. Sąd stwierdził też, że jeżeli PFN nie dysponowała rejestrem, o którego udostępnienie wnioskował dziennikarz, powinna o tym poinformować. WSA podkreślił, że Kunert nie wnioskował o udostępnienie treści umów, lecz jedynie rejestru, co w żaden sposób nie wpływa na współpracę z przyszłymi czy obecnymi kontrahentami.


Sędzia podkreśliła dodatkowo, że pracownicy PFN nie rozumieją podstawowych pojęć prawnych, zaś kampania w „Sprawiedliwe sądy” powinna móc być poddana ocenie społecznej.

Na rozprawie nie pojawił się żaden przedstawiciel PFN. Wyrok jest nieprawomocny, ale… już poruszył ludzi

...

Jesli super prawnicy z TK ukrywaja swoja dzialalnosc to co dopiero jakas tam fundacja.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 12:50, 11 Kwi 2018    Temat postu:

Miliony złotych odszkodowań dla zwolnionych pracowników skarbówki?

Wygląda na to, że słono zapłacimy za zeszłoroczną reformę skarbówki. Zwolnieni pracownicy wygrywają w sądach. Odszkodowania dla nich pójdą w dziesiątki milionów złotych.

...

Znowu spieprzyli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:26, 16 Kwi 2018    Temat postu:

Wypadek z udziałem funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa

Policja bada okoliczności wypadku z udziałem funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa. Do zdarzenia doszło w niedzielę wieczorem w woj. kujawsko-pomorskim.

...

SOPiŚci kontunnuja najlepsze tradycje BOR.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:13, 17 Kwi 2018    Temat postu:

Kolejny wypadek rządowego auta. Plaga?
2018-04-16
Czterej funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa trafili do szpitala po tym, jak samochód, którym podróżowali, dachował. O sprawie informuje PAP podając, że do wypadku doszło w niedzielny wieczór w Wielkim Gacnie w powiecie tucholskim (Kujawsko-Pomorskie). W zdarzeniu drogowym nie uczestniczył inny pojazd; funkcjonariusze jechali na szkolenie.

„Policja ustala z jakich przyczyn doszło do dachowania auta. Życiu bądź zdrowiu funkcjonariuszy nie zagraża niebezpieczeństwo. Jeden z nich już opuścił szpital, a kolejni powinni zostać wypisani w najbliższych dniach” – powiedziała Polskiej Agencji Prasowej rzeczniczka SOP mł. chor. Anna Gdula-Bomba.

Wcześniej w komunikacie SOP rzeczniczka wskazała, że wszyscy funkcjonariusze, którzy trafili do szpitali, wykonują na co dzień zadania analityczne. Był to przejazd na szkolenie. W zdarzeniu drogowym nie brał udziału inny pojazd, a kierowca pojazdu SOP był trzeźwy.

„Wszelkie okoliczności zdarzenia są przez nas ustalane, gdyż jest prowadzone postępowanie w kierunku wypadku drogowego. Czterech funkcjonariuszy zostało rannych. Badanie na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu wskazało, że kierowca auta był trzeźwy. Zdarzenie miało miejsce ok. godziny 19” – powiedział oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Tucholi sierż. szt. Bartosz Wiese.

Kwalifikacja zdarzenia drogowego będzie zależała od tego, czy obrażenia ciała pasażerów będą utrzymywały się powyżej 7 dni. W takim przypadku byłby to wypadek.

Źródło: PAP

...

To z dachowaniem az!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:56, 18 Kwi 2018    Temat postu:

Polska Fundacja Narodowa zatrudniła największą w PL agencję PR by robiła jej PR

“Polska Fundacja Narodowa @Fundacja_PFN zatrudniła największą w Polsce agencję PR, by ta zadbała o jej komunikację i wizerunek." Czyli jak fundacja finansowana pośrednio z pieniędzy podatników (przez spółki skarbu państwa), która miała zajmować się budowaniem wizerunku Polski sama potrzebuje ratunku

...

