Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna
Anatomia puczu...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:10, 14 Wrz 2017    Temat postu:

Świrski o kampanii ws. sądownictwa: Będzie kosztować 10 mln zł. To żadna propaganda partyjna!

Dzisiaj, 14 września (08:02)
Aktualizacja: Dzisiaj, 14 września (08:30)

"To żadna propaganda partyjna! To informowanie obywateli o tym, jak wygląda sytuacja i dlaczego ją trzeba zmienić" - powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM Maciej Świrski odnosząc się do kampanii billboardowej informującej o reformie sądownictwa. Wiceprezes Polskiej Fundacji Narodowej w rozmowie z Robertem Mazurkiem dodał: "Wizerunek Polski, na skutek nieodpowiedzialnych działań pewnych mediów, został poderwany także w oczach obywateli. (...) Mówi się o Polsce jako o kraju niepraworządnym, w którym na przykład sędziowie mają być poddani władzy wykonawczej, co jest oczywistą nieprawdą. Trzeba się temu przeciwstawić". Jak podkreślił Świrski, ta akcja, jest cześcią szerszego planu. "To jest jeden z elementów wielkiej, globalnej kampanii" - powiedział wiceprezes PFN. Dodał również, że kampania będzie kosztować niecałe 10 mln zł, a nie jak informowano w mediach 19 mln zł. "To prawie tyle samo, co kampania Andrzeja Dudy" - zauważył gospodarz rozmowy Robert Mazurek. "Bardzo dobrze. Polska jest równie ważna jak prezydent" - odpowiedział Świrski.

..

A co ci zlodzieje i kryminalisci maja powiedziec? Zamknijcie nas? Nic nie maja swojego kilkadziesiat lat jak prezes pasozytuja na spoleczenstwie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:05, 14 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Dochodzenie ws. wypadku Jarosława Zielińskiego umorzone
Dochodzenie ws. wypadku Jarosława Zielińskiego umorzone

Dzisiaj, 14 września (11:44)

Prokuratura Okręgowa w Białymstoku umorzyła dochodzenie w sprawie wypadku drogowego z lipca, w którym poszkodowany był m.in. wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński. Biegli ocenili, że uczestnicy zdarzenia mieli jedynie powierzchowne obrażenia.
Jarosław Zieliński w Sejmie
/Tomasz Gzell /PAP



Po uprawomocnieniu się postanowienia o umorzeniu dochodzenia planowane jest natomiast wyłączenie stosownych materiałów i przekazanie ich policji w celu przeprowadzenia postępowania w sprawie o wykroczenie - poinformował rzecznik prasowy białostockiej prokuratury Łukasz Janyst.

Do wypadku doszło po północy 27 lipca, w miejscowości Krzywa na drodze krajowej nr 8 k. Suchowoli (Podlaskie). Jak informowała policja, doszło do zderzenia osobowych aut: bmw i mercedesa. Tym drugim pojazdem kierowała żona wiceministra Jarosława Zielińskiego, który podróżował z nią jako pasażer.

Po wypadku Zieliński trafił na badania do szpitala. Obrażenia odniosła też kobieta kierująca drugim autem.

Okoliczności zdarzenia badała Prokuratura Okręgowa w Białymstoku. W oparciu o opinię biegłego z zakresu medycyny sądowej ustaliła, że obrażenia uczestników wypadku były jedynie powierzchowne. Jak podał prok. Janyst, u żadnej z tych osób nie doszło do "naruszenia czynności narządu ciała ani rozstroju zdrowia trwającego dłużej niż 7 dni". Tym samym zdarzenie nie może stanowić przestępstwa opisanego w Kodeksie karnym - wyjaśniła prokuratura. W tej sytuacji prowadzenie sprawy przejmie policja, traktując ją jako wykroczenie drogowe.

...

Kolejne umorzenie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:40, 15 Wrz 2017    Temat postu:

Wicepremier Piotr Gliński o kampanii Polskiej Fundacji Narodowej: Powstała na prośbę rządu

1 godz. 37 minut temu
Aktualizacja: 1 godz. 25 minut temu

"Kampania Sprawiedliwe Sądy wychodzi na przeciw potrzebom polskiego rządu i jest realizowana na jego prośbę" - powiedział w Sejmie wicepremier Piotr Gliński o niedawnej akcji plakatowej Polskiej Fundacji Narodowej. Do tej pory politycy PiS twierdzili, że rząd nie stoi za kampanią, aż do czasu czwartkowej wypowiedzi wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego.


To jest kampania, którą prowadzi fundacja, oczywiście na zlecenie rządu - podkreślił w swojej czwartkowej wypowiedzi marszałek Sejmu Ryszard Terlecki. Z kolei wicepremier Piotr Gliński zapewniał w czwartek, że "nie jest to kampania rządowa, partyjna".

Dziś w Sejmie wicepremier i minister kultury najwyraźniej zmienił zdanie. Kampania jest realizowana na prośbę polskiego rządu i nie jest to nic wstydliwego - powiedział Piotr Gliński. Jak zaznaczył, Polska Fundacja Narodowa jest "autonomiczną fundacją" i miała prawo podjąć decyzję o realizacji kampanii.
Terlecki zmienia narrację. Przyznał, że kampania PFN o sądach jest prowadzona "na zlecenie rządu"

"To jest kampania, którą prowadzi Polska Fundacja Narodowa, oczywiście na zlecenie rządu" - przyznał wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, pytany w czasie konferencji prasowej o kontrowersyjną akcję billboardową "Sprawiedliwe sądy". To pierwsza taka wypowiedź polityka Prawa i... czytaj więcej

Wątek kampanii "Sprawiedliwe sądy" pojawił się podczas piątkowych głosowań nad projektem ustawy o Narodowym Instytucie Wolności - Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego. Głos zabrał m.in. Jerzy Meysztowicz (Nowoczesna), który zarzucił politykom PiS kłamstwo. Powinniście panowie między sobą, z panem marszałkiem Terleckim, ustalić kto kłamie, bo jeden z panów mówi, że kampania billboardowa jest rządowa, a drugi - że kampania absolutnie nie jest rządowa. Może ustalcie, panowie, między sobą kto mówi prawdę, bo niedobrze jest, że zarzuca pan, że posłowie kłamią, kiedy przykład idzie z góry, panie premierze - mówił Meysztowicz, zwracając się do wicepremiera. Piotr Gliński odpowiedział, że PFN jest "autonomiczną fundacją". Przyznał jednak, że przedsięwzięcie jest realizowane "na prośbę polskiego rządu". Ona jest w tym sensie rządowa, że wychodzi naprzeciw potrzebom polskiego rządu i jest realizowana na prośbę polskiego rządu. I nie ma w tym nic złego, że obywatelska instytucja realizuje tego rodzaju działania - przekonywał w Sejmie minister kultury. My to robimy z otwartą przyłbicą, nie zakłamujemy rzeczywistości - dodał. Jak zauważył Piotr Gliński, fundacja ma w swoich celach statutowych ujęte działania na rzecz wizerunku Polski i miała prawo podjąć decyzję o przeprowadzeniu kampanii o reformie wymiaru sprawiedliwości.
Świrski o kampanii ws. sądownictwa: Będzie kosztować w sumie 19 mln zł. To żadna propaganda partyjna

"To żadna propaganda partyjna! To informowanie obywateli o tym, jak wygląda sytuacja i dlaczego ją trzeba zmienić" - powiedział 14 września, w Porannej rozmowie w RMF FM Maciej Świrski odnosząc się do kampanii billboardowej o reformie sądownictwa. Wiceprezes Polskiej Fundacji Narodowej w rozmowie z Robertem Mazurkiem dodał: "Wizerunek Polski, na skutek nieodpowiedzialnych działań pewnych mediów, został poderwany także w oczach obywateli. (...) Mówi się o Polsce jako o kraju niepraworządnym, w którym na przykład sędziowie mają być poddani władzy wykonawczej, co jest oczywistą nieprawdą. Trzeba się temu przeciwstawić". Jak podkreślił Świrski, ta akcja, jest częścią szerszego planu. "

Wideo
Rozmowa Roberta Mazurka z Maciejem Świrskim o Polskiej Fundacji Narodowej RMF FM
"Połowa przypadków opisanych w kampanii Polskiej Fundacji Narodowej to kłamstwa"

Trudno powiedzieć, czy proces z Polską Fundacją Narodową byłby rzeczywiście dobrym rozwiązaniem - mówił w czwartek, w Popołudniowej rozmowie w RMF FM rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Waldemar Żurek. Przekonywanie opinii publicznej jest dla nas dzisiaj najważniejsze, dlatego że to społeczeństwo tak naprawdę może dzisiaj obronić niezawisłe sądy. Nie możemy liczyć na prokuraturę - zaznaczył. O proteście KRS ws. kampanii prowadzonej przez PFN sędzia Żurek mówił: "Myślę, że to jest głos: Obywatelu, zobacz, jaka jest prawda.

Mamy teraz takie zadanie, żeby każdy opisany (w kampanii PFN) przypadek - część już zidentyfikowaliśmy - odkłamywać - podkreślił rzecznik KRS. Jak zaznaczył: połowa przypadków opisanych w kampanii Polskiej Fundacji Narodowej to kłamstwa. Podam przykład sędzi, która ukradła spodnie. Osoba, która od 12 lat przebywa w stanie spoczynku, czyli na sędziowskiej emeryturze. Sądziła w bardzo ciężkim wydziale najtrudniejsze sprawy karne, przechodzi załamanie nerwowe - czasem ta praca po prostu emocjonalnie nas przerasta - wpada w ciężką chorobę, która trwa do dzisiaj. I tą osobę pokazuje się dzisiaj jako złodziejkę spodni - nie patrząc na to, że od 12 lat nie pracuje czynnie i jest po prostu ciężko chora. I to jest obrzydliwe - tłumaczył w czwartek w RMF FM Waldemar Żurek.

Wideo
Sędzia Waldemar Żurek: Połowa przypadków opisanych w kampanii Polskiej Fundacji Narodowej to kłamstwa Michał Dukaczewski, RMF FM

(ug)
Patryk Michalski

...

Kryminalisci znow poplątali sie w łajdactwach. Teraz nastapi faza jaka? Puczu! TO PUCZ! I tvp zrobi film. I tak w kolo... Tak dziala to polaczenie mafii ze szpitalem wariatow.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:38, 15 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Kilkaset osób na Marszu Różowej Wstążki w Lublinie
Kilkaset osób na Marszu Różowej Wstążki w Lublinie

42 minuty temu

W Lublinie jak co roku zorganizowano Marsz Różowej Wstążki. To symbol walki z rakiem piersi, przypominający jednocześnie o tym, że warto się badać.
Zdj. z marszu
/Krzysztof Kot /RMF FM

Marsz przeszedł z Placu Litewskiego przez deptak. Wzięło w nim udział kilkaset osób, w tym spora grupa amazonek, czyli kobiet, którym amputowano pierś z powodu nowotworu. Do marszu włączyła się też młodzież.

Pod względem wykonywania badań profilaktycznych nie jest idealnie, ale coś drgnęło w dobrym kierunku - mówi kierownik Ośrodka Profilaktyki Nowotworów w Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej Agata Lipowska. Świadomość jest znacznie większa, niż jeszcze kilka lat temu. Często do badań namawiają kobiety mężowie, albo dzieci. Zgłaszają się też pracodawcy, którzy dają pracownicom dzień wolny albo organizują przyjazd ambulansu z mammografią do siedziby firmy. Co ważne, co roku do centrum zgłasza się więcej kobiet na badania mammograficzne czy cytologiczne. Zeszły rok to o ponad 1000 więcej kobiet chcących się przebadać, niż rok wcześniej. Ponad 7000 - dodaje.

Ministerialne programy niestety obejmują kobiety 50 plus, a profilaktyka powinna zaczynać się wcześniej - uważa Lipowska. My wykonujemy badania kobietom po 40. roku życia. Jeśli były w rodzinie przypadki, to jest jak najbardziej wskazanie, żeby objąć je programem.

Próbujmy pukać, gdzie tylko się da, żeby wprowadzić obowiązkową cytologię i mammografię przy badaniach profilaktycznych pracownic. To by rozwiązało problem. Niestety od lat się o tym mówi, ale żadna z władz nie chciała dotąd tego wprowadzić - mówi Barbara Leśniewska - prezes Lubelskiego Stowarzyszenia Amazonek. Kobiety nie chcą, boją. Strach może zaprowadzić tylko na cmentarz. Rak wcześnie wykryty jest prawie zawsze w 100 proc. wyleczalny, tylko trzeba chcieć dać sobie szansę. Z każdym dniem, tygodniem czy miesiącem może być już tylko gorzej. Sama byłam przerażona - Leśniewska.

Uczestniczki marszu podkreślają: Teraz jednak wiemy wszystkie, które przez to przeszłyśmy, że można, że życie jest piękne. Zaczynamy je doceniać. Nie warte są drobiazgi, trzeba korzystać z życia. I my to, jako amazonki, robimy. Zależy nam na innych kobietach, żeby się nie bały. Gorąco zachęcamy.
Kilkaset osób na Marszu Różowej Wstążki w Lublinie (6 zdjęć)


(m)
Krzysztof Kot

...

Przepraszam ze uzyje waznej sprawy ale kazda jest wazna. Kampania informacyjna wyglada tak. A nie tak:

RMF 24
Fakty
Polska
Sprinterskie popisy w Sejmie. Ministrowie jak ognia unikają pytań o Polską Fundację Narodową
Sprinterskie popisy w Sejmie. Ministrowie jak ognia unikają pytań o Polską Fundację Narodową

Dzisiaj, 15 września (15:55)

Zmarszczone czoła, skupiony wzrok i niemal sprinterskie tempo... Członkowie rządu z Beatą Szydło na czele w ekspresowym tempie opuszczali dziś Sejm, unikając jak ognia pytań dziennikarzy o Polską Fundację Narodową i jej kontrowersyjną kampanię dotyczącą patologii w sądach i reformy sądownictwa.
Billboard z napisem „Niech zostanie tak, jak było...", będący elementem kampanii zorganizowanej przez Polską Fundację Narodową
/Tomasz Wojtasik /PAP

Kampania - prowadzona przez Fundację, która ma promować wizerunek Polski i której środki pochodzą od spółek Skarbu Państwa - wzbudza spore kontrowersje.

W założeniu miała promować proponowane przez Prawo i Sprawiedliwość zmiany w sądownictwie. Okazała się jednak dla PiS i rządu sporym wizerunkowym obciążeniem.
Rzecznik KRS: Połowa przypadków opisanych w kampanii Polskiej Fundacji Narodowej to kłamstwa

Jeszcze do wczoraj politycy PiS przekonywali, że rząd nie ma ze sprawą nic wspólnego.

Nie jest to kampania rządowa, partyjna - zapewniał wicepremier Piotr Gliński.

Wczoraj sytuacja się jednak zmieniła. Wicemarszałek Sejmu i szef klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Terlecki nieoczekiwanie przyznał na konferencji prasowej: To jest kampania, którą prowadzi (Polska) Fundacja Narodowa oczywiście na zlecenie rządu.