Buduja swoj wlasny wizerunek w efekcie. To jest prawo rozrostu biurokracji.
Biurokracja zajmuje sie sama soba.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:46, 18 Kwi 2018    Temat postu:

Czarna seria wypadków Służby Ochrony Państwa trwa

Ze służby w SOP, dawniej BOR, odeszło już ponad 300 funkcjonariuszy. Kolejnych 120 złożyło wypowiedzenia. – Młodych, którzy przychodzą do służby, nie ma już kto szkolić.

W ciągu zaledwie dwóch lat formacja odpowiedzialna za ochronę najważniejszych osób w państwie straci prawie jedną trzecią całego składu
Braki kadrowe w SOP powodują, że do prowadzenia kolumn specjalnych dopuszczani są ludzie bez odpowiedniego przygotowania i doświadczenia
Funkcjonariusze SOP nadal posługują się znaczkami, legitymacjami i pieczątkami nieistniejącego już Biura Ochrony Rządu
..

Nu paczcie. Zmiana nazwy nie pomogla. Ktu by si spodziwal? Musi byc jaki spisek. Tak to SB!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:30, 18 Kwi 2018    Temat postu:

Nagrody dla ambasadorów. Rekordzista otrzymał ponad 52 tys.
2018-04-17
Polscy ambasadorzy otrzymali wysokie nagrody. Wśród nagrodzonych mąż Julii Przyłębskiej, ale nie tylko…

52 500 złotych – taką kwotą, za swą pracę w 2017 roku, został nagrodzony rekordzista wśród ambasadorów, czyli Arkady Rzegocki ambasador w Londynie. 50 200 złotych, otrzymał Piotr Wilczek ambasador w Waszyngtonie. A 47 750 złotych Marzenna Adamczyk, czyli ambasador w Madrycie.

Oprócz tego Jan Piekło ambasador w Kijowie otrzymał 37 500 złotych, Leszek Soczewica ambasador w Bratysławie 40 560 złotych, a Andrzej Przyłębski (mąż prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej), czyli ambasador w Berlinie Przyłębski 28 530 złotych.

Na liście nagrodzonych nie znaleźli się wszyscy ambasadorzy Polski, co oznacza, że część z nich nie otrzymała nagród za rok 2017.

Czy podobnie jak członkowie rządu Beaty Szydło tak i ambasadorowie będą musieli zwracać nagrody?

..

Znow to nie sa fachowcy od stosunkow miedzynarodowych a pociotkowie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 20:23, 18 Kwi 2018    Temat postu:

CBA zatrzymało byłego ministra sprawiedliwości z SLD

CBA zatrzymało cztery osoby, w tym również ministra sprawiedliwości Andrzeja K. Jak podaje TVP Info, sprawa dotyczy przestępstw o charakterze gospodarczym i...

Wczesniej aresztowali faceta z PO.

...

Co nam to mowi? Sundaże.
Co wykazaly ze rosna PO i SLD. Wiec pojawila sie potrzeba aresztowan.
No cocty chcesz zeby te dziady wrocily? Oczywiscie ze nie chce. Ich miejsce to wiezienie. Ale prawda jest prawda i nie bede udawal ze to normalna praca prokuratury. Tak to dziala i ja to tlumacze. Prawo polskie nie przewiduje aresztowan sondazowych. Ze jak sondaze PiS spadna to ktos idzie siedziec a jak rosna to jest na wolnosci. To jest horrendalne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 13:50, 21 Kwi 2018    Temat postu:

Odprawy emerytalne posłów. kwoty przyprawiają o zawrót głowy.
2018-04-21
Zwykły Polak, gdy chce przejść na emeryturę, musi zwolnić się z pracy, bo nie można etatu łączyć ze świadczeniem. Dostanie także odprawę emerytalną – w wysokości jednomiesięcznej pensji. Fakt donosi o kolejnych przywilejach posłów, którzy mogą łączyć uposażenie z emeryturą, choć też dostają odprawę.

Odprawa emerytalna dla posła wynosi zwykle 29-30 tys. zł! Zgodnie z przepisami, parlamentarzysta, który przechodzi na emeryturę, dostaje „na osłodę” trzymiesięczne uposażenie! Z tego przywileju skorzystał m.in. Jarosław Kaczyński, który zrugał swoich ministrów za nagrody, mówiąc że „do polityki nie idzie się dla pieniędzy”. Tymczasem jak ujawniła „Rzeczpospolita”, dostał w 2016 r. ok. 30 tys. zł odprawy emerytalnej.

Jednak nie on jeden. Z informacji Kancelarii Sejmu wynika, że takie odprawy w poprzedniej i tej kadencji wypłacono kilkunastu innym politykom. Skorzystały z tego przywileju np. trzy posłanki PO – Ewa Kopacz, Krystyna Szumilas i Krystyna Skowrońska, które przeszły na emeryturę dzięki… wprowadzonej przez PiS reformie obniżającej wiek emerytalny, choć ich partia tę ustawę mocno krytykowała.

Jak widać pieniążki nigdy nie śmierdzą. A my przypominamy, że 30 tysięcy odprawy to więcej niż roczne dochody niejednego polskiego emeryta.

...

Widzicie wszedzie podlosc. Kradna ile sie da.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:23, 23 Kwi 2018    Temat postu:

Jeden z największych sukcesów rządu kryje smutną prawdę, która stawia Polskę ...

1,5 proc. deficytu sektora finansów publicznych w 2017 r. to najlepszy wynik w historii Polski. Jak jednak dowiedział się Business Insider Polska, deficyt strukturalny, czyli ten pomijający czynniki jednorazowe oraz wpływ koniunktury w tym samym czasie, wyniósł już 2,1 proc.

...

A ten nie ulega zmianie od wielu lat! A zatem cudowny nadmiar kasy istnieje tylko w tvp. Oczywiscie nie znaczy to ze bankrutujemy. Jednak nie nastapil zaden cud budzetowy! Wszedzie wokol w innych krajsch po prostu jest lepiej w budzetach i na tym tle nic genialnego sie nie dzieje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:33, 26 Kwi 2018    Temat postu:

Koniec efektu 500 plus? Mały baby boom w odwrocie. To może być kolejny kłopot naszej demografii
26.04.2018, 07:52 | Aktualizacja: 26.04.2018, 08:00
Facebook35Google Plus0Wykop0Tweet
27
Kłopotem będzie też spadająca liczba kobiet, które mogą rodzić
Kłopotem będzie też spadająca liczba kobiet, które mogą rodzić / Shutterstock

Grzegorz Osiecki
X
Facebook
Google Plus
Wykop
Tweet
Spada liczba pierwszych porodów. Może to powodować kolejne problemy demograficzne.

Mały baby boom, którego świadkami jesteśmy od końca 2016 r., zaczyna tracić impet. W lutym urodziło się 29 tys. dzieci, podczas gdy 12 miesięcy wcześniej było ich 31,2 tys. – podał wczoraj GUS. Luty to po listopadzie i grudniu kolejny miesiąc, w którym narodzin było mniej niż rok temu w analogicznym czasie. Nieco lepiej było w styczniu, kiedy przyszło na świat o 800 maluchów więcej niż na początku 2017 r. Ale w dużej mierze mógł to być efekt statystyczny. W styczniu tego roku było mniej weekendów, a w soboty i niedziele nie przeprowadza się planowych zabiegów cesarskiego cięcia. Jeden dodatkowy weekend to kilkaset urodzeń więcej.

REKLAMA
Jeśli spojrzymy na dane za okres listopad–luty, widać, że liczba porodów spadła w porównaniu z analogicznym okresem sprzed roku o 3,5 tys. – Wyczerpuje się potencjał wzrostu urodzeń. Zmiany, które obserwowaliśmy do tej pory, były związane ze zmianą kalendarza urodzeń – tłumaczy prof. Irena Kotowska, demograf z SGH. Choć przestrzega, by poczekać na kolejne dane, gdyż procesy demograficzne charakteryzują się dużą inercją. Zanim rodzice marzący o kolejnym dziecku podejmą decyzję o powiększaniu rodziny, mija sporo czasu.