Dzisiaj o akcję "Sprawiedliwe sądy" próbował pytać członków rządu dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda. Usłyszał jednak - jak sam relacjonuje - "głównie stukanie obcasów szybko przebierających nogami ministrów".

Na pytania o Polską Fundację Narodową i jej kampanię nie chciała odpowiadać premier Beata Szydło. Sprinterskimi wręcz umiejętnościami wykazali się wicepremier Gliński i wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik - którzy jeszcze do niedawna gorąco zapewniali, że kampania PFN jest apolityczna. Pytań - jak relacjonuje nasz dziennikarz - unikali także lubiący raczej rozmawiać z mediami ministrowie z kancelarii premiera Paweł Szefernaker czy Henryk Kowalczyk.

Zatrzymała się tylko minister edukacji Anna Zalewska. Jak się jednak okazało: nie po to, by sprawę skomentować.

Wiedząc, że w szkole są dzieci i rodzice o różnych poglądach, odmawiam komentarzy - i przepraszam za to - na tematy polityczne - ucięła szefowa MEN.

(e)
Krzysztof Berenda

....

Sprint? Czyzby nowa reprezantacja olimpijska? NIE PO CO TO POWIEDZIALEM ONI TO WEZMA NA POWAZNIE I WYSTARTUJA! I bedzie znowu kolejna stadnina.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:15, 19 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Rada Polskiej Fundacji Narodowej domaga się wyjaśnień ws. kampanii „Sprawiedliwe Sądy”
Rada Polskiej Fundacji Narodowej domaga się wyjaśnień ws. kampanii „Sprawiedliwe Sądy”

Dzisiaj, 19 września (13:53)

Rada Nadzorcza Polskiej Fundacji Narodowej domaga się wyjaśnień od Zarządu. Składająca się z przedstawicieli państwowych spółek rada chce poznać szczegóły kampanii "Sprawiedliwe Sądy" – ustalili dziennikarze RMF FM.
W ramach kampanii Polskiej Fundacji Narodowej nt. reformy sądownictwa na ulicach polskich miast pojawiły się takie billboardy
/Marek Wiosło /RMF FM

Rada Fundacji chce poznać szczegóły działalności zarządu fundacji, czyli: jaki konkretnie jest cel kampanii "Sprawiedliwe Sądy", ile ona kosztuje, czy jest robiona na zlecenie, czy może prośbę rządu, czy wspiera interes państwowych spółek, które dają fundacji pieniądze.

Rada chce także usłyszeć, ile od fundacji dostaje spółka Solvere należąca do byłych ekspertów od wizerunku premier Beaty Szydło.

Wcześniej nie mieliśmy okazji na ten temat rozmawiać z zarządem. Chcemy szczegółowych informacji i wyjaśnień od zarządu - mówi szef Rady Fundacji Rafał Pasieka, który w tym gronie reprezentuje spółkę PKN Orlen.

Na najbliższym posiedzeniu Rada ma także wybrać co najmniej jedną nową osobę do zarządu fundacji, po tym jak rezygnację - z przyczyn osobistych - złożył Paweł Kozyra.

Z pisma, do którego dotarliśmy wynika, że Kozyra zrezygnował 1 września. To oznacza, że zarząd Polskiej Fundacji Narodowej składa się w tej chwili z 2 osób, a jak tłumaczy szef Rady Fundacji, powinno być od 3 do 5.

Rada Fundacji składa się z przedstawicieli m.in. spółek Orlen, Lotos, KGHM, Tauron, PZU, PKO BP. To ona rokrocznie przeznaczają na działalność Polskiej Fundacji Narodowej po niemal 100 milionów złotych.

(j.)


Krzysztof Berenda

...

19 milionow w błoto a raczej do kieszeni kolesi bo to robili ,,swojacy". A tu sluzba zdrowia co chwile ma problemy z lekami... WSZYSCY PISOWCY ODPOWIADAJA ZA TE KRADZIEZ! Chciales byc poslem? Za wszelka cene? To zaplacisz i oby to nie byla cena twojej duszy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:27, 20 Wrz 2017    Temat postu:

Zmiany w Polskiej Fundacji Narodowej. Powołani zostaną nowi członkowie zarządu

Dzisiaj, 20 września (11:02)

Będą zmiany w zarządzie Polskiej Fundacji Narodowej - ustalili dziennikarze RMF FM. Powodem są między innymi kontrowersje dotyczące kampanii "Sprawiedliwe sądy". W piątek ma się zebrać Rada Fundacji i wtedy można spodziewać się zmian.
Bilbord "Sprawiedliwe Sądy"
/Marek Wiosło /RMF FM


W pierwszej kolejności powołani mają zostać dwaj nowi członkowie zarządu. Chodzi o to, żeby łagodzić najbardziej kontrowersyjne pomysły dwóch obecnych członków zarządu: czyli prezesa Cezarego Jurkiewicza i członka zarządu Macieja Świrskiego.

Nie jest tajemnicą, że spółki skarbu państwa nie są zadowolone z tego, w jaki sposób fundacja wydaje pozyskane od nich pieniądze. A że Rada Fundacji składa się właśnie z przedstawicieli spółek - stąd pomysł na rozszerzenie zarządu. Tym bardziej że 1 wrześnie rezygnację złożył trzeci członek zarządu fundacji - Paweł Kozyra. Kluczowy głos będzie miał tu minister energii Krzysztof Tchórzewski, który nadzoruje największą część państwowych spółek reprezentowanych w Radzie Fundacji.

Cały czas waży się natomiast, czy pracę straci ktoś z obecnych władz fundacji. Tu decyzję będzie musiał jednak najprawdopodobniej podjąć wicepremier, minister kultury Piotr Gliński, który zgodnie ze statutem nadzoruje fundację.

Odwołanie dotychczasowych członków zarządu może zainicjować także Rada Fundacji. Jak ujawniliśmy wczoraj, rada wezwała zarząd do złożenia wyjaśnień w sprawie kampanii "Sprawiedliwe sądy". Jeżeli wyjaśnienia nie będą satysfakcjonujące, można spodziewać się dymisji.
Świrski: "Sprawiedliwe sądy”? Fajna domena. Można też mówić o „sprawiedliwych sadach”
/RMF FM
Sędzia Żurek: PFN ma promować dobre imię Polski. Przyjeżdża przedsiębiorca i widzi, że jest dramat. To on bierze walizki, swoje pieniądze i mówi: "Ja tu firmy zakładał nie będę"
/Michał Dukaczewski, RMF FM

(az)
Krzysztof Berenda

...

Chlopaki sie zamienia miejscami...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:44, 21 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
​Samorządy: Nie było zaproszenia do wspólnego biletu kolejowego
​Samorządy: Nie było zaproszenia do wspólnego biletu kolejowego

Dzisiaj, 21 września (11:20)

Nie było żadnych formalnych zaproszeń do rozmów o wspólnym bilecie kolejowym - usłyszał nasz reporter w samorządach, które nadzorują lokalne koleje. W ubiegły piątek taki wspólny bilet ogłosiło Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa. Na konferencji prasowej urzędnicy stwierdzili, że zapraszają lokalnych przewoźników... i na tym skończyli.
Zdj. ilustracyjne
/Darek Delmanowicz /PAP


Wspólny bilet obejmuje na razie tylko trzech przewoźników - PKP Intercity, PolRegio i SKM w Trójmieście. W piątek w Warszawie zorganizowano konferencję, podczas której rozmawiano o tym pomyśle. Byli na niej również niektórzy samorządowcy, choć - jak przyznają - miała ona bardzo ogólny charakter. Nie było żadnych konsultacji z urzędem, a sama konferencja miała bardziej na celu promowanie idei "wspólnego biletu" niż merytoryczną dyskusję o nim - poinformowali nas pracownicy Urzędu Marszałkowskiego na Mazowszu.

W przerwie konferencji przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa spotkali się z dziennikarzami i przekonywali, że zapraszają samorządy do rozmów o wspólnym bilecie. Andrzej Bittel, wiceszef MIiB, dopytywany czy zaproszenie ma wymiar formalny, czy jedynie medialny, że to formalne zaproszenie. Skoro minister zaprasza to można przyjąć, że jest to pozór formalności - dodał.

Ten "pozór formalności" to dla samorządów jednak zdecydowanie za mało. O pomyśle wspólnego biletu mówi się już od dłuższego czasu - przy tak dużym projekcie samorządowcy liczą na oficjalne pismo z propozycją spotkania albo choć telefon z ministerstwa. Tymczasem - nie doczekali się ani jednego, ani drugiego. Do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego nie wpłynęło oficjalne zaproszenie w sprawie włączenia województwa do prac nad wspólnym biletem kolejowym. Przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa nie konsultowali również tego zagadnienia z przedstawicielami Urzędu - informuje biuro prasowe UMWM. Podobny sygnał dostaliśmy od pracowników śląskiego Urzędu Marszałkowskiego.

(az)
Paweł Balinowski

...

Kaczysci oglosili wspolny bilet i znikli. Idzie czlowiek na pociag... poprosze wspolny bilet. Jaki wspolny? Nie ma! Jak to nie ma w telewizji mowili! I niech sie ludzie szarpia. Tak dziala kaczyzm. Wszystko pod tvp czyli propagande.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 15:30, 21 Wrz 2017    Temat postu:

PO zawiadamia prokuraturę ws. Jarosława Kaczyńskiego. PiS: Wniosek jest absurdalny

Dzisiaj, 21 września (13:39)
Aktualizacja: Dzisiaj, 21 września (16:09)

​Platforma Obywatelska składa zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego ws. kampanii "Sprawiedliwe sądy" - poinformowali politycy partii. Według nich, w tej sprawie działał "układ", na czele którego stał prezes PiS.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński
/Marcin Kmieciński /PAP


Kampania "Sprawiedliwe sądy", która - w zamyśle jej autorów - ma przybliżyć polskiej i zagranicznej opinii publicznej cele i szczegóły reformy sądownictwa w Polsce, organizowana jest przez Polską Fundację Narodową. W jej ramach na ulicach polskich miast pojawiły się m.in. billboardy z hasłem "Niech zostanie tak jak było. Czy na pewno tego chcesz?".

Opozycja zarzuca Fundacji, że za państwowe pieniądze realizuje przekaz Prawa i Sprawiedliwości. Media informowały ponadto, że twórcą kampanii "Sprawiedliwe sądy" jest firma PR-owa Solvere, założona przez dwoje byłych pracowników kancelarii premiera - Piotra Matczuka i Annę Plakwicz.

Poseł PO Mariusz Witczak poinformował, że politycy Platformy złożą w czwartek zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa w zakresie sprawstwa kierowniczego przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Według Platformy, Kaczyński nadużył uprawnienia funkcjonariusza publicznego dla korzyści majątkowej PiS.

Jak wskazują politycy PO w zawiadomieniu, prezes PiS "wykorzystując polityczne uzależnienie Prezes Rady Ministrów, pani poseł Beaty Szydło mógł polecić oraz kierować wykonaniem przez nią czynu zabronionego, polegającego na przekroczeniu swoich uprawnień poprzez zlecenie Polskiej Fundacji Narodowej zorganizowania kampanii reklamowej wymierzonej przeciwko polskiemu sądownictwu, stanowiącej prezentację programu partii politycznej Prawo i Sprawiedliwość z jednoczesnym wskazaniem firmy Solvere Sp. z o.o. jako podmiotu mającego przygotować rzeczoną kampanię".

Poseł Cezary Tomczyk oświadczył, że zgodnie z doniesieniami medialnymi, współudziałowcy firmy Solvere brali udział w spotkaniach w siedzibie PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie.
Kierwiński: Koledzy kolegom zlecają zlecenia za publiczne pieniądze

Zdaniem posła Marcina Kierwińskiego, mamy do czynienia z "układem", na którego czele stoi Jarosław Kaczyński. Cały problem z układem, który stworzył Jarosław Kaczyński polega na tym, że koledzy kolegom zlecają zlecenia za publiczne pieniądze i koledzy mają kontrolować kolegów - tłumaczył.

Ten układ musi zostać zbadany, mimo że mamy świadomość tego, że to podwładny Jarosława Kaczyńskiego będzie badał Jarosława Kaczyńskiego. Nie mamy innych instytucji w państwie, do których możemy się zwrócić, stąd zwracamy się do prokuratury - mówił Kierwiński.

Witczak ocenił, że "macki afery billboardowej prowadzą na Nowogrodzką". Jego zdaniem, kampania billboardowa wypełnia programowe założenia PiS-u, a realizująca ją Polska Fundacja Narodowa została powołana do innego celu. Wreszcie, operatorem tejże kampanii są współpracownicy PiS-u - dodał. Zdaniem Witczaka, najbardziej bulwersującym jest fakt, że kampania PFN jest finansowana ze środków spółek Skarbu Państwa i - jak dodał - tym samym z pieniędzy wszystkich Polaków.

Posłowie PO złożyli wcześniej wniosek o zbadanie kampanii "Sprawiedliwe sądy" przez CBA. Nowoczesna skierowała pismo do szefa PKW o kontrolę i sprawdzenie, czy nie dochodzi do złamania ustawy o partiach politycznych i finansowaniu partii politycznych przez Polską Fundację Narodową. PKW w poniedziałek poinformowała, że obecnie nie ma narzędzi do tego, by zbadać działalność tej kampanii.

Misją powołanej latem zeszłego roku Polskiej Fundacji Narodowej jest budowa pozytywnego wizerunku Polski w kraju i za granicą.
Reczniczka PiS: Wniosek jest absurdalny

Zdaniem rzeczniczki PiS Beaty Mazurek wniosek PO do prokuratury jest absurdalny. W tej chwili nasi prawnicy analizują go pod kątem złożenia kontr zawiadomienia wobec autorów tego wniosku, o możliwości popełnienia przestępstwa, polegającego na fałszywych oskarżeniach - powiedziała Mazurek na konferencji prasowej w Sejmie.

...

KAŁOUSTA MOWI O FALSZYWYCH ISKARZENIACH! Ona to wzor prawdy. Oczywiscie ze to grupa przestepcza. Widac.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:12, 21 Wrz 2017    Temat postu:

Szydło: CIR nie uczestniczyło w przygotowywaniu akcji "Sprawiedliwe sądy"

Dzisiaj, 21 września (13:26)

Centrum Informacyjne Rządu nie uczestniczyło w przygotowaniu kampanii informacyjnej "Sprawiedliwe sądy" - zapewniła w czwartek premier Beata Szydło. W jej ocenie Polska Fundacja Narodowa realizuje swoje statutowe cele, a akcja jest bardzo potrzebna.
Premier Beata Szydło
/Marcin Obara /PAP


Kampania "Sprawiedliwe sądy", ma - w zamyśle jej autorów - przybliżyć polskiej i zagranicznej opinii publicznej cele i szczegóły reformy sądownictwa w Polsce. W jej ramach na ulicach polskich miast pojawiły się m.in. billboardy z hasłem "Niech zostanie tak jak było. Czy na pewno tego chcesz?".

Premier zapewniła w czwartek, że w przygotowaniach "akcji informacyjnej, którą prowadzi Polska Fundacja Narodowa, nie uczestniczyło Centrum Informacyjne Rządu".

Polska Fundacja Narodowa realizuje swoje statutowe cele i ta akcja informacyjna dotycząca sądów jest bardzo potrzebna - zaznaczyła. Według niej dyskusja tocząca się wokół kampanii pokazuje, że sama kampania jest potrzebna. Przy dyskusji nad reformą sądów wydaje się, że było wiele nieporozumień, wiele niejasności i ludzie nie mieli do końca pełnej informacji na temat funkcjonowania obecnego systemu sądowniczego w Polsce - oceniła. Dla mnie najważniejsze jest to, żeby ta reforma sądownictwa się zakończyła, żeby była przeprowadzona tak, jak oczekują tego Polacy - dodała premier Szydło.

Szefowa rządu przypomniała, że niedawno w Kancelarii Premiera spotkała się z osobami pokrzywdzonymi przez sądy. To są wstrząsające historie, a była to bardzo niewielka liczba osób, którzy mają swoje historie i przykre doświadczenia z wymiarem sądownictwa i, które tak naprawdę nie mają dzisiaj znikąd pomocy - mówiła dziennikarzom.

My chcemy, żeby każdy w Polsce mógł liczyć, że jego sprawa będzie nie tylko szybko załatwiona w sądzie, ale też, że będzie potraktowany po prostu sprawiedliwie - powiedziała premier.
Premier dodała, że trzyma kciuki za Polską Fundację Narodową

Mam nadzieję, że te cele statutowe, które ona realizuje, czyli promocję Polski, pokazywanie Polski, jako pięknego państwa, kraju, do którego warto przybyć, przyjechać, i też mówienie prawdy o tym, co dzieje się w Polsce, jak się żyje w Polsce, jak jest w Polsce i również o naszej historii, przeszłości, że to zostanie zrealizowane - podkreśliła premier.

Kampania "Sprawiedliwe sądy" od początku budzi kontrowersje. Opozycja zarzuca Polskiej Fundacji Narodowej, że za państwowe pieniądze realizuje przekaz Prawa i Sprawiedliwości.

Platforma Obywatelska zapowiedziała kolejne zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie - tym razem o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

Według polityków partii, w tej sprawie działał "układ", na czele którego stał prezes PiS.
Świrski: "Sprawiedliwe sądy”? Fajna domena. Można też mówić o „sprawiedliwych sadach”
/RMF FM

...

Tutaj macie antychrystow mniejszych. Szczytne hasla prawosc sprawiedliwosc aby uwiesc lud a w czynach klamstwo podlosc oszustwo matactwo. Taki bedzie ten apokaliptyczny antychryst. I zastanowcie sie czy takie ,,metody" wam sie podobaja. Jesli tak to pojdziecie za nim... Mnie to oczywiscie brzydzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 13:29, 22 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Pierwszy samolot z Centralnego Portu Komunikacyjnego odleci za 10 lat
Pierwszy samolot z Centralnego Portu Komunikacyjnego odleci za 10 lat

Dzisiaj, 22 września (15:26)

Pierwszy samolot odleci z Centralnego Portu Komunikacyjnego w połowie 2027 roku - poinformował na konferencji prasowej pełnomocnik rządu do spraw CPK Mikołaj Wild. Koszt tej inwestycji ma wynieść około 31-35 mld zł.
Miejscowość Stanisławów w gminie Baranów, gdzie zarekomendowano powstanie Centralnego Portu Komunikacyjnego
/Paweł Supernak (PAP) /PAP


Sama budowa portu lotniczego pochłonie 20 mld zł. Rozbudowa węzła kolejowego waha się, zgodnie z szacunkami przyjętymi w studium wykonalności dla kolei dużych prędkości, między 8 a 9 mld zł. Komponent drogowy może zaś kosztować - w zależności od zakresu prac - między 2 a 7 mld zł - mówił Wild.
Centralny Port Komunikacyjny powstanie między Baranowem a Stanisławowem

Port lotniczy "Solidarność" ma powstać w miejscowości Stanisławów w gminie Baranów. Jak mówił Wild, lokalizacja nowej inwestycji budzi emocje, "ponieważ inwestycja w takiej skali całkowicie zmienia sposób funkcjonowania całych obszarów".

Chcielibyśmy podkreślić, że będziemy dążyć do maksymalnego pogodzenia interesów mieszkańców okolicznych miejscowości i interesu Rzeczpospolitej, aby wszelkie niedogodności (...) Rzeczpospolita wynagrodziła ludziom, którzy mieszkają na tym terenie - powiedział pełnomocnik. Dodał, że rząd przygotuje ofertę "godziwych odszkodowań, a dla osób, które nie zdecydują się na gratyfikację pieniężna, jesteśmy gotowi wybudować nowy Stanisławów".

(adap)

...

Propagandowa lipa dla ciemnego ludu do tloczenia przez tvp. Za 10 sladu po nich na szczescie nie bedzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 14:58, 22 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
PK: Królikowski mógł część środków z depozytu przekazać na "cele prywatne"
PK: Królikowski mógł część środków z depozytu przekazać na "cele prywatne"

Dzisiaj, 22 września (13:2Cool
Aktualizacja: Dzisiaj, 22 września (13:52)

Śledztwo dotyczące wyłudzeń podatku VAT w żaden sposób nie jest związane z Pałacem Prezydenckim i panem prezydentem, czy z osobami z Kancelarii Prezydenta - powiedział w piątek prokurator krajowy Bogdan Święczkowski.
Bogdan Święczkowski
/Leszek Szymański /PAP

Od marca 2016 roku nowa polska prokuratura koncentruje się na ściganiu przestępczości gospodarczo-finansowej i księgowej - zaznaczył prokurator krajowy. Dodał, że śledztwo zostało wszczęte w październiku 2015 roku, czyli - jak wskazał - "jeszcze pod rządami prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta".

Święczkowski powiedział, że dotyczy ono działania zorganizowanej grupy przestępczej, która miała doprowadzić do wyłudzenia co najmniej 700 mln zł na szkodę Skarbu Państwa poprzez niezapłacenie podatków.

Dodał, że decyzje podejmowanie w śledztwie nie mają powiązań z doradczą działalnością Królikowskiego, ani z pracami nad projektami ustaw o SN i KRS. Podkreślił, że daty tych czynności wskazują, że były podejmowane "przed informacjami o podjęciu współpracy mecenasa z Kancelarią Prezydenta".

Natomiast biorąc pod uwagę zachowanie i wypowiedzi medialne pana mec. Królikowskiego, odnoszę nieodparte wrażenie, że pan Królikowski wykorzystuje fakt, że wspomagał pracę pana prezydenta nad tymi ustawami dla wypracowania swojej linii obronnej - powiedział. Dodał, że mecenas ma do tego prawo, ale może to być próba przedstawiania się w lepszym świetle.

Szef PK poinformował także, że obecnie nie jest "przewidywana zmiana roli procesowej" mecenasa w sprawie.

O samym śledztwie powiedział, że jest intensywnie prowadzone i ma szeroki zakres, wiele wątków. Poinformował, że dotyczy też wielu firm zagranicznych; jak dodał skierowano w tej sprawie kilka wniosków o pomoc prawną.
Depozyt adwokacki "nieznany polskiemu porządkowi"

Święczkowski zaznaczył, że nie jest możliwe, by w depozycie adwokackim znajdowały się środki pochodzące z przestępstwa. Według niego depozyt adwokacki to "instytucja nieznana polskiego porządkowi prawnemu".

Dzisiaj rano w rozmowie z Robertem Mazurkiem Michał Królikowski powiedział, że przyjęcie pieniędzy było "normalną procedurą, przewidzianą w regulaminie wykonywania zawodu adwokata". Deponuje środki na cele postępowania przygotowawczego, ja je przechowuję, ale jestem jak bank. Muszę te pieniądze wydać na każde jego żądanie - mówił w Porannej rozmowie w RMF FM.

Według Święczkowskiego, w śledztwie ws. wyłudzeń VAT ustalono, że na rachunki kilku adwokatów przelano środki pochodzące z działań przestępczych. Dodał, że prokuratorzy i CBŚ podjęli działania, by je zabezpieczyć i w czerwcu br. zablokowano kilkaset tys. euro na kontach "dwóch mniej znanych polskich adwokatów".

Poinformował, że 6 lipca do oficera CBŚ zadzwonił mec. Michał Królikowski, który dotychczas nie przewijał się w tym śledztwie. Adwokat podał, że na jego konto jeden z uczestników grupy przestępczej przelał ok. mln zł. Prokurator wystąpił wtedy o wskazanie tego konta, podstaw przelewu i przepływu. Niestety, 17 lipca pan mec. Królikowski odmówił przekazania tych danych, uniemożliwiając tym samym prokuratorowi zabezpieczenie tej kwoty - ujawnił Święczkowski.

Według niego, "prokurator został zmuszony do podjęcia innych działań, które w konsekwencji doprowadziły do zabezpieczenia części tych środków".

Święczkowski powiedział, że Prokuratora Krajowa o wykorzystaniu kont Królikowskiego do działań przestępczych dowiedziała się 11 września. Stało się to po tym, gdy 8 września prasa podała, że ma być on obrońcą w jednej ze spraw mafii paliwowych. Jak powiedział, wtedy PK dostała informację od Prokuratury Regionalnej w Białymstoku, że Królikowski pojawia się w jej śledztwie.

Szef PK dodał, że według ustaleń, już po zatrzymaniu 8 lutego osób kierujących tą grupą, oprócz tego przelewu na milion zł, w marcu i kwietniu "pan mecenas przyjął na swoje konto kwotę 150 tys. dolarów oraz kilkuset tysięcy zł - część z nich także w ramach tzw. depozytu adwokackiego, instytucji nieznanej polskiemu porządkowi prawnemu, ale częstokroć wykorzystywanej przez mecenasów".
Królikowski mógł część środków z depozytu przekazać na "cele prywatne"

W toku działań śledczych ustaliliśmy, że mec. Michał Królikowski część środków, które miały być depozytem adwokackim, mógł przekazać na swoje cele prywatne - powiedział Świączkowski.

Poinformował, że w marcu i kwietniu Michał Królikowski przyjął na swoje konto kwotę 150 tys. dolarów oraz kilkuset tysięcy złotych, część z nich - w ramach tzw. depozytu adwokackiego.

Dodał, że śledczy ustalili, że mecenas mógł część środków, które miały być depozytem adwokackim, "przekazać na swoje cele prywatne". Dodał, że będzie to oczywiście "przedmiotem dalszego śledztwa". Nawet, jeśli uznamy, że taka instytucja istnieje, nie jest możliwe aby na takich depozytach znajdowały si środki pochodzące z przestępstwa - dodał Prokurator Krajowy.
Królikowski pod lupą

Nasi dziennikarze śledczy ujawnili, że Michał Królikowski - współpracownik prezydenta Andrzeja Dudy, który doradza mu przy przygotowaniu projektów reformujących sądownictwo - znalazł się na celowniku prokuratury. Białostocka prokuratura rozpoczęła szczegółowe badanie jego powiązań ze spółką paliwową, która pojawiła się w śledztwie dotyczącym wyłudzeń podatku VAT. Działania te rozpoczęły się, gdy w mediach pojawiła się informacja, że to prof. Królikowski pomaga prezydentowi w przygotowaniu jego propozycji dot. reformy sądownictwa.

PRZECZYTAJ WIĘCEJ O TEJ SPRAWIE>>>

Dzisiaj w Porannej rozmowie w RMF FM Królikowski powiedział, że w całej sprawie jest prawdopodobnie pionkiem, a zabieg ma służyć zdyskredytowaniu prezydenta i przygotowywanych przez niego ustaw.

Celem tej akcji jest to, żeby zdyskredytować go jako osobę, która przedstawi wiarygodną reformę wymiaru sprawiedliwości - mówił w rozmowie z Robertem Mazurkiem. Jestem przekonany, że to nie ja jestem celem tej całej sprawy - dodał.
"Przygotowałem swoją żonę i dzieci na to, że mogę być zatrzymany"
/Karolina Bereza, RMF FM

Jak zaznaczył, że rozmawiał o sprawie z prezydentem Andrzejem Dudą. Poinformowałem prezydenta, że może być sformułowany zarzut, że współpracuję z mafią paliwową. (...) Prezydent uznał, że należy walczyć, ponieważ nie chodzi o realny zarzut wobec mnie, ale jest to atak na niego. (...) Uznał, że jest to sprawa polityczna, (...) że są to źli ludzie, z którymi trzeba walczyć - mówił w rozmowie z naszym dziennikarzem prof. Michał Królikowski.

Według Królikowskiego bardzo prawdopodobne, że minister sprawiedliwości-prokurator generalny Zbigniew Ziobro idzie na wojnę z prezydentem Andrzejem Dudą.
"Myślę, że jest bardzo prawdopodobne, że prokurator generalny idzie na wojnę z prezydentem"
/Karolina Bereza, RMF FM

(az)
RMF24-PAP

...

Juz oszczerstwo. Mogl ukrasc. Oto Kaczyzm. Oni zreszta jak widac po ,,kampaniach medialnych" by kradli gdy okazja.

Z tego co rozumiem jest ,,winny" ze nie zdradzil klienta? Oczywiscie nie wchodzi w gre łamanie tajemnicy adwokackiej. Tylko wyrok sądu moze zadecydowac ze adwokat musi cos zrobic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 13:46, 27 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Opinie
Poranna rozmowa w RMF FM
Romaszewska: Nie zniszczyłam obozu "dobrej zmiany", uratowałam go
Romaszewska: Nie zniszczyłam obozu "dobrej zmiany", uratowałam go

Dzisiaj, 27 września (08:02)

"Nie zniszczyłam obozu 'dobrej zmiany', tylko go uratowałam przed reformą, która nie byłaby do końca reformą" – powiedziała Zofia Romaszewska, gość Porannej rozmowy w RMF FM. Była działaczka opozycji w czasach PRL, dziś doradca prezydenta będzie reprezentować Andrzeja Dudę podczas prac na projektami ustaw reformujących sądownictwo w komisji sejmowej. O propozycjach Andrzeja Dudy mówi: "To jest świetna reforma". "Daleko idąca reforma będzie, jeśli będziemy rozbijać układy w sądach" – dodała Zofia Romaszewska w rozmowie z Robertem Mazurkiem. "Prosiłabym ministra sprawiedliwości, żeby zaczął reformować sądy. Od 2 miesięcy może i nie robi tego" – powiedziała w RMF FM. W internetowej części rozmowy dodała: "Jeśli nie będzie robił (reform-red.), to jestem zdania, że należy go wyrzucić (z rządu – red.)". "Chciałabym dążyć do takiego państwa, gdzie istnieje dziennikarstwo sądowe i rzeczywista kontrola społeczna sądów" – mówiła. Jak w jej ocenie powinny funkcjonować sądy powszechne? "Sprawa toczy się dzień po dniu, a nie raz na miesiąc, raz na 3 miesiące, raz na pół roku, a potem toczy się 7 lat, zamiast 2 dni, 3 dni, 2 tygodnie, 3 tygodnie - i koniec" – powiedziała Romaszewska. "To absolutnie kwestia organizacji sądu" – dodała.
Romaszewska: Nie zniszczyłam obozu "dobrej zmiany", uratowałam go
/Karolina Bereza, RMF FM
Posłuchaj rozmowy Roberta Mazurka z Zofią Romaszewską

Robert Mazurek: Dzień dobry, państwa i moim gościem jest Zofia Romaszewska, legendarna opozycjonistka w czasach komunizmu, kobieta na głowie, której był cały KOR, Dama Orderu Orła białego, a dziś współpracowniczka prezydent Andrzej Dudy. Kłaniam się nisko.

Zofia Romaszewska: Dzień dobry.

Pani Zofio, będzie pani reprezentować prezydenta w pracach komisji sejmowych. Czy liczy się pani z tym, że będziecie celami ataku?

No pewnie tak, bo tak wygląda komisja w Sejmie.

I to pewnie nie tylko ze strony opozycji, bo to politycy PiS twierdzą, że to pani jest winna tego całego zamieszania, że to pani przekabaciła prezydenta na złą stronę, i że teraz przez panią mamy to wszystko. Dlaczego zniszczyła pani obóz "dobrej zmiany"?

To jest zbyt wielki szczyt, żeby mówić, że to ja mogłam mieć taki wpływ na pana prezydenta. Po pierwsze, nie zniszczyłam obozu "dobrej zmiany’ , tylko go uratowałam.

A przed czym?

Przed reformą, która by właściwie nie była do końca reformą.
Romaszewska: Nie zniszczyłam obozu „dobrej zmiany”, tylko go uratowałam
/Karolina Bereza, RMF FM

Ale dlaczego ona nie byłaby reformą? To byłaby bardzo daleko idąca zmiana, a pani mówi, że to nie reforma.

To jest daleko idąca zmiana - będzie, jeżeli rzeczywiście będziemy rozbijać układy w sądach i prokuraturze. Już mijają prawie dwa miesiące, ja bardzo uprzejmie proszę ministra sprawiedliwości, żeby zaczął to robić, bo to naprawdę problem. Ma pół roku na to.

Od dwóch miesięcy obowiązuje bowiem ustawa po sądach powszechnych, którą prezydent podpisał, to była jedna z trzech ustaw. Dwie zawetował, jedną podpisał, tak?

I to była zasadnicza reforma, jeśli chodzi o możliwość zmian kadrowych w sądach, o które chodziło. Chodziło o to, żeby można było ewentualnie porozbijać układy rodzinne, mafijne, różnego typu.

A PiS chciał wymienić cały Sąd Najwyższy. Prezydent tymczasem w dzisiejszym wywiadzie dla "DGP" mówi, że ludzie nie chcieli reformy polegającej na bezrefleksyjnym wyrzuceniu całego SN. Nie wiem, co chcieli ludzie, ale tego chciał PiS...

To jest dopiero przed nami ten problem, natomiast mówimy na razie o innych sądach poza SN. Na litość boską, Sąd Najwyższy sądzi przecież w niewielu przypadkach, a w tysiącach, setkach, dziesiątkach tysięcy spraw są to sądy powszechne. I nic się tam nie dzieje - ku mojemu zmartwieniu, proszę państwa.

Pani naprawdę namawiała prezydenta do weta, mówiąc: Ja żyłam w państwie, w którym prokurator generalny ma silną pozycję i nie chcę do takiego państwa wracać. To do jakiego państwa chciałaby pani w takim razie dążyć?

Chciałabym dążyć do takiego państwa, gdzie istnieje dziennikarstwo sądowe i rzeczywista kontrola społeczna sądów - taka gdzie można zaprosić do sądu swoich znajomych, by oglądali sprawę. A sprawa toczy się dzień po dniu, a nie raz na miesiąc, raz na 3 miesiące, raz na pół roku, a potem toczy się 7 lat, zamiast 2 dni, 3 dni, dwa tygodnie, 3 tygodnie - i koniec.
Zofia Romaszewska: Chciałabym dążyć do takiego państwa, gdzie istnieje dziennikarstwo sądowe i rzeczywista kontrola społeczna sądów
/Karolina Bereza, RMF FM

Ale to jest taki model, które znamy tylko z amerykańskich filmów. Każdy, kto był w polskim sądzie, wie, że one są w ogóle lata świetlne od tego.

Nie, to jest nieprawda, jest to absolutnie kwestia organizacji sądu. Ja osobiście miałam taki właśnie proces.

Taki, który trwał "dzień po dniu"?

Tak.

Był to proces w PRL-u, to pewnie za Radio Solidarność, tak?

Nie tylko, ja byłam na takich procesach również, ponieważ ja się zajmowałam praworządnością już od bardzo wielu lat. One się nie toczyły miesiącami, latami, tylko szły dzień po dniu. I sędzia miał na wokandzie jedną sprawę w danym momencie, a nie natychmiast 9, 6, 5, a potem wszystkie "na biegu", nieskończone, około stu.

Ale dzisiaj konflikt polityczny między prezydentem a jego obozem, czyli PiS, dotyczy trochę tego, jak głębokie powinny być zmiany. Prezydent mówi, że zmiana musi być głęboka, ale nie musi być rewolucyjna, a PiS dąży do rewolucji, do odwołania całego KRS-u, całego SN i stworzenia tych instytucji na nowo.

Ale panie redaktorze, ja jeszcze raz powtarzam, że sądy to sądy powszechne - 10 tysięcy sędziów, a nie tych paru w Sądzie Najwyższym, którzy - byłoby dobrze - żeby byli dobrzy i właściwi. Zresztą reforma, ta którą prezydent zaprezentował o SN jest - moim zdaniem - bardzo ciekawa, bardzo dobra - i mówienie o tym, że nie wychodzi do społeczeństwa, tylko - jak to się o tym mówi - proszę mi przypomnieć - że mamy tendencję do podlizywania się ludności?

No salonowi, tak naprawdę.

Tak, tak, ale to jest nieprawda, jest to po prostu świetna reforma, znaczy niezła.

Musi pani przekonać do tego również Jarosława Kaczyńskiego, który na okładce tygodnika "Sieci" pyta: Czy prezydent jest jeszcze z nami?

No zawsze jest z nami, jesteśmy - mam nadzieję - wszyscy razem. Byłoby to głupotą, gdyby to było inaczej. I ta wściekłość bardzo mnie martwi.

Ale to znaczna część obozu PiS jest rozczarowana, to oni twierdzą, że prezydent rozbił jedność obozu "dobrej zmiany", to prezydent niszczy to wszystko, i to wtedy kiedy sondaże nam wszystkim tak bardzo sprzyjają.

Ale o czym pan mówi?! No przecież ciągle powtarzam, że się nic nie dzieje z sędziami sądów powszechnych i na razie bym prosiła, jeszcze raz ministra sprawiedliwości, żeby się zajął tą sprawą i rozbijał te układy, bo już od dwóch prawie miesięcy może to robić, a nie robi tego.

A dlaczego nie robi?

Nie wiem.

No dobrze, ale to w takim razie...

A jeszcze przepraszam bardzo - jest jeszcze prokuratorem generalnym i sobie podporządkowaną hierarchicznie prokuraturę i może rzeczywiście pozmieniać tych ludzi - i to by nam się bardzo przydało.

Ale udało mu się chyba przekonać, przynajmniej znaczną część własnej partii, a właściwie szerzej tzw. Zjednoczonej Prawicy, do tego że to prezydent w tej chwili coś zahamował. Tytuł z wczorajszej "Gazety Polskiej Codziennie" mówi: Prezydent słowa dotrzymał, reformę wstrzymał.

Muszę powiedzieć, że jest mi bardzo przykro, że coś takiego Gazeta Polska, którą lubię, lubię ludzi tam, to jest przede wszystkim, no przykro mi, ale powiedzieć, to jest po prostu bardzo, bardzo no niemądre, po prostu.

A proszę mi powiedzieć w takim razie... Dlaczego pani tak bardzo uwierzyła prezydentowi Dudzie w tej sprawie?

Ależ ja nie uwierzyłam panu prezydentowi Dudzie, ja wiem, jak wygląda rzeczywistość po prostu. Prezydent Duda jest jednym z nielicznych polityków, który się nie oderwał całkowicie od rzeczywistości. Politycy mają tendencję fruwać 10 cm nad ziemią, wszyscy.

A Andrzej Duda nie fruwa?

Staramy się do ściągać na dół, tak jak ja zawsze mojego męża usiłowałam ściągnąć do parteru.

Tak, pani była znana z tego, że rzeczywiście twardo egzekwowała wszystko. Legendarne są opowieści na temat pani funkcjonowania w KOR. Tak samo działa pani z prezydentem? Twardo ściąga do parteru?

W tym wypadku po prostu pierwszy raz ośmieliłam się, bo się nie wtrącam oczywiście w żadne działania pana prezydenta, natomiast to jest działka, na której się znam i rzeczywiście, bardzo byłam zdenerwowana, że rzeczywiście władza ma być całkowicie w jednym ręku. To jest bardzo niedobrze, i dobrze, że prezydent jednak nadzorował to poprzez choćby Sąd Najwyższy.

Uderzyła pani ręką w stół, powiedziała "dość tego"?

Nie, wysłałam SMS-a.

Dobrze, w takim razie był to pewnie SMS o sile niezłej kanonady. Jakiej prezydentury pani oczekuje po Andrzeju Dudzie?

Słucham?

Jakiej prezydentury oczekuje pani po Andrzeju Dudzie? Bo to rzeczywiście nowy początek, to co się wydarzyło.

Mądrej, sensownej, stanowczej, ale po pierwsze mądrej i związanej z ludźmi.

A co to znaczy "stanowczej"?

To znaczy, że nie poddaje się modzie i histerii. Bo to jest histeria, która została rozpętana. Histerię i modę się rozpętuje, i to nie ma nic wspólnego z tym, jak powinien wyglądać kraj.
Romaszewska: Konflikt prezydenta Dudy z ministrem Macierewiczem? Obaj mają duże ego
"Ego męskie jest ogromne i to są zawsze problemy" - tak skomentowała konflikt na linii prezydent Andrzej Duda - minister obrony Antoni Macierewicz Zofia Romaszewska. Kto powinien się w tej sytuacji wycofać? "Ten, kto ma rację w sensie merytorycznym. Natomiast ego obu panów jest duże" - powtórzyła w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM doradczyni głowy państwa. "Mam nadzieję, że wreszcie dojdzie do rekonstrukcji rządu" - oceniła. Dodała jednak, że nie jest potrzebna wymiana premier. "Mamy świetnego premiera" - uznała. Czy z rządu należy usunąć Zbigniewa Ziobrę? "Jeśli dalej nie będzie robił, to należy go wyrzucić. Ale jeśli wreszcie nie zabierze się do roboty i zacznie zmieniać i rzeczywiście rozbijać te układy, które są skrzyżowaniem prokuratury i sądów, to będzie bardzo niedobrze" - stwierdziła rozmówczyni Roberta Mazurka. Była też pytana o kwestię pomników smoleńskich na Krakowskim Przedmieściu. "To, że po siedmiu latach jeszcze ich nie mamy, jest przerażające" - mówiła. Według niej, odpowiednią lokalizacją monumentów może być Skwer Hoovera na wysokości Akademii Muzycznej.

...

Zamiast odnowy sadow obsadzanie ich typkami zwolnionymi dyscyplinarnie. Zamiast wolnych mediow kloaka gomulkowsko jaruzelska. Szczucie na wroga przeplatane zachwytem nad dobrem jakie partia niesie krajowi itd. itp.
Dokladnie odwrotnie niz slowa. I tu rodzi sie pytanie... CO ROMASZEWCY ROBIA W TYM SZAMBIE?! Znaja prezesa nie od dzis. Co przez 25 lat nie zauwazyli drobiazgu ze robi odwrotnie niz mowi? Nie na pewno zauwazyli. Jednak niestety chodzi o jakis urzad aby nazwisko wyrobione w opozycji skonsumowac teraz urzedem takim czy innym, NIESTETY! Smutne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:44, 29 Wrz 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Łukasz Rzepecki wydalony z klubu PiS? O decyzji prezydium dowiedział się od naszego dziennikarza
Łukasz Rzepecki wydalony z klubu PiS? O decyzji prezydium dowiedział się od naszego dziennikarza

Dzisiaj, 29 września (13:19)
Aktualizacja: Dzisiaj, 29 września (13:35)

​Prezydium klubu PiS zarekomendowało wydalenie posła Łukasza Rzepeckiego z klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości - poinformowała rzeczniczka PiS Beata Mazurek. Sam poseł dowiedział się o tym od naszego dziennikarza.
Łukasz Rzepecki
/Leszek Szymański /PAP

O decyzji prezydium PiS-u Rzepecki dowiedział się, kiedy zadzwonił do niego dziennikarz RMF FM Patryk Michalski.

Mazurek w rozmowie z dziennikarzami stwierdziła, że ze strony posła było już wystarczająco dużo posunięć, które by wskazywały na to, iż bardziej staje po stronie opozycji, niż po stronie obozu rządzącego. Dodała też, że Rzepecki wystąpił "przeciwko jednemu z kolegów z klubu PiS i stąd taki, a nie inny wniosek".

W środę komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych opowiedziała się za przyjęciem wniosku posła PO Marcina Kierwińskiego o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej posła PiS Dominika Tarczyńskiego.

Kierwiński złożył prywatny akt oskarżenia, w którym zarzuca posłowi Tarczyńskiemu, że ten pomawia go o niezgodne z prawem lobbowanie na rzecz Airbus Helicopters. Rzepecki zapowiedział wówczas, że zagłosuje za uchyleniem immunitetu posłowi Tarczyńskiemu. Podkreślił, że "sprawa jest poważna" i dlatego też powinno zostać niezwłocznie wyjaśnione, czy poseł PO lobbował na rzecz Airbusa. To będzie przede wszystkim z korzyścią dla pieniędzy publicznych i wyjaśnienia zaistniałej sytuacji - argumentował Rzepecki.

Mazurek oceniła w piątek, że decyzja, którą podjął poseł Rzepecki jest dla PiS niezrozumiała. Zawsze w danym środowisku obowiązuje lojalność, takiej lojalności od wszystkich naszych członków wymagamy. To nie jest dla nikogo tajemnicą - zaznaczyła.

Jeśli (Rzepecki) chce realizować program PiS, to przede wszystkim nie idzie z tym do mediów, tylko do szefa partii, do szefa klubu, do swoich struktur, a nie najpierw swoimi pomysłami na to, co wprowadzać i kiedy wprowadzać, dzieli się z dziennikarzami - dodała Mazurek.

O Rzepeckim było głośno w lipcu, gdy podczas sejmowej debaty wyraził swój sprzeciw wobec projektu ustawy o Funduszu Dróg Samorządowych autorstwa posłów PiS. Ta ustawa jest zła, antyludzka i antyobywatelska. Dlatego z tego miejsca chciałbym zaapelować do moich koleżanek i kolegów z Prawa i Sprawiedliwości, do kierownictwa PiS, żebyście wycofali państwo te podpisy pod tą ustawą - powiedział. Poseł nie wziął także udziału w głosowania nad ustawą o Sądzie Najwyższym; ustawa ta została później zawetowana (razem z ustawą o KRS) przez prezydenta Andrzeja Dudę.

Poseł Rzepecki został też w piątek odwołany, w głosowaniu w Sejmie, z sejmowej komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych.

Mazurek zapowiedziała, że klub PiS podejmie decyzję ws. Rzepeckiego na najbliższym posiedzeniu Sejmu.

(az)
RMF FM/PAP

...

Kurski tez byl wydalony za Tuska w Wehrmcahcie i co? Ten tez pewnie wroci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:14, 30 Wrz 2017    Temat postu:

Szefernaker o debacie dot. sądów: Komuś z zewnątrz zależy na tym, żeby podgrzać spór

Dzisiaj, 30 września (08:30)
Aktualizacja: Dzisiaj, 30 września (09:31)

„Z analizy kont w mediach społecznościowych wynika, że w trakcie debaty w Polsce na temat sądów pojawiły się konta zagraniczne bardzo zaangażowane w tę debatę. Wcześniej były zaangażowane np. w próbę puczu w Turcji, wybory w USA, kampanię Brexitu czy kampanię prezydencką we Francji. To pokazuje, że w sytuacji gorącego sporu politycznego komuś z zewnątrz zależy na tym, żeby ten spór jeszcze podgrzać. Instytucje państwa muszą być na to gotowe” – powiedział w RMF FM Paweł Szefernaker, sekretarz stanu w kancelarii premiera.

...

Agenci zagranicy szykuja pucz. Oczywiscie domyslam sie ze Ruscy.To nie macie z nimi szans jak ptrafia i po turecku i po polsku i po francusku. Jak rozumiem steruja juz Dudą?

I taki to poziom idiotow z PiSu. Jakby to trzeba bylo KGB zeby zauwazyc ze pisoskie knoty prawne sa wewnetrznie sprzeczne. Najwieksze spiski to obserwowalismy przeciw Dudzie ostatnio. Dzien po dniu atak. I TO WY NIE KGB!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 19:25, 03 Paź 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
BOR wynajmie ośrodek doskonalenia techniki jazdy do szkoleń swoich kierowców
BOR wynajmie ośrodek doskonalenia techniki jazdy do szkoleń swoich kierowców

Dzisiaj, 3 października (14:5Cool

Biuro Ochrony Rządu za 200 tysięcy złotych wynajmie ośrodek doskonalenia techniki jazdy, by szkolić swoich kierowców - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada. Przetarg dotyczy samego obiektu. Szkolenia mają być prowadzone przez instruktorów Biura.
Limuzyna BOR (zdj. ilustracyjne)
/Darek Delmanowicz /PAP

Kilka miesięcy temu ujawniliśmy w Faktach RMF FM, że Biuro sprawdza możliwości szkoleń swych kierowców w zewnętrznych firmach. Po naszych publikacjach i lawinie negatywnych komentarzy z pomysłu zrezygnowano.

Teraz BOR wynajmuje ośrodek na osiem pięciodniowych kursów. W czasie trwania każdego z tych kursów na terenie obiektu szkoleniowego, poza pracownikami ośrodka, nie mogą przebywać osoby postronne.

Wymagany jest minimum 6-hektarowy tor do jazdy terenowej z przeszkodami, zjazdami, ciasnymi zakrętami i grząską nawierzchnią. Z kolei plac manewrowy musi mieć co najmniej 800 metrów długości. Kursy, które będą się odbywać w powiecie ryckim na Lubelszczyźnie, mają się zakończyć do połowy grudnia.


Stłuczki, kolizje wypadki


O umiejętnościach kierowców BOR mocno dyskutowano w kontekście wypadków i kolizji rządowych limuzyn przewożących najważniejsze osoby w państwie. W ostatnich miesiącach było ich naprawdę sporo.

I tak na początku września do kolizji z udziałem samochodu Biura Ochrony Rządu doszło w Busku-Zdroju. Mocno pechowe były też ostatnie dni sierpnia. Wówczas doszło aż do trzech kolizji, w których udział brał samochód BOR lub kolumna.

W Gdańsku kraksę miała limuzyna BOR przewożąca Lecha Wałęsę. Wieczorem tego samego dnia doszło do wypadku policyjnego samochodu eskortującego w Warszawie pojazdy BOR z sekretarzem generalnym NATO. W radiowóz wjechała furgonetka - ranne zostały cztery osoby.

Dzień później do stłuczki z udziałem samochodu należącego do Biura Ochrony Rządu doszło na parkingu przy dworcu centralnym w Warszawie.

Jednak najpoważniejsze zdarzenia to te z początku roku - styczniowy karambol z udziałem szefa MON Antoniego Macierewicza i wypadek premier Beaty Szydło w lutym.



(mpw, MKam)
Krzysztof Zasada

...

Kaczyzm sie udoskonala, A TO NIE JEST JESZCZE DOSKONALY? Prezes Milionlecia!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:44, 09 Paź 2017    Temat postu:

NEWS RMF FM: Kierowca Żandarmerii Wojskowej usłyszy zarzut za wypadek z udziałem szefa MON

Dzisiaj, 9 października (15:00)
Aktualizacja: Dzisiaj, 9 października (15:2Cool

​Kierowca Żandarmerii Wojskowej, jadący w kolumnie szefa Ministerstwa Obrony Narodowej Antoniego Macierewicza, która uczestniczyła w karambolu koło Torunia, usłyszy w tym tygodniu zarzut - dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM Krzysztof Zasada. W wypadku, do którego doszło w styczniu, ranne zostały 3 osoby.
Do zderzenia kilku pojazdów doszło na drodze krajowej nr 10 w Lubiczu Dolnym.
/Tytus Żmijewski /PAP


Pod koniec stycznia, a drodze krajowej nr 10 w Lubiczu Dolnym koło Torunia, samochody z kolumny ministra Antoniego Macierewicza najechały na auta stojące na światłach. Ranne zostały 3 osoby. 8 samochodów zostało zniszczonych.

Żandarm ma usłyszeć zarzut spowodowania wypadku drogowego, w którym lekko bądź średnio zostali poszkodowani ludzie. Grożą za to 3 lata więzienia.
Karambol z udziałem samochodów Żandarmerii Wojskowej. W jednym z nich był Antoni Macierewicz

Co ciekawe, po analizie obszernej opinii biegłych z Instytutu Badań i Ekspertyz Kryminalistycznych, prokuratorzy stwierdzili, że podobnych zarzutów nie usłyszy osobisty kierowca ministra Macierewicza. Nie jest więc badany wątek jego oddalenia się z miejsca wypadku. Tuż po karambolu szef MON przesiadł się do innego samochodu i to nim jego osobisty kierowca zawiózł go do Warszawy.
ŻW przejmuje dochodzenie ws. karambolu pod Toruniem. W jednym z aut był szef MON Antoni Macierewicz

Z analizy biegłych wynika, że kolumna jechała z prędkością między 80 a 150 km/h. Nie zdołała zatrzymać się przed autami stojącymi na czerwonym świetle. Kiedy samochód Macierewicza hamował, w jego tył uderzył ministerialny suv i pojazdy zaczęły wpadać na siebie. Podejrzanym w śledztwie będzie właśnie kierowca suva.

Do wypadku doszło w chwili, gdy Antoni Macierewicz wracał z sympozjum "Oblicza dumy Polaków" zorganizowanym w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, na którym był jednym z prelegentów. Jego wystąpienie dotyczyło "poczucia dumy z militarnych dokonań Polaków". Po karambolu i zmianie samochodu, szef resortu obrony udał się do Warszawy, gdzie uczestniczył w gali, podczas której nagrodę "Człowieka Wolności Tygodnika wSieci" odebrał prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
Kolizja samochodu z ministrem obrony narodowej Antonim Macierewiczem (9 zdjęć)





+ 5


(ł)
Krzysztof Zasada

..

A Macio nic o tym nie wiedzial?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 19:25, 12 Paź 2017    Temat postu:

Wiceszef BOR złożył wniosek o odwołanie z zajmowanego stanowiska

1 godz. 23 minuty temu

​Zastępca szef BOR ds. logistyki płk Jacek Lipski złożył wniosek o odwołanie z zajmowanego stanowiska - poinformował w czwartek w komunikacie BOR. Lipski poprosił o oddelegowanie do Straży Granicznej, w której pełnił służbę w biurze prawnym Komendy Głównej w latach 2009 - 2015.

zastępca szefa BOR płk Jacek Lipski (po prawej) /Jakub Kamiński /PAP
REKLAMA


"Płk. Jacek Lipski złożył na ręce szef BOR Tomasza Miłkowskiego wniosek o odwołanie z zajmowanego stanowiska. Złożony wniosek nie obejmuje rezygnacji z dalszej służby w BOR. W związku z tym płk. Jacek Lipski nadal pozostanie funkcjonariuszem BOR. Jednocześnie płk. Jacek Lipski poprosił o oddelegowanie do Straży Granicznej, w której pełnił już służbę przez sześć lat" - podał w komunikacie BOR.

Lipski z Biurem Ochrony Rządu związany od 1998 r. W latach 2006 - 2007 był zastępcą szefa Biura Ochrony Rządu. Pełnił również służbę w policji, w zakładzie Prawa i Taktyki Kryminalistycznej Centrum Szkolenia Policji w latach 1997-1998 oraz w Straży Granicznej, w Biurze Prawnym Komendy Głównej SG w latach 2009 - 2015).

Do 2015 r. zajmował stanowisko adiunkta na uczelni wyższej. Pełnił również funkcje członka Rady Wydziału Nauk Społecznych i Administracji uczelni oraz członka Senatu uczelni.

Płk Jacek Lipski jest doktorem prawa i radcą prawnym, autorem i współautorem ok. 60 pozycji naukowych, w tym komentarza do ustawy o Biurze Ochrony Rządu. Specjalizuje się w zagadnieniach z zakresu szeroko pojętego prawa administracyjnego ustrojowego, materialnego i formalnego, a w szczególności prawa służb bezpieczeństwa i porządku publicznego.

(ph)

...

Kto icy bedzie wozil?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 9:41, 13 Paź 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
MEN nabiera wody w usta w sprawie autorów nowych podstaw programowych

MEN nabiera wody w usta w sprawie autorów nowych podstaw programowych

Dzisiaj, 13 października (07:1Cool

Ministerstwo Edukacji Narodowej nabiera wody w usta w sprawie autorów nowych podstaw programowych. 20 września ujawnienie ich nazwisk opinii publicznej nakazał Wojewódzki Sąd Administracyjny. Wtedy resort Anny Zalewskiej tłumaczył, że czeka na pisemne uzasadnienie tego wyroku.

Zdj. ilustracyjne /Wojciech Pacewicz /PAP
REKLAMA


MEN może teraz złożyć skargę kasacyjną od decyzji sądu wojewódzkiego Naczelnego Sądu Administracyjnego albo może listę autorów podstawy ujawnić. Termin złożenia skargi to 30 dni roboczych od daty doręczenia pisma.
Anonimowi eksperci

MEN, do którego wniosek w tej sprawie złożyła fundacja Przestrzeń dla Edukacji, twierdził, że nie może ujawnić imion i nazwisk autorów zasłaniając się prawem ekspertów do zachowania prywatności.

Wojewódzki Sąd Administracyjny odrzucił ten tok rozumowania. Według niego, osoby, które wykonują zadania na zlecenie administracji publicznej i biorą za to pieniądze pochodzące ze środków publicznych, muszą się liczyć z ograniczeniem ich prawa do prywatności. Sąd zwrócił też uwagę na prawo obywateli do wiedzy o tym kto jest autorem podstaw programowych.

(az)
Grzegorz Kwolek

...

Ot i kaczyzm. Tajne obrady sejmu tajni autirzy podreczniki niedlugo. Bo to bolszewzizm. Wszystko w komunie bylo tajne. ZEBY WLADZY NIE MOZNA BYLO PATRZEC NA RECE!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:35, 13 Paź 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Sejm przeciwny uchyleniu immunitetu posłowi Tarczyńskiemu
Sejm przeciwny uchyleniu immunitetu posłowi Tarczyńskiemu

Wczoraj, 12 października (20:47)

​Sejm nie zgodził się na uchylenie immunitetu posłowi PiS Dominikowi Tarczyńskiemu. Za uchyleniem mu immunitetu opowiedziało się 186 posłów, przeciw było 240, a pięciu wstrzymało się od głosu. Przed dwoma tygodniami sejmowa komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych opowiedziała się za przyjęciem wniosku o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej posła PiS Dominika Tarczyńskiego. Wniosek w tej sprawie złożył poseł PO Marcin Kierwiński.
Dominik Tarczyński
/Jacek Turczyk /PAP


Polityk Platformy złożył prywatny akt oskarżenia, w którym zarzucił posłowi Tarczyńskiemu, że ten pomawia go o niezgodne z prawem lobbowanie na rzecz Airbus Helicopters. Chodzi m.in. o wypowiedź posła PiS na antenie TVP z maja br. Tarczyński pytał wówczas Kierwińskiego, "czy jego zainteresowanie przetargiem na śmigłowce wynika z faktu, że pracował dla firmy Airbus i czy utrzymuje kontakty z pracownikami tej spółki".

Kierwiński - jeden z posłów PO, którzy zapoznawali się w MON z dokumentami ws. przetargu i informowali o złożeniu przez PO zawiadomienia do prokuratury w związku z tym przetargiem - powiedział w lipcu PAP, że 10 lat temu pracował dla jednej z małych spółek wchodzących w skład konsorcjum, które wówczas nie nazywało się nawet Airbus. Jak podkreślił, pytania posła PiS, to "typowo bolszewicka" metoda insynuacji, którą stosuje PiS.

Na posiedzeniu komisji regulaminowej Tarczyński tłumaczył, że pytania do posła Kierwińskiego - zadane publicznie i niebędące stwierdzeniami - były uzasadnione ze względu na pracę posła PO w przeszłości i jego "mocne" zaangażowanie w kwestię przetargu na śmigłowce.

Ja zadałem publicznie pytania i liczyłem na odpowiedź, a nie na proces - mówił Tarczyński. Sprawa dotyczy miliardów złotych, interesu państwa. Uważam, że nie ma powodu, aby pan poseł się obrażał, tylko brał udział w dialogu, który dotyczy publicznych, potężnych pieniędzy - dodał.
W prywatnym akcie oskarżenia Kierwiński zarzucił Tarczyńskiemu, że ten zniesławił go, wypowiadając się w TVP oraz na Twitterze w dniach 17-21 maja br.

17 maja, na antenie TVP Tarczyński zażądał od Kierwińskiego odpowiedzi na pytanie, "czy jego zainteresowanie przetargiem na śmigłowce wynika z faktu, że pracował dla firmy Airbus i czy utrzymuje kontakty z pracownikami tej spółki".

18 maja, poseł PiS napisał z kolei na Twitterze, że składa doniesienie do prokuratury ws. działań posła PO Marcina Kierwińskiego, który "pracował dla Airbusa, a dziś lobbuje za caracalami", a następnie za pośrednictwem TVP powiedział, że składa zawiadomienie, by śledczy zbadali związki Kierwińskiego z producentem caracali, a także czy polityk PO lobbował niezgodnie z prawem na rzecz Airbus Helicopters oraz dodał, że działania polityczne i wypowiedź posła Kierwińskiego potwierdzają podejrzenia, że jest osobą zaangażowaną w promocję danej firmy.

21 maja, Tarczyński napisał na Twitterze: "Panie Pośle @MKierwinski widzimy się jutro w Sejmie i prokuraturze. Po nitce do kłębka...", jednocześnie udostępniając link do artykułu opisującego działania służb francuskich w kontekście potencjalnej korupcji w ramach firmy Airbus.

Przetarg na wielozadaniowe śmigłowce dla wojska rozpisano wiosną 2012 r. W kwietniu 2015 r. MON wskazało na śmigłowiec Caracal, wartość kontraktu miała wynieść łącznie z podatkami 13,4 mld zł. Protestowały wtedy PiS i związki zawodowe, działające w zakładach w Mielcu i Świdniku, które również startowały w przetargu.

We wrześniu 2015 r. rozpoczęły się negocjacje umowy offsetowej. Na początku października 2016 r. Ministerstwo Rozwoju uznało ofertę offsetową za niezadowalającą, a dalsze rozmowy za bezprzedmiotowe.

...

Forma ,,ja tylko pytam" nie czyni podlosci dobrem. To nadal nikczemnosc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:17, 23 Paź 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Karczewski do rezydentów: Myślenie o pieniądzach nie jest w życiu najważniejsze
Karczewski do rezydentów: Myślenie o pieniądzach nie jest w życiu najważniejsze

Dzisiaj, 23 października (13:56)

Myślenie o pieniądzach nie jest najważniejsze w życiu. Warto pracować dla jakiejś idei - powiedział marszałek Senatu Stanisław Karczewski,

...

W zyciu lekarza oczywiscie bo nie Karczewskiego. On tylko dla kasy i kariery. Moje ,,ulobione" kaczystoeskie łajno.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 10:04, 24 Paź 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Beata Szydło zapowiedziała zmiany w rządzie. "Te decyzje omawiam z prezesem Kaczyńskim"
Beata Szydło zapowiedziała zmiany w rządzie. "Te decyzje omawiam z prezesem Kaczyńskim"

Dzisiaj, 24 października (07:35)

Będą zmiany w rządzie, te decyzje omawiam z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim; w ciągu najbliższych kilkunastu dni poinformuję o decyzjach, które podjęłam - powiedziała we wtorek w TVN24 premier Beata Szydło. Zapewniła, że nie czuje się zmęczona i wypalona.
Premier Beata Szydło
/Radek Pietruszka /PAP


Szefowa rządu była pytana o ewentualną rekonstrukcję rządu. Pierwszy raz miałam być zdymisjonowana po 100 dniach (...), potem mniej więcej co jakiś czas takie informacje się pojawiały. To jest też dobra okazja, żeby pewne spekulacje przeciąć, chciałabym to zrobić - mówiła Szydło.

Premier zaznaczyła, że plotki i dywagacje na temat rekonstrukcji rządu nie służą ani Polsce, ani rządowi, ani ministrom, którzy wykonują swoją pracę.

Trzeba powiedzieć raz, jak to będzie: ta decyzja została podjęta, będą zmiany w rządzie, ja tę decyzję oczywiście omawiam z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, co jest rzeczą naturalną, (...) takie decyzje zapadają w gremiach partyjnych - oświadczyła Szydło.

Zapowiedziała, że w ciągu najbliższych kilkunastu dni, przekaże opinii publicznej swoje decyzje o zmianach w Radzie Ministrów.

Premier zaapelowała też do mediów, ale i polityków o "zachowanie wstrzemięźliwości i niespekulowanie w mediach" na temat rekonstrukcji rządu.
Który z członków rządu powinien w pierwszej kolejności zostać zdymisjonowany?
Beata Szydło
Piotr Gliński
Mateusz Morawiecki
Jarosław Gowin
Anna Streżyńska
Krzysztof Tchórzewski
Marek Gróbarczyk
Andrzej Adamczyk
Antoni Macierewicz
Elżbieta Rafalska
Krzysztof Jurgiel
Witold Bańka
Zbigniew Ziobro
Mariusz Błaszczak
Witold Waszczykowski
Jan Szyszko
Konstanty Radziwiłł
Mariusz Kamiński
Beata Kempa
Henryk Kowalczyk
Elżbieta Witek
Anna Zalewska
"Nie czuję się zmęczona ani wypalona"

Umówiłam się z Polakami i z PiS, że tworzymy projekt na cztery lata; nie czuję się zmęczona ani wypalona - powiedziała w TVN24 premier. Zapewniła jednocześnie, że nikt w rządzie nie jest "przywiązany do swoich stołków".

Szydło była pytana, czy jeśli prezes PiS Jarosław Kaczyński powie jej, że potrzebna jest zmiana na stanowisku szefowej rządu, to będzie skłonna ustąpić z funkcji.

Rzeczą naturalną jest, że my tworzymy drużynę, która przyjęła pewną taktykę, przyjęła pewne zadania na siebie w momencie, kiedy Polacy powierzyli nam mandat sprawowania władzy. I wszyscy mamy rozpisane swoje role, i wiemy, co mamy robić; jeżeli zmienia się otoczenie, jeżeli zmieniają się okoliczności, jeżeli następują inne potrzeby, no to do tego dostosowuje się również taktykę. I wszyscy, którzy grają w drużynie, i chcą zwycięstwa tej drużyny, i myślą w kategoriach dobra wspólnego, polegającego na tym, że wiemy doskonale, że mamy do zrealizowania nie tylko cel w ciągu tych czterech lat, ale i w kolejnych kadencjach, muszą pamiętać o tym, że gra drużynowa wymaga tego, że jesteśmy wobec siebie lojalni - odpowiedziała premier.

Zaznaczyła, że praca w rządzie "jest obliczona na czas, kiedy zaplecze polityczne uzna, że można tę funkcję pełnić". Nikt z nas nie jest przywiązany do swoich stołków - podkreśliła Szydło.

Dopytywana, czy po dwóch latach czuje się zmęczona pełnieniem swojej funkcji, dodała, że umówiła się z Polakami i ze swoją partią na tworzenie projektu "na cztery lata". To jest oczywiście niełatwa praca, wymagająca też dużo wysiłku, dużo siły, ale jak widać wszyscy mamy wystarczającą ilość energii i siły do tego, żeby te misję dalej prowadzić; ja nie czuję się zmęczona, nie czuję się wypalona - zapewniła szefowa rządu.

Szydło była też pytana o słowa doradczyni prezydenta Zofii Romaszewskiej, która w poniedziałek w RMF FM powiedziała, że zmiana na stanowisku premiera "to bardzo dobry pomysł" oraz że "mądrość pana Jarosława Kaczyńskiego nawet nie przystaje do mądrości pani premier".

Ja zostałam wychowana w szacunku do starszych osób i życzę pani Zofii Romaszewskiej dużo zdrowia - skomentowała tę wypowiedź premier.
"Jako premier i poseł jestem przeciwko liberalizacji ustawy aborcyjnej"

Jako premier i poseł jestem przeciwna liberalizacji ustawy dot. aborcji - oświadczyła we wtorek premier Beata Szydło. Według niej projekt zakazujący tzw. aborcji eugenicznej poprze wielu parlamentarzystów.

W porannej rozmowie w TVN24 premier była pytana, czy poprze obywatelski projekt zakazujący aborcji.

Mogę powiedzieć, że jako poseł Beata Szydło, ale również jako premier, jestem przeciwko liberalizacji ustawy o aborcji. Natomiast uważam, że jeżeli chodzi o projekt ustawy o zakazie aborcji eugenicznej, to jest to projekt, który znajdzie poparcie wśród wielu parlamentarzystów - podkreśliła premier. Ja na pewno będę (głosować) za - zadeklarowała.

Do Sejmu trafił projekt liberalizujący prawo dotyczące aborcji. Pod projektem zaostrzającym przepisy zbierane są podpisy; wkrótce ma zostać złożony w Sejmie.

(ph)
RMF FM/PAP

...

Premier Szydlo pozna zmiany w ,,swoim" rzadzie gdy prezes tak uzna. Albo dowie sie z tv ze nie jest juz premierem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:18, 24 Paź 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
NEWS RMF FM. Karambol z udziałem auta szefa MON. Zarzuty dla żandarma
NEWS RMF FM. Karambol z udziałem auta szefa MON. Zarzuty dla żandarma

Dzisiaj, 24 października (15:5Cool

Zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku, w którym ranne zostały inne osoby, usłyszał żandarm - kierowca jednego z samochodów z kolumny ministra Antoniego Macierewicza - dowiedział się reporter RMF FM. Starszy kapral Grzegorz G. został dziś przesłuchany w śledztwie dotyczącym styczniowego karambolu spod Torunia z udziałem samochodów MON.
W karambolu uczestniczyło osiem pojazdów
/Tytus Żmijewski /PAP


Żandarm odmówił składania wyjaśnień i nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Powiedział jedynie, że wyjaśnienia będzie mógł złożyć po zapoznaniu się z materiałami śledztwa. Grożą mu trzy lata więzienia.

Prokuratura zapowiada natomiast, że kończy już postępowanie i szykuje akt oskarżenia, który ma trafić do sądu garnizonowego w Warszawie. Z ustaleń śledczych wynika, że żandarm, jadąc uprzywilejowanym samochodem na sygnale, nie zachował należytej ostrożności, przez co - jak napisano w zarzucie - nieumyślnie naruszył przepisy bezpieczeństwa ruchu drogowego. Rozpędzone ministerialne samochody wpadły na auta stojące na skrzyżowaniu na czerwonym świetle.

Do wypadku z udziałem auta, którym jechał szef MON Antoni Macierewicz, doszło 25 stycznia w Lubiczu Dolnym, niedaleko Torunia. W karambolu uszkodzonych zostało 8 pojazdów. Trzy osoby zostały ranne, w tym jedna poważniej. Szef MON nie odniósł obrażeń. Zaraz po zdarzeniu pojechał innym samochodem do Warszawy.

(mpw)
Krzysztof Zasada

...

Koziol ofiarny?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:45, 25 Paź 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Sąd uchylił grzywnę nałożoną na Hannę Gronkiewicz-Waltz przez komisję weryfikacyjną
Sąd uchylił grzywnę nałożoną na Hannę Gronkiewicz-Waltz przez komisję weryfikacyjną

1 godz. 19 minut temu
Aktualizacja: 51 minut temu

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił pierwszą z grzywien nałożonych na Hannę Gronkiewicz-Waltz przez komisję weryfikacyjną ds. reprywatyzacji. Chodzi o grzywnę 3 tys. zł nałożoną na prezydent Warszawy w jednej z pierwszych spraw rozpatrywanych przez komisję.
Hanna Gronkiewicz-Waltz
/Paweł Supernak /PAP



WSA uchylił zaskarżone postanowienie oraz zasądził od komisji na rzecz Prezydenta m.st. Warszawy kwotę 580 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania sądowego. Wyrok jest nieprawomocny. Jak czytamy w komunikacie WSA, stronie niezadowolonej z rozstrzygnięcia będzie przysługiwała możliwość złożenia skargi kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

WSA stwierdził, że w ustawie o komisji weryfikacyjnej "brak jest przepisu, który pozwalałby ukarać grzywną organ reprezentujący stronę lub piastuna organu". "W obecnym stanie prawnym ewentualna grzywna mogła być nałożona tylko na stronę, czyli na m.st. Warszawę" - dodano w komunikacie.

Podkreślono, że stroną w sprawie komisji jest m.st. Warszawa. Prezydent m.st. Warszawy, ani tym bardziej piastun tego organu Hanna Gronkiewicz-Waltz, nie jest i nigdy nie była stroną postępowania - głosi informacja WSA.

Kierowana przez Patryka Jakiego komisja weryfikacyjna ds. reprywatyzacji nałożyła na Gronkiewicz-Waltz łącznie 40 tys. zł grzywien za nieusprawiedliwione niestawiennictwo. Prezydent stolicy odmawia stawienia się przed komisją jako strona postępowań. Tłumaczy, że komisja jest niekonstytucyjna. Komisja oddala wnioski Gronkiewicz-Waltz o uchylanie tych grzywien, od czego odwołuje się ona do WSA.

We wrześniu Urząd Skarbowy zajął na prywatnym rachunku bankowym Gronkiewicz-Waltz ponad 12 tys. zł; chodzi o grzywny - wraz z odsetkami - jakie nałożyła na nią komisja za niestawiennictwo na czterech rozprawach dotyczących nieruchomości Twarda 8 i 10, Chmielna 70 i Sienna 29.
Jaki: Odwołamy się do NSA

Cieszymy się z orzeczenia, bo sąd uznał, że komisja weryfikacyjna może nakładać grzywny. Sąd uznał, że miasto jest stroną, a jak dotąd twierdziło, że jest organem - powiedział PAP szef komisji weryfikacyjnej Patryk Jaki.

Sąd uznał, że Hanna Gronkiewicz-Waltz ma obowiązek stawiać się na komisji weryfikacyjnej. Jedyny niesmak pozostaje, bo sąd powiedział, że grzywny mają płacić z budżetu wszyscy mieszkańcy, a nie Hanna Gronkiewicz-Waltz. Od tej części złożymy skargę kasacyjną do NSA - dodał.

(mn)
RMF FM/PAP

...

Tak jest z kaczyzmem. Wy potem placicie odszkodowania za ich kampanie ,,promocyjne". Aresztowac latwo do klipu dla typ, tylko potem gdy nie ma dowodow trzeba placic.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 8:39, 27 Paź 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Gowin o rekonstrukcji rządu: Nie było konsultacji na szczeblu koalicyjnym
Gowin o rekonstrukcji rządu: Nie było konsultacji na szczeblu koalicyjnym

Wczoraj, 26 października (19:23)

Mogę powiedzieć z ręką na sercu, że rozmów w sprawie rekonstrukcji rządu na szczeblu koalicyjnym nie było - zapewnił w Bydgoszczy lider Polski Razem, wicepremier Jarosław Gowin. Zaznaczył, że żadne definitywne decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły.
Jarosław Gowin /Tytus Żmijewski /PAP


Wicepremier pytany przez dziennikarzy o zapowiadane przez premier Beatę Szydło zmiany w rządzie, zastrzegł, że nawet gdyby wiedział, to nie mógłby tego ujawnić.

Takie decyzje będą konsultowane przez panią premier, przez kierownictwo polityczne koalicji. Na razie mogę powiedzieć, że żadne definitywne decyzje nie zapadły, dlatego, że o ile pojedyncze zmiany w rządzie mogą być efektem samodzielnych decyzji premiera, w tym przypadku pani premier Beaty Szydło, o tyle jakaś głębsza rekonstrukcja wymaga jednak konsultacji politycznej z naszym zapleczem parlamentarnym - powiedział Gowin. Dodał, że pierwsza faza to rekomendacje pani premier.

Sądząc z jej słów wypowiedzianych dwa dni temu, pani premier ma jasność z kim chce kontynuować współpracę, a z kim nie chce. Druga faza to konsultacje z partią, która desygnowała Beatę Szydło na stanowisko premiera, a więc z Prawem i Sprawiedliwością. I trzecia faza, ta finalna, ostateczna to konsultacje na szczeblu koalicyjnym - tłumaczył wicepremier. Podkreślił, że "może z ręką na sercu powiedzieć, że takich konsultacji na szczeblu kolacyjnym nie było".

W ostatnią sobotę mieliśmy wspólną konferencję z panem prezesem Kaczyńskim i z panem ministrem Ziobro, potem jeszcze długo dyskutowaliśmy o planach na drugą część kadencji, ale w ogóle nie rozmawialiśmy na temat rekonstrukcji rządu - dodał Gowin.

...

Bo wy jestescie tylko przystawkami. Przystawki sie zjada nie z nimi gada. Tak kaczyzm rozumie ,,demokracje".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 16:56, 30 Paź 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Kultura
Wiceszef MON Wojciech Fałkowski będzie nowym dyrektorem Zamku Królewskiego
Wiceszef MON Wojciech Fałkowski będzie nowym dyrektorem Zamku Królewskiego

Dzisiaj, 30 października (09:17)

Najpóźniej za kilka tygodni Zamek Królewski w Warszawie będzie miał nowego dyrektora. Będzie nim jeden z dotychczasowych wiceministrów obrony - Wojciech Fałkowski. W rozmowie z Marcinem Zaborskim potwierdził to w RMF FM wiceszef resortu kultury, Jarosław Sellin.
Zamek Królewski w Warszawie
/Rafał Guz /PAP

Obecny dyrektor Zamku Królewskiego - Przemysław Mrozowski - kieruje Zamkiem Królewskim niecały rok. Kilka dni temu złożył rezygnację.

Wysłaliśmy teraz zapytania do różnych stowarzyszeń muzealników i historyków sztuki związane z chęcią powołania ministra prof. Wojciecha Fałkowskiego, wybitnego historyka, na dyrektora Zamku Królewskiego w Warszawie - powiedział Sellin w RMF FM. Jest wybitnym historykiem od średniowiecza, publicystą, wykładowcą również uczelni międzynarodowych. Myślę, że jak uzyskamy już te opinie, to jeszcze w listopadzie ta nominacja jest możliwa - dodał.
17. Wiceminister obrony narodowej Wojciech Fałkowski podczas inauguracji roku akademickiego w Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie
/Rafał Guz /PAP



Wojciech Fałkowski od 1993 do 2001 r. piastował funkcję sekretarza generalnego Polskiego Komitetu ds. UNESCO. Przez dwie kadencje pełnił funkcję członka Rady Naukowej międzynarodowego programu UNESCO "Pamięć świata". Był też szefem zespołu szacującego straty Warszawy w czasie II wojny światowej.

Przez cztery lata (2008-2012) Fałkowski wykładał na paryskiej Sorbonie jako profesor gościnny. Od 2013 r. jest profesorem tytularnym. Został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi i Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski oraz łotewskim Krzyżem Oficerskim Orderu Zasługi.
Marcin Zaborski

...

Kolejna dobra zmiana dobrej zmiany.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:38, 02 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Świat
Beata Szydło wśród najbardziej wpływowych kobiet w światowej polityce
Beata Szydło wśród najbardziej wpływowych kobiet w światowej polityce

Dzisiaj, 2 listopada (11:39)

​Szefowa polskiego rządu Beata Szydło znalazła się na 10. miejscu w rankingu najbardziej wpływowych kobiet w polityce opracowanym przez magazyn "Forbes".

...

SZYDLO WPYWOWA SmileSmileSmileSmile HAHAHAHA! TA POPROTKA? SmileSmileSmile Widzicie glupote tych rankingow.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:29, 24 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Opinie
Innowacyjność powszednia
Innowacyjność powszednia
Autor: Tomasz Skory

1 godz. 41 minut temu

Ustawa o innowacyjności podpisana. Kiedy w Centrum Zaawansowanych Materiałów i Technologii CEZAMAT PW prezydent Andrzej Duda ceremonialnie złożył podpis pod odpowiednią ustawą - odetchnąłem. Koniec zmagań z wyzwaniami cywilizacyjnymi. Teraz już będzie z górki.
Andrzej Duda
/PAP/Radek Pietruszka /

Kiedy w naszej rzeczywistości pojawia się jakiś problem - nie naprawiamy, tylko reformujemy. Od reformowania mamy polityków, którzy reformują pisząc ustawy. Inne podejście, polegające na powierzeniu znalezienia rozwiązań tym, którzy znają jakiś obszar rzeczywistości raczej się u nas nie przyjęły. Problem z katastrofą lotniczą zgłębiają architekci i informatycy, wyjścia z kłopotów z sądownictwem nie wolno powierzać prawnikom, a już na pewno nie sędziom, problemy środowiska rozwiązują drwale, lekarzy - urzędnicy, reprywatyzacji politolodzy itd. Podobnie jest z wynalazczością.

Nic nie działa na wynalazczość tak inspirująco i ożywczo jak ustawa. W tym wypadku zresztą nie prostacka ustawa o innowacyjności, ale ustawa "o zmianie niektórych ustaw w celu poprawy otoczenia prawnego działalności innowacyjnej". Gdyby Edison taką dostał, Amerykanie już dawno wkręcaliby żarówki na Marsie, a gdyby wcześniej objęła działania Leonarda da Vinci - Edison nie wymyślałby setki lat później banalnej bańki z próżnią i drucikiem, tylko teflon i system GPRS.

Podstawy prawne działalności to... podstawy.

Dzięki naszej ustawie na pewno da się już pokonać bariery, blokujące rozwiązanie tak złożonych problemów, jak montaż WiFi w Pendolino. Nie mam co do tego wątpliwości. Dzięki ustawie z pewnością ruszy też system CEPiK, dzięki czemu możliwe będzie dokonanie czynności tak skomplikowanej, jak zarejestrowanie samochodu. Ba, możliwe, że nawet numerek w kolejce do lekarza będzie się odliczał cyfrowo na komórce - "do wizyty u okulisty w maju 2022 zostało ci 5 lat, 6 miesięcy i 4 dni"...

Dzięki ustawie o innowacyjności zapewne uda się też dokonać dzieł znacznie ambitniejszych. Będzie można np. stworzyć zapowiadane przez MON polskie helikoptery i czołgi. W kraju, gdzie od lat nie buduje się nawet zwykłych samochodów, a projekty aut elektrycznych zaczyna się od karoserii łatwo nie będzie, ale dzięki ustawie uda się to na pewno.

Może nawet powstaną drony, które nie są jednorazowego użytku, sterowanym granatem z silniczkiem i skrzydełkami, ale wykonując inne niż samobójcze zadania będą w stanie latać dłużej niż pół godziny i dalej niż 10 kilometrów!

To wszystko na pewno kiedyś.

A na razie innowacją jest ustawa o innowacyjności.

(m)
Tomasz Skory


Tomasz Skory
Warszawa
Głównie dziennikarz. Zwolennik zanikającej tezy, że poza zadawaniem pytań polega to na słuchaniu i analizowaniu odpowiedzi. Prywatnie nudziarz

Teksty publikowane w dziale BLOGI RMF 24 są prywatnymi opiniami autorów

..

Bo kaczyzm to pozorowane dzialania, jakie inne moga byc gdy sie jest niekompetentnym? Oraz zalew klamstw jak nam dobrze dzieki nim...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:49, 27 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Opinie
​Rekonstrukcja, której nie ma
​Rekonstrukcja, której nie ma
Autor: Tomasz Skory

Dzisiaj, 27 listopada (14:34)

Dobiega końca piąty tydzień od zapowiedzi rekonstrukcji gabinetu premier Beaty Szydło. Zmiany w rządzie miały być ogłoszone w ciągu kilkunastu dni, tymczasem po upływie 34 dni nie tylko do nich nie doszło, ale mamy też pewność, że tych "kilkanaście dni" od 24 października przeciągnie się do grudnia.
Premier Beata Szydło
/Paweł Supernak /PAP

Zdumiewająca zapowiedź

Do 24 października pani premier, wzorem swoich poprzedników, wielokrotnie powtarzała, że szefowie rządów o rekonstrukcjach nie mówią, ale je robią. To dość oczywiste ze względu na sprawność działania podległych im ministrów: nie mający pewności utrzymania swoich stanowisk członkowie rządu ograniczają się zwykle do działań pod publiczkę i wychwalania swoich dotychczasowych dokonań, na bok odkładając wymagające rozmachu i ryzyka plany na przyszłość. Kończy się to zwykle najprostszym administrowaniem w podległych im obszarach i samochwalczymi ceremoniami podsumowań i otwierania czegokolwiek - byle były przy tym kamery.

Beata Szydło znakomicie zdawała sobie z tego wszystkiego sprawę. Doskonale wiedziała, że zapowiedź rekonstrukcji na zewnątrz rządu wywoła falę spekulacji i ocen, nazywaną zwykle "grillowaniem" jej ministrów. Wewnętrznym skutkiem zapowiedzi musiało zaś być sparaliżowanie długofalowych działań resortów i ograniczenie się do natarczywej autoreklamy, zwłaszcza tych ministrów, którzy czują się w rządzie najmniej pewnie.

Skutki?

Są dość opłakane. Od kilku tygodni grillowani i niepewni swojej przyszłości ministrowie prężą muskuły, organizują dziesiątki już konferencji pokazujących, jak dziarsko i sprawnie działają. Od zapowiedzi Beaty Szydło porządki obrad rządu nie zawierają jednak kluczowych decyzji, a gabinet ogranicza się głównie do administrowania krajem. Powód jest nie tylko mentalny, ale też całkiem racjonalny - trudno podejmować decyzje dotyczące przyszłości nie mając pewności, kto miałby je realizować. A po 24 października żaden z ministrów i sama pani premier bodaj nie wiedzą, czy po rekonstrukcji będą jeszcze członkami rządu.

Czekając na rekonstrukcję ministrowie uroczyście obeszli Święto Niepodległości. Poświętowali też drugą rocznicę działania rządu, zgodnie z oczekiwaniami i zwyczajem wykorzystując ją do wychwalania swoich dokonań pod niebiosa.

Prezes PiS podziękował też pani premier - i wciąż nic.

Kilkanaście dni to 40 i więcej

Dość charakterystyczne, że im dalej od październikowej zapowiedzi, tym bardziej zmiany w rządzie się odsuwają. Na pewno nie dojdzie w nich wcześniej, niż w grudniu, bo do 1 grudnia w kraju nie ma niezbędnego do ich przeprowadzenia prezydenta. 1 grudnia to zresztą piątek, prezydent wraca z Wietnamu wieczorem, zatem przeprowadzenie zmian możliwe będzie najwcześniej w poniedziałek 4 grudnia.

Wciąż jednak nie doszło do naturalnego w tej sytuacji spotkania prezydenta z rozdającym w obozie rządzącym karty prezesem Kaczyńskim. Obyczaj wymaga choćby poinformowania głowy państwa o zamiarach większości, tym bardziej, że nie jest wykluczone objęcie teki premiera przez samego prezesa.

Elementy rozgrywki

Co więcej, spotkanie, którego zorganizowanie w kolejnym tygodniu też nie będzie łatwe (we wtorek 5 grudnia zbiera się Sejm) powinno ostatecznie rozwiać wątpliwości, związane z ostatecznym brzmieniem prezydenckich projektów ustaw o KRS i Sądzie Najwyższym. Przedstawianie sobie przez obu panów przez kilka tygodni poprawek na piśmie wyraźnie świadczy o tym, że pełne zaufanie między umawiającymi się stronami jest już raczej przeszłością. Obywatele pamiętają przedwyborcze publiczne deklaracje pani premier, że szefem MON zostanie Jarosław Gowin, i to, że ów Jarosław Gowin okazał się potem Antonim Macierewiczem. Zapewne pamięta to także Andrzej Duda, zatem po obniżeniu poziomu zaufania między pałacem prezydenckim a KPRM zmiany w rządzie powinny być ostatecznie uzgodnione przed ich ujawnieniem. Być może także na piśmie.

I nie jest wykluczone, że uzgodnienie oparte będzie też na zrealizowaniu wciąż nikomu oficjalnie nieznanej umowy, dotyczącej projektów ustaw o KRS i SN.

Kolejne elementy zaburzające teoretycznie tylko łatwy do rozstrzygnięcia problem rekonstrukcji to osoby. Prezydent sporo energii wkłada w powściągnięcie ambicji szczególnie dwóch ministrów - Zbigniewa Ziobry, z olbrzymim apetytem na nowe kompetencje w sądownictwie, i Antoniego Macierewicza, od co najmniej roku bardzo wyraźnie próbującego zignorować kompetencje Zwierzchnika Sił Zbrojnych w dziedzinie nadzoru nad armią.

Nie byłbym zdziwiony, gdyby prezydent obie te postaci chciał przy okazji rekonstrukcji pożegnać, a ich ostatnia aktywność wyraźnie też świadczy, że obaj zdają sobie z tego świetnie sprawę.

40 dni, a może więcej

Zapowiadane przez Beatę Szydło 24 października przedstawienie zmian w rządzie "za kilkanaście dni" trwa już 34 dni. I nie nastąpi wcześniej, niż po 40 dniach, już w grudniu.

Po co to pani premier było - nie wiem. Faktem jest jednak, że na wizerunek osoby konsekwentnej i stanowczej będzie jeszcze musiała popracować, bo jak dotąd rekonstrukcja własnego gabinetu wychodzi jej fatalnie.

(ph)
Tomasz Skory


Tomasz Skory
Warszawa
Głównie dziennikarz. Zwolennik zanikającej tezy, że poza zadawaniem pytań polega to na słuchaniu i analizowaniu odpowiedzi. Prywatnie nudziarz

Teksty publikowane w dziale BLOGI RMF 24 są prywatnymi opiniami autorów

...

Chaos balgan niekompetencja. To co bylo w PiSie teraz zaczyna byc w calym panstwie i konie padaja gesto. Rzady malego Kaczia. RZADZIC NIE KAZDY MOZE!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:33, 29 Lis 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Szubienice na demonstracji narodowców. Ziobro: Obyczaj wprowadzony na marszu PO
Szubienice na demonstracji narodowców. Ziobro: Obyczaj wprowadzony na marszu PO

Dzisiaj, 29 listopada (14:29)

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro ocenił, że wszczęcie śledztwa to prawidłowa reakcja na demonstrację nacjonalistów, którzy nieśli wizerunki polityków Platformy Obywatelskiej na szubienicach. Zarzucił PO bezczynność wobec podobnych zachowań dotyczących polityków PiS.
Zbigniew Ziobro
/Rafał Guz /PAP


Dziś, kiedy jestem prokuratorem generalnym, w tej sprawie wszczęto śledztwo. Kiedy Donald Tusk był premierem, żadnych tego rodzaju działań nie podjęto, nawet nie został wyrzucony na zbity - nie powiem, co - człowiek, przewodniczący klubu Platformy, który nawoływał do rzeczy, które były haniebne - mówił na konferencji prasowej Ziobro.

Dodał, że na "Błękitnym marszu" zorganizowanym w maju przez PO znalazł się transparent z "kluczowym politykiem" PiS na szubienicy.

Co wówczas uczynili politycy PO, by potępić tego rodzaju praktykę? Czy złożyli zawiadomienie do prokuratury? Czy domagali się ścigania osoby, która na ichniejszym marszu wprowadziła tego rodzaju obyczaj, który został teraz, rozumiem, podjęty, przez narodowców w Katowicach? - pytał Ziobro.

Według ministra "dzisiaj reakcja jest prawidłowa - prokuratura wszczęła śledztwo". Ja staram się, jeśli to nie jest konieczne, nie ingerować w poszczególne postępowania. Jest prowadzone postępowanie, zaczekajmy na jego efekty, ustalenia, oceny -tłumaczył.

Zdarza mi się ingerować, z reguły robię to dopiero wtedy, kiedy okazuje się w finalnym etapie danego postępowania, że prokuratorzy sprawę sobie lekceważą, nie prowadzą jej tak jak należy, natomiast staram się zachować swój dystans i gwarantować pełną niezależność prokuraturze, bo przejęcie kompetencji prokuratora generalnego i możliwość ingerencji nie oznacza, że każdą sprawę prowadzi prokurator generalny - mówił dziennikarzom Ziobro. Póki co w naszym kraju jedynym politykiem, który został zabity z uwagi na poglądy polityczne, nie był polityk PO, tylko polityk obozu PiS, z całą pewnością było też to inspirowane mową nienawiści (...), w którą wysłuchiwał w rozmaitych mediach, również z ust polityków PO - wspominał, nawiązując do zabójstwa działacza PiS w biurze taj partii w Łodzi w 2010 r. Dodał, że niektórzy ludzie "pewne apele i zawołania traktują dosłownie", przypomniał słowa o "wyrżnięciu watahy", "wypatroszeniu" i "zastrzeleniu".

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie sobotniej manifestacji narodowców w Katowicach, której uczestnicy powiesili na symbolicznych szubienicach zdjęcia europosłów PO. Europarlamentarzyści mają w sprawie status pokrzywdzonych i planowane jest ich przesłuchanie. Postępowanie wszczęto z powodu przynależności politycznej, gróźb bezprawnych wobec europosłów - popierających rezolucję Parlamentu Europejskiego w sprawie Polski.

W połowie listopada kilkoro posłów PO poparło rezolucję, w której wezwał rząd do przestrzegania norm praworządności, wyraził zaniepokojenie projektowanymi zmianami w sądownictwie, które - uznali europarlamentarzyści - "mogą strukturalnie zagrozić niezawisłości sądów i osłabić praworządność w Polsce". W dokumencie znalazł się też apel PE do polskiego rządu, by potępił "ksenofobiczny i faszystowski" Marsz Niepodległości.

Przeciwko rezolucji głosowali europosłowie PiS; SLD wstrzymał się od głosu, eurodeputowani PSL nie wzięli udziału w głosowaniu. Większość PO wstrzymała się od głosu, ale sześcioro europosłów PO - Michał Boni, Danuta Huebner, Danuta Jazłowiecka, Barbara Kudrycka, Julia Pitera i Róża Thun - poparło dokument. To ich portrety nacjonaliści umieścili na szubienicach.

...

Do kogo macie pretensje? Wy wszczeliscie postepowanie. Czarne marsze biegaja z szubienicami zadaja mordu i nic. A tutaj dostaliscie wzmozenia? Sluszne akurat postulaty bo ci zdrajcy cuchna ohydnie. Bo co? Bo Wyiborcza uprawia oblude czy inny Tvn? To tez zdrajcy swoj stoi za swoim.

Wlasnie dlatego jestescie grozni bo jak obsadzicie sady to ludzie beda skazywanie wedlug linii waszej partii ktora jest snem psychola. Patriocie beda w koncu siedziec bo preziowi sie tak wykalkuluje. Zadnej ucziwosci w was nie ma tylko matctwo i kretactwo. Nawet jak mozna cos zrobic uczciwie to zrobicie to podle bo juz inaczej nie umiecie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BRMTvonUngern
Administrator



Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 133177
Przeczytał: 53 tematy

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:01, 05 Gru 2017    Temat postu:

RMF 24
Fakty
Polska
Rekonstrukcja rządu. Na razie stanowisko straci wyłącznie Beata Szydło
Rekonstrukcja rządu. Na razie stanowisko straci wyłącznie Beata Szydło

Dzisiaj, 5 grudnia (11:5Cool
Aktualizacja: Dzisiaj, 5 grudnia (12:3Cool

W pierwszej kolejności rekonstrukcja rządu obejmie wyłącznie stanowisko premiera - ustalił nieoficjalnie reporter RMF FM Patryk Michalski. Z informacji dziennikarza RMF FM wynika, że wymiana Beaty Szydło na Mateusza Morawieckiego ma nastąpić w przyszłym tygodniu. Zmiany w fotelu szefa rządu to dopiero zapowiedź większych roszad. Tylko że - kolejny raz - odłożonych w czasie.
Beata Szydło
/Tytus Żmijewski /PAP


Mateusz Morawiecki po przeprowadzce do Kancelarii Premiera ma dostać czas na przegląd resortów i zapoznanie się z sytuacją. Wtedy będzie mógł przedstawić swoje propozycje zmian w ministerstwach i zaproponować najbliższych współpracowników.

Jego koncepcja ma być oceniona przez kierownictwo PiS-u, wtedy powróci dyskusja o zmianach w poszczególnych resortach. Jarosław Kaczyński podczas wczorajszego spotkania przy Nowogrodzkiej miał jednak zasugerować, że z MSZ odejdzie Witold Waszczykowski.
Morawiecki ma pomóc w ocieplaniu wizerunku PiS

Ewentualna wymiana Beaty Szydło na Mateusza Morawieckiego będzie wiązała się z budowaniem nowego wizerunku rządu PiS - przyznają w nieoficjalnych rozmowach z naszym dziennikarzem politycy PiS-u. Reformy w gospodarce i wykorzystanie sprzyjającej koniunktury mają wyprzeć reformy, które budzą kontrowersje.

Według rozmówców Patryka Michalskiego, jeżeli przedstawiony przez Kaczyńskiego scenariusz, okaże się prawdziwy, będzie to jasny sygnał, że PiS kończy pierwszy etap tzw. reform ustrojowych. Tych, które wywoływały krytykę wśród opozycji i na arenie międzynarodowej.

W Sejmie - na ostatniej prostej - są kontrowersyjne ustawy zmieniające Sąd Najwyższy, KRS, a także Kodeks wyborczy. Odsłonięcie swoich planów przez Jarosława Kaczyńskiego w tym momencie to również próba odwrócenia uwagi, od tych spraw. Zaprezentowana koncepcja "Mateusz Morawiecki w fotelu premiera", ma pomóc w ociepleniu wizerunku PiS-u wśród umiarkowanego elektoratu.
Szydło kandydatem na prezydenta Warszawy?

Jak ustalił Patryk Michalski, Beata Szydło po złożeniu dymisji może zostać kandydatką Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Warszawy. Inny scenariusz zakłada, że Beata Szydło miałaby wystartować w wyborach do europarlamentu w 2019 roku - chociaż to opcja mniej prawdopodobna. To oznaczałoby, że z dnia na dzień Beata Szydło stałaby się szeregowym posłem i wiceszefową partii rządzącej, a takiej potraktowanie premier mogłoby być źle odczytane w całym politycznym obozie i przede wszystkim wśród wyborców - bo to przecież Beata Szydło była główną twarzą zwycięskiej kampanii wyborczej PiS-u.

Z informacji Patryka Michalskiego wynika, że kluczowi politycy partii rządzącej widzą Szydło w fotelu prezydenta stolicy. Liczą na to, że jej doświadczenie i rozpoznawalność pozwolą jej wygrać z Rafałem Trzaskowskim. Nie ma jednak informacji, czy sama Beata Szydło zgodziłaby się na taką propozycję.
Premier na Twitterze żegna się ze stanowiskiem?

Wczoraj wieczorem reporter RMF FM ujawnił najnowszy scenariusz rekonstrukcji rządu autorstwa Jarosława Kaczyńskiego. Według planów prezesa PiS-u to Mateusz Morawiecki już niedługo zastąpi obecną premier. "Bez względu na wszystko najważniejsza jest Polska" - to pierwsze zdanie tajemniczego wpisu Beaty Szydło na Twitterze, który pojawił się na oficjalnym koncie szefowej rządu po północy.

Właśnie w kontekście ujawnionych przez nas informacji wielu internautów odczytało nocny wpis Szydło, pytając, czy to słowa jej pożegnania ze stanowiskiem

Bez względu na wszystko najważniejsza jest Polska. Dbająca o rodzinę i wartości, bezpieczna. Wyrosła na fundamencie chrześcijańskim, tolerancyjna i otwarta. Nowoczesna i ambitna. To mój kraj. Przykład dla Europy i świata. Tacy jesteśmy Polacy - napisała Beata Szydło.

O najnowszym scenariuszu rekonstrukcji rządu autorstwa Jarosława Kaczyńskiego - czyli Morawiecki za Szydło - mowa była - jak wynika z informacji RMF FM - na wieczornym spotkaniu w siedzibie PiS przy Nowogrodzkiej: ścisłe kierownictwo partii sondowało w tej sprawie władze regionalnych struktur ugrupowania.

News RMF FM: Mateusz Morawiecki za Beatę Szydło. To najnowszy scenariusz rekonstrukcji rządu
Spotkanie zakończyło się ok. godz. 23. W spotkaniu wzięli udział m.in.: wicemarszałkowie Sejmu Joachim Brudziński i Ryszard Terlecki, minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel (szef okręgu Białystok), posłowie Janusz Śniadek (szef okręgu Pomorskiego - Gdańsk) i Marek Suski (prezes okręgu radomskiego), wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski (prezes okręgu katowickiego), posłanka Jolanta Szczypińska (szefowa okręgu Pomorskiego - Słupsk), a także sekretarz stanu w kancelarii premiera Paweł Szefernaker (szef okręgu w Koszalinie), który powiedział jedynie, że "rozmawiano o Polsce".


Poseł Wojciech Szarama (szef okręgu gliwickiego) wychodząc ze spotkania przyznał, że rozmawiano także na temat rekonstrukcji rządu. Pytany o Mateusza Morawieckiego podkreślił, że "Mateusz Morawiecki zawsze odgrywał dużą rolę i dalej tak będzie". Będziemy jeszcze o wszystkim rozmawiać - zapowiedział poseł.

Według rozmówców naszego dziennikarza, najbardziej prawdopodobna dzisiaj koncepcja zakłada, że Beatę Szydło zastępuje na czele rządu obecny wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki. Nieoczekiwany ruch Jarosława Kaczyńskiego i odsłonięcie swoich planów to testowanie jego najnowszej koncepcji wewnątrz PiS-u. Rozmówcy Patryka Michalskiego twierdzą, że wymiana Morawiecki za Szydło to najbardziej prawdopodobny scenariusz. Podkreślają, że Kaczyński nie zdecydował się sam na objęcie stanowiska szefa rządu m.in. ze względu na stan zdrowia.
News RMF FM: Mateusz Morawiecki ma zastąpić Beatę Szydło na stanowisku szefa rządu. Co o tym sądzisz?
To bardzo dobra decyzja!
Beatę Szydło na stanowisku premiera powinien zastąpić Jarosław Kaczyński
Beatę Szydło na stanowisku premiera powinien zastąpić ktoś inny niż Jarosław Kaczyński czy Mateusz Morawiecki
Beata Szydło powinna pozostać premierem
To i tak nie ma znaczenia: faktycznie rządzić będzie wciąż Jarosław Kaczyński
Trudno ocenić
Serial pt. "Rekonstrukcja rządu" ciągnie się od października

Dokonanie zmian w rządzie premier Beata Szydło zapowiedziała już pod koniec października. Nie podała jednak żadnych szczegółów.

Przyznała wówczas, że decyzje w tej sprawie omawia z prezesem Prawa i Sprawiedliwości.

Rzecznik rządu Rafał Bochenek zapowiedział później, że rekonstrukcja Rady Ministrów będzie miała charakter strukturalny.
Beata Szydło w RMF FM o rekonstrukcji rządu: "Personalia są ważne, ale..."

11 listopada Beata Szydło była Gościem Krzysztofa Ziemca w RMF FM.

Ja konsekwentnie bronię wszystkich ministrów w moim rządzie. To jest dobra ekipa. To jest ekipa, która realizuje swój program - mówiła wówczas pytana o rekonstrukcję.

Oczywiście, personalia są ważne, ale żeby realizować cele, przede wszystkim również struktura musi być dobrze ułożona - podkreślała.
W czwartek Sejm zajmie się wnioskiem PO o wotum nieufności dla rządu

Wszyscy my w rządzie jesteśmy na służbie. Jesteśmy powołani - w każdej chwili możemy być odwołani. Rząd jest tworzony przez zaplecze polityczne. W dużym stopniu my musimy przede wszystkim pamiętać o tym, że to właśnie ugrupowanie, które desygnuje członków rządu, ma prawo przede wszystkim do oceny i ma prawo do również ewentualnie zmian, które chciałoby wprowadzić - zaznaczyła.

W rozmowie z Krzysztofem Ziemcem Beata Szydło mówiła także o potrzebie zmian strukturalnych w rządzie. Po tych dwóch latach również moje doświadczenia wskazują na to, że powinniśmy się zastanowić nad zmianą polegającą chociażby na tym, że pewne resorty, w mojej opinii, trzeba połączyć, pewne zadania trzeba być może przesunąć do innych resortów. To doświadczenie realizacji naszego programu, który jest bardzo ambitnym programem, ale który jest też takim programem zadaniowym, pokazuje, że resortowość jest naszym problemem. Z drugiej strony ci, którzy uważają, że da się uniknąć resortowości, nie mają racji. Po prostu ona jest i będzie. Musimy uczynić wszystko, żeby ona była jak najmniej uciążliwa - przekonywała szefowa rządu.
Szydło: Bronię wszystkich ministrów. To dobra ekipa
/Bartosz Sroczyński, RMF FM
Jarosław Kaczyński o rekonstrukcji rządu: Musimy tak skonstruować rząd, by dobrze wpisywał się w nową, trudniejszą sytuację

Dwa dni później prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział w wywiadzie telewizyjnym, że rekonstrukcja rządu będzie "na pewno troszkę odłożona w czasie, bo pani premier zaproponowała zmiany strukturalne w rządzie, bardzo interesujące".

Zapowiedział także, że "ostateczne decyzje co do personaliów" zostaną podjęte "w ciągu stosunkowo niedługiego czasu, ale pewnie dowiemy się o nich w grudniu".

Czym będziemy się kierować? Powodzeniem w kierowaniu danym resortem, a po drugie: także okolicznościami, które z tym nie mają już wiele wspólnego. Bo okoliczności się zmieniły, (...) to też trzeba brać pod uwagę - mówił Jarosław Kaczyński.

Musimy tak skonstruować rząd, żeby on się dobrze wpisywał w tą nową, troszkę trudniejszą sytuację - podkreślił.

(mpw)
Patryk Michalski

...

Czyli Szydlo na smietnik historii tam gdzie Bronek. Nie pomoglo glosowanie za zabijaniem chorych dzieci. Zniszczyla sumienie i nic nie zyskala jak caly PiS i rydzykowcy zreszta. Szatan niszczy zuzyte narzedzia. Te zasade sobie zapamietajcie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Religia,Polityka,Gospodarka Strona Główna -> Aktualności dżunglowe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 4 z 8

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
cbx v1.2 // Theme created by Sopel & Programy