Wcześniej na przeszkodzie stawały względy materialne i poczucie braku stabilizacji życiowej. Już badanie "Diagnoza społeczna" na początku tej dekady pokazywało, że to główny powód rozdźwięku między deklarowaną przez Polaków liczbą dzieci, które chcą posiadać, a tą, którą faktycznie mają. Od tego czasu mamy do czynienia ze wzrostem gospodarczym, rosnącym zatrudnieniem i wzrostem płac. To rozwiewa obawy materialne. Równocześnie od początku dekady rośnie zakres polityki rodzinnej.

Czytaj więcej
GUS nie kłamie. Statystyki o jesiennym seksie Polaków....
Chodzi np. o wydłużenie urlopów rodzicielskich, rozwój form opieki nad małym dzieckiem czy program 500 plus. Kumulacja tych czynników ośmieliła rodziców do starania się o potomków, ale zapał powoli się wyczerpuje. – Spada liczba pierwszych urodzeń. To niepokojąca tendencja – podkreśla prof. Kotowska. W 2017 r. liczba urodzeń wprawdzie wzrosła o 2 tys., ale pierwszych dzieci spadła o 3 tys. (na świat przychodziły kolejne). To może być kolejny kłopot naszej demografii. Program 500 plus miał przyspieszyć kolejne urodzenia i swoją rolę wykonał, ale widać, że może być potrzebny kolejny impuls, by zachęcić do rodzenia kobiety bezdzietne. – Bez pierwszych dzieci nie będzie kolejnych – podkreśla prof. Kotowska.


Kłopotem będzie też spadająca liczba kobiet, które mogą rodzić. Te z wyżowych roczników z lat 80. są już po 30. Najbliższe lata będą więc dla większości z nich ostatnimi, w których mogą się decydować na dziecko. Późniejsze roczniki – te z końcówki lat 80. i z lat 90. – są dużo mniej liczne.

Czytaj więcej
Gospodarcza siła mam. Ten nowy trend przestaje dziwić
Rząd liczy, że kolejnym impulsem zachęcającym do posiadania dziecka będzie wzrost środków na program "Maluch", który pozwoli rozbudować różne formy opieki dla dzieci do lat trzech.

Program ma pomóc w łączeniu obowiązków rodzica z pracą zawodową. Dodatkową zachętą ma być świeżo ogłoszony program "Mama plus". Ma on zawierać zachęty do szybkiego urodzenia drugiego dziecka. Czekamy na szczegóły, które są szykowane w rządzie. Niektóre rozwiązania są wzorowane na tych funkcjonujących w Szwecji, gdzie rodzice mogą liczyć na wydłużony urlop rodzicielski, jeśli drugie dziecko przyjdzie na świat w ciągu dwóch lat po pierwszym. Wicepremier Beata Szydło, która zapowiadała ten program, wspominała też o ułatwieniach w dostępie do żłobków dla takich "szybkich" dzieci.

...

Ten efekt 500 to istnial glownie w tvp. Wyglada na efekt spadku bezrobocia i to jednorazowy. Kto odkladal dziecko juz ma. Teraz wracamy do normy. Niestety patologicznej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:31, 27 Kwi 2018    Temat postu:

Wypadek z udziałem rządowej kolumny. SOP ... przestraszyło motocyklistę

W czwartkowe popołudnie na warszawskim Powiślu doszło do wypadku drogowego, w którym główną rolę odegrała rządowa kolumna aut Służby Ochrony Państwa oraz an...

...

Znowu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:34, 10 Maj 2018    Temat postu:

Kolizja samochodu Żandarmerii Wojskowej. W środku Macierewicz. Natychmiast...

W Warszawie około godziny 10:00 doszło do kolizji z udziałem auta Żandarmerii Wojskowej wiozącego Antoniego Macierewicza. Były minister tuż po zderzeniu odjechał innym samochodem.

...

Bez zamachu dzien zmarnowany...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133518
Przeczytał: 58 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:50, 12 Maj 2018    Temat postu:

Policja o kulisach incydentu z udziałem limuzyny Macierewicza...

Nie wypadek, a kolizja. Policja o kulisach incydentu z udziałem limuzyny Macierewicza.\nAntoni Macierewicz podróżował opancerzoną limuzyną Żandarmerii Wojskowej, której kierowca spowodował wczoraj stłuczkę w Warszawie

...

No tak kolizyjka. Nic nie bylo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 6 z 8

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